D
Y
S
K
U
S
J
E
A N T O N I M Ą C Z A K
C e n y , o b r o ty i zy sk i w h a n d lu g d a ń sk im pierw szej p o ło w y XVII w.
(na m arginesie pracy M. B o g u c k i e j , Handel zagraniczny Gdańska w -pierw
szej połowie X V II wieku , Instytut Historii PAN, Ossolineum, (Wrocław—(War szaw a—Kraków 1970, s. 172)
N ajnow sza m onografia Marii B o g u c k i e j dotycząca Gdańska przynosi,
jak : poprzednie, bogactwo m ateriału, które stanow i ogrom ny postęp w zesta w ieniu z bazą źródłową w ykorzystyw aną przez jej poprzedników. W przeciw ień stw ie jednak do obu m onografii rzem iosła gdańskiego, praca o handlu zagranicz nym jest nader zwięzła. Dzięki temu m ateriał i tezy przedstawione zostały o w iele jaśniej, tworzywo nie dominuje nad w arsztatem i zam ysłem autorki, świadom ie w ybierającej problem y i dane, które są jej w danym m om encie potrzebne. Jed nak owa zw ięzłość posunięta została m iejscam i zbyt daleko i żałować należy, że nie w eszły w w iększym zakresie w skład tej pracy w yniki drobniejszych stu
dium autorki, dotyczących frachtów na morzach północnych, handlu z P ółw
y-spem Iberyjskim czy skupu towarów na zaplecza G d ań sk a 1, w reszcie — że od łożone zostały do osobnego artykułu problem y kredytu.
Podstaw ę źródłową stanow ią archiwalia gdańskie i am sterdamskie; kwerenda w Hadze i archiwach francuskich przyniosła skrom niejsze rezultaty. N ajcenniej sze okazały się księgi notarialne holenderskie oraz rejestry celne z Gdańska, uzupełnione m ateriałem aktowym.
Rozdział I — „Koniunktura na Zachodzie a m ożliwości produkcyjne szla
checkiego folw arku” — dotyczy w głów nej m ierze pierwszego członu tytułu:
m ówi o, popycie w Am sterdam ie i problemach, jakie gra podaży i popytu stw a rzała w Gdańsku. Pierw sze lata XVII w., od których autorka rozpoczyna sw e rozważania, znam ionował spadek cen ztopżowych w Am sterdam ie i w Gdańsku, co oznaczało rodzaj depresji tego handlu. Może w arto było sięgnąć nieco głębiej
w stecz, bowiem pierw sze dw udziestolecie XVII w . dlatego w łaśnie odczuwana
jako kryzysowe, że poprzedzały je lata szczególnie w ysokich cen.
Ogólnie jednak pierwsze pięćdziesiąt lat XVII stulecia cechuje w ciąż prze waga popytu zamorskiego. iW rezultacie ostro przestrzeganych przepisów , g w a
rantujących kuipieetwu gdańskiem u pośrednictw o w handlu, uzyskiw ane przez
gdańszczan w hurcie ceny zbytu są w yższe niż ceny detaliczne. Z zestaw ienia cen eksportow ych z średnim i rynkow ym i cenam i detalicznym i w latach 1595— 1651 w ynika, że te ostatnie w 80°/o przypadków ustępow ały w ysokością cenom
eksportu, niekiedy nawet znacznie Ta sytuacja w handlu gdańskim przycią
1 M. B o g u c k a , H a n d e l n id e r la n d z k o - g d a ń s k i w la ta c h 1597—1651 w ■ ś w ie tle a m s te r d a m s k ic h k o n t r a k t ó w f r a c h to w y c h , Z H X X X I I I , 1968, z. 3; t e j ż e , H a n d e l b a łty c k i A m s te r d a m u w p ie r w s z e j p o ło w ie X V I I w . w ś w ie tle k o n t r a k t ó w f r a c h to w y c h , t a m ż e X X X IV , z. 2; t e j ż e , H a n d e l b a ł t y c k i a b ila n s h a n d lo w y P o ls k i w p ie r w s z e j p o ło w ie X V I I w ie k u , P H L I X , 1968, z. 2; t e j ż e , H a n d e l G d a ń s k a z P ó łw y s p e m I b e r y j s k i m w p ie r w s z e j p o ło w ie X V I I w ., t a m ż e L X , 1969, z. l ; t e j ż e , G d a ń s k ie k o n t r a k t y zb o ż o w e w p ie r w s z e j p o ło w ie X V I I w ., K H K M , 1969, z. 4. 2 C e n y d e t a l i c z n e n a r y n k u g d a ń s k i m — w e d ł u g J . P e l c a , C e n y w G d a ń s k u w X V I ł X V I I w i e k u , L w ó w 1937. N iż e j p o w r a c a m d o t e j s p r a w y n i e c o s z e r z e j.
H A N D E L G D A ŕ f S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
281
g ała uw agę w spółczesnych, była przedmiotem ostrych sporów i rozbudowanych koncepcji naprawy. Autorka porusza te spraw y, w yłącznie jednak w zakresie dyskusji m iędzy ordynkam i gdańskim i; w arto było może w łączyć doskonale jej znany spór w okół m em oriału N ykerkego, a zwłaszcza dyskusję na tem at reform y m onetarnej, toczącą się w łaśn ie w om awianym okresie. „Szlacheckie uzasadnie
nie programu rewaluacji, czyli kursów grubego pieniądza — pisał Zdzisław S a- d o w s к i — polegało na dowodzeniu, że jeśli dukat i talar staną się dwa razy tańsze w złotych polskich, to będzie się uzyskiw ało dwa razy w yższe ceny. Z e w nętrznie biorąc jest to oczyw iście złudzenie rachunkow e. K ryje się jednak za tym intuicyjny optym izm w ocenie m ożliwości polskiego eksportu, w iara w n ie- elastyczność popytu zagranicznego”. Przeciw ne natom iast stanow isko gdańszczan „opiera się na podw ażeniu wspom nianej poprzednio w iary szlacheckiej w m oż liw ości ekspansyw ne eksportu polskiego. »Wysokość cen odstraszy obce narody, które będą się zaopatrywały gdzie indziej«” 3. O czyw iście (o czym Sadow ski pisze na innym m iejscu) gdańszczanie oceniali te projekty z punktu w idzenia w ierzy ciela, 'który ze zrozum iałych w zględów niechętnie patrzy na obniżenie w artości pieniądza, w jakim otrzymać ma zwrot pożyczek; mimo to otwiera się pytanie, która ze stron miała rację w ocenie m ożliwości polskiego w yw ozu m orskiego.
Odpowiedź stanow i obserwacja, jaką czyni Bogucka. Skargi kupców (mowa o skargach III ordynku) trzeba uznać, jej zdaniem, nie za sygnał upadku, mimo iż takie sform ułowania w w ypow iedziach w spółczesnych padają, lecz zastoju, a najwyżej niew ielkiego regresu w pew nych dziedzinach handlu. Zastój ów był tym -bardziej jednak niepokojący, że w ystąp ił on bezpośrednio po okresie ogrom nej ekspansji i żyw iołow ego rozw oju handlu w XVI w. Uderza przy tym fakt, iż w oikresie pojaw ienia się pierwszych trudności organizacja gdańskiego handlu, narzucana przez w ładze m iasta odgórnie, „zaczęła się cofać do starych, średnio w iecznych niem al metod i na dłuższą metę okazała się czynnikiem pogłębiającym
k ryzys” (s. 29). N iew ątpliw ie ograniczanie swobody działania kupców cudzo
ziem skich w Gdańsku skłaniało ich do szukania innych źródeł zakupów. Sądzę jednak, że Gdańsk — co do ogólnej zasady zgodne b yły bowiem w szystk ie trzy ordynki — nie m iał innego w yjścia. Dopuszczenie H olendrów do bezpośredniego zetknięcia na terenie portu z dostawcam i towaru z zaplecza m usiałoby oznaczać doraźny niezw ykle bolesny cios dla kupców m iejscow ych. W końcu przecież nie gdańszczanie lecz cudzoziem cy, zw łaszcza H olendrzy, dysponow ali .obfitym k api tałem . Gdyby zaistniała taka m ożliwość, obfitość gotówki w rękach przyby szów pozw oliłaby im zapanować na rynku kredytow ym , który dyktował w rosną cym stopniu dostaw y ziarna i tow arów leśnych.
Rozdział И —■ „Rozmiary i struktura gdańskiego handlu” — om awia z osobna
ruch statk ów w porcie, obroty, tow arow e i bilans handlu zamorskiego, w reszcie poszczególne towary. Podstawą są rejestry cła palowego, zachowane w kom ple cie dla 1634, 1640 i 1641, oraz w ym agające doszaccwania dla kilku dalszych lat. Jakkolw iek bilans handlu gdańskiego był przedmiotem osobnej n iew ielkiej roz p r a w y 4, w arto do tej kw estii raz jeszcze powrócić.
Bilans każdego badanego roku okazał się aktywny. Autorka m iała pew ne
podstawy, by uznać, że bilans gdański był s t a l e a k ty w n y ./J e śli jednak ująć ten problem w dłuższej sk ali czasu, podkreślić trzeba silne kurczenie się nad w yżk i w artości eksportu./ Gdy w trzeciej ćwierci XVI w. w yw óz przekraczał
з R o z p r a w y o p ie n ią d z u w P o l s c e p i e r w s z e j p o ło w y X V I I w i e k u , w y d . Z . - S a d o w s к i, W a r s z a w a 1959, s. X X I i X X I I .
282
A N T O N I M Ą C Z A Kparokrotnie wartość p rzyw ozu 5, w następnym stuleciu przewaga jego jest już n iew ielka. Dalej w spom nieć trzeba, że bilans mierzony w W isłoujściu n :.e jest bilansem portów Prus K rólew skichV Z w łaszcza przed r. 1628, gdy to Elbląg op u ściła ostatecznie Eastland Com pany, import sukna koncentrował się w tym w ła śn ie m ieście, pozostawiając Gdańskowi bilans w ysoce d od atn i6. Również jednak ■dla okresu, którego obroty Bogucka bad.a bliżej, nie w szystk ie lata zdają się w ykazyw ać bilans dodatni. Pełny rejestr palow ego dla r. 1634 w ykazał nadwyżkę eksportu nad importem równą aż 52°/o importu (czyli — jak to ujm uje Bogucka w tab. IV — 34,8°/o obrotu). N astępne jednak lata, dla których brakuje w Gdań
sku rejestrów celnych, w ypadły z pew nością nieporównanie gorzej. Tezę tę
opieram na m ateriałach pochodzących spoza Gdańska. Otóż rejestry cła sundizkie- go, które od r. 16)18 przynoszą inform acje stosunkowo ś c is łe 7, pozw alają zesta w ić ilość zboża w ywożonego na Zachód z Gdańska i ilość tikanin przywożonych na Bałtyk. U stalenie ilości tkanin kierowanych prosto do Gdańska byłoby n ie zm iernie tru d n e8, jednak ze w zględu na rolę tego portu w obrotach handlu bał tyckiego, zwłaszcza w im porcie tkanin, uznać można dane ogólne za w s k a ź -
n i к również importu gdańskiego. Tabela 1 przedstaw ia osiem lat objętych
zachowanym i rejestram i cła palowego w Gdańsku i osiem lat innych. N iektóre
5 A. M ą c z a k , T h e B a la n c e o f th e P o lish S e a T ra d e w i t h th e W e s t o f E u ro p e , „ S c a n d i n a v i a n E c o n o m i c H i s t o r y R e v i e w ” 1970 (w d r u k u ) . O to s u m a r y c z n e z e s t a w i e n i e b i l a n s u d l a d z i e w i ę c i u l a t l e p i e j o ś w i e t l o n y c h w o p u b l i k o w a n y c h d r u k i e m s u m a r i u s z a c h r e j e s t r ó w c ł a s u n d z k i e g o (T a b e lle r o v e r S k ib s fa r t og V a r e tr a n s p o r t g e n n e m Ö re su n d , e d . N . E . B a n g , t. ΓΙ A , L e i p z i g - K ö b e n h a v n 1922) — w t y s i ą c a c h R e ic h sta le r : Gdańsk 1565/75/85 % 1595/1605/15 % 1625/35/46 % wartość wywozu przez Sund wartość przywozu 1053 100 1338 100 Í95& 100 przez Sund 380 36 752 56 1780 91 saldo bilansu 673 64 586 44 178 9
Ponieważ, niżej mowa będzie o bilansie handlu morskiego Elbląga, oto odpowiednie dane dla tego portu:
Elbląg 1565/75/85 % i 1595/1605/15 % ; 1625/35/46 % wartość wywozu przez Sund wartość przywozu przez Sund 111 100 190 171 183 100 638 349 70 100 192 274 saldo bilansu - 7 9 71 -4 5 5 249 - 1 2 2 174 6 D o t e g o c z a s u b i l a n s h a n d l u m o r s k i e g o E l b l ą g a b y ł p o w a ż n i e u j e m n y , b o w ie m z a r ó w n o w a r u n k i k o m u n i k a c y j n e m i a s t a i p o r t u , j a k s t r u k t u r a h a n d l u a n g i e l s k i e g o n a B a ł t y k u n i e s p r z y j a ł y r o z w o j o w i w y w o z u ( p o r . p r z y p . 5). U k ła d s t o s u n k ó w t o w a r o w o - p i e n i ę ż - n y c h i k r e d y t o w y c h m i ę d z y G d a ń s k i e m , E l b l ą g i e m i z a p l e c z e m w y m a g a o s o b n e g o o p r a c o w a n i a . ’ p . J e a n n i n , L e s c o m p te s d u S o u n d c o m m e s o u r c e p o u r la c o n s tr u c tio n d 'in d ic e s g é n é r a u x d e l ’a c tiv ité é c o n o m iq u e e n E u ro p e ( X V I e —X V I I e siè cle), „ R e v u e H i s t o r i q u e ” t. 470, 1964, S. 307 n n . * T a b e lle r o v e r S k i b s fa r t og V a r e tr a n s p o r t g e n n e m Ö re su n d j e d y n i e d l a c o d z i e s i ą t e g o r o k u (1565, 1575 i t d .) u j m u j ą t o w a r y w e d l e p o r t ó w d o c e l o w y c h s t a t k ó w p ł y n ą c y c h n a B a ł t y k ; u s t a l e n i e o d p o w i e d n i c h d a n y c h d l a p o z o s t a ł y c h l a t w y m a g a ł o b y r o z p i s a n i a r e j e s t r ó w c ł a s u n d z k i e g o n a o s o b n e k a r t y d l a k a ż d e g o r e j s u , c z y li p o w t ó r z e n i e p r a c y w y d a w c ó w T a b e lle r . N i e s t e t y , s z c z ą t k i k a r t o t e k i s p o r z ą d z o n e j n a p o t r z e b y t e g o w y d a w n i c t w a n i e d a d z ą s ię w y k o r z y s t a ć d o p o d o b n y c h c e l ó w . P a n u K . R a s m u s s e n o w i z - U n i w e r s y t e t u K o p e n h a s k i e g o d z i ę k u j ę z a k w e r e n d ę i c e n n e u w a g i w t e j s p r a w i e .
H A N D E L G D A Ń S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
283
lata m usiały zostać pom inięte: dla 1634 zachował się w R igsarkivet w K open hadze tylko jeden rejestr spośród trzech, zaś dane dla 1645 są w yraźnie n ie reprezentatyw ne 9; lata te w ięc pomijam.
T a b e 1 a 1 Wywóz zboża z G dańska i przywóz tkanin na Bałtyk w latach 1631 — 1649
przywóz tkanin na Bałtyk wywóz żyta z G dańska
średnio
w tys. sztuk wskaźnik
średnio
w tys. łasztów wskaźnik
iata objęte zachowanymi rejestrami palowego gdań
skiego 66,2 100 46,2 100
lata pozostałe 77,0 116 31,1 67
W edług: Tabeller over Skibsfart og Varetransport gennnem Oeresund 1479 — 1660 t. II A , Leipzig — K oebenhavn 1922, sub annis: 1631, 1633, 1635 — 1644, 1646 — 1649,
Jak w ynika z. tabeli, przynajm niej pod w zględem handlu z Zachodem lata 1640—1648 i 1646— 1649 przedstawiają się odm iennie niż pozostałe, z którym i m o głem je porównać. Przywóz tkanin, decydujących o w artości importu, b ył w ó w czas znacznie w yższy, w yw óz natom iast żyta był stosunkow o niski. N ie ma p od staw , by sądzić, że odm ienny układ obu strum ieni towarów w w ew nętrznym
handlu bałtyckim m ógł w yrów nać te różnice. Zresztą rezultaty obliczeń M. Bo guckiej w jedynym roku, dla którego dadzą się zestaw ić z publikowanym i reje stram i cła sundzkiego (r. 1646), przynoszą w ynik zg o d n y 10.
D ostrzeżone różnice nie układają się, rzecz jasn.a, równom iernie. Tabele 2 i 3 p ozw alają dostrzec lata o układach skrajnych: gdy w najkorzystniejszym roku
T a b e l a 2 Wywóz żyta z G dańska i przywóz tkanin na Bałtyk w latach 1631 — 1649
(według danych z Sundu)
rok wywóz zboża przywóz tkanin saldo bilansu handlowego G dańska 1631 17,9 58,3 1633 36,0 66,5
;
1635 39,1 74,5 1636 40,3 132,9 ' 1637 19,6 92,6 1638 21,1 71,2 1639 34,2 72,1 1640 43,8 55,7 7,4 1614 54,9 83,7 10,3 1642 52,5 87,4 3,6 1643 55,0 62,3 10,6 1644 41,5 49,2 • 1646 32,3 71,4 2,0 1647 32,4 65,8 3,6 1648 33,2 55,2 10,3 1649 65,2 48,6 19,6Wywóz żyta — w tysiącach łasztów ; przywóz tkanin — w tysiącach sztuk; saldo bilansu — w milionach grzywien pruskich (dane ostatniej kolum ny — wedle M. B o g u c k i e j , Bilans, tab. IV).
0 W г. 1645 f l o t a Z j e d n o c z o n y c h P r o w i n c j i s f o r s o w a ł a C ie ś n in ę i o g r o m n y k o n w ó j s t a t k ó w h o l e n d e r s k i c h p r z e p ł y n ą ł j ą n i e w n o s z ą c o p ł a t w H e l s i n g o r , d l a t e g o w y d a w c y
T a b e lle r o p r a c o w a l i s z c z e g ó ł o w i e j r o k n a s t ę p n y (1646).
io a . M ą с z a k , T h e B a la n c e ... L i c z b y u z y s k a n e d l a h a n d l u z E u r o p ą Z a c h o d n i ą są n iż s z e o d o b l i c z e ń a u t o r k i , d o t y c z ą c y c h c a ł o ś c i h a n d l u t e g o p o r t u . W y w ó z d o i n n y c h p o r t ó w
284
A N T O N I M Ą C Z A K1649 przyw ieziono na B ałtyk 48,6 tysięcy sztuk tkanin, w yw ożąc z Gdańska
65.2 tysięcy łasztów żyta, nadw yżka bilansu handlow ego w ynosiła w tym porcie
44,6%) obrotów; w 1636 natom iast odpowiednie w ielkości (w tysiącach sztuk
i łasztów) wynoszą: 132,9 i 40,3, w następnym 92,6 oraz 19,6 w 1638 w reszcie — 71.2 i 21,1. Dysproporcje są jaskraw e. Można pójść dalej. Dla trzech la t — 1642,
T a b e 1 a 3 Wskaźniki wywozu zboża, przywozu tkanin i nadwyżki bilansu handlowego G dańska
(w latach 1640 — 1649)
i
rok j wywóz żyta przywóz tkanin
saldo bilansu h an dlowego w stosunku do obrotów wielkości przeciętne j (podstawy wskaźników j 46 200 66 200 22,2 = 100)* 1640 1 95,0 84,2 74,0 1641 119,0 126,5 103,1 1642 113,5 132,0 38,8 1643 ; 119,1 94.0 125,0 1646 70,0 107,9 37,8 1647 70.0 99,5 47.8 1648 j 71,9 83,5 174,0 1649 i 141,1 73,5 201,0
* Wywóz żyta z G dańska na Zachód przez Sund — w lasztach; przywóz tkanin na Bałtyk przez Sund — w sztukach; saldo bilansu — w % obrotów , wedle oszacowań M. B o g u c k ie j, Bilans, tab!. IV.
1645 i 1646 — stw ierdza Bogucka znikomą nadw yżkę w artości wyw ozu, nie prze kraczającą 10% obrotów, co oznacza najwyżej 20°/o w artości importu. Rok 1645 w y pada znów -pominąć z racji usterek rejestrów sundzkich, ale dla pozostałych obu lat (tji 1642 i 1646) stw ierdzić można stosunek następujący: średnio 79 400 sztuk tkanin i 42 400 łasztów żyta. Jest to stosunek dla bilansu handlowego
znacznie korzystniejszy niż układ w ielkości przedstawiony w dolnym wierszu
tabeli 1. Na tej .podstawie sądzę, że nie w szystk ie lata trzeciego i czw artego dziesiątka lat XV II w. przyniosły Gdańskowi dodatni bilans handlow y. Opiera jąc się na podobnym rozum owaniu — zestaw ieniu w yw ozu żyta i przywozu tk a nin — przypuszczam, że dodatni bilans w ykazały lata 1633, 1635, 1639 i 1644, zaś ujem ny — 1631 i 1636—1638. Korelacja om awianych tu ciągów liczb (import tkanin, eksport zboża i saldo bilansu handlowego Gdańska) nie jest jednak w y soka; zaznacza się ona jedynie w przypadkach skrajnych. Poucza o tym tabl. 3
i w ykres 1.
D odatkow ą m ożliwość kontroli bilansu handlu gdańskiego stw arza sfera
obrotu kredytowego. Autorka postanow iła w yodrębnić zagadnienie kredytu i ma to sw oje uzasadnienie, bowiem o kredycie w strefie B ałtyku d la w iek u X V II
nie napisano dotąd niem al niczego. Tymczasem obroty listam i w ek slow ym i
(Wechselbrief) m iędzy Am sterdam em a K rólew cem i G d áň sk iem u , z pew nością .zaś także innym i portami, jak Lubeka, Ryga i S zto k h o lm 12, były wówczas nader
b a ł t y c k i c h s ię g a — j a k w y n i k a z p o r ó w n a n i a o b u o s z a c o w a ń — 20% w a r t o ś c i c a ł e g o w y w o z u g d a ń s k i e g o w e d l e r e j e s t r ó w p a l o w e g o , p r z y w ó z ze s t r e f y b a ł t y c k i e j — 12%. W t y m r o k u b i l a n s h a n d l u z B a ł t y k i e m b y ł b y w ię c a k t y w n i e j s z y n iż b i l a n s h a n d l u z Z a c h o d e m . 11 W s k a z u j ą t o p o d r ę c z n i k i r a c h u n k o w o ś c i k u p i e c k i e j ; p o r . n i ż e j p r z y p i s y '13 i 14*. 12 Z w r a c a j ą z w ł a s z c z a u w a g ę o b r o t y t o w a r o w e i f i n a n s o w e L o u i s d e G e e r a . P o r . L o u is d e G e e r s b r e v o ch a ffä r s h a n d lin g a r 1614—1652, w y d . E. W . D a h 1 g r e n , H i s t o r i s k a h a n d -i -i n g a r t. 29, S t o c k h o l m 1934, p a s s im .
H A N D E L G D A tf S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
285
żyw e. Szeroko om awia je podręcznik r achunkowości kupieckiej N icolai Petri
z Deventer, w ydany w Am sterdam ie w r. 159813, napotykam y te sprawy również w prym ityw niejszym podręczniku gdańskim Johanna Lehmana (1604 r .) 14. Seria
W y k r e s 1. K o r e l a c j a s a l d a b i l a n s u h a n d l o w e g o z e w s k a ź n i k a m i w y w o z u i p r z y w o z u . L i c z b y w e d ł u g t a b . 3.
w cześn iejszych podręczników w ydanych w Gdańsku pomija problem w ek sli, ale płatności w ek slow e w obrocie Amsterdam —Gdańsk notuje pisarz kantoru Loitzów w Gdańsku w latach sześćdziesiątych XVI w .15. W reszcie obie zachowane w archi
13 N i c o l a u s P e t r i D a v e n t r i e n s i s , P r a c tic ą u e O m te L e e r e n R e k e n e n ... ( A m s t e r d a m ) 1598, f. 69v i n a s t . W e k s e l z K r ó l e w c a w y r a ż o n y j e s t w g r o s z a c h p o l s k i c h . O to p r z y k ł a d z a d a n i a a r y t m e t y c z n e g o ( ta m ż e , f. 70v): E re n C o o p m a n 4n A m s te lr e d a m g h e e f t g h e ld t in W isse l o p D a n tz ic k t o t 135 P o o ls e g ro s se n , e n d e h y h e r v is s e lt h e r s e lv e g e lt v a n D a n tz ic k o p A m s te lr e d a m to t 130 g ro sse n , e n d e b y w i n t 23 1/13 te n h o n d e r t ť s ia e r s . H oe v e e le t i j t s .h e e ft h y v e r lo o re n ? I n n y p r z y k ł a d (f. 70): E e n C o o p m a n in A m s te lr e d a m g h e e ft z i j n g h e lt in W isse l o p D a n tz ic k te g h e n s 135 P o o ls e g ro sse n v o o r 6 g u ld e n c o r e n t. T o t h o e v e e k sal .h y z i j n g h e ld t v e d e r o m m e h e r w is s e le n v a n D a n tz ic k to t o p A m s te lr e d a m o m m e te w in n e n se s te n h o n d e r t. F a c it to t 127 19/33. J a k z a r o b i ć w c i ą g u d w u m i e s i ę c y 23 1/13% — p y t a a u t o r w k o l e j n y m z a d a n i u — w y s y ł a j ą c w e k s e l d o G d a ń s k a p o k u r s i e 135 g r z a f u n t f l a m a n d z k i ? W d a n y c h w a r u n k a c h u z y s k u j e w y n i k 130 g r j a k o o d p o w i e d n i k u r s d l a w e k s l a w y s ł a n e g o z G d a ń s k a . S t o s u n k i r y n k o w e , j a k i e p r z e d s t a w i a t e n p o d r ę c z n i k , w t y m t a k ż e k u r s y p i e n i ą d z a , w y d a j ą s ię o d p o w i a d a ć o il e t o m o ż liw e ś c iś le r z e c z y w i s t o ś c i . R ó w n ie ż n iż s z y k u r s w e k s l i c i ą g n i o n y c h w G d a ń s k u z g a d z a s i ę z z a p i s k a m i k s i ę g i K e r s c h e n b e r g a ( p o r . n iż e j p r z y p . 16). P r z y t o c z o n e z a d a n i a w s k a z u j ą p o n a d t o , ż e u p r a w i a n o w A m s t e r d a m i e o b u s t r o n n y o b r ó t w e k s l o w y , m a j ą c y p r z y n o s i ć s p o r e z y s k i. O b r ó t t e n w s f e r z e t o w a r o w e j , 'k t ó r a n a s t u i n t e r e s u j e , u m o ż l i w i a ł p r z e s y ł a n i e p i e n i ę d z y d o H o l a n d i i , m im o iż b i l a n s p ł a t n i c z y h o l e n d e r s k i b y ł p r z e w a ż n i e w s t o s u n k u d o G d a ń s k a p a s y w n y . C z y p r z y k ł a d y p o d r ę c z n i k o w e , p r z y t o c z n e w y ż e j , n i e s u g e r u j ą , ż e m i ę d z y A m s t e r d a m e m a s t r e f ą b a ł t y c k ą r ó w n i e ż u p r a w i a n o o p e r a c j e b a n k i e r s k i e t y p u z n a n e g o w ó w c z a s j u ż s z e r o k o n a j a r m a r k a c h ■ k r e d y to w y c h Z a c h o d u ? B a d a n i a A . E . C h r i s t e n s e n a w s k a z y w a ł y b y , ż e p o s t ę p w t y m z a k r e s i e j e s t w d r u g i e j p o ł o w i e X V I w . b a r d z o d y n a m i c z n y . N b . G . M a n d i c h (L e P a c te d e R ic o rs a e t le m a r c h é ita lie n d e s c h a n g e s a u X V I l e siè c le , P a r i s 1953) k o r z y s t a r ó w n i e ż z s i e d e m n a s t o w i e c z n y c h w ł o s k i c h p o d r ę c z n i k ó w i t r a k t a t ó w p r a w n o - f i n a n s o w y c h .
14 j . L e h m a n , K ü n s tlic h e u n d o r d e n tlic h e A n w e is u n g d e r A r ith m e tic a ..., D a n z i g 1604. Z a d a n i a s ą t u p r z e w a ż n i e p r o s t e , o k o l i c z n o ś c i p r z e d s t a w i o n e o g ó ln ik o w o . P o n a d t o k u r s y f u n t a w g r o s z a c h p o l s k i c h b r a ł a u t o r z f a n t a z j i . P o d t y m w z g l ę d e m p o d r ę c z n i k j e g o s t a n o w i w y j ą t e k . P o d k r e ś l i ć n a t o m i a s t w a r t o , ż e o m a w i a o n s y s t e m o b r o t u w e k s l o w e g o w E u r o p i e w e d ł u g k i e r u n k ó w W e n e c j a — N i e m c y , N i d e r l a n d y — W e n e c j a , A m s t e r d a m — N i e m c y , L y o n — N i e m c y , N o r y m b e r g a — O s t l a n d . 15 W A P G d a ń s k , 300 R /fo l. W 201 i n a s t .
286
A N T O N I M Ą C Z A Kwum Gdańskim księgi, handlow e Hansa Kerschenberga, z lat 1622— 1648, p ełn e są inform acji o w ekslach ciągnionych w Am sterdam ie na Gdańsk, a zwłaszcza w Gdańsku na A m sterdam 10.
Są ito źródła i problem y interesujące z w ielu punktów w idzenia, zajm ę s ię
tym jednak w yłącznie pod kątem badania bilansu handlowego. N atchnienie
przynosi w tym zakresie Richard C a n t i l l o n , który na początku X VIII stu le cia pisał, że „jeśli Anglia uzyskuje stale dodatnie saldo w handlu ,z Portugalią i w ciąż traci sald,o w stosunku do H olandii, pozwolą to w yraźnie dostrzec kursy w eksli, ciągnionych na H olandię i Portugalię; w yraźnie będzie widać, że kurs w ek sla ciągnionego w Londynie na Lizbonę stoi poniżej part i że Portugalia ma dług w obec Anglii; będzie też widać, że 'kurs w ek sli na Amsterdam stoi p o w y żej pari i że Anglia jest dłużna H olandii.” Na innym m iejscu w yw odów Can- tillon a czytam y w tym związku: „Gdy Holandia w styczniu w ysy ła do Anglii, tow ary w artości stu ty sięcy uncji srebra, Anglia natom iast w tymże m iesiącu w y w o zi do Holandii tylko do w artości pięćdziesięciu tysięcy uncji (przyjmuję, że sprzedaż i zapłata po obu stronach następują w tym że styczniu), przypadnie H olandii w tym m iesiącu saldo z tego handlu w ysokości pięćdziesięciu ty sięc y uncji a kurs {w ek sli ciągnionych] na A m sterdam stać będzie w Londynie w sty cz niu dlwa do trzech procent powyżej pari —·—.” 17 Odwróciwszy w zrok od Anglii i Portugalii, zastąpiw szy w drugim zdaniu A nglię Holandią, a Holandię Gdań skiem , dostrzeżem y w obrocie w ek slow ym strefy Morza Północnego i Bałtyku zjaw isk a podobne. Czy w olno i tu w ahania kursu w ek sli interpretow ać jako zm iany salda bilansu handlowego?
Znane są notowania kursów am sterdam skiego iWisselfoanku od r. 1609, jak k olw iek późniejsze dane posiadam y dopiero od r. 1624 18. Od sam ego początku notowano także kursy w ek sli ciągnionych w Am sterdam ie na Gdańsk. W ahania ■kursów i ich stosunek do wartości kruszcowej grosza polskiego i funta fla m andzkiego om aw iam nieco bliżej na innym m ie jsc u 19. Dzięki księgom lach u n - k ow ym H ansa K erschenberga możemy zw eryfikow ać w pewnym stopniu kursy
opublikowane przez N. Posthumusa: zapewne w ięc na skutek różnic wartości
srebra nad Bałyitikiem i w Holandii ^funt flam andzki, który w ed le zawartości srebra odpowiadał 228 groszom ustabilizow anej od r. 1630 w alu ty polskiej, prze liczano w Gdańsku stale po kursie 2'20 gr.
Kursy w ek sli ciągnionych w A m sterdam ie na Gdańsk w latach, które m o żem y także badać pod kątem bilansu handlow ego, przedstaw ia poniżej tabela 4. Jak z niej w ynika, kursy tych w ek sli są przeważnie o kilka procent w yższe od
1« W A P G d a ń s k , 300 R /F '19a, 19b; s ą t o S c h u ld b ü c h e r , s t a n o w i ą c e t y l k o c z ę ś ć b i e ż ą c e j k s i ę g o w o ś c i f i r m y . J a k o j e d y n e te g o t y p u ź ró d ło · z a c h o w a n e w G d a ń s k u d l a X V II w ., k s ię g i K e r s c h e n b e r g a z a s ł u g u j ą n a b liż s z ą u w a g ę . P r z e d s t a w i a j ą o n e t y p f i r m y , k t ó r e m u В o - g u с к a n i e p o ś w i ę c i ł a u w a g i : K e r s c h e n b e r g i m p o r t o w a ł z A m s t e r d a m u t k a n i n y , d a w a ł j e d o u f a r b o w a n i a n a m i e j s c u i s p r z e d a w a ł d a l e j , p r z e w a ż n i e Ż y d o m i O r m i a n ó m l i t e w s k i m c z y r u s k i m . W z a m i a n z a t k a n i n y p o s y ł a ł p a r u s w y m s t a ł y m d o s t a w c o m d o A m s t e r d a m u w e k s l e , d o ś ć c z ę s t o g o t ó w k ą ( o r t y g d a ń s k i e ) , c z a s e m w e ł n ę i z b o ż e ; d o m i n u j ą j e d n a k z d e c y d o w a n i e w e k s l e . J e g o k s i ę g i p r z y n o s z ą m n ó s t w o d a n y c h o o b r o c i e w e k s l o w y m , g ł ó w n i e z G d a ń s k a d o A m s t e r d a m u , a l e t a k ż e o w i e l u i n n y c h f o r m a c h , p r z e d s i ę b i o r c z o ś c i g d a ń s k i e j ( K e r s c h e n b e r g n a b y w a ł t a k ż e , n i e z b y t s z c z ę ś liw ie , u d z i a ł y w s t a t k a c h it d .) . π R . C a n t i l l o n , E ssa i su r la n a tu r e d u c o m m e r c e e n g é n é ra l, 1755, c z. I I I , r o z d z . 3. K o r z y s t a ł e m z w y d . n i e m i e c k i e g o , 1931 r . w y d . F r i e d r i c h A . H a y e k . C a n t i l l o n p o p e ł n i a z r e s z t ą o m y ł k ę (m o ż e l a p s u s c a l a m i , m o ż e c h o c h l i k d r u k a r s k i — j a k s u g e r u j e w y d a w c a ) , u t o ż s a m i a j ą c z w y ż k ę k u r s u w e k s l i w L o n d y n i e ze z w ię k s z o n ą k w o t ą w m o n e c i e n i d e r l a n d z k i e j , o t r z y m y w a n ą z a ń w A m s t e r d a m i e . C a ło ś ć w y w o d ó w o s i e m n a s t o w i e c z n e g o e k o n o m i s t y w s k a k u j e , ż e m a n a m y ś l i z j a w i s k o o d w r o t n e . 18 N . P o s t h u m u s , i n q u i r y in to H is to r y o f P r ic e s in H o lla n d t. I, L e i d e n 1946, s. 590. i» A . M ą c z a k , M ię d z y G d a ń s k ie m a S u n d e m . S tu d ia n a d h a n d le m b a ł t y c k i m od p o ło w y X V I do p o ło w y X V I I w i e k u ( p r z y g o t o w a n e d o d r u k u , r o z d z . I I I . 6).
H A N D E L G D A Ń S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
287
pari: w Gdańsku otrzym uje się za nie kw otę w groszach niższą od owych 228.. W roku jednak 1625, który (wedle moich obliczeń) miał w Gdańsku p asyw n y bilans handlu z Zachodem i obroty poniżej średniej dla pięciolecia, za weksle- otrzym uje się 3,5°/o ponad wartość kruszcową w alu ty niderlandzkiej. W r. 1535 bilans handlu, z Zachodem jest dlà Gdańska w ysoce dodatni; za w ek sle otrzy m uje się w ów czas około 3% poniżej pari, czyli kurs w eksla jest w y s o k i , trzeba bowiem drogo zań zapłacić w funtach flam andzkich w stosunku do k w oty w ypłacanej odbiorcy w groszach polskich. W r. 1646 bilans jest doiść zrów no w ażony, jednak w obec dodatniego w tym okresie bilansu handlu angielskiego na B ałtyku bilans holenderski pozostaje z pew nością w tym roku ujem ny. Kurs w ek sli w groszach jest zbliżony do w artości kruszcowej funta flam andzkiego. Operowałem tu kursam i w sk a li lat; Cantillon rozważa zm iany sezonow e i m ie sięczne, co znajduje p ełne zastopowanie także do m ateriału am sterdam sko-gdań- skiego. M ateriał ten, jak widać, pozw ala w zm ocnić badania nad bilansem han dlowym , oparte na szacunkowych cenach i ilości przewożonych drogą morską towarów. Co w ięcej, stw ierdziw szy żyw y obrót w ek slow y m iędzy w spom nianym i portami, zrozumieć m ożem y funkcjonow anie w Gdańsku firm typow o i m p o r t o w y c h , jak owo przedsiębiorstw o K ersch en b erga20.
T a b e l a 4 K u rs fu n ta fla m a n d z k ie g o (tj. 6 gu ld en ó w ) w o b ro cie w ekslow ym z G d a ń sk iem w g r
p o ls k ic h (w y b ran e la ta)
K u rs w A m ste rd a m ie — w edle n o to w a ń W isselb an k u (N . P o s t h u n i u s , o p . cit., s. 590 — — 592).
K u rs w G d a ń s k u — w edle S c h u ld b ü c h er K e rsc h e n b e rg a ; są to w yniki w stępne, w ym agające d alszy ch b a d a ń . W eksle p o d leg ały realizacji w ró żn y m p rzeciąg u czasu p o o k a z a n iu (nach
S ic h t)\ w A m sterd a m ie n o to w a n o w eksle c iąg n io n e n a G d a ń s k p ła tn e m iesiąc p o o k a z an iu ,
K ersch en b erg w ystaw iał w eksle p ła tn e najczęściej p o m iesiącu , czasem je d n a k p o k ilk u d n iach , czasem zaś p o k ilk u m iesiącach. T o w pływ ało (ch o ć nieznacznie) n a k u rs w eksla. S to su n e k w zajem ny d a n y c h z d w u o sta tn ic h k o lu m n św iadczy o zg o d n o ści d a n y c h : k u rs g d ań sk i jest z reguły niższy — p o r. uw agi o za d an iac h w p o d rę c z n ik u P etrieg o w p rzy p . !3. W a h a n ia k u rs u w ra m a c h r o k u są w ynikiem ró żn ic sezonow ych, k tó ry c h ta b ela nic m o g ła uchw ycić (o m aw iam je w p racy
M ię d zy G dańskiem a Sundew ).
Rozdział III — „Geografia gdańskiego handlu w pierwszej połowie XVII w .” —- obejm uje dwa niezm iernie w ażne zagadnienia: handel zamorski i powiązania z zapleczem. Pierw szy problem potraktowała autorka głów nie w oparciu o kon
-20 W A P G d a ń s k 300 R /F I9a i 19b. M o ż n a z a u w a ż y ć , ż e a u t o r k a k ła d z i e w ię k s z y n a c i s k
n a h a n d e l e k s p o r t o w y . N i e j e s t t o b e z r a c j i , j e d n a k o b r a z o r g a n i z a c j i h a n d l u g d a ń s k ie g o · b y ł b a r d z i e j z a w ił y .
ro k w arto ść fu n ta w gr
k u rs fu n ta w gr w edle w agi s reb ra
w A m sterd a m ie w G d a ń s k u 1625 191 195 - 1 9 8 1634 228 217,5 2 0 9 ,5 - 2 1 8 1635 228 218 - 2 2 1 1640 228 221 - 2 2 1 ,5 214 —22 І 1641 228 2 2 0 - 2 2 5 2 1 1 ,5 - 2 2 1 1642 228 2 1 9 ,5 —224 2 1 5 ,5 - 2 1 6 1643 228 , 221 - 2 3 2 215 - 2 2 0 .5 j 1645 228 223 - 2 3 1 221 - 2 2 6 i 1646 228 225 - 2 2 8 ,5 221 - 2 2 6 ! 1647 228 216 - 2 2 0 , 5 ' 1648 228 222 - 2 2 4 1649 228 219 —224
288
A N T O N I M Ą C Z A Ktakty gdańsko-niderlandzkie, stąd też n iew iele m ów i się tam o handlu an giel skim i — co byłoby jeszcze w ażniejsze ·— o kontaktach z inym i portam i bał tyckim i.
Bogucka, czerpiąc z n iezw ykle bogatych zasobów archiwalnych, niechętnie — to jest widoczne — rozwija problemy, przy których oprzeć by się m usiała o lite raturę przedmiotu. Stąd pom inięty został w praktyce problem konkurencji anglo- -holenderskiej, stanowczo też zbyt mało przeczytać m ożemy o im porcie sukna angielskiego, jakkolw iek autorce nie są obce znakom ite m onografie H i n t o n a i S u p p l e ’ a. Gdańsk stanął w om awianej książce w obec Holandii i zw iąza nego z nią handlu iberyjsko-śródziem nom orskiego; pozostałe kierunki, ich w sp ół zależność i tendencje rozw ojow e w spom inane są m arginalnie. Z innych zapewne przyczyn skąpo pisze się o specjalizacji firm handlow ych. Jak przedstaw iał się
handel gdański n.a tle pogłębiającej się specjalizacji w w ielkim handlu? Stały
popyt na ziarno i drewno osłabiał zapewne w Gdańsku ten proces: w spom inany
tu parokrotnie K erschenberg, który w yraźnie interesuje się tylko bławatam i
i lekką .tkaniną w ełnianą i posiada stałych (również zdaje się w ysp ecjalizow a nych) kontrahentów w Am sterdam ie, posyła im przecież czasem zboże, z pew no ścią uzyskując tym sposobem korzystne w yniki finansow e.
Równie w ażne co ciekaw e są inform acje, jakie otrzym ujem y o handlu Gdań sk a z zapleczem. Podkreślić należy zwłaszcza poważną, jak się zdaje, rolę do staw nie tylko drewna ale i zboża z kresów (s. 77). Powiązania z zapleczem sta nowią też przedm iot rozdziału IV („Skup towarów eksportow anych”). Szczegól ne znaczenie m ają w tym uw agi na tem at Liefferanzkauf, czyli zakupu „poza Gdańskiem, często na pniu, z dostawą do Gdańska przez producenta na jego koszt i ryzyko”. Ta forma skupu przybierała w om awianym okresie r.a znacze niu, świadcząc, że dostaw y nie nadążały za potrzebam i gdańskiego rynku, że zaostrzała się w alka konkurencyjna m iędzy kupcami tam tejszym i, ale także, iż gdańszczanie utrzym yw ali w ciąż w swym ręku in icjatyw ę (s. 93).
Bardzo słusznie zwraca autorka uwagę, że w m iarę jak rozpowszechniał się system zakupów poza Gdańskiem (obojętne w tym przypadku, czy transport
obciążał dostaw cę czy nabywcę) odpływała z m iasta ta część gotówki, którą
szlachta poprzednio lokow ała w towarach oferowanych na rynku gdańskim. Zda w a ła sobie z tego sprawę rada m iejska, zw racając uwagę, że gdyby nie system
kontraktów, Polacy pieniądze uzyskane za sw e towary, sprzedane na w olnym
targu w Gdańsku, obracaliby na zakupy w tym że m ieście (s. 89)21. Bardzo w iele zależy tu od techniki handlowej, od tego chociażby, czy całą sum ę otrzym yw ał szlachcic przy zawarciu kontraktu w jego dworze, czy był to tylko zadatek, czy też w reszcie nie zaw ierano um owy w Gdańsku. Te w ątp liw ości spow odow ały za pewne, że nie zwrócono dotąd uwagi na w ielostronne konsekw encje zakuipów poza Gdańskiem; om awiany rozdział w raz z nieco w cześniejszym artykułem p o sunęły naszą orientację w tych spraw ach daleko naprzód.
Jeśli jednak w ciągu om awianego półw iecza dostrzec można tendencję roz- \vojow ą zakupów poza Gdańskiem (a dodać trzeba, że trw ała ona i przez na
stępne p !ęćdziesiąt l a t 22), pow staje pytanie, jak było poprzednio. Czy nie
w ynika z tego w niosek, że we w cześniejszej fazie handlu zbożowego i drzewnego
-»i K s i ą ż k a W . S a r t o r i u s a , c i e k a w y p o d r ę c z n i k k u p i e c k o - r a c h u n k o w y z k o ń c a X V I w ., w s k a z u j e — z p e w n o ś c i ą n i e t y l k o d l a z w i ę k s z e n i a z a w i ł o ś c i o b lic z e ń — ż e z a d a t e k p r z y L i e f f e r a n z k a u f s t a n o w i ł y t a k ż e t o w a r y ( s u k n o , ś l e d z ie , w in o ) . W . S a r t o r i u s d e S a d a , E in N e w K ü n s tlic h R e c h e n b ü c h le in, ( D a n z ig 1592), a r k . H , n r 64, 67 i i n n e . S p e c y f i c z n y u k ł a d c e n p o w o d o w a ł , ż e k u p c y g d a ń s c y n a d e r c h ę t n i e s p ł a c a l i w n a t u r z e w s z e l k i e g o r o d z a j u z o b o w i ą z a n i a p i e n i ę ż n e . 22 P o r . C z. B i e r n a t , G d a ń s c y p o ś r e d n ic y h a n d lu zb o ż o w e g o i k o n t r a k t y z b o ż o w e w la ta c h 1660—2700, „ R o c z n i k G d a ń s k i ” t. X I I I , 1954, s . 53 1 n a s t .
H A N D E L G D A Ń S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
289
skup na .pniu i ogólnie kontrakty kredytow e grały stosunkowo m niejszą rolę? Z drugiej strony słyszym y o nich w cześn ie i zdają się one w poważnym stopniu kształtować już w początkach XVI w. rynek n a d w iśla ń sk i23. Zanim przejść można będzie w tej dziedzinie do jakichkolw iek badań kw antytatyw nych, przyjąć chyba w olno, że jakkolw iek początkowo mniej liczne, kontrakty te i ogólnie — kredyt stym u low ały rozwój rynku zbożowego, przyczyniały się do jego ekspansji na południe i wschód. Może tym w łaśnie należy tłum aczyć także wyftrwałą obec ność, nawet w latach nieurodzaju, szkut należących do m agnatów ruskich czy m ałopolskich 2*.
Przypuszczać w reszcie należy, że w ciągu XVI stulecia i w latach następ
nych kapitał kupiecki z Gdańska wsizedł na m iejsce bardziej rozproszonych
kapitałów kupiectw a m iast śródlądowych. Gdańszczanie „— ·— gdy słyszą, iż
żyto albo którekolw iek insze zboże w pieniądze w stęp uje — pisała w iosną 1551 r. rada Św iecia do m alborskiej — a gdzie to oni pierw y zawżdy w ied zieć niźli my sam m ieszkając, tedy w net skokiem jadą sam do nas i pokupują w szytko to, co się jem podoba, a nam się w ielk ie szkody w tym dzieją, bo panow ie szlachta nie tylk o od sw ych poddanych ń,a nie [?] skupują, ale też od innych postronnych
l u d z i --- ■” 25. Podobnie mogło być i w Koronie, a form ę .pośrednią stanow iły
spółki gdańszczan z kupcam i innych miast.
Skupiając uwagę na zapleczu, w ycofyw ał się Gdańsk z aktyw nego ' handlu zam orskiego. Traktuje o tym rozdział V („Przemiany w handlu zam orskim ”). Obok skutecznej konkurencji Holendrów, M. Bogucka w ysuw a następujące tego przyczyny: nacisk .popytu w ym agał od gdańszczan w zm ożenia ruchliw ości na za pleczu, gdy o zbyt w łasnych produktów można się było nie troszczyć. Operacje eksportow e stanow iły od średniowiecza domenę działalności partycjatu, który obecnie coraz słabiej interesow ał się handlem ; kupcom zbożowym spośród po spólstw a brakło tradycji i pow iązań zamorskich. Ponadto prowadzenie ak tyw nego handlu zam orskiego w ym agało znacznych kapitałów , których m im o w szyst ko brakło średnim w arstw om m ieszczaństw a gdańskiego. Stosunki te pozw oliły z kolei Holendrom w cisnąć się na rynek gdański pod pozorem spółek gdańsko- -holenderskich. Daje to w rezultacie obraz zbliżonych do siebie form oddziaływ a
nia Holandii '(Amsterdamu) na Gdańsk i Gdańska na m iasta zaplecza. Dane,
jakie otrzym ujem y na tem at w spółdziałania kapitału gdańskiego i h olenderskie go, są bardzo cenne i uzupełniają lukę, jaka istn ieje od czasu publikacji A. E. C h r i s t e n s e n a i A. S o o m a ® ,
Om ów iw szy organizację handlu przechodzi autorka do cen i uzyskiw anych p rzez’ gdańszczan zysków (rozdział VI). Jest to sfera badań całkow icie nowa na tym .terenie; nie było nawet wiadom o, czy istnieje m ateriał, by się tym i spra w am i zająć. Okazało się że istnieje. M. Bogucka w skazuje, że „rynek w Gdań
sku dzielił się na trzy bardzo w yraźnie rozgraniczone sektory: A. hurtowy:
kupcy gdańscy — szlachta; B. hurtowy: kupcy gdańscy — obcy faktorzy i szy
23 P o r . M. M a ł o w ł s t , A C e r ta in T r a d e T e c h n iq u e in th e B a ltic C o u n tr ie s in th e 15th—17th C e n tu r ie s , P o la n d a t th e X l t h I n te r n a tio n a l C o n g re ss o f H isto r ic a l S c ie n c e s in S t o c k h o lm , W a r s z a w a I960, s. 103 і n a s t . 24 т . C h u d o b a , R y n e k z b o ż o w y w P o lsc e w X V I w . ( m a s z y n o p i s p r a c y d o k t o r s k i e j w B i b l i o t e c e I n s t y t u t u H i s t o r y c z n e g o U n i w e r s y t e t u W a r s z a w s k i e g o ) ; A. M ą c z a k , E x p o r t o f G ra in a n d th e P r o b le m o f N a tio n a l In c o m e in th e Y e a r s 1550—1650, ,,A c t a P o l o n i a e H is to - r i c a ” t. X V 'IIil, 1968, s. 80—96. O c z y w iś c ie j e d n a k c z y n n i k i e m d e c y d u j ą c y m b y ł o s a m o i s t n i e n i e n a d w y ż k i z b o ż a , o b f i t s z e j w w i e l k i c h d o b r a c h n iż u ś r e d n i c h i d r o b n y c h w ł a ś c i c i e l i . 25 W A P w G d a ń s k u I I I 263. 1220, f. 77. 26 a . E. C h r i s t e n s e n , D u tc h T ra d e to th e B a ltic a b o u t 1600, C o p e n h a g e n — T h e H a g u e 1941; A . S o o m , D e r b a ltis c h e G e tr e id e h a n d e l im 17. J a h r h u n d e r t, „ K u n g l i g a V i t t e r h e t s , H i s t o r i e o c h A n t i k v i t e t s , A k a d e m i e n s H a n d l i n g a r ” , H i s t o r i s k a S e r i e n 8, S t o c k h o l m 1961. ґ
ü
290
A N T O N I M Ą C Z A Kprowie; C. d etaliczny” (s. 124). Ceny, jakim i operowano dotąd, pochodzą z sek to ra C, „który z dwoma pierwszym i był słabo powiązany, a ruch cen odbiegał tu
dość znacznie od cen hurtow ych, poniew aż był kontrolow any przez w ładze
m iejskie i regulow any za pośrednictw em Urzędu Zapasów. Obliczanie w ięc — kontynuuje autorka — na podstaw ie tego typu danych zysków kupców gdań skich czy też zysków holenderskich eksporterów byłoby zaw odne” (tamże).
Rozum owanie to w ydaje się całkiem słuszne i nie bez podstaw podaje ono w w ątpliw ość w szystko, co n.a temat cen w gdańskim handlu (głównie zbożo wym ) dotąd napisano. A jednak — mim-o iż uzyskujem y nowe dane, dotyczące cen hurtowych, a może w łaśnie na ich podstaw ie — budzą się tu pew ne w ątp li w ości.
Po pierwsze, jak w ytłum aczyć nader w ysokie w spółczynniki korelacji cen żyta, oparte na danych zebranych przez Pelca dla Gdańska i zawartych w w y daw nictw ie Posithumusa dla Am sterdamu? Od dawna zdawano sobie sprawę, że zestawia się tu ceny hurtow e w Niderlandach i detaliczne w Gdańsku, że te' ciągi są w łaściw ie słabo porów nyw alne, a jednak ich zgodność okazywała się frapu jąca zarówno dla XVI jak i dla XVII stu lecia (dla X VIII w . na zgodność cen
detalicznych w Gdańsku i cen notowanych w rachunkach dóbr m ałopolskich
zw racał uwagę W. К u 1 a w recenzji pracy habilitacyjnej H. M a d u r o w i c z -
- U r b a ń s k i e j ) .
Po drugie, m ateriał, jaki przedstawia nam autorka nasuw a sam przez się również pew ne uwagi. W ypada żałować, że nie został on porów nany z cenami detalicznym i. Jeśli bowiem w ykonam y takie porównanie dla cen skupu żyta, okaże się, iż w pierwszych latach (tabela X X IX , s. 125, lata 1595—1609-) ceny
W y k r e s 2. C e n y s k u p u ż y t a w G d a ń s k u w % c e n y d e t a l i c z n e j ( B o g u c k a , t a b . X X I X ; P e l c , t a b . 16). 1 — l a t a n a j l e p i e j p o ś w i a d c z o n e .
H A N D E L , G D A Ń S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
291
skupu przew ażnie o kilkanaście procent przew yższają ceny detaliczne, podobnie jest w kolejnych latach 1619—162.1 )(czyż'by w związku z zaburzeniami m onetar nymi?), natom iast w pozostałych z nielicznym i w yjątkam i górują ceny na rynku detalicznym . Każdy z tych układów można uzasadnić; nie budzi naw et zd ziw ie
nia, gdy ceny skupu są w yższe od detalicznych, bowiem rynek m iejscow y m ógł
być zaopatryw any z innych źródeł niż hurt. Zjawisko jednak należało objaśnić.
W których przypadkach, w których latach dysponujem y cenam i płaconym i
w Gdańsku, kiedy są to zaś dane z Liefferanzkauf? Czy ciągi liczbow e tabeli X X X są homogeniczne?
W y k r e s 3. „ C e n y s p r z e d a ż y ( e k s p o r t o w e ) ” ż y t a w % c e n y d e t a l i c z n e j ( B o g u c k a , t a b . X X X I ; P e l c , t a b . 16). 1 — l a t a n a j l e p i e j p o ś w i a d c z o n e ; P — c e n y p ł a c o n e p r z e z
p i e k a r z y e tc .
Podobne problem y nasuwa tabela X X X I — „Ceny sprzedaży (eksportowe)
zboża w Gdańsku”. D la tego zestaw ienia również możn.a dokonać porównań
z cenam i w detalu. W tym przypadku cena hurtu eksportowego przew ażnie prze kracza cenę detaliczną: gdańszczanie um ieli w ycisn ąć z cudzoziem ców ciężkie pieniądze, choć (jak to w skazuje tabela X X XIV ) w w ielu łatach ponosili po w ażne straty. Jednak liczby tabeli X X I przy bliższym w ejrzeniu budzą trochę nieufności. Tylko pozornie m ateriał jest tak bogaty: d la r. 1634 — 113 w zm ianek o cenach żyta, dla 1640 i następnych kolejno 214, 716, 601 i 315 w zm ianek. W rze
czyw istości w pierwszym przypadku różnice cen są znikom e (w połow ie po
118 złp za łaszt, w p ołow ie — -120 złp), w latach 1640— 1642 dla każdego roku napotykam y tylko jedną cenę, dopiero w 1643 r. ceny wahają się od 104 do 120 złp. Podobnych ujednoliconych cen jest w ięcej. Trudno uwierzyć, by w isto cie rynek zbożowy był ta'k w ysoce zreglam entow any: już choćby różnice jakości ziarna! (Wprawdzie gdańszczanie u siłow ali (jak czytam y na innym m iejscu) na
292
A N T O N I M Ą C Z A Krzucić nabywcom obowiązek kupowania starego, naw et zaw ilgłego ziarna, prze cież jednak istnieją dowody, że obraz rynku był bardziej zawiły. Przede w szy st kim owe spółki gdańsko-holenderskie z pew nością obchodziły bez trudu nakazy rynkowe-’7. Ale nie tylko to; pozytywnych dowodów dostarczają znów rejestry cła sundzkżego.
Otóż dla niektórych rozpatrywanych tu lat dysponujem y także cenam i, które deklarow ali w Hälsinger kupcy i szyprow ie angielscy, francuscy itd. N a innym
m iejscu przeprowadzam dowód prawdy tego m a te ria łu 2S, tu zwrócić pragnę
jedynie uwagę, że nawet w obrębie jednego m iesiąca, jednego konwoju (grupy statków ) są one dość zróżnicowane. Skoro deklaracja była podstawą w ym iaru cła, każdy kupiec sk łonn y był podawać cenę jak najniższą; jeśli czynił inaczej — m ożem y ufać jego zeznaniom, a raczej przedstawionem u certyfikatow i ·ζ portu załadowania. Tak w ięc dane z tabeli X X X I („głównie ceny z taks lub szacunko w e ”, jak pisze autorka na s. 132) dla w ielu przynajm niej lat — i to tych po
zornie najlepiej ośw ietlonych — przedstawiają obraz w ysoce uproszczony. Dla
lat 1640 i 1641 otrzym ujem y łącznie 930 w zm ianek o cenach żyta, w szystk ie równe 120 złp. za łaszt; dla tych sam ych lat amplituda cen zadeklarowanych w Sundzie jest nader znaczna: od 24,0 do.41,6 R e ic h s ta le r 29. Zbadawszy w szyst kie porów nyw alne lata m ogłem stwierdzić, że w 13 latach ceny ustalane przez Bogucką m ieszczą się w przedziałach m iędzy m aksym alną a m inim alną ceną „z Sun- du”, w 4 przypadkac'h nie dochodzą do najniższej średniej ceny miesięcznej z Sundu, w pozostałych zaś ośmiu — przewyższają przeciętną cenę najdroższego m iesiąca tej ostatniej serii. Tak w ięc zestaw ienie z deklaracjam i dla towarów angielskich (przeważnie), złożonym i w Sundzie, potwierdza obserwację, że ceny z tabeli X X X I są zastanawiająco w ysokie.
Lata pozornie najobficiej reprezentow ane w tabeli cen eksportow ych’ · to te, dla których zachowały się rejestry celne: rejestry palowego, bądź k olekty hisz
pańskiej. Owe zunifikow ane ceny to po prostu ceny uchwalone przez władze
m iejskie, a stanow iące podstawę oszacowania w artości towaru. W ynikają z tego pew ne uw agi krytyczne w stosunku do dokonanych przez autorkę oszacowań w ar tości eksportu w poszczególnych latach.
N ie brak w om awianej książce inform acji o cenach innych towarów, także tych, które całkow icie pomija w ydaw nictw o J. P e l c a (pszenica, potaż, w osk itd.).
2" H . K e r s c h e n b e r g , w y s y ł a j ą c z b o ż e s w y m s t a ł y m k o n t r a h e n t o m a m s t e r d a m s k i m , s p r z e d a j e ż y t o w e w r z e ś n i u 1639 r. p o 132 z łp . ( w e d le B o g u c k i e j ó w c z e s n a c e n a e k s p o r t o w a w y n o s i 140 z łp ., u P e l c a c e n a d e t a l i c z n a — 122,6 z łp .) , n a t o m i a s t w r . 164'3 u z y s k u jf e c e n y z n a c z n i e w y ż s z e o d n a j w y ż s z y c h s p o ś r ó d s e t e k d a n y c h ( p o r . n a t e n t e m a t n i ż e j ) z a n o t o w a n y c h p r z e z B o g u c k ą . W A P G d a ń s k , 300 R /F 19b, f. 13, 229. 28 A. M ą c z a k , S u n d z o llr e g is te r a ls e in e p r e is g e s c h ic h tlic h e Q u e lle , 1557—1647, ,. J a h r b u c h f ü r W i r t s c h a f t s g e s c h i c h t e ” 1970, cz. I I I . J u ż p o o d d a n i u d o d r u k u t e g o a r t y k ü i u z n a la z ł e m w a ż n y m a t e r i a ł d o z a g a d n i e n i a w i a r y g o d n o ś c i c e n d e k l a r o w a n y c h w S u n d z i e . O to w e d l e r e j e s t r ó w z r . 1629 c e n y , k t ó r e z g ł a s z a li A n g l i c y d l a p o d s t a w o w y c h g a tu - n k ó w s u k n a s ą z g o d n e z c e n a m i , p ł a c o n y m i s z y p r o m p r z e z d u ń s k i c h k r ó l e w s k i c h k o m i s a r z y . D e k l a r a c j e clla k a r a z j i : 8—10 t a l a r ó w ; k o m i s a r z e k u p u j ą 28 p o s t a w ó w p o 8 t a l . C e n y d e k l a r o w a n e d l a e n k e l t d o ss in (sin g le d o ze n s): 14—18 t a l ., k o m i s a r z e k u p i l i 36 s z t., k t ó r e k o s z t o w a ć m i a ł y n a j t a n i e j — p o 12 t a l . W r e s z c ie d l a s u k n a e n g e ls t (k la e d e ) k u p c y p o d a w a l i c e n y o d 25 d o 50 t a l ., k o m i s a r z e k u p i l i t y l k o 20 p o s t a n ó w z a 773 t a l ., c z y l i ś r e d n i o p o 38,7 t a l . ; k i e r o w a l i s i ę t u w y r a ź n i e n i e t y l k o c e n ą a l e i g a t u n k i e m t o w a r u . R i g s a r k i v e t , K o p e n h a g a , O re - s u n d t o l d s r e g n s k a b e r 1629 U d g i f t ( w y d a t k i n a z a k u p s u k n a ) . I n d t a g t ( p r z y c h o d y z c ł a , c e n y d e k l a r o w a n e ) . 29 R i g s a r k i v e t K o p e n h a g a , ô r e s u n d t o l d s ç e g n s k a b e r 1640 A , 1641 A ( o p e r u j ę t y l k o p r ó b ą l o s o w ą : z a c h o w a n e s ą t a k ż e d l a o b u t y c h l a t r e j e s t r y В i C ). A m p l i t u d a 4 d a n y c h w t a b e l i 2 j e s t d l a t y c h l a t n iż s z a , p o n i e w a ż c h o d z i t a m o ś r e d n i e c e n y m i e s i ę c z n e , w t e k ś c i e z a ś — o n a j w y ż s z e i n a j n i ż s z e c e n y j a k i e z a n o t o w a n o w ź r ó d l e , a w i ę c o c e n y ż y t a z p o s z c z e g ó l n y c h s t a t k ó w . S z e r z e j o m a w i a m z w i ą z a n e z t y m p r o b l e m y ź r ó d ł o z n a w c z e w a r t y k u l e S u n d z o llr e g is te r a ls e in e p r e is g e s c h ic h tlic h e Q u e lle ( p o r . p r z y p . 18).
H A N D E L G D A Ń S K I P I E R W S Z E J P O Ł O W Y X V I I W .
293
Zestawiając te dane z cenam i w A m sterdam ie i Hiszpanii M. Bogucka oblicza przy-puszczalne zyski eksporterów i im p orterów 30. Dochodzi do w niosku, że „naj bardziej opłacalny był w yw óz z Gdańska, zwłaszcza eksport żyta zapew niał duże i p ew ne żyski. Import tow.arów z Zachodu był znacznie mniej opłacalny i -trak towano go zapew ne raczej jako uzupełnienie eksportu; dla gdańskich pośredni ków, którzy zarabiali bardzo dużo na rozprzedaży towarów im portowanych, n ie
zm iernie w ażną rzeczą było otrzymanie części przynajm niej ekw iw alentu za
zboże w towarach. Dla kupców obcych natom iast bardzo chyba korzystnie,
w pew nych zw łaszcza wypadkach, było zapłacić za gdańskie zboże srebrem,
które nad Bałtykiem było droższe niż na Zachodzie” <s. 155).
Obserwację tę potwierdzają kalkulacje przeprowadzone w niektórych skar gach gdańszczan, kierow anych do królowej Elżbiety przeciw angielskim k aprom 31. Czy jednak odnieść ją można do w szystk ich grup i nacji kupieckich? W yłam y w ali się sp o d ’ tej zasady Anglicy, dla których zysk z handlu bałtyckiego w iązał się przede w szystkim ze sprzedażą sukna. Import zboża z regionu B ałtyku u w a żali oni za korzystny tylko w latach nieurodzaju na Wyspie, a uzyskując prze ważnie dodatni bilans w handlu ze strefą bałtycką odwracali tendencję panu jącą wśród kupiectw a holenderskiego: in teresow ali się w ięcej sw oim ekspor tem niż im portem , jakkolw iek drewno, potaż, w łókna roślinne i w ełn a intereso w ały ich rów nież 32.
„Bilans m usiał być [...] dodatni — pisze autorka o handlu gdańskim w za kończeniu — — w ielk ość bowiem importu była bezipośrednio ograniczona roz miaram i eksportu: w obec braku w iększych zasobów w gospodarce kraju, nasta w ionej głów nie na zasppkajanie doraźnych potrzeb konsum pcyjnych k lasy feuda- łów w w ypadku gdy obcy kupcy nie zostaw ili zastrzyku świeżej gotówki za zboże, nie było za co kupić towarów zagranicznych i w yw óz ulegał niem al auto
m atycznie skurczeniu. Dodatni bilans Gdańska, głów nego portu eksportowego
Rzeczypospolitej um ożliw iał zresztą zapewne prowadzenie w ym iany i na innych, bardziej d eficytow ych dla Polski trasach. Bilans handlu zagranicznego R zeczy pospolitej jako całości m usiał wypadać o w iele m niej k orzystnie” (s. 157 i nn.). Pełna zgoda co do tego, że bilans handlu gdańskiego b ył z reguły bardziej ko rzystny niż w jakim kolw iek innym w ażnym punkcie naszych granic. N ie w y kluczam jednak, że w pewnych latach, nawet w pew nych okresach pierw szej połowy XVII w . Polska jako całość uzyskiw ała bilans ujem ny, a także, iż pa syw n y okazyw ał się handel gdański. W łaśnie ew olucja handlu m orskiego (przez Gdańsk i Elbląg) nie zaś zm iany zachodzące w w ym ianie kontynentalnej tłum a
czy pasyw izację bilansu. Reform y m onetarne u schyłku drugiego dziesięcio
lecia XVII w. są św iadectw em braku srebra, ubóstwa kraju i niekorzystnych zmian w strukturze w ym iany towarow ej z zagranicą.
K siążka Marii Boguckiej przedstaw ia gospodarkę gdańską w łaśn ie w epoce, gdy kryzys gospodarki polskiej wchodził w nową fazę: niekorzystne zjawiska w gospodarce rolnej poczęły odbijać się także w nadwyżce ekoportowej. Autorka zupełnie słu sznie podkreśla także w p ływ psującej się koniunktury na rynkach
30 W a r t o z a u w a ż y ć p r z y o k a z j i , ż e — j a k w y k a z a ł H . K e l l e n b e n z (D ie F u g g e rsc h e M a e s tr a zg o p a c h t Í1525— 1542]. Z u r G e s c h ic h te d e r s p a n is c h e n R itte r o r d e n im 16. J a h r h u n d e r t, S c h w ä b is c h e F o r s c h u n g s g e m e in s c h a ft b e i d e r K o m m is s io n f ü r B a y r is c h e L a n d e s g e s c h ic h te
s e r . 4 t. 9, S tu d ie n z u r F u g g e r g e s c h ic h te r. 18, T ü b i n g e n 1967 — d a n e E . H a m i l t o n a n i e z g a d z a j ą s ię z r e g i o n a l n y m i r u c h a m i c e n w H i s z p a n i i te g o o k r e s u .
31 R e s P o lo n ic a e E lis a b e th a I A n g lia e R e g n a n te C o n s c rip ta e e x A r c h iv is P u b lic is L o n - d o n ia r u m , e d . C. H . T a l b o t , E le m e n ta ad F o n tiu m E d itio n e s t. IV , R o m a e 1961.
зг в. E . S u p p l e , C o m m e r c ia l C risis a n d C h a n g e i n E n g la n d 1600—1642, C a m b r i d g e 1959; R . W . K . H i n t o n , T h e E a stla n d T r a d e a n d th e C o m m o n W e a l in th e S e v e n t e e nt1·-
294
A N T O N I M Ą C Z A Keuropejskich, zw łaszcza konkurencyjny handel z A rchangielskiem . Mimo w szy st ko jednak układ cen ekspprtu i im portu gdańskiego nie przedstaw ia się jeszcze w ów czas źle. Jeśli średnie ceny dla lat 1565, 1575 i 1585 przyjąć za 100, to
w skaźniki cen eksportu (stosunek w artości eksportu w cenach zm iennych do
takiejże w artości w cenach stałych) dla lat 1625, 1635 i 1646 osiągają średnio dla w łók ien (len, konopie, wełna.) i tkanin — 169, dla przetworów drzewnych — 250, dla drewna (wańczos i klepka) — 354, dla pszenicy i żyta łącznie — 136. Odpo w iednie w skaźniki dla przywozu są przew ażnie niższe: 132 dla napojów, 171 dla soli i śledzi, zaledw ie 81 dla tkanin i 70 dla tow arów kolonialnych. Ogólny w skaźnik cen wywpzu (przy tej sam ej podstaw ie = lOOi) sięga w ów czas 147, zaś w skaźnik cen przyw ozowych tylko 98 33. Jakkolw iek bowiem ceny poszczególnych gatunków (np. tkanin) rosną, to przew agę w im porcie bałtyckim odgrywają w y roby tańsze, bardziej niż poprzednio m asowe. N ie w układzie cen leży też — m oim zdaniem — istotna trudność; tw orzy ją w owym czasie rosnąca podaż i ogrom ny popyt na tow ary luksusow e. Skarżono się na b ław aty — niebezpiecz ny okazał się przywóz tkanin w ełnianych, korzeni i innych artykułów k olonial
nych, przywóz ogrom nie dynam iczny, torujący s,obie drogę dzięki spadkowej
tendencji cen relatyw nych.
Autorka uważa, że p ierw sza połow a XVII w. „przyniosła raczej zm niejsze nie się roli Rzeczypospolitej szlacheckiej w m iędzynarodowej w ym ianie” (s. 164). N ie sądzę, by zm niejszył się jej udział w obrotach handlu m iędzynarodowego, raczej ,odwrotnie. Zgadzam się natom iast w pełni z autorką, że zm alał w p ły w handlu gdańskiego na gospodarkę Europy, że Gdańsk przestał jej być tak po trzebny, jak b ył dotąd. D zięki om awianej książce tezy na ten tem at, a zwłaszcza rozważania na tem at opłacalności handlu m orskiego, podziału zysków, układu interesów i dążeń w yszły ze sfery przypuszczeń i hipotez na udokum entow any grunt faktów i liczb.