• Nie Znaleziono Wyników

"Happening ciągły w czasie" : angielska prasa alternatywna a "Brulion"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Happening ciągły w czasie" : angielska prasa alternatywna a "Brulion""

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Aleksandra Polewczyk

"Happening ciągły w czasie" :

angielska prasa alternatywna a

"Brulion"

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (137), 283-294

2012

(2)

„Happening ciągły w czasie”.

Angielska prasa alternatywna a „brulion”

J e s t e ś m y d z ie ć m i M a r k sa i C o c a C o li. J e a n L u c - G o d a r d

D w adzieścia lat przed opublikow aniem pierwszego n u m e ru „b ru lio n u ”, w L on­ dynie ukazał się pierw szy n u m e r pism a „Intern atio n al T im es”1. Im preza, będąca inspiracją do stw orzenia pism a - „Poets of the W orld/Poets of O ur T im e”, m iała m iejsce w znanej sali koncertow ej Royal A lbert H all w 1965 roku i pom im o sporych kłopotów w ynikających z im prowizowanego w dużej m ierze ch a rak te ru spotkania, podkreśliła kilka ważnych postaw rodzącej się tu alternatywy. Po pierwsze, nieza­ przeczalną fascynację angielskiego u n d erg ro u n d u poezją beatników i transaltlan- tycką falą alternatyw nych m agazynów (gościem spotkania był m .in., A llen G ins­ berg), po drugie, fascynację sytuacjonistyczną koncepcją rozbijania spektaklu do­ m inującej k ultury przy użyciu absurdalnego poczucia h um oru (po raz pierwszy przed szacownym b u dynkiem Royal A lbert H all pojawiły się tłu m y półnagich m łodych ludzi z pom alow anym i tw arzam i, rozdających gościom specjalnym pozbierane z ra­ batek K ensington G ardens kw iaty i częstujących ich m arihuaną) i, co najw ażniej­

1 „ I n te r n a tio n a l T im e s ” w y c h o d z ił p o c z ą tk o w o ja k o d w u ty g o d n ik , p o d k o n ie c d z ia ła ln o ś c i n ie r e g u la r n ie , w la ta c h 1 9 6 6 -1 9 8 6 . W s u m ie w y s z ło 2 0 9 n u m e ró w . W s k ła d r e d a k c ji w c h o d z ili m .in . J o h n H o p k in s , B a rry M ille s , J im H a y n e s . P ism o sz y b k o z m ie n i ł o n a z w ę n a „ I T ” z p o w o d u in t e r w e n c ji w y d a w c ó w in n e g o

(3)

2

8

4

sze, to nie tem at spotkania ani jego form uła stały się w tym m iejscu kluczowe - to słuchacze stworzyli wydarzenie. Siedem tysięcy osób, które zdały sobie sprawę ze swojego p o tencjału oraz z konieczności przew artościow ania zasad, które przestały już od daw na opisywać rzeczywistość w ta k im kształcie, w jakim w idzieli ją rozen­ tuzjazm ow ani uczestnicy kolorowego zlotu. Z pew nością w idok pod Royal A lbert H all dał najwięcej do m yślenia przyszłym redaktorom pism takich jak „ In te rn a tio ­ nal T im es” czy „OZ” . Tu, pod chm urnym niebem A nglii, w p ięknych ogrodach K en­ sington zgrom adziła się wyczekująca nowych propozycji i głodna w rażeń arm ia p o ­ m alow anych „barbarzyńców ”, pragnących odegrać swoją rolę w kontrkulturow ym ferm encie. O degrać rew olucję zupełnej i ciągłej zmiany. A m oże po pro stu tylko naszkicować, ot tak, w swoim kulturow ym brulio n ie w kwiatki.

P rasa alternatyw na połowy lat 60. w W ielkiej B rytanii to m agazyny o bejm ują­ ce całą m ozaikę m ocno zróżnicow anych u k ieru n k o w ań w ew nątrz k o n trk u ltu ro - wego ruchu: od zaangażow anych lew icujących grup neom arksistów („Black D w arf”, „7 D ays”) po liryczną psychodelę hipisow skiego fenom enu („G an d a lf’s G ard en ”). W szystkie dzieliły w spólną am bicję stw orzenia alternatyw nego obiegu inform acji, k tóry byłby w stanie opisać nową k u ltu rę now ym językiem zaproponow anym przez m łodych2. N ajw ażniejsze angielskie alternatyw ne perio d y k i - „IT ” i „O Z” - sku­ p iały się z jednej strony na opisie kalejdoskopow ego zjaw iska, z drugiej, reagując na bieżąco na najw ażniejsze p rzesilenia w ew nątrz R uchu, co jakiś czas ulegały pokusie aranżow ania jego now ych w ariacji. Powstały w 1966 ro k u „IT ” o m iędzy­ narodow ych aspiracjach był typow ym zaangażow anym w czasy kulturow ego p rze­ ło m u periodykiem . Z ałożony przez k ilk u zafascynow anych zjaw iskam i n a d Pacy­ fikiem m łodych - Johna H opkinsa, B arry’ego M ilesa i Tom a M cG ratha - m iał być k u ltu ra ln y m , postbeatnikow ym , zorientow anym na sztukę i politykę m agazynem , atak u jący m angielską k u ltu rę i jej zastane kategorie estetyczne, polityczne czy obyczajowe. R edakcyjna polityka n ie stro n iła od in te le k tu aln y ch i obyczajowych prow okacji, doprow adzając tym sam ym do k ilk u policyjnych nalotów na redakcję oraz odkryw ając p rzy okazji n ieocenioną siłę reklam y i tzw. „złej p ra sy ” w m aga­ zynach - kolosach z F leet S treet3. Pierw sze n u m e ry dw utygodnika (z założenia, k tó rem u n ierzadko nie udaw ało się dotrzym ać kroku) w yraźnie p o dkreślały in sp i­ racje, z których czerpał i spectrum jakie obrał „IT ” . L isty i felietony redaktorów z am erykańskiego u n d erg ro u n d u , sytuacjonistów 4 zaproszonych do w spółpracy (w pierw szym n u m erze pojaw ia się nekrolog B retona i arty k u ł Sim ona V inkenooga,

N . F o u n ta in U n d erg ro u n d . T h e L o n d o n a l te rn a tiv e press 1 9 6 6 -1 9 7 4 , R o u tld g e , L o n d o n 1 9 8 8 , s. 129.

F le e t S tr e e t je s t m e t o n im ią a n g ie ls k ie j p r a sy m a in str e a m u .

S y t u a c jo n iz m - a n a r c h iz u ją c y r u c h s p o łe c z n o -a r ty s ty c z n y , p o w s ta ły w la ta c h 50 . X X w ie k u , s k u p ia ją c y a r ty s tó w i r a d y k a ln y c h d z ia ła c z y s tu d e n c k i c h z D a n ii, F r a n c ji, H o la n d ii, W io c h c z y B e l g ii. N a jw a ż n ie js z y m te o r e ty k ie m r u c h u b y l G u y D e b o r d . S y t u a c j o n iś c i k o n ty n u o w a li k r y ty k ę k u ltu r y Z a c h o d u n a w ią z u ją c d o a r ty s ty c z n y c h p r a k ty k r u c h ó w d a d a i s u r r e a liz m u . I n ic ja to r z y M a ja 1968.

(4)

provosa5 z A m sterd am u , później często p u b lik u je Alex Trocchi), beatn ik ó w (Bor- roughs i jego tek st „Invisible G en eratio n ”, eseje G insberga), ikon R uchu (B ertrand Russell, N o rm an M ailer, T im o th y Leary), inform acje o bieżących w ydarzeniach artystycznego u n d e rg ro u n d u (jedynym n ie z m ie n n ie pojaw iającym się d ziałem gazety był dział pośw ięcony w ydarzeniom te atraln y m , m uzycznym czy film owym „W hat’s O n”), nowa poezja czy le itm otivy u n d erg ro u n d u : rew olucja seksualna, artystyczna i polityczna, psychodela L SD , E ra W odnika, m agia i okultyzm , eko­ logia, fem in izm etc. - to główne podejm ow ane tu kw estie. W ażnym m otyw em stała się cenzura m a in stre a m u (np. zakaz d ru k u Nagiego lunchu) czy em ocjonalne do­ n ie sie n ia zw iązane z restry k c jam i dotyczącym i używ ania narkotyków . Podobny zestaw tem atów proponow ał o rok m łodszy na ry n k u an gielskim „O Z”, k tóry z ra ­ cji swoich au stra lijsk ich k o rze n i6, nie bał się przybrać pozbaw ionej typowo wy­ spiarskiej asekuracji postaw y radykalizm u, prow okacji czy zgrywy. W ystarczy w spo­ m nieć n u m e r pierw szy rozpoczynający się n ekrologiem pow ieści, sygnow anym przez u p io rn e i skorum pow ane duchy B ecketta, Joyce’a, C ap o te’a i M ailera, które za podpisy pod tą rew elacją otrzym ują po 10 000 funtów 7, dalej przeczytać pam - flet na konk u ren cję, czyli satyryczny m agazyn „P rivate Eye”, p o rtre t czarnego eks­ trem isty M alcolm a X, arty k u ł o legendarnej seksualności A nglików czy o legali­ zacji narkotyków . „O Z” charakteryzow ał się agresywną stroną graficzną (grafiki M a rtin a Sharpa uw ażane były przez w ielu za najm ocniejszą stronę gazety) i upodo­ b an iem do zabaw te m atam i czy obrazam i zw iązanym i z und erg ro u n d em . Był m niej zaangażow any, a b ardziej zaaferow any ru ch e m w ew nątrz R uchu, co spraw iało, że szybciej reagował na pojaw iające się nowe tendencje. D uży wpływ na k ształt p i­ sma m iała silna osobowość red ak to ra naczelnego, R icharda N ev ille’a, k tó ry nie uw ażał się ani za rew olucjonistę, an i za hipisa i chciał raczej zachęcać do dyskusji, prowokow ać - nie tyle kolejne wrogie systemy, ile undergroundow ego czytelnika. „O Z” baw ił się w dużym sto p n iu p o jęciam i nowej seksualności czy now ym p ro jek ­ tem eklektycznej duchow ości albo politycznego rad y k a lizm u , funkcjo n u jący m i w ram ach ruchów undergroundow ych (drukow ał k arty do T arota z psychodelicz­ ną in te rp re tac ją Sharpa albo gotowe k a rtk i pocztow e zaadresow ane do polityków - bynajm niej nie ze św iątecznym i życzeniam i). Szybko też zajął się przed staw ia­

5 R u c h P r o v o - z a in s p ir o w a n y d a d a iz m e m i a n a r c h iz m e m r u c h k o n k tr k u ltu r o w y a k ty w n y w H o la n d ii w la ta c h 1 9 6 5 -1 9 6 7 , k tó r e g o credo sta ło s ię „ w ty k a n ie s z p ile k w c z u le m ie js c a s y s t e m u ”. 6 „ O Z ” z a n im z a c z ą ł b y ć w y d a w a n y w L o n d y n ie , w la ta c h 1 9 6 3 -1 9 6 9 w y c h o d z ił w S y d n e y ja k o p is m o s a ty r y c z n e . D z ia ła ln o ś ć na A n ty p o d a c h m u s ia ł z a w ie s ić z p o w o d u p r o c e s ó w s ą d o w y c h d o ty c z ą c y c h o b s c e n ic z n y c h p u b lik a c ji p o ja w ia ją c y c h s ię w p iś m ie . L o n d y ń s k a h is to r ia „ O Z ” to 48 n u m e r ó w m a g a z y n u w y d a w a n e g o n ie r e g u la r n ie w la ta c h 1 9 6 7 -1 9 7 3 . R e d a k to r e m n a c z e ln y m b y ł R ic h a r d N e v i l l e , s ta ły m i w s p ó łp r a c o w n ik a m i b y li n a t o m ia s t m .in . J im A n d e r s o n , D a v id W id g e r y c z y G e r m a in e G reer.

7 M o g ło to b y ć ż a r to b liw e n a w ią z a n ie r e d a k c ji „ O Z ” d o z a m ie s z c z o n e g o w 1. n u m e r z e

„ I T ” n e k r o lo g u B r e to n a .

28

(5)

2

8

6

n iem krytycznego obrazu kontestacji, pisząc o pozornie senty m en taln y ch h ip isach m ocno zaangażow anych w politykę czy o duchow ym Wieku Ironii, gdzie nowa for­ m u ła m isty k i jest p oszukiw aniem religijnego dośw iadczenia w polow aniach na U FO , n ark o ty k ach albo astrologii i chodzi w niej tylko o to, by w ierzyć w wiarę. Iro n ia redakcyjnego św iatopoglądu spotkała się nie tylko z oczyw istym i z a rz u ta ­ m i o reakcjonizm . Część czytelników w idziała w „O Z” spełn ien ie m arzeń o p rze­ w rotnej satyrze w prasie, która była w edług n ic h do tej pory poza gran icam i b ry­ tyjskiej w rażliwości.

R óżnice m iędzy dwom a najw ażniejszym i p ism am i u ndergroundow ym i w L on­ dynie lat 60. podk reślają nie tyle odm ienność w ybieranych tem atów , ile stosunek wobec n ic h obu redakcji. „IT ” starał się stworzyć m iędzynarodow y obieg a lte rn a ­ tyw nej in form acji czy opisywać nowy m odel w spólnoty p lem ien n ej, w której tw o­ rze n iu chciał brać czynny udział, nato m iast „O Z” pozw alał sobie na pew ną zabawę, kolorow ą dezynw olturę, przyjęcie pozy g rym asu wobec m ocno obecnego zjaw iska, gdzie nie m a m owy o p rojekcie nowego m odelu, ale jest prow okacyjna zabawa sam ym tem atem . Pom im o różnych strateg ii redakcyjnych „ IT ” i „O Z” w ydarze­ n ia ro k u 1968 otworzyły nowe etapy w h isto rii obu m agazynów. Rew olta m aja 1968 m iała być „odegraną rew olucją”, tym czasem jej rez u ltat zaskoczył w szystkich ak­ torów zn ajdujących się na scenie. E m m ett G rogan w książce Ringolevio. A life play­

ed fo r keeps pisze o odgryw anych przez m łodych z hipisow skich gett (tj. H aight-

-Ashbury) przygodach z ubóstw em , które nie m ogły stać się zarzew iem praw d zi­ wej rew olucji, ale jedynie teatraln eg o b u n tu , celebrow anego i przesadzonego8. W y­ d arzenia we F ra n cji w m a ju 1968, k tóre ze stra jk u studenckiego p rzekształciły się w strajk pow szechny grożący zakończeniem w postaci w ojny dom owej, wywołały konieczność ponow nego przem yślenia koncepcji rew olucji, alternatyw nej p ro p o ­ zycji uczestniczenia w k u ltu rz e. „O Z” w odpow iedzi na m ajowe zam ieszki nie zre­ zygnow ał z ironicznego podejścia do specyficznej sytuacji angielskiego u n d erg ro ­ u n d u , pisząc o angielskich rew olucjonistach, któ rzy w najlepszych g arn itu ra ch , ze słow am i p rze p ro sin na ustach i b ro n ią w ręku, wycofywali się z pola ew en tu al­ nej k o nfrontacji, bo nie byli um ów ieni na spotkanie. Z drugiej jednak strony p i­ smo opublikow ało sytuacjonistyczny m anifest We need you, Cohn-Bendit, because. . . , w którym 21 u zasad n ień tytułow ego ośw iadczenia (m .in. „Jesteśm y po jen i i k a r­ m ie n i przez w szystkow iedzący Rząd; jesteśm y b ardzo m łodzi jak na swój wiek, pośw ięcam y się statusow i i kasie; seks i traw a są su b sty tu tam i naszej wolności; nie w ierzym y naszej Prasie, ale ją kupujem y; p rag n iem y tego, co Ty, ale pop ieram y d rugą stro n ę”) kończy zdanie: „Jesteśm y bardzo, bard zo przerażen i!”9. O dpow ie­ dzią „ IT ” na paryski maj 1968 był d ru k w yw iadu z Jacquem T arnero z rad y k a ln e­ go R uchu 22 M arca, pow stałego na uniw ersytecie w N a n te rre (ruch był pew ną zapow iedzią m ajow ych w ydarzeń), oraz arty k u ł Paris - alternative society now ze w skazów kam i dotyczącym i zachow ania się podczas strajków czy in form acjam i,

8 E. G r o g a n R in g o le v io . A life p la y e d f o r keeps, C ita d e l P r e ss, N e w Y ork 1 9 9 0 , s. 48 . 9 „ O Z ” 1968 nr 13.

(6)

jak należy czytać „ IT ”, jak rozum ieć poszczególne artykuły, żeby n ie zrobić sobie m entalnej krzywdy, co m ogłoby wydawać się redakcyjnym żartem , gdyby nie czas w ydania.

Po 1968 ro k u okazało się, że b ea tn ic y i jazz, poezja i sztuka nie są już przew od­ n ik a m i po czasie eksplozji rew olucji10. W yzwolona energia i nieoczekiw any d ra ­ m atyzm paryskiego przed staw ien ia kazały uw ażniej spojrzeć underg ro u n d o w i na sam ego siebie. Koniec lata m iłości, z jego tyglem efem erycznych koncepcji, zaak­ centow ały m ocno i agresywnie w chodzące na alternatyw ną scenę ru ch y fe m in i­ styczne i ru ch y m niejszości seksualnych oraz coraz w yraźniejsze przechw ytyw a­ nie niek tó ry ch alternatyw nych propozycji przez m ain stream . „68 m eans th e end of m isticism . T h e sum m er of love is b u rie d ” - ogłosili red ak to rzy „ IT ” 11.

P odziały w ew nątrz R uchu spow odow ane radykalizacją postaw politycznych, stosunkiem , czy do ruchów em ancypacyjnych, z fu n d a m e n ta ln ą zm ian ą w artości, gdzie osobiste zaczynało być publiczn y m /p o lity czn y m , czy do m a in strea m u , m ia ­ ły oczywiście swój odzew w p rasie undergroundow ej. Szybko okazało się, że wobec rozbudzonych nad ziei na przem ian ę, nowy sposób życia, nową koncepcję polityki czy uczestniczenia w k u ltu rz e 12, an i prasa, ani cały ru ch undergroundow y nie m ają żadnej k onkretnej propozycji. D opiero wówczas dał się we zn ak i do tam tej pory gloryfikow any przez k o n trk u ltu rę „wielki b ra k ” : b ra k k o n k retn y c h celów, k ohe­ ren tn ej stru k tu ry , sprecyzow anego k ręg u p o ten cjaln y ch odbiorców. K łopoty fin a n ­ sowe obydw u redakcji, coraz częściej pojaw iające się zarzu ty o „stylistyczny ch a­ os”, o n ie n ad ą ża n ie za now ym i tre n d a m i, zarzu ty o przed staw ian ie typowo szowi­ nistycznego obrazu kobiet i hetero sek su aln y reakcjonizm , kolejne procesy sądo­ we o obsceniczność i pornografię zam knęły pew ien etap w h isto rii p rasy kontr- kulturow ej i samej ko n trk u ltu ry . N igel F o u n tain , opisując początek lat 70., p o d ­ kreśla odrodzenie się fetyszyzującego przem oc stylu życia - jako czynnika n ajsil­ niej wpływającego na zm ianę w k o n trk u ltu ro w y m św iatopoglądzie13. D otychczas m łodzi rom antyzow ali przem oc w jej jak najb ard ziej abstrakcyjnym ujęciu. W o­ bec p a ra n o i p rze n ik an ia agresji do stylu bycia u n d erg ro u n o d w c a14 pism a „IT ” i „O Z” zrezygnow ały z aktywnego uczestniczenia w procesie rew olucyjnych p rze­ kształceń, skupiając się raczej na ich opisie i in te rp re tac ji. De facto zaczęło się dla n ic h b ardzo długie pożegnanie ze sceną alternatyw ną: „O Z” wobec n ie u n ik n io n e ­ go zastąpienia haseł „peace, love an d d e m o n stratio n s” zam ach am i bom bow ym i i ru ch a m i w yzwolenia kobiet oraz p rofesjonalizacją u n d erg ro u n d u czy aktyw nym

1 0 N . F o u n ta in U n d e rg ro u n d , s 66.

11 B. W is tr ic h S to p sh o o tin g us, A m e r ic a !, „ I T ” 1 9 6 9 n r 4 8 , s. 3. 1 2 N . F o u n ta in U n d e rg ro u n d , s. 109.

13 T a m ż e , s. 161.

14 D o d o b r e g o t o n u n a le ż a ło b y c ie in w ig ilo w a n y m p r z e z p o lic j ę lu b p o s ia d a n ie k o n ta k tó w z u lt r a r a d y k a ln y m i o ś r o d k a m i p o li t y c z n y m i c z y p o s ta w a c z ę ś c i

in t e l ig e n c j i, k tó ra p o p ie r a ła te r r o r y z m i a k ty a gresj (tzw . r a d ic a l c h ic).

28

(7)

2

8

8

p o p ie ra n iem ruchów terrorystycznych (np. w spieranie zam achów IRA w im ię an- tykolonialnych odczytań Irla n d ii jako brytyjskiego W ietnam u) rzuciło się w w ir prasow ych m ask arad i „starej reak cy jn ej” pornografii. O sta tn i n u m e r wyszedł 31 p aźd ziern ik a 1973 roku. „IT ” pojaw iało się sporadycznie do lat 80. W ydaje się, że sytuacjonistyczne przestro g i p rze d z a m ie n ie n iem k o n trk u ltu ry w kolejny spek­ tak l zaczęły się ziszczać w p ostaci „h ip -k o n su m ery zm u ”15, k tóry do spisu p ara n o i k o n trk u ltu ry dodaw ał schizofreniczne rozszczepienie m iędzy k o n su m ery zm em a rad y k a lizm em w im ię now ych haseł: „burzyć i k onsum ow ać” oraz „enjoy th e spectacle”16. P odzielone środow isko angielskiej p rasy alternatyw nej zaczęło się specjalizować; pow stały najlepiej pro sp eru jące i najszybciej przechw ycone przez m a in strea m m agazyny m uzyczne, pism a kręgów fem inistycznych („Spare R ib ”) i gejow skich („Gay N ew s”), pism a inform acyjne ty p u „co, gdzie, k ie d y ” (wycho­ dzący po dziś dzień „Time O u t”17). C oraz częściej pow racał pro b lem w olności czy odpow iedzialności w m ediach. Im bliżej jed n ak lat 80. tym elem ent p o lityki p o ­ w oli znikał z undergroundow ych gazet, a „Paryż [był] znow u stolicą m o d y ”.

W podsum ow aniach dotyczących p rasy u n dergroundow ej, i chyba całego Ru­ chu, przew ażają opinie, że k o n trk u ltu ro w e zam ieszanie i sprzeczności, rów nież i te pojaw iające się na stronach gazet, m iały doprow adzić do „w ydostania się z za­ m k n ięty ch p u d e łe k ” jednoznacznej i sterow anej in te rp re tac ji. Po la tac h kolejnym p arad o k sem dotyczącym k o n trk u ltu ry okazało się jed n ak p rzen ik n ięcie w ielu p o ­ jęć z tego schizofrenicznego tygla do „naziem nych” m ediów, w których po dziś dzień sw obodnie fu n k cjo n u ją w ram a ch uznanego przez w szystkich po rząd k u . M owa tu o fem inizm ie, ru ch a ch gender, ekologii, pew nym freakow ym stylu po lity ­ ki, n iedzielnej p sy c h iatrii podszytej O rien tem etc. „M łoda k u ltu ra jest ulotna. [...] 5 lat to dla niej m ile n iu m ” - zwraca uwagę na kolejną przyczynę przew artościo­ w ań k o m e n tato r zjaw iska N igel F o u n ta in 18. K o n trk u ltu ra za pośrednictw em swo­ jej p rasy n ie ro z sąd n ie potęgow ała oczekiw ania na nowe, k o h ere n tn e stru k tu ry , odpow iadające obserwow anej przez w szystkich zm ianie. Przecież to „u n d e rg ro ­ u n d zainicjow ał globalne m yślen ie” - zaznacza R ich a rd N eville. Z d an iem red a k ­ tora „O Z” w izja przyszłości w edług k o n trk u ltu ry to n ie u sta n n ie ew oluujący p ro ­ ces tran sfo rm acji, a w yzw aniem dla k u lturow ych rew olucjonistów było nie b u d o ­ w anie kolejnego p o k o j u , czy, z rac ji ich niedojrzałości, p r z e d -p o k o j u za­ stanego m asyw u kultury, ale utrzym yw anie i podsycanie ru c h u 19. „W prasie u n ­

15 Z ja w is k o p r z e c h w y c e n ia u n d e r g r o u n d u p r z e z m a in s tr e a m s z c z e g ó ło w o o p is u j ą a u to r z y k s ią ż k i T h e rebel sell. H o w th e co u n te rc u ltu re becam e co n su m er c u ltu r e , J o s e p h H e a th i A n d r e w P o tte r (C a p s to n e 2 0 0 5 ).

16 N . F o u n ta in U n d re g ro u n d , s. 184

17 „T im e O u t” w y e w o lu o w a ł z d z ia łu „ W h a t’s O n ”, k ie d y o k a z a ło s ię , ż e p r z e c ię tn y c z y t e l n ik s ię g a p o „ I T ” ty lk o p o to , b y d o w ie d z ie ć s ię , c o d z ie je s ię n o w e g o w m ie ś c i e w r a m a c h w y w r o to w e j id e i s w in g in g L o n d o n .

18 N . F o u n ta in U n d e rg ro u n d , s. 2 3 1 . 19 T a m ż e , s. 2 1 1 .

(8)

dergroundow ej n igdy nie usłyszałeś słów do it again” - podkreśla Pearce M a rc h ­ b ank, jeden z redaktorów „Time O u t”20. K o n trk u ltu ra nie tw orzyła przecież dzieł sztuki, m iała am bicję stw orzenia nowego stylu życia. Prasa chciała w tym procesie twórczo uczestniczyć. Jakkolw iek w yglądałaby ostateczna konkluzja, tru d n o nie zgodzić się z p rzew rotną oceną red ak to ra naczelnego „O Z” - „To był czas in te le k ­ tualn eg o ferm en tu . To była kom postow a góra!”21.

2

.

H isto rie „IT ”, „O Z” i „ b ru lio n u ” p rze cin a ją się w k ilk u p u n k ta ch . K rakow ­ sko-w arszaw ski perio d y k p odobnie ro zb u d ził oczekiw ania na nową i k o n k retn ą propozycję nowego m o d elu uczestniczenia w kultu rze. Jego energia i form a od­ ważnej zgrywy m iały odświeżyć i pobudzić do d ziałania nieadekw atną do czasów p rzełom u w izję kultury. Podobnie jak angielskie alternatyw ne m agazyny, w p o ­ w szechnej op in ii oczekiw aniom tym nie sprostał. K rytyka jego „poetyki ch ao su ” to to sam o co za rzu t o „stylistyczny chaos” propozycji z A nglii. K olejne m ask ara­ dy N eville’a i jego redakcji, będące niefrasobliw ą odpow iedzią na pow szechną w iarę w nowe, m ające objawić się form uły, czy odw ażne m anifestow anie typowo m asku- linistycznego podejścia do kw estii seksualności (w dobie walczącego i w ś c i e ­ k ł e g o fem inizm u) są podobnym m ech an izm em co ciąg prow okacji „ b ru lio n u ” . Przejście z etap u kreow ania kulturow ego zjaw iska do jego in te rp re ta c ji i opisu, wycofanie się undergroundow ych pism w m om encie radykalizacji w ru ch u - wszyst­ ko to p rzypom ina „brulionow e” przejście z etap u rew olucyjnego i odpow iadające­ go m u perform atyw nego m odelu uczestnictw a w k u ltu rz e do etap u refleksji n ad k u ltu rą i przem yślenia p ro b lem em u wolności. C haos tem atów , b ra k specyfikacji, płynność ch a rak te ru każdego n u m e ru , prowokacje, kształt kolejnych etapów, wresz­ cie silne osobowości zarów no R ich a rd a N evilla, jak i R oberta Tekiellego, które m ocno zaważyły na kształcie „O Z” czy „ b ru lio n u ”, to tylko kilka w spólnych, n a j­ b ardziej w yraźnych cech łączących polski periodyk z dw adzieścia lat w cześniej­ szym i propozycjam i brytyjskiej alternatywy.

W yraźnie zaakcentow ane historycznie przejście z etap u aktyw nej kreacji n o ­ wego m odelu kulturow ego do fazy, w której inicjow anie zjaw isk zastąpiła reflek­ sja, pociągnęło za sobą zm ianę p u n k tu , z którego obserwowano k o n trk u ltu rę oraz oczywistą zm ianę podejm ow anych tem atów. We w stę p n iak u z 22. n u m e ru „IT ” (1968) red ak cja n ap isała, że po 14 m iesiącach tw orzenia i bycia p o śred n ik iem pom iędzy kolejnym i elem en tam i u n d erg ro u n d u , pism o sk u p i się na jego p rzem yś­ len iu , na p roblem ie masowej k ultury, coraz zachłanniej przechw ytującej sym bole k o n trk u ltu ry i za g ad n ien iu w olności w m ediach. I faktycznie, felietony G insber­ ga, poezję b eatników czy pisane w zachwycie apologie narkotyków albo p rojekty w spólnotow ych zgrom adzeń zastąp iły relacje ze strajków stu d en ck ich i inw igila­

20 T a m ż e.

21 T a m ż e , s. 2 1 7 .

2

8

(9)

2

9

0

cji środow isk k o n trk u ltu ry nadsyłane z całego św iata (pojaw iły się stałe działy: „N ews” i „W orld N ew s”), opisy rosnącego n apięcia zw iązanego z rad ykalizacją śro­ dow iska, eskalacji te rro ry zm u czy ru c h u fem inistycznego; pojaw iły się odśrodko­ we głosy o fałszywej czy p rzebranej rew olucji, któ ra nie doprow adziła do żadnej z oczekiw anych zm ian, a z czasem wypaczyła k ontestacyjne ideały, sprow adzając k ontk u ltu ro w o ść albo do bezgranicznej afirm a cji narkotyków , albo agresywnej radykalizacji. N u m e r 120. rozpoczynał się w yzw aniem /w yznaniem : „We are all an g ry ”, n ato m iast w 123. n u m erze „ IT ” z 1972 ro k u p adły znaczące p ytania: „Czy w ierzyłeś w ideę alternatyw nego społeczeństwa? Czy czujesz się tym dziś zażeno­ w any?” . D la b ardziej zdystansow anego „O Z”, zainteresow anego od p oczątku dys­ k usją, a n ie eskalow aniem radykalizacji poglądów, cezura ro k u 1968 okazała się rów nie w yraźna. Pism o stało się m iejscem zdecydow anie ostrzejszej kry ty k i u n ­ d erg ro u n d u , jego przedszkolnej p o lityki z czającą się postaw ą political deadwish, chaotycznego podejścia do zad an ia „zhum anizow ania in d u stria ln e g o społeczeń­ stw a” i w ygenerow ania u d a w a n e j k u ltu ry (phoney culture) , w której wszyscy są rów nie u ta len to w a n i i tw orzą podw aliny nowej sztu k i-n ie-sztu k i. D rukow ało ostre m anifesty sytuacjonistów czy w ypisy z książek będących k am ien iam i m ilow ym i dla k o n trk u ltu ry (np. R aula Vaneigem a, p odpisując się pod jego tezam i, w k tó ­ rych „kreatyw ność bez w iedzy jest jak poezja bez sty lu ”, „w świecie n o n-kom uni- kacji w ybieram y m niejsze zło - ciszę”, „Żyjem y w czasach, gdy idea konsum ery- zm u ko n su m u je w szystkie inne ideologie”). K olejne n u m e ry „O Z” były n u m e ra m i tem atycznym i np. „Agit O Z ”, „A ngry O Z ”, „H om osexual O Z ”, „B eautiful F reak O Z ”, „H ip p ie A trocities O Z ”, „C untpow er O Z ”. Im b ardziej nasilała się eskalacja b ru ta ln o śc i i ostracyzm u w ew nątrz R uchu, tym m ocniej redakcja p o dkreślała wy­ b ran y od początku m odel kulturow ej obecności opartej na m askaradzie i żarcie. K oncepcja the fu n revolution, odw ołująca się do w iersza D avida H erb erta Law ren- ce’a z 1929 ro k u A Sane Revolution z przek o rn y m w ezw aniem - „L e t’s m ake a re ­ volu tio n for fu n !” (kontestująca zm ien iającą się k ontestację za pom ocą k o n trk u l- turow ego p o stu la tu śm iechu), arty k u ły dotyczące te o rii i p rak ty k i po lity k i ab su r­ du, nowe w zorce zachow ań - opisy gru p freaks, któ re będąc poza podziałam i p o li­ tycznym i i estetycznym i, stały się w dobie globalizacji i zagrożenia w rośnięcia w ten sam typ osobowości „restytucją In d y w id u aln o ści” - były odpow iedzią red a k cji na co raz m o cn iej ra d y k a liz u ją c e się w ybory n ie g d y sie jszy c h b r a c i i s i ó s t r w R u c h u . „Yippie O z” (nr 31), pośw ięcony zjaw isku „h ip -k o n su m ery zm u ”, za­ w iera artykuł R icharda N ev ille’a „All G od’s C h ild re n Got a C lap ”, w k tórym n a ­ czelny „O Z” piszał o dorośnięciu dzieci kw iatów i zasadniczej zm ianie u n d erg ro ­ u ndu: obalanie fałszywych kryteriów zastanej k u ltu ry zostało w edług red ak to ra zastąpione sym bolam i i ry tu ałam i, które zaliczają się b ardziej do podstawowego dla założeń k o n trk u ltu ry k ry te riu m kulturow ej aktyw ności (ale dają się doskona­ le sprzedać).

„ b ru lio n ” - p rzechodząc z etap u rew olucyjnego do etap u refleksji n a d k u ltu rą , rezygnując tym sam ym z p ro jek tu , w ram ach którego każdy n u m e r pism a był ge­ stem artystycznym kreującym kultu ro w ą sytuację, na rzecz interp retacy jn ej niszy

(10)

refleksji n a d k u ltu rą , skąd staw ia się p y tan ia o wolność czy tożsam ość w świecie rozm ytych znaczeń - wskazywał dyskusyjne obszary w spółczesności. K onstruow ał za pom ocą w ybieranych tekstów nową definicję alien acji w czasach ponowocze- snych. R óżnorodność ofert new age’owego ośw iecenia, pow ierzchow ne g n o z y ła­ tw ych do zasym ilow ania kom pilacji poszukiw ań duchow ych, w irtu aln a wolność m ultisensorycznych rozkoszy - to tylko kilka kw estii, któ re podejm ow ał „ b ru lio n ” w sw oim r e f l e k s y j n y m s t a d i u m . N a pod o b n ej zasadzie fu nkcjonow ały w spom inane t e m a t y c z n e n u m e ry „O Z”, które p rzedstaw iały najb ard ziej wy­ raziste obszary w ew nątrz u n d e rg ro u n d u (agresywny fem inizm , ru ch y m niejszości seksualnych, nowy typ seksualności, „hip-okryzję” z czasem przechodzącą w „hip- k o n su m ery zm ”, banalność psychodelicznego kiczu etc.) . N ato m iast podobieństw o „ IT ” i „ b ru lio n u ” zasadza się na przyjęciu podobnej postaw y wobec sam ego k ry­ zysu - oba pism a zdecydow anie zrezygnow ały z p o stu la tu kreow ania zjaw isk n o ­ wego sposobu uczestniczenia w k u ltu rz e na rzecz jej in te rp re tac ji.

Dwa w ażne teksty, których pu b lik acja okazała się isto tn ą w h isto rii p ism p ro ­ w okacją, pojaw iły się zarów no w „IT ”, jak i w „b ru lio n ie” : tekst radiow ych p rze­ m ów ień z lat 1942/1943 Ezry P ounda oraz fragm ent antym askulinistycznego m a­ n ifestu Valerie Solanas S .C .U .M z 1968 roku. O ile d rugi z tekstów został o p u b li­ kow any przez angielską gazetę jako elem ent w yznaczający zm iany w sam ym k ontr- k u lturow ym ru c h u , świadectwo na bieżąco, o tyle przem ów ienia P ounda były wy­ b orem red a k cji z całego kalejdoskopu istniejących tekstów 22. R edakcja „IT ” za­ m ieściła pod przem ów ieniam i notkę, że głów nym pow odem ich p u b lik a c ji jest fakt istn ien ia tekstu. „N ie b ędziem y m ieć pojęcia, jaka głupota albo m ądrość tkw ią w tych przem ó w ien iach , d o póki ich nie p rze czy tam y ” - n ap isał re d a k to r Tom M cG rath. Podobnej arg u m en tacji użył R obert T ekieli à propos innego rów nie k o n ­ trow ersyjnego te k stu zam ieszczonego przez „ b ru lio n ” - Hollywood L o u is’a Ferdi- n an d a C é lin e’a. N aczelny w w yw iadzie udzielonym „Gazecie W yborczej” w odpo­ w iedzi na zarzu ty Jarosław a M arka Rym kiew icza odnośnie b ra k u odredakcyjnego k o m entarza, pow iedział: „C zytelnik m u si m ieć praw o odebrać tek st po swojemu, na przy k ład jako obłęd do k w adratu, bo to jest niesam ow ite szaleństw o, kiedy tak w spaniała w rażliwość łączy się z ta k prym ityw ną ideologią jak anty sem ity zm ”23. D ru k dalszego ciągu przem ów ień w kolejnym n u m erze „ IT ” został w strzym any z pow odu kłopotów z p raw am i au to rsk im i. U dało się n ato m iast w ydrukow ać ko­ lejne teksty w n u m erze 20. W ybór tekstów P ounda stał się dla obu pism sposobem na jeszcze w yrazistsze p o dkreślenie głównego celu stojącego p rze d alternatyw ną prasą - k o m u n ik a cji w m iejscu jednotorow ej i jednoznacznej tran sm isji. P ociąga­ ło to rów nież za sobą zainicjow anie nowego sposobu sp otkania z czytelnikiem oraz stw orzenie w m iarę m ożliw ości obiektyw nego forum , obejm ującego opisem całą rzeczyw istość z jej m a rg in alia m i włącznie.

22 P r z e m ó w ie n ia P o u n d a o p u b lik o w a n o w d r u g im n u m e r z e „ I T ”. M o ż n a te n g e s t o d c z y ta ć ja k o m a n ife s t d o p ie r o k la r u ją ce j s ię p o lit y k i r ed a k c y jn e j.

23 R z e c z n ic y n e o g ó w n ia rz e r ii, „ G a z e ta W y b o r c z a ” 1991 nr 2 7 4 , s. 17.

16

(11)

29

2

W pierw szym , i n i c j a c y j n y m okresie „ b ru lio n ” sk upił się na opisie zjaw i­ ska m itu k o n trk u ltu ry . N ie były to próby n ak re ślen ia ogólnego obrazu tego feno­ m en u , ale raczej chęć zw rócenia uwagi na nowe m odele (czy raczej anty-m odele) uczestniczenia w k u ltu rz e, jakie proponow ały XX-wieczne alternatyw ne ru ch y oraz opisy zagrożeń płynących z ich zbyt jednoznacznych odczytań czy n a d in te rp re ta ­ cji, jakie uw ypukliła d w udziestoletnia p erspektyw a24. N ato m iast dwa kolejne eta­ py (r e w o l u c y j n y i etap refleksji n a d k u ltu rą ) obfitują w teksty zw iązane z k o n ­ k retn y m i te m a ta m i podejm ow anym i przez pism a alternatyw ne z lat 60. i m ożna tu mówić o pewnej ko n ty n u acji, przed staw ien iu i przek ształcen iu , czyli obrazie, w jaki sposób n iek tó re z założeń k o n trk u ltu ry wyewoluowały na p rze strzen i 20-30 lat. A m bicja opisania składow ych ruchów kontestacyjnych, tow arzysząca angiel­ skim periodykom , pociągała za sobą oczywisty wybór specyficznych tem atów, k tó ­ re po la tac h okazały się być w ce n tru m zainteresow ania także krakow sko-w arszaw ­ skiego czasopism a. K rytyki społecznej p o lityki przyzw olenia i jej gruntow nej h i­ p okryzji dokonyw ano w angielskich pism ach za pom ocą propozycji altern aty w n e­ go m o d elu seksualności, w spólnotow ości, duchow ości, estetyki. Z tego pow odu drukow ano teksty M arcu se’a, N o rm an a M ailera, B urrougsa, G insberga, M ahari- shego, W arhola, Snydera, P atch en n a etc., w ywiady z członkam i alternatyw nych w spólnot: freaks, czarow ników , m anifesty, nową poezję, p raktyczne p o rad y (np.: jak om ijać inw igilację system u o różnych tw arzach czy jak bezpiecznie korzystać z dobrodziejstw narkotyków ), eseje o estetyce psychodeli czy eklektycznej d ucho­ wości (stającej się z czasem połączeniem telew izyjnej religijności i pow ierzchow ­ nego okultyzm u). Pisano o fem inizm ie, ru ch a ch m niejszości seksualnych, m uzy­ ce i ekologii, które to te m aty najm ocniej zdaw ały się p rzenikać do m ain strea m u . „b ru lio n ” kontynuow ał (ze swojej perspektyw y oczywiście) rozm ow ę na te m at le­ galizacji narkotyków i drukow ał m .in. tekst dotyczący środków ostrożności, p o ­ dejm ow ał te m at new age’owej duchow ości, p u b lik u jąc teksty K inga, Savage’a, te k ­ sty o lite ra tu rz e gnostycznej, jungizm ie, parapsychologii czy m agii chaosu, oddał połowę n u m e ru 19B fem inistkom , pisał o zjaw isku com ing o u t’u czy o kryzysie m ęskiej tożsam ości, o k tó rą pytan ie, postaw ione w pism ach alternatyw nych, stało się b ardzo w ażne po fem inistycznym atak u na m ęską z założenia wizję k o n trk u l­ tury. P rzedstaw iał nowe antropologiczne odczytanie m echanizm ów k u ltu ry (tek­ sty G irarda, Capry, W ilsona) oraz p odobnie jak „ IT ” czy „O Z” opisywał nowe spo­ soby u c z e s tn ic z e n ia w k u ltu rz e (M arcuse, sy tu a c jo n iśc i, b e a tn ic y ). W yw iady z członkam i angielskich w spólnot kontestacyjnych w krakow skim p erio d y k u były zastępow ane przez rozm ow y z kontestu jący m i arty stam i (Ponton, Jarodzki z g ru ­

24 P is m o o p is u j e „ f e n o m e n r u c h ó w a lt e r n a ty w n y c h ” (F u c k ty (1 )) i o d d a je g ło s a lte r n a ty w n y m z i n e ’o m , w łą c z a s ię w d y s k u s ję o n a r k o ty k a c h , o p is u j e n a jb a r d z iej in s p ir u j ą c e a lte r n a ty w n e d z ia ła n ia p o d ję te w P o ls c e , tw o r z y p r o je k t n o w e g o m o d e lu k u ltu r y w o p a r c iu (a p r z y n a jm n ie j in s p ir u j ą c s ię n im ) o a n t y -m o d e l, p o d k r e ś la ją c z a r a z e m n e g a ty w n e k o n s e k w e n c je w ie lu k o n te s tu ją c y c h i d e o lo g ii - te r ro r y z m , m o d n y w śr ó d in t e l e k t u a lis t ó w r a d ic a l c h ic , „ g n o z ę b e z m is t y k i” c z y z r e d u k o w a n ie k o n tr k u ltu r o w e j k o n te s ta c ji d o b u n tu d la b u n tu .

(12)

py LU XUS), naukow cam i (D obroczyński) czy p rzedstaw icielam i sub k u ltu r. „b ru ­ lion” prezentow ał rów nież niszowe zjaw iska artystyczne wywodzące się z p o sta­ w angardow ych projektów np. g rupę m uzyczną T h ro b b in g G ristle czy twórczość Beuysa. M iał rów nież w swojej h isto rii „czarny”, „rad y k aln y ” n u m e r (17/18).

Sposób p atrz en ia na propozycję k o n trk u ltu ry zm ienił się d ia m etra ln ie wraz z w kroczeniem „ b ru lio n u ” w o statni etap jego aktywności. C oraz w yraźniejsza stała się w tedy ten d en cja do n ieom al radykalnego kontestow ania k o n trk u ltu ry z jej efe­ m eryczną propozycją uczestniczenia w psychodelicznym kulturow ym tyglu. K ontr- k u lturow e otw arcie na n ie u sta n n y ciąg zm ian w sferach duchow ości, seksualności czy stylu życia, które okazało się (po raz kolejny) na dłuższą m etę nie do u trzy m a­ nia, w konsekw encji prow adziło w edług „ b ru lio n u ” z pow rotem do stan u totalnej alienacji - czy to pod postacią w irtualnej rzeczyw istości, któ rą zastępuje się rea l­ ne uczestnictw o, czy sekt albo eksperym entalnych w spólnot paraartystycznych. C oraz w yraźniejszy lęk p rze d m a n ip u la cją czy duchow ym relatyw izm em , spowo­ dow anym w oczach red a k cji new age’owymi p rak ty k am i, był odpow iedzią na m niej lub b ardziej b ezpośrednio dośw iadczany kryzys „h a p p en in g u ciągłego w czasie” . N a okładce ostatniego liczbow anego n u m e ru „ b ru lio n u ” (1/999) w idnieje spis te ­ matów, któ re rów nie dobrze m ogłyby znaleźć się na okładce któregoś n u m e ru al­ ternatyw nego pism a z lat 60.: „hom oseksualizm , ezoteryzm , joga, okultyzm , h o ­ m eo p atia, reik i, doskonalenie um ysłu m etodą silvy” . Je d n ak tym razem jest to zbiór tekstów opisujących kolejne elem enty k o n trk u ltu ro w y ch propozycji z z u ­ pełnie innego, m ocno sceptycznego i konserw atyw nego stanow iska. „ b ru lio n ” nie pop rzestał na bezpośredniej krytyce konsekw encji p rojektów k o n trk u ltu ry ; w yko­ rzystyw ał do tego jej język i m echanizm y n p. łącząc dwa hasła: „O pen your m in d ” i „zleją ci się do śro d k a” pokazał, jak łatw o k o n trk u ltu ra stała się zbiorem haseł i jak łatw o jest n im i m anipulow ać. „Kończy się h isto ria «brulionu». N ad ch o d zi czas w iarygodności” - pisze K rzysztof K oehler25 - w iarygodności, kateg o rii n a j­ w ażniejszej dla k o n trk u ltu ry , ale teraz zu p ełn ie inaczej definiow anej przez red a k ­ cję czasopism a. „D o not sent flow ers” - p isa li red ak to rzy p rzedostatniego n u m e r „O Z”26.

W szystkie om aw iane tu pism a, pom im o dzielącej ich pu b lik acje dw udziesto­ letniej różnicy, spotkały się z m ocną krytyką, operującą podobnym i a rg u m e n ta­ m i. „IT ”, „O Z” czy „brulionow i” zarzucano b ra k k onkretnej p o lity k i redakcyjnej, chaos p rzedstaw ianych tem atów , m ask arad y zam iast zintegrow anej odpow iedzi na zarzuty, b an a ł i prow okację w m iejsce rzetelnej p ropozycji nowego sposobu

25 K. K o e h le r O z b a w ie n iu re to r y k i r a z je s z c z e , „ b r u lio n ” 1 9 9 9 n r 2 9 , s. 136.

26 J e ś li c h o d z i o p o ls k ie a k c e n ty „ O Z ” w 13. n u m e r z e tzw . „ A G IT O Z ” z c z e r w c a 1968 r o k u o b o k fr a g m e n t ó w D e k la r a c ji S u r re a lis tó w z 1925 r o k u , c y ta tó w z M a r x a , H e g la c z y C h e G u e v a r y o p u b lik o w a ła fr a g m e n t L is tu o tw a rteg o do p a r t i i z 1 9 6 4 roku ; w p ie r w sz y m n u m e r z e „ I T ” z n a le ź ć m o ż n a r e la c ję z W a r sz a w sk ie j J e s ie n i p ió r a J o s e p h a B a lc e r k a , n a t o m ia s t w 2 8 . n u m e r z e z a m ie s z c z o n a z o s ta ła r e k la m a to m u

(13)

2

9

4

uczestniczenia w projekcie kulturow ym . „IT ” i „O Z” w raz z radykalizacją środo­ w isk alternatyw nych n a tk n ęły się na zarzu ty o ideologiczne rozm ycie i b ra k k o n ­ sekw encji. W ielu uczestników oczekiwało now ych projektów w ykrystalizow anych z kolorowego p rzew rotu m łodych, dom agało się, po pew nym czasie pośw ięconym na hybrydyczną dezynw olturę, k o n struktyw nych propozycji. Tom M cG rath z „ IT ” we w stę p n iak u n u m e ru 3. (num er 2. zaw ierał przem ów ienia Pounda) pisał: „zo­ stałem nazw any od faszysty do narkotykow ego n ag an iacza”, „O Z” spotkały oskar­ żenia o to, że jest „pseudonaukow ym m agazynem , którego św iadom ość składa się z socjologicznych i kultu ro w y ch k lisz” (n u m er 15.). Z arzu ty te z czasem p o sta ­ w iono całej k o n trk u ltu rz e , i ta k jak później w p rzy p a d k u „b ru lio n u ” okazało się, że pro jek t p artycypacji połączony z n ie u sta n n ą negacją, k u ltu ra o parta na perfor- m atyw nym charakterze, um ykająca ujednoliceniom i definiow aniu na dłuższą m etę jest p ro jek tem niem ożliw ym do utrzym ania. M ów im y w k ońcu o k o n trk u ltu rze , ru c h u wyw odzącym się z u to p ijn y ch koncepcji partycypacji, a - jak w iadom o - „utopia jest n ig d z ie”27. H a p p e n in g się skończył, em ocje zostały w zbudzone, a sam pro jek t m oże wcale nie okazał się ta k nietrafiony. Bo jak w k ońcu m ogłaby w yglą­ dać jego realizacja?

Abstract

Aleksandra POLEWCZYK Jagiellonian University (Kraków)

“ Happening in continuous time” . English alternative press and „brulion” .

The article provides a description of the alternative press model, emerging from the comparison between editorial politics of British magazines associated with the contestation movement of the 1960s. and the 1970s. with the strategies undertaken twenty years later by a Polish magazine, aiming at creating a new model of culture in the post-transformation Poland. Similarities between these two phenomena occur not only on the level of the conscious continuation of the counterculture themes or the editorial practices of the English underground, undertaken by "bruLion", but also in the evolution of editorial activities as well as in the reception of these phenomena.

27 T y m i s ło w y r o z p o c z y n a s ię s p e k ta k l w a ż n e j d la r u c h u k o n tr k u ltu r o w e g o n o w o jo r s k ie j g r u p y te a tr a ln e j „T h e L iv in g T h e a tr e ” pt. U to p ia .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rysunek techniczny -wykład Geometryczna struktura powierzchni Tolerancja wymiarów liniowych PasowaniaPasowania Tolerancja geometryczna A.Korcala Literatura źródłowa:

7 „Vesta” Bank Wzajemnych Zabezpieczeń na Życie powstał w 1973 roku w Poznaniu, był pierw- szym polskim prywatnym zakładem ubezpieczeń na życie (szerzej zob.. działały

Pobieżna nawet analiza wskazuje, że pula czasu wolnego, jaką dysponują kato‑ wiczanie, jest dość spora — potrafią wygospodarować dla siebie kilka godzin w

Metodyprzeszukiwania—przeszukiwaniegraf´ow25 Algorytmyprzeszukiwaniagrafu Rozwa˙zanetualgorytmyprzeszukiwaniagraf´owdzia laj ֒awed lugschematu:

Każda taka klasa jest wyznaczona przez pewne drzewo de Bruijna, możemy więc uważać, że λ-termy to tak naprawdę drzewa de Bruijna.. λ-wyrażenia są tylko ich

Tematyka narodowa widoczna jest potem w badaniach recepcji kanonu polskiej kultury narodowej i w Socjologii kultury, a więc w książce dającej syntetyczny obraz

In this study, we used microsecond pulsed green laser (Yb:YAG Laser JenaRas Asama) [4] for crystallization of a 625 nm thick silicon layer.. The size of the beam was ~10 μm in x

Schemat rozwiązywania modeli typu Inforum. Źródło: