• Nie Znaleziono Wyników

Założenia i organizacja prasy niemieckiej w języku polskim w tzw. Generalnej Guberni w latach 1939-1945 w świetle dokumentów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Założenia i organizacja prasy niemieckiej w języku polskim w tzw. Generalnej Guberni w latach 1939-1945 w świetle dokumentów"

Copied!
41
0
0

Pełen tekst

(1)

Dobroszycki, Lucjan

Założenia i organizacja prasy

niemieckiej w języku polskim w tzw.

Generalnej Guberni w latach

1939-1945 w świetle dokumentów

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 6/1, 245-280

(2)

L U C J A N D O BR O SZY C K I

ZA ŁO ŻEN IA I O R G A N IZ A C JA PR A SY N IE M IE C K IE J W JĘ Z Y K U P O L SK IM W TZW. G E N E R A L N E J GUBERNI W LA TAC H 1939— 1945

W ŚW IETLE DOKUM ENTÓW

D e k re ty H itle ra z 8 i 12 p aźd ziern ika 1939 r. o s tr u k tu rz e i zarządzie te re n ó w w schodnich oraz o a d m in istrac ji okup o w any ch polskich obsza­ ró w 1 nie pozostaw iały żadnych wątpliwości, iż N iem cy z m ierzają do cał­ kow itego unicestw ien ia państw ow ości polskiej. Na m ocy ty c h d e k re tó w ziem ie polskie będące pod o k u pacją niem iecką zostały podzielone n a dwie odrębne części, n a obszary włączone do Rzeszy i tzw. G e n e raln ą G u b e r­ nię.

Oba d e k re ty H itle ra w eszły w życie w d n iu ogłoszenia, 26 p aźd zier­ nika 1939 r. Tegoż dnia w godzinach popołudniow ych n a ulicach K ra k o ­ w a ukazał się o statn i n u m e r „ Ilustrow an eg o K u r ie r a Cdziennego” . Na czołowej kolum nie zaw ierał dw u języ czny te k s t p ro k la m ac ji H an sa F r a n ­ ka, a nieco dalej k o m u n ik a t od re d a k c ji i w y d aw n ictw a, w k tó ry m m. in. czytam y: „ J a k w y n ik a z p ro k la m ac ji opublikow anej n a pierw szej stronie naszego dziennika, m in iste r Rzeszy F ra n k , k tó ry d e k re te m F ü h r e r a i k a n ­ clerza Rzeszy został zam iano w any G e n e raln y m G u b e rn a to re m obsadzo­ nych polskich tery to rió w , o b e jm u je z dniem dzisiejszym rz ą d y w G en e­ ra ln e j G uberni. Rozpoczyna się now a epoka. W zw iązku z objęciem r z ą ­ dów przez G eneralnego G u b e rn a to ra i stosow nie do w y tw o rzo n y ch no­ w ych stosunków z dniem dzisiejszym w s trz y m u je się w y daw an ie »Ilustrow anego K u r ie r a Codziennego«, k tó reg o m iejsce zastąpi u rzędow y dziennik in fo rm a c y jn y »Goniec K rak o w sk i« ”2.

1 E rla ss d e s F ü h re rs u n d R e i c h s k a n z l e r s ü b e r G l i e d e r u n g u n d V e r w a l t u n g d e r

O s t g e b i e t e ; E rla ss d e s F ü h r e r s u n d R e i c h s k a n z l e r s ü b e r d ie V e r w a l t u n g d e r B e ­ s e t z t e n p o ln i s c h e n G e b ie te . P e łn e te k s ty ty ch d e k retó w w r a z z k o m en ta rza m i o g ło ­

sił Κ.. M. iP o s p i e s z a 1 s к i, H i t l e r o w s k i e „ p r a w o ” o k u p a c y j n e w Polsc e, cz. 1— 2, [w:] D o c u m e n t a occ up at io nis, t. 5, P o zn a ń 1952,. s. 84— 88; t. 6, P o zn a ń 1958, s. 51— 54.

(3)

246 L U C J A N D O B R O S Z Y C K I

Jednocześnie z p ro k la m ac ją F r a n k ogłosił pierw sze ogólne zarządzenie 0 d ru k a c h w G e n e raln e j G u b ern i. G łów ny p u n k t tego zarządzenia głosił: „w y d aw an ie i rozpow szechnianie u tw o ró w d ru k a rsk ic h wszelkiego ro d za ­ ju, u k azujących się periodycznie lu b nieperiodycznie, w y m ag a zezw ole­ n ia ”3.

K o m u n ik at o likw idacji „ Ilu strow an eg o K u rie ra Codziennego” i za­ rząd zenie o d ru k ac h s ta ją się zrozum iałe dopiero p rz y k o n fro n ta c ji z in ­ nym i doku m en tam i, k tó re do wiadomości publicznej,' rzecz prosta, nie b y ły przeznaczone. W śród nich n a szczególną uw agę zasługuje p r o t o k ó ł . z k o nferen cji jak ą F r a n k odbył z G oebbelsem 31,p aźd ziern ik a 1939 r. J e s t to niew ątpliw ie jed en z w ażniejszych d o k u m en tó w pozw alających zro­ zum ieć rzeczyw iste z a m ia ry o k u p a n ta w zględem p r a s y w G e n eraln ej G u ­

berni. 4

F r a n k p rz y ją ł G oebbelsa w swojej tym czasow ej rez y d e n c ji w Ł o­ dzi w niesp ełn a ty d zień po objęciu rząd ó w w GG. Oprócz gospodarza 1 głównego gościa w k o n feren cji tej b rali m. in. udział: S e y s s -In q u a rt — zastępca F ra n k a , d u P r e l — k iero w n ik nie istniejącego jeszcze w ydziału p ro p a g a n d y GG, d r F isch er — G a u p ro p a g an d a le ite r Śląska, czasowo od­ delegow any do łódzkiej placów ki pro p ag an d o w ej. W czasie tego sp o tk a ­ nia, w całości n iem a l poświęconego zagadnieniom k u ltu ra ln y m , w ty m rów n ież p ra s y i r a d ia w GG, z a p a try w a n ia F r a n k a i G oebbelsa n a ogół p o k ry w a ły się ze sobą, aczkolwiek sform ułow ania m in istra p ro p ag an d y Rzeszy b y ły znacznie ostrzejsze i b ardziej bezwzględne. N a w stępie F r a n k w y ra z ił pogląd, iż Polak om n a le ż y umożliwić kształcenie jed y n ie w tak im zakresie, a b y uśw iadom ili sobie, iż jak o n a ró d nie m a ją żadnych persp ek ty w , Goebbels zaś dorzucił, iż nie dalej ja k w czoraj H itle r ośw iad­ czył m u, że nie w olno Polakom w m aw iać b zd u r o jak ie jś odbudowie, łu ­ dzić ich, że będą sami dla siebie coś odbudow yw ać. W ychodząc z ty ch ogólnych założeń, obaj d y g n ita rze jed no m y śln ie stw ierdzali, iż cały polski system in fo rm a c y jn y w in ien być zdruzgotany, a p rze d e w szy stk im n a le ­ ży Polakom odebrać rad io i prasę. Z am iast r a d ia proponow ali zain stalo ­ w ać w m iastach głośniki, k tó re o stały ch p o rach nad aw ać b ęd ą w iad o ­ mości o sytuacji, ro zkazy i hasła; p ra sę zaś zastąpić należy gazetam i o ch a ­ r a k te rz e czysto in fo rm acy jn y m . Te o statn ie — ja k to po d k reślił Goeb­ bels — w ż a d n ym w y p a d k u nie m ogą w y ra ż ać poglądów 4.

To ogólnikowe tw ierd z e n ie m in is tra p ro p a g a n d y n a te m a t p ra s y F r a n k i ludzie z jego otoczenia p rzy ję li w brzm ien iu dosłow nym jako w y tyczn e działania. Em il G-assner, r e f e r e n t prasow y, a n astęp n ie szef p ra s y w „rządzie” GG, w ręcz p rzyzn aje, iż w edług początkowo

udzielo-3 V e r o r d n u n g s b l a t t d e s G e n e r a l g o u v e r n e m e n t s fü r d ie b e s e t z t e n p o ln i s c h e G e ­

biet e, 1939, nr 1, z dn. 26 X , s. 8.

(4)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939— 1945 2 4 7

n y c h m u w skazów ek w in ien on b y ł jed y nie dbać o to, b y p ra s a w język u polskim nie b y ła niczym in n y m ja k n arzędziem służącym do p o daw an ia rozporządzeń w ładz niem ieckich, a w na jle p szy m w y p a d k u m iejscem p u ­ blikow ania k om un ikató w w o je n n y c h 5. Podobne zresztą sform ułow anie pad ło rów nież podczas n a r a d y u F r a n k a 8 listopada, poświęconej sp raw om w ydaw niczym . Mówiąc o dziennikach, k tó re zam ierzano w y daw ać w po­ szczególnych d y s try k ta c h , d u P r e l w y ra ź n ie się zastrzegł: „Diese seien a b e r keine M ein u n g sb lätter, sonder re in e V e rk ü n d u n g s — u n d N a c h ric h ­ te n b lä tte r ” 6.

Rzecz ciekawa: ani podczas spo tkania F r a n k — Goebbels, ani w czasie późniejszych n a ra d poświęconych p rasie nie padło n a w e t jed n o słowo o k ieru n k a c h i celach p ro p a g a n d y niem ieckiej w odniesieniu do Polaków . P ro b le m te n po p ro stu pom inięto, ja k b y w ogóle nie istn iał. Nie w sp om ­ n iał o nim rów nież Goebbels, gdy d w a dni później po pow rocie do B e rlin a re fe ro w a ł swoim p o d w ła d n y m w y n ik i rozm ów o d by ty ch w Łodzi7. I n ie ­ przypadkow o chyba. Nikogo bowiem N iem cy nie zam ierzali przeko ny w ać 1 a n i pozyskiwać. J a k o d odatkow e p oparcie te j tez y niech p osłuży dość c h a ra k te ry s ty c z n a w y m ia n a zdań m ięd zy F ra n k ie m a G oebbelsem w spraw ie film ów dla ludności polskiej. G d y F r a n k w sp o m n iał o ty m , że p rze w id u je w przyszłości udostępnić P olakom jedy n ie film y złe lu b takie, k tó re o b razu ją wielkość i siłę Trzeciej Rzeszy, Goebbels z m iejsca zam iar te n zakw estionow ał, w ypo w iad ając się stanowczo przeciw ko organizow a­ niu sieci polskich k in (jak też te a tró w i kabaretów ). Je d y n ie w w y ją tk o ­ w ych w y p a d k a c h — dodał — i to ty lk o w ted y , k ied y zajdzie n a g ła po­ trz e b a opróżnienia ulic (wyłącznie zresztą w w ielkich m iastach), będzie m ożna dopuścić do w y św ie tle n ia jak ie g o ś'film u dla Polaków . W tej s p ra ­ w ie je d n a k pow inno każdorazow o zapaść oddzielne postanowienie®.

D y re k ty w y G oebbelsa w sposób bezpośredni k o resp o n d u ją z ogólnym i plan a m i H itle ra w zględem G e n e raln e j G u b e rn i w p ierw szej fazie jej i s t­ nienia, to jest od p aźd ziern ik a do g ru d n ia 1939 r. O p lan a c h ty c h F r a n k powie później: „[. . .] o trzy m ałem zadanie, a b y objąć zarząd zdo b ytych

5 Por. s. 262 n in iejszej pracy. « H. F r a n k , Ta g e b u c h , t. 1, k. 46.

7 Pod datą 2 X I 1939 r. p roto k o ły co d zien n y ch k o n fe r e n c ji G o eb b elsa z k ie r o w ­ n ik a m i w y d z ia łó w M in iste r s tw a P r o p a g a n d y R z e sz y p rzy n o szą n a stę p u ją c ą w i a ­ dom ość: „A uf G rund der W arschau — B e su c h e s [rozm ow y, ja k ju ż w sp o m n ia n o , o d b y ły się w Łodzi] gibt der M in ister die R ic h tlin ie n üb er die B e h a n d lu n g des K u ltu r e lle n P ro b lem s w ie folgt: a) U n te r la s su n g jeg lich er U n te r stü tz u n g des p o ln i­ sch en K u ltu rleb en s, dagegen , b) F ö rd eru n g der V o lk sd eu tsch en und der im e h e m a ­ lig e n P o le n d ien stlich tä tig e n R eich sd eu tsch en durch K u ltu r e lle A n r e g u n g e n ” (D eu tsch e Z e n tra la rc h iv (dalej D A Z — P otsdam ), P o tsd a m , A k ta R e ic h sm in is te r iu m fü r V o lk sa u fk lä ru n g und P ropaganda, syn g. P. 50.01, k. 7).

(5)

248 L U C J A N D O B R C S Z Y C K I

obszarów na wschodzie ze sp ecjaln y m rozkazem bezwzględnego o g rab ie­ nia tego obszaru jako te r e n u w ojennego i zdobycznego. M iałem uczynić z jego gospodarczej, społecznej, k u ltu r a ln e j i politycznej b u d o w y k u p ę g ru zó w ”9.

Do realizacji tego p lan u prasa, jak o in s tr u m e n t p ro pagandow ego od­ działyw ania, była ab so lu tn ie zbędna. W p ra k ty c e też w ciągu w sp o m n ia ­ nego okresu nie uruchom iono w GG now ych pism ; n ad al ty lk o u k a z y w a ­ ły się gazety, k tó re F r a n k p rze ją ł w sp ad k u po zarządzie w ojskow ym . D o­ d ajm y: ich łączny n a k ła d d z ienn y nie p rze k ra cz a ł 100 tys. eg zem plarzy na 12 m ilionów ludności rozrzuconej n a około 100 tys. k m 2. B y ły one do osiągnięcia — i to z tru d e m ·—· jed y n ie w k ilk u w iększych m ia sta c h G e­ n e ra ln e j G u b e rn i10.

Dopiero na przełom ie la t 1939/1940 n a s tę p u je w y ra ź n a zm iana n a s ta ­ w ienia wobec p r a s y w GG. B yła to z resztą w ażn a d a ta i dla ogólnych dziejów G eneraln ej G uberni, zwłaszcza gospodarczych. W śród n a jw y ż ­

9 Op. cit., t. 2, k. 4, P o sied zen ie k ie r o w n ik ó w W yd ziałów , 19 I 1940.

10 N a u je m n e — z p u n k tu w id z e n ia in te r e só w n iem ieck ich —■ sk u tk i braku p rasy w GG zw ró cił u w a g ę gen. B làsk ow itz, n a czeln y dow ódca W schód (Ober- befelsh a b er Ost). W sw o im raporcie z 27 X I 1939 r., s k ie r o w a n y m do v on B r a u ch isch a n a czeln ego d o w ó d cy w o jsk n iem ieck ich , B la sk o w itz m. in. stw ierd za: „Der M a n gel an Z eitu n g en und B u n d fu n k ö ffn e t der F lü sterp ro p a g a n d a und der G e rü ch ten m a ch erei Tür und Tor. D ie u n sin n ig sten E rzäh lu n gen , w ie B o m b a r d ie ­ rung P o sen s durch e n g lisc h e Flüger, V orm arsch der F ra n zösen au f B erlin, F lu ch t der D eu tsch en v o r dem R u sse n u sw . w e r d e n w e ite r g etra g en und g eglau b t. U n ter diesen V e r h ä ltn isse n ist d ie p o ln isc h e B ev ö lk e r u n g auch k o m m u n istisc h e n E in flü s­ sen g eg en ü b er seh r a n fällig. D ieser w ird z w e ife llo s in te n siv vom ru ssisch er S eite her in das Land getragen . Es lie g t s o w o h l im In teresse der W eh rm ach t w ie der ZV, w e n n in P o len ein e leid lic h e Ordnung h e r r sc h t” (The N a tio n a le A rch iv es, W a sh in g ­ ton, L a g e in den b e se tz te n G ebieten, fo to k o p ia w A r c h iw u m W ojsk o w eg o In sty tu tu H istorycznego). O fa n ta sty c z n y c h w p r o st pogłoskach, jak ie w ó w c z a s k r ą ż y ły po c a ­ ły m n ie m a l kraju, w sp o m in a ją i źródła p o ls k ie (K. Irzyk ow sk i: „W ieści, jak ob y A n g lic y b om b a rd o w a li ob iek ty n ie m ie c k ie w K ra k ow ie, K a tow icach , D ęb lin ie, u trzy m u ją s ię w c ią ż ” ; H. K rah elsk a: „Ogół sp o łe c z e ń stw a p o lsk iego [o d erw an y] od całego św ia ta przez o d jęcie rad ioap aratów , w sz e lk ic h sto su n k ó w z zagranicą, w s z e l­ k iej p ra sy leg a ln ej, w y g lą d a ł rozm aicie. N ie brak b yło i takich, k tó rzy na w id o k sa m olotu z a sta n a w ia li się, czy aby to n ie a n g ie lsk i” ; L. L andau: „ P ogłosek w ogóle je s t dużo, często w r ę c z fa n ta sty czn e, sto p n io w o jed n ak tra cim y p oczucie, co m o ż ­ n a tra k to w a ć jako rzeczy praw dopodobne: k o n se k w e n c ja braku n o rm aln ej p rasy i u tru d n ien ia [...] k o rzystan ia z ra d ia” ; z rela c ji W. S. n ap isa n ej dla I. P a d e r e w ­ skiego: „ N iejed n ok rotn ie sa m o trzy m a łem w ia d o m o ś c i od rzek om ych n a o czn ych ś w ia d ó w o zb o m b a rd ow an iu Gdyni, R adom ia, P ion ek , C O P -u itp .” (por. K. I r z y ­ k o w s k i , N o t a t k i z ży ci a, o b s e r w a c j e i m o t y w y . W yboru d okonał A. D obosz, w s t ę ­ p em op atrzył S. K isie le w sk i, W arszaw a ll8l64, s. 373; H. K r a h e l s k a , P o s t a w a

s p o ł e c z e ń s t w a p o l s k i e g o p o d o k u p a c j ą n i e m i e c k ą , m a szy n o p is w IH P A N , s. 10;

L. L a n d a u , K r o n i k a lat w o j n y i o k u p a c ji , W a rszaw a 1962, t. 1, s. 55; A rch iw u m A k t N o w y c h (dalej A A N ), M ateriały I. P a d erew sk ieg o , sygn. 2858, k. 15).

(6)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 4 9

szych czynników Trzeciej Rzeszy w y k ry sta liz o w ał się wów czas pogląd, iż p o ten c ja ł gospodarczy i re z e rw y ludzkie GG n ależy m ak sy m a ln ie w y ­ korzystać dla po trzeb w o jen n ej ekonom iki Niemiec. W zw iązku z tą zm ia­ n ą F r a n k oświadczył n a k o n fere n c ji k iero w n ik ó w w ydziałów 19 stycznia 1940 r.: „Dziś widzi się w obszarze G e n e raln e j G u b e rn i pełnow artościow ą część składow ą n iem iec k ie j. p rze strz e n i życiowej. P o lity k ę bezwzględnego zniszczenia tego obszaru zastąpiono polity k ą tra k to w a n ia go o ty le s ta r a n ­ nie, o ile może on w obecnym swoim położeniu przynieść korzyści R ze­ szy. W ażnym sk u tk ie m tego nowego k u rs u je s t w pro w ad zen ie n a ty m ob­ szarze p lan u czteroletniego, p rzez co przystosow ano go do celów ogólno- niem ieckich” 11.

G e n e raln ą G ub ern ię zaczęto odtąd tra k to w a ć jak o „ k ra j p rzy b o czn y ” (N ebe n la n d ) i kolonię Trzeciej Rzeszy. W zw iązku z ty m i no w y m i p lan am i zm ieniła się koncepcja p ra s y w GG. O d tego m o m e n tu bow iem władze niem ieckie zaczęły tra k to w a ć p rasę w jęz y k u polskim jako w a ż n y oręż w swej polityce wobec podbitego k ra ju .

P rz e d e w szystkim zarzucono a b s u rd a ln ą tezę o p rasie bez poglądów Em il G assner oświadczył: „jasne było, że ta k a p ra s a jest do niczego. Pod naciskiem okoliczności p ra s a polska została n a po czątk u 1940 r. u s ta n o ­ wiona jako środek k ieru jąceg o oddziaływ ania i u zy sk ała doskonałe w y ­ niki p rz y zw alczaniu grożącego wówczas niebezpieczeństw a inflacji. N a­ stępnie przeszło się do tego, żeby w y k o rzy stać ją w służbie niem ieckiej odbudow y” 12.

Tyle, jeśli idzie o w y ja śn ie n ia G assnera. B yły jed n a k i inne, n iem niej istotne m om enty, k tó re w p ły n ę ły n a zm ianę polityki p raso w ej. S p ro w a ­ dzić je m ożna do zagadnienia p o sta w y społeczeństw a polskiego w y ra ż a ­ jącej się m. in. w k o n sp ira c y jn e j działalności w ydaw niczej. Od p ie r w ­ szych bow iem dni okupacji na te re n ie k r a j u zaczęły krąży ć z r ą k do r ą k ta jn e gazetki i b iu le ty n y radiowe.

P ojaw ienie się ta jn e j p ra s y i jej szybki rozw ój nie u szły u w ag i o k u ­ p an ta. Na początku 1940 r. podczas k o n fere n c ji praco w n ik ó w p ro p a g a n ­ d y GG z udziałem F r a n k a w Z ako p an em g łów nym p ro b le m em o b rad b y ­ ła „aktyw izacja czynności p ro p ag an d o w y ch jako k o n trp ro p a g a n d a p rz e ­ ciwko polskim szerzeniom pogłosek i usiłow aniu szerzenia f e r m e n tu ” 13. Istotnie, akty w iz a c ja niem ieckiej p ro p a g a n d y stała się fa k te m r z u c a ­ jącym się w oczy na k ażd y m n iem al kro k u . M iasta i wsie G e n e raln e j G u ­

11 H. F r a n k , T a g e b u c h , t. 2, k. 4. 12 Por. s. 270— 271 n in iejszej pracy.

13 N ie ste ty , n ie udało się u sta lić dokładnej daty tej k on feren cji. N ie zn an e są też b liż sz e szczeg ó ły obrad. C y to w a n y fr a g m e n t p o ch od zi ze sp ra w o zd a n ia O h len - buscha, w ó w c z a s k ie r o w n ik a w y d zia łu p ro p a g a n d y d y stry k tu w a r sz a w s k ie g o , do F isch era, s z e fa d ystry k tu za okres od 6 m a rca do 8 k w ie tn ia 1940 r.

(7)

250 L U C J A N D O B R C ß Z Y C K I

b e rn i zarzucano w p ro st b ro sz u ra m i14, ściennym i g azetam i i prasą, k tó rą odtąd zaczęto w y d aw ać w m asow ych, kilk u setty sięczn y ch n ak ład ach . Wszędzie, w dużych i m ały ch m iastach GG, pozakładano p u n k ty zbioro­ wego słuchania rad ia . Zaczęto się też pow ażnie zastanaw iać n a d ty m , czy nie udostępn ić P olakom a p a ra tó w rad io w y ch o ograniczonych i z g ó ry określonych możliwościach odbioru, a w y k lu czający ch ew entualność s łu ­ chania obcych rad io sta c ji i aud y cji niem ieckich nie przeznaczonych dla ludności „ N e b e n la n d u ” 15. K ina, a zwłaszcza t e a t r y — in sty tu cje , k tó re p ierw o tn ie w ogóle nie m ia ły istnieć dla ludności polskiej — uznano obec­ nie jako dodatkow e środki propagandow ego oddziały w an ia16. Cele tej akcji w sposób dostatecznie w y m o w n y sprecyzow ane zostały w je d n y m z d o k u ­ m en tó w w arszaw sk iej placów ki prop ag an d o w ej, w k tó ry m m. in. cz y ta ­ my: „A uf die polnische öffentliche M einung m u sste d u rc h P resse, Film , T heater, M usik u n d S c h rifttu m d er Einfluss gew onnen w erd en , d e r u n s e ­ r e r p olitischen Z ielsetzung dient, ohne' d am it dazu b eizu trag en , das

pol-34 Jako p rzyk ład w y m ie n im y broszury, k tó re u k a za ły się już w 1940 r. n a k ła ­ dem założon ego p rzez ok u p a n ta „W y d a w n ictw a N o w o c z e sn e g o ” w 1949 r. (E. S t e ­ f a ń s k i , Z b r o d n i a r z e lu d z k o ś c i. W i e l k a z d r a d a A n g l i i w o b e c n a r o d ó w E u r o p y , s. 104; U wag a! U w a g a ! p o d a j e m y k o m u n i k a t y w o j e n n e , k r a j o w e i z a g r a n ic z n e o r a z glo s y p r a s y i ra di a, s. 63; H. B o r k o w s k i , Z d r a d z e n i i z a p r z e d a n i . Ja k o s z u k i w a ­ no n a r ó d p o ls k i. R e w e l a c j e w ś w i e t l e f a k t ó w i d o k u m e n t ó w , s. 69; S. B r o c h w i c z , B o h a t e r o w i e c z y z d r a j c y . W s p o m n i e n i a w i ę ź n i a p o l i t y c z n e g o , s. 125).

15 D e cy zje w s p r a w ie k o n fisk a ty a p a ra tó w r a d io w y ch zap a d ły jeszcze p rzed u sta n o w ie n ie m G en era ln ej G uberni. W ładze p o licy jn e b y ły jed n a k zdania, iż akcja ścią g a n ia radioodbiorników , p rzep ro w a d zo n a w o k resie zarządu w o jsk o w eg o , n ie dała n a le ż y ty c h r ezu lta tó w . Z w ró cił n a to u w a g ę k o m e n d a n t p o licji K rak ow a, SS G ru p p en fü h rer Z ech, i 2 listo p a d a 1939 r. p rzed ło ży ł F r a n k o w i p ro jek t ogóln ego rozp orządzenia o k o n fisk a cie a p a ra tó w rad io w y ch . P r o je k t Z ech a został p rzez F ranka za tw ie r d z a n y i ogłoszo n y 15 gru d n ia 1939 r. M yśl o u d o stęp n ien iu P ola k o m ap a ra tó w r a d io w y c h o o gran iczon ym za sięgu odbioru po raz p ie r w sz y w y s u n ą ł H an s K riegler, p ełn o m o c n ik do sp r a w radia w GG. 16 listo p a d a 1939 r. p rzed ło ży ł on F r a n k o w i m em oriał, w k tó ry m m . in. p ro p o n o w a ł p rzezn a czy ć dla lu d n o ści p o l­ skiej 30,0 — 400 tys. „ e r sa iz -a p a r a tó w ”. K riegler, k a lk u lu ją c po k u p ieck u , obliczył, iż op ła ty m iesięc zn e, jak ie z tego ty tu łu w p ły n ą do k a sy GG, p ok ryją w sz y stk ie n ie m a l k o szty u trzy m a n ia ro zgłośn i rad iow ej. P r o je k t K rieg lera odłożono ad acta. D opiero w 1940 r., w z w ią zk u ze zm ian ą lin ii p ro p agan d ow ej, F r a n k zaczął u siln ie za b ieg a ć o sta n d a rd o w e a p araty ra d iow e, w id zą c w n ich środ ek szy b k ieg o dotarcia do sp o łe c z e ń stw a polsk iego. S p ra w a ta cią gn ęła się bez r e z u lta tó w aż d w a lata i w o b ec sta n o w c z e g o sp r z e c iw u m in iste r stw a p ro p agan d y R zeszy u p a d ła (por. G łó w n a K o m isja B a d a n ia Z brodni H itle r o w sk ic h (dalej G K BZH ), A k ta procesu J. B ü h lera, t. 103, k. 22; P ism o SS G ru p p en fü h rern Z ech a do F ranka; V erordnung üb er d ie B e sc h la g n a h m e und A b g a b e v o n R u n d fu n g erä ten v on 15. D ezem b er 1939 (VB1 GG, 1939, s. 225); A A N sygn. 653, k. 21— 25, A kta rządu GG, P ism o K rieglera do F ranka; H. F r a n k , T a g e b u c h , Λ. 3, k. 764; t. 4, k. 1145; t. 11, k. 286, 338).

16 O bszerniej o sp raw ach teatru zob. „P am iętn ik T e a tr a ln y ”, R. X II: 1963, z. 1— 4, s. 45— 48.

(8)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 5 1

nische G em einschaftsleben zu stä rk e n oder eine n a tio n ale polnische T r a d i­ tio n w ach zu h a lte n ” 17.

W yszczególnione w yżej działy niem ieckiej akcji pro p ag an d o w ej k ie ­ ro w an e b y ły początkowo p rzez jed en ośrodek d y sp o zy cy jn y stanow iący o d rę b n y w ydział w. urzędzie, a n astęp n ie w rządzie g en eraln eg o g u b e rn a ­ tora. Jego p e łn a n azw a brzm iała: A b teilu n g f ü r V o lk sau fk läru n g u n d Prop oganda, a w oficjalnym tłu m a cz e n iu n a język polski — U rząd dla O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y 18. P ie rw sz a w zm ian k a o te j placówce p o ja ­ w iła się już 26 paźd ziern ik a 1939 r. w e w sp o m n ian y m up rzed n io ro zp o ­ rząd zen iu o d ru k a c h w GG. D atę tę h itle ro w sk i prasoznaw ca, Adolf D res- ler, określił jako początek jej działalności19. F o rm a ln ie rzecz biorąc, m oż­ n a to tw ierd zenie przyjąć: poza n azw ą placów ka ta dysponow ała w ó w ­ czas e ta te m kierow nika, r e f e re n ta prasow ego oraz czekiem opiew ającym n a 20 tys. m a r e k 20. W p ra k ty c e je d n a k w p ierw sz y m okresie GG fu n k cje p ropagandow e n a d a l spoczyw ały w rę k a c h reic h sp ro p a g a n d a am tó w u s ta ­ now ionych w czasie zarząd u wojskowego. Te w łaśnie u rzęd y , p rze ję te z biegiem czasu przez now ą a d m inistrację, sta ły się p o d staw ą o rg an iza­ c y jn ą nowo założonej placówki. O statecznie proces scalenia zakończony został dopiero n a początku 1940 r. i fakty czn ie od tego m o m e n tu m ówić m ożna o istn ieniu w y d ziału p ro p a g a n d y GG, m ającego rozb u d o w an ą sieć a gend i biur, w ła sn y p erso n el oraz w y ra ź n ie ok reślo n y zakres zadań i kom petencji. Z w ro t w dziedzinie p ro p a g a n d y i rozbudow a U rzędu dla O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y pozostają ze sobą w ścisłym związku.

W styczniu 1940 r. w e w n ą trz ogólnego w y d ziału p ro p a g a n d y p r z e ­ p ro w adzo ny został podział fu n k cji, w zw iązku z czym utw o rzo n o r e s o r ­ tow e urzędy, k tó ry m od 1941 r. nad an o nazw ę wydziałów . Początkow o b y ły to:

1. U rząd do sp ra w og ó ln o adm in istracyjn y ch (V erw altungsam t), 2. U rząd do sp ra w p ro p ag a n d y (Propagandaam t),

3. U rząd do s p ra w p ra s y (Presseam t),

4. U rząd do sp ra w w y daw n iczy ch (Verlagamt), 5. U rząd do s p ra w k u l tu r y (K u ltu ra m t)21.

17 A r c h iw u m P a ń s t w o w e m . st. W a rsza w y i w o j. w a r sz a w s k ie g o (dalej APW ), sygn. 2a, k. 52, Z w eija h resb erich t des D istr ik ts c h e fs in W arschau fü r die Z eit v o m 26 X 1939 b is 1 X 1941 [...] P ropaganda.

18 Od m arca 1941 do p o ło w y 1944 r. n a zw a urzędu brzm iała: H a u p ta b teilu n g P rop agan d a.

19 D ie P r e s s e i m G e n e r a l g o u v e r n e m e n t f ü r d ie b e s e t z t e n p o ln i s c h e G e b ie te ,

„ Z e itu n g s w isse n s c h a ft”, R. X V : 194^0, z. 4, s. 138,

29 A A N , sygn. 897, k. 19, 20, A k ta rządu GG, P ism o du P rela do W yd ziału K a ­ sy z 17 X I 1939 r.

21 T am że, sygn. 631, k. 1— 3, V erm erk über die V orb esch p rech u n g zum P e r so n a l­ h a u sh a lt der A b te ilu n g fü r V o lk sa u fk lä r u n g und P ropaganda.

(9)

252 L U C J A N D O B R O S Z Y C K I

W późniejszym okresie ilość i kolejność reso rto w y c h urzędów ciągle zmieniano, co było w y n ik iem kom asow ania lu b w ydzielania poszczegól- sych dziedzin w oddzielne urzędy. I ta k np. pod koniec 1940 r. u rz ą d do sp ra w w y daw n iczy ch został zlikw idow any, a jego a g e n d y włączono do urzędu p rasy . Z kolei z u rzę d u p ro p ag a n d y i k u l tu r y wydzielono dział film ów i radia, w w y n ik u czego p ow stały dwie odrębne kom órki, k tó re dopiero w 1941 r. połączono pod nazwą: A bteilung F ilm und. R u n d fu n k . Podobnie p rze d staw ia ła się s tr u k t u r a w e w n ę trz n a ogólnych w ydziałów p ro p ag a n d y w poszczególnych d y stry k tac h .

Szczególne m iejsce w Urzędzie dla O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y z a j­ m ow ała k om ó rk a prasow a. T u bow iem sk u p iały się główne nici niem iec­ kiej p ro p a g a n d y prow adzonej na co dzień. W początkow ym okresie — w edle schem atu organizacyjnego z m arc a 1941 r .22 ·— u rzą d dla sp raw p ra s y składał się z n a stę p u jąc y c h refe ra tó w : 1) r e f e r a t p ra s y niem ieckiej, 2) r e f e r a t p ra s y polskiej, 3) r e f e r a t p ra s y m niejszości narodow ych, 4) r e ­ fe r a t p u b likacji ty p u w ew n ętrzn eg o i urzędow ego, 5) r e f e r a t p ra s y ilu s­ tro w an e j, 6 )re fera t służby in fo rm a c y jn ej (agencja prasow a), 7) r e f e r a t obsługi ko resp o n d en tó w z Rzeszy i z zagranicy, 8) a rc h iw u m prasow e, 9) lekto raty.

W drug iej połowie 1940 r. s tr u k t u r a u rzę d u do sp ra w p ra s y została z reorganizow ana n a zupełnie now ych zasadach. Oprócz u rzę d u p ra s y istniejącego w ra m a c h w y d ziału ogólnego F r a n k pow ołał z dniem 15 sierpnia 1940 r. od ręb n ą in sty tu c ję prasow ą, tzw. P ressesch ef d er R egie­ r u n g des G en e ralg o u v e rn e m e n ts. W te n sposób sp ra w am i p r a s y zaczęły się zajm ow ać aż dwie placówki: u rzą d do s p ra w p ra s y (Presseam t), p rz e ­ m ia n o w a n y później na w ydział p ra s y (Presseabteilung), oraz szef p ra s y u rzęd u GG. Z d n iem 1 stycznia 1941 r. te dw ie placów ki zostały połączo­ ne od g óry u n ią personalną: szef p ra s y był jednocześnie k iero w n ik iem w ydziału prasy. Z t y tu łu pierw szej fu n k c ji podlegał on g e n e ra ln em u g u ­ bernatorow i, z ty tu łu dru g iej — kierow nikow i U rzędu O św iaty L udu i Propagan dy . W d a n y m w y p a d k u F r a n k po p ro stu sięgnął po m odel od daw na istn iejący w Rzeszy. T am bow iem sp ra w y prasow e rów nież podle­ g a ły dw om o d ręb n y m placów kom . B y ły to W ydział IV (A bteilung Presse) w m in iste rstw ie p ro p a g a n d y Rzeszy oraz u rz ą d szefa p ra s y rząd u . K ie ­ row nictw o jed n e j ja k i d ru g iej placów ki spoczywało w rę k a c h jed n ej i tej sam ej osoby, czyli D ietrich a (Der P ressesch ef d er R eichsregierung), z ty m jed n a k że jak o k iero w n ik W ydziału IV podlegał on bezpośrednio Goebbelsowi, a jako szef p raso w y — H itlerow i. D o d ajm y jeszcze n a m a r ­ ginesie, że w b re w pow szechnie u ta r ty m m n iem an io m nie Goebbels, lecz

22 T am że, sygn. 9a, k. 131, G e s c h ä fts v e r te ilu n g sp la n des A m te s des G e n e r a lg o u ­ v ern eu rs fü r die b e setzten p o ln isc h e G ebiete.

(10)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 5 3

D ietrich był d y k ta to re m p ra s y w Trzeciej Rzeszy. Oprócz w ym ienionych fu n k cji D ietrich b y ł także szefem p r a s y p a r ty jn e j (Der Reichspresseschef d e r N SD A P)23.

W G e n eraln ej G u b e rn i szef p ra s y rów nież o d g ry w ał rolę dom inującą. J e m u bowiem podlegały wszelkie, ja k n ajszerzej p o jęte s p ra w y polityki prasow ej oraz w e w n ętrzn a i publiczna służba in fo rm acy jn a. W szczegól­ ności w zakres zad ań szefa p ra s y wchodziło: 1) kiero w an ie całokształtem p r a s y GG zgodnie z w ym ogam i polityki p raso w ej Rzeszy i G en e raln e j G u b e rn i; 2) opiniow anie w szelkich perio d yczn y ch p u b lik acji n a te m a t G G pochodzących od osób urzędo w ych lub in sty tu cji; 3) tro sk a o zaspo­ kojen ie po trzeb GG w zakresie p u b lik acji p raso w y ch zarów no n a tere n ie Rzeszy, ja k i za granicą; 4) inform ow anie kierow niczych osobistości GG n a te m a ty określonych ogólnopolitycznych kw estii, w ty m rów nież o p r o ­ b lem ach n a tu r y p o u fn e j24.

O rganem szefa p r a s y był urząd. S k ła d ał się on z dwóch zasadniczych pionów, z ta k zw anej D ienstelle d er P ressesch ef d er R eg ieru n g i A nges­ chlossene am tliche U n te rn e h m u n g e n . W pionie pierw szym , liczącym 5 wydziałów , k o n c e n tro w a ły się zagadnienia zw iązane z obsługą prasow ą rz ą d u i a d m in istra c ją GG, ponadto: opieka n a d k o resp o n d en tam i, s p ra w y • w y d a w n ic tw o c h a ra k te rz e u rzęd o w y m (np. „A m tlich er A n zeig er”) i po ­

u fn y m (np. „ In fo rm a tio n std ie n st f ü r die W o jts” , „ V e rtra u lic h e In fo rm a ­ t io n e n ”) oraz dział radiow ej słu żb y in fo rm acy jn ej.

W pionie drugim , stanow iącym swego ro d za ju przedsiębiorstw o ty p u ag en cji prasow ej i radiow ej, zn a jd o w ały się dw a w ydziały: niem iecki (P ressen dienst des G en eralg o u v ern em en t), i polski pod n azw ą Polskie W iadomości P rasow e. Po w y b u ch u w o jn y n iem iecko-radzieckiej i w łą ­ czeniu do G e n e raln e j G u b e rn i d y s tr y k tu G alicja agencja P W P p rz e m ia ­ n o w a n a została n a Telepress. Ta zaś posiadała dwie o drębne kom órki — polską i u k raiń sk ą . K ażd a z nich dzieliła się z kolei n a n a stę p u jąc e od­ działy: 1) codziennej służby depesz i a rty k u łó w (Täglichen D epeschen u n d A rtiekeldienst), 2) służby rad io w ej (R u n d fu n k n ach rich ten d ien st), 3) g azety ścienne dla wsi (W andzeitung fü r die L a n d b e v ö lk e ru n g )25.

Po u tw o rze n iu in sty tu c ji szefa p r a s y w ydział p ra s y w U rzędzie O św ia­ t y L u d u i P ro p a g a n d y zajm o w ał się w yłącznie sp ra w am i k o n k re tn y c h

23 P r e s s e in Fessel n, Eine S c h i l d e r u n g d e s N S P r e s s e t r u s t , B erlin 1948, s. 221; H. H a n o, D ie T a k t i k d e r P r e s s e n p r o p a g a n d a d e s H i t l e r r e g i m e s 1943— 1945, M ü n ­ c h e n 1963, s. 8; K. K o s z y k — „’P u b liz is t ik ”,, 1964, z. 2, s. 186 (o m ó w ien ie k siążk i O rona H a l e , T h e C a p t i v e P r e s s in t h e T h i r d Reic h, N e w Y ork 1964, s. 353).

24 N a p o d s ta w ie w y ty c z n y c h F ra n k a z 24 k w ie tn ia 1941 r., por.: Z w eien h a lb J a h r e P r e sse a r b e it im G e n era lg o u v ern em en t, I n s ty tu t Zachodni, dok. I — 630, s. 6.

25 T am że; A A N , sygn. 1008, k. 12— 13, A k ta rządu GG, P r e s s e s c h e f der R e g ie ­ rung. S tellen p la n .

(11)

254 L U C J A N D O B R O S Z Y C K I

S T R U K T U R A I P O D Z IA Ł F U N K C J I W Y D Z IA Ł U P R A S Y I U R Z Ę D U S Z E F A P R A S Y

(12)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 5 5

w y d a w n ic tw perio dyczn y ch oraz ogólną polityk ą w ydaw niczą. W szcze­ gólności w ydział p ra s y udzielał zezwolenia n a d r u k i rozpow szechnienie w szelkich w y d a w n ic tw prasow ych. B ezpośrednio n a to m iast podlegały m u w szystkie re d a k c je dzienników i czasopism o c h a ra k te rz e politycznym . O n też spraw ow ał nadzór n a d perso n elem re d a k c ji i d ru k a rń , u s ta la ł w y ­ sokość na k ła d u , fo rm y kolportażu. Isto tn y m zadaniem w ydziału p ra s y było badanie rzeczyw isty ch n a stro jó w społeczeństw a polskiego w oparciu o p rasę k o n sp ira c y jn ą i period y k i polskie w y d a w an e na em igracji. W y ­ dział p ra s y śledził także odgłosy na te m a t G e n e raln e j G u b e rn i w prasie Trzeciej Rzeszy i za g ran ic ą 26.

P o d w zględem s tr u k tu r a ln y m w ydział p ra s y — po reo rg an izacji — dzielił się na n a stę p u jąc e re fe ra ty : 1) p ra sa niem iecka, 2) p ra s a polska, 3)prasa m niejszości narodow ych, 4) p ra sa Trzeciej Rzeszy, p ra s a z a g ra ­ niczna oraz d ru k i k o n sp iracy jn e i w y d a w n ic tw a em ig racy jn e, 5) a rc h i­ w um , 6) sp e cja ln y r e f e r a t w ydaw niczy. S tr u k tu r ę i podział fu n k c ji w y ­ działu p r a s y i u rzę d u szefa p r a s y ilu s tru je sc h em a t zam ieszczony na str. 251.

P od w zględem ilości z a tru d n io n y c h U rząd dla O św iaty L u d u i P r o p a ­ g a n d y b y ł je d n y m z najliczn iejszych w ydziałów w rządzie generalnego g u b e rn a to ra . W jego cen trali, nie licząc placów ek w d y stry k ta c h , p rac o ­ wało w 1940 r. 70 osób, w 1941 r. — 117, a w 1943 r. — 126. P rzew ażn ie byli to reichsdeutsche. W edle d a n y c h za 1941 r. n a ogólną liczbę 117 p r a ­ cow ników — reich sd eu tsch ó w było 91, volk sd eu tsch ô w 21, U k raiń có w 2, Polaków 327. O ddzielną siatkę e tato w ą posiadał u rz ą d szefa prasy. Dane co do jego liczebności nie są znane. W iadom o tylko, że k a n c ela ria szefa p r a s y z a tru d n ia ła 21 osób28.

P ie rw sz y m k ierow n ik iem U rzędu dla O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y (od 26 p aźd ziernika 1939 r. do 18 lipca 1940 r.) b y ł R e ic h sa m tle ite r d r M axi­ m ilian b a ron d u P re l, b y ły k iero w n ik w y działu p ra s y p a r ty jn e j p rz y cen­ tra li N SD A P. W G e n e raln e j G u b e rn i sp raw o w ał on rów nież fu n k cję szefa prasow ego F r a n k a oraz kiero w n ik a sekcji polity k i k u ltu r a ln e j w I n s titu t f ü r O starbeit. Szerszem u ogółowi du P r e l z n a n y b y ł tak że j a ­

26 A A N , sygn. 687, k. 113, sygn. 1,008, k. 14, A k ta rządu G G , A b te ilu n g P resse, S te lle n p la n oraz p ism o k ie r o w n ik a w y d z ia łu a d m in istra cy jn eg o H a u ta b teilu n g P ro p agan d a A rn o ld a do W ydziału F in a n so w e g o z 1 IX 1942 r. (A rnold w y stę p u ją c o etat dla n ieja k ieg o B ryka, p is a ł m ięd zy innym i: „S ein e A ufgab e, die S tim m u n g in der fr e m d v ö lk is c h e n K reisen des GG zu erforsch en und ille g a le s S ch rifttu m s h erbeibringen), por. też sc h e m a t organ iza cy jn y urzęd u s z e fa prasy, s. 251.

27 T am że, sygn. 653, k. 31— 32, P e r so n a ls ta n d der A b te ilu n g fü r V olks auf k läru n g und P ro p agan d a nach d em S tan d v. 20. I. 1940; G K B ZH , A k ta W ydziału P e r s o n a l­ nego rządu GG (nie u p orządkow ane), w y k a z y p r a c o w n ik ó w z 1 II 1941 i 31 III 1943 r.

(13)

256 L U C J A N D O B R O S Z Y C K I

ko w yd aw ca oficjalnego opracow ania pt. Das G e n e ra lg o u v e rn e m e n t P o ­ len. Po opuszczeniu GG d u ' Prel· w rócił do swojej poprzedniej p ra c y w Berlinie, a w g ru d n iu 1941 r. o b jął u rzą d gen eraln eg o se k re ta rz a zw iąz­ k u d z ien n ik arzy p a ń s tw faszystow skich i k ra jó w satelickich (tzw. U nion N ationaler J u rn a lis te n v e rb ä n d e , z siedzibą w W iedniu). O rganizacja ta, założona przez R eic h sv e rb a n d d er D eutsche P re sse i włoską N ationale F ascista dei G iornalisti, g ru p o w a ła d z ien n ik arzy z Niemiec, Włoch, B u ł­ garii, Chorw acji, R um unii, Słowacji, W ęgier, H iszpanii i N orw egii29. N a­ stępcą du P r e la — przez czas krótki, bo od 18 lipca 1940 r. do 31 stycznia 1941 r. — był g a u a m stle ite r E rich Schm idt. W czasie jego u rzędow ania U rząd O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y sta ł się — w edle określenia jego p o d ­ w ładnych — siedzibą niecnych in try g i klik. Posądzano go ró w n ież o m a l­ w ersacje, w zw iązku z czym został służbowo zw olniony z p ra c y w GG i przeniesiony n a in n e stanow isko do Oslo. W okresie k ad en cji Sch m id ta szefem p ra s y GG (od 27 lipca do 27 g ru d n ia 1940 r.) był W ilhelm Zarske, b. r e d a k to r n aczelny org an u N S D A P „D anziger V o rp o sten ” i zarazem b. szef p ra s y F o rs te ra , g a u le ite ra ok ręg u G dańsk ■— P r u s y Zachodnie.

Nieco więcej uw agi poświęcić n ależy k o lejn e m u i zarazem o statn iem u kierow nikow i U rzędu O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y W ilhelm ow i O hlen- buschowi. J u ż 28 sierp n ia 1939 r. został on sk iero w an y do 8 arm ii gen. Blaskowitza jak o w y sła n n ik m in iste rstw a p ro p ag a n d y Rzeszy. Na tere n ie Polski O hlenbusch zjaw ił się z jed n o stk a m i w ojsk niem ieckich. P o cząt­ kowo pełnił fu n k c ję szefa p ra s y obszaru o p eracyjnego 8 arm ii. Po k a p i­ tu la c ji W arszaw y objął stanow isko k iero w n ik a placów ki zamiejscowej R eic h sp ro p a g a n d aa m tu I, a n a stę p n ie stał się k iero w n ik iem ogólnego w y ­ działu p ro p a g a n d y n a d y s tr y k t w arszaw ski. 1 lutego 1941 r. F r a n k m ia ­ now ał O hlenbuscha p re z y d e n te m U rzędu O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y i n a ty m stano w isk u pozostał on aż do końca o k u p acji30. Szefem p rasy i kierow nikiem w y d ziału p ra s y w okresie O hlenbuscha b y ł Emil G assner, o k tó ry m b ra k bliższych danych.

F e rd y n a n d Goetel, k tó ry m iał okazję bliżej poznać nowego k iero w n i­ ka U rzędu O św iaty L u d u i P ro p ag an d y , określił go jako człow ieka o g ra ­ niczonego, o m entalności nazistowskiego b u rsc h a 31, a W ładysław S tu d - nicki, k tó ry w końcow ym okresie okupacji z O h len b u sch em w sp ó łp raco ­ wał, zauw ażył refleksy jn ie: „Na czele w ydziału prasow ego podczas pierw szej o kupacji stał Cleinow, z n a n y publicysta, re d a k to r poważnego tygodnika, a u to r dw utom ow ego dzieła Z u k u n u j t Polens, podczas d r u ­ giej — n a czele w yd ziału p ra s y w d y stry k cie w arszaw skim , a następ n ie

29 J o u r n a l i s m u s is t ein e Mission. B e r i c h t v o m e r s t e n K o n g r e s s d e r U n io n N a ­

ti o n a le r J o u r n a l i s t e n v e r b ä n d e , V e n ed in g 1942, s. 199.

30 H. F r a n k , T a g e b u c h , t. 10, k. 16—48, 34r—35, 242. 31 F. G o e t e l , C z a s y w o j n y , L o n d y n 1955, s. 31.

(14)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 5 7

w całej G u b e rn i b y ł nauczyciel niższego gim nazjum , nie z n ający polskie­ go i o Polsce m a ją c y ty le wiadomości, jakie d ała m u le k tu r a p ro p a g a n ­ dow ych św istków ” 32. S y lw e tk a O hlenb u sch a stanow i w szak ty p o w y p rz y ­ kład Niemca, dla którego p raw dziw e życie zaczęło się dopiero po 1933 roku. W rep u b lice w eim arsk iej im a ł się w ielu zaw odów — b y ł nau czy cie­ lem, kom iw ojażerem , u rzędnikiem , d w u k ro tn ie też zapisyw ał się n a u n i­ w e rsy te t, w e F ra n k fu rc ie , p o tem w H a m b u rg u . Żadnego je d n a k nie ukończył. G dy H itle r doszedł do w ładzy, O hlenbusch m ia ł n a to m iast za sobą trz y le tn i staż p a r t y j n y (Pg, n r 349049), co z m iejsca zapew niło m u dobrą posadę w w y d ziale p ro p a g a n d y w H a m b u rg u , a ro k później skie­ ro w ano go służbowo do B erlin a n a kierow nicze stanow isko w m in is te r ­ stw ie p ro p a g a n d y Rzeszy. J u ż będąc w Polsce, w stą p ił do SA i uzyskał stopień H a u p ts tu rm fü h re ra . W pierw szą rocznicę założenia GG O h len ­ busch za szczególne zasługi został u d e k o ro w a n y w o je n n y m k rzy żem za­ sługi33.

O hlenbusch, podobnie ja k jego poprzednicy, p odlegał w yłącznie i bezpośrednio F ran k o w i. T en zaś o p ierając się n a sp e cja ln y c h p e łn o ­ m ocnictw ach H itlera, bardzo dbał o to, b y n ik t z z e w n ą trz nie n a ru sz a ł jego kom p ete n c ji i p ra w jedynego w ład cy w G e n e raln e j G u b e rn i34. Na ty m tle po w sta w a ły nie kończące się sp o ry i sta rc ia z poszczególnymi c e n tra la m i w Berlinie, w ty m rów nież z m in iste rstw e m p ro p a g a n d y Rzeszy.

F ra n k o w i ju ż w czasie pierw szego sp o tk a n ia z G oebbelsem u dało się przeforsow ać zasadę, iż w m in iste rstw ie p ro p a g a n d y Rzeszy nie p o w sta ­ nie żaden u rzą d do sp ra w GG. W te d y też ustalono, że k iero w n ik ogólne­ go u rzę d u p ro p a g a n d y GG podlegać będzie w yłącznie F ran k o w i, z ty m je d n a k zastrzeżeniem , że m usi się stosować do g e n e ra ln y ch w y ty czn y ch m in is te rstw a 35. W ytyczne te p rzek azy w an e b y ły do K ra k o w a za p o śre d ­ nictw e m pełnom ocnika F ra n k a , stale u rzęd ująceg o w B erlinie (tzw. B e ­ vollm ächtigte des G e n e ra lg o u v e rn e u rs in Berlin)*^. K a ro l M.

Pospieszal-82 W. S t u d n i c k i , Z tr a g i c z n y c h dni, „W iad om ości”, 1947, nr 28 (67) z dn. 13 VII.

83 A PW , sygn . 267, k. 1— 22.

34 F ran k bardzo często p od k reślał, iż tylk o jem u H itler p o w ie r z y ł lo sy G e n e ­ raln ej G u b ern i „Führer — p o w ie d z ia ł on w czasie jednego zeb ran ia — p o su n ą ł się n a w e t ta k daleko, że d o sło w n ie zab ron ił m in istr o w i sp r a w w e w n ę tr z n y c h R zeszy, G e n e r a lo b e r sto w i K e itlo w i, i w sz y stk im in n y m ob cym w trą ca ć się do sp r a w G e­ n e ra ln ej G u b e r n i” (H. F r a n k , T a g e b u c h , t. 9, k. 333; por. też k. 338, 339, 503).

85 H. F r a n k , T a g e b u c h , t. 1, k. 23; por. też: G e s c h ä fts v e r te ilu n g sp la n des R e ic h sm in is te r iu m fü r V o lk sa u fk lä ru n g und P ro p agan d a 1940, D ZA — P otsd am , sygn . 776.

38 U rząd p ełn o m o cn ik a , na k tórego c z ele stał R e ic h sa m tle ite r dr W ilh elm H a u - ber, sk ład ał się z czterech w y d z ia łó w , a w śró d n ich — P r e s s e und P ro p a g a n d a

(15)

258 L U C J A N D O B R C S Z Y C K I

ski w zw iązku z ty m nie bez ironii zauw ażył, iż u tw o rzen ie u rzę d u p e ł­ nom ocnika m iało u tw ierd zić koncepcję F ra n k a , iż ,,GG jest gu asi-pań- stw em , on sam głową p a ń stw a, a jego przedstaw iciel w B erlinie — quasi -d y p lom atyczn ym r e p r e z e n ta n te m ”37.

Ten sta n rzeczy budził sprzeciw y u Goebbelsa, k tó ry był zdania, iż w szystko to, co m a jak iś związek z p ro p ag a n d ą i wszędzie gdzie stan ęła stopa niem ieckiego żołnierza, w inno być podporządkow ane i k iero w an e p rzez jego r e s o r t38. Z n a n e są jego boje z R ib b e n tro p e m o p r y m a t w y p r a ­ w ach p ro p a g a n d y dla z ag ran icy 39, z R osenbergiem o k ie ru n e k p ro p a g a n ­ dy n a o kupow anych te re n a c h Zw iązku Radzieckiego40, z K eitlem na od­ cinku p ro p ag a n d y w w o jsk u 41, z D ietrich em o szefostwo n a d prasą. B yły to najczęściej nie w alk i o zasady, lecz sp o ry k o m p eten cy jn e, o zw ierzch­ nictwo, typ ow e zresztą we w szystkich ogniw ach h ie ra rc h ii nazistow skiej. W ja s k ra w e j postaci zjaw isko to w ystąpiło u G oebbelsa w jego sto ­ s u n k u do s p ra w y p r a s y w G en e raln e j G u b ern i. Na jej te m a t w y po w iad ał się n iejedno k ro tn ie, ale najczęściej pod k ą te m w idzenia w łasnej osoby

ab teilu n g. N a c z ele tego o statn iego stał dr W ilh elm C uypers (od 18 X I 1939 r. do k o ń ca sty c z n ia 1942 r.), a n a stę p n ie w sp o m n ia n y już w ie lo k r o tn ie prof, dr A d o lf D resler, Por. G K BZH , A k ta p rocesu J. B ü h lera , t. 43, k. 120; o p ra co w a n ie pt. Ein

h a lb e s J a h r G e n e r a l g o u v e r n e m e n t ; A. D r e s l e r , Die P r e s s e d e s G e n e r a l g o u v e r n e ­ m e n t s , „ Z e itu n g s w isse n s c h a ft”, R. X V II, z. 9, s. 463— 464; M. du P r e l , . Das D e u ­ ts c h e G e n e r a l g o u v e r n e m e n t Pole n, s. 218—219.

37 K. M. P o s p i e s z a l s k i , H i t l e r o w s k i e „p ra w o " o k u p a c y j n e w Polsce , cz. 2, s. 36.

38 P od datą 23 w r z e śn ia 1943 r. G oeb b els za n o to w a ł w sw o im dzienniku: „A uch die P ro p a g a n d a in den b e s e t z t e n . G eb ieten soll dann m ir u n te r g e o r d n e t w erd en , und zw ar n ich t nur in den b e se tz te n G eb ieten , die Z iv ilk o m m issa ren u n tersteh en , son d er auch dort w o noch M ilitä rg o u v ern eu re d ie V e r w a ltu n g in n eh a b en [...] Ich le g e dem F ü h rer noch m e in e G ed a n k en über das W esen der P ro p agan d a dar. Ich bin die M einung, dass, w e n n m a n ein P r o p a g a n d a m in isteriu m bildet, m an ihm auch a lle p rop ag a n d istisch en , n a ch rich tlich en und k u ltu r e le n B estr e b u n g e n in n e r ­ h a lb des R e ic h sg e b ie ts und in n erh alb der b esetzten G eb iete u n terro d n en s o ll”

(G o e b b e ls T a g e b ü c h e r , Zürich 1948, s. 443).

39 P a u l S ch m id t, tłu m a cz R ib b en trop a i H itlera, w sw o ich w sp o m n ie n ia c h p i­ sze: „R ibbentrop orał n a m i zn o w u do u tra ty tch u aż do drugiej w nocy. Chodziło o tak n ie s k o ń c z e n ie w a żn ą k w e s tię o w y n ik a c h w o jn y, jak to, czy on, czy też G o e b ­ b e ls m a k ie r o w a ć prop agan d ą zagraniczną. B y ł to tem at, k tóry w ciągu całej w o j ­ ny, n a w e t w najbardziej k ry ty c z n y c h dniach, p och ła n ia ł w s k u te k n iep rzer w a n ej w o jn y z G o e b b e lse m o g ro m n ie dużo czasu i p r a w ie całą en e r g ię n e r w o w ą R ib ­ b en tro p a ” (S t a t y s t a n a d y p l o m a t y c z n e j scen ie, K r a k ó w 1965, s. 455).

40 Por. A . D a 11 i n , D e u t s c h e H e r s c h a f t in R u s s l a n d 1941— 1945 (rozdziały „Das P r o p a g a n d a -M in iste r iu m ” i „ P o litik ier u n d P r o p a g a n d iste n ”), D ü sse ld o r f 1958.

41 G o e b b e ls T a g e b ü c h e r , s. 334; por. też E. M u r a w s k i , D e r D e u ts c h e W e h r ­

m a c h t b e r i c h t 1939— 1945. Ein B e i t r a g z u r U n t e r s u c h u n g d e r g e is ti g e n K r i e g f ü h r u n g m i t ei n er D o k u m e n t a t i o n d e r W e h r m a c h t b e r i c h t e v o m 1. 7.1944 bis z u m 9. 5. 1945,

(16)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 5 9

i u rażo n y ch am bicji. Na k o n fere n c ja c h w swoim m in iste rstw ie często w y ra ż ał się, iż nie zezwoli n a kolp orto w anie p ra s y niem ieckiej w y d a w an e j w GG, jeśli nie będzie się ona stosow ała do jego d y r e k ty w 42. Pozornie t y l ­ ko pogróżki te skierow ane by ły pod a dresem F ra n k a , k tó re g o nota-bene tak ż e nie lubił i ty lk o czekał n a okazję, aż H itle r odwoła go z G e n eraln ej G u b e rn i43. F a k ty czn ie chodziło o D ietricha, gdyż jem u — po utw o rzen iu u rzę d u szefa p ra s y w GG — podlegały s p ra w y p raso w e w" okupow anej Polsce. Goebbels stanow czo b y ł p rzeciw n y za k ła d a n iu dw óch placów ek p raso w y ch 44. Spór m iędzy G oebbelsem a D ietrich em przeniesiony n a t e ­ r e n GG p rz y b ra ł postać k o n flik tu m iędzy Schmidtem- — O hlenbuschem a G assnerem o kiero w n ictw o n a d prasą. W konflikcie ty m jako m ed iato r z u rzę d u w ystęp o w ał F ra n k . Początkow o (styczeń 1941 r.) przech y lał się on n a stro n ę Goebbelsa, n a k a zu ją c G assnerow i ściśle trz y m ać się w sk a ­ zówek U rzędu O św iaty L u d u i P ro p a g a n d y 45. Później je d n a k (kwiecień 1941 r.) F r a n k nieco 4|m ienił decyzję: G assnerow i p rzek azał całokształt polityki p rasow ej w GG z ty m ty lk o zastrzeżeniem , że m u si ściśle w spół­ pracow ać z O hlenbuschem , co zostało zafiksow ane w sp ecjaln ej umowie. Było to rozw iązanie połowiczne i w p ra k ty c e jeszcze b ard ziej zaogniło konflikt. G assner, czując poparcie ze stro n y F r a n k a i D ietrich a, ign o ro ­ w ał O hlenbuscha, k tó ry z kolei szukał p oparcia u Goebbelsa. N am iętn o ś­ ci zostały rozpalone i w aśnie n a ty m tle tr w a ły p rzez cały okres okupacji. A rm ia Radziecka sta ła już u w ró t GG, a spór o zw ierzchnictw o n ad p ra s ą nie ustaw ał. Pod d a tą 6 lutego 1944 r. w D z ie n n ik u H ansa F r a n k a z n a j­ d u je m y n a stę p u jąc ą in fo rm ację o jego pobycie w Berlinie: „Z szefem p ra s y Rzeszy dr. D ietrich em om ów iłem sp ra w ę w zajem n eg o sto su n k u m iędzy O hlenb u sch em a G assnerem ; pow iedziałem m u, że m usi sta n o w ­ czo obstaw ać p rz y ty m , żeby G assner jako szef p r a s y G e n e raln e j G u b e r­ n i pozostał czołową osobistością w sektorze p ra s y w G e n e raln e j G uberni. U zgodniłem z nim następnie, że będziem y w spólnie bronić tego stan o w is­ k a wobec w szelkich przeciw n ych m u ten d e n c ji ze stro n y m in is te rstw a p r o ­ p a g a n d y R zeszy”46. D w a m iesiące później z m isją w te j sam ej spraw ie F r a n k posłał G assnera do Berlina, n ak azu jąc m u, b y pod ż a d n y m pozo­ r e m nie p oddaw ał się naciskom ze stro n y m in is te rstw a p ro p ag a n d y 47. Czołowe m iejsce w niem ieckiej akcji pro p ag an d o w ej w GG za jm o w a ­ ł y dzienniki. Ich w y d aw cą b y ł k o n c e rn p ra so w y w y s tę p u ją c y pod firm ą

42 D Z A -P o tsd a m , A k ta RM VP, sygn. P 50.01 (1. b, 1. d), P r o to k o ll der täg lich en K o n feren zen des M inisters Dr G oeb b els m it der A b te ilu n g sle ite r .

43 G o e b b e l s T a g e b ü c h e r. 44 Op. cit., s. 45.

46 H. F r a n k , T a g eb u ch , t. 10, k. 15/19. 46 Op. eit-, t. 34, cz. 1, k. 248.

(17)

260 L U C J A N D O B R C S Z Y C K I

„Z eitu n g sv e rla g K r a k a u —W arschau. G. m. b. H ” . K o n cern te n był ty p o ­ w y m p rzed sięb io rstw em p a ń stw o w y m GG, noszącym tylk o dla pozoru t y tu ł spółki ak c y jn e j z ograniczoną odpowiedzialnością. P o w sta ł on b o ­ w iem n a bazie skonfiskow anego m a ją tk u „Ilu stro w an eg o K u rie ra Co­ dziennego” , Dom u P r a s y w W arszawie, Z akładów G raficznych „Gońca Częstochow skiego” , „ K u rie ra W arszaw skiego” i in n y ch w y d a w n ic tw pol­ skich. Oprócz c e n tra li mieszczącej się w P a łac u P r a s y w K rak o w ie „Z ei­ tu n g sv e rla g ” posiada filie w W arszaw ie, Częstochowie, Lublinie, R ado­ m iu, a po u tw o rze n iu d y s tr y k tu G alicja — także we Lwowie. K ie ro w n i­ kiem w y d a w n ic tw a b y ł przez cały okres o kupacji H anz Strozyk.

Liczba dzienników w y d a w an y c h dla ludności polskiej w GG przez „Z e itu n g sv e rla g ” była m ała; łącznie z m u ta c ja m i u k azyw ało się zaledw ie 8 tytułów :

„N ow y K u rie r W arszaw sk i” n r 1 u k azał się ,11 X 1939 „Goniec K ra k o w sk i”

,„ K u rie r Częstochow ski” „N ow y Głos L u b e lsk i” „Now y Czas” „D ziennik R ad om sk i” „ K u rie r K ielecki” „G azeta L w o w sk a” 27 X 1939 4 XI 1939 20 I 1940 koniec 1939 1 III 1940 1 III 1940 9 VIII 1941 Odpow iednio m ała była ilość czasopism (około 30 tytułów ). W y d a w a ­ ne one b y ły częściowo przez „Z e itu n g sv e rla g ” (np. „ F a la ” — pism o p o r ­ nograficzne, „ Ilu s tro w a n y K u r ie r P o lsk i”) oraz przez in n e specjalnie do tego celu pow ołane w y d a w n ic tw a niem ieckie, np. „ A g ra r-V e rla g — Ost. G. m. b. H .” z siedzibą w K rak ow ie (np. „Siew ” , „R olnik”), lu b też w y ­ działy reso rto w e rz ą d u GG, np. A bteilung G esu n d h eitsw esen („Zdrow ie i Życie”), '■ H a u p ta b te ilu n g W issenschaft u n d U n te rric h t („ S te r”), Gene- ra ld ire k tip n d ê r O stb ahn („K o lejarz”). Oprócz dzienników i czasopism kolp ortow any ch w GG o k upant, począw szy od lipca 1940 r., w y d aw ał s p e cja ln y d w u ty g o d n ik p ro p ag a n d o w y pod n azw ą „Ścienna G azetka dla Wsi P o lsk ie j” . G azetk a ta ro zpro w adzan a była za p o śred n ictw em s ta ro s­ tów i w ójtów , k tó rz y byli osobiście odpowiedzialni za to, a b y „Ścienna G azetka” w e w szystkich gm inach była w yw ieszana n a w idok p ubliczny n a m u rz e koło kościoła lub w in n y m odpow iednim m iejscu c e n tra ln y m wsi. Później do tego celu zainstalow ano we w siach odpow iednie p u n k ty zbiorowego czytania.

P ra sa w GG c h a ra k tery z o w a ła się bardzo w ysokim i n ak ład am i, w z r a ­ stającym i zresztą z r o k u n a rok. Nic w ty m dziwnego: w y daw com cho­ dziło przecież o ja k najszersze rozpow szechnianie m ate ria łó w p ro p a g a n ­ dow ych. Z ty c h sam ych powodów ceny dzienników i czasopism, m im o

(18)

P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 6 1

zm ienionych w a ru n k ó w ekonom icznych, u trz y m y w a n e b y ły m n iej w ię ­ cej n a poziomie cen przedw o jen n ych .

P rz ec ię tn y n a k ła d p r a s y GG w poszczególnych lata c h p rze d staw ia poniższa tabela:

D z ie n n ik i Lata

i czasop ism a 1939 ' 1940 1941 1942 1943 1944

D zien n ik i 80 000 275 000 392 420 363 800 400 000 700 000

C zasopism a 62 760 228 280 319 000 brak da­

n y ch 620 000

P rz e c ię tn y jed n o razo w y n a k ła d dzienników i czasopism, w edle d a ­ n y c h n a 1941 r., p rze d staw ia ł się następująco:

„Now y K u rie r W arszaw sk i” 200 ty sięcy

„Goniec K ra k o w sk i” 60 „

„ K u rie r Częstochow ski” 30 ,,

„D ziennik R adom ski” 30 „

„ K u rie r K ielecki” 20

„N ow y Głos L u b e lsk i” 20 „

„Ilu s tro w a n y K u rie r P olski” 50 „

„Siew. G azeta W łościańska” 50 ,,

„7 D n i” 40

„Co m iesiąc pow ieść” 10 „

„ F a la ” 10

J a k z tego w ynika, b y ły to n a k ła d y u trz y m y w a n e n a poziomie p rz e d ­ w o jennych w ielkich i średn ich dzienników i czasopism. Wysokość n a k ła ­ dów p r a s y GG — p o m ijając ju ż szczupłość ty tu łó w — nie może jed n a k być je d y n y m m iern ik iem wielkości p ro d u k cji czasopiśmienniczej. Dla u zy sk an ia zaś pełniejszego ob razu należało b y tak że uw zględnić objętość i f o rm a ty poszczególnych czasopism albo też — co jest jednocześnie rz e ­

czą bardziej re a ln ą do w y k on an ia — globalną ilość p a p ie ru przeznaczo­ nego n a p ro d u k cję prasy . Jeśli te n czynnik w eźm iem y pod uwagę, to okaże się, że przed w o jn ą k o nsu m pcja p a p ie ru ro ta c y jn e g o w Polsce w y ­ nosiła rocznie pon ad 37 tys. ton, podczas g d y w G e n e raln e j G u b e rn i na p rasę dla Polaków przeznaczono około 3 tys. ton p ap ieru .

P ra sę dla Polaków red ago w ali i kontrolow ali niem ieccy re d a k to rz y (reichsdeutsche i Volksdeutsche). W prasie w y d a w an e j przez o k u p a n ta z a tru d n ie n i byli tak że P o la cy (około 100 osób). Z w y ją tk ie m k ilk u n a stu zaledw ie osób byli to ludzie p rzypadkow i, k tó rz y p rze d w o jn ą z dzien n i­ k a rs tw e m nie m ieli nic wspólnego.

(19)

262 L U C J A N D O B R C S Z Y C K I

Polska opinia publiczna od ra z u n azw ała p rasę o k u p a n ta m ian em szm atław ców i gadzinów ek. P o p u la rn y w czasie w o jn y tygodnik konspi­

ra c y jn y „ B iu lety n In fo rm a c y jn y ” określił ją w sposób n astęp u jący : „P ra są gadzinow ą n a z y w a m y czasopism a-gady, zdradliw ie oblekające się w skórę polskiej m ow y, ab y jad em swej treści za tru w a ć organizm pol­ skiego narodu. Mowa d ru k o w a n a ty ch pism jest polska, a mózg i rę k a nim i k ieru jąc e niem ieckie. Ich celem robota dla N iem iec” .

*

M echanizm działania p ra s y gadzinow ej, m eto d y i cele o k u p a n ta w za­ kresie p ro p ag a n d y przedstaw ione zostały w sposób dostatecznie w ym ow ­ n y w niżej p u b lik o w an ych dokum entach. Są to p rotokoły z dw óch k o n ­ fere n c ji na szczeblu „ rz ą d u ” GG, pośw ięconych p roblem om p ra s y w G e­ n e ra ln e j G u b ern i. K o n fe re n c ja pierw sza odbyła się 14 k w ie tn ia 1942 r.,

a więc w okresie szczytow ych osiągnięć W eh rm ach tu , d ru g a zaś — 23 lu ­ tego 1943 r., czyli po bitw ie pod S talin g rad em . Dla właściwego odczytania obydw u d o k u m en tó w d a ty te m a ją znaczenie podstaw owe. W obliczu klęsk n a fro n ta c h d ru g ie j w o jn y św iatow ej, zwłaszcza n a froncie w schod­

nim, władze h itle ro w sk ie podjęły próbę zm iany p rofilu p ra s y w nadziei., że tą drogą u d a im się pozyskać społeczeństwo polskie. P ró b y te — b a r ­ dzo zresztą p ry m ity w n e i n a serio pod jęte dopiero w schyłkow ym okresie okupacji^— spaliły n a panewce. W jed n y m z polskich doku m entó w k o n ­ sp iracy jn y ch z n a jd u je m y na te n te m a t bardzo tra fn ą uwagę. A u to r tego dokum entu, m ówiąc o propagandzie niem ieckiej, stw ierdzał m. in.: „O ile H itle r opracow ał dokładnie zasady p ro p ag an d y w stosunku do swego w ła ­ snego narod u, o ty le, w y d a je się, że nie opracow ał ich zupełnie dla n a ro ­ dów pod okupacją [...] P ro p a g an d a niem iecka nie znalazła żadnego od­ dźw ięku w narodzie polskim ; nie jest [!] to tylk o w w y n ik u naszej od­ pornej po d staw y psychicznej, lecz rów nież w w y n ik u nieudolności zasto­ sow anych środków, k tó re zam iast odporność naszą burzyć, osiągają s k u ­

tek zupełnie p rzeciw n y ”48. ,

P rotoko ły k o n feren cji z 14 k w ie tn ia 1942 r. i 23 lutego 1943 r. p u b li­ k u je m y w tłu m aczen iu z języ ka niem ieckiego n a polski49 bez w prow adza­ nia jakichkolw iek zm ian 50. W y razy podkreślone w tekście oryginału w y ­ różniam y spacją.

48 A rch iw u m Zakładu H isto rii P a rtii przy К С PZPR , sygn. 202/III, k a rty nie pag in o w a n e, M ateria ły D e le g a tu r y R ządu, S ek cja Z achodnia, o p ra co w a n ie pt. „Za­ sa d y p ro p a g a n d y p olsk iej w o b e c lu d n o ś c i n iem ieck iej na ziem iach p o s tu lo w a n y c h ”.

49 D o k u m e n ty tłu m a c z y ł K a zim ierz W rób lew sk i.

60 P ro to k o ły zn ajd u ją się w D z i e n n i k u H an sa F ran k a (t. 18, k. 297— 314, t. 25, k. 132— 142). P r o to k ó ł z 14 k w ie tn ia 1942 r. w języ k u orygin a łu o g ło sił K . M. P o ­

(20)

-P R A S A N I E M I E C K A W J Ę Z Y K U : -P O L S K I M W T Z W . G E N . G U B . W L . 1939—1945 2 6 3

A N E K S

W torek, 14 k w ie tn ia 1942

1640. Om ów ienie p ro b le m u p r a s y w Sali K rólew skiej Z a m k u n a W a­ w elu w K rakow ie.

W k o n feren cji biorą udział: P a n G e n e r a l n y G u b e r n a t o r , S e ­ k r e ta rz S ta n u d r В o e p p l e 1, R adca m in is te ria ln y d r S i e b e r t 2, P r e ­ zy d e n t O h l e n b u s c h , Szef p raso w y G a s s n e r, K ie ro w n ik w y d a w ­ nictw a S t r o z y k, R e fe re n t Z e i t z3, R e fe re n t d r L ü d e m a n n 4, R e ­ f e r e n t Z e n z i n g s r 5, R e d a k to r H i e r s с h e6, R e d a k to r К r a f f t 7, N a ­ czelny r e d a k to r F e n s k e 8. P a n G e n e r a l n y G u b e r n a t o r w sk azu je n a początku n a w a ż ­ ność u reg u lo w a n ia w przyszłości p ro b lem u p r a s y o b c y c h n a r o ­ d o w o ś ć i w G e n e raln e j G uberni. R y su ją się tu ro zm aite trudności, k tó ­ r e do pew nego stopnia sięgają tak że w głąb całej p ro b le m aty k i poszcze­ gólnych zagadnień G e n e raln e j G u bern i. M ożna by to ty m b ardziej zro-, zumieć, że żaden Niemiec w G e n e raln e j G u b e rn i nie czyta re g u la rn ie polskich gazet i n a p ro b le m y te n a tr a fia tylko w s k u te k tego, że pew ne osoby oburzały się n a n iek tó re zjaw isk a w prasie d la obcych narodow ości. W o statn im czasie położenie uległo zaostrzeniu w w y n ik u tego, że w pol­ skich dziennikach i pism ach u k a z a ły się doniesienia, k tó re sto ją w n a j ­ ostrzejszym przeciw ień stw ie do ogólnego k ie ru n k u polityki prasow ej Rze­ szy w czasach w ojennych.

P re z y d e n t O h l e n b u s c h re p r e z e n tu je pogląd, że p o l i t y k a p r a s o w a może być prow adzona tylk o w n ajściślejszym zw iązku z głów ­ n y m w ydziałem ośw iaty publicznej i pro p ag an d y , poniew aż radio, film, a k ty w n a pro p ag a n d a , p lak a ty , w y s ta w y m uszą być w sw ym c h a ra k terz e zgodne z prasą. P r a s a nie może prow adzić polityki, o k tó re j nie w iedział­ b y głów ny w ydział [propagandy]. Jeżeli ju ż jak a ś polity k a p raso w a sam a p rzez się b y łab y słuszna, w te d y m u sia ła b y ona być m ia ro d a jn a rów nież dla polityki w y działu głównego. Z rozw ażań n a te n te m a t w y ła n ia ją się pew ne sprzeczności.

berni a, [w:] D o c u m e n t a o c cu pa tion s, t. 6, P ozn ań 1958, s. 437— 446. F r a g m en ty z o b y d w ó ch k o n fe r e n c ji w języ k u n ie m ie c k im i p o ls k im zn ajd u ją s ię ta k że w pra­ c y S. P i o t r o w s k i e g o „ D z ie n n i k ” H a n s a Fra nka , W arsza w a 1956.

1 Z a stęp ca J. B ü h lera, s z e fa urzędu GG (n astęp n ie „rządu” GG). 2 K ierow n ik , g łó w n eg o w y d zia łu sp r a w w e w n ę tr z n y c h w „rządzie” GG. 3 R e fe r e n t ogóln ego w y d zia łu p ropagandy.

4 R eferen t, n a stę p n ie k ie r o w n ik w g łó w n y m w y d z ia le propagandy. 6 Z a stęp ca k ie r o w n ik a a g en cji p ra so w ej T elep ress.

8 R ed ak tor „K rakauer Z e itu n g ”, 7 R ed ak tor „K rakauer Z eitu n g ”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Funkcję tę może spełniać bezpośrednio, wpływając na komórki odpornościowe, posiadające receptory melatoniny a także za pośrednictwem innych hormonów, których

nych kazirodztwo występowało zaledwie w 5 przy- padkach, zaś 18 sprawców spełniało kryteria diagnostyczne pedofilii.. W charakterystyce socjode- mograficznej, jak i

Artykuł ten oceniam bardzo pozytywnie, przede wszystkim za wnikliwą ana- lizę intencji, jakimi kierowali się ówcześni czynni działacze w ruchu społeczno- -zawodowym

A co się stanie, gdy po opublikowaniu „białej księgi” w sprawie „Olingate” , zażąda podobnego opublikowania mate­ riałów postępowania karnego Pan Ze­ nek,

Tak formułowane i powtarzające się opinie nasuwają wniosek, że właściciele i szefowie firm mają z jednej strony świadomość potrzeby komunikowania się marki z

Oba te elementy zacieśniają zakres oddziaływania mądrościo- wego tylko do ź w a na ziemi, co jest zrozumiałe, jeśli się uwzględni, że w izra­ elskiej

Celem niniejszego artykułu jest wskazanie pól integracji i dezintegracji ośrodków tworzących potencjalny obszar metropolitalny Trójmiasta, w kontekście historii

Considering the importance of heat flux (e.g. eva- poration) estimation from small water surfaces and the difficulties in doing that, the main aims of the present study are: (I)