Janusz Kurtyka
Światy przeciwstawne:
komunistyczna bezpieka wobec
podziemia niepodległościowego
Pamięć i Sprawiedliwość 3/1 (5), 11-21
Janusz Kurtyka
s
Światy przeciwstawne:
komunistyczna bezpieka w o b ec
podziemia niepodległościow ego
I. O kreślone tytułem zadanie nie jest łatw e do realizacji w ram ach krótkiego eseju, będącego zaledw ie w prow adzeniem do dyskusji i całego niniejszego tom u. Przy obecnym stanie wiedzy o stru k tu rach bezpieczeństw a p aństw a kom unistycz nego w Polsce esej m oże jednak okazać się paradoksalnie fo rm ą najbardziej w ła ściwą, um ożliw iającą w yostrzenie sądów i propozycji. Po przejęciu przez Instytut Pam ięci N arodow ej archiw ów kom unistycznych służb specjalnych i k o m u n i stycznego w ym iaru spraw iedliw ości bad an ia nabrały bow iem rozm achu, choć wszyscy zainteresow ani w iedzą, że jesteśm y d o p iero u początku d ro g i1. Biuro Edukacji Publicznej IP N p row ad zi prace nad odtw o rzeniem obsady stru k tu r k ie row niczych UB w całej Polsce, nad działaniam i bezpieki w obec konspiracji nie podległościow ej, legalnych ru c h ó w politycznych i em igracji. Dzięki dostępow i do archiw aliów w różnych ośrodk ach naukow ych w Polsce (także p oza IPN) ro z poczęły się bad an ia n ad m etodam i k o n tro lo w an ia Kościoła, środow isk za w o d o w ych, akadem ickich i artystycznych, wreszcie n ad struk tu ram i i m echanizm am i w ładzy w państw ie kom unistycznym . Tajne służby - p od staw o w e narzędzie p a r tii kom unistycznej w spraw ow aniu w ładzy - n ieu ch ro n n ie b ęd ą stawały się obiektem coraz bardziej szczegółow ych op racow ań . W ydaje się, że efekty tych bad ań nigdy nie okażą się dostatecznie satysfakcjonujące bez rozp o zn an ia zasad funkcjonow ania archiw ów bezpieki: form alnych i rzeczyw istych reguł obiegu in form acji i ruchu dokum entów , zasad utajniania, d ostęp u i ud ostęp n ian ia (we
w n ątrz stru k tu r bezpieczeństw a i na zew nątrz - partyjnym i państw ow ym ośrod- 11 kom władzy), budow y i funkcjonow ania k arto te k i baz danych o aktyw ach (np.
siatki agenturalne różnych kategorii) i celach (np. rozpracow yw anych osobach, śro dow iskach i instytucjach), rejestrow ania i w spółzależności inform acji w zasobie
1 O statnie zestawienia literatury i najnowsze propozycje badawcze zob. A. Paczkowski, Aparat bez
pieczeństwa wobec podziemia niepodległościowego w latach 1 9 44-1948 [w:] Wojna dom ow a czy nowa okupacja? Polska po roku 1944, red. A. Ajnenkiel, Warszawa 1998, s. 8 3 -1 0 1 ; Z. N aw rocki, Zam iast wolności. UB na Rzeszowszczyênie 1 9 4 4-1949, Rzeszów 1998, s. 13-15; J. Kurtyka, Pol ska lat 1944-1956. Z dziejów agonii i podboju [w:] Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956. Słow nik biograficzny, t. 1, Kraków-W arszaw a-W rocław 2002, s. XXXII-XLIV; E Ko-
łakowki, N KW D i GRU na ziemiach polskich 1 9 3 9 -1 9 4 5 , Warszawa 2002; B. Kopka, G. Majchrzak,
Stan badań nad historią aparatu represji w PRL (1 944-1989), Warszawa 2002 (raport dostępny na
stronie internetow ej IPN: www .ipn.gov.pl/aparat.pdf); a zwłaszcza tematyczny tom czasopisma na ukowego IPN „Pamięć i Sprawiedliwość” 2003, nr 1.
karto tek o w y m i aktow ym , wreszcie zależności pom iędzy ruch em d o k u m en tó w a realnym i działaniam i bezpieki. D obrze funkcjonujące archiw um było niezw y kle w ażnym instru m en tem w szelkich działań operacyjnych2.
G łów nym celem niniejszego tekstu jest zatem zw rócenie uw agi n a najw ażniej sze problem y już podejm ow ane i w arte podjęcia w przyszłości, dotyczące fu n k cjonow ania bezpieki i przyczyn jej sukcesów w zw alczaniu konspiracji n iep o d le głościowej w latach 1 9 4 4 -1 9 5 6 - w pierw szym , najbardziej krw aw ym , okresie istnienia p aństw a kom unistycznego w Polsce.
II. Podstaw ow ym prob lem em dla naszego tem atu jest definicja i term inologia. W przypadku tej ostatniej („ap arat”, „aparat bezpieczeństw a”) tkw im y nadal w sowieckiej siatce pojęciow ej. Term in „a p ara t” był p op u larn y m w Sow ietach i slangu kom unistycznym określeniem struktury partyjnej („aparat p arty jn y ”) lub adm inistracyjnej i w tym kontekście struktu ry tajnych służb zw ane były „a p ara tem bezpieczeństw a”, ich siatki zaś (np. w yw iadow cze) - „tajnym ap a ratem ”3. O kreślenie to jednak jest w badaniach naukow ych jak najbardziej u p raw nion e i do przyjęcia - opisujem y wszak instytucje w ich kulturow ej otoczce - i będzie stosow ane poniżej.
Więcej trudności m usi sprawie definicja ap aratu bezpieczeństw a (tajnych służb) państw a kom unistycznego w Polsce (i analogicznie w C zechach, Bułgarii, n a W ęgrzech etc.) - a to z uwagi n a charakter państw a sowieckiego (opartego na m ieszaninie ideologii kom unistycznej i rosyjskiej tradycji im perialnej) i w ynikają cy stąd charakter zw iązków tego państw a z podbitym i krajam i E uropy Środkowej. Trudność definicji nie polega przy tym na określeniu, jakie były tajne służby w krajach podbitych (techniczna stro n a ich pracy jest bow iem oczywista), lecz na tym , czym one były w swej istocie i roli politycznej. Postkom unistyczny okres transform acji od początku lat dziew ięćdziesiątych X X w. sprzyjał utrzym yw aniu się w debacie publicznej kalek pojęciow ych, za p o m ocą któ ry ch nadal obecni w życiu społecznym funkcjonariusze państw a kom unistycznego usiłow ali ze spo rym pow odzeniem forsow ać wizję PRL jako zwyczajnego p aństw a polskiego, kreow ać obraz M inisterstw a Bezpieczeństw a Publicznego/Służby B ezpieczeństw a i Inform acji W ojskowej/W ojskowych Służb W ew nętrznych - jako „polskich służb specjalnych”, swojej zaś roli - jako (bez wyjątku) „agentów d o b ra w obozie zła”
12
(by użyć sform ułow ania jednego z b o h ateró w pow ieści Sergiusza Piaseckiego). W ydaje się tym czasem, że w spojrzeniu na system kom unistyczny w arto stosować interpretację całościow ą - dokładnie tak, jak w okresie jego świetności (a więc na p ew no w interesujących nas latach 1 9 4 4 -1 9 5 6 ) system ten trak tow ali jego funk cjonariusze niezależnie od kraju i narodow ości i jak funkcjonow ał on niem al do swego rozpadu. Im perium sowieckie bez żadnych w ątpliw ości całkowicie,spraw-2 „Biblia” Służby Bezpieczeństwa: Instrukcja 006/70, w stęp H. Głębocki, „A rcana” 2002, nr 4/5, s. 4 0 -7 3 ; E. Zając, A kta operacyjne Służby Bezpieczeństwa. Wybrane problem y warsztatowe w św ie
tle przepisów i procedur obowiązujących w pionie „C”, „Zeszyty H istoryczne W iN -u” 2003,
nr 19-20.
3 Takiej terminologii używa np. ideowy kom unista Aleksander Weissberg-Cybulski w swych słyn nych w spom nieniach Wielka czystka (Warszawa 1990), poświęconych represjom lat trzydziestych w ZSSR.
nie i skutecznie funkcjonow ało bow iem nie tylko n a obszarze ZSSR, ale i n a o b szarach podbitych, form alnie niezależnych krajów E uropy Środkow ej. Podległość tych krajów opierała się tak na narzuconej zw ierzchności politycznej i m ilitarnej ZSSR, jak i na zaprow adzeniu w nich przem ocą sowieckiego m odelu cywilizacyj nego i kulturow ego. N aw et język naro dow y przestał być bastionem obrony n a ro du przed zniew oleniem , przeciw nie - stawał się narzędziem tego zniew olenia. Po
1945 r. granice im perium opierały się o Łabę i Dunaj, a nie o Bug.
N ie ulega w ątpliw ości, że tak jak PRL była tw o rem sow ieckim 4, tak i ap arat bezpieczeństw a kom unistycznego państw a w Polsce stworzyli w 1944 r. Sowieci5. N ajw ażniejsze piony reso rtu bezpieczeństw a zostały obsadzone przez od delego w anych funkcjonariuszy sowieckiego NKW D (obywateli ZSSR), inne kierow nicze stanow iska w bezpiece (do szczebla pow iatu) obsadzili daw ni członkow ie K om u nistycznej Partii Polski, obyw atele polscy mający staż w NKW D od 1 9 3 9 -1 9 4 1 r., kandydaci z arm ii gen. Z ygm unta Berlinga, w yselekcjonow ani i w yszkoleni przez N K W D (kursy w G orkim , w szkole NK W D w Kujbyszewie i w „Szkole A leksan drow skiej” koło Sm oleńska), wreszcie byli członkow ie GL/AL. Stw orzyli oni eli tę „o rg an ó w ”, aktyw ną niem al do połow y lat siedem dziesiątych X X w. M eto d y pracy, m odel relacji m iędzyludzkich i specyficzna „czekistow ska” tożsam ość zo stały w szczepione w całą strukturę przez sow ieckich „ojców założycieli” aż po zaskakujące szczegóły - np. centralna k arto te k a M BP i k arto tek i w ojew ódzkich UB u łożone były w edle alfabetu rosyjskiego (ten stan rzeczy w n iektórych przy padkach p rzetrw ał aż do u p ad k u system u kom unistycznego w Polsce). W ydaje się zatem , że polska bezpieka (i o dpow iednio np. AVH na W ęgrzech, Securitate w R um unii) była to po p ro stu polskojęzyczna gałąź służb im perium sowieckiego, w swej istocie ta sam a służba; nie chodzi tu oczywiście o rzeczywistość ad m in i stracyjną (np. obow iązujący język) - ta z przyczyn politycznych m usiała p o d k re ślać „n a ro d o w ą” odrębność UB.
Oczywiście służba w UB nie była tożsam a ze służbą w N K W D /N K G B . Bezpie ka była stru k tu rą lokalną, N K W D zaś - im perialną. O ddelegow anie do UB nie an u lo w a ło służbow ych zależności w s tru k tu rz e sow ieckiej. P rzykłady k arier N K W D -U B -N K W D m ożna wskazać dość łatw o (była to zw ykła dro g a części so w ieckich „p o p ó w ” w bezpiece, a także n iek tó ry ch obyw ateli polskich zw iąza nych z NK W D przed skierow aniem do UB, odw oływ anych do ZSSR w pierwszej
połow ie lat pięćdziesiątych). W ydaje się, że niem ożliw a była kariera „im perial-
13
n a ”, zapoczątkow ana w UB i k o n ty n u o w an a w służbach sow ieckich (jednak bezdo stępu do źródeł sow ieckich badanie tego w ątku jest nierealne). Z astanaw iają ce niekiedy decyzje o wyjeździe do ZSSR - np. Longina K ołarza (szefa WUBP w Rzeszow ie i K ielcach, d y re k to ra C e n tru m W yszkolenia M BP) czy Jó ze fa
4 Niezależnie od naszej wiedzy o okolicznościach pow stania PKWN i KRN, pam iętać trzeba o mentalności działaczy KPP (z nich rekrutow ano najbardziej zaufane kadry rządzące komunistycz ną Polską), wyznających patriotyzm sowiecki, i o bezpośrednich związkach części działaczy politycz nych ze służbami sowieckimi (przywołajmy tu hasłowo np. Bolesława Bieruta, Leona Kasmana, W łodzim ierza Lechowicza).
5 Por. A. Paczkowski, Polski aparat bezpieczeństwa jako kanał w pływ ów radzieckich [w:] E lity w ła
dzy w Polsce a struktura społeczna w latach 19 4 4 -1 9 5 6 , red. P. Wójcik, Warszawa 1992; Pol- ska-ZSRR. Struktury podległości. D okum enty KC WKP(b) 1 9 4 4-1949, oprac. G.A. Bordiugow i in.,
Z apałow skiego (kierow nika PUBP w Przemyślu i naczelnika w WUBP w Rzeszo wie) - w ydają się zw ykłym d ow odem na wcześniejsze związki tych osób z N KW D. Poszukując m etod i m echanizm ów utrzym yw ania przez Sow ietów k o n tro li nad polską bezpieką, w arto wskazać na ich aspekt „m erytoryczny” i ideologiczny. Z w ierzchnictw o form alnie spraw ow ane było nie w prost, jednak niezwykle sku tecznie6. Z achow ało się nieco d o w o d ó w źródłow ych n a form alne uznaw anie te go zw ierzchnictw a i w zorca - od inform acji o m eldunkach i w ydaw aniu Sowie to m Polaków aresztow anych przez UB różnych szczebli aż p o incydentalne fakty prow adzenia dokum entacji po rosyjsku. Losy słynnego p artyzanta z Wileńszczy- zny, A ntoniego Rymszy „M aksa”, aresztow anego przez NKW D w Polsce w k o ń cu lat czterdziestych i w yw iezionego do ZSSR, dow odzą, iż Sowieci byli sam o dzielnym gospodarzem na ziem iach polskich7. Lojalność grupy kierow niczej MBP, składającej się z przedw ojennych kom unistów (np. Stanisław Radkiewicz, M ieczy sław M ietkow ski, R om an Rom kowski) była nieposzlakow ana, choć k o n tro lo w a n a przez partyjną trójkę kierow niczą (w grem ium tym w ym ienić należy zwłaszcza zw iązanego z sowieckim i służbam i B olesława B ieruta i zaufanego człow ieka so wieckiej kom partii Jakuba Berm ana). Z naczną część kluczow ych (lecz nieekspo- now anych) stanow isk kierow niczych w centrali MBP (logistyka, technika, finan se, kadry, pion operacyjny, o ch ro n a najważniejszych osób w państw ie) obsadzono oddelegow anym i funkcjonariuszam i NKW D (np. N ikołaj O rechw a, Jan Snigir, M ichał Taboryski, Ludw ik Sielicki), którzy do legitymacji służbow ych niekiedy w klejali zdjęcia w sowieckim m undurze. N ie ulega w ątpliw ości ich po dw ójna podległość - nom inalnem u „polskiem u” w icem inistrow i/m inistrow i bezpieczeń stw a publicznego oraz w łaściw em u zw ierzchnikow i w centrali w M oskw ie. Po 1956 r. oficerow ie ci byli zwykle w ycofyw ani do ZSSR8. In ną grupę w ytypow a n ą na stanow iska kierow nicze stanow ili obyw atele II RP różnych narodow ości (głównie Żydzi i Polacy, także B iałorusini i U kraińcy9), zwykle byli członkow ie KPP, Komunistycznej Partii Z achodniej Białorusi i Komunistycznej Partii Z a c h o d niej Ukrainy, którzy związali się z NKW D jako funkcjonariusze lub agenci najpóź niej w okresie pierwszej okupacji sowieckiej w latach 1 9 3 9 -1 9 4 1 (np. Józef R ó żański, A dam H um er, Leon Ajzen-Andrzejewski, Julia Brystygierowa, M ieczysław M oczar, A rtur Ritter-Jastrzębski), względnie w latach 1 9 4 4 -1 9 4 5 należeli do grup operacyjnych „Sm iersza” (np. Józef Swiatło, uczestnik kom binacji
operacyj-14
6 Pomijam tu problem prow adzenia przez sowieckie służby samodzielnej działalności i utrzym yw a nia własnych siatek na terenie Polski.
7 J.S. Smalewski, O powiedział m i „Maks”. Aresztowanie, „dapros”, „wojennyj su d ”, Legnica 1994;
idem, Opowiedział m i „Maks”. Czasowo izolowany F 1-223. N a podstawie fragm entów „Dziennika pryw atnego” i wspom nień Antoniego R ym szy, Warszawa 1995.
8 Bardzo ciekawy m ateriał porównawczy przynosi w ewnętrzny inform ator MSW Służba Bezpie
czeństwa w Polskiej Rzeczypospolitej Ludow ej w latach 1 9 44-1978 - Centrala, wydawnictwo Biura
„C ” MSW, Warszawa 1978, reedycja: Ludzie bezpieki w walce z narodem i Kościołem. Służba Bez
pieczeństwa w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w latach 1 9 44-1978 - Centrala, oprac. M . Pio
trowski, Lublin 2000.
9 Por. A. Paczkowski, Ż ydzi w UB. Próba weryfikacji stereotypu [w:] Kom unizm . Ideologia, system ,
ludzie, red. T. Szarota, Warszawa 2001, s. 192-2 0 4 ; K. Szwagrzyk, Kwestia przynależności narodo w ościowej i służbowej kierownictwa MBP i wrocławskiego WUBP w latach 1 9 4 5-1954, „Zeszyty
nej zakończonej ujęciem szesnastu przyw ódców Polskiego Państw a Podziem nego). W ażną instancją szkoleniow o-kontrolną byli oficjalni doradcy sowieccy („sowiet- nicy”), czynni do połow y lat pięćdziesiątych przy stru kturach UB do szczebla p o w iatu w łącznie i podlegli doradcy z ram ienia N KW D przy M BP w W arszawie. Ich ro la uw idoczniła się zwłaszcza w początkow ym okresie istnienia UB: nie tylko asystowali, ale i uczestniczyli aktyw nie (od początku kreując obow iązujące w z o r ce zachow ań) w aresztow aniach, śledztw ach, przesłuchaniach, w erbunkach, byli inspiratoram i i pierw szym i recenzentam i plan ó w operacyjnych
10
. M o żna przy puszczać, że doradcy prow adzili także w łasne siatki agenturalne.Skuteczność nadzo ru p o tęg ow ał nacisk ideologiczny i stała, regu larna in d o k trynacja p ro w a d zo n a przez w łaściw ą organizację p artyjną w UB. O istocie b ez pieki - struktury scentralizow anej i poddanej ścisłej dyscyplinie - decydow ał skład jej grem iów kierow niczych, jednak naw et w przypadku szeregow ych fu n k cjonariuszy, rek ru to w an y ch już w Polsce z elem entu często prym ityw nego i „so cjalnie bliskiego” (na poły krym inalnego), ciągła i intensyw na ind oktrynacja w y kształcała m entalność (naw et jeśli ta była m anifestow ana tylko w erbalnie) gw ardzistów p artii, strażników kom unizm u b u d ow an ego p o d dyktan do ZSSR i tow arzysza Stalina, wreszcie czekistów (popularność p o rtre tó w i popiersi Felik sa Dzierżyńskiego stanow iła jeden z elem entó w tego zjawiska). W kierow anym przez M ieczysław a M oczara W UBP w Łodzi lojalność w obec Sow ietów i w ro gość w obec dotychczasow ych form państw a polskiego była tak m anifestacyjnie dem o n stro w an a w czasie zebrań partyjnych (śpiew ano pieśń kończącą się słow a m i N iech żyje Polska R epublika R ad), że w m aju 1945 r. w zbudziło to sprzeciw W ładysław a G om ułki, ów czesnego sekretarza generalnego PPR
11
.W kontekście pow yższego, w p y taniu o m etody i uw aru n k o w an ia działań UB w obec p odziem ia niepodległościow ego należy uw zględnić sow iecki p a tro n a t i w zorzec oraz p roblem siatek agenturalnych. O becnie w iem y już, że w p ierw szym okresie istnienia UB regułą było przekazyw anie przez S ow ietów części ich siatek bezpiece. Pam iętając o szczegółow ych ra p o rta c h o polskim podziem iu k ie row anych z Polski do Stalina i Berii w latach 1 9 4 5 -1 9 4 6 oraz o szybkim (już w drugiej połow ie 1945 r.) ro zpracow aniu poakow skich i naro d o w y ch central konspiracyjnych, m ożna zadać pytanie generalne - czy sieć ag en turalna polskiej bezpieki nie w zięła swego początku od aktyw ów sow ieckich, po okrzepnięciu UB
(od przeło m u 1945 i 1946 r.?) rozbudow yw anych już sam odzielnie?
12
15
M o żn a w ręcz zaryzykow ać stw ierdzenie, że praprzyczyną sukcesów bezpiekiw walce z konspiracją niepodległościow ą po 1944 r. mogły być w erbunki NKW D z lat 19 39-1941 (a o m etodach pracy Sowietów w tym czasie w iadom o już obecnie
10 N p. w 1946 r. Lew Sobolew, sowiecki doradca przy PUBP w Tarnowie, polecił zastosowanie sku tecznych to rtu r w obec działacza konspiracji (przypiekano mu nogi na wolnym ogniu), doprow adza jąc do zw rotu w śledztwie, aresztow ań w regionie tarnow skim i w konsekwencji także do rozszerze nia się wsypy na struktury obszarowe i centralne II Z G WiN.
11 Protokół obrad KC PPR w m aju 1945 r., oprac. A. Kochański, Warszawa 1992, s. 14.
12 Teczka specjalna J.W. Stalina. Raporty NKW D z Polski 1944-1946, w ybór i oprac. T. Cariewska- ja i in., Warszawa 1998; N KW D i polskie podziem ie 1 9 4 4-1945. Z „teczek specjalnych” Józefa
W. Stalina, red. A. Fitowa, Kraków 1998. W stępem do badań mogłoby być np. porów nanie wysyła
nych do Moskwy przez przedstawicieli NKWD w Polsce wykazów osób aresztowanych z listami osób rzeczywiście sądzonych w następstwie tych aresztowań oraz zestawienie ich karier w czasach PRL.
sporo) i po 1943 r. W okresie pow ojennego zw alczania podziem ia i konspiracji oraz zohydzania AK w propagandzie, kariery niektórych wysokich oficerów AK są zadziwiające. Przykładow o za całkowicie rozpracow any w latach 19 39 -1 9 4 1 n a leży uznać obszar O kupacji Sowieckiej Z W Z (za zdradę w drugiej połow ie 1941 r. zlikw idow ani zostali: kom endant jednego z odłam ów lwowskiej konspiracji w oj skowej Z W Z m jr Emil M acieliński oraz szefowie w yw iadu obu głów nych od ła m ó w tej konspiracji, Edw ard G ola i Edw ard M etzger), a ppłk Lubosław Krzeszow- ski, szef sztabu K om endy O kręgu W ileńskiego AK i od 1944 r. ko m endant organizacji „N ie” tego okręgu, został zw erbow any przez NKW D w 1940 r., zaś po 1944 r. bez przeszkód k ontynuow ał karierę w „ludow ym ” Wojsku Polskim 13. Z k o lei Z en o n Sobota, dow ódca Kedywu O kręgu Krakowskiego i szef sztabu Podokrę- gu Rzeszowskiego AK, był po 1945 r. m .in. w iceprezydentem Katowic i oficerem UB (ostatecznie ponow nie zszedł do podziem ia w okolicznościach wymagających jeszcze badań i w raz ze swoją organizacją „Kraj” został zlikw idow any przez bezpie kę w 1952 r.). N iektóre organizacje niepodległościow e w latach 1 9 3 9 -1 9 4 1 zosta ły w ręcz przejęte przez NKW D i z sowieckiej inspiracji prow adziły działalność w y w iadow czą przeciw ko N iem com , niektóre z przejętych (tu klasycznym przykładem jest „M iecz i Pług”) działały po prostu w G eneralnym G ubernatorstw ie. Ukazać m ożna też łatw o związki z w yw iadem sowieckim struktur PPR i GL/AL14.
O sobnym problem em są kariery w UB ludzi z AK. W ydaje się, że liczba tego typu p rzyp adków nie była duża (celem UB nie było zatru dnian ie akow ców na etatach, lecz w erbow anie ich do sieci agenturalnych), jednak były bard zo spek takularne - by w ym ienić H e n ry k a W endrow skiego, jednego z najzdolniejszych oficerów w centrali MBP, pom ysłodaw cy i org an izato ra kilku w ielkich p ro w o k a cji, niekiedy m ających charakter w ręcz akcji eksterm inacyjnych (np. w y m o rd o w anie oddziału N S Z H e n ry k a Flam ego „B artka”, działającego n a pograniczu ślą- sko-m ałopolskim )15.
Pam iętać wreszcie należy o k o n tro li oficjalnych stru k tu r państw ow ych k o m u nistycznej Polski przy pom ocy agentury - w latach czterdziestych agentam i so w ieckim i byli n p. głów nodow odzący m arszałek M ich ał R ola-Żym ierski czy też słynny ekonom ista prof. O skar L ange16.
III. S truktury M BP i milicji już w listopadzie 1945 r. liczyły od po w ied nio
16
około 24 i 5 6 tys. ludzi. W spierane były przez siły sowieckie w Polsce (wojsko i N K W D ), siły „ lu d o w e g o ” W ojska Polskiego i K o rpu s B ezpieczeństw aWe-13 EM. Lisiewicz, Bezimienni. Z dziejów wywiadu Armii Krajowej, Warszawa 1987; J. Węgierski,
L w ów pod okupacją sowiecką 1939-1941, Warszawa 1991; R. Nazarewicz, Razem na tajnym froncie. Polsko-radzieckie współdziałanie wywiadowcze w latach II wojny światowej, Warszawa 1983, s. 52-58.
14 Por. Tajne oblicze GL-AL i PPR. D okum enty, t. 1 -3, w ybór i oprac. M.J. Chodakiewicz, E Gon- tarczyk, L. Zebrow ski, Warszawa 1 9 9 7-1999; J. Wilamowski, W Kopczuk, Tajemnicze wsypy. Pol
sko-niemiecka wojna na tajnym froncie, Warszawa 1990.
15 S.M. Jankow ski, Operacja „Law ina”, „Zeszyty Katyńskie” 1999, nr 10, s. 117-1 5 5 ; T. Kurpierz,
Likwidacja zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych H enryka Flamego „Bartka” w 1946 roku - pró ba rekonstrukcji działań aparatu bezpieczeństwa (w niniejszym numerze „Pamięci i Sprawiedliwości”).
16 S. Cenckiewicz, Geneza, działalność i udział rozgłośni „Kraj” w akcji reemigracyjnej (1955-1957).
Przyczynek do studiów nad polityką PRL wobec emigracji i Polonii, „N iepodległość” 2003/2004,
w nętrznego (te ostatnie p o d p o rząd k o w an e bezp ośrednio MBP). W zw alczanie konspiracji i p artyzantki zaangażow anych było kilka p io n ó w w stru kturze b ez pieki. W M BP z jednego z w ydziałów D ep artam en tu I (kontrw yw iad) u tw o rz o no w kw ietniu 1945 r. W ydział do W alki z Bandytyzm em , zaś w styczniu 1946 r. w ydział ten połączono z W ydziałem „A” D e p artam en tu I, tw orząc now y D ep ar tam en t VII do W alki z Reakcyjnym Podziem iem , n a k tó reg o czele stanął Józef C zaplicki, zw any przez swe ofiary „A kow erem ”. W m arcu 1946 r. C zaplicki p o w rócił n a swe wcześniejsze stanow isko w iced y rek to ra D e p artam en tu I, zaś D e p arta m en to w i VII zm ieniono num erację n a D ep artam en t III. D o 1950 r. k iero w ał nim znany ze skuteczności płk Ja n Tataj (w 1950 r. p on o w n ie zastąpiony przez C zaplickiego). D e p artam en t II (operacyjne zabezpieczenie poczty, radia, ew idencja, archiw um , łączność, perlustracja listów, od 1947 r. także cenzura) kierow any był kolejno przez sow ieckich oficerów Ja n a Snigira, Leona R ubinstei na (rów nocześnie d y re k to ra D ep artam en tu O ch ro n y R ządu) i M ich ała Tabory- skiego; w 1950 r. z tego d ep a rtam en tu w yłon io no d o d atk o w o D ep artam en t Łączności oraz C en traln e A rchiw um , w 1952 r. zaś - Biuro „ C ” (szyfrów). We w rześniu 1945 r. u tw o rz o n o D e p artam en t V Społeczno-Polityczny, z zadaniem rozpracow yw ania partii politycznych, instytucji ośw iatow ych i k ulturalnych, w y m iaru spraw iedliw ości, przedstaw icieli w olnych zaw odów , organizacji m ło d zie żow ych, adm inistracji, d u ch o w ie ń stw a. W ydział W yw iadu (II Sam odzielny) w lipcu 1947 r. ro zb u d o w an o w D ep artam en t VII (W ywiadowczy). R ów nież we w rześniu 1945 r. p ow stał Sam odzielny W ydział III, później W ydział „A” (obser w acji zew nętrznej) oraz Sam odzielny W ydział Sledczy (Wydział IV M BP), p rz e m ianow any w czerw cu 1947 r. n a D e p artam en t Sledczy, n a czele z ponurej sła wy płk. Józefem R óżańskim . W ram ach M BP znalazły się też: w ięziennictw o (D ep artam ent VI, pow stały w m arcu 1946 r. z W ydziału W ięzień i O bozów ), ew idencja paszportow a, W ojska O chrony Pogranicza i KBW D ep artam en to m z centrali M BP odpow iadały wydziały w WUBP i sekcje w PUBP17.
IV. W zorcem dla bezpieki m usiały być m etod y działania NKW D: sposoby prow adzenia śledztwa, pracy operacyjnej i rekrutacji agentury, zasady „inżynierii strac h u ” (jawna eksterm inacja fizyczna, prow okacje, pacyfikacje, represje w obec ro d zin osób rozpracow yw anych i w erbow anie członków tych rodzin, używ anie
prow okacyjnych oddziałów antypartyzanckich udających „leśnych” i ujaw niają-
17
cych o rganom represji nastroje wsi bądź też m anipulujących tym i nastrojam i- np. p oprzez napady rabunkow e i m o rd erstw a p o d szyldem partyzantki), ro z m ach w m eto d ach „inw entaryzacji” społeczeństw a, wreszcie używ anie na w ielką
17 Podstawową literaturę zestawili ostatnio: A. Paczkowski, Aparat bezpieczeństwa wobec podzie
m ia niepodległościowego..., s. 8 3 -1 0 1 ; idem, Terror i kontrola. Funkcje aparatu bezpieczeństwa w systemie kom unistycznym . Polska 194 4 -1 9 5 6 [w:] idem, O d sfałszowanego zw ycięstwa do praw dziwej klęski. Szkice do portretu PRL, Kraków 1999, s. 3 3 -7 5 ; Z. N aw rocki, op. cit.; A. Bilińska-
-G ut, Struktura i organizacja M inisterstwa Bezpieczeństwa Publicznego w latach 1 9 4 4 -1 9 5 4 , „Ze szyty H istoryczne W iN -u” 2001, nr 15, s. 8 9 -1 2 0 ; J. Kurtyka, op. cit., s. XXXVIII; „Pamięć i Sprawiedliwość” 2003, nr 1, passim. Zob. też Aparat bezpieczeństwa w latach 1944-1956. Takty
ka, strategia, m etody, oprac. A. Paczkowski, cz. 1: Lata 19 4 5 -1 9 4 7 , cz. 2: Lata 19 4 8 -1 9 4 9 , War
szawa 199 4 -1 9 9 6 ; Aparat bezpieczeństwa w Polsce w latach 1950-1952. Taktyka, strategia, m eto
skalę przeciw ko ludności w ojsk NK W D (ich odp ow ied nik iem w Polsce były W oj ska W ew nętrzne, a następnie KBW dow odzon e przez sow ieckich oficerów )18. Oczywiście tru d n o m ów ić o specjalnych m eto dach zw alczania p od ziem ia - te sa m e m etody bezpieka stosow ała w obec każdej ofiary/przeciw nika, ich d o b ó r zaś zależał jedynie od sytuacji operacyjnej (niezależnie o d tego, czy celem była g ru p a konspiracyjna, legalna p artia polityczna, organizacja społeczna, grup a śro d o w iskow a czy też Kościół).
O skuteczności bezpieki (i jej p a tro n a - NKW D) decydow ała jakość agentury. Jest to p roblem wciąż niedokładn ie rozpoznany. N ie ulega jednak w ątpliw ości, że w erbun ki m iały charakter masowy. Z naczn a część osób zarejestrow anych ja ko agenci nie przedstaw iała dla UB w artości operacyjnej. N iekiedy m o żna o d nieść w rażenie, że w erbunek był jeszcze jednym sposobem p o d p orządk ow an ia, zaś w ielka liczba agentów nie m ogła być efektyw nie w ykorzystyw ana z p o w o d u zbyt szczupłej liczby funkcjonariuszy do ich stałego p ro w ad zenia i w eryfiko w a nia doniesień. Podstaw ą do rozpoczęcia szeroko zakrojonej k o n tro li środow isk niepodległościow ych stały się dwie w ielkie akcje „zinw entaryzow ania” p od zie m ia, oficjalnie m ające c h a ra k te r akcji am nestyjnych (sie rp ie ń -p a ź d z ie rn ik
1945 r., luty-k w iecień 1947 r.). O bie am nestie były posunięciam i policyjnym i, a nie politycznym i. Ich głów nym celem było zew idencjonow anie i szczegółowe rozpoznanie środow isk niepodległościow ych. W ten sposób środow iska te sta w ały się bezbronne w obec ubeckich m anipulacji i prow okacji. Szczególnie w y raźnie m echanizm y działań kom u n istó w zarysow ały się w 1947 r. D la każdego ujaw niającego się w PUBP w yp ełniano trzy rodzaje d ru k ó w - z tych najbardziej b rzem ienna w przyszłe skutki była pod w ó jn a k arta E-15, używ ana przez UB w spraw ach rozpraco w an ia operacyjnego, przesyłana autom atycznie do w łaści w ego WUBP. W ielu ujaw nionych stało się po zakończeniu akcji am nestyjnej ofia ram i presji, której celem był w erb unek do sieci agenturalnej bezpieki za cenę um ożliw ienia norm alneg o życia.
D ane o rozw oju liczebnym agentury UB i o stopniu zew idencjonow ania p o l skiego społeczeństw a dla celów operacyjnych m ają ch arakter orientacyjny. Do 1953 r. w k arto tek ach bezpieki o d n o to w an o (w różnym charakterze) 5 ,2 m ln osób - ok. 30 proc. dorosłych Polaków, będących (by użyć bezpieczniackiej n o w o m owy) „w zainteresow aniu” organów. W edle resortow ych zestaw ień w sieci agen-
18
tu raln e j za rejestro w an o o d p o w ied n io : w 1946 r. - 17,5 tys. osób, w 1948 r. - 45 tys., w 1949 r. - 74 tys., w 1956 r. - 34 tys.W ydaje się jednak, iż ag entura m asow a nigdy nie była p o dstaw ą sukcesów bezpieki w rozbijaniu konspiracji niepodległościow ej, lecz ich skutkiem . W ielkie wsypy rozpoczynały się z reguły od doniesień dobrze uplasow anych nielicznych agentów lub zeznań składanych w śledztw ie przez aresztow anych (stosow ane w ów czas m etody śledcze - konw ejer, w ym yślne rodzaje to rtu r fizycznych i psy chicznych, zawsze skuteczne, prym ityw ne, o k ru tn e bicie, p refero w ane przez p ro stych funkcjonariuszy szczebla pow iatow ego - m ają już swoją obszerną lite ra tu rę). Dalszych b adań - m ożliw ych d opiero po dokładn ym ro zpo znan iu zasad
18 Por. N K W D o polskim podziem iu 1944-1948. Konspiracja polska na N owogródczyźnie i Gro-
dzieńszczyźnie, oprac. A. Chmielarz, K. Krajewski, T. Łabuszewski, H. Piskunowicz, red. T. Strzem
funkcjonow ania archiw ów UB - w ym aga w yjaśnienie, w jakim procencie sukce sy te były bezpośrednio w ynikiem zeznań aresztow anych, w jakim zaś o d p o w ied nio w yw ołane zeznania um ożliw iały w ykorzystanie śledcze i procesow e in fo rm a cji pochodzących o d zakonspirow anej agentury.
Pow ojenne zm ęczenie i ukryte pragnienie p o w ro tu do n orm alnego życia, p o tęgow ane pow szechnym w rażeniem opuszczenia Polski przez aliantów , p o w o d o w ało, że znaczna część k o n sp irato ró w nie przestrzegała reguł konspiracji tak ko nsekw entnie jak w czasach okupacji niem ieckiej. W ielu aresztow anych składa ło zeznania, nie w ierząc już w sukces swojej spraw y lub bardzo chcąc w ierzyć w d o b rą w olę przesłuchujących ich funkcjonariuszy. To w ażne - jak się wydaje - przyczyny w ielkich wsyp podziem ia w latach 1 9 4 5 -1 9 4 7 .
W działaniach aparatu bezpieczeństw a w obec podziem ia niepodległościow e go m ożna zaobserw ow ać kilka stałych strategii, k tó re w a rto um ow nie nazw ać i scharakteryzow ać. N ajprostsza i najpow szechniejsza, stosow ana n a najniższych szczeblach, była m eto d a siłow a (otw arte okrucieństw o i zabójstw a, pacyfikacje, działalność partyjnych i resortow ych o d działó w likw idacyjnych - typow ych „szw adronów śm ierci”). Jej celem było zasianie strachu w środow iskach stan o w iących zaplecze konspiracji lub przełam anie w szelkim i sposobam i m ilczenia osób aresztow anych. O d w ro tn o ścią tam tej była m eto d a polityczna, opierająca się na „pokojow ej” argum entacji, odw oływ aniu się do patrioty zm u aresztow a nych lub rozpracow yw anych osób, po w oływ aniu się na oficerski m u n d u r p rze słuchującego i oficerskie słow o h o n o ru , wreszcie um iejętnym ukazyw aniu aresz tow anem u pozornej szansy wyjścia z beznadziejnej sytuacji, w jakiej znalazł się on sam i jego p o d k o m en d n i, skorzystania z propozycji „honorow ej kapitulacji” i ujaw nienia organizacji. A rgum entacji tej, której m istrzem był niezw ykle in teli gentny, psychopatyczny płk Józef Różański, ulegały tak w ybitne postacie k o n sp i racji akow skiej, jak Em ilia M alessa „M arcysia” czy też prezesi Z arząd ó w G łów nych W iN: Ja n Rzepecki, W incenty Kwieciński czy Łukasz C iepliński. Z apew niła on a też sukcesy płk. UB Jan o w i Tatajow i na Lubelszczyźnie. Najczęściej obie m e tody stosow ano przem iennie, słow a nie dotrzym yw ano nigdy, zaś ofiary tych m a nipulacji często płaciły cenę najwyższą - M alessa, nie m ogąc uzyskać zw olnienia ujaw nionych w spółpracow ników , p o p ełn iła sam obójstw o, a C iepliński w drugim etapie śledztw a został po d d an y to rtu ro m (na salę sądow ą dostarczano go n a n o
szach, został skazany n a śm ierć i stracony). Sukcesy te w znacznym stopniu
19
um ożliw iała różnica cywilizacyjna pom iędzy przesłuchującym i przesłuchiw anym (najczęściej oficerem ) - obie strony bow iem całkow icie przeciw staw nie traktow ały takie pojęcia jak „ h o n o r” i „słow o h o n o ru ”, „ m u n d u r” (a p rzesłuch u jący z reguły nosił polski m u n d u r oficerski), „racja sta n u ”, „p ań stw o ”, ciążący n a dow ódcy obow iązek dbania o p odkom endny ch.
W arto też wskazać n a niektóre sposoby oddziaływ ania przez UB na struktury konspiracyjne już częściowo rozpoznane. M etod ę „inspiracyjną” m ożna opisać ja ko takie oddziaływ anie n a rozpracow yw aną grupę, aby ta reagow ała w pożądany sposób lub stała się bardziej „przezroczysta” - tu przykładow o w ym ieńm y d ru k o w anie przez UB prasy konspiracyjnej (aby prześledzić kanały kolportażu), p ro d u kow anie d ok u m en tó w pożądanych przez odbiorcę (zapewne jest to kazus części aneksów znanego w inow skiego M em oriału do O N Z , n a p ew no zaś przypadek gry z D elegaturą Z agraniczn ą W iN w ram ach operacji „C ezary”), podstaw ianie
g ru p o m p arty z an ck im n a k o n ta k t rzek o m eg o p rz ed staw iciela k iero w n ictw a. M o żn a w ątpić, czy zawsze dążono do całkow itego rozbicia rozpracow yw anych grup. Częste były też operacje pozoro w an e, których cel oficjalnie deklarow any był inny niż rzeczywisty - ten term in odnieść m ożna nie tylko do rzekom ych (stw orzonych przez UB) oddziałów partyzanckich, ale i do w ielkich operacji p o lityczno-propagandow ych, takich jak „polityczne negocjacje” zakończone uw ię zieniem szesnastu p rzyw ódców Polski Podziem nej w m arcu 1945 r., obie am n e stie (w 1945 r. i 1947 r.) czy liczne um ow y o „likw idacji ko nsp iracji i wyjściu z p o dziem ia”.
Inspiracja często przeradzała się w zw ykłą prow okację - tradycyjną m etodę działania rosyjskich i sowieckich służb specjalnych. Po rozbiciu rzeczywistej k o n spiracji (na przełom ie 1947 i 1948 r.) przez pew ien czas pozostaw iono ro zp o zn a ne już resztki struktur poakow skich i narodow ych, by posłużyć się nim i do u w ia rygodnienia dw óch w ielkich operacji inspiracyjno-prow okacyjnych, trw ających o d przełom u lat 1947/1948 do 1952 r., znanych potocznie jako operacja „C eza ry ” (skierow ana przeciw ko D elegaturze Zagranicznej W iN) i afera „Bergu” (ope racja przeciw ko em igracyjnym środow iskom narodow ym ). W trakcie ich realiza cji bezpieka i NKW D stw orzyły „sw oje” kierow nictw a i struktury konspiracji. N iezależnie od działania przeciw ko ośrodkom em igracji niepodległościow ej, obie operacje m iały rów nie w ażny cel w Polsce - dotarcie do jak największej liczby śro dow isk i osób w Polsce, w ciągnięcie ich do działalności rzekom o konspiracyjnej (faktycznie kierow anej przez MBP), rozciągnięcie w ten sposób całkowitej k o n troli n ad wszystkim i potencjalnie niezależnym i środow iskam i. A nalogiczną o p e rację prow ad zo n o jednocześnie na ziem iach polskich w obec środow isk u k ra iń skich (po przejęciu ko n tro li n ad pozostałościam i po UPA) - była to jednak akcja n a pew no k o o rdynow ana przez N KW D, głów nym jej celem było obezw ładnienie diaspory ukraińskiej i środow isk ukraińskich w ZSSR, jej zakończenie zaś n astą piło dopiero w latach sześćdziesiątych. Wydaje się zatem, iż dzieje podziem ia anty kom unistycznego w Polsce m ożna podzielić na okresy konspiracji autentycznej (1 9 4 4 -1 9 4 6 r.), kontrolow anej (1 9 4 7 -1 9 4 8 r.) i fikcyjnej (1 9 4 8 -1 9 5 2 r.).
V. O sobnym interesującym zagadnieniem jest „p ośm iertne” trw anie tradycji w alki z podziem iem niepodległościow ym i legendy podziem ia antykom unistycz-
20
nego w kolejnych adm inistracyjnych m utacjach struk tur bezpieki (UB/SB). Pielę gnow anie tej tradycji przez kom unistyczny aparat bezpieczeństw a jest zrozum iałe - była to bow iem dla niego jedyna realna w alka zakończona sukcesem. S prow a dzało się ono nie tylko do akadem ijnych obchodów . N a podstaw ie dośw iadczeń z poszczególnych operacji tw orzon o m ateriały szkoleniow e używ ane do 1989 r., do użytku w ew nętrznego w ydano pew ną liczbę in fo rm ato ró w i zestawień, w A ka dem ii Spraw W ew nętrznych w okół Tadeusza W alichnowskiego i M arii Turlejskiej skupił się krąg „naukow y”, w k tó rym pow staw ały przed 1989 r. prace zawsze za kłam ane, niekiedy jednak w artościow e m ateriałow o, ich autorzy m ieli bow iem dostęp do zastrzeżonych m ateriałów archiw alnych. U niektórych au to ró w m ożna w ręcz zauważyć sw oistą fascynację ofiarą - tu w arto w ym ienić dw a tom y w sp o m nień płk. Stanisława W ałacha czy teksty Józefa Bratki.W szelkie o p racow ania m iały zawsze dw ojaki cel - przede w szystkim ew iden cyjny, a d o p iero w drugiej kolejności poznawczy. O peracyjna k o n tro la n ad
śro-dow iskam i kom batanckim i była bow iem utrzym yw ana aż do p rzełom u lat sie dem dziesiątych i osiem dziesiątych, a w przypadku najw ybitniejszych i najbardziej aktyw nych osób - aż do końca istnienia system u kom unistycznego. O statnim operacyjno-poznaw czym podsum ow aniem tej prob lem aty ki było opracow yw a nie w latach osiem dziesiątych zestaw ień w ew nętrznych o charakterze fak to gra ficznym, opartych na częściowych kw erendach i pom ocach archiw alnych, obej m ujących inform acje o organizacjach, środow iskach i ludziach. Paradoksalnie op raco w ania te (w esbeckim żargonie zw ane ironicznie „faktologiam i”) są obec nie przydatne historykow i rozpoczynającem u kw erendy w archiw ach IPN.
Ja n u s z Ku r t y k a (ur. 1960) - historyk, d o k to r habilitow any. D yrektor O ddzia łu IPN w Krakowie. C złonek Rady N aukow ej Instytutu H istorii PAN. Specja lizuje się w historii Polski średniow iecznej i w czesnonow ożytnej oraz historii konspiracji niepodległościow ej w Polsce po 1944 r. O d 1994 r. red ak to r n a czelny „Zeszytów H istorycznych W iN -u ”. W spółpracow nik Polskiego sło w n i
ka biograficznego. A utor m .in. biografii: Generał L eo p o ld O kulicki „N iedźw ia d e k ” 1 8 9 8 -1 9 4 6 (1989). L aureat N agrody im. A dam a H eym ow skiego (1996),
N agrody im. Joachim a Lelewela (2000) oraz N agrod y im. Jerzego Łojka (2001, w spólnie z innym i członkam i redakcji „Zeszytów H istorycznych W iN -u”).