• Nie Znaleziono Wyników

O obecnem zadaniu sądów polubownych dla spraw cywilnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O obecnem zadaniu sądów polubownych dla spraw cywilnych"

Copied!
54
0
0

Pełen tekst

(1)

H K

(2)

sa&aa

(3)
(4)
(5)

SADÓW POLUBOWNYCH

L

DLA SPRAW CYWILNYCH.

N A PISA Ł

DR. FRANCISZEK KSAWERY FIERICH

C. k. ndjunkt sadu krajowego i docent uniw. Jagiell.

KRAKÓW.

N a k ła d e m A u to ra .

d r u k a r n i a u n i w e r s y t e t u j a g i e l l o ń s k i e g o pod zarządem A. M. Kosterkiewicza.

1892.

(6)

w e

g t f O i S ć f Z '

(7)

Załatw ienie sporu z dziedziny Sprawa prywatnego., p o ­ winno w zasadzie nastąpić w drodze procesu cywilnego przed sądam i państw ow e mi, jak o w drodze, w tym celu przez u s ta ­ wę wskazanej. Mimo to, znanym je s t cały szereg p o z a są d o ­ w ych załatw ień sporów ze skutkiem załatw ienia w drodze sądowej *) Do tych sposobów załatw ienia sporu zaliczyć n a ­ leży orzeczenie sędziego polubow nego, ugodę za w a rtą przed urzędem rozjemczym albo przed sędzią pokoju i t. p.

P ań stw o uznając te pozasądow e załatw ienia sporów i łącząc z niemi takie skutki, j a k ze załatwieniam i p a ń s tw o ­ wych władz są d o w y c h , musi mieć z a p e w n ie n ie, iż w tych przypadkach d a n ą będzie stronom możność ustalenia, w z g lę ­ dnie urzeczywistnienia ich praw . Inaczej b o w i e m , jeżeli te sposoby zasądow ego zagodzenia sporu załatw iałyby tenże z wykluczeniem władz sądowych, w szak że bez możności s p r a ­ wiedliwego załatwienia sporu, państw o nieosiągnęłoby zamie-

*) C a n s t e i n . L e h r b u c h d e r G e sc h ic h te u n d T h e o r i e des o e s te rre ic h is e h e n C iv ilp ro c e s sre c h te s. B erlin 1 8 8 0 T . I. str. 3 1 i da ls ze. O orzeczeniu sąd u polu b o w n eg o , j a k o j e d n y m ze s p o ­ sobów z a ła tw ie n ia sp oru, c z y ta m y w §. 8 6 6 P . C. P. N. „ D e r S c h ie d s s p ru c h h a t u n te r den P a r t e i e n die W i r k u n g e n ein es r e c h t s ­ k r ä f t ig e n g e ric h tlic h e n U r th e i ls “ . P o d o b n y p r z e p is n a p o ty k a m y w §. 1 1 7 1 . p r o j e k tu p r o c e d u r y p ó łn o c n y c h N iem iec, d alej w §. 6 9 4 proj. p roced. cywil, a u s tr . z r. 1 8 8 1 .

1

(8)

2

rzonego celu, cierpiąc i n s t y t u c j ę , k tó ra w yklucza państw o od wymiaru sprawiedliwości a sam a nie daje zapewnienia, iż odpowie swojemu zadaniu.

W śród sposobów pozasądowego załatw iania sporu, n a j­

mniej pewności we w spom nianym kierunku d a ją orzeczenia sądów polubownych. G dy bowiem ugody, zaw arte przed urzę­

dami rozjemczemi lub sądam i p o k o j u , polegają na zgodnie objawionej woli obu stron, to natom iast orzeczenie sądu po­

lubownego zależy wyłącznie od uznania osoby trzeciej, w p r a w ­ dzie obranej przez stro n y , atoli oso b y , która ja k o t a k a z a ­ zwyczaj nie daje państw u żadnej pewności sprawiedliwego załatw ienia sporu. Z a sa d a „volenti non fit in ju ria“ nie może mieć w d a n y m razie zastosowania, skoro nierozchodzi się tu tylko o strony s a m e , które praw am i pry watnemi sw obodnie rozporządzać m o g ą , lecz raczej o pow agę p a ń s tw a , które uznając to orzeczenie osoby trzeciej, w y k o n y w a je, nie m a ­ j ą c w zasadzie pewności, czyli strony rzeczywiście miały mo­

żność dochodzenia sw ych praw . i)

Ju ż z tego w idzim y, iż p a ń stw o , stojąc na straży w y ­ miaru spraw iedliw ości, winno zwrócić baczne oko n a insty­

t u c j ę , która działalnością sw oją niekiedy nietylko że nie oddaje sprawiedliwości przysługi, lecz czasem n aw et pod for­

m ą praw nie uznaną, otwiera pole do ochrony niedozwolonych stosunków praw nych.

Otóż celem niniejszej ro zp raw y je s t zaznaczyć praw ne stanowisko in s ty tu c ji sądów p o lu b o w n y c h , dalej wskazać w któ rych razach obecnie byt jej jest konieczny, w których usprawiedliwiony, wreszcie podać w przededniu reformy p ro ­ cedury cywilnej austr. niektóre u w ag i co do obecnego z a d a ­ nia om awianej in s ty tu c ji.

*) E b n e r . N o ch ein W o r t Uber d a s I n s tit u t d e r S c h ie d s ­ r i c h te r ( Z e it s c h r ift f ü r o e st e rre ic h is e h e R e c h ts g e l e h r s a m k e it u n d p o litis c h e G e s e tz k u n d e . W ie n 1 8 4 4 str. 2 5 2 ). B u l o w . D is p o s i­

tiv es C iv ilp ro c e s s re c h t u n d die v e rb i n d lic h e K ra ft d e r R e c h t s o r d ­ n u n g . (A rchiv f ü r die civilistische P r a x i s T . L X I V str. 12 ).

(9)

P rzedew szystkiem starajm y się poznać sposoby p o w o ­ łania do życia in s ty tu c ji sądów polubownych , ich znaczenie praw ne i doniosłość.

W granicach rozporządzalności praw am i pryw atnem i stron , leży także możność zaw arcia przez strony ugody co do ich praw spornych i to albo b e z p o ś r e d n i o między s o b ą , albo też p o ś r e d n i o w ten s p o s ó b , iż orzeczenie osoby trzeciej ma określać treść ugody. ł ) U g o d a , t a k bez­

pośrednio , j a k i pośrednio za w a rta , m a je d y n ie znaczenie praw no - pry w atn e , ja k o rodzaj przem iany praw. Obu ro ­ dzajom ugód brak znaczenia procesowego , b ra k zdolności załatwienia sporu w sp o só b , n adający się do ustalenia lub urzeczywistnienia p ra w pryw atnych. S tr o n a , k tó ra niechce w y k o n ać ugody, musi być o w y k o n an ie tejże p o z w a n ą w dro ­ dze zwyczajnego sporu. a) Z chwilą d o p ie r o , g d y u staw a ze zdaniem się stron na sąd polubowny [kompromisem], z umo­

w ą tychże z osobą trzecią [sędzią polubownym] co do z a ła ­ tw ienia sporu i — co najważniejsza, — z orzeczeniem sędzie­

go polubownego łączy właściw e skutki, — a w szczególności z orzeczeniem ostatniego łączy sk u tk i załatw ienia sporu, z tą chwilą dopiero te stosunki praw no - p ry w a tn e skutkam i swo- jemi w k ra c z a ją w dziedzinę p r a w a publicznego, 3) Mimo to

’) An d r ż. G e m e in r e c h tlic h e G ru n d zöge d e r S c h ie d s g e ric h te . J e n a 1 8 6 0 , str. 18. We i z s ä c k e r. D a s rö m isch e S c h ie d s r ic h te ­ r a m t u n t e r V e rg le ic h u n g m i t d e m officium ju d ic is . T ü b in g e n 1 8 7 9 , str. 4. Eb n e r. N o ch ein W o r t ü b e r d a s I n s t i t u t d e r S c h ie d s r ic h te r j . w. str. 2 5 4 .

2) Ul l m a n n. D a s o e s te rre ic h is e h e Z iv ilp ro z e s sre c h t. P r a g . 1 8 8 5 str. 1 7 5 w y r a ż a s ię : „ E x e q u i r b a r e V erg leich e b e r e c h t i ­ gen, w enn a u s dem u r s p r ü n g lic h e n S tr e it v e r h ä ltn is s e K la g e e r ­ hoben wird, zum K l a g e r ü c k e r l a g ; n ic h t e x e q u ir b a r e V erg leich e befreien von d e r S tr e it e in l a s s u n g n ic h t “ .

3) Wa c h. H a n d b u c h d e s d e u ts c h e n C iv ilp ro z e s sre c h ts. L e i p ­ zig 1 8 8 5 str. 67.

1*

(10)

4

zdanie się stron n a sąd polubowny (kompromis), nie traci c h a rak teru prawno - p ryw atnego, skoro istota tej umowy p o ­ zostaje niezmienioną. ł )

N iemożna tern samem zgodzić się z zapatryw aniem t y c h 2), którzy t w ie r d z ą , iż w nowszych czasach komprom is stał się w prost instytucyą p r a w a publicznego. Nie przeczymy, iż obecnie kompromis, rzecby można, wszedł niejako w służbę p r a w a publicznego, nie przeczym y również, iż służąc celom p raw a publicznego musi się sam co do formy, przedmiotu i t. d. naginać do wymogów w spom nianego p ra w a — mimo to jednak, nie zmienił on przez to sam swojej istoty prawnej, skoro n a tu ra p ra w n a sk u tk ó w stosunku praw nego nie może w p ły w ać na istotę p r a w n ą samego stosunku.

Nowsze u s ta w o d a w stw a znają oprócz kom prom isu jeszcze inne sposoby pow oływ ania do życia instytucyi sądów polu­

bownych 3) z mocą załatw iania sporu.

1) P r z e m a w i a z a tern §. 1 3 9 1 K. c., w P. C. P . n ie m ie c ­ k ieg o §. 8 51 i §. 8 5 3 ., w p roj. proc. cyw . au str. §. 6 8 3 . O bacz t a k ż e m o ty w a do §. 7 9 2 pro j. III. P . C. P. N.

2) T u t a j g łó w n ie zaliczyć nale ż y Pl ó s z a: B e itr ä g e zur T h e o r i e des K la g re c h t s , L e ip z i g 1 8 8 0 , str. 83, k t ó r y tw ierdzi, ż e :

„ D e r S c h ie d s r ic h t e r ist R ic h te r, d e m d u rc h die P a r t e i e n nach S ta a ts w ille n die o effentlichrechtliche G e r ic h t s b a r k e i t, eine öflent- lic h re c h tlic h e F u n c ti o n ü b e r t r a g e n w i r d “ . Obacz t a k ż e L i n d - b e i m a : D a s S c h ie d s g e ric h t im m o d e r n e n Civ ilp ro cesse. W ie n 1 8 9 1 str. 2 8 . N a d w a rto ś c ią tej k s ią ż k i późn iej bliżej się z a s t a n o ­ wimy.

s) I t a k c z y ta m y w §. 8 7 2 . P. C. P . n ie m ie c k ie g o : „A u f S c h ie d s g e ric h te , welche in ge se tz lic h s t a t t h a f t e r W e is e d u rc h le tz tw illig e o d e r a n d e r e n ic h t a u f V e r e in b a r u n g b e r u h e n d e V e r ­ fü g u n g e n a n g e o r d n e t w e rd e n , finden die B e s tim u n g e n die ses B u ­ ches e n ts p r e c h e n d e A n w e n d u n g “ . P o d o b n y p r z e p i s n a p o t y k a m y w p r o j e k c ie do proc. cyw. au str. z 1 8 8 1 , a m ianow icie w §. 6 9 8 , k t ó r y b r z m i; „ D ie V orschriften d ies es H a u p ts t ü c k e s (o s ą d a c h p o lu b o w n y c h ) finden au ch a u f solche S c h ie d s g e ric h te A n w e n d u n g , w elche in ge se tz lic h z u lä s s ig e r W e i s e d u rc h S ta tu te n , le tztw illig e A n o rd n u n g e n o d e r a n d e r e nich a u f e in e r V e r e i n b a r u n g d e r s t r e i ­ te n d e n T h e il e b e r u h e n d e V e rfü g u n g e n e in g e s e tz t w e r d e n “ . W p r a w ­

(11)

Do tych zaliczyć winniśmy : a) rozporządzenia ostatniej w oli,

b) inne rozporządzenia s tr o n , nie polegające n a poro­

zumieniu stron, c) statuty.

W prow adzenie dwóch pierw szych sposobów powołania do życia sądów polu bow nych, o dpow iada niewątpliwie p o ­ przednio przytoczonej zasadzie rozporządzalności praw am i p ryw atnem i stron. I tak odpow iada powyższej z asad zie, iż sp ad k o d aw ca mogąc swobodnie rozporządzać swoim m a ­ ją t k i e m , może także zarząd zić, aby spory mogące powstać między dziedzicami, albo między dziedzicami a legataryuszam i rozstrzygał sędzia polubowny 1). Również zgodne je s t z tą z a s a d ą , iż np. ustanaw iający powierznictwo lub fundacyę czyni podobne zastrzeżenie, j a k powyżej spadkodawca.

Pozornie m ogłaby się mieć inaczej nieco rzecz z p o ­ woływaniem do życia sądów polubownych na podstawie statutów.

W tych w y p a d k a c h ustanaw ianie sądów polubownych nie polega wprost na umowie stron spór wiodących, lecz ma ono sw ą podstaw ę w postanowieniach normujących stosunki danego stowarzyszenia, instytucyi finansowej i t. p. Mogłaby więc n asunąć się wątpliwość, czyli i w tym w y p a d k u źródła władzy sądów polubownych należy szukać w woli stron p r y ­ watnych. W ychodząc z zało żen ia, że statu ty urządzają p ra w a i obowiązki członków, dalej, że członkowie p rz y stę ­ pując do s to w arzy szen ia, przy stęp u ją na podstaw ie w a ru n ­ ków objętych statutami, tern samem sądzić należy, iż i w tym w y p a d k u wola stron spór wiodących w praw dzie nie wprost, nie bezpośrednio, ale pośrednio przez statut je s t źródłem

d z i e P. C. P. N. n ie w y l i c z a m i ę d z y s p o s o b a m i p o w o ł y w a n i a do ż y c i a s ą d ó w p o l u b o w n y c h t a k ż e s t a t u t ó w , l ec z n i e m o ż e u l e g a ć w ą t p l i w o ś c i , iż s t a t u t a m i m o ż n a s ą d y p o l u b o w n e u s t a n o w i ć , j a k to w i d o c z n e z Wa c h a j . w . s t r . 6 7 .

1) Wa c i i j . w. s t r . 6 7 .

(12)

6

w ładzy sędziów polubownych 1). O m aw iany sposób pow oły­

w a n ia do życia sądów polubownych p rz y b r a ł, zwłaszcza w ostatnich czasach, bardzo znaczne rozmiary. T a k w N iem ­ czech, j a k w A ustro-W ęgrzech m am y całe szeregi sądów polubownych i to zwyczajnie stałych, a powołanych do życia przez statuty stow arzyszeń, instytucyj bankow ych i t. d. Dość wyliczyć z a u s t r y a c k o - w ę g i e r s k i c h : stałe są d y polubowne giełdowe w W iedniu, P rad ze, Peszcie, Tryeście, Czerniow- cach, są d y polubowne stałe dla domów składow ych w W ie ­ dniu, stałe są d y polubowne kolejowe w Wiedniu, dalej sądy polubowne bardzo licznych tow arzystw a sekuracyjnych i t. p.

N a tym j e d n a k nie kończym y szeregu sposobów powo­

ły w a n ia do życia sądów polubownych. Z nany jeszcze jeden, a tym je s t ustawa. Sposób ten znany je s t ta k w N ie m c z e ch 8) j a k i u nas 3). U sta w a przew idując możność pow stania spo­

i ) M ö l l e r w a r t y k u l e : „ A u s d e r P r a x i s “ w „ Z eitsch rift fü r D e u ts c h e n C iv i lp r o z e s s “ T . V. s tr. 2 7 7 m ów iąc o u s t a n o ­ w ie n iu są d ó w p o lu b o w n y c h p rz e z s t a t u t y w y r a ż a s i ę : „ D e n n auch w enn d e r S p ru c h von einem solchen sc h ie d s r ic h te r lic h e n I n s t i ­ t u te a u s g e h t, so b e r u h t seine W i r k s a m k e i t doch le d ig lic h a u f dem S c h ie d a v e r tr a g , also a u f dem W ille n d e r P a r t e i e n “ . In n e g o z d a n ia G e l l e r w a r t y k u l e : „ D ie B ö rs e s c h ie d s g e r ic h t e “ w „ G e ­ r i c h t s h a l l e “ r. 1 8 8 4 N r . 8, g d z ie te n ż e m ó w ią c o s ta ły c h s ą d a c h g ie łd o w y c h w y r a ż a s i ę : „ D ie se sind v o r Allem n ic h t v on den P a r t e i e n d u r c h ein b e s o n d e r e s U e b e re in k o m m e n , ad hoc z u r E n t ­ s c h e i d u n g blo s s d ies es R e c h ts s tr e ite s , so n d e r n von e in e r den P a r t e i e n ü b e r g e o r d n e te n , ü b e r sie eine g ew iss e legislative, u nd ju r is d ik tio n e lle G e w a l t a u s ü b e n d e n B e h ö r d e o d e r K ö r p e r s c h a f t z u r E n ts c h e i d u n g vo n R e c h ts s t r e i ti g k e i t e n g le i c h e r A r t d ies er u n d a n d e r e r P a r t e ie n e in g e s e tz t. W ir h a b e n es h i e r also m it ein e m G e ric h te zu th u n , welches eine w irk lic h e ju r is d i k ti o n e il e G e w a l t h a t, die ihm n ic h t v on den P a r t e i e n , so n d e r n u n m i t t e lb a r o d e r m i tte lb a r von d e r S ta a t s g e w a lt e in g e r ä u m t i s t “ .

s) O b a c z : W a c h j . w. str. 67.

s) T u t a j n a le ż y zalic z y ć u s ta w ę z d n ia 14 m a ja r. 1 8 6 9 N r . 63 dz. u. p. t y c z ą c ą się u s ta n o w ie n ia s ą d ó w p rz e m y s ło w y c h , d alej u s ta w ę z 2 8 lipca r. 1 8 8 9 N r . 1 2 7 dz. u. p., o ile d o ­ t y c z y s ą d ó w p o lu b o w n y c h b r a c t w g ó rn ic z y c h , w r a z z R. M. r o l ­ n ic tw a z 11 w r z e ś n ia r. 1 8 8 9 L. 1 4 9 dz. u. p. i u s t a w ą z d n ia

(13)

rów, czy to w łonie p ew nych i n s t y t u c y i , czy to w łonie pew nych klas społecznych, s ta n o w i, iż na w y p a d e k sporu s ądy polubowne, któ rych skład, zakres działania i postępo­

wanie dokładnie o k r e ś la , b ę d ą właściwe do rozstrzygania sporów i to w niektórych przypadkach, ja k o instylucye „ w y ­ łąc z n ie “ p o w o ł a n e , a więc z c h arak terem obligatoryjnym ').

Czy więc w powyższych w y p a d k a c h m am y także do czynienia ze sądam i polubownemi w e właściw em słowa zna­

czeniu?

Między źródłem władzy sądów polubow nych, o któ rych poprzednio mówiliśmy, a źródłem władzy sądów polubownych, przez ustaw ę pow ołanych zachodzi różnica. W pierw szym w ypadku sędzia polubowny czerpie sw oją w ładzę z woli osób spór wiodących; w drugim w y p a d k u , z woli ustaw o­

dawcy, z p ra w a publicznego. W pierw szym w y p a d k u sąd polubowny w swoim zakresie u s u w a i n g e r e n c y ę p a ń ­ s t w a od w ym iaru sp raw ied liw o ści, w drugim w y p a d k u sędzia polubowny w zasadzie nie tylko usuw a in gerencyę państwa, ale nadto z a s t ę p u j e s ę d z i e g o p a ń s t w o ­ w e g o .

Z drugiej strony zachodzi m iędzy sądam i polubownemi przez państwo ustanowionemi a sądam i państw owemi znowu różnica co do c h a ra k te ru w ja k im te instytucye w ystępują, niemniej co do sposobu postępowania. I t a k : sędzia polubowny

17 s ty c z n ia r. 1 8 9 0 1. 14 dz. u. p. (o b a c z k r o n i k ę p r a w n i c z ą : S e r y a 111, N r . 7 i 8 str. 61 i dalsze). T u t a j t a k ż e zaliczyć n a ­ leży s ą d y p o lubow ne w p ro w a d z o n e u s t a w ą z d n ia 28 g r u d n i a r. 1 8 8 7 Ń r . 1. dz. u. p. z r. 1 8 8 8 i ro zp . Minis, s p r a w , w p o ­ r o zu m ien iu z Minis, s p r a w w e w n ę t rz n y c h z d n ia 1 0 k w ie tn i a r.

1 8 8 9 L . 4 7 dz. u. p., n ie m nie j u s t a w ę z d n ia 3 0 m a r c a r. 1 8 8 8 N r . 3 3 . dz. u. p.

*) I ta k w k r a j a c h re p r e z e n to w a n y c h w B a d z ie P a ń s t w a z a p r o w a d z o n e zo s t a ły s ą d y polu bow ne p r z y m u so w e u s ta w a m i z dn ia 28 lip c a r. 1 8 8 9 N r . 1 2 7 dz. u. p. (§. 2 0 u s tę p I.), z d n ia 2 8 g r u d n i a r. 1 8 8 7 N r. 1. dz. u. p. z r. 1 8 8 8 (§. 3 8 ) , z dn ia 3 0 m a r c a r. 1 8 8 8 Nr. 33 dz. u. p. (§ . 3 9 ust. 6 i § . 4 1 ust. 1.) i innem i.

(14)

w om awianym w y p a d k u nie w ystępuje ja k o organ rządow y do w ym iaru sprawiedliwości pow ołany i w imieniu p a ń s tw a działający, a nie będąc nadto w iązan y ścisłemi przepisami ustawy, może on postępow ać więcej a rb itraln ie; w tych też to obu kieru n k ach zachodzi różnica w porównaniu ze sądam i państwowem i *). Różnice to ta k zasadnicze, iż chociaż w d a ­ n ym razie ustawa, a nie wola stron powołuje do życia sądy polubowne, to przecież nie tra c ą one wobec sądów p ań stw o ­ w ych właściw ego sobie c h a ra k te ru sądów polubownych. N ad znaczeniem i doniosłością tychże sądów później bliżej się zastanowim y.

Biorąc pod ro zw ag ę instytucyę sądów polubownych w najszerszem znaczeniu, przychodzim y do p r z e k o n a n ia , iż w e w szystkich w ypadkach ustanaw iania sądów polubow­

nych, działalność tychże nie tyle polega na ścisłem zastoso- w y w an iu ustaw y, ile raczej n a więcej arbitralnem zagodzeniu sporu w ed łu g uznania sam ego sędziego p o lu b o w n e g o ; we wszystkich też w y p a d k a c h tych znaczenie prawno-publiczne n adaje sądom polu bow nym państwo, łącząc w zasadzie z orze­

czeniami sądów polubownych sk u tk i w yroków sądów pań"

stwowych. W spólną cechą orzeczenia sądów polubownych z innemi sposobami pozasądow ego załatw ienia sporu je s t ta okoliczność, iż działanie ta k jednego, ja k drugich, nie polega na uznrpacyi p raw p ań stw a do w ym iaru sprawiedliwości, lecz je d y n ie na usunięciu ingerencyi p ań stw a od w ym iaru sprawiedliwości w pew nych sporach s). N atom iast instytucya sądów polubownych tern się różni od innych istytucyi poza- sądow nie spór z a łatw iający ch , iż g d y ostatnie usuw ają in- geren cy ę p a ń s tw a dopiero w tedy, gdy spór został już poza-

*) W e i z s ä c k e r , j . w. str. 5 2 .

a) Wa c h j. w. str. 6 7 m ów iąc o sp o s o b a c h p o w o ła n ia do ż y cia in s ty tu c y i s ą d ó w p o lu b o w n y c h , w y r a ż a s i ę : D e r S chieds- v e r t r a g h a t n e g a tiv e p u b lic is tis c h e B e d e u t u n g ; e r s c h lie s s t die S ta a ts re c h ts p f le g e a u s ; n ic h t h a t e r p o sitiv e in dem Sinne, d a s s e r in V e rb i n d u n g m it dem R e c e p tu m G e r ic h t s b a r k e i t b e g r ü n d e n soll.

(15)

sądow nie załatw ionym, to natom iast przy sądach polubownych ingerencya p ań stw a może być w ykluczoną już przez samo zdanie się stron na sąd polubowny, k tó ra to okoliczność sama może też uzasadnić niewłaściw ość władz sądowych.

Z jednej więc strony państw o w sądach polubownych ze stanow iska p ra w a publicznego nie widzi właściw ych „ s ą ­ d ó w “ [co zresztą byłoby np. w krajach reprezentow anych w Radzie P a ń s tw a wobec ustaw zasadniczych wręcz niemo- liwem *)], a natom iast z drugiej strony, ze stanow iska procesu cywilnego, nadaje tymże sądom polubownym c h a ra k te r s ą ­ dów, które w swoim zakresie m ogą w ykluczyć działalność sądów państw ow ych przy załatw ianiu sporów prawno-pry- w a t n y c h 2). P aństw o więc praw nie w całej pełni, niczem niekrępow ane, wymierza sprawiedliw ość, natomiast faktycznie je s t ono ograniczone in g eren cy a sądów polubownych w w y ­ miarze sprawiedliwości w sporach praw no-pryw atnycb.

L a b a n d 3) mówiąc o różnicy pojęcia sądow nictw a w cza­

sach rzym skich i w wiekach średnich a obecnie, bardzo trafnie się w y r a ż a :

„Sowohl im Röm. Form ularprocess als in dem m ittel­

alterlichen Verfahren ist die Feststellung des Rechtsanspruchs (judicium) an Personen g e w i e s e n , welche nicht T r ä g e r der S taatsg ew alt sind, w ährend die Gerichtsgewalt (imperium ban- num) durch Organe des Staates ansgeiibt wird. E rs t seitdem die beamteten gelehrten Richter beide F u nktionen vereinigten,

A rt. I. u s ta w y z a s a d n ic z e j p a ń s tw a , z 21 g r u d n i a r. 1 8 6 7 Nr. 144 . dz. u. p.

a) I t a k n. p. s tw ie rd z a to orzeczenie N. T . w W ie d n iu z d n ia 4 m a r c a 1 8 5 8 L. 1 0 9 1 3 , k s i ę g a orz e c z e ń N . 26 „ D ie V e r a b r e d u n g in einem V e r t r a g e , k ü n f tig e S tr e itig k e i te n d u rc h ein e n S c h ie d s r ic h te r e n ts c h e id e n zu las sen , k a n n im F a ll e e in e r K la g e vor dem o rd e n tlic h e n R ic h t e r f ü r d en B e k la g t e n die E i n ­ w e n d u n g des n ic h t g e h ö rig e n G e r ic h t s s t a n d e s b e g r ü n d e n “ .

3) L a b a n d . D a s S t a a t s r e c h t des d e u ts c h e n R e ic h e s. F r e i ­ b u r g in B. u n d T ü b i n g e n 1 8 8 2 , T . II I. c. II. str. 27. Obacz r ów nież I C a s p a r k a : P r a w o polity czne o g ó ln e w ra z ze w s tę p n ą n a u k ą o p a ń s t w ie . K r a k ó w 1 8 8 1 . T . II. str. 6 4 3 i dalsze.

(16)

10

k onnte die Urtheilsfindung als B ethätigung eines staatlichen Hoeheitrechts, j a als der K ern p u n k t der staatlichen „Rechts­

pflege“ aufgefasst w e rd e n “ .

Jeżeli więc „ju d iciu m “ w dzisiejszych stosunkach n a ­ leży do najistotniejszych części składow ych są d z e n ia , jak o fu n k c ji p a ń s tw a , to tern samem m usimy i n s ty tu c ję sądów polubownych wobec sądów zwyczajnych uw ażać za instytucyę w yjątkow ą, skoro ta i n s t y t u c j a ja k k o lw ie k praw nie nie uzur­

puje sobie służącego p ań stw u „judicium“, u su w a j e d n a k dzia­

łanie p aństw a w naznaczonym kieru n k u i faktycznie w y k o ­ n y w a ć „judicium “.

W obec tego, jeżeli w dzisiejszych czasach w państw ie należycie zorganizowanem, in s ty tu c ja sądów polubownych mimo to istnieje jak o i n s ty tu c ja w yjątkow a, to może to być uspraw iedliw i'm em tylko w yjątkow em i względami, a temi są j e d y n i e : w zględy utylitarności.

Wzgląd to nie małej doniosłości, wzgląd, który je s t pod­

sta w ą bytu całego szeregu instytucyj procesowych. W p o stę­

powaniu sądowem cywiłnem teorya w walce z czynnikiem utylitarności, musi ustąpić miejsca tej ostatniej. To je s t od- powieduiem, to usprawiedliwionem, co najlepiej prowadzi do celu, bez względu czy to właśnie zgadza się, lub nie zgadza ze ścisłem przeprow adzeniem zasad umiejętności. Zgodnie też z pojęciem utylitarności, zależnem od czasu i miejsca, in s t y t u c j a sądów polubownych różne i często zmienne zaj­

m ow ała stanowisko wobec sądów państw ow ych. Im mniejsza była pewność w ym iaru sprawiedliwości, im więcej p r a w o ­ daw stw o opierało się na p ra w ie zwyczajowem, tern bardziej in s ty tu c ja sądów polubownych się ro zszerzała *).

' ) P ü c h t a . D as I n s titu t d e r S c h ie d s ric h te r. E r l a n g e n 1 8 2 3 s tr. 4 2 i dalsze. R o s s b a c h . Die P h ilo so p h ie d e r G e re c h tig k e its - pflege. W ü r z b u r g 1 8 4 7 . str. 66 i dals ze. W a c h . j . vv. str. 64.

u w a g a 1. w y r a ż a s i ę : D a s M itt e la lte r w endete dem G e g e n s tä n d e (t. p. i n s t y t u c j i sędziów p o lu b o w n y c h ), als w ich tig es Mittel d e r S tr e ite rle d ig u n g a n g e s i c h ts des s c h w a n k e n d e n o b je k tiv e n R e c h ts un d d e r U n s ic h e r h e it des R e c h ts g a n g s g r o s s e A u f m e r k s a m k e i t z u “ .

(17)

W zg ląd więc utylitarności i tylko ten wzgląd może n a ­ dać prawo obyw atelstw a sądom polubownym w postępowaniu sądowem ej wilnem. W imię zaś tej zasady instytucya w s p o ­ mniana powinna być tylko o tyle przez ustaw odaw stw o przy ­ jętą, o ile lepiej lub przynajm niej równie dobrze może służyć sprawiedliwości, j a k sądy zwyczajne.

C iek aw e sz czegóły co do sądów p o lu b o w n y c h n a p o t y ­ k a m y w o b ja ś n ie n i u p r o c e d u r y cyw ilnej g e n e w s k ie j (B ellot). Loi s u r la p ro c e d u r ę civile du e a n to n de G eneve stiivie de l'e x p o s e des motifs. P a r i s 1 8 3 7 . I ta k m ię d z y innem i m ó w iąc o p o s t a ­ now ieniac h obecnej p r o c e d u r y f r a n c u s k ie j to c z ą c y c h się są d ó w polu b o w n y ch , w y r a ż a się Bellot (s tr. 3 2 4 ) : „ T o u t e s les dispo- sitions de ce Code r e s p ir e n t, en q u e lq u e sorte, la liaine des com- pro mis, et d ć c e le n t le d e s ir s e c r e t d ’en a n e a n t i r l’u s a g e “ .

O obecnem s ta n o w is k u s ą d ó w p o lu b o w n y c h c z y ta m y w „ G u t ­ ach te n ü b e r den im P re u s sis c h e n J u s tiz - M in iste riu m a u s g e a r b e i t e ­ ten E n t w u r f e in e r d e u ts c h e n C iv il- P r o e e s s o r d n u n g a u f V e r a n l a s ­ su n g des d e u ts c h e n A n w a l t V e re in s (B erlin 1 8 7 1 na str. 1 8 4 ) co n a s t ę p u j e : „ J e n e N e ig u n g , Pro ces se du rc h S c h ie d s r ic h te r e n t ­ sc h e id e n zu lasse n, h a t z w a r bei g e o rd n e te n V e rh ä ltn is s e n , bei e in e r g u te n J u s ti z v e r f a s s u n g un d einem p r o m p te m V e rfa h re n w e ­ n ig e r B e r ü c k s ic h tig u n g , Allein d a die N e ig u n g , d en n do ch b e ­ steh et, so muss i h r von d e r G e s e tz g e b u n g R e c h n u n g g e tr a g e n w e r d e n “ .

P o d o b n e z a p a t r y w a n i e n a p o ty k a m y w m o t y w a c h p r o j e k tu III do p r o c e d u r y c y w iln e j n iem ieck iej § § , 7 9 2 — 8 1 3 : „D ie A n ­ sichten ü b e r den W e r t h d e r S c h ie d s g e r ic h te sind s e h r g e th e ilt.

E s k a n n den G e g n e r n d e rs e lb e n z u g e g e b e n w e rd e n , d a s s die M ängel des b is h erig en C iv ilp r o c e s s v e r f a h r e n s d a s Bediirfniss, R e c h ts s tr e i tig k e ite n d u rc h Sehiedsrii h t e r e n ts c h e id e n zu lasse n, h e rv o r ru fe n müssen, d a s s a b e r m i t d e r B es e itig u n g d ie s e r M ä n ­ gel d a s B e d ü rfn isse selb st b e s e iti g t w erde, lä s s t sich n ic h t e r ­ w a rte n . D en n , wie die R e c h tsg e s c h ic h te le h rt, h a t d a s Bed iirf­

niss n a c h sc h ie d s r ic h te r lic h e r E n ts c h e i d u n g von R e c h ts s tr e i ti g ­ k eiten u n te r d e r H e r r s c h a f t a lle r b i s h e r z u r G e ltu n g g e la n g t e n P r o c e s s s y s te m e b e s t a n d e n “ . Oto je d y n e u z a s a d n i e n ie w p r o w a d z e ­ n ia s ą d ó w p o lu b o w n y c h w całe j rozciągło ści.

(18)

12

n.

Ze wszystkich instytucyi pozasądow nie spór z a łatw iają­

cych , najwięcej sądy polubowne przypom inają sądy p a ń ­ stwowe. Nie strony między sobą spór załatw iają, lecz osoba trzecia, w sporze nieinteresowana, rozstrzyga tak o w y według swego przekonania. Nadto i sam tok postępow ania przed sędzią polubownym przypom ina postępowanie przed sędzią państw owym.

S k arg a, p rzedstaw iająca stan rzeczy i obejmująca sfor­

mułowane ż ą d a n i e , dalej przesłuchanie stron, dowody, w re ­ szcie orzeczenie; oto zwyczajny, rzec można, konieczny tok postępow ania przed sądam i p o lu b o w n e m i, różniący się tern od zwyczajnego sądow ego p ostępow ania cywilnego, iż jest on w zasadzie d o w o l n y m , gdy natom iast proces cywilny w y m a g a pewnych s t a ł y c h , k o n i e c z n y c h f o r m dla dochodzenia p raw w drodze sporu.

Między wspomnianemi sposobami załatw iania sporu na­

leży nad to dopatrzyć się różnicy w u z d o l n i e n i u o s o b y p o w o ł a n e j d o r o z s t r z y g n i ę c i a s p r a w y . W s ą ­ dach zwyczajnych spór rozstrzyga sędzia, jurydycznie, fa­

chowo wykształcony, natom iast od sędziego polubownego tych przymiotów nie w ym agam y. W p raw d zie jeszcze pod względem środków służących do w y k ry c ia p raw d y mate- ryalnej, któremi rozporządza sędzia państw ow y a sędzia p o ­ lubowny, zachodzi różnica, j e d n a k pod tym względem ustaw y w y p o sażają sędziego polubownego za pośrednictwem sądów p a ń s tw o w y c h ') w możność w y k ry cia p ra w d y materyalnej, tak, iż t a różnica nie może zasadniczo w p ły n ąć na załatwienie sporu.

Poprzednio zaznaczyliśm y, iż ze stanow iska państwa, in stytucya sądów polubownych je s t instytucyą w yjątkow ą, in stytucyą, której istnienie o tyle tylko je s t uspraw iedliw io­

nemu o ile ona służy lepiej lub przynajmniej równie dobrze

i) N. p. na żądanie sędziego polubownego sędzia państwowy słucha świadków pod przysięgą.

(19)

wym iarowi sprawiedliwości, j a k sądy zwyczajne. Bliższe za­

stanowienie się nad rozstrzygnięciem tego pytania, w których razach sądy polubowne mogą lepiej lub równie dobrze o d ­ powiedzieć celowi, j a k sądy państw owe, pozostawiliśmy n i­

niejszemu rozdziałowi.

Chcąc to p y ta n ie ro z s trz y g n ą ć , należy wziąć pod roz­

w a g ę , czy forma postępow ania przed sądam i polubownemi i uzdolnienie sędziego polubownego, nie d a ją w pew nych w y p a d k a c h n aw et większej rękojmi sprawiedliwego załatw ie­

nia s p o ru , niż to b yw a w sądach państw ow ych. W tych bowiem jed y n ie dwóch kierunkach różnica między sądami państw owemi, a sądam i polubownemi, m ogłaby mieć wpływ na załatwienie sporu.

Zwróćmy się przedew szystkiem do formy postępowania.

U stność, czy p isem ność, czy też połączenie obu tych form je st k w e s ty ą u ż y te c z n o śc i, a więc k w e s ty ą czasu i miejsca.

Dzisiaj w yznajem y z a s a d ę , iż postępow anie ustne lub ustne z przym ieszką czynnika pisemności, najlepiej odpow iada ce­

lowi procesu. T a k więc, ze stanow iska teoryi powinnibyśm y się właściw ie je d y n ie nad tern z a s ta n a w ia ć, czy i o ile in- stytucya sądów polubownych je s t uspraw iedliw ioną w k r a ­ jach, rządzących się postępow aniem sądow em cywilnem, opar-

tem na zasadzie ustności. Niestety je d n a k obowiązujące u nas ustawy s ą d o w e , oparte n a zasadach p isem n o ści, k a ż ą nam się zwrócić choćby na chwilę do postępow ania pisemnego, które chętnie od d a w n a p rag n ęlib y śm y zaliczyć do hi story i procesu cywilnego.

P ostępow anie pisemne hołdujące ustawowej teoryi do­

wodowej nie zawsze daje g w a ra n c y ę zb ad an ia p raw d y ma- teryalnej, a tern sa m e m , już z tego powodu nie może we wszystkich w y padkach prow adzić do należytego wymiaru sprawiedliwości. D odajm y do tego, iż postępowanie to jest p r z e w le k łe , przepełnione form alizm em , wreszcie zbyt k o ­ sztowne, a nie zaw aham y się ani chwilę uznać je za zupeł­

nie wadliwe. Mając to na względzie, m usimy w krajach r z ą ­ dzących się postępow aniem opartem na zasadzie pisemności, nie bacząc na inne okoliczności, nadać instytucyi sądów po-

(20)

14

lübownych prawo obywatelstw a, gdyż d opraw dy me wiemy, czy częstokroć proste przesłuchanie s tro n , bez długich for­

malności i szybkie załatw ienie sporu przez sędziego polu­

bownego nie osięga lepiej celu, niż postępow anie sądow e 1).

Snać nasze obowiązujące ustaw odaw stw o w zakresie postę­

pow ania sądow ego cywilnego umiało ocenić doniosłość insty- tucyi sądów polubow nych, skoro widocznie chcąc zachęcić do częstego pow oływ ania jej do życia wprowadziło też in- stytucyę w formie odmiennej, j a k w innych państwach, for­

mie wolnej od ograniczeń co do w yboru osoby sędziego, co do rodzaju postępow ania i t. p. Chybiło to atoli celu; za­

miast bowiem ułatwić możność załatw iania sporów przed sądam i p o lu b o w n e m i, je d n a k w granicach dozwolonych, otwarło pole do aktów dowolności ze strony sędziów polu­

bownych. Z a ilustracyę naszego postępowania sądowego cy­

wilnego niech posłuży fakt, iż w edług naszej procedury nie je st w ykluczonem , ab y sędzią polubownym był m a ło le tn i2).

Dalej nasze ustaw odaw stw o nie zna innego sposobu zmu­

szenia sędziego polubownego do w ydania w y r o k u , prócz drogi spoin. Tej też ze wszech miar zasadniczej wadliwości w urządzeniu u nas sądów polubownych przypisać musimy, iż instytucya ta w krajach reprezentow anych w Radzie Pań-

*.) H o l t z e n d o r f f . R e c h tsle x ik o n . L e ip z i g . 1881 T . II. str.

2 4 0 i 2 4 1 . W a r t y k u l e B e h r e n d a : „ H a n d e l s g e r i c h t e “ c z y ta m y o p r z y c z y n a c h u tw o r z e n i a o d rę b n y c h sądów h a n d lo w y c h co n a s t ę p u je :

„ E s k am f e r n e r hin zu, d a s s d e r s c h le p p e n d e G a n g des s c h r i f t ­ lich g e h e im e n V e r f a h r e n s den A n f o r d e r u n g e n des H a n d e l s u n ­ m öglic h g e n ü g e n k o n n te un d d a s s die k ü n stlic h e B e w e isth e o r ie dem G eiste d e ss e lb e n eb e n fa lls w id e r s p r a c h . D iese U m s tä n d e b e w ir k t e n , d a s s d e r H a n d e l s t a n d die g e le h r te Ju r is p r u d e n z und ih r e G e rich tsh ö fe mit M isstrau en b e tr a c h te t e und seine G u n s t v ie lm e h r den mit B eru fs g en o ssen b e s e tz te n S c h ie d s g e ric h te n z u ­

w a n d te .

2) W e s s e l y . D as s c h ie d s ric h te r lic h e In s titu t, n a c h G r u n d ­ s ä tz e n des o e s te rre i c h is c h e n R e c h ts (Z eitsch rift fü r o e s te rr. R e c h t s ­ g e le h r s a m k e it u nd politisch e G ese tz k u u d e . 1 8 4 2 . str. 1 4 3 i 1 4 4 ) .

(21)

stwa, mimo panującego postępowania pisemnego, nie cieszy się należytem powodzeniem ').

Inaczej rzecz się m a w krajach, rządzących się postę­

powaniem sądowem cywilnem, opartem na zasadzie ustnośei.

Postępowanie nstue, hołdujące swobodnej te oryi dowodowej, daje możność zb ad an ia p raw d y materyalnej, a nadto zapew nia szybki i tani w ym iar sprawiedliwości. P ostępow anie to jest t a k proste i naturalne, z istoty rzeczy płynące, iż gdy b y nie znający zasad procesowych chciał spór rozstrzygnąć, pewnie bezwiednie trzym ałby się tych z a s a d , które w yznaje postę­

powanie, oparte na ustnośei. W ezw ałby on strony, przesłu­

chałby je, słuchałby świadków, a w razie, g d y b y mu sp ra w a nasuw ała jeszcze ja k ie w ątpliw ości, przesłuchałby znowu strony, następnie zaś opierając się na tern, co słyszał i wi­

d z ia ł, sumiennie rzecz rozw ażyw szy spór rozstrzygnąłby.

A czyż to nie byłoby mimo woli p o s tę p o w a n ie m , opartem n a zasadzie ustnośei? T a k się rzecz ma i ze sądam i polu­

bownemu Sędzia polubowny, w zasadzie niek ręp o w an y formą p o stęp o w an ia, niew ątpliw ie będzie się trzym ał formy postę­

pow ania ustnego, z wyjątkiem może sporów zawiłych a zw ła­

szcza rachunkowych, w których zestawienia pisem ne okazują się konieczne.

Czyż więc w tych w aru n k ach w państw ach, w któ rych obowiązuje postępowanie sądow e cywilne, oparte na zasadzie ustnośei, zachodzi z e w z g l ę d u n a f o r m ę p o s t ę p o ­ w a n i a potrzeba w prow adzenia instytucyi sądów polubow­

n y ch ? Bynajmiej. S ą d y zwyczajne opierając się na przepro­

wadzonej ustnie rozprawie, m ogą lepiej odpowiedzieć celowi niż sądy polubowne, już dla tego, że ro zstrzygają w nich ludzie fachow i, jurydycznie w y k sz ta łc e n i, a nadto mający rutynę i biegłość w rozstrzyganiu sporów. Jeżeli nadto zw ró ­ cimy uw agę na okoliczności, iż postępow anie ustne je s t i tan ie i s z y b k ie , nie możemy ze w z g l ę d u n a f o r m ę po-

’) W y ł ą c z a m y s ą d y p o lu b o w n e s ta łe , k tó r e , j a k p ó ź n ie j w y ­ k a ż e m y , u ję te w n a l e ż y t ą fo rm ę r o z w i j a ją b ło g ą d ziałaln o ś ć.

(22)

16

s t ę p o w a n i a u s t n e g o , dostrzedz żadnej uzasadnionej p r z y ­ czyny, ab y sądom polubownym nie tylko daw ać pierwszeństwo przed sądam i zwyczajnemi, ale n a w e t kłaść je na równi z o s ta ­ tniemu

J a k o d ru g ą a w a ż n ą różnicę pom iędzy sądam i zw yczaj­

nemi a sądam i polubownemi zaznaczyliśmy różnicę, zacho­

dzącą w uzdolnieniu sędziego zwyczajnego a sędziego polu­

bownego. W sądach państw ow ych zasiada sędzia jurydycznie, fachowo wykształcony, w sądach polubownych zaś w zasadzie ludzie bez jurydycznego w ykształcenia. Z astanow ić się przeto należy, czyli pod w zględem uzdolnienia sędziego polubow ­ nego m ogą zajść w ypadki, w których tenże mimo brak u ju r y ­ dycznego w ykształcenia lepiej, lub przynajm niej równie dobrze, może odpowiedzieć zadaniu sędziego, j a k sędzia państwowy.

Chcąc na to pytanie odpow iedzieć, w skazanem je s t ocenić czynności sędziego, zmierzające do w y d an ia wyroku, ja k niemniej zbadać podstaw y, na których sędzia ma w ydać swoje orzeczenie. W yrok j e s t w nioskiem z całego szeregu przesłanek. Przesłanki te obejm ują i okoliczności faktyczne i postanowienia praw ne, które m ogą być zastosow ane do sto­

sunków faktycznych. Do należytego w yrokow ania koniecznem je st zrozumienie obu p rz e s ła n e k , a więc możność ocenienia stosunków faktycznych, j a k niemniej g ru n to w n a znajomość obowiązującego u staw odaw stw a. W ażn o ść tych obu czynni­

ków je s t j e d n a k ą . Bez znajomości stosunków faktycznych sędzia nie może zastosować przepisów praw n y ch do danego w y p a d k u ; z drugiej strony sędzia mogąc je d y n ie ocenić pod­

staw y faktyczne przy b raku znajomości przepisów praw nych nie wie, j a k ie skutki p ra w n e u staw a łączy z danym stosun­

kiem faktycznym . Ścisłe rozłączenie od siebie tych dwóch nieodzownych czynników, stanow iących p o d staw ę wyroku, je s t w zasadzie w większej ilości w y p ad k ó w praw ie nie do przeprow adzenia *); w k a ż d y m j e d n a k razie możemy

I) Piewszy zjazd prawników i ekonomistów polskich. Lwów 1888 str. 86 i 87. P f i z e r . Thatbestand und Berufung. Jena

(23)

stwierdzić istnienie tych dwóch części składow ych w yroku, t. j. kwestyi faktycznej i kw estyi prawnej.

1. K w e s t y a f a k t y c z n a . Spory sądow e w k r a ­ czają w bardzo liczne dziedziny życia społecznego, nie tylko tam , gdzie w ogóle może pow stać naruszenie stosunków prawnych, lecz n aw et tam, gdzie może zajść je d y n ie potrzeba ustalenia tychże stosunków. W szystkie spory są w bardziej lub mniej ścisłym związku ze stosunkam i życia codziennego, polegając przeważnie na zakłóceniu ekonomicznych stosunków

stron, spór wiodących.

Zwyczajnemi przyczynam i sporu są niedotrzym yw anie umów, spory o uznanie p raw rzeczow ych, o dziedzictwo, o posiadanie i t. p., w ogóle spory, w których zrozumienie stosunków faktycznych je s t dostępnem dla każd eg o inteli­

gentnego a dojrzałego człowieka. Często stosunki t e , j a k np. w spraw ach gruntow ych m ogą być i wątpliw e co do strony faktycznej i n a d e r zaw iłe , ale samo zrozumienie ich nie n asu w a żadnej trudności.

Im szerszy j e d n a k zakres stosunków ekonomicznych działalności ludzkiej, tern w ięk sza rozmaitość w stosunkach faktycznych mogących być podstaw ą sporów. Dzisiaj p rz e m y s ł1), a zwłaszcza handel w y tk n ął nowe kierunki, powołał do ż y ­ cia, nieznane dotychczas stosunki ta ktyczne, k tó re m uszą być wzięte w opiekę praw ną.

W p r z e m y ś l e : k w e s ty a zabezpieczenia robotników 2), przemysł górniczy, zwłaszcza naftow y; w dziedzinie h a n d lu :

1 8 7 2 str. 13 i da ls ze. Ca n s t e i n. Die r a tio n u e lle n G ru n d la g e n des Civilproceaaes j . w. str. 10. O b acz § § . 1 0 6 5 i 1 0 6 6 post, s ą d . cyw. w W. X. b a d e ń s k ie m , w k tó r y c h przep ro w ad zo n e™

j e s t r o z g r a n ic z e n ie k w e s ty i f a k t y c z n e j od p r a w n e j. P r o c e d u r a w sp o m n ian a r o z r ó ż n ia m i ę d z y : „ R i c h t e r d e r T h a t s a c h e n " a „ R ic h te r des R e c h t s " .

*) Zo l l (ju n io r). T w ó r c z o ść w p rz e m y śle . K r a k ó w 1 8 9 2 . L i n d h e i m j. w. str. 4 .

2) Da r g u n. O z ab ezp ieczen iu r o b o tn ik ó w w te o r y i i w n a j- now szem u s ta w o d a w s k i e A u s tr y i i N ie m iec. K r a k ó w . 1 8 8 9 .

2

(24)

18

zabezpieczenie od o g n ia , g r a d u , zabezpieczenie życia, dalej przewoźnictw o a w szczególności kolejnictw o, wreszcie n ie ­ zmierny rozwój czynności giełdow ych, oto zdobycze o s ta t­

nich dziesiątek lat.

T e nowe stosunki są zazwyczaj dla sędziego p a ń s tw o ­ wego niezrozumiale. W eźm y tylko pod rozw agę stosunki p o ­ wstałe z za b e z p iec z e n ia , kolejnictwa, a zwłaszcza i przede- w szystkiem z czynności giełdowych 1). Czyż sędzia rozstrzy­

gając spór, m ający za p o d staw ę najzwyczajniejsze czynności g i e ł d o w e , j a k n. p. ta r g na stale i nie stale (Schluss au f fest und offen), ta r g doplatny (Fachgeschäft), umowę stelaży (S tellg esch äft), ta r g za prem ię obosieczny (zweischneidiges P rä m ie n g e sc h ä ft), umowę o różnicę kursu (reines Differenz­

geschäft) i t. p. 2) nie będzie m iał do przezw yciężenia tru ­ dności w zrozumieniu tych stosunków, z w ł a s z c z a , że napró- żno szukałby zdefiniowania dotyczących czynności praw nych w u s ta w o d a w s tw ie ? Lecz nie to j e d y n ą trudnością w roz­

strzyganiu podobnych sporów.

Stosunki n o w e , w yw ołane rozwojem czynności giełdo­

wych, czynności w ynikłych z zabezpieczenia i tym podob­

nych czynności, m ając swoją o d ręb n ą sobie w łaściw ą istotę, wyzwoliły się z pod więzów p raw nych u staw o d aw stw a p o ­ wszechnego. 3)

l ) Pi ę t a k. O g i e ł d z i e i c z y n n o ś c i a c h g i e ł d o w y c h z e s t a ­ n o w i s k a p r a w a a u s t r y j a c k i e g o . L w ó w 1 8 7 7 s t r . 24.

ł ) Pi ę t a k. O g i e ł d z i e i t. d. j . w. 4 4 i d a l s z e , n i e m n i e j str. 8 8 i d a l s z e .

8) Li n d h e i m. D a s S c h ie d s g e ric h t im C iv ilp rocesse i t. d.

j . w. str. 3 4 . K s ią ż k a ta, j a k słu sz n ie z a u w a ż y ł s p r a w o z d a w c a w P r z e g l ą d z i e s ą d o w y m i a d m i n i s tr a c y j n y m ( r o k 1 8 9 2 zesz. II) j e s t n a t u r y pu b licy sty czn ej. T y t u ł k s ią ż k i nie o d p o w ia d a jej treści, sk o ro dzie ło nie z a w ie r a w sobie ju r y d y c z n y c h w y w odów , k tó r y c h , po ty tu le sąd z ą c , ś m iało m o g l ib y ś m y ż ąd ać. A u to r ( d łu ­ goletni w ic e p re z y d e n t, póź niej p r e z y d e n t s ą d u gie łd o w e g o w W i e d ­ niu) w p ra w d z ie w w y so k im sto p n iu p r z e c e n i a w a rto ś ć są d ó w p o lu b o w n y c h , z d ru g ie j s t r o n y j e d n a k n a le ż y m u p r z y z n a ć d o ­ k ła d n ą z n a jo m o ść fach o w y ch w ia d o m o ś c i g ie ł d o w y c h , z d r o w y

(25)

To też zaiste rozstrzygnięcia nie jednej kw esty i ze sto­

sunków zabezpieczenia szukalibyśm y napróżno w naszym kod.

cyw. między kontraktam i losowemi. Również napróżno s ta ­ ralibyśmy się zbadać n a tu rę p r a w n ą wielu czynności giełdo­

wych, które, w razie ich podciągnięcia pod ogólne przepisy, w licznych w y p a d k a c h przedstaw iłyby się nam — ja k o umo­

wy nieważne. Jed n em s ło w e m , te nowe kierunki handlu, (czynności giełdow e, czynności zabezpieczenia i t, d.) nie- tylko wytw orzyły sobie now y zakres stosunków faktycznych, lecz także nowy zakres pojęć praw nych.

Co więcej, stosunki w yw iązujące się ze wspomnianych gałęzi h an d lu , nie tw orzą zwartego s z e re g u , owszem wśród nich powstają ciągle nowe i — o ile to w przyszłości p r z e ­ pisami ustawowemi ograniczonem nie zostanie, b ędą jeszcze dalej pow staw ać, w ytw arzając n o w e , coraz to nowe formy prawne. Niedosyć więc obecnie poznać stosunki wyw ięzujące się ze wspomnianych gałęzi handlu w pewnej danej chwili, lecz trzeba ciągle niejako odczuwać tętno życia handlowego, trzeba żyć w tych stosunkach i zżyć się z niem i, aby módz ocenić ich doniosłość p raw ną.

Dokładnej znajomości tego rodzaju stosunków praw nych nie może więc mieć sędzia choćby n aw et fachowo w y k sz ta ł­

cony, lecz tylko t e n , kto w ruchu handlow ym bierze bezpo­

średni udział i w ten sposób nietylko zna się na tymże f a ­ chowo, lecz idzie z postępem czasu.

2. K w e s t y a p r a w n a . Równie doniosłą ja k k w e s ty a faktyczna, jest kw estya prawna.

Dla zrozumienia i ocenienia kw estyi prawnej, a w szcze­

gólności dla ocenienia sk u tk ó w p r a w n y c h , j a k ie dane u sta ­ wodawstwo łączy z oznaczonemi stosunkami faktycznemi, potrzebną je st dokładna znajomość obowiązujących przepisów prawnych.

sąd, niemniej n a le ż y mu w y ra z ić u znanie za d o k ła d n e a p o u c z a ­ ją c e zestaw ienie d ziałaln ości w ied eń sk ich s ą d ó w p o lu b o w n y c h

gie łd o w y c h i innych.

2*

(26)

20

Miarą do o c e n ie n ia , czy urzędnik sędziowski p o sia d a potrzebne fachowe wiadomości j u r y d y c z n e , m a być egzamin sędziowski, k tó ry winien stwierdzić, źe w spom niany urzędnik zna przepisy p ra w n e a oraz, że ma potrzebną bystrość i bie­

głość w zastosowaniu tych przepisów. 3)

D la ocenienia kw estyi praw nej nie w ystarcza je d n a k czasem znajomość samego u s ta w o d a w s t w a , lecz potrzebną je st nadto znajomość drugiego źródła p raw odaw stw a, a tern je s t prawo zwyczajowe. Mówiąc o praw ie zwyczajowem, a w szczególności, w dziedzinie p r a w a h a n d lo w e g o , zwrócić się musimy do tego, co poprzednio nadmieniliśmy, a m ian o ­ wicie , iż rozwój stosunków handlowych tworzy sam nowe stosunki i pojęcia praw ne. T ych stosunków praw nych, tych pojęć p raw nych sędzia p ań stw o w y nie z n a , ze względu na swoje fachowe jury d y czn e wykształcenie.

Sędzia zbadaw szy k w e sty ę faktyczną i zastanowiwszy się nad k w e s ty ą p r a w n ą , usiłuje podciągnąć k w estyę fak­

ty czn ą pod przepis p raw ny. J e s t to dziełem bystrości a w w ię k ­ szej części i rutyny.

Z powyższego p rzedstaw ienia doniosłości k w esty i p r a ­ wnej i faktycznej dla w y d a n ia uzasadnionego w y r o k u , w i­

dzimy , iż w licznych sporach sędzia państw ow y nie może odpowiedzieć należycie swemu z a d a n i u , ju ż to d la te g o , że nie może zrozumieć kw estyi f a k ty c z n e j, już to d l a t e g o , że jeszcze nadto nie zna obcych mu stosunków i pojęć p r a ­ wnych.

Zwyczajne środki, ja k ic h m ógłby użyć sędzia p a ń s tw o ­ w y dla usunięcia tych tru d n o śc i, są a) przesłuchanie zn a w ­ ców, b) opinije osób fachowych, a zwłaszcza opinije izb h a n ­ dlowych i przemysłowych, giełdowych i t. d. s)

*) O b a c z : G e g e n w a r t u n d Z u k u n f t des d e u ts c h e n J u r i s t e n ­ s ta n d e s . B in W o r t aus d e r P r a x i s . B erlin 1 8 8 7 . Bü l o w. G e ­ se tz u n d R ic h t e r a m t. L e ip z i g 1 8 8 5 .

2) W e d ł u g u s t a w y z d n ia 2 9 cz e rw c a 1 8 6 8 N r. 8 5 dz. u. p.

§. 2; B. lit. c. iz b y h a n d lo w e i p rz e m y s ło w e p o w o ła n e s ą do

(27)

Oba te środki są środkam i dowodowemi. Z naw cy m ają na podstawie swej um iejętn o ści, sztuki lub zrę c z n o ści, w y ­ powiedzieć swoje zdanie o spornej a dla sędziego niejasnej kwestyi f a k ty c z n e j; opinije zaś m ają zwyczajnie na celu stwierdzenie istnienia zwyczajów faktycznych lub p ra w a z w y ­ czajowego.

Środki te były je d n a k niew ystarczającem i, gdyż w d zie­

dzinie obrotu handlowego a w szczególności giełdowego, w e k s ­ lo w e g o , dalej w dziedzinie stosunków morskich, górniczych i t. d. nasuwały się sędziom przy w yrokow aniu coraz więcej kwestye wątpliwe, dla których zrozumienia koniecznem było fachowe wykształcenie. W obec tego okazało się w sk azan em dopuszczenie do składu senatów dla pewnego rodzaju spraw nie ju r y s t ó w , lecz fachowo w ykształconych mężów. W ten sposób oba pierwiastki sta now iące p o d staw ę w y d an ia w y ro ­ k u , miały w składzie senatu niejako swoich przedstawicieli.

Pierwiastek faktyczny przedstawiali a s e s o r o w i e , pierw iastek jurydyczny sędziowie państwowi.

Iustytucya ta senatów mieszanych zy sk ała prawo o b y ­ watelstw a w kilku obowiązujących procedurach cywilnych. *)

w y d a w a n i a św iad ectw stw ie rd z a j ą c y c h is tn ie n ie z w y c z a jó w h a n ­ dlowych.

W u sta w ie p a ń s tw a nie m ie c k ie g o o o r g a n i z a c y i s ą d ó w z dn ia 27 s ty c z n ia 1 8 7 7 , n a p o t y k a m y p r z e p is w §. 1 1 8 „ H e b e r G egenstände, zu d eren B e u rth e ilu n g ein e k a u fm ä n n is c h e B e g u t­

a c h tu n g g enügt, sowie ü b e r das B e s te h e n von H a n d e ls g e b r a u c h e n kan n die K a m m e r für H a n d e ls s a c h e n a u f G r u n d e ig e n e r S a c h ­ k u n d e und W is se n sc h a f t e n ts c h e id e n “ . P o d o b n y p rz e p is n a p o ­ ty k a m y w p rocedurze b a w a rs k i e j (a r t. 5 1 3 ) , w irt e m b e r s k ie j (a rt. 5 2 2 ), w pro jek cie p r u s k im (§. 9 3 0 i m otyw ów str. 2 3 6 ) i w innych .

l ) W k r a ja c h r e p r e z e n to w a n y c h w R a d z ie p a ń s t w a j e s t

z n a n ą in s ty tu c y ja a se s o ró w h a n d lo w y c h i g ó rn ic z y c h (§. 12 i §.

1 5 0 lu s tr. sąd. z 3 m a j a 1 8 5 3 N r . 81 dz. u. p ., niem n iej R.

M. z d n ia 2 g r u d n i a 1 8 6 4 N r. 8 9 dz. u. p . i R. M. z 2 m a j a 1 8 5 7 N r. 8 9 dz. u. p.). W e d łu g §. 1 5 0 l u s t r . s ą d . n a l e ż y w e z ­ wać do se n a tó w z w y c z a jn y c h je d n e g o lub d w ó c h a s e s o r ó w . P r o ­ j e k t a u s tr. p ro c. cyw. z r o k u 1 8 8 1 z n a in s ty tu c y je a se s o ró w

(28)

22

Lecz i tych sądów działalność widocznie nie we wszystkich gałęziach handlu i przem ysłu odpowiedziała zupełnie w y m o ­ gom , skoro w ostatnich dwóch dziesiątkach lat powstają, zwłaszcza w Niemczech i w Austro - W ę g r z e c h , całe szeregi sądów specyalnych, nie rządowych, ale polubownych i to s ta ­ łych dla pew n y ch gałęzi handlu i przem y słu , ') złożonych praw ie wyłącznie z ludzi fachowych.

w p r o w a d z a j ą c tę zm ia n ę , że w s k u te k p r z y b r a n ia j e d n e g o a s e s o r a u s t ę p u je j e d e n z sędziów, t a k iż mimo a s e s o ra , s e n a t s k ł a d a się z p rz e w o d n ic z ą c e g o i ty lk o dwóch w o ta n tó w (§. 6 i m o ty w a do § § . 6 i 7, str. 8 — 10). N a d to z n a w s p o m n i a n y p r o j e k t a s e ­ s o r a w d ru g ie j in s ta n c y i w ty ch s p r a w a c h , w k tó r y c h j e d e n s ę ­ dzia r o z s tr z y g a ł w pie rw szej in s ta n c y i (§. 6. ust. 3). P o d o b n y prz e p is o b o w ię z y w a ł d a w n ie j w B a w a r y i, W ir te m b e r g i i i H a m ­ bu rg u ( o b a c z : H o ltz e n d o r ff j. w. str. 2 4 2 .) . W p ro je k . p ru s k im do prp c e d . cyw il, z r. 1 8 6 4 - w s p r a w a c h h a n d lo w y c h pow o łan y m j e s t do r o z s t r z y g a n i a s e n a t po d p r z e w o d n ic tw e m sę d z ie g o - p r a w - n ik a p r z y w s p ó łu d z ia le a s e s o r ó w h a n d lo w y c h , k tó r z y tw o r z ą w ię k ­ szość w k ole gium (§. 9 1 7 .) . U s ta w a o o r g a n i z a c j i s ą d ó w o becnie w Niem cz ech o b o w ią z u ją c a s ta n o w i w §. 1 0 9 , iż s ą d y h a n d lo w e s k ł a d a j ą się z j e d n e g o c z ło n k a s ą d u j a k o p r z e w o d n ic z ą c e g o i dwóch as e s o ró w h a n d lo w y c h . W e F r a n c j i w s k ł a d s ą d ó w h a n d lo w y c h w ch o d zą sam i k u p c y . W A nglii, w S ta n a c h z je d n o c z o n y c h p ó łn o ­ cnej A m e r y k i, w H o la n d y i, r o z s t r z y g a j ą się s p r a w y h a n d lo w e w s e n a ta c h zw y c z a jn y c h ( H o ltz e n d o rff j. w. T . II. str. 2 4 1 ) .

D o św ia d c z e n ia , k tó r e z a c z e rp n ę liś m y z n a s z y c h s t o su n k ó w , nie z b y t k o r z y s tn i e w y p a d a ją d la i n s t y t u c j i ases o ró w . P r z y c z y n a te g o tk w i w sa m ej p ro ced u rze. Śmiało rzec m o ż n a , iż p r z e w a ż n a część k w e s ty i n a s u w a ją c y c h się p r z y ro z s t r z y g a n i u sp o r ó w j e s t n a t u r y p rocesow ej. Czy s k a r g ę z a d e k r e to w a ć , cz y dać m iejsce z a rz u to m s to ją c y m n a p rz e s z k o d z ie w d a n iu się w s pór, cz y d o ­ wód je s t z u p e łn y , czy te ż n i e ? i t. d. Oto k w e s ty e , b ę d ą c e n a p o r z ą d k u d zien n y m . W k w e s ty ach ty c h a s e s o r , m a j ą c oddać sw ój g łos, nie może n ig d y z a ją ć sa m o is tn e g o s ta n o w i s k a , sk o ro u s t a w nie zn a. Z tą d p o w sta je w g ło s o w a n iu w ię k sz o ś ć nie o p a r t a n a prz e ś w ia d c z e n iu , lecz r a c z e j rz ec m o ż n a b e z w i e d n a . I n a ­ czej m a się rzecz w p o s t ę p o w a n i a c h o p a r t y c h n a z a s a d z ie ust- ności. K w e s ty je p r o c e s u a ln e n a le ż ą do rz a d k o ś c i, n a p ie r w s z y m p la n ie j e s t k w e s ty j a p r a w a m a t e ry a ln e g o .

1) Wa c h. j . w. n a str. 65 w ylicza s ą d y p o lubow ne s ta łe w N iem cz ech. Obacz t a k ż e St i e d a, D a s G e w e rb e g e r ic h t. L e ip z ig

(29)

W śród znacznej liczby stałych sądów polubownych ist­

niejących w Austro - W ęgrzech , p rzedew szystkiem wymienić należy sąd polubowny dla giełdy wiedeńskiej (statutów §§.

52 do 76), sąd polubowny giełdy wiedeńskiej dla płodów rol­

nych (statutów §§. 37 do 55) , sąd polubowny dla giełdy w P radze (statutów §§. 50 do 74) , sąd polubowny giełdy peszteńskiej (art. II z r. 1870 i art. L IX z r. 1881), sąd po­

lubowny dla giełdy tryestońskiej („Del Giudizi arbitramen- tali“ §§. 1 — 5 6 ), sądy polubowne izb dla handlu i przem y­

słu (ustawa z duia 29 czerwca 1868 r., Nr. 85 dz. u. p., §. 2 B , lit. c?), sąd polubowny domów składow ych w W iedniu (założony w r. 1876 za zgodą gm iny wiedeńskiej i Izb y h a n ­ dlowej wiedeńskiej), sąd polubowny dla kolei żelaznych (za­

łożony w r. 1 8 7 2 ), są d y polubowne przem ysłowe (ust. p rze­

mysł. §§. 1 2 2 —124), są d y polubowne dla bractw górniczych (ust. z d. 28 lip ca 1889 r ., Nr. 127 dz. u. p ., §. 19 do 21, ustaw a z dnia 17 stycznia 1890 r ., 1. 14 dz. u. p . , niemniej 11. M. rolnictwa w porozumieniu z Min. spraw, z 11 w rześnia 1889, Nr. 149 dz. u, p.) i t. d.

Cechą tych sądów je s t nietylko t o , iż są sądami dla pewnych s p r a w , le c z , iż są także przew ażnie sądami dla pewnych w arstw społecznych. Do niewątpliwych zalet wspo­

mnianych sądów zaliczyć n a le ż y , iż w ybór na sędziów po­

lubownych p ada na mężów n ajo d p o w ie d n ie jsz y c h , którzy przez ciągłe załatw ianie sporów nabierają odpowiedniej b ie ­ głości, bystrości, a co najważniejsza, w y tw a rz a ją p ew n ą s ta ­ łość i je dnostajność orzecznictwa. *)

1 8 9 0 str. 131 i dalsze. N a p osiedzeniu w y d z ia łu og ó ln eg o T o ­ w a r z y s tw a rolniczego w P o z n a n iu zale cił Dr. Z y g m u n t D z i e m ­ bo wsk i za z g o d ą z e b r a n i a w y p ra c o w a n i e p r a w o d a w c z e g o p r o ­ j e k t u względem u s t a n o w ie n ia sąd ó w r o ln ic z y c h n a w zó r p r z e ­ m y s ło w y c h , k tó r e b y bez s t r a t y czasu i bez k o sz tó w r o z s t r z y ­ g a ły s p o r y m iędzy c h leb o d a w cam i a s ł u ż b ą i r o b o tn ik ie m n a j ę ­ tym. Z ale cono też, a b y w u m o w y z u r z ę d n ik a m i gosp odarczemu w p is y w a ć kla u z u lę , że s tr o n y p o d d a j ą się sądow i po lu b o w n em u ( „ C z a s “ z r. 1 8 9 2 Nr. 5 8 . ) .

i) Lin d h b im j . w . s tr . 7 2 .

(30)

24

Statuty stałych sądów polubownych określają w z a r y ­ sach to k postępow ania. W szystkie praw ie w p ro w a d z a ją p o ­ stępow anie oparte na zasadzie ustnośei, jaw ności i swobodnej teoryi dowodowej.

P r z y omawianiu stałych sądów polubownych, mimowoli n asu w a się pytanie, czy w składzie sądów tych nie daje się odczuwać b ra k czynnika sędziów — jurystów. Niepodobna zap rzeczy ć, iż w zasadzie ju ry s ta w składzie k ażdego sądu je s t z dwóch względów p o ż ą d a n y m , raz jako znający u s t a ­ wodawstwo, powtóre, ja k o um iejący ująć żąd an ia stron spór wiodących w konieczną formę p raw ną. Myśl ta nieraz p r z y ­ św iecała organizacyi stałych sądów polubownych. Oddaw ano przewodnictw o juryście, albo przybierano go do obrad z g ło ­ sem stanowczym ') lub doradczym 2) , lub wreszcie w roli trzym ającego pióro. 3)

W prow adzenie ju ry stó w w s k ład stałych sądów polu­

bownych nie znalazło j e d n a k silniejszego poparcia. 4) P r a ­ wnik górow ał w ied zą, k rę p o w a ł form alnościam i, a sam nie znał właściwości danej gałęzi handlu lub przemysłu. B rak też ju ry stó w ja k o głosujących w większej części fachowych s ądów polubownych, widocznie nie dał się dotkliwie odczuć, skoro działalność tychże sądów nadzwyczaj korzystnie się rozwija. 5)

1) Bä h r. D ie ne u e n G e w e rb e g e r ic h t e (w c z aso p iśm ie „ D ie G r e n z b o t e n “ . R o k X L I X n. 3 1 . str. 1 9 7 i 1 9 8 ) . L in d h b im j , w.

str. 75 i 76. O bacz t a k ż e §. 3 8 . ust. z d. 28. g r u d n i a . 1 8 8 7 r.

N. 1 D z . U . P . z r. 1 8 8 8 .

a) Gl a s e r. G e s a m m e lt e S c h rifte n ü b e r C iv ilp rocess. W ie n . 1 8 8 3 . I I część str. 5 6 i 57.

3) n. p. §. 62 s t a t u t u d la g ie ł d y w iedeńskiej.

*) S t i e d a . D a s G e w e r b e g e r ic h t, j. w. s tr. 1 0 9 .

5) I t a k n. p. s ą d p o lu b o w n y g ie ł d y w iedeńskiej d la pło­

d ó w r o ln y c h ro z w ija ś w ie t n ą d z ia ła ln o ś ć , chocia ż c z y n n ik f a ­ c h o w y c h j u r y s t ó w nie z n a la z ł w ich s k ła d z ie p r a w a o b y w a te l­

stwa. D z ia ła ln o ś ć te g o ż s ą d u n iezm iern ie się w zm ag a, a p o c z ą w ­ s z y od 6 4 s k a r g , k tó r e w p ły n ę ły w r. 1 8 6 9 , liczba ty c h ż e r o k rocznie w z r a s t a ła , ta k , iż ta b e l a z r. 1 8 9 0 w y k a z u je w p ły w r o ­ czn y 2 3 9 9 s k a r g ( Lin d h e im j . w. str. 1 5 6 i 157.) .

(31)

N a d e r pouczającem je s t dokładne zestawienie d ziałal­

ności sądów polubownych giełd, sądów polubownych kolejo­

wych,, domów składow ych i t. d. dokonane przez L in d h e im a .') Zestawienie to s tw ie rd z a , iż we w szystkich praw ie wspom ­ nianych sądach ilość s k a r g wniesionych w czasie kilkunastu ostatnich lat wzrosła mniĆj więcej dziesięciokrotnie, a n aw et i więcej w porównaniu z pierwszym rokiem działalności tychże sądów. W obce te g o , iż rzeczone sądy nie są obowiązko- w e m i , św iadczą te cyfry wymownie o świetnej działalności stałych fachowych sądów polubownych. Jeżeli jeszcze d o d a­

m y , iż sk a rg i nieważności nadzwyczaj rzadko byw ały w n o ­ s z o n e , 2) a będzie można nabrać p rz ek o n an ia także o w zo­

rowym to k u czynności tychże sądów.

Ś w ietne te w yniki działalności fachowych sądów p o lu ­ bownych świadczą najw ymowniej o słuszności naszych w y ­ wodów teoretycznych. Ż ąd aliśm y od sędziego dokładnej zna­

jomości stosunków faktycznych, niemniej możności ocenienia doniosłości prawnej tychże stosunków. Oba w ymogi łą czą się w stałych fachowych sądach polubownych. F a c h o w e w y ­ kształcenie łączy się z d o k ła d n ą znajomością skutków z a ­ w artych czynności prawnych. To też bez w ah an ia musimy w obecnym stanie rzeczy u z n a ć k o r z y s t n ą d z i a ł a l n o ś ć o m a w i a n y c h s t a ł y c h s ą d ó w p o l u b o w n y c h i bez względu na formę obowiązującego postępow ania sądowego cy­

wilnego na d a ć im zwłaszcza w s p r a w a c h g i e ł d o w y c h i w s p r a w a c h o z a b e z p i e c z e n i e nietylko prawo oby­

w atelstw a wśród instytucyi p ro c e s o w y c h , ale naw et pierw ­ szeństwo przed sądam i zwyczajnemi.

Dotychczas zastanawialiśmy się nad dw om a w y p a d ­ k a m i , przedew szystkiem nad w y p a d k ie m , w którym kwe- stya faktyczna w obec potrzeby posiadania fachowych w ia ­ domości, może sędziemu nasunąć wątpliwości co do jej zro-

’) Lin d iie im j. w. str. 154 i d a ls z e . 2) Lin d h e im j. w. str. 85.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Question tags z czasownikami modalnymi i zwrotami would like to, used to, be going to, be to, have to, need to, would rather, had better .... Question tags - zestawienie

Mówi się „jeśli coś jest od wszystkiego, to jest do niczego” ~ tak skazują się na porażkę osoby, które chcą wszystkich zadowolić, zamiast BYĆ SOBĄ.. Oddaj

wa oświadczyłem, żc w niedługim czasie skoro tylko się podleczę, zgłoszę się sam jak żołnierz. W krótkim czasie po tej wizycie w pierwszych dniach kwietnia

seniora Jana Bracika uczestniczyty rodziny ofiar w y - padku, ocalaty uczestnik tragedii Henryk Szwarc, wojt Mariusz A d a m - czyk - gtowny inicjator przedsi?wzi?cia,

ripn nposeAeHMM weAnmiHCKkix OCMOTPOB, MBAHUUHCKHX OCBMAeTenbCTBOBaHMM M 3KCneprn3 opraHMsytOTcn M BbinonH«KDTcn cneAyHDoine pa6orbi (ycnyrn):. npM npOBGAeHMM MGAMUMHCKMX 3Kcneprn3

Olesno.

zanie członków rodziny królew skiej. Zam ek w W indsorze, gdzie od czterd ziestu lat żadnych przeistoczeń nie dokonano, oddany został w ręce całego zastępu

My inaczej nauczać nie możem, bo nauka nasza nie jest naszą, lecz tego, który nas posłał, Jezusa Chrystusa; gdybyśm y wołali inaczej, stalibyśmy się solą