• Nie Znaleziono Wyników

Retrospektywa z utrudnionymi rokowaniami na przyszłość albo pragmatyczna obrona przed nostalgią

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Retrospektywa z utrudnionymi rokowaniami na przyszłość albo pragmatyczna obrona przed nostalgią"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

German Ritz

Retrospektywa z utrudnionymi

rokowaniami na przyszłość albo

pragmatyczna obrona przed

nostalgią

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1/2 (121-122),

144-148

(2)

14

4

Retrospektywa z utrudnionymi rokowaniami

na przyszłość albo pragmatyczna obrona

przed nostalgią

Także dla slaw istów z Z achodu rok 1989 stanow i decydującą cezurę. Co się w tedy zm ieniło? Z acznijm y od oczywistości. D aw ny p o rządek z p odziałem E u ro ­ py na świat w schodni i zach o d n i zn ik n ął - nie od razu, jed n ak dla ta k ich krajów, jak Polska, w o szałam iającym tem p ie. Slaw ista z a ch o d n io eu ro p ejsk i żył z tego p odziału, jako że n ie u sta n n ie budow ał pom osty n a d przepaścią, aby dla obu stron być w y sła n n ik ie m w ielkiej N iew iadom ej. U przyw ilejow ana fu n k cja, jak w idać w retrospektyw ie. Rusycyści u p o ra li się z u tra tą p re stiż u stosunkow o łatw o, bo czuli się naukow o lepsi od w ykorzystyw anych w złej spraw ie kolegów z E uropy W schodniej i m ogli występować w ch arak terze m entorów. A chodziło o posiad a­ n ie autentycznej te o rii literatury. P onadto im p e riu m także po 1991 ro k u było dość duże, b y gładko w chłonąć te n im port. W w ypadku polonistów z Z ach o d u taka świadom ość m isji, nieco trącąca k o lonializm em i w szerszej perspektyw ie daw no już nadw ątlona, nie trw ała jed n ak długo, różnice szybko się zdezaktualizow ały.

Po 1989 ro k u zarów no dla literaturoznaw stw a na Z achodzie, jak i na W scho­ dzie, zm ieniło się jednak coś istotniejszego, a m ianow icie - znaczenie i funkcja literatury. L ite ra tu ra została w yparta z c e n tru m k u ltu ry i znalazła się - na Z acho­ dzie już od lat 60. - na m arginesie, m oże elitarn y m , ale ostatecznie pozbaw ionym w iększego wpływu. W Polsce tę u tra tę znaczenia p o p rze d ził kryzys k u ltu ry po 1981 roku, o sta tn i m oże kryzys wyw ołany z zew nątrz, przez czynniki polityczne, toteż odrodzenie lite ra tu ry po 1989 ro k u niejako przesłoniło jej fu n k cjo n aln ą de­ gradację. U tratę znaczenia m ożna było zauw ażyć od strony zachodnioeuropejskiej recepcji lite ra tu ry W schodu. P rzedtem pisarze jako postaci polityczne przyciągali

(3)

Ritz Retrospektywa z utrudnionymi rokowaniami

publiczność i byli przek o n u jący dla wydawców. O późniejszym sp ad k u z a in te re ­ sow ania św iadczyła liczba, a n iek ied y też jakość naszych studentów . Sale w ykła­ dowe za pełniły teraz dzieci, a zwłaszcza w nuki niegdysiejszych słow iańskich em i­ grantów , głównie politycznych.

C ezura ro k u 1989 zbiegła się po obu stronach rów nież z triu m fe m po ststru k - tu ra liz m u ro d em z A m eryki i z F rancji. Z achodnia slaw istyka, wciąż zafascyno­ w ana oryginalnie słow iańskim n u rte m fo rm alizm u i stru k tu ra liz m u , dostrzegła to z opóźnieniem . Specjaliści od B achtina albo Ł otm ana n ad al m ogli oczekiwać re sp e k tu ze strony rom anistów i anglistów, ale i tu , i ta m zaczytyw ano się już D er- ridą. Z kolei p o ststru k tu ra liz m w swoich n ad e r licznych teoretycznych kostium ach dokonał takiego przew artościow ania pojęć te k stu i autora, n ad ał im ta k ogólną postać, że literatu ro zn aw ca oblatany w te o rii m ógł opłakiw aną u tratę pozycji lite ­ ra tu ry uznać za postęp - jeśli w ogóle jeszcze interesow ał się losam i literatury. P o ststru k tu ra liz m bow iem , jak żadna in n a teoria p rze d tem , był autonom iczny, w oczach w ielu krytyków stał się nową w ieżą z kości słoniowej, n iek ied y w ieżą Babel, do której m ożna się było na lata w ygodnie wycofać, nie bacząc na grożący spadek znaczenia.

W szystko to w skrócie b rz m i nieco ironicznie, jakbyśm y od daw na już patrzy li na te zm iany z góry. Tak n ie jest. I jeśli w ogóle słychać tu ironię, to jest ona najw y­ żej d rugą stroną nostalgii, z przyczyn politycznych niestosow nej. G dzie w ięc się dziś znajdujem y?

N ie m a na to p y tan ie w spólnej odpow iedzi, a przy n ajm n iej w tym sensie, w ja­ k im przełom po 1989 ro k u był jeszcze w spólnym epokowym przeżyciem . O d daw­ na, n iezależnie od owej zm iany m odelu, n a d dziełem p racu je p ro duktyw nie nowe pokolenie polonistów i sam o się definiuje. Toteż chcę i p ow inienem mówić tylko o sobie, co nie jest łatw e, gdyż literatu ro zn aw ca przyuczony jest roztapiać albo chować swoje Ja w tym , co m a w alor ogólny.

Z nik ła fascynacja d yskursam i teoretycznym i. W yznanie to z tru d e m przycho­ dzi n am w ypow iedzieć, a jeszcze tru d n ie j napisać; w te o rii lite ra tu ry p an u je esprit de corps, teo rii się nie zdradza, zdradza się najwyżej sam ego siebie. Z n ik ł w każ­

dym razie optym izm , że w efekcie w ym iany kolejnych m asek teoretycznych, na przy k ład przejścia od gender studies do postcolonial studies, epokow ych zwrotów i ob­ rotów, rzecz jasna zawsze tylko na osi poziom ej, pojaw i się rzeczyw iście coś now e­ go - bo m oże k ręcim y się tylko w kółko. Czy chodzi o rozwój - czy tylko o to, by robić ruch? Być m oże zbyt długie trw an ie p o sts tru k tu ra liz m u , którego w ielkie tezy sform ułow ano już przed półw ieczem , um niejsza dziś jego siłę persw azji. Zjaw i­ ska spod zn a k u post- zawsze trw ają zbyt długo. F ałdy teo rii są interesujące, gdy się szybko po n ic h w spinać; w retrospektyw ie okazują się tylko w ierzchołkam i roz­ dzielającym i p rze strzen ie p u stk i. D la p o ststru k tu ra listy czn y c h strateg ii in te rp re ­ ta cji ch arak tery sty czn e jest, że o d sła n ia ją w yłącznie aspekty te k stu - n iek ied y b ardzo w ażne - n igdy jed n ak nie u jm u ją go w całości. M am y na koncie więcej rozbiórek niż budow li - z tak ą p rze p u stk ą tru d n o liczyć na przetrw an ie w h isto ­

(4)

14

6

W ątpliw ości co do ak tu aln e g o sta n u te o rii n ie są je d n a k głów nym p ro b le ­ m em czy raczej nie są m oim głów nym p roblem em . W ciągu o sta tn ic h d ekad ważne te o rie i ta k form ułow ano poza d zied z in ą literatu ro z n aw stw a. M y p o p rze staw a li­ śm y na elokw entnych ad a p ta cja ch . G ranice te o rii n ie są te d y n aszym i g ra n ic a ­ m i. W ażniejsze n a to m ia st jest p y ta n ie o fu n k cję literatu ro z n aw stw a w k u ltu rz e , na k tó re nie odpow iadam y, bo zagraża naszej egzystencji. O d X IX w ieku nasz fach żyje p rocesem b u d o w an ia n a ro d u i zw łaszcza polo n isty ce żyło się dobrze w tej służebnej fu n k cji. N ow y „g lo b aln y ” p o rzą d ek św iata pow ażnie zm ien ił te założenia, jeśli w ogóle ich n ie u niew ażnił. Świadom ość k u ltu ro w a i n ie zb ę d n a refleksja n a d k u ltu r ą m oże, ale już n ie m u si, w ywodzić się z literatu ro z n aw stw a. Sam ukształtow any jestem p rzez daw ne ro zu m ien ie fachu, k tóre żywi się w łasnym h isto ry czn y m dośw iadczeniem , zw łaszcza d o św iadczeniam i światów, k tó re zn ik ły - n ie tylko na W schodzie. Te dośw iadczenia są dla m n ie osobiście n ajw a żn iej­ szym skarbem , k tó ry ch ciałb y m raczej sp o n ta n ic zn ie niż w drodze re flek sji p rz e ­ kazyw ać dalej, ale nie u d ziela ją żadnej odpow iedzi na p y ta n ie o p rag m aty czn ą przyszłość m ojej profesji.

Jeśli nie da się wygrać bitw y na w ielkiej scenie - tego przy n ajm n iej nauczyła nas ponow oczesność, której n iek ied y się wstydzim y, bo ta k nas kiedyś fascynow a­ ła - wówczas pozostaje jeszcze szybkie wyjście przez kulisy. A za k u lisam i czeka pragm atyczny, ale życiodajny dzień pow szedni.

O d zagranicznego p o lo n isty oczekuje się, że będ zie rep rez en to w ał całą p o l­ ską lite ra tu rę . T aki jest w ym óg p ra k ty k i dydaktycznej, ale słu szn ie zrobim y, p rz e ­ nosząc to także na sferę b ad a ń . N aczeln y m za d a n ie m jest w edług m n ie p rzeciw ­ d ziała n ie rozpow szechnionym szablonom recepcji, co m ożliw e jest jedynie w te­ dy, gdy od lite ra tu r y w spółczesnej cofniem y się co n ajm n ie j do X IX w ieku. D łu ­ gi okres zajm ow ania się ro m an ty zm e m , po b a d a n ia c h dotyczących X X w ieku, był dla m n ie b ard z o w ażnym dośw iadczeniem , choć to w d zied z in ie X X w ieku łatw iej osiągnąć sukces.

Po tej retrospektyw ie - któ ra raczej niew iele obiecyw ała na przyszłość - zw róć­ m y się je d n ak na koniec k u przyszłości. W ielką p o k u są jest okopać się w w ąskim k ręg u b a d a ń , n ajlep iej o graniczonym do jednego k o n k retn e g o au to ra. To ro d zi silne w ięzi, nęcące zarów no dla naukow ca, jak dla czytelnika. Tego ro d za ju książki p isan o zawsze i zawsze trze b a je pisać. Taką pokusą, n a d a l trw ającą, byłby dla m n ie Iw aszkiew icz, ale także A ndrzejew ski albo M iłosz. Tyle że jak na ta k i bie- derm eiero w sk i gest w ciąż za b ard z o tk w im y w okolicach p rze ło m u wieków, zbyt nerw ow o b ieg am y do okna, nie po to, b y spojrzeć na ogród, lecz by się upew nić, czy św iat na zew n ątrz jeszcze trw a. Toteż b ard z iej zaleca się p ró b ę u k az an ia szer­ szych k o n tek stó w - na p rz y k ła d u zn a n ą za m artw ą w ielką n arrac ję. Je śli chcem y m ieć d ostęp do histo ry czn ej p am ięci, lite ra tu rę trzeb a zapośredniczyć, p rz e ła ­ m ać in d y w id u a ln e i nieoczekiw ane perspektyw y, otworzyć. Po theoretical turn li­ te ra tu ro zn a w stw u p o trz e b n y jest historical turn - dla polskiej k u ltu ry n ie byłoby to niczym now ym , p rzeciw nie, tu je d n ak m am y na m yśli coś innego. H isto rio ­ grafia zawsze k a rm i się now ym m a teria łem , k tó ry opisuje, zaw sze m u si wykonać

(5)

Ritz Retrospektywa z utrudnionymi rokowaniami

w ielki kaw ał pozytyw istycznej roboty. A jeśli chce być w iarygodna, m u si p rzede w szystkim zdobyć się na odwagę b u d o w an ia now ych, choćby ryzykow nych syn­ tez. C h o d z i n ie tyle o rew izję h isto rii, na p rzy k ła d o d y skredytow anie w ielkich p o lsk ic h w zorców p a trio ty c z n y c h , ale o p rac ę, k tó ra z ra z u w ydaje się p ro sta, w ym aga je d n a k w iele w ysiłku - ch o d zi o to, b y tw orzyć żywe i czytelne obrazy, zdolne p o te m żyć o w łasnych siłach. B łędem jest m n ie m a n ie , że rzu c im y świat na kolana w iecznie m łodym G om brow iczem , k tó ry jak na tę swoją m łodość za­ n ad to p e ro ru je , a za m ało istn ieje. N ied o jrz a łe starsze p an ie, a jeszcze b ard z iej panow ie szybko trąc ą h iste rią , a jak w iadom o h iste ria tylko w p rz e d o sta tn im stu ­ le ciu gw arantow ała sukces. P olska m oże p rzek o n ać tylko h isto rią , swoją in n ą h isto rią . W arto byłoby ująć całe jej lite ra c k ie dziedzictw o w tak iej w łaśnie in d y ­ w id u aln ej i im a g in a cy jn e j p ersp e k ty w ie, niezaw ężonej przez b a la st archiw ów i w ym ogi p o d ręc zn ik a . W sto su n k u do polskiej lite ra tu ry n ik t od daw na takiej pró b y n ie p o d jął. Za g ran ic ą b ra k n am - m n ie w k ażdym razie b ra k - suw eren­ ności wobec ta k kolosalnego m a te ria łu , a Ik a r p o w in ie n być p rzy n a jm n ie j m ło ­ dy, by p ię k n ie upaść. B liższa, a też b ard z iej b ez p o śred n io d o stę p n a jest dla m n ie tru d n a droga Polski do now oczesności, droga, któ ra estetycznie zaczyna się już w ro m an ty zm ie. N ow oczesności nie należy tu sprow adzać do estety k i i zam ykać w sw ojskiej w ieży z kości słoniow ej: należy ją pojm ow ać jako społeczny, cyw ili­ zacyjny i an tro p o lo g iczn y p ro jek t - w k o ń cu niechaj coś zostanie z w ielu post- stru k tu ra listy c z n y c h dośw iadczeń. D latego drogę do now oczesności w arto tro ­ pić przed e w szystkim n ie w te k sta ch fik cjo n aln y ch , ale w am orficznej i zarazem przeogrom nej m asie tekstów autobiograficznych, w nadziei, że n a koniec nie tylko jako czy te ln ik do trę znow u ta m , gdzie p rz e d trz y d z ie stu la ty zaczynałem p rz y ­ godę z polsk ą lite ra tu rą , b ad a ją c prozę okresu p o październikow ego. Przy ta k im p ro jek c ie ulegam y oczywiście m a g ii koła, w iem y je d n ak , że te n ry tu a ln y znak nie zaprow adzi n as z p ow rotem na w ielką scenę, z k tó rą pow yżej, nieco b e z ra d ­ nie i w p o śp ie ch u się pożegnaliśm y.

Przełożyła M ałgorzata Lukasiew icz

14

(6)

14

8

Abstract

German RITZ

Flashback with Impeded Prognoses for the Future, or, a Pragmatic Defence Against Nostalgia

A reply to the questionnaire on the occasion of the 20th anniversary of Teksty Drugie: my personal views on literature, literary studies and other issues of consequence.

On the need of a historical turn in the face of contemporary changes in the meaning and functions of literature: literature needs to be opened up and mediated by individual and unexpected perspectives. In order to gain access to historical memory, the literary heritage needs to be depicted in such individual and imaginative perspectives, unrestricted by the weight of archives and textbook requirements.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nowoczesne rozumienie marketingu, w tym marketingu usług turystycznych sprowadza się do wygenerowania na pierwszy plan potrzeb potencjalnego klienta. Głównym celem

Chodzi tutaj o wypracowanie bardzo przystępnej i prostej metody dodawa- nia opisów dokumentów znajdujących się w sieci, zarówno w procesach dedy- kowanych maszynom

W kontekście rynku dóbr i usług zaopatrzeniowych na dynamikę konkurencji maj ą wpływ specyficzne dla tego rynku czynniki, przede wszystkim liczba klientów (mała

mowy Συνηγορία μίμων, tak jak to uczynił I. Stephanēs 39 , nieomal się narzuca. Użycie tego terminu przez retora-attycystę, jakim był Chorycjusz, nie jest

Z rozważań Jerze­ go Jackowicza wynika, że mimo zróżnicowania partie opozycyjne miały wspólny program respektowania zasad demokratycznych w życiu politycznym i

Materiały te zostały wykorzystane na lekcji zorganizowanej w bibliotece dla uczniów szkoły podstawowej.. Główną atrakcją wycieczki do biblioteki naukowej była

A one-dimensional steady state radial analysis [43] based on first principles is done to determine the thickness of the insulation for a desired outer insulation temperature.

L.Gluck w referatach: Rola Ziem Odzyskanych w życiu polskim; Zagadnienia gospodarcze i osadnicze rolnictwa na Ziemiach Zachodnich; Zagadnienia przemysłu, handlu i rzemiosła