• Nie Znaleziono Wyników

Ignacego Krasickiego "Bajka o kapitule" i inne nieznane wiersze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ignacego Krasickiego "Bajka o kapitule" i inne nieznane wiersze"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Klimowicz

Ignacego Krasickiego "Bajka o

kapitule" i inne nieznane wiersze

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 45/3, 235-240

(2)

IGNACEGO KR A SICK IEG O „B A JK A O K A PIT U L E “ I INNE NIEZNANE W IERSZE

Proces u sta la n ia k an o n u tw órczości pisarzy X V III w. nie został zakończony. W iele jeszcze m am y do rozw iązania zagadek, w iele żm udnych b ad ań i k w e re n d archiw ałno-bibliotecznych należy w y ­ konać, aby o trzym ać p ełn ą podstaw ę tekstow ą d la history czn o literac­ kiej sy n tezy epoki. P ro b lem te n je st jeszcze o tw a rty i dla twórczości XBW. Do a rty k u łu pt. N ieznane w iersze Ignacego Krasickiego 1 do­ łączam tu dalsze w y n ik i poszukiw ań w tej dziedzinie.

W n ied o stęp ny m m i p rzed tem rękopisie Bibl. ZiO. (sygn. 559/II ze zbioru A n d rz e ja E w ary sta K uropatnickiego) n a k. 93 w śród w ie r­ szy osiem nastow iecznych odczytujem y now y niezn any u tw ó r K ra ­ sickiego:

B[iskupa] W [arm ińskiego] B A J K A o K A P IT U L E

W inien b ył tysiąc złotych Paw eł kapitule, A że w iedział nieborak, iż pustki w szkatule, Rozmyślał, co miał czynić; w tem przypom niał sobie,

Iż jego Świnia karmna w łaśn ie o tej dobie D w anaścioro mu prosiąt zarazem w ydała.

„Chwała Bogu! — zaw ołał — dobrze się nadała; Pozbędę się kłopotu i codziennych krzyków,

W łaśnie ty le mam prosiąt, ile kanoników ; Dam każdemu z nich jedno, żeby poczekali".

W ięc idzie z prosiętam i; w szy scy słow o dali, Iż skoro się zgromadzą, tysiąca zapłata

Będzie mu przew leczona aż za cztery lata. Kontent Paweł; \frięc gdy się prałaty zgromadzą,

Czekał, rychło o dobrym skutku znać mu dadzą. Aż w yrok: zapłać Pawle, i tego momentu.

Pierw szy, co był w ziął prosię, rzekł mu nie bez wstrętu: „Złą ci pow iem now inę; na zy sk i zbyt czuła

Mimo mnie przeciw na ci była kapituła". W ięc gdy przed nim w szy scy z nich kapitułą w inią,

Rzekł: „Czemużem jej nie znał? D ałbym jej b ył świnią" 1 M. K l i m o w i c z , N ie znane w ie rs ze Ignacego Krasickiego. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , XLIV, 1953, z. 2.

(3)

236 M IE C Z Y S Ł A W K L IM O W IC Z

O a u to rstw ie K rasickiego św iadczy tu w pow ażnym stopniu w ia - rogodność posiadacza rękopisu, k asztelan a bełzkiego, A nd rzeja E w a­ ry sta K uropatnickiego, k tó ry uzyskiw ał odpisy w ierszy XBW z pierw szej ręki, tj. od bliskich p rzyjació ł i k rew n y c h K rasickiego — Sapiehów, a przede w szystkim z D ubiecka, dokąd K rasicki posy łał au tog rafy sw oich utw o ró w tu ż po ich napisaniu .

A rgum entem , k tó ry bez żadnych zastrzeżeń zadecyduje o p rz y ­ znaniu K rasick iem u B a jki o k a p itu le , je st spis rzeczy ze spalonego (w czasie po żaru zam ku w B aranow ie) a u to g ra fu K sięcia B iskupa, ogłoszony przez B em ackiego, gdzie pod n u m ere m 18 podany je st incipit w iersza: „W inien b y ł P aw eł tysiąc złotych k a p itu le “. B ernacki tw ierdził, że jest to początek nieznanej s a ty ry K rasick ieg o 2.

Obecny s ta n b ad ań n a d K rasickim n ie pozw ala na określenie czasu, okoliczności p ow stan ia i k on k retn eg o ad resu B a jk i o ka p itule posiadającej p ointę i zakrój staropolskiej fraszki a n ty k le ry k a ln ej. W każdym razie u jaw n ien ie jej wzbogaca w pow ażny sposób dorobek literack i Księcia B iskupa i potw ierdza przypuszczenie, że w iele po­ dobnych jego utw orów spoczyw a jeszcze w rękopisach archiw ów i bibliotek.

Tuż pod B a jką o ka p itu le odczytujem y n a k. 93v jeszcze jed e n w ierszyk K rasickiego:

B[iskupa] W [arm ińskiego] N A P I S N A D B IB L IO T E K Ą

Tu zbiór m yśli głębokich i w yrazów w dzięcznych, Tu zbiór sztucznej obłudy i oszukań zręcznych, Tu zbiór rad niepełnionych, a za każdym w iek iem

W ieść głupstw a tego zw ierza, co zow ią człow iekiem .

Że Napis nad biblioteką jest w ierszem K rasickiego, św iadczy w ty m w y p ad k u jego obecność w ta k w iarogodnym źródle ja k rękopis K uropatnickiego, oraz sąsiedztw o z B ajką o ka p itule, k tó re j au to rstw o nie ulega w ątpliw ości. P o ty lu dośw iadczeniach p rzy in n y ch n iezna­ nych w ierszach, ogłoszonych z C ollectaneów k aszte la n a bełzkiego, po uw zględnieniu jego bliskich kon taktó w z rodziną K rasickiego, mo­ żem y uznać te n a rg u m e n t za w ystarczający w zupełności. Nie mó­ w im y ju ż o cechach sty lu i język a „księcia poetów “. U d erzają one przy pierw szym czytaniu N apisu nad biblioteką.

E pig ram at ten, k tórego czasu i okoliczności p o w stan ia nie p o tra ­ fim y określić, je st jeszcze jednym , ciekaw ym i rzad k im w znanej dotychczas tw órczości K rasickiego d ok um en tem pesym izm u i

zu-2 L. B e r n a c k i , M ateriał y do ż y c i o r y s u i tw órczości Ignacego Krasickiego. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , XXXI, 1934, s. 499— 504, 523— 526.

(4)

pełnego z w ą tp ie n ia racjo n alisty w w artość m ieszczańskiej k u ltu ry O św iecenia, d o k u m en tem rozczarow ania w obec kapitalistycznego po­ stępu. Podobny n a stró j w ykazuje, nieznany do niedaw na, piękny w iersz pt. Do księdza M arcina („L udźm i zysk, bojaźń i n ad zieja rzą ­ d z i“), a p rzed e w szy stk im najm ocniejszy bodajże sły n n y dw uw iersz:

K sięgi, w iersze, dzienniki, płatni uw ielbiacze, Pełno dzieł heroicznych, a jednak lud płacze.

Napis nad bib lio teką u w y d atn ia dość jaskraw o n ajm n iej ujaw n io­ n y rys sy lw etk i poetyckiej K sięcia Biskupa. Rys ten pozostaje w sprzeczności z tra d y c y jn y m określen iem pisarza: pogodny syba- ry ta , h o racjan ista, zw olennik u m ia ru i „złotego śro d k a“, pisarz bez głębszych po w ik łań i sprzeczności. Problem , zw łaszcza n a m ateriale liry k ó w K rasickiego, dom aga się gruntow nego zbadania.

Do liry kó w XBW , ale pisanych już w tonie horacjańskiego u m iar­ kow ania, dorzucam y jeszcze jeden, dotąd nieznany, z A rchiw um Da- row skich (rkps Bibl. ZiO. 7279/II). W śród dokum entów ro d z in n y c h . i m ateriałó w litera c k ic h z X IX w. z d arzają się, w praw dzie dość rzad­ ko, k a rty , n a k tó ry c h m ożna Ш rozpoznać ręk ę osiem nastow iecznego kopisty. S tro ny 511— 514 w olum in u to dw ie pożółkłe k a rty , form atu p a p ie ru listowego, zapisane w yb lak ły m i już i tru d n o czytelnym i lite­ ram i. Z aw ierają one sześć w ierszy Krasickiego.

Jak o pierw szy w id n ieje w iersz M odlitw a („Stw órco, m y tw oje stw o rz e n ia “)r*jako n astęp n y — Do U rszulki (w autografie Do U rszulki C harczew skiej, m o je j w n u k i; — in cip it: „O Kochanowski! ty coś pisał czule“). D alej m am y B a jk ę (w autografie: Gołębiej — in c ip it: „W go­ łęb n ik u tuczone n a w yniosłym dębie“). P o Bajce n a stę p u je w iersz d o tąd w pism ach K rasickiego nie publikow any:

W szystk o sw ój rząd w św iecie trzyma: W iosna, lato, jesień, zima.

Przyjdą te korzyści ziem i, Przejdą w dzięcznie, i m y z niemi. I dzień, co się z nim w eselim , Ten dzień m iły z śm iercią dzielim. Los jak z łaski z nami igra, W ięk szy nad los, w ie, kto w ygra. W ięc czujący w tym, co mamy, C zy w ygram y, czy przegramy, W ielbiem tego, co dał igrać, Co dał przegrać, co dał w ygrać.

N a ostatniej w reszcie stro n ie p rzep isan a je s t M odlitw a (w au to ­ g rafie: Do Boga; — in c ip it: „Do Ciebie, Panie, w znosim nasze pro­ ś b y “) i P rostak („Szczęśliwe m ędrcy, a m y p ro stacy “).

(5)

238 M IE C Z Y S Ł A W K L IM O W IC Z

Poza przy zn an iem przez osiem nastow iecznego kopistę K rasick ie­ m u w iersza „W szystko swój rz ą d w św iecie trz y m a “ nie posiadam y innego a rg u m e n tu historycznego, k tó ry b y potw ierdził a u to rstw o XBW . W iersz w y k azu je jed n ak tak ch arak tery sty czn e w łaściw ości sty lu K rasickiego i ta k jest podobny do w ie lu jego liryk ów o spokoj­ n y m h o racjań sk im tonie m ierności i rezygnacji, że w b rew pom yłkom , jak ic h d ostarczyła n ieraz analiza arty sty czn a, tu w yd aje się o n a d e­ cydować.

W w ierszu p o w ta rz a ją się n a w e t identyczne sform u łow an ia i zw ro ty z in n y ch liryków K rasickiego o podobnej tem atyce. N a p rzy k ła d z P ow rotu do W a rsza w y:

Los jak z ludźmi i z państw y po sw ojem u igra; Jego kunsztu to przem ysł, kto przegra, kto w ygra. Jak kołow rót w ystaw ia w odm iennej posturze: Kto b ył na w ierzchu — w dole, kto w dole — na górze.

Albo z w iersza Do pana Ignacego:

W szystko w czasie Tam uda się, Gdy kto szczerze R zeczy bierze,- M ocnie ima, Co raz trzyma. N asz los igra; Ten, co w ygra, R zeczy mierzy, A n ie w ierzy.

W „w ierszu z p ro zą “ Do... spotyk am y znów in ny w a ria n t:

Gdy w ięc drzew ka do komina Słuszne ręce raźno niosą, A sm acznego puchar w ina Słodkotłoczną jędrzy rosą,

N iech kto o nas, jak chce, trzyma, Ma w dzięk lato, ma i zima.

J a k b y in n ą red a k c ję pew nej p a rtii naszego w iersza zaw iera „w iersz z p ro zą “ Do...:

Przegra kto, w ygra, Z torbą lub z trzosem, Los z nami igra,

Igrajmy z losem ! Czuli, a cnotni, Bądźmy ochotni.

(6)

Trosk n ie w ystraszym Przez płacze rzewne; D zisiaj jest naszym ,

Jutro niepew ne. Czuli, a cnotni, Bądźmy ochotni.

Je d n ą z n a jb a rd zie j charak tery sty czn y ch , bijących w oczy w ła ­ ściwości sty listy czn y ch K rasickiego jest przede w szystkim ów p a ra - lelizm , sy m e try c z n a o rg an izacja okresów zdaniow ych ty pu :

Czy w ygram y, czy przegramy, W ielbiem tego, co dał igrać, Co dał przegrać, co dał w ygrać.

Po niej od ra z u poznajem y w iersz Krasickiego.

W iersz w y d o b y ty z A rch iw u m D arow skich odzw ierciedla — ty ­ pow y dla K rasickiego z ok resu odejścia od głów nego n u r tu lite ra tu ry Ośw iecenia, zam knięcia się w „w arm ińskim u ta je n iu “ — n astró j rezygnacji i pogodzenia się z losem, starczego już spokoju:

Bądźmy sobie! Krótkie chw ile, Czujmy ży cie, trwajm y mile!

W iersz z A rch iw u m D arow skich n aw iązu je bezpośrednio do M o­ d litw y , k tó ra je s t jak b y jego dalszym rozw inięciem :

Stwórco! m y tw oje stworzenia, C hwałę T w oją św iętą głosim ; Czym jesteśm y, Twe zdarzenia. P ozw oliłeś prosić, prosim.

Łaska T w oja daje, bierze,

Dasz, czy w esprzesz, zaw sześ Panem. Daj użytek, daj go w mierze, To jest -najszczęśliw szym stanem.

Tw oje daw ać, nasze prosić, T w oje kazać, nasze służyć; Dasz ubóstw o, daj go znosić, Dasz obfitość, daj jej użyć.

N iem al w e w szystkich ów czesnych liry k a ch XBW istn ie ją pew ne podobieństw a i zbieżności sty listy czn e i ideow e z naszym w ierszem . W ydaje się to ibyć dow odem w y starczający m d la p rzy zn an ia w iersza K rasickiem u.

Do n iezn any ch utw orów K rasickiego dołączam y jeszcze jeden: z a lb u m u Zofii C zartoryskiej, najm łodszej córki g en erała ziem po­ dolskich, przyszłej ord y n atow ej Zam oyskiej (rkps Bibl. Nar. B. O. Z.

(7)

240 M IE C Z Y S Ł A W K L IM O W IC Z

1942). A lbum nosi ty tu ł: „Z biór ró żn ych w ierszów polskich. Zofia C zarto ry sk a 2 7-bra 1793, w S ieniaw ie“. Zbiór, w k tó ry m um ieszczo­ n e są przew ażnie u tw o ry p u ław sk ich poetów i liry k i p atrio ty czn e z la t 1793— 1794, o tw ie ra w iersz:

D O B O G A

Panie, je ś li o dary prosić się nam godzi, Pozw ól n iech się kochanej ojczyźn ie pow odzi. N iech w ied zą ci, co ją gnębią przez sw oją zuchw ałość, Że gdzieś Ty, tam w zrost, szczęście, ozdoba i trw ałość.

X. B. Krasickie go.

Tuż pod w ierszem w pisano datę: „w Sien[iaw ie] 2 7-brau. W iaro- godność zapisu p o tw ierd za osoba w łaścicielki album u, z k tó rą K ra ­ sicki u trzy m y w ał bliskie k o n tak ty . Zofia C zartory ska przeb y w ała w r. 1793 w Sieniaw ie, rez y d e n c ji g e n e ra ła ziem podolskich, położonej w ziem i przem yskiej n a d Sanem . K rasicki pierw szą poł. 1793 r. spę­ d zał w stro n ach rodzinnych, w e Lw ow ie i D ubiecku, sk ąd do Sie­ n iaw y było m u blisko. W liście z 2 k w ie tn ia 1793 r. p isał z D ubiecka do Izabeli C zartoryskiej, m a tk i Zofii:

Spodziew am y się tu w G alicji JOW K sM ci do Sieniaw y; daj Boże, żeby to było p ierw szych dni m aja, m iałbym jeszcze sp osob ność jej słu żyć s.

Być może, że w iersz Do Boga to ślad p o b y tu B iskupa W arm iń ­ skiego w Sieniaw ie. O d d aje o n n a stró j p rzygnębienia, p an u jący w k r a ju w czasie rządów T argow icy.

C zterow iersz ten był d o łączany w odpisach osiem nastow iecznych ja k o osobna stro fa H y m n u do Boga (np. w rk p sie Bibi. ZiO. 692/1, k. 16), co nie je s t zabiegiem słusznym , gdyż H y m n do Boga składa się ze stro f safickich. M im o niesłuszności takiego pom y słu sam o ze­ staw ien ie naszego w iersza z w ierszem K rasickiego je st dodatkow ym p otw ierdzeniem a u to rstw a XBW .

W ydobycie czterech n iez n a n y c h w ierszy K rasickiego je s t now ym sy gnałem , że tw órczość p isa rz y O św iecenia w ym ag a ciągle jeszcze rozległych i sum ien n ych k w e re n d i b ad ań źródłow ych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Data wydania tego aktu pod nazwą: Deklaracja i Umowa o utwo­ rzeniu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich uważana jest za datę powstania państwa

Wniesienie zażalenia nie może wpłynąć na wstrzymanie postępowania egzekucyj­ nego, natomiast to ostatnie może być zawieszone przez sąd (w całości lub w

W skazyw ano, że podniesienie ry c z a łtu pozwoli na szybsze rozw iązanie kw estii lokalow ej zespołów oraz lepszego w ypo­ sażenia ich w środki techniczne u

Podstaw ę działań badaw czych stanow ić będą nie tyle skrom ne środki fin an so w e prelim inow ane na ten cel (obejm ują one za­ ledw ie budżet da w n ych

O becnie toczą się prace m ające na celu udo­ skon alenie i odform alizow anie niek tó ry ch in sty tu c ji

w sprawie zasad postępowania zakładów pracy w wypadkach porzu­ cenia pracy przez pracownika wywołało uzasadnione obawy błędnego interpretowania tego

Nie trzeba jednak, jak się wydaje, uciekać się do hitlerowskich wspominków, wystarczy przyjrzeć się „skromnym”, szaraczkowym przejawom patologii życia

w sp raw ie zespołów