• Nie Znaleziono Wyników

Z tajnego Archiwum Senatora Nowosilcowa : I. Uwagi nad Konstytucyą Królestwa z roku 1815

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z tajnego Archiwum Senatora Nowosilcowa : I. Uwagi nad Konstytucyą Królestwa z roku 1815"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Z tajnego Archiwum Senatora Nowosilcowa.

I.

G\»agi nad Konstytucyą K ró lestw a .

z r o k a 1815.

W ostatnich dopiero latach niektórzy z historyków w arsza­ w skich pozyskali pozwolenie korzystania dla celów naukowych z dokumentów, przechow yw anych w archiwum kancelaryi da­ wnego Namiestnika K rólestwa.

Pozw olenie to, zaw arunkow ane tymczasowo niemożnością korzystania z niektórych tak zwanych „papierów sekretnych", od­ słoniło wiele interesujących faktów z epoki K sięstw a W arszaw skie­ go i K rólestw a Kongresowego, o których historya współczesna krajow a, albo zupełnie nie wiedziała, łub też niedostateczne posia­ dała inforinacye. Z obfitego zasobu dokum entów pomienionego ar­ chiwum zaczerpnięto już, jak dotąd, sporo m ateryałów do mono- grafij specyalnych.

Z czasem, być może, udostępniona będzie niezmiernej dla dziejów doniosłości skarbnica dokumentów, w yjaśniających tryb działalności m inisteryów w ojny i spraw w ew nętrznych K rólestw a z lat 1815 do 1831, zupełnie dotychczas niezgłębionych. Zanim to się stanie, nieodzowną je st potrzebą podjęcie pracy nad naukow em skatalogow aniem wszystkich m ateryałów z owej epoki i nad na- leżytem ich uporządkow aniem , w edług treści i kolei ich chronolo­ gicznej. D opokąd taka owocna w rezultat doniosły praca załatw io­ n a nie zostanie, historycy, do korzystania z niektórych jak na te­ raz działów archiwum b. N am iestnictwa dopuszczeni, narażeni być mogą na błędne inform acye tych, co, mając sobie pow ierzony obo­ w iązek ułożenia spisu dokum entów niektórych działów archiwum, opatrzyli je, nie znając spraw krajowych, wskazówkami mylnemi.

Stało się to między innemi z papieram i senatora Nowosilcowa, stanow iącym i bardzo zasobny dział archiwum.

(3)

P apiery te, jak wiadomo, dostały się w posiadanie akademików U niw ersytetu Królewskiego w pierw szych dniach pow stania L i­ stopadow ego. Zabrano je z mieszkania Nowosilcowa w pałacu Brii- lowskim. W śró d ogólnego zamętu ówczesnego nie zachowano na­ leżytej ostrożności w ich rozsegregow aniu.

Zajął się tą czynnością kom itet rozpoznawczy, delegowany z ramienia pierw szego Rządu narodow ego powstańczego, pod prezydencyą Michała H ubego. Rezultaty owej dorywczej analizy ogłoszono w roku 1831 w oddzielnej broszurze, lecz, jak sam mia­ łem sposobność spraw dzić i, co w wydanej w roku bieżącym roz­ praw ie „Sprzysiężenia studenckie" (L w ów — Miscellanea history­

czne IV) wykazałem, robota komitetu rozpoznawczego z roku 1831

dokładną nie była, gdyż opuszczono w spisie papierów senatora Nowosilcowa bardzo wiele pierw szorzędnej doniosłości dokumentów.

Dokonanji w późniejszych czasach, po uśmierzeniu pow stania Listopadow ego spis papierów Nowosilcowa, odszukanych miedzy papieram i władz rządow ych z epoki ow ego pow stania, niemniej papierów , zabranych z archiwum T ow arzystw a przyjaciół nauk, nie był rów nież dokładny. W idocznie, w skutek przypadkow ego za­ wieruszenia się niektórych dokum entów Nowosilcowa między pa­ piery Tow arzystw a, uznano je za przynależność tych ostatnich i mylnie je zarejestrow ano.

Stało się to np. z kilkoma autografami senatora Nowosilcowa, które oznaczono ru b ry k ą „papierów po księdzu S ta szicu ". Tym cza­ sem, owe zakw estyonow ane papiery nie należały i należeć nie mo­ gły do pozostałości po Staszicu. Spis owych Staszicowskich pa­ pierów sporządzony został w roku jego śmierci (1826) i podany został przezemnie w przedm owie do „Dziennika podróży ks. Staszica11 (Tom I, str. 7). Niema w nim wzmianki o „uwagach Nowosil-

coiva nad Konstytucyą Królestwa z roku i8 iy ,a które to uwagi

zarejestrow ano pod № 811 spisu papierów, pochodzić mających z archiwum Nowosilcowa. Tymczasem, w skazów ka rejestru, jakoby owe uwagi dotyczyły „Tow arzystw a przyjaciół nauk" i były po­ zostałością po papierach Staszica, najzupełniej je st wątpliwa. Jeżeli owe uwagi znalazły się między papierami archiwum Nowosil­ cowa, to najpraw dopodobniej stanow iły one brulion projektu

i pozostały takim brulionem w posiadaniu ich autora. Nie mo­

gły przejść w takiej formie do pozostałości po Staszicu, gdyż jeśliby Staszicow i ich kiedykolw iek użyczono, to nigdy w for­

mie nieczytelnego autografu, lecz oczywiście m usiałyby być n a­ leżycie przepisane. W praw dzie p o śmierci Staszica zabrano w ro ­ ku 1877 stosy jego druków Rodu ludzkiego i drukarzowi ufor­

(4)

m owano sprawę, której urywki mieszczą się w dokum entach No- w osilcow a pod 178 rejestru, lecz skąd się mógł znaleźć między nimi a u t o g r a f N ow osilcow a?

Uwagi nad K onstytucya z roku 1815 są w rzeczy samej pió­ ra i ręki owego dostojnika. Miał je w ręku prof. Cw ietajew i ogło­ sił je w przekładzie rosyjskim z francuskiego w zeszycie III cza­

sopisma „ R u s s k a ja S ta r in a “zro k u 1905. W prow adzony w błąd w ska­

zów ką rejestratora, przyjął za rzecz udow odnioną, iż stanow ią one

jakoby cześć p a p ieró w S ta sz ic o w sk ic h i na tem osnuł twierdzenie,

iż stosunki Staszica z Nowosilcowem, „jako mężem uczonym", były

wyśm ienite. ,

Byłoby to jednak niedopatrzenie się — wagi podrzędnej. W ażniejsze z naukow ego względu je st mylne określenie do­ niosłości dokumentu, z uwagi na stosunek jego do K onstytucyi z roku 1815 i do czasu pow stania owego dokum entu. Prof. Cwie­ tajew, ogłaszając przekład uryw ku uw ag S enatora Nowosilcowa nad K onstytucya z roku 1815, nie uwzględnił pierw szorzędnego w arunku historyka, a mianowicie nie ocenił, jak należało, donio­ słości samej K onstytucyi w stosunku do M onarchii rosyjskiej i nie postarał się z osnow y dokum entu, w edług zasad metodyki histo­ rycznej, wyprowadzić w niosku, a raczej pew nika, co do czasu jego pow stania.

Należyte uw zględnienie tego kardynalnego w arunku dziejo- pisarskiego nie doprow adziłoby prof. Cw ietajew a do wygłoszenia bezzasadnego pod naukow ym i faktycznym względem twierdzenia,

jakoby konstytucya z roku 1815 służyć miała za podstaw ę do ści­

śle jsze g o zjednoczenia K ró le s tw a z C esa rstw e m , (k łu czszem u objedi- n ien ju C a rstw a s Im p e riej), czemu stronnictw o (p a r tia) Czartoryskich

wszelkiemi środkami (w sie m i m ie ra m i) starało się jakoby zapo-

biedz, krzewiąc rozdzielność, odrębność, i przygotow ując niezaw i­ słość K rólestw a. (o td ie ln o ś f

,

o b o so b len n o sf, d a że n ie z a w is im o s f

C a rstw a ).

.

.

G dyby prof. Cwietajew, w edług zasad m etody historycz­ nej, określił był czas pow stania uw ag Nowosilcowa, nie dopu­ ściłby się tak rażącego błędu, jakim je st niezgodne z-prawdą określe­

nie celu, do którego zmierzało nadanie K rólestw u konstytucyi; nie

w ynurzyłby tak błędnej teoryi, jakoby owa K onstytucya zmierzała do celu, który dopiero po upadku pow stania z roku 1863 stal godłem i hasłem polityki zlania K rólestw a z Cesarstwem , przez pozbawienie pierw szego resztek autonomii z roku 1815 i S tatutu Organicznego z roku 1832; nie napisałby tw ierdzenia mylnego, jako by stronnictw o C zartoryskich „w dacie", kiedy dokument

(5)

Z T A J N E G O A R C H IW U M . 111

wosilcowa się zrodził, dążyło do oderw ania K rólestw a od C e­ sarstw a.

Za daleko by piszącego pow iodła chęć w ykazania istotnego znaczenia i celu K onstytucyi z roku 1815, która była i być miała

jedynie uśw ięceniem u n ii realnej między Monarchią rosyjską,

a K rólestw em , lecz bynajmniej nie środkiem do „objedinienja" K rólestw a z Cesarstw em .

W uw agach niniejszych, nie będących zresztą sporem pole­ micznym z prof. Cwietajew em , zależy mi na w yśw ietleniu czasu, kiedy dokum ent Nowosicowa pow stał, a gdy to z niezbitą pew ­ nością uczynione zostanie, wówczas i doniosłość dokumentu, jego łączność z w ypadkam i historycznemi, dokumentowi owemu w spół­ czesnymi, najoczywiściej się wykażą.

•X-W naszkicowanym przez N owosilcowa m emoryale w spra­ wie K onstytucyi K rólestw a, pomiędzy bezładnemi, uryw anem i zda­ niami na m arginesie, mieści się ustęp, wykazujący niebezpieczeń­ stwo zbytniego liberalizmu zasad K onstytucyi K rólestw a, z uwagi na wypadki bieżące europejskie i system at monarcbiczny Impe- ryum rosyjskiego, którego K rólestw o polskie zaledwie nieznaczną stanow iło cząstkę.

„ C o n v a in c u d e c e t t e v e r i t e — b r z m ią o w e u w a g i N o w o s i l c o w a w o r y g i n a l e f r a n c u s k im — j ’a i c r u d e v o i r p o r t e r u n n o u v e a u tr ib u t d e d e v o u e m e n t e t d e r e c o n n a i s s a n c e a u p l u s p u i s s a n t e t a u p lu s m a ­ g n a n i m e d e s S o u v e r a i n s , e n d e p o s a n t a s e s p i e d s un essay de Constitu-

tion du Royaume, revisee et mise en harmonie avec la vra i nature de son Gouvernement. „ J e m e f la t t e , q u ’ e n m ’a c q u it t a n t d e c e t t e m a n i e r e d ’u n d e v o i r s a c r e , q u e m ’i m p o s e la c o n f i a n c e , d o n t m o n s o u v e r a i n m ’a t o u j o u r s h o - n o r ć e , j e r e n d e n m e m e t e m p s u n s e r v i c e e s s e n t i e l a la N a t i o n P o l o - n a i s e , d o n t l a c o n d u i t e , a m o n ć g a r d , e t a it c o n s t a m m e n t t e l l e , q u e j e n ’a i e u j a m a is q u ’a m e ’n l o u e r . „ E n e f fć t , n ’e s t c e p a s r e n d r e u n s e r v i c e e c l a t a n t , a u m o i n s a u x y e u x d e s c i t o y e n s p a i s i b le s e t d e s h o m m e s r a i s o n n a b l e s , que de proposer des moyens, d e d o n n e r a la C o n s t i t u t i o n a c t u e l l e c e t _ a p lo m b e t c e t t e s t a b ilit e , q u ’e l l e n ’e n a p o i n t , e t s a n s l e s q u e l l e s , s o n e x i s t a n c e , n ’a y a n t a u c u n e g a r a n t i e n a t u r e l l e e n e l l e m e m e , la r e n d e p h ć m ć r e e t q u ’e l l e n e p e u t ć s p e r e r d ’a v o ir , t a n t q u ’e l l e c o n s e r v e r a d a n s s o n e s s e n c e l e s g e r m e s d e s a d ć s t r u c t i o n ? N ’e s t c e p a s la s a u v e r d ’u n p e r il c e r t a in , q u e d e 1’e p u r ć r , e n ć c a r t a n t d ’e l l e t o u t c e q u e n ’a p p a r t ie n t p o in t a s o n s y s t ć m e e t q u i n ć a n m o i n s o ffr e a u x h o m m e s p e r v e r s e t i n q u i e t s l e s f n o y e n s d ’ć g a r e r l e p u b lic e t d e le m a i n t e n i r d a n s l ’ill u s io n , q u ’il

(6)

112 Z T A J N E G O A R C H I W U M . p e u t p r ć t e n d r e a u n e r e p r ć s e n t a t i o n r ć p u b l i c a i n e , a u n e r e p r ć s e n t a - t i o n d ’u n p e u p l e s o u v e r a i n ? „ Q u e l e s t l ’h o m m e , s ’il e s t d e b o n n e fo i, q u i s o i t a s s e z h o n n e t e , p o u r n e p a s p r e v o ir , q u e d e p r e t e n t i o n s d e c e t t e n a t u r e , n e p o u r r o n t j a m a is ć t r e t o l e r ć e s p a r l e g o u v e r n e m e n t d e 1’E m p ir e r u s s e , q u i, v u s a p u i s s a n c e c o l o s s a l e , s a g r a n d e p o p u l a t i o n e t s o n i m m e n s e e t e n d u e , n e s a u r o i t d a n s a u c u n c a s s e m a i n t e n i r d a n s s a f o r c e i n t e g r e , s o n s p l e n d e u r e t s a g r a n d e u r , s a n s a u c u n a u t r e r e g i m e , q u e c e l u i —r d u n G o u v e r n e m e n t m o n a r c h iq u e ? „ E s t il d o n c a p r ć s u m e r , q u e c e t t e M o n a r c h ie , r e u n i e a u R o y - a u m e d e P o l o g n e , q u i fa it a p e i n e q u in z ie m e p a r t ie d e s a p o p u l a t i o n e u t p o u r a in s i d ir e , d a n s s o n p r o p r e s e i n , la p r o p a g a t i o n d e s p r i n c ip e s d e s t r u c t i f s , que quelques m em bres de la D iete, q u i, a y a n t la t e t e t o u r n e e , a u p o i n t d e n ’e t r e s e n s i b l e a a u c u n e a u t r e a m b it io n q u e c e l l e d e s u iv r e , p a r u n e s o r t e d e s i n g e r i e , 1’e x e m p l e d e s d ć m a g o g u e s l e s p lu s r e n o m m e s d e s a u t r e s p a y s e t d e n ’e t r e , p r o p r e m e n t p a r ia n t , q u e I e u r s ć c h o s — p r o c l a m e n t d a n s l e u r s d i s c o u r s s e d i t i e u x ? „ N e s e r o i t c e p a s u n e v r a i d e m e n c e q u e d e c r o i r e , q u 'u n g o u ­ v e r n e m e n t , s u r l e q u e l e s t f o n d ć l e b o n h e u r e t l a t r a n q u illit e , d o n t o n a j o u i t j u s q u ’a c e j o u r , en d e p it d ’tm e g r a n d e p a r tie des p n issa n ces de ГE u ro p e, q u i s o n t en com bustion , он a la ve ille de Petre, v e r r a it d ’u n o e u il in d if f e r e n t p a r m is l e s m e m b r e s d e la D i e t e c e s i m it a t e u r s s e r v i l s d e s A p ó t r e s d e la r e v o l u t i o n , c e s a d o r a t e u r s e t c e s e c h o s d e s d e m a g o g u e s . l e s p lu s r e n o m m e s d e l ’E u r o p e “ ? ...

Tego rodzaju enuncyacye Senatora Nowosilcowa, z pow oła­ niem się na pożar rew olucyjny różnych krajów europejskich, ustala do oczywistości chwilę narodzenia się m emoryału, którego frag­ m ent przytoczyłem powyżej.

Była to chwila, poprzedzająca zebranie się w październiku 1820 r. w Opawie, na Śląsku austryackim, kongresu monarchów: austryackiego Franciszka, rosyjskiego A leksandra i F ryderyka W ilhelm a pruskiego, w otoczeniu mężów stanu: M etternicha, G entza W ackego, Nesselrodego, C apodistriasa, H ardenberga i Bernstorffa, w celu obmyślenia środków pokonania rew olucja neapolitańskiej i podjęcia środków bezpieczeństw a przeciw ludom, które podów ­ czas usiłow ały zrzucić z karków gniotące je jarzm o rządów de- spotjTcznjrch.

Rok 1820 bjd rów nież rokiem zebrania się sejm u K rólestw a w W arszaw ie, w w arunkach, do organicznej pracy bynajmniej nie- podatnjich. Z jednej stronjr, umjTsłjT członków IzbjT poselskiej, podniecone naw oływ aniem partjd kaliskiej: braci Niemojowskich, Komorowskiego i Biernackiego, do reform przełom ow ych w dzie­ dzinie administracyi, sądow nictw a, oświaty i stosunków w łościań­ skich, do ugruntow ania w społeczeństw ie istotnjTch podstaw w ol­ ności obywatelskiej i wolności słowa, do pociągnięcia przez Sejm do odpowiedzialności m inistra oświaty, S tanisław a Potockiego

(7)

i R adcy S tanu ks. Staszica za kontrasygnow anie rozporządzenia adm inistracyjnego z roku 1819 o w prow adzeniu cenzury rządowej do pism peryodycznych i książek—tam ow ały możność spokojnych obrad i w nioskom rządow ym przygotow yw ały niechybną klęskę, z drugiej, Izba wyższa — S enat — złożona z żyw iołów konserw aty­ wnych, nie życzyła sobie tryum fu partyi kaliskiej i zamierzała gło­ sować za wnioskiem rządowym, który przez ułożenie S tatu tu O rga­ nicznego dla Senatu, a w nim instytucyi sądu sejmowego, przez nadanie Senatow i, a nie Izbie poselskiej, praw a pociągania urzęd­ ników do odpow iedzialności, zmierzał do ulegalizowania środków dochodzenia przestępstw politycznych, przedtem samowolą admini­ stracyjną ściganych i karanych. P rzestępstw takich, pod w pływ em zaw iązyw anych w K rólestw ie tow arzystw tajnych, nagrom adziło się sporo od roku 1817, w którym w ykryto związek studentów uniw ersytetu, pod nazw ą panta koina (wszystko wspólne), na czele którego stali lekarze: M auerberger i Skalski. W tymże roku 1819 rozpoczęła się agitacya m ajora Łukasińskiego w kierunku tw orze­ nia lóż w olnom ularskich dla obrony narodow ości, stanął związek

kosynierów, jako pierw sze stow arzyszenie polityczne, rozgałęzione

w Koronie, Poznańskiem , na Litwie, na W ołyniu i na Ukrainie. Miano zatem na celu, drogą utw orzenia instytucyi S ądu Sejm ow e­ go w łonie Senatu, zapobiedz zbytniej gorliwości policyi tajnej i jawnej w tłum ieniu tego rodzaju objawów i skierow ania docho­ dzeń i repressyj przeciw nim na drogę legalną, przez zreform o­ w anie procedury karnej, w związku z kodeksem karnym, uchw a­ lonym przez Sejm w roku 1818.

Na tej to w łaśnie drodze starły się ze sobą stronnictw a skraj­ ne i konserw atyw ne. W alka była nierów na, gdyż partya kaliska, pod wodzą W incentego Niemojowskiego, m iała za sobą licznych zwolenników. Niemojowski, przejęty teoryam i rządów parlam en­ tarnych, zapożyczonemi z dzieła swego mistrza, Benjamina C on­ s ta n ti, poryw ał w ym ow ą i jednał sobie sojuszników, naw et mię­ dzy senatoram i. Celem ich pocisków stał się między innemi w nio­ sek rządow y w spraw ie Sądu Sejmowego, protegow any za radą, baw iącego czasowo w W arszaw ie, liberalnego księcia Oranii, przez C esarza A leksandra. Niemojowski, nie daw szy się przekonać o po­ żyteczności owego wniosku, a głównie z zasady, że Izba posel­ ska nie m ogła pociągać urzędników do odpowiedzialności, czego pragnął, dążąc do potępienia Potockiego i Staszica za kontrasy­ gnowanie rozporządzenia o cenzurze, nie chciał dopuścić jego uchw a­ lenia i przeryw ał obrady nieustannym i protestani i

nawoływania-P rz e g lą d H is to ry c z n y . 8

(8)

114 Z T A J N E G O A R C H IW U M .

mi, w rodzaju: „niech posłowie będą konstytucyjni, a wówczas Sejm

b ędzie m inis tery a Inym “.

W ted y to Nowosilcow, obecny na obradach sejm owych, zw ró­ cił się w poufnej rozmowie do Niemojowskiego i jego adherentów i przestrzegł ich o następstw ach opozj^cyi przeciw wnioskowi rzą­ dowemu.

— Souvenez Vous M essieios — rzekł — que Celui, q u i Vous

a octroye Ia Constitution, peut Vous 1’oter....

— A lo rs — odrzekł mu na to śmiało Niemojowski — nous

deviedrons revolutionables!

W iadomo, że w niosek rządow y upadł na sejmie roku 1820, że Sąd Sejmowy, w innych w arunkach, ustanow iono dopiero za n astęp­ nego panowania, że Cesarz A leksander, rozżalony na ów Sejm, po oświadczeniu w mowie, Sejm ów zamykającej: „spytajcie się su­ mienia waszego, czyście dobrze usłużyli krajowi, rozważcie, czyście zamiarom moim nie położyli zaw ady i nie spóźniliście tej pom yśl­ ności, którą wam gotow ałem ", opuścił W arszaw ę i udał się stąd na kongres do Opawy, a stam tąd do Lubiany, gdzie, pospołu z monarchami A ustryi i P rus, postanow ił wydać w ojnę ruchowi rew olucyjnem u europejskiem u. W uczuciach względem Polski, prze­ jętej duchem liberalizmu europejskiego, nastąpiła z tą chwilą sta­ nowcza w Cesarzu A leksandrze odmiana.

Mniemał Cesarz — pisze Koźmian ( P am iejniki III. 51),— że kraj tego ducha nie podziela, ani pochwala. D opiero Sejm z roku 1821 (ma być 1820), okazawszy skłonne do oporu i w ymagań uspo­ sobienie, w prowadził go na drogę podejrzliwości, natchnął go ostrożnością i inny zw rot nadał jego myślom i zamiarom. Od tego

Sejm u zaczyna się w istocie zupełne zwichnienie stosunków i szereg nadużyć i gwałtów z jednej strony, niechęć i rozjątrzenie— 0 drugiej.

' T u spoczywa źródło dodatku do Konstytucyi z roku 1815—ogło­ szonego niebawem w drodze reskryptu Cesarskiego,—którego mocą, jaw ne przedtem obrady sejmowe zamieniono na tajne; tu również tkwi źródło wszelkich dalszych, niekorzystnych dla pomyślności wewnętrznej K rólestw a, jątrzeń i spisków, które wreszcie dopro­ wadziły do otw artego wybuchu.

Uwagi zatem Nowosilcowa nad K onstytucya z roku 1815, przy­ gotow ane dla C esarza widocznie przed skasowaniem w r. 1821 jawności obrad sejmowych, w tej właśnie epoce wzięły swój po­

czątek.

U ryw ek ich kończ\7 się w łaśnie po szeregu frazesów ultra- reakcyjnych i konserw atyw nych, po inw ektyw ach, rzuconych na rew olucyonistów sejmu 1820, którymi, zdaniem jego, byli mówcy

(9)

Z T A J N E G O A R C H IW U M . 1 1 5

niewolniczo „m ałpujący" apostołów liberalizmu europejskiego w y­ głaszaniem najzgub niej szych doktryn (qui preconisent dans leu rs discours seditieux p a r une sorte de singerie, les doctrines les p lu s

pernicieuses) następuje wskazówka, która rzekomo miała zapobiedz

tego rodzaju objawom drogą utworzenia w Sejmie organów w ładz

pośredniczących {en organisant les antoritós interm edm ir es)...

Jakiej n atu ry miały być owe władze pośredniczące w Sejmie? objaśnienia nie znajdujemy. Nie znam y rów nież całości projektu zmian konstytucyjnych, przedłożonych przez Nowosilcowa C esa­ rzowi, o którym to projekcie na czele swoich uw ag wzmiankuje. Znając usposobienie S en ato ra N owosilcow a i jego niechęć biuro- kratyczno-rosyjską do polskości, domyśleć się łatwo, że nie mógł być ów projekt w zgodności z teoryą Benjamina C onstanta o rzą­ dzie konstytucyjnym .

N iepodobna wszakże pominąć uwagi, że naw et między pa- tryotam i polskim i kierunku konserw atyw nego tkw iła głęboko ukry­ ta, lecz kierow ana czystemi pobudkam i, niechęć do K onstytucyi K rólestw a z roku 1815, oparta głównie na niepom yślnym w yniku Sejm u z r. 1820.

„Z tego sejmu — pisze Koźmian (Т. III. 52) przekonałem się, że K onstytucya, przez Cesarza A leksandra nadana, mniej była w ła­ ściw a i niezdolna do uszczęśliwienia kraju. Stosow niejsza była K onsty­ tucya K sięstw a W arszaw skiego, bo lepiej była obrachow ana na polityczne położenie kraju i na zarzucenie ham ulca wadom i nałogom naszym, a między innemi: gadatliw ości i chęci popisy­ wania się".

Cytaty

Powiązane dokumenty

The goal of this research was to see whether or not normal traffic signal controllers could be used to meter traffic and to improve the situation in the network, just like normal

N a szczęście, jak wykazują rezultaty m oich poszukiwań, takich pieśni we w spó­ łczesnej twórczości jest mniej od tych, które w sposób teologicznie poprawny

Z kolei w 1997 roku na rynku pojawiły się Narodowe Fundusze Inwestycyjne (o czym szerzej dalej), przy czym wiele z nich rozpoczęło aktywność inwestycyj- ną w zakresie

Podsumowując wypowiedź Pawła „Jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6,2), warto podkreślić, że akcent całej wypowiedzi został położony na drugiego człowieka, którego nie

The goal of the modelling e ffort was two-fold: first, identifying the most significant flow para- meters affecting the condensation onset and quantifying the impact of such

Autor przedstawił podstawowe cztery założenia (hipotezy) opra- cowania (Wstęp, s. 11–12): 1) podmioty polityczne działające w demo- kracji kształtują efektywnie proces

Jeżeli istnieje prawo do korzystania z zasobów środowiska, to od­ powiedzialność uprawnionego za zagrożenie środowisku albo naruszenie środowiska ulega

Wyniki badań ankietowych potwierdzają znaczny zakres wykorzystania metody monograficznej w pracach badawczych prowadzonych przez młodych naukowców z zakresu nauk o