• Nie Znaleziono Wyników

Uniwersalistyczna wspólnota ludzka oparta na zasadzie poszanowania praw człowieka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uniwersalistyczna wspólnota ludzka oparta na zasadzie poszanowania praw człowieka"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Andrzejczak

Uniwersalistyczna wspólnota ludzka oparta na zasadzie poszanowania praw człowieka

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 14/3-4, 227-237

1971

(2)

Praw o kanoniczne 14 (1971) n r 3—4

U N IW E R S A L I ST YCZN A W SPÓ L N O T A L U D Z K A O PA R T A N A Z A SA D Z IE PO SZ A N O W A N IA P R A W CZŁOW IEKA Ks. H ENR Y K A N D R ZEJC ZA K

„U znanie przy ro d zo n ej godności oraz ró w n y c h i n ie zbyw alnych p ra w w szy stk ich członków rod zin y człow ieczej stan o w i fu n d a m e n t w olności, sp raw ied liw o ści i p o k o ju św ia ta ” h

„Ideał w olnych isto t ludzkich, k o rzy sta ją cy c h z w olności od lęku i n ie d o sta tk u , m oże być osiągnięty je d y n ie w ted y , gdy zo stan ą stw o ­ rzone w aru n k i, w k tó ry c h każdy będzie m ógł ko rzy stać ze sw ych ekonom icznych, społecznych i k u ltu ra ln y c h p ra w oraz ze sw ych p ra w obyw atelsk ich i p o lity cz n y ch ” 2.

Pogląd, iż „wszyscy ludzie na świecie należą do g atu n k u zw a­

nego Homo Sapiens oraz pochodzą z tego samego p n ia ” s, pojaw iał się od prad aw n y ch czasów w rozm aitych, zaw yczaj relig ijnie prze- koncypow anych sform ułow aniach i już w starożytności sugerow ał w zajem ne zbliżenie, życzliwość, a n aw et b ra te rstw o powszechne m ające się urzeczyw istniać poprzez um ocnienie n a tu ra ln y ch w ię­

zów łączących ogólnoludzką w spólnotę. O statnio, w zw iązku z Mię­

dzynarodow ym Rokiem P ra w Człowieka — 1968, w ydana została przez UNESCO antologia, zaw ierająca m. in. liczne p rzyk ład y świadczące o rodowodzie uniw ersalistycznego p o s tu la tu 4, zakorze-

• P o w s z e c h n a D e k la r a c ja P r a w C zło w ie k a , zdanie p ierw sze części w stępnej.

2 T rzeci a k a p it W stępu do M i ę d z y n a r o d o w e g o P a k t u P r a w E k o n o m i c z ­ n y c h , S p o łe c z n y c h i K u l t u r a l n y c h tudzież analogiczny fra g m e n t z a w a rty w P a k c ie o P r a w a c h O b y w a t e l s k i c h i P o lity c z n y c h . W espół z D e k la r a c ją P o w s z e c h n ą — UN doc.: (/217-A (III) oba te P a k ty — UN doc.: 2200-A (X X I) łącznie tw o rzą M ię d z y n a r o d o w ą K a r t ę P r a w C zło w ie k a . P ro b le m y zw iązane z-p o stu late m h u m a n isty c zn e j k o n k re ty z a c ji idei u n iw e rsa liz m u celowo sta w iam y w ięc n a g ru n cie w łaśn ie ty c h dokum entów .

3 D e k la ra c ja K o n fe re n cji M iędzynarodow ej, zorganizow anej pod au sp icjam i UNESCO, na te m a t biologicznych a sp ek tó w za g ad n ien ia ra s, ogłoszona w sie rp n iu 1964 r. P or.: P ro k la m a c ji tej a rt. 1. Cyt. wg B iu le­

ty n u P olskiego K o m ite tu do S p ra w UNESCO, 1965, n r 1, s. 11.

4 B ir t h r i g h t o f Man. A S e le c tio n of T e x t s P r e p a r e d u n d e r th e D ir e c ­ tion of Je a n n e H ersch, P a ris 1969 s.'503—526, tam że cy taty o w spólnym pochodzeniu ludzkości, b ra te rs tw ie i uniw ersaliźm ie. O dnośne fra g m e n ty oznaczone są num eram i.

(3)

228 Ks. H. A n d rzejczak [2]

nionego n a gruncie S tarego i Nowego T estam entu, T alm udu i T ra ­ dycji patrystycznej, konfucjanizm u i przekazów sanskryckich, M a- h a b k a ra ty i Rigvedy, sotików A ntyphona i E pikteta, tudzież poe­

tów, choćby tylko w ym ienić tw órcę Iliady. Z cytow anego zbioru można by przytaczać odnośne frag m en ty K oranu, opowieści re li­

gijne, filozoficzne i literackie ze w szystkich ko ntyn entó w — p rz y ­ słowia tureckie, akańskie z G hany lub som alijskie, piętnastow ieczne pozostałości trad y c ji azteckiej. W ywodzący się z IX stulecia przekaz in d y js k i5 głosi, że jest tylko jedna kasta, m ianow icie ludzkość.

Jako zaś rzecze talm udyczny R abbi Meir, człowiek z py łu został uczyniony, a py ł ten pochodzi ze w szystkich krań ców z ie m ie.

W spólnego nam Boga dziećmi jesteśm y, obyw atelam i św iata 7. God­

ność całej ludzkości w ypow iada się godnością każdego człowieka, nadprzyrodzoną i n ątu ra ln ą, jak p odkreślał bp Grzegorz z Nysy 8.

Ju ż w trzecim stuleciu przed Chr., chiński m yśliciel H sün-tzu, a u to r „Drogi królew sk iej”, rozum ow ał ta k oto — społeczność staje się możliwa dzięki upraw nieniom jednostek, te zaś d ają się u trz y ­ m ać spraw iedliw ością, zatem k iedy w spółdziałają spraw iedliw ość i u p raw nien ia, wówczas m ów im y o harm onii, a gdzie h arm onia ta m je d n o ś ć K o n c e p c ję tak iej w łaśnie jedności opierano n a za­

sadach egalitaryzm u, iż nie m asz różnicy m iędzy B arbarzyńcem a G rekiem gdyż z n atu raln eg o praw a jesteśm y rów ni u . U lpia­

nus, choć rzecznikiem będący p ra w typow ych dla epoki niew olni­

czej, stw ierdza jednak, iż „iu re n a tu ra li om nes lib eri n asc ere n tu r”, p rzy czym tę n a tu ra ln ą wolność łączy z równością, gdyż „quod ad ius n a tu ra le attin et, omnes hom ines aequales su n t” 12. Ludzie, jako należący do tego samego gatu nku , m ają n a tu rę w sp ó ln ą ls. Stąd możliwość istnienia n atu ra ln ej w spólnoty ludzkiej. Przekonanie, że ta k a w spólnota, choć na razie in abstracto, ale jed nak istnieje,

5 Op. cit., n r 983. Por. ta k że n r 979.

6 N r 973, jw.

7 Dz. cyt., n r 964.

8 U t su p ra, n r 974.

» N r 1028.

10 „Nie m asz Ż y d a an i G rek a, n ie m asz n ie w o ln ik a an i w olnego, nie m asz m ężczyzny an i n ie w ia sty ” — G al 3,28. N adto, por.: K ol 3,11. Sze- rzej o ch rześcijań sk iej a firm a c ji jedności oraz godności n a tu ry ludzkiej, w y p o w iad a się Y ves M. J. С o n g a r: L ’Église c ath oliqu e d e v a n t la q u e - i s t io n raciale, P a ris 1953 s. 13— 18, ibidem odnośne d an e z P ism a św. S ta ­ now isko to tk w i u p o d sta w d o k try n y kościołów chrześcijań sk ich , cho­

ciaż nie zaw sze w p ra k ty c e p rzestrzeg an e. N iem niej, „les Eglises o n t to u ­ jo u rs c ru à l’u n ité fo n d a m e n ta le de l’h u m a n ité ” — W. A. V i s s e r ’t H o o f t : L e m o u v e m e n t o e c u m é n iq u e e t la q u e stio n raciale, P a ris 1954 s. 55 n.

11 Z biór: B ir t r i g h t of Man, n r 965 oraz n r 1026 — c y ta ty z A n t y - f o n a i E u r y p i d e s a .

12 Dig., 1, 1, 1, 4; ibidem : 50, 17, 32.

13 W e n u l e j u s z S a t u r n i n u s : Dig., 48, 2, 12, 4; G a i u s: ta m ­ że, 1, 158, 19, 39.

(4)

[3] W spólnota ludzka 229

potw ierdzane było niejednokrotnie. Cicero za C hrysippusem stoi­

kiem zw ykł mówić o „com m unitas hom inum ”, rozum iejąc przez to społeczność rodzaju ludzkiego — „societas hum ani g eneris”, okreś­

laną także m ianem „corpus h u m an itatis” u . Jeszcze w yraziściej m yśl tę w ypow iada S eneka tw ierdząc, że „n a tu ra nos cognatos ed id it” 15. Z uniw ersalistycznej inspiracji, m otyw ow anej n a tu ra l­

nym p ra w e m 19, już w starożytności u k ształtow ał się, jakoby za­

początkow ujący Pow szechną D eklarację P ra w Człowieka, term in : 1 dignitas h o m in u m 17. Godność tę um niejszając lub n aw et u siłu jąc

zupełnie odebrać innym , w łaśnie sobie przyw łaszczyli ówcześni możni, owi locupletes, potentes, optim ates, b y n ajm n iej nie pierw si ani ostatni w yraziciele praw idłow ości funkcjonow ania eksp lo atator- skiego system u. S ta tu s dignitatis, lib ertatis e t aequitatis, uzależ­

n iali bow iem od posiadania m ajątk u . P onad ideę uniw ersalizm u staw iano więc interesow ny p arty k u la ry zm klasow y. W espół z un i- w ersalistyczną wizją, niestety ahistoryczną ,głoszono pogląd, że nie­

w olnicy i biedni, jako tacy, nie posiadają g o dności18. W olnościowy i eg a litarn y ład, o p arty n a praw ie natu raln y m , zdaw ał się być jeśli nie utopią, to raczej w iarą. S tąd kojarzenie nadprzyrodzoności z postulatem urzeczyw istnienia uniw ersalistycznej w sp ó ln o ty 19.

N ostalgia ku przyrodzonej realności uniw ersalizm u jednak trw a ła nadal. O ptym istycznie, w b rew zniechęcającej prozie historycznych u w aru n k o w ań ,' dalekow zroczny ten postulat, bliski każdem u, bo wyw odzący się z głębi świadomości i sum ienia człowieka, im plicite zapow iadał jakąś ra d y k aln ą inność statu su jednostki, że b ra te rstw o będzie powszechne, mimo wszystko, zam iast stosunków, kiedy czło­

w iek p an u je nad człowiekiem.

P ro b lem aty k ę uniw ersalizm u pielęgnow ało chrześcijaństw o przez , nieom al dw a tysiące lat. W w ypow iedziach św. A ugustyna, biskupa ! H ilarego z P oitiers, C yryla A leksandryjskiego, zagadnienia te po­

w racały często 20. W edług św. Tom asza z A kw inu ludzkość cała „in

14 C i c e r o : De officitis, 3, 28, 32; D e finib us, 3, 66, 67.

15 S e n e k a : E pistola e, 95, 52.

16 M a r e k A u r e l i u s z : Dig., 48, 18, l,ć27 — „ ra tio h u m a n ita tis ”.

Por. odnośne szczegóły i cy taty podane przez B. Ł a p i c k i e g o w k sią ż ­ ce: P o g lą d y p r a w n e n ie w o l n ik ó w i p r o l e ta r i u s z y r z y m s k i c h , Łódź 1955 s. 112 ns., 161 ns.

17 P e d i u s : Dig., 21, 1, 44, p r.

18 В. Ł a p i c k i : op. cit., s. 115 i 165. O kreślenie: p erso n a serv i, wg U 1 p i a n a: Dig., 47, 10, 15, 44; olbao stw ie rd z en ie G a i u s a, że n ie w o l­

n ik „ad p erso n as p e ritn e t” : ibidem , 1, 8, 2, 1; tudzież analogiczna opinia J u l i a n a : tam że, 3 0 ,8 6 ,2 ; choć te o re ty cz n ie isto tn e, w p ra k ty c e w y ­ w iera ły znikom y w p ły w n a rzeczyw isty los niew olników . T erm inologia a t p o p rz e sta w a ła w ięc n a h u m a n ita ry ź m ie , za te m i u n iw ersaliźm ie a b ­ strak c y jn y m .

18 L. S t r a u s : P r a w o n atu raln e w ś w i e t l e hisotrii, W arszaw a 1969 s. 115 ns. 134 ns.

2» Cfr.: n r 971, 972, 977.

(5)

230 Ks. H. A n d rzejczak [4]

p o te n tia ” jedną w spólnotę dzieci bożych stanow i 21. P apież A leksan­

der III pisząc do niechrześcijańskiego w ładcy L upusa stw ierdza, że

„wszyscy jednego Boga jako Ojca m am y w n ieb ie” 22. S tąd dla rze­

czywistości ziem skiej w y nikał wniosek, iż zasięg b ra te rstw a jest o w iele szerszy niźli średniow ieczne, ciasne ram y uniw ersalistycz- nej w spólnoty chrześcijańskich państw . P aw eł W łodkowic, polski ju ry sta, dowodził praw ności w ładztw pogańskich, opow iadając się ty m sam ym za uniw ersalizm em jeszcze szerzej p o ję ty m 23. U pod­

staw uniw ersalistycznej w izji ludzkiego św iata tkw i głęboko za­

korzenione, także w system ach przed ch rześcijań sk ich 24, poczucie w artości jednostki oraz całego g atu n k u Homo Sapiens, in teligencją sw ą najw yżej usytuow anego w śród istot żywych.

Z m ierzając ku dezinteg racji m ałego uniw ersalizm u, tego w śred­

niow iecznym w ydaniu, J a n Bodin, szesnastowieczny teo rety k p ań ­ stw ow ej suw erenności, rów nocześnie afirm ow ał tezę o rzeczypo- spolitej po w szech n ej25. Ogólnoludzkie państw o postulow ał także F ranciszek S u a re z 26. R acjonalistyczna szkoła p raw a naturalnego, do k tó rej należeli w ielcy tw órcy now ożytnej koncepcji iu ris gen­

tium , od H ugona G rocjusza po E m eryka V attela, zgodnie głosiła uniw ersalistyczną w spólnotę ludzką 27.

Na uniw ersalistycznej płaszczyźnie sform ułow ano tek st am ery­

kańskiej D eklaracji Niepodległości, projektow any przez Tomasza Jeffersona, uchw alony w dniu 4. VII. 1776 r.28 F ran cusk a D ekla­

ra cja P ra w Człowieka i O byw atela, k tó rą dnia 26. VIII. 1789 r.

ogłosiło rew olucyjne Zgrom adzenie Narodowe, proklam ow ała n a­

tu raln e , święte, niezbyw alne p ra w a należne każdem u jako istocie lu d z k ie j29. P ro je k t dek retu w przedm iocie now ych zasad praw a m iędzynarodow ego, przedłożony Zgrom adzeniu K onstytucyjnem u przez Volneya, uw zględniony potem p rzy opracow yw aniu VI roz­

21 S. Th. III, ą. 8, a. 4.

22 A cta P o n tficia Iuris G e n tiu m u s q u e ad A n n u m 1304. G. B. P a l l i e - r i, G. V i s m a r a, W yd.: M ilano 1946, s. 280, n r 95.

23 J. B a j d a : P r a w o w i t o ś ć w ł a d z t w p o gań skich w nauce P a w ł a W ł o d ­ k o w ic a , L u b lin 1963, Z ak ład P ra w a K anonicznego K UL, sygn.: S-73, m a - , szynopis, s. 206 ns., tam że cy taty , jw . N adto: L. E h r l i c h : P is m a w y - I b ra n e P a w ł a W ło d k o w ic a , W arszaw a 1969 t. 1—3, odnośnie do k w estii

„oczy p a ń s tw a pogan m a ją być u zn an e za p raw o w ite i przez p raw o c h ro ­ nione (...)” — bid., t. 1, s. X.

24 M a n u sm riti I, w iek II —I p rzed Chr., S an sk ry t. cfr.: Z biór tek stó w UNESCO, op. cit., n r 992.

24 B ir t r i g h t of Man, n r 10009.

28 N r 1010, u t supra.

27 С. W ilfred J e n k s : T h e C o m m o n L a w of M an kin d, L ondon 1958 s. 66—69. U n iw e rsa listą był rów n ież F ranciszek de V itto ria, p rz e d s ta ­ w iciel szkoły h iszpańskiej, ibidem .

28 Z biór tek stó w , jw ., n r 413.

29 U t su p ra, n r 415, tam że fo tokopia te k s tu oryginalnego, p rzyjętego w d n iach 20—24 oraz 26 V III 1789 r. W o sta tn im z w ym ienionych dni u chw alono końcow y fra g m en t, ty m sam ym całość tegoż dokum entu.

(6)

[5] W spólnota ludzka 231

działu K o nsty tu cji F rancuskiej z 3. IX. 1791 r., w ysuw a n a pierw szy plan ideę uniw ersalizm u, uw ażając „cały ród Jud zki za jedn ą spo­

łeczność, k tó rej celem je st pokój oraz szczęście w szystkich i każ­

dego jej członka”. Bezpośrednio potem dodaje, że „w tej w ielkiej społeczności zbiorow ej narody i p aństw a trak to w a n e jako jednostki korzystają z tych sam ych p ra w n a tu ra ln y ch i podlegają tym sa­

m ym zasadom spraw iedliw ości co jednostki w poszczególnych spo­

łecznościach składow ych” 3CI. R obespierow ski P ro je k t D eklaracji P raw , przew idy w ał w art. 1, iż „ludzie w szystkich k ra jó w są braćm i, a poszczególne narody pow inny w m iarę sw ych możliwości w spom agać się w zajem nie, jak obyw atele jednego p ań stw a”. Toteż

„kto uciska inny n aró d staje się w rogiem w szystkich narodów ”.

K onsekw entnie przeto ci, „którzy prow adzą w ojnę z innym naro ­ dem, celem zaham ow ania postępu wolności i w celu unicestw ienia p ra w człowieka, pow inni być ścigani przez w szystkich (...)” S1.

Tenże p ro je k t w swoim końcowym, czw artym , z kolei arty ku le, zaznacza, że arysto kraci oraz ty ran i, a więc ci, którzy a rb itra ln ie w yw yższają się nad powszechnie uznaną m iarę ludzkiej godności należnej każdem u, bądź w prost poniżają ludzi, są w rogam i ludz­

kiego rodzaju. Więź m iędzy uniw ersalizm em a hum anizm em , w y­

rażającym się p raw am i jednostek, ludów i narodów , zyskała w tych dokum entach szczególne potw ierdzenie. To w łaśnie XVHI w iek unaocznił rew olucyjny podtekst uniw ersalistycznego program u, sygnalizow any już w epokach poprzednich. O dtąd uniw ersalizm p rzestał być abstrak cy jn y m zagadnieniem , w yłam ał się z k ategorii pobożnych życzeń, zarzucił cierpliw ość biernego w yczekiw ania. L i­

ryzm tej d o k try n y stał się rap tem poezją w alki. D ziew iętnasto­

w ieczny ru ch socjalistyczny podjął w alkę o rzeczyw istą wolność i równość ludzi. W ysunął internacjonalistyczne i zarazem u n iw er- salistyczne hasło w zyw ające do w spółdziałania p roletariu szy w szystkich krajów . Nową ekspresją uniw ersalistycznego prog ram u stały się po M anifeście słowa E. P o ttiera, iż celem jest „związek bratni, k tó ry ogarnie ludzi ró d ”. P rob lem p ra w człowieka, osiem­

nastow ieczne in spirujące rew olucje, am erykańską i francuską, kiedy to chodziło głów nie o p ra w a osobiste, obyw atelskie i polityczne, znów rew olucyjnie powrócił, prow adząc do rew olucji m ającej za­

pew nić poszanow anie należne także praw om ekonomicznym, socjal­

nym i k u ltu raln y m , by uniw ersalistyczna w spólnota ludzka zyskała m aterialn e gw arancje urzeczyw istnienia i pogłębienia sw ej jed­

ności. Socjalistyczna koncepcja p ra w czło w iek a32 wiąże się przeto

30 P raw o m ięd zyn a ro d o w e i historia d yp lo m a tyczn a . W yb ó r d o k u m e n ­ tów . O prać.: L u d w ik G e l b e r g . W arszaw a 1954 t. 1, s. 2 n.

31 L. G e l b e r g : op. cit., t. 1, s. 9.

32 K alm an K u l c s a r : Social F actors in th e E vo lu tio n of C ivic R ights.

Socialist C oncept o f H u m a n H ights, B u d a p est 1966 s. 121 ns.; ibidem , J ó ­ zef H a l a s z : C ivic E q u a lity and E q u a lity before th e L a w , s. 165 ns.

(7)

232 W spólnota lu d zk a [6]

z określoną koncepcją uniw ersalizm u, kładącą nacisk na rozw ią­

zania stru k tu ra ln e , całościowe, przesądzające o sytuacji faktycznej i praw n ej każdego członka społeczności ludzkiej. Równolegle, w stuleciach m inionym i obecnym , obserw ujem y znaczny rozwój uniw ersalistycznie uo rientow anej d o ktryn y p ra w a m iędzynarodo­

wego 88. Istotną w tym rolę odgryw a praw o n atu ra ln e, przeżyw a­

jące tera z sw oje kolejne o d ro d z en ie84.

„Ludzie biorą dziś coraz w iększy udział w życiu publicznym sw ych krajów , a w sku tek tego coraz pilniej śledzą przejaw y życia m iędzynarodow ego i coraz lepiej zdają sobie spraw ę, że są żyw ym i członkam i u niw ersalistycznej rodziny człowieczej” — pisał Ja n X X III w Pacem in t e r r i s 35. Encyklika ta w części IV sze­

roko om aw ia zacieśniające się więzy, łączące jednostki, ludy i n a­

rody ze społecznością św iatow ą, podkreśla współzależność państw , i ak cen tu je potrzebę w ładzy publicznej o zasięgu globalnym 3β. P ra k ­

tyczne w skazania w ty m względzie zaw iera soborowa K onstytucja pasto raln a o K ościele w świecie współczesnym 37.

Bliżsi jesteśm y powszechności. Nie trzeba aż księżycowej p er­

spektyw y, by stw ierdzić, że Ziem ia stanow i w spólną ojczyznę lu­

dzi. Techniczne w a ru n k i uniw ersalizm u na pew no już istnieją:

radio, system św iatow ej łączności telew izyjnej, niebaw em , a będzie jeszcze spraw niejszy, szybkość i dogodność kom unikacji, skracanie się przestrzeni dzielących ludzi, coraz lepsze poznanie wzajem ne, zjaw isko otw arcia granic, m iędzynarodow a tu r y s ty k a 38, w ym iana k u ltu raln a, ogólnośw iatow a kam pania na rzecz likw idacji an alfa­

betyzm u prow adzona pod auspicjam i UNESCO. Ju ż z sam ej swej istoty powszechną jest nauka, technika oraz w spółczesny obrót handlow y. Procesy uprzem ysłow ienia i urbanizacji, choć urzeczy­

w istniane różnie, m ają przebieg powszechny, dokonują się analo­

gicznie w poszczególnych k rajach . S tru k tu ra i zasięg społeczności m iędzynarodow ej uległy rad yk aln ej zm ianie w ciągu zaledw ie stu ­ lecia. B yła to głów nie eu rop ejska społeczność państw chrześcijań­

D alsze szczegóły: A. B u r d a : M a r k s o p o d s t a w o w y c h p r a w a c h c złow ieka.

S tu d ia P ra w n icz e PAN , 1968, z. 2, s. 4 n. N adto: H u m a n iz m s o c j a l i s t y c z ­ n y. W ydanie sp e cja ln e S tu d ió w Filozoficznych. W a rsza w a 1969 s. 85 ns. — a r ty k u ł M. F r i t z h a n d a : O p o ję c i u h u m a n i z m u — m e tologiczn ie. Cfr., tam że, pozostałe publik acje.

33 C. W. J e n k s: op. cit., s. 69—88.

34 H. L a u t e r p a c h t : In te rn a tio n a l L a w and H u m a n R ig h ts, L o n ­ don 1950 s. 123 ns.; P. N. D r o s t : H um an icide, L eyden 1959 s. 255 ns., tam że: civitas m a x im a a p ra w a człow ieka; С. W. J e n к s: L a w , F reed o m an d W e l fa r e , L ondon 1963 s. 33—49.

' 35 P a c e m in terris, 1963, w yd. P allo tin u m , fra g m e n t n r 145.

30 Jw ., n r 138.

37 S obór W a t y k a ń s k i II, P a ry ż 1967, S EI tam że: G a u d iu m et Spes, n t 83—90.

38 K. L i b e r a : M i ę d z y n a r o d o w y ruch o s o b o w y , W arszaw a 1969 s. 220—234.

(8)

m W spólnota ludzka 233

skich. W yłom nastąpił, kiedy tra k ta te m p ary skim w 1856 r. do grona członków tej społeczności precedensow o włączono T urcję.

Od czasu K onferencji b erliń skiej — 1885 r., w yłania się problem k rajó w afrykańskich. U czestnikam i pierw szej K onferencji h a­

skiej — 1899 r., są cztery p aństw a azjatyckie. Na drugiej zaś K on­

ferencji pokojowej w Hadze — 1907 r., były obecne rep ub lik i la ty ­ noam erykańskie. P a k t Ligi N arodów , owa pierw sza próba uorga- nizow ania nowoczesnej w spólnoty powszechnej państw , k o lejny stanow ił postęp ®9. N arody Zjednoczone, uznając powszechne obo­

w iązyw anie zasady sam ostanow ienia ludów, przystąp iły do lik w i­

dacji kolonializm u, określonego jako zbrodnia przeciw lu d zk o ści40.

Są to isto tne osiągnięcia. F unkcjon uje uniw ersalistyczny system in sty tu cji w yspecjalizow anych ONZ. Zrzeszające państw a oraz tzw.

pozarządow e organizacje m iędzy n aro d o w e41 u k azu ją coraz to nowe dziedziny koniecznej w spółpracy. Intensyw n iej i szybciej zdążam y do uniw ersalizm u. Doświadczeni ostatnią w ojną św iatow ą, faszyz­

m em i szowinizmem, p rzełam ujem y najcjonalistyczn e,'raso w e i w y­

znaniow e uprzedzenia 42, co służy powszechnem u b ra te rstw u . Nowe narody, k ształtujące się zwłaszcza na kontynencie afrykańskim , za­

razem p recyzują koncepcję swej in teg ra cji w ram ach O rganizacji Je d n o śc i43 lub ugrupow ań regionalnych. Tendencje in tegracyjne w y łan iają się zazwyczaj w regionach o podobnym stand arcie eko­

nomicznym , społecznym i politycznym . W tak i sposób przebiega in teg racja regionalna krajów socjalistycznych, zachodnioeuropej­

skich, skandynaw skich, n iektórych latynoam erykańskich. Jeśli więc mówić o integracji w skali całego globu, poziom życia lu d ­ ności pow inien być m niej w ięcej w yrów nany. Na uniw ersalistycz­

nej płaszczyźnie, problem k rajó w gospodarczo się rozw ijających zajm uje tera z pozycję pierw szoplanow ą, nie m ieści się już w tra d y ­ cyjnych ram ach poszczególnego państw a, staje wobec całej uorga- nizow anej w spólnoty jako nieodzow na przesłanka ład u i pokoju światowego. D ram atyczny paradoks luksusu i przesytu sąsiad ują­

39 C. W. J e n k s : T h e C o m m o n L a w of M an kin d, op. cit., s. 62.

40 F rom D e p e n d e n c e to F reedom , N ew Y ork 1963 s. 30 ns. 8amże o s y ­ ste m ie p o w iern ic tw a, s. 6 ns. Zob. rów nież: L. D e m b i ń s k i : S a m o s t a ­ n o w ie n i e w p r a w i e i p r a k t y c e O N Z , W arszaw a 1969 ro zdziały VI i V II;

L. A n t o n o w i c z : L i k w i d a c j a k o lo n ia lizm u ze s t a n o w i s k a p r a w a m i ę ­ d z y n a r o d o w e g o , W a rsza w a 1964 s. 168 ns.

41 G eneza i rozw ój m iędzynarodow ych organ izacji pozarządow ych do­

w odzą p o trze b y innego sp o jrze n ia n a sta tu s człow ieka w p u blicznym p r a ­ w ie m iędzynarodow ym . N a m a rg in esie zasy g n alizu jm y p racę B. D. S t o- ś i ć: L e s o rganisations non g o u v e r n e m e n ta l e s e t les N ation s XJntes, G e­

nève 1964 s. 21 ns., 99 ns.

42 O dnośne a k ty p ra w n e : D ro its d e l’h o m m e . R ecueil d ’in s tr u m e n ts in te rn a tio n a u x des N ations nU ies — A/CONF.32/4. K o m en tarze — А/

/CONF.32/5, p ara s. 142—159.

43 Z. C e r v e n k a : The O rg a n iz a tio n of A fr ic a n U n ity and Its C h a r ­ te r, P ra h a s. 22 ns.

(9)

234 Ks. H. A nd rzejczak [8]

cego z krańcow ą nędzą i śm iercią głodową, rzuca dw uznaczne św iatło na koncepcję powszechnego b ra te rstw a, w eryfikując tak oto sam ą ideę uniw ersalizm u. B rak więc zaufania w stosunkach m iędzynarodow ych, n abrzm iew ają nierozw iązane problem y, spię­

trz a ją się napięcia. Ogrom ne sum y przeznacza się na zbrojenia, by utrzy m ać ład poprzez rów now agę strachu. Czy wobec tego doj­

rzały ekonomiczne, społeczne i polityczne w a ru n k i niezbędne dla urzeczyw istnienia idei w spólnoty ogólnoludzkiej?

O biektyw nie należy przestrzec przed zbyt śpiesznym , nie liczą­

cym się z okolicznościami, naw oływ aniem do ustanow ienia św ia­

tow ej w ładzy publicznej, czegoś w rodzaju ponad-państw a. Mogło by ono bow iem rychło przekształcić się w św iatow e państw o to­

talne. Tym bardziej, że trudno, realistycznie biorąc, oczekiwać nagłego uporania się z problem am i dezintegrującym i m iędzynaro­

dową w spólnotę, skoro m ają one n ad e r zasadniczy i bardzo złożony ch arak ter. Ś w iatow y rząd, jeśli chciałby spraw ow ać w ładzę na g runcie aktu aln y ch realiów , czułby się zagrożony rew olucją. Z na­

leźlibyśm y się niebaw em w państw ie stan u w yjątkow ego. P rzy czym zauważm y, że obok sw ej atrakcyjności, koncepcja u niw ersa­

lizm u n adal po części rom antyczna, m arzycielska, mało sprecyzo­

w ana, nosi na sobie piętno już paro k ro tn ie podejm ow anych w łaśnie to talita rn y ch in terp re tacji. N ieprzypadkow o w plotły się tu nazw i­

ska rzeczników totalnego ustro ju , takich jak P laton, H egel czy Spann. Szczególnie aktyw izow ała się na ty m polu filozofia n ie­

miecka, wnosząc tu swój heglow sko-spannow ski k u lt władzy; do- gm atyzow anie i substancjalizow anie całości, kosztem zupełnego podporządkow ania indyw idualnych ludzi, którzy w uniw ersalistycz- nym organiźm ie stanow iliby poszczególne, m ało znaczące kom órki.

D efinicje w spólnoty uniw ersalistycznej znaleźć m ożna głów nie w niem ieckich encyklopediach, gdzie wciąż pow raca ta sama, groźna inm plikacja, zaw ierająca już gotowe konstrukcje: organi- stycyzm , holizm, hierarchizm , ów R angordnung, w iadom ej re p u ta ­ cji das organische Ganze, przy czym organistyczny ten wzorzec zw ykło się m istyfikow ać, n adając m u ponadindyw idualną, p rio ry ­ tetow ą duchowość, pierw szeństw o logiczneu . A bstrakcyjna, ro­

m antyczna, m glista koncepcja uniw ersalizm u, trad y c y jn ie w n a j­

lepszej w ierze przekazyw ana, głęboko hum anistyczną nadzieją in ­ spirow ana, pod atn y stanow i g ru n t dla zupełnie jej obcych precy-

; zacji. P am iętajm y, że renesans jednostki stanow ił p ro test przeciw lekcew ażącem u p raw a człow ieka uniw ersalizm ow i średniow iecz-

\ nem u. Z atracen ie się indyw idualnego ja w e wspólnocie, u tra ta

44 W. B e r n s d o r f, F. В ii 1 o w: W ö r tr e b u c h d er Soziolo gie, S tu ttg a rt 1955 s. 578; H a n d w ö r t e r b u c h d er S o zia lw is sen sch a ften . O prać, przez E. B e c k e r a t h ’a i innych. S tu ttg a rt 1959 t. 10, s. 467—471; J. S c h a - s с h i n g: U n iv e r s a lis m u s , kol. 1141— 1144, w : S taa tsle x ik o n . F re ib u rg 1962 t. 7.

(10)

[9] W spólnota lu d zk a 235

elem entarnego dom inium sui, pryw atności życia osobistego, to nowa groźba dla fu nd am en taln y ch p ra w i sam ejże godności ludzkiej, gdyby tylko uczuciowo, bezkrytycznie zaakceptow ać w łaśnie taki podtekst uniw ersalizm u. W spółczesna technika stw arza realne n ie­

bezpieczeństw o uniw ersalistycznej w szechkontroli, będącej istotną przesłanką każdego totalizm u. Pesym istyczne w sw ych przew idy­

w aniach przyszłości, pozycje z g atu n k u zw anego science fictions, często sygnalizują ew entualność, a n aw et bliskość światowego ładu, takiego bez indyw idualnej wolności, uhierarchizow anego, czyli bez równości, produkującego ludzi sztucznie, więc odpersonalizowanego.

O rganizacja NZ, niejako w yczuw ając tę now ą sferę zagrożenia, wciąż pow raca ku praw om jednostki, by na tak iej a nie innej płaszczyźnie, hum anistycznie konkretyzow ać w teorii oraz urze­

czyw istniać w prak ty ce niew ątpliw ie w spaniałą ideę uniw ersalizm u odpow iadającego, nie zaś przeczącego w ielow iekow ym oczekiwa­

niem ludzkości. Pow szechna D eklaracja P ra w Człowieka tudzież cały system zaleceń i konw encji hum anitarnospołecznych, to ru ją drogę m iędzynarodow em u p raw u ludzkiej godności, owem u In te r­

natio n al L aw of H um an D ig n ity 45. Proces to jeszcze w stadium początkow ym 4β. Droga do celu wiedzie poprzez praw a człowieka, poprzez zasadę sam ostanow ienia ludów, poprzez narodow ą suw e­

renność. Kościół Powszechny, jako znak jedności całego rodzaju ludzkiego, tę uniw ersalistyczną ideę o hum anistycznym kształcie, odczytaną ew angelicznie, głosi dziś innym i sobie 47.

TH E U N IT Y O F M A N K IN D B A SE D ON THE H U M A N R IG H T S P R IN C IP L E

The idea of an u n iv e rsa l h u m a n fam ily can be tra c e d in alm ost every cultu re. We fin d tod ay m an y facts, w h ich p ro v e th is ten d en c y in v ario u s

45 S tu d i e s in W o r ld P u b lic O rder, O prac.: M y r e s S. M c D o u g a l i inni. N ew H aven 1960 s. 987 ns.; B. T a b b a h: De la p ers o n n e h u m ain e à la c a m m u n a u t é h u m a in e, P a ris 1959 s. 203.

46 C. W. J e n k s; T h e L a w of M a n k in d , dz. cyt., s. X I.

47 „R adość i nadzieja, sm u tek i trw o g a ludzi w spółczesnych, zw ła sz­

cza ubogich i cierpiących, są też rad o śc ią i n ad zieją, sm u tk iem i trw o g ą uczniów C hrystusow ych, i nie m a nic p raw d ziw ie ludzkiego, co nie m ia ­ łoby oddźw ięku w ich se rc u ” — , K onstyucja_ d u sz p aste rsk a o K ościele W.^świecie w spółczesnym , n r 1, początek: tam że, n r 3 :— de m in iste rio hom ini p rae b en d o ” (...) to zaś w ym aga, byśm y p rzed e w szystkim w s a ­ m ym K ościele d b ali o w zajem n y szacunek, pow ażanie i zgodę, dopusz­

czając k ażd ą u zasadnioną różnicę, by tym ow ocniejsza by ła w y m ian a poglądów m iędzy w szystkim i, k tó rzy tw o rzą je d en L ud Boży, zarów no pasterze, ja k i ogół w iernych. S ilniejsze je s t bow iem to, co w iern y c h łączy, niż to, co dzieli: niech w rzeczach koniecznych będzie jedność, w w ątp liw y ch w olność, a w e w szy stk ich m iłość” — n r 92; „W edle niem al zgodnego z a p a try w a n ia w ierzących i n iew ierzących, w szystkie rzeczy, k tó re są n a ziem i, należy sk iero w ać k u człow iekow i, stan o w iącem u ich ośrodek i szczyt” — u t su p ra, n r 12.

(11)

236 Ks. H. A nd rzejczak [10]

p h ilosophical an d theological system s in h isto ry of th e european, as w ell as asian, a fric a n an d o ld -a m e ric a n tra d itio n s. S uch concepts of th e un iv e rsa lism h av e a deep h u m a n istic m eaning. In th is a rtic le th e A u ­ th o r p o in ts o u t th a t th e social m odel of u n iv e rsa lism has u n fo rtu n a te ly been d efined p a rtic u la rly by th e o re tic ia n s of th e to ta lita ria n ism , from P la to to H egel a n d o th e r g erm a n id e alistic p h ilo so p h ers of th a t tim e.

U n iv ersa listic co n c ep t of u n ite d h u m a n fam ily, h o w ev er v e ry a ttra c tiv e , co n tain s a serio u s d an g e r of a to ta lita ria n su p e r-sta te . D u rin g th e f o r ­ m e r cen tu ries, th e concept of th is u n iv e rsa listic com m unity has been conceived as an religious or m ystic idea. In th e X lX th c e n tu ry th e g e r­

m a n philosophers: A. M üller, F. X a v e r v. B aader, J. H ein ric h v. T hünen, hav e u n d e rlin e d th e ro m a n tic asp ect of th is problem . O th m a r Spann, in th e m id d le of our ce n tu ry , also continued th e r a th e r to ta lita ria n in te rp re ta tio n of th is m y stic and ro m a n tic concept. T his should be a w orning, especially now adays, w h en th e civilization gives a big chance for th e g ra d u a l re a liz a tio n of th is idea. F or th is rea so n , it is esse n tia l to base th is u n iv e rsa lis tic ten d en cy on th e p rin c ip le of resp e ct for h u m a n d ig n ity an d fu n d a m e n ta l f re e d o m s . in o rd e r to p re v e n t th e th r e a t of to ta lita r ia n u n iv e rsa lism . T he tra d itio n a l th e o ry of u n iv e rs a li­

stic com m unity of m a n k in d w as b ased r a th e r on an o rg an istic m odel, by w hich in d iv id u a l h u m a n being should be to ta lly su b o rd in a te d to th e society, as a p a r t of th e to ta lity . T his o rg an istic m odel of u n iv e rsa lism should be th e re fo re re je c te d on prin cip le. Also th e h ie ra rc h ic g rad a tio n , suggested in alm o st ev e ry u n iv e rsa listic theories, in no case should be connected w ith violatio n of th e fu n d a m e n ta l, in te rn a tio n a lly recognized p rin cip les of eq u a lity of in d iv id u als, peoples an d nations. T he econom ic and social c o n tra sts in liv in g s ta n d a rd s of th e w orld p opulations, esp e ­ cially com paring th e so called „ N o rth ” an d „S o u th ” spheres, n o t only h a m p e r th e speedy re a liz a tio n of th a t u n iv e rsa lis tic ach iev em en t, b u t also hide th e d an g e r of a te n d en c y to „big stic k ” policy on a scale not k n o w n yet. If an y one w ould a tte m p t now to in tro d u c e an u n iv e rsa listic m odel, w ith o u t p rio r solving th e se econom ic an d social pro b lem s of th e w orld, th e idea of u n iv e rsa lism w ould m ost p ro b ab ly be ab u sed and lead in fac t to a police su p e r-sta te , fro m w hich th e re w ould be no escape. T h erefo re it is essen tial to e n su re ev e ry n a tio n and people th e ele m e n ta ry econom ic conditions w ith in his so v e re ig n ty and according to p rin cip les of se lf-d e te rm in a tio n . T he m o d ern re v o lu tio n a ry , n atio n al and social m ovem ents em phesize th is aspect. I t is w o rth m en tio n in g th a t th e a c tu a l process of regional, w e st-e u ro p e a n in te g ra tio n , is being accom plished on th e gro u n d of a sim ila r econom ic an d social sta n d ard . T he C atholic C h u rch is a t its v e ry n a tu re an u n iv e rsa listic com m unity.

A s su ch p ro cla im s th e u n ity of m an k in d . I t h as organized a fra m e w o rk of th e m o d e rn in te rn a tio n a l society, w h ich p rev io u sly w as th e com m u­

n ity of Christian states. A t p re s e n t th e C atholic C h u rch show s th e m o d e rn in te rn a tio n a l com m unity th e w ay to th e u n iv e rsa lism . T h a t is w h y it should re fo rm itse lf on th e gro u n d of th e o re tic a l recognition and p ra c tic a l effectiv e re sp e c t of h u m a n rig h ts. T he id ea is th a t th e C atholic C h u rch should n ev e r m o re be a m odel for an y to ta lita ria n system , especially as its legal s tr u c tu re is organicistic, h ie ra rc h ic , and a u th o rita tiv e . T hese sta te m e n ts could hav e an esse n tia l in flu e n ce on ecclesiastical p u b lic la w in stitu tio n s. N a tu ra l law , w hich serv ed in th e p a s t as an in s tru m e n t for in s titu tio n a l goals of th e C hurch, p ro te c tin g its o rg an iz atio n al in te re sts an d as such officially by ecclesiastical a u th o ­ r itie s in te rp re te d , should fro m now on fu lfill th e „m in isteriu m hom ini p ra e b e n d u m ” . T he catholic in te rp re ta tio n of th a t la w in th is w ay w ill be in accordance w ith th e conscience of m a n k in d as ex p ressed by th e U nited N ations in th e U n iv e rsa l D ec laratio n of H u m an R ights.

(12)

[Π ] W spólnota ludzka 237

Ju rid ic a l s ta tu s of th e C atholic C hurch, according to th e canon la w ju rists , w as b ased on th e concept of th e societas iu rid ic e p erfec ta. U p ­ h olders of th is concept a tte m p te d to in te r p re t th e positio n of th e C a ­ tholic C h u rch in th e in te rn a tio n a l as w ell as n a tio n a l la w sp h e re , as a q u asi — sta te . I t w as a p re v a lin g a n d officially recognized tre n d and one of th e fe a tu re s of th e so called c o n stan tin g e ra in th e h isto ry of th e C atholic C hurch. In th is q u asi — sta te , and in th e iftstitu tio n s of canon law , th e p rin cip le of resp e c t of h u m a n rig h ts a n d fu n d a m e n ta l freedom s w as p ra c tic a lly n o t g u a ra n te e d a n d th e o re tic a lly n o t f o rm u ­ lated. T he C atholic C h u rch fro m th is p o in t of v iew w as a to ta lita r ia n q u asi — state. T he Second V atican Council, especially th e C o n stitu tio n k n o w n as G au d iu m e t Spes, h as re je c te d th is m odel of C h u rch and rep la ce d th e d o ctrin e of „societas iu rid ic e p e rfe c ta ” by th e concept of „m in isteriu m h o m in i p ra e b e n d u m ”. T his n ew d o ctrin e is r e a lly an old one, in sp ire d by th e u n iv e rsa listic ev a n g elica l c riteria. I t proclaim s th e a ttitu d e to serve th e h u m a n p erso n an d recognizes th e fu n d a m e n ta l rig h ts and freedom s of th e in d iv id u al. T h a t v iew is n ow sh a re d by th e R om an C atholic C h u rch a n d W orld C ouncil of C hurches, an d it w ill be m ore fru itfu l in dialogue w ith th e U n ite d N ations and o th e r in te r n a ­ tio n a l o rganizations. I t w ould also help to m o re in te n siv e cooperation in solving social and h u m a n ita ria n pro b lem s of ou r tim e in a s p irit of m u tu a l u n d e rsta n d in g an d w ell fo unded confidence. T his a rtic le p rese n ts th e view s of th e a u th o r p rev io u sly ex p re ssed an d discussed d u rin g th e F irs t S ym posium organized by th e C anon L a w D e p a rtm e n t of th e C a­

tholic U n iv e rsity of L u b lin o n N ovem ber 29th, 1968. This stu d y w as p re p a re d especially to h o n o u r th e In te rn a tio n a l Y ear of H u m a n R ights.

Cytaty

Powiązane dokumenty

zachowania takie mogą być wynikiem dążenia do rekompensaty niepowodzeń w różnych sferach życia, bądź stanowić wyraz rezygnacji z podejmowanych wielokrotnie

Analýza pracovnej pozície a opis požadovaného sú- boru kompetencií sa zakladá na formulovaní predpo- kladov, ktoré zahŕňajú osobnostné vlastnosti, zručnosti

Namiastką ideo- logii stał się egoizm, traktowany jako zrozumiała sama przez się.. postawa

Dla natężenia i naturalności barwy wyraźnie widoczne jest, że oceny zwiększają się wraz ze wzrostem stężenia barwników buraka i karmelu (rys. W zrost pożądal-

W badaniach z zastosowaniem wyselekcjonowanych linii szczurów preferuj¹cych (P) i nie preferuj¹cych (NP) alkohol wykazano, ¿e teratogenne dzia³anie alkoholu ujawnia siê w

Cel: rozwijanie kompetencji sprzyjaj¹cych wprowadzaniu skutecznej polityki wobec alkoholu na poziomie krajów, regionów oraz spo³ecznoœci lokalnych przez 1. organizacjê

Przecież w naszym przykładowym programie, gdy wybraliśmy, powiedzmy, operację odejmowania, to otrzymywaliśmy wyłącznie różnicę liczb – bez iloczynu i ilorazu (czyli

Może się zdawać, że każdy z tych tytułów wskazuje na jakąś odrębną zasadę moralności społecznej, w gruncie rzeczy jednak wszystkie one razem noszą w