• Nie Znaleziono Wyników

Źródło do przebiegu zajść w parafii św. Józefa w Toruniu w dniach 6-7 X 1961 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Źródło do przebiegu zajść w parafii św. Józefa w Toruniu w dniach 6-7 X 1961 roku"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Golon, Waldemar

Rozynkowski

Źródło do przebiegu zajść w parafii

św. Józefa w Toruniu w dniach 6-7 X

1961 roku

Rocznik Toruński 31, 227-241

(2)

R O C Z N I K T O R U Ń S K I T O M 31 R O K 2004

Źródło do przebiegu zajść w parafii św. Józefa

w Toruniu w dniach 6-7 X 1961 roku

4'rosław Golon, W aldem ar Rozynkow ski

W A rchiw um p arafii k ated raln ej w T o ru n iu n atra fio n o n a in te re ­ sujące źró d ło d o o d tw o rz en ia p rzeb ieg u b ezp ra w n eg o p rzejęc ia części p o m ieszczeń k lasztoru red em p to ry s tó w 1 w T o ru n iu , k tóre m iało m ie j­ sce na początku p aźd ziern ik a 1961 r. Je st to re la cja sp isan a p rzez sa­ m ych redem ptorystów : o. F ry d e ry k a K o w alcz y k a i o. H e nryka S z u lca2.

1 Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela (Ojcowie Redemptoryści) - łacińska nazwa zgromadzenia Congregatio Sanctissimi Redemptoris (CSSR). W 1958 r. toruń­ ski dom zakonny był jednym z dwóch, obok Krakow-a, domów prowincjonalnych zakonu. W Toruniu mieściło się także Wyższe Seminarium Duchowrne, którego rekto­ rem był o. Stefan Ryznar, jednocześnie administrator parafii św. Józefa. W 1958 r. w toruńskim domu przebywało 19 ojców, 49 kleryków i 6 braci zakonnych - Spis ko­

ściołów i duchowieństwa diecezji chełmińskiej 1958, Pelplin 1958, s. 162-163. Pięć

lat później, w 1963 r., a więc po przeniesieniu Wyższego Seminarium i likwidacji przez władze niższego, w Toruniu przebywało 21 ojców oraz 7 braci koadiutorów. W tym okresie niewielki dom zakonny redemptorystów (5 ojców i brat koadiutor) powstał także w Gdyni, Spis kościołów i duchowieństwa diecezji chełmińskiej 1963, Pelplin 1963, s. 154-155.

2 Biogramy ojców odtworzono na podstawie: Catalogus Congregationis 55. Re­

demptoris Provinciae Polonicae, Cracoviae 1940; Catalogus Provinciae Polonicae

Congregationis SSmi Redemptoris, Kraków 1959 (mps w Archiwum Warszawskiej Prowincji Redemptorystów w Tuchowie); Kronika domu Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela pod wezwaniem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Krakowie na Podgórzu, t. 4 (rkps w Archiwum Klasztoru Redemptoiystów w Krakowie); Chronica Provinciae Polonicae, t. 2 (rkps w Archiwum Warszawskiej Prowincji Redemptory­

(3)

O jciec F ryderyk K ow alczyk u rodził się 27 X I 1916 r. w Z aw adzie koło M ościsk, w w o jew ó d ztw ie lw ow skim . W latach 1 9 2 9 -1 9 3 6 był uczniem gim nazjum redem ptorystów na B ielanach w T o ru n iu . G im n a­ zjum to, zw ane rów nież ju w e n a tem , m iało fo rm u łę niższego sem in a­ rium d u chow nego Polskiej P row incji Z g ro m ad zen ia N ajśw iętszeg o O d k u p iciela. R ok kan o n iczn eg o no w icjatu w Z grom adzeniu R e d em p ­ to ry stó w o d był w rodzinnych M ościskach (1 9 3 6 -1 9 3 7 ), p o d k ieru n ­ kiem belg ijsk ieg o redem ptorysty - o. V icto ra V aroux.

D nia 2 V II 1937 r. złożył pierw szą pro fesję zakonną. N astęp n ie ro zp o czął stu d ia filo z o ficz n o -te o lo g ic zn e w T u ch o w ie, gdzie zastał go w ybuch Ił w o jn y św iatow ej. 2 V II 1940 r. na ręce p ro w in cjała F ran ­ ciszka M arcinka złożył śluby w ieczy ste, a 14 V II 1942 r. w T arn o w ie zo stał o rdynow any na p rezb itera p rzez ks. bpa E d w ard a K om ara. N a rok przed św ięceniam i n apisał do p ro w in cjała prośbę, w której zg ła ­ szał gotow ość p o d jęcia pracy m isyjnej w A rgentynie. Z w oli p rz eło żo ­ nych konty n u o w ał je d n a k fo rm ację m isy jn ą w T u ch o w ie, gdzie w latach 1 9 4 3 -1 9 4 4 odbył tzw . drugi n ow icjat, pod k ierunkiem o. Jan a Biłki. W tym o k resie rozpoczął w tajnym nauczaniu stu d ia filologii klasycznej pod k ierunkiem prof. G u staw a P rzych o d zk ieg o .

Po w ojnie, skierow any do p racy w ju w e n a c ie red em p to ry stó w w K rakow ie, k o ntynuow ał studia filo lo g iczn e w k atedrze prof. S ew eryna H am m era. W 1949 r. uzyskał stopień m ag istra filologii klasycznej U niw ersytetu Jagiello ń sk ieg o . G dy ju w e n a t w 1949 r. p rzen iesio n o do T o ru n ia, K ow alczyk zo stał w nim so cju szem i nau czy cielem ję z y k a łaciń sk ieg o . W tym okresie przez 4 lata był także w ik ariu szem w p a ra ­ fii św. Jó ze fa o ra z przez rok ekonom em k lasztoru to ruńskiego. Po p ono w n y m zniesieniu p rzez k o m unistów ju w e n a tu w 1961 r. w ielu ju w e n is tó w zostało przyjętych do szkół św ie ck ich , część je d n a k zg ło ­ siła się do now icjatu. O jciec K ow alczy k był o p iek u n e m w szystkich, k tórzy przygotow yw ali się ek stern isty czn ie do m atury. P rzez 2 lata o dw ied zał B raniew o, Ł om nicę, G liw ice i W rocław , by stw orzyć w y ­ c h o w an k o m ja k n ajlepsze w arunki do nauki i zd an ia m atury. P oza

stów w Tuchowie). Za pomoc w uzyskaniu tych informacji dziękujemy o. Maciejowi Sadowskiemu.

(4)

p ra cą w niższym sem inarium przebyw ał krótko w K rakow ie w 1951 r. o raz w T u ch o w ie w 1954 r.

W 1964 r. zo stał p rzen iesio n y na stałe do T u ch o w a, g d zie p ro w a­ dził w y kłady ję z y k a łaciń sk ieg o w W yższym S em inarium D uchow nym R edem ptorystów . P ełn ił tu rów nież obow iązki tzw . prefek ta chorych. P rzez d ługie lata był sp o w iednikiem w W yższym S em inarium D u ­ c h o w n y m w T arn o w ie o raz w n o w icjacie red em p to ry stó w w L uba- szow ej. B ył re k o le k cjo n istą i spow iednikiem kilku żeńskich zg ro m a ­ d zeń zakonnych, np. jó z e fite k i służebniczek dęb ick ich . Z m a rł w k laszto rze tu ch o w sk im 4 I 1996 r.

O jciec H enryk Szulc u ro d ził się 1 V III 1920 r. w W arszaw ie. W 1938 r. w stąp ił do no w icjatu red em p to ry stó w w M o ścisk ach , gdzie też złożył p ierw sze śluby zak o n n e 2 V III 1939 r. O kres II w ojny sp ę ­ dził ja k o klery k W yższego S em inarium D uchow nego R ed em p to ry stó w w T u ch o w ie. Ś w ięcen ia kap łań sk ie otrzy m ał z rąk su fra g an a k rak o w ­ skiego - ks. bpa S tan isław a R osponda w katedrze tarn o w sk iej 22 IV 1945 r.

W latach 1 9 4 6 -1 9 4 7 o d był w klasztorze red em p to ry stó w w G liw i­ cach tzw . drugi n ow icjat, p rzygotow ując się do pracy m isjo n arza - re k o lek cjo n isty . W 1948 r. z ostał p rzeniesiony do T o ru n ia w ch ara k te ­ rze m isjonarza. W n astępnym roku pro w in cjał o. L udw ik Frąś sk ie ro ­ w ał go do tej sam ej p osługi we w spólnocie tu ch o w sk iej. W latach 1 9 5 0 -1 9 5 2 p raco w ał w B raniew ie, gdzie p ełnił funkcję czło n k a kon- su lty do m o w ej. N astę p n ie zo stał p rzeniesiony do K rakow a, skąd w y ­ je ż d ż a ł na m isje i rek o lek cje w d iecezjach m etropolii krak o w sk iej. W 1956 r. zn alaz ł się w Z am o ściu , gdzie do 1960 r. sp raw o w ał urząd a d m o n ito ra (zastęp cy ) rek to ra o ra z m in istra (e k o n o m a) klasztoru. W tym że roku p rz en iesio n o go do T orunia, w io sn ą 1961 r. z astą p ił w o b o w iązk ach pro b o szcza i b u d ow niczego ko ścio ła św . Jó zefa - ojca S ta n isła w a Z d u n k a (areszto w a n eg o w e W rocław iu). P rzeb y w ał w T o ­ runiu d o roku 1962. W latach następ n y ch p racow ał ja k o m isjo n arz w e w sp ó ln o tach : w B ardzie Ś ląskim , K rakow ie i G liw icach . E m ery to w a­ ny, o d 1990 r. p rzeb y w a na stałe w klasztorze w B raniew ie.

(5)

przedstaw ione w d o ty ch cza so w y ch p u b lik ac ja ch w ydarzenie z dziejów T o runia, w p isu jące się w prob lem aty k ę stosu n k ó w m iędzy państw em a K ościołem w „p o p aź d zie m ik o w e j” Polsce. D ok u m en t je s t także w zbogaceniem w ied zy o dziejach to ru ń sk ieg o zakonu red em p to ry ­ stów , od ulo k o w an ia się n a p rz ed m ieściach w latach dw udziestych X X w., ob fitu jący ch w w iele in teresu jący ch w y d arzeń 3. W pisały się w n ią - bądź w p isu ją nadal - zaró w n o w ażne p o stacie, począw szy od ojca M ariana P iro ży ń sk ieg o 4, ja k i isto tn e w ydarzenia. Je d n y m z nich była p rzed staw io n a w d o k u m en cie b ru taln a ak cja o rganów pań stw a w obec toru ń sk ich red em p to ry stó w w paźd ziern ik u 1961 r., protesty duchow nych, a p rzed e w szy stk im czy n n a o b ro n a k lasztoru p rzez licz­ nych m ieszkańców , a n astęp n ie rep re sje w ładz.

L ekturę doku m en tu w arto po p rzed zić uw agam i charakteryzującym i o koliczności całeg o w y d arzen ia. A k cja w ład z państw o w y ch w T o ru ­ niu, zm ierzająca do zab ran ia red em p to ry sto m części p om ieszczeń klasztornych, była zw iązan a z k o le jn ą o tw a rtą an ty k o ścieln ą „o fen sy ­ w ą” ro zp o czętą p rzez k o m u n isty czn e k iero w n ic tw o pań stw a z W ład y ­ sław em G om ułką na czele w 1958 r., m .in. p ro p a g an d o w y m atakiem na m ilenijny program K ościoła, najściem fu n k cjo n a riu szy SB i p ro k u ­ ratury na Instytut P rym asow skich Ś lubów N aro d u na Jasnej G órze, o g ran iczen iem w ko lejn y m roku szkolnym - 1958/1959 - liczby g o ­ dzin religii w szk o łach 5. K rótki ok res n ierep resy jn ej polityki w ładz w obec K ościoła, zw iązan y z przełom em p a ździernikow ym w 1956 r., trw ał w ięc z aled w ie kilk an a ście m iesięcy. Je sz cz e przed w sp o m n ia­ nym 1958 r., pod k o n iec 1957 r., w różnych m iejsco w o ściach Polski duchow ni i w ierni zaczęli po n o w n ie spotykać się z różnym i rep resy j­ nym i d ziałaniam i w ładz. W T o ru n iu w listo p ad zie 1957 r. aresztow ano o rg an izato ra K lubu M łodej Intelig en cji na teren ie U M K W ładysław a

3 O początkach redemptorystów w Toruniu zob. np.: Diecezja Toruńska. Historia i

teraźniejszość, t. 15/16/17, dekanaty toruńskie - 1, II, III, Toruń 1995, s. 159-166.

4 P. Kurlenda, Marian Pirożyński (1899-1964), [w:] Toruński Słownik Biograficz­

ny, red. K. Mikulski, t. 1, Toruń 1998, s. 197-198.

5 A. Albert [W. Roszkowski], Najnowsza historia Polski. 1914-1993, t. II,

1945-1993, Warszawa 1995, s. 380-381; J. Doppke, Katechizacja w Polsce 1945- -1990, Pelplin 1998, s. 85 n.

(6)

B raliń sk ieg o i p ro w ad zo n o in ten sy w n ą in w ig ilację m iejsco w eg o d u ­ c h o w ień stw a, szczeg ó ln ie je z u itó w 6. W obec to ru ń sk ieg o śro d o w isk a k o lejn ą a k c ją re p re sy jn ą było zlik w id o w a n ie o bozu w W iśle w B eski­ d ach d la stu d en tó w , który z o stał zo rg an izo w an y p rzez d u szp asterstw o ak ad em ick ie7. W spom niani to ruńscy je z u ic i, ze w zg lęd u na bu d zące w y ją tk o w ą w ście k ło ść w ła d z zaan g aż o w an ie w o rg an izację d u sz p a ­ sterstw a ak ad em ick ieg o , byli stałym obiektem ataków . W 1960 r. j e ­ zu ita ks. L ongin S zy m k iew icz o raz je d e n ze stu d en tó w U M K zostali ukarani grzyw nam i w k w otach o d p o w ied n io 1500 i 1000 zł za o rg a n i­ z o w an ie pielgrzym ki do C zęsto c h o w y 8. W tym sam y m ro k u , 22 sie rp ­ nia, w ład ze p rzep ro w a d ziły u rz ęd o w ą kontrolę k się g o zb io ru w to ru ń ­ sk im dom u oo. je z u itó w i sk onfiskow ały k ilk a d ziesiąt pozycji u zn a­ nych za „n iep raw o m y śln e”9.

N a początku lat sześćd ziesiąty ch zw alc zan ie K o ścio ła p rzez w ładze w eszło w k o lejn ą fazę, w której je d n y m z o b sz aró w z ain tereso w an ia pań stw a stała się ośw iata. D otyczyło to zaró w n o szk o ln ic tw a p a ń ­ stw o w eg o ja k i religijnego. W szk o ln ictw ie pań stw o w y m , po co raz liczniejszych utru d n ien iach w nauczaniu relig ii, np. z ak azie udziału nau czy cieli w rek o lek cjach z lutego 1959 r., p e ere lo w sk i Sejm u sta w ą

b Zob. T. Domeracki, W. Rozynkowski, Z kroniki jezuitów toruńskich. 400-lecie przybycia jezuitów do Torunia, Toruń 1996, s. 13 n.; S. Kalembka, Dokument do dziejów OO. Jezuitów w Toruniu w epoce stalinowskiej, (w:] Jezuici w Toruniu 1596-1996, red. K. Maliszewski i W. Rozynkowski, Toruń 1997, s. 145-147;

W. Rozynkowski, Kawski Walerian (1912-1985), [w;] Toruński Słownik Biograficzny, red. K. Mikulski, t. 2, Toruń 2000, s. 130-131; tenże, Chudy Kazimierz (1910-1999) oraz Szymczukiewicz Longin (1912-2001), ibid., t. 4: 2004, s. 46—47, 257-258. Jednym z ważnych „obiektów” tej esbeckiej inwigilacji byl jezuita ks. Wacław Niedźwiadek (1915-1998), któremu SB zarzucało, że zwalcza ZMS oraz próbuje zakładać Sodalicję Mariańską, Encyklopedia wiedzy o jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995, red. L. Grzebień, Kraków 1996, s. 455; H. Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL

w walce z Kościołem katolickim 1944—1990. W świetle dokumentów MSZ, Warszawa

2000, s. 250-251. W ostatniej pozycji autor omyłkowo używa nazwiska Niechciałek. 7 H. Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL w walce, s. 253.

8 Ibid., s. 318-319.

9 Kalendarium dziejów miasta Torunia, oprać. J. Palczewski przy współpracy H. Duczkowskiej-Moraczewskiej i M. Golona, red. B. Dybai i J. Słommska, Toruń 1997, s. 114.

(7)

z 15 V II 1961 r. u su n ął całk o w icie ten przed m io t ze s z k ó ł10. G łów nym i działan iam i rep resy jn y m i w o b ec szk o ln ictw a k ościelnego były próby ingerencji w fu n k cjo n o w an ie w yższych sem inariów o raz rozpoczęcie od lipca 1960 r. lik w id acji p o zo stały ch je s z c z e niższych sem inariów . W 1950 r. takich p lacó w ek by ło 38, w 1962 r. ju ż ty lk o d z ie w ię ć " . O czy w iście p o za pow yższym i kw estiam i w ład ze in teresow ały się, a ściślej p rzeciw d ziałały d zia łaln o ści charytatyw nej K o ś c io ła 12 o raz budo w n ictw u sakralnem u. T o osta tn ie, czyli zakaz budow y kościołów , ja k o szczeg ó ln ie d o tk liw e d la w iern y ch , d o p ro w ad ziło m .in. w k w iet­ niu 1960 r. d o ro zru ch ó w w N ow ej H u c ie 13. T akże w zw iązku z b u d o ­ w ą św iątyni a reszto w an y zo stał w kw ietniu 1961 r. w sp o m n ian y w do k u m en cie to ru ń sk i pro b o szcz, red em p to ry sta o. S tanisław Z dunek (1 9 1 3 -1 9 9 8 ). K o m u n isty czn y m w ładzom w rzeczyw istości p rz eszk a ­ d zała ja k a k o lw ie k w ięk sz a aktyw ność K ościoła. W spom niany ju ż w cześniej p rzed w o jen n y toru ń sk i red em p to ry sta o. M . Pirożyński, w ięzio n y p rzez k o m u n istó w w latach 1 9 5 3 -1 9 5 4 , w latach 1 9 5 8 -1 9 6 0 p o n o w n ie z o stał uw ięziony, m .in. za nielegalny druk o raz ro z p o ­ w szech n ian ie b ro szu r re lig ijn y c h 14. O d rę b n ą m eto d ą szykan, z asto so ­ w a n ą tak że w o b ec to ru ń sk ich red em p to ry stó w , były m anipulacje fi­ skalne w ładz, przede w szystkim zaw yżane p o d a tk i15.

10 A. Kochański, Polska 1944—1989. Informator historyczny. T. II. Podział admini­

stracyjny, ważniejsze akty prawne, decyzje i enuncjacje państwowe (1957-1970), War­

szawa 2000, s. 269-270, także s. 150, 158. Należy podkreślić, że religia z większości szkóf, czyli z 20 tys. placówek na 28 tys., została już usunięta do grudnia 1960 r., A. Dudek, R. Gryz, Komuniści i Kościół w Polsce 1945-1989, Kraków 2003, s. 158.

11J. Żaryn, Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944-1989), Warszawa 2003, s. 188-189.

12 Temu zagadnieniu poświęcono m.in. znaczną część narady Komisji KC PZPR ds. kleni z 26 VII 1961 r., zob. Protokół z posiedzenia Komisji KC ds. Kleru w dniu 26 VII 1961 r. [w:] Tajne dokumenty Państwo-Kościól. 1960—1980, Londyn 1986, s. 17-28.

13 A. Albert, Najnowsza historia Polski, s. 380-381,442.

14 D. Zamiatała, Marian Pirożyński (1899-1964), [w:] Leksykon duchowieństwa

represjonowanego w PRL w latach 1945-1989, t. I, pod red. J. Myszora, Warszawa

2002, s. 220.

15 A. Dudek, R. Gryz, Komuniści i Kościół w Polsce, s. 196-197.

(8)

W literatu rze historycznej d ram aty czn e w y d arzen ia w T o ru n iu z paźd ziern ik a 1961 r. i ich k o n sek w en cje zn alaz ły j a k do tąd skrom ne o d z w iercied len ie. W yróżnić tutaj trze b a przede w szystkim p racę A n ­ to n ieg o D udka, który p o św ięcił w ię k sz ą uw agę w y d arze n io m w T o ru ­ niu. A u to r p rzed staw ił p o p rzed zające sam o z ajście d z ia ła n ia re p re sy j­ ne w ładz w obec toru ń sk ich red em p to ry stó w , którym m .in. na 3,5 m ie­ siąca przerw ano p race przy b udow anym k o śc iele dla parafii św . Jó z e ­ fa, nałożono d o d atkow y po d atek na p arafię, areszto w an o proboszcza o. S. Z du n k a o raz zam knięto niższe sem inarium . S ch arak tery zo w ał także przeb ieg w ydarzeń w o p arciu o doku m en ty pozy sk an e z A rc h i­ w um D iecezjaln eg o w P elp lin ie o raz in fo rm acje ze z b io rc zeg o raportu K om endy G łów nej M O i arty k u ł z lokalnej p ra sy 16. F ra g m en t ten A. D udek zam ieścił także w pracy w yd an ej w sp ó ln ie z A. M a rsz ał­ k o w s k im 17. N ie zo stał on ju ż zam ieszc zo n y w now ym , poszerzonym c h ro n o lo g iczn ie opraco w an iu tego a u to ra, n ap isan y m w spólnie z R. G ry z em 18. W innych w ażnych pracach p o św ięc o n y ch d ziejom K o ­ ścioła w PR L zam ieszczono istotne d la pro b lem aty k i to ru ń sk ich z a ­ m ieszek inform acje, ale sam o zajśc ie nie było o m aw ian e. W ym ienić tutaj w arto n a jnow sze prace d o ty czące cało ści d z ie jó w K ościoła w PR L au to rstw a H enryka Z ie liń s k ie g o 19 o ra z Ja n a Ż a ry n a 20. W o b ­ szernym w y d aw n ictw ie źródłow ym P etera R ainy, w je d n y m z d o k u ­ m entów tylko w spom niano o p o p rzed zający m n ajście zlik w id o w an iu n iższego sem inarium p ro w ad zo n eg o p rzez to ru ń sk ich re d em p to ry ­ stó w 21. Podsum ow ując pow yższe uw agi p o d k re ślić n a le ży przede

16 A . Dudek, Państwo i kościół w Polsce 1945—1970, Kraków 1995, s. 129-131. W wydanym w 2003 r. rozszerzonym wydaniu tej pracy (wspólnie z R. Gryzem) nie poszerzono wątku toruńskiego konfliktu.

17 A. Dudek, A. Marszałkowski, Walki uliczne w PRL. 1956-1989, Kraków 1999, s. 113-116.

18 Zob. rozdział IV pracy: „Narastanie konfliktu. 1959-1965”: A. Dudek, R. Gryz,

Komuniści i Kościół w Polsce, s. 147—216.

19 H. Zieliński, Kościół w Polsce. 1944-2002, Radom 2003.

20 J. Żaryn, Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944—1989), Warszawa 2003. 21 Dokument zawierał także m.in. protest biskupa Z. Choromańskiego wobec za­ mknięcia niższych seminariów duchownych w Warszawie, Nysie i Włocławku, Kościół

(9)

w szystkim fakt, najd o b itn iej św iad czący o słabym o d zw iercied len iu toru ń sk ich zajść w literatu rze, jak im je s t brak inform acji o p a ź d z ie rn i­ ko w y ch zam ieszk ach w T o ru n iu w 1961 r. w trzech w zm iankow anych o p raco w an iach d o ty czący ch dziejó w K o ścioła w PRL w ydanych w 2003 r.

K ilka uw ag na tem at p aździernikow ych zajść w T o ru n iu z am iesz­ czono w o p raco w an iu d otyczącym działań represyjnych o rg a n ó w b ez­ p ieczeń stw a w obec K o ścio ła w PRL au to rstw a H enryka D o m in icza­ ka22. A utor, w y licz ają c w oparciu o raporty KG M O 14 n ajw ięk szy ch w P olsce zajść zw iązanych z a n ty k o ścieln ą p o lity k ą w ła d z od w io sn y 1957 r.23 do m aja' 1966 r., czyli w o k resie 10 lat, w sp o m n iał także w y ­ d arzen ia to ruńskie: „6 X 1961 r. m ieszkańcy T o ru n ia w liczbie około 2 ty sięcy ludzi w y stąp ili w ob ro n ie ek sm ito w an eg o p rzez w ładze z a ­ konu z m iejsco w eg o klasztoru. T łum atakow ał u rzęd n ik ó w i M O k a­ m ien iam i, 25 fu n k cjo n ariu szy M O doznało obrażeń ciała. M iejscow e siły M O i Z O M O nie m ogły złam ać oporu m ieszkańców , ściąg n ięto w ięc p osiłki aż z czterech m iast: B ydgoszczy, P oznania, G rudziądza i W łocław ka. Z ażarta w alka trw ały cały d zień ” 24. A utor ten p odał ta k ­ że p o d staw o w e dane d o ty czące początku serii sądow ych szykan w obec u czestn ik ó w o b ro n y klasztoru, czyli p rocesów są d o w y ch 25. Pew ne

w PRL. Dokumenty, t. 2,1960-1974, opr. P. Raina, Poznań 1995, s. 131-133.

22 H. Dominiczak wprawdzie bezpośrednio sprawy październikowych wydarzeń z 1961 r. nie poruszy), ale w obszernym podrozdziale o zakonach pod koniec lat pięć­ dziesiątych i w latach sześćdziesiątych i niektórych innych podrozdziałach szeroko omówi) akcje represyjne władz podobne do toruńskiej i generalnie ówczesną politykę władz, zob. m.in. H. Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL w walce, s. 201-225.

23 Pierwszym popaździemikowym starciem władz z ludnością w związku ze spra­ wami religijnymi był protest mieszkańców małopolskich wsi z powiatu rzeszowskiego, którzy wdarli się do siedziby WRN, domagając się zgody na budowę kościoła,

H. Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL walce, s. 291.

24 Ibid., s. 292.

25 Autor zacytował ze sprawozdania szefa SB w Bydgoszczy za II półrocze 1961 r. następującą notatkę: „Bydgoszcz: W okresie 14-19 XII 1961 r. toczył się w Sądzie w Toruniu proces 11 osób biorących udział w zajściach na tle religijnym, 10 oskarżonych skazano na kary 8-18 miesięcy więzienia, jedną uniewinniono, H. Dominiczak, Or­

gany bezpieczeństwa PRL w walce, s. 321.

(10)

uw agi na ten tem at zam ieścił także w om aw ianej w cześniej pracy A . D udek26.

W arto w sp o m n ieć, że n ajp raw d o p o d o b n iej w n iedługim czasie stan b adań nad p ro b le m aty k ą w sp o m n ian eg o frag m en tu d z ie jó w toru ń sk ich red em p to ry stó w zd ecy d o w a n ie popraw i się, gdyż d r L u d w ik S zuba p odjął prace nad p ró b ą szero k ieg o o p ra co w a n ia teg o tem atu , w y k o rzy ­ stując bardzo b o g a tą bazę ź ró d ło w ą 27. Z ap ew n e w p rzyszłości zo stan ą także o p raco w an e b io g ram y k sięży i innych o só b zaan g ażo w an y ch w dram atyczne w y d arzen ia w T o ru n iu 28.

T ekst źródła

P rzebieg zajść w p arafii św . Jó z e fa ( 0 0 . R ed em p to ry ści) w T o ru n iu na B ielanach w d n iach 6/7 p aźd ziern ik a 1961 roku

W dniu 6 p a źd ziern ik a br. koło godziny 10.30 g rupa urzędników (k o ło 15) w asyście trze ch m ilicjan tó w przy szła do k lasztoru O O . R e­ dem p to ry stó w w T o ru n iu n a B ielan ach celem inw en ta ry zacji i zab ez ­ p ieczen ia lokalu k laszto rn eg o uży tk o w an eg o p rzez Z akonne N iższe Sem inarium D uchow ne. Z ab ezp iecz en ia m iano d o k o n ać p rzez n a k le­ je n ie kartek na o d p o w ied n ie drzw i. N a sam ym po czątk u pro k u rato r o św iadczył, że c zy n n o ści urzędników b ę d ą zgodne z przepisam i p ra ­ w a. U stalono w ra z z nim , że o p ró cz k iero w n ik a W ydziału L okalow ego w ejd zie do k lasztoru je s z c z e trzech u rzędników . R eszta w raz z m ili­

26 Wspomniał, że 3 XI 1961 r. aresztowano dwóch toruńskich redemptorystów, a 29 XI 1961 r. wobec administratora parafii o. H. Szulca wszczęto postępowanie karno­ administracyjne za „szkodliwą dla Państwa działalność”. A. Dudek, Państwo i kościół

w Polsce, s. 131.

27 Według informacji od dra L. Szuby w tekście zostaną m.in. wykorzystane mate­ riały z bydgoskiej delegatury IPN. Obszerny szkic zostanie złożony do druku najpraw­ dopodobniej w czasopiśmie „Czasy Nowożytne”.

28 Obszerniejsze biogramy ojców S. Zdunka czy H. Szulca zapewne pojawią się w którymś z kolejnych tomów wydawnictwa z założenia nastawionego na przedstawianie losów takich duchownych - Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w la­

(11)

cja n tam i m iała zostać na dole, w rozm ów nicy. Po o d e jściu prok u rato ra inni zaczęli n alegać, że i oni m ają praw o w stępu. D oszło do d en erw u ­ ją c e j d y skusji. W reszcie ustąpiliśm y, w p u szczając w szystkich.

N a stą p iło m ierzenie lokalu po N iższym S em inarium o ra z n a k le ja ­ nie kartek zab ezp ieczający ch , na p oszczególne drzw i. Przy tych c zy n ­ nościach asysto w ali w szyscy członkow ie k lasztoru: o jco w ie, bracia, klerycy. W ielo k ro tn ie porucznik m ilicji n aw o ły w ał do ro z ejścia się (n aw et w sp o só b arogancki) - lecz b ezskutecznie. W sz y scy zakonnicy głęb o k o przeżyw ali ow e „zabezp ieczające ” czynności urzędników , a sy stu jąc d o końca przy tych p rzygnębiających c zy n n o ściach .

W reszcie p o m ieszczenia po N iższym S em inarium zo stały z ab ez­ pieczone, ale do w y ró w n an ia m etrażu były je s z c z e braki. N ie pom ogły n asze tłu m a czen ia, że m u siała nastąpić ja k a ś pom yłka w podaniu m e­ trażu i przy obecnych o b liczeniach.

U rzęd n icy b ezcerem o n ialn ie zaczęli nak le jać kartki na d rzw iach w części ściśle k lasztornej, na pokojach zam ieszk an y ch przez ojcó w i braci. W tedy bracia i m łodsi ojco w ie zap ro testo w ali dalszem u n ale ­ pianiu kartek, stając m urem przed drzw iam i sw oich m ieszkań. Był to sam o rzu tn y p ro test przeciw p ostępow aniu urzęd n ik ó w , k tórzy z p ew ­ n o ścią przekroczyli sw oje k om petencje. P o ru czn ik M O o d szedł, ja k się w yraził, „w ezw ać silę” . C zęść urzędników ro z esz ła się. Z ostało tylko czterech.

W m ięd zy czasie ludzie zaczęli grom adzić się przed klasztorem . P o w o d ó w było kilka. M ianow icie: 1. U rzędnicy w asy ście m ilicji o sten tacy jn ie przeszli od cin ek drogi pieszo u lic ą św. Jó zefa i G ru n ­ w aldzką. 2. W p rzedsionku klasztoru zastali dzieci z b ierające się na katech izację, którym kazano rozejść się do dom u. 3. R o b o tn icy na p rzy leg ający m placu, zatrudnieni przy budow ie k o ścio ła także w idzieli ich p rzyjście. 4. D zieci przychodzące gro m ad n ie na katech izację ro z­ niosły po parafii pogłoskę, że w klasztorze coś się złeg o dz ie je, bo przyszła m ilicja.

O d p rzy jścia urzęd n ik ó w , aż do k o n fliktu w ew n ątrz k laszto ru , m i­ n ę ło w iele czasu (godz. 10.30 -1 3 .3 0 ). K toś u ru ch o m ił dzw ony. D zw o ­ ny s ą o nap ęd zie elektrycznym . D ostęp do zam kniętej szafki w łą cz n i­

(12)

kow ej m ieści się na d o le, w części b u d u jąceg o się kościoła. Z nap ły w ający ch ludzi ktoś w idać p rzed o stał się na budow ę (bo i na placu budow y gro m ad zili się ludzie) i w łączył dzw ony. Szafka w łą cz­ nik o w a tym razem b y ła otw a rta , p o n iew aż z tam tejsz eg o gniazdka w tyczk o w eg o p o b ieran o kablem prąd do o św ie tlen ia m rocznego naw et w e dnie sk lep ien ia, by u m ożliw ić pracę tynkarzom .

M ilicjan ci zaczęli sprzed k o śc io ła o dpędzać dzieci, m ów iąc, że k o ­ śció ł zam knięty. C h cieli tak że zam knąć bram ę, p rzez k tó rą dzieci, ja k c o d zien n ie usiło w ały d ostać się do kościoła. W ob aw ie, aby m ilicja nie zam knęła ko ścio ła i bram y w iodącej do niego, kobiety i dzieci w y jęły drzw i z zaw iasó w i w y n io sły j e kilk ad ziesiąt m etrów do lasku. T łu m n arastał. W zb u rzen ie p o tęg o w ało się. W znoszono okrzyki w o b ro n ie kościoła.

G dy w k laszto rze zo rien to w an o się, że b iją dzw ony (bo w ogólnym zam ieszaniu nie z w ró co n o na to uw agi), je d e n z zakonników w yłączył dzw ony. Po krótkim je d n a k czasie dzw ony zaczęły bić na now o.

R o zg o rączk o w an y tłum kobiet, m ężczyzn i m łodzieży w darł się dw om a falam i do k lasztoru: w yłam u jąc drzw i z ko ścio ła na korytarz i forsując furtę w o sobnym pokoju. L udzie k rzyczeli, dobijali się do drzw i, ż ąd ając w y d an ia urzędników .

O jco w ie, ja k ty lk o m ogli, u spokajali ludzi. W szelk ie jed n a k w y sił­ ki, by o p ró żn ić kory tarz i uspokoić ludzi, okazały się b ezskuteczne. S ytuacja staw ała się co raz g ro źn iejsza, bo p ostaw a tłum u była n ie ­ dw uznaczna.

Z tłum u w y ło n io n o „ d eleg ac ję ” , która zażądała od urzędników z d jęcia kartek zab ezp ieczen io w y ch , o b iecu jąc w zam ian sp okojne o d ejście. W obec b ezn ad ziejn ej sytuacji - u rzędnicy zgodzili się. Sam i pozd ejm o w ali kartki. A le m im o zapew nień „ d eleg a cji” , w y jście u rzędników n astręczało po w ażn e tru d n o ści. Sam i naw et „d eleg ac i” byli b ezsilni przy n ap o rze tłum u. Z ak o n n icy u siłow ali k ilkakrotnie w y p ro w ad zić urzęd n ik ó w , ażeby u chronić ich od po b icia p rzez tłum . W reszcie ud ało się to u czynić bocznym w yjściem i w sadzić ich do tak só w k i, p rzyw ołanej up rzed n io p rzez je d n e g o z ojców .

(13)

jó w , urządzono sp ecjaln e n ab o żeń stw o w kościele, k tóry w y p ełn ił się po brzegi. Jed en z ojcó w przem ó w ił do ludzi, tłu m acząc, że k laszto ro ­ w i nie d zieje się krzyw da, nie zag raża mu n ieb ezp ieczeń stw o . P rosił usilnie, aby w im ię życzliw ości dla k laszto ru rozeszli się do dom ów 1 zach o w ali spokój.

D la p o d trzy m an ia norm aln eg o trybu, po d en erw u ją cy c h próbach, udało się o p różnić z ludzi plac bud o w y i p rz y stąp ić do dalszej pracy. B yła to ju ż go d zin a około 15.30.

K oło godz. 17.00 p. Przew o d n iczący M R N 29 w ezw ał tele fo n ic zn ie O . P ro b o szcza30 do siebie. G dy ten się w y b ra ł do P rezydium w raz z 2 ojcam i, tłum , który w ieco w ał na ulicy, nie d o p u śc ił taksów ki pod k lasztor. O jcó w zaw ró co n o z ulicy, nie poz w ala ją c staw ić się na w e ­ zw anie P rzew odniczącego. K to ś z „d ele g a c ji” z atelefo n o w ał do P re­ zydium o św iad czając, iż je s t ju ż dosyć aresz to w a n ia p oprzedniego P ro b o szcza31, który siedzi od p ół roku i dlateg o nikogo z o jcó w nie puszczą. O. P ro b o szcz w św ieckim ubraniu w y m k n ął się je d n a k z k lasztoru i d o tarł do Przew o d n icząceg o . W Prezydium om ó w io n o z aistn iałą sy tu ację i o d esłan o pro b o szcz a sam o ch o d em , by w y k o rzy ­ stu jąc n abożeństw o ró żań co w e starał się ludzi u sp o k o ić i n akłonić do ro zejścia się.

Przed kościołem nie pozn an o p o w ra ca jąceg o O. P ro b o szcza i sa ­ m ochód został, obrzucony k am ieniam i. S tojąc w otw arty ch d rzw iach sam o ch o d u O. P ro b o szcz naw o ły w ał ludzi do rozsądku, w zy w ał do pó jścia d o k o ścio ła n a nab o żeń stw o , a tam się im w szystko w yjaśni. W czasie nab o żeń stw a przy szczelnie w y p ełn io n y m k o śc iele O. P ro ­ b o szcz przem ó w ił przez głośniki do ludzi, zach ęcają c do rozw agi, spo k o ju i ro zejścia się. Z araz po nab o żeń stw ie kilku o jcó w w yszło przed bram ę, n a ulicę, by bardziej b ezp o śre d n io zac h ęcić ludzi do spokoju i ro zejścia się.

25 Przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej w Toruniu byt w latach 1958- 1962 Adam Lewandowski (ur. 1906).

30 Administrator parafii św. Józefa o. Henryk Szulc.

31 Byt nim o. Stanisław Zdunek, aresztowany w kwietniu 1961 r. i nadal więziony w październiku 1961 r. Po zwolnieniu ponownie objąt parafię św. Józefa, Spis kościo­

łów i duchowieństwa ... 1963, s.121.

(14)

O godz. 20.30 O. P ro b o szcz zatelefo n o w ał do K om endy M O , z d a ­ ją c sp raw ę z d o k o n an y ch w y siłków nad o p an o w an iem sytuacji. O. P ro b o szcz n aleg ał na p rokuratora, ażeby m ilicja w strzy m ała się od in terw en cji, bo przecież w iększość ludzi ro zeszła się do dom u, a na resztki, k tórzy z ostali je s z c z e na ulicy, nie zw racać uw agi, sam i się ro z ejd ą i sy tu acja b ęd zie rozładow ana.

A je d n a k ... O godz. 21.00 m ilicja w h ełm ach przy stąp iła do akcji. P oszły w ruch pałki. N ie zab rak ło i psów m ilicyjnych. P o d jeżd żały co raz to now e sa m o ch o d y m ilicyjne. S łychać było krzyki, szam otania i płacz.

Przez c a łą noc ulice w pobliżu ko ścio ła o b sadzone były przez silne p atro le M O . R ano nie p o zw olono ludziom iść do k ościoła. D op iero na in terw en cję O. P ro b o szcza (telefo n ic zn ą) u K om endanta m ilicji, p u sz ­ c zo n o ludzi do k o ścioła. D o zakrystii p rzychodziły zap łak a n e m atki, z ezn ając, że ich dzieci w w ieku szkolnym zo stały areszto w an e. Przez cały dzień p atro le krążyły ulicam i.

W so b o tę przed południem przyszli inni urzędnicy, by d o konać p rzerw an y ch czynności „zab ezp iec za jący ch ” lokal po N iższym S em i­ n ariu m , z w y łączen iem je d n a k p o k o jó w zam ieszkanych p rzez zak o n ­ n ików , na co w ładza klaszto rn a w yraziła zgodę.

O jco w ie, ja k m ogli, starali się w pływ ać na ludzi, zac h ęc ają c do spokoju i o p an o w an ia n erw ów . W niedzielę, na w szystkich M szach św ., O. P ro b o szcz o głaszał: „P o n iew aż w zw iązku z ostatn im i z a j­ ściam i k rą żą po parafii najro zm aitsze plotki, w yjaśniam , że:

1. B u d o w a ko ścio ła po stęp u je nadal.

2. C o do lokalu klaszto rn eg o , zajm o w an eg o d o ty ch c zas p rzez N iż ­ sze S em inarium D uchow ne (ju w en at), d o szliśm y z W ładzam i d o p o ro ­ zum ienia.

3. W o becnej sytuacji należy zach o w ać spokój i g o d n ą p o staw ę” . W n ied zielę m ilicja nie p o kazyw ała się. D ochodziły n as w ia d o m o ­ ści, że po zak ład ach pracy zw oły w an o odpraw y i m asów ki, na których w sposób niezg o d n y z praw dą, szkicow ano przeb ieg zajść na B iela­ nach. N a przykład: „Z ak o n n icy podburzali ludzi...” ; „M n ich uw'iesił 239

(15)

się u dzw onu i zaalarm o w ał całą p a rafię...” ; „ P a ń stw o daw ało grube p ien iąd ze na bud o w ę k o ścio ła, a oni odpłacili się b u ntując ludzi...” (uw aga: nie było żad n y ch d o tacji p ań stw ow ych); „A kadem icy s ą bez d achu nad g ło w ą (sp a lił się je d e n z dom ów ak ad e m ick ich )32, a oni - zak o n n icy - m a ją ty le pokoi i n a w et trzech nie chcieli w y n ająć dla bezd o m n y ch ...” . S u g ero w an o także ludziom i m łodzieży w internatach, by w niedzielę nie iść do k o ścio ła n a B ielany.

N ależy w yrazić żal i u b o lew an ie z pow o d u zaistn iały ch ekscesów , których ofiarą, ja k słyszeliśm y, padło kilku fu n k cjo n a riu szy p ań stw o ­ w ych pobitych na ulicy i kilka o só b cyw iln y ch . N iem niej k laszto r nie p oczuw a się do w in y za trag iczn e w ypadki, które ro zeg rały się na te ­ ren ie parafii. Pow ody do teg o gro m ad ziły się, i to j u ż od d łuższego czasu, z w iny W ła d z p ań stw o w y ch , które sw oim p o stępow aniem i zarządzeniam i w y w o łały g łęboki ferm ent i niezad o w o len ie pośród ludu, na co O. P ro b o szcz n iejed n o k ro tn ie zw raca ł uw agę o dpow iednim czynnikom . W ym ienić tu trzeb a tak ie fakty jak :

1. A reszto w an ie p o p rzed n ieg o O. P ro b o szcza na początku k w ietnia br., który dotąd p o zo staje w w ięzieniu.

2. W ielokrotne rew izje, kom isje, ko n tro le w klasztorze i n ękanie śledztw em zak o n n ik ó w i ludzi z parafii.

3. Przerw anie prac przy b u d o w ie k o ścio ła n a ok res trzy i pół m ie­ sięczny, i to w czasie, kiedy w y b u d o w an y kośció ł m iano kryć dachem . Przerw anie budow y n araziło p arafię na w ielk ie koszta, a w zniesiony ciężkim i ofiaram i sp o łecz eń stw a budynek k o ścieln y u leg ł zniszczeniu.

4. M ilio n o w e podatki n ało żo n e na p arafię z tytu łu b u d u jąc eg o się kościoła.

5. Z am knięcie N iższeg o Sem inarium D uchow nego (Ju w en at) ist­ n iejąceg o ponad 50 lat33, ciesząceg o się w śród sp o łeczeń stw a w ielkim

32 W lipcu 1961 r. spłonął Dom Studencki nr IB, czyli barak przy ul. Mickiewicza, E.B. Górna, Obiekty dydaktyczno-naukowe i socjalne UMK w latach 1945-1994, Toruń 1995, s. 102 (maszynopis pracy magisterskiej napisanej pod kierunkiem prof. R Kozłowskiego, Wydział Nauk Historycznych UMK).

33 Lokal został ostatecznie przekazany w użytkowanie Zespołowi Szkół Samocho­ dowych. Początkowo rozważano, aby go przeznaczyć na akademik. Budynek odzyska­ no dopiero dnia 25 X 1993 r.. Diecezja Toruńska, s. 164.

(16)

w zięciem i p o p u larn o ś cią o raz szerzenie w śród ludzi p o g ło sek o rz e ­ k o m y m zam iarze z lik w id o w an ia całego klasztoru.

6. N ietak to w n y i o ste n tacy jn y sp o só b „ za b ez p iec z e n ia ” p o m iesz­ czeń po N iższym S em inarium , co sp raw iło u ludzi w rażen ie, że W ła ­ dze z am y k ają k laszto r i kościół.

O .O . R ed em p to ry ści o. F ry d e ry k K o w alcz y k w z. re k to ra k laszto ru O. H enryk Szulc w z. p ro b o szcza parafii T oruń - B ielany

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niniejszy tekst jest próbą odpowiedzi na pytanie o rolę kategorii pogranicza w polskiej politologii. Punktem wyjścia do napisania tekstu była ankieta przeprowadzona

As proposed in pre- vious works [7,21,22,24] , we employed (a) atomistic simulations to investigate structural and mechanical features of CNT-polymer composites at the nanoscale, (b)

Lena Gorelik (2012): „Sie können aber gut Deutsch!” Warum ich nicht mehr dankbar sein will, dass ich hier leben darf, und Toleranz nicht weiterhilft..

‘I’ll take jobs back from China, the Hispanics are going to get those jobs, and they’re going to love Trump.’ Just imagine that you’re one of Trump’s followers..

The five major themes chosen for the symposium were: Ship Wakes; Large Amplitude Waves Including Breaking Efiects; Real Fluid Effects in Ship Hydrodynamics; Fluid-Structure

Our aim is to study airflow, contaminant concentration distributions and air temperature fields in an air-conditioned room with different kinds of air supply and air exhaust

Podsumowując całość rozważań, stwierdzić należy, iż w świetle najnowszego orzecznictwa podjęcie przez radnego dodatkowych zajęć lub przyjęcie przez niego darowizny mogących