Rola : pismo tygodniowe, społeczno-literackie / pod red. Jana Jeleńskiego R. 7, Nr 45 (28 października/9 listopada 1889) - Biblioteka UMCS
Pełen tekst
Powiązane dokumenty
Być może iż artykulik mój nie trafił do przekonania tych dla których był napisany, choć zdaje mi się, że trafić był powinien; przynajmniej zaś nie powinien był dać powodu
Tu stoi, co się wszystko teraz u szlachty wali na łeb na szyję, co już wszystko upadło i przepadło, i co się już nasze szlachtę nie dżwygnie, i co una już sobie nic nie
U nas, w Królestwie, co się tyczy stosunku ludności starozakonnej do ludności rdzennej, jest o wiele lepiej a jednak oto jak jest w istocie:!. Według cyfr, zebranych przez
prawdę genialnym. Niczem wobec niej, jako interes, wydać się może, sprzątnięta żydkom z przed nosa, loterya klasyczna. — zwłaszcza gdy się zważy, że przecież nie
Że sklepy te, posiadające —jak zwykle sklepy żydowskie — towar lichy, dobrze na tej klientelli swojej wychodzą, to się samo przez się rozumie; ale że klientella nie wychodzi
Gdyby je poznać chciała, — mogłaby się przekonać bardzo łatwo iż Drumont jest właśnie zachowawcą w najszlachetniej- szem tego słowa pojęciu, zachowawcą szczerym,
rzyli aktorom pierwszej wody... Większa jeszcze szkoda, że pan D. z nagromadzonemi przez obserwacyę zasobami począć sobie nie umie, nie wie jak niemi rozporządzić, chorując na
już, przed setką lat, mąż i obywatel, któremu wielkością serca i umysłu niewielu — może nikt nawet dzisiaj —do kolan nie dorasta, — obawiał się już Staszic..