• Nie Znaleziono Wyników

Kościół Afryki rzymskiej II-V wieku wobec służby wojskowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kościół Afryki rzymskiej II-V wieku wobec służby wojskowej"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Śrutwa

Kościół Afryki rzymskiej II-V wieku

wobec służby wojskowej

Collectanea Theologica 49/3, 65-77

1979

(2)

65

Collectanea Theologica 49(1979) fasc. III

KS. JAN ŚRUT WA, LUBLIN

K O ŚC IÓ Ł A FR Y K ! R Z Y M SK IE J II—V W IEK U W OBEC SŁU ŻBY W O JSK O W E J

S tanow isko pierw o tn ego K ościoła wobec p ro blem u służby w ojsko­ wej było w p raw d zie tem a te m w ielu opracow ań, ale n aw et fa k t ukazania się pokaźnych sy n tez n ie zw alnia od k o n ty n u o w a n ia szcze­ gółowych p rac b a d a w c z y c h 1. W n in iejszy m opracow aniu chodzi o Kościół w A fry ce rzy m sk iej, czyli łaciń sk iej albo północnej — od jego h isto ry czn y ch początków pod koniec II w. do śm ierci św. A u g u s t y n a (r. 430). W ybór K ościoła afryk ań skieg o dokonany został dlatego, że zajm ow ał on — ze w zględu n a sw ą prężność i ży­ w otność —■ m iejsce niem al w y jątk o w e w śród staro ży tn y ch w spól­ n o t chrześcijań sk ich n a Zachodzie. A rg u m en tem dodatkow ym na rzecz takiego w łaśnie w y b o ru stał się fak t, że dla K ościoła a fry k a ń ­ skiego dochow ała się do naszych czasów w zględnie bogata baza źródłowa.

I, Obecność chrześcijan w w o jsku rzym sk im

Zdobycze te ry to ria ln e i ludnościow e staro ży tn eg o R zym u zostały dokonane w głów nej m ierze dzięki potężnej sile w ojskow ej. P o osta­ tecznym u sta le n iu g ran ic a rm ia rzy m sk a stała n a ich stra ż y i strzeg ­ ła porządku w e w n ątrz im perium . S p o tk an ie chrześcijań stw a z w ojs­ k iem rzy m sk im dokonało się jeszcze za d ni C h ry stu sa i Apostołów . Z dobyw ające i p e n e tru ją c e w szystkie w a rstw y ludności ch rześcijań ­ stw o m usiało też n a gru ncie afry k a ń sk im stan ąć wobec złożonego problem u służby w ojskow ej.

1 Jako przykłady takich syntez można podać następujące pozycje: A. H a r n a c k , M ilitia C hristi. Die ch ristlich e Religion und der S oldaten -

stand in den ersten d rei Jahrhunderten, Tübingen 1905; P. B a t i f f o l , Les Prem iers ch rétiens et la guerre, Paris 1913; P. M o n c e a u x , Saint A ugustin

et_ la guerre, Paris 1913. Z opracowań now szych można przykładowo w y ­ mienić następujące: H. v o n C a m p e n h a u s e n , C hristians and M ilitary

S ervice in th e Early Church, w: T radition and L ife in th e Church. Essaye

end Lectures in Church H istory, London 1968, 160—170; J. M. H o r n u s ,

(3)

6 6 Ks. JA N SRUTWA

1. O k r e s p r z e ś l a d o w a ń

Obecność ch rześcijan w w o jsk u stacjo n o w an y m n a te re n ie A fry k i rzy m sk iej jest pośw iadczona od początku h istoryczn ych dziejów tam tejszeg o Kościoła. In cy d e n t z żołnierzem , k tó ry jak o ch rześcijan odm ówił podczas uroczystości obozowej w L am baesis (Num idia) w łożenia w ień ca n a głowę, został w szczegółach opisany przez T e r- t u 1 i a n a. C hw alił on p ostaw ę tego bezim iennego żołnierza, gdyż w rozu m ien iu T e r t u ł i a n a okazał się on silniejszy duchem od in ny ch żołnierzy -ch rześcijan , k tó rzy raczej k ry ty c z n ie oceniali p o stę­ pek swego kolegi. T e r t u l i a n w zapale orato rsk im u trzy m y w ał naw et, że ów odw ażny żołnierz, jak o jed y n y w śród ty lu in ny ch sw ych braci w w ierze służących w w ojsku rzym skim , okazał się n a ­ p raw d ę ch rześcijan in em 2.

Z arów no te n jak in n e te k sty T e r t u ł i a n a n a su w a ją m yśl, że służący w w ojsku chrześcijanie a fry k a ń scy raczej nie zajm ow ali w tam te jsze j h ie ra rc h ii zbyt w ysokich stanow isk. Jed n ak ż e sam a obecność ch rześcijan w w ojsk u stacjo n o w an y m w A fryce rzym skiej na przełom ie II—III w. nie m oże ulegać żadnej w ą tp liw o ś c is.

Także św. C y p r i a n zdaje się św iadczyć, że z kolei w połowie III w. obecność ch rześcijan w w ojsku była pow szechnie znana. W spom inał bow iem o k rew n y c h lek to ra C elery n a — Ignacym i. W a- w rzy ń cu — k tó rz y przed sw ym m ęczeństw em służyli w w ojsku rzy m skim 4.

Prześladow anie w yw ołane przez cesarza D i o k l e c j a n a po­ now nie u jaw n iło obecność ch rześcijan w arm ii rzym skiej. K iedy bow iem w r. 295 re k r u t z T h ev este (N um idia), 21-le tn i M aksym ilian, odm aw iał w stąp ien ia do w ojska, p ro k o n su l D ion oświadczył m u, że w przybocznych, ru chom ych oddziałach cesarskich chrześcijan ie służą jako żołnierze. M aksym ilian n a w e t nie usiłow ał przeczyć, bow iem tw ierd zen ie p ro k o n su la m iało oparcie w pow szechnie

zna-2 T e r t u l i a n , De corona 1 (CSEL 70, 154— 155). N ależy zauw ażyć, że te n in c y d en t z k o ro n ą nie oznaczał o d rzucenia p rzez owego żołnierza sam ej służby w ojskow ej, a ty lk o w ień ca z k w iató w ja k o sym bolu pogaństw a. P or. G. d e P I i n v a l , T ertu llien et le scandale de la couronne, w : Mélanges

Joseph de G hellinck SJ, t. 1: A n tiqu ité, G em bloux 1951, 185; J. S a j d a k , K w in tu s S eptim iu sz Florens T ertulian. C zasy, życie, dzieła, P o zn ań 1949.

187—198.

3 T ek sty T e r t u ł i a n a k ilk a razy w sp o m in a ją służbą w ojskow ą c h rz e­ śc ija n w a rm ii rzy m sk iej. P or. R. F. E v a n s , On th e P roblem oj Church

and E m pire in T ertu ïlia n ’s A pologeticu m , w: S tudia P atristica, t. 14, B erlin 1976, 23; H. S z t a j e r m a n , S połeczeń stw o za c h o d n io rzy m sk ie vj III w ieku ,

W arszaw a 1960, 213.

4 C y p r i a n , E pistoła 39 III 1 (ВАС 241, 481 = B iblioteca de A u tores Cri~

stianos, t. 241, M ad rid 1964, 481). T ek st św. C y p r i a n a m ów iący o służbie

w ojskow ej i w y zn a w a n iu ch rz e śc ija ń stw a m ożna w p ra w d zie rozumieć- ro z­ łącznie, ale m ożliw a je st ta k ż e ta k a jego in te rp re ta c ja , k tó ra dopuszcza służbę w ojsk o w ą Ignacego i W aw rzyńca ja k o chrześcijan.

(4)

Ü U b U i U Î j W ü b i i i : W U J & K U W Ü J 67

nyeh fak tach , k tó ry m św iadectw o d aw ał np, I.« a k t ą n c j u s z *. C enne w ty m kontekście jest zeznanie złożone 8 X II 320 r. przed try b u n a łe m g u b e rn a to ra N um idii, D om icjusza Z enofila, przez lek to ­ ra i g ra m a ty k a z C y rty , W iktora. S tw ierd ził on, że jego dziadek był żołnierzem i służył w e w spom nianych w yżej przybocznych od­ działach. cesarsk ich 6. Z atem ch rześcijanie z A fry k i służyli w w ojsku cesarskim także poza rd ze n n ą A fryk ą.

Służba w ojskow a ściągała licznych k an d yd atów , bo dla w ielu z nich stan o w iła szansę aw an su społecznego łącznie z ekonom icznym zabezpieczeniem n a starość. T e r t u l i a n słusznie m ógł się chełpić wobec rzy m sk ich g u b ernato rów , że jego w spółw yznaw cy zapełn iają rzym skie obozy w ojskow e. D ane źródłow e dowodzą, że obraz przed ­

staw iony przez T e r t u l i a n a u sch yłk u II w. nie zm ienił się w sw ej istocie aż do końca epoki prześlad o w ań 7.

2. S y t u a c j a p o r o k u 313

W okresie prześladow ań obecność ch rześcijan afry k ań skich w w ojsku rzy m skim b y ła n iew ątp liw a, a te n sta n rzeczy nie uległ zm ianie tak że po r. 313, k ied y n a ogół lep iej u k ład a ły się stosunki K ościoła z p ań stw em i w zrósł w y d a tn ie odsetek chrześcijan w całym społeczeństw ie. Ź ródła literack ie, dotyczące całego niem al IV w., nie d o starczają jed n a k n a te n te m a t w ielu danych. Z w aln ą pom ocą przychodzi więc archeologia ch rześcijań sk a, k tó re j dane m ogą w pew nych w ypad k ach odzw ierciedlić s ta n n aw et sprzed r. 313, chociaż głów nie d a ją św iadectw o o sy tu a c ji zaistn iałej już po tej przełom ow ej dacie.

N a 20 in sk ry p c ji pochodzących z A fry k i rzy m sk iej i dotyczą­ cych. zawodów w yk o n y w an ych przez ch rześcijan, aż 13 m ów i o służ­ bie żołnierskiej. W w ojsk u p ełn ili ch rześcijanie różne fu nk cje. M ożna w ym ienić szeregow ców (m iles), członków g w ardii cesarskiej (pro­

tector), k u rie ró w (agens in rebus) i pracow ników a d m in istracji

w ojskow ej (actuarius). Z m arły w r. 337 W iktor, k tó ry pochodził

5 A cta s. M axim üiani 2 (ВАС 75, 949—950). Por. L a k t a n c j u s z , De

m ortibus persecu toru m 10 (PL 7, 210). Por. także A. H a m a c k , dz. cyt.,

85; P. B a t i f f о 1, dz. cyt., 14.

6 G esta apud Zenophïlum (CSEL 26, 185).

7 W 298 r. został skazany w Tingis (Mauretania Tingitana) setnik M arcel­ lus. W ydaje się, że jego obiekcje w obec służby w ojskow ej n ie m usiały zejść się chronologicznie z faktem przyjęcia chrztu, a w ięc m ógł on przez pew ien czas służyć w w ojsku jako chrześcijanin. Wśród chrześcijańskich żołnierzy- -m ęczenników z terenów A fryki rzym skiej figurują jeszcze: chorąży Fabiusz z Cezarei M auretańskiej, pisarz K asjan oraz w eteran Tipazjusz z Tigava w M auretanii Cezarejskiej. Por. P. M o n c e a u x , H istoire littéra ire de

l’A friqu e chrétienne depuis les origines ju sq u ’à l’in vasion arabe, t. 3, Paris

1905, 115—131; T. K o t u l a , U źró d eł afrykań skiego sep a ra tyzm u w 111

го.п.е., W rocław 1961, 71.

(5)

68 Ks. JA N ŚRUTWA

z S itifi (M au retan ia S itifeńska), pracow ał w ap row izacji w ojskow ej

(biareus). C hrześcijan ie w ystępow ali też jak o dowódcy. Flaw iusz

M arcjalis z T h y sd ru s (Byzacena) by ł setn ik iem (centurio), czyli do­ wodził 1/60 legionu. N ato m iast dowódcą sam odzielnej części legionu ( p r a e p o s i t u s ) b y ł np. F law iusz A ureliu sz z Icosium (Algier) w M a u re tan ii C ezarejsk iej. Po skończonej służbie w ojskow ej żoł­ n ie rz osiągał n o rm aln ie s ta tu s w e te ra n a , a p rzy k ład em m oże tu słu ­ żyć F o rtu n a t z T heveste w N u m id ii8.

Spuścizna lite ra c k a św. A u g u s t y n a u zu p ełn ia dane archeolo­ giczne. W podróży do Italii, p o d jętej p rzed r. 388, tow arzyszył m u jako uczeń n ie ja k i T rygecjusz, k tó ry u p rzed nio służył w w ojsku. W ydaje się jed n ak , że n a podobieństw o swego m istrz a przechodził on w te d y dopiero okres k ate c h u m e n a tu . W spom niany w r. 425 dia­ kon F a u sty n służył, p rzed w stąp ien iem do k lasz to ru w H ipponie, w w ojsku —· ale tak że zanim o trzy m ał chrzest. C hrześcijanam i w p ełn y m tego słow a znaczeniu b y li n ato m iast k u rie rz y w ojskow i

(agentes in rebus) w osobach Ew odiusza z T a g a sty i nie znanego

z im ienia o b yw atela H ippony, k tó ry w r. 391 zw abił św. A u gu sty n a do swego m ia sta o bietnicam i rozm ów n a w y b ran e te m a ty duchow e. F u n k c ję try b u n a p ełn ił w T ham ugadi (N um idia) ch rześcijan in E leusinus. P e łn y m w ia ry okazał się in n y E leusinus, k tó ry m ieszka­ jąc w H ipponie jako b y ły try b u n (vir trib u n itiu s) położył kiedyś sw e zm arłe dziecko n a grobie m ęczenników i po d jął je stam tąd żywe. Sam św. A u g u s t y n spoty k ał się z w ojskow ym i p rzeró ż­ nych. stopni i ch ętn ie z n im i korespondow ał. Jeg o k a zan ia — głoszo­ ne przecież do ch rześcijan —■ pełn e b y ły po ró w n ań i alu zji do stan u żołnierskiego i do tru d ó w , jak ie z reg u ły to w arzyszą służbie w ojsko­ w ej. Odnosi się uzasadnione w rażenie, że w czasach św. A ug usty na obecność ch rześcijan w w ojsk u b y ła rzeczą n o rm aln ą 9.

P ań stw o rzym skie, k tó re poprzez sw oje in sty tu cje staw ało się oficjalnie coraz b a rd z iej ch rześcijańskie, posiadało też arm ię złożoną

8 E. D i e h l , In scription es latinae ch ristian ae ve te re s, t. 1, Berlin 1925, nr 395, 401, 435, 516. Por. H. L e c l e r c q, M ilitarism e, w: D ictionnaire

d ’archéologie chrétienne et de litu rgie (DACL), t. 11 cz. 1, Paris 1933, kol.

1158; t e n ż e , L ’A friqu e ch rétienn e, t. 1, Paris 1904, 395—396; F. S t о p- n i a к, I m estieri eserc ita ti dai cristian i du rante il basso Im pero Romano, Roma 1967, 34—41 (maszynopis w Pontificio Istituto di Archeologia Cristiana w. Rzymie); t e n ż e , Z a b y tk i cm en tarn e jako doku m en tacja do życia za ­

w odow ego chrześcijan w starożytn ości, ABMK 22 (1971) 170—-174.

8 A u g u s t y n , De ordin e I 2, 5 (ВАС 10, 599); t e n ż e , C ontra

aca-dem icos I 1, 4 (ВАС 21, 74); t e n ż e , De civita te Dei X X II 8, 19 (ВАС 172,

717); t e n ż e , Serm o 70 II 2 (PL 38, 443); 75 VI 7 (PL 38, 476); 356, 4 (PL 39, 1576); t e n ż e , Enarratio in psalm os 36 II 16 (ВАС 235, 611); 14, 1 (ВАС 235, 153); 90 I 10 (ВАС 255, 365); 90 II 2 (ВАС 255, 374); 103 I 15 (ВАС 255, 736); t e n ż e , Confessiones IX 8, 17 (ВАС 11, 364—365); t e n ż e ,

E pistola 204, 9 (ВАС 99b, 197); P o s s i d i u s z , V ita s. A u relii A u gustin i 3

(ВАС 10, 307—308). Por. M. G e t t y , The L ife of th e N orth A fricans as

(6)

KOŚCIÓŁ WOBEC SŁUŻBY W OJSKOW EJ 69

w dużym sto p n iu w łaśnie z ch rześcijan. Jeszcze za życia św. A u g u s t y n a m iało m iejsce w cesarstw ie w schodnim znam ienne posunięcie. W r. 416 cesarz T e o d o z j u s z II zakazał poganom

s ł u ż b y w sw oim w ojsku. W te n sposób odw róciła się sy tu a c ja z cza­ sów cesarza D i o k l e c j a n a . Zdom inow anie w ojsk a rzym skiego przez ch rześcijan stało się bow iem fak te m dokonanym 10.

II. S to su n ek Kościoła do służby w ojskow ej

S tanow isko Kościoła afry k ań sk ieg o , znaczone w ypow iedziam i jego w ażniejszych rzeczników , przeszło w k w estii oceny zawodu żołnierskiego znaczną ew olucję. W dziedzinie w yłącznie teo rety cz­ nej m ożna n aw et m ówić o zasadniczej zm ianie n astaw ienia, zazna­ czającej się coraz m ocniej w m iarę u p ły w u lat.

1. O p i n i e z e p o k i p r z e ś l a d o w a ń

Pierw sze chronologiczne uw agi T e r t u ł i a n a n a tem a t służby w ojskow ej pozostaw ały jeszcze częściowo w duchu św. Paw ła, św. J u s ty n a czy n aw et św. Iren eu sza z Lyonu, k tó rzy odczuw ali rodzaj dum y z fa k tu przynależności do Im p eriu m R om anum i w y rażali troskę o nie, poniew aż zapew niało pokój i stw arzało w a ru n k i dla pom yślnego życia sw ych obyw ateli. J a k iś cień owej a p ro b aty dla roli w o jsk a pozostał jeszcze w A p o lo g e ty k u . P rzy ró w n y w ał tam T e r t u l i a n ch rześcijań sk ą p ostaw ę wobec cierpien ia do spojrzenia żołnierza n a w ojnę: nie p rag n ie jej, ale przecież, gdy trzeb a, w alczy z całych sił. Odnosi się w rażen ie, że dla T e rtu lia n a -k a to lik a służba w ojskow a i n a w e t p row adzenie w o jn y to rzeczy dopuszczalne, chociaż zawsze ty lk o jako sm u tn a konieczność и .

S topniow e przechodzenie n a pozycje sekciarskie w płynęło u T e r - t u 1 i a n. a n a zm ianę poglądów rów nież w te j dziedzinie, a swoje now e z a p atry w a n ia w y raził w dziełach pow stałych po r. 202. S tw ie r­ dzał w n ich T e r t u l i a n , że nie m a m ożliw ości pogodzenia służby w ojskow ej z w ia rą ch rześcijań sk ą n a w e t w tedy, k ied y chodziłoby o n iską ra n g ę żołnierza-ch rześcijanin a. P o d w ó jną przeszkodę sta ­ nowi bow iem konieczność sk ład an ia 'o fia r pogańskich i w ydaw ania lu b w yk o n y w an ia w yroków śm ierci. S p ra w y te są a k tu a ln e naw et w czasie pokoju. D latego C h ry stu s odebrał m iecz swoim uczniom, a stało się to w chw ili, gdy w O grodzie O liw nym rozbroił P io tra. Przesycone słow nictw em w ojskow ym te k s ty św. P aw ła polecał T e r t u l i a n in te rp re to w a ć alegorycznie 12.

T e r t u l i a n — syn oficera rzym skiego — dobrze znał tru d y

10 Por. H. v. C a m p e n h a u s e n , dz. cyt., 168.

11 T e r t u l i a n , A pologeticu s 31, 3 (CSEL 69, 80—81). Por. F. d i C a ­ p u a , Tl pen siero cristiana, pagine scelte, cz. 1, Firenze 1925, 100—102.

(7)

70 KS. JAN SRUtWA

•życia w ojskow ego. T en sty l życia n a w e t m u im ponow ał i nie n a ty m tle rodziły się jego obiekcje. O pory T e r t u l i a n a bazow ały na dobrze skądinąd znany ch p rzesłan k ach re lig ijn y ch (doktrynaln y ch) i m o ra ln y c h 1S.

Z pobudek relig ijn y ch nie chciał T e r t u l i a n dopuścić m yśli, by żo łm erz-ch rześaijan in b ro n ił przed, w rogiem np. pogańskich św ią ty ń albo zasiadał w nich do ry tu a ln y c h uczt. Z analogicznych m otyw ów odrzucał m yśl, b y chrześcijanin, używ ał np. włóczni, skoro przeb ito nią n a k rzy żu C h ry stu sa, lu b palił ciała po b itw ie, kied y człow iekow i w ierzącem u czynić tego nie wolno.

O statn ie p u n k ty a rg u m e n ta c ji T e r t u l i a n a w kraczały już na te re n m oralności ch rześcijań sk iej, gdzie szczytow ą obiekcją była konieczność p ro w ad zen ia w o jn y niszczycielskiej, k tó ra pociąga za sobą konieczność tak że o d b ieran ia ludziom ich życia. Tym czasem ch rześcijan in nie m oże niszczyć i zabijać, jak o że nie w olno m u n aw et prow adzić spo ru z d ru g im człow iekiem . A przecież lista za­ grożeń m o raln y ch w cale się n a tym. jeszcze nie w y czerp yw ała u .

Co więc należało czynić? T e r t u l i a n polecał opuścić w ojsko tym w szystkim , k tó rzy podczas służby w ojskow ej p rzy ję li w iarę. Nie pozw alał oczywiście chrześcijanom w stępow ać do w ojska. Nie dostrzegał bow iem m ożliw ości pogodzenia ze sobą służby Bogu i służby p ogańskiem u p a ń stw u w.

Jed n ak że w sferze czysto teo rety czn ej T e r t u l i a n w idział m ożliwość pozostania ch rześcijan in a w w ojsku. Sam zresztą p rzy ­ znaw ał, że ty lk o część żołnierzy, k tó rz y stali się .chrześcijanam i w tra k c ie służby w ojskow ej, zgodnie z jego ra d ą porzuciła tę służbę z chw ilą o trzy m ania ch rztu . Pozostając w w o jsk u należało postępo­ wać tak , by nie obrażać Boga, choćby przyszło cierpieć. T e r t u - l i a n nie w ierzy ł w realn o ść tak ie j postaw y, ale jak ąś fu rtk ę na przyszłość p o z o sta w ia ł16. Tym czasem entu zjazm ow ał się p e rsp e k ty ­ w ą w alki duchow ej. C hrześcijan ie są bow iem w ezw ani ad m ilitia m

Dei vivi, gdzie pierw szy m w o jow nikiem je s t sam. C h ry stu s 17.

O dtąd m otyw w o jo w n ik a Bożego (znany pism om k anonicznym Nowego T e sta m en tu i ta k m ocno zaakcen to w any p rzez T e r t u~

n Por. T e r t u 1 i a n, A d m a rtyre s 3, 1 (PL 1, 697); De exh ortatione castitatis 12 (CSEL 70, 147); t e n ż e , Le praescription e h aereticorum 12

(CSEL 70, 17).

14 T e n ż e , A pologeticu s 25, 14 (CSEL 69, 73); t e n ż e , A d v ersu s M ar-

cionem III 14 (PL 2, 368—369).

15 Por. I. G i o r d a n i, Introduzione, w: T e r t u l l i a n o , L ’A pologe­ tico. La prescrizion e contro g li eretici, Roma 1967, 34; G. B a r d y , . La con­ versio n au christian ism e du rant les prem iers siècles, Paris 1948, 246; F. d i

C a p u a , dz. cyt., 23—24.

16 T e r t u l i a n , De corona 11—13 (CSEL 70, 175—-184); por. t e n ż e ,

De paen iten tia 6 (PL 1, 1348).

17 T e r t u l i a n , Ad m a rty re s 3 , 1 (PL 1, 697); t e n ż e , A dversu s M ar-

(8)

KOŚCIÓŁ W O B E C S Ł U Ż B Y WOJSKOW EJ 71

l i a n a ) przew ija się we w szystkich n iem al pism ach, pow stałych na g run cie ch rześcijań stw a afryk ań sk ieg o . M i n u c j u s z F e l i k s podkreślał p ogardę śm ierci okazyw aną przez owego w ojow nika wobec p e rsp e k ty w y zdobycia życia wiecznego. Św. C y p r i a n roz­ w ijał m o ty w obozu w ojskow ego, gdzie służą m ilite s C hristi. On jest ich cesarzem i J e m u przysięgli w ierność. W ty m obozie u podstaw p raw a i dyscypliny leżą praecepta n a d an e przez P an a. Z am knięci w w ięzieniu chrześcijań scy w y znaw cy to m ilites C hristi w sensie najw łaściw szym , gdyż p o słu g u ją się w sw ej w alce w yłącznie orężem w ia ry 18.

Św. C y p r i a n był przeciw n ik iem w o jn y , poniew aż uw ażał w ojnę za m asow e m ord erstw o . T w ierdził p rzy ty m , że ręce d o ty k a­ jące E u ch ary stii nie m ogą nosić m iecza i plam ić się k rw ią. Nie sp rzy jał więc obecności ch rześcijan w arm ii, ale też nie w ystępow ał z zakazam i. Tym m ocniej n a to m ia st ak cen to w ał p ersp ek ty w ę w alki duchow ej, k tó ra prow adzona pod sz ta n d a re m C h ry stu sa nie godzi w człow ieka, lecz obraca się przeciw ko złu. D la św. C y p r i a n a ci wszyscy, k tó rz y o b ierają ta k i ro d zaj w alki, to veri et spiritales

Dei m ilite s 19.

Aż do końca epoki prześlad o w ań ch rześcijan ie a fry k ań scy po­ zostaw ali w rozterce, gdy chodziło o służbę w ojskow ą. Je d n i jakoś ją godzili z w y znaw aną w iarą. In n i ulegali opiniom zbliżonym do poglądów T e r t u l i a n a i — ja k M aksym ilian albo M arcellus — odm aw iali w zięcia b ro n i do rę k i lu b porzucali b ro ń uprzed nio już noszoną. M aksym ilian arg u m en to w ał zarów no w zględam i relig ijn y m i (doktrynalnym i), ja k i czysto m o ralny m i. M otyw re lig ijn y w idoczny był w tym , że nie chciał p rzy ją ć zn ak u cesarskiego, poniew aż już był naznaczony pieczęcią C h ry stu sa i Je m u służył. M otyw m oralny n atom iast, k tó ry pow racał podczas całego przesłu chan ia, polegał na niem ożliwości pogodzenia w y zn aw an ej w ia ry z obow iązkam i i zaję­ ciam i ż o łn ie rsk im i20.

L udzie o d rzucający służbę w w o jsk u cesarskim ty m m ocniej podkreślali sw oje zobow iązania w służbie C hrystusa. A r n o b i u s z

18 M i n u c j u s z F e l i k s , O ctaviu s 37, 3 (CSEL 2, 52); C y p r i a n ,

E pistolae 10 I 2 (ВАС 241, 390); 15 I 1 (ВАС 241, 413); 58 III 1 (ВАС 241,

555); 59 XVII 1 (ВАС 241, 583); 60 II 2 (ВАС 241, 589).

19 C y p r i a n , De Ъопо p a tie n tia e 14 (ВАС 241, 307); t e n ż e , A d do­

n atum 6 (ВАС 241, 111—112); t e n ż e , A d F ortunatum 1,1 (ВАС 241, 335);

13 (ВАС 241, 362—263); t e n ż e , E pistola 39 III 1 (ВАС 241, 482). Por. А. Н а г η а с к, dz. cyt., 41; G. B a r d у, dz. cyt., 248—249.

20 A cia s. M axim ilian i 1—2 (ВАС 75, 947—950). Podobnie argum entował setnik M arcellus (A cta s. M arcelli 1—2, ВАС 75, 954—956). W ybitny znawca dziejów A fryki rzym skiej, T. K o t u l a skłania się ku w ysuw an iu m otyw a­ cji m oralnej przed religijną w przypadku porzucania służby w ojskow ej przez żołnierzy-chrześcijan. Tw ierdzi on, że żołnierz-chrześcijanin na ogół n ie od­ m awiał zew nętrznych w yrazów czci dla cesarzy i geniuszów obozowych. Nie mógł się natom iast pogodzić z faktem okrutnego tłum ienia powstań, w

(9)

znie-72 KS. JA N SRUTWA

w spom ina! ty lk o salutaris m ilitiae sacram enta. O jego stanow isku nato m ia st w k w estii służby w ojskow ej bezpośrednio nie w iadom o praw ie nic, ale ja k a ś odpow iedź je s t m ożliw a do u zysk ania poprzez, analogię z poglądam i L a k t a n c j u s z a . U czeń A r n o b i u s z a uw ażał m ianow icie w o jn ę za zbrodniczą. W jego rozum ieniu ch rześ­ c ija n in nie może pełn ić służby w ojskow ej, gdyż pociąga ona za sobą konieczność zab ijan ia ludzi, a to zawsze je s t w oczach Bożych dzia­ łan iem p rzestęp czy m 21.

N iezależnie jed n a k od tego L a k t a n c j u s z jasno zdaw ał sobie sp raw ę z fak tu , że zanied b an ie u trz y m an ia w o jska i poniechanie pro w adzen ia d ziałań w o jen n y ch o c h a ra k te rz e o bronnym skończy się w sferze doczesnej niew olą u w roga albo n a w e t śm iercią tego, k to się do w o jn y nie przygotow ał. Pom im o więc zdecydow anego •sprzeciwu wobec sam ej idei w o jn y dopuszczał L a k t a n c j u s z , ja k się w y d aje, m yśl o godziw ości w o jn y o b r o n n e j22.

Z dotychczasow ych analiz w y n ika, że w K ościele a fry k ań sk im , podobnie ja k w in n y ch K ościołach lokalnych, nie było w epoce p rz e ­ śladow ań oficjalnego zakazu służby w ojskow ej dla chrześcijan, cho­ ciaż p ry w a tn e głosy sprzeciw u p ob rzm iew ały tu i ta m bardzo silnie. B rzem ienny w sk u tk i dla całego ch rześcijańskiego Z achodu synod w E lw irze, k tó ry m iał m iejsce ok. r. 300, zachow ał w tej k w estii w ym ow ne m ilc z e n ie 23. W ty m punk cie bow iem , podobnie jak w ty lu innych, p ra k ty k a K ościoła jako całości nie zawsze p o k ry w ała się z poglądam i i po staw am i pew n y ch g ru p lu b osób o ten d e n c ja c h sk rajn y ch . Z w raca np. uw agę fa k t, że tw ierd z en ia T e r t u ł i a n a o niem ożliw ości pogodzenia służby w ojskow ej z w yznaw aniem c h rześcijań stw a (zaw arte p rzede w szy stk im w n ap isan y m około r. 202— 207 d ziełku De corona m ilitis) znalazły się w bezpośrednim , n iem al k ontekście złośliw ych w ycieczek przeciw ko duchow ieństw u k atolickiem u M.

Ż o łnierze-ch rześcijan ie n a ogół nie w ah ali się służyć im perium , a w ysoka liczba żołnierzy-m ęczenników z III w. jest tego dodatko­ w ym d o w o d e m 25. T rudności w ysu w ane przez T e r t u ł i a n a

canych nieraz przez w łasn ych pobratym ców (por. dz. cyt., 72). Pogląd taki stoi chyba w sprzeczności z opisaną przez T e r t u ł i a n a sceną porzucenia w ieńca w obozie w ojskow ym , ale pasuje do głów nego nurtu rozum ow ania np. rekruta M aksym iliana.

, я L a k t a n c j u s z , D ivin ae in stitu tion es VI 20, 17 (PL 6, 708); t e n ż e .

E pitom e 63, 3 (PL 6, 1074); A r n o b i u s z, A d v ersu s nationes II 5 (CSEL.

4, 50).

22 Рог. L a k t a n c j u s z , D ivinae in stitu tio n es VI 4 (PL 6, 656—547). 23 Por. K. A. W o h l f a r t h , Die H altung der a lten K irch e zu m K rie g s­

dienst, Trier Theologische Zeitschrift 81(1972)180.

24 T e r t u l i a n , De corona 1 (CSEL 70, 155). Por. J. S a j d a k , dz. cyt.. 198.

as p or, j .- p . B r i s s o n, Les origines du danger social dans l’A friq u e

chrétienne du IIIe siècle, Recherches de Science R eligieuse 33(1946)287;

(10)

i L a k t a n c j u s z a rniały w ta k ie j sy tu a c ji c h a ra k te r dy sk u sji akadem ickiej, chociaż w p ra k ty c e m ogły pom nożyć w yp adk i sprze­ ciw u sum ienia, czego p rzy k ład em m oże by ć p rzy p a d e k M a k s y ­ m i l i a n a . W ydaje się ponadto, że głośny sprzeciw wobec służby w ojskow ej ch rześcijan, ja k i dał się słyszeć w łaśn ie w III w., był uw aru n k o w an y także postaw ą p ań stw a, chw ilam i dążącego form al* nie do lik w id acji c h rz e śc ijań stw a .

2. S t a n o w i s k o ś w . A u g u s t y n a

Z aniechanie p rześlad o w ań i p o jed n an ie p a ń stw a z Kościołem , a w dalszej p ersp ek ty w ie p o staw ien ie p o g ań stw a poza p raw em , w yciszyło w A fry ce rzy m sk iej głosy sprzeciw u wobec służby w ojsko­ w ej. D onatyści m ogli początkow o stać n a d aw ny ch pozycjach, jak z dają się n a to w skazyw ać zredagow ane w ich k ręg a c h n iek tó re a k ta m ęczenników 26. K ato licy n ato m ia st m yśleli i działali w duchu postanow ień synodu w A rles z 314 г., k tó ry zagroził ekskom uniką żołnierzom p orzucający m b ro ń w okresie pokoju. Z w ykazów m ęczenników szybko u su n ięto w ielu żołnierzy, k tó rz y ponieśli śm ierć ty lko n a zasadzie sp rzeciw u sum ienia. W tak ie j atm osferze św. O p t a t z M ileve nie obw iniał jak o b isk u p k ato lick i takiego żoł­ n ierza, k tó ry z b ro n ią w rę k u sta w ał n ap rzeciw sw ym w rogom 27.

W yciszenie głosów sprzeciw u nie oznaczało jed n a k auto m atycz­ nego w ygaśnięcia w szystkich w ątpliw ości n u rtu ją c y c h ludzkie su ­ m ienia. W k o respo n d en cji św. A u g u s t y n a stale w yp ływ ały za­ gadnien ia zw iązane z m o ra ln y m i asp ek tam i służby w ojskow ej. Bis­ kup H ippony m usiał cały p ro b lem p rzem yśleć od now a, b y w szech­ stro n n ie uzasadnić oficjalne stanow isko Kościoła.

W 398 r. o trzy m ał p y tan ie od se n ato ra Publicoli, czy n ap a d n ię ty przez R zym ianin a lub b a rb a rz y ń cę ch rześcijan in m oże w obronie w łasnej zabić n ap astn ik a. Sw. A u g u s t y n , ja k to było w jego zw yczaju, z m iejsca przen ió sł p ro b lem n a szerszą płaszczyznę i od­ pow iedział, że zabójstw o w obronie życia ludzkiego je s t dopuszczal­ ne ty lk o w tedy, gdy chodzi o zagrożenie d la osób trzecich albo o niebezpieczeństw o dla p ań stw a. N ie m a tu więc m ow y o d ziałaniu ściśle p ry w a tn y m , bo idzie o ak cję legalną, prow adzoną z n a jw y ż ­ szego upow ażnienia, co się odnosi do w ojska i ty lk o do odpow iednich służb p ub licznych 28.

KOŚCIÓŁ WOBEC SŁUŻBY W OJSKOW EJ 7 3

26 Por. A cta ss. Saturnini, D ativi... 15 (ВАС 75, 988—989).

27 „De his qui arma proiciunt in pace, placuit abstineri eos a com m unio­ n e” — Synod w Aries r. 314 c. 3 (Bruns II 107 = Canones A postolorum et

conciliorum saeculorum IV, V, VI, VII, cz. 2, wyd. H. Th. B r u n s , Beroli-

ni 1839, 107); O p t a t , C ontra Parm enianum IV 3 (CSEL 26, 105), Por. H. A c h e 1 i s, Das C h risten tu m in den drei ersten Jahrhunderten, t. 2, Leipzig 1912, 442.

(11)

74 Ks. JA N ŚKUTWA

Dalsze przem y ślen ia św. A u g u s t y n a , n a om aw iany tem a t pochodzą z czasów jego ścisłej w spółpracy z try b u n e m M arcelłinem , k tó ra m iała m iejsce tu ż po 4.10 r. i zbiegła się z pow staw aniem pierw szych ksiąg De civitate Dei. M arcelim p y ta ł swego p rzy jaciela, czy p rzy p ad k iem C h ry stu s nie p o tęp ił p ro w ad zenia w szelkiej w ojny. Sw. A u g u s t y n odpow iedział m u, że w ew angelii nie m ów i się o porzuceniu b roni, a ty lk o o p o p rzestan iu żo łnierza n a o trzym anej zapłacie. N ajlep iej b y łoby nie prow adzić żad n ych w ojen, ze w zględu jed n a k n a p o trzeb ę opanow ania lud zk iej złości i niespraw iedliw ości, czyli dla p rzy w ró cen ia w a ru n k ó w do po koju społecznego, k tó ry ludziom d o b rym stw a rz a w a ru n k i do życia, chrześcijan ie są zm u­ szeni i u p raw n ie n i do uży w an ia b ro n i i p ro w ad zen ia w ojen. J e st bow iem rzeczą pożyteczną o d ebran ie ludziom złej w oli sw obody czynienia zła. D latego żołnierz, podległy p raw o w ite j w ładzy, nie jest przestępcą, k ied y w jej im ien iu n aw et zabija. T en sam żołnierz będzie n ato m ia st p rzestępcą, gdy w ładzy nie u słu ch a albo gdy p rze ­ leje k re w z pob u d ek p ry w a tn y c h . W sum ie św. A u g u s t y n stw ierdzał, że prow adzenie w ojen m oże dostarczać radość ty lko złym , bo dla d o b ry ch pozostanie zawsze sm u tn ą k o n iec z n o ścią ?9.

K onieczność prow adzenia w o jen nie p rze słan ia ła św. A u g u ­ s t y n o w i fa k tu , że k ażda w ojna niesie ze sobą k re w i nieszczęścia. O dnosi się to tak że do w o jn y spraw iedliw ej, w yw ołan ej gw ałtem stro n y przeciw nej. K onieczność p ro w ad zen ia wojen, jest więc sp raw ą godną najw yższego ubolew ania i ch rześcijan in jako człow iek nie m oże p rzejść n a d ty m fak te m spokojnie do porządku. B iskup H ip- pony p isał w r. 418 do naczelnego dow ódcy w ojsk afry kań skich, kom esa B onifacjusza, że pierw szy m i n ajw ażn iejszy m celem w o jny spraw ied liw ej pozostanie zawsze przyw rócenie pokoju. Po upływ ie ro k u p isał n a to m ia st do kom esa D ariusza, że b y łoby n a jle p ie j nie po­ przez w ojnę, lecz w drodze rok o w ań zakładać pod w aliny pod trw a ły p o k ó j sö.

O statn ia uw aga o rokow an iach jako n ajlep szej drodze do uzy­ skania trw ałeg o pokoju, b rzm i b ardzo współcześnie. P okój był um i­ łow aniem św. A u g u s t y n a, w o jna —■ koniecznością n arzuconą przez niespraw iedliw ość w roga, a służba w ojskow a — obow iązkiem wobec w spółobyw ateli, ojczyzny i K ościoła. Los nie oszczędził

28 A u g u s t y n , De c iv ita te Dei IV 15 (ВАС 171, 212); I 26 (ВАС 171, 48—49); t e n ż e , E pistola 138 II 14—15 (ВАС 69, 969—970); 189,4 (ВАС S9b, 17— 18); t e n ż e , Serm o 302 XVII 15 (PL 38, 1391). Por. H. A. D e a n e , The

P olitical and Social Ideas of S t. A u gustin e, N ew York 1963, 168; Ch. N. С o-

c h r a n e , C h rześcija ń stw o i ku ltu ra an tyczna, W arszawa 1960, 496; W. K o r - n a t o w s k i , S połeczn o-polityczn a m y śl św . A u gu styn a, W arszawa 1965,

193—202.

80 A u g u s t y n , E pistoła 229, 2 (BAC 99b, 345). Por. t e n ż e , Epistoła 189,6 (BAC 99b, 18—19); t e n ż e , De c iv ita te Dei X IX 7 (ВАС 172, 475). Warto zauważyć, że w ciąż czeka na n ow e i w yczerpujące opracowanie bo­ gata i złożona m yśl św. A u g u s t y n a o pokoju.

(12)

KOŚCIÓŁ WOBEC SŁUŻBY-W OJSKOW EJ 75

biskupow i H ippony sy tu a c ji, że dla tak ich w łaśnie m otyw ów m usiał razem z bisku pem T agasty, a sw ym p rzy jacielem od młodości, A łipiuszem , odwodzić w T h u b u n ae (N um idia) ko m esa B onifacjusza od ..decyzji - w stąpienia· do k lasz to ru i n ak ła m ać do pozostania w w o jsku celem obrony zagrożonych granic. G orzko też potem w yrzucał B onifacjuszow i, że w sum ie an i nie w stąp ił w szeregi m nichów , an i też nie zatroszczył się należycie o pustoszoną przez b arb arzy ń có w A fry k ę 81.

U znając służbę w ojskow ą za niezbędną konieczność chciał św. A u g u s t y n sprow adzić do m in im u m fata ln e sk u tk i uboczne to­ czonych w ojen. Z jego pism d ało b y się ułożyć głów ne ry sy kodeksu honorow ego, jak i w in ien być p rze strz e g an y przez chrześcijańskiego rycerza. P oczątk i takiego k o dek su d aw ały pochodzące z IV w. K o n ­

sty tu c je A p o sto lsk ie , k tó re zakazyw ały żołnierzom -chrześcijanom

krzy w dzenia bliźnich i ich zniesław iania, a polecały zadow alać się o trzy m aną zapłatą. Sw. A u g u s t y n dodaw ał, że i p raw a p aństw o­ w e słusznie p o tęp ia ją tak ic h żołnierzy (było ich niem ało), k tó rzy siłą w y d zierają w łaścicielom ich m ienie. Zasady etyczne obow iązują bow iem tak że wobec w roga, k tó re m u n ależy np. dotrzym ać danego słow a, K iedy ju ż p rzy jd zie zw ycięstw o i m inie zagrożenie d la poko­

ju, w ted y pokonany czy p o jm a n y w róg m a p raw o do łask i ze stro n y zwycięzcy 32.

W o jn a nie zw alnia żo łnierza od k iero w an ia m y śli k u Bogu i nie d y sp ensu je go od postępu w życiu duchow ym . W 417 r. g ratu lo w ał św. A u g u s t y n kom esow i B onifacjuszow i, że w śród w ojen ny ch tro sk i tru d ó w znajdow ał w sobie ochotę do zgłębiania rzeczy Bo­ żych, P o sy łał więc kom esow i listy pełn e treści duchow ych i d ro b ­ niejsze dzieła teologiczne w łasnego pióra.

W rozum ien iu św. A u g u s t y n a pojęcia „żołnierz” i „chrze­ ś c ija n in ” ju ż się w zajem nie nie w ykluczały. W aru n k iem sym biozy było zachow anie w każdej s y tu a c ji p raw a Bożego S8.

W ■ najog ó ln iejszy ch z a ry sach stanow isko św. A u g u s t y n a wobec służby w ojskow ej naw iązyw ało w p ew nej m ierze do poglą­ dów T e r t u 1 i a n a z okresu, katolickiego. K o n flik t pogańskiego

31 A u g u s t y n , Epistoła 220, 3—7 (BAC 99b, 291—294). Por. Р. M o n-

c e a u X, S aint A u gustin , dz. cyt., 9; J. M a r t i n , La doctrine sociale de saint A ugustin, Paris 1912, 37—41; H .-J. D i e s n e r , K irch e und S ta a t im spätröm ischen Reich. A u fsä tze zu r S pä ta n tik e und zu r G eschichte der alten K irch e, Berlin 1964, 49—50.

32 A u g u s t y n , E pistola 189,6 (ВАС 99b, 18—19); t e n ż e , De d iversis

qu estionibu s octoginta trib u s 79, 4 (PL 40, 92); C on stitutiones A postoloru m

32, 1— 16 (F. X. F u n k , D idascalia et C on stitutiones A postolorum , t. 1, Paderbornae 1905, 537).

35 „Milites non m ilitia sed m alitia bonos esse non sin it” — A u g u s t y n , Sermo 302, 15 (PL 38, 1390—1391); por. t e n ż e , Epistola 185, 1, 2 (ВАС 99a, 447—451); 185, 11, 51 (ВАС 99a, 495).

(13)

p a ń stw a z Kościołem , zaogniony w H I w., podsycił i u jaw n ił n a stro ­ je- n iec h ę tn e w szelkim -służbom publicznym , zw łaszcza że liczba ch rześcijan i ich w p ływ y w ow ym czasie nie upow ażniały ich an i nie zm uszały do dźw igania odpow iedzialności za całe społeczeństw o rzym skie. N ato m iast w IV w. owa odpow iedzialność za losy p a ń ­ stw a i jego obyw ateli spad ała n a ch rześcijan n ieuchro nnie. T e r t u - 1 i a n m ógł się nie p rzejm ow ać losem R zym u choćby n a zasadzie p rzeko nan ia, że ów R zym będzie istn iał do końca czasów. Sw. A u g u s t y n ju ż nie podzielał tego optym izm u, a ponad to w idział na w łasne oczy, ja k niezbęd n a jest w ojskow a ak tyw ność chrześcijan, by móc ocalić resztk i p o rząd k u i po koju w p ełn y m zam ieszania św iecie 34.

Je d n ak ż e w sercu św. A u g u s t y n a cień niepew ności pozo­ stał. W liście do kom esa B onifacjusza z 418 r. bisku p H ippony zesta­ w iał żołnierzy tru d z ą cy c h się w w alce z b a rb a rz y ń ca m i i m nichów w alczących orężem m o d litw y przeciw ko w rogom niew idzialnym . W k o n k lu zji w ychodziło m u, że ci o statn i są p rzed Bogiem w y żej n o to w a n i3S. Z pow yższego zestaw ienia w yn ik ało jed n a k i to, że proponow ane p rzez T e r t u l i a n a zastąp ienie służby żołnierskiej w w ojsku tego św iata przez w yłączną służbę pod sz ta n d a ra m i C h ry ­ stu sa jest w życiu doczesnym z konieczności n ierealn e. Z atem obie te służby m uszą n a ziem i istn ieć obok siebie, dopóki istnieć będzie p o trzeba poskro m ien ia złych, b y dobrzy m ogli żyć w pokoju.

N iepokój św. A u g u s t y n a b y ł niepokojem całego Kościoła. P ozostał po nim w A fry ce ślad m. in. w postaci p rzy ję te g o n a syno­ dzie w T h elep te (Byzacena) około r. 416— 420 k an o n u papieża S y r y c j u s z a , w edług którego w szeregi d uch ow ień stw a nie w olno dopuszczać k a n d y d a ta , k tó ry służył w w o jsku po p rzy jęciu ch rz tu —' post rem issio nem p e c c a to r u m 38. Kościół najw idoczniej chciał sobie zachow ać choćby g a rstk ę tak ich ludzi, k tó rzy pom im o konieczności n arzu co nej przez rea lia życia, nie skalali rą k cudzą krw ią.

7 6 KS. J A N S R U T W A

9« Por. J. W a g n e r , Id e a ły społeczne w czesnego ch rześcijań stw a, Życie i M yśl 12(1962) nr 3—4, 89—90. Warto zauważyć, że autor ten staw ia nieco uproszczoną tezę, jakoby pogląd chrześcijaństw a na sprawę w ojny, a także służby w ojskow ej, w prostej lin ii ew oluow ał od bezkom prom isowego sprze­ ciwu w czasach prześladow ań do uznania jej dopuszczalności u św . A u g u ­ s t y n a czy św. A m b r o ż e g o . W literaturze polskiej pogląd bardziej po­ głębiony reprezentuje w om awianej k w estii np. M. Ż y w c ż y ń s k i (por. Szkice z d zie jó w ra d yk a lizm u ch rześcijańskiego, W arszawa 1Ö76, 59—61).

и A u g u s t y n , E pistoła 189, 5 (BAC 99b, 18). 58 Synod w T helepte ok. r. 416—420 c. 3 (Bruns I 153).

(14)

KOSCIOŁ WOBEC SŁUŻBY W OJSKOW EJ 77

L’EGLISE DE L ’AFRIQUE ROMAINE EN II-V® SIECLES ENVERS LE SERVICE MILITAIRE

La présense des chrétiens dans l ’armée stationnant sur le territoire de l ’A frique rom aine est form ellem ent attestée dès le début de l ’existence de l ’Eglise. Les soldats-chrétiens faisaient leur service dans l ’arm ée im périale égalem ent en dehors de l’A frique. T e r t u l l i e n s’énorgueillissait déjà d’avoir dans ses camps m ilitaires une quantité de soldats chrétiens. Une telle situation est vraie aussi bien pour le IIe que pour le V e siècle.

L ’attitude de l’Eglise africaine envers le service m ilitaire subit, au cours des années, un évolution sensible. Pour T e r t u l l e i n - c a t h o l i q u e , le service m ilitaire était tout comme les guerres adm issible mais comme le mal n éce­ ssaire. T e r t u l l i e n-m ontaniste ordonnait à tous les chrétiens d’abandon­ ner l ’armée. C y p r i e n et L a c t a n c e réprouvaient la guerre, sans toutefois ordonner aux soldats chrétiens de quitter l ’armée. Tous les oppo­ sants invoquaient les m otifs de nature religieuse (doctrinale) et morale.

L ’abandon des persécutions et la réconciliation avec l’état, plus tard la m ise des païens hors la loi, adoucirent les v o ix de protestation que l’on notait jusqu’alors dans l ’A frique chrétienne contre le service m ilitaire. Les incertitudes en ce domaine furent éclaircies par A u g u s t i n qui adm ettait ia guerre juste, c’est-à-d ire celle qui dompte les m échants et permet aux justes de vivre en paix. Le service m ilitaire devenait ainsi un devoir envers les concitoyens, envers la patrie et l’Eglise. Sur ce plan, les idées de A u ­ g u s t i n réjoignaient en quelque sorte celles de T e r t u l l i e n-catholique. Toutes ces considérations théoriques au sujet de la convenance du ser­ vice m ilitaire n ’ôtèrent pas toutefois au x chrétiens africains — comme d’a il­ leurs à l’Eglise toute entière — une certaine dose d’inquiétude dans ce domaine.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nous avons déjà vu deux façons d'évaluer le progrès proprement technique: l'une, proposée par moi-même, de caractère général, en tant qu'applicable à tous les artifices

For domestic water sup- ply, there is a distribution system in place, which is groundwater fed and delivers to each household every second day water for one hour (less in

W końcu podkreślał nie bez dumy: „Ja, który wywodzę się ze szkoły Montaigne’a, wiem, że człowiek jest istotą, która wymaga średnich temperatur”.. „Wywodzić się

The formal subject (a set of research objects) does not determine the independence of a scientific discipline, as long as it does not belong to any other di- scipline (Bronk,

On a finalement remarqué donc, qu’en fait, la troisième phrase, si on la prononce, a une intonation spécifique, marquée, avec un accent d’insistance sur ne regrette pas et sur

Ce modèle antérieur que je suppose être inspirateur de la Trinité de Lublin et de Bozen, devait se trouver, comme je l’ai déjà remarqué, dans un des pays

Single-Mask Fabrication of Temperature Triggered MEMS Switch for Cooling Control in SSL System.. Zhang

Podobnie jak Szkola Handlowa szpital byl owocem ludzkiej szczodrosci, do ktorej impul- sem stala si^ znowu postawa Vetterow. Nazwiska ofiarodawcow widnialy na