• Nie Znaleziono Wyników

Powojenny Lublin - Piotr Kołłątaj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powojenny Lublin - Piotr Kołłątaj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

PIOTR KOŁŁĄTAJ

ur. 1924; Stanugi, Białoruś (obecnie)

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, wygląd Lublina, Stare Miasto

Powojenny Lublin

Jak przyjechałam po wojnie do Lublina, miasto to było po prostu rumowiskiem. Wieża ciśnień, która stała na placu Bernardyńskim była rozbita, to był taki wrak, stacja kolejowa podobnie. Będąc na Starym Mieście pierwsze wrażenie przede wszystkim zrobił na mnie budynek dawnego ratusza. Był po prostu zniszczony i źle wyglądał, brzydko, trzeba było go po prostu odnowić. Ulica Narutowicza, cóż ulica taka jak to wszystkie ulice były przedwojenne, taka jednostajna. Nawierzchnia to była w Lublinie różna, a najczęściej kocie łby, na ulicy Narutowicza również. Musiałem pracować, tak że ja nie miałem czasu na chodzenie, odwiedzanie, sprawdzanie. Tylko tyle o ile przypadkowo musiałem trafić na daną ulicę czy w dane miejsce.

Data i miejsce nagrania 2010-09-21, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota, Justyna Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

pamiętam tylko tyle, że leciał samolot nad tą miejscowością, do której po powstaniu styczniowym przerzucili dziadka do zwykłej chałupy z klepiskiem [trzy kilometry od

Słowa kluczowe Lublin, PRL, fotografia, zawód fotografa, Ludwik Hartwig, Edward Hartwig, szkoła, praca nauczyciela, tematy fotografii, obiektywy do aparatu.. Fotografia była dla

Jest Plac Rybny i zaraz taka duża kamienica, można było wejść i od Grodzkiej, i od Placu Rybnego, tam miałam dużo znajomych. Było tam piękne podwórko,

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Stare Miasto, ulica Rynek 11, przedszkole przy ulicy Rynek 11, dzieciństwo, błonia.. Przedszkole na

Jakoś tak, wiem, że za Niemców była, bo jak nas wzięła, ojca siostra, do miasta i miała dwóch synów, i śmy poszli, pamiętam, nie wiem, ona coś chciała kupić i śmy

Bardzo się cieszę, jak śpiewam dzieciom na przykład: „Jadą, jadą dzieci drogą, siostrzyczka i brat”, a dzieci wtórują. To dla mnie miód

Chodziło o to, żeby przyciągnąć na Stare Miasto młodzież akademicką, żeby właśnie jakoś tak tą młodzież tutaj proletariacką, która nic nie robi, żeby mogła

Wiem, że to było typowe getto takie jakie urządzali Niemcy, bez żadnego kontaktu ze strony ludności okolicznej.. Tam nie można było mieć