• Nie Znaleziono Wyników

Zakorzenienie się orędzia chrześcijańskiego w kulturze : w oparciu o nauczanie Papieża Jana Pawła II, ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijańskich wartości kultury polskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zakorzenienie się orędzia chrześcijańskiego w kulturze : w oparciu o nauczanie Papieża Jana Pawła II, ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijańskich wartości kultury polskiej"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Jaworski

Zakorzenienie się orędzia

chrześcijańskiego w kulturze : w

oparciu o nauczanie Papieża Jana

Pawła II, ze szczególnym

uwzględnieniem chrześcijańskich

wartości kultury polskiej

Studia Theologica Varsaviensia 20/1, 253-266

(2)

Studia Theol. Vars. 20 (1982) nr 1

M ARIAN JAWORSKI

-ZAKORZENIENIE SIĘ ORĘDZIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO W KULTURZE

(w oparciu o nauczanie Papieża Jana Pawła II, ze szczególnym uwzględnieniem chrześcijańskich wartości

kultury polskiej)

T r e ś ć : I. Orędzie chrześcijańskie a kultura; II. Zakorzenienie się orędzia chrześcijańskiego w kulturze polskiej. Zakończenie.

Aby podjąć próbę odpowiedzi na wymienione w ty tu le za­ gadnienie, trzeba przede wszystkim uwzględnić koncepcję k u l­ tu ry , którą zakłada Ja n Paw eł II. Tylko w tedy może się ujaw ­ nić specyficzny związek znaczeniowy pomiędzy orędziem chrześcijańskim a kulturą. Następnie zaś można podjąć p y ta­ nie o realizację tego związku w dziejach Polski.

I. ORĘDZIE CHRZEŚCIJAŃSKIE A KULTURA

1. K o n c e p c j a k u l t u r y . — Koncepcja k u ltu ry , którą operuje Jan Paw eł II jest tą współczesną koncepcją k u ltu ry , k tó rą przyjął Sobór W atykański II w swej K onstytucji Dusz­ pasterskiej Gaudium et spes, i która stanow iła też człon re ­ lacji: Kościół a k u ltu ra (Zob. n r 53—62).

Jak wiadomo skądinąd 2 — podczas przygotow ania tego roz­ działu starły się ze sobą dwie koncepcje ku ltu ry , jedna

re-1 A rtykuł stanow i referat w ygłoszony na se sji Profesorów dogm a­ ty k i Polskich Zakładów Teologicznych w Tyńcu, w O pactwie OO. Be­ nedyktynów , w dniu 30 w rześnia 1980 r. Cyfry w n aw iasie przy cyto­ w aniu «tekstów Jana P aw ła II podają num ery ustępów z jego prze­ m ów ienia w UNESCO w Paryżu, w dniu 2 czerw ca 1980 r.

2 Por.: J. G r o o t a e r s , La réflexion religieuse* et Vaction pastorale

d u professeur Dondeyne, w: A l b e r t D o m d e y n e , Godsdienst-filo-

sofiePhisolophie de la religion, Leuven, 1974, s. 1*5— 40; Ks. M a-

r i a n J a w o r s k i , A lb e r t D ondeyn e, „Znak”, 279 (1977), s. 1010; S t e ­ f a n S w i e ż a w s k i , A u d y to r z y św ieccy na Vaticanum II, „Znak”, s. 145— 146 (1965), s. 825—826.

(3)

254 M A R IA N J A W O R S K I

[ 2 1

prezentow ana przez audytora z Polski, prof. Stefana Świe­ ża wslkiego (KUL), wiążąca k u ltu rę z mądrością i wartościami analogicznymi, i druga reprezentow ana przez księdza profe­ sora A lberta Dondeyne’a, z Belgii (Wyższy In sty tu t Filozofi­ czny, Leuven), według którego k u ltu ra stanow i istot owy wy­ m iar całej egzystencji człowieka. To samo pojęcie kultury, choć wyrażone innym języlkiem mamy w K onstytucji Dusz­ pasterskiej- Gaudium et spes. Czytamy w niej: ,,m ianem \,kul­ tu r y ’ w sensie ogólnym oznacza się wszystko, czym człowiek doskonali i rozw ija w ielorakie uzdolnienia swego ducha i cia- ła” (nr 53)

Gdybyśmy chcieli krótko uw ydatnić ten- podstawowy mo­ m ent koncepcji k u ltu ry w przeciwieństwie do dawnych ujęć, to można powiedzieć; że o ile przedtem charakteryzow ano k u ltu rę jako działanie człowieka przekształcającego n a tu r ę 3 (i to przede wszystkim w jego szczytowych formach), to te­ raz jest to ujęcie podmiotowe (ale nie sulbiektywistyezne), któ­ re niekoniecznie kw estionując dawne ujęcie przedmiotowe i intelektualistyczne, bardziej pierw otny mom ent konstytutyw ­ ny upatruje we wszystkim przez co człowiek kształtuje, roz­ w ija samo „bycie” człowiekiem. Oznacza to, że podmiotem, tw órcą i przedm iotem k u ltu ry jest sam człowiek.

8 M. A. K r ą p i e c , OP, w iąże kulturę przede w szystkim z in telek ­ tualnym życiem człow ieka (porządkiem twórczym rozumu) w odniesie­ niu do natury. W artykule „O filozofię kultury” „Znak”, '121— 122 (1964),, s. 816 czytamy: „Przechodząc do zasadniczych części rozważań nad za­ gadnieniem kultury, trzeba najp ierw zwrócić uw agę na zw iązek zja­ w isk kulturow ych z intelektualnym życiem człow ieka”. — D alej zaś- (*820): „Człowiek twórczo wkracza w przyrodę, w e wszystko, co jest „zastane” —a może to być w sw ych różnych elem entach sam człow iek; jego w ew nętrzne życie, społeczeństwo, zwierzęta, cała m artwa i żyw a przyroda. W szystko to jest ’poddane* człow iekow i i jego idei twórczej, w św ietle której człow iek form uje na wzór poczętej przez siebie id ei to w szystko, co da się uform ować i przetwarzać. Jeśli tak się ma spra­ wa, to o kulturze można powiedzieć, że jest ona racjonalizacją (inte- lektualizacją) natury w zasięgu dla człowieka m ożliw ym ”. — Zasadniczo to samo rozum ienie kultury m am y w jednym z późniejszych d zieł M. A. K r ą p c a, „Ja — c złow ie k”, Zarys antropologii filozoficznej, Lu­ blin, 1974, s. 200: „Można by się zgodzić, że kultura jest racjonalizacją (intelektualizacją) natury, jeśli przez „racjonalizację lub intealektua- lizację” będziem y rozum ieli nie tylko wdrażanie w tworzyw o naturalne ludzkich pojęć—idei, w w ąskim ich rozumieniu, ale w szelk ie działanie rozumu, jego w szelk ie m ożliwe zastosow anie do m ateriału — NA­ TURY — obojętnie, czy tym przetworzońym m ateriałem będzie sam człowiek, w e w szelkich jego wym iarach podlegających racjonalnem u usprawnieniu, czy też otaczająca go przyroda, podległa ludzkiem u dzia­ łan iu ”.

(4)

Tę koncepcję k u ltu ry rozw ija Jan Paw eł II w swym prze­ mówieniu podczas wizyty w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw oświaty, nauki i k u ltu ry (UNESCO),, w dniu 2. czerwca 1980 r. Papież stwierdza:

„K ultura jest właściwym sposobem istnienia i bytowania, człowieka. Człowiek b y tuje zawsze n a sposób jakiejś k u ltu ry sobie właściwej, która z kolei stw arza pomiędzy ludźmi wła­ ściwą dla nich więź, stanowiąc o międzyludzkim i społecznym charakterze ludzkiego bytow ania.4 ...Człowiek, k tó ry w w i­ dzialnym świecie jest jedynym ontycznym podmiotem k u ltu ­ ry, jest też jedynym właściwym jej przedm iotem i celem. K ul­ tu ra jest tym , przez co człowiek jako człowiek staje się b a r­ dziej człowiekiem: bardziej ’jest’. Na tym także opiera się owo kapitalne rozróżnienie pomiędzy 'być’ a ’posiadać’. K ul­ tu ra pozostaje zawsze w istotnym i koniecznym związku z tym , czyim (raczej: kim) człowiek ’jest’, natom iast związek jej z tym, co człowiek ’m a’ (posiada), jest nie tylko w tórny, ale i całkowicie względny. Wszystko, co człowiek ’m a’ (posiada) o tyle jest ważne dla k u ltu ry , o tyle jest kulturo-tw órcze, o ile człowiek poprzez to, co posiada może równocześnie peł­ niej ’być’ jako człowiek, pełniej stawać się człowiekiem we wszystkich właściwych dla człowieczeństwa w ym iarach swe­ go bytow ania” (7).

Po podkreśleniu konstytutyw nego m om entu (wymiaru) kul­ tu ry : związek z sam ym człowiekiem, Jan Paw eł II w skazuje na stosunek tego w ym iaru do uprzedmiotowionego św iata wy­ tw orów człowieka:

„Doświadczenie różnych epok, nie wyłączając naszej, prze­ m awia za tym, ażeby o kulturze myśleć i mówić przede wszy­ stkim w konstytutyw nym związku z sam ym człowiekiem, a dopiero wtórnie i pośrednio w związku z całym św iatem je­ go wytworów. Nie zmienia to w niczym faktu, że zjawisko k u ltu ry orzekamy na podstawie tychże w ytworów — przez co też równocześnie w niośkujem y o człowieku. Ta kolejność — typowe „a posteriori” poznawcze, zawiera w sobie podstaw ę J 3 ] O R Ę D Z IE / C H R Z E Ś C IJ A Ń S K IE A K U L T U R A 2 5 5 ,

4 Podobnie m ów ił Jan P aw eł II na Wzgórzu Lecha, w dniu 2. 6. 1979 r.: „Kultura jest wyrazem człowieka. Jest potw ierdzeniem czło­ w ieczeństw a. Człowiek ją tworzy — i człow iek przez nią tworzy sie­ bie. Tworzy siebie w ew nętrznym w ysiłkiem ducha: m yśli, w oli, ^erca. I równocześnie człow iek tw orzy kulturę w e w spólnocie z innym i. K ul­ tura jest wyrazem m iędzyludzkiej kom unikacji, w spółm yślenia i w sp ół­ działania ludzi. Pow staje ona na służbie wspólnego dobra — i staje s ię podstaw ow ym dobrem ludzkich w spólnot”.

(5)

do ustalenia zależności ontyczno-przyczynowych w kierunku • odw rotnym . Człowiek, i tylko człowiek, w niej się w yraża

i w niej się potw ierdza” (7).

2. I n t e g r a l n y c z ł o w i e k ź r ó d ł e m i z a s a d ą t ł u m a c z ą c ą k u l t u r ę . „Ten człowiek, k tóry w yraża się i obiektyw izuje w kulturze i przez kulturę, jest jeden, cały i niepodzielny. Jest podmiotem i spraw cą k u ltu ry ” (8). — P apież przeciw stawia się w prost niepełnem u pojm owaniu człowieka, np. jako wypadkowej wszystkich w arunków byto­ w ania czy panujących w danej epoce stosunków produkcji. Tego zaś człowieka należy zdaniem Jan a Paw ła II rozumieć „w integralnym całokształcie swojej duchow o-m aterialnej pod­ miotowości” (8).

Tym sam ym człowiek stanow i zasadę w pełni tłumaczącą ku ltu rę. Ale dodajm y w pełnym obrazie człowieka k ry je się także w ew nętrzne k ry teriu m oceny wszelkiej konkretnej kul­ tu ry : mianowicie, czy uwzględnia ona i służy całemu człowie­ kowi czy też nie.

„Oto dostateczna podstawa — stw ierdza Jan Paw eł II — ażeby rozumieć k u ltu rę poprzez integralnego człowieka po­ przez całą rzeczywistość jego podmiotowości (wniosek teore­ tyczny) — i ażeby w kulturze szukać zawsze całego integral­ nego człowieka w całej prawdzie jego duchowo-eielesnej pod­ miotowości...” (8).

3. K u l t u r a n a r o d o w a . — Jan Paw eł II — jak to w idzieliśmy przy określaniu, czym jest k u ltu ra — stwierdza, że ta z kolei stw arza pomiędzy ludźmi właściwą dla nich więź, stanow iąc o m iędzyludzkim i społecznym charakterze byto­ w ania ludzkiego (zob. p. 2). Pod tym względem znamienne je st ukazanie przez Papieża szczególnej roli, jaką pełni k u ltu ­ r a w stosunku do narodu. Rola ta jest bardzo różnorodna, #ale równocześnie jest tak w ew nętrzna i konstytutyw na, że nie da się pojąć narodu poza ku ltu rą, która go w swoisty sposób sta­ nowi.

„K ultura — mówił Jan Paw eł II na Wzgórzu Lecha, 3. 6. 1979 r. — jest przede wszystkim dobrem wspólnym Na­ ro d u .” — Bowiem naród — ]ak to głosił znowu Papież w Sie­ dzibie UNESCO — jest tą w ielką wspólnotą ludzi, których łą­ czą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie k u ltura. Naród istnieje ’z k u ltu ry ’ i ’dla k u ltu ry ’. I dlatego właśnie jest ona ty m w ielkim wychowawcą ludzi do tego, aby ’bardziej być’ we wspólnocie, która ma dłuższą historię niż każdy człowiek i własna rodzina — zarazem zaś we wspólnocie, w oparciu 2 5 ’g M A R IA N J A W O R S K I J4J

(6)

O R Ę D Z IE C H R Z E Ś C IJ A Ń S K IE A K U L T U R A 257

o którą każda rodzina wychowuje, poczynając od tego co n a j­ prostsze: od języka, którym mały człowiek uczy się mówić,

aby staw ać się członkiem tej wspólnoty, którą jest jego rodzi­ na i jego 'Naród” (14).

■Kultura własna Narodu stanow i zasadniczo o jego tożsamo­ ści i podstawowej suwerenności, i dlatego każdy Naród ma

niezbywalne praw o do swej ku ltu ry .

„Istnieje podstawowa suwerenność społeczeństwa, która w yraża się w kulturze Narodu. Jest to zarazem suw eren­ ność, przez którą równocześnie najbardziej suw erenny jest człowiek” (14).

To stw ierdzenie Jan Paw eł II odniósł — w ykazując ty m sam ym jego słuszność — do historii Polski, (zarówno w prze­

m ówieniu w UNESCO (14), jak i w cytowanym już przem ó­ w ieniu na,W zgórzu Lecha):

,,Ona (kultura) stanow i o nas przez cały ciąg dziejów. S ta­ now i bardziej niż siła m aterialna. Bardziej naw et niż granice polityczne. Wiadomo, że Naród Polski przeszedł przez ciężką próbę u tra ty niepodległości, która trw ała z górą sto lat — a mimo to pośród tej próby pozostał sobą. Pozostał duchowo

niepodległy, ponieważ miał swoją k u ltu rę”.

4. Z w i ą z e k p o m i ę d z y C h r z e ś c i j a ń s t w e m a k u l t u r ą . Ja n Paw eł II up atru je organiczny i k o n stytu ty ­

wny związek religii, w szczególności Chrześcijaństw a z ku l­ tu rą. Związek ten dostrzega — zgodnie ze swoją koncepcją k u ltu ry — przede wszystkim w fundam entalnym związku ,,Ewangelii czyli orędzia Chrystusa i Kościoła z człowiekiem w sam ym jego człowieczeństwie” (9), nie zaś w dziełach k u l­ tu ry , w jakich w przeciągu dwu tysięcy lat wyrażał się czło­ wiek, który przy jął Chrystusa i Ewangelię, czy też w różno­ rodnych instytucjach, jakie z tej samej inspiracji tw orzono w dziedzinie wychowania, wykształcenia, dobroczynności, opie­ k i społecznej i w wielu innych.

Dla uw ypuklenia myśli Jan a Paw ła II postaw m y pytanie: n a czym zasadza się ten związek pomiędzy orędziem C hrystu­ sa a człowiekiem, a przez to i z kulturą? Jak można dostrzec, zasadza się on, według Jan a Paw ła II, l-o na sam ej koncep­ c ji kultury, i 2-o na tym także, czym jest Chrześcijaństwo.

Przedstaw m y to po kolei. Ad 1-um. „Ażeby tworzyć k u lturę, trzeb a do końca i integralnie * widzieć człowieka jako szczegól­ n ą, sam oistną wartość, jako podmiot związany z osobową tran s­ cendencją. Trzeba tego człowieka afinmować dla niego sam e­ go.” Ad 2-um. „Otóż ten zespół treści należy do samej istoty 17 — S t u d ia T h e o l. V a x s. 20 (1982) n r 1

(7)

ewangelicznego orędzia Chrystusa i posłannictwa Kościoła.”" (19). — Tym sam ym organiczny związek orędzia chrześcijań­ skiego z ku ltu rą staje się oczywisty.

Jan Paw eł II podaje argum entację na rzecz tego związku, w oparciu o rzeczywisty proces, który ma miejsce nieraz w ciągu dziejów, i którego świadkam i jesteśm y dzisiaj: ,

„Tam, gdzie zlikwidowano odnośne instytucje, tani, gdzie- odebrano prawo obyw atelstwa treściom i dziełom zrodzonym z religijnej, a w szczególności z chrześcijańskiej inspiracji, lu­ dzie w sposób poza-instytucjonaliny odnajdują w nowy spo­ sób te treści, poprzez dokonywaną w prawdzie i w w ew nętrz­ nym trudzie konfrontację pomiędzy tym , czym jest ich w łasne człowieczeństwo, a tym, co zawiera się w treści chrześcijań­ skiego orędzia” - (10).

II. ZAKORZENIENIE SIĘ ORĘDZIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO W KULTURZE POLSKIEJy

5. S e d n o p r o b l e m u i m e t o d a b a d a ń . — Zakła­ dając przedstawiony wyżej eidos fundam entalnego związku pomiędzy orędziem chrześcijańskim a k u lturą, możemy p rzejść do zasadniczego tem atu: zakorzenienia się orędzia chrześcijań­ skiego w kulturze polskiej. Sedno tego zagadnienia zasadza się- na pytaniu: w jakim stopniu orędzie chrześcijańskie przeni­ knęło dzieło ustanow ienia k u ltu ry w sensie pełniejszego u- kształtow ania człowieka „jako pierwszego i podstawowego»

faktu kulturalnego” (12).

W tak postawionym zagadnieniu możemy dostrzec analogię* ze stanowiskiem E. Gilsona w kw estii filozofii chrześcijań­ skiej. „Aby jakaś filozofia zasługiwała na to miano (filozofii

chrześcijańskiej) — stw ierdza on — trzeba, by nadprzyrodzo- nośó przenikała — w postaci pierw iastka składowego — nie budowę jej tkanki wprawdzie, gdyż to byłoby sprzecznością,, lecz dzieło jej ustanowienia. Nazywam więc filozofią chrze­ ścijańską wszelką filozofię, która rozgraniczając form alnie oby­ dwa porządki poznania uznaje jednak objawienie chrześcijań­ skie za niezbędną pomoc dla rozumu. ...Pojęcie to odpowiada (raczej) konkretnej rzeczywistości historycznej i domaga się* jej opisu” 5.

5 W swym artykule: Religia a ku ltu ra, „Znak”N121—'122 (1964), s. 835,. pisałem: „Kultura będąc życiem i działalnością człowieka jako czło­ w iek a ma na uw adze przede w szystkim doskonałe życie człow ieka na ziem i, w doczesności, jej przedm iotem jest to, co jest profanum. R elig i»

(8)

W odniesieniu do k u ltu ry chrześcijańskiej chodzi również — jak w problem ie filozofii chrześcijańskiej — o konkretną rze­ czywistość historyczną. Przechodzimy więc z porządku zna­ czeniowego na płaszczyznę wydarzenia. Chodzi o to, w jakim stopniu orędzie chrześcijańskie wyznaczyło dzieło ustanow ie­ nia k u ltu ry polskiej, w tym sensie jak to zaznaczyliśmy na początku tego ustępu.

Nie będzie przy tym chodzić — jak można to wnosić na podstawie dotychczasowych rozważań na tem at k u ltu ry — o treści chrześcijańskie w sensie nadprzyrodzonym , ale o to, co Jan Paw eł II w Encyklice Redem ptor Hominis określa jako ludzki w ym iar Tajem nicy Odkupienia, w której „człowiek zo­ staje na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na no­ wo”. Chodzi o ten w ym iar orędzia chrześcijańskiego, który pozwala człowiekowi zrozumieć siebie do końca, i kształtow ać siebie, żyć według tej m iary — co jest właśnie ku lturą.

Po sprecyzowaniu, na czym zasadza się sedno problem u, należy postawić pytanie o metodę badań.

Zrozumiałą jest rzeczą, że nie można ograniczyć się do badania sam ych szczytowych pomników, w ytworów k u ltu ry czy to artystycznej (malarstwo, architektura, muzyka) czy li­ terackiej, i to — jak zaznaczyliśmy wyżej — w sensie „za­ p isu ” treści czysto nadprzyrodzonych. Badanie wytw orów człowieka — nie tyllko szczytowych — stanow i tylko drogę a posteriori — jak zauważał Jan Paw eł II — do poznania spo­ sobu „bycia” człowiekiem w danej czasoprzestrzeni.

Ponadto nie można ograniczać się do badania tych w ytw o­ rów, w których zapisała się treść czysto nadprzyrodzona. Ba­ danie treści czysto nadprzyrodzonych prowadzi do poznania „bycia” chrześcijaninem w swoistym wyrazie danego kręgu kulturowego. Można to określić jako k u ltu rę człowieka re ­ ligijnego jako religijnego, ponieważ religijność nie może egzy­ stować nie na sposób ludzki, a więc poza ku ltu rą 6.

J 7 ] O R Ę D Z IE C H R Z E Ś C IJ A Ń S K IE A K U L T U R A 2 5 9

natom iast ma na uwadze rzeczyw istość Boską — sacrum, której jedną z podstaw ow ych ceoh jest całkowita transcendencja w stosunku do św iata natury i w stosunku do „świata człow ieka”. N ie oznacza to w praw dzie, że religia n ie ma na w zględzie człow ieka, jego rozwoju i pełni doskonałości, ale dokonuje się to w inny sposób aniżeli w k u l­ turze i poprzez kulturę. R eligia ma na uwadze zbaw ienie człow ieka w Bogu, które jest darem Boga, ale równocześnie też i oddaniem się człow ieka Bogu. Jest to w ięc coś zupełnie innego, aniżeli ta dosko­ nałość, która jest w ynikiem działania kulturotwórczego człow ieka”.

6 Zob.: A n d r z e j Z u b e r b i e r , Teologia a ku ltu ra, „Studia Theol. V arsaviensia”, 18 (1980), nr 1, s. 11.

(9)

W badaniach, o których mowa, chodzi o to — zgodnie z tym , co zostało powiedziane wyżej odnośnie ludzkiego w y­ m iaru Odkupienia — o dotarcie poprzez w ytw ory k u ltu ry do tego styku, w którym ujaw ni się wpływ chrześcijańskiego orędzia na integralne widzenie człowieka i jego afirm ację, co jak już wiemy stanow i conditio sine qua non tworzenia się kultury.

Zrozumiałą jest rzeczą, że w niniejszym artykule nie je­ steśm y w stanie przedstawić wyczerpująco pod względem zakresu, treści, zakorzenienia się orędzia chrześcijańskiego w kulturze polskiej tak jak to pokazuje w swym nauczaniu Jan Paw eł II. Swoje zadanie widzimy zatem inaczej. Zgodnie z przedstaw ioną wyżej interpretacją, na czym polega fundam en­ taln y związek pomiędzy orędziem chrześcijańskim a k ultu rą, i jak należy rozumieć zakorzenienie się tego orędzia w k ul­ turze, chcemy przykładowo na podstawie kilku dziedzin ży­ cia konkretnej rzeczywistości historycznej ukazać te związki pomiędzy orędziem chrześcijańskim a naszą k u ltu rą narodową, tak jak je wydobywa w sw ym nauczaniu Jan Paw eł II.

6. K o ś c i ó ł a n a r ó d . — Jan Paw eł II w swym prze­ mówieniu w Belwederze (2. 6. 1979), oddzielając obie dziedzi­ ny: religijną i doczesną, tak kreśli stosunek Kościoła do Oj­ czyzny, Narodu, w których i poprzez które realizują się róż­ norodne sposoby „bycia” człowieka:

„Kościół stara się służyć ludziom rów nież w doczesnym w ym iarze ich życia i bytowania. A ponieważ w ym iar ten re a ­ lizuje się poprzez przynależność człowieka do różnych wspól­ not — narodowych i państwowych, a więc zarazem społecz­ nych, politycznych, ekonomicznych i ku ltu raln y ch — Kościół wciąż na nowo odczytuje swoje posłannictwo w odniesieniu do tych dziedzin życia i działalności człowieka. ...Nawiązując kontakt religijny z człowiekiem, Kościół utw ierdza tego czło­ wieka w jego n aturalnych więzach społecznych. H istoria Pol­ ski potw ierdziła to w w ybitnym stopniu, że Kościół w na­ szej Ojczyźnie starał się na różnych drogach o wychowanie wartościowych synów i córek Narodu, dobrych obywateli, pożytecznych i twórczych pracowników w różnych dziedzinach życia społecznego, zawodowego, kulturalnego. Płynie to z pod­ staw ow ej misji Kościoła, który wszędzie i zawsze zabiega o to, aby uczynić człowieka lepszym, bardziej świadomym swej godności, pełniej oddanym swoim zadaniom życiowym, ro­ dzinnym , społecznym i patriotycznym . Aby uczynić go ufnym ,

(10)

mężnym, świadomym swoich praw i obowiązików, społecznie odpowiedzialnym, twórczym i pożytecznym ”.

W przytoczonym fragmencie przemówienia Jan a Paw ła II spotykam y w prawdzie węższe rozumienie k u ltu ry (jakie zwy­ czajnie zwykło się używać), k u ltu ra wymieniona jest obok in­ nych dziedzin życia człowieka — społecznej, ekonomicznej, politycznej, zawodowej — ale podstawowe rozróżnienie obu dziedzin życia człowieka: nadprzyrodzonej i przyrodzonej jest zachowane, i fundam entalny związek pomiędzy orędziem chrześcijańskim a pełnym „byciem” człowieka w jego ludzkim wymiarze jest w yraźnie podkreślony: Kościół zabiega o peł­ niejsze „bycie” sam ym człowiekiem w jego natu raln y ch związ­ kach, poprzez które realizuje on sam siebie.

7. C h r z e ś c i j a ń s k i e z n a m i o n a k u l t u r y p o l ­ s k i e j . — Tę samą myśl rozw ija Jan Paw eł II w swoim przem ówieniu do młodzieży na Wzgórzu Lecha (3. 6. 1979); które nosi znam ienny ty tu ł z punktu widzenia naszych ana­ liz: „Bogurodzica” — Orędzie w iary i godności człowieka. — A więc nadprzyrodzony i ludziki elem ent w „Bogurodzicy”, albo inaczej, jak to w yraził sam Papież: „pieśń — orędzie”, polskie „Credo” i dokum ent chrześcijańskiego wychowania: „Ona („Bogurodzica”) dała kulturze polskiej podstawowy, pierw otny zrąb”.

Po scharakteryzow aniu, czym 1 jest k u ltu ra, i że jest ona wspólnym dobrem Narodu (zob. wyżej p. 3), Ja n Paw eł II stw ierdza dalej:

„K ultura polska od początku nosi bardzo w yraźnie znamiona chrześcijańskie. To nie przypadek, że pierw szym zabytkiem świadczącym o te j kultu rze jest „Bogurodzica”.

Chrzest, k tó ry w ciągu całego Millenium przyjm ow ały po­ kolenia naszych rodaków, nie tylko wprowadził ich w tajem ­ nicę Śmierci i Zm artw ychw stania C hrystusa, nie tylko czynił dziećmi Bożymi przez łaskę, ale znajdował stale bogaty rezo­ nans' w dziejach myśli, w twórczości artystycznej, w poezji,

muzyce, dramacie, plastyce, m alarstw ie i rzeźbie.

I tak jest do dzisiaj. Inspiracja chrześcijańska nie przestaje być głównym źródłem twórczości polskich artystów . K u ltu ra polska stale płynie szerokim n urtem natchnień, mających swoje źródło w Ewangelii. To przyczynia się zarazem do gruntow ­ nie humanistycznego ch arak teru te j k u ltu ry — to czyni ją ta k głęboko, talk autentycznie ludzką, ,albowiem — jak pisze Mickiewicz w „Księgach pielgrzym stw a polśkiego” — cyw ili­ zacja, praw dziw ie godna ezłowidka, imusi być chrześcijańska’. j g j O R Ę D Z IE C H R Z E Ś C IJ A Ń S K IE A K U L T U R A 2 6 1

(11)

W dziejach k u ltu ry polskiej odzwierciedla się dusza Na­ rodu. Żyją w nich jego dzieje. Jest ona nieustającą szkołą rze­ telnego i uczciwego patriotyzm u. Właśnie dlatego też umie staw iać wymagania, i umie podtrzym yw ać ideały, bez których tru dno człowiekowi uwierzyć w swoją godność i siebie samego wychować”.

Podkreślm y — jeszcze raz — zasadnicze m om enty w tym przem ówieniu: chrzęścijańskie orędzie, które zapisało się w „Bogurodzicy”, czyni nas nie tylko dziećmi Bożymi przez ła­ skę, ale kształtuje i zabezpiecza podstaw y praw dziw ie hum a­ nistycznej k u ltu ry narodow ej: godność człowieka.

Przem aw iając zaś n a Jasnej Górze 4 czerwca 1979 r., Jan Paw eł II zaznaczy wpływ orędzia chrześcijańskiego poprzez W izerunek M atki Boskiej Częstochowskiej na najbardziej sze- ^ roko pojętą k u ltu rę narodową tym i słowami:

„Ta, k tó ra przem aw iała pieśnią na ustach praojców, prze­ mówiła w swoim czasie tym W izerunkiem, poprzez któ ry wy­ raziła się Jej m acierzyńska obecność w życiu Kościoła i O j­ czyzny. Jej m acierzyńska troska o każdą duszę, o każde dziec­ ko, o każdą rodzinę, o każdego człowieka, k tó ry żyje n a tej ziemi, który pracuje, walczy, ginie na polach bitew, zostaje skazany na zagładę, k tó ry zmaga się z sobą, zwycięża, a cza­ sem przegrywa, którem u w ypada nieraz opuścić ojczyznę za­ gon, idąc n a obczyznę, n a em igrację, który... który... każdy... Przyzwyczaili się Polacy — wszystkie, niezliczone spraw y swojego życia, różne jego m om enty ważne... wiązać z tym Miejsce, z ty m Sanktuarium . ...Okazało się, że Jasna Góra jest w ew nętrznym spoidłem Narodu, jest siłą, k tó ra chw yta głę­ boko za serce i trzym a Naród cały w pókom ej a mocnej po­ staw ie wierności Bogu, Kościołowi i jego H ierarchii...”

Ten związek orędzia chrześcijańskiego z najszerzej pojętą k u ltu rą polską: kształtow anie różnych dziedzin życia przez chrześcijańską wizję człowieka, uwidacznia się m. inn. w prze­ mówieniach Jana Paw ła II poświęconym kobietom i matkom, (Wzgórze Lecha, 3, 6. 1979), rodzinie (Nowy Targ, 8. 6. 1979), gdzie m. inn. Ja n Paw eł II stw ierdza:

„Kościół broni praw a do życia, nie tylko z uw agi na m ajestat Stwórcy, k tó ry jest tego życia pierw szym Dawcą, ale równo­ cześnie ze względu na podstawowe dobro człowieka”.

W przem ówieniu „Budowałem razem z Wami na fundam en­ cie Chrystusowego K rzyża” (Nowa Huta, 9. 6. 1979) Jan P a­ weł II stwierdza, że nie da się rozwiązać współczesnej proble­ m atyki pracy bez Ewangelii:

(12)

p i ] O R Ę D Z IE C H R Z E Ś C IJ A Ń S K IE A K U L T U R A 263

„Współczesna bowiem problem atyka ludzkiej pracy (czy zresztą tylko współczesna?) ostatecznie sprowadza się... nie do techniki, i naw et nie do ekonomii, ale do jednej podstawo­ wej kategorii: jest to kategoria godności pracy — czy li’ god­ ności Człowieka. I ekonomia i technika i ty le innych specja­ lizacji czy dyscyplin sw oją rację b y tu czerpią z tej jednej pod­ staw ow ej kategorii. Jeśli nie czerpią jej stąd, jeśli 'kształtują się poza godnością ludzkiej pracy, poza godnością człowieka pracy są błędne, a mogą być naw et szkodliwe, jeśli są prze­ ciw człowiekowi.

J a k widać ta podstawowa kategoria jest hum anistyczna. Pozwolę sobie powiedzieć: ta podstawowa kategoria — god­ ność pracy jako m iara godności człowieka — jest chrześcijań­ sk a. O dnajdujem y ją w Chrystusie niejako w najwyższym

stopniu nasi!enia,\

8. W p ł y w o r ę d z i a c h r z e ś c i j a ń s k i e g o n a ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w ą . — Wpływ ten up atru je Jan P aw eł II w ładzie hierarchicznym 'Kościoła Chrystusowego —,

k tó ry jest dlań konstytutyw ny:

„Znajomość historii Polski powie nam więcej: nie tylko u stró j hierarchiczny Kościoła został w rek u 1000 zdecydowanie w pisany w dzieje Narodu, ale równocześnie dzieje Narodu zo­ sta ły w jakiś opatrznościowy spęsób osadzone w tej stru k tu rze Kościoła w Polsce, jaką zawdzięczamy już zjazdowi gnieźnień­

skiem u. Twierdzenie to 'znajduje swoje pokrycie w różnych okresach dziejów Potoki, ale zwłaszcza w okresach n a jtru d ­ niejszych. Wówczas, kiedy zabrakło własnych, ojczystych , s tru k tu r państwowych, społeczeństwo w ogromnej większości katolickie znajdowało oparcie w ustroju hierarchicznym Ko­ ścioła. ...I to pomagało społeczeństwu przetrw ać czasy rozbio-

t ó w i okupacji, to pomagało utrzym yw ać, a naw et pogłębić

świadomość tożsamości. Może ktoś obcy uzna to za sytuację ’nietypow ą’. Nie mniej dla Polaków spraw a ta m a swoją w y­ m ow ę jednoznaczną i doniosłą. Jest to po prostu część praw dy

w dziejach własnej Ojczyzny” (Plenarna K onferencja Episko­ p a tu Polski, 5. 6. 1979).

9. U p o d s t a w k u l t u r y n a r o d o w e j . •— K o ś ­ c i ó ł o d p o w i e d z i a l n y z a k u l t u r ę .

W tym że sam ym przem ówieniu Jan Paw eł II wskazał, że „działalność polityczna znajduje swój właściwy sens w trosce o dobro ludzkie, k tó re jest dobrem n atu ry etycznej”. Otóż „Św ięty Stanisław byw a nazyw any patronem ładu moralnego w Polsce. Może właśnie na Jego postaci widać szczególnie

(13)

wy-raźnie jak głęboko ów zasadniczy dla człowieka, dla ’h um a- nu m ”, ład m oralny sięga w układy i w arstw y bytow ania na­ rodu jako państw a, w układy i w arstw y egzystencji politycz­ n e j”...

Ponieważ zaś ład m oralny leży u podstaw całej ludzkiej k u l­ tu ry , słusznie trad y cja narodowa u p atru je właściwe m iejsce św. Stanisław a u podstaw k u ltu ry polskiej”.

I w łaśnie ze względu na to, że dobro n a tu ry etycznej leży u podstaw, a zarazem stanow i cel 'wszelkich innych dziedzin życia człowieka, a tym sam ym dodajm y: k u ltu ry praw dziw ie ludzkiej, tzn. odpowiadającej swojej właściwej naturze, Ko­ ściół, który ma na względzie pełnego człowieka jako podmioty jako osobę we wspólnocie z innym , jest odpowiedzialny w sposób szczególny za ku ltu rę, w ty m przypadku za k u ltu rę narodową polską. Ja n Paw eł II stwierdza:

„Episkopat polski 'wpatrzony w tego swojego wielkiego P ro - tagonistę w dziejach Ojczyzny nie tylko może, ale wręcz musi czuć się stróżem tej ku ltury. Musi do swego współczesnego posłannictw a i posługi zaliczyć szczególną troskę o całe dzie­

dzictwo k u ltu ry polskiej, k tó ra wiadomo w jakiej mierze prze­ niknięta jest św iatłem chrześcijaństw a. Wiadomo zarazem, że właśnie k u ltu ra jest pierw szym i podstawowym dowodem toż­ samości narodu. Misja Episkopatu Polski na przedłużeniu m isji świętego Stanisława, naznaczona jakby jego dziejow ym cha­ ryzm atem , jest w te j dziedzinie oczywista i niezastąpiona”.

ZAKOŃCZENIE

W niniejszym arty k u le przedstaw iliśm y w cz. I znaczeniowy związek pomiędzy orędziem chrześcijańskim a k u ltu rą, a na­ stępnie w cz. II zakorzenienie tego związku w dziejach k u ltu ry

polskiej na przykładzie niektórych dziedzin życia narodowego. 0 ile to drugie pojęcie: chrześcijańskiej k u ltu ry polskiej, jest pojęciem opisowym, odpowiadającym k o nkretnej rzecSywistoścL historycznej, o tyle eidos fundam entalnego związku pomiędzy orędziem -chrześcijańskim a k u ltu rą stanow i 'dla niego n o rm ę 1 (kryterium oceny. Ocena z tego p un k tu widzenia k u ltu ry pol­ skiej przez Jana Paw ła II jest jednoznaczna: „od początku nosi (ona) bardzo w yraźnie znamiona chrześcijańskie” i „to przyczynia się zarazem do gruntow nie humanistycznego cha­ ra k te ru tej k u ltu ry ”.

Na podstawie naszych rozważań możemy wyciągnąć jednak jeszcze przynajm niej dwa wnioski n atu ry bardziej ogólnej.

(14)

Pierw szy dotyczy 'kryterium oceny wszelkiej k o nkretnej rze­ czywistości k u ltu ry , 'drugi zaś podstaw dla upraw iania teologii kultury.

1. Koncepcja k u ltu ry , k tó rą reprezentuje Jan Paw eł II, nie­ sie ze sobą — co mimochodem zaznaczone zostało paro­ krotnie w tekście arty k u łu — podstawowe k ry teriu m ocen wszelkich konkretnych i różnorodnych rzeczywistości histo­ rycznych k u ltu r. K ry teriu m ty m jest integralna wizja czło­ wieka — jako szczególnej, sam oistnej wartości, jako podm iotu związanego z osobową transcendencją. Nie tylko praca, ale wszystko w życiu i działaniu człowieka, jeżeli pozostają „poza godnością człowieka... są błędne, a mogą być naw et szkodliwe,, jeśli są przeciw człowiekowi”. I tu ta j’ dochodzimy do w yjątko­ wego paradoksu: K ultura, k tóra 'jest z istoty swej właściwym sposobem istnienia i bytow ania człowieka, może w swej re a ­ lizacji, „w w ydarzeniu” stać się podstawowo anty-hum anistycz- na i zatracić tym sam ym swoją tożsamość i autentyczność, je­ śli jej twórcą i przedm iotem nie będzie człowiek integralnie* pojęty.

2. Eidos fundam entalnego związku pomiędzy orędziem chrześcijańskim a k u ltu rą, zasadzający się na k o n stytutyw nym związku pomiędzy tymże orędziem a sam ym człowiekiem w je­ go człowieczeństwie, stanow i podstaw ę do w ypracow ania teo­ logii kultu ry . Teologia ta uwzględniając odrębność obu porząd­ ków: nadprzyrodzonego i przyrodzonego, jako zasadę tw orze­ nia się (rozwoju) k u ltu ry (wzgl. kultur), jej cel i norm ę będzie m iała pełny obraz człowieka, tale jak został 'ukazany on w J e ­ zusie Chrystusie (por. Redem ptor hominis). Podejm ując n a ra ­ stającą problem atykę w ciągle tworzących się dziejach czło­ wieka, w ciągle nowych, „współczesnych” jego światach, bę­ dzie miała za zadanie stale odkrywać nowe zagrożenia, a przede wszystkim ukazywać drogi do coraz pełniejszego rozw oju k u l­ tu ry , -co się schodzi z coraz większym upodobaniem do nowe­ go Adama i tym sam ym coraz pełniejszego „bycia” człowie­ kiem.

Na tej też zasadzie chrześcijańskie orędzie winno być nie tylko stale aktualne w każdym przychodzącym świecie współ­ czesnym (por. Gaudium et spes), ale stawać się coraz bardziej; aktualne.

(15)

.266 M A R IA N JA W O R S K I [14]

L ’e n r a c i n e m e n t d u m e s s a g e c h r é t i e n d a n s l a c u l t u r e

Résum é

L e problème exprim é par le titre du présent article est envisagé par «l’au teur sur la base de renseign em en t du pape Jean P aul II, avec prise

e n considération des valeurs chrétiennes de la culture polonaise. L'auteur s'occupe en prem ier lieu d’une conception de la culture adoptée par Jean Paul II. C’est une conception contem poraine, adm ise par le Concile Vatican II, dans sa Constitution Pastorale Gaudium et sjpes. On com prend par cuilture tput au m oyen d e quoi l ’homme p erfec­ tionn e et développe les m ultiples aptitudes de son esprit et de son coTps (Gaudium et spes No 5). C’est donc l’homme intégral qui est la source et le principe interprétant la culture. Ceci im plique, que le cri­ tère intérieur d’évaluation de toute culture concrète consiste en la question, si cette culture prend égard à l’homme entier et lui sert, ou si elle ne le fait pas. La culture crée parmi les hommes un lien qui leur est propre et, elle décide d’une façon toute particulière de l ’iden­ tité et de la souveraineté fondam entale de la nation.

Le Pape voit le lien entre la chrétienté et la culture avant tout dans le lie n de l’Evangile, c’est-à-d ire de la proclam ation de Jésus-Christ et d e l ’Eglise, lien avec l’homme dans son hum anité même. (Discours prononcé en Pologne sur La Colline de Lech, le 3 Juin 1979).

L ’essen tiel du problème de l'enracinem ent du m essage chrétien dans la culture polonaise repose sur la question: à quel dégré ce m essage a -t-il pu pénétrer la culture en form ation, ceci dans le sens d ’une form ation plus com plète de l’homme. Il s’agit de cette dimension «■du m essage chrétien qui perm et à l ’homme de se complendre entièrem ent et de vivre d’après cette mesure. Suivent les exem ples que l ’A uteur présente pour démontrer l'existen ce d'une telle influence -exercée par la chrétienté sur la culture polonaise.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ojciec Święty łą- czył proces pracy z kategorią własności w ten sposób, iż własność traktował jako owoc, konsekwencję pracy człowieka.. Własność tworzyła się w

The pressure induced stresses are not linear with the wave amplitude Thus the calculation of one total stress transfer function for both local and global loads is not a straight

Tematyka narodowa widoczna jest potem w badaniach recepcji kanonu polskiej kultury narodowej i w Socjologii kultury, a więc w książce dającej syntetyczny obraz

dorosłych Polaków opowiadało się za prawem do dokonania aborcji w sytuacji zagrożenia życia matki, 77% - zagrożenia zdrowia matki, 61% - w przypadku niebezpieczeństwa

co dzieje się z ludzkością, kiedy głosi się śmierć Boga i gdy na tej śmierci zamierza się budować nowe społeczeństwo i form uje się takiego człow ieka.... Jak więc

Każdy przewodniczący Komisji przedstawił do zatw ierdzenia Biskupowi E lb­ ląskiemu proponowany skład swojej komisji. władze Miasta E lbląga powołały własny

Podstawa umowno-prawna, która koordynuje stosunki wzajemne i wspó³pracê miê- dzy Uni¹ Europejsk¹ a Federacj¹ Rosyjsk¹ jest bardzo rozleg³a i stanowi rozbudowany katalog