M. Cybulska
Problem wyroków nieważnych w
prawie procesowym karnym :
[recenzja artykułu Jana Habra
opublikowanego w czasopiśmie
"Państwo i Prawo", 1963, nr 7]
Palestra 7/10(70), 70-71
70 P rzegląd p r a s y p ra w n icze j N r 10 (16)
usankcjonow anie bigamii. W zw iązku z tym aU.or proponuje ograniczenie zasięgu .ant. 13 § 3 projektu tylko do .wypadków , gdy poprzednie m ałżeństwo ziostało unie
ważnione.
Aiutor kw estionuje jeszcze szereg innych przepisów, między innym i możliwość zachowania dotychczasowego nazw iska przez m ężatkę, proponując, żeby żona m o gła zachować swoje nazw isko jedynie w razie dodania do niego nazw iska męża. Co do włączenia uposażeń i wynagrodzeń do m ajątk u wspólnego, autor wypo w iada się przeciwko przyjęciu uej zasady uw ażając, że praw a do uposażenia i wynagrodzenia w ogólności pow inny być wyłączone z m ają tk u wspólnego, przy czym w stosunku do uposażeń i wynagrodzeń nie obciwiąziuje zasada siurog-cji. Takie uregulow anie zagadnienia zabezpieczy z jednej stro n y przed nadm iernym ograniczeniem swobody każdego z m ałżonków w dysponowaniu owocami w łasnej pracy, a z drugiej strcny gw arantuje ono, że część dochodów nie zużyta na cele konsum pcyjne będzie stanow iła dorobek wchodzący w skład m ajątk u wspólnego.
W kw estii rozwodu utrzym ana została w projekcie zasada, że niedopuszczalne jest orzeczenie rozwodu na żądanie m ałżonka wyłącznie winnego. Od tej zasady dopuszczone zostały dwa w y jątk i: pierw szy m a m iejsce wówczas, gdy drugi m ał żonek w yrazi zgodę n a rozwód, d ru g i zaś, gdy odmowa zgody na rozwód jest w d a nych okolicznościach sprzeczna z zasadam i współżycia społecznego. A utor nie godzi się z dopuszczeniem tych w yjątków . W pierwszym w ypadku dlatego, że zgo d a n a t o z w ó d jest przew ażnie wymuszona lub kupow ana za pieniądze, w drugim
zaś dlatego, że w każdym w ypadku małżonek ma praw o do obstaw ania przy tym, by utrzym ać sw oje m ałżeństwo. A utor sugeruje następującą redakcję art. 52 § 3 p ro jek tu : „Roziwód nie może być orzeczony n a żądanie m ałżonka wyłącznie w innego rozkładu wspólności, jednakże w w ypadkach w yjątkow ych rozwód może być orzeczony na żądanie m ałżonka w yłącznie winnego rozkładu wspólności, jeżeli małżonkowie, pozasitają w rozłączeniu co najmnieij od la t pięciu, a za orzeczeniem rozwodu przem aw iają w ażne względy społeczne”.
Problem w yroków nieważnych w praw ie procesowym karnym
omawia Jan H a b e r n a łam ach num eru 7 (1963) m iesięcznika „Państw o i Praiwo”.N iektóre konstrukcje i pojęcia dotyczące w artościow ania czynności procesowych zostały przejg„e do praw a procesowego karnego z praw a procesowego cywilnego. A utora interesuje szczególnie kw estia oceny wyroków z p u n k tu widzenia nie ważności.
Orzeczenia sądowe mogą być d otknięte różnym i w adam i, nie oznacza to jednak, żeby były nieważne, gdyż w adliwości te mogą być napraw ione przez instancję wyższą n a skutek odw ołania.
Od powyższej reguły istn ieją jed n ak w yjątki przew idziane w 'ustawie, a m iano w icie w w yniku szczególnego naruszenia praiwa m aterialnego lub procesowego w yrok może być niew ażny z mocy praw a. Nieważność tak a zachodzi w w ypadkach wym ienionych w art. 11, 12 i 377 kip.k., a m ianow icie: 1) gdy wyrok został w y dany w stosunku do o®oby, k tó ra w danej spraw ie nie podlega orzecznictwu sądów powszechnych, 2) gdy w yrok został w ydany przez sąd niżstzy z obrazą właściwości rzeczowej, 3) gdy w składzie sądu uczestniczyła osoba nie upraw niona do w ydaw a nia wyroków lub gdy orzekał sędzia, k tó ry uleg sł w yłączeniu z mocy art. 34 k.p.k., jak rów nież 4) z innych przyczyn nieważności z samego praiwa. Zarówno w doktry
N r 10 (70) M a r i a C y b u l s k a 71
nie, jak i w orzecznictwie p anuje pogląd, że tego rodzaju w yroki nie rodzą żad nych skuvków praw nych, że m ogą one uzyskać tylko prawomocność pozorną, a orze czenie sądu wyższego stw ierdzające nieważność w yroku m a tylko charakter d e klaratyw ny. Konw alidacja w yroku dotkniętego nieważnością z samego p raw a jest niemożliwa, ponieważ je st on praw nie nie istniejący.
D oktryna i orzecznictwo odróżnia od nieważności z samego praw a — nieważność względną. Pojęcie to zostało przejęte z p raw a cywilnego m aterialnego, w myśl którego obok nieważności z samego praw a istnieje także nieważność względna ak tu prsw nom aterialnego, będąca skutkiem w ad oświadczeń woli (błąd, groźba, wyzysk). Na nieważność tak ą może powołać się tylko strona i sąd może ją uwzględnić tylko na zarzut uprawnionego.
DofóLryna procesu karnego, idąc za- pojęciam i praw a cywilnego, dzieli orzecze nia n a bezwzględnie oraz względnie nieważne. Podczas gdy nieważność bezwzględ na istnieje z mocy praw a, orzeczenia względnie nieważne nie zaskarżone ulegają konw alidacji na sk u tek b raku zaskarżenia. Po tej linii rozum ow ania poszło również orzecznictwo sądowe.
A utor odnosi się krytycznie do wyżej przedstaw ionych poglądów. Jego zdaniem nie ma w yroków względnie nieważnych; są tylko w yroki w ażne lub nieważne. W yrok bowiem dotknięty błędam i jest mimo to ważny, a uchylenie w yroku po uwzględnieniu przyczyn tzw. względnej nieważności pozbawia w yrok jego skutecz ności ex nunc. Ponadto w yroku dotkniętego uchybieniam i nie uniew ażnia się, leicz uchyla się go w drodze orzeczenia konstytutyw nego wyższej inS.ancji. K onstrukcja względnej nieważności wprow adza — zdaniem aiutora — zbędny chaos pojęciowy.
Zwolennicy koncepcji nieważności względnej podnosili, że w yrok ta k i ulega kon w alidacji w braku zsłożenia środka odwoławczego. W edług niektórych poglądów jeśli prawomocny w yrok nie jest zgodny iz praw dą obiektyw ną i z obiektyw ną norm ą praw ną, to z mocy prawomocności praw dą i praw em istaje się Ko, co w yrok ustalił i przyjął. A utor podkreśla bezpodstawność takiej koncepcji w św ietle prze pisów o możliwości uchylenia w yroku prawomocnego w drodze rew izji nadzw yczaj nej na podstawie uchybień pokrytych już rzekom ą prawomocnością. N aw et jednak teoretycy broniący konstrukcji względnej nieważności wynckćw i ich konw alidacji przyznają, że ta k a 'konwalidacja może być co najm niej „konwaliidaqją pozorną”.
W num erze 3—4 (1963) dwum iesięcznika „Problem y K rym inalistyki” opublikowany został arty k u ł Kazim ierza K a l i t y pt.:
Taśma magnetofonowa jako dowód rzeczow y
w postępowaniu karnym
A utora interesuje odpowiedź na pytanie, czy dopuszczalne desit nagryw anie na taśm ie m agnetofonowej przesłuchiw ań podejrzanych, św iadków i biegłych, jak również utrw alenie fa k tu przestępstw a bądź faktów st:mówiących dowód prze stępstwa. Innym i słowy — chodzi o to, czy korzystanie z m agnetofonu w p rz y to czonym zakresie nie pozostaje w kolizji z przepisam i polskiego praw a procesowego. Zagadnienie powyższe było już poruszane w czasopismach praw niczych, jak rów nież znFlazło w yraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Dorobek lite ra tu ry praw niczej je st — trzeba przyznać — dość skrom ny, bo u k a zały się zaledwie dwie publikacje z tego zakresu, a m ianow icie Leona Schaffa „Dowód z taśm y magnetofonowej w polskim procesie karnym ” („Problemy