• Nie Znaleziono Wyników

CZTERY NA DZIESIĘĆ HODOWLANYCH SĘDZIOWANIE KONI NA STYL PIROPLAZMOZY KONI ZMIANY W PROGRAMACH PRAWNE ASPEKTY HODOWLI

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "CZTERY NA DZIESIĘĆ HODOWLANYCH SĘDZIOWANIE KONI NA STYL PIROPLAZMOZY KONI ZMIANY W PROGRAMACH PRAWNE ASPEKTY HODOWLI"

Copied!
61
0
0

Pełen tekst

(1)

Partner Polski Związek Jeździecki

cena 18,99 zł (z 5% VAT) ISSN 1731-5387

771731538728

04

ZMIANY W PROGRAMACH

HODOWLANYCH

PIROPLAZMOZY KONI

MAMY SIĘ CZEGO OBAWIAĆ?

CZTERY NA DZIESIĘĆ

SĘDZIOWANIE KONI NA STYL

PRAWNE ASPEKTY

ORGANIZACJI

HODOWLI

(2)

K

wstępniaków jest zmorą redaktorów naczelnych, zwyczajnie im nie wierzyłam. Wspominali, że trudno zdecydować, które z ciekawych artykułów są szczególnie warte polecenia – ja z chęcią zarekomendowałabym wszystkie. Niemal uległam pokusie, by uciec od męki wyboru i trudu pisania. Jednak moja nieoceniona sekretarz redakcji stanowczo wyraziła sprzeciw, mówiąc, że edytorial jest miłym powitaniem czytelników, rezygnować z dobrego słowa na początek nie wypada i, co więcej, nie tylko ona lekturę czasopisma od niego zaczyna. Cóż…

przekonała mnie. Szczególnie że mam dobre wiadomości, którymi chcę się z Wami podzielić.

Pierwsza wiosenna jaskółka to nowy dział na łamach „Hodowcy i Jeźdźca” – Ogłoszenia drobne. Wychodząc naprzeciw Waszym oczekiwaniom, udostępniamy efektywną formę reklamy, z której może skorzystać każdy. Nie ma w tym słowa przesady! Jeśli chcecie poinformować potencjalnych klientów o tym, co macie do zaoferowania, nie musicie znać się na przygotowaniu ogłoszeń w programach graficznych, nie musicie nawet szukać osób, które taki anons zrealizują. Wystarczy napisać kilka słów, dołączyć zdjęcie bądź logo i gotowe – my zrobimy resztę.

Sprzedajecie konia, oferujecie stanówkę, macie na zbyciu sprzęt jeździecki, rolniczy, środek transportu, bryczkę, chcecie zareklamować swoje usługi – nasze łamy są dla Was.

Drugą dobrą wiadomością jest to, że rozpoczynamy pracę nad zupełnie nową stroną internetową „Hodowcy i Jeźdźca”. Chcemy stworzyć miejsce w sieci, w którym będziemy mogli być z Wami na co dzień. Dzięki portalowi będziemy mieli możliwość na bieżąco mówić o ważnych wydarzeniach hodowlanych, jeździeckich czy sportowych, służyć Wam radą, pisać o tym, co słychać w regionach, dzielić się zdjęciami, filmami, przedstawiać ciekawych ludzi. Już dziś chciałabym Was zaprosić do współtworzenia strony wraz z nami – liczymy, że będziecie chcieli dzielić się z nami swoimi opiniami, pomysłami i wszystkim tym, czym jako koniarze żyjecie.

A zatem niech mi będzie wolno powitać i zaprosić Was do zapoznania się z wiosennym wydaniem naszego kwartalnika.

Ewa Jakubowska jakubowska@hij.com.pl

n Reprint ... 4

„Jeździec i Hodowca” nr 12 i 16, 1936 r.

n Być koniarzem… ...6 rozmawia Ewa Jakubowska

n Zmiany w programach ... 10 Agnieszka Szymańska

n Certyfikat wartości hodowlanej klaczy ... 14

Dorota Lewczuk

n Dokąd idziesz, koniu huculski? ... 18 Władysław Mróz

n Trzy lata Klikowskiej Ostoi ... 22 Zenon Podstawski

n Złoty zakup dla Fundacji ... 26 Zenon Podstawski

n Koń sokólski wczoraj i dziś ... 28 Marta Kowalczyk

n Kim jesteś, koniu… ... 32 Sylwester Zając

n Kwalifikacje zimnokrwistych ... 34 Marzena Woźbińska, Wiesław Niewiński n Zadania FPMK w 2016 r. ... 34 n Szwedzki czempionat ardenów ... 35

Andrzej Stasiowski

n Warto rozmawiać ... 36 Zenon Podstawski, Agnieszka Szymańska n Przy pełnych trybunach... 40

Ewa Jakubowska

n Bella Donna ... 42 Karolina Kaczmarek

n WIEŚCI Z REGIONÓW

z Klacze polskie najlepsze! ... 44 Tomasz Bagniewski

z Dolnośląska Amatorska Liga Zaprzęgowa ... 46 Karolina i Justyna Kubańskie

z Ogiery na Partynicach ... 48 Beata Kapica

z Hodowlane wybory ... 49 Lidia Perek

z Z królewskiego nadania ... 50 Jacek Hebda

z Dziewiąty już raz ... 52 Katarzyna Milbrat

n KRONIKA ... 88 n Święto polskich koni ... 57

Ewa Jakubowska

n Pokażmy światu, że potrafimy pięknie kibicować! ... 60

rozmawia Ewa Jakubowska

n U progu sezonu ... 62 Paweł Gocłowski

n Wyższa Szkółka Jazdy ... 64 Jerzy Sawka

n Trening młodych koni ... 68 Adam Jończyk

n Cztery na dziesięć ... 73 Hubert Szaszkiewicz

n Zacny koń jak perła ... 76 Jan Skoczylas

n Rio z innej strony… ... 79 Jan Posłuszny

n Wyźrebienie i odchów ... 86 Marta Siemieniuch

n Boski nektar

czy codzienny pokarm? ... 89 Grażyna Polak

n Piroplazmozy koni ... 92 Marta Siemieniuch

n Moc ukryta w ziołach ... 95 Marcin Różewicz

n Charakter czy temperament? ... 98 Mira Suwała

n Prawne aspekty organizacji hodowli koni ...101

Agnieszka Cwajna i Anita Garnuszek n Jak zacząłem swoją przygodę

z WKKW, będąc 75+ ...106 Jerzy Milczarek

n Co na to koń? ...108 Aleksandra Jaworowska

n Rozważania nad stylem ...112 Andrzej Novák-Zempliński

n KALENDARIUM ...116

W numerze:

Okładka: Jolanta Kalopsidiotis – wiosenny koń

(3)
(4)

HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017 HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017

6 7

Co to znaczy być koniarzem?

– Mówiąc o koniarzu, trzeba to pojęcie rozdzielić. Koniarz może być dwojaki – koniarz hodowca oraz koniarz jeź- dziec i trener. Oczywiście można być hodowcą, trenerem i jeźdźcem jednocześnie.

Koniarz hodowca to człowiek, który przede wszystkim ma w sobie jakiś zmysł, jak to się mówi, nos koniarza. Widzi konia, którego stworzy. Wie, jak dobrać klacz do ogiera pod kątem tego, co chce uzyskać w następnym pokoleniu.

Ale to nie wszystko, koniarz musi się znać na żywieniu, roz- rodzie, łąkarstwie, odchowie źrebiąt, anatomii i fizjologii konia i wielu innych dziedzinach. Przede wszystkim jednak musi mieć ten zmysł hodowlany. Moim zdaniem z tym człowiek musi się urodzić, tego się nie nauczy.

Koniarz jeździec i trener powinien mieć charakter, dużo samozaparcia, wytrwałości, spokoju i systematyczności.

Niezbędne jest zdrowie i sprawność fizyczna. Trener musi być w stanie wsiąść na konia i pokazać uczniowi, co chce uzyskać i w jaki sposób. Nie wyobrażam sobie, żeby nie znał się na stajennej pracy i oczywiście na żywieniu. Trener musi też być psychologiem. Jest jeszcze jedna rzecz, która powoduje, że jest się koniarzem – zamiłowanie. To nie tylko miłość do koni, ale w ogóle do zwierząt. Bo jak mówił ksiądz Twardowski, nie mamy dwóch serc – jednego dla ludzi, drugiego dla zwierząt. To coś, co się dziedziczy.

W jaki sposób człowiek staje się koniarzem?

– Ja stałam się koniarzem z urodzenia. Przeważnie dzie- dziczymy nie po rodzicach, tylko po pokoleniu wcześniej- szym, po dziadkach, w moim przypadku zdecydowanie był to wujek, wybitny jeździec Janusz Komorowski. Pocho- dzę z rodziny ziemiańskiej, wśród ziemiaństwa wszyscy jeździli konno, wszyscy hodowali konie, krowy, świnie.

Jeśli człowiek urodzi na wsi, będzie mu bliżej do zosta- nia koniarzem niż człowiekowi z ulicy Marszałkowskiej.

Kiedy byłam w Kadynach na praktykach dyplomowych, poszłam do obory, poprosiłam, żeby pozwolili mi wydoić krowę, bardzo to lubiłam. Pozwolili, siadłam, wydoiłam i wydoiłam ją superdobrze. A oborowy zażartował: No co, a pani nauczyła się doić na rogu Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich? Jeżeli człowiek urodził się w rodzinie, gdzie jest tradycja jeździecka, hodowlana czy rolnicza

(jeździectwo jest silnie związane z rolnictwem), to już z tej racji będzie mu bliżej do koni. Mówiąc o tym, jak człowiek staje się koniarzem, akcentowałabym jednak przede wszystkim miejsce urodzenia.

Natomiast współcześnie droga do zostania koniarzem jest otwarta dla wszystkich, dla mieszczuchów również.

Zainteresowanie jeździectwem ciągle rośnie. Kiedyś w województwie mazowieckim było zaledwie kilka klu- bów, dwie Legie, Wolta i Jeziorko Czerniakowskie. Teraz na Mazowszu jest 350 klubów i ciągle powstają nowe.

Czyli dostęp jest łatwy dla ludzi chcących uczyć swoje dzieci czy samemu jeździć konno. Możliwości są ogrom- ne, a popularność jazdy konnej rośnie. Stajnie czekają.

Trenerzy czekają, instruktorzy czekają, tacy, którzy nie mają uprawnień, też niestety czekają…

Czy istnieje coś takiego jak kodeks koniarza?

– Nie ma kodeksu pisanego, ale niepisany jest. Przede wszystkim trzeba być człowiekiem uczciwym. Trzeba ko- chać i szanować zwierzęta. Koniarz powinien być posta- cią… no, nie powiem nieskazitelną, bo takich nie ma, ale uczciwą, która dobrze zachowuje się w stosunku do konia i podopiecznych. Gdybyśmy pisali kodeks, to właśnie na pierwszym miejscu powinien się znaleźć właściwy stosunek do konia. Nie będę podawać nazwisk, ale byli tacy, który bili konie po głowie, byli tacy, których ich koń się bał. Koń nas musi szanować, a nie bać się. Ja zawsze dbałam o to, aby konie mnie kochały. Przychodziłam do nich zawsze z nagrodą: cukrem, chlebkiem, smakołykiem czy choćby trawą. Konie wiedziały, że z moim przyjściem łączy się coś dobrego. W kodeksie koniarza powinno być napisane, że właściciel konia dba o to, aby zwierzę miało zapewnione właściwe warunki, czyli takie, które spełniają jego natu- ralne potrzeby. Czyli właściciel musi zapewnić koniowi dobrą stajnię i właściwą opiekę. Znam taki przypadek, kiedy folblutkę trzymano w komórce, z której nawet jej nie wyprowadzano. Kiedy wyszła na zewnątrz, to omal nie zwariowała. Odkupiliśmy ją z panem Orłowskim, kiedy już miała dużo lat. Niestety znam także człowieka, który zamknął swoje konie i wyjechał na urlop. Kiedy w końcu sąsiedzi się zorientowali, że coś jest nie w porządku, to dla dwóch, trzech koni było już za późno – padły, reszta

Być koniarzem…

Z Wandą Wąsowską, Jarosławem Wierzchowskim i Adamem Grzegorzewskim – przedstawicielami trzech pokoleń koniarzy, o szacunku dla koni, potrzebie rozumienia naturalnych potrzeb tych niezwykłych zwierząt, o konieczności pogłębiania swojej wiedzy i zdobywaniu doświadczenia – rozmawia Ewa Jakubowska.

była odwodniona i niedożywiona! Takich lu- dzi koniarzami nazywać nie można. Trudno ich nawet nazwać ludźmi…

Kim jest współczesny koniarz?

– Koniarz jest zawsze koniarzem, chociaż to pytanie jest tylko pozornie łatwe. Koniarz jest sportowcem, chce jeździć konno, chce uczyć, chce hodować, chce obcować ze swoim wierzchowcem. Ale może na przykład chcieć imponować innym ludziom. Bardzo bogaci kupują sobie konia po to, żeby go mieć. Kie- dy z partnerem idą grać w golfa, to mówią:

„właśnie kupiłem konia mojej żonie” albo po prostu „mam konia”. I on, taki „współczesny koniarz”, wcale na tym koniu nie jeździ. Ale go ma, bo chce, bo go na to stać. Albo „współ- czesny koniarz” kupuje konia i daje komuś do treningu. Nie wiem, czy możemy go nazwać koniarzem, ale takich ludzi jest bardzo dużo.

Traktują konia jako inwestycję, także w pod- niesienie swojego prestiżu. Ale wróćmy do prawdziwych koniarzy.

Współczesny koniarz troszkę inaczej pracuje niż to dawniej bywało. Jeśli jest trenerem, ma do czynienia z bogatymi, dobrze sytu- owanymi ludźmi, przeważnie z rodzicami młodych adeptów jeździectwa – i to jest najtrudniejsze… Kiedy pracowałam na Legii, koń był za darmo, siodło za darmo, wszystko za darmo, a dziecko miało przychodzić na treningi. Wybierałam więc dzieci zdolne, bo chodziło o sukces. Jeżeli dziecko było nie- grzeczne, to kazałam zsiadać z konia i pro- wadzić go przez 15 minut w ręku. Dzisiaj jako trener dostaję konia do treningu, z rzę- dem (czasem bardzo kosztownym), rodzic płaci za utrzymanie konia, za lekcje, żeby tylko dziecko jeździło… i jak ja mogę pod- skoczyć? Jak dziecko będzie nieposłuszne, a ja podskoczę, to stracę klienta…

Co możemy zrobić, żeby ukształtować taki wize- runek koniarza, z któ- rego moglibyśmy być dumni?

– To jest dobre pytanie, szczególnie dla mnie. Mo-

ja uczennica Ania Bienias zwykła mówić: Pani mnie stworzyła. Jestem wdzięczna za to, że kazała mi pani każdą szlufkę dopinać, pa- trzyła, czy koń jest czysty. Za to, że nauczyła mnie pani szacunku do konia i punktualności,

Wszyscy mówili o mnie:

Wąsowska ma parszywe oko, ona wszystko

widzi.

Wanda Wąsowska – olimpijka, dwukrotna wicemistrzyni Polski w ujeżdżeniu i trenerka, wychowała pokolenia wspaniałych jeźdźców.

Od 60 lat uczy nas, jak być prawdziwymi, odpowiedzialnymi i mądrymi koniarzami.

zdjęcie Małgorzata Sieradzan

(5)

że o wszystko pani zadbała, ja nigdy pani tego nie zapomnę. W tych słowach kryje się owa tajemnica kształtowania wizerunku koniarza. Ukształtowałam Annę Bienias, ale także wielu innych koniarzy, z których mo- żemy być dumni. Wszyscy zawsze mówili o mnie: Wąsowska ma parszywe oko, ona wszystko widzi. Nie było takiej rzeczy, której z daleka nie dostrzegłam, i mimo że teraz jestem już stara, to na wzrok nadal nie narze- kam. Zawsze zwracałam uwagę na czystość sprzętu, konia, na wygląd zawodnika i na to, czy jeździec ma właściwy stosunek do ko- nia. U mnie na treningach trzeba było być porządnie ubranym, najlepiej w granatowy sweter z białym kołnierzykiem. Buty musiały być czyste! Ale zwracałam także uwagę na swój własny wygląd. Miałam być dla swo- ich uczniów przykładem, dlatego musiałam bardzo o siebie dbać. Kiedy dostaliśmy zielo- ne światło na Mistrzostwa Europy Młodych Jeźdźców, jeździłam z zawodnikami do kraw- ca do miary i do szewca. Kiedyś nie można było kupić butów jeździeckich. Szyła je tylko spółdzielnia wojskowa, dlatego trzeba było zadbać o to, aby buty były odpowiednio wysokie. Dbając o szczegóły, kształtowałam zawodników, koniarzy – tych, którzy obecnie przejęli pałeczkę i sami teraz kształtują kolej- ne pokolenia jeźdźców. Oczywiście nie tylko chodzi o wygląd! Moim podopiecznym robi- łam spotkania i wykłady, na których dzieliłam się swoją wiedzą na temat żywienia, opieki nad końmi i wszystkiego, co powinni wiedzieć ludzie obcujący z tymi zwierzętami – byłam do tego przygotowana przez lata praktyki.

Kiedy zostałam trenerem i zawodnikiem na pełny etat, ukończyłam dwie uczelnie – Zo- otechnikę i AWF, połączenie dobre i gwa- rantujące solidną wiedzę. Poza tym 16 lat pracowałam w Stadninie Koni Rzeczna. Tam było wszystko – wiedza i praktyka dotycząca hodowli, żywienia, łąkarstwa, zbiorów zbóż i innych roślin… Ukształtowałam bardzo wielu koniarzy. Swego czasu przyjeżdżał do mnie na treningi Jarosław Wierzchowski. Nie było wtedy dyktafonów, kamer wideo i róż- nych nowoczesnych sprzętów do rejestracji.

Przyjeżdżał więc z żoną, która siedziała na treningu i skrzętnie notowała moje uwa- gi i wskazówki. Kiedy dowiedziałam się, że oprócz mnie wywiadu do „Hodowcy i Jeźdź- ca” udzielił Jarosław Wierzchowski, powie- działam: bardzo dobry wybór! n

Co to znaczy być koniarzem?

– W moim rozumieniu być koniarzem to przede wszystkim być odpowiedzialnym za konia, z którym przyszło się nam związać. Ta odpowiedzialność musi być podparta wiedzą, która pomaga stworzyć warunki do współpracy z koniem w jak najbardziej zgodnych z jego naturą okolicznościach. Innymi słowy koniarz musi pozwolić być koniowi koniem, tak jak ukształtowała go natura, i porozumiewać się z nim w sposób dla niego zrozumiały. Trzeba pozwolić mu na kontakt z innymi końmi, regu- larne wychodzenie na wybiegi, żywić zgodnie z tym, jak został ukształtowany w toku ewolucji.

Wtedy na pewno zasłużymy na miano koniarza, przynajmniej w oczach naszego konia.

W jaki sposób człowiek staje się koniarzem?

– Zostanie koniarzem to proces ewolucyj- ny, któremu można nadać bieg, ale chyba nigdy nie widać jego końca. Zaczyna się od fascynacji, później „uczłowieczania” koni (często z dużą dla konia szkodą), a w koń- cu – po zaakceptowaniu odmiennej niż ludzka natury zwierzęcia „uciekającego”, roślinożernego, a przede wszystkim stad- nego – etap nauki jego zachowań, potrzeb i reakcji. I tak po pewnym czasie konia „za- czyna się czuć”. Znając jego potrzeby i za-

chowania, uczymy się przewidywać jego reakcje, oddziaływać na niego w sposób jak najbardziej przez niego zrozumiały. Wtedy stajemy się koniarzami.

Czy istnieje coś takiego jak kodeks ko- niarza?

– Kodeks koniarza jest w zasadzie odpowie- dzią na powyższe pytania. Trzeba być przede wszystkim fair w stosunku do swojego konia.

Trzeba wiedzieć, w jaki sposób pracować z nim jako partner i jak prowadzić go, aby w twoich rękach rozwijały się jego talenty.

Kim jest współczesny koniarz?

– W moim odczuciu współczesny koniarz ni- czym nie różni się od pokoleń dawnych koniarzy i chyba niczym nie będzie różnił się od tych przyszłych. W jednej z piosenek kabaretu Olgi Lipińskiej śpiewano: Ludzie nie zmieniają się, lecz tylko ich pojazdy. Koń zawsze pozostanie koniem, podobnie jak niezmienna przez tysiąc- lecia pozostaje natura człowieka. Nie da się bowiem zmienić biegu milionów lat ewolucji nawet w ciągu kilku tysięcy lat.

Co możemy zrobić, żeby ukształtować taki wizerunek koniarza, z którego mo- glibyśmy być dumni?

Co to znaczy być koniarzem?

– Jest to bardzo potoczne określenie mi- łośnika koni czy też osoby blisko związa- nej z końmi.

W jaki sposób człowiek staje się koniarzem?

– Myślę, że z końmi jest podobnie jak z każdą inną pasją – można zagłębiać się w nią po- woli, stopniowo i „nabierać apetytu w miarę jedzenia”, co miało miejsce w moim przypad- ku. Kiedyś jednak spotkałem się z terminem

„przeżycie krystalizujące”, które oznacza od- krycie swoich predyspozycji, uzdolnień, drogi życiowej, czegoś, co sprawia nam wyjątkową radość w wyniku pierwszego zetknięcia się z daną dziedziną życia. I myślę, że dla wielu osób pierwszy kontakt z koniem może stanowić tego typu przeżycie, które później oczywiście przeradza się w styl życia. Także koniarzem można stać się na wiele sposobów.

Czy istnieje coś takiego jak kodeks ko- niarza?

– Nie słyszałem, ale na pewno istnieje niepi- sany kodeks, który intuicyjnie odczuwa każdy miłośnik zwierząt.

Kim jest współczesny koniarz?

– Moim zdaniem radość obcowania z tymi zwierzętami nie jest związana w żaden sposób ze współczesnością, przeszłością czy przyszło- ścią. Sądzę, że cechy osobowościowe miłośni- ka koni pozostały niezmienne na przestrzeni wieków. Różnice polegać mogą jedynie na wiedzy i umiejętnościach, które posiadamy teraz, a jakich nie mieli nasi przodkowie.

Co możemy zrobić, żeby ukształtować taki wizerunek koniarza, z którego mo- glibyśmy być dumni?

– Kształtowanie wizerunku proponuję zo- stawić politykom i celebrytom, bo w stajni na nic się on nie przyda. Koniarz to przede wszystkim człowiek, więc może warto zadać sobie pytanie – jak iść przez życie by być dumnym z siebie. n

– Ten wizerunek kształtuje się już od dłuższe- go czasu. W Polsce odbywa się coraz więcej klinik szkoleniowych, sympozjów, poszerza się oferta książek, czasopism i płyt instruk- tażowych. Powszechny dostęp do internetu przyczynia się jednak do tego chyba w naj- większym zakresie. Oczywiście, przekazywa- na wiedza może mieć różną wartość, jednak każdy może wykorzystać coś, co pasuje do jego potrzeb najbardziej. Ważne jest również zachowanie otwartej głowy i niezamykanie się na wiedzę innych osób. W swojej książce Jeździectwo naturalne bez tajemnic Robert M. Miller opisuje, jak zauroczony pokazem jeździeckim Francisco Zamorry, podszedł do niego tuż po występie, aby zapytać, od kogo nauczył się tak dobrze komunikować z końmi. Akurat tuż obok Zamorry jego pra- cownik sprzątał pozostawiony po pokazie sprzęt. – Od kogo się pan nauczył tak jeździć – miał zapytać Miller. Zamorra wskazał na pracownika i powiedział: – Od jego ojca. Gdy zdziwiony Miller zaczął dopytywać, Zamor- ra odpowiedział: – Ja po prostu słuchałem tego, co mówił jego ojciec. On nie. Tak więc to od nas zależy, czy w pracy z końmi wybie- rzemy drogę Zamorry, czy szczytem naszych ambicji będzie jedynie sprzątanie placu po prawdziwych koniarzach. n

Adam Grzegorzewski – 19-letni zawodnik, dwukrotny złoty medalista Halowego Pucharu Polski w skokach w kategorii juniorów i młodych jeźdźców. Brązowy i srebrny medalista MP. Podczas Grand Prix Lublina wywalczył 3. miejsce na Okarino sp i odebrał dla swojego wałacha naszą nagrodę dla Najlepszego Konia Polskiej Hodowli w konkursie.

Podczas warszawskiej Cavaliady w konkursie Speed & Music, zaliczanym do rankingu FEI, para zajęła 2. miejsce.

Jarosław Wierzchowski – zawodnik i trener ujeżdżenia, od ponad 40 lat jeździ konno. Wytrenował wielu zawodników i koni zdobywających medale w kraju i za granicą.

zdjęcie z archiwum Jarosława Wierzchowskiego zdjęcie z archiwum MTP

(6)

Z

godnie z zaleceniami MRiRW programy hodow- lane trzech ras szlachetnych zostały ujednoli- cone oraz podzielone na część opisową oraz 4 załączniki: 1. Regulamin wpisu do ksiąg stad- nych, 2. Metodyka oceny wartości użytkowej, 3. Zasady kategoryzacji ogierów oraz 4. Zasady oceny liniowej.

W regulaminach wpisu do ksiąg wprowadzono zapisy dotyczące obowiązkowych badań RTG i DNA

Wzorując się na zagranicznych związkach hodowlanych, komisje ksiąg stadnych m, sp i wlkp wprowadziły wymóg badań radiologicznych w kierunku osteochondrozy, sto- sowany od lat przez księgi koni sportowych na całym świecie. Zarówno przy uznawaniu ogierów urodzonych w Polsce, jak i sprowadzonych z zagranicy kontrola sta- nu kończyn daje ważną informację o jakości materia- łu wprowadzanego do hodowli krajowej. Wynik bada-

nia wykluczający trzeci stopień osteochondrozy będzie wymagany przy składaniu wniosku o uznanie każdego ogiera, niezależnie od jego wieku i rodzaju zdanej próby dzielności. Opis klasyfikacji zmian zamieszczony w tabe- li 1. został opracowany w porozumieniu ze specjalistami z dziedziny weterynarii i genetyki.

Zgodnie z nowym zapisem programu konie urodzone od 15.04.2017 r. w wyniku sztucznego unasienniania będą musiały mieć potwierdzone pochodzenie po oboj- gu rodzicach na podstawie badania DNA dopiero przed wpisem do księgi stadnej (dopuszczeniem do rozrodu).

Wprowadzenie tej zmiany jest odpowiedzią na wnioski hodowców, dla których oznacza odroczenie kosztów ba- dań o minimum 2,5 roku, a dla sprzedających odsadki i młodzież całkowite ich uniknięcie. Nie zapominajmy jed- nak, że badanie określające DNA klaczy poddanej zabie- gowi sztucznego unasiennienia pozostaje obowiązkowe i musi być wykonane przed jej wyźrebieniem.

Metodyka oceny wartości

użytkowej poszerzona o polową próbę dzielności ogierów

Program wierzchowej próby dzielności ogierów po 100-dnio- wym treningu polowym został opracowany w celu do- stosowania systemu oceny wartości użytkowej ogierów do aktualnego stanu hodowli koni w kraju. W ostatnich latach liczba ogierów przystępujących do stacjonarnej próby wierzchowej drastycznie spadła (w 2010 r. – 43 szt., w 2015 – 6, w 2016 – 16), w związku z czym prowa- dzenie zakładu treningowego przestało spełniać swoją rolę i stało się nieopłacalne.

PZHK przeprowadził ogólnokrajową ankietę, w której większość właścicieli ogierów opo- wiedziała się za wprowadzeniem treningu polowego, następnie we współpracy ze spe- cjalistami z dziedziny hodowli i użytkowania koni ras szlachetnych opracował program polowej próby dzielności, wzorując się na wiodących europejskich związkach hodow- lanych. Przewiduje on kwalifikację, trening i próbę dzielności dla ogierów w wieku od 3 do 4 lat z podziałem na 3 grupy użytkowe – ujeżdżeniową, skokową i wszechstronną (przeznaczoną dla ogierów zaawansowa- nych w krew xx, oo, xxoo oraz spełniających warunki programów ochrony rasy małopol- skiej i wielkopolskiej). Po dokonaniu prese- lekcji w okręgach zostanie przeprowadzona analiza rodowodowa i wstępna kwalifikacja koni do grup. Kolejnym etapem kwalifika- cji będzie komisyjna ocena pokroju oraz skoków i ruchu luzem w dwóch lub trzech miejscach w kraju (w zależności od liczby zgłoszonych koni).

Zmiany

w programach

z tekst: Agnieszka Szymańska

Próba dzielności ogierów po 100-dniowym treningu polowym, metoda liniowej oceny ogierów i klaczy, badanie ogierów w kierunku osteochondrozy oraz późniejszy termin

badań DNA koni urodzonych w wyniku inseminacji to najważniejsze zmiany w programach hodowlanych koni rasy małopolskiej, wielkopolskiej i polski koń szlachetny półkrwi, które zaczną obowiązywać od 15 kwietnia.

Podczas kwalifikacji do treningu wierzchowe- go będą oceniane także ogiery z tzw. grupy D w ramach I etapu kwalifikacji na stacjo- narny trening zaprzęgowy. Po otrzymaniu odpowiedniej oceny za pokrój i ruch luzem wezmą udział w II etapie, sprawdzającym przygotowanie do pracy w zaprzęgu. Ogiery

z grup A, B, C, po pozytywnej ocenie oraz do- starczeniu wyników badań DNA, RTG i krtani, odbędą 100-dniowy trening w miejscach wyznaczonych przez ich właścicieli. Testy po- łówkowe oraz próba końcowa obejmująca ocenę komisji i jeźdźców testowych odbędą się w jednym miejscu, wyznaczonym przez PZHK. Podobnie jak podczas kwalifikacji wynik oceny komisyjnej będzie podany po dwóch dniach próby. Po ogłoszeniu wyników zostanie przeprowadzone badanie antydopingowe wybranych koni.

W tym roku po uzyskaniu odpowiednie- go wyniku polowej próby dzielności ogie- ry otrzymają licencje na dotychczasowych zasadach (dożywotnio). Od 2018 r. kwali- fikacja do hodowli będzie czasowa (do 7.

roku życia), z możliwością przedłużenia po- przez zdobycie w tym czasie kwalifikacji do MPMK w dyscyplinie adekwatnej do swojej grupy użytkowej.

Komisja Księgi Wielkopolskiej ustaliła odrębne wymagania dla ogierów spełniających warunki Tabela 1. Stopnie klasyfikacji zmian typowych dla osteochondrozy (OCD)

0 Brak zmian

1 Ogniskowe ubytki i zagęszczenia cienia kości na wysokości miejsca zamknięcia chrząstki wzrostowej kości;

Nadbudowa kości w miejscu przyczepu torebki stawowej;

Minimalne spłaszczenie cienia kości w strefie podchrzęstnej 2 Wyraźny ubytek cienia kości w strefie podchrzęstnej manifestujący

się wgłębieniem w prawidłowej linii granicznej kości

3 Obecność wolnego fragmentu kostno-chrzęstnego w jamie stawu

Tabela 2. Warunki kwalifikacji ogierów do treningu i hodowli

Grupa

Kwalifikacja do treningu wierzchowego

Kwalifikacja do hodowli

czasowa dożywotnia

elementy oceniane

luzem min. wynik

(średnia) elementy oceniane

pod jeźdźcem min. wynik

(średnia) ogiery wlkp wyłącznie

do krycia klaczy OZG pozostałe ogiery

A

– stęp – kłus

– galop 7,5 pkt

a)

– stęp – kłus – galop – jezdność

7,5 pkt a)

kwalifikacja do MPMK do 7.

roku życia B – skoki

– galop 7,5 pkt

b)

– galop – skoki – jezdność

7,5 pkt b)

C

– stęp – kłus – galop – skoki luzem

7,2 pkt c)

– stęp – kłus – galop – skoki – jezdność

7,2 pkt

c) 6,8 pkt

kwalifikacja do treningu zaprzęgowego

D – stęp – kłus – galop

7,0 pkt

d) średnia stawki

– 1 SD

średnia stawki (+/– 1 SD zależnie od rasy)

a) w tym każda cecha min. 6,8 pkt b) w tym skoki min. 7,5 pkt c) w tym każda cecha min. 6,0 pkt d) ogiery maści kolorowych min. 6,0 pkt

HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017 HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017

10 11

PZHK we współpracy ze specjalistami opracował program

polowej próby dzielności, wzorując

się na wiodących europejskich

związkach

hodowlanych

(7)

Miejscowość:  Data: Opisujący:

Nazwa konia: Numer identyfikacyjny: Właściciel:

Miejscowość:

Płeć: Typ użytkowy: Adres:

Nazwa ojca: Wzrost: Obw. kl.: Obw. nadp.:

Data ur.:

Wady

Kondycja 1 otłuszczenie

1 wychudzenie

Zgryz 1 przodozgryz (szczupaczy)

1 tyłozgryz (karpiowaty)

Głowa 1 garbonosa

1 ordynarna 1 długa a b c d e f g h i

BUDOWA zdecydowanie umiarkowanie zdecydowanie

1. Sylwetka prostokąt 1 1 1 1 1 1 1 1 1 kwadrat

2. Nachylenie kłody w górę 1 1 1 1 1 1 1 1 1 w dół 1 krótkie nogi

3. Połącz. głowy i szyi lekkie 1 1 1 1 1 1 1 1 1 ciężkie

4. Długość szyi długa 1 1 1 1 1 1 1 1 1 krótka 1 głęboko osadzona w klatce

piersiowej

5. Pozycja szyi pionowa 1 1 1 1 1 1 1 1 1 pozioma

6. Umięśnienie szyi silne 1 1 1 1 1 1 1 1 1 słabe 1 jelenia szyja

7. Wysokość kłębu wysoki 1 1 1 1 1 1 1 1 1 niski

7A. Długość kłębu długi 1 1 1 1 1 1 1 1 1 krótki

8. Skątowanie łopatki skośna 1 1 1 1 1 1 1 1 1 stroma

9. Linia grzbietu karpiowaty 1 1 1 1 1 1 1 1 1 łękowaty

10. Linia lędźwi wypukłe 1 1 1 1 1 1 1 1 1 słabo związane

11. Kształt zadu spadzisty 1 1 1 1 1 1 1 1 1 horyzontalny

12. Długość zadu długi 1 1 1 1 1 1 1 1 1 krótki

13. Nogi przednie koziniec 1 1 1 1 1 1 1 1 1 cofnięty

napięstek 1 podkrój pod napięstkiem

1 postawa podsiebna

14. Nogi tylne szablaste 1 1 1 1 1 1 1 1 1 proste

(rozwarty staw skokowy)

1 długie 1 krowia postawa 1 podchwycony st. skok.

1 zmieniony st. skokowy 1 zmieniony st. kolanowy

15. Pęcina miękka 1 1 1 1 1 1 1 1 1 stroma

15A. Pęcina zadnia miękka 1 1 1 1 1 1 1 1 1 stroma

16. Kształt kopyt szerokie 1 1 1 1 1 1 1 1 1 wąskie 1 nieznacznie różne

1 różne 1 bardzo różne

17. Piętki wysokie 1 1 1 1 1 1 1 1 1 niskie 1 różne

18. Tkanka nóg sucha 1 1 1 1 1 1 1 1 1 limfatyczna

19. Masywność budowy nóg ciężkie 1 1 1 1 1 1 1 1 1 lekkie

OCENA (w skali do

10 pkt, co 0,5 pkt) POKRÓJ: TYP: RUCH: SKOKI:

Stęp: Technika:

Kłus: Możliwości:

Galop: Refleks:

a b c d e f g h i

RUCH/CHODY zdecydowanie umiarkowanie zdecydowanie

20. Stęp: długość kroku długi 1 1 1 1 1 1 1 1 1 krótki 1 nieregularny

21. Stęp: poprawność szpotawość 1 1 1 1 1 1 1 1 1 post.

francuska 1 nieskoordynowany

22. Kłus: długość kroku długi 1 1 1 1 1 1 1 1 1 krótki

23. Kłus: elastyczność elastyczny 1 1 1 1 1 1 1 1 1 sztywny 1 nieregularny

24. Kłus: impuls energiczny 1 1 1 1 1 1 1 1 1 słaby 1 nieskoordynowany

25. Kłus: równowaga w równowadze 1 1 1 1 1 1 1 1 1 brak

równowagi

26. Galop: obszerność długi 1 1 1 1 1 1 1 1 1 krótki

26A. Galop: elastyczność elastyczny 1 1 1 1 1 1 1 1 1 sztywny

27. Galop: impuls energiczny 1 1 1 1 1 1 1 1 1 słaby

28. Galop: równowaga w równowadze 1 1 1 1 1 1 1 1 1 brak

równowagi

SKOKI zdecydowanie umiarkowanie zdecydowanie

29. Odbicie: kierunek w górę 1 1 1 1 1 1 1 1 1 w przód

30. Odbicie: szybkość szybkie 1 1 1 1 1 1 1 1 1 powolne

31. Technika: przednie

nogi złożone 1 1 1 1 1 1 1 1 1 wyprostowane 1 pod ciałem

32. Technika: grzbiet zaokrąglony 1 1 1 1 1 1 1 1 1 odwrócony

33. Technika: zad otwarty 1 1 1 1 1 1 1 1 1 zamknięty

34. Możliwości duże 1 1 1 1 1 1 1 1 1 małe

35. Elastyczność elastyczny 1 1 1 1 1 1 1 1 1 sztywny

36. Ostrożność ostrożny 1 1 1 1 1 1 1 1 1 nieostrożny

Zaangażowanie (przedmiot

badań) duże 1 1 1 1 1 1 1 1 1 małe

ARKUSZ SKOKOWO-UJEŻDŻENIOWY OPISU LINIOWEGO

UWAGI

programu ochrony zasobów genetycznych (OZG). W razie niewystarczającego wyniku testu końcowego (wierzchowego lub zaprzę- gowego) bądź niezakwalifikowania się w wy- znaczonym terminie do MPMK będą miały prawo krycia wyłącznie tzw. klaczy progra- mowych (szczegóły – tab. 2).

Ocena liniowa towarzyszy nam od trzech lat

System liniowej oceny koni od lat z powodze- niem funkcjonuje w większości wiodących związków hodowlanych w Europie. Pozwala on wykonać szczegółową charakterystykę koni pod kątem najważniejszych dla selekcji cech pokrojowych i użytkowych. Dzięki temu oprócz dotychczasowego wyniku punktowego (po tzw. bonitacji) otrzymujemy dużo bardziej szczegółową informację o tym, co w koniu jest dobre, przeciętne, a co złe.

Szkolenia z zakresu oceny liniowej zarówno dla inspektorów, jak i hodowców są prowadzone już od trzech lat. W praktyce tzw. liniówka jest wykonywana równolegle z oceną bo- nitacyjną podczas wpisu ogierów i klaczy do ksiąg, za pomocą specjalnego arkusza (tab. 3), podzielonego na część opisową (dolną) i punktową (górną). Część opisowa obejmuje charakterystykę 19 elementów pokroju, 9 elementów ruchu i 8 elemen- tów skokowych (łącznie 36 cech). Podczas oceny koni ujeżdżeniowych ocenie podlega 28 elementów (pokrój i ruch), przy ocenie koni zaprzęgowych 25 elementów (pokrój i ruch), zaś przy ocenie koni skokowych 36 elementów (pokrój, ruch i skoki). W celu określenia danej cechy komisja zaznacza punkt (kółko) na skali od „a” do „i”, okre- ślając w ten sposób, czy dana cecha jest na poziomie przeciętnym, czy odchyla się w kierunku jednego z ekstremów. W części górnej arkusza wpisuje się oceny punktowe za typ, pokrój, ruch (wszystkie konie) i skoki (konie skokowe), przyznawane z dokładno- ścią do 0,5 pkt w skali od 1 do 10 (łącznie maksimum 40 pkt). U wszystkich koni ocenie podlega ruch w stępie, kłusie i galopie, a u koni skokowych dodatkowo ocenia się refleks, technikę i możliwości skokowe.

Zaktualizowane programy hodowlane rasy małopolskiej, wielkopolskiej i polski koń szla- chetny półkrwi zostały już opublikowane na stronie www.pzhk.pl i zaczną obowiązywać od 15 kwietnia 2017 r. n

Tabela 3. Arkusz oceny liniowej

(8)

HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017 HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017

14 15

O

cena selekcyjna koni powinna sprowadzać się nie tylko do oceny widocznych cech fe- notypowych, ale także do oszacowania, na ile te cechy zależą od posiadanych i przeka- zywanych potomstwu genów konia. Wartość fenotypo- wa (jakość pokroju, wartość użytkowa czy rozrodcza) nie jest przecież w pełni tożsama z posiadanym zestawem genów. Tylko część obserwowanej jakości konia wynika z jakości jego genów. O tym, jaka to część, informuje nas współczynnik odziedziczalności, który może wynosić od 0 (cecha niezależna od genów, np. brud na sierści) do 1 (w pełni zależna od genów, np. płeć). W rzeczywistości zarówno cech niezależnych od genów, jak i w pełni od nich zależnych jest niewiele. Najczęściej odziedziczal- ność cech jest wyrażona wartościami pośrednimi – im niższy wskaźnik odziedziczalności, tym dana cecha jest trudniejsza do doskonalenia genetycznego.

Wskaźnik odziedziczalności dotyczy cech konkretnej po- pulacji, natomiast wartością informującą nas o przydat- ności hodowlanej pojedynczych osobników jest wartość hodowlana. Jest ona obliczalna dla wszystkich kontrolo- wanych przez nas cech danej populacji koni. Nie można oszacować wartości hodowlanej dla cech, dla których nie mamy wymiernych obserwacji (np. ocen, pomiarów). Mo-

gą być w różnych skalach i o różnej dokładności oceny, ale są niezbędne. Te informacje są wykorzystywane do oszacowania (metodami statystyczno-matematycznymi), jakie geny danej cechy posiadają konkretne osobniki. Do- konujemy tego na podstawie informacji o koniach danej populacji w zakresie interesujących nas cech. Uwzględ- niamy informacje o konkretnym koniu, ale także to, jak zdolności występujące u jednego konia kształtowały się u jego przodków, potomków i dalszych krewnych. Na tej podstawie jesteśmy w stanie ocenić, które konie miały właściwe dla nas warianty genetyczne, dające pozytywne cechy użytkowe i inne (fenotyp). Wartość tego oszaco- wania może się zmieniać w zależności od ilości i jakości posiadanych przez nas informacji.

Wartość hodowlana a wartość użytkowa

Wynikająca z takiej oceny wartość hodowlana (WH) odzwierciedla przeciętną jakość genów ocenianego konia. Wskazuje na przewidywaną jakość genetycz- ną potomstwa, w odróżnieniu od wartości użytkowej (WU) odzwierciedlającej zdolności do wykorzystania konia w momencie oceny. Wartość użytkowa zależy bowiem nie tylko od jakości posiadanych przez niego

genów, ale także od jakości odchowu, tre- ningu, wieku w chwili oceny oraz innych czynników, które wpływały na możliwość ujawnienia genów (tzw. wpływ środowiska).

Konie, nawet o wybitnej wartości użytko- wej, wcale nie muszą dawać wartościo- wego genetycznie potomstwa, ponieważ czynniki wpływające na wartość użytkową, np. jakość jeźdźca czy zakład treningowy, nie zostaną przekazane potomstwu. Tak więc w celu oceny wartości genetycznej (hodowlanej) niezbędne jest poznanie nie tylko wartości użytkowej konia, ale także oszacowanie, jaka jej część zależy od genów i może być przekazana potomstwu, a jaka od czynników środowiskowych.

Metody oceny

Obecnie statystycznym standardem w prze- widywaniu wartości hodowlanej jest metoda BLUP (ang. best linear unbiased prediction – najlepsza liniowa nieobciążona predykcja) w połączeniu z modelem AM (ang. animal model – model zwierzęcia/osobniczy). Ocena wartości hodowlanej prowadzona jest we współpracy PZHK z IGHZ PAN w Jastrzębcu.

Metodyka oszacowania WH ogierów została wprowadzona oficjalnie kilka lat temu, a jej wyniki publikowane są corocznie na stronie internetowej PZHK (www.pzhk.pl). Ocena dotyczy ogierów sprawdzanych w próbach dzielności od 1997 r. W dzisiejszych zesta- wach wyników obejmuje ona ponad 1500 ogierów, które były testowane w zakładach treningowych. Na stronie internetowej znaj- dują się także oddzielne zbiory z wynikami dla koni obecnego rocznika w celu ułatwienia ich znalezienia i porównania.

Podobnie prowadzona jest ocena wartości hodowlanej klaczy na podstawie wyników stacjonarnych prób dzielności od 2007 r.

Klacz daje 50 proc. genów następnemu po- koleniu koni i jest to wkład, który nie może być pominięty w ocenie. Model statystyczny wykorzystany do oceny wartości hodowlanej klaczy jest bardzo zbliżony do modelu oceny ogierów. Wartość hodowlana koni szaco- wana jest na podstawie danych o wartości użytkowej, po uwzględnieniu genetycznych powiązań rodowodowych koni oraz po popraw- kach na wpływ roku, zakładu treningowego oraz miesiąca próby i wieku (w przypadku prób klaczy). Wyniki wartości hodowlanej klaczy po próbie dzielności i oszacowaniu,

Certyfikat wartości

hodowlanej klaczy

z tekst: Dorota Lewczuk, IGHZ PAN Jastrzębiec

Celem selekcji w hodowli koni sportowych jest wybór osobników, które użyte w hodowli zapewnią, że kolejne pokolenie pozwoli na lepszą realizację celu hodowlanego danej rasy.

Tylko takie działania pozwolą na maksymalizację postępu genetycznego w populacji dla cech odzwierciedlających kierunek rozwoju rasy obrany przez hodowców.

Polski Związek Hodowców Koni

00-673 WARSZAWA, ul. Koszykowa 60/62 lok. 16 Dział Hodowlany tel. (+48) 22 629 95 31, 22 628 03 61 Redakcja Ksiąg Stadnych tel. (+48) 22 628 98 38 fax (+48) 22 628 68 79

miejsce próby: ...

miejscowość data

Wynik użytkowy i hodowlany klaczy po próbie dzielności

Pochodzenie:

nazwa konia ... nr kat. ... ojciec ...

matka ...

ojciec matki ...

hodowca: ...

właściciel: ...

data ur. ...

maść ...

rasa ...

nr paszportu ...

cecha wartość użytkowa miejsce w rankingu użytkowym wartość hodowlana 2015 dokładność oceny WH 2015 zakres wartości miejsce w rankingu hodowlanym na 1297 klaczy

Oceny komisji

skoki luzem 8,70 1210 1,01 0,88 -3,11 - 2,33 1210

praca w stępie 7,30 1014 0,39 0,88 -1,09 - 0,04 1014

praca w kłusie 6,50 854 0,22 0,90 -2,05 - 1,91 854

praca w galopie 6,80 1046 0,40 0,82 -1,81 - 1,32 1046

Oceny kierownika

przydatność

do treningu 9,00 988 0,78 0,82 -2,69 - 2,45 988

charakter 8,50 645 0,20 0,73 -1,23 - 0,98 645

temperament 9,00 1174 0,37 0,85 -0,93 - 0,73 1174

Obcy jeździec jezdność 7,50 1184 0,56 0,86 -1,61 - 1,77 1184

WYNIK OGÓLNY

63,30

zajęte miejsce w próbie 1/17

WARTOŚĆ HODOWLANA OGÓLNA 2015

7,41*

zajęte miejsce w rankingu 168/1297

* zakres WH 2015 ogólnej -23,0 - 18,30

zdjęcie Shutterstock

(9)

z uwzględnieniem całego rocznika, będą przekazywane ich właścicielom w postaci certyfikatu. Wartości hodowlane są osza- cowane dla każdej cechy ocenianej w ZT oddzielnie oraz jako wartość ogólna, będąca sumą wartości hodowlanych pojedynczych cech i odpowiadająca wynikowi ogólnemu klaczy w ZT. Główną informacją, jaką uzysku- jemy w wyniku oceny wartości hodowlanej, jest uszeregowanie w rankingu hodowlanym koni w zakresie uzyskanych wyników wartości hodowlanych pod względem każdej ocenia- nej cechy oraz wyniku ogólnego.

Zmienność wartości hodowlanej

Konie mogą być ocenione z różną dokład- nością, która zależy od głębokości rodowodu danego konia, ilości informacji o użytkowości koni spokrewnionych, a także zmienności oce- nianych cech. Wraz z kolejnymi oszacowania- mi dokładność oceny wartości hodowlanej koni może się jedynie zwiększyć, ponieważ liczba nowych spokrewnionych koni wzra- sta. Natomiast wartość hodowlana może ulec zmianom zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść ocenianej klaczy, ponieważ spo- krewnione z nią konie (siostry, córki, kuzynki) mogą okazać się genetycznie zarówno lep- sze, jak i gorsze od niej. Wynika to z faktu, że jakość zestawów genów produkowanych przez jednego konia może się od siebie różnić.

Ponieważ wynik oceny wartości hodowlanej konia może ulegać nieznacznym zmianom w poszczególnych latach, dlatego w certy- fikacie przy wartości hodowlanej będzie po- dany rok oszacowania.

Wskaźniki

odziedziczalności

W celu uzyskania najlepszego potomstwa od posiadanej klaczy należy tak dobrać ogiera, aby poprawiał on słabsze strony klaczy i nie pogarszał tych, które ma ona na dobrym pozio- mie. W tym celu należy oddzielnie rozpatrzyć oszacowane wartości hodowlane poszczegól- nych cech i dobrać takiego ogiera, którego wartość hodowlana jest wyższa od wartości hodowlanej klaczy dla doskonalonej cechy.

O ile wartości hodowlane ogierów podawa- ne są w postaci trzech indeksów – ogólnego, skokowego i ujeżdżeniowego – o tyle war- tości hodowlane dla klaczy wyliczone są dla wszystkich ośmiu cech ocenianych na pró-

bach dzielności. W doskonaleniu następnego pokolenia, a głównie w szybkości osiągnięcia celu w następnych pokoleniach istotne są nie tylko same wartości hodowlane, ale także wy- sokość wskaźników odziedziczalności. Jeżeli bowiem koń ma wysoką wartość hodowlaną, ale dla cechy z niskim wskaźnikiem odziedzi- czalności, to należy zdawać sobie sprawę z tego, że postęp w jakości koni kolejnych pokoleń następuje wprost proporcjonalnie do wysokości wskaźnika odziedziczalności cechy, jaką chcemy doskonalić. Jeżeli więc doskonalona cecha ma wskaźnik odziedzi- czalności 0,2 (jak temperament oceniany na próbach dzielności klaczy), to jej doskonalenie nawet za pomocą osobników wysoko ocenio- nych pod względem tej cechy zajmie znacz- nie więcej pokoleń niż doskonalenie cechy, której wskaźnik odziedziczalności wynosi 0,6 czy nawet 0,4. Tak więc jeżeli wybierzemy do rozpłodu ogiery o wysokiej wartości hodow- lanej pod względem oceny temperamentu i oceny skoków luzem, to znacznie szybciej uzyskamy dobrze skaczące konie niż konie z właściwym temperamentem, ponieważ cecha

temperament ma wskaźnik odziedziczalności na poziomie 0,2, a cecha skoki luzem – 0,6.

Oznacza to bowiem, że cecha temperament w mniejszym stopniu jest zależna od wpły- wów genetycznych niż cecha skoki luzem.

Bez względu więc na stosowanie wybitnych reproduktorów postęp w cechach o niższej odziedziczalności będzie postępował wol- niej, ponieważ większa część tej cechy jest modyfikowana przez środowisko.

Cechy o niższym wskaźniku odziedziczal- ności (oznaczanym jako h2) powinny być szczególnie poprawnie oceniane, ponieważ odrobienie ewentualnych zaległości będzie bardzo długo trwało. Należy także zdawać sobie sprawę, że selekcja na cechy o niższej odziedziczalności w żaden sposób nie może być prowadzona wyłącznie na podstawie fe- notypu (obserwacji), ponieważ ma on mniej wspólnego z jakością genów niż w selekcji na cechy o wyższych wskaźnikach odziedziczal- ności. Na przykład odziedziczalność wysoko- ści w kłębie jest bardzo duża (powyżej 0,6) i na podstawie fenotypu można wnioskować o genotypie, natomiast odziedziczalność zdol- ności skokowych ocenianych na zawodach sportowych jest już bardzo mała (najczęściej poniżej 0,2), więc wnioskowanie na podsta- wie samych wyników zawodów (obserwacji fenotypowych) jest mylące.

Należy także dodać, że ta sama cecha ocenia- na w różnych warunkach może być mniej lub bardziej odziedziczalna. Przykładowo zdolności skokowe oceniane na stacjonarnych próbach dzielności, w warunkach umożliwiających uwzględnienie w szacowaniu kontrolowa- nych wpływów środowiska (jeździec, zakład treningowy, rok itp.) są wyżej odziedziczalne (0,4–0,7) niż ocena zdolności skokowych na próbach polowych (0,2–0,4), gdzie liczba oddziałujących czynników możliwych do skontrolowania i uwzględnienia jest niższa, np. brak informacji o wpływie środowiska treningu. Zdolności skokowe oceniane na obu próbach dzielności są natomiast znacz- nie wyżej odziedziczalne niż wyniki zawo- dów skokowych (0,1–0,2), gdzie większość wpływów jest poza nasza kontrolą – trening, środowisko treningu.

W szacowaniu wartości hodowlanej nie mo- żemy uwzględnić czynników, których istnienia nie kontrolujemy. Znajomość charakterystyki genetycznej cech jest podstawą skutecznej hodowli. n

…aby uzyskać najlepsze potomstwo, należy

tak dobrać ogiera, aby poprawiał słabsze strony

klaczy i nie pogarszał tych, które ma ona na dobrym poziomie

zdjęcie Hanna Bagniewska

i Polski Związek Hodowców Koni

zapraszają na

Wystawę Specjalistyczną Czempionat

Koni Sokólskich

w dniach 20–21 maja 2017 r. na terenie PODR w Szepietowie

Jednocześnie z Wystawą odbędą się:

• Zielona Gala

• Targi Budownictwa Wiejskiego

Impreza pod patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi

PBA Horse’s Transport

wypożyczalnia bukmanek i koniowozów na kat. B

przewozy łączone koni transport krajowy i międzynarodowy

lotniczy transport koni taxi dla koni

Wykwalifikowany personel Nowoczesny sprzęt rehabilitacyjny Kompleksowa opieka weterynaryjna Indywidualne podejście

Elastyczne ceny

W ofercie m. in. masaż, dopasowanie siodła, terapia falą uderzeniową, laseroterapia,

tel. 535 360 318 (PL) tel. +48 785 313 754 (ENG)

Centrum rehabilitacji i fizjoterapii koni

e-mail: pbahorsestransport@gmail.com

www.equusvital.eu

tel. 785-313-754 e-mail: equusvital@gmail.com

R E K L A M A

(10)

HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017 HODOWCA i JEŹDZIEC qwiosna 2017

18 19

O

cena płytowa była dokonywana 14 razy, tyle samo rozegrano prób dzielności. Eliminacje do Ogólnopolskiego Czempionatu Użytko- wego Koni Rasy Huculskiej przeprowadzono 7 razy, skoki przez przeszkody odbyły się na 7, a zawody zaprzęgowe na 10 imprezach. Wyniki 6 zaliczono do kla- syfikacji Pucharu Prezesa Polskiego Związku Hodowców Konia Huculskiego Kryształowa Kula w ścieżce huculskiej, a wyniki z 7 zawodów zaliczono do klasyfikacji pucharu w powożeniu zaprzęgami parokonnymi.

Pozostałe imprezy to pokazy koni, wystawy zwierząt hodowlanych i Klikowska Parada Kon- na. W imprezach brało udział ponad 1200 koni huculskich. O skali zain- teresowania udziałem w eliminacjach świadczy fakt, że już w kilkanaście godzin po umieszczeniu w internecie komunikatu o przyjmowaniu zgłoszeń do kolejnej imprezy elimi- nacyjnej liczba zgłasza- nych koni przekraczała ustalony limit. Na uwagę zasługuje wzrastająca spraw- ność organizacyjna, kilka aspektów wymaga jednak pewnych korekt. Zaangażowanie stewardów, a w przy- szłości być może komisarzy zawodów, pomagających wystawcom koni i zawodnikom, jeszcze bardziej usprawni

organizację. Zainteresowanym proponuję lekturę arty- kułów opublikowanych w HiJ nr 3 (50) 2016. Należy też wspomnieć o znaczącym wsparciu udzielanym organi- zatorom przez władze wojewódzkie i lokalne oraz firmy sponsorujące imprezy.

SUKCESEM NA SKALĘ MIĘDZYNARODOWĄ zakoń- czył się udział polskich hucułów w kolejnej konfrontacji krajów zrzeszonych w Międzynarodowej Federacji Ko- nia Huculskiego (HIF) 2–4 września 2016 r. w SK To- polczanki na Słowacji. Ponad 70 koni z Polski, Węgier, Słowacji, Czech i Austrii rywalizowało w ocenie płytowej i konkurencjach użytkowych (ujeżdżenie, powożenie za- przęgami, ścieżka huculska). W ocenie płytowej polskie konie wywalczyły tytuły czempionów w pięciu klasach na sześć rozgrywanych oraz tytuły wiceczempionów w tyluż kategoriach. W sportowej ścieżce huculskiej zajęliśmy pierwsze, w konkursie ujeżdżenia drugie, a w konkursie powożenia trzecie miejsce.

OGÓLNOPOLSKI CZEMPIONAT UŻYTKOWY KO- NI RASY HUCULSKIEJ, rozegrany w dniach 16–18 września w KR Kietrz Stadnina Koni Huculskich Gła- dyszów w Regietowie w ramach XXII Dni Huculskich, był jak co roku koronną imprezą dla koni tej rasy – 23 hodowców wystawiło 11 ogierów i 23 klacze zakwali- fikowane w 7 eliminacjach. Po raz kolejny w imprezie brały udział konie z Węgier – 8 z Parku Narodowego w Aggtelek i 2 prywatne. Pierwszy dzień czempionatu rozpoczęła odprawa techniczna. Po przeglądzie wete- rynaryjnym komisja sędziowska przystąpiła do oceny

płytowej. Również w piątek odbyły sie zawody w powożeniu – konkurs ujeżdżenia i próba kondycyjna. W kolejnym dniu rozegrano ścieżkę huculską w wersji czempionatowej i zawody w powożeniu – maraton kombi- nowany. Wieczorem hodowcy i zawodnicy już tradycyjnie spotkali się w stadninowej wozowni.

W niedzielę rozegrano sportową ścieżkę hu- culską, konkurs skoków przez przeszkody dla juniorów i specjalny konkurs skoków. Przed oficjalnym zakończeniem zawodów, ogłosze- niem wyników, rozdaniem nagród i dyplo- mów pracownicy SKH Gładyszów i członkowie Sportowego Klubu Jeździeckiego Jaśmin za- prezentowali publiczności dynamiczny po- kaz zaprzęgów zabytkowych i sportowych, elementy ścieżki huculskiej i skoków przez przeszkody. Równolegle z zawodami odby- wały się koncerty, wystawiano tradycyjnie wyroby rzemiosła, serwowano regionalne potrawy. Według szacunków organizatorów imprezę oglądało ponad trzy tysiące gości.

Tabele wyników opublikowano na stronie internetowej Małopolskiego Związku Ho- dowców Koni w Krakowie.

SOLI I DOBRYCH RAD NIE DAJE SIĘ BEZ PROSZENIA – zgodnie z tym przysłowiem proszę o potraktowanie tego, co piszę poniżej, jako moje osobiste refleksje na kilka huculskich tematów, a nie jako dobre rady.

Dokąd idziesz koniu huculski?

Ponad dwadzieścia lat temu hodowcom koni huculskich zadano pytanie: po co te hucuły?

Sądzę, że dla wielu jest ono nadal aktualne, a jedną z możliwych odpowiedzi może być liczba imprez huculskich organizowanych w ostatnich latach, liczba koni biorących w nich udział, sukcesy polskich hodowców hucułów na arenie międzynarodowej czy wykorzystywanie polskich doświadczeń przez hodowców zagranicznych zarówno w hodowli, jak i w organizacji imprez. Każdej imprezie

zawsze towarzyszyły rozmowy o aktualnych celach hodowli koni rasy huculskiej i sposobach ich osiągnięcia. Rozmawiano o sukcesach i porażkach hucularzy, wymieniano uwagi o przyszłości hodowli i współpracy wszystkich zaangażowanych w hodowlę tych wyjątko- wych koni. Wiele razy uczestniczyłem w roz- mowach na te tematy i sądzę, że nadszedł czas na ich skonkretyzowanie. Dotychczasowe rozmowy powinny rozpocząć dyskusję, której podstawą mogą być wyniki analizy stanu ist- niejącego dokonanej metodą SWOT, którą z powodzeniem zastosowano przy opraco- wywaniu Polsko-ukraińskiej strategii resty- tucji konia huculskiego w jego naturalnym środowisku w ramach projektu Utworzenie Polsko-Ukraińskiego Centrum Hodowli i Promo- cji Konia Huculskiego. Dokument opracował zespół powołany przez Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki PIB w Odrzechowej wraz z Okręgowym Związkiem Hodowców Koni w Rzeszowie i Naukowo-Produkcyjną Asocjacją Plemkonecentr w Sołoczynie na

HUCULSKI SEZON 2016

Dokąd idziesz, koniu huculski?

z tekst: Władysław Mróz, zdjęcia: Paulina Peckiel

Hodowcy i miłośnicy koni huculskich mogą zaliczyć sezon 2016 do najbardziej udanych.

W tym roku odbyło się 26 imprez z udziałem koni tej rasy. Organizowano je od Mazur przez

Mazowsze, Lubelszczyznę, Świętokrzyskie, Wielkopolskę, Małopolskę po Podkarpacie.

(11)

Ukrainie. Ze wszech miar godne uwagi bę- dzie włączenie do opracowania analizy śro- dowisk naukowych, od lat zainteresowanych końmi huculskimi.

ISTOTNYMI PRZYCZYNKAMI DO DYSKU- SJI mogą być opublikowane w ubiegłych la- tach na łamach „Hodowcy i Jeźdźca" artykuły Pauliny Peckiel Czas pójść krok dalej (nr 2 (13) 2007) i Marka Gibały Dokąd galopuje koń huculski… (nr 2 (33) 2012). Paulina Peckiel pisała m.in.: Kiedyś, mówiąc ścieżka huculska, nawet średnio wtajemniczonym nie trzeba było tłumaczyć, co ma się na myśli. Dziś jest troszkę inaczej. Coraz dokładniejsze zapisy

„Programu hodowlanego” przekładają się na pełniejszy obraz wartości użytkowej pogłowia, wymuszając pewne podziały. Czym innym jest bowiem ścieżka huculska przeprowadzana podczas próby dzielności, czym innym tzw.

ścieżka eliminacyjna, a coraz częściej pojawia się także sportowa wersja ścieżki. Inne są pa- rametry tych konkursów, bo inny jest ich cel.

Jednak każda ze ścieżek powinna uwzględniać specyfikę i cel takiej próby, powinna odbywać się w odpowiednio ukształtowanym terenie, na przeszkodach dostosowanych trudnością do wieku koni, a pod uwagę bez wątpienia należy wziąć jej odmienność od przeszkód sto- sowanych dla innych ras koni. Marek Gibała wskazywał zaś na potrzebę dokonania podsu- mowań, analizy stanu faktycznego w hodowli krajowej i międzynarodowej oraz wskazania dalszych kierunków działań.

Na wysokiej połoninie

Przed laty dołożyłem swoje przysłowiowe trzy grosze do powstania ścieżki huculskiej i od lat obserwuję jej rozwój i wpływ na hodowlę i jej otoczenie. Dzisiaj odnoszę wrażenie, że ta stroma ścieżka zaprowa- dziła na wysoką połoninę, na której zatrzy- maliśmy się i szukamy celu dalszej podró- ży. Jak to na połoninie, mamy do wyboru kilka trudnych dróg pod górę, kilka mniej lub bardziej stromych zjazdów lub stanie w miejscu. Przyszedł więc czas na wspól- ne poszukiwanie odpowiedzi na tytułowe pytanie. A gdy już znajdziemy odpowiedź, musimy konsekwentnie dążyć do wybra- nych celów naszej wspólnej drogi.

ŚCIEŻKI HUCULSKIE zawsze wzbudzały wśród hucularzy najwięcej emocji. Dysku-

towano o budowie przeszkód, ich rozmiesz- czeniu, minimalnej odległości między nimi, regulaminowych sposobach ich pokonywania i sędziowaniu. Część uwag wynikała z po- wierzchownej znajomości obecnego Szcze- gółowego regulaminu ścieżki huculskiej, czy też ostatnio dodatkowych warunków do te- go regulaminu zatwierdzonych 20 kwietnia 2016 r. Sądzę, że ścieżka huculska, z uwagi na rolę jaką odgrywa w hodowli, powinna być poddana oddzielnej analizie SWOT.

NOWOCZESNA TECHNIKA – sędziowanie ścieżek huculskich zostało znacznie uspraw- nione przez zastosowanie przed kilku laty elektronicznego pomiaru czasu. Kolejnym usprawnieniem wspomagającym może być nagrywanie pokonywania przeszkód kame- rami monitoringu bezprzewodowego. Ka- mery te, włączane czujnikami ruchu, mogą na odległość 300 m przekazywać obraz do rejestratora, który zapisze go na dysku HDD lub USB. Równocześnie obraz z 4 lub 8 ka- mer może być wyświetlany na monitorze.

W przypadkach spornych można odtworzyć nagranie kwestionowanych przejazdów. Wiele firm oferuje też inne rozwiązania techniczne w dziedzinie monitoringu. Zmniejszenie odle-

głości między przeszkodami oraz ustawienie kilku z nich w polu widzenia jednej kamery (połączenie w grupy) pozwoli objąć monito- ringiem większość przeszkód, zmniejszając przy tym liczbę potrzebnych kamer i osób tradycyjnie sędziujących przejazdy.

PRÓBY KONDYCYJNE – rajdy rozgrywane przed rokiem 2015 przez część hodowców były uznawane za zbyt trudne. Z kolei trasę próby kondycyjnej w 2015 i 2016 r. o dłu- gości ponad 15 km wielu uznało za łatwą.

W pewnym stopniu potwierdzają to w miarę wyrównane wyniki uzyskane w tej konkuren- cji. Na 38 startujących koni 8 uzyskało 80 pkt, a 7 koni – 71,11 pkt. Tylko trzy konie zdyskwalifikowano za nieodpowiednie tęt- no, a jednego za ruch. Może to świadczyć o dobrym przygotowaniu koni i jeźdźców lub też o niewielkim stopniu trudności trasy.

Stopień trudności trasy to określenie trudne do zdefiniowania. Z podobnym problemem można się spotkać w innych dyscyplinach sportu. Moje sugestie w sprawie możliwości nowego spojrzenia na tę konkurencję przed- stawiam na zakończenie artykułu.

KONIE HUCULSKIE I SPORT – sportowe wykorzystanie koni huculskich jest coraz bar- dziej popularne. Warto zwrócić uwagę w tej kwestii na ustalenia Księgi pochodzenia koni rasy huculskiej. Zapisano w niej: Organizacje hodowlane powinny w ramach swoich moż- liwości wspierać udział koni hodowlanych i ich potomstwa w imprezach sportowych.

Sukcesy koni hodowlanych i ich przychówku w imprezach sportowych są jakby „kontrolą jakości” pracy hodowlanej i powinny zostać uwzględnione.

Akty prawne regulują sprawy sportu i rekre- acji. Sportowe użytkowanie koni huculskich, szczególnie podczas imprez organizowanych lub współorganizowanych przez związki ho- dowców koni, powinno być ujęte w ramy regulaminowe, wzorem innych dyscyplin jeź- dzieckich określające zasady rozgrywania sportowej wersji ścieżki huculskiej, warunki uczestnictwa, bezpieczeństwa itp. Działalność sportowa nie powinna ograniczać się tylko do ścieżki huculskiej. Kalendarz imprez hucul- skich mogłoby urozmaicić wprowadzenie np.

cyklu konkursów skoków przez przeszkody lub innych konkurencji. Dla młodych jeźdźców atrakcyjne mogą być Mounted Games, po-

pularne od kilku lat wśród hodowców kuców w krajach zachodnich.

Restytucja ścieżki huculskiej w jej

naturalnym środowisku

Na zakończenie chcę poddać pod dyskusję, być może obecnie zbyt rewolucyjny, pomysł połączenia w jedną konkurencję czempio- natowej ścieżki huculskiej i próby kondycyj- nej – rajdu. Ścieżka huculska w swym pier- wotnym kształcie była przez kilka lat tylko sprawdzianem umiejętności dla kandydatów na prowadzących górskie rajdy konne. Jej przebieg i przeszkody były wtedy zminiatu- ryzowaną wersją wielokilometrowego kon- nego rajdu górskiego. Ścieżka nie była spraw- dzianem dla koni, bo powszechnie uważano, że „hucuł wychowany w górach zawsze so- bie poradzi”.

Tak wyobrażam sobie próbę restytucji ścież- ki huculskiej w jej naturalnym środowisku:

Całość rozgrywa się na dotychczasowym dy- stansie od 15 do 20 km. Dłuższy dystans przy dużej liczbie uczestników sprawiałby trudności organizacyjne, jednak w miarę możliwości lokalizacyjnych i nabywania doświadczeń w przyszłości można zwiększyć go do ok. 30–

40 km, bo takie odległości pokonują zwykle w ciągu jednego dnia konie używane w tury- styce. W niedalekiej odległości od stanowiska komisji sędziowskiej zlokalizowanych jest od

4 do 6 grup przeszkód, oznaczonych literami od A do D lub do F. W każdej grupie jest od 4 do 6 przeszkód. Przejazdy przez przeszkody w grupach (od A do D), oprócz tradycyjnego sędziowania, są monitorowane za pomocą kamer. Trasa od pierwszej grupy przeszkód do mety jest podzielona na cztery odcinki o różnej długości. Odcinki oznaczone są nu- merami od 1 do 4. Suma długości odcinków powinna mieć od 15 do 20 km, a ich trasy mogą się krzyżować i mieć wspólne fragmen-

ty. Na całej trasie obowiązuje jedna norma czasu, wynikająca z przeliczenia szybkości i długości trasy, odpowiadająca warunkom terenowym i aktualnym warunkom atmosfe- rycznym. Na każdym odcinku na wybranych i oznaczonych fragmentach trasy obowiązują określone chody. Zawodnicy losują kolejność startu, oddzielnie dla ogierów i klaczy. Stratu- ją w odstępach 3–5-minutowych. Po starcie zawodnik pokonuje przeszkody w grupie „A”

i wyjeżdża na trasę do punktu kontrolnego

„1”. Tu pokonuje grupę od 2 do 4 przeszkód.

Następnie jedzie w kierunku kolejnej grupy przeszkód, a sędzia odnotowuje na stosow- nej karcie sposób ich pokonywania i godzinę opuszczenia ostatniej przeszkody w grupie.

W ten sam sposób pokonuje pozostałe od- cinki trasy i grupy przeszkód. Po wyjeździe z punktu kontrolnego „4” zawodnik jedzie w kierunku mety. Po jej przejechaniu koń poddawany jest badaniom weterynaryjnym.

Obowiązują wszystkie zapisy dotychczasowe- go regulaminu próby kondycyjnej, który jest uzupełniony o zapisy dotyczące sposobów ustalania i wyznaczania trasy. Ponadto są w nim m.in. odpowiednio dostosowane opi- sy budowy, rozmieszczenia i pokonywania przeszkód. Po ewentualnym zaakceptowaniu pomysłu, a przed wprowadzeniem go w ży- cie należy wykonać test starej ścieżki w no- wym wykonaniu, czyli połączonej z próbą kondycyjną, być może na jednej z imprez poprzedzających czempionat. n

Chcę poddać pod dyskusję pomysł połączenia w jedną

konkurencję czempionatowej ścieżki

huculskiej i próby kondycyjnej – rajdu

Przykładowy schemat trasy połączonej próby kondycyjnej

Długość trasy – 15 do 20 km. Opis w tekście

Start – meta

Cytaty

Powiązane dokumenty

W takich wa- runkach niedobór wody pitnej może oka- zać się gorszy niż jej niedobór w pozosta- łych porach roku, gdy konie mogą czerpać spore ilości wody ze świeżych

Sonne C., Leifsson P.S., Dietz R., Kirkegaard M., Jensen A.L., Shahmiri S., Letcher R.J.: Greenland sledge dogs (Canis familiaris) develop liver lesions when exposed to a chronic

w Szczyrzycu odbyła się IV Regionalna Wystawa Koni Rasy Małopolskiej, Huculskiej, Śląskiej oraz Polski Koń Zimnokrwisty, podczas której został rozegrany czempionat

Czempionat hodowlany, zorgani- zowany przez Małopolski Związek Hodowców Koni w Krakowie, tradycyjnie już wpisany jest w Podhalańską Wystawę Zwierząt Hodowla-

Na drodze merytorycznej dyskusji poszukuje się konstruktywnych rozwiązań, umożliwiających jak największy udział polskich hodowców koni w programach ochrony zasobów

Cele hodowli koni rasy małopolskiej, kierunki doskonalenia, metody kojarzeń oraz sposoby oceny wartości użytkowej zawarte są w programie hodowli oraz w Programie

Według tego regulaminu do ksiąg koni rasy wielkopolskiej: „wpisuje się ogiery i klacze wywodzące się od przodków wpi- sanych do ksiąg koni ras: wielkopolskiej, pełnej

W II tomie Księgi Stadnej Koni Rasy Huculskiej, wydanej w 1967 roku, wpisanych jest 119 klaczy i przedstawione są początki linii żeńskich klaczy: Wrona, Nakoneczna, Jagoda