• Nie Znaleziono Wyników

Organizacja i działalność Oficjalatu Okręgowego w Kielcach w latach 1635-1681

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Organizacja i działalność Oficjalatu Okręgowego w Kielcach w latach 1635-1681"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Wójcik

Organizacja i działalność Oficjalatu

Okręgowego w Kielcach w latach

1635-1681

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 30/1-2, 121-141

1987

(2)

Praiwo K an on iczn e 30 (1987) nr 1—2

B P W A LE N TY W ÓJCIK

O R G A N IZ A C JA I D ZIA Ł A L N O ŚĆ O F IC JA L A T U OKRĘGOW EGO W K IELCACH W L A T A C H 1635— 1681

T r e ś ć : W stęp — 1. U p o w a żn ien ia n ad an e przez biskupa — 2. O so­ by w y stę p u ją c e w o ficja la c ie — 3. T ok procesu — 4. R odzaje sp ra w — Z ak ończenie.

Wstęp

Zagadnienia zw iązane z organizacją te ry to ria ln ą sądow nictw a ko­ ścielnego w rozległej w okresie przedrozbiorow ym diecezji k ra ­ kow skiej opracow ał J. R z e p a 1. In n i kanoniści zajęli się b ad a n ia­ mi nad organizacją ii działalnością poszczególnych oficjalatów o k rę­ gowych z te re n u tejże diecezji w oparciu o zachowane ak ta są ­ dowe. P rzede w szystkim zwrócono uw agę n a oficjalaty, po k tó ­ ry ch pozostały nieraz dziesiątki tom ów z protokółam i rozp atry w a­ nych spraw . O pracow ania oparte na szerokiej podstaw ie źródło­ wej m iały c h a ra k te r ogólniejszy i więcej syntetyczny. D ysertację doktorską pt. Organizacja i kom petencja joralnego oficjalatu w

Sandom ierzu w latach 1522— 1763 napisał S. S ic zek 2. R ozpraw ę

habilitacyjną pt. O ficjalat okręgow y w L ublinie X V — X V III w. ogłosił P. H e m p e re k 3. Więcej szczegółowy ch a rak ter m iały p u b li­ kacje o parte o zachow any jedyny tom i to nie najdaw niejszy d a ­ nego oficjalatu. Zaczynano zazwyczaj od opisania tery to riu m podle­ głego oficjalatow i. N astępnie wyliczano ujaw nionych w aktach ofi­ cjałów i niższych funkcjonariuszy sądowych. Podaw ano też ro­ dzaje rozpatryw anych sp raw i zarys procedury. Na podstaw ie ca­ łości tom u a k t sta ra ł się au to r w ysunąć hipotezę o czasie utw orze­ nia danego oficjalatu. W ten sposób ogłoszone zostały inform acje o oficjailatach: radom skim , tarnow skim , k ie le c k im 4. Ostatnio o p ra­ cowano w form ie a rty k u łu organizację o ficjalatu łukowskiego w XVI—X V III w. s

1 O r g a n iz a c ja t e r y t o r i a l n a s ą d o w n i c t w a kościeln ego w die c e zji k r a ­

k o w s k i e j do p i e r w s z e g o ro z b io r u P o ls k i, R oczn ik i teol.-k an on . VI (1957)

z. 2 s. 83—102.

2 M aszynopis, L u b lin 1970 ss. 157. 3 L u b lin 1974 ss. 256.

4 W. W ó j c i k , O r g a n iz a c ja o k r ę g o w e g o o fi c ja l a tu r a d o m s k ie g o w la ­

ta ch 1531—1546, R oczniki teol.-k an an . 5 (1957) z. 3 s. 105—108; ten że, O fic j a la t o k r ę g o w y w T a r n o w ie w latach 1535— 1575, P raw o K an.

(3)

-Na uw agę zasługuje odnaleziony następny tom ak t oficjalatu kieleckiego z la t 1635— 1681 6. Przechow yw any był on ja k św iad­ czy pieczęć z herb em Topór i napisem „In sty tu t Ossolińskich” w

Zakładzie N arodow ym im. Ossolińskich we Lwowie. Obecnie znaj­

d u je się on w Bibliotece PAN Ossolineum we W rocławiu. Ma

syg n atu rę Rps II 215. M ikrofilm posiada pod tą sam ą sygnaturą S ta cja M ikrofilm ow a B iblioteki N arodow ej w W arszawie. Kodeks papierow y in folio obejm uje 437 num erow anych k art. Z aty tu ło w a­ ny: A cta Consistorii Kielcensis coram ven. M athia O blankowic

vicepraeposito et officiali K ielcensi agitata. Pisany różnym i rę k a ­

m i w XVII w. z wpisem n a k. 353— 354 ak tu z 17 VIII 1716 r. 7 Są ingrossacje tekstów polskich. N a okładce napis: Acta O fficia-

latus K ielcensis a.D. 1634. Po k. 8. w y d a rto sporo k art. B rak końca. — N a zachowanych 874 stronicach w pisano 445 protokółów ze spraw am i sądow ym i i z iingrossacjami różnych dokum entów . N<a jed en w pis w ypada więc nieco m niej niż 2 stronice. Spotyka się protokóły krótsze, czasem na jednej stronicy. N ieraz m am y ingrossacje, np. z inw entarzam i na k ilk u n astu stronicach. — Pod w zględem chronologicznym w pisy obejm ują czasokres od 14 I 1635 do 25 VII 1681 czyli nieco więcej niż 46 la t i 6 miesięcy. N orm al­ nie na każdym posiedzeniu załatw iano jedną sprawę. N iekiedy ciągnęły się procesy przez parę posiedzeń, obejm ujących poszcze­ gólne e tap y procedury sądowej. W zaokrągleniu można przyjąć, że załatw iano przeciętnie 9 sp raw rocznie. Zauw ażam y przy ty m n ierów nom ierny rozkład w pisów. W latach 1660, 1668 i 1672 ofi- c ja la t był zupełnie nieczynny. Kiedyindziiej w pisano jeden, p arę lub kilka aktów dziennie. W ostatnich 7 m iesiącach znajdujem y 36 wpisów. T rudno dociec przyczyny tego zjaw iska. Po r. 1656, tj. po najeździe szwedzkim zauw ażam y zm niejszanie się ilości wpisów sądow ych. W zrost następuje od 1680 r. — Inform acja n a stronie tytułow ej ,że księga zaw iera spraw y załatw iane przed w iceprepo- zytem i oficjałem kieleckim M aciejem Oblankowicem , nie odnosi się do całego kodeksu. Oblankow ic w ystępow ał jeszcze jako ofi­ cjał 27 VII 1654 r.; ale już od d atą z tegoż roku w ystąpił jako oficjał kanonik kielecki S tanisław S av eriu s-Jan in a prepozyt w Rakowie. Ja k o jego następca podany jest w akcie z 6 X I 1664 r. A dam Tym iński, kanonik i oficjał kielecki, pleb an w Leszczy­ nach, tj. w parafii, k tó ra należała do Oblankowica. W dalszym

w e g o w K ie l c a c h 1551— 1635, R oczn ik i teo l.-k a n . 10 (1963) z. 3 s.

29— 37.

5 P. H e m p e r e k , P raw o kan. 20 (1977) nr 1— 2 s. 23d— 245. 6 P. P rof. d row i hato. W a cła w o w i U rb a n o w i z K rak ow a składam szczere p o d zięk o w a n ie za w sk a za n ie m i teg o k odeksu.

7 P raw d op od ob n ie w y k o rzy sta n o p o zo sta w io n ą k a rtę czystą d la w p i­ su , k tó ry n ie został zrealizow an y. S ą k a r ty n ie zapisane w środku k o ­ d ek su . Gzalsem sp otyk a się w p isy z n a r u sz e n ie m chronologia.

(4)

[3] Oficjalat w Kielcach 123

ciągu notow any jest 8 IV 1666 r. F ranciszek C hrzanowski, kanonik i oficjał kielecki, pleban Łagowa i Baćkowic. Po nim figu ruje Ja n H ilary R astulski pleban w Szewnie pod d atą 7 VIII 1673 r. N astęp­ nym był A ndrzej Bisiorow ski — 27 V 1679 r. Oblankow ic rwytwo- snzył jed n ak sty l pracy sądow ej w oparciu o up raw nienia delego­

w ane m u przez biskupów oraz przez oficjałów generalnych w K ra ­ kowie. O dbyw ał częściej posiedzenia i załatw iał więcej spraw.

1. U pow ażnienia nadane przez biskupa

Ju ry sd y k cja oficjałów kieleckich nie m iała w om aw ianym okre­ sie ch a ra k te ru władzy zw yczajnej. Była to podobnie jak w latach objętych przez najstarszy zachowany tom kieleckich ak t sądowych 1551—1635 w ładza delegow ana. P otw ierdzają to apelacje i odwo­ łania do oficjała generalnego w K rakow ie oraz do biskupa u rz ę­ dującego w K ielcach czy w Bodizentynie. M aciej Oblankow ic no­ tow any był już w 1623 r. jako oficjał i w iceprepozyt kielecki oraz p leb an w Tuimlinie 8. B iskup krakow ski A ndrzej Lipski w ystaw ił m u 12 IV 1631 r. w K ielcach now y dokum ent z wyliczeniem u p ra ­ wnień. Zachow ał on ważność, jak to podaw ała klauzula w póź­ niejszych tego rodzaju dokum entach: ad beneplacitum nostrum . Ze śm iercią w ystaw cy w ładza oficjała końazyła się. P io tr Gembicki ad m in istrato r diecezji sede vacante potw ierdził 20 XII 1632 r. w W arszawie w całej rozciągłości w spom niany dokum ent biskupi. J a n A lbert pow tórzył ten aikt przejm ując z nom inacji papieża U rbana VIII na stałe adm inistrację diecezji krakow skiej w 1633 r. W yli­ czone up raw nienia, jak świadczy napis, weszły w żyoie na p rze­ łom ie 1634 i 1635 r. W dniu 14 I 1635 w ykonał już Oblankowic na tej podstaw ie a k t sądowy. — Należy przyjąć, że następnym oficja­ łom kieleckim biskupi ustnie przedłużali upraw nienia. Świadczy o tym fakt, że mimo częstych zm ian na ty m urzędzie wpisano do a k t o ficjalatu tylko dokum ent bpa A ndrzeja Trzeb ickie go z 7 VIII 1673 r. d la oficjała Ja n a H ilarego R astulskiego oraz dokum ent te ­ goż biskupa z 23 V 1679 r. dla pełniącego funkcje oficjała pod­ czas w akansu tego stanow iska A ndrzeja Ęisiorowskiego. Pierw sze dw a dokum enty obejm ują całość upraiwnień. O statni, w yraźnie skrócony zaw iera tylko wyliczenie pow tarzających się czynności sądowych, adminisitracyjinych i notarialnych, w ykonyw anych n a j­ częściej przez oficjała. Obowiązwał do czasu stałego obsadzenia tego urzędu.

D okum ent z upraw nieniam i kierow any b y ł bezpośrednio do w y­ mienionego z im ienia i nazw iska księdza. Dodawano grzecznościową form ułę, że w ystaw ca pewiny je st jego szczerości i prawości. We

8 W. W ó j c i k , O rg a n iza c ja .. o fic ja la tu o k ręg , w K ie lc a c h , dz. cyt., s. 31 uw. 12.

(5)

w stępie podaw ał biskup zakres przekazyw anych upraw nień. T ery ­ toriu m podległe oficjałow i nazw ano w 1631 r. districtus Kielcensis. Później — officialatus Kielcensis. P okryw ało się ono z obszarem prepozyt u ry kieleckiej. Czasem załatw iano jedn ak spraw y ratione

personarum z innych okręgów sądowych. Np. spory dziesięcinne

pow tarzające się m iędzy m ieszkańcam i w si Gołębiów, położonej przy Radom iu a dziekanem radom skim , p ra ła tem kapitu ły kieleckiej toczyły się w Kielcach. Tam też zaw arł um owę o zatru d n ien ie w i­ kariusza pleb an w Gorzycach i w ikariusz kolegiaty sandom ierskiej M ikołaj Oblankow ic b ra t oficjała kieleckiego. N astępnie, w ystaw ­ ca podkreślał, że pow ierza danem u kapłanow i w ym iar spraw iedli­ wości dla osób utriusąue status. T rzeba przyjąć, że idzie o stan duchow ny i świecki. Świadczą o tym notow ane w aktach spraw y mieszczan, w ieśniaków i robotników przem ysłow ych. Dalsze o kre­ ślenie granic up raw n ień — to spraw y ad fo ru m ecclesiasticum

pertinentes. K atalog tego typ u właściw ości personalnej i rzeczo­

wej m iał pow stać w oparciu o norm y zaw arte w Corpus lu ris Ca~

nonici przez porozum ienie duchow ieństw a ze szlachtą w I poło­

w ie XVI w. Choć p ro jek ty rozgraniczenia m iędzy spraw am i kościel­ nym i a świeckimi: jeden przedstaw iony przez synod piotrkow ski w 1542 r. a d ru g i przez sejm w r. 1543 nie zostały przyjęte, u sta­ liła się drogą zwyczaju granica u p raw n ień sądowych o fic ja la tu 9. W aktach sądowych kieleckich nie spotyka się zadrażnień z tego powodu. W ydaje się, że oficjałow ie celowo u nikali nieporozum ień.

W szczegółach zlecał biskup oficjałow i okręgow em u n ajp ierw upraw n ien ia sądow e 10. Przede w szystkim pow ierzano spirawy spor­ ne. Przedm iot sporu określono w 1631 r. do 200 florenów , w 1673 — do 300. Oficjał mógł w tych spraw ach rozpoznawać spór, w yroko­ w ać i egzekwować wyroki. B iskup zastrzegał sobie jednak rozpo­ znanie spraw : beneficjów, instytucji, rezyg nacji i jakichkolw iek te ­ stam entów . W spraw ach m ałżeńskich mógł oficjał okręgowy tylko przesłuchiw ać i rozpoznawać. N atom iast decyzja należała do b i­ skupa i do jego oficjała generalnego. — D rugi dział u praw nień sądow ych to spraw y karne. Oficjał kielecki m iał praw o w ystaw iać pod sw ym ty tu łem i z'pieczęcią dokum enty: cytacji, upom nień i zakazów koniecznych w procesie. Mógł też n a piśm ie uw alniać od tych aktów z w y jątk iem uw alniania od in terd y k tu , co według konstytu cji prow incjalnych zastrzeżone było biskupowi. Podobnie też m iał praw o w ystaw iać dokum enty aresztu, ekskom uniki na upornych, ogłaszać agraw ację, reagraw ację i superreagraw ację te j cenzu ry oraz uw alniać od niej na piśm ie po odebraniu zw ykłej

9 W. W ó j c i k , P om oc św ie c k a d la są d o w n ic tw a k o ścieln eg o w P o l­

sce śr e d n io w ie c z n e j, P raw o kan. 3 (1960) nr 3—4 s. 42— 46.

10 W y liczen ie u p raw n ień n ie b y ło u ło żo n e d ok ład n ie w ed łu g porządku rzeczow ego.

(6)

O ficjalat w Kielcach 125

przysięgi, że upo rn y będzie w przyszłości posłuszny nakazom Ko­ ścioła. W ykroczenia kapłanów i inn ych duchow nych m iał oficjał praw o badać, ścigać je i karać, u nikając jed n ak wszelkim i sposo­ bam i zgorszeń. O większych w ykroczeniach i niezw ykłych w ystęp­ kach należało po przeprow adzeniu wraiz z dziekanem w iejskim dochodzeń ja k najprędzej powiadomić biskupa. W ikariuszy m anu­ alnych, k tó rzy zniesław ieni jakim ś w ystępkiem podejrzani byli o chęć ucieczki, należało pochwycić, zatrzym ać i w szystkie ich rzeczy zasekw estrow ać. Oficjał m iał praw o aresztow ać gorszycieli, za­ trzym yw ać ich i zw alniać po odpraw ieniu pokuty. Trzeba było n atychm iast pow iadam iać o tym hiskupa i z tego rodzaju prze­ stępcam i postąpić w edług inform acji od niego otrzym anych.

W zw iązku z wyliczonymi u p raw nieniam i oficjał m iał praw o prow adzenia jakichkolw iek procesów, w ydaw ania w yroków tak przedstanow czych ja k i ostatecznych, ogłaszania ich i przekazyw a­ nia do egzekucji. N astępnie — posiadania publicznych karcerów dla osób w ystępnych, zatrzym yw ania i przetrzym yw ania w nich

gorszycieli i skazanych po w ykonaniu wyznaczonej pokuty.

O drębną grup ę stanow iły upraw nienia adm inistracyjne oficjała okręgowego. P rzede w szystkim m iał on pirawo po pilnym przep ro ­ w adzeniu egzam inu dopuszczać w ikariuszy do słuchania spowie­ dzi i rozgrzeszania w w ypadkach ogólnych oraz mógł aprobować ich do głoszenia słowa Bożego. Do uw alniania od w ypadków za­ strzeżonych biskupow i tylko sam biskup m ógł udzielić upraw nień. N astępnie, oficjał m iał praw o w ystaw iać in d u lty z upraw nieniem do spożyw ania pokarm ów m ięsnych i nab iału w posty i w dni, w które Kościół zakazuje przyjm ow ania tego rodzaju posiłków. Odnosiło się to do osób płci obojga, o ile udzielił im takiej rad y spow iednik czy lekarz. Dalsze upraw n ien ia odnosiły się do błogo­ sław ienia m ałżeństw przed obliczem kościoła czy w dom u p ry ­ w atnym z opuszczeniem zapowiedzi z przyczyny zbadanej pilnie przez oficjała. P onadto pozw alał biskup oficjałow i błogosławić na tere n ie swego oficjalatu szaty kościelne, obrazy, k ru cy fiksy i inne przedm ioty, o ile przy tym nie było w ym agane nam aszczenie. Do­ łączył biskup szczegółowe upraw nienia o charakterze ad m in istra­ cyjnym z dodaniem w ładzy k aran ia w razie potrzeby n ajp ierw wobec w ikariuszów i proboszczów za nadużycia przy zm ianach stanowisk. W ikariuszom m anualnym m ógł oficjał udzielać pisem ­ nych zezwoleń do przenoszenia się z jednej placów ki na inną, a przeciw tym , którzy bez w ystarczającej przyczyny ośm ielają się opuszczać swoje stanow iska i obejm ow ać inne, wszczynać do­ chodzenie i k arać zgodnie z reform am i w ydanym i niedaw no w die­ cezji krakow skiej. Oficjał m iał też praw o k aran ia proboszczów, którzy ośm ielili się odwoływać w ikariusza czy nauczyciela szkoły bez zachow ania przepisanej procedury. Wobec świeckich m iał

(7)

ofi-cjał praw o dochodzenia, rozpoznaw ania i k aran ia w edług stopnia wtiny za przestępstw a w yw ołujące zgorszenie i pow odujące gniew Boży.

O drębny dział stanow iły upraw nienia no tarialn e oficjała. Mógł on przyjm ow ać do a k t zwyczajowe zapisy i zobowiązania, o ile tylko nie b yły one w w ykonaniu sprzeczne ze sobą i nie stały w kolizji z kanonam i kościelnym i, pokw itow ania, przekazyw ania p ra w i d óbr oraz ugody. N astępnie m ógł czynić od,pasy, p o tw ier­ dzać autentyczność i w pisyw ać do akt: p raw a, przyw ileje i dowo­ dy, przyjm ow ać jakiekolw iek protestaeje, byle nie były one prze­ ciw im m unitetow i kościelnemu.

Ogólna k lau zula o upraw nieniach do w ykonyw ania w szystkich i poszczególnych czynności, k tó re de iure et consuetudine należą do tego rodzaju urzędu oficjała okręgowego, do w ykonyw ania aktów, prow adzenia procesów, spraw ow ania władzy i to sposoba­ m i ze w szystkich najlepszym i, drogą, praw em i stylem . Dodano praw o pow oływ ania na swoje m iejsce odpowiedniego surogata z podobnym i lub ograniczonym i w ładzam i i upraw nieniam i.

Ja k b y roboracją całego dokum entu delegacyjnego był nakaz b i­ skupa skierow any do w szystkich proboszczów, w ikariuszy stałych i m anualnych, m ansjonarzy, altarzystów i do innych jakichkolw iek kapłanów , kleryków i m inistrów kościelnych w oficjalacie kielec­ kim, aby w ym ienionem u oficjałow i biskupiem u we wszystkim okazyw ali uległość i posłuszeństwo. N atom iast prepozyta hebdom ad chórow ych w kościele kolegiackim kieleckim wzywał biskup i n a­ kazyw ał m u tym aktem , aby przez przybicie na drzw iach kościoła opublikow ał niniejsze rozporządzenie biskupie i ustanow ienie ofi­ cjała okręgowego w Kielcach. A k t tego rodzaju w ystaw iany był w K rakow ie, W arszaw ie lub Kielcach. D okum enty z 1673 i 1679 r. były m niej szczegółowe. N ab ierała znaczenia pow tarzająca się klauzula o u praw nieniach de iure et consuetudine. Zakres tych up raw n ień u stalał się z biegiem czasu. Dochodziły upow ażnienia delegow ane w poszczególnych w y p ad kach przez biskupa.

W ydaje się, że zestaw ienie u p raw n ień w dokum encie biskupa A. Lipskiego z 1631 r. było jakim ś etapem w rozw oju oficjalatu okręgowego w Kielcach. Z aw ierało jak b y teoretyczne zarysow anie całości przekazyw anych w ładz sądow ych, adm in istracyjn ych i n o ­

tarialnych. Dlatego następni biskupi pow tarzali te n dokum ent na piśm ie albo ustnie przekazyw ali ogólnie u praw n ienia w nim za­ w a rte i dodaw ali klauzulę końcową n . W p rakty ce nie były w y ­

11 P rzy k ła d em te g o jest in g ro sso w a n e n a d a n ie u p raw n ień o ficja ło w i A n d rzejo w i B isior o w sk iem u 18 I 1680 w K rak ow ie. D okonał tego M i­ k ołaj O borski su fra g a n k ra k o w sk i, a d m in istrator d iecez ji po śm ierci bpa A. T rzebickiego. O św iad czył, że pragnąc u n ik n ąć p rzew lek an ia p roce­ só w zleca m u u p raw n ien ia w ram ach n ad an ych prze<z zm arłego b isk u ­

(8)

Ofiicjalialt w Kielcach 127

pełniane ram y tych upraw nień. Oficjałowie późniejsi otrzym yw ali dokum enty skrócone, w yliczające tylko te upraw nienia sądowe, ad m in istracyjne i karne, k tó re m iały częstsze zastosowanie w p ra k ­ tyce oficjalatu kieleckiego.

2. Osoby w ystępujące w oficjalacie

O wszelkich przejaw ach oficjalatu okręgowego decydow ał jego oficjał. P ow oływ any był on na stałe przez biskupa czy adm ini­ strato ra diecezji a d b e n e p l a c i t u m n o s t r u m . A kta inform ują też o oficjale m ianow anym tymczasowo, tj. do stałego obsadzenia te ­ go stanow iska. Czasem zaznaczał przy tym biskup, że idzie o n ie ­ p rzerw any w ym iar spraw iedliw ości dla dob ra w iernych. Zdaje się, że z tej sam ej przyczyny iw im ieniu urzędującego oficjała p ro ­ w adził procesy także surogat, będący jego stałym zastępcą. W do­ kum encie z 1631 r. czytam y o udzielonym oficjałow i praw ie powo­ ływ ania surogata z podobnym i lu b z ograniczonym i władzam i i upraw nieniam i. N orm a ta utrzym ała się i za następnych po ntyfi­ katów w K rakow ie. Oficjał kielecki powołał swego surogata, jak świadczy w zm ianka z 1677 r. Czynił to rzadko i zapew ne ustnie. On zw alniał go ze stanow iska lub poprostu nie korzystał z jego zastępstw a. G dy ilość sp raw w zrastała, pow ołał oficjał 9 IX 1680 surogata i kazał zamieścić o tym w zm iankę w aktach: d e p u t a t i o s u r r o g a ti iu d i c is . N otariusz dał w yjaśnienie, że oficjał wyznaczył na swe m iejsce A ndrzeja Brzezińskiego doktora filozofii, w icepre- pozyta i kaznodzieję w kolegiacie kieleckiej. C harakterystyczne, że w n astępnym ro k u prow adził tenże surogat spraw y z powódz­ tw a w ierzycieli żydow skich o zw rot pożyczki przez chrześcijan.

D rugą osobą, k tó ra „stanow iła” oficjalat, był nota,rausz. U c z e ­ s t n i c z y ł on w każdym akcie praw nym , w ykonyw anym przez ofi­ cjała i w pisyw ał do ak t protokół w edług ustalonego wzoru. Z re ­ guły był to n otariusz publiczny a p o s to lic a a u c to r it a te . Rzadko spo­ tykało się tylko n o tariusza publicznego bez tego przym iotu. W y jąt­ kowo — notariusza a d h u n c a c tu m . P raw o w ystępow ania a p o s t o li­ ca a u c t o r i t a te nadaw ał notariuszow i kom isarz nuncjusza papieskie­ go w W arszawie. Dokonywało się to jednocześnie z k reacją na notariusza: i n n o ta r iu m , ta b e l l i o n e m ac iu d i c e m o r d i n a r iu m p e r u n iv e r s a o p p id a , c i v i t a t e s , u r b e s a c o m n ia lo c a te r r a s ą u e . K reow a­ ny obierał sobie specjalny znak i hasło, k tó re umieszczał na w y­ staw ionych przez siebie dokum entach. Sam otrzym yw ał autentycz­ ny dokum ent kreacji. Z kolei okazyw ał on ten dokum ent oficja­ łowi okręgow em u i otrzym yw ał do niego a d m is s io a d e x e r c e n d u m

pa. J ed n o cześn ie naikazał d u ch ow n ym i św ieck im , by u zn a w a li Bisao- r owsik i,ego za o fic ja ła n a sw o im te ry to riu m i o k a z y w a li m u n a leżn e P osłu szeń stw o.

(9)

m unus notarii publici Kielciis 12. N otariusz spisyw ał osobiście p ro ­

tokóły posiedzeń o fic ja la tu 13. O kreślenia um ieszczane na początku protokółów : corarn officio i coram actis świadczą o podw ójnym torze prac oficjalatu: z oficjałem, notariuszem i innym i osobami oraz tylko przed notariuszem . Sam notariusz w ykonyw ał na zle­ cenie oficjała niek tó re czynności procesow e jak np. przesłuchanie św iadków i spisanie protokółu ich zeznań na papierze, któ ry zwi­ jano w rulon, oraz czynności n o tarialne — dokonyw anie ingrossa- cji i w ydaw anie kopii. Na zlecenie biskupa w ystępow ał też n o ta­ riu sz wobec a k t w ójtow skich czy ksiąg grodzkich, dokonując w pi­ su dokum entów lub też sporządzając kopie znajdujących się tam pism.

Zdaje się, że dla dodania pow agi sądow i zapraszał oficjał na rozpraw y i do aktów publicznych św iadków urzędowych. Nie byli to asesorowie, gdyż nie zabierali głosu a by li tylko obecni. B yw a­ ło ich co najm niej dwóch. Czasem p a ru lub kilku. Byli to n a j­ częściej w ikariusze czy in n i niżsi duchow ni kolegiaty kieleckiej. S potyka się także członków zarządu m iasta: proconsul et consules, przedstaw icieli szlachty i i. P ersonalia ich podaw ał notariusz w protokóle przed swoim podpisem jako praesentes. Nie spotyka się in terw e n cji z ich strony. Byli obecni niem al przy w szystkich ak ­

tach. Może czuwali, aby sąd nie doznał obrazy od stron czy św iad­ ków.

Jak o oskarżyciel publiczny ozy też jako asystent strony, gdy rzecz dotyczyła d o b ra ogólnego, w ystępow ał w procesach instyga- tor. Pow oływ ał go oficjał. Zdaje się, że początkowo czynił to ustnie. Świadczy o tym fakt, że dopiero 23 VI 1681 w pisano akt:

deputatio instigatoris. Zanotowano lakonicznie, że oficjał A ndrzej

Z ygm unt Bisiorow ski ad prom ovendas causas officii sui pro insti-

gatore T hom am D rążkow icz vicarium K ielcensem deputavit. Obecni

byli przy ty m św iadkom ie i notariusz. B yła to nom inacja na s ta ­ łe. T rafiały się też — ad hunc actum . In sty g ato r ustanaw iał cza­ sem pełnom ocnika do prow adzenia procesu w oficjalacie okręgo­

12 W te n sp osób został k reo w a n y i dopuszczony do fu n k cji n o ta riu ­ sza 3 X II 1637 Jan D łu sk i w ik a riu sz k ie le c k i. K rea cji dokonał M i­ k o ła j E rler I. U. D octor prepozyt k ie le c k i, k an on ik san d om iersk i i o fi­ c ja ł w a rsza w sk i, kom isarz n u n cju sza p ap iesk iego. N a u cza ł on p raw a sy n ó w Z ygm u n ta III. J. W iśn iew sk i, K a ta lo g p rałatów i k a n o n ik ó w sa n ­ d om iersk ich , R adom 1928 s. 58— 59. Jako znak obrał so b ie D łu sk i k oronę k ró lew sk ą z w y so k im k rzyżem n a n ie j i z n ap isem MERCES V IR T U - T IS. S ta n isła w L eszczy ń sk i k a p ła n dopu szczon y d o urzędu n otariusza p u b liczn ego 21 X 1639 m ia ł przy zn a k u n ap is SU ST IN E ET A B - ST IN E.

13 C zynił to na p o d sta w ie n o ta tek sporząd zan ych n a p osied zen iach . Ś w ia d czą o ty m p rotok oły n ie n a stęp u ją ce chronologiozm ie po sobie oraz czyste stron y m ięd zy w p isa n y m i protokołam i.

(10)

f9] O fkjalat w Kielcach 129

w y m 14. W ystępow ał on w razie potrzeby na procesie w ratuszu k ie le c k im 13. Jak o oskarżyciel staw ał in stygator w spraw ach d o ty ­ czących lub m ogących dotyczyć problem ów w iary, np. przeciw aria - nimowi, k tó ry zniew ażył publicznie obraz NMP, przeciw w ik ariu ­ szowi parafii, k tó ry ubliżył m inistrow i ew angelickiem u i pobił go. A systow ał w procesach wnoszonych przez Żydów przeciw chrześ­ cijańskim dłużnikom . Sam oskarżał w spraw ach o naruszenie p u ­ blicznej m oralności czy też dobrych obyczajów, np. o tolerow a­ nie przez rajców p ijań stw a w mieście, w spraw ach m ałżeńskich: o cudzołóstwo, o porzucenie m ałżonka, w spraw ach dyscy plinar­ nych duchow ieństw a, np. o porzucenie parafii, o sam owolną alien a­ cję dziesięcin itp. Wnosił też spraw ę e x delatione o należności klasztoru wąchockiego. Jak o strona procesowa przedstaw iał dowo­ dy, np. zgłaszał św iadków i wnosił o ich przesłuchanie. Nie za­ uw aża się jednak, aby instygator m iał jakieś przyw ileje proceso­ we. W om aw ianym okresie w ystępow ał 16 razy.

O ficjalat był zasadniczo sądem stanow ym duchow ieństw a. P rzed oficjałem staw ali duchow ni jako strony powodowe i jako pozwani, jako oskarżyciele i jako oskarżeni. W nosili skarg i przeciw sobie we w łasnych spraw ach lu b w spraw ach sw ych bliskich, np. ple­ ban skarżył dziekana w swej spraw ie p ryw atn o -p raw n ej o zw rot długu, dziekan skarżył plebana w im ieniu swego b ra ta , że ob­ ciąża go niezw ykłym i pracam i itp. Często staw a li świeccy — sk a r­ żący duchow nych albo też oskarżani przez nich. Nie było jedn ak procesów, w k tó ry ch w ystępow aliby sam i świeccy, nie zw iązani z pracą u duchow nych. Gdy idzie o strony świeckie, częściej staw ały w oficjalacie osoby określane jako nobiles. W ystępow ał szlachcic w im ieniu w łasnym i swej m ałżonki, np. w spraw ach m ajątkow ych dotyczących całej rodziny. Rzadziej m ieszczanie, rzem ieślnicy, np.

artis m uratoriae magister, robotnicy kopalni, kuźni, h u t szkła i

wieśniacy. N orm alnie pan feudalny w ystępow ał w im ieniu swych poddanych. B yły też sk arg i funkcjonariuszy lub m ieszkańców k lu ­ czy czy dóbr biskupich czy klasztornych. C h arakterystyczne było przyjm ow anie powoda lub pozwanego zbiorowego; m ansjonarze, starsi bractw a, parafianie, mieszczanie, km iecie wsi i i. Jako po­ wód skarżyli oni np. kaznodzieję o zniesław ienie z am bony lub byw ali pozyw ani np. o zaleganie z dziesięcinam i, z czynszami, ze zw rotem pożyczek itp. na rzecz plebana, prepozyta szpitala czy na rzecz innego duchownego. W ydaje się, że oficjał zwłaszcza w

14 Ś w iad czy o ty m n o ta tk a z 22 I 1647, że in sty g a to r k on systorza k ra­ k o w sk ieg o u sta n o w ił w o b ec w ik a riu sza g en era ln eg o i o ficja ła w K ra­ k o w ie p ełn om ocn ik a w p rocesie o d ziesięcin ę ze w si C zerw ona Góra. 15 W p rocesie p leb an a m n io w sk ieg o p rzeciw m ieszcza n in o w i k ie le c k ie ­ m u 15 I 1635 w y stą p ił in sty g a to r k u rii b isk u p iej. In sty g a to r k ie le c k i n a ­ z y w a ł się in stigator consistorM K ielcen sis.

(11)

spraw ach k arn y ch szerzej dopuszczał możliwość oskarżania. Np. szlachcic oskarżył w ikarego o zniew ażenie m inistra ew angelickie­ go, zadanie m u r a n i zwołanie zbiegowiska, w k tó ry m i syn sk a r­ żącego został znieważony przez tłum i zraniony na tw arzy i bo­ k u 18.

W działaniach praw nych stosunkowo często posługiwano się p e ł­ nom ocnikam i. W oficjalacie kieleckim spisano w om aw ianym o k re ­ sie 34 protokóły ustanow ienia pełnom ocnika do prow adzenia p ro ­ cesu i w ykonania określonych czynności praw nych. A ktu tego do­ konyw ano wobec oficjała lub coram iudicio et me notario. N aw et sam oficjał ustanow ił przed sw ym notariuszem pełnom ocnika do prow adzenia procesu przed biskupem w spraw ach posiadanego b e­ neficjum parafialnego. Spotyka się też ustanow ienie pełnom ocnika do ap rob aty testam entu, ad capiendam possessionem ecclesiae w e­ dłu g używ anego ry tu a łu — liber agendorum i. Zadaniem p ełno ­ m ocników było prow adzenie procesów przed nuncjuszem papies­ k im 17, arcybiskupem gnieźnieńskim , biskupem krakow skim , ofi­ cjałem generalnym w K rakow ie, oficjałem Okręgowym w K iel­ cach oraz wobec sędziów ziem skich i grodzkich w określonych m ia­ stach. C zasem spotyka się klauzulę: coram iudicio quocum que tam

spirituali quam saeculari. Zależało to od rodzaju sp raw y i stopnia

zaangażow ania się w procesie. Pełnom ocników ustanaw iały stro­ n y powodowe i pozwane, duchow ni i świeccy oraz strony sta n o ­ wiące jak ąś społeczność, np. km iecie określonej wsi. In sty g ato r posługiw ał się także niekiedy pełnom ocnikiem . Na pełnom ocników pow oływ ano zależnie od okoliczności osoby duchow ne, począwszy od m inorytów i wikariusizy a kończąc na członkach kapituł. Byli doktorzy S. Theologiae, utriusque iuris, artiu m philosophiae. Dość często w ystępow ali nobiles. T rafiali się cives K ielcenses lub naw et

parochiani. W razie potmzeby pow oływ ano 2 lub 3 pełnom ocników,

16 B yło to 12 X I 1646 na u lic y w R ak ow ie. O skarżony został ta m te j­ sz y w ik ariu sz. D u ch o w n y e w a n g e lic k i p och od ził z C h m ieln ik a. W ik a ­ riu sz tłu m a czy ł się, że s y n osk arżyciela w y tr ą c ił am forę z p iw em n ie ­ sio n ą przez jeg o sio strzen icę i że on zd en erw o w a n y zn iew a ży ł go w te d y . U zn an o, że w ik a riu sz ok azał się immemior vocatiowŁs sa c e r - doitałis. O iic ja ł skazał go za zn iew a g ę, p ob icie i w y w o ła n ie tu m u ltu na w ięzie n ie p rzez 2 ty g o d n ie w zam ku k ie le c k im z tym , że w p o n ie­ d zia łk i, środ y i p ią tk i b ęd zie p ościł o ch leb ie i w o d zie i po w y jściu m a prosić osk arżyciela, jego syn a i m in istra ch m ieln ick ieg o o p rzeb acze­ n ie (f. 185— 186).

67 A rch id iak on zaw icho jski, sch o la sty k san d om iersk i i kano-nik k ra ­ k o w sk i A le k sy de Brzezńe B rzesk i u sta n o w ił 2 I 1646 sekretarza k ró ­ le w sk ie g o Flilippum H u ttin u m IU D decretoru m R egn i notarium , A lb in a K a rn eck ieg o reg en tem p a la tii b isk u p a k ra k o w sk ieg o i 2 in n ych p e ł­ n o m o cn ik a m i w ob ec n uncjusza a p o sto lsk ieg o legata a la tere przy k ró lu W ła d y sła w ie IV w p rocesie o d ziesięcin y z p arafii B oiska, p re- p o zy tu ry C hodel i i. S zło o d ziesięcin y k m iece i d w orsk ie w B oisk ach , B orow ej W oli i i.

(12)

[11] Oficjalrat w Kielcach 131

jednakow o upraw nionych. Zazwyczaj m ieli oni praw o powoły­ w ania jednego lub więcej substytutów . D odaw ano nieraz klauzulę: m ają praw o do w ykonyw ania czynności, przy których w ym aga­ ny jest specjalny m andat, mogą darow ać przeciw nikow i proce­ sowemu, ustanaw iający uzna to wszystko, co postanow i pełnom oc­ nik, m a praw o prow adzić proces aż do ostatecznego w yroku itp. W akcie ustanow ienia pełnom ocnika zaznaczał notariusz, przeciw kom u i gdzie toczy się proces. Czasem notował, że obecny w ofi- cjalacie k a n d y d a t przyjm uje pełnom ocnictwo i godzi się na podane w arunki. A k tu pow ołania pełnom ocnika dokonyw ano w obecności św iadków urzędow ych. Ciekawe, że nie poruszano nigdy w p ro ­ tokóle spraw y zw rotu kosztów i ho no rariu m dla pełnom ocnika.

3. Tok procesu

W aktach oficjalatiu znajdujem y ty lk o pojedyncze w zm ianki tak o nadzw yczajnych procesach ja k i o (poszczególnych czynnościach procesowych. O ficjał okręgow y prow adził spraw ę z rekw izycji S to­ licy Ap. z pow ództw a opata wąchockiego. Częściej trafiało się to na podstaw ie specjalnej delegacji ze strony biskupa czy też jego oficjała generalnego. Szło zazwyczaj o spraw y sporne czy też karne, kiedy łatw iej było zebrać dowody na m iejscu. P rocedura w tych procesach nie różniła się od postępow ania w spraw ach przyjm ow anych przez oficjała w ram ach ogólnych upraw nień, uzy­ skanych od biskupa.

W protokółach posiedzeń sądow ych nie m a w zm ianki o tym , czy spraw y wnoszono ustnie a czy też na piśm ie. W ydaje się, że w ystarczało ustne przedstaw ienie skargi. Stałych term inów są­ dowych nie było. W yznaczanie te rm in u spotyka się w spraw ach, gdy strona odw ołała się do biskupa a oficjał przyjął to odwołanie. Wyznaczał on w tedy term in zazwyczaj na pierw szy dzień n ajbliż­ szego pobytu biskupa w Kielcach czy w Bodzentynie. O kreślał też term in niew ątpliw ie w edług u staleń kalendarzow ych pr,zed oficja­ łem generalnym w K rakow ie. W K ielcach stro na m usiała się wcze­ śniej porozum ieć z oficjałem , gdyż był on zazwyczaj proboszczem w odległej nieraz parafii, oraz z przeciw nikiem procesowym , aby osoby te w raz z m ieszkającym norm alnie w Kielcach naitariuszem publicznym staw iły się na określoną godzinę w wyznaczanym dniu. W ydaje się, że no tariusz pośredniczył w ustaleniu term in u i po­ wiadom ieniu zainteresow anych. Strony m ogły w zw iązku z tym ustanow ić pełnom ocników. Za stosowanie u p oru co do staw ien ­ nictw a czy też co do w ykonania decyzji np. zw rotu długu groziła ekskom unika. — Dalszy e ta p to ustalenie przedm iotu sporu. Spo­ tyka się o tym w zm iankę raiz tylko 18 VII 1681, gdy Żyd skarżył plebana o zw rot pożyczki a ten oświadczył, że dług oddał. W tedy surogat zarządził contestatio litis w edług ustalonych pytań. Od

(13)

pozwanego zażądał przedstaw ienia dowodów spłaty długu. Poza tym akta nie w spom inają o tej form alności. — W śród środków dowodowych spotyka się w zm iankę o przysiędze rozstrzygającej i stw ierdzającej, składanej przez stronę pozw aną, że nie jest w in­ na lub że dłu g już oddała. Pow agą cieszyły się dokum enty a u te n ­ tyczne i pism a urzędowe. Zgodnie z nim i zapadał zazwyczaj w y­ rok, o ile przeciw nik procesowy nie potrafił ich zakwestionować. N ajczęstszy był jedn ak dowód ze świadków. W k ilk u n astu aktach są w zm ianki o postaw ieniu św iadków przez stro nę powodową. B y­ ły to spraw y m ałżeńskie, o ubliżenie, zniesław ienie, pobicie, s p ra ­ w y o naruszenie granic, o dziesięciny, o depozyty, pożyczki, za­ staw y i i. A k t praw n y tytułow ano' recognitio testium lub testis. Szło o uznainie tej osoby za św iadka przez przeciwinika proceso­ wego. Samo przesłuchanie św iadków zlecał oficjał zazwyczaj no­ tariuszow i. To samo czynił surogat. N otariusz pisał protokół ze­ znań i ru lo n papierow y przesyłał sędziem u w Kielcach lub odsy­ łał do K rakow a. W oparciu o zebrane środki dowodowe, niekiedy

de consilio iurisperitorum a czasem w pro st e x causis an im u m suum m o ven tibus w ydaw ał sędzia decyzję. Nie nazyw ano jej w yrokiem — sententia. R ozstrzygał o m eritu m spraw y, o zadośćuczynieniu oraz

o odszkodowaniu i kosztach sądowych. Stronie niezadowolonej p rzy­ sługiw ała apelacja do oficjalatu generalnego w K rakow ie lub w prost do biskupa. W yrokujący oficjał przyjm ow ał apelację, wyznaczał term in i odsyłał ak ta do II instancji. W w ypadkach publicznych przestępstw i zgorszeń osadzał skazanego od razu w karcerze k ie­ leckim . Spotyka się pojedyncze p rzyk ład y stosowania tej kary. W rzeczach drobnych, np. res mali exem p li stosowano k arę g rzy­ w ny.

4. Rodzaj spraw

Zaciekaw ienie budzą spraw y w pływ ające do oficjalatu, ich ilość w poszczególnych rodzajach i sposób ich załatw iania. Ze sp raw sądow ych spotykam y 43 protokóły dotyczące testam entów . Chodziło o testam en ty duchow nych oraz o te testam en ty świeckich, które zaw ierały zapisy na cele religijne. N ajpierw poruszano problem sporządzenia testam entu, jego aprob aty i łączące się z tym n a ­ danie m ajątkow i świeckiem u c h a ra k te ru d óbr kościelnych. Docho­ dziły sp ra w y sporne, w ynikające z egzekucji testam entu, ze sp ra ­ w ą in w entarza pozostawionego m ajątk u , z przechow aniem i z prze­ kazaniem dó b r dziedzicom testam entow ym oraz z odebraniem po­ kw itow ań od zainteresow anych. Oficjał działał w tych spraw ach na podstaw ie specjalnego upow ażnienia ze stron y biskupa 18. Czę­

18 Z u p o w a żn ien ia biskupa zatw ierd zon o 24 IX 1663 testa m en t A lb in a B raczk iew icza w ik a riu sza w D en k o w ie. P rzezn aczał on 200 złp n.a szp

(14)

i-[13] O ficjalat w Kielcach 133

ste były jego postanow ienia, aby ingrossow ać na prośbę strony cały testam en t czy też i pełny in w en tarz do a k t oficjalatu. T eksty te redagow ane były zazwyczaj w języku polskim. C h ara k te ry sty ­ czne, że jest tylko jeden proces o podział m ajątk u m iędzy dzie­ dziców beztestam entow ych. — D ruga co do liczby grup a sp raw spornych dotyczyła dziesięciny. Wpisano 37 protokółów. O bejm ują one przede w szystkim pro testy o zaleganie z należną dziesięciną,

procestatio de diligentia, rozstrzyganie sporów zw iązanych z w yko­

nyw aniem tego św iadczenia, zaw ieranie um ów i ich ingrossacje itp. Spotyka się podkreślenie, że chodzi o dziesięcinę snopową,

in gonitw am , post agros et araturas advocatiae i i. Częste były

skargi z pow odu uzurpacji dziesięciny należnej kom u innem u i żą­ dania, aby w ydano dziesięcinę praw nem u właścicielowi. Zdarzało się to zwłaszcza w tedy, gdy był obowiązek oddania dziesięciny osobie

zamieszkałej w odległych okolicach 19. — Na uw agę zasługuje fakt,

że w pisano tylko 10 protokołów sp raw m ałżeńskich do ak t ofi­ cjalatu. Chodziło o deflorację, potom stw o i alim enty, o zawarcie zaręczyn i ich trw a n ie , o krzyw dzenie żony, bicie jej i nastaw anie na jej życie, o zdrady m ałżeńskie, o zerw anie pożycia, o rozbicie m ałżeństw a itd. Procesy o istnienie w ęzła m ałżeńskiego prow adził oficjał generalny w K rakow ie. Nie spotyka się jed n ak w oficja- łacie okręgow ym w ykonyw ania czynności procesow ych na jego rekw izycję. N asuw a się wniosek, że tylko część sp raw m ałżeń­ skich dostaw ała się do oficjalatu okręgowego. W tym n iektóre pochodziły z oskarżenia Lnstygatora. —• Z in n y ch spraw spornych prowadzono 5 procesów o w ypłacanie czynszu i 4 o naruszenie po­ siadania. S praw y pierw szego ty p u m iały przew ażnie ch a rak ter w y ­

konaw czy — o w ypłacenie. S kargi drugiego ty p u ■— skierow ane

były przeciw użyciu siły przy naruszen iu posiadania i łączyły się z żądaniem przyw rócenia do stan u pierw otnego. Było też kilka procesów o zw rot pożyczki. — Ze sp raw k arn y ch najliczniejsze b y ­ ły skargi o zniewagę. Pisano o nich w 9 protokołach. Dochodziły pojedyncze skargi o zniesław ienie, pobicie, zbezczeszczenie obrazu

ta l św . M arcina w K ra k o w ie dla b ied n ych i ch orych k ap łan ów , na b u d ow ę k ościoła w O strow cu, dla b ern a rd y n ó w w O p atow ie i b en e­

d y k ty n ó w na św . K rzyżu, dla k o śc io łó w w D en k o w ie i w S zew n ie, n a obiad p ogrzeb ow y.

19 K rzysztof S a p eliu s S. Th. D. d ziek an k ieleck i, k a n o n ik k rak ow sk i i sek retarz k ró lew sk i zezn ał 22 IX 163(5, że posiad acze w si in distrdctu R ad om ien si, zob ow iązan i oddaw ać d ziesięcin y d ziek an ow i a tak że w i­ ced zie k a n o w i k o le g ia ty k ie le c k ie j u sp ra w ied liw ia ją się d ziek an ow i, że d ziesięcin y b ierze w ic e d z ie k a n a w ic e d z ie k a n o w i, że dziek an . O św iadcza, że nic niie p o b iera ł ze w si n a leżą cy ch a n tią u o usu do w iced ziek a n a . W y­ licza w sie: M ojcza k. K ielc, J a szew ice w p a ra fii N ow a C erk iew , W olica w p a ra fii R adom a n tią u a i D ąbrów ka w p a r a fii K ow ala. Grozi pro­ cesem są d o w y m (f. 7).

(15)

M atki Boskiej, a c tio d e v i t a e t m o r ib u s i i. Czasem wnosił je in sty- gatoir.

Można przyjąć, że ch a rak ter adm inistracyjny m iały ak ty in sty ­ tu cji n a beneficja, dokonyw ane na zlecenie biskupa przez oficjała okręgowego. A kta zaw ierają 40 protokołów tego typu. Po p rzy ję­ ciu p rezen ty zlecał biskup oficjałow i c o ll a ti o t i t u l i o r a z m is s io in p o s s e s s io n e m . Dotyczyło to najczęściej n a d a ń kościołów p a ra fia l­ nych czyli in sty tu cji na beneficjum plebańskie. B yły też akty in ­ stytucji na wdikariaty, beneficja kanonickie w kolegiacie kieleckiej, na beneficjum a-ltarzysty, na p repazyturę szpitalną, na kapelanię, na kom endarza i i. Spotyka się zlecenie czasowej adm inistracji ko­ ścioła. Czasem, np. przy; prezencie przez kanonika opatowskiego fundato ra a lta rii zjaw ił się 14 I 1635 pełnom ocnik rajców m iejskich z protestem , że w ystaw ca dokum entu prezentacyjnego nie m a u - praw nień, gdyż praw o prezenty przysługuje ogółowi rajców m iej­ skich. Oficjał z m iejsca rozstrzygał problem opierając się na do­ kum encie in sty tu c ji przez biskupia i przystępow ał do dalszych czyn­ ności: odebranie od prezentow anego przysięgi, włożenie rę k i na je­ go głowę oraz spisanie dokum entu z podaniem św iadków urzędo­ w ych i notariusza publicznego. — Poza ty m spotykam y 7 protoko­ łów przyjęcia rezygnacji z beneficjum . Dotychczasowy posiadacz zgłaszał z „pew nych przyczyn” rezygnację do oficjała i przysięgał, że nie zachodzi w danym w ypadku f r a u s , d o lu s , la b e s s im o n ia c a e t q u a e v i s a c tio il li c ita . Oficjał n a mocy u p ra w n ień uzyskanych od b i­ skupa ogłaszał beneficjum za w akujące i pow iadam iał kolatora czy kolatorów o praw ie prezentow ania następcy. Rezygnujący za­ strzegał sobie zazwyczaj praw o pobierania dochodów przez 1 ro k — annus g r a tia e i w ycofania włożonych nakładów . Spisyw ano dokum ent z podaniem św iadków urzędow ych i notariusza publicz­ nego. — C h ara k te r adm inistracyjny m iały także ak ty erekcji be­ neficjów. Szło o nowe parafie, prepozytury, beneficja kaznodziei i i. O fiarodaw ca zapisyw ał nieruchom ości, dziesięciny, ruchomości i sum ę k ap italn ą z określeniem rocznego czynszu w aktach grodz­ kich lub w ójtow skich. P rzy ty m zastrzegał sobie upraw n ien ia co do p atronatu , Mszy fundacyjnych i zobowiązań do świadczeń, np. na ubogich. N a akt erekcji w yrażał zgodę biskup krakow ski. Przed oficjałem kieleckim dokonyw ano przeglądu w arunków fundacji. N astępow ała aprobata, spisanie protokołu przy św iadkach u rzę­ dowych przez notariusza publicznego i w ystaw ienie dokum entu. W podohny sposób erygow ano fundacje. O drębny c h a rak ter m iał w yjątkow y pro test w pisany do ak t 20 IX 1681 przez plebana z T arczka przeciw prepozytow i kieleckiem u, że w prow adził na p le­ banię człowieka świeckiego żonatego. T en siłą usunął legalnego proboszcza, uniem ożliw ia mu pracę i pobiera dochody. Stanowiło to naruszenie porządku publicznego i w ym agało interw encji zw ierz­

(16)

[15] OfiscjaLast w Kielcach 185

chnika. P ro test stanow ił wstęp do procesu k arn o -ad m in istracy jn e­ go.

Obszerna była działalność n o tarialna oficjalatu. Chodziło o za­ bezpieczenie dow odu dokonania czynności praw n ej i w arunków

ustalonych przez strony. Zaziwyczaj zlecał oficjał notariuszow i do­ konanie wpisu. W ydaje się, że to zlecenie byw ało także domyślne. W aktach spotykam y 51 um ów o tzw. w ik aria t m anualny. W lo­ k alu oficjalatu staw ał pleban i kand y d at na w ikariusza, zazwy­ czaj m ino ry ta z diecezji krakow skiej. W yjątkow o staw ał klery k mp. z archidiecezji gnieźnieńskiej. P leban oświadczał, że tem uż k le­ rykow i zapew nia po przyjęciu przez niego święceń kapłańskich

utrzym anie jak o w ikariuszow i parafialn em u aż do śm ierci lub też do czasu uzyskania aw ansu na beneficjum oraz w ynagrodzenie 40 do 60 florenów rocznie. Czasem dodaw ano, że będzie to otrzym yw ał poza dochodam i z parafii. Nie zawsze była w zm ianka o u trzy m a­ niu. Są p rzyk łady um aw iania się i o utrzym anie i o akcydensy z parafii. Obecny k lery k oświadczał, że pragnie przyjąć święcenia i po ty m objąć dan y w ikariat. W ynagrodzenie wynosiło najczęściej 40 florenów rocznie. Czasem było 50 lub naw et 60. Nie można do­ trzeć w aktach do przyczyn tej nieregularności. Tak sam o tru d n o w yjaśnić różnicę w w yliczaniu samego u trzym ania i czasem rów ­ nież akcydensów z parafii. W ydaje się, że w prakty ce łączono

jedno i drugie. B yły jednak różnice w ilości pracy i w wysokości dochodów w poszczególnych parafiach. B rak było jednolitego u re ­ gulow ania praw nego i rzecz zależała od pry w atn ej um owy stron. Często b ra k u je w zm ianki o obecności kan d y d ata na w ikariusza. — Przed notariuszem zaw ierano rów nież wszelkiego- rodzaju umowy: o dożywocie, o dzierżaw ę nieruchom ości, o zastaw , o pożyczkę i i. A któw tego ro d zaju jest około 20. Podobny ch arak ter m iały akty przekazania dóbr nieruchom ych — cessio bonorum . Dotyczyły po­ szczególnych obszarów ziemi, lasów, łąk, ogrodów albo też zakła­ dów jak m łyny, kuźnie, kopalnie i i. Czasem um owa dotyczyła przekazania całego uposażenia w ójtostw a, kanonii itp. Cesja obej­ m owała niekiedy ruchomości, jak wyposażenie kościoła, szpitala. Łączyły się z ty m n ieraz w a ru n k i staw iane przez stronę przekazu­ jącą. W aktach spotykam y 25 protokołów przekazania m ajątku. — Więcej uproszczone były protokoły pokw itow ania odbioru rzeczy, przypadających ze spadku testam entow ego: w ypłacenia czynszów, ziwrotu pożyczek, zastawów, rzeczy przysądzonych w yrokiem , z ra ­ bow anych itp. Takich protokołów jest 20. — Najliczniejszą grupę protokołów stanow i 56 ingrossacji różnych pism i dokum entów do ak t oficjalatu. S trona przedstaw iała dokum enty różnego rodzaju umów, darow izn, fu n d a c ji20, erekcji beneficjów , testam entów , d e­

20 N a u w a g ę za słu g u je fu n d acja dokonana przez o ficja ła M acieja O b lan k ow ica i jego brata M ichała Oblainlcowica, p leb an a w G orzycach

(17)

kretów , zaświadczeń, np. form aty dla duchownego, Listów, inw en­ tarzy, p rotestów itp. C harakterystyczny był p ro test złożony 18 VIII 1642 r. przez kom endarza w Radoszycach przeciw Paw łow i Genedeciuszowi notariuszow i konsystorza w K urzelow ie, że nie chciał w ydać a k tu z kancelarii arcybiskupa gnieźnieńskiego, do cze­ go b y ł zobowiązany pod k arą 30 m arek i ekskom uniki. Szło o spór z rodziną Szydłowieckich i ich sługą Albinem Rogalskim. N iektóre z ingTossowanych dokum entów m iały c h a rak ter publiczny. Np. sek retarz królew ski i dziekan kielecka. K rzysztof Sepelius S. Th. D. w ysłany został na rekom endacją synodu warszaw skiego w 1644 r. przez Stolicę Ap. ad com ponendas res cum dissidentibus

in fide T horunii w trakcie amici et charitativi colloąuii. P rzedło­

żył pismo z k ancelarii królew skiej i prosił o ingrossację. Postaw ił 4 świadków, że list jest autentyczny. O ficjał przeczytał tek st i po­ lecił 19 IV 1645 wpisać do ak t oficjalatu. C iekaw e były wpisy ze­ społów dokum entów : pleban z Łukow a M aciej Frejow icz p rzed sta­ wił 23 II 1646 3 d e k re ty colloąuii generalis ad, ecclesiam parochia-

lem Ł u ko vien sem pertinentes. B yły to pergam iny dotyczące ugód

zaw artych m iędzy dziedzicem a plebanem : w W iślicy w 1421 r. 0 dziesięciny, w W iślicy z 1436 r. o płacenie czynszu 10 m arek 1 w W iślicy iw 1436 r. o czynsz 30 m arek 21. Ingrossow ano też p i­

smo W ładysław a IV z 31 VIII 1642 dotyczące re k o n stru k cji do­

kum entów kościoła w Tczowie, zniszczonych w czasie pożaru. Cho­ dziło o swobody i im m unitety roli, pól, łąk, ogrodów, swobody w y ręb u w lesie, karczm y w Tczowie, osoby w olnej, dziesięcin itp. K ról wznowił te przyw ileje i polecił staroście awoleńskiem u, aby je zach o w y w ał22 S trona przedkładała n ie ra z zwłaszcza w czasie protestów w łasnoręczne pismo przy dokum entach i pism ach innych

i w ik a riu sza k o le g ia ty sa n d o m iersk iej 12 IV 1652. D otyczyła k u rsu te o lo g ii w A k a d em ii K rak ow sk iej. F u n d a to rzy złożyli 3500 flo ren ó w p o lsk ich n a czyn sz w y k u p n y 245 ta la ró w roczn ie cele m u tw orzen ia c u rsu s th e o lo g ic i w A k a d em ii K ra k o w sk iej. F u n d a cję zapisano w za m ­ k u sandom iersikim dla S ta n isła w a hr. T arn ow sk iego sta ro sty w o jn ic ­ k iego. Ja k o w a ru n k i podano: n a zw a — O blanko w ic itu m ; co m iesiąc m od ły i Msiza św .; k u rs trw a 3— i lata; w y k ła d y p row adzić b ęd zie n ie obca osoba a le filo zo w ie, n ie m n ich a le jed en z k an o n ik ó w św . F lo ­ riana; w y p ła ty będą k w a rta ln e poza in n y m i dochodam i; kurs b ęd zie m ia ł g od zin y u p rzy w ilejo w a n e ja k ie m ają k u rsiści filo zo fii; czyn sz b ęd zie p o d ejm o w a ł prokurator u n iw e r sy te tu , w y p ła ca ć b ędzie rektor; profesor m a b yć jed en od p o czątk u teo lo g ii, in n y od połow y; I rata w y n ie s ie 120 ta la ró w im p erialn ych .

21 P ie r w sz y w y sta w ił P iotr z F a łk o w a p od sęd ek ziem i sa n d o m iersk iej, Z aw isza z O leśn icy p odsędek ziem i san d om iersk iej d K lem en s de Ł u ­ k o w a k a sz te la n czech ow sk i. N adano 3 w sie z ob ow iązk iem p łacen ia d ziesięcin y k o ścio ło w i w Ł u k ow ie. D rugi w y s ta w ili Jan ze S p row y sęd zia i Jan z K on in a p odsędek ziem i san d om iersk iej, w ła ściciele w sp o ­ m n ia n y ch w si. J a n ze Sp row y m ó w i o u god zie z p leb an em co do za p ła ­ ty 10 m arek. T rzeci — o za p ła cie 30 m arek w ę g ie r sk ic h (f. 178— 180,

(18)

[17] OfiicjaLat w Kielcach 137

osób i przedstaw iała dowody autentyczności. Oceniał to oficjał i w ydaw ał decyzję o ingrossacji. N akazyw ał, gdy sp raw a d o ty ­ czyła rów nież świeckich, aby strona dokonała w pisu także do

ak t grodzkich czy wójtowskich. O drębny wpis w ym agany był przy sporach m ajątkow ych do l i b e r b e n e f i c io r u m zainteresow anej p a ra ­ fii. Św iadkow ie urzędow i obecni b y li p rzy w ydaw aniu decyzji i przy czynności w pisyw ania, zwłaszcza gdy szło o pism a krótsze. Całość protokołu i te k stu podpisyw ał notariusz publiczny.

X

Całość działalności oficjalatu kieleckiego opierała się w om a­ w ianym okresie n a delegacji biskupów czy też adm inistratorów diecezji krakow skiej. B yła to delegacja ogólna zaw ierająca w y­ liczone u praw nienia a d b e n e p la c i tu m n o s tr u m . B yw ały poza tym delegacje szczegółowe — do załatw ienia określonych spraw czy też w ykonania w skazanej czynności p raw n ej, np. przesłuchania świadków, dokonania ingrossacji itp . Ten stan p raw n y powodował zupełną zależność tak w podejm ow aniu jakichkolw iek czynności i spraw , ja k i w sposobie ich w ykonyw ania i w podejm ow aniu d e­ cyzji. Oficjał zdaw ał sobie spraw ę, że in teresantow i przysługuje zawsze odw ołanie a d e le g a t o a d d e le g a n t e m . W rzeczywistości nie tylko przyjm ow ał do rozpatrzenia sk arg i i p ety cje stro n — w ydaje się, że bez k ontroli i oporu, o czym świadczyć mogą sp ra­ wy i ak ta niedokończone — ale i apelacje oraz odw ołania do biskupa czy do oficjała generalnego w K rakow ie. Stronom w yzna­ czał nowy te rm in sądowy albo obiecyw ał go wyznaczyć po p rzy - jeździe biskupa do K ielc czy do B odzentyna. Odsyłał rulony z zeznaniam i św iadków i akta spraw y. C h ara k te r w ładzy delego­ w anej ty lk o rzutow ał na sposób jej w ykonyw ania.

Z ak t o ficjalatu za lata 1653—1681 dow iadujem y się tak że o re ­ lacji m iędzy jury sd y k cją kościelną a w ładzam i świeckimi. Zasad­ niczo były to dw a porządki praw ne, z który ch każdy działał sa­ m odzielnie w sw ojej dziedzinie. Pomoc ram ienia świeckiego dla

jurysdykcji kościelnej została w Polsce zniesiona ostatecznie w 1565 r. U stalony był faktycznie, choć nie w sposób form alny za­

kres s p i r i t u a l e s in s p i r i t u a l i b u s a n n e x a e . W p rak ty ce oficjalatu w y ­ czuwało się uznanie upraw nień sądów i urzędów świeokich, chęć uniknięcia nieporozum ień kom petencyjnych oraz opieranie się w razie potrzeby na aktach i decyzjach grodzkich i ziemskich. In sta n ­ cje świeckie nie ingerow ały do sp raw duchow nych i do dziedzin zarezerw ow anych instancjom kościelnym . W prak tyce sądu k ie­ leckiego rozróżniano jurysdy kcję dom inialną h iera rch y kościelnego na terenach należących do biskupstw a krakow skiego. Tam biskup był panem zw ierzchnim swych starostów , wójtów, i rajców . N ato­ m iast na teren ach będących własnością panów świeckich —

(19)

szla-ehty, m iast i k róla należało dom inium do innego zw ierzchnika. Władzę nad w szystkim i terenam i spraw ow ał w kielecczyźnie sta ­ rosta królew ski w Sandom ierzu. P rzy k ład y zahaozeń m iędzy ju ­ rysdykcjam i spotykam y rzadko co p raw d a w spraw ach cyw ilnych i karnych. J a n H erbek a r t i s m u r a to r i a e m a g i s t e r w sporze z J a ­ nem P iętą prepozytem szpitala szydłowieckiego o w ynagrodzenie za p racę w czasach poprzednika uzyskał w yrok sądu świeckiego w W arszawie. Zwrócił się do oficjalatu 18 VI 1638 o w pis dokum entu i o egzekucję. Chodziło m. in. o stw ierdzenie, że zm arły prepozyt poczynił tna rzecz powoda różne obietnice. Oficjał uniew ażnił w n iektórych punk tach w yrok cyw ilny, gdyż m ajster m u rarski mieszał sp raw y świeakie z duchow nym i i zw rócił się do sądu świec­ kiego w ykorzystując okoliczność, że biskup zajęrty by ł in nym i sp ra­ wami. Oficjał zlecił rozstrzygnięcie sądowi polubow nem u punktów spornych, u k aran ie za pominięcie sądu duchow nego zostawił bisku ­ powi i ostateczne rozstrzygnięcie całości sporu odłożył do czasu późniejszej w izytacji kościołów. —• C h arakterystyczne dla stosu n­ ku do praw a cywilnego było orzeczenie oficjalatu w procesie o spadek po m ieszczaninie kieleckim . W ydany był d ek ret podw ójcie- go i w y rok staro sty biskupiego o party na przepisach cywilnych. Pazwainy zaapelow ał do biskupa. Oficjał rozstrzygnął spór 21 IV 1681 uzasadniając: ą u o n ia m c a n o n e s c o n c o r d a n t ia m e t c o n n e x io n e m c u m le g i b u s h a b e n t i u x t a r e g u la m g e n e r a ł e m : q u o d u b i in iu r e c a n o n ic o a l i q u i d d e s i d e r a tu r , q u o d e x t a t in iu r e c i v i l i , id p e t i d e ­ b e a t e x iu r e c i v i li . D elikatniejszy był problem z praw em k arny m i to wobec oskarżonego innow iercy, arianina, któ ry publicznie na oczach zebranych w karczm ie zniew ażył strzałem obraz M atki Bo­ skiej i w ypow iadał w stanie nietrzeźw ym bluźnierstw a. Proboszcz m iejscow y założył n ajp ierw p ro test w zam ku sandom ierskim . B i­ skup zlecił w tedy oficjałow i w K ielcach prow adzenie procesu k a r­ nego w oparciu o wyciąg kopii p ro testu z ak t zamkowych. In sty - gator w m iejsce skargi pisem nej złożył ten wyciąg. Zażądał poenas legum. W yrok skazał innow iercę 9 VIII 1641 na chłostę 30 razów przez lik torów publicznych za bluźnierstw o. N atom iast za strza­

ły — na ro k in v in c u l is f e r r i e s c ir c a m u r o s p a l a t i i oraz na p rze­ byw anie w dybach — ku n a przez 4 św ięta w czasie sum y i p ro ­ cesji i trzym anie w tedy w rę k u m uszkiecika i przestrzelonej k a r ­ ty. N astępnie, po rozpoczęciu budow y kościoła w Rakowie w inien skazany pracow ać tam do końca roku. W danym w ypadku ju ry s­ dykcję oficjała uznał starosta królew ski. Zapew niało to egzekucję. Oficjał w ystąpił jako kom isarz biskupi. Z ebrał dowody z zaprzy­ siężonych zeznań świadków. Czyny były publiczne. Oskarżony, jak świadczy protokół, przyznał się do w iny i próbow ał się u spraw ie­ dliw iać. W yrok wydano według ówczesnej p ra k ty k i pokut p u b li­ cznych. Oficjał decydow ał przy tym za zgodą i u r i s p e r i t o r u m . W y­

(20)

[19] Oficjalat w Kielcach 139

znaczoną pokutę, złożową z 4 czynności a zwłaszcza przebyw anie w kajdanach przez rok pod m urem pałacu kieleckiego należy uznać za ciężką dolegliwość o ch arak terze publicznym . D robne spraw y karne, np. o ubliżenie plebanow i przez prokonsula m iasta, o znie­ w ażenie słow ne w ikariusza przez skrybę zamkowego, o tolerow a­ nie przez rajców pijaństw a w m ieście mimo naw oływ ań kaznodziei itp. w ytaczali poszkodow ani lub instygator przed sędzią kościel­ nym. — O ficjalat w pełni przyjm ow ał znaczenie praw ne urzędo­ w ych ksiąg świeckich. Często pow tarzają się w protokołach ofi- cjalatu w zm ianki o aktach zam kow ych, grodzkich i wójtowskich. W pisy tam dokonyw ane n a rzecz duchow nych osób fizycznych i praw nych stanow iły podstaw ę do udzielenia nieruchom ościom świeckim im m unitetów kościelnych. Co więcej, zalecał niekiedy oficjał dokonyw anie tak ich wpisów. Chodziło o roborow anie aktów praw nych pow agą p raw a cywilnego. W ypisy ze wspom nianych ksiąg m iały w oficjalacie moc dowodu praw nego. W ydaje się n a ­ wet, że oficjał zw racał uwagę, aby nie dopuszczać na tym odcinku do kolizji m iędzy porządkiem praw nym kościelnym i świeckim, a dążył do w spółpracy 23.

Odnaleziona księga oficjalatu kieleckiego, choć w porów naniu z poprzednią obejm ującą lata 1551— 1635 przedstaw ia okres znacz­ nie krótszy 1635—1681, a więc tylko 46 la t w m iejsce 84, to jednak w ykazuje pew ien razrwój. P rzede w szystkim przez pisanie fo r­ m alnych protokołów posiedzeń zam iast lakonicznych notatek do­ starcza ona w glądu w m echanizm działania oficjalatu okręgow e­ go. U derza jedn ak w dalszym ciągu m ała ilość spraw . W nosili je duchow ni i świeccy skarżący duchow nych. W śród świeckich spo­ tykam y przew ażnie osoby pochodzenia szlacheckiego. Rzadko w y­ stępow ali mieszczanie, jeszcze rzadziej robotnicy przem ysłow i a najrzadziej poddani chłopi. Spośród innow ierców było kilka p ro ­

23 P roboszcz S zu m sk a M aciej S a la siu s w n ió sł ad o fficiu m et acta ca p ita n ei san d om irien sis p rotest contra serifa b ru m Joan n em Z ió łk o w ­

sk i de v illa R ad ostow a arian ae professioniis, su b d iti gen. Joaamis V ilam , że w S zu m sk u w k arczm ie obraz M atki B o sk iej z D ziecią tk iem , ■wiszący nad w e jśc io w y m i d rzw ia m i izby i u m ieszczon y przed obrazem w w ig ilię o p ła tek p rzestrzelił z m u szk ietu bom bardis n ie Licząc się z p raw am i za k a zu ją cy m i n oszen ia teg o rodzaju broni. P ro testu ją cy pro­ boszcz w id z ia ł w lip cu 1641 r. p rzed ziu raw ian y obraz. Z ió łk o w sk i tłu ­ m aczył się, że b yło to z su g e s tii p ew n e g o łu ca n ik a i że on strzelał w sta n ie o p ilstw a . O ficjał an im o d elib era te de con sen su liurisperitorum e x inquflsitione iu rata p otw ierd ził te n fa k t i inne. O skarżany odio fid ei cath olicae m u lta s blasp h em ias w y le w a ł 1 V II 1641 w karczm ie M arcina w S zu m sk u , strzela ł do k ru cy fik su n a d sto łem i obrazu św . A nny, zn iew a ża ł Im ię P a ń sk ie ze zgorszen iem b iesia d n ik ó w i o b ec­ n ych . N a p ro cesie zezn aw ało 5 św iad k ów , w ty m 1 szlach cic oraz n o ­ ta riu sz dóbr k ieleck ich . In sty g a to rem b y ł S eb a stia n K ostyszew icz, m ie ­ szczan in i o rgan ista k ie le c k i. O a p ela cji n ie m a w zm ia n k i (f. 93— 94).

(21)

cesów w ierzycieli żydowskich przeciw duchow nym dłużnikom . J e ­ den był proces przeciw w ikariuszow i z powodu pokrzywdzonego m inistra ewangelickiego, wszczęty przez zainteresow anego szlachci­ ca. Jed e n przeciw oskarżonem u arianinow i. Procesy te prow adził

oficjał przy asystencji lub przy udziale instygatora. Decyzje podej­ m owano jed n ak obiektyw nie i zgodnie z ówczesnym i praw am i. W y­ d aje się, że jedną z przyczyn rzadkiego zw racania się do oficjała okręgowego o w y m iar spraw iedliw ości były koszty sądowe. Ogólne w zm ianki o nich pow tarzają się w decyzjach. Co do ich wysokości

możemy wnioskow ać ze spraw y wytoczonej 4 rajcom kieleckim ■—

po 5 florenów i jednem u — 10, p łatn y ch pod groźbą 50 florenów k ary 2ł. Je st przy kład odw ołania się od wysokości kosztów. Oficjał nie p rzy jął tej a p e la c ji25. Świadczy to, że spraw ę kosztów s ta ­

w iano dość rygorystycznie. Dla ludności w arstw ubogich rzecz ta odgryw ała rolę.

O pracow ana księga oficjalatu kieleckiego wnosi m ateriał nie tylko do dziejów p raw a kanoniaznego, do h isto rii kielecczyzny w XVII w. ale m a szerszy zasięg. Rzuca św iatło na rządy biskupie w diecezji krakow skiej a 'nawet po części w k ra ju . Zaw iera cenne wiadom ości z zakresu h istorii społeczeństw a i z dziejów gospodar­ czych. Dlatego zasługuje na bliższe zbadanie.

O rgan isation und T ä tig k eit d es D istrik tso ffizia la ts in K ielce 1635— 1681

ln der B ib lio th ek O ssolin eu m in W rocław is t der zw eite n a ch der R eih e B and m it d en P ro to k o llen des Disitriktsoffizdalartes in K ielce aus den Ja h ren 1635—d’681 en td e c k t w orden. D er P a p ierk o d ex Rps II 215 en th ä lt 437 n u m erierte B lä tter in folio. A u f 874 S e ite n sin d 445 P ro to ­ k o lle der S itzu n g en in den P ro zess-, V e r w a ltu n g s- u n d E in tra g u n g ssa ­ c h en ein g esch rieb en . D u rch sch n ittlich w u rd en 9 S ach en jährlich a b g e­ m acht. In g en a n n ten Jahren tra ten 6 O ffizia le n ach ein an d er hervor. D en n e u e n S til der A rb eit fü h rte im Jah re 1635 der D istrik tso ffizia l M athias O b lan k ow ic ein. Im v o rig en B a n d e 1551— 1635 fin d en w ir n u r la k o n isch e N o tizen aus d en S itzu n gen . Im z w e ite n B ande b egin n en fo rm elle P ro to k o lle, die der N otariu s p u b licu s au cto rita te ap ostolica eihischrieb.

Im ersten A b sch n itt w erd en die B erech tig u n g en , w e lc h e der B isch o f Sn K ra k ó w sein em D istriiktsoffizial in K ielce d eleg ierte, a u fgezäh lt. S ie d au erten ad b en ep la citu m nostrum . A m A n fa n g des B andes ist ein e b isch ö flich e U rk u n d e vom 12 A p ril 1631 ein getragen . D ie n äch sten B isch ö fe v er lä n g e r te n d ieses D ok u m en t oder zä h lten n u r die w ie h tig

-24 B yła to sp raw a z oskarżenia in stygatora, ze rajcy n ie w y d a li d ek retu p rzeciw p ija ń stw u , choć zg o d zili się na te n ak t 9 V II 1677. N ałożono na n ich koszity sąd ow e (f. 374).

25 P roces o p ra w o w arzen ia p iw a w e w s i M ochnaczka w k lu czu dóbr m u szy ń sk ich to czy ł się w o b ec ak t w ó jto w sk ic h k ieleck ich . Z ałożono ap ela cję do sądu p rzyszłego biskupa od kary i od k o sztó w sąd ow ych . O ficjał 12 V II 1681 n ie p rzyjął a p e la c ji od k o sztó w (f. 432).

Cytaty

Powiązane dokumenty

6) Władysławowi Dobrzańskiemu karę 5 lat więzienia z utratą praw publicznych i honorowych praw obywatelskich na okres 1 roku oraz przepadek całego mie- nia na rzecz

2000.. rocznica powstania Papieskiego Wydziału Teologicznego „M arianum”, prowadzonego przez Zakon Serwitów. Jan Paweł II w 1988 roku w czasie spotkania z profesorami

stycznia 1889 dla Królestwa Galicyi i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskiem o stosunkach prawnych stanu nauczycielskiego w publicznych szkołach ludowych, art.. 33 Ustawa

17 Tadeusz Sośniak był dyrektorem Zakładu do 30.09.1931, pełnił równocześnie 1927–1933 funkcję delegata rządu dla spraw zakładu. Zakład Ubezpieczenia od Wypadków.

[r]

Autor metodologii badań, autor narzędzi badawczych i koordynator badań, ekspert naukowy – projekt Opracowanie modelu poradnictwa zawodowego w systemie oświaty w Polsce

 Usually an entire peak period of 2 hours is modelled  Some vehicles may be busier than other vehicles  Evenness of the load distribution over this period   a correction

oferty Wykonawca Cz,I Łączna ilość pkt..