• Nie Znaleziono Wyników

"Historia i profecja. Studium o „Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego” Adama Mickiewicza", Zofia Stefanowska, Warszawa 1962, Państwowy Instytut Wydawniczy, Polska Akademia Nauk - Instytut Badań Literackich, „Historia i Teoria Literatury. Studia”, kom

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Historia i profecja. Studium o „Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego” Adama Mickiewicza", Zofia Stefanowska, Warszawa 1962, Państwowy Instytut Wydawniczy, Polska Akademia Nauk - Instytut Badań Literackich, „Historia i Teoria Literatury. Studia”, kom"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Żmigrodzka

"Historia i profecja. Studium o

„Księgach narodu i pielgrzymstwa

polskiego” Adama Mickiewicza",

Zofia Stefanowska, Warszawa 1962,

Państwowy Instytut Wydawniczy,

Polska Akademia Nauk.... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 54/4, 529-535

(2)

ul. K oziej i w y d a w a n y w n iej ręk op iśm ien n y „D zien n 'k A k a d em ick i” oraz o p o w sta łe tak że na ty m teren ie ta jn e B ra ctw o B u rszó w P o lsk ich , łącząca się na p ew n o p erso n a ln ie, a m oże i org a n iza cy jn ie ze Z w ią zk iem W oln ych P o la k ó w . P on ad to o m a w ia au to rk a d zieje ta jn eg o to w a rzy stw a P a n ta K o in a i jego e k sp o z y ­ tu ry b erliń sk iej — P o lo n ii. O czyw iście, n ie w sz y stk o je s t tu w y ja śn io n e , n ie w sz y stk o za p ew n e b ęd zie m ożna k e d y k o lw ie k w y ja śn ić , d y sp o n u ją c g łó w n ie m a ­ teria ła m i p o lic y jn y m i i śled czy m i, które — dobrze to św iad czy o w a r sz a w sk ic h stu d en ta ch — tru d n o u zn ać za ca łk iem w yczerp u jące. M gliście np. w y g lą d a sp raw a p o w ią za n ia B u rszó w z W oln ym i P olak am i, grupą sp isk o w ą , o której p o licja u z y ­ sk a ła d ok ład n e in fo r m a c je dopiero w parę la t p óźn iej, na sk u tek d o d a tk o w y ch zezn ań W iktora H e r m a n a . Z ty m w sz y stk im zebrany w szk icu K o w a lsk iej m a teria ł m oże ju ż chyba sta n ó w ć p o d sta w ę do w y sta rcza ją co u m o ty w o w a n ej a n a lizy , która p ozw oL łab y o d p o w ie, zieć, jak ie je s t m iejsce w a rsza w sk ich grup sp isk o w y ch na m apie p rąd ów id e o w y c h epoki. S zczególnie p iln e w y d a je się z w e r y fik o w a n ie h i­ p o tezy H a n d elsm a n a , k tóry, ja k w iad om o, p o sta w ił n iem a l znak r ó w n o ści m ięd zy id eologią o rg a n iza cji w a rsza w sk ich i filo m a tó w . A u tork a zbadała na razie (w szkicu

W a r s z a w a i f i l o m a c i ) na p ew n o in teresu ją cy , ale n ie n a jw a ż n ie jsz y w y c in e k te g o

p roblem u: sąd y w .le ń s k lc h k on sp iratorów o W arszaw ie.

K s ią ik ę za m y k a ciek a w e sp raw ozd an ie z p rzeb iegu p olem k i m ięd zy S ta n is ła ­ w em P o to ck im i „W iad om ościam i B ru k o w y m i”, a c a ło ści d op ełn iają trzy a n ek sy (n a jciek a w szy drugi: a rch iw a lia zw iązan e z B ra ctw em B u rszó w P olsk ich ) oraz in d ek s osób.

W i t o l d B illip

Z o f i a S t e f a n o w s k a , H IST O R IA I PR O FE C JA . ST U D IU M O „K SIĘ ­ GACH N A R O D U I PIE L G R Z Y M ST W A P O L SK IE G O ” A D A M A M ICKIEW ICZA. (W arszaw a 1962). P a ń stw o w y I n s ty tu t W ydaw n czy, s. 260, 4 nlb. P o lsk a A k a d em ia N auk — I n s ty tu t B ad ań L ltera ck ch. „H istoria i T eoria L ite r a tu r y ”. S tu d ia. K o - m te t R ed a k cy jn y : J u l i a n K r z y ż a n o w s k i , K a z i m i e r z W y k a , S t e ­ f a n Ż ó ł k i e w s k i . S ek retarz K o m itetu R ed ak cyjn ego: A n i e l a P i o r u n o ­ w a . S eria: „H istoria L ite r a tu r y ”. 3. R ed ak cja serii: M a r i a J a n i o n, J a n K o t t , Z o f i a S z m y d t o w a .

K s'ą żk a Z o fii S te fa n o w sk 'e j o K s ię g a c h n a ro d u i p i e l g r z y m s t w a p o ls k ie g o w y ro sia z d łu g o letn ich z a in tereso w a ń tem a tem , k tóry au tork a ju ż u p rzed n io p oruszała w k ilk u c en n y ch stu d iach . W rek u 1955 uk azała się jej praca K a t e ­

c h iz m p i e l g r z y m s t w a p o ls k ie g o , w y d a n a w serii „Z prac d y sk u sy jn y ch K o m 'sji

N a u k o w ej O bchodu R ek u M ic k ie w ic z o w sk ie g o ”. W roku 1956, na M ięd zyn arod ow ej S e sji N a u k o w ej P A N , S te fa n o w sk a w y g o siła referat pt. M i c k i e w i c z a L a m e n n a i s

w la t a c h 183C— 1834. W ty m że roku w reszcie u k a za ły się w jej op ra co w a n iu K s ię g i , ja k o tom ik » B ib lio tek i N a ro d o w ej”. H i sto ria i p r o f e c ja je s t w ię c czw a rtą

z rzęd u p ozy cją n a u k o w ą p o św ięco n ą przez S tefa n o w sk ą tem u u tw o ro w i, g o d n e ­ m u u w a g i ju ż ch oćb y d latego, że ja k k o lw iek n 'e n a leży do n a jw y b it n e js z y e h d zieł p o ety , to je: nak, ja k stw ierd za autorka, „w d ziejach k szta łto w a n ia s'ę e u r o ­ p e js k ie j sła w y M ic k e w ic z a przypada K s i ę g o m p i e l g r z y m s t w a rola szczeg ó ln ie w ie lk a , bodaj czy n ie d e c y d u ją c a ” *.

1 Z. S t e f a n o w s k a , M i c k i e w i c z a L a m e n n a i s w la ta ch 1830— 1834. W: A d a m

M i c k i e w i rz. 1855— 1955. M i ę d z y n a r o d o w a S e s j a N a u k o w a P A N 17—20 k w i e t n i a 1956. W rocław — W arszaw a 1958, s. 180.

(3)

K o lejn e stu d ia S te fa n o w sk ie j o K s ię g a c h przyn oszą n ie ty lk o szerok ie a bardzo o d k ryw cze o św ie tle n ie różn ych a sp ek tó w u tw oru , le c z d a ją ta k że n iezm iern ie in teresu ją cy w g lą d w fo rm o w a n ie się m eto d o lo g iczn eg o p ro filu i k r y ty c z n e g o w a rszta tu autorki.

N a jw cześn iejsza praca, K a t e c h i z m p i e l g r z y m s t w a p o ls k ie g o , p o w sta ła w ok re­ sie, g d y rozw ój p o w o jen n ej m ick iew iczo lo g ii (zw łaszcza zaś p io n iersk i S p ó r 0 M i c k i e w i c z a S te fa n a Ż ó łk iew sk ieg o i liczn e stu d ia W acław a K u b ack iego) n a ­

grom ad ził ju ż p rzesła n k i do r ew izji tra d y cy jn ej w ie d z y o p o ecie, a jed n o cześn ie stw o rzy ł m o żliw o ści k ry ty czn ej r e fle k sji n ad k ieru n k iem n o w y ch in terp reta cji. P od ejm u jąc a n a lizę K s i ą g S tefa n o w sk a m u sia ła zająć się sp raw ą bodaj n a jtr u d ­ n iejszą i budzącą n a jw ię c e j k o n tro w ersji w śró d „starych i n o w y c h ” lite r a tu r o - zn aw ców — m ia n o w icie p rob lem em sw o iste g o sp lo tu p o g lą d ó w sp o łe c z n o -p o li­ ty czn y ch i r e lig ijn o -m o r a ln y c h w id eo lo g ii p o ety la t trzy d ziesty ch . B io rą c za p u n k t w y jśc ia k o n cep cję Ż ó łk iew sk ieg o , k tó ry d ał, jej zd an iem , „ jed yn ą n a u k o w ą próbę in terp reta cji id e i relig jn y ch M ick iew icza ”, au tork a p r z e c iw sta w iła się j e ­ dnak te n d e n c ji do b a g a telizo w a n ia w a g i p o g lą d ó w r e lig ijn y c h p o ety , ja k i do szu k an ia ich źró d eł w y łą c z n ie w sy tu a cji p o lsk iej, w sz la ch eck ich o gran iczen iach naszego rom an tyzm u , w n ied o jrza ło ści prób p r z e zw y ciężen ia k ry zy su id ei s z la ­ ch eck iej rew o lu cji. Ju ż w tej p ierw szej rozp raw ie S te fa n o w sk a zm ierza d o s ta ­ n o w isk a , k tó re szczeg ó ln ie in teresu ją co i su b teln ie z o sta n ie ro zw in ięte w H i s t o r i i

1 p r o f e c ji — do w sk a za n ia , na ile r elig ijn a in terp reta cja p ro b lem ó w sp o łeczn y ch

jest stru k tu ra ln ą cech ą m y ślen ia ep ok i, w y n ik a ją c ą z k ry z y su filo z o fic z n e g o i h is to ­ rycznej k lę s k i o św ieco n eg o racjon alizm u, a ta k że z n o w y c h potrzeb m a so w ej a g i­ tacji, ja k ie sta n ę ły przed rew o lu cjo n ista m i w X IX w iek u .

K a t e c h i z m p i e l g r z y m s t w a p o ls k ie g o p rzy n ió sł ró w n ież w tok u rozw ażań nad

gen ezą K s i ą g zarys s y tu a c ji „n ow ego c h r z e śc ija ń stw a ” w m om en cie gd y M ic k ie ­ w icz p rzy b y ł do P aryża, jak ró w n ież w n ik liw e u w a g i o sto su n k u p o ety d o róż­ n ych u g ru p o w a ń p o lity czn y ch em igracji. R ozp raw ę c ech u je k o n k retn o ść a n a lizy h istoryczn ej (w p ó źn iejszej p racy n ieco zatarta) ja k r ó w n ież h isto ry czn a w y o b ra ź­ nia, u m o żliw ia ją ca p la sty czn e p rzed sta w ien ie fo rm fu n k c jo n o w a n ia K s ią g w sk o m ­ p lik o w a n ej rzec z y w isto śc i p o lity czn ej W ielkiej E m igracji.

W za k resie a n a lizy id eo lo g ii na u w a g ę za słu g u ją rozw ażan ia o h isto rio zo fii

K s ią g i ze sta w ie n ie jej z lelew e lizm em , ja k rów n ież sk ró to w o zarysow an a a n a ­

logia ze S ł o w a m i w ie r z ą c e g o L a m en n a is’go. T en o sta tn i p ro b lem ro zw in ą ł szerzej o d czyt M i c k i e w i c z a L a m e n n a i s , p o siad ający w sz y stk ie c e ch y dobrej roboty k o m - para ty styczn ej.

I tu ta j autorka p r z e c iw sta w iła się zarów n o tr a d y cy jn em u tra k to w a n iu m e s ja - nizm u czy n ap o leo n izm u M ick iew icza jak o n iep o w ta rza ln eg o „ w y k w itu d ucha n a ro d o w eg o ”, ja k i in terp reto w a n iu zb ieżn o ści id eo w y ch M ick iew icza z ten d en cja m i sp o łeczn o -p o lity czn ej m y ś li ro m an tyzm u jak o rezu lta tu m ech a n iczn y ch w p ły w ó w . F ilo lo g iczn y rejestr za leż n o ści n ie p rzesła n ia za sad n iczej k o n cep cji „ w sp ó ln eg o dobra e p o k i” — w ła śc iw e j lu d ziom rom an tyzm u te n d e n c ji d o op erow an ia o k r e ś­ lo n y m ty p em a rg u m en ta cji id eow ej. W yn ik i a n a lizy s ty lu m y śle n ia ep ok i k o n ­ fron tow an e są ze sp e c y fic z n y m i cech a m i sy tu a c ji p o lsk ie j, k tóre w p ły n ę ły na p rzesu n ięcie p roporcji czy od m ien n e u k sz ta łto w a n ie o k reślo n y ch w ą tk ó w id e o ­ w y ch .

B ad an ie z w ią zk ó w L a m en n a is’g o z M ick iew iczem in te r e su je au tork ę ja k o w stę p do rozw ią za n ia jed n eg o z cen tra ln y ch p ro b lem ó w K s i ą g — „n ow ego ch r z e ś­ c ija ń stw a ” M ick iew icza . A n a liza zb ieżn o ści id eo w y ch p od p orząd k ow ana n a d rzęd ­ n em u c elo w i in terp reta cji K s ią g — p ozw ala z w ięk szą p ew n o ścią i ścisło ścią u s ta ­ lić ch arak ter u tw o ru , w y k ry ć jego zasad ę o rgan izu jącą: w y ją tk o w ą w a żk o ść

(4)

p rob lem atyk i n a ro d o w ej, w y ró żn ia ją cą M ick iew iczo w sk ą broszurę p o lity czn ą z k o n ­ tek stu p ism p r z e d sta w ic ie li „n ow ego c h rześcija ń stw a ”.

A u to rk a n ie sp row ad za do jed n ej fo rm u łk i, n ie h ierarch izu je też p o stęp o w o ści czy h isto ry czn ej d o n io sło ści d zieł obu pisarzy. S łu szn ie ok reśla w z a je m n y sto su n ek tych d w ó c h od m ian „n ow ego c h rześcija ń stw a ” a n a lizu ją c ich fu n k c ję w p rocesie h istoryczn ym : śc iśle jsz e p o w ią za n ie S ł ó w w ie r z ą c e g o „z żąd an iam i k la sy r e w o lu ­ c y jn e j” u m o ż liw iła d o jrza lsza sy tu a c ja sp ołeczn a F ran cji, co d ało u tw o r o w i sza n sę dużego, le c z bardzo k ró tk o tr w a łe g o w p ły w u na burzący się p roletariat, dopóki rozwój s y tu a c ji sp o łeczn ej n ie z d y sta n so w a ł h a se ł d rob n om ieszczań sk iego r e fo r - m izm u i n ie u ja w n ił an ach ron izm u ich re lig ijn o -m o r a listy c z n e j h isto rio zo fii. N a ­ tom iast K s ię g i , d zieło „u top izm u szla ch etn eg o i p ięk n ego, ale za w ieszo n eg o w p róż­ ni sp o łeczn ej [...], n ie zd o b y ły n ig d y m asow ego, r ew o lu cy jn eg o czy teln ik a . N a em igracji ocenione su ro w o przez le w ic ę , w k raju — popularne jak o literatura słu żąca prop agan d zie p a trio ty czn ej, en tu zja zm w zb u d ziły dopiero w k o ła ch d e ­ m ok ratów z a ch o d n io eu ro p ejsk ich ” 2. Jed n ą z p rzyczyn te g o sta n u rzeczy u p atru je autorka w fa k c ie , iż le k c e w a ż e n ie p ro b lem a ty k i ek on om iczn ej i — przy ca łej n ieo k reślo n o ści u to p ii sp o łeczn ej M ick iew icza — jej ża rliw y m a k sy m a lizm m o ­ ralny p r zek reśla ły w sz e lk ie k o m p ro m isy z d rob n om ieszczań sk im „k ram arstw em ref o rm isty czny m ”.

W stęp do w y d a n ia K s i ą g w „ B ib lio tece N a ro d o w ej” je s t w zasad zie p o p u ­ larn ym w y k ła d e m k o n c e p c ji za w a rty ch w poprzed n ich szk icach . N ie m a za sa d n i­ czych zm ia n w a n a lizie g e n e z y i id eo lo g ii K s i ą g — szerzej m oże ty lk o , dla u p rzy ­ stęp n ien ia tok u w y w o d ó w , zo sta ły za ry so w a n e h isto ry czn e ok oliczn ości, w jak ich n a stą p iła p u b lik acja u tw o ru . R ó w n ież obraz id eo w eg o fu n k c jo n o w a n ia M ic k ie w i­ czo w sk ieg o d zieła n ie za w iera is to tn y c h p rzesu n ięć.

N ie zo sta ły te ż szerzej rozb u d ow an e szk ico w o p o tra k to w a n e p artie K a t e ­

c h iz m u p i e l g r z y m s t w a p o ls k ie g o , p o św ięco n e a n a lizie sty lu b ib lijn e g o K sią g . A u ­

torka p r z e c iw sta w ia ją c s ię jed n o stro n n o ści te z K u b a ck ieg o o w y łą c z n ie p a ro d y - sty czn y m k ieru n k u w y k o r z y sta n ia sty liz a c ji b ib lijn ej, p rzy jęła jed n ak , choć w b a r­ dzo o g ra n iczo n y m za k resie, p e w n e su g e stie in terp reta cy jn e autora Ż e g la r z a i p i e l ­

g r z y m a . S ta n ę ła n a g ru n cie zróżn icow an ia tra d y cji sty lis ty c z n y c h b ib lijn ej p rozy K sią g , p rzy jm u ją c is tn ie n ie e le m e n tó w sty liz a c ji p arod ystyczn ej, do k tó ry ch z a ­

liczy ła np. p o m y sł „trójcy sz a ta ń sk ie j” k r ó ló w czy k o n cep ty p a ron om astyczn e. S p e c ja ln y n a cisk p o ło ży ła jed n a k na jej form y zasad n icze: p rzy p o w ieść b ib lijn ą , n a jo r y g in a ln ie j p o m y śla n ą p rzez p o etę, lecz a rty sty czn ie ch yb ion ą, dalej r e to ­ ryczne n a u k i m o r a ln o -p o lity c z n e i w reszcie — najb ard ziej u d an e tr a w e sta c je te k stó w o b rzęd o w y ch (M o d l i t w a p i e l g r z y m a i L it a n ia p ie l g r z y m a ) . A n a liza s t y lu b ib lijn e g o K s i ą g w e w c z e śn ie jsz y c h pracach a u tork i n ie p rzy n io sła c ie k a w y c h sp ostrzeżeń , m im o słu szn ej te n d e n c ji do różn icow an ia ich tra d y cji sty liz a c y jn e j. R ozw ażan ia b y ły d o sy ć o g ó ln ik o w e, badaczka za led w ie w sp o m n ia ła o p ro b lem ie a rch a iza cji języ k o w ej, czy (za K lein erem ) o ry tm iza cji p rozy Ksią g .

H i s t o r ię i p r o f e c j ę c ech u je w zasad zie o d w ró cen ie proporcji w zak resie in ­

teresu ją cej S te fa n o w sk ą p ro b lem a ty k i. Ta p ow ażna, w p ew n y ch p a rtia ch w p r o st r e w e la c y jn a praca o k reślo n a z o sta ła p rzez au to rk ę jak o „próba p rzew ro tn eg o n ieja k o sp o jrzen ia na id e o w e w a r to śc i u tw oru : w ła śn ie od stro n y jeg o p o e ty k i” (s. 5). U za sa d n ien ie p raw a do tej a u to rsk iej p rzew ro tn o ści trą ci paradoksem : „P on iew aż K s i ę g i są u tw o rem z pogranicza litera tu r y i p u b licy sty k i, n a leży b ad ać ich w y m o w ę id eow ą ta k , ja k b y b y ły u tw o rem lite r a tu r y p ięk n ej, a cech y arty zm u tak, ja k b y b y ły broszurą p u b lic y sty c z n ą ” (s. 7). J e s t to jed n a k paradoks pozorny.

(5)

K on cep cja „pogranicza litera tu r y i p u b lic y sty k i” n ie oznacza dla S te fa n o w sk ie j m ech an iczn ego p rzem ieszan ia e le m e n tó w p u b lic y sty c z n y c h i litera ck ich . A u tork a p o cejm u je p o lem ik ę z tra d y cy jn y m p rzek on an iem , że „szata s ty lis ty c z n a ” u tw o r ó w teg o typ u m a ch arak ter czysto zdobniczy i drugorzędne zn a czen ie. S ty liz a c ja bJm ijna K s ią g , w ed łu g S te fa n o w sk ie j, n ie m a cech a rty sty czn ej a u to n o m ii za b ie­ g ó w sty lo w y ch , słu żą cy ch w y łą c z n ie „ p o ety ck iej”, „ a u to te lic z n e j” fu n k c ji te k stu litera ck ieg o . K on cep cja „ sty liza cji b ib lijn e j”, w y b ó r jed n ej z jej tr a d y c y jn y c h odm ian, w y b ó r k ieru n k u jej in d y w id u a ln y ch p rzek szta łceń — to dla S te fa n o w ­ sk iej odbicie p o d sta w o w y ch d ecyzji id eo w y ch M ick iew icza , rzu cających ś w ia tło na zasób id ei i te n d e n c ji program ow ych u tw oru.

Z asadnicza p rzesłan k a tej tezy S tefa n o w sk iej tk w i ju ż w e w stę p ie do w y d a n ia ,.B b lio te k i N a ro d o w ej”. S ty l.za cja b ib lijn a, jej zd an iem , je st p rzeja w em p o łą cze­ n ia h a seł r ew o lu cy jn y ch z id eam i „n ow ego c h r z e śc ija ń stw a ”, śro d k iem za ta r­ cia różn icy m ięd zy program em p o lity czn y m a k o n cep cja m i r e lig ijn o -m o r a listy c z - n ym i.

W H isto rii i p r o j e c j i zasad n iczy k ieru n ek p o lem ik i w y m ie r z o n y zo sta ł przeciw tra d y cy jn y m tezom w ię k sz o śc i badaczy K sią g , k tórzy, w y ch o d zą c z bardzo róż­ n y ch — częstok roć d ia m etra ln ie p rzeciw sta w n y ch — założeń m eto d o lo g icz n y c h , a tak że sta n o w isk p o lity czn y ch , rep rezen to w a li przecież w sp ó ln y p ogląd o sp rzecz­ n o ści m ię c z y ten d en cją id e o w o -p o lity czn ą a b ib lj n ą sty liz a c ją u tw o ru . L ista z w o lc n n k ó w p oglądu o w ew n ętrzn ej n iesp ó jn o ści K s ią g ob ejm u je ta k ie n a zw isk a , jak: T arn ow sk i, K lein er, B orow y, K ubacki, Ż ó łk iew sk i. A u to rk a zaś p od ejm u je trad ycje obrony zasad n iczej jed n o lito ści k o n cep cji K s ią g , k tóre rep rezen to w a ła m łod zień cza praca S ta n isła w a P igon ia. To „p o k rew ień stw o z w y b o r u ” je s t jed n a k dość o d leg łe — p o sta w a au tork i jest b o w iem d alek a od założeń m eto d o lo g iczn y ch k sią żk i P igon ia.

S te fa n o w sk a przeszła przez szk ołę m eto d o lo g ii m a rk sisto w sk iej, której so ­ lid n e i w o ln e od sch em a ty zm u op an ow an ie za d o k u m en to w a ła w e w cze śn ie jsz y c h stu d ia ch , zm ierzających do zin teg ro w a n ia a n a lizy id eo w ej K sią g . H i s t o r ia i p r o -

fe c ja p o cejm u je jako zadanie cen tra ln e — a n a lizę s ty liz a c ji b ib lijn ej utw oru

ró w n ież po to, „aby w y tłu m a czy ć jego za ło żen ia i rozw k ła ć sp rzeczn o ści” (s. 11). Jed n ak że porząd ek b adaw czy p rzy jęty w poprzed n ich p racach u zn ała ob ecn ie S te fa n o w sk a za n iew y sta rcza ją cy . „Sądy ta m w y p o w ie d z ia n e n a leża ło b y w n e- je ć n y m u ściślić, w zasad zie jed n ak — jak uw ażam i teraz — tr a fn ie określają one m iejsce M ic k iew icza -p o lity k a w śród ob ozów em :'gracyjn ych ” (s. 206—207). N ie o k reślają one je c n a k , jak sąd zi au tork a H isto rii i p r o j e c j i , id eo w ej d o n io ­ sło śc i Ksia^g, ta k jak p rzed sta w ia się ona w sp ó łczesn em u b ad aczow i. P o stu la t b ad an ia id eo lo g ii K s ią g , „tak jakby b y ły u tw o rem lite r a tu r y p ę k n e j” p rzeciw ­ sta w ia się m yiącej p ersp ek ty w ie, jaką n arzu cić m oże jed n o stro n n e tra k to w a n ie u tw oru je ko w y p o w ie d z i p u b licy sty czn ej, ok reślon ej bez reszty zw ią zk a m i z ó w ­ czesn ą sy tu a cją e m 'g r a c ji i ch arak terem sw ej doraźnej fu n k c ji p olityczn ej: „Czyż n 'e je s t dob row oln ą rezygn acją z d zisiejszej św ia d o m o ści i w ied zy łr'sto- rycznej p rogram ow e p o d ejm o w a n ie ó w czesn y ch k r y te r ió w w a r to śc io w a n ia ? ” (s. 207).

C ennym n o v u m , ja k ie H isto ria i p r o f e c ja w n o si do w ied zy o u tw orze, jest w y jście poza g ran ice doraźnej a k tu a ln o śc i p u b licy sty czn ej K sią g , d ostrzeżen ie w n ’ch w ie lk ie j u to p ii sp ołeczn ej, której d o n io sło ść id eo w a p zew aża nad z n a - czen em , ja k ie m o g ły m ieć n ieg d y ś a k cen ty n iech ęci do rad y k a ln y ch program ów p o lity czn y ch em igracji. S tefa n o w sk a zw raca przy tym u w a g ę na zasadniczą róż­ n icę m ięd zy K s i ę g a m i a prozą p u b licy sty czn ą M ick iew icza; p olega ona na g łęb i cb razu św ia ta , w ielo zn a cz n o ści, n iep o k o ju m oraln ym , cech u ją cy ch utw ór. „W y­ m ow a zasady b ezk om p rom isow ej m oraln ości p otęgu je się w m iarę n ak ład an ia się

(6)

coraz to n o w y ch p rzy p o w ieści, aż w reszcie okazuje się zasadą m o ra ln o ści ż o ł­ n iersk iej i r e w o lu c y jn e j” — p isze autorka (s. 208). P ozornie id en ty czn e co w p ro­ zie p u b licy sty czn ej p rzek on an ia p o ety n ab ierają tu in n ej w y m o w y d zięk i w y s tą ­ p ien iu k c n w e n c ji p ro fety czn ej.

N ow a p c sta w a w b ad an iach S tefa n o w sk iej nad K s i ę g a m i w ią że się n ie w ą t­ p liw ie z w y k o r z y sta n ie m o sią g n ięć n ow oczesn ej k o m p a ra ty sty k i i s ty lis ty k i. P r o ­ b lem y k o m p a ra ty sty czn e w H isto rii i p r o f e c ji w y stę p u ją na d w óch p ła s z c z y z ­ nach — w zak resie h isto r ii id ei i sty lis ty k i p o rów n aw czej. W ydaje się, że dla m e tc d o lc g ii S te fa n o w sk ie j szczególn ą w a g ę m ia ły su g estie h isto r y k ó w id ei, z m ie ­ rzających do sk o n stru o w a n ia p ojęcia filo z o fii i h isto rio zo fii O św iecen ia , a z w ła s z ­ cza ich sto su n k u do p ro b lem ó w religii. Obok n ie w ą tp liw e g o w p ły w u M a n n h e i- m ow sk iej k o n cep cji „ sty lu m y ś le n ia ” ep o k i i p rzyk ład ów jego in te r e su ją c y c h rozw iązań w za k resie str u k tu r a lm g o , całościow ego u jm o w a n ia id eo lo g ii, p o w a żn e zn aczen ie m ia ły teorie badaczy h storyzm u —■ T roeltsch a, M ein eckego, C olL n g- w ooda oraz k siążk a C assirera o filo z o fii O św iecen ia.

A u tork a za ch o w u je jed n ak w o b ec ty ch k la sy czn y ch prac sporą sam od zieln ość. N ie w d a je się w ro zw ik ła n ie jed n ej z g łó w n y ch k o n tro w ersji — h isto ry czn o ści czy a h isto ry czn o ści m y śle n ia O św iecen ia; p roblem u tego zresztą nie ro zw ią zy w a ła b y chyba jed n ozn aczn ie, n ie m a on b ow iem w tym sfo rm u ło w a n iu cen tra ln ej w a g i dla tem a tu . O ile jed n y m z n a jw a żn iejszy ch e le m e n tó w w o św ie c e n io w y c h tr a ­ d ycjach m y śle n ia o problem ach rei g ii jest dla a u tork i jego u h isto ry czn ien ie, co m iało rozstrzygające zn a czen ie tak że i dla rom an tyzm u , o ty le w tok u a n a lizy p o ćk reśla cn a ró w n ież w a g ę w ręcz sprzeczn ych z h isto ry zm em tra d y cji h is to r io ­ g ra fii o św ie c e n io w e j w K s ię g a c h n a r o d u — k o n cep tu a listy czn ej, te n d e n c y jn e j, choć a n ty ra cjcn a listy czn ej „h istorii u n iw e r sa ln e j”.

D la k o n cep cji S te fa n o w sk ie j n a jw a żn iejszą spraw ą je s t w ła śn ie cen tra ln e m iejsce p ro b lem a ty k i r e lig ijn ej w h isto rio zo fii O św iecen ia i jej u w zg lęd n ia ją cy dane h 'sto rii, a n ty d o g m a ty czn y charakter. Z tego też w zg lęd u , idąc w se n sie ty lk o bardzo o góln ym za su g e stia m i C assirera, w y su w a tezę o za sad n iczej j d - n o ści p ro b lem a ty k i rozw ażań o r e lig ii w co b ie O św iecen ia i rom an tyzm u , jed n o ści, k tórej n ie p od w aża fa k t, że p raw ie w sz y stk ie w sp ó ln e p rob lem y rozst zygan e b y ły w obu ty ch okresach h isto ry czn y ch w sposób d 'a m e tr a ln :e p rzeciw sta w n y . O św iecen io w y rodow ód rom an tyczn ego sto su n k u do B ib lii je st dla a u tork i o c z y ­ w isty w zak resie sam ego sposobu p o sta w ien ia prob lem u — w u zn an iu B ib lii za d ok u m en t h isto r ii c zło w ie k a , w u w k ła n iu relig ii w c ieg d ziejó w sp o łeczn y ch lu d zk ości, w u g ru n to w a n iu tra d y cji „in d y w id u a ln y ch d ociek ań i in terp reta cji b ib lijn y c h ”, w resz c ie n a w e t w „przew rotn 'e r a c jo n a listy czn y ch ” źródłach te n d e n c ji m isty c z n y c h , k tóre w o b ec k r y ty k i o b ja w ien ia sta ły się „jedynie p e w n ą ” drogą relig ijn eg o poznania.

W m n iejszy m jeszcze sto p n iu S te fa n o w sk a je s t zależna od o b iegow ej o cen y h isto rio zo fii i id eo lo g ii sp ołeczn ej rom antyzm u, n iejed n o k ro tn ie a ta k o w a n ej lu b iro n iczn ie tra k to w a n ej i p rzez p raw icę, i przez le w ic ę za ek strem lzm , u top lzm , bądź relig a n ctw o , tra d y cjo n a lizm czy m istycyzm .

A u tork a w id zi p o w szech n o ść zja w isk a , k tóre ok reśla jak o „stęp ien ie ra d y ­ k a lizm u id e o lo g ii rew o lu cy jn ej w p ierw szej p o ło w ie w . X I X ” (s. 248), je s t ono, jej zd an iem , sk u tk 'em za ró w n o r o z s z e r z e n a ruchu rew o lu cy jn eg o na k raje m n iej z a a w a n so w a n e sp o łeczn ie, jak i csła b 'cn ia rad yk alizm u b u rżu azji zagrożonej ju ż przez p ro leta ria t. A le d ia lek ty czn ie ocen ia rolę em o cjcn a lizm u czy r e lig 'jn o -m o - ra listy c z n y c h e le m e n tó w rom an tyczn ej m y ś li sp ołeczn ej, będącej przy całej sw ej n ied o jrza ło ści n e z b ę c n y m eta p em u m a so w le n ‘a ruchu rew o lu cy jn eg o i d em o k ra ­ ty z a c ji h -sto ry czn eg o m y ślen ia w k ategoriach p ostęp u sp ołeczn ego. Ta ten d en cja

(7)

do reh a b ilita cji h isto ry czn ej r o li rom an tyzm u i m a k sy m a lizm u je g o id ea łu sp o - łecz n o -m o ra ln eg o n a leży do n a jb a rd ziej in te r e su ją c y c h cech H i s t o r ii i p r o f e c ji.

A u tork a n ie je s t jed n a k b ezk ry ty czn ą w ie lb ic ie lk ą rom a n ty czn ej p oetyk i. W a­ lory K s i ą g są dla n ie j w y p a d k o w ą n iezm iern ie sk o m p lik o w a n ej k o m b in a cji c z y n ­ n ik ó w id e o w o -a r ty sty c z n y c h , w śr ó d k tó ry ch zasad n iczą rolę gra sp lecen ie o ś w ie ­ c en io w eg o , le c z w cią ż jeszcze a k tu a ln e g o dla ep ok i ro m a n ty zm u e sch a to lo g icz n e g o sch em atu h isto r ii lu d zk o ści z d z ie w ię tn a sto w ie c z n ą p ro b lem a ty k ą n arod ow ą (która, jak p isze S tefa n o w sk a , tr a d y c y jn ą h isto rię św ię tą zm ien ia w h isto r ię ziem sk ą), p ow iązan ie w ie lo z n a c z n o śc i d z ie łk a p ro fety czn eg o z k o n k retn o ścią , d osad n ością, p otoczn ością sta ro p o lsk ieg o sty lu b ib lijn eg o . W ty m z e sta w ie n iu brak cech ar­ ty sty c z n y c h c h a ra k tery zu ją cy ch rom an tyczn e sty liz a c je b ib lijn e. A u to rk a odnosi się b o w iem bardzo sc e p ty c z n ie do w a lo ró w e ste ty c z n y c h c ech u ją ceg o je su b ie k ­ ty w izm u i w izy jn o ści.

R ozd ziały p o św ięco n e z e sta w ie n iu K s ią g p i e l g r z y m s t w a z k o n w en cją rom an ­ tyczn ej prozy b ib lijn ej i u s ta le n iu starop olsk iej p ro w e n ie n c ji ic h sty liz a c ji p rzy ­ noszą p ięk n y p okaz u m ie ję tn o ś c i w a rszta to w y ch S te fa n o w sk ie j w zak resie s t y ­ listy k i p o ró w n a w czej. S u b te ln o ść a n a lizy sty lis ty c z n e j, w y stę p u ją c a ró w n ież w roz­ d ziale F ig u r a l n y w y k ł a d h i s t o r i i w „K s ię g a c h n a r o d u ”, z w ią za n a je s t n ie w ą tp liw ie z o d d zia ły w a n iem w zoru m eto d o lo g icz n e g o , ja k i p r z y św ie c a ł tu au torce. W ym ien ia ona E richa A u erb ach a ja k o u czon ego, k tó reg o pracom za w d zięcza w ie le c en n y ch in sp ira cji m eto d o lo g icz n y c h , a n a w e t k o n k retn y ch s u g e s tii in te r p r e ta c y jn y c h . Isto tn ie, z p ism A u erb ach a p o ch o d zi k lu czo w e dla k o n cep cji K s i ą g n a r o d u z a sto ­ so w a n ie p ojęcia „ fig u r y ”, b ard zo tra fn ie w y k o rzy sta n e przez au tork ę, jak ró w ­ n ież ro zróżn ien ie m ięd zy b ib lijn ą p aratak są a retoryczn ym sty le m an tyk u , czy w reszcie tech n ik a w sz e c h str o n n e j a n a lizy „jed n ego zd a n ia ”.

J ed n a k że o ile p o b u d za ją cy w p ły w M i m e s i s A u erb ach a je s t n ie w ą tp liw y , 0 ty le tru d n o tu m ó w ić o c a łk o w ite j za leżn o ści S te fa n o w sk ie j od św ie tn e g o k o m - p a ra ty sty n iem ieck ieg o . A u erb a ch w y sz e d ł z tra d y cji b ad ań sty lis ty c z n y c h L eo Spitzera, odrzu cając jed n a k p sy ch o lo g isty czn y a sp ek t jeg o m etod y, p o szu k iw a ł p u n k tu o d n iesien ia dla w y n ik ó w sw y c h p r z e n ik liw y c h a n a liz w stru k tu ra ln ie p o jętej k o n cep cji k u ltu r y ep o k i. S te fa n o w sk a robi n ie w ą tp liw ie krok naprzód w k ie r u n k u u n a u k o w ien ia te j te c h n ik i b ad aw czej, ro zb u d o w u ją c m o m en t s y n ­ tezy h isto ry czn ej przez w łą c z e n ie in terp reta cji id eo lo g iczn ej, n iejed n o k ro tn ie za­ tartej czy w p r o st p o m in ię te j u A u erb ach a.

K om p ozycja H i s t o r ii i p r o f e c j i od p ow iad a stru k tu ra listy czn em u p u n k to w i w i ­ d zenia au tork i. A n a lizę c e c h u je ca ło ścio w e w id z e n ie p ro b lem a ty k i, ek sp on u je ona d ia lek ty czn ą jed n o ść s ty lu m y ś le n ia i u k sz ta łto w a n ia m a te r ia łu języ k o w eg o , gen ezy i h isto ry czn ej fu n k c j i u tw o ru . S tąd św ie tn o ść s ty lis ty c z n e g o op isu w H i ­

sto rii i p r o f e c j i : o d k ry w czy , p e łe n b y stry ch sp ostrzeżeń , n ie przerad za się on n ig d y

w ja ło w ą r e jestra cję „ c h w y tó w ”, słu ży r zeczy w iście „ w y tłu m a czen iu za ło że ń ” utw oru .

S te fa n o w sk a o d erw ała s ię od istn ie ją c y c h w tr a d y c y jn e j p o lo n isty c e p rzy ­ k ła d ó w a n a liz s ty lis ty c z n y c h K s i ą g . N ie p rzejęła od K lein era je g o k o n cep cji oral­ nego sty lu K s i ą g i zw ią z a n e j z ty m za ło że n iem te z y o d o n io sło śc i p aralelizm u 1 ry tm iza cji p rozy M ick iew icza . P o m in ą w szy p o z y ty w n e a rg u m en ty a u to rk i p rze­ m a w ia ją ce za ro zw a ża n iem u tw o r u w ram ach k o n w e n c ji „ litera tu r y p is a n e j”, n ieró w n ie p ło d n iejsza k o n c e p c ja w y k ła d u fig u r a ln e g o i sty lu p ro fety czn eg o k a ­ zała jej n a in n ej p ła sz c z y ź n ie rozw ażać p a ra ta k sę u M ick iew icza . S tefa n o w sk a od cięła się tera z ju ż c a łk o w ic ie od su g e s tii K u b a ck ieg o n a te m a t e le m e n tó w parodii w s ty lu K s ią g . D la sa ty r y c z n y c h k o n cep tó w i p a ro n o m a zji zn alazła w zory w sta ro p o lsk ich , a le tr a k to w a n y c h serio sty liza cja ch b ib lijn y ch .

(8)

Z asadnicza k o n cep cja sty lu K s ią g u legła ró w n ież p e w n e j zm ia n ie w sto su n k u do d a w n y ch prac a u tork i. J eszcze w y ra ziściej p o d k reśla te r a z S te fa n o w sk a tezę o organicznej jed n o ści K s i ą g , choć ró w n o cześn ie w y r a ź n ie j te ż w id z i różnorodne n ap ięcia i o p ozycje w e w n ę tr z n e , istn ie ją c e w ty m n ie z w y k ły m u tw orze: n ap ięcie, jakie w y w o łu je próba p ogod zen ia, czy raczej p o d p o rzą d k o w a n ia p ro b lem a ty k i religijn ej — id ei narod u , n a p ięcie m ięd zy p u b lic y sty k ą a p rofecją, p a to sem a c o ­ d zien n ością, p ro sto tą a w ielo zn a cz n o ścią , a n eg d o tą a jej w y k ła d em , ro m a n ty cz­ n ym m y śle n ie m a sta ro p o lsk ą norm ą sty lo w ą . W ty m k o n te k ś c ie p o w a żn em u p o ­ głęb ien iu u le g ła a n a liza d y sk red y to w a n y ch d a w n iej p r z y p o w ie śc i K s i ą g p i e l g r z y m -

stwa. A u tork a w d a lszy m ciągu tra k tu je je ja k o str u k tu r y o rów n ow ad ze n ie ­

stałej, od b ijające w e w n ę tr z n e n a p ięcia całości, bardzo jed n a k in teresu ją co u k azu je ich n iezm iern ie d o n io słe fu n k c je w u tw orze, słu żące p o d k reślen iu jego jed n ości; w n oszą tu on e e le m e n t p ro fety czn eg o o p tym izm u i m a k sy m a liz m u e ty c z n e g o oraz w zm acn iają w ra żen ie p ro sto ty p rzez nagrom ad zen ie m o ty w ó w ży cia cod zien n ego.

R eh a b ilita cja p r zy p o w ieści id zie w parze z p e w n y m p r zesu n ięciem , jak ie n a s t ą ­ piło w sto su n k u S te fa n o w sk ie j do b ad an ego u tw o ru . Z d aje się ona tera z ce n ić go nierów n ie w y ż e j, ja k g d y b y w n ik liw a an aliza jego str u k tu r y id e o w o -a r ty sty c z n e j od słon iła jej n ie d o strzeg a n e dotąd w artości.

S y ste m w a r to śc io w a n ia p rzy jęty p rzez S te fa n o w sk ą zak ład a ocen ę u tw o ru nie ty lk o z p u n k tu w id zen ia jego r o li h isto ry czn ej, a le i w a lo r ó w , jak ie za ch o w a ł dla w sp ó łczesn eg o czło w ie k a . G orąca p o zy ty w n a o cen a , ja k ą K s i ę g i u zy sk u ją w H isto rii i p r o f e c ji, n ie op iera się na k ry teria ch a n a liz y p o lity czn ej — ran gę ich b o w iem n ie w ą tp liw ie ob n iża ły b y złu d zen ia p o n a d p a rty jn o ści M ick iew icza,

sprzeczn ości i og ra n icze n ia je g o program u.

S te fa n o w sk a u m ie jed n a k pokazać n o w a to r stw o i św ie ż o ść in te le k tu a ln ą utw oru, p ięk n o jeg o a tm o sfe r y m oraln ej i id eo w ej. D z ie je s ię ta k — n ieco p a ra ­ doksalnie — d la teg o ch yb a, że autorka w y d a je się b y ć c a łk o w ic ie w o ln a od n a c jo ­ n a listy czn y ch m itó w i u razów , k tó re n iejed n o k ro tn ie z a c ie m n ia ły ja sn o ść w id zen ia d aw n ych badaczy. U m ie w y ja śn ić i w sk a za ć h isto r y c z n e w a ru n k i, w k tó ry ch k sz ta łto w a ł się sp e c y fic z n y h isto ry zm u tw oru , w y tłu m a c z y ć w ie lk o ś ć i s z a le ń s­ tw a m ło d eg o n a cjo n a lizm u . U m ie też d ostrzec i u k a za ć w K s ię g a c h te e le m e n ty , k tóre sta n o w ią o tr w a łe j w a r to śc i k u ltu r y ro m a n ty czn ej. W H i sto rii i p r o f e c ji, książce s ty lis ty c z n ie ta k p o w śc ią g liw e j, ta k p ozorn ie ch łod n ej i o b ie k ty w i- sty czn ej, p ły n ie b o w iem p o d sk órn y n u rt g łęb o k ieg o za a n g a żo w a n ia id eow ego. I to także, obok m eto d o lo g icz n e g o n o w a to rstw a , obok d y s c y p lin y i u czciw o ści n a u k o ­ w eg o m y ś le n ia , sta n o w i o w a r to śc i tej św ie tn e j pracy.

M ar ia Ż m i g r o d z k a

W ł a d y s ł a w M a d y d a , M OTYW Y A N T Y C Z N E W PO EZJI LEO PO LD A S T A F F A . W rocław —W arszaw a—K ra k ó w 1962. Z ak ład N a ro d o w y im ien ia O sso­ liń sk ich . W y d a w n ictw o P o lsk ie j A k a d em ii N au k , s. 130, 2 n lb . P o lsk a A k ad em ia N auk — O ddział w K ra k o w ie. P race K o m isji F ilo lo g ii K la sy c z n e j. N r 3.

M istrza w id z ia łe m w K rak ow ie, gd y się z m ie r z c h a ły gołęb ie, d zw on y, ch m u ry i szyld y, le k k i b y ł k rok L eo p o ld a ,

k tóry, ja k z w y k ły śm ie r te ln ik , n iosąc g a łą z k ę ja śm in u , w ra ca ł zn ad W isły do dom u, A p ollo p o lsk iej p o e z ji *. *

1 K. I. G a ł c z y ń s k i , L e o p o ld S ta ff. W to m ie zb io ro w y m : K s ię g a p a m i ą t ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zapomniana treść

W tedy dopiero dochodzi niekiedy do k łopotliw ych

od­ był się piśfemny egzam in

[r]

dzieci pozostających pod nadzorem sądów

W w y­ niku tak zorganizowanej pracy następuje eliminacja zleceń przekazywanych bez­ pośrednio aplikantom przez innych członków zespołu, oo pozwała patronowi

Pogląd ten nasuwa pewne uwagi. Po pierwsze, trudno wymagać od stron, by w momencie zawierania umowy przedwstępnej znały już dokładnie wysokość odszkodowania,

Pod tym kątem widzenia dokonuję też wy­ boru problemów-wątlków w pełnej świadomości, że jest to wybór pozostawiający poza .płaszczyzną wprowadzenia wiele