• Nie Znaleziono Wyników

Bober - Niewesoła kompania (feat. Floral Bugs, Słoń, 4Money) tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bober - Niewesoła kompania (feat. Floral Bugs, Słoń, 4Money) tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Bober, Niewesoła kompania (feat. Floral Bugs, Słoń, 4Money)

Moi wojowie dostojnie ubrani spuścili już wpierdol całemu królestwu Twoja armia to chłopy z widłami, macie jedną tarczę na sześciu

Piękne kurtyzany nam dają za darmo, bo nie mogą oprzeć się męstwu A twoja pannica się poszła chędożyć za worek obierków

Mój najlepszy żołnierz, to dobry jest chłop, ale nie ma nerwów Uważaj, co mówisz przy stole, bo może ci nasrać do hełmu

Bekę mamy z twojego herbu, tak jak dzieciaki z okolicznych wiosek Jeździsz na ośle, ja siadam na wóz i pa, jak się wiozę

Piszą tu ballady o nas, 4Money to Jaskier, a ty masz jaskrę

Wylewam miód pitny tu z takich krain, że robiłbyś gałę za chociażby naparstek Pełną mam sakwę, że hohoho, a ty zmieniasz barwę, że wololo

Stoimy w czterystu chłopa u ciebie pod bramą, chyba za daleko to poszło, co?

Bobеr i Bugsik, najwięksi wojowie z Bielska O takich jak my, setki lat pisali w piеśniach Symbole walki, nam spoczywają na piersiach Nie pokona nas nikt, na pewno nie byle wieśniak

Grosza rzuć, panie, gdy stanę w bramie, mów mi 4Money Tak za śpiewanie, kobiet daj harlem, wina mi nalej, hej Jak trzeba będzie, do boju stanę, potrzymaj gitarę (gitarę) Jak trzeba będzie, razem z kompanią, dam akompaniament (ej) Siadam przy okrągłym stole i chyba obczaja mnie Joanna D'arc Ja mówię, że rzucam ogień i że jest stos, się nie ma co bać

Uraczę miodem do utraty powiek, mam uraz w wątrobie, lecz dziś brał go czart

Się obraca w grobie, ten szewczyk od owiec, bo proch wciągnął smok, a owieczkę zjadł Zbroja za pięćdziesiąt koła, dwa konie, moja karoca

W kiermanie kamień i proca, sakiewkę mam pełną złota Trzy prosiaki, typie, jak dla mnie to żaden pieniądz Nie bądź już takim Henrykiem III i tak cię wymienią

Jeśli coś gada Don Kichot mitoman, to tylko spotyka się z ciszą

Ekipa Artura ma beef z Robin Hood'em, więc uważaj, gdzie jakie chorągwie wiszą Ktoś się rozprawia z bandytą, ktoś zgonuje pod balistą

A ty jak ten słaby kowal, bo wszystko, co robisz na jedno kopyto Wydaję talarki w karczmie, wydaję talarki u wróżki

Tarcza logo Balenciagi, logo Nike końcem włóczni Bugs Bober, średniowieczni Bad Boye

Biję, niczym bat w skronie, gramy, tak jak bard swoje (Bugs!) Grosza rzuć, panie, gdy stanę w bramie, mów mi 4Money Tak za śpiewanie, kobiet daj harlem, wina mi nalej, hej Jak trzeba będzie, do boju stanę, potrzymaj gitarę (gitarę) Jak trzeba będzie, razem z kompanią, dam akompaniament (ej) Moja matka, jest szlachcianką, ojciec pięścią zabił smoka

Ciebie z lochą, za oborą, spłodził wioskowy idiota

Twoja siostra, nie jest lepsza, puszcza się za kufel szczyn Synu samicy odyńca, niech ci gruźnik pluje w ryj

Zrób krok w tył, bo trochę za blisko stoisz, a twoje żółte kielochy Gdy się uśmiechasz, widać, niczym na dłoni, w odbiciu mej błyszczącej zbroi Ja wzbudzam podziw, bo jestem piękny i bystry, a ty? ziomek, no kurwa

Ty masz umysł lotny jak frisbee zlepione z resztek krowiego gówna Tłum mnie ubóstwia, gdy wjeżdżam do miasta, skandują: „wrócił Słoń"

Dziewki rzucają we mnie stringami, bijąc się mój ci on Kiedy ja krwią wrogów cuchnę i na bitwach ścinam łby Ty podrywasz zawodniczki na wiejskich wyścigach świń

Więc mów mi per panie, a tak w ogóle, to zatkaj dziurę i parchu, milcz Bo zaraz stracę cierpliwość (oh) i końskim batem wykarbuję krzyż To żart (hahaha), mam dobry humor, radzę ci, doceń to lepiej Dam ci wycałować sedes, na którym stawia kloce mój giermek Grosza rzuć, panie, gdy stanę w bramie, mów mi 4Money

(2)

Tak za śpiewanie, kobiet daj harlem, wina mi nalej, hej Jak trzeba będzie, do boju stanę, potrzymaj gitarę (gitarę) Jak trzeba będzie, razem z kompanią, dam akompaniament (ej)

Bober - Niewesoła kompania (feat. Floral Bugs, Słoń, 4Money) w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

perły przed wieprze to wszytko pieprze Tak mi się nie chce tak bardzo nie chcę. lecz kiedyś jeszcze będę seksi Tak mi się

Może daj mi znać, chciałbym wiedzieć zanim już dotknę dna, dotknę dna, dotknę dna Może daj mi znać, co jeżeli teraz nadszedł ten czas, ten czas, o ten czas,.

Haha, czemu nie, właściwie właśnie tak A kiedy kończę blanta, mogę już wracać spać Co kraj to obyczaj, tutaj jest git zazwyczaj Pale ten grass i zamieniam się w Sienkiewicza

jak proch z Kolumbii wciągam synu cię w nałóg lecą szyby, to niespodziewany wybuch metanu klik klak stawiamy dzisiaj pod mór?. i Sicario płacisz mi za to

Świat nie może skończyć się jutro Zróbmy wszystko by zatrzymał się czas Wybierz sobie tylko jedną z tych gwiazd Te chwile sa jak ogień w mrok. Oddech i iucieknijmy stąd Bo

Nie chciałbym być jak wszyscy – nie kumam was Oficjalnie wbijam tym ofiarom mody chu* w twarz Co drugi tuman problem ma jak zionę ogniem z płuc Nigdy nie będę się kitrać jak

Musisz być w pionie nawet jak toniesz Dla nich jesteś jak pieprzony batman Zawsze zapewnisz szczęśliwy koniec Daj mi powód bym się podniósł By być skurwielem podaj powód mi

może kiedyś zadzwonisz będziesz znowu pierwszy poszukam listów. z pięknymi słowami kwieciste dialogi będę je jeść rano