• Nie Znaleziono Wyników

Współczesny język potoczny : analiza i charakterystyka w kontekście aktualnych zjawisk kulturowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Współczesny język potoczny : analiza i charakterystyka w kontekście aktualnych zjawisk kulturowych"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Rafał Romanowski

Współczesny język potoczny : analiza

i charakterystyka w kontekście

aktualnych zjawisk kulturowych

Pisma Humanistyczne 6, 128-142

(2)

Rafał R om an ow sk i

W

s p ó ł c z e s n y j ę z y k p o t o c z n y

.

ANALIZA I CHARAKTERYSTYKA W KONTEKŚCIE

AKTUALNYCH ZJAW ISK KULTUROWYCH

W edług znanego am erykańskiego antropologa R alpha L inton’a „cało­

kształt każdej kultury• znajduje sw oje odzw ierciedlenie tv ję z y k u ”.' D latego też,

analizując język, m ożna dostrzec w yraźne analogie do zjaw isk kulturow ych. N ajlepszym dokum entem epoki, odzw ierciedlającym aktualne zjaw iska w św iecie kultury, je s t odm iana nieoficjalna języ k a (styl potoczny), poniew aż tu, w pierw szej kolejności, zachodzą w szelkie innow acyjne procesy. Co w ię­ cej, ten w ariant polszczyzny przedstaw ia rzeczyw istość dokładnie tak, ja k po­ strzegają j ą ludzie. Nic zawiera bow iem m atrycującego zestaw u norm popraw ­ ności i zgodności ze schem atem , ale dopuszcza dużą sw obodę użycia dow ol­ nych w yrazów i zw rotów , naw et nieakceptow anych przez w yższe w arstw y społeczeństw a.

Zanim przejdę do szczegółow ego opisu analizow anych zjaw isk, pojaw iają­ cych się w polskim języku potocznym , pozw olę sobie ogólnie scharakteryzo­ wać najbardziej w idoczne przeobrażenia i cechy odm iany nieoficjalnej.

Należy do nich, po pierw sze, rapizacja, czyli przyspieszanie tem pa m ó­ wienia, częste używ anie skrótów, uproszczona, spłaszczona artykulacja, w ystę­ pow anie potoków składniow ych, czyli szeregu zdań niczharm onizow anych, luźno ze sobą pow iązanych, niew ielka dbałość o popraw ność i kształt este­ tyczny kom unikatu, m ająca wyraz w obecności anakolutów , czyli przejęzy­ czeń i w adliw ie zbudow anych w ypow iedzeń. Przyczyną je s t oczyw iście szyb­ kie tem po życia, dążność do przekazania ja k największej ilości w iadom ości w ja k najkrótszym czasie i oszczędność wysiłku w kładanego w akt kom uni­ kacji. Zdarza się również, że mam y do czynienia z celow ym popełnianiem błędów , aby zachow ać „oryginalność” w ypow iedzi - najczęściej spotykane to np. „w ogle”, „zdanżać” .

R ów nolegle do rapizacji w ystępuje onom atopeizacja - zw racanie uwagi na stronę dźw iękow ą wyrazu. Na ogół słow a o w padającym w ucho brzm ieniu cieszą się najw iększą popularnością (dlatego „E lo!” wyparło „C ześć!” ).

(3)

nadto często sam e w sobie tw orzą kom unikaty w postaci: „No... elo! Coo tam! Eee...Taaa... jaaasne...; Jeccjeje!” itd.

K olejną istotną cechą je st w ulgaryzacja, m ająca swe źródło w niskich kom petencjach językow ych i niezdolności lub po prostu niechęci do używ ania bogatego słow nictw a, presji grupy rówieśniczej lub środow iska albo w reszcie w w ychow aniu i w zorcach zaczerpniętych z domu.

S zczegółow ą analizę nieoficjalnej odm iany polszczyzny rozpocznę od zw rócenia uw agi na źródła zm ian tego stylu językow ego. O tóż jeszcze parę lat tem u na rozwój języka potocznego decydujący w pływ m iały gw ary ludowe i środow iskow e. O becnie najw iększy w pływ ma adaptacja słów zapożyczo­ nych z języków obcych, szczególnie zaś z angielskiego. M amy „ban” lub „dostać bana” (ang. „ban” - zakazać) jak o określenia pozbaw ienia prawa ko­ rzystania z czata, „banglać” (ang. „bang” - uderzyć) - stukać, bębnić, robić coś, co w ydaje jednostajny odgłos np. „banglać na klaw iaturze”, „deszcz ban- gla”, „bauns” (spolszczone ang. „bouncc”), „czardżow ać” (ang. „charge” - obciążać, w ystaw ić rachunek, analogiczne znaczenie polskiego potocyzm u), „słicz” (ang. „sw itch”- w yłącznik), „bookow ać” (ang. „book” - rezerw ow ać) , „debeściak” (ang. „the best” - najlepszy), „fritsail” (ang. „freestyle” - styl wolny, na polskm gruncie języka hiphopu bynajm niej nie zw iązany z odpoczynkiem , lecz z um iejętnością im prow izow ania na żywo), „hardkor” (ang. „hardcore” - coś najostrzejszego), początkow o odnoszone do ciężkiej muzyki lub pornografii, obecnie w iele rzeczy „to niezły hardkor”, „rulez” (pi­ sane z błędem ang. „rules” - rządzić) najczęściej spotykane na m urach w postaci napisów w stylu „Legia rulez” etc., „longiem ” (ang. „long” - długo, długi), „flow ” (ang. „flow ” - dm uchać), „sofciarcki” (ang. „soft”- miękki, lek­ ki) czy rozpow szechnione w ostatnich m iesiącach w śród gim nazjalistów prze­ zwisko „Ty lapsie!” (ang. „laps” - mieć chw ilow e zaniki pamięci). O prócz mody na angielskie słów ka pojaw ia się także moda na angielskie sufiksy, np. popularne „spoko” zostało zastąpione przez „spox” czy „brow ar” przez „bronx” .

Żyjem y w czasach postępującej globalizacji, co ma wyraz w' tw orzeniu się kultury m asow ej, ściśle związanej z m uzyką pop i coraz bardziej hip-hop. M ożem y zauw ażyć w polszczyźnie całą gam ę słów zw iązanych z tym i śro ­ dowiskam i, a w ięc „skreczow anie” . Jest to czynność wykonyw ana przez d i­ dżeja na dyskotece, polegająca na tym. że na talerz gram ofonu nr jeden kła­ dziem y pierw szą płytę (przykładow o - stare piosenki Zdzisław y Sośnickiej), a na drugi talerz płytę X (którą będziem y „skreczow ać” ). Puszczam y Sośnicką, a na drugiej odnajdujem y odpow iedni fragm ent i rytm icznie poruszam y ręką w przód i w tył, jednocześnie przenosim y na fonię ten „skrcczujący” gram o­

(4)

fon pom iędzy frazy Sośnickicj. Inne słowo to np. „flow ” - dosłow nie um iejęt­ ność w ypluw ania z siebie zdań w jednym rytm ie i na jed ny m rym ie bez prze­ rwy. Ale w przenośni „flow ” to coś więcej - to um iejętność rym ow ania w ogóle, szczególnie przydatna we „fristajlu” czyli „na w olnym ”, kiedy tekst układać trzeba na bieżąco, dostosow ując do sytuacji lub do tego, co rapują koledzy z grupy („fristail”- piosenka hiphopow a na bieżąco, czyli co komu przyjdzie do głow y'), „blefy” - utarczki na słowa pom iędzy raperam i i „dissy” - ostre skrytykow anie kogoś, zw ykle poparte jak im iś argum entam i czasem popadające w atak słowny, a czasem ograniczające się do jasneg o w yrażenia dezaprobaty; „nośnik” czyli coś, w czym się pali - najczęściej lufka, fifka lub fajka i „m ateria” lub „m ateriał” - tak się określa to, co palim y - zioło, trawę, szuwaks, m asło i tak dalej. „M ateriał” brzm i jed n ak lepiej i dobrze m askuje nielegalny środek, jak im je st prawnie m arihuana. To, co słychać pod głosem rapera w hiphopow ym nagraniu to „beat” - lub spolszczone - „bit” . Jeśli ch o ­ dzi o strój, nic m ożna zapom nieć o w orkow atego kształtu spodniach skejtów 1 hiphopow ców z charakterystycznym , nisko położonym krokiem zw anych „begi” lub „bagy ’\

A nalizując słow nictw o w spółczesne, zauw ażam y charakterystyczną ccchę, a m ianow icie w ieloznaczność słów i m ożliwość sw obodnego użycia ich w różnych kontekstach. Przyjrzyjm y się słow u „centralnie” . Uczestnik dysku­ sji na forum G azcta.pl definiuje je następująco: „centralnie m oże oznaczać

odważnie, jaw nie, w biały dzień i tak dalej. ” „No centralnie mam j u ż dość " -

pisze internauta, który nic m oże znieść otaczającego go cham stw a. A dziew ­ czyna z błoga: m ontc-christo.blog.pl: „Ja się iv nim centralnie zakocham

chyba ”. Pani spod znaku M ontc-C hristo to zresztą w ielbicielka słowa central­

nie: „No centralnie byłam p rzerażona w czorajszym film em ". Czy ,,Jestem

centralnie w cięta ". Jeszcze jed en przykład z forum G azeta.pi. „Stoi pa rę dziewczyn p o d kla tką:...m ia! takie obcisłe spodnie i tak centralnie dupą krę­ cił... ”

Do innych uniw ersalnych słówek należy „bauns”, w ystępujący w co n aj­ mniej pięciu znaczeniach:

a) zabawa, np. m uzyka służąca przede w szystkim rozrywce, b) pieniądze i m anifestow anie sw ojego statusu m aterialnego,

ekstraw agancki styl życia,

c) rodzaj tanecznego rytm u obecnego w hip-hopic kom ercyjnym

2 slang.elo.pl

(5)

i tow arzyszące mu ruchy ciałem,

d) kiedy dziew częta opo w iad ająjak to wyszły na środek pubu i zaczęły baunsow ać to chodzi raczej o kręcenie biodram i,

e) gdy tw órca kaer.blog.pl opow iada, że m a w „ c li... baunsu w sobie” to znaczy, że ma dużo energii.

M ożna „w bijać się” się nie tylko w fotel czy obcisłą sukienkę - w nowym slangow ym znaczeniu wbić można się prawic w szędzie i zewsząd wybić. Sło­ wa „niehalo” i „nickulaw y” m ożna odnieść zarów no do rzeczy, ja k i do osób: „to je st niehalo” , „coś z nim niehalo” , „no to niekulaw o” , „niekulaw a strona netow a” etc.

O prócz sw obody użycia w wielu kontekstach m ożna zauw ażyć także uni­ wersalność słow otw órczą, polegającą na tym, że dane słow o może wchodzić w zw iązki w yrazow e z w ielom a sufiksam i, prefiksam i oraz innym i słowami, np. „ Cicho siedź, ho cię wykasztanię ", „Ale mi w ykasztan il”, „Co tak śm ier­

dzi? Czyżby się ktoś skaszta nil?" lub „Jakiś kasztan zepchną! mnie ze s c h o ­ dów. ”

W spółczesna cyw ilizacja propaguje używki - m ożna naw et zastosow ać określenie narko-kultura. Ale żeby nie mówić o paleniu m arihuany, rozpo­ w szechniło się słów ko „bakać” oraz „lubię baku baku”, czy „zabakany’. Zaś nowe, bardzo popularne określenie narkotyków to „czady” . Ale narko-kultura to nie tylko kultura narkotyków , ile kultura używek w ogóle. W iele nowych słów pojawia się, aby zastępow ać stare określenia palenia papierosów czy picia alkoholu (przykłady słów zam ieszczono w tabelce).

Język potoczny dotyczy głów nie rozrywki, opisuje sw obodny styl życia. Przywołam tu popularne obecnie słowo - „lajtow o” - m oże ono oznaczać działanie na pół gw izdka, odpoczynek, lenistwo. O „rozryw kow ym ” charakte­ rze języka potocznego św iadczą jeszcze takie określenia, ja k w szelkie odm iany „fazy” - stanu upojenia alkoholem .

C iekaw ym zjaw iskiem je s t coraz częstsza tendencja do eufem izacji w ulga­ ryzmów. Zam iast mówić „zajebiście” lub „zarąbiście” m ożna „jedw abiście” lub rzadziej „zajefajnie” . W zamian za „chujow o” bardzo pow szechne, szcze­ gólnie w środow isku akadem ickim , „kijow o” czy częstsze w śród m łodzieży licealnej „chusteczkow o”4.

C harakterystyczna dla odm iany potocznej języ ka je st jej zm ienność, w yni­ kająca z dążności do „bycia na czasie” i typowej chw ilow ości mody. Stare

(6)

określenia są sukcesyw nie w ypierane przez nowe. Jak pisze prof. Jerzy B ral­ czyk „ język m łodego pokolenia charakteryzuje si ę przem ijalnością. Jest to

ję z y k okazjonalny, korzystający z chwilowych tren d ó w ”. Tabela przedstaw ia

najbardziej charakterystyczne w yrazy, pochodzące z lat 2003-2004, po ró w n a­ ne z ich daw nym i określeniam i:5

Znaczenie podstaw ow e

Stare określenie N ow e określenie

m ężczyzna mięso, facet, fąfel, am-

strong ciastko, paker

kobieta

Zabarwienie neutralne: babka, bigbitówka, ciało, facetka, panienka, mięso, kobita, obiekt, sprzęt, za­ wodniczka;

Pozytywna konotacja: aniołek, babeczka, cipka, cipuchna, buzia, cizia, dzióbek, gościówa, kizia, łasiczka, sikorkapaniusia, siniora(wł.)

Negatywna konotacja: koczkodan babsko, babisz- cze, bździągwa

Zabarwienie neutralne: foczka, fruzia, laska, sztuka psiocha, psiczka, fifa, fifka, ucha, dziobka, dziula, rzeżucha.

Pozytywna konotacja: sucz, smula, szczunia, niunia kotka

Negatywna konotacja: ufo, ciufcia (tj. łatwa dziewczy­ na), pasztet, smok, mela, kika

pić alkohol chlać, ubzdryngolić się,

tankować nakręcać fazę, nastukać się pijany zawiany, utulany, wsta­

wiony

nastukany, ma fazę, tropi węża

całować się dać sobie w ślinę, lizać się wpuszczać ślimaka przytulać się miętolić się miziać się

piwo browar, chmiel bronks, browiec idź sobie, daj spokój spadaj na drzewo idź na sanki

klasówka, egzamin przemiał, masakra rzeż niewiniątek, ostra

5 Źródło starych określeń: Słow nik g w a ry studenckiej, (red.) J. Anusiewicz; źródło n o­ wych: B. C haciński, W ypasiony... oraz m ateriał zebrany n a podstaw ie obserwacji języka środow iska m łodzieżowego, języka gazet, internetu etc.

(7)

sieka kolega kum pel, stary, koleś zio m a l, bąk

pieniądze kasa, forsa, grosz szm al

jed yn k a (w sz k o le ) lufa, pała, miara g lo n , bat, dzida, o szczep , kapa, but

c o ś n ieu d an ego, trudna,

głupia sytuacja ob ciach , kw as; chała przypał, żenada

b aw ić się hulać im prezo wać

sprytny bystrzak, cw an iak , farciarz w y c z e sa n y sym patia pani, panna, d ziew czy n a ,

lala, lalunia laska, dupa papierosy fajki, kiepy, pety, szlu gi dym ki

cześć! siem a! elo!

w yjątk ow y fajny, co o l w y czesa n y o śm ie sz y ć kogoś ściąć k ogoś p ojechać komuś p rzew rócić się w yw in ąć orła z a lic z y ć glebę

um rzeć

stuknąć kopytam i w kalendarz, pójść do A braham a na p iw o

z a lic z y ć zgon , za liczy ć zejście

iść p ie sz o dreptać uderzyć z buta

w y m io to w a ć puścić hafta, puścić paw ia rzucić gruzem , spaw ać (od paw ia)

w yp różn ić się p ostaw ić kloca rzucić brązem o porcelanę

śm iać się brechtać się ryć beret

śm ierdzisz jodzie od cieb ie bije od cieb ie fantastycznie, św ietn ie ale jazda ale opcja nie interesuję się,

ignoruję o lew a m to w bijam w to

w padać w dobry

nastrój czu ć blusa łapać klim ę

spokojnie spoko spoks

nic ma sprawy! no to luz! n ie m a b r o c h y !

narkotyki prochy czad y

n iepraw dziw a

inform acja pic ścierna

śm ieszn o ść kaszana, lipa polew k a

p alić papierosy dać so b ie w p łu co, ćm ić, gnąć dym ka, jarać

(8)

kop cić

rozum ieć kum ać czaić bazę

nieźle słabo! czujesz!

kom puter kom p blaszak

dziękuję! thanks (czyt. fen k s), dzięki. dziękula, d zięk u w a, d zię- ków ka, dzięx

zabaw a tow arzyska balet, biba, bibka, potań­ ców k a, dansing, big-bit

dżam pra, dżam p, dżam pre- za, cham skie w strząsy pow ażnie bez kitu, serio - serio serynie, serialnie śp ie sz y ć się latać jak kot z pęch erzem grzać wrotki o d w ied zić kogoś w paść do k ogoś w bijać się do kogoś

św ietna sprawa! ale bajer! ale ogień!

Czem u ma służyć i dlaczego tak w ażna dla użytkow ników język a potocz­ nego je st je g o św ieżość? Otóż język, ja k stw ierdza językoznaw ca E. Sapir, zaw iera w sobie elem ent sp ołeczny’, czyli cechy charakterystyczne dla środo­ wiska, w którym człow iek żyje. T ym sam ym je s t w yznacznikiem odm ienności grupy czy subkultury. C iągła zm ienność w ynika z konieczności nadążenia za ew olucją prądów m yślow ych danej subkultury czy środow iska, zabezpieczając tym sam ym przed „pozerstw em ” - czyli podszyw aniem się niew tajem niczo­ nych użytkow ników języka pod członków danej subkultury, którzy na przykład chcąc być hiphopow cam i ośm ieszają się, używ ając starom odnych ju ż zw rotów typu „C zołem stary” zam iast „Elo dzieciak!” na pow itanie z „ziom alam i” (a nic kum plam i, ja k to było kiedyś). Ta cecha języ k a je st bardzo przydatna w analizach - pozw ala bowiem na w yciąganie wniosków o aktualnym tle kulturow ym epoki.

Istnieją słow a, które obrazują cały kom pleks zjaw isk zw iązanych z określoną epoką. W yrazem oddającym hipnotyzujący charakter w spółcze­ snego przekazu telew izyjnego, sygnalizującym obecność w nim, m oże nic podprogow ych, ale na pew no działających na podśw iadom ość treści, je st „tele- pator” , czyli telew izor („ Włączę tełepator, m oże coś tam będzie... ”) .7

W arto zw rócić uwagę, żc m ożliw ości techniczne w spółczesnej kultury w pływ ają na charakter przekazu. W ystarczy pobieżnie przyjrzeć się pogaw ędce na czacie, aby zauw ażyć, że więcej niż tekstów pisanych je s t tam sym boli z cm otikonu, czyli zbioru różnych uśm iechów . D laczego są one potrzebne

6 E. Sapir, Kultura, ję z y k , osobow ość, W arszawa 1978 ss . 69-84. 7 serw is xenocyd.blog.pl

(9)

i tak chętnie używ ane? Internet to nie telefon, przez który dobrze słychać ton głosu: sm utny czy zły, rozbaw iony czy znudzony. To nie uścisk dłoni m ocny i pew ny lub słaby i spocony. Żeby więc żart nie został odebrany ja k o m aka­ breska, w ym yślono dodatkow e oznaczenia, tzw. „m ordki” .

Jeśli dokonać analizy procesów pow staw ania nowych określeń, m ożna w y­ snuć w niosek o pew nych praw idłow ościach cechujących w spółczesne potocz­ ne neologizm y. Po pierw sze są one tw orzone (w porów naniu do tego, co było kilka lat tem u) w oparciu o coraz bardziej abstrakcyjne skojarzenia. Częste je st rów nież w ystępow anie daw nych w yrazów w now ych, przenośnych zna­

czeniach. „B laszakiem ” nazyw ano kiedyś w ykonany z m etalu garaż na sam o­ chód. O becnie tak określa się kom puter. Dlaczego? Do tego przyczyniły się media. W reklam ie przedsiębiorstw a produkującego obudow y dla firm y kom ­ puterow ej Am iga pojaw iło się zdanie: „ Nie pozw ól, aby twoja Am iga w yglą­

dała j a k hlaszak". W yraz ten występuje jednak nie tylko w znaczeniu pejora­

tywnym , lecz także neutralnym . W internccie często m ożna spotkać się ze zda­ niem typu: „Sprawdziłem całą pocztę, pora w yłączyć blaszaka

Podobnie m ianem „m iastow ych” określano kiedyś ludzi m ieszkających w m ieście. O becnie wg. slang.elo.pl. m iastow y to po prostu bandzior. W ska­ zuje ono dodatkow o na sferę przestępczości zbiorow ej (raczej występuje w liczbie m nogiej, rzadko w pojedynczej). M iastowi w cale nic m uszą pocho­ dzić z m iasta - je st ono terenem ich działania. R ów nież „m iejsców ka” - to ju ż nic tylko bilet upraw niający do zajęcia oznaczonego num erem m iejsca siedzą­ cego w pociągu, autobusie itp. W iele jest w m iastach m iejsców ek, o których w iedzą tylko w tajem niczeni, poniew aż je st to jed n o z ulubionych słów ska- te ’ów, często używ ane też przez pasjonatów snow boardu. W „Pryw atnym lek­ sykonie współczesnej polszczyzny” B. M agicrowej i A. Kroha pojawia się taka m łodzieżow a miejscówka: „murki, p o ręc ze i schody, na któiych wykonuje

się akrobacje, nazyw ane s ą <miejscówkami> Parę lat tem u „lansow ało” się przeboje w radiu, m łode aktorki św iata filmu i show -biznesu. O becnie jeśli się kogoś „lansuje” to raczej w znaczeniu „podryw a”, „bajeruje” Ale przede wszystkim „w ylansow any” lub „podlansow any” oznacza „w ystrojony”, „zro­ biony” . „W yczesany”, niegdyś w yłącznie kot czy pies, teraz człow iek lub czę­ ści je g o garderoby. „W yczesany” to w yjątkow y, świetny, zaś w odniesieniu do człow ieka - „im ponujący”, „nie w ciem ię bity”8. M ożna rów nież źle zro­ zum ieć słow o „hulać” , kiedyś ja k o bawić się, tańcow ać, dzisiaj jak o działać.

8 Tamże. q Tamże.

(10)

U atrakcyjnianiu języka służy także tw orzenie interesujących potocznych zw iązków frazeologicznych, które często funkcjonują w formie przysłów . Oto przykłady:

• „L a if is brutal end ful o f zasadzkas end sam tąjm s kopas w dupas” -życie je st brutalne, pełne zasadzek i czasam i kopie w dupą, • „Mam rrymskie vvxikaqerac zdałem eg/aminu z prawa rzymskie go, • „S ą ludzie i parapety” - o osobie nie łubianej, głupiej, • „B iorą dzidą i idą” - mam zam iar wyjść,

• „Z róbm y rząd i chodźm y stąd” - chodźm y, w yjdźm y,

• „P ocą to siq nogi nocą, a czasam i pod pacham i, a raz w roku naw et w kroku” - odpow iedź na pytanie: „Po co?”,

• „Nic: szczym, tylko siusiam y” - odpow iedź na pytanie „Z czym ?” • „G eneralnie chodzi o to, aby zabić w roga z karabinu, a sam oloty la

tają za w ysoko”- odpow iedź na pytanie: „O co chodzi?” .

W jązyku zauw ażyć m ożna charakterystyczną cykliczność mody. Z jednej strony jązyk w ciąż siq rozwija, a z drugiej docenia się m odą na stare epoki. M ianem „oldskula” określa sią człow ieka ubierającego sią w stylu vintage oraz rzeczy schodzono, a jednocześnie modne, śm ieszne, ale na topie. O kreślenie to odnosi sią też do muzyki sprzed lat. starom odnego sposobu bycia - obecnie jako podstaw ą przyjm uje sią lata 80.. Nie m ożna jed n ak „oldskula” utożsam iać z lam usem . To ju ż nie miejsce, gdzie w yrzuca sią zapom niane szpargały, ale określenie człow ieka, który nie śledzi mody. W pew nym sensie każdy może być uznany za lam usa - tem po przem ian je s t bow iem tak duże, żc nie sposób za nim zaw sze nadążyć.

W arto przyjrzeć sią dokładniej gw arze studenckiej, która zm ienia sią, ale nic przemija, poniew aż jej używ anie w zm acnia w iąż środow iskow ą i przekonanie członków grupy o pewnej autonom iczności swego środowiska.

Słow nictw o gwary m łodzieży akadem ickiej zw iązane je st przede w szyst­ kim z nauką, zabaw ą i warunkam i życia, a jeg o cechą charakterystyczną, w ypływ ającą ze spontaniczności, jest oryginalność, plastyczność, ekspresyw- n o ść.10 W specyficznym żargonie11 studenckim da sią zauw ażyć pew ną praw i­

10 J. Sułkow ska, Z ję z y k a w sp ó łc ze sn e j m ło d zieży studenckiej, Poradnik J ę z y k o w y 1973, z. 1, s. 24.

11 Żargon - ję z y k określonej grupy społecznej, różniący się od innych odm ian ję z y k a naro

d ow ego p r z e d e w s z y s tk im słow n ictw em , p r z y czym różnice (...) p rzeja w ia ją się głów nie w sp o so b a ch n a zyw a n ia rzeczy i z ja w is k szczególn ie w a żn ych z pu n ktu w idzen ia dane go za w o d u c z y środow iska. - def. za: Słownik term inów literackich, (red.) J Słowiński.

Wrocław 1976, s. 512.

(11)

dłowość - rozpada się on w yraźnie na dwie grupy. Pierw sza z nich grom adzi słow nictw o „szkolne” - m ieściłyby sią tutaj zatem:

■ nazwy poszczególnych kierunków , np.: „R egały” (studenci biblioteko­ znaw stw a), „M łotki” (w ychow anie techniczne),

■ nazw y przedm iotów - są one przew ażnie skontam inow ane do jednego członu nazw w ielow yrazow ych i tak na przykład zam iast „Politycznych dylem atów najnow szych dziejów Polski” m am y po prostu „D ylem aty”, zam iast „Jązyka staro-ccrkiew no-słow iańskiego” je st „Escees” (SCS), ■ słow nictw o zw iązane z zaliczeniam i: : „koło” („kolokw ium ” ), „zalka”

(sem estralne zaliczenie przedm iotu), „zbierać autografy” („iść po auto­ g r a f ’, „zdobyć a u to g ra f’ - w szystkie te synonim iczne określenia oznaczają uzyskanie w pisu w indeksie), „chochlik” (biała, szczęśliw a kartka na eg­ zam inie), „trening szarych kom órek” (bardzo w ytążona nauka w czasie se­ sji), „kam pania w rześniow a” (sesja popraw kow a we w rześniu), „dziobać” („kuć”, „stukać” - oznaczają intensyw ną nauką), „m otać sią” (źle odpo­ wiadać).

D rugą grupą stanow i słow nictw o „pozaszkolne”, zw iązane ze studenckim życiem tow arzyskim . W iększość term inów je s t w tym przypadku tw orzona przez studentów m ieszkających w akadem ikach - czyli „deesach” (DS = Dom Studenta). M ożna tu rów nież zaliczyć słow nictw o typu: „gościow ać sią” - pójść do kogoś z w izytą, „w spółspacz(ka)” - to osoba, z którą sią m ieszka w jed n y m pokoju, „m eta” - pokój, w którym sią rozprow adza alkohol itd.

Do grupy tej zaliczam y także tzw. „słow nictw o klubow e” - a więc w yw o­ dzące sią z klubów studenckich i zw iązane z „rozryw kam i kulturalno- tow arzyskim i” . O dnajdujem y tu m iądzy innym i następujące w yrazy i zwroty: „iść na brow ar” („iść na bro” - pójść na piwo), „kupić ram kę” (paczkę papiero­ sów, tzw. „w agonik” ), „m ieć szlugi” (papierosy), „zafiukać” (zapalić), „łoić” (pić alkohol), „balety” (zabaw a nieco dyskotekow a), „dżam p” („dżam preza” , „party” - im preza), „być na haju” (być pod w pływ em alkoholu lub środków odurzających).

C harakterystyczną cech ą środow iskow ej gw ary studenckiej są zm iany zna­ czenia w yrazów znanych, funkcjonujących w społeczeństw ie1". N eologizm y sem antyczne są bardzo popularne i powszechne. I tak na przykład ogólnie znane w yrazy typu „generał” (stopień w ojskow y), „okienko” (m ałe okno), „w itryna” (okno w ystaw ow e), „kobieta” w języku studentów uzyskują now e

-12 J. Sulkow ska: Z ję z y k a ..., z . l , s. 27.

(12)

zaskakujące często znaczenia. Po studcncku zatem „generał” to pół papierosa, „okienko” - brak jednych zająć w norm alnym dniu pracy, „w itryna” - brak dwóch zająć - a wiąc przerw a ok. 180-m inutow a, a „kobieta” lub „m oja ko­ bieta” - to po prostu żona studenta. Poniżej kolejne przyk ład y13:

W y ra z z a c z e rp n ię ty z g w a ry stu d e n c k ie j O p is

alibi zw olnienie lekarskie

alpaga wino

asior cw aniak

badziew ie coś brzydkiego, n ie­ ciekaw ego balanga, balet, biba im preza

balony biust

bateria alkohol

bania, bańka, flak, lufa, łabądź, pała, szm ata ocena niedostateczna bełt, buczek, burgund, buzon, jabcok, jabol,

sikacz tanie wino

beton sytuacja bez w yjścia bez kitu znaczy “przysięgam ,

napraw dę” bojów ka stres przedegzam ina­

cyjny

brecht śmiech

brcchtać śmiać się

brow ar, browiec piwo

bryk skrypt, ściąga

bryka, fura dobrej marki sam o­ chód

buc ponury człow iek

bufet duży biust

bujaj sią znaczy “odejdź, od­ czep się”

burak człow iek niekultural­ ny, osoba ze wsi

13 K. Zielińska, J ę z y k stu d en tó w U niw ersytetu W armińsko Mazurskiego.

(13)

N ietrudno je st zauw ażyć, żc głów nym bodźcem studenckiej tw órczości j ę ­ zykowej je st dążenie do zaostrzenia ekspresji w yrazów , w zm ocnienia ich ła­ dunku em ocjonalnego, a także w ydobycia z nich różnorodnych efektów ko­ m icznych14. Żargon studencki cechuje w ykorzystanie żartu językow ego i gry słów. H um or zauw ażalny je st od razu chociażby w słowach:

• „przyczłapy” - kapcie lub buty nieco znoszone, • „dopieszczacz” - studencki Don Juan,

• „ow czy pęd” - lekcew ażenie zajęć,

• „narobić kom uś trzody” - ośm ieszyć, skom prom itow ać kogoś, • „odebrać fax” lub „w arknąć w porcelankę” - udać się do toalety, • „skanalizow ać” - „zgnębić” kogoś,

• „dzikunat” - to dziekanat,

• „skryptorium ” - to daw na czytelnia,

• „m ózgow e” i „zapom oga” to odpow iednio - stypendium naukow e i socjalne,

• „D ziew czyny d zielą się na ładne, brzydkie i te z Akadem ii R olniczej” - gradacja urody dziew częcej,

• W SP - „W spom aganie Seksualne Politechniki”, • „Student nic Świnia, w szystko zeżre”,

• „Student nie tragarz, wszystko zniesie”, • „Student nie w ielbłąd/kaktus, napić się m usi” .

Słow nik studencki obfituje nie tylko w nazw y hum orystyczne. W iele spo­ śród w yrażeń w nim zaw artych ma w ydźw ięk obraźliw y czy w ręcz obelżywy. Zaliczyć m ożna do nich zw roty typu: „lam er” - głupek, idiota, „beton” - stu­ dent niedouczony, zupełnie nieprzygotow any do egzam inu, „am ator” - now i­ cjusz, ciem niak, „w azeliniarz” - w najlepszym przypadku ktoś, kto się „podli­ zuje”, chcąc zdobyć lepszą pozycję, w najgorszym - określenie donosiciela.

O statnio rośnie rów nież ilość zapożyczeń z język a angielskiego. Czasami ulegają one spolszczeniu: „lukać” (ang. to look - patrzeć), „niusy” (ang. news - nowości, w iadom ości). Jednocześnie podlegają one polskim regułom odm iany (lukam , luknij itd., niusy, z niusam i itd.). Częściej jednak w yrazy takie są przejm ow ane z języ k a angielskiego i przysw ajane przez środow isko bez pró­ by najm niejszych naw et przystosow ań. Łatwo m ożna to zauważyć przy uży­ waniu takich w yrazów , jak : „fuli” (pełny), „cool” (św ietny), „sorry” (przepra­

14 D. Bartol, O w a r s z a w s k ie j g w a rze studenckiej, [w:] W spółczesn a p o lszc zy zn a . Wybór

zagadnień, W arszawa 1981, s. 323.

(14)

szać - używ ane najczęściej w 1. osobie liczby pojedynczej), „party” (im preza, zabawa). Z jaw isko to nieustannie się nasila, co je s t faktem dość niepokojącym . N iejednokrotnie dochodzi do takich absurdów , że ktoś zam iast „przy okazji” mówi - „by the w ay” . Taka je st jednak obecnie m oda językow a, aby używać tego typu zw rotów.

Przysłuchując się żargonow i studenckiem u, daje się zauważyć je g o w ielką specyfikę - je st niezrozum iały dla przeciętnego odbiorcy, bo kto spoza grona studenckiego zrozum ie określenia: „fuksów ka” , „Stefan” czy „spaw ać”? Pow o­ duje to, że studenci w pew ien sposób stają się zam kniętą grupą społeczną. G w ara żaków zależy od wielu czynników : „ od terenu, na ja kim w ystępuje:

dzielnicy kraju, ośrodka lub miasta uniwersyteckiego. P rzyczyn ą tego je s t ró ż­ norodność wpływów, ja k im podlega, a ściślej m ów iąc zależność od dialektu ten to ria ln e g o i środow iskow ego”IS. Żargon studentów je st zależny rów nież

od specyfiki sam ego kierunku studiów , a także od pom ysłow ości samych członków uczelnianej wspólnoty. Dzięki tem u, języ k danej społeczności stu­ denckiej je st językiem żyw ym i niesłychanie szybko zm ieniającym się, zm ie­ rzającym do ciągłego odśw ieżania własnej ekspresji. Bogata synonim ika, dow ­ cip językow y, trafne m etafory św iadczą o inteligencji jeg o użytkow ników "’.

W arto pośw ięcić uw agę w spółczesnem u językow i uczniow skiem u. Halina Zgółkowa, autorka „Słow nik gw ary uczniow skiej”, językoznaw czym z U niw ersytetu im. A dam a M ickiew icza w Poznaniu, pisze: „Gwara uczniowska się starzeje i dezaktualizuje. Słowa, które je szc ze kilka lat temu funkcjonow ały vr ję zy k u uczniowskim, dzisiaj zm ieniły sw oje znaczenie albo odeszły do lamusa. "

Zdaniem prof. Zgółkow ej, język uczniow ski coraz wyraźniej odbija obraz i dźw ięk płynący z ekranu telew izyjnego. To dlatego pokój nauczycielski w szkole zam ienia się w „archiw um X ”, gabinet dyrektora w „pokój zw ie­ rzeń” , surow y nauczyciel to „Fred, postrach kotów ”, a zamiast powiedzieć: „m ów isz niepraw dę” , telcuczeń cytuje reklam ę: „A świstak siedzi i zawija je w te sreberka” .

Kolejną cechą języka, jak im posługuje się w spółczesny uczeń, je st tenden­ cja do skrótów. Słowa stają się bardzo ekonom iczne i szybkie „nara do zo”, „cze”, „kom ” albo „prym ” należą do tych bardziej zrozum iałych.

A oto przykłady w yrazów z „N ow ego słow nika gw ary uczniow skiej” au ­ torstw a Haliny Zgółkow ej:

15 D.Bartol, G w ara stu den cka. Poradnik J ę z y k o w y 1972, z. 1, s. 28. 16 D. Bartol, O w a rsz a w s k ie j..., s. 334.

(15)

Jakie są zalety i w ady przem ian oraz tendencji ekspansyw nych w spółcze­ snego języka? B yła ju ż m ow a o tym , że rzeczyw istość kształtuje język. Ale m am y tu do czynienia ze sprzężeniem zw rotnym - język, jak im się posługuje­ my, ja k słusznie zauw ażył antropolog E. T. Hall, m atrycuje rzeczyw istość17. Innymi słow y - poznajem y rzeczyw istość za pośrednictw em języka. M a on więc w pływ także na nasz sposób odczuw ania określonych zjawisk, na naszą kondycję psychiczną (jeśli ktoś używ a tylko lub w przew ażającej części słów 0 zabarw ieniu pejoratyw nym , to naw et jeśli język, jak im się posługuje, wynika tylko z potrzeb m ody, taki człow iek ma bardzo duże szanse stać się pesym i­ stą).

Powołując się z kolei na teorię am erykańskiego językoznaw cy E. S apir’a, nasz języ k ma swoje źródła w środowisku, w jak im ży jem y 18. I rzeczyw iście, kiedyś polszczyzna m iała wiele odm ian gwarowych, a w ystępujące różnice w ynikały z zam ieszkiw ania na określonym terytorium , na którym dana gwara była rozpow szechniona. O becnie m iejsce granic terytorialnych w yparły granice kulturow e czy raczej subkulturow e, wynikające z przynależności do określo­ nego środow iska lub grupy społecznej. K rzysztof Rapp w artykule „M łodo- m owa” zauważa: „ Chyba p o raz pierw szy w naszej historii subkultury m ło ­

dzieżowe tak mocno akcentują sw ą odm ienność za p om ocą mowy. J ę zyk odróż­ nia grupę, podobnie j a k sposób ubierana si ę czy fiyzura. To rodzaj manifestu 1 buntu przeciw ko rzeczyw istości. ” I te właśnie czynniki stają się m otorem

napędowym zm ian i przekształceń we w spółczesnym języku, one też w dużej mierze decydują o zdolnościach kom unikacyjnych.

W ariant potoczny języ ka pow inien być jednym z m ożliw ych stylów ko­ m unikowania się, w ykorzystyw anym w sytuacjach nieoficjalnych codziennego kontaktu, a nie jedynym dostępnym użytkow nikow i języka. Taka bowiem sytuacja, z punktu w idzenia norm popraw ności i kultury języka, staje się p a­ tologią. Jednak aby w płynąć na język konkretnego człow ieka, trzeba by zm ie­ nić środow isko i strukturę społeczną, w jakich żyje. A i to pozw oliłoby wpłynąć na sposób kom unikacji w yłącznie m łodych jednostek. Czy należy więc walczyć z potocyzm am i? Takie działanie z pew nością byłoby bezcelowe i pozbaw ione jakiegokolw iek sensu. Należy popraw iać ludzi, ich znajom ość norm popraw ności i etykiety językow ej - ta rola spoczyw a na instytucjach dydaktyczno - w ychow aw czych; nie m ożna jedn ak, ja k słusznie stwierdził radziecki językoznaw ca M ichaił Bakhtin w swojej książce „Język i m owa to

17 E. T. Hall, Poza kulturą, W arszawa 1984 ss. 125-145. 18 E. Sapir, Kultura..., ss. 6 9 -8 4 .

(16)

praw ic w szystko w życiu człow ieka” , pozbaw ić człow ieka tego, co stanowi integralną część je g o osobow ości19.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co więcej, porównanie i zestawienie prac już powstałych wykazuje, że są autorzy i dzieła cieszące się większym zainteresowaniem niż inne (co samo w sobie nie stanowi

Wysoka jest także zgodność uporządkowań województw według syntetycznego miernika wyników produkcji zwierzęcej i syntetycznego miernika globalnej produkcji rolniczej (r 67

W latach 1969-1992 dobowy czas trwania tego zjawiska (a nie czas trwania poszczególnych.. Charakterystyka wybranych zjawisk atmosferycznych w Łodzi... 281 przypadków rosy

Skoncentrowano się przede wszystkim na zbadaniu wpływu odległości pomiędzy cewkami transformatora powietrznego stanowiącymi nadajnik i odbiornik energii elektromagnetycznej oraz

Przez fakt, że jest to miara relatywna, odnosząca przyrost absolutny do wielkości zrealizowanej w roku porównywanym t * pozbawiona jest

Estetyka miała zatem badać właśnie rzeczy postrzegane, przez co badania nad sztuką zna|azĘ się w jej zaL&lt;resie' Jak pisze Jan Kurowick|, z CzasembyĘ estefycznę utozsamiono

Although it must be stressed that using the terms &#34;rich&#34; and &#34;poor&#34; with reference to the burials on the site of Hagar el-Beida 1 should be rather conservative

Występuje rzadziej niż miraż dolny ale można się z nim zetknąć na miraż dolny ale można się z nim zetknąć na morzu gdy jest ono chłodniejsze od.. morzu gdy jest