Wiśniewski, Jerzy
Trzebiński, W.: Działalność urbanistyczna magnatów i szlachty w Polsce w XVIII w. – Warszawa: PWN, 1962.
rec.
"Rocznik Białostocki", 6, 1966, s. 480-487
Zdigitalizowano w ramach projektu pt. Digitalizacja i udostępnianie online czasopisma
„Rocznik Białostocki”, dofinansowanego ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność upowszechniającą naukę (nr umowy 834/P-DUN/2019).
Udostępniono do wykorzystania w ramach dozwolonego użytku.
początek, lecz wysuwa hipotezę o ist- nieniu czterech odrębnych plemion jać
wieskich oraz wniosek kreujący "jać
wieski związek plemienny" (str. 47) w
składzie owych czterech odrębnych ple- mion: Jaćwięgów, Sudzinów, Pole- ksian i Dojnowian, które to plemiona
"jednoczyły się w pa·ństewko ponad- plemienne" (str. 49). Mamy tu do czy- nienia z abstrakcją, pozornie wypro- wadzoną ze źródeł, ale w rzeczywis-
tości niezgodną ze źródłami. Najobszer- niejŚze dokumenty dotyczące Jaćwie
ży ·- Latopis Hipacki i Kronika Dus- bu;rga, a takQ:e dokumenty M·endo- ga - wyodrębniają na ziemiach jać
wieskich mniejsze obszary terytorial- ne i mniejsze zgrupowania ludności, które w histoTiografii przyjęto okreś
lać jako włości (terra, terrula, territo- rium). Jest ich około trzynastu, ale
wśród nich mamy tylko jedno tery- torium plemiene z rejestru dra Nale- py - Deinowo. Zaskakuje czytelnika,
iż Autor uprzedzając zarzut, iż "nad- miernie pomnożył liczbę plemion jać
wieskich" (str. 5-0), udowadniając, iż
terytorium tak obszerne, jakim była Jaćwież sensu largo - musiało dzielić się na mniejsze jednostki (str. 51), ani
słowem nie wspomniał o włościach, od-
grywających przecież rolę plemionek.
Również pisanie o "państewku po- nadplemiennym" wydaje się przesa-
dą, skoro znamy tylko fragmentarycz-
ną i bardzo krótkotrwałą próbę utwo- rzenia takiego. państewka (Skomand).
Mimo tych ryzykownych, wzbudza-
jących wątpliwo·ści hipotez stwie·rdzić należy, iż toponomastyczne analizy re- cenzowanej pracy są znakomitym
osiągnięciem także z punktu widzenia historyka. Rozprawa dra Jerzego Nale- py stanowi duży i piękny wkład w na-
szą wiedzę a Jaćwingach. Jest owo- cem p ł o d n e j n a u k o w o koncep- cji Komple'ksowej Ekspedycji Jaćwies
kiej Białostockiego Towarzystwa Nau- kowego, która integruje wysiłki kilku
dyscyplin naukowych, aby rozwiązy
wać problemy naukowe stanowiące cel jej działań.
Aleksander Kamiński
W. Trze. b i ń ski, Działalność ur- banistyczna magnatów i szlachty w Polsce w XVIII w., Warszawa 1962~
PWN, str. 177, 2 nlb., il. i plany, PAN,
Zakład Historii Architektury i Urba- nistyki.
Znany historyk urbanistyki, Woj- ciech T r z e b i ń s k i, opublikował no-
wą książkę, która przynosi wiele no- wych i ciekawych materiałów do dzie- jów miast polskich w XVIII w. Poświę
ca w niej również wiele stron miastom województwa białostockiego. Praca jego, oparta na źródłach archiwalnych, analizach starych planów i dzienni- kach podróży, przynosi także fakty z dziejów wielu miast. Autor odkrył i wydobył ze źródeł sporo nieznanych, dokumentów lokacyjnych oraz przy- wilejów na targi i jarmarki. Na ich podstawie ustalił istnienie w XVIII w.
wielu nieznanych nowych miast i
stwierdził podjęcie 35 nieudanych lo- kacji nowych miast (m.in. w woj. bia-
łostockim w 1737 !r. Jan Klemens·
B r a n i c k i chciał założyć miasto Klementynów na gruntach Majoraw- szczyzna 1• Umieszczony w pracy wy- kaz podaje 10<5 zrealizowanych lokacji na zachodnich i centralnych ziemiach Korony od 16HO <to 1790 r. (w woj. bia-
łostockim 9 miast: Czyżewo, Jedwab- ne, Osowiec, Rudka, Rutki Kośdelne,
1 Lokalizacja tego nie zrealizowanego mia- steczka natrafia Q.a pewne trudności. Może
go miano żalożyć w starostwie brańskim na
płd. wschód od Brańska, nad Nurcem, przy
młynie Majorowizna. Z kolei inwentarz sta- rostwa bielskiego z 1772 r. wymienia jakieś Klementynowo na Klenikach (Bibl. Uniwer- sytecka w Wilnie, rkp. A-1737, str. 20). Jan Klemens B r a n i c k i posiadał oba staro- stwa i w jednym lub drugim mógł je za-
łożyć.
Stawiski, Szczuczyn, śniadowo i Nowe Miasto w Białymstoku). Na osobnej tabeli autor uwzględnił miasta z tej.
części W. Ks. Litewskiego, 'która obec- nie znajduje się w granicach Polski, a więc również znaczną część miast woj. białostockiego i lubelskiego. Ze-
stawił . w niej wszystkie istniejące na tym terenie w ciągu wieków miasta w
ilości 43. Wśród nich było 12 nowych miast (w W()j. białostockim 8 no·wych miast: Dąbrowa, Janów, Jeleniewo, Krasnopol, Suchowola, Suwałki,
Szczebra i Sztabin).
Autor pierwszy zajął się tak szeroko
problematyką miejską XVIII w. Wy-
kazał w swej pracy, że w XVIII w.
prowadzono szeroko zakroj_oną dzia-
łalność urbanistyczną, która polegała głównie na zakładaniu wielu nowych
małych miast w dobrach prywatnych.
Autor wyróznia następujące· rodza- je nowych lokacji: l) miasta założone obok wsi, 2) nowe dzielnice i osady miejskie, założone przy miastach sta- rych, 3) miasta założone na miejscu wsi, 4) nowe ośrodki miejskie, założo
ne na surowym korzeniu. Osobno trak- tuje przebudowę urbanistyczną starych miast. Te 4 rodzaje nowych lokacji
są także czterema rodzajami z punktu widzenia osadniczego. Pierwszy ro- dzaj, poleg,ają·cy na założeniu miasta . tuż obok starej wsi, z którą tworzył
mniej lub ba,rdziej zwartą jednostkę osadniczą, nie przynosił zasadniczych zmian osadniczych, powodował tylko
powiększenie terytorialne istniejącej miejscowości bez zmiany jej granic i
powiększenia areału rolnego. Wprost przeciwnie, stara wieś traciła część pól na rzecz nowego miasta. Pod względem . społecznym następowała pewna zmia-
na przez wprowadzenie do miejsco-
wości mieszczan, przeważnie na naszym terenie w tym czasie - pochodzenia
żydowskie~o. Do tego rodzaju autor
zalioczył z woj. białostockiego: Czyże
we, Dąbrowę, Jedwabne i Suchowolę.
Możliwe, że i inne nowe miasta z te- .:n Rocznik Białostocki t. VI
renu woj. białostockiego należą do te- go rodzaju. Brak odpowiednich ma-
teriałów utrudnia lub nawet uniemo-
żliwia bliższą klasyfikację wielu no- wych miast.
Drugi rodzaj osadniczy jest podobny do pierwszego. Również on przejawiał się przede wszystkim w przestrzennej rozbudowie istniejącej osady, mmeJ lub więcej wyodrębnionej pod wzglę
dem urbanistycznym (np. nowe miasta w Wielkopolsce stanowiły wyraźnie
osobno ukształtowane jednostki z wła
snymi rynkami, kościołami i własną siecią ulic, choć przylegały mniej lub bardziej do starych miast). W woj. bia-
łostockim powstało tylko l Nowe Mia- sto w Białymstoku za rzeką Białą.
Rodzaj trzeci (autor zalicza tu Rud-
kę, Rutki Kościelne i Szczebrę) mógł mieć warianty. Zamiana wsi na miasto
mogła przynosić likwidację dotychcza- sowej wsi, na miejs·cu której zakładano
inaczej rozplanowane miasto. Jednak
mogła również pozostawić dotychcza- sowy stan bez zmiany. Autor kładzie nacisk na pierwszą ewentualność, jak- by wychodząc z założenia, że nadanie praw miejskich musiało pociągać za
sobą przebudowę urbanistyczną, choć
by nawet nieznaczną, np. przez założe
nia placu targowego. We wstępnych
uwagach teoretycznych nie wspomina
się o ewentualności, że powstanie mia- sta ze wsi mogło nie pociągać za sobą żadnej akcji urbanistycznej. Do tego rodzaju zaliczyłbym jeszcze trzeci wa- riant - podniesienie tylko części wsi do roli miasta, również niekoniecznie
połączone z przebudową tej .częsCl
miast. Miastem np. zostawała część
osady przy od wieków istniejącym pla- cu targowym, zamieszkaną przez Ży
dów. Część ta mogła otrzymać nawet
wlasną nazwę. Przykładem może być
Suchowola, którą autor zaliczył do pierwszego rodzaju, gdy probosz parafii chodorowskiej Jan D a n i s z e w s k i,
opisujący swą parafię w 1784 r. pis·ze,
że część Suchowoli zwie się miastecz-
kiem. Inne źródło z 1782 r. również pi- sze o miasteczku w Suchejwoli, zwiąc
je pompatycznie Paryżem 2• Dlatego też
Suchowoli nie zaliczałbym do pierw- szego rodzaju miast. Dodałbym tu jesz- cze parę dalszych (jak niżej) 3 miaste- czek, które raczej były częściami wsi.
Zresztą ze względu na brak odpowied-
1789 wieś
dymy ludność
Przybudek 10 45
Suchowola 55 251
Korycin 25 102
Dąbrowa 17 67
1789
miasteczko dymy l ludność chrz. \ żydow. chrz. \żydow.
Janów 62 71 214 221
suchowola 15 55 47 153
(Paryż)
Korycin - 16 - 75
Dąbrowa 10 39 49 135
nich źródeł trudno dać pewną odpo-
wiedź na pytanie, czy to jest podnie- siona do godnośd miasta część wsi, czy
też świeżo założone miasteczko przy wsi lub w środku wsi. Prusacy, opisu-
jąc miasta białostockie w 1800 r. 4, po- traktówali łącznie te wsie z miastami i jurydykami plebańskimi, uważając je w całości za organizmy miejskie. Stąd
też taka duża rozpiętość w ilości dymów
mieszkańców między rokiem 17819 a
2 Bibl. Publiczna AN USSR w Kijowie, rkp. I 6008, str. 15; AGAD, Arch. kameral- ne, nr 422.
3 Tabelka opracowana wg taryfy podym- nego z 1789 (CHAP-Wilno, 4056, v. 74, 75 v., 76 v., 77 v.). ·zawarte w niej dane nie uwzględniają jurydyk kościelnych, nieraz dużych, np. jurydyka plebańska w Dąbro
wie liczyła 33 dymy i 167 mk.
4 J. Wąs i ck i, Pruskie opisy mias pol- skich z końca XVIII w., Departament biało
stocki, Poznań 1964.
1800, która się zmniejszy, gdy do da- nych o miastach z 17.8!9 r. dodamy dane o wsiach, których cz.ęść stanowiły.
Te części uważane za miasta czasami
miały więcej domów, ale skupiając
się na .niewielkiej przestrzeni w sto-
sunku do wsi nie były wielkie. Jedy- nie Janów był większy i chyba możemy go uznać za rz-eczywiście rozplanowane po miejsku nowe miasto przy starszej wsi. O Korydnie powiedziano w 1712 r.
że "to miasteczko na placach 30 osa- dzone" 5 w 1789 r. miało zaledwie 16 dy- mów. W tych miejscowościach część wiejską zamieszkiwali rolnicy, a część miejską - ale nie zawsze wyłącznie
rzemieślnicy i drobni kupcy. Bywały
jednak takie osady, w których część wiejską zamieszkiwali rolnicy-tkacze, np. płóciennicy, a część miejska stano-
wiła tylko sweg1o rodzaju centrum han- dlowe osady. Ta część miejska, jeżeli
dobrze się rozwijała, mogła rozszerzyć.
się na część wiejską. Na naszym tere- nie nie spotykamy wsi rzemieślniczych.
Ostatni wyróżniony przez autora ro- dzaj łączy się najczęściej z terytorial- nym rozwojem osadnictwa. Miasta, za-
kładane na surowym korzeniu, pow-
stają na nowych, kolonizowanych tere- nach. Z miast XVIII w. na Suwalsz-
czyźnie będzie Krasnopol, którego roz- planowaniem autor szerzej się zajmu- je (str. 58-62;). Tam powstały jeszcze · inne 2 miasta, ale je utworzono:? nie- wiele wcześniej założonych wsi (J ele- niewo, Suwałki), więc formalnie nale-
żą one do trzeciej grupy miast. Nale-
ży zauważyć, że z rozwojem koloni- zacji pasa puszczańskiego między rz.
Brzozówką a Sictrą związane było pow- stanie osad miejskich w starych wsiach, jak Korycin, Dąbrowa, Sucho- wola i najmłodszy jako wieś Janów.
Autor do miast na surowym korz~niu
zalicza również takie, które powstały na terenach starego osadnictwa, ale zo-
stały założone z dala od jakiejkolwiek
5 CHAP, Wilno, 11291, k. 112.
wsi, chyba na gruntach odebranych któ-
rejś z wsi tam istniejących.
Ten podział osadniczo.-urbanistyczny nowych miast nie znajdował adekwat- nego odb1cia w ich strukturze gospo-
darczo-społecz;nej. Bez względu na ro- dzaj większość nowych miast miała
charakter rolniczy, również większość
z nich nie rozwinęła się. O wiele rzad- sze-były wśród nich miasta rzemieśl
nicze (np. tkackie) lub rzemieślniczo
handlowe. Na naszym terenie osady tkaczy były jedynie w Nowym Mieście
w Białymstoku. Nie r.na ścisłego związ
ku między charakterem gospodarczym nowego miasta a jego rodzajem osad- niczo-urbanistycznym. Nowych miast od wsi nie odróżniało ani prawo na targi i jarmarki, które także miewały
wsie, ani drobna ilość rzemieślników
i handlarzy, których można było też spotkać na wsiach. Również budow- nictwo nie zawsze było inne w mia- steczku i na wsi. Odróżniało je już częściej, ale też nie zawsze, inne roz- planowanie i rynek. Owe miasta róż
niły się przede wszystkim od wsi na- danymi im uprawnieniami miejskimi, które mimo przywileju nie zawsze we-
szły w życie. Stąd też tyle nieudanych lokacji i tyle miasteczek, które się ni- gdy nie rozwinęły lub szybko upadły.
Niektóre z nich, jak wyżej wspomnia-
łem, to właściwie wsie, a miastem w nich była tylko część, najczęściej za- mieszkana przez Żydów. Niektóre na- wet, jak stwierdza autor (str. 25), egzy-
stowały jako miasta tylko dzięki lud-
ności żydowskiej (np. Czyżewo, Dą
browa, Jedwabne i Suchowola). Można tu dodać jeszcze Janów, w którym
około połowy XVIII w. obok 64 -rodzin mieszczan chrześcijan były 43 rodziny
żydowskie 6, a także Korycin, w całości żydowski w 1720 r. 7 i
w
1789 r. Stare miasta, choć nieraz liczyły wielu miesz- kańców pochod.zenia żydowskiego za-6 AGAD, Arch. Kameralne, nr 436, 39.
7 AGAD, Arch .. Kameralne, nr 439.
31*
chowały mniejszą lub większą przewa-
gę ludności miejscowej.
Jak wykazują badania autora w XVIII w. utworzono w cał.ym kraju wie- le nowych miast, jednak większość z nich, nie mając wystarczających pod- staw gospodarczych, nigdy się nie roz-
winęła albo w ogóle nie zamieniła się w miasta, wkrótce powtórnie spadając do roli wsi. W żadnym okresie nie było
tylu n-ieudanych lokacji, co w wie- ku XVIII. Lepiej powiodło się nowym miastom przy starych ośrodkach, gdyż_
były one nieraz wynikiem dobrego roz- woju gospodarczego starego miasta.
Większość tych miast założyła szlachta, co świadczy o silnym wśród niej pędżie
do posiadania własnych miast. Celem lokacji było przede wszystkim podnie- sienie dochodów pana feudalnego przez
ściągnięcie do dóbr rzemieślników,
drobnych kupców i s·zynkarzy oraz
ściągnięcie własnych i obcych podda- nych na jarmarki, targi i własny rynek z rynku sąsiadów. Na ten cel wska- zuje uzyskiwanie praw na jarmarki i targi, spory o te przywileje targowe
między sąsiadami, zakładanie wielkich rynków, osiedlanie rzemieślników i szynkarzy. Nie bez wpływu na to był
rozwój gospodarczy kraju w tym okre- sie, a zwłaszcza wzrost obrotów pie-
niężnych. Jak widzieliśmy, nie zawsze zamiary te się powiodły. Szkoda, że
autor nie zawsze podał tytuł czy urz.ąd
właściciela zakładającego miasto, gdyż rzucałoby tb światło na ustalenie, czy mamy do czynienia z magnatem, czy
zwykłym szlachcicem. Również przyda-
łaby się wiadomość o tym, czy nowe miasto miało być ośrodkiem dużych,
czy małych dóbr, co można było za-
czerpnąć z rejestrów podatkowych.
Niewątpliwie większość nieudanych lo- kacji dotyczy miast w małych dobrach szlache,ckich.
Obok licznych lokacji szlacheckich osobny dział stanowią lokacje i reia- kacje Ty z e n h a u z a· w ogromnej ekonomii grodzieńskiej. Związane one
były z jego reformami gospodarczymi.
Tyzenhauz, podzieliwszy. ten wielki kompleks dóbr królewskich na mniej- sze jednostki - gubernie, a te na klu- cze, dążył do tego, by każdy klucz miał własne miasto. Stąd też odnowiono lo- kacje starszych, podupadłych miast (Krynki, Lipsk, Sokółka, może też Ja- nów i Korycin) i założono nowe mia- sta czy to w starych (Dąbrowa, Sucho- wola) lub nowych wsiach (Jeleniewo, Szczebra), czy to na surowym korzeniu (Krasnopol). Niektóre relokacje połą
czone były z gruntowną przebudową
starego rozplanowania (Krynki, za- pewne Sokółka, Janów i być może inne miasteczka). Zapewne dopiero przebu- dowa Tyzenhauza doprowadziła do
włączenia Starego Miasta do Krynek oraz do połączenia Starego i Nowego Miasteczka w Sokółce 8• W latach 1578 i 1679 odróżniano w Krynkach Stare Miasto z rynkiem i 3 ulicami i miasto Krynki z rynkiem i 10 ulicam.i 9•
Nie wszystkie te nowe lokacje są
interesujące pod względem urbani- stycznym. Większość z nich nie rozwi-
nęła swego rozplanowania z ukształto
wania wiejskiego. Również ze względu na brak odpowiednich materiałów źró
dłowych niemożliwa pyła szczegółowa
analiza urbanistyczna każdego miasta.
Dlatego też autor ograniczył się tylko do najważniejszych miast i posiadają
cych najwięcej źródeł, nie mógł zaś
usystematyzować wszystkich lokacji pod względem rozplanowania i nie po-
dał w tabelach charakteru ich rozpla- nowania, choćby hipotetycznie. Autor
egzemplifikował tylko poszczególne ro- dzaje. Wśród nowych lokacji autor nie
znalazł wielu interesujących założeń
urbanistycznych. Najważniejsze z nich osobno rozpatrzył, np. Krasnopol (str. 56-62), a z Lubelskiego - bardzo . interesujący Frampol.
B CHAP-Wilno, 11291, str. 104- 108.
9 AGAD, Arch. Kameralne, 464, str. 289- 339; Bib l. Ossolińskich, rkp. 5620, II, str.
323-3H.
O wiele ciekawsze były podjęte w tym okresie przebudowy starych ośrod
ków miejskich. Wielkie osiągnięcie au- tora stanowi właśnie uchwycenie i wy- dobycie ze źródeł (jest to rzecz bardzo trudna) tych przeobrażeń urbanistycz- nych starych miast, łatwiej bowiem
uchwycić powstanie nowego miasta niż
przebudowę starego. Wśród nich zna-
lazło się kilka miast z Białostocczyz
ny: Siemiatycze, Tykocin i Białystok, gdyż właśnie w nich nastąpiło tych kilka ważnych zmian urbanistyki sta- rych miast. Przebudowy te wykazywa-
ły, jak ustalił autor, cechy urbanistyki klas·ycznef
Rozplanowanie Siemiatycz (str. 83- 94), założonych w 1542 r., zostało po raŻ pierwszy zmienione około . 1775 r. w
związku z budową klasztoru misjona- rzy przy koście~e parafialnym. Wybu_.
rzono wtedy część domów mieszczań
skich między rynkiem a klasztorem, aby utworzyć plac przed nim. Dużo większe zmiany spowodowała przebu- dowa Siemiatycz za czasów Anny Ja-
błon o w ski ej w latach 1765--1794.
Na rynku wzniesiono wielki ratusz, który połączono wysadzaną drzewami
szeroką aleją Pałacową z budowanym
pałacem. Realizacja · tego założenia
zmieniła wygląd miasta i pociągnęła za
sobą zburzenie części domów, głównie
przy rynku. Jabłonowska chciała prze-
budować skromne miasteczko w zespół
miej sko-.rezydencj onalny. Nie licząc się
ze swoimi mieszczanami, burzyła ich domy lub przenosiła na inne miejsce.
Autor udowadnia, że założenie urbani- styczne Siamiatycz naśladuje rozplano- wanie zespołu placów w Nancy.
Tykocin (str. 1101-110), założony już
w XVI w. z 3 dzielnic (miasto, dzielni- ca żydowska Kaczorowo i Nowe Mia-.
sto) oraz z położonych w dolinie Narwi zamku i klasztoru bernardynów, został przebudowany za czasów Jana Klemen- sa B r a n i c k i e g o. Zbudowano wte- dy przy ulicy Choroskiej zespół budyn- ków administracji dóbr tykocińskich,
..
nowy kościół (lata 1742-1745) z klasz- torem i seminarium misjonarzy (ok.
1756-1771), przebudowano rynek w plac miejski z pierwszym w Polsce
świec~im pomnikiem - Stefana Czar- nieckiego (autor za J. Glinką prostuje nazwisko rzeźbiarza, był nim Francuz Piotr Coudray), zbudowano przy ul.
Klasztornej nowy zespół klasżtoru ber- nardynów (ok. 1770-1790), których przeniesiono z kępy w dolinie Narwi, zabudowano okazałymi budynkami Ry- nek Żydowski (po 1735).
Białystok (str. 110-117) w ciągu
XVIII w. rozrósł się z małego prywat- nego miasteczka w znaczniejszy ośro
dek miejski, złożony ze Starego Miasta, rezydencji pałacowej, Nowego Miasta i 4 przedmieść. Autor, korzystając z nie
ukończonych badań przedwcześnie zmarłego, zasłużonego histo,ryka Białe
gostoku, J,ana Glinki 10 , rysuje rozwój i przebudÓ\vę Białegostoku w XVIII w., w którym rozbudowano pałac w wielki
zespół pałacowo-ogrodowy, założono na miejscu osady bojarów zamkowych N owe Miasto, uregulowano Stare Mia- 'sto, wzniesiono szereg nowych budyn- ków i zamieniono podmiejskie gościń
ce w piękne aleje. Wprowadzono po raz pierwszy także zieleń na ulice i place miasta.
Wywody autora są bogato ilustrowa- ne 103 zdjęciami, reprodukcjami sta- rych planów, planami z rekonstrukcją
dawnych rozplanowań i przeobrażeń
w rozplanowaniu. Podnoszą one wyso- ko wartość tej cennej pracy. Ułatwiają
one zro.zumienie samej pracy i upla-
styczniają nam badane obiekty. Całość.
jest zaopatrzona w indeksy osób i miej-
scowości. Szkoda tylko, że obfite w
wiadomości przypisy znalazły się na
końcu pracy, a nie pod tekstem. Bar- dzo to utrudnia czytanie.
1o Autor nie cytuje pracy J. G l i n ki, Zamek obronny w Białymstoku na przeło
mie XVI i XVII w., "Rocznik Białostocki",
t. II (1961), str. 53-100, widocznie pracę swą oddał do druku przed ukazaniem się tego
artykułu.
Do załączonych tabel, zestawiających
·miasta, niewiele zapewne się już doda,
niżej podane drobne uzupełnienia z te- renu Białostocczyzny nie zmienią bo- wiem zasadniczego obrazu sieci miej- skiej, jaką daje ta tabela. Można by do niej dorzucić ewentualnie 5 miejscowo-
ści zwanych miastami, jak Grodzisk 11 ,
Różanystok 12, Trzcianne 13 oraz może j.eszcze Dołubowo 14 • Z terenu brzeskie- go należy jeszcze dodać Dokudów koło Białej Podlaskiej 15 • Brak wiadomości,
czy kiedykolwiek otrzymały one prawo miejskie; raczt..j należy je uważać za wsie targowe, -które potocznie zwano miastami. Było ich tutaj więcej, na
·przykład Dolistawo i Tajno. Jedynie Dokudów otrzymał prawo miejskie w XVI w.
Przy niektórych' miastach można
pierwszą wzmiankę o nich troszkę cof-
nąć wstecz:
B er ż n i ki powstały między 1547 a 1559 r. 16
D ą b r o w a wprawdzie występuje
wiele razy w ciągu całej pierwszej po-
łowy XVIII w. jako wieś, ale raz w 1712 r. wspomniano w inwentarzu leś-
11 Rejestr ofiary na wojsko z ok. 1793 r.
(Bibl. Uniw. Wilno, rkp. A-4802, pod par.
rudzka). Wiadomość z taryfy podymnego z 1775 r. (M. B a l i ń ski, T. L i p i ń s}{ i,
Starożytna Polska, t. II, Warszawa 1845, str. 1284).
12 W 1789 Różanystok - własność domini- kanów - "klasztor z miasteczkiem" które
liczyło zaledwie 4 dymy i 29 mieszk. (CHAP Wilno, 4056, k. 103 v.).
13 Trzcianne jest zwane miasteczkiem w
źródłach z XIX w.
14 Arnolf Ł a g u n a, chorąży zakroczym- ski, otrzymał w 1662 r. przywilej na jarmar- ki dla swego miasta Dołobow yv Drohickiem (A. B o n i e c k i, Herbarz polski, t. XV, str. 160).
15 W 1775, CHAP Wilno, 11587, k. 18 v., A. W a w r z y ń c z y k o w a, Rozwój wiel- kiej własności na Podlasiu w XV i XVI wie-_
ku, 1951, str. 49.
16 J. W i ś n i e w s k i, Dzieje osadnictwa w powiecie sejneńskim od XV do XIX wie- ku, Materiały do Dziejów Ziemi Sejneńskiej, Białystok 1963, str. 72-73.
-
nictwa nowodworskiego, że bartnicy
mieszkają "w Dąbrowie miastku" 17.
Gródek był miasteczkiem już w 155.8 r.l8
Janów jakomiasteczko Przybu- d e k został założony między l 709 a 1712 r. przez Jerzego Kaspra D e w i- c z a, który "targi i mia1steczko w Przy- budku założył, przez co sokolskie targi
upadają, a korycińskie cale upadły" 19•
J e l e n i e w o zwane jest miastecz- kiem w inwentarzu z 1780 r. Mieszkało
w nim wtedy zaledwie 16 gospodarzy 20.
Na słaby ~rozwój miasteczka narzekał
ekonom klucza turowskiego, uważając, że przyczyną tego. są małe nadziały
ziemi dla g·ospodarzy, pola folwarczne w Jeleniewie i trudności w rozwoju propinacji z powodu braku studni.
W tym czasie jeszcze nie wszystkie po- la "z lasu wydobyto" 21.
Krasnopol
m {mo
upływu 12 lat od założenia jeszcze do września 1782 r.nie otrzymał praw miejskich. Tego ro- ku mieszczanie krasnopolscy na czele z Michałem Grzęd z i ń ski m, pisa- rzem miejskim, zwrócili się z supliką
do władz ekonomii, aby :wreszcie dano im przywilej miejski i własne sądow
nictwo, gdyż obywatele, których osied-
liło się tu 90 katolików i 12 Żydów, przybyłych z Augustowa, Filipowa,
Przerośli, .Suwałk i innych miejscowo-
ści, rozchodzą się nie mogąc się do-
czekać wolności miejskich. Według tej supliki mieszczanie Krasnopola budo- wali się według planty M ark i e w i- c z a, komornika królewskiego, i bu- dynków modelowych, których wznie- siono 17 22 • Trzebiński uważa (str. 60),
że po osiedleniu się pierwszych 28
17 CHAP Wilno, 11291, k. 127 V.
18 Piscowaje kniga grodnienskoj ekono- mii, cz. I, Wilno 1880, str. 27.
19 CHAP Wilno, 11291, k. 121 V.
20 CHAP Lwów, Fond 181, op. 2, od. 3 b, nr 1049, k. 50 v.
21 CHAP Lwów, Fond 181, op. 2, od. 3 b, nr 1051, k. 14 i 15 v.
22 CHAP Lwów, Fond 181, op. 2, od. 3 b, nr 1050, k. nieliczbowana.
mieszczan doszło jeszcze dalszych 46, sądząc, że "adnotacja"' do dokumentu podaje nazwiska nowej grupy osadni- ków. Tak nie jest. "Adnotacja" powta- rza częściowo te same nazwiska, co do- kument. Przez porównanie obu spis'ów
można obliczyć, że na samym poczittku
osiedliło się nie 76 rodzin, lecz oko-
ło 6·0. Znajdująca się w druku księga
"Miasta polskie w 1000-leciu" podaje,
że Krasnopol miał otrzymać przywilej miejski 23.X.l782 r.
Kuźni c a. Według P o c i e c h y
Kuźnice założył w 1536 r. na polecenie Bony Jerzy Z i e l e p u c h a 23, Jar- marki kuźnickię wzmiankowane są
w 1539 r. 24
Nowy Dwór zwany Białym.
Mieszczanie nowodworscy występują
w 153:9 r., a targi wymienia się w 1540 i 1541 r. 25
S o k ó ł k a, pierwotnie Sokołdka, za- pewne przechodziła wcześniej 2 loka- cje, jeżeli w 1712 r. wzmiankowano pod
"miasteczkiem Sokółka" - Stare Mia- steczko z 24 placami i 6 włókami i No-
wą Sokółkę z 6·0 włókami. Ponadto do miasteczka· należało przedmieście Stare Bohusze z 24 włókami 26.
S u c h o w o l a w 1651 r. była wsią
jeszcze bez Żydów .27 , a więc osiedlili się
oni tutaj dopiero po wojnach szwedz- kich. Jeszcze w i7ę4 r. była wsią 2s.
S z c z e b r a w metrykach augu- stowskich .w 1759 r. jest określona jako miasto ("de Szczebra alias de civitate").
Foczątek Szczebry stanowiła osada ru- dnicza - Ruda Szczebra, wzmiankowa- na w 1639 r. 29
23 W. P o c i e c h a, Królowa Bona, t. III,
Poznań 1958, str. 130.
24 Akty izd. Wil. Kom., t. XVII, str. 109.
25 Tamże, str. 109, 346; t. XII, str. 866; Re- wizija puszcz, Wilno 1867, str. 49, wymienia w 1559 r. Nowoje Miesto.
26 CHAP Wilno, 11291, k. 101, v.-102.
27 CHAP Grodno, Fond 1463, op. l, nr l, str. 363-364~
28 Arch. Kameralne, nr 436, 37.
29 CHAP Grodno, Fond 1143, op. l, nr 17, .,;tr. 104.
Z a b ł u d ów. Król pozwolił JUZ
w 1533' r. Breharemu C h o d ki e w i- c z o w i, podkomorzemu królewskiemu, na "zasadzenie miasta w Zabłudo
wiu" 3o.
Chyba należało wspomnieć o przed-
mieściach należący.ch do miast na tere- nie woj. białostockiego. Te nieraz duże
rolnicze przedmieścia stanowią charak-
terystyczną cechę miast królewskich na naszym terenie.
Z innych nasuwających się uwag
można dorzucić, że autor nie wykorzy-
stał dla Wielkopolski inwentarzy dóbr opublikowanych przez J. D er e s' i e- wic z a i W. R u s i ń s ki e g o. Autor
wykazał błędnosć tradycji o założeniu
Terespola przez F l e m i n g a. Można jeszcze dorzucić wydane przez Z. G l o- .g er a fraszki i opowiadania Karola Z ery, który również podawał błędne
informacje 31 • Widać w tym, jak żywa
działalność Fleminga w Terespolu zu-
pełnie usunęła w cień założyciela mia- sta Józefa S ł u s z k ę. Grodzisko w Nowym Dworze nad Narwią to zapew- ne kopiec po dawnej siedzibie (owym nowym dworze) N a ł ę c z ów- N o- w o d w o r s ki c h, u stóp któreJ zało
żono plac targowy.
Praca W. Trzebińskiego, przynos·ząca
wiele nowych wiadomości z dziejów· miast biał.ostockich; jak widzimy, zain- teresuje szczególnie historyków Biało
stocczyzny. Dostarczając wiele nowych faktów i ustaleń z dziedziny urbani- styki miast polskich w XVIII w. zapeł
nia nie tylko niejedną lukę w naszej znajomosc1 dziejów miast polskich w tym okres'ie, ale .również rzuca obfi- ty snop światła na dzieje Białostoc~
czyzny.
Jerzy Wiśniewski
30 Wł. T o ł ł o c z k o, zabłudów, "Litwa Ruś", r. II, z. X-XII, Wilno 1913, str. 159.
31 z. G l o g e r, ze starych szpargałów śp.
Karola żery, Fraszki i opowiadania, War- szawa 1893, str. 53.
J. Wąs i ck i, Ziemie polskie pod za- borem pruskim. Prusy Nowowschodnie (Neuostpreussen) 1799-1806, Poznań
1963, str. 283, Pozn. Tow. Przyj. Nauk,
Wydział Historii i Nauk Społecznych,
Prace Komisji Historycznej, t. XX, z. l.
Mało kto dziś pamięta, że po trzecim rozbiorze Prus·acy zajęli znaczną część
polskich ziem etnicznych. W świadomo
ści społecznej tkwi tylko fakt później
szych i dłuższy,ch rządów rosyjskich w Polsce środkowej, a pruskich - tyl- ko na zachodzie kraju. A prz.edeiŻ Pru- sacy zajęli nie tylko Gdańsk, Poznań,
ale również Płock, Warszawę, Biały
stok, ziemie aż po Pilicę, Bug, Puszczę Białowieską, rz. Swisłocz i Niemen. Rzą
dzili tutaj od 1795 do 1807 r. Wprawdzie
był to okres' krótki, ale ważny w dzie- jach Polski. Prusacy bowiem ·rozbili
dotychczasową wewnętrzną strukturę zarządzania państwem polskim, i to tak gruntownie, że nawet w latach odbudo- wy elementów państwowości polskiej w okresie Księstwa Warszawskiego i Królestw"a Folskiego już nie wracano do dawnych stosunków, które panowa-
ły w administracji, skarbowości, są
downictwie, szkolnictwie, w terytorial- nych podziałach państwowych i ko-
ścielnych, lecz nawiązano d·o nowych, wprowadzonych przez Prusaków. Mimo · tak dużego znaczenia okresu pruskiego dla przyszłych wewnętrznych dziejów Folski również historycy mało się nim interesowali. Zajmowano się tym okre- sem tylko na marginesie innych prac, w syntezach ogólnych lub w nielicz- nych drobnych przyczynkach. Pierw- szym, który szerzej zbadał rz.ądy pru- skie na ziemiach polskich, jest prof.
Jan Wąs i ck i. Po kilku mniejszych pracach opublikował w 1957 T. tom
podsumowujący jego badania nad okre- sem pruskim w tak zwanych Prusach
Południowych, czyli na ziemiach od