Ratusz w Sandomierzu odzyskał
zegar słoneczny
Ochrona Zabytków 12/2 (45), 122-123
RATUSZ W SANDOMIERZU ODZYSKAŁ ZEGAR SŁONECZNY
Zegar słoneczny na jednym z najp ię kniejszych i najcenniejszych zabytkowych ratuszów w Polsce — na ratuszu w San domierzu — powstał na przełom ie XVI— XVII w. Jak na to w skazyw ały resztki czarnego podkładu i głębokiego w nim grawerunku, widoczne jeszcze spod od bitego a później nałożonego tynku, cięty był w typowej renesansow ej technice sgraffito. W ykreślony był ściśle w edług danych naukowych. Kompozycja zegara przechowała sie w późniejszych m alow a niach tynku. Kiedy cały ratusz na nowo w ytynkow ano, to na nowym tynku w y m alowano zegar w edług dawnych śla dów, powtarzając stary wzór kom pozy cyjny. M alowanie to powtarzano jeszcze w ielokrotnie. Zegar ten w idać jeszcze w y raźnie na dawnych fotografiach ratusza z Jat 60-tych X IX w., przy czym jednak już oznaczenie godzin było fałszyw e. „Od n ow ien ie” zegara przed laty dwudziestu polegało na całkow itym skuciu dawnych resztek sgraffita, widocznych jeszcze w r. 1936, nałożeniu nowej, grubej p łyty z tyn ku 1 w ym alow aniu cyfr zegarowych bez żadnego podkładu naukowego. Usunięto przy tym ślady bocznych dekoracyjnych w ykończeń kompozycji, pozostawiając je dynie sam o półkole. Nie ruszono jedynie w skazówki, praw idłow o pierwotnie u sta w ionej, lecz ponowne „odnow ienie” po w ojennych uszkodzeniach i nowym na łożeniu tynku do grubości ponad 5 cm częściow o utopiło w w arstw ie nowego tynku jej zakończenie w postaci opierze nia strzały. Cyfry w ym alow ano na nowo i czysto dekoracyjnie, tak iż zegar nie po siadał żadnego funkcjonalnego znaczenia. Opierając się na śladach pierwotnego sgraffita oraz na w ytycznych kom pozy cyjnych przechowanych na dawnych zdję ciach, dr Tadeusz Przypkow ski z Jędrze jowa, który skończył w łaśnie prace re konstrukcyjne dwu zabytkowych zegarów słonecznych w Paryżu, w ykonał zegar na sandom ierskim ratuszu w pierwotnej te chnice sgraffito. Ta najbardziej szla chetna z m onum entalnych technik zdo bienia architektury w skrzeszona została w Polsce przez niego oraz przez Edwar da M anteuffla przy przedwojennych Dra- cach przy Zamku K rólew skim w War szawie, a po w ojnie była szeroko stoso w ana przy odbudowie starego miasta w W arszawie i Lublinie.
Całość zegara na ratuszu sandom ier skim została zrekonstruowana. Z auten tyku udało się jedynie zachować dawną oryginalną w skazów kę po uprzednim jej wyprostowaniu, W skazówka ta w ykazuje
precyzyjną technikę kow alstw a przełomu XVI—XVII w.; ma ona postać opierzonej strzały z pięknie toczonym ujęciem pod pórki. Kompozycja zegara jest z lekka iluzjonistyczna, zgodnie zresztą z d u chem epoki renesansu.
Zabytkowy zegar słoneczny na ratuszu w Sandomierzu, podobnie jak inne zre konstruowane przez dr. Przypkowskiego, w skazuje „zabytkow ą” godzinę czasu prawdziwego słonecznego, taką jaka obo w iązyw ała w X V I—X VIII w. To znaczy, że gdy zegar w skazuje godzinę dwunastą, wtedy jest m om ent prawdziwego połu dnia i słońce znajduje się na firm am encie niebieskim w sw ym najw yższym położe niu. Ze w zględu jednak na nierówno- m ierności w obiegu ziem i wokół słońca moment owego prawdziwego południa przesuwa się w czasie bezwzględnym w ciągu roku w granicach przeszło pół godziny. Z początkiem X IX w. zapro wadzono obowiązujący czas średni m iej scowy zam iast prawdziwego słonecznego, dotychczas obowiązującego i stąd k oniecz ne poprawki, zm ienne w ciągu roku w ła śnie w granicach przeszło pół godziny, na które przed X IX w. w praktyce nie zw ra cano w cale uwagi.
Czas m iejscow y średni odpowiada ty l ko południkowi, na którym leży dana m iejscowość. Różnica m iędzy czasami po łudników przechodzących przez zachodnią i wschodnią granicę Polski w ynosi pra w ie 40 minut. Dla niezbędnego adm ini stracyjnego ujednoPcenia czasu w pań stw ie w okresie pierwszej w ojny św iato wej zaprowadzono w Polsce i krajach sąsiednich jako obowiązujący czas środ- kowo-europejski, czas południka przecho dzącego u nas przez Zgorzelec. Dlatego też od czasu średniego m iejscow ego w Sandomierzu trzeba odjąć 27 m inut, aby otrzymać czas obowiązujący; w K ie l cach tylko 22,5 m inuty, w Częstochowie tylko 16,5. Są to okresy czasu, w ciągu których południk Zgorzelca w obrocie ziem i wokół sw ej osi zajmie miejsce, w stosunku do słońca, południka Często chowy, Kielc czy Sandomierza.
W ostatnich latach wprowadzono okresowo czas letni, w ym agający doda nia jednej godziny w m iesiącach letnich do czasu strefow ego środkow o-europej- skiego, obowiązującego w ciągu reszty roku, a w ięc czas w schodnio-europejski.
Z tych to w szystkich przyczyn dla u zy skania czasu obowiązującego z odczyta nia czasu „zabytkow ego”, słonecznego, prawdziwego, z zabytkowego zegara sło necznego w Sandom ierzu w okresie z i m owym lub w okresie, kiedy nie obow ią zuje czas letni, należy od czasu, jaki wskazuje zegar, o d j ą ć minut:
5 10 j 15 I 20 25 s ty c z e ń lu ty m arzec kw iecień m aj czerw iec lipiec sierpień w rzesień październik listo p ad grudzień 24 14 15 23 30 30 24 21 26 37 43 38 21 13 15 24 30 29 23 21 27 38 43 37 20 13 16 25 31 28 22 22 29 40 43
34
18 13 18 27 31 27 21 22 31 41 42 32 16 13 19 28 31 26 21 23 33 42 42 30 15 14 21 29 30 25 21 25 35 43 40 27W okresie zaś obowiązującego czasu letniego należy d o d a ć minut:
1 !
5
10 15 20 25 kw iecień 37 36 35 33 32 31 m a j 30 30 29 29 29 30 czerw iec 30 31 32 33 34 35 lipiec 36 37 38 39 39 39 sierpień 39 39 38 38 37 35 wrzesień 34 i 33 3) 29 27 25Ponad zegarem słonecznym um ieścił dr Przypkowski, po uzgodnieniu z Wo jewódzkim i M iejskim Konserwatorem Zabytków, jedyny elem ent jakiego przed tem nie było, a m ianow icie haraldycz- nie najbardziej prawidłow o wykreślony herb m iasta Sandomierza. Jako wzór po służyła w spaniała pieczęć m iejska znaj dująca się w doskonale zachowanym ory ginalnym tłoku pieczętnym z XIV w., w ykonanym w brązie, znajdująca się w zbiorach Czartoryskich w Krakowie. Pieczęć ta powinna kiedyś powrócić do Sandomierza, tym bardziej, że Sandomierz ma już w łasn e Muzeum P aństw ow e w od budowanej słynnej kam ienicy Oleśnickich. Dr Przypkowski, jako doświadczony heraldyk, nie kopiował w iernie pieczęci, której kom pozycja jest dostosowana do kolistego jej wykroju, lecz biorąc z niej w szystkie zasadnicze heraldyczne elem en ty skom ponował je w praw idłow ej rene sansow ej tarczy według w szelkich praw i deł sztuki heraldycznej. Jest to w ięc n aj bardziej naukowo i plastycznie opraco wany herb m iasta.
Ponadto na podstawie historycznych da nych dostarczonych przez prof. S. M ikuc- kiego i prof. К . Lepszego oraz przy kon sultacji dr T. Przypkowskiego, w ładze m iejskie zdecydow ały do czasu ew en tualnego w skrzeszenia w ojew ództw a san
123
dom ierskiego za barwy m iejskie przyjąć podane przez Długosza historyczne bar w y k sięstw a a potem w ojew ództw a: żół tą, czerwoną i niebieską. Dopiero po w skrzeszeniu w ojew ództw a m ogłoby m ia sto, które teraz chce jako pam iątkę po w ojew ództw ie używać jego barw, przejść na używanie typow ych barw m iejskich: niebieskiej z w ąskim pasem białym (ślad po orle państw ow ym w herbie miasta) i czerwonej tej samej szerokości, co n ie bieska.
J. J.
ZABYTKI GINĄCE
KAMIENICA PRZY PL. GRZYBOW SKIM 16 W WARSZAWIE
Ostatnio przestał istnieć w W arszawie jeszcze jeden obiekt zabytkow y — budy nek przy pl. G rzybowskim 16, nr rejestru zabytków 173. B yła to czynszowa kam ie nica z rozległymi oficynam i i obszernym podwórzem.
Surową elew ację o trzech kondygna cjach ujętą dwoma ryzalitam i ozdabiał cztero kolum now y portyk pozorny w ie l kiego porządku. N adokienniki I piętra spełniały rolę gzym su kordonowego. S il nie w ysun ięty gzym s koronujący ocie niał m etopy i tryglify fryzu.