• Nie Znaleziono Wyników

Zabezpieczenie fundamentów Zamku Kórnickiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zabezpieczenie fundamentów Zamku Kórnickiego"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisława Jasińska

Zabezpieczenie fundamentów Zamku

Kórnickiego

Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej 5, 317-319

(2)

ZABEZPIECZENIE FUND AM ENTÓ W ZAM KU KÓRNICKIEGO Zam ek K órnicki, w którym m ieszczą się zbiory B ib lio tek i K órnickiej i jej działu m uzealnego, je st budow lą zabytkow ą, sięgającą początkam i sw y m i jeszcze średniow iecza. W X V I w . częściow o na fundam entach m niejszej b ud ow li gotyckiej, częściow o zaś na ruszcie drew nianym , spo­ czyw ający m na d rew n ian ych palach, p obudow ali G órkow ie okazały gm ach renesansow y. W w. XV III n astąpiła druga, m n iejsza przebudow a, nie sięgająca jednak fundam entów . W początkach X IX w . zam ek podupadł znacznie; n adb u dow uje go i przebudow uje około p ołow y X IX w . T ytu s D ziałyń sk i w ed łu g projektu S ch in k la w sty lu gotyk u szkockiego. Ze starego zam ku ocalało n iew iele, ale o jego daw nej św ietn ości św iadczą do dziś zachow ane szczątki k utych w kam ieniu odrzw i (II. 48, 49, 50). Na skutek ostatniej p rzebu d ow y zam ek stał się okazem b ud ow n ictw a rom an­ tycznego, co w y stęp u je w yraziście zw łaszcza w ew nątrz, gd zie zastosow ano elem en ty n eogotyckie, m aurytańskie i in.

B udow la w zn osi się na w ysep ce otoczonej fosą, na gruncie, jak okazało się po badaniach przeprow adzonych w 1934 r., szlam ow atym , b agnistym , p rzechodzącym częściow o w torf. W artość nośna tego gru n tu b yła bardzo niepew na, u ży te jednak w XV I w. do zafundow ania d rew nian e p ale zn aj­ dow ały się w w odzie, która je k onserw ow ała, i sp ełn ia ły dostateczn ie sw oje zadanie. W p ierw szych latach X X w . po robotach m elioracyjn ych ob niżył się poziom w od y w jeziorze, a rów nocześn ie opadł też poziom w ody gruntow ej m niej w ięcej o 50 cm. O dsłon ięte pale d rzew ne p oczęły bu tw ieć i w sk u tek tego w ła śn ie na m urach już w r. 1914 zaczęły p o w sta­ w ać rysy. D zięki prow adzonym w latach 1925— 1939 in ten sy w n y m obser­ w acjom stw ierdzono, że ruch m u rów jest sta ły i stop n iow o przybiera na sile. Z aprojektow ane w ów czas roboty zabezpieczające przerw ała w ojna. W czasie w ojn y stan m urów pogorszył się znacznie, zw łaszcza w okresie w alk o Poznań w r. 1945 w sk u tek częstych w strząsów . P o w o jen n e badania w yk azały, że istn ieją 2 pęknięcia, a n aw et przełam ania budynku, idące rów n olegle w kierunku w schodnio-zachodnim . D w ie lin ie ty ch p ęk nięć p od zieliły zam ek na 3 części m niej w ięcej rów ne sobie. Spow odow ała je w ieża p ółnocno-w schodnia, która osiadając od dzieliła się od reszty budynku i p ociągnęła za sobą część m urów. W ieża p ołu d niow o-w sch od nia w raz z p rzy legającym i m uram i oddzieliła się rów nież od środkow ej części

(3)

3 1 8 S T A N I S Ł A W A J A S I Ń S K A

gm achu. W rezu ltacie cała północna część, pokryw ająca przestrzeń około 300 m 2, groziła odłupaniem się i zaw aleniem . K atastrofa m ogła nastąpić w czasie zu p ełnie n ieprzew idzianym .

Jesien ią 1947 r., po starannym p rzygotow aniu przez kom isję rzeczo­ znaw ców , rozpoczęto prace zabezpieczające. P ierw szym i robotam i, które prow adziło P ań stw o w e P rzed siębiorstw o B ud ow lan e — Z jednoczenie Robót In żyn ieryjn ych , Oddz. 4 w Poznaniu, objęto około Va fundam entów . P race b y ły prow adzone pod k ierunkiem nie żyjącego już dziś inż. Fran­ ciszka W ojciechow skiego. Przede w szystk im założono 15 k otew stalow y ch dla zaham ow ania ruchów poziom ych fasady północnej. N astęp n ie fu n da­ m en ty tej ścian y i drugiej, rów n oległej, zabezpieczono w ten sposób, że po obu stronach ścian, średnio ca 80 cm, założono w iercon e pale betonow e, sięgają ce 8 m w głąb, gd yż na tej dopiero głęb okości znajduje się dosta­ teczn ie p ew n y grunt n ośn y w postaci tw ardej gliny. G łow ice p ali p ow ią ­ zano ław ą betonow ą. P ow iązan ie to okazało się konieczne, gdyż ścian y b y ły tak popękane, że n ie m ożna b yło liczyć na ich ciągłość; ła w y stano­ w iły ok otw iczen ie ścian u dołu, co zap ew niało całej konstrukcji niezbędną jed n olitość statyczną. Poprzez m u ry ponad fundam entam i, składającym i się w tej części z w ielk ich głazów , w y b ito otw ory, przez które od pala do pala założono d źw igary stalow'e o przekroju 40 cm i zabetonow ano je.

W czasie tych robót odsłonięto część fu n d am en tów b aszty gotyckiej z X IV w. w yk on an ych z ogrom nych głazów , połączonych bardzo twardą zapraw ą i sięgających zap ew ne do pierw szej cieńszej w a rstw y nośnej w gruncie (II. 51). W yjaśn iło to całk ow icie pow ód pękania m urów , roz­ su w ania się ścian i stropów: część oparta na głazach stała m ocno, osiadała zaś druga część, zafundow ana na palach d rew nianych, zb u tw iały ch po obniżeniu lustra wód.

Całości fu n dam en tów gotyck ich nie dało się odsłonić, gdyż uniem oż­ liw ia ł to stan budynku. Z tej sam ej p rzy czyn y nie zdołano też zbadać drew nianej bud ow li czy też podbudow y, której narożnik, ukośn ie w y ­ stający spod fundam entu kam iennego, odkryto w w yk o p ie próbnym przy w schodniej stronie zam ku. F ragm en ty te n aprow adzają, na ciek a w y w niosek, że w ysep k a zam kowa, znajdująca się ongiś w zatoczce jeziora, bagnista i otoczona bagnam i, b yła zabudow ana i u fortyfikow an a w c ze­ śniej, niż na to w sk azu ją przekazy historyczne.

W iercenie i w b ijan ie pali spow odow ało w czasie sam ej roboty rozluź­ n ien ie gruntu; n iektóre szczelin y w ścianach rozszerzyły się do 12 cm, co w y w o ła ło konieczność zm iany system u prac przy zabezpieczaniu reszty m urów . P ostan ow ion o zastosow ać m etodę elek trop etry fik a cji prof. Ceber- tow icza, aby stw orzyć w ten sposób now e, trw ałe podłoże dla budynku. M etoda ta polega, jak w iadom o, na n asycen iu gruntu p łyn am i ch em icz­ n ym i pod prądem elek tryczn ym . P race w latach 1952— 1953 przeprow a­

(4)

Z A B E Z P I E C Z E N I E F U N D A M E N T Ó W Z A M K U K Ó R N I C K I E G O 3 1 9

dziło z doskonałym w yn ik iem Z jednoczenie Robót In żyn iery jn y ch nr 3 w Poznaniu pod nadzorem In stytu tu W odnego P o litech n ik i G dańskiej. W rok po zakończeniu robót kom isja rzeczoznaw ców stw ierd ziła, że ruch m urów u stał całk ow icie. Zam ek K órnicki stał się drugim w P olsce (po k ościele Sw. A n n y w W arszawie) zab ytk ow ym budynkiem ocalonym m etodą zeskalania gruntu.

Pozostały do wykonania jeszcze wewnętrzne roboty remontowe, które zostaną przeprowadzone w r. 1956. Obejmą one torkretowanie szczelin, naprawę spękanych sklepień, wzmocnienie stropów w pomieszczeniach magazynowych, a nadto różne konieczne instalacje.

Cytaty

Powiązane dokumenty

stal CrV, rękojeść z grzechotką 1/4” i 1/2”, nasadki sześciokątne 1/4” i 1/2”, nasadki długie 1/4” i 1/2”, nasadki do świec 1/2”, przegub uniwersalny 1/4”.. i

szkoły odpowiedzialnością za polonizację arystokracji rosyjskiej. Absurdal- ność tego zarzutu mogła się chyba tylko równać ze stylem, w jakim przepro- wadzono likwidację

Layered freezing resulting from different salt concentrations w ith cooling proceeding from the outside inwards [3].. Opis przeprowadzonych

wości polskiej za prawomocną i obowiązującą dla siebie, i dla Narodu Polskiego przez okupujące Mocarstwa Central­. ne nastaje czas budowania tej państwowości

MATERIAŁY POMOCNICZE DO PROJEKTU INSTALACJI WODOCIĄGOWEJ W BUDYNKU4. POWIERZCHNIE FUNKCJONALNE

Zbi´or warto´sci przyjmowanych przez zmienn¸a losow¸a typu skokowego mo˙ze by´c

strzegania przez cystersów wcześniejszej umowy, KDM t. Właśnie biskup stał się pierwszorzędnym dobrodziejem opactwa w połowie XIII w. Po jego śmierci inni

on, Kreutz Stefan, Lencewicz Stanisław zamordowany przez Niemców w Warszawie, Lilpop Jerzy, Łoziński Walery, Łu- niewski Adam, Makowski Arnold, Mazurek