Janusz Michalewski
5 niedziela zwykła - Doświadczyć
mocy Jezusa
Wrocławski Przegląd Teologiczny 2/2, 139-141
5
NIEDZIELA ZWYKŁA ROK C139
O ręd zie Jezusa, które p ragniem y przyjąć, nie przestaje bulw ersow ać dzisiejszych ludzi, stojących w o b ec nędzy, niespraw iedliw ości, gwałtu. M ożem y ch cieć ukam ienow ać S łow o, które n ie p o k o i, ale także m ożem y stać się Jego św iadkam i dla w sp ółczesn ego świata. D ążyć p o p rzez w sp ó ln e szukanie, p op rzez dialog w m iłości do zgod n ego zjed n oczen ia B oga, człow iek a i świata. T ylko m usim y być w ierni n aszem u pow ołaniu. P rzepasać sw oje biod ra m ocą B ożą i m ów ić w szystko, co O n nam rozkaże. I chociaż b ęd ą w alczyć przeciw ko nam , to jed n ak nie zdołają nas zw yciężyć, gdyż B óg b ęd zie z nam i, aby nas ochraniać.ks. Stanisław Araszczuk
5 NIEDZIELA ZWYKŁA - 5 II 1995
Doświadczyć mocy Jezusa
1. ...
ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie
...Serafiny stały
ponad Nim... I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała
ziemia jest pełna Jego chwały.
S potkałem go chyba gd zieś na rekolekcjach. P o paru tygodniach n ap isał list. „Coraz bardziej uśw iadam iam sob ie, że m oim p odstaw ow ym p ragn ien iem je st pragnienie B oga, Jego m iłości. A le patrząc na sw oje życie, k tóre tak b ardzo nazn aczon e jest słabością i grzech em , w którym nie w idać w o g ó le zm ian, zastanaw iam się, czy ja rzeczyw iście spotk ałem B oga. Staw iam sob ie w ięc p ytan ie - jak G o spotkać, by m oje życie znuomło się, by m oja wiara n ie była faryzeizm em , by mój trud pracy nad sobą przyniósł w końcu o w o c ”.
2.
Przekazałem wam na początku to, co przejąłem, że Chrystus
...zmartwychwstał
tizeciego dnia ... i że ukazał się Kefasowi, potem Dwunastu
...W końcu, już po
wszystkich ukazał się także i mnie, jako poronionemu płodowi.
K iedy patrzym y na p ostaw y A p o sto łó w sprzed i w czasie M ęk i i Śm ierci Jezusa, a p o tem w dniu Z esła n ia D u ch a Św., to stawiam y sob ie pytanie: skąd taka nagła m etam orfoza w tych ludziach. Św. P aw eł w dzisiejszym drugim czytaniu odpow iada: to spotkanie ze zm artw ychw stałym Jezu sem przem ien iło ich życie. Czytając w ięc list tego m łod ego człow ieka, m oglibyśm y m u p ow iedzieć: trzeba Ci sp otk ać zm artw ych w stałego Jezusa, aby dośw iadczyć przem iany sw ego życia. Pow staje w ięc p ytan ie - jak G o spotkać, jak dośw iadczyć Jego m ocy? N a to p ytanie od p ow iad a nam dzisiejsza E w angelia.
Zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu. Rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci.
Trzeba sobie najpierw u św iadom ić, że Jezus chce przem aw iać do m ojego życia, takiego jakie o n o jest. M u szę w ię c sob ie uśw iadom ić, że to k on k retn e m oje życie jest w łaśnie m iejscem sp otk an ia z N im . C zęsto p ow staje w nas p ok u sa stw orzenia
140
POMOCE DUSZPASTERSKIEJezusow i, m oglibyśm y p o w ied zieć - sterylnych w arunków do d ośw iadczania Jego m ocy. M yślimy wtedy: „G dybym inaczej żył, m iał lep sze warunki, w ięcej czasu, to na pew no łatwiej byłoby mi G o sp o tk a ć”. T ym czasem Jezus chce p rzem aw iać d o nas i do n aszego życia, takim jakim o n o o b ecn ie jest.
...
poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu
. A b y sp otk ać Jezusa, p otrzeb n e są chwile sam otn ości w naszym życiu, chw ile od ejścia o d życia na b ok - „odbicia od brzegu”. T rzeba je u m ieć zauw ażyć i god zić się na nie. Są o n e b ow iem za p ro sze n iem sam ego B oga do dialogu z nam i o naszym życiu. C h od zi w nich o to, by na swoje życie spojrzeć z p ew n eg o dystansu, który zap ew n ia w ięk szy obiektyw izm i spokojną o cen ę....
rzekł do Szymona: wypłyń na głębię.
Problem y, które św iad om ie przeżyw am y, m ogą być znakam i o w ie le głębszych p rob lem ów , głęb ok o schow anych w naszym sercu. Trzeba w ięc nie tylko skupić się na tych w idocznych prob lem ach , ale pytać się, co w naszym życiu stoi za ich istn ien iem i w ystęp ow an iem . T rzeba w ięc sięgać do głębi sw ego serca, pragnień, p otrzeb....
na Twoje słowo zaizucę sieci.
A u to r listu d o H ebrajczyków napisze:Żywe jest
bowiem słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, ... zdolne
osądzić pragnienia i myśli serca.
N a nasze prob lem y trzeba w łaśnie sp ojrzeć w św ietle słowa B ożego. T o tam spotkam y się z m ocą Jezusa. W e francuskiej w sp ó ln o cie w T aize m ożna zn aleźć ik on ę, przedstaw iającą je d n e g o ze św iętych p u steln ik ów oraz Jezusa, który w geście przyjaźni ogarnia lew ym ram ien iem ow eg o B o ż e g o m ęża. W prawej ręce natom iast trzyma k sięg ę Pism a św. W ym ow a ikony je st wyraźna: ch oć Jezusa nie m ożna zobaczyć w sp osób fizyczny, m ożn a się z N im zaprzyjaźnić i usłyszeć G o p op rzez k sięgę Pism a św. T o w łaśn ie Biblia je st żywym słow em B oga i to przez jej stronice B óg przem aw ia do k ażd ego z nas.Skinęli na wspólników w drugiej łodzi, żeby pizyszli im z pomocą.
W drod ze do dośw iadczenia m ocy Jezusa potrzeb u jem y p om ocy drugich. T e g o nie m ożn a uniknąć, p on iew aż żyjemy w K ościele i B ó g dał nam K ościół jako p o m o c w drod ze do zbaw ienia. D la teg o w ażn e jest, aby te w szystkie problem y, k tóre nosi się w sercu, w yp ow iedzieć przed drugim , zw łaszcza przed o so b ą kapłana. W yp ow ied zen ie przed drugim jest znakiem w yp ow ied zen ia tego p rzed B ogiem . Ż yczliw e przyjęcie przez drugiego jest znakiem , że jesteśm y słuchani i przyjm owani p rzez B oga, że tak sam o B óg nas słucha, z uwagą, życzliw ością i otw artością. C zyż nie takiej postaw y uczy nas dziś Piotr, gdy w ypow iada przed Jezu sem słowa:Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem
człowiek gtzesznyl
Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił.
M usim y uwierzyć, że Jezus pragnie nas uzdrawiać i obdarzać swoją m ocą. Czyni to nie tylko dla nas sam ych, ale ze w zględu na innych, z którym i żyjemy, pracujem y, m ieszkam y, uczym y się. O n pragnie, byśmy dla siebie w zajem nie staw ali się znakam i Jego m ocy i m iłości. D la te g o każdy z nas m oże dośw iadczyć Jego przem ieniającej ob ecn o ści, dla dobra sw ojego i sw oich braci.3
. 1 powiedziałem: Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych
wargach..., a moje oczy oglądały Króla, Pana Zastępów! Wówczas przyleciał do mnie
jeden ze serafinów, trzymając w ręce węgiel, który kleszczami wziął z ołtarza. Dotknął
6 NIEDZIELA ZWYKŁA ROK C
141
nim m oich ust i rzekł: O to d o tk n ęło to tw oich warg: tw oja wina je s t zm azana, zgładzony tw ój grzech.
W K ościele W sch od n im jest tradycja p od aw an ia w iernym C iała i Krwi Pańskiej za p om ocą łyżeczki. Przybliżając w ym ow ę te g o m o m en tu , K ościół ten w skazuje na w ydarzenie p ow ołan ia proroka Izajasza, a zw łaszcza słow a przed chwilą zacytow an e. C hce w ten sp o só b p ou czyć, że to Jezu s ob ecn y p o d p ostaciam i chleba i w ina jest Tym , który rzeczyw iście gładzi grzechy ludzkości, je st tym rozżarzonym w ęg lem usuwającym ludzką n ieczystość.
My, p o d o b n ie jak Izajasz, p atrząc na sw oje życie w św ietle B o ż e g o O bjaw ienia, m oglibyśm y zawołać: „B iada m i, w szak je ste m człow iekiem o nieczystych w argach” . C iało C hrystusa, k tóre za chw ilę przyjm iem y, staje się dla n as takim w ęg lem oczyszczającym n asze życie. Jest tak że znakiem , że B ó g zaw sze ch ce być przy człow ieku, że chce o ta cza ć go n ieu sta n n ie swoją m iłością i objaw iać się dla je g o dobra, a p rzed e w szystkim zbaw ienia.
ks. Janusz M ichalew ski
6 NIEDZIELA ZWYKŁA - 12 II 1995
Szczęśliwy, kto zaufał Panu
1. G dzie szukać szczęścia?
Kilka lat tem u pojaw ił się na naszych ekranach wzruszający film zatytułow any Id ź
w stronę św iatła. B o h a terem jest o śm io letn i ch ło p iec o im ien iu T ed , chory na A ID S .
Z arów no rodzice ch łop ca, je g o rod zeń stw o, jak i on sam , są św iadom i zbliżającego się nieu ch ron n ie kresu życia. Film ukazuje drogę ku śm ierci, którą lekarze przewidują za rok. C h ło p iec um iera św iad om ie, przygotow any w sercu na chw ilę odejścia z tego świata.
Pięknym k om en tarzem do tej op o w ieści m ogłyby o k azać się słow a A n to in e de Saint Exupery za m ieszczo n e w p o w ieści Z iem ia, plan eta lu d zi
:
„W ów czas d op iero b ędziem y szczęśliw i, gdy uśw iad om im y sob ie swoją rolę, choćby najm niejszą. W ów czas d op iero b ęd ziem y m ogli żyć w spokoju i um rzeć w sp okoju, gdyż to , co nadaje sen s życiu, nadaje tak że sen s śm ierci”.Czy w takiej sytuacji - sytuacji rodziny dotk n iętej n ieoczek iw an ą i niczym nie zasłużoną tragedią - m ożn a czuć się szczęśliw ym ? I czy w o g ó le szczęście jest uczuciem ? G d zie szukać źródła szczęścia w naszym życiu?
2. S zczęście d oczesn e
W łaśnie o szczęściu m ów i dziś do nas Jezus. W języku biblijnym „b łogosław ien i” znaczy „szczęśliw i”. M oglibyśm y sparafrazow ać słow a Jezu sa z dzisiejszej Ew angelii: Szczęśliwi, którzy n ie przywiązują w agi do dóbr te g o świata; szczęśliw i, którzy
