• Nie Znaleziono Wyników

Różnica rzeczywista między istotą a istnieniem według Tomasza de Vio Kajetana

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Różnica rzeczywista między istotą a istnieniem według Tomasza de Vio Kajetana"

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

Leszek Kuc

Różnica rzeczywista między istotą a

istnieniem według Tomasza de Vio

Kajetana

Studia Philosophiae Christianae 5/2, 81-123

(2)

Stu d ia P h ilo so p h ia e C hristianae A TK

5(1969)2

LESZEK KUC

RÓŻNICA RZECZYWISTA MIĘDZY ISTOTĄ A ISTNIENIEM WEDŁUG TOMASZA DE VIO KAJETANA (Na podstawie kom entarza do „De ente et essentia” Tomasza

z Akwinu)

1. W stęp. 2. Isto ta — istn ie n ie , a m ateria i form a. 3. R óżnica m ięd zy isto tą a is tn ie n ie m w b y ta ch stw orzon ych . 4. P o lem ik a K ajetan a z T rom bettą n a tem a t różn icy realnej m ięd zy isto tą a istn ien iem .

5. U w a g i koń cow e.

1. Wstęp

W artykule niniejszym podaje się problem atykę zapocząt­ kowaną w arty ku le „Pojęcie bytu w edług Tomasza de Vio K ajetan a” (Studia Philosophiae Christianae 5 (1969) 1).

Po przedstaw ieniu jak Tomasz de Vio rozumie złożenie by­ tów z istoty i istnienia w porównaniu ze złożeniem hylemor- ficznym (2) przechodzi się do przedstawienia wywodu Toma­ sza de Vio o rzeczywistej różnicy między istotą a istnieniem w bytach stworzonych. U jaw nia się przy tym sposób rozu­ mienia przez K ajetana różnicy rzeczywistej (3). P rzedsta­ wia się następnie polemikę Tomasza de Vio n a tem at różnicy realnej istoty i istnienia przeprowadzoną ze szkotystą Anto­ nim Trom bettą, co pozwala na głębsze wniknięcie w specy­ fikę ujęcia problem u przez K ajetana (4). Podkreślenie tej specyfiki (5) uważa A utor za główne historyczne osiągnięcia artykułu.

(3)

P iąty rozdział tra k ta tu „Byt a istota”, to obszerne porów­ nanie istot jestestw niem aterialnych z istotam i jestestw m a­ terialnych. Po omówieniu różnych zbieżności i różnic prze­ chodzi K ajetan za św. Tomaszem do tw ierdzenia, że jeste­ stw a niem aterialne składają się wyłącznie z istoty i istnienia, gdy tymczasem istota jestestw m aterialnych składa się prócz tego z m aterii i formy.

W substancjach m aterialnych spotykam y cztery składniki różne realnie: m aterię, formę, istotę z nich złożoną, oraz istnienie. W człowieku na przykład znajduje się m ateria przyjm ująca jego formę, form a jako akt tej m aterii, istota ludzka, która nie jest ani m aterią, ani formą, a wreszcie byto­ w anie w istnieniu aktualnym — esse actualis existentiae, dzięki którem u człowiek należy form alnie do św iata rzeczy­ wistego. Stąd to w substancjach m aterialnych znajdują się dw a złożenia należące do kategorii substancji. Obok złożenia z m aterii i form y — złożenie z istoty i istnienia (ex essentia et existentia) nazywane złożeniem z bytow ania i istoty (ex esse et esentia) *.

W kraczamy zatem w dziedzinę najpoważniejszej dyskusji, jaką z dorobkiem m yśli starożytnej m usiała stoczyć filozofia

1 „In hac tertia p arte c a p itu li h u iu s prob atu r su b sta n tia s sep a ra ta s e ss e co m p o sita s e x esse et essen tia . Sed a n teq u am ad p rob ation em acced a tu r, p raen otan d u m e s t in su b sta n tiis m a teria lib u s in v e n ir i qu atu or r e a lite r d istin cta , sc ilic e t m a teria m , form am , essen tia m co m ­ p o sita m e x eis, et ex iste n tia m . In h o m in e en im est con sid erare m a te ­ riam in q u a recip itu r eiu s form a, et form am ip sam q u ae est illiu s m a ­ te r ia e actu s, et essen tia m hu m an am q u ae n ec e st m ateria nec form a, et e ss e a c tu a lis e x is te n tia e quo hom o fo rm a liter e x is tit in rerum na­ tura; u n d e f it u t in is tis su b sta n tiis d u ae co m p o sitio n es p e r tin e n te s ad g en u s su b sta n tia e rep eriantu r. Q uarum p rim a e st e x m ateria et form a; secu n d a e st e x e ss e n tia et e x is te n tia q u a e v o ca tu r com p ositio e x e s s e et e ss e n tia ”. 5 90 141. (K om entarz T om asza de V io K a jeta n a c y tu je m y w e d łu g w y d a n ia M. H. L au ren t O P z rok u 1934. C yfra p ierw sza ozna­ cza rozdział, druga paragraf, a trzecia stron icę).

(4)

chrześcijańska. Idzie tu o wydobycie konsekwencji z dogma­ tu o stw orzeniu i o stosunku pomiędzy bytem stworzonym a Stwórcą, pomiędzy bytem przygodnym a koniecznym.

Sw. Tomasz zmuszony był prowadzić niejako walkę na dwa fronty. Przeciw staw ił się z jednej strony teorii po­ wszechnego hylemorfizm u, według której zagadnienie nie- złożoności Boga, a złożoności wszelkiego stw orzenia mieści się w porządku istoty. Teoria ta o źródłach zarówno arab ­ skich jak i chrześcijańskich była w czasach św. Tomasza poglądem tradycyjnym szkół chrześcijańskich, zwłaszcza szkół franciszkańskich i w ogóle augustyńskiego n u rtu inte­ lektualnego.

Z drugiej strony uw ażał św. Tomasz za konieczne prze­ ciwstawić się poglądom Awicenny. Nie tylko samemu poglą­ dowi, że istnienie stanow i przypadłość istoty, ale całemu zapleczu doktrynalnem u, przede wszystkim zaś awiceńskiej teorii istoty jako rzeczywistości w pew nym sensie autono­ micznej. Owocem dyskusji z Awicenną jest u św. Tomasza jego wielka koncepcja istnienia, która jest a k t e m i s t o t y i aktualnością wszystkiego co j e s t 2.

Spór o to, czy między istotą a istnieniem zachodzi rzeczy­ w ista różnica, wybuchł po śmierci św. Tomasza. Protago- nistą różnicy rzeczywistej był Idzi Rzym ianin przeciwko Henrykowi z Gandawy, który argum entując z pozycji awi- cenizmu umieszczał całe zagadnienie na gruncie istoty wzię­ tej absolutnie i w ysuw ał koncepcję różnicy i n t e n c j o n a l ­ n e j , pośredniej pomiędzy różnicą rzeczywistą a myślną 3.

Idzi Rzym ianin nie zdobył się na przekroczenie narzuco-2 „...ipsum e ss e e st p e rfectissim u m om n iu m ; com paratur en im ad om nia ut a ctu s; n ih il en im h ab et a ctu a lita tem , n isi in q u an tu m est; u nde ip su m esse e st a c tu a lita s om n iu m rerum , et etiam ip saru m fo r­ m aru m ”. S. Th. 1 4 1 ad 3; por. D e P ot 7 2 ad 9; S. Th. 1 4 2 c.

3 Por. H en ry of G h en t, S u m m ae q u aestion u m ord in ariaru m , St. B o ­ n a w e n tu r ę N. Y. 1953, A rt. 21, qu. 4 R esp.

J. P au lu s, „L es d ip u tes d’H en ri de G and et de G ille s de R om e sur la d istin ctio n de l ’esse n c e et de l ’e x is te n c e ”, A rch iv, d’hist. litt, et doctr. du M o y en -A g e 1940— 42.

(5)

nego przez H enryka t e r e n u dyskusji i pozostając zasad­ niczo na gruncie zobiektywizowanej istoty reprezentow ał swoisty skrajny realizm pojęciowy, uważał bowiem zarówno istotę, jak i dochodzące spoza niej istnienie za r z e c z y

w sensie nieomal fizycznym 4.

Dzięki długoletniem u sporowi Idziego z Henrykiem , pomno­ żonemu jeszcze o wypowiedzi aw erroistów przeczących wszel­ kiej różnicy między istotą a istnieniem poza różnicą m yślną 4 Por. A e g id ii R om ani T h eorem ata de e ss e et esse n tia w yd . E. H o- ced ez, S. I. L o u v a in 1930, In tro d u ctio n (52)— (54).

D la p rzy k ła d u dw a te k s ty Idziego. W p ierw szy m dow odzi, że o rze­ c z y w isty m zło że n iu dw u e le m e n tó w św ia d czy m ożność ich rzeczy ­ w iste g o rozłączen ia. W drugim m ó w ią c o a k cie stw ó rczy m p r z e c iw sta ­ w ia istn ie n iu — is to tę jako „ p o ssib ile e ss e ” — już p ew n ą rzeczy w isto ść. „ A d v erten d u m tam en quod a liq u a sep aran tu r secu n d u m rem , a li­ qua v ero secu n d u m in te lle c tu m tan tu m . S icu t en im in v en im u s a liq u a ab in v ic e m sep arari, sic ab in v icem su n t diversa. S i ergo separantur secu n d u m in te lle c tu m ta n tu m , d iffe r u n t sa lte m ration e, si vero r e a li­ ter sep aran tu r, op ortet quod re a lite r sin t diversa. E t si dub iu m est u tru m a liq u a r e a liter d iv ersa p o ssu n t r e a lite r separari, tam en dubium e ss e non p o test quod q u ae re a lite r sep a ra n tu r, rea liter d ifferu n t. Si en im e ss e n tia r e a liter e ss e t sem p er co n iu n cta ip si esse, sem p er re a lite r h a b eret esse et n um quam p o sse t non esse. Et ergo ipso quod h u iu sm od i n a tu ra e se n s ib ile s p o ssu n t non esse, v e l non sem p er fu eru n t co n iu n cta e ip si esse, quia aliq u an d o in cep eru n t, esse, a rg u ere p ossu m u s quod sint in p o ten tia ad e ss e et quod h a b en t e sse n tia m r e a lite r d iffe r e n te m ab e s s e ”. T heor. 12 65.

„P on am u s quod D eu s v e lit a liq u a m creatu ram n unc de n ih ilo f a ­ cere, o p ortet quod essen tia illiu s creatu ra non sit n ec e sse esse quia tu n c non in d ig e r e t fa ctio n e, n ec s it im p o ssib ile esse q u ia tu n c non p o sse t fie r i, o p ortet ig itu r, quod ip sa e ss e n tia d icat aliq u id quod sit p o ss ib ile esse.

S i ergo D eu s istu d quod est p o ssib ile e ss e v u lt fa c e r e actu esse, v e l o p o rtet quod ip se im p rim at seip su m ei ad hoc quod id quod est in p o ten tia ad e ss e h ab eat actu esse, v e l op ortet quod ei im p rim at a c tu a lita tem a liq u a m a liam per quam illu d p o ss ib ile e ss e actu sit. S ed co n sta t quod ip se seip su m non p o test im p rim are ip si esse n tia e creatu rae; op ortet igitu r quod ei im p rim at a c tu a lita tem aliq u am aliam per q u am ip sa esse n tia quae e st q uoddam p o ssib ile e ss e accip iat quod actu s it ”. Qu. disp. 12 27. Cyt. za In tro d u ctio n о. E. H ocedez, (61)n.—

(6)

(Siger z Brabancji, Godfryd z Fontaines), problem atyka zagad­ nienia wzbogaciła się znacznie w stosunku do stanu za życia św. Tomasza. Stanowisko H enryka z G andaw y stało się, z pew­ nymi zmianami, prototypem ujęcia kw estii przez Dunsa Szko­ ta i jego uczniów.

K ontynuatorzy nauki św. Tomasza z Akwinu mieli do dyspo­ zycji teksty samego św. Tomasza, zaw ierające rozwiązania odkrywcze i nowatorskie, ale zarazem podające w wielu punk­ tach jedynie zarys odpowiedzi. Nie można było nie uwzględ­ nić nowych pytań i nowych sform ułow ań w yraźnie i z piękną pasją polemiczną wychodzących spod pióra dyskutantów . Zwłaszcza Idzi Rzymianin zdawał się bronić spraw y św. To­ masza akcentując tak mocno odrębność obu elementów bytu stworzonego. H istoria zagadnienia istoty i istnienia w tomiź- mie nie została dotąd napisana. To jednak, co wiemy o niej głównie dzięki pracom M arcina G rab m an n a5, każe się liczyć poważnie z w pływem zarówno wczesnych dyskusji Idziego z H enrykiem jak i późniejszych sform ułow ań szkotystycznych zarówno na sposób postawienia, jak i na klim at doktrynalny rozwiązań kw estii istoty i istnienia przez tomistów.

Po rozróżnieniu dwóch złożeń w substancji m aterialnej podaje K ajetan katalog zbieżności i różnic pomiędzy złoże­ niem z m aterii i form y oraz złożeniem z istoty i istnienia. Porów nam y ten wykaz z podobnymi katalogam i zestawionymi przez św. Tomasza oraz Idziego Rzym ianina 6.

Oba złożenia w ykazują dwojaką zbieżność. W obu w ypad­ kach w ystępuje złożenie z aktu i możności. W obu też złoże­ niach kom ponenty należą do tej samej kategorii substancji. W skazuje też K ajetan na 10 różnic między złożeniem z

ma-5 P rzed e w sz y stk im k a p ita ln a , o h isto ry czn ej d o n io sło ści rozpraw a „D e d ictrin a S a n c ti T h om ae de d istin ctio n e rea li in ter essen tia m et esse ex d ocu m en tis in e d itis illu str a tu r ”, A cta H eb d om ad ae T h o m isti- cae, R om ae 1924 131— 190.

6 K ajetan : 5 90 141— 144. Sw . T om asz: S u m a „C ontra g e n tile s ” 2 54; Q uodl 1 2 3 c; 2 3 ad 1. Idzi R zym ian in : T heor. 6 26—28

(7)

terii i form y oraz z istoty i istnienia. Katalogowi tem u zm u­ szeni jesteśm y przyjrzeć się dokładnie.

1) M ateria i forma są częściami substancji, lecz żadna z nich nie jest substancją. N atom iast istota i istnienie nie są częścia­ mi substancji, lecz istota jest substancją, bowiem pozostaje in recta linea praedicamentali, istnienie zaś jest poza sub­ stancją. Św. Tomasz jest ostrożniejszy w form ułowaniu tej różnicy, którą przywodzi w sposób jakby aluzyjny mówiąc, że m ateria nie jest substancją rzeczy. Zresztą w tym tekście z sum y „C ontra gentiles” św. Tomasz w ogóle nie mówi 0 złożeniu z istoty i istnienia, tylko o złożeniu z substancji 1 istnienia, co jest zrozumiałe w dziele przeciw arystotelikom arabskim .

2) M ateria jest bytem czysto możnościowym, istota zaś nie jest czystą możnością, lecz bytem w obrębie pewnego gatunku wykończonym w porządku istoty. W wykazie różnic zaw artym przez św. Tomasza w „Contra gentiles” ta różnica nie w ystę­ puje, zarysow ana jest natom iast w dziełku „De substantiis separatis” : substancje uczestniczące w istnieniu w sposób n aj­ doskonalszy nie m ają w sobie nic, co by było bytem tylko w możności. Niższe zaś od nich substancje zaw ierają m ate­ rię — byt czysto możnościowy 7. A oto sformułowanie Idziego Rzym ianina: m ateria, to czysta możność. Istota przyjm ująca istnienie nie może oznaczać czystej możności. Istnienie bowiem jest aktem b ytu w akcie, ponieważ istnienie jest aktem dosko­ nałym, gdy np. staw anie się i ruch są aktem bytu w moż­ ności, ponieważ oznaczają akt n iedoskonały8.

7 „ Illa e en im su b sta n tia e q u ae p e r fe c tiss im e esse p a rticip a n t non h a b en t in se ip s is aliq u id q uod s it en s in p o te n tia solu m ; un d e im m a ­ te r ia le s su b sta n tia e quae e ts i in se ip sis h u iu sm o d i m ateriam h abeant q u a e secu n d u m essen tia m su i e st en s in p o ten tia tan tu m ...” D e subst sep 6 42 149. C yt. w g ed. J. P errier OP O p uscula om nia 1 .1 P aris 1949.

8 „S ecu n d a d iffe r e n tia est, q uia m a teria d icit p o ten tia m puram , e ss e n tia v ero in qua recip itu r ip su m e ss e puram p o ten tia m n om in are non p o test. N am e ss e est a ctu s en tis in actu, eo quod sit actu s p e r fe c ­ tu s, sicu t fieri et m o tu s su n t a ctu s en tis in p o ten tia , quia actu m im ­ p e rfectu m im p o rta n t”. Theor. 6 26.

(8)

3) M ateria nie jest tym , co jest, id, quod est, ani też nie można o niej powiedzieć, że się staje. Istota zaś jest tym, co jest, oraz staje się, bowiem kresem staw ania się jest byt złożony — cum omnis factio ad com positum term inetur. Sw. Tomasz w ielokrotnie stwierdza, że m ateria nie jest id quod est, że natom iast ipsa tota substantia est ipsum quod e s t 9.

Wydaje się jednak, że tym i samymi słowy mówi coś cał­ kiem innego niż K ajetan, któ ry w edług w yrażenia Gilsona, czyni wszystko, by naśladować język św. Tomasza. Wiemy, co wobec przeniesienia problem atyki bytu na g ru n t istoty wziętej absolutnie znaczy dla K ajetana form uła id quod est. Poza tym , wobec postawienia przez K ajetana obok siebie zwrotów quod est i quod fit słuszną uwagę czyni Gilson, że zacytowany przy tej okazji tekst A rystotelesa mówi tylko tyle, iż kresem staw ania się jest tode ti, substancja poszcze­ gólna, a nie jej form a (eidos, ousia), tym bardziej zaś, dodaj­ my, m ateria, o co właśnie idzie K ajetan o w i10.

4) Forma nie jest ostateczną aktualnością rzeczy, lecz przy­ czyną ostatecznego aktu. Istnienie zaś jest w obrębie danej kategorii ostateczną aktualnością — ultim a actualitas, post existentiam enim Sortis nihil sibi substantiale amplius advenit.

5) Form a jest aktem m aterii, jednakże w stosunku do cze­ goś innego jest możnością. Istnienie zaś jest aktem w ten sposób, że w stosunku do żadnego innego składnika rzeczy nie jest możnością, est ita actus quod ad nihil ipsius rei com­ paratur u t potentia. Mamy tu taj istnienie potraktow ane jako ostateczny ak t bytu konkretnego.

Św. Tomasz nazywa czasem istnienie ultim us actus. Jakaż 9 „...in co m p o sitis e x m ateria et form a пес m ateria пес form a p o ­ te s t d ici ip su m quod e st nec etiam ip su m esse; form a tam en p otest d ici quo est, secu n d u m quod e st e ss e n d i p rin cip iu m . Ip sa au tem tota su b sta n tia e st ip su m quod est; et ip su m e ss e quo su b sta n tia d en o­ m in atu r e n s”, c. g. 2 54.

10 E. G ilson , C ajetan et e x iste n c e , T ijd sch rift voor P h ilosop h ie 1953 X V . 275.

(9)

jeszcze wątpliwość co do zgodności m yśli K ajetana z m yślą św. Tomasza? „Żadnej, odpowiedziałby klasyczny P r o t e r ­ v u s , jeśli się dowiemy, że ipsum esse actualis existentiae, jest tym samym, co actus essendi św. Tomasza” n .

6) Form a wchodzi w skład treści pojęcia i w definicję rze­ czy. Istnienie nie wchodzi, gdyż jest poza istotą. — Bytu nie umieszcza się w definicji stworzenia, gdyż nie jest ani jego rodzajem, ani różnicą, powiada św. Tomasz 12.

7) Z połączenia m aterii i form y pow staje coś trzeciego w stosunku do nich. Z połączenia zaś istoty z istnieniem nie pow staje ani u num tertium per se, ani unum per accidens proprie loquendo. Tylko m ateria i form a mogą tworzyć isto- tową jedność, czego w arunki są następujące: by komponenty były częściami substancji nulla enim, substantia completa facit unum per se cum quocumque alio; by jeden z nich był czystą możnością, a drugi aktem, jednakże nie ostatecznym, który by w innym układzie mógł wystąpić jako możność, partes enim sunt m ateria totius, Oba te w arunki spełnia złożenie m aterii i formy, żadnego zaś — złożenie istoty i istnienia. Jedność przypadłościowa, to agregat rzeczy należących do różnych kategorii, co znów nie sprawdza się w w ypadku istoty i istnie­ nia. S tąd wniosek, że istota jednoczy się z istnieniem per se, ale w w yniku tego złożenia nie pow staje coś trzeciego.

8) Z poprzedniego zestawienia w ynika, że m ateria i forma tw orzą coś ex his, czyli nową całość różną od swych skład­ ników. Istota i istnienie, to złożenie cum his — nie ma takiej rzeczy, która, mówiąc ściśle tw orzy się z istoty i istnienia. Istota składa się z istnieniem i na odwrót, dlatego adunantur per se non tam en componendo tertium . .

Na zarzut, że w w ypadku złożenia z istoty i istnienia rzecz składałaby się z samej siebie i czegoś jeszcze, św. Tomasz odpo­ wiada: czasami z rzeczy, które się łączą ze sobą pow staje

11 T am że 276.

12 „E ns a u tem non p on itu r in d iffin itio n e creatu rae: quia пес est gen u s п ес d ifferen tia , unde p a rticip a tu r sicu t a liq u id non e x is te n s de e ss e n tia r e i”. Q uodl 2 3 c.

(10)

np. trzecia rzecz — człowiek z duszy i ciała. Czasami zaś z rzeczy łączących się razem nie pow staje żadna trzecia rzecz, ale pewnego rodzaju pojęcie (ratio composita) złożone. A w w ersji Idziego Rzym ianina: z m aterii i form y pow staje trzecia natura, z istoty i istnienia nie może powstać trzecia n a tu ra 13.

Rozróżnienie pomiędzy złożeniem ex his oraz cum his nie w ystępuje u św. Tomasza. O śladach tego rozróżnienia u Idzie­ go Rzymianina, oraz o doktrynalnym znaczeniu tego rozróż­ nienia będzie mowa wkrótce.

9) Złożoność z m aterii i form y m a w obrębie rzeczywisto­ ści mniejszy zasięg niż złożoność z istoty i istnienia. Różnicę tę form ułują zarówno św. Tomasz jak Idzi, przy czym sfor­ mułowania te są jednoznaczne i nie budzą w ątpliw ości14.

10) Złożoność z m aterii i form y pociąga za sobą liczne przypadłościowe modyfikacje bytu — passiones, jak ilościo- wość, przypadłości poznawalne zmysłami, zmienność przy­ najm niej co do miejsca. Natomiast złożenie z istoty i istnie­ nia nie wymaga w konsekwencji ani pow staw ania, ani ginię­ cia, ani jakichkolw iek zmian fizycznych, lecz tylko recipere et recipi, perficere et perfici, gdyż tylko te przym ioty są konieczną konsekw encją złożenia z możności i aktu, tam te zaś — konsekw encją złożenia z m aterii i formy. Także i tę różnicę form ułuje św. Tomasz w sposób jednoznaczny z Ka­ jetanem 15.

13 „A lia d iffe r e n tia e st quia ex m ateria et form a c o n fla tu r natura tertia sed e x e ss e n tia et esse natu ra tertia co n fla ri non p o te st” Theor. 6 27.

15 „Sic ig itu r p atet quod com p ositio actu s et p o ten tia e est in p lu s quam com p ositio form ae et m ateriae; u nde m ateria et form a d iv i­ dunt su b sta n tia m m a teria lem , p o ten tia au tem et a ctu s d ivid u n t en s co m m u n e” c. g. 2 54.

15 „Et prop ter hoc q u aecu m q u e quidem co n seq u u n tu r p o ten tia m et actum , in q u an tu m h u iu sm od i, su n t com m unia su b sta n tiis m aterialib u s et im m a teria lib u s creatis, sicu t recip e re et recipi, p er fic e r e et p erfici; q u aecu m q u e v ero su n t propria m a teria e et form ae, in q u an tu m h u iu

(11)

s-Kiedy pragniem y porównać kajetanow ską teorię dwu zło­ żeń z teorią św. Tomasza, pierwsza wątpliwość co do ich identyczności nasuw a się przy badaniu cytowanej już form uły w stępnej K ajetana: in substantiis m aterialibus inveniri qua­ tuor realiter distincta sc. m ateriam form am , essentiam, com ­ positam e x eis, et existentiam . W form ule tej niepokoi, zwró­ cił na to uwagę E. G ilso n 16, istota, elem ent różny realnie zarówno od m aterii i formy, jak również od istnienia, pośred­ niczący jak gdyby pomiędzy m aterią i form ą z jednej, istnie­ niem zaś aktualnym z drugiej strony. Nasuwa się, powiada Gilson, przypuszczenie: czy nie po to K ajetan pogłębia jak gdyby ontologiczny podział substancji, aby dla e s s e , które w edług św. Tomasza aktualizuje formę, przygotować odbior­ nik całkowicie już ukonstytuow any? 17.

P rzy omawianiu drugiej różnicy określa K ajetan istotę w przeciwieństwie do m aterii, czystej możności, jako ens in aliqua specie quiditative com pletum. Wygląda to na potw ier­ dzenie naszego przypuszczenia, powiada Gilson. „Czymże jest ta istota, która poza wszelkim istnieniem aktualnym nie jest już czystą możnością, ale odgrywa rolę b y tu istotowo w ykoń­ czonego? W istnieniu aktualnym , bez wątpienia, tak. Ale tu nie ma aktualnego istnienia, czymże więc jest ten byt w ykoń­ czony w swojej istocie? (...) K ajetan (...) przedstaw ia sobie istotę substancji ukonstytuow anej przed otrzym aniem istnie­ nia, mimc, że przed istnieniem nie m a nic!” 18

m od i, sic u t g en era ri et corrum pi, et a lia h u iu sm od i, haec su n t propria su b sta n tia ru m m a teria liu m , et n u llo m odo co n v en iu n t su b sta n tiis im m a teria lib u s c r e a tis” c. g. 2 54.

10 C ajetan et e x is te n c e 273 n.

17 U w a g a ta zn a jd u je o ś w ie tle n ie w w y n ik a ch a n a liz y p rzep ro w a ­ dzonej p rzez n as w a r ty k u le „P ojęcie b y tu w e d łu g T om asza de Vio K a je ta n a ” S tud. P h il. C hrist. 5 (1969) 1. P rzy p u szczen ie G ilson a jest słu szn e, jeżeli p rzez ten u k o n sty tu o w a n y „ o d b iorn ik ” istn ien ia b ęd zie­ m y rozu m ieć is to tę p osiad ającą r z e c z y w isto ść zo b iek ty w izo w a n ej treści p o jęcio w ej.

18 „Qu e s t -c e q u e c e tte e ss e n c e qui, en deh ors de to u te e x is te n c e a c tu e lle , n ’e s t pas p u re p u issa n ce m ais jo u it d’un etre q u id d ita tiv e

(12)

-Czwarta i piąta różnica szkicują koncepcję istnienia aktul- nego jako ostatecznego aktu substancji, po którym substancja konkretna, Sokrates, nie może otrzymać już nic substancjal­ nego, i które to istnienie jest aktem w tym stopniu, że w prze­ ciwieństwie do form y nie w ystępuje już jako możność wobec żadnego „stopnia ontologicznego” w bycie konkretnym . ■— Pojęcie istoty jako bytu ukonstytuow anego istotowo, jako kom pletnej substancji, która z tej racji w złożeniu z istnie­

niem nie tw orzy trzeciej rzeczy, nie dziwi nas w świetle rozważań rozdziałów poprzednich. K ajetan mówiąc o bycie ma na myśli stale świat pojęć, świat zobiektyzowanych istot. Z tych pozycji istnienie aktualne jest jak widzieliśmy tym, dzięki czemu substancja bytuje form alnie w świecie rzeczy­ wistym, to proprietas hypostatica substancji, da się więc przetransponow ać jako wiązka przypadłości, towarzyszących substancji drugiej, i istocie wziętej absolutnie w jej konkret­ nym bytow aniu jako substancja pierwsza. Z tych wreszcie pozycji istnienie nie jest w rzeczy czymś najważniejszym , nie można z tego pun k tu widzenia powiedzieć, jak to czyni Gilson, że przed istnieniem aktualnym nie ma nic. Owszem, jest to, co najważniejsze: byt ukonstytuow any istotowo. W tym ujęciu, oczywiście, istnienie przestaje być aktem w pełnym znaczeniu słowa, od którego wszystkie inne akty biorą swą nazwę. P rzestaje być analogatem głównym dla aktu. Jest tylko ostateczną aktualnością rzeczy, a naw et i for­ m y (K ajetan jakby się tem u dziwił, że form ę jeszcze coś aktualizuje!).

Jakże inaczej, mimo w erbalnych zbieżności, ujm uje rzecz św. Tomasz. Za reprezentatyw ny dla jego poglądów przyj­ m ijm y rozdział przeciw powszechnemu hylemorfizmowi z rozpraw ki „De substantiis separatis”.

m en t com plet? D an s l ’ê tr e en acte, oui, san s aucun doute; m ais ou il n ’y a pas d ’être en acte, qu ’e s t-c e que cet, ê tr e q u id d ita tiv em en t co m ­ p let? (..) C ajetan (..) se rep résen te l’esse n c e de la su b sta n ce deja con ­ stitu é e , a v a n t de r ecev o ir l ’e x iste n c e , alors q u ’a v a n t l’e x is te n c e , il n ’y a r ie n ”. T am że, 275.

(13)

„Jest oczywiste, że możność jest mniej bytem niż akt Moż­ ność bowiem nazywam y bytem tylko z racji jej związku z aktem , a stąd tylko o bytach w akcie mówimy po prostu, że są, nie zaś o bytach w możności”. „Staje się tylko to, czego przedtem nie było. Jeśli więc coś pierwej było w akcie, którym jest po prostu istnienie, nie może więc po prostu sta­ wać się bytem . Bytem staje się to, czego nie było pierw ej”. „Im coś jest wyższe wśród bytów, tym w wyższym stopniu jest aktem . Oczywiste, że skoro byt dzieli się na możność i ak t, akt jest doskonalszy niż możność i do niego raczej odnosi się pojęcie bytu. Bytem po prostu nazyw am y to, co jest w akcie, a nie to, co w możności” . „W substancji złożonej z m aterii i form y znajduje się dwojaki związek: m aterii z form ą oraz rzeczy już złożonej z istnieniem, w którym uczestniczy. Istnie­ nie bowiem nie jest ani form ą rzeczy, ani jej m aterią, tylko czymś co dochodzi do rzeczy przez formę. Tak więc w rzeczach złożonych z m aterii i formy, m ateria rozważana z osobna (...) posiada istnienie w możności, z racji pewnego uczestnictwa w bycie pierwszym. Brak jej zaś, rozważanej z osobna, form y, poprzez którą ma udział w istnieniu aktualnym (...). N atom iast rzecz złożona rozważana w swej istocie posiada już formę, ale uczestniczy we właściwym sobie istnieniu poprzez swoją formę. (...) Jeśli więc wypowiadając nazwę niebyt usuwam z myśli tylko istnienie aktualne, to form a rozważana z osobna jest niebytem , a tylko tym , co uczestniczy w istnieniu. Jeśli natom iast n ieb yt oznacza nie tylko brak istnienia aktualnego, ale również aktu, czyli formy, przez którą rzecz uczestniczy w istnieniu, w tedy, niebytem jest m ateria, form a zaś samo­ istna nie jest niebytem, lecz aktem czyli form ą m ającą otrzy­ mać uczestnictwo w akcie ostatecznym , którym jest istnie­ nie” 19.

19 „ In v e n itu r igitu r in su b sta n tia com p osita e x m a teria et form a d u p le x ordo: unus q u id em ip siu s m a teria e ad form am , a liu s au tem ip siu s r e i iam co m p o sita e ad esse p a rticip a tu m . N on en im est esse r e i n eq u e form a e iu s n eq u e m a teria ip siu s, sed a liq u id a d v en ien s rei per form am . S ic igitu r in rebus e x m a teria et fo rm a co m p o sitis m a teria

(14)

P rzy omawianiu ósmej różnicy K ajetan nazywa złożenie z istoty i istnienia złożeniem cum his, elementów nie dają­ cych w w yniku czegoś trzeciego, w przeciwieństwie do złoże­ nia ex his, np. złożenia m aterii i form y. Rozróżnienie to nie w ystępuje u św. Tomasza. Gilson robi w związku z tym iro­ niczną uwagę, że św. Tomasz nie był uczniem Idziego Rzy­ m ianina i nie m usiał liczyć się ze skrajnym realizm em poję­ ciowym, z traktow aniem istoty i istnienia jako rzeczy fizycznie o d ręb n y ch 20. U Idziego spotykam y rozróżnienie tych dwóch typów złożeń, które Idzi nazywa złożeniem ex his oraz złoże­ niem huic. W ydaje się jednakże na podstawie dość niejas­ nego tekstu, że za złożenie huic uważa Idzi nie tylko złożenie istoty i istnienia, ale również złożenie m aterii i form y 21.

Czy rzeczywiście, jak się obawia Gilson, rozróżnienie to w tekście K ajetana spełnia funkcję usuw ania w cień istnienia? Samo za siebie rozróżnienie to nie ma takiego sensu. Ale na gruncie ogólnej doktryny K ajetana niew ątpliw ie tak. Nie pow staje trzecia rzecz z istoty i istnienia, a zatem mamy do czynienia ze złożeniem cum his. Nie pow staje ani trzecia rzecz, ani naw et druga, bowiem istnienie nie dokonywa w istocie rozpatryw anej na sposób zobiektywizowany żadnych zmian. Również i św. Tomasz twierdzi, że z istoty i istnienia nie pow­ staje nic trzeciego. Racje jednak św. Tomasza są inne: nie

qu id em , secu n d u m se con sid erata (..) h ab et e ss e in p oten tia, et hoc ip su m est ei e x a liq u a p a rticip a tio n e p rim i en tis; caret vero, secundum se con sid erata, form a per quam p articip at esse actu (..) Ipsa vero res com p osita in su i e ss e n tia con sid erata, iam h ab et form am , sed p a rti­ cip at esse p roprium sib i per suam form am . (..) Si igitu r per hoc quod dico non en s rem o v ea tu r so lu m esse in actu , ip sa form a in se c o n si­ derata est non en s sed esse p articip an s. S i a u tem n on en s rem oveat n on solum ip su m esse in actu, sed etiam actum seu form am per quam a liq u id p articip ar esse, sic m ateria e s t non en s, fo rm a v ero su b sisten s non est non en s sed actu s, qui est form a p a r tic ip a tiv a u ltim i actus q u i et e ss e ”. D e su b st sep 6 45 151.

20 T am że, 277. 21 Theor. 15 98 η.

(15)

pow staje nic trzeciego, bowiem tylko rzecz, której nie było — zaczyna istnieć.

W yniki naszej analizy każą myśleć o formule Idziego Rzy­ m ianina na oznaczenie istnienia: actus entis in actu jako o la­ pidarnym szkicu klim atu doktrynalnego kom entarza K aje­ tana, w którym on sam w yraził się: „istota i istnienie są zło­ żeniem z możności i aktu, ponieważ istota dzięki tem u należy do św iata rzeczywistego, iż otrzym uje istnienie” 22.

3. Różnica między istotą a istnieniem w bytach stworzonych

K ajetan postępując za tekstem św. Tomasza staw ia tezę, że złożenie z istoty i istnienia w ystępuje we wszelkim bycie poza bytem pierwszym. Sform ułow anie tej tezy i jej dowód ulega w kom entarzu K ajetana charakterystycznym przem ia­ nom. Sw. Tomasz stw ierdza w przesłance większej: „Cokol­ wiek nie należy do pojęcia istoty, to przychodzi spoza niej i dokonywa złożenia z istotą, żadna bowiem istota nie da się pojąć bez swych części”. A w ujęciu K ajetana: „Wszystko to, co posiada coś złączonego realnie ze swą istotą, a co jest spoza jej istoty, złożone jest z istoty i z owego dodatku, to znaczy z istoty oraz z istnienia”. Przesłanka mniejsza św. Tomasza: „Każdą istotę można pojąć bez pojm owania czegokolwiek o jej istnieniu” . K ajetan: „Wszelki byt różny od Boga posiada coś realnego nie należącego do jego istoty, a złączonego realnie z istotą, mianowicie istnienie”. Wniosek św. Tomasza: „Istnie­ nie jest czymś różnym od istoty, chyba, że byłaby jakaś tak a rzecz, której istotą byłoby jej własne istnienie” . Wniosek K ajetana: „Wszelki by t różny od Boga złożony jest z istoty oraz istnienia 23.

22 ...essen tia a u tem et esse e x eo liq u e t quod se h ab en t ut p o ten tia et a ctu s quia q u id ita s q u a elib et e x hoc p o n itu r in rerum n atu ra quod e x is te n tia m a eq u irit 5 90 142. Por. E. G ilso n C ajetan e t e x is te n c e 277.

23 „Q uidquid en im non e st de in te lle c tu e s s e n tia lis q u id ita tis, h oc est a d v e n ie n s e x tr a , et fa c ie n s co m p o sitio n em cu m e sse n tia , quia n u lla e sse n tia sin e h is q u ae su n t p a rtes e ss e n tia e in te llig i p otest. O m nis

(16)

W w yjaśnianiu przesłanki większej K ajetan zacieśnia zna­ czenie nazw y istota w sensie istota w zięta szczegółowo — es­ sentia particulariter sumpta, bowiem niektóre elem enty istoty wziętej na niższym stopniu, np. indyw idualnej nie należą do istoty wziętej na stopniu wyższym, np. gatunkow ej czy rodzajowej, a przecież nie dokonują złożenia z istotą wyż­ szego stopnia. Podkreśla więc K ajetan, że istnienie nie należy do istoty żadnego stopnia logicznego, naw et do istoty indy­ w idualnej. Św. Tomaszowi zastrzeżenie tego rodzaju nie było potrzebne. Mówi przecież o składnikach bytu rzeczywistego, konkretnégo.

Przesłanka niniejsza jest oczywista, quia duo adunata, quo­ rum neutrum est contrahens alterum, et alterum se habet ut actus et alterum u t potentia, non nisi per compositionem realiter sunt coniuncta. W zdaniu tym zaw arta jest definicja złożenia realnego. Składniki nie mogą być w stosunku do sie­ bie stopniam i logicznymi tego samego bytu, gdyż w tedy skła­ dałyby się i różniły jedynie w sposób myślny, natom iast muszą być w stosunku do siebie możnością i aktem . Oczywistość przesłanki mniejszej w ynika z wskazanej poprzednio szóstej różnicy pomiędzy m aterią — formą, a istotą-istnieniem , oraz z tw ierdzenia A rystotelesa o tym , że definicja nie mówi nic o istnieniu rzeczy definiowanej.

D rugi dowód tezy polega na wykazaniu, że byt, w którym istnienie utożsamia się z istotą jest tylko jeden — B yt P ierw ­ szy, a w konsekwencji, że wszystkie inne b y ty składają się z istoty oraz istnienia. Oto dowód w sform ułow aniu K ajetana,

a u tem essen tia v e l q u id ita s in te llig i p o test sin e hoc, quod aliq u id in te llig a tu r de esse suo; (..) ergo p a tet quod e ss e est a liu d ab essen tia v e l q u id ita te. 5 141.

„O m ne h ab en s a liq u id re a lite r su ae q u id ita ti co n iu n ctu m , quod est extra essen tia m eius, e st com p ositu m e x q u id ita te et illo ad d itam en to, id est e ss e n tia et esse; o m n e e n s aliud a D eo h ab et a liq u id rea le suae q u id ita ta r e a lite r con iu n ctu m e x tr a essen tia m eiu s, sc ilic e t esse: ergo om n e en s aliu d a D eo est com p ositu m e x e ss e et e ss e n tia ” 5 90 144. Podkr. nasze.

(17)

które tym razem nie odbiega w istotnych punktach od sfor­ m ułowania św. Tomasza. Każda rzecz uwielokrotniona lub dająca się uw ielokrotnić doznaje tego jednym z trzech spo­ sobów: albo przez dodanie różnicy form alnej (rodzaj w ga­ tunkach), albo przez przyjęcie w m aterii (gatunek w jedno­ stkach), albo wreszcie przez przyjęcie w m aterii jednej rzeczy, a separację od m aterii — drugiej rzeczy. Istota zaś, która jest swoim istnieniem , nie da się uw ielokrotnić żadnym z wymie­ nionych sposobów. Wniosek, że istota, która jest swoim ist­ nieniem ani nie jest uw ielokrotniona, ani też nie da się uw ie­ lokrotnić. Jest więc tylko j'edna, a stąd wszystko poza nią nie jest swoim własnym istnieniem.

W yjaśnienie przesłanki mniejszej. Uwielokrotnienie istoty, która jest w łasnym istnieniem nie może się dokonać dzięki różnicy form alnej, ta bowiem różnica zacieśnia istnienie do granic istoty obwarowanej różnicą, w naszym zaś wypadku idzie o istotę, któ ra jest czystym i niczym nie ograniczonym bytowaniem. W przeciwnym w ypadku nie było by mowy o tożsamości bytu i istoty. W prowadzona różnica ograniczałaby bytow anie jako odrębna odeń istota. Byt pierwszy nie może się też uw ielokrotniać drogą przyjęcia go w m aterii, co byłoby sprzeczne z jego od niczego nie uzależnionym, z niczym nie zmieszanym bytow aniem 24.

W kw estii A n esse actualis existentiae et essentia distingu­ antur realiter podaje inne dowody rzeczywistej różnicy za­ czerpnięte z 52 rozdziału drugiej księgi „Contra gentiles” 25.

~ « ΊΓ9Γ Ί45 n.

23 P o r ó w n u ją c c. g. 2 52 z om a w ia n ą teraz k w e stią k o m en tarza K a ­ jeta n a m ożna się za sta n a w ia ć nad k ry teriu m w yb oru trzech spośród sied m iu d o w o d ó w p rzep row ad zon ych p rzez św . T om asza. Te trzy uznał K a jeta n za najb ard ziej p rzek o n y w a ją ce, bo też n a jła tw ie j b yło te trzy poddać w ła śc iw e j K a jeta n o w i in terp reta cji. „E sse” z p ierw szeg o , a su b ­ sta n c ja z trzecieg o dow odu w y k a zu ją p o k r e w ie ń stw o z d ok tryn am i a w iceń sk im i. „E sse in fin itu m ” drugiego dow odu dobrze brzm i w d y ­ sk u sji ze sz k o ty stą . P o z o sta łe d ow od y św. T om asza za w iera ją n ied o ­ god n ości, np. w drugim d ow od zie in n a n ieco niż u K a jeta n a nauka o „natura c o m m u n is”, w d ow odach zaś szó sty m i siód m ym zb yt w y ­ raźn a n au k a o is tn ie n ie n iu jako a k cie w zn aczen iu ścisłym .

(18)

1. W bytach, których istnienie nie jest samoistne, jedynie w sposób przypadłościowy może tkw ić to, co nie jest ich w ła­ snym istnieniem, a co się jednakże z nimi jednoczy, np. bia­ łość z Sokratesem . Gdyby więc istnienie nie było w substan­ cji przyjęte, nic nie mogłoby się z nim przypadłościowo po­ łączyć. Istnienie bowiem jako istnienie nie może podlegać zróżnicowaniu. Zróżnicowanie może się dokonać tylko dzięki czemuś, co jest poza istnieniem. W ten to sposób istnienie kam ienia różni się od istnienia człowieka. Oto bieg myśli św. Tomasza w pierwszym dowodzie przytoczonym przez K ajetana 26.

Różnicy między istotą a istnieniem w bytach stworzonych domaga się fak t posiadania przez nie przypadłości oraz fakt zróżnicowania istnienia w różnych bytach. Oba te fakty m u­ szą znaleźć oparcie w elemencie bytu różnym od istnienia. K ajetan form ułuje ten dowód inaczej. Za podstawę bierze fakt posiadania przypadłości przez byty stworzone, co w do­ datku przypisuje im w przesłance większej w zdaniu ogólno- twierdzącym: „Wszelka istota stworzona poza swoim istnie­ niem posiada coś złączonego ze sobą realnie” 28. Zwróćmy uwagę na jeszcze dwie różnice w sform ułow aniach św. To­ masza i K ajetana. Św. Tomasz mówił o związku przypadłości

26 „S i en im e ss e est su b sisten s, n ih il p ra eter ip su m ei adiungitur; quia, etiam in h is quorum esse non est su b siste n s, quod in est e x is te n - ti, p raeter esse eius, est qu id em e x is te n ti unitum , non au tem est unum eum esse eiu s n isi per accid en s, in q u an tu m est unum subiectum h ab en s esse et id quod e st p raeter esse; sicu t p a te t quod Socrati, p ra e­ ter suum esse su b sta n tia le, in est album , quod qu id em d iversu m est ab eiu s esse su b sta n tia li; non enim est idem esse S o cra tem et esse album , n isi per a ccid en s. S i igitu r non sit esse in a liq u a su b stan tia, non rem a n eb it a liq u is m odus in quo p ossit e i u n iri illu d quod est p raeter esse. E ese autem , in q u an tu m e st esse, non p o test e ss e d iv er­ sum ; p o test au tem d iv ersifica ri per aliq u id quod e st p raeter esse, sicu t e ss e la p id is e st a liu d ab e ss e h om inis. Illu d ig itu r quod e st su b sisten s non p o test e ss e n isi unum ta n tu m ”.

27 „O m nis esse n tia creata h ab et aliq u id sibi re a lite r coninuctum , p raeter su u m e ss e ” 5 100 156.

(19)

z istnieniem substancjalnym , czego koniecznym w arunkiem jest posiadanie istoty odrębnej od istnienia. K ajetan za punkt w yjścia bierze istotę i powiada, że każda istota stworzona prócz istnienia posiada jeszcze coś złączonego z sobą. A dalszy przebieg rozumowania: byt niezłożony nie posiada niczego złączonego ze sobą, a różnego od siebie. Zatem byt niezłożony nie jest istotą stworzenia, a w konsekwencji — istnienie i istota różnią się. Gdyby były identyczne, byłby to właśnie byt niezłożony, podobnie jak i istota w w ypadku substancji jest nie przyjęta.

W w yjaśnieniu przesłanki mniejszej powiada, iż w ścisłym sensie przyczyną faktu, że z istnieniem łączy się coś przy- padłościowo jest przyjęcie istnienia przez istotę, która może także przyjąć przypadłości. Ponieważ istnienie substancjalne Sokratesa nie utożsamia się z przypadłościami, albo więc jest możnością, którą przypadłości aktualizują, albo też za­ chodzi omówiony powyżej fakt przyjęcia zarówno istnienia jak i przypadłości przez istotę. Istnienie nie może względem przypadłości pozostawać w stosunku możności do aktu, bowiem istnienie jest według K ajetana ostateczną aktualnością, u lti­ ma actualitas, która wobec niczego nie może spełniać roli moż­ ności.

2. A oto drugi dowód pochodzący z Sum m y „Contra gen­ tiles”. Nie są możliwe dw a całkowicie nieskończone istnienia. Nieskończone istnienie posiada wszelkie doskonałości. Gdyby były dwa takie, nie m iałyby się czym różnić. Istnienie samo­ istne jako nie ograniczone przez podmiot przyjm ujący musi być nieskończone. Poza więc bytem pierwszym nie jest możli­ we istnienie samoistne 28.

Ten dowód św. Tomasza referu je K ajetan bez istotnych 28 „ Im p o ssib ile est quod sit d u p le x e s s e om nino in fin itu m ; esse en im quod om n in o est in fin itu m om n em p e r fectio n em essen d i com p re­ hen d it; e t sic, si duobus ta lis a d e sse t in fin ita s, non in v en iretu r quo unum ab a ltero d ifferret. E sse a u tem su b siste n s op ortet e ss e in fin itu m , quia non term in a tu r aliq u o recip ien te. Im p o ssib ile est igitu r aliquod e ss e su b sten s, p rater p rim u m ”, c. g. 2 52.

(20)

modyfikacji. Dodaje tylko, że idzie tu o nieskończoność po prostu — sim pliciter, które to w yjaśnienie potrzebne jest mu wobec dyskusji ze szkotystami. Wszelkie istnienie nie przy­ jęte jest w ścisłym sensie nieskończone. Istnienie żadnego ze stworzeń nie jest nieskończone w ścisłym sensie. Zatem istnie­ nie żadnego stw orzenia nie jest przyjęte, a konsekwentnie — różni się od istoty. Dowód przesłanki większej:· wszelkie czyste bytowanie jest w ścisłym sensie nieskończone. Wszelkie istnie­ nie nie przyjęte jest istnieniem czystym. Zatem wszelkie istnienie nie przyjęte jest istnieniem nieskończonym w sensie ścisłym. Tu znów większa przesłanka jest oczywista, istnienie bowiem dlatego jest ograniczone, że nie jest czyste, lecz zmie­ szane z kategoriam i, ponieważ ograniczenie bytow ania doko­ nywa się przez n atu ry należące do kategorii. Oczyściwszy je od tych n atu r otrzym ujem y byt nieskończony.

3. Substancja każdej rzeczy jest bytem sama przez się, a nie dzięki przyczynie zew nętrznej. Każda zaś rzecz stworzona posiada swoje istnienie dzięki przyczynie zew nętrznej. Każda zaś rzecz stworzona posiada swoje istnienie dzięki przyczynie zew nętrznej, inaczej nie byłoby ono stworzone. Własne istnie­ nie żadnej substancji stworzonej nie jest zatem jej własną substancją 29.

K ajetan przekłada na swój język. To, co naturze gatunko­ wej przysługuje bez wszelkiej przyczyny sprawczej różni się realnie od tego, co przysługuje jej tylko dzięki pewnej przy­ czynie sprawczej. Orzeczniki zaś istotowe przysługują rzebzy niezależnie od wszelkiej przyczyny sprawczej, istnienie nato­ miast przysługuje tej rzeczy jedynie dzięki wpływowi przy­ czyny sprawczej. A więc orzeczniki istotowe i istnienie rzeczy różnią się realnie. K ajetan w yjaśnia bliżej pierwszą .część przesłanki mniejszej. Wyłączywszy przyczynowość sprawcźąj

23 „ S u b stan tia u n iu scu iu sq u e est ens per se et non per a liu d t unde esse lu cid u m a ctu non e st de su b sta n tia seris, quia est e i per aliud; a lia s non e ss e t creatum .

N u lliu s ig itu r su b sta n tia e creatae suum esse e st su a su b sta n tia ”. Tam że.

(21)

pytam czy jest praw dą o róży „Róża jest substancją cie­ lesną"? Z zaprzeczenia w ynikają absurdalne wnioski, że róża w zięta absolutnie nie należy do kategorii, że orzeczniki pierw ­ szego sposobu można rozumieć nie o „esse essentiae”, że de­ finicja abstrahow ałaby od rzeczy definiowanej, itp.

Od początku obecnego rozdziału m am y za sobą pokaźny m ateriał badawczy dotyczący złożenia istoty i istnienia w by­ tach stworzonych.

P rzy czytaniu tych wypowiedzi K ajetana uderza na pierw ­ szy rzu t oka język kom entarza. Gilson robi uwagę, że K aje­ tan o wiele częściej niż św. Tomasz używa term inu existentia czy esse exïsientiae na oznaczenie istn ien ia .30 Musimy uzu­ pełnić tę uwagę. Dla św. Tomasza bytem jest przede w szyst­ kim to, co istnieje. Dlatego bez specjalnych omówień term in esse ma dla św. Tomasza sens egzystencjalny. Na podstawie badań przeprowadzonych poprzednio wiemy, co znaczy esse w nauce K ajetana. Znaczy ono także istnienie aktualne, prze­ de w szystkim zaś esse, ens znaczy istotę ujętą w samych istotowych orzecznikach. Term in existentia, existere tłum a­ czyliśmy w tekstach K ajetana na język polski jako należeć do. Rzeczywiście, po raz pierwszy spotkaliśm y się z tym te r­ minem, gdy szło o podstawę i k ry teriu m przynależności do kategorii. Jeżeli zatem esse ma znaczyć istnienie, musi być zacieśnione słownie jako esse existentiae, a raczej jeszcze ści­ ślej esse actualis existentiae. W tedy dopiero mamy pewność, że K ajetan mówi o tym, co zdefiniował nominalnie jako id quo aliquid existit form aliter in rerum natura. Czasami jed­ nak K ajetan kom entując św. Tomasza używa jego sform uło­ wań i mówi po prostu np. o złożeniu ex esse et essentia. To jednak śpieszy dać do zrozumienia, że tę form ułę uważa za nie dość precyzyjną. Mówi: złożenie z istoty i egzystencji, nazywane złożeniem z esse oraz istoty. I ostatnia wątpliwość terminologiczna. Byt pierwszy nazyw a K ajetan res cuius qui- ditas est suum esse et illius diffinitio non abstrahit ab

(22)

tere, quiditas quae est sua existentia, esse purum , esse irre- ceptum, esse in fin itu m . W szeregu wypadków uważam y za bezpieczniejsze tłumaczyć esse orzekane o Bycie Pierwszym nie jako istnienie, lecz jako bytowanie, form uły bowiem uży­ wane przez K ajetana zdają się znaczyć coś innego niż czysty ak t istnienia w edług myśli św. Tomasza.

Referując w ybrane dowody św. Tomasza za różnicą pomię­ dzy istotą a istnieniem dokonuje K ajetan, jak już podkreśla­ liśmy, znam iennych modyfikacji. Za każdym razem na pierw ­ szym planie staw ia istotę jako pewnego rodzaju pierw otny fakt poznawczy. W pierwszym dowodzie mówi o związku isto­ ty z jej dodatkiem — istnieniem, które jest czymś realnym nie należącym do istoty. Drugi dowód z „C ontra gentiles” biorą za punkt w yjścia byt czysty, nieskończony i niezłożony, aby uzasadnić, że może być tylko jeden taki byt. K ajetan podkreśla, że to jest istota, która jest swoim własnym istnie­ niem. Definicja tego bytu, w przeciwieństwie do wszelkich innych definicji nie ab strahuje od istnienia. Jest to bowiem byt czysty i nieskończony. Nie dopuszcza więc takich orzecz­ ników istotowych, które by go zacieśniały do pewnego tylko rodzaju czy gatunku. Jedynym jego orzecznikiem istotowym może być więc esse, które stanowi wprawdzie, wzięte przynaj­ mniej jako esse essentiae, orzecznik istotowy także innych bytów, ale za to nie wchodzi w ich definicje, które ujm ują to, co dla tych bytów charakterystyczne, a więc abstrahujące od aktualnego istnienia elem enty istoty.

Esse purum musi być w łasnym istnieniem aktualnym , skoro nie ma w nim tych elementów istoty, które powodują odręb­ ność istoty od istnienia zacieśniając je do granic pewnej na­ tury. Takie powiązanie zróżnicowań w bycie z odrębnością istoty od istnienia jest również podstawą pierwszego dowodu, który K ajetan przytacza z „Contra gentiles”. Mówimy oczy­ wiście o sform ułow aniu Kajetana! Odrębność istoty od istnie­ nia jest w arunkiem istnienia przypadłości w rzeczach stwo­ rzonych, przypadłości bowiem nie mogą tkwić w istnieniu jako ostatecznym akcie. W bytach stworzonych wzięcie pod

(23)

uwagję istnienia aktualnego w ym aga uwzględnienia przyczy­ nowości sprawczej. Analiza istot zobiektywizowanych, tak charakterystyczna, jak widzieliśmy, dla m etafizyki K ajetana, dokonyw a się bez uw zględnienia porządku przyczynowości sprawczej. Bez uwzględnienia tej przyczynowości bytem rze­ czyw istym jest to tylko, co posiada istotę. Bez uwzględnienia przyczynowości sprawczej tylko w odniesieniu do Boga można mówić o istnieniu aktualnym . Z tego pun k tu widzenia dla wszelkich bytów stworzonych istnienie aktualne jest, jak się w yraził K ajetan — dodatkiem 31.

31 W p rzed m o w ie do sw ej e d y c ji k om en tarza K ajetan a p isze O. L au ren t, O .P . o jego zw iązk u z k o m en ta rzem A rm anda z B elvézér: „L iceat ta n d em asserere quam p e r u tile ev a d e r e t stu d iu m h isto rice in s titu tu m de te x tu h u iu sc e co m m en ta rii, cum m ih i certo certiu s v id e a ­ tu r n o ta s C ajetan o fu isse a n terio res e x p o sitio n e s, e. g. illa m quam c o n te x u it A rm an d u s de B e llo v isu super id em op u scu lu m S a n cti T h o- m a e A q u in a tis”. X II. (Por. teg o ż au tora A rm and de B elv ézér et son C o m m en ta ire sur le „D e E n te et E sse n tia ”, R e v u e T h o m i s te X X X V (1930) 426— 436). D la od k rycia fa k tu , że K a jeta n zn ał k om en tarz A r­ m an d a n ie m u sia ł O. L au ren t u ciek ać się do k r y te r ió w w ew n ętrzn y ch , skoro k o m en ta rz K ajetan a został w y d r u k o w a n y po raz p ierw szy w P a w ii w r. 1496 w ła ś n ie razem z k o m en ta rzem A rm anda. A rm and d zia ła ł w M o n tp ellier i w A w in io n ie jak o „M agister S acri P a la tii”, b y ł n a stęp cą D u ran d a de St. P ourçain). P ra g n iem y za sy g n a lizo w a ć sta n o w isk o A rm an d a w k w e stii o m a w ia n ej w o b ecn y m ro zd zia le „D u ­ b itatu r secu n d o d e co m p o sitio n ib u s q u e p on u n tu r in su b sta n tiis sim ­ p licib u s (..) quia' d icitu r quod sin t c o m p o site e x essen tia et e s s e ” (48rb — 48va). O ty m zło żen iu m ożna, tw ie r d z i A rm and, m ó w ić d w o­ jako. B ądź to u jm u jąc su b sta n cje n iezło żo n e w ich „totale esse et su p p o sita le, sc ilic e t p rou t h ab en t esse in reru m n atu ra”, bądź też ro zu m iejąc je „quantum ad su as e se n tia s et q u a n tu m ad suum esse su b sta n tia le e x c lu s o ipso e ss e quod p o te st e x c lu d i per in te lle c tu m ”. U jm u jąc su b sta n c je n iezło żo n e w ich b y cie ca łk o w ity m i osob ow ym trzeba stw ięrd zić, że są on e złożon e z is to ty i istn ie n ia p ra w d ziw ie i r z eczy w iście, a is tn ie n ie ich od n osi się do is to ty jako akt do m oż­ n ości. — ’’...'quod su n t c o m p o site v ere et r e a lite r e x e ss e n tia et esse: et q u ia è ss e se h ab et ad e sse n tia m sicu t actu s ad p oten tiam : id eo d icu n tu r etiam·'· e x co n seq u en ti co m p o siti e x actu et p o ten tia ”. Z a u w a żm y , A rm and i n ie u żyw a n ig d zie te r m in o lo g ii „duae r e s” ; M ów i „su n t co m p o site v ere et r e a lite r ” lu b też „su n t v e r e com p o­ s iti e x e ss e n tia et e ss e tam q u am e x d u ob u s d iffe r e n tib u s r e a lite r ”.

(24)

4. P olem ik a K ajetana z T rom bettą na tem at różnicy realnej m ięd zy istotą a istn ien iem

Duns Szkot w yraża pogląd, że istnienie aktualne oraz isto­ ta we w szystkich bytach utożsam iają się w rzeczywistości, a różnią się między sobą form alnie z natury, podobnie jak sposób w ew nętrzny (modus intrinsecus) oraz istota, którą m odyfikuje, na przykład: biel nie różni się rzeczywiście od stopnia natężenia,, w którym w ystępuje, lecz jedynie w ten sposób, jak liczba trzy różni się od liczby c z te ry 32.

Z w a g i na sam ą is to tę su b sta n cji n iezło żo n y ch n ie m ożn a w nich p rzy ją ć zło żen ia z is to ty i istn ien ia . T en d w o ja k i a sp ek t su b sta n cji n iezło żo n y ch m ożn a b y p o tra k to w a ć po prostu jako ro zp raw ę A rm an ­ da z p o w szech n y m h y lem o rfiz m em . Z n aczyłob y to ty le , że isto ta su b ­ sta n c ji n iezło żo n y ch jest n iezłożon a, one sam e zaś ro zw a ża n e w sw y m b y cie ca łk o w ity m złożon e są z isto ty i istn ien ia . J e st to jed n a k że u p ro szczen ie m y ś li A rm anda. W iele dan ych w sk a z u je na to, ż e A r­ m an d b y ł św ia d o m y różn ic m ięd zy m y ślą św . T om asza, a a w ic e n iz - m em H en ryk a z G a n d a w y , D u n sa S zk ota czy n a w et Id ziego R zy m ia ­ nina. P o p ierw sze p r e cy zy jn e w y str z e g a n ie s ię u jęcia is to ty i is tn ie ­ n ia jako dw u rzeczy, p rzy ca ły m a k cen to w a n iu r z eczy w istej m ięd zy n im i różnicy. P o d ru gie sam o ro zró żn ien ie b ytu ca łk o w iteg o oraz bytu rozw ażan ego jako istota. P rzy czym sam a term in o lo g ia : b y t rozu m ian y w se n sie isto ty , to „esse su b s ta n tia le ” ! Jak że się to dobrze tłu m aczy na g ru n cie ’’esse e ss e n tia e ” H en ryk a G an d aw y! N a w et a rgu m en tacja p rzeciw k o zło żen iu is to ty z is to ty i istn ie n ia p rzyp om in a p óźn iejszą, cy to w a n ą p rzez n as w p op rzed n ich p rzyp isach a rg u m en ta cję szk o ty - s tó w w y k a z u ją c y c h w tak iej k on cep cji absurd i ’’reg ressu s in in f in i­ tu m ”. "N um quid illa e ss e n tia e x qua com p ositu s est (angelus) etiam co m p o sita sit e x e ss e et essen tia : et si d iceretu r quod sic: tu n c iterum q u ereretu r de illa et sic p roced eretu r in in fin itu m : quod e st im p o ssi­ b ile .” Z a sta n a w ia w r e sz c ie p rzy zn a n ie przez A rm anda zasad n iczej roli is tn ie n iu w b y cie c a łk o w ity m — „esse to ta le et su p p o sita le scilicet... in rerum n a tu r a ” : ’’..vad e tam esse quam e ss e n tia su n t de in trin seca ra tio n e a n g eli q u an tu m ad su u m esse su p p o sita le id e st in quantum h ab en t esse in reru m n a tu ra ”. Jak od n osił się K a jeta n do k om entarza A rm anda? Czy tr a k to w a ł p o g lą d y sw eg o p op rzed n ik a jako n a iw n e filo zo ficzn ie? F a k tem jest g łęb ok a różnica m ięd zy n im i w p ojm ow an iu b ytu i istn ien ia — św iad czą o ty m p rzytoczon e tek sty .

32 ’’S co tu s in III S en t. (dist. V I, quaest. 1) op in atu r esse actu a lis e x is te n tia e et e ssen tia m r e i e ss e id em rea liter...” 5 99 153n. C ała p o le ­ m ika: 5 99 154η; 5 101 157— 160.

(25)

Na poparcie stanowiska szkotystycznego przytacza K ajetan argum enty swego przeciwnika — konkurenta w Padw ie — Antoniego Trom betty, ponieważ argum enty samego Szkota dotyczą teologicznego zagadnienia osoby i dwóch natu r w Chrystusie. K ajetanow i chodzi tu, oczywiście, o aktualiza­ cję dyskusji, ale też, na co wskazują inne jeszcze wzmianki w kom entarzu, o zabezpieczenie się przed zarzutem teologi- zowania filozofii, na k tó ry profesor metafizyki z wydziału teologicznego mógł się łatwo narazić jako urzędowy obrońca via antiqua ze strony radykałów — naturalistów z wydziału filozoficznego i medycznego w Padw ie 33. Spraw a ta w sposób jedynie uboczny wiąże się z tem atem niniejszej pracy. Zazna­ czmy tylko, że presja naturalizm u padewskiego mogła oddzia­ ływać i faktycznie oddziaływała na tom istów z Padw y w kie- ruku ograniczenia zakresu badań filozoficznych. W ynikające stąd, znane wątpliwości filozoficzne K ajetana na tem at du­ chowości i nieśm iertelności duszy ludzkiej oraz istnienia Boga mogły stanowić sprzyjającą atm osferę dla rozwoju „m etafi­ zyki istoty” w typie awiceńskim, która nie angażuje filozofa w sporne kw estie o charakterze egzystencjalnym.

W pierwszym cytowanym przez K ajetana zarzucie stara się Trom betta uderzyć w to, co uważa za fundam ent tomistycznej nauki o różnicy realnej: obojętność istoty względem istnienia lub nieistnienia 34. By stanowisko przeciw nika sprowadzić do

33 P rzy ta cza ją c w kom en tarzu do r. 6 o p in ię Szk ota na p ew ien tem at K a jeta n dodaje: „P robat au tem in ten tu m su u m m u ltis r a tio n i­ bus, quarum eas ad d u cen d as cen su i, q u ae e x p u ris n atu ralib u s pro­ ced u n t, q u on iam th eo lo g ia m nu n c trad ere non in ten d im u s...” 6 112 177. Z n am ien n e, że o b a w ie przed te o lo g izo w a n iem u leg a n a w et T rom betta, p rzed sta w iciel d ok tryn y w iążącej teo lo g ię z filo z o fią d alek o ściślej niż tom izm .

34 K a jeta n p o w o łu je się tu na k w e stię „U trum e ss e n tia et e ss e n tia d istin g u a n tu r r e a lite r ”, d w u d ziestą szóstą z k o le i w „Q u aestion es m e- ta p R y sica les”, o k tó ry ch n ap isan o na k a rcie ty tu ło w e j, że są „ed itae, le c ta e et d iscu ta ta e ad con cu rren tiam M a g istri F r a n c isc i N erito n en sis, O. P ”. P a ta r ia e 1493. A n to n i T rom b etta i F ra n cisze k z N ardo za jm o w a li r ó w n o cześn ie k o n k u ren cy jn e k a ted ry m e ta fiz y k i, k tó ry ch zadaniem było*

(26)

absurdu wskazuje na rzekomo podobną obojętność istnienia względem istnienia (bowiem w zimie nie ma istnienia róży, a w lecie ono jest), oraz istoty względem istoty, bowiem istota nie bytuje odwiecznie 35. W swej odpowiedzi K ajetan zarzuca Trombetcie przede w szystkim to, że nie sięgnął on do źródła, to jest do pism św. Tomasza, a zwłaszcza, jak w ynika z kon­ tekstu kom entarza K ajetana, do drugiej części Sum y „Contra gentiles”. Znalazłaby tam wiele innych podstaw dla nauki o różnicy rzeczywistej, podczas gdy tej, którą przytacza, nie ma u św. Tomasza e x p l i c i t e 36.

Nie jest praw dą obojętność istoty względem istoty oraz istnienia względem istnienia. Nic nie może być obojętne wobec obu alternatyw , z których jedna należy do jego definicji. Oczywiste zaś jest, że istnienie należy do pojęcia istnienia,

w ła śn ie p o lem izo w a ć ze sobą ze sta n o w isk a sz k o ty sty czn eg o i to m i- styczn ego. N astęp cą F ran ciszk a z N ardo został w roku 1494 T om asz de Vio. K w estia zb u d ow an a jest n a stęp u jąco: rozp oczyn a się p rzy to czen iem tezy p rzeciw n ik a oraz a rg u m en tó w ją w sp iera ją cy ch . P o tem zaczyna T rom betta zasadniczą część k w e stii, którą d zieli n a cztery a rtyk u ły. W p ierw szy m r e fe r u je sta n o w isk o p rzeciw n ik a i bada jego fu n d a m en ­ ty, k tó re zarazem p od d aje k ry ty ce. W drugim a r ty k u le p rzy g o to w u je w y k ła d sta n o w isk a szk o ty sty czn eg o o m ó w ien iem jeg o za sa d n iczy ch po­ jęć.' W trzecim w y k ła d a sta n o w isk o szk o ty sty c z n e w czterech tw ie r ­ d zeniach. W czw a rty m w re sz c ie , p o lem izu je z p rzy to czo n y m i w e w s tę ­ p ie na p op arcie sta n o w isk a to m isty czn eg o a rg u m en ta m i F ran ciszk a z N ardo. C y to w a n e przez sie b ie zarzuty K a jeta n czerp ie częściow o z a rty k u łu trzecieg o , w k tó ry m w y stę p u ją one jak o d ow od y n e g a ty w ­ n ych tw ierd zeń T rom b etty w sp ra w ie ró żn icy m ięd zy isto tą a is tn ie ­ niem , częścio w o zaś z a r ty k u łó w p ierw szeg o i czw artego.

35 ’’..tota ratio qu are p on itu r ab istis esse n tia d iffe r r e ab esse: est propter in d iffe r e n tia m e ss e n tie ad esse: et ad non esse (..). sed ita est: quod est c o n sim ilis in d iffe r e n tia esse: ad esse et non esse. E sse n a m ­ q u e rose in h y em e non est: in v e r e est. C on sim ilis etia m in d iffe r e n ­ tia est e sse n tie ad essen tia m et non essen tiam . E ssen tia en im creatu re ab ab etern o non e st e ss e n tia (nisi ponas e sse n tia s etern as: m odo p latonico). E ssen tia au tem crea tu re est esse n tia p ost creation em , ergo esse d iffert re a lite r ab e ss e et essen tia ab esse n tia quod est rid icu lo ­ su m d icere”. Qu. m e ta p h y sic a le s 46vb.

(27)

istota zaś do pojęcia istoty. Istnienie róży dlatego na wiosnę jest, a w zimie go nie ma, że istota róży, któ ra zawsze posiada swe orzeczniki istotowe, — nie przeszła w zimie w akt istnie­ nia. T rom betta zdaje się nie rozumieć tego, co mówi, gdy do­ daje, że istota jest obojętna względem istoty i nie-istoty, po­ nieważ nie jest odwieczna. Z zaprzeczenia odwiecznego aktu istnienia w ynika obojętność róży względem istnienia lub nie­ istnienia, ale nie względem róży lub nie-róży! Ut enim dicunt Alpharabius, Avicenna, Algazel et A lbertus, sive rosa sit, sive non sit, sem per est rosa... Róża jest różą, istnieje czy nie — jeśli, dodaje K ajetan, odnośnie do istoty w oderw aniu mo­ żem y używać jakiejś m iary czasowej 37. Trudność nie leży tu, jakby się mogło wydawać jedynie w igraszkach słownych. K ajetan broni przeciw Trombetcie czystego awicenizmu, Trom ­ betta zaś, na gruncie bardziej niż awicenizm konsekwentnej m etafizyki istoty wyciąga wnioski z tożsamości byt-istota.

Dalsze zarzuty oraz odpowiedź na nie pozw alają głębiej określić in terp retację różnicy realnej przez Trom bettę i K aje­ tana.

Jeżeli różnią się między sobą realnie dw a elementy, z któ­ rych jednem u przysługuje pierwszeństwo pod względem na­ tu ry , to ten pierw szy elem ent bez sprzeczności może powstać bez drugiego. Istota jednakże nie może powstać bez istnienia, bowiem istota poszczególna, jedyna, która podlega powsta­ waniu, z konieczności jest czymś istniejącym . Nie różni się przeto realnie istota od istnienia 38.

37 5 101 158. T rom b etta i K a jeta n d o ty k a ją n ie z m ie r n ie w ażn ej k w e stii. K a jeta n broni przed T rom b ettą o d w ieczn o ści isto t bytów stw o rzo n y ch sp ro w a d za ją c d zia ła n ie a k tu stw ó rczeg o do porządku istn ie n ia u d ziela n eg o stw o rzen io m p rzez B oga. O piera się przy tym w y ra źn ie o tra d y cję n eop latoń sk ą, od k tórej zn ó w od cin a się w y ra źn ie T rom b etta (por. w y żej p rzyp is 5). Z n ów p rzy k ła d sporu dw u filo z o fii e s e n c ja ln y c h — czy steg o a w icen izm u K a jeta n a oraz pop raw ion ego a w icen izm u S zk ota i T rom betty. Ich p op raw k a to k o n sek w en cja w y ­ łą c z n ie e sen cja ln eg o pojęcia b y tu — ak t stw ó rczy trzeba p rzen ieść na .grunt isto ty .

Cytaty

Powiązane dokumenty

prawdopodobieństwa wypadku, każda ze stron może żądać odpowiedniej zmiany wysokości składki, poczynając od chwili, w której zaszła ta okoliczność, nie wcześniej jednak niż

O Bogu w filozofii możemy więc powiedzieć tylko to, na co wskazują wywołane przez Boga skutki – akty istnienia by- tów stworzonych. Skutek ten wskazuje przede wszystkim, że

A second method to test the reliability of the different data sources was by comparing the importing trade flows from dataset A to dataset B, to the exporting trade flows of dataset

Po obszernrj tabeli umieszczono biogramy 41 burmistrzów : Johanna von Lohe, Jacoba Alexwagena, Mikołaja Friedwalda, Michała Brettschneidera, Michała Frie- dwalda,

Co więcej, monada Leibniza wyposażona jest w percepcje, a więc pewne zdolności natury zmysłowej i być może rozumowej (czego trudno się dopatrzeć w koncepcji atomistów), a

2. Zauważalna jest koncentracja na zagadnie ­ niu znaczenia wyrażeń, nie rozwaza się zaś wcale kwestii użycia wyrażeń ani kontekstu takiego użycia 3. Jest to, rzecz

Każde ćwiczenie wykonujemy 30 sekund, po czym przechodzimy do kolejnego, w razie potrzeby robiąc sobie bardzo krótką przerwę (do max.. 7.Wejdź na

Co nie pasuje do tej