Janusz Lalewicz
Proces i aparat komunikacji
literackiej
Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1 (37), 17-36
Szkice
Janusz Lalewicz
Proces i aparat komunikacji
literackiej
1. W ciągu ostatnich lat niepo strzeżenie praw ie, choć dość zasadniczo zm ieniła
się p ersp ek ty w a pojm ow ania i analizy litera tu ry . D om inująca do niedaw na tra d y c ja form alistów i stru k tu ra listó w , w m yśl k tó rej u tw ór literacki jest szczególnego ro d zaju k o n stru k cją językow ą w ym a gającą odniesienia przede w szystkim do system u języka, uległa przeobrażeniom , k tó re m iały cha ra k te r m odyfikacji czy am plifikacji pierw otnego a p a ra tu , ale któ re ostatecznie doprow adziły do za sadniczej zm iany p u n k tu w idzenia — nie zawsze zresztą dostrzeganej. Od pewnego czasu m ianow i cie ro zp a tru je m y lite ra tu rę przede w szystkim jako szczególnego rod zaju zjawisko kom unikacyjne. Nie jest to oczywiście odrzucenie p erspektyw y form al- n o stru k tu ra ln e j, lecz raczej jej poszerzenie — p rz e j ście na płaszczyznę wyższą czy ogólniejszą, na k tó rej s tru k tu ra językow a u tw o ru przestała w yznaczać granice pola badawczego, a stała się jednym z ele m entów większego układu. Badając kom unikację li teracką, m usim y analizow ać, rzecz jasna, budow ę tekstu , ale analizu jem y także jego funkcje, w yzn a czane przez relacje m iędzy tekstem a innym i czyn nikam i działającym i w układzie kom unikacyjnym , a także przez rodzaj tego układu.
B adanie lite ra tu ry jako szczególnego ty p u kom uni
Zasadnicza zmiana
J A N U S Z L A L E W I C Z 18
Jedyna prawdziwa informacja
Zupełnie in a czej niż w dia logu
kacji stw arza jed n ak znaczne tru dn ości m etodologicz ne. O ile b ad an ia w duch u fo rm a ln o stru k tu ra ln y m m iały do dyspozycji znakom ite zaplecze teoretyczne i narzędzia stw orzone przez lingw istykę, a rozbudo w ane im ponująco przez teo retyk ów lite ra tu ry , to p odstaw y teo rety czn e analizy kom unikacji lite ra ckiej są n a d e r ubogie — w b rew pozorom stw a rz a n ym przez obfitość bibliografii — a często zniechę cająco w ątpliw e. Teoria kom unikacji nie w yszła jeszcze ze stad iu m m niej lu b bardziej pom ysłow ych w stęp n y ch koncepcji p a rty k u la rn y c h i nie może do starczyć dostatecznie pew nych i su bteln ych narzędzi do an alizy ta k złożonego i specyficznego zjaw iska kom unikacyjnego, jak lite ra tu ra .
P o d staw ą an alizy kom unikacji literack iej jest za zw yczaj k ry ty k o w a n y w ielokrotnie, ale darem nie, p o p u larn y schem at trójczłonow y a k tu k o m u n ik a cyjnego: nadawca — ko m u n ika t — odbiorca.
W g ru n cie rzeczy zaw iera on tylko jed n ą p raw d z i w ą in fo rm ację n a tem a t procesu kom un ik acji: że w k o m u n ikacji zawsze m am y do czynienia z n a d a w cą, odbiorcą i k o m unikatem . W szystko prócz tego try w ialn eg o w yliczenia — wszelkie w skazów ki do tyczące fu n k cjo n a ln y c h pow iązań m iędzy elem en tam i u k ład u, jakie m ożna w nim znaleźć — s tw a rz a ją n iew ątp liw ie prosty , a przeto w ygodny, ale m ylący obraz badanego zjaw iska, i prow adzą do s ta w iania problem ów fałszyw ych. Jeśli p rzy analizie indyw idualnego k o n ta k tu ustnego w ady tego sche m atu nie m ają szczególnego znaczenia — p re z e n tu je bow iem p rzy n a jm n ie j podstaw ow e elem en ty u k ład u ko m unikacyjnego — to jako narzędzie a n a li zy k o m u n ik acji literack iej albo kom u nikacji m a sowej — w szelkich fo rm kom unikacji p ośredniej i publicznej — m oże być w yłącznie źródłem niepo rozum ień i błędów . Są to fo rm y kom unikacji w p ro w adzające u k ład y osób, g ru p i in sty tu cji z u p in i e odm ienne, pow iązane w in n y sposób i innego vodza- ju relacjam i niż w dialogu. Co w ięcej role, relacje
19 P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J i operacje, z k tó ry m i m am y do czynienia w kom u nikacji literack iej albo m asow ej, w k raczają poza dziedzinę zjaw isk k o m u n ik acy jn ych w sensie ści słym — tak ich jak form ułow anie lu b in te rp re ta c ja kom unikatów . P ro d u k c ja książek n a przykład, ich d y stry b u c ja ry n k o w a czy recepcja w różnych obie gach — nie d ające się pom inąć w analizie k om u ni kacji literack iej jako pew nej całości — w prow adza ją czynniki i działania o c h arak terze technologicz nym , ekonom icznym i socjologicznym jako składo w e procesu kom unikacyjnego.
Badacze, któ rzy uw ażają za potrzebne uw zględnie nie takich czynników , najczęściej ro zbudow ują ste reo typ o w y m odel trójczłonow y, dodając rozm aicie dobrane i zestaw ione zjaw iska jako elem enty k o n te k stu czy k o n sy tu acji bądź całego układu, bądź poszczególnych jego członów 1. Je st to jednak ro z w iązanie połowiczne i poniekąd pozorne. Modele rozszerzone p re z e n tu ją zasadniczy m echanizm ko m u nik acji rów nież n a w zór k o n ta k tu dialogowego, n ato m iast owe czynniki dodane u jm u ją dokładnie tak, jak przedstaw ia się okoliczności a k tu m ów ienia w prag m aty czn y ch m odelach kom unikacji: jako zja w iska zew n ętrzne w sto su n k u do samego procesu kom unikacyjnego, choć w y w ierające w pływ n a jego przebieg. Otóż trzeba sobie w y raźn ie uświadomić, że w szelkie d o d atk i i retusze stereotypow ego sche m a tu trójczłonow ego zaciem niają raczej problem y, staw iane przez różne złożone fo rm y kom unikacji, niż je rozw iązują. Całe zagadnienie trz e b a postaw ić od początku, bow iem kom unikacja radiow a, prasow a
1 Dobrym przykładem rozszerzenia m odelu stereotypow e go w sposób system atyczny i przem yślany jest propo zycja Rudolfa Leśnaka (Proble m y badawcze komunikacji literackiej. W: O współczesnej kulturze literackiej. Red. S. Żółkiewski, M. Hopfinger. Tom. I. Wrocław 1973). In nym przykładem może być wcześniej sformułowana, ale nie w ykorzystyw ana propozycja Stefanii Skwarczyńskiej (Wstęp do nauki o literaturze. T. III. Warszawa 1954).
Stereotypowy model trójczłonowy
J A N U S Z L A L E W I C Z 20
S w oiste cechy kom unikacji literackiej
czy książkow a — a więc i literack a — to zjaw i ska isto tn ie odm ienne od konw ersacji dw óch osób, angażujące inne czynniki i m echanizm y, a przeto w ym agające in n y ch kategorii opisu i in n y ch m odeli. Pro p o zycję sy stem aty zu jącej typologii podstaw o w ych fo rm k o m un ik acji językow ej, zw iązanych z nim i u kładów k o m un ikacy jny ch i ich działania przed staw iłem w in n ej p rac y 2. P rzedm iotem ty ch rozw ażań będą pew ne aspek ty specyficzne kom uni kacji literack iej, w ta m te j p rac y p o trak tow an e ogól nikowo ty lk o i m oże nie dość tra fn ie sp ro b le m a ty - zowane. P u n k te m w yjścia będą dw ie p race —■ P ie rre S ch aeffera i R oberta E scarp ita — w k tó rych owe a sp ek ty k o m u n ikacji literack iej rozpatrzone są w y raźn iej i pełniej.
Pierre Schaeffer: dwie płaszczyzny komunikacji
2. R ozpatrując teo rety czn e p od staw y bad an ia ko m u n ik acji m asow ej, P ie rre Schae
ffe r pisze, że już pojaw ienie się d ru k u — a nie dopiero p ojaw ienie się m asow ych te c h n ik przekazu, jak tw ierd zi M cL uhan — stw orzyło zupełnie no w y ty p k om unikacji, k tó ry zasadniczo przeobraził w E uropie tra d y c y jn e m echanizm y k u ltu ry . O jego odm ienności od daw niejszych fo rm kom unikacji s ta now ią p rzed e w szystkim dw a m om enty: po pierw sze „m aterializacja k o m u n ik a tu ” albo dokładniej: „ u tr w alenie k o m u n ik atu , k tó ry s ta je się przedm iotem , postaw ionym m iędzy porozum iew ającym i się” ; po drugie „w prow adzenie relacji m asow ej, o c h a ra k te rze zarazem przem ysłow ym , in sty tu cjo n a ln y m i h an dlow ym , zam iast złożonego u k ład u relacji m iędzy jednostkam i, ch arak tery sty czn eg o dla społeczeństw
2 K om un ik acja ję z y k o w a i literatura. W rocław 1975, w szczególności część II i rozdziały I—II części III.
21 P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J w cześniejszych”, co od in n ej stro n y oznacza w p ro w adzenie „ a p ara tu m ass-m edia” oraz — na płasz czyźnie społecznej — nowego p a rtn e ra : w ydaw cy albo „organizm u nadaw czego”3.
Do analizy tego ty p u kom unikacji nie n adaje się tró j- członow y m odel lin earn y , k tó ry jest m odelem ko m u nik acji p ry w a tn e j i bezpośredniej, ani też znany m odel Claude Shannona, op eru jący k ategoriam i teorii inform acji, jako że jest on „doskonale dostosow any do potrzeb inżynierów , k tó ry m chodzi w yłącznie o to, by zapew nić skutecznie i przy opty m aln ych kosztach fizyczne przekazanie k o m u n ik atu ” , n a to m iast niew iele m ówi o porozum iew aniu się (s. 169). S chaeffer p ro p on u je przede w szystkim now y m odel elem en tarn y , oprócz „płaszczyzny p rzek azu ” — k tó rą uw zględnia p o p u larn y m odel trójczłonow y — w prow adzający „płaszczyznę sy tu a c ji” , na k tó rej za chow ania kom un ik acy jn e nadaw cy i odbiorcy odniesione są do „całokształtu ich działalności” oraz do „staty k i i d y n am ik i” in te rak c ji ko m unikacy jny ch. Uproszczoną (ale w ystarczającą do ty ch rozw ażań) w ersję tego m odelu przedstaw ia ry su n e k 1.
Żeby zdać spraw ę z kom unikacji pośredniej i zbio row ej, k tó ra w prow adza, jak to było w yżej pow iedziane, urzeczow iony k om unikat, stanow ią cy m edium dla uczestników procesu k o m unika cji, oraz a p a ra t rozpow szechniania i „organizm y n a daw cze”, za pośrednictw em k tó ry ch pow staje „ rela cja m asow a”, trz e b a m odel e le m en ta rn y odpow ied nio przekształcić (rys. 2).
Na płaszczyźnie sy tu acji pojaw ia się tu „trzeci p a r tn e r ” : „organizm y p rodukcji i d y fu zji” . W p rz y padku rozpow szechniania dru k iem jest to w yd aw ca; pełni on podw ójną rolę: producenta — w
sto-3 P. Schaeffer: Représentation et communication. W: Sémiologie de la représentation. Red. A. Helbo. Bruxelles
1975, s. 170.
Nowy model elem entarny
J A N U S Z L A L E W IC Z 22 sunku do au to ra — oraz d ystrybu tora — w stosu n k u do odbiorcy. N a płaszczyźnie p rzekazu z kolei, gdzie pojaw ia się „ u trw a lo n y k o m u n ik a t”, znika r e la c ja m iędzy n adaw cą a odbiorcą, a w y rażanie i p e r cepcja stw a rz a ją dw ie odrębne relacje m iędzy pod m iotam i a tekstem . Ale ten zm odyfikow any m odel jest m ylący, pow iada S chaeffer, poniew aż mimo przerw an ia ciągłości relacji (w schem acie zaznaczo nego rów noległym i k resk am i p rzery w ającym i linie relacji) „stw arza jed n ak złudzenie jakiegoś zjaw i ska globalnego, podobnego do stosu nk u in te rp erso
-Rys. 1. (Schaeffer: op. cit., s. 171)
Rys. 2. (ibide m , s. 177)
Rys. 3. (ib idem , s. 177)
Cztery relacje n a ln eg o ”, podczas gdy w łaściw ie m am y tu do czy n ien ia z czterem a autonom icznym i relacjam i — jak to p o k azu je ry su n e k 3.
Ż adna z ty c h czterech odręb ny ch i niezależnych r e lacji nie je st podobna ani fun k cjo n aln ie rów now
aż-23 P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J na relacji m iędzy aktoram i bezpośredniego k o n tak tu indyw idualnego. Na płaszczyźnie przekazu autor stoi wobec problem ów , jakie stw arza m u realizacja jego zam ysłu; niezależnie od niego c zyte ln ik rozw iązu je kw estie stw arzane przez in terp reto w an ie tekstu. „D w aj tra d y c y jn i protagoniści pow iązani są już ty l ko im aginacyjnie: pisarz podw aja się pisząc — w y m yśla sobie jakiegoś czytelnika i sta ra się odpow ie dzieć n a jego oczekiw ania; czytelnik stw arza sobie n a podstaw ie książki jakieś w yobrażenie au tora i je go in te n c ji” (s. 178).
Na płaszczyźnie sy tu acji a u to r i czytelnik w y stę pu ją w innych rolach ze w zględu na relację z no w ym p artn erem . A u tor jest dostaw cą tekstów dla w ydaw cy, k tó ry w y stęp u je wobec niego jako pro
ducent', relacja ta przypom ina poniekąd relację in
terp erso n aln ą, jako że a u to r w y stępu je w niej jako określona jednostka. N atom iast stosunek m iędzy w ydaw cą a odbiorcą m a c h a ra k te r instytucjonaln y i m asow y: w ydaw ca w y stęp u je jako przedsiębiorca dostarczający prod u k cję książkow ą n a rynek, a jego p a rtn e re m jest zbiorowość konsum entów . C zytelnik jest dla w y d a w cy -d y stry b u to ra tylko elem entem tej zbiorowości. „I oto — stw ierdza Schaeffer — zna leźliśm y się bardzo daleko od linearnego schem a tu: nadawca-+ kom unikat-+ odbiorca, do którego z reg u ły usiłuje się sprow adzać w szystkie odm ia ny i system y k o m un ik acji” (s. 177).
Poniew aż w szystkie te relacje angażują pew ne zbio rowości, ap a ra t kom u n ikacy jn y stw arza niejako
cztery odrębne gru p y , „zajm ujące się kom unikacją, Cztery odrębne
ale nie kom unikujące się” : grupy
1) au torzy rozpraw iają w łasnym językiem o „spe cyficznych” problem ach technicznych (zwróćm y
uw agę na ekspansję lingw istyki, semiologii itd.); 2) m asy odbiorców pod w rażeniem przekazów dysku tu ją o tym , co obejrzeli, usłyszeli czy przeczytali, w pływ ając na siebie w zajem nie, a zarazem stw a rzając „szum ”, k tó ry u stan aw ia sprzężenie zw rotne;
J A N U S Z L A L E W I C Z 24
Osobliwy partner
3) profesjonaliści ekspresji i produkcji naw iązują h erm ety czn ą dysk u sję na tem a t sposobów i celów pro d u k cji;
4) d y stry b u to rzy zajm ują się kw estiam i zdobycia m asy konsum entów ze w zględu na cele ekonom icz ne, polityczne itd. (s. 180).
3. To, co się dzieje n a płaszczyźnie przekazu, an a lizow ałem dokładniej w przytoczonej w yżej pracy. P o w tarzan ie ty ch rozw ażań byłoby zbędne, w arto n ato m iast zastanow ić się n ad tym , co Schaeffer p rzed staw ia pełn iej i pro b lem aty zu je tra fn ie j: nad rolą in sty tu c ji p ro d u cen ta i d y stry b u to ra . W opi sach kom u n ik acji literack iej mówi się często o in sty tu c ja c h pośredniczących, są one jed n ak zw ykle tra k to w a n e jako coś w rod zaju poczty. K orespon dencja pocztow a m ianow icie stw arza rela cję kom u n ik acy jn ą m iędzy korespondentam i; poczta — i fu n k cjo n ariu sze poczty — w tej rela cji nie uczest niczą: pozostają czym ś zew nętrzn ym wobec niej — dokonują tylko p rzek azan ia m aterialn y ch nośników kom unikacji. A le kom unikacja litera c k a (albo ko m u n ik a c ja m asow a) nie jest porozum iew aniem się a u to ra i czy teln ik a za pośrednictw em ta k p ojętej in sty tu c ji p rzek azu jącej: „organizm y p ro du k cji i d y fu z ji” albo w ydaw ca to „trzeci p a rtn e r” .
Je st to p a rtn e r osobliwy. Z jednej stro n y w ydaw ca jest rzeczyw iście pośrednikiem m iędzy autorem a czytelnikiem . Z d ru g iej jedn ak jest to au ton o m iczna in sty tu cja , działająca n a innej, w yższej p ła szczyźnie — jako p a rtn e r zbiorowości, a nie in dy w i dualnego pisarza lu b czyteln ika — i w inn ym w y m iarze: jako przedsiębiorstw o p ro d uk cyjne i do staw ca ry n k u księgarskiego. D latego też w y tw a rz a nie i p rzek azy w an ie kom u nik atów m ają dla niego in n y sens niż dla auto rów i czytelników : są to z je go p u n k tu w idzenia o peracje techniczne i ekono m iczne, a nie sem iotyczne czy kom unikacyjne. Ce le i rac je p ro d u cen ta i d y stry b u to ra są przeto od m ienne od celów i m o tyw acji pisarzy i czy telni
25 P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J ków — nie tyle, albo nie tylko ze w zględu na od m ienność poglądów czy interesów „dysp o nenta” al bo „in sty tu cji k o n tro li”, co się zw ykle podkreśla, lecz przede w szystkim ze w zględu na odm ienność je go funkcji. F unkcje organizm ów produkcji i d y fu zji zależą oczywiście od stosunków społeczno-eko nom icznych w d anym społeczeństw ie (podobnie jak fu n k cje w szelkich przedsiębiorstw ), jednakże pro d u kcja i rozpow szechnianie książek staw ia zawsze inne problem y niż realizacja p ro je k tu pisarskiego czy in te rp re to w a n ie tekstów .
Robert Escarpit: literatura jako proces i jako aparat
4. Rozw ażania S chaeffera do tyczą wszelkich form kom unikacji pośredniej i p u
blicznej — są one w stępem do analizy pew nych aspektów m asow ej kom unikacji audiow izualnej. Do godnym pu n ktem w yjścia dla opisu kom unikacji literack iej jest pew na propozycja R oberta E s c a rp it4. Jak kolw iek skłonny jest on lite ra tu rę trakto w ać r a czej jako rodzaj sztuki, niż jako rodzaj kom uni kacji i opisyw ać ją w k ategoriach filozoficznych lub socjologicznych raczej niż kom unikacyjnych, propo now ane przez niego ujęcie — k tó re n ietru d n o p rze łożyć n a kategorie k om unikacyjne — zbiega się z ro zp atry w an ą w yżej koncepcją i pozwala ją ro z w inąć.
E scarpit p roponuje rozp atry w ać lite ra tu rę w dwóch w pew ien sposób pow iązanych perspektyw ach: jako
proces i jako aparat.
„ L ite ra tu rę jako proces c h a ra k te ry z u je jakiś pro
je k t, jakieś m ed iu m oraz jakaś operacja, przy czym
4 R. Escarpit: Literatura i społeczeństwo. W: W spół czesna teoria badań literackich za granicą. T. 3. Kraków
1973.
Literatura jako proces...
J A N U S Z L A L E W I C Z 26 w szystkie trz y pow iązane są przez język,” (s. 125).
P ro jek t (pisarza) to „surow y tw ó r, taki, jaki został
p om yślany, zam ierzony i zrealizow any przez p isa rz a ” (s. 126).
„M ed iu m to książka, a w każdym razie jakiś do
k u m en t p isa n y ” (s. 126). W inny m m iejscu E scar- pit precyzuje: „ L ite ra tu rę — p rzy n ajm n iej taką, z jaką m am y do czynienia w naszej epoce — w y różnia te n sw oisty sposób kom unikacji, jakim jest książka” (s. 115). M edium jest, jak to się później w yjaśni, p u n ktem , w k tó ry m lite ra tu ra jako p ro ces k rzy żu je się z lite r a tu r ą p o jętą jako ap a ra t. W reszcie operacją (czytelnika) nazyw a E scarpit le k tu rę.
W arto podkreślić, że o p eracje pisarza i czytelnika nie są opisyw ane jako operacje kom u nikacyjn e — n ad aw anie i odbiór — lecz w ujęciu zbliżonym do fenom enologicznych analiz S a r tr e ’a w C zy m jest li
tera tu ra ? E scarp it pow ołuje się zresztą n a tę in sp i
rację często i d e k la ru je się jako zw olennik tego k ieru n k u dociekań. Sprow adzenie złożonych psy- cho-socjokom unikacyjnych zjaw isk opisyw anych przez E scarp ita do ich składników i aspektów ko m u n ik acy jny ch , celow e ze w zględu n a przedm iot ty ch rozw ażań, nie niszczy jednak, jak się zdaje, logiki w e w n ętrzn e j jego w yw odu.
...i jako aparat z kolei n a lite ra tu rę p o jętą jako a p a ra t składają się: produkcja, r y n e k i kon su m p cja (s. 128). Są to zjaw iska wyższego poziom u złożoności: ro zgryw ają się na płaszczyźnie zachow ań zbiorow ych, a podm io tam i działań są in sty tu c je (lub osoby zin sty tu c jo n a lizowane) i grupy.
P ro d u kcja o b ejm u je przekształcenie zrealizow anych
przez p isarzy p ro je k tó w w książki i dostarczenie ich n a ry n ek . „ P ro d u ce n t to ten , kogo nazw iem y ogól nie w ydaw cą, tj. p rzedsiębiorca podejm ujący decy zję i odpow iedzialny za w ykonanie książki i ro z prow adzenie jej n a ry n k u . (...) W naszych cza sach fu n k c ja ta zaczyna się rozdzielać na fu nkcję
27 P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J w ydaw cy w sensie ścisłym, k tó ry p e rtra k tu je z pi sarzem , oraz fun k cję oligopolistycznego d y stry b u tora, k tó ry kom ercjalizuje p ro d u k t” (s. 128— 129).
R y n e k literack i opiera się na in sty tu cjon alnej sieci
d y stry b u cji, do k tó rej należą księgarnie, p u n k ty sprzedaży, biblioteki i inne in sty tu cje pośredniczą ce. Ze w zględu n a specyfikę tow aru, jakim jest lite ra tu ra , ry n ek literack i odznacza się pew nym i oso bliwościami, k tó re w specyficzny sposób k sz ta łtu ją planow anie, organizację i finansow anie p rodukcji i dy stry b u cji.
K onsu m pcja p ro d uk tów przem ysłu wydaw niczego
stanow i in sty tu cjo n aln ą, ekonom iczną podstaw ę od bioru lite ra tu ry . Nie m a jed n ak p ro stej odpowied- niości m iędzy konsum pcją książek literackich a od biorem tekstów literackich. Jakkolw iek książka jest „m aszyną do czy tan ia”, to czynniki determ in ujące konsum pcję i le k tu rę są odm ienne. W arunkiem k o n sum pcji jest dostępność — obecność na ry n k u i do stępność ekonom iczna — książki; w aru nk am i le k tu ry są: dostępność książki i dostępność tek stu , tj. przede w szystkim um iejętność czytania. Z drugiej stro n y m otyw acje le k tu ry w ten czy inny sposób dotyczą lite ra tu ry , natom iast m otyw acje konsum pcji nie m uszą być z tek stem i jego czytaniem związane: książka może być w y k orzystan a nie ty lk o jako „m a szyna do c zy tan ia”, lecz rów nież ze względu n a swoje fun k cje przedm iotow e: jako elem ent deko racy jn y , lokata k a p ita łu albo sym bol sta tu su 5. 5. P ew n e d y sty n kcje i związki m iędzy członam i procesu i a p a ra tu łatw iej będzie może uchwycić, ująw szy te dwie całości w reasu m u jący schem at (uw zględniając tak że podm ioty poszczególnych ope racji) (rys. 4).
Podstaw ow e rozróżnienie E scarpita: lite ra tu ra jako proces i lite ra tu ra jako a p a ra t, odpowiada, jak
nie-5 Por. R. Escarpit: Rewolucja książki. Warszawa 1969, s. 31—39.
M otywacje lektury i konsumpcji
J A N U S Z L A L E W IC Z 2 8
Aparat na szczeblu zbiorowości
Rys. 4. (R. Escarpit)
tru d n o zauw ażyć, rozróżnieniu pła szczyzn y p rzeka
zu i p ła szczyzn y sy tu a c ji w m odelu S chaeffera. P o
niew aż E scarp it p re z e n tu je zjaw iska z ty ch dwóch płaszczyzn jako o d ręb ne układy, zasada odróżnienia jest lepiej u chw ytna.
Po pierw sze jest to różnica skali czy poziom u roz p atry w a n y c h zjaw isk. R ozpatrując lite ra tu rę jako proces, m am y do czynienia z działaniam i dokony w anym i przez in d y w idu aln e osoby — pisarza i czy teln ika — i dotyczącym i jednostkow ego przedm io tu: pew nego tek stu . Człony a p a ra tu natom iast: pro dukcja, d y stry b u c ja i konsum pcja — to zjaw iska n a szczeblu zbiorowości lub in sty tu c ji oraz klas przedm iotów (produkcji książkow ej, „m asy to w aro w e j” na ry n k u itd.).
Po dru g ie m edium — książka — i działania, k tó ry ch jest p rzedm iotem — pisanie i czytanie — „po w iązane są przez języ k ” . Mówiąc o lite ra tu rz e ro zu m ianej jako proces, ro z p a tru je m y zatem pew ien tw ó r językow y — te k st — i operacje językow e czy ko m un ik acyjn e w sensie ścisłym . Mówiąc o a p a ra cie lite r a tu r y nato m iast, zajm u jem y się zjaw iskam i socjoekonom icznym i. Inny m i słow y kom unikacja lite ra c k a ro zp a try w a n a jest z jednej stro n y w k a teg o riach jed n o stk o w y ch zjaw isk se m io tyczn ych czy
k o m u n ik a c y jn y c h , z drug iej zaś w k atego riach so cjologicznych i eko n o m iczn ych zarazem .
M iędzy obu u k ładam i istn ieją pew ne odpow iednio- ści logiczne: biorąc pod uw agę różnice poziom u zja
29 P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J w isk i ich n a tu ry , m ożna dostrzec korespondencję m iędzy pisaniem a produkcją, czytaniem a konsum pcją, a także m iędzy rolam i pisarza i p roducenta oraz czy telnika i konsum enta. Są to jak gdyby różne u ję cia nad aw ania i odbioru. Jednakże funkcjonalne związki tych dw óch układów są odm ienne: proces i a p a ra t pow iązane są przez m edium . Je st to zrozu m iałe z p u n k tu w idzenia procesu: m edium to u trw a lony kom unikat, k tó ry w ym aga przekazania, a więc im p lik uje urządzenia czy in sty tu cje przekazujące. Ale m edium może funkcjonow ać na przecięciu dwóch płaszczyzn dlatego, że samo m a n a tu rę dw oistą i należy do obu. K siążka jest m ianowicie z jedn ej stro ny te k s te m (urzeczowionym), a z d ru giej p rzed m io tem (zaw ierającym tekst). Innym i sło wy, jest niejako połączeniem te k stu i_ rzeczy — p rzypom inającym pod pew nym względem połącze nie m aterialn ej i znaczeniow ej stro n y znaku. D la tego n a płaszczyźnie ko m unikacyjnej książka fu n k cjon uje jako to, co pisane, i to, co czytane; książ k a jako rzecz je st tu nośnikiem m aterialn y m te k stu — podobnie jak su b stan cja znaku. Na płasz czyźnie a p a ra tu nato m iast fu n k cjo n u je rzeczowa stro n a książki; książka jest przedm iotem operacji technicznych, ekonom icznych itd.: p rod u ktem i to w arem . Tekst sprzężony z ową rzeczą w yznacza specyfikę p ro d u k tu i tow aru , ale nie jest bezpo średnio, sam przez się, przedm iotem żadnych ope racji. K rótko m ówiąc, w yróżnienie dwóch płasz czyzn kom unikacji jest zarazem w yróżnieniem dwóch składników m edium : składnika semiotycznego i rze czowego.
Na obu płaszczyznach fu nk cjo nu je także odbiorca: na jednej jest c zy te ln ik ie m (tekstu), n a drugiej ko n
su m e n te m (produkcji w ydaw niczej). Nie są to jed
n ak jego dw a oblicza czy asp ekty — jak sem ioty- czny i rzeczow y aspek t książki — lecz dw ie funkcje czy role pow iązane „sy n tagm aty czn ie” . K onsum p cja p ro d u k tu w y d aw nictw a nie jest bowiem d rug ą
Powiązanie przez medium
Dwie role odbiorcy
J A N U S Z L A L E W I C Z 30
Różne role różnych jedno stek
stroną, lecz w a ru n k ie m czytania tek stu . O dbiorca może stać się czytelnikiem , zostaw szy ko nsum en tem — m usi w ystąpić na płaszczyźnie ap aratu , że by móc przeobrazić się w czytelnika, przechodząc ty m sam ym na płaszczyznę procesu k om u n ik acy j nego.
Pod ty m w zględem z kolei stosunek m iędzy k o n sum pcją a le k tu rą p rzypom ina stosunek m iędzy p i saniem a p rodukcją: fun kcjon alnie pisanie nie jest odpow iednikiem n a inn ym poziomie czy in n ym as pektem pro d u k cji, lecz jej niezbędnym w aru n k iem i niejako składnikiem początkow ym . W odróżnie niu od k onsum pcji i le k tu ry nato m iast o peracje te nie są kolejn y m i fu n k cjam i tej sam ej jednostki spo łecznej, lecz fu n k cja m i dwóch różnych jednostek, działających na ró żn ych płaszczyznach: pisarza i w ydaw cy.
M ożna zatem pow iedzieć z pew nego p u n k tu w idze nia, że w p o rządk u procesu elem enty procesu i apa ra tu d ziałają w sekw encji liniow ej, choć n a dwóch różnych płaszczyznach. M edium , a raczej koniecz ności k om unikacji, w k tó rej w y ko rzy stan e jest m e dium, w pro w ad za niejako m iędzy sform ułow anie k o m u n ik atu a jego odczytanie cały zespół działań, k tóre globalnie rzecz u jm u jąc, realizu ją przekaza nie sform ułow anego te k stu czytelnikow i, ale k tó re stanow ią o d ręb n y proces, dokonujący się n a in nej niż operacje ko m u n ik acy jn e płaszczyźnie i a n gażujący in ny ch aktorów .
Niekomunikacyjne składowe komunikacji
6. Jeśli uw zględnić z jednej stro n y porządek czasow y op eracji sk ład ający ch się n a proces ko m u n ik acy jny , a z drugiej ich rozkład na dw óch w y różnionych płaszczyznach, m ożna p rzy jąć n astęp u jące rozczłonkow anie tego procesu:
3 1 P R O C E S I A P A R A T K O M U N IK A C J I L IT E R A C K IE J I. PISA R Z w y tw arza tek st, k tó ry n astęp u je d o sta r cza WYDAWCY;
II. WYDAWCA (PRODUCENT) przetw arza d o sta r
czony półp ro d uk t (tekst) w p ro d u k t (książkę), tj. przedm iot zaw ierający tekst,
III. k tó ry WYDAWCA (DYSTRYBUTOR) rozprow a
dza jako tow ar na ry n k u księgarskim ;
IV. to w ar ten — książki — naby w an y jest przez
KONSUM ENTÓW ,
V. k tó rzy d ocierają do zaw artego w owym tow arze
te k s tu i p rzeob rażają się w CZYTELNIKÓW książ
ki, czyli odbiorców k o m u n ikatu pisarza.
R y sunek 5 p rzedstaw ia schem atycznie ap arat ko- Pięć członów
m u n ik acy jn y w taki sposób, żeby te w szystkie za- procesu
leżności w yeksponow ać. (Linia ze strzałkam i ozna cza k ieru n e k przekazyw ania, podw ójne strzałki pio nowe — przekształcenia, linie jasne oddziaływ ania czynników zew nętrznych na elem en ty aparatu). Zauw ażm y, że n a płaszczyźnie sem iotycznej czy ko m u n ik acy jn ej dokonują się tylko operacje stan o wiące sk rajn e segm enty procesu kom unikacyjnego: form ułow anie te k s tu i jego in te rp re ta c ja . Pozostała część tego procesu odbyw a się n a płaszczyźnie ap a r a tu — w term inologii E scarp ita — czy sy tu acji — w m yśl opisu S chaeffera. Są to operacje
J A N U S Z L A L E W I C Z 32
D w ie płaszczy zny kom. lit.
nio techniczne i ekonom iczne, pośrednio tylko m a jące pew ien sens n a płaszczyźnie kom u nikacyjn ej: są niejako środkiem udostępn ienia sform ułow anego te k stu czytelnikow i. W ty m sensie m ożna istotnie powiedzieć, że to, co m a c h a ra k te r ściśle kom uni kacy jn y , sprow adza się do sform ułow ania te k stu i jego o d czytania — do tego, co E scarpit nazyw a lite ra tu rą p o jętą jako proces. Nie m ożna tylko do ty ch op eracji ściśle k o m unik acyjnych sprow adzać całej k o m u n ik acji litera c k ie j — jak to sugeruje stereo typ o w y m odel lite ra tu ry — tzn. trak to w ać sekw encji: pisanie — czytanie jako jednego, n ie
przerw anego ciągu operacji, tw orzącego całość p ro
cesu kom unik acy jneg o. A p arat, k tó ry te operacje łą czy, w ik ła je zarazem w cały szereg kontekstów czy k o n sy tu acji, k tó ry c h pisanie i czytanie nie m ia łyby sam e przez się i k tó ry ch nie m ają w inn ych system ach k o m un ik acji — n a p rzyk ład w k orespon dencji pocztow ej.
P rzed staw io n y m odel o p a rty jest na p ew nym uogól nieniu. A naliza pisania i czytania oraz analiza p rzed m iotu ty c h operacji: tekstu, w ym aga odniesienia do języka, ró żn y ch w tó rn y ch system ów sym bolicznych, w szelkiego ro d zaju kanonów i konw encji języko w ych i literack ich , program ów i opinii literackich, estety czn y ch czy arty sty czn y ch , w reszcie rozm ai tych fo rm świadom ości społecznej i ideologii. P ła szczyznę, na k tó re j fu n k cjo n u je au tor, czytelnik i tek st, m ożna przeto określić ogólniej jako sem io- ty czn o -k u ltu ro w ą stro n ę ko m unikacji literackiej. Opis działalności w y d aw n ictw a natom iast, obiegu i k onsum pcji książek im p lik u je kategorie — i od niesienia — technologiczne, ekonom iczne i socjolo giczne, wobec czego m ożna w ty m p rzy p ad k u m ó wić o rzeczow o-ekonom icznej stronie procesu ko m unikacyjnego.
Uogólnione w te n sposób przeciw staw ienie procesu i a p a ra tu lite ra tu ry pozw ala podzielić odpowiednio czynniki zew n ętrzn e oddziaływ ujące n a k ształt
P R O C E S I A P A R A T K O M U N I K A C J I L I T E R A C K I E J i przebieg kom unikacji literack iej. Z jednej stro n y m ianow icie kom unikacja u w aru n ko w an a jest przez czynniki i okoliczności m ateriałow e, techniczne, fi nansowe, adm inistracyjne itd., które oddziałują n a producenta, d y s try b u to ra i konsum entów , n a to m iast nie dotyczą bezpośrednio tek stu i operacji na tekście. Z drugiej stro n y oddziałują na proces kom unikacji czynniki i okoliczności kulturow e: k o n w encje, prog ram y i opinie literackie, estetyczne, m oralne, polityczne itd. Te drugie dotyczą przede w szystkim tek stó w i sensu tekstów , ich w y tw a rz a nia — począwszy od stadium p ro je k tu — oraz in te r p retow ania, w a ru n k u ją jednak w szystkie elem enty układu: kulturow o u w aru nk o w an a jest selekcja te k stów w w ydaw nictw ie, w ybór form y ich realizacji książkow ej, zasięg i sposób d y stry b u cji, wreszcie k onsum pcja książek.
Oczywiście czynniki zew nętrzne przedstaw ione są tu jako nieuporządkow any zbiór, podzielony ty l ko — przez odniesienie do w ew n ętrzn ej s tru k tu ry
a p a ra tu lite ra tu ry — n a dw a podzbiory, a nie jako Dwa podzbiory
zorganizow any układ. Ujęcie to pozwala, jak się zdaje, dostrzec pew ne problem y, k tó re tru d n ie j uchw ycić w tedy, gdy u w aru nk o w an ia zew nętrzne przedstaw ia się jako oddziaływ ania pewnego układu in sty tu cji zw iązanych funkcjonalnie z kom unikacją litera c k ą — in sty tu cji życia literackiego, organiza cji k u ltu ra ln y c h , politycznych itd., in sty tu cji a d m in istracy jn ych, praw n y ch i gospodarczych. W ten sposób uporządkow ać owe zew nętrzne czynniki m oż na jedynie ro zp a tru ją c je w łaśnie w oderw aniu od form i insty tu cji, za pośrednictw em któ ry ch oddzia- ływ ują.
7. Jeśli serię fo rm kom unikacji, uporządkow anych od najp rostszej — bezpośredniego k o n tak tu in te r personalnego — do form złożonych — tak ich jak ko m u n ik a c ja litera c k a — p o tra k tu je m y jako ciąg p rze obrażeń (co jest zresztą w pew nej m ierze uzasadnio ne historycznie), zauw ażym y, że przeobrażenia te
J A N U S Z L A L E W I C Z 34
Sprzężone zjawiska
zm ieniają p ro sty u k ład dw uczłonow y i niejako je d n ow ym iarow y w hierarchicznie złożony układ, fu n k cjo n u jący w w ielu w y m iarach czy n aw et w ielu róż nych nie k om unikujących z sobą przestrzeniach. Oznacza to zarazem pew ne przeobrażenia pojęcia kom unikacji. To, co nazyw am y na przy k ład kom u
n ik acją literack ą, różni się od dialogu nie tylko sto p niem złożoności, lecz także n a tu rą denotow anych zjaw isk. K o m u n ik acja litera c k a jest procesem k o m un ik acy jn y m jako całość, natom iast to, co w yróż n ialibyśm y jako specyficznie ko m unikacyjne w roz mowie, w procesie ty m stanow i — w zm ienionej postaci zresztą — tylko niew ielką cząstkę owego procesu. Inne jego składniki m ają zgoła niekom uni- k a c y jn y c h a ra k te r i nie byłoby pow odu zajm ow ać się p rac ą in tro lig ato ra, tra n sp o rte m sam ochodowym , tra n sa k cja m i han dlo w ym i czy finansow aniem p rzed siębiorstw w opisie zjaw isk k om unikacyjnych, gdy by nie b y ły one fu nk cjo n aln y m i składnikam i ty ch zjaw isk.
D ociekania te sk u p iały się w łaśnie na relacji m ię dzy zjaw iskam i ko m un ikacy jny m i w sensie w ęż szym a zjaw iskam i niekom unikacyjnym i. Chodziło o pokazanie, że czy tanie i han del książkam i to zja w iska zgoła różnej n a tu ry sam e przez się, ale sprzę żone w ram a ch pew nego zjaw iska k om u n ik acy jn e go (w sensie szerszym ) tak, że niepodobna zado w alająco w yjaśnić zachow ań czytelniczych, nie bio rąc pod uw agę h a n d lu książkam i; że jakkolw iek powieść pisze się w zasadzie gwoli uciechy lu b w zruszenia czytelnika, to zarazem nieu chro nn ie pi sze się ją jako książkę dla w y daw nictw a i ze w zglę du na w szelkie u w aru n k o w an ia, jakie stw arza po zycja dostaw cy tek stó w dla przem ysłu w y d aw n i czego.
Takie u k ieru n k o w an ie dociekań im p lik u je pew ne ograniczenia pola w idzenia, w a rte zaznaczenia w y raźnie. K om u nik acja litera c k a by ła m ianow icie roz p a try w a n a niejako w p rze k ro ju pionow ym : ze
3 5 PR O C E S I A P A R A T K O M U N IK A C J I L IT E R A C K IE J
Rys. 6. Komunikacja bezpośrednia interpersonalna
Rys. 7. Komunikacja drukiem
J A N U S Z L A L E W IC Z 30
Poziome — pom inięte
w zględu na pionow y rozkład poszczególnych czło nów procesu kom unikacyjnego. Otóż przeobrażenie k o n ta k tu dialogowego w rozpow szechnianie to ró w nież zm iana jedn ej relacji m iędzy dw iem a osobami w ro zbudow aną sieć rela cji w iążących osoby, zbio row ości i in sty tu cje . To, co w ynika z „poziom ego” przeobrażenia te j sieci relacji, było tu w zasadzie pom inięte: zbiorow y czy m asow y c h a ra k te r d y s try bucji, k rążen ia czy odbioru ro zp a try w a n y był ty l ko jako p ew na cecha odpow iednich elem entów czy działań — podobnie jak ich c h a ra k te r ekonom iczny albo techn iczn y — nie był nato m iast analizow any. P rzedstaw io ny m odel w ym aga przeto pew nego do pełnienia: analizy m echanizm ów i form rozpow szechniania. W ypada jed n ak poświęcić tem u zagad nien iu osobne rozw ażania.