• Nie Znaleziono Wyników

Walka polityczna w czasie wyborów do pierwszej Dumy Państwowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Walka polityczna w czasie wyborów do pierwszej Dumy Państwowej"

Copied!
43
0
0

Pełen tekst

(1)

Albin Koprukowniak

Walka polityczna w czasie wyborów

do pierwszej Dumy Państwowej

Rocznik Lubelski 9, 277-318

(2)

WALKA POLITYCZNA W CZASIE WYBORÓW DO PIERW SZEJ DUMY PAŃSTW OW EJ NA LUBELSZCZYŹNIE

W ybory do Dumy Państw ow ej i w alka polityczna na tym tle na Lubelszczyźnie są stosunkowo mało zbadane. Podobnie zresztą problem ten przedstaw ia się w stosunku do całego K rólestw a P o lsk iego ł. Nie można analizować sytuacji politycznej i wpływów różnych ugrupow ań w końcowym okresie rew olucji, zwłaszcza w środowisku w iejskim , bez uw zględnienia problem u w yborów do Dumy. Różne p artie polityczne w K rólestw ie m iały bowiem okazję do realizow ania swojej linii tak ­ tycznej w stosunku do caratu, rew olucji i spraw y narodow ej.

In stytucja D um y Państw ow ej to tw ór w yrosły z określonej sytuacji politycznej, spowodowanej przez rew olucję 1905— 1907 roku w pań­ stw ie rosyjskim . M anifest ogłoszony przez cara w dniu 19 sierpnia 1905 roku zapowiadał jej powołanie. O pracowany następnie przez ów­ czesnego m inistra spraw w ew nętrznych A. G. Bułygina projekt wybo­ rów do niej nie doczekał się realizacji, albowiem nie pozwolił na to

rozwój rew olucji 1 2. Zwołanie D um y potw ierdzone zostało następnie uro­

czyście przez cara M ikołaja II w manifeście z 17 (30) października 1905 roku. W oparciu o ogólne w ytyczne i zasady z dnia 24 XII 1905 roku, opracowane przez prem iera hrabiego S. J. W itte, ogłoszona została nowa ordynacja wyborcza, tak samo antydem okratyczna jak bułyginowska, chociaż poszerzająca krąg upraw nionych do głosowania. U derzała ona zwłaszcza w interesy wsi, bowiem cała ludność bezrolna, robotnicy w iej­ scy i chłopi m ałorolni zostali pozbawieni tego p r a w a 3. Podobnie jak

1 Zob. m. in. S. K a 1 a b i ń s к i Antynarodowa polityka endecji w rewolucji

1905—1907. Warszawa 1955; P. K o r z e c Walki rewolucyjne w Łodzi i okręgu łódzkim w latach 1905—1907. Warszawa І956; S. S i d e l n i k o w Obrazowanije i diejatielnost pierwoj gosudarstwiennoj Dumy. Moskwa 1962; M. W i e r z c h o w -

s к i Sprawy polskie w III i IV Dumie Państwowej (do wybuchu pierwszej wojny

światowej). Warszawa 1965 (maszynopis), w rozdziale pierwszym poświęcił

nieco miejsca sprawom I i II Dumy; K. G r o n i o w s k i Kwestia agrarna w Kró­

lestwie Polskim 1871—1914. Warszawa 1966 (podrozdział: Wybory do Dumy 1906

—1907), s. 197—205; A. K o p r u k o w n i a k Chłopi lubelscy w 1905 r. Lublin 1960; tenże Ruchy rewolucyjne na wsi lubelskiej w latach 1905—1907. Lublin 1963, (maszynopis) s. 371—376.

Składam w tym miejscu podziękowanie pani mgr Julii Godlewskiej z WAPL za cenne informacje podczas kwerendy archiwalnej.

2 Zob. S. K a l a b i ń s k i op. cit., s. 240.

3 Zob. m. in. J. M a r c h l e w s k i Duma carska a bezprawie wyborcze. Pis­

(3)

poprzednia, spotkała się ze zdecydowaną k ry ty k ą p artii ro botniczych4. Ogłosiły one czynny bojkot wyborów do Dumy, sądząc, że zbliża się przypływ nowej fali rew olucyjnej, która obali także i tę Dumę, jak się później okazało, było to m niem anie błędne. N atom iast w szystkie ugru­

powania polityczne klas posiadających przystąpiły do wyborów. W myśl ordynacji wyborczej K rólestwo Polskie miało być reprezen­ tow ane w I Dumie Państw ow ej przez 36 posłów, z czego na gubernię lubelską przypadało 5 m andatów. Posłowie Lubelszczyzny, podobnie jak w całym kraju, mieli być w ybrani przez reprezentantów w kurii chłop­ skiej, obszarniczej i m iejskiej, co ilu stru je następujące zestawienie 5:

Nazwa powiatu Ogółem

wyborców Chłopskich Obszarniczych Miejskich

Biłgorajski 8 3 4 1 Chełmski 12 4 5 3 Hrubieszowski 9 2 5 2 Janowski 10 3 5 2 Krasnostawski 9 2 5 2 Lubelski z miastem 13 2 4 7 Lubartowski 7 3 3 1 Puławski 13 4 6 3 Tomaszowski 9 3 5 1 Zamojski 10 2 5 3 W guberni 100 28 47 25

Z tabeli w ynika, że ordynacja w yborcza gw arantow ała obszarnikom aż 47% głosów w w yborach na szczeblu gubernialnym . „Ziemia Lubel­ sk a” natom iast doszła do wniosku odmiennego, że to w łaśnie ziemianie zostali przez nią pokrzywdzeni, ponieważ ordynacja faw oryzow ała chło­ pów 6.

I. AGITACJA PRZEDWYBORCZA

W ybory do Dumy Państw ow ej w K rólestw ie Polskim odbyw ały się w skom plikowanej sy tuacji w ew nętrznej w okresie stanu wojennego. S ytuacja na Lubelszczyźnie gm atw ała się jeszcze .bardziej przez w ybu­

Prawa wyborcze posiadali tylko robotnicy w zakładach zatrudniających ponad 50 robotników. Nie posiadały praw kobiety i młodzież do 25 lat. W kurii obszarni­ czej jeden wyborca przypadał na tysiąc głodujących, w miejskiej na 4 tys., w chłopskiej na 30 tys., a w robotniczej na 90 tys. głosów. F. T y c h, H. S c h u m a ­ c h e r J. Marchlewski. Szkic biograficzny. Warszawa 1966, s. 151.

4 Zob. J. M a r c h l e w s k i op. cit., s. 239—263; S. K a l a b i ń s k i op. cit., s. 360—361; W. I. L e n i n Czy bojkotować Dumę Poństwowąl Platforma „więk­

szości”. Dzieła. T. 10. Warszawa 1955.

5 Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Lublinie (WAPL), Rząd Gubernialny Lubelski (RGL), Akta wyborów do Dumy (AwD), Powiat Chłem, 2. Zasady wy­ boru posłów do Dumy Państwowej w guberniach Królestwa Polskiego; Zob. także: J. M a r c h l e w s k i op. cit., s. 252; „Goniec Lubelski”. 161 1906 nr

(4)

jały nacjonalizm pow stały na tle religijnym w śród ludności polskiej i ukraińskiej, podniecany dodatkowo przez duchow ieństw o katolickie i ziemiaństwo oraz duchowieństwo praw osław ne, którem u przewodził reakcyjny biskup chełm ski Eulogiusz. Problem ten był istotny w w a­ runkach ludnościowych i w yznaniow ych Lubelszczyzny, gdyż jej miesz­ kańcy nie stanow ili pod tym względem m onolitu etnicznego. Ilu stru je to następujące zestawienie odnoszące się do 1904 roku 7.

nazwa powiatu ludnościogółem katoli­ków % prawos­

ławnych % prote­ stan­ tów % żydów % Biłgorajski 119 594 79 693 59,1 37 090 31,0 5• 11 806 9,8 Chełmski 176 399 54 906 31,1 72 866 41,3 30 105 17 18 512 10,6 Hrubieszowski 127 573 37 078 29,1 68 051 53,3 756 0,6 21 682 17,0 Janowski 138 824 20 993 87,1 2 762 2,0 308 0,2 14 761 10,7 Krasnostawski 120 724 94 827 78,5 11 436 9,5 160 0,1 14 301 11,9 Lubartowski 116 725 92 942 79,6 2 481 2,2 7 384 6,3 13 916 11,9 Lubelski 149 075 129 194 86,0 1 286 0,8 3 441 2,3 16 154 10,9 Lublin miasto 69 043 24 718 41,1 3 779 6,3 1 088 1,8 30 458 50,8 Puławski 167117 132 694 79,4 1 107 0,6 472 0,3 32 844 19,7 Tomaszowski 118 908 51 184 43,0 53 808 45,2 19 — 13 896 11,8 Zamojski 142 369 95 672 67,2 28 540 20,0 23 0,1 18134 12,7 w guberni 1 437 351 903 903 63,0 283 206 19,0 43 761 3,0 206 464 15,0

W takich w arunkach ludnościowych, przy odpowiedniej agitacji, konflikty narodowościowe przeradzały się niejednokrotnie we wschod­ nich pow iatach Lubelszczyzny w bójki na tle religijnym . U łatwiało to w poważnym stopniu polskim klasom posiadającym i endecji dotarcie do mas chłopskich ze swoim program em postulującym przede wszystkim uregulow anie problem u języka ojczystego i w yznania, a od wiosny 1905 roku w yw ierającym nacisk na praw osław nych, naw et ekonomiczny, aby przyjm ow ali w iarę katolicką. Ta sytuacja sprzyjała realizow aniu car­ skiej polityki rusyfikacyjnej i budzeniu nienawiści wyznaniowych. Na­ rzędziem w ykonawczym tej polityki były miejscowe władze adm ini­ stracyjne, a zwłaszcza k ler praw osław ny 8.

W okresie przygotow ań w yborów do D um y działalność klas posia­ dających, k leru katolickiego i Narodowej D em okracji w yraźnie przy­ brała na sile. K orzystały one z daleko idącej tolerancji miejscowych władz. Ju ż w końcu października 1905 roku w arszaw ski generał-guber- nator zalecał organizowanie akcji wyborczej. Zezwalał na organizowanie zebrań przedw yborczych osobom gw arantującym polityczną

prawo-7 Obzor lublinskoj guberni za 1904 god. Lublin 1905, z. 13.

8 Postawy duchowieństwa prawosławnego i ludności prawosławnej oraz ich stosunku do Polaków nie omawiamy tu szczegółowo, ponieważ będzie ona przed­ miotem oddzielnego artykułu.

(5)

m yślność9. Zaprowadzenie stanu w o jen n eg o 10 11 i rozporządzenia w yko­ nawcze m inistra • spraw w ew nętrznych zakazujące organizacji zebrań wszelkich 11 rozciągało się także na akcję wyborczą, która została przez to poważnie zaham ow ana 12.

S ytuacja uległa zm ianie na początku stycznia 1906 roku w okresie drugiego stanu wojennego w K rólestw ie. W pierw szej połowie miesiąca tym czasowy generał-gubuernator lubelski E. N. K akurin w ydał zarzą­ dzenie, mocą którego mogły być organizowane zebrania przedwyborcze w lokalach zam kniętych, za wiedzą miejscowych władz adm inistracyj­ nych i policyjnych 13. Zadania adm inistracji carskiej w czasie akcji w y­ borczej precyzował specjalny okólnik G. A. Skalona, w którym przypo­ m inał, że „głównym zadaniem w ładz oraz prorządow ej części społeczeń­ stw a jest praw idłow e przeprow adzenie w yborów do D um y P aństw ow ej” , co w ym aga z kolei rozwinięcia kam panii wyborczej. Polecał przeto gu­ bernatorom , aby w ydaw ali „pozwolenia na organizowanie zebrań w ybor­ czych w szystkim partiom , oprócz tych, które bojkotują w ybory i sam ą Dumę 14.

W ładze carskie szły jeszcze dalej. Tenże sam G. A. Skałon pisał wręcz, iż gdyby naw et zebrania przedw yborcze były organizowane bez wiedzy lokalnych władz przez p artie um iarkow ane, „wśród których p artia P olityki Realnej zajm uje skrajnie prawicową pozycję” , nie nale­ ży wyciągać zbyt daleko idących wniosków w stosunku do organizato­ rów. Mogłoby to wywołać niepożądane następstw a, tj. całkowite wyco­ fanie się tych „p artii od udziału w w yborach, a co byłoby na rękę jedy­ nie rew olucjonistom ” lS. Jak z tego w ynika, ogólne skrępow anie życia politycznego przez zastosowanie środków w ynikających ze stanu wo­ jennego nie przeszkodziło polskim partiom ugodowym na prow adzenie swobodnej działalności w przygotow yw aniu wyborów. Działalność ta przybierała różnoraką postać, poczynając od kam panii prasow ej, pro­ wadzonej przez „G azetę L ubelską” a potem przez „Ziemię L ubelską”, poprzez kolportowanie pism i druków ulotnych oraz prasy aż do organi­ zowania specjalnych spotkań z ludnością chłopską, om awianiu zagadnień związanych z w yboram i i w ysuw anym i kandydatam i. Rzecz zrozumiała, że działalność ta skoncentrow ała się na kilka tygodni przed wyborami.

Organizowane pod koniec 1905 roku zebrania obszarniczo-chłopskie, zwłaszcza w powiatach: lubelskim , lubartow skim , chełmskim, krasno­ staw skim , zam ojskim , hrubieszow skim i janowrskim, poświęcone proble­ m atyce w alki o autonom ię K rólestw a Polskiego i przygotowaniom do wyborów, udział chłopów lubelskich w zjeździe w arszaw skim z 17

grud-9 WAPL, Kancelaria Gubernatora Lubelskiego (KGL). 247/1grud-905, k. 11.

10 A. P r ó c h n i a k Rządy wojennych generał-gubernatorów w epoce sta­

nu wojennego. W: Studia z dziejów polskiego ruchu robotniczego. Warszawa 1958.

s. 351.

11 A. K o p r u k o w n i a k Chłopi lubelscy...., із. 43.

12 Zob. KGL, 250/1905, k. 131—132, 221; KGL, 247/1905, k. 17—20; Kancelaria Tymczasowego Generał-Guberatora Lubelskiego (KTGGL), 37 s. 55—56; KTGGL, 41, s. 53—55.

13 „Goniec Lubelski”. 16 1 1906 nr 16.

14 KTGGL. 41, s. 5—6. Kopia tego okólnika rozesłana była do wszystkich naczelników powiatowych w dniu 29 I 1906 r. Tamże, s. 8.

(6)

n i a 16 świadczył o narastającej ofensywie politycznej endecji na wsi. Do tego okresu odnieść także trzeba udział ziemian w zebraniach gm in­ nych i forsowaniu na nich, oprócz postulatu polonizacji samorządu chłopskiego, sądow nictw a i szkolnictwa, również hasła autonom ii K ró­ lestwa z sejm em w W arszawie, a więc tego hasła, które stanow iło istotę akcji wyborczej Narodowej D em o k racji17. Poza bezpośrednią penetracją na wsi przez spotkania z chłopami w okresie kam panii wyborczej ende­ cja rozw inęła niesłychaną aktywność w kolportow aniu w łasnych pism ulotnych i b ro s z u r a także prasy, w których, poza hasłam i wyborczymi, atakow ano socjalistów za ich działalność na wsi i bojkotowanie w y­ borów.

W listopadzie 1905 roku Lubelska O rganizacja Narodowa w ydała odezwę zatytułow aną Bracia włościanie! Bracia rodacy!, w której pod­ dała ostrej krytyce wezwania p artii robotniczych do w alki o przeobra­ żenia społeczne. N aw oływ ała w niej do jedności, solidarności narodowej i klasowej w jakże znam iennym zdaniu: „A czy to źle, że pod takim sztandarem z orłem białym stanie i ksiądz, i chłop, i szlachcic, i robot­ nik?”. A takując socjalistów za ich działalność pisano dalej, że „czer­ w ona płachta — to obcy w ym ysł. K rólow anie u nas czerwonego sztan­ daru socjalistów — to grób polskiej ziemi i w iary katolickiej”. W za­ kończeniu ta charakterystyczna dla endecji odezwa w zyw ała chłopów: „Nie gubcie swych rodzin i spraw y polskiej! Nie słuchajcie socjalistów! Nie idźcie na krw aw e aw an tu ry ” 18.

Znana była na terenie Lubelszczyzny broszura pt. K to rzeteln y a kto

fa łszyw y przyjaciel chłopa polskiego, w której wzywano ludność w iej­

ską do jedności w walce z socjalizmem: „N ajpierw zatem o sam orząd polski krajow y się upom inajm y, a potem dopiero będziemy się z panam i 0 różne spraw y praw owali, a niejeden z panów, który uczciwszy, to po chłopskiej stronie stanie... Więc w gminie, sądzie, w szkole niech idzie praw ow anie o język polski. Słusznie to się należy, bo w iarę swoją 1 mowę ojczystą każdy w inien szanować... Ale na to, by był samorząd polski narodow y nie potrzeba wcale rew olucji ani buntu, w ystarczy praw ow anie się z rządem i łączność w szystkich dobrych ludzi, co nie obłudą, a szczerością i praw dą w życiu się k ieru ją i przez to na zaufanie zasługują. Niech każdy się za takim i ludźmi ogląda, a podszeptom złych niech nie daje w iary” 19. Dodać można, że program ten rozpowszech­ niany był przez członków tej organizacji i jej sym patyków , zwłaszcza

16 A. K o p r u k o w n i a k Obszarnicy lubelscy a ruch rewolucyjny na wsi

w latach 1905—1907. „Annales Universitas Mariae Curie-Skłodowska”. (Annales)

vol. XVII, 1, sec. F, 1962 (druk: 1965), s. 252—257.

17 T e n ż e Ruchy rewolucyjne na wsi lubelskiej w latach 1905—1907. Lublin 1967, s. 195 i n. W jednym z punktów przyjętej uchwały na zebraniu gminnym w Zwierzyńcu w pow. zamojskim 10 1 1906 czytamy, że „zebranie gminne solida­ ryzując się z uchwałami zjazdu włościan w Warszawie z dnia 17 grudnia 1905 roku uważa za konieczne wprowadzenie w najbliższej przyszłości dla Królestwa Polskiego zupełnej autonomii z sejmem ustawodawczym w Warszawie, wybranym na zasa­ dzie powszechnego i równego, tajnego i bezpośredniego głosowania”. WAPL, Lu­ belski Gubernialny Urząd Spraw Włościańskich, 1263, k. 92.

18 Biblioteka Jagiellońska (BJ), 81562 IV teczka 1. Odezwa wydana była 20 listopada 1905 r. w Lublinie. Nakład nie ustalony.

19 Tamże. Odezwa pt. Kto rzetelny a kto fałszywy przyjaciel chłopa pol­

(7)

przez obszarników, na każdym zebraniu z chłopami. W dniu 18 grudnia 1905 roku ukazał się w „Gazecie L ubelskiej” szeroko kom entow any tzw. lubelski program Narodowej D em okracji, pióra Jan a Steckiego, jednego z w ybitnych działaczy tej partii pt. Szkic programu ekonomicznego w

m yśl zasad postawionych przez Stronnictw o dem okratyczno-narodowe 20,

w którym stw ierdzał na wstępie, że celem w szystkich stronnictw poli­ tycznych w Polsce jest autonom ia z w łasnym sejm em k ra jo w y m 21. M yśl tę rozw inął później i omówił szczegółowo w jednej ze swych prac pisanych w czasie rew olucji, gdzie dowodził, iż autonom ia „powinna być w olna od pierw iastka odrębnej państwowości i nie oparta na idei p ań ­ stwowej polskiej” 22.

W m iarę zbliżania się term inu wyborów na szczeblu gm innym nasi­ lała się także akcja agitacyjno-propagandow a Narodowej Demokracji. Straż ziemska coraz częściej natrafiała na kolportowane wśród chłopów gazety „Polak” , „Goniec” i „Pochodnia”, a także ulotki: Na co się p rzy ­

da gospodarzom w iejskim autonomia Królestwa Polskiego; Samorząd narodowy; Bracia włościanie; Rodacy — z napisem „Redakcja P olaka”,

odezwy Tow arzystw a Opieki nad U nitam i, zbiory Pieśni narodowe i in ­ ne w ydaw nictw a 23.

Równolegle z rozpowszechnianiem w ydaw nictw ulotnych p artia ta rozpoczęła od połowy stycznia szeroko prowadzoną kam panię prasową, idącą, mówiąc najogólniej, w trzech kierunkach: przeciw taktyce bojko­ tow ania wyborów, przeciw koncepcjom w yborczym Związku Postępowo- Demokratycznego oraz urabianiu opinii, zwłaszcza ludności chłopskiej, popierającej koncepcję polityczną i kandydatów Narodowej Demokracji.

W ty m przełom owym okresie, jak podkreślała ciągle endecja i ob­ szarnicy, na łamach lubelskiej prasy w ystąpił zasłużony badacz przesz­ łości Lubelszczyzny — H enryk W iercieński24. W arty k u le Usuwanie się, zamieszczonym w „Dzienniku Lubelskim ” , polem izując z tak ty k ą boj­ kotu wyborów stosowaną przez p artie robotnicze, pisał on, że „agitacją swoją w prow adzają jedynie zamęt w pojęciach o obowiązkach publicz­ nych — co może się odbić niekorzystnie na prawidłowości wyborów i na wyborze posłów” 25. W dniu następnym „Dziennik Lubelski” w a rty ­ kule redakcyjnym Bojkotować czy nie bojkotować?, po ogólnym scha­ rakteryzow aniu ordynacji w yborczej i stw ierdzeniu, że daje ona klasom posiadającym znaczną przewagę w „reprezentacji narodow ej”, apelował, aby inne w arstw y nie rezygnow ały z tego powodu. Uważał, że chłopi w imię interesów w łasnych i narodu w inni uczestniczyć w w yborach, ponieważ jest to ich obyw atelskim obowiązkiem 26.

20 „Gazeta Lubelska-’ założona została w 1875 r. W 1905 r. znalazła się pod wpływami Narodowej Demokracji. W grudniu tego roku gazeta została zamknięta. Zob. A. W o j t k o w s k i Z dziejów życia kulturalnego w latach 1864—1918. W:

Dzieje Lublina. Próba syntezy. T. I. Lublin 1965, s. 324, 335.

21 „Gazeta Lubelska”. 18 X11 1905 nr 264.

22 J. S t e c k i W sprawie autonomii Królestwa Polskiego. Kraków 1907, 6. 54. 22 WAPL, KGL, 14/1906, k. 1, 3, 6, 7, 13, 15, 16, 17, 18—19, 20, 21, 26—27; KTGGL, 37, s. 165—167.

24 J. W i l l a u m e Henryk Wiercieński — badacz ziemi chełmskiej W: Zie­

mia chełmska. Lublin 1961, s. 131—133.

25 „Dziennik Lubelski”. 19 1 1906 nr 1. 22 Tamże, 20 1 1906 nr 2.

(8)

W jednym z artykułów inny działacz p artii — Stanisław Dobrzyński uzasadniając politykę endecji i jej w alkę w czasie wyborów, zwracał jednocześnie uwagę czytelników na cele, jakie sobie p artia postawiła: autonom ia K rólestw a, odrębna adm inistracja i finanse w oparciu o tra k ­ ta t w ied eń sk i27

W arto w końcu przytoczyć bardzo charakterystyczny fragm ent a rty ­ kułu w stępnego „Ziemi L ubelskiej” z pierw szej dekady lutego 1906 roku. Pisano w nim, że „usunięcie się niektórych stronnictw od agitacji wyborczej spowodowało brak w spółzaw odnictwa wyborczego i pewną ospałość akcji w yborczej, to zaś może się przyczynić w w iększym jeszcze stopniu, niż w adliwa ordynacja wyborcza, do owego fatalnego, w ypad­ kowego ukształtow ania się reprezentacji naszej w Dumie. Nie bądźmy ta k gnuśni, zacznijm y czynniej brać się do tych wyborów, w ynik któ­ rych m a mieć dla k raju tak doniosłe znaczenie” 28.

W sum ie więc lokalna prasa endecka w zyw ała do czynnego udziału w w yborach. Przeciw staw iła się zdecydowanie taktyce bojkotu rep re­ zentow anej przez ruch robotniczy, krytykow ała także Postępow ą Demo­ krację, która w ystąpiła z odrębnym program em wyborczym. W dniu 15 lutego w arty k u le Jednością silni zamieszczonym w „Ziemi L ubelskiej” pisano, że „wszelka w alka stronnictw dopuszczalna w norm alnych w a­ runkach staje się zbrodnią i sam obójstwem politycznym , o ile m a się toczyć w obliczu w roga” 29. Słowa te skierow ane były nie tylko przeciw koncepcjom partii robotniczych, ale także przeciw Postępow ej Demo­ k racji w Lublinie i jej organowi prasow em u „K urierow i” 30.

Postępow a Dem okracja, jako organizacja liberalnej inteligencji, nie godziła się z założeniami ideowo-politycznym i i działalnością Narodowej Demokracji. W czasie w yborów do D um y w ystąpiła z w łasnym progra­ m em i na łam ach „K u riera” atakow ała poczynania endecji. Z kolei „Ziemia L ubelska” niem al codziennie zamieszczała polemiczne a rty ­ kuły 31.

Lubelski Oddział Związku Postępowo-Demokratycznego w ydał pro­ gram 32, w k tórym sprecyzował swój p un k t widzenia na najistotniejsze problem y praw no-ustrojow e K rólestw a Polskiego; zagadnienia ekono­ miczne nie znalazły w nim odzwierciedlenia. Zasady program u sprow a­ dzić można do następujących tez podstawowych: autonom ia K rólestw a Polskiego w granicach i praw ach ustalonych na kongresie wiedeńskim w 1815 roku, konstytucja uchw alona przez sejm w ybrany w powszech­ nym , tajnym , rów nym i bezpośrednim głosowaniu. P rogram postulow ał nadanie rów nych praw obyw atelskich Polakom zam ieszkującym na L it­ wie i w Rosji. W program ie minimum , a więc tym , który powinien być zrealizow any zanim ostatecznie zostanie rozw iązany problem polski, * 80 81 82

Tamże, 21 1 1906 nr 3.

28 „Ziemia Lubelska”. 6 II 1906 nr 10. 28 Tamże, 15 II 1906 nr 19.

80 „Kurier Lubelski” zaczął się ukazywać 1 stycznia 1906 r., ale po 15 nu­ merach został zamknięty. Jego kontynuacją był „Kurier”. Redaktorem pisma był Mieczysław Biernacki. Stanowiło ono organ Lubelskiego Oddziału Związku Postę­ powej Demokracji. Zob. A. W o j t k o w s k i op. cit., s. 335.

81 „Ziemia Lubelska”. 31 1 1906 nr 4; 1 II 1906 nr 5; 4 II 1906 nr 8.

82 BJ, 81562 IV teczka 3, nr 65. Zasady programu postępowo-demokratycznego, ss. 4 (bez daty wydania).

(9)

domagano się polonizacji życia publicznego, zniesienia przyw ilejów w y­ nikających z pochodzenia i wyznania, jednakowych praw dla Polaków w całym im perium , wolności stow arzyszeń, zebrań, „zmów robotniczych w celu obrony swych interesów ”, wolności wyznania, m yśli i słowa, n ie­

tykalności osobistej, am nestii dla więźniów politycznych, samorządu wiejskiego i miejskiego opartego o powszechne głosowanie, obowiązko­ w ej i bezpłatnej szkoły elem entarnej, pozostającej pod zarządem gm i­ ny 33 34. W zakończeniu stwierdzono, że „nasz szkic program u zaw iera tylko wskazówki chcenia, a nie działania. Dopóki bowiem zew nętrzne w arunki naszego życia społecznego nie przekształciły się gruntow nie, nie chcemy zmieniać kierunku naszej pracy politycznej” u . O statecznie więc Po­ stępow a D em okracja czekała na inicjatyw ę caratu i dlatego w jej pro­ gram ie nie było mowy o walce z nim. Chodziło jej o uzyskanie reform częściowych w ram ach istniejącego ustroju.

Zachodzi wreszcie pytanie, z jakim program em szła do wyborów Narodowa Demokracja? W dniu 25 lutego 1906 roku na łam ach „Ziemi L ubelskiej” została opublikow ana odezwa w yborcza tej partii. Na w stę­

pie zwracano uwagę, że pomimo stanu wojennego i licznych areszto­ w ań partia staje do w yborów i dołoży wszelkich starań, aby w k raju zachować spokój. Pisano, że „Stronnictw o D em okratyczno-Narodowe, opierając się na szerokiej opinii kraju , na świadomym swych praw ludzie, postanaw ia kierow ać w swym zakresie w yboram i z całym po­ czuciem odpowiedzialności, jak ą posiadany w pływ na nie n ak łada”. N a­ czelnym punktem program u wyborczego uczyniła endecja żądanie auto­ nomii K rólestw a Polskiego z sejm em w W arszawie. Droga do tego celu prowadzić miała przez reform y przejściowe, w pierw szym rzędzie polo- nizację adm inistracji, sądow nictw a i szkolnictwa, a także polityczne w yodrębnienie k raju z reszty państw a rosyjskiego.

Odezwa form ułow ała ponadto program społeczno-gospodarczy dla ludności w iejskiej i robotników w mieście i na wsi. Głosiła konieczność planow ej akcji parcelacyjnej i osadniczej w celu w ytw orzenia znacznej liczby silnych ekonomicznie gospodarstw chłopskich. Reformy te prow a­ dzić m iały do niezależności ekonomicznej i samodzielności gospodarki chłopskiej.

Popierała rozwój rzem iosła i „handlu polskiego” przez zastosowanie k redytu publicznego, kształcenie zawodowe — stow arzyszenia spółdziel­ cze oraz uregulow anie stosunków praw nych drobnej własności.

W spraw ie robotniczej program głosił konieczność podniesienia po­ ziomu ekonomicznego i kulturalnego przez organizację związków zawo­ dowych, biur pośrednictw a pracy, ustaw odaw stw o robotnicze, system ubezpieczeń, szkolenie zawodowe, udział robotników w stow arzyszeniach kulturalnych, powszechne nauczanie początkowe i udostępnienie ludowi dóbr kulturalnych i w iedzy 35.

Tak sprecyzow any program m iał oddawać nastroje i dążenia mas ludow ych i im służyć. Wiele postulatów tego program u zasługiwałoby na uznanie, gdyby znajdow ały jakiekolw iek odbicie w rzeczywistości. Udział endecji i obszarnictwa, wśród którego ta p artia posiadała głów­

33 Tamże, s. 1—3. 34 Tamże, s. 4.

(10)

nie oparcie, w tłum ieniu ruchów rew olucyjnych zadawały kłam tym obietnicom. Także osobiste zaangażowanie się ziemian naw et w ograni­ czoną w alkę z caratem już na początku 1906 roku było w ątpliw e. Ob­ szarnicy bowiem w tym czasie w ycofali się w zasadzie z w alki o reform ę sam orządu, a koncentrow ali się na w yborach do Dumy i przeciwdzia­

łaniu agitacji socjalistycznej zm ierzającej do w yw ołania na wiosnę strajków robotników folw arcznych 36.

W zestawieniu z program em Postępowej D em okracji jedna rzecz ude­ rza w odezwie wyborczej Narodowej D em okracji — brak hasła równo­ upraw nienia narodowego i religijnego. Tych haseł, które w kam panii w yborczj tej partii, w jej agitacji w mieście i na wsi, zwłaszcza w po­ w iatach o ludności mieszanej polsko-ukraińskiej, były niejednokrotnie nadużyw ane. Zastąpione one zostały innym i — antysem ityzm em i w alką z prawosławiem.

Nie ma również w tym program ie deklaratyw nych naw et sform uło­ w ań godzących bezpośrednio w centralne czy lokalne władze carskie, z czym p artia ta tak afiszowała się na jesieni 1905 roku 37. Zaszła więc w yraźnie ew olucja w stanow isku politycznym Narodowej Demokracji, co też trafn ie u jął Józef Grabiec, że „pozyskawszy kilka osobistości z arystokracji, jak ordynat Zamoyski, b ratan ek „P ana A ndrzeja”, hr. Tysz­ kiewicz... i zyskawszy sobie popularność wśród wiejskiego k leru i zie- m ieństw a, zastraszonych przeniesieniem socjalizmu na wieś, gdzie zaczęły się strajki, p artia ta porzuciła ostatecznie swoją politykę niepodległoś­ ciową” 38.

W arto w końcu zasygnalizować „urabianie” chłopów i przygotow yw a­ nie ich do wyborów. W pierw szej połowie lutego 1906 roku w trzech n u ­ m erach „Ziemi L ubelskiej” ukazał się cykl artykułów A ndrzeja Roma­ nowskiego pod znam iennym i wielce obiecującym ty tułem Przedstaw i­

cielstwo ludowe a przedstaw icielstw a włościańskie. Wskazywał w nim

autor, że chłopi ufając obszarnikom pow ierzają im funkcję pełnomoc­ ników gm innych, korzystają z ich rad i wskazówek w czasie zebrań gminnych. Na tej podstawie sądził, że „w pow. puławskim , lubartow ­ skim, lubelskim, janowskim , zamojskim, krasnostaw skim , biłgorajskim i tomaszowskim w ejdą do koła wyborców gubernialnych włościanie una­ rodow ieni i te m andaty stanowić będą w nim najpew niejszą tw ierdzę dla stronnictw a dem okratyczno-narodowego” 39. Przestrzegał także, iż dojść może do kom plikacji wyborczych, o ile Polacy nie wezmą sobie mocno do serca całej akcji. Zw racał uwagę, że „w gubernialnym zebraniu w y ­ borczym obok l u d o w e g o n i e z a l e ż n e g o przedstaw icielstw a włoś­ ciańskiego, może... znaleźć się grupa składająca się w praw dzie z włościan, ale nie będąca przedstaw icielstw em w o l i l u d u ” 40. A utor m iał tu za­ pew ne na myśli przedstaw icieli ludności ukraińskiej i zwolenników ugru­ powań politycznych przeciw nych endecji. W ostatnim wreszcie odcinku

36 A. K o p r u k o w n i a k Obszarnicy lubelscy..., s. 260 i n.

37 BJ, 81562 IV teczka 1. Odezwa Organizacji Narodowej w Lublinie pt. Bra­

cia włościanie! Bracia rodacy!

38 J. G r a b i e c [J. D ą b r o w s k i ] Dzieje porozbiorowe narodu polskiego. Warszawa 1916 , s. 291.

39 „Ziemia Lubelska”. 9 II 1906 nr 13. 40 Tamże, 10 II 1906 nr 14.

(11)

A. Romanowski ubierał swoją p artię w szaty dem okratyczne, pisząc, że „będziemy popierali każdego, kto stoi na gruncie narodow ym i może w Dumie przynieść najw iększy pożytek społeczeństwu polskiemu, chociaż­ by do organizacji naszego stronnictw a nie należał” 41. W ydaje się, że w spom niany cykl, oprócz doraźnej roli w kam panii w yborczej, zakładał dw a cele n atu ry ogólniejszej. Chodziło przede w szystkim o przekonanie chłopów, że przez swój udział w w yborach spełnią patriotyczny i naro­ dowi potrzebny obowiązek oraz wykazanie, iż endecja nie forsuje tylko swoich kandydatów , ale poprze również innych, byleby reprezentow ali „interes narodow y”. Było to bardzo istotne stw ierdzenie w agitacji, zwłaszcza w tych pow iatach i miejscowościach, gdzie przeciw nicy poli­ tyczni posiadali znaczne w pływ y. Odnosiło się to w pierw szym rzędzie do phrtii robotniczych dem askujących działalność Narodowej Demo­ kracji.

Wreszcie działalność propagandow a i prasow a endecji skierow ana została na urabianie opinii publicznej wokół poparcia kandydatów na posłów. „Ziemia Lubelska” zamieszczała artykuły, w których podnoszo­ no cechy polityczne i m oralne, a także w artości osobiste, jakim w inien odpowiadać kandydat na posła. W jednym z artykułów o roli chłopa w w yborach pisano, że „chociaż stan włościański jest najliczniejszy, jed­ nak jest najm niej oświecony, a na posłów, jako przedstaw icieli narodu, potrzeba nam ludzi św iatłych, szczególnie z wyższym w ykształceniem , przeto na teraz pow inniśm y się zadowolić pew ną ilością posłów z ludu” 42.

W spraw ie tej wypowiedział się także H. W iercieński, który pisał, że posłowie w inni odznaczać się miłością kraju, dbałością o dobro p ub­ liczne, odwagą cywilną, znajomością potrzeb k raju i potrzeb ludności, wymową i znajomością języka urzędowego 43. W tym sam ym duchu pre­ cyzowane były cechy przyszłego posła w Dumie w program ie w ybor­ czym endecji: „Tylko ten, kto trzym a ścisłą łączność z krajem i narodem , z jego m yślą i uczuciem, z jego pracą i w alką — będzie praw dziw ym polskim posłem ” 44. Nie od rzeczy będzie także przytoczenie wypowiedzi P iotra Żaka, gospodarza ze wsi Leszczyna w pow. janowskim , znanego działacza endeckiego na Lubelszczyźnie, który pisał, że od „początku spraw a wyborów była dla nas ważna, lecz najw ażniejsza jest ta kw estia, której sum ienie nakazuje nam nie lekceważyć. Nie zawadzi o tym w łaś­ nie nadmienić, szczególnie moim kolegom po pługu, jacy to być powinni nasi posłowie. Przedstaw iciele nasi w inni być przede w szystkim rozum ­ ni, pow inni znać naszą dolę i niedolę i traktow ać na rów ni w szystkie stany, nie w yłączając żadnego” 4S.

41 Tamże, 13 II 1906 nr 17. W odezwie wyborczej endecja jeszcze raz to pod­ kreśliła stwierdzając, że „nie partyjne kandydatury popierać będzie nasze Stron­ nictwo, ale kandydatury narodowe, i wezwie ogół do .skupienia się około tych kandydatów”. Tamże, 25 II 1906 nr 29.

42 Tamże, 10 II 1906 nr 14 (List włościanina w sprawie wyborów). 43 Tamże, 14II 1906 nr 18.

44 Tamże, 25 II 1906 nr 29.

45 Tamże, 1 V 1906 nr 92. Zobacz także odezwę Komitetu Organizacyjnego Związku Katolików w Polsce, wydaną w kwietniu 1906 r. pt. Bracia katolicy (Archiwum Zakładu Historii Partii przy КС PZPR w Warszawie, 305).

(12)

Przytoczone fragm enty ' pozw alają skonstatow ać, że Narodowej De­ m okracji chodziło o forsowanie swoich „narodow ych” kandydatów , prze­ de w szystkim z grona ziemian i inteligencji, w arstw najbardziej „św iat­ łych”, „rozum nych” oraz „interesy i potrzeby k raju znających” . W ta ­ kiej sytuacji m andatów poselskich dla chłopów pozostawało już niewiele. Działalność Narodowej D em okracji w kam panii wyborczej znalazła sojusznika w duchow ieństw ie katolickim. Ks. Ignacy Kłopotowski z Lub­ lina 46, zagorzały przeciw nik wszelkiego postępu społecznego, w swoich pismach ulotnych a także w redagow anym przez siebie „Polaku” , gro­ m iący socjalistów i wszelkie ruchy rew olucyjne, również i w tej akcji nie pozostał na uboczu. W odezwie pt. K to z Bogiem, z ty m Pan Bóg. Bra­

cia włościanie! w ystąpił z ostrą k ry ty k ą działalności rew olucyjnej na

wsi i z apelem o zwarcie szeregów. Zw racając się do chłopów pisał: „P a­ m iętajcie, że tysiąc lat praw ie, w ierzym y bez ustanku w św ięty kościół katolicki, a to tak w ierzym y, że nazw ali u nas ten kościół katolicki, polskim kościołem, a św iętą w iarę katolicką, polską w iarą. To nasza w iara katolicka! Nasza polska w iara i nasz polski kościół. Kto na nasze świętości w ygaduje lub do tego zmierza, nie jest Polakiem, nie jest ka­ tolikiem, nam nic po takim człowieku” 47. Intencji autora trudno nie dostrzec. Należy jednak poczynić pew ne uwagi ogólniejsze. Nie chodzi przecież o to, że autor jest w w yraźnej sprzeczności z historią utożsam ia­ jąc kościół katolicki z polskością, co w yraził w tezie — kto nie jest k a­ tolikiem — nie jest Polakiem i kto ośmiela się krytykow ać tenże kościół lub jego przedstawicieli — duchowieństwo — także nim nie jest. Ks. I. Kłopotowski okazał się tu gorącym rzecznikiem poglądów endeckich, dla których także ludność polska znaczyła — katolicka i ona m iała być praw dziw ym i jedynym w yrazicielem interesów ludności zamiesz­ kałej na om awianych terenach. Za b u rtą znaleźli się U kraińcy, Żydzi i wszyscy niekatolicy.

Stanowisko duchow ieństw a katolickiego w okresie wyborów do Dumy zostało autorytatyw nie określone przez biskupa diecezji lubelskiej ks. Franciszka Jaczewskiego, który w odezwie z 3 lutego 1906 roku pt.

K rucjata duchowa na w ybory sprecyzował poglądy k urii na te kwestie.

Na w stępie biskup w yraził zadowolenie, że naród polski ma możność uczestniczenia w w yborach i przez swoich przedstaw icieli będzie mógł upominać się o należne mu praw a narodowe: „sam orządu na w ew nątrz, a autonomii K rólestw a na zew nątrz”.

W dalszym ciągu tej odezwy biskup lubelski pisał: „Spełnienie tego wysokiego znaczenia i niem ałej trudności dzieła, komu powierzyć nale­ ży? Czy członkom stronnictw a przewrotowego, którzy najgoręcej pracu­ ją gwałtem, grabieżą i innym i czynami niem oralnym i nad dokonaniem przew rotu społecznego? Czy ludziom niereligijnym , co nie m ając w ser­ cu bojaźni bożej do każdej przyłączą się partii, by walczyć, nienawidzić, szkodzić? Czy obcym religią, tradycją i dążeniem, którzy, prócz osobi­

4в Wypada w tym miejscu uczynić drobną uwagę. A. W o j t k o w s k i (op.

cit., s. 335) spojrzał na osobę ks. I. Kłopotowskiego zbyt jednostronnie. Okres bo­

wiem rewolucji 1905—1907 nastręczył wielu dowodów stawiających go w gronie gorliwych wsteczników.

47 BJ, 81562 IV teczka 1. Odezwa: Kto z Bogiem, z tym Pan Bóg. Bracia

włościanie, ukazała się prawdopodobnie w końcu 1905 r. Kolportowana była m. in.

(13)

stych korzyści m aterialnych, nienawidząc wszystkiego co polskie, prag­ ną zagłady naszej narodowości? Czy też ludziom prawego charakteru, m iłujących naród i pragnącym poświęcić się dla jego dobra? Dwóch zdań pod tym względem być nie może.

Do w alki więc wyborczej w inni stanąć wszyscy, którym prawo p rzy ­ sługuje, ożywieni duchem bożym w ybierać m ają osoby ściśle złączone przez w iarę katolicką z narodem , które podejm ując najśw iętszy, a dziś najw ażniejszy obowiązek publiczny, pracować będą nad przygotow a­ niem tu na ziemi królestw a bożego na gruncie zdobytym przez dzieje n a­ rodów chrześcijańskich.

Zespolenie spraw y tej z interesem kościoła katolickiego, jako jedy­ nej strony duchowej całego narodu, da możność wznieść na nim, jako na w ypróbowanej w iekam i opoce, budowę nowego u stro ju państwowego, co przygotuje narodow i lepszą przyszłość.

Niech więc wszyscy bez w yjątku, kochający swój k raj, wezmą do serca spraw ę wyborów przedstaw icieli do Izby Państw ow ej” i8.

Przytoczyłem ten dość obszerny fragm ent odezwy biskupa, ponieważ jest to dokum ent rzadki i dużej wagi przy śledzeniu postaw y ducho­ w ieństw a katolickiego i samego biskupa lubelskiego, który już poprzed­ nio daw ał dowody angażowania się w spraw y społeczne i polityczne, zawsze jako orędownik klas p o siad ający ch 48 49 *. Tu także deklarow ał się całkowicie za program em Narodowej D em okracji, w Dumie widząc od­ rodzenie narodowe. Jeszcze raz potępił ideę przew rotu społecznego i jed­ nocześnie w ystąpił jako orędow nik zgody narodow ej i solidaryzm u spo­ łecznego, bez względu na różnice m ajątkow e. W spomnianą odezwą zo­ bowiązywał niejako w iernych do udziału w w yborach i poparcia progra­ mu endecji. Narodowa D em okracja znalazła przez to w am bonie dobrego agitatora.

Przytoczone fak ty agitacji i propagandy klas posiadających w czasie przygotow ań do wyborów, w spom agane przez działalność duchow ieństw a katolickiego, pozw alają na stw ierdzenie, że akcja ta była różnorodna w formach, grająca w yraźnie na uczuciach narodow ych i religijnych lud­ ności, zwłaszcza chłopskiej, gdyż do niej była głównie adresowana.

Rodzi się także pytanie, jak w ty m okresie rozbudzonych nam iętności i wielkiego ożywienia politycznego w szystkich w arstw społecznych, u g ru ­ powań politycznych i grup etnicznych zachowały się p artię robotnicze? W ybory do Dumy Państw ow ej zajm ow ały w pracy organizacji prole­ tariackich wiele miejsca. W pierw szych miesiącach 1906 roku problem ten, obok przygotow ania strajków robotników w iejskich, był zagadnie­ niem podstaw ow ym w pracy w yjaśniającej. W okresie przedw yborczym SDKPiL oraz P P S rozw inęły bardzo energiczną działalność zm ierzającą do bojkotow ania wyborów. Socjaldem okracja poszła za przykładem bol­ szewików i Lenina, który dowodził, że: „Duma to nie parlam ent, lecz w ybieg samowładztwa. Pow inniśm y udarem nić ten wybieg, odrzucając jakikolw iek udział w w yborach” s0. Problem bojkotu I Dumy znalazł

48 BJ, 81562 IV teczka 1. Odezwa pt. Krucjata duchowa na wybory. « „Gazeta Lubelska”. 13IV 1905 nr 81. Zob. KGL, 79/1905 cz. I, k. 26. so W. I. L e n i n Czy bojkotować Dumę Państwową?- Platforma „większości”.

(14)

gruntow ną analizę na V Zjeździe SDK PiL w 1906 roku w Z akopanem 51. F. Dzierżyński, jako główny referen t, wskazywał, że „agitacja za bojko­ tem w yborów do D um y stanow i od lutego do m aja 1906 roku jedną z najw ażniejszych stron działalności p arty jn ej i przeprow adzona zo­ stała, jak tem u daje świadectwo naw et prasa burżuazyjna, na bardzo sze­ roką skalę” 52. P artia ta w swoich odezwach skierow anych do robotni­ k ó w 53, w cyklu: Duma spod nahajki, apelowała, aby nie brać udziału, w wyborach.

Szczególnie interesujące są w ydaw nictw a SDKPiL przeznaczone dla ludności chłopskiej. Znane były na wsi lubelskiej dwa num ery druków pod ogólną nazwą Pisma ulotne dla ludu wiejskiego. W pierw szym nu­ merze pt. Dlaczego lud roboczy w iejski nie pow inien brać udziału w w y ­

borach do D um y carskiej? p artia zw racała się do chłopów' z wezwaniem

o czynny bojkot: „K iedy panowie i czynownicy carscy, a razem z nimi zaprzedani m u w ójtow ie zw ołają gminę na w ybory, trzeba na te zebra­ nia wcale nie chodzić, trzeba też nam awiać swoich sąsiadów i przy ja­ ciół, żeby na te zebrania nie chodzili, trzeba przypilnować, żeby zebra­ nia się wcale nie odbyły. N ajlepiej zaś jest, aby cała gromada, włościa­ nie z bezrolnym i i parobkam i, zebrali się i powzięli uchw ałę zgod­ ną, aby nikt do w yborów nie szedł, aby Dumę odrzucić” 54.

Podobne stanowisko zajm ow ała Polska P artia Socjalistyczna, która w jednym z artykułów zamieszczonych w „R obotniku” pisała, że „bę­ dziemy więc walczyli przeciw komedii wyborów. Pokażem y, że posłowie do D um y mogą być obrani tylko pod osłoną bagnetów carskich, że w y­ zuty z praw lud głośno burzy się i protestuje przeciw nikczem nej ko­ medii. Dowiedziemy, że D um a nie w prowadzi spokoju do naszego kraju , jak go nie potrafi wprowadzić despotyzm i ucisk satrapów wojskowych.

K om edię w yborów w naszym kraju m usi przerwać potężny głos pro­ testu ludu pracującego. Inne stanowisko byłoby zdradą z naszej stro­

n y ”55 * 57.

W miejsce udziału w w yborach p artia rozwinęła akcję mobilizacji mas do w alki pod hasłam i republiki, samodzielnej Polski i K o n stytuanty w W arszawie. Stanowisko P P S w spraw ie w yborów znalazło pełne odbicie w kolportowanej także na Lubelszczyźnie broszurze pt. Czy robotnik

może wybierać posłów do D um y p a ń stw o w e j5e, w której stwierdzono, że żadna z zapowiedzianych wolności obyw atelskich nie jest przestrze­

gana, dlatego „najuczciwsze żywioły usuw ają się od w yborów ” 51. Z ko­ lei p artia w yrażała nadzieję, że Duma zostanie zmieciona przez rew o­

51 F. D z i e r ż y ń s k i Pisma wybrane. Warszawa 1952, s. 155—156, 163. 52 Tamże, s. 163. Zob. także „Ziemia Lubelska”. 301 1906 nr 3.

53 WAPL, teczka pism i druków ulotnych. Odezwa: Wybory pod osłoną bag­

netów! Robotnicy! wydana w dniu 13 1 1906 r. przez ZG SDKPiL.

54 SDKPiL w rewolucji 1905 roku. Zbiór publikacji. Warszawa 1955, s. 339.

Zob. także pismo ZG SDKPiL Precz z Dumą carską, s. 4 WAPL, teczka pism i druków ulotnych.

55 Nasze stanowisko wobec wyborów do Dumy. „Robotnik”. 19 X 1905 nr 63.

se Czy robotnik może wybierać posłów do Dumy Państwowej. Warszawa 1906. ss. 8, wyd. CKR PPS.

(15)

lucję, a „żaden tow arzysz, żaden uczciw y obyw atel nie może wziąć

udziału w głosowaniu. D um ę carską b ojkotu jem y bezw zględnie” 58.

Również Lubelski Okręgowy K om itet Robotniczy PPS w swoich pismach ulotnych wzyw ał do bojkotow ania wyborów. W jednej z ulotek pisał, że „lud roboczy wsi i m iast za dobrze zna krw aw y carat i nik- czemność burżuazji, by mógł im w ierzyć — za wiele cierpiał od k n uta i w yzysku, by mógł zaprzestać w alki!” 59.

C entralna prasa p arty jn a („Czerwony S ztan d ar”, „Robotnik” , „Ga­ zeta Ludow a”), ulotki i broszury obu p artii robotniczych kolportow ane w dużych ilościach wśród mieszkańców Lubelszczyzny urabiały opinię publiczną, budziły nieufność do rządów carskich, polskich klas posiada­ jących i ich partii politycznych. A gitatorzy p arty jn i działali na terenie całej guberni lubelskiej. W ydaw nictw a SDKPiL przeciw Dumie znajdo­ w ane były na terenie powiatów: puławskiego (najwięcej), zamojskiego, lubartowskiego, krasnostaw skiego, chełmskiego, lubelskiego, janow skie­ g o 60. N atom iast PPS kolportow ała swoje m ateriały w powiatach: chełm ­ skim, tomaszowskim, lubartow skim , zam ojskim , krasnostaw skim , p u ­ ławskim, hrubieszowskim i ja n o w sk im 61. Jednocześnie z rozpowszech­ nianiem w ydaw nictw działacze p arty jn i zorganizowali wiele zebrań z ludnością w iejską w w ym ienionych wyżej p o w iatach 62. Można stw ier­ dzić, że p artie robotnicze w początkach 1906 roku objęły działal­ nością wiele miejscowości, zwłaszcza tam , gdzie istniały zakłady prze­ mysłowe. Nie ulega także wątpliwości, że działalność owa koncentrow ała się głównie w powiecie puławskim , lubartow skim , chełmskim, krasno­ staw skim , zamojskim, lubelskim i hrubieszow skim 63. Tu bowiem partie te posiadały najw iększe w pływ y i dążyły do przekonania chłopów, że jedynie obalenie caratu pozwoli na ustanow ienie rządów dem okratycz­ nych, k tó re zapewnią im daleko idące praw a polityczne. * 82 83

58 Tamże, s. 8. Zob. także: Sprawozdanie z IX Zjazdu PPS. W: PPS-Lewica

19061918. Materiały i dokumenty, red F. T y c h . T. I. (1906—1810). Warszawa

1961, s. 156; BJ, 81562 IV teczka 3, nr 13. Odezwa pt. Towarzysze. Robotnicy!, wy­ dana w marcu 1906 r. przez CKR PPS w nakładzie 50 tys. egz. Wybierać czy nie

wybierać posłów do Dumy carskiej'! „Gazeta Ludowa”. 7 III 1906 nr 12. Termin

zwołania Dumy. „Robotnik”. 9 III 1906 nr 79.

59 BJ, 81562 IV teczka 2. Ulotka pt. Precz z wyborami do carskiej Dumy, wydana była przez OKR PPS w Lublinie w kwietniu 1906 r. w nakładzie 5 000 egz. Warto w tym miejscu uzupełnić informację A. Ż a r n o w s k i e j Geneza roz-.

łamu w Polskiej Partii Socjalistycznej 1904—1906, Warszawa 1965, s. 389, że

lubelska organizacja PPS wydała przynajmniej trzy odezwy w związku z wybo­ rami. Oprócz cytowanej wydała odezwę: Fałszerze postępu bez maski, w dniu 14 IV 1906 r., w nakładzie 1000 egz. (BJ, 81562 IV teczka 2), a także w dniu 10 V 1906 r. przez LKR PPS w nakładzie 2000 egz. (AZHP, 305).

90 A. K o p r u k o w n i a k Ruchy rewolucyjne..., s. 331—332.

«i Tamże, s. 337. Zob. także: KTGGL, 41, s. 49; KGL. 14/1906, k. 10, 14; „Robotnik”. 9 II 1906 nr 79.

82 A. K o p r u k o w n i a k Ruchy rewolucyjne..., (maszynopis) rozdz. VII, passim. Władze powiatowe w Lublinie oskarżały m. in. Stefana Rudzkiego, który był w tym czasie kierownikiem OKR PPS w Lublinie, o agitowanie robotników kolejowych i chłopów z Wrotkowa i Rur do bojkotowania wyborów. KTGGL, 41 s. 23—24.

(16)

II. WYBORY PRZEDSTAWICIELI CHŁOPSKICH NA ZJAZD GUBERNIALNY

W m ysi ordynacji w yborczej w zebraniach gm innych mieli prawo uczestniczyć ci chłopi, których gospodarstw a zam ykały się w granicach od 3 do 20 morgów i posiadali upraw nienia zebrania gminnego. Na ogól­ nym zebraniu chłopów w ybierano po dwóch pełnomocników na zjazd powiatowy w głosowaniu tajnym . Zebraniu przewodniczył wójt. M usiały one zakończyć się przynajm niej na jeden tydzień przed zjazdem powia­ tow ym *4. Zebrania gminne w guberni lubelskiej wyznaczone były na 9 m arca 1906 roku e3.

W ybory pełnomocników gm innych pozw alają w yraźnie wyodrębnić trzy grupy gmin w zależności od postaw y chłopów: miejscowości, gdzie w ybory zostały zbojkotowane, gminy z mieszaną ludnością polsko-ukraiń­ ską (katolicko-prawosławną), gdzie od udziału w w yborach uchylała się jedna lub druga strona i wreszcie grupa gmin najliczniejsza, w której wyłoniono pełnomocników bez większych oporów.

O świadom ym bojkocie wyborów gm innych do I D um y Państw owej możemy mówić jedynie w odniesieniu do pow iatu puławskiego i lu bar­ towskiego.

Naczelnik pow iatu puławskiego A. A. K urłow oceniając przebieg zeb­ ra ń gm innych donosił do gubernatora, że w Żyrzynie, Celejowie i Gołę­ biu nie w ybrano pełnomocników. Na zebranie w Puław ach przybyło ty l­ ko około 50 osób, ponieważ pozostali wyborcy „nie chcieli przyjść”. W gminie Wola Czełnowska zebranie się nie udało, gdyż „większość zgro­ madzonych pod w pływ em agitatorów rozeszła się do domów” . W gminie K urów chłopi przyszli na zebranie w w ym aganej liczbie, ale odmówili dokonania w yboru pełnomocników oświadczając, iż dokonają tej czyn­ ności, gdy zostanie zniesiony stan w ojenny i zwolnieni wszyscy więźnio­ wie polityczni 64 6S 66. „K urier W arszaw ski” inform ował, że w ybory nie odby­ ły się także w Garbowie i M arkuszow ie67, a z innych źródeł w ynika ponadto, iż w ybory nie udały się również w K ońskow oli68. P rzyjąć trze­ ba, że w sześciu gminach: Żyrzynie, Celejowie, Gołębiu, Puław ach, Wołi Czełnowskiej i Kurowie, w ybory w pierw szym term inie zostały zbojko­ towane, chociaż nie ma także podstaw do negowania bojkotu w Garbo­ wie, Końskowoli i M arkuszowie, miejscowościach o silnych wpływach partii robotniczych 69. N ajpraw dopodobniej bojkot w powiecie puławskim

64 KGL, 24/1905, k. 7. Zasady wyborów do Dumy Państwowej z dnia 11/24X11 1905 r. podpisane przez prezesa Rady Stanu hr. Solskiego. Zob. także „Ziemia Lu­ belska”. 8 II 1906 nr 12.

65 Walki chłopów Królestwa Polskiego w rewolucji 19051907. Zebr. i oprać.

S. Kalabiński i F. Tych. T. III. Warszawa 1961, s. 130.

66 RGL, AwD. Powiat Puławy, 2. Raport naczelnika pow. puławskiego do gubernatora lubelskiego z dnia 2811(12 111) 1906, nr 3012. Zob. także raport Powia­

towej Komisji Wyborczej w Puławach do gub. lub. z dnia 3/16 III 1906, nr 19. 67 Walki chłopów..., T. III, s. 126 przyp. 2. Zob. także „Robotnik”. 7 I V 1906 nr 85; „Czerwony Sztandar”. 29 III 1906 nr 58. Prasa lubelska donosiła, że w Mar­

kuszowie były próby zerwania zebrania przez agitatorów socjalistycznych. „Ziemia Lubelska”. 15 III 1906 nr 47.

68 „Robotnik”. 7 IV 1906 nr 85; „Ziemia Lubelska”. 12 III 1906 nr 44.

ei A. K o p r u k o w n i a k Udział wsi powiatu puławskiego w rewolucji 1905

(17)

obejmował 9 gmin 70. Oceniając postawę chłopów w tym powiecie „Czer­ wony S ztandar” pisał, że „włościanie bojkotują tu Dumę z całą świado­ mością i jako jeden z powodów zaznaczają, że drw inam i bezczelnym i są wy Dory przy stanie w ojennym ” 71.

W takiej sytuacji Powiatow a Kom isja Wyborcza zaproponowała w ła­ dzom gubernialnym , aby wyznaczyć dodatkowe term iny wyborów w gminach: Gołąb, Celejów, Żyrzyn i Puław y. W propozycjach tych nie wymieniano K urowa i Woli Czełnowskiej 72. P rasa lubelska pisała w związku z tym , że „do kurow skiej tylko gm iny można być pewnym, że wyborów w' niej nie dokonają” 73. W yznaczone na 24 m arca tego roku w ybory pow tórnie nie przyniosły spodziewanych rezultatów . Na zebra­ nie w Celejowie przybyło tylko 299 chłopów na 530 upraw nionych (około 56,4%), co jednak pozwoliło w ybrać W ojciecha Suszka ze wsi Stok i Stanisław a Szarania z K armanowic. W P uław ach i ty m razem nie można było dokonać wyborów, ponieważ na 1010 upraw nionych przyszło tylko 64 wyborców 74. Także w Gołębiu zebranie się nie odbyło, gdyż pod w pływ em agitacji nie przybyła na nie naw et połowa wyborców. W y jąt­ kowy przebieg miało zebranie w Żyrzynie, gdzie na 788 upraw nionych zjawiło się 565 chłopów (około 71,7%). Po w ysłuchaniu inform acji w ójta o celu zebrania, roli Dumy Państw ow ej i konieczności wyboru pełnomoc­ ników, chłopi jednom yślnie oświadczyli, że nie dokonają w yboru i nie podając żadnych powodów, przy zachowaniu pełnego porządku, rozeszli się. Naczelnik pow iatu donosił władzom zwierzchnim, że na zebraniu nie było żadnej agitacji i niepowołanych ludzi, ale „można przypuszczać, że stanowisko chłopów było prawdopodobnie wcześniej uzgodnione pod wpływem agitatorów p artii socjalistycznej” 75.

Ze świadomym bojkotowaniem w yborów spotykam y się także w po­ wiecie lubartow skim . W ybory w pierw szym term inie nie odbyły się w gminach Chudowola (siedziba w Michowie), Sernikach i Wielkie. W obu pierw szych miejscowościach nie było w ym aganej większości, natom iast w gminie Wielkie, chłopi, pod w pływem agitacji prowadzonej przed ze­ braniem , odmówili w yboru pełnom ocników 76. P rasa lubelska podawała początkowo, że w ybory nie odbyły się także w Spiczynie 77. Jest to p raw ­

70 Por. S. K a l a b i ń s k i . F. T y c h Walki mas chłopskich w Królestwie

Polskim w rewolucji 1905—1907. „Kwartalnik Historyczny”. 1955 nr 4—5, s. 42.

71 „Czerwony Sztandar”. 29 III 1906 nr 58. W innym numerze tego pisma partia stwierdzała, że wybory odbywają się ze zmiennym szczęściem, ale „w pu­ ławskim powiecie zebrania nie udały się”. Tamże, 5 I V 1906 nr 59. Zob. także „Ziemia Lubelska”. 12 III 1906 nr 44.

72 RGL, AwD. Powiat Puławy, 2. Raport Powiatowej Komisji Wyborczej w Puławach do gub. lub. z dnia 2/15 III 1906, nr 1811.

73 „Ziemia Lubelska”. 12 III 1906 nr 44.

74 RGL, AwD. Powiat Puławy, 2. Raport naczelnika powiatu puławskiego do gub. lub. z dnia 12/25 III 1906 nr 3882. Prasa lubelska donosiła, że agitacja prowa­ dzona była prawie publicznie. „Ziemia Lubelska”. 29 III 1906 nr 61.

75 RGL, AwD. Powiat Puławy, 2. Raport naczelnika pow. puławskiego do gub. lub. z dnia 12/25 III 1906. Zob. także protokół z zebrania wyborczego w Ży­ rzynie z dnia 11/24 III 1906 r. oraz „Ziemia Lubelska”. 27 III 1906, nr 59.

76 RGL, AwD. Powiat Chełm, 2. Raport Powiatowej Komisji Wyborczej w Lubartowie do gub. lub. z dnia 25 11/10 III 1906 r., nr 32 oraz raport naczelnika pow. lubartowskiego do gub. lub. z dn. 27 II/ll III 1906 r., nr 1880. Zob. także „Ziemia Lubelska”. 11 III 1906 nr 43; 21 III 1906 nr 53.

(18)

dopodobne, gdyż na terenie tej gminy, w K ijanach, był jeden z najw ięk­ szych ośrodków wpływów SDKPiL w guberni lubelskiej.

Wyznaczone na 24 m arca dodatkowe zebrania nie przyniosły i tu spo­ dziewanych rezultatów . W Chudowoli w ybrano pełnomocników, nato­ m iast w Sernikach ponownie nie było w ym aganej większości wyborców, bowiem na 600 upraw nionych przyszło tylko 286 chłopów (4^,6%), ale wyborów dokonano. W gm inie W ielkie dodatkow ych wyborów nie prze­ prowadzano 78.

W całej guberni lubelskiej na 143 gm iny z celowym bojkotowaniem wyborów spotykam y się w 13. Niewiele ich było w porów naniu z m iej­ scowościami, gdzie wyborów dokonano, ale dowodziło to mimo wszystko pew nej skuteczności agitacji p artii robotniczych.

Przechodząc do omówienia drugiej kategorii zebrań gm innych na te ­ renach o mieszanej ludności katolicko-praw osław nej, gdzie doszło do ostrej w alki w yborczej, zaznaczyć należy, że zjawisko to w ystąpiło w po­ w iatach: chełmskim, tomaszowskim, biłgorajskim i zamojskim. N ajbar­ dziej jaskraw o problem y te u jaw niły się w powiecie chełmskim. W pierw szym term inie, ze względu na b rak jedności praw osław nych i kato­ lików, w ybory nie były uznane w Staw ie, Bukowej, Krzywiczkach i Świerżach oraz wniesiono protest na przebieg w yborów w Cycowie i Turce 79. W czterech pierw szych miejscowościach zebrania odbyły się pow tórnie w dniu 24 m arca 1906 roku, ale prawidłowo zakończyły się tylko w K rzywiczkach, gdzie na 706 upraw nionych zgłosiło się 558 chło­ pów (83,2%)80. W gminie Bukowa na 992 upraw nionych na zebranie przy­ było 982 chłopów, a więc praw ie 100%. Podobnie jak na poprzednim zebraniu w yborcy podzielili się na trzy grupy w yznaniowe — katoli­ ków, praw osław nych i ewangelików (osadnicy niemieccy). Na pełnomoc­ ników w ybrani zostali przedstaw iciele ludności katolickiej — Józef Błaszczyk z Saw ina i Paw eł Szymczyk z Bukowy W ielk ie j81. Na pow tór­ ne zebranie w gminie Staw staw ił się kom plet wyborców. Chłopi po­ dzielili się na dw a ugrupow ania, ale znam ienne, że podstaw y podziału nie stanow iło wyznanie, bowiem w jednej grupie znaleźli się katolicy, część praw osław nych oraz część ewangelików. P a rtii tej przewodził Ta­ deusz Kozerski, zdeklasowany obszarnik, który przed w yboram i dawał „napiw ki” swoim zwolennikom. On też w ybrany został na pełnomocnika na zjazd powiatowy. N atom iast przedstaw iciele drugiego skrzydła w ybrali M ikołaja Szewczuka ze wsi Bezek i Grzegorza Skubija z Czułczyc 82. W y­ bory w Bukowej i Staw ie ponownie zostały unieważnione i wyznaczony został trzeci term in na 10 IV 1906 roku. Także i tym razem nie przynios­ ły one rozstrzygnięcia, gdyż w gminie Staw przybyło tylko 44% w ybor­ ców, a w Bukowej na 992 upraw nionych aż 1300 chłopów dom agają­

78 RGL, AwD. Powiat Chełm, 2. Raport naczelnika pow. lubartowskiego do gub. lub. z dn. 12/25 III 1906, nr 2328 oraz raport Powiatowej Komisji Wyborczej

z dn. 15/28 III 1906, nr 34. Zoto. także „Ziemia Lubelska”. 28 III 1906 nr 60. 79 „Ziemia Lubelska”. 17 III 1906 nr 49. Protest uznany został tylko w odnie­ sieniu do gminy Cyców, ponieważ nieprawidłowo obliczono głosy.

80 RGL, AwD. Powiat Chełm, 2. Raport naczelnika pow. chełmskiego do gub. lub. z dn. 13/26 III 1906, nr 4916. Zob. „Ziemia Lubelska”. 27 III 1906 nr 59.

81 RGL, AwD. Powiat Chełm, 2. Raport naczelnika pow. chełmskiego do gub. lub. z dn 13/26 III 1906, nr 4916.

(19)

cych się umieszczenia na listach wyborczych. Władze nie spełniły tego żądania, rozeszli się więc do domów 83. Powtórzone zostały również w y ­ bory w Cycowie w dniu 1 1 IV 1906 roku, ale i tym razem w ybrani zo­ stali Ja n Baczyński ze Świerszczowa i F erdynand H anke, osadnik nie­ miecki 84.

Nieco inną postaw ę reprezentow ali chłopi w powiecie tomaszowskim w gminách: T arnaw atka, M ajdan G órny i Tomaszów. W Tarnaw atce praw osław ni byli w mniejszości i nie mogąc przeforsować swojego k an ­ dydata nie chcieli podpisać uchw ały zebrania wyborczego. Podobnie po­ stąpili katolicy na zebraniach w M ajdanie G órnym i Tomaszowie 8S.

W powiecie biłgorajskim w ybory zostały unieważnione w A leksan­ drowie, Babicach i Biszczy, ponieważ władze powiatowe m iały zastrze­ żenia do pełnomocników. Są także poszlaki, że w ybory w Krzeszowie też były unieważnione86. W powiecie zam ojskim w gminie Sułów jedna część wyborców pod w pływ em ks. Zbiesiaka z Mokrolipia w ybrała Józefa Poźniaka z Tworyczowa i Tomasza Olecha ze wsi Gaj Gruszczyński, d ru ­ ga zaś część — Jakub a M azurka ze wsi Sąsiadka i Paw ła Żuka ze wsi Michałów 87. Podstaw owa liczba w yborczych zebrań gm innych w guberni lubelskiej odbyła się praw idłow o w pierw szym term inie. Bez większych zakłóceń w ybrano na nich pełnomocników chłopskich na zjazdy powia­ towe 88.

Jak należałoby ocenić sam fakt wyborów na szczeblu gminnym i udział chłopów w zebraniach? Ocena ta nie może być jednoznaczna dla całej guberni, albowiem frekw encja wyborców była niejednolita. Nie ulega jednak wątpliwości, że chłopi w podstawowej swej masie poparli w ybory do Dumy i wzięli w nich aktyw ny udział. Były to przecież ich pierwsze w ybory do instytucji, z którą wiązali poważne nadzieje na po­ praw ę swojego położenia. Stw ierdzenie prasy robotniczej, że w w yborach gm innych sale „świeciły pustkam i” 89 odnieść można jedynie do nielicz­ nych przykładów w powiecie puław skim i lubartowskim . W ydaje się, że bliska była praw dy „Ziemia Lubelska” , która stw ierdzała, że frekw encja wyborcza w ahała się w granicach 50—90% oraz że chłopi, nie patrząc na kiepską pogodę, w yborów dokonali 90.

B rak pełnych danych nie pozwala na dokładne ustalenie udziału chłopów w w yborach gm innych w całej guberni. Liczby odnoszące się

88 RGL, AwD. Powiat Chełm, 2. Raport naczelnika pow. chełmskiego do gub. lub. z dnia 29 III/ll IV 1906, nr 5961.

84 Tamże, raport naczelnika powiatu do gub. lub. z dn. 31III/12IV 1906, nr 6057.

85 RGL, AwD, 20. Raport naczelnika pow. tomaszowskiego do gub. lub. z dn. 25II/9III 1906, nr 2457; „Ziemia Lubelska”. 21 III 1906 nr 53.

86 Tamże, 25 III 1906 nr 57; „Naprzód”. 21 III 1906 nr 78.

87 RGL, AwD, 20. Raport naczelnika pow. zamojskiego do gub. lub. z dn. 27 П/П III 1906, nr 2918 oraz kopia uchwały zebrania gminnego w Sułowie z dn. 24II/8III 1906, nr 1.

88 Zob. RGL, AwD. Powiat Chełm, 2. Raport Powiatowej Komisji Wyborczej w Janowie do gub. lub. z dn. 9/22 III 1906, nr 35 oraz „Ziemia Lubelska”. 10 III 1906 nr 42; 11 III 1906 nr 43; 12 III 1906 nr 44; 15 III 1906 nr 47; 16 III 1906 nr 48; 17 III 1906 nr 49; 21 III 1906 nr 53.

89 „Naprzód”. 21 IV 1906 nr 108.

Cytaty

Powiązane dokumenty

"Konserwacja zabytków (Podręcznik budowlany t.. — Do­ skonałe, krótkie podręczne „vademecum“, nieodzowne dla każdego architekta i kon­ serwatora. konserwacja

Dotychczasowe zainteresowania niektórych badaczy koncentrowały się na nadmiernych zawartościach r latali ciężkich w glebie i roślinach [Borowiec i in. Jednak

o zasadach w y ­ korzystania obiektów zabytkowych do celów użytkow ych została podjęta na w niosek Rządowej Kom isji do spraw zagospodarowania obiektów zabytko­

U niektórych chorych z postaci¹ pierwotnie postêpuj¹c¹ wyst¹pi³y trudnoœci diagnostyczne ze wzglêdu na nietypowy pocz¹tek choroby manifestuj¹cy siê zaburzeniami

W działaniach zbrojnych przeciwko Irakowi wzi ę ły równie ż udział pol- skie jednostki wojskowe: ORP Kontradmirał Xawery Czernicki oraz jed- nostka specjalna GROM

138, gdzie TIumacz wycina z tekstu greckiego i zamieszcza w przypisie fragment brzmiący 'Ounnikou polemou piezómenoL Gdy jednak przyjrzymy się grece oryginału, przekonamy się, że

Koło Polskie postawiło w parla- mencie niemieckim następujący wniosek: „Wzywa się rząd do ustale- nia przy wpisywaniu nazwisk ro- dzinnych osób żeńskich w księgach urzędu

Wpro- wadzenie stałej regulacji dotyczącej możliwości wykonywania pracy zdalnej również przez takich pracowników, będzie wiązało się ze sporą reorganizacją, co