• Nie Znaleziono Wyników

View of The Vision of Constantine Reconsidered

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of The Vision of Constantine Reconsidered"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

200

-W I Z J A K O N S T A N T Y N A R e ln te p r e ta c ja

Dyskusja nad w iz ją K onstantyna we w sp ó łcze sn e j h i s t o r i o ­ g r a f i i k oncen tru je s i ę na dwóch za g a d n ie n ia c h . Jednym j e s t pro­ blem h is t o r y c z n o ś c i t r a d y c j i , drugim - znak w n ie j objawiony^.' 0 i l e w p ierw szej k w e s t ii panuje d z iś ogólne p rzekon an ie, i ż j a kaś w iz ja m iała m ie js o e , to j e j t r e ś ó p o z o s ta je nadal przedm io­ tem k o n tr o w e r s ji. Tym, co łą c z y w sp ółczesn ych badaozy za g a d n ie­ n ia , to p rzekonanie o z a sa d n ic z e j n ie m o żliw o ści pogodzenia przekazów obu naszyoh głównych inform atorów , L aktanojusza i E u zeb iu sza, z czego wynika k o n iec zn o ść dokonania między nimi wyboru^; do te g o samego sprowadza s i ę p o g lą d , i ż K onstantyn m iał dwie w iz j e , jed n ą w G a l ii , drugą pod Rzymem**. W moim a r­ ty k u le próbuję wykazać, że w zasadniczym swym z r ę b ie w e rsja E uzebiusza pokrywa s i ę z opisem L aktanojusza, oraz że z oby­ dwu przekazów wynika, i ż znakiem, k tó ry o b ja w ił s i ę K o n sta n ty

-1 K w estia w iz j i K onstantyna j e s t w h i s t o r i o g r a f i i o z ę ś c lą o g ó ln ie js z e g o problemu stosu nk u o esa rza do o h r z e ś o ija d s tw a . Poglądy h istoryk ów nowożytnych zajm ujących s i ę tym za g a d h le - niem p rzed sta w ię w a rty k u le o nawróceniu K onstantyna w nas­ tępnym numerze "Vox Patrum".

2 W iększość badaczy opowiadająoyoh s i ę za h is t o r y c z n o ś o ią w i­ z j i przyjmuje przekaz L aktanojusza, np. O .Seeok, G esoh ich te des Untergangs des A n tik e n W e lt, S tu ttg a r t 1921, I 137-139; L .D u ch esn e,H isto ir e an clen ne de l ' ł ł g l i s e , P a r is 1908, I I 6 7 - 60; P . B a t i f f o l , La p a ix o o n sta n tin le n n e e t le o a th o llo ls m e , P a ris 1914, 213; A .A lfH ld l, The C onverslon o f C o n sta n tln e and Pagan Romę, Oxford 1948, 17-18; J .V ogt C on stan tln u s der G rosse, RAC I I I 318-330; H .D H rries, C o n sta n tln e th e G reat, New York 1972, 3 3 -3 6 ; W ersji E uzeb iusza b ron i H .SohrHrs, Zur K reuzersoheinung K o n sta n tin s des G rossen, " Z e lt s o h r if t fłir k a th o lis o h e T h eologie" 4 0 /1 9 1 6 / 4 8 5 -5 2 3 .

3 P.Franohi d e' C a v a lie r l, C o n sta n tin ia n a , C lt t a d e l V atloano 1953 /p a s s im /, oraz w pewnej m ierze N .B aynes, C o n sta n tin e th e Great and th e C h r is tia n Churoh, London 19722, 3 2.

(2)

nowi n ie b y ł a n i krzyż - zwykły ozy monogramatyozny, ani t e ż ohryzma.

T radycje o w i z j i K onstantyna p rzek a zu ją dwa w sp ó łczesn e ź r ó d ła : "De m ortlbus perseoutorum" L aktancju sza i "V ita Con- s t a n t l n i" E u zeb iu sza . P ierw sze z n iob p o w sta ło ok oło roku 3 i s \ d ru g ie - ju ż po ś m ie r c i c e s a r z a , w la ta c h 3 3 7 -3 4 0 $ , z tym, że w e rsję swą b iskup C ezarei o p arł na In form acjach , j a - k lo h u d z i e l i ł mu sam K onstantyn. L aktancju sz p o d a je, że w n o -

oy z 27 na 28 p a ź d z ie r n ik a 312 r . p o p rzed za ją cej d ecyd u jącą rozprawę z Maksencjuszem "commonitus e s t in q u ie te C on stan tin u s u t o a e le s t e signum Del n o ta r e t in s c u t i s atque i t a proelium o o m m itte r e tiF a c it ut lu s s u s e s t , e t tr a n s v e r s a X l i t t e r a , sum­

mo o a p ite c ir o u m fle x o , Christum in s o u t i s n o ta t" . W p r z e k a z ie E u zeb iu sza w iz ja b y ła kolejnym stadium duchowej przemiany o e - s a r z a , k tó ry szy k u ją c s i ę do wojny z Maksenojuszem p r o s i ł n a j­ w yższego Boga^ ozozonego przez je g o o jo a Ito n sta n cju sza , by d a ł mu s i ę poznaó i p r z y s z e d ł z pomocą: 'Ap<p( peOT)pPpt.v&ę

iBpon, ł^bT) Tfję ^pśpaę &xok\tvoóOT)ę, 6<p8a\potq t6 e lv ScpT) żv oópmv<{! AwepMsCpevov ToO ctaupoU tpółMtLou żx

{pm-4 Franohi d e 'C a v a lle r i, d z . o y t . , 3; A lfC ld i, d z . o y t . , 4 8, uwa­ ża , że p a r t i a , w k tó r e j zaw arta j e s t in fo rm a cja o w i z j i , p o w sta ła j e s z c z e w 313 roku; J .V o g t, Die Bedeutung des J a h res 3 i2 fMr d ie R e l i g l o n s p o l l t i k K o n sta n tin s d es G ros- sen " , " Z e it s c h r if t fa r K irch en g eso h ich te" 6 1 /1 9 4 2 / 171- 190, przyjm uje za d a tę p ow stan ia "De m ortlbus perseoutorum" rok 3 1 8 .

6 H .G reg o ire, Eusebe n ' e s t pas l'a u t e u r de l a V ita C o n s ta n ti- n i'd a n s s a formę a o t u e l l e e t C o n sta n tin ne s ' e s t pas "oon- v e r t l" en 3 1 2 , "B yzantion". 1 3 /1 9 3 8 / 861-583 oraz te g o ż au to ra : La v i s i o n de C o n sta n tin " liq u id e e " , "Byzantion" 1 4 /1 9 3 9 / 3 4 1 -3 5 1 , t w ie r d z i, że "V ita C o n sta n tin i" j e s t d z i e ­ łem au tora z końca IV w ieku. Pogląd te n sp o tk a ł s i ę z m iaż­ d żącą k rytyk ą Franohi d e 'C a v a lle r i, d z . o y t . , 1 7 -2 0 , 5 1 -6 5 , i d z iś ma ju ż n ie w ie lu zwolenników; p o r. rów nież A .P Ł g a n lo l, L'em pire e h r e t ie n , P a r is 1972, 4 7 5 -4 7 6 .

6 L a c ta n tiu s , De m ortibus persecutorum 4 4 ,5 , CSEL 2 7 /2 , 223, tłum . A .L i s i e c k i , K onstantyn W ie lk i, Poznań 1913, 66: "o- trzym ał we ś n ie upom nienie, ażeby n ie b ia ń s k i znak Boga u m ie ś c ił na tarq zach i tak w a lo z y ł. U słu ch a ł rozk azu , a w poprzek s ta w ia ją o l i t e r ę X 1 z g in a ją c j e j c z ę ś ó górną wy­ p i s a ł C hrystusa na tarczach*

(3)

202

-Tbę cuvK?Tdpsvov, ypa<pf!v TE aĆTĆp cuvł^(p8aL \śyovoav* ToÓTty vC- p Ma. edppoę 6 'ś łtt T^y BsdpaTt MpaTfjoat aĆTÓv TE Mat Tb

OTpaTMO-T^Mbv &łtav, 8 6?) CTsM.op^vt}) not ^topB^av cuvE(łtETÓ TE Mat 8 e o - pbv ży(vETo ToC BaćpaTo^. Kat 6f) &tanopE^v npbę śavTbv ^XsyE, T^ noTE E^Ti Tb <pdcpa. ćv6upoupśv<y 6'aĆT<p Mat żn t noXb X o y t(o - pźv<y v% śiti)Eb MaTa\apoCoa. 8v6a 6ł) ónvot!vTt abTip Tbv XptOTbv ToO BsoC cbv T<y (pavśvTt MaT*obpavbv Cł)pet(y &<p8^vaC TB Mat n a - paMeAsćoaaBat., pCpąpa noino<ipBvov ToC MaT*obpavbv &p0śvTO<; o n - psCou ToÓT(y npbę T&ę TCv n o \s p ^ v aupPoX&ę &XE^ć)^7t xp^o6at . Obudziwszy s i ę K onstantyn k a za ł swym złotn ik om wykonać ów znak wojskowy - i tu n a stęp u je o p is labarum^, ja k ie mógł w id z ie ć Euzebiusz w roku 325 i p ó ź n ie j, w łą czn ie z wyszywaną drogim i kamieniami tk an in ą ze zło ty m i medalionami o esa rza i je g o s y - nćw. Dowiedziawszy s i ę za ś od kapłanów o h r z e ś c ija ń s k io h kim j e s t Bóg, k tóry o b ja w ił mu s i ę w w i z j i , z a c z ą ł słu c h a ć słow a B ożego, o z o ić C h rystu sa, Jego kapłanów p rzy b ra ł s o b ie za dorad- oów, poozem p e łe n n a d z ie i w Bogu ro z p o c zą ł wojnę z " ty r a

-7 E u seb iu s, V ita C o n sta n tin i I 2 8 -2 9 , P& 2 0 ,9 4 4 BC, OCS 7 ,2 1 , tłum . A .L is ie c k i, 63: " Z aręczał, że w god zinach d n ia popołud­ niowych, gdy ju ż s ło ń c e c h y l i ł o s i ę ku zaohodowi, na własne oczy w id z ia ł na n ie b ie k rzy ż ś w ie t la n y , unoszący s i ę ponad słońoem , z napisem: W tym zw y cięża j - ToÓTm vCxa. W idzenie to w zdum ienie wprawiło je g o samego i w szy stk ich ż o łn ie r z y , k tó rzy s z l i za nim i na oud te n p a t r z y l i . Tymczasem, jak sam

opow iadał, n ie z u p e łn ie je s z o z e ro zu m ia ł, ooby m iało znaczyć owo z ja w isk o . Noc w r eszo le zap a d ła ,g d y j e s z c z e nad tym r o z ­ m yślał i w ie lc e sprawę t ę ro zw a ża ł. Tedy we ś n ie pogrążone­ mu z j a w ił s i ę Chrystus z tym samym znakiem, k tóry w id z ia ł na n ie b ie , i ro z k a z a ł mu, ażeby u o z y n lł zn ak i wojskowe podobne temu, k tó ry w id z ia ł na n ie b ie i nimi w potyczkach p o słu g iw a ł s i ę jako oohroną zb a w ien ie n lo są o ą " .

8 Tamże I 3 0 -3 1 , PG 20,9 4 4 D - 948 A, GCS 7 ,2 1 - 2 2 , L ls le o k l 6 3 -6 4 : "Cesarz w s ta ł z pierwszym d n ia brzaskiem i dziwo to o p o w ied zia ł p rzy ja o io ło m swoim. Zwołał n a stę p n ie zło tn ik ó w i ju b ile r ó w , s i a d ł pośród n io h , wytłum aozył im wygląd owego znaku i k a za ł im z r o b ić je g o podobiznę ze z ło t a i d ro g ich ka­ m ie n i. Pamiętamy, że i myśmy te n znak n ie je d n o k r o tn ie w id z ie ­ l i . Miał za ś ta k i wygląd: D ługa, p ozłaoana w łó o zn ia m ia ła p r z e o z n io ę , nadającą j e j p o sta ć k rzy ż a . U samej góry w łó o zn l b y ł przymooowany w ie n ie c ze z ł o t a i d rogioh k a m ien i. W nim znajdował s i ę monogram Z b a w lo ie la , a m ianow iole duże l i t e r y , k tó r e jako p ierw sze oznaozały im ię C h rystu sa, tak że l i t e r a P p r z e c h o d z iła w pośrodku l i t e r y X. G łoski t e zwykł b y ł o e - sa r z p ó źn ie j n o s ić ta k że na swym szy sz a k u . U p rzeczn io y p o

(4)

--9 n e m " .

W p rze k a z ie L aktanojusza t r e ś o i ą w i z j i j e s t n ie o k r e ś lo n e b l i ż e j " o a e le s te signum D el" , k tó r e na ta r cza c h p rzy b iera k s z t a ł t k rzyża m onogram atycznego— Wydaje s i ę w szakże, że znak te n n ie b y ł in ic ja ła m i C h rystu sa, n ie z a le ż n ie od te g o co na te n tem at s ą d z i ł a u to r "De m ortibus perseoutorum "H . O

pisu-nadto p r z e t k n lę t e j p rzez w łó c z n ię , z w ie s z a ła s i ę z a s ło n a , tk a n in a kosztow n a, pokryta łąoząoym l s i ę ze sobą drogimi kam ieniam i, k tó ry c h ogn ie w oczy b i ł y , g ę s t o zło tem tk an a, p r z e d sta w ia ją c a widok p ię k n o ś c i n iezró w n a n ej. Przymocowana do p r z e c z n ic y z a s ło n a m ia ła sz e r o k o ść równą d łu g o ś c i. Sama za ś w łó c z n ia , od d o łu m ierzą c, s i ę g a ł a znacznej w y so k o ści, a w górn ej j e j o z ę ś o i, tu ż pod znakiem k rzy ż a , tam w ła ś n ie , skąd s i ę z w ie s z a ła różnobarwna z a s ło n a , b yły przymocowane z ł o t e p o p ie r s ia Dogu m iłeg o c e s a r z a i je g o d z i e c i . Tym to zbawiennym znakiem p o słu g iw a ł s i ę o esa r z zawsze jako ochro­ ną wobec każdej p r z e c iw sta w ia ją c e j mu s i ę s i ł y n ie p r z y ja ­ c i e l s k i e j . Inne t e ż na wzór te g o zro b io n e znaki n ie ś ć k a za ł przed w szy stk im i swoimi wojskami". Odnośnie e ty m o lo g ii t e r ­ minu "labarum" p o r. H .O reg o ire, L 'ó ty n o lo g ie de "labarum", ^Byzantlon" 4 / i 9 2 7 - 2 8 / 4 7 7 -4 8 2 .

9 Tamże I 3 2 , PG 2 0 ,9 4 8 AB, GCS 7 ,2 2 - 2 3 , L is ie c k i 64: "Prze­ j ę t y tymczasem do g łę b i przedziwnym w idzeniem , /K o n sta n ty n /

p o sta n o w ił, że c z o ić b ęd zie ty lk o te g o Boga, k tó re g o w id z ia ł i przyzwał do s i e b i e kapłanów zn ających ta jem n ice je g o nau­ k i . Ich s i ę p y t a ł, kim j e s t te n Bóg 1 ooby mogło znaczyć w i­ d zen ie jeg o znaku. Oni o d p o w ie d z ie li, że j e s t to Bóg, Syn jednorodzony Jedynego prawdziwego Boga. Znak zaS objawiony j e s t symbolem n ie ś m ie r t e ln o ś c i i znamieniem zw y cięstw a , k tó ­ re o d n ió s ł nad ś m ie r c ią , wówczas gdy przebywał na z ie m i. Równocześnie tłu m a c z y li mu powody je g o p r z y j ś c ia na św ia t dokładną mu podając naukę o tajem n loy w c ie le n ia Syna B ożego. On za ś słów ic h ch ciw ie s łu c h a ł i zdum ienie go o g a r n ia ło nad objawioną mu o b ecn o ścią Bożą. Porównywał owo n ie b ia ń s k ie w i­ d z e n ie ze słowami w y ja ś n ie n ia kapłanów i d o szed ł do przeko­ n a n ia , że znajom ość tych spraw sam Bóg mu p o d a ł. Odtąd te ż p o sta n o w ił wczytywać s i ę w K s ię g i B oże. Kapłanów za ś Boga p rzy b ra ł s o b ie za doradców i uw ażał, że na w sz e lk i sposób c z o ić pow inien Boga, k tó reg o w i d z i a ł . Tak te d y , wzmocniony s i l n ą n a d z ie ją , ja k ą w Bogu z ł o ż y ł , zab rał s i ę do s tłu m ie ­ n ia p o ż o g i, w znieconej w ś c ie k ło ś c ią tyran a" .

10 Frunchi d e 'C a v a lie r i, d z . c y t . , 9 .

11 "Christum in s c u t i s n otat" j e s t komentarzem L aktaucjusza świadczącym, że a u to r zin te r p r e to w a ł opisany p rzez s i e b i e znak jako monogram C hrystusa.

(5)

2o4

j ą o w ie ć o z ą c ą labarum chryzmę E u z e b iu sz d o d a je : "& 6ł) Mat

M0tT& toC Mpdvovg (pćpstv stu)8e x&v t o tę peT& taCtot x p ń v o tę 4 pactX ećę" 0 u m ie s z c z e n iu p r z e z K o n sta n ty n a na swym h e ł ­ mie ohryzmy w k rótce po b it w ie k o ło Mostu M u lw ijs k ie g o , dowo­ d zą m onety: s r e b r n e m ed alion y w y b ite w roku 315 z o k a z j i c e s a r ­ s k ic h d e c e n n a lló w p r z e d s t a w ia j ą c e na a w e r s ie je g o p o p i e r s i e w h e łm ie , na którym w id n ie j e k la s y c z n a chryzma O tóż gd y­ by t r e ś c i ą znaku w p r z e k a z ie L a k ta n o ju sz a b y ł k r z y ż monograma- ty o z n y , wówczas to on p o w in ie n b y ł s i ę z n a le ź ć zarówno na la b a - rum, ja k i na h e łm ie c e s a r s k im . Argum ent, i ż K on sta n ty n o w i ob­ j a w i ł a s i $ we ś n ie chryzm a, k t ó r e j u p r o sz c z o n ą w e r s j ą , w p o ś - p ie o h u malowaną na ż o ł n i e r s k i c h t a r c z a c h , b y ł k r z y ż monograma- t y c z n y ! 4 , „zbudzą o b ie k c j e z dwóch powodów. Po p ie r w s z e o h r y z - ma j e s t j u ż znakiem bardzo p ro sty m , n ie wymagającym d a ls z e g o u p r a s z o z a n ia : m alu je s i ę j ą trzem a rucham i /d o o d d a n ia k r z y ż a m onogram atycznego w y sta r c z ą d w a /. Po d r u g ie i n a j w a ż n ie j s z e , ja k a k o lw ie k zm iana sym bolu n a ś la d u ją c e g o ob jaw ion y znak p ozb a­ w iła b y go m agiczn ej mocy. N ie z a l e ż n i e bowiem od ów ozesnego s t o ­ sunku K on stan tyn a do c h r z e ś c ij a ń s t w a , z n a k , k tó r y p r z y j ą ł przed b itw ą , b y ł d la ń p r zed e w sz y stk im przyn oszącym s z o z ę ś c i e f e t y ­ s z e m ^ . To oo b y ło t r e ś c i ą w i z j i , k a z a ł n i e ś ć p rzed sob ą i

ma-12 E u s e b iu s , V ita I 3 1 , 1 , PG 2 0 ,9 4 5 A, GCS 7 , 2 2 , L i s i e c k i 64: " G łosk i t e zw ykł b y ł c e s a r z p ó ź n ie j n o s i ć ta k ż e na swym s z y s z a k u " .

13 A l f B l d l , The I n i t i a l s o f C h r is t on th e H elm et o f C o n s t a n t l- n e , w: S t u d ie s i n Roman ^conom ic and S o c i a l H is t o r y ln Ho­ nor o f A lan C h e ste r J o h n so n , P r in o e to n 1 9 5 1 , 3 0 3 -3 1 1 ; K .K ra- f t , Das S ilb e r m e d a illo n C o n s ta n tin s d es G rossen m it dem Christusmonogramm a u f dem Heim, "Jahrbuch fHr Num lsm atik" 5 - 6 / 1 9 5 4 - 5 5 / 1 5 1 - i7 8 . B a r d z ie j d y sk u sy jn a j e s t t e z a A lfH ld le g o , i ż chryzma p o ja w ia s i ę na m onetach K o n stan tyn a j u ż na p r z e ło m ie 3 1 2 /3 1 3 roku (The h e lm e t o f C o n s ta n tln e w lt h th e C h r is t ia n monogram, " Jou rn al o f Roman S tu d ie s " 2 2 / 1 9 3 2 / 9 -2 3 o ra z: Hoc s ig n o v i c t o r e r i s . B e itr ttg e zu r G e sc h io h te d er Bekehrung K o n s ta n tin s d es G r o sse n , w: P i s c i c u l i , ' S t u - d ie n zu r R e l i g i o n und K u ltu r d es A lte r tu m s , MOnster 1939, I l - i a / ; od rzu ca j ą P .B ruun, The Roman I m p e r ia l C o in a g e , London 1966, VII 4 1 7 -4 1 8 .

14 Jak choe fr a n c h i d e ' C a v a l i e r i , d z . c y t . , 3 1 .

15 M agiczny c h a r a k te r znaku d la K o n stan tyn a p o d k r e ś la ł z w ła s z ­ c z a S e e c k , d z . c y t . , p a ssim ; sp o śr ó d badaczy w sp ó łc z e sn y c h

(6)

lowaó na ta ro za o h ż o łn ie r z y . Tak w ięc ohryzma na h ełm ie Kon­ sta n ty n a / i na łabarum / wykluoza ew en tu a ln o ść, i ż owym zna­ kiem b y ł k rzy ż monogramatyczny i v ic e v e r sa - znak na tarozaoh w p r z e k a z ie L ak tan cju sza w yklucza ohryzmę. C a e le e te signum Dei n ie b y ło żadną formą monogramu C hrystusa XP.

Przekaz E u zeb iu sza mówi o dwóoh w izja ch K onstantyna: d z ie n n e j, k tó r e j jed yn ą t r e ś o i ą b ył k rzy ż i sło w a

oraz n o c n e j, g d z ie we ś n ie p o ja w ił s i ę C hrystus z identycznym , oo w w id zen iu na ja w ie , znakiem . Gdy wszakże dochodzi do s p e ł ­ n ie n ia B oskiego p o le c e n ia , spod rąk rzem ieśln ik ó w wychodzi n ie k r z y ż , a le drzewoe z poprzeozką, nad k tó r ą g ó ru je ohryzma w w ieńcu laurowym***. C h ętn ie p o d k reślan a s p r z e c z n o ść między t r e ś o ią w i z j i u L ak tan cju sza i E uzeb iusza i s t n i e j e w ięc w y łą cz n ie między widzeniem dziennym i nocnym w p r z e k a z ie samego Euzebiu­ s z a . Gdy bowiem wyeliminujemy z je g o o p isu w id zen ie na ja w ie i ograniczymy s i ę do w id zen ia sen n ego*?, wówczas okazuje s i ę , że ozęśoiow o pokrywa s i ę ono, częśo io w o za ś u zu p e łn ia w iz ję senną, z przekazu Laktancjusza***. Cesarzowi o b ja w iło s i ę drzewoe z poprzeozką, uwieńczone znakiem ohryzmy, k tó reg o sohematyoznym p rzedstaw ien iem j e s t wszak " tra n sv ersa X l i t - t e r a , summo c a p ite o ircu m fle o o " . " C a eleste signum Dei" n ie j e s t w ięc "niebiańskim symbolem Boga", a le Jego " n ieb ia ń ­ skim sztandarem ", euseblUszowym labarum. Przeoiw rozumo­ waniu temu można wysunąó argument, i ż j e ś l i " c a e le s te s i g ­ num Dei" m iało p o sta ó zw ieńozonego ohryzmą v e x illu m , d la c zeg o znak te n n ie z o s t a ł d o k ła d n ie skopiowany na ta r o za o h , skoro ty lk o t o mogło zapewnió p ełn ą sk u te c z n o ść talizm anu? Odpowiedź j e s t , ja k są d z ę , natury te c h n ic z n e j. Jedynym sposobem p o in fo r ­ mowania ż o łn ie r z y o w y g lą d zie znaku, k tóry m ie li skopiow ać, by

zo b . A lfM id i, The C o n v e r s io n ..., 1 9 -2 3 .

16 E usebius V i t a . . . I 3 1, PG 2 0 ,9 4 5 , OCS 7 ,2 1 - 2 2 .

17 W idzenia senne w I I I - I V wieku n . e . , p o r. A lfB ld i, The C o n v e r s io n ..., 19 nn.

(7)

206

-ł o p o k a z a n ie im p o s p ie s z n ie im prowizowanego pierw ow zoru labarum . Ż o łn ie r z e w i d z i e l i w ię c v e x illu m z czymś dającym s i ę w p is a ć w okrąg na s z c z y c i e , s t ą d " tr a n s v e r s a X l i t t e r a , summo c a p i t e c ir c u m fle x o " z p rzek azu L a k to n c ju s z a .

Argumentu za t e z ą , że t r e ś c i ą w i z j i w obu p r z ek a za o h by­ ł o n ie g o d ło , a l e s z ta n d a r z g od łem , d o s t a r c z a t e k s t p r z y ta o z a n y n ie r a z ja k o dowód p rzeciw h i s t o r y c z n o ś c i w i z j i K e n a ta n ty n a , & m ia n o w ic ie o p is j e g o wojny z M aksencjuszem w " H is t o r ia E o o le s - i a s t i c a " E u z e b iu s z a , n a p is a n e j w 314 r o k u . W d a l e k i e j P a l e s t y ­ n ie n ie w ie d z ia n o o ża d n ej w i z j i K o n sta n ty n a , E u z e b iu sz p o d a - j e t y l k o ^ , i ż pokonał on M ak sen oju sza w im ię C h r y stu sa , a gdy po z w y c ię s tw ie w z n ie s io n o mu w Rzymie p o s ą g , je g o prawa r ę k a d z i e r ż y ł a t ó dm ttjpiou oąpeTou , z a ś p o o z ą te k in s k r y p ­ c j i , zredagow anej .o s o b iś c ie p r z e z c e s a r z a , b r z m ia ł w tłu m a c z e ­ n iu na g r e k ę : *coćT<y o<oTT)pn6&Ei O ł)p e ^ , &Xł)6sI X<^ Tąę <Łv6pećaę W " V ita C o n s ta n tin i" a u to r p r e c y z u j e , że

"zbawczy te n znak" s t a n o w iła d łu g a w łó c z n ia w k s z t a ł c i e k r z y ż a / ó<ł)T)Xóv 66pu CTKupoO cxi1p<xTt / Sławny ów p o s ą g ,

u sta w io n y "ex s e n a tu s s e n t e n t i a " przy Forum Romanum, w za ch o d ­ n i e j a b s y d z ie b a z y l i k i zbudowanej p r z e z ^ a k s e n c j u s z a , a n o s z ą ­ c e j od tąd im ię j e g o pogrom cy, rozpoznajem y na lic z n y c h m onetaoh z te g o o k r e su . Za łą c z e n ie m go z w iz j ą K o n sta n ty n a przem aw ia l e ­ gen d a na brązow ej s e r i i w y b ite j w roku 350: "hoo s ig n o v i o t o r e r i s " . Otóż na m onetach ty c h t ó dmi;tiptov cąpeTou ma form ę v e x illu m / c z y l i d ł u g i e j w łó c z n i w k s z t a ł c i e k r z y ż a / z ohryzmą na s z c z y c i e /id e n t y c z n ą opisanem u p r z e z E u z e b iu sz a labarum i bardzo podobną do " o a e le s t e signum D ei" z p rzek a zu L a k ta n c ju - s z a / . A w ię c zarówno na m onetaoh, ja k i w p r z e k a z a c h l i t e r a o - k i c h , signum / o ą p e to u / o zn a cza n i e sy m b o l, a l e c a ł e labarum , signum m i l i t a r e .

J e ż e l i c h o d z i o m ie j s c e w id z e n ia , w ydaje s i ę , że n a le ż y

19 E u s e b iu s , H i s t o r i a E c c l e s i a s t i o a /H E / IX 9 , 1 - 1 1 , PO 2 0 , 8 2 0 -8 2 4 , POK 3 ,4 0 4 - 4 0 7 .

20 E u se b iu s 1IE IX 9 , i i , PG 2 0 ,8 2 4 . AB, POK 3 ,4 0 7 . "W tym Zna­ ku Z b a w ie n ia , prawdziwym męstwa z n a m ien iu " .

21 E u se b iu s V i t a . . I 4 0 ,2 , PO 2 0 ,9 5 6 A, CCS 7 , 2 6 .

(8)

p r z y ją ć w ersję L aktancj.usza. Dnia 27 p a ź d z ie r n ik a 312 r . s y tu a ­ c j a K onstantyna b y ła n ie do p o z a z d r o sz c z e n ia , mimo d o ty ch cz a so ­ wych b ły s k o tliw y c h sukcesów^^, D eoyzję M aksencjusza w y jś o ia w z Rzymu i s t o c z e n ia bitw y w p o lu m u siał K onstantyn p r z y ją ć ż w ie lk ą u lg ą . N ie p r z y ja c ie l rezygnował bowiem z o s ło n y , ja k ą dawały mu n ie zd o b y te Mury A u r e lia n a , o k tó r e r o z b iły s i ę a t a ­ k i Sewera i G a le r iu sz a ;o z n a o z a ło to jednak walną b itw ę z wro­ giem wypoczętym, znakom icie wyszkolonym i wyekwipowanym /z w ła s z oza podstawa władzy M aksencjusza - e l i t a r n e o d d z ia ły p r e t o r ia ­ nów /, przy tym p r z y g n ia ta ją o o górującym lio z e b n ie ^ ^ . Noc po­ p rzed za ją ca b itw ę , k tó ra m ia ła r o z s tr z y g n ą ć o lo sa o h w ojny, a ta k że samego K onstantyna, mająoa s i ę to c z y ć w warunkaoh z d e - oydowanej przewagi n i e p r z y j a c i e l s k i e j , b y ła p s y c h o lo g ic z n ie n a jb a r d z ie j odpowiednim momentem sennego w id zen ia^ ^ . W ersja E u z eb iu sza , u m leszo za ją o a w iz j ę w G a l i i , ma wprawdzie za s o ­ bą a u to r y t e t o e s a r z ą , a le c e s a r z a ś w ię tu ją c e g o sw oje t r io e n n a - l i a , s ta r s z e g o o d w a d zieścia c z te r y l a t a od młodego pogromoy M aksencjusza. J e j osnową b y ł zapewne f a k t , Ze K onstantyn zwró­ c i ł s i ę do Boga c h r z e ś o ija n o p a tro n a t nad czekająoym go p rzed ­ s ię w z ię c ie m je s z o z e w G a l i i , gdy odmówili mu pomooy bogowie tr a d y c y jn i /p o r . n i ż e j / . Przekazany przez E uzeb iusza o p is du­ chowych r o z te r e k c e s a r z a j e s t ze w szech miar przekonyw ujący, podobnie ja k je g o d e c y z ja szu k a n ia pomocy u Boga, k tó re g o k u lt p r z e ś la d o w a li Sewer i G a leriu sz z ja k najgorszym d la s i e b i e sk utklem 26. N ie h isto r y o z n e wydają s i ę ty lk o dwa elem en ty , śwlad o zą o e , że s to ją c y nad grobem c e s a r z , od dawna o h r z e ś c ija n in , in te r p r e to w a ł o d le g łe w c z a s ie zd a rz en ia w p ersp ek ty w ie swych

d z . o y t . , 2 4 -2 7 ; V ogt, D ie B e d e u tu n g ..., 179.

23 Kampania roku 312: N.Baynes - Cambridge A noient H is to r y , Cambridge 1939, XII 681-683; M .A .Levi, La oampagna d i C os- ta n tin o n e l l ' I t a l i a s e t t e n t r i o n a l e , " B o lle tin o s t o r i o o - b ib l i o g r a f i c o su b a lp in o " , 3 6 /1 9 3 4 / 1 -1 0 .

24 Bitwa k o ło Mostu M u lw ljsk iego: G .C osta, La b a t a g lia d i Cos ta n tin o a ponte M ilv io , " B ily o h n is . R i v i s t a d i S tu d i r e l i - g i o s i " 3 /1 9 1 4 / f a s o . 2 .

26 P or. uwagi D B rriesa , d z . o y t . , s . 3 6 -3 9 .

(9)

208

-niebyw ałych sukcesów , o s ią g n ię ty c h w je g o rozum ieniu za sp ra ­ wą Ukrzyżowanego: przyp isyw an ie o jo u K o n sta n o ju sz o w i, ja k on sąp do końca s z o z ę ś liw e g o w swych p oczyn an iach, wyznawania w ia ­ ry c h r z e ś c ij a ń s k ie j oraz p r z e n ie s ie n ie o b ja w ien ia na p oozątek w łasnych kontaktów z Bogiem, k tó re w r e t r o s p e k c j i p rzy b ra ły p o sta ó w i z j i d zien n e j z "tfita C o n sta n tin i^ ^ . Sposobem tym Kon­ s ta n ty n "konsekrował" n ie ty lk o o s t a t n i akord kampanii 312 r . , a le c a łą w o g ó le wojnę z Maksencjuszem, k tó r a z je d n e j str o n y u c z y n iła go wyznawcą c h r z e ś c ija ń s tw a , z d r u g ie j za ś s ta n o w iła piorw szy k rok ,k u władzy nad całym Imperium.

Źródłami lit e r a c k im i "z epoki" s ą , obok przekazów L aktan- o ju sza i E u zeb iu sza , p a n e g ir y k i r e p r e z e n tu ją c e p ogański punkt w id z e n ia . P rzeclw n ioy c h r z e ś c ij a ń s k ie j t r a d y o j l o w i z j i Kon­ sta n ty n a p r z y ta c z a ją j e jak o dowód przeciw j e j h is t o r y c z n o ś - c i 2 8 , tymczasem wydaje s i ę , że i one mogą d o sta r c z y ó argumen­ tów p ro, n ie t y l e może za t r e ś c i ą w i z j i , i l e za faktem j e j z a i s t n i e n i a .

Autor_panegiryku w ygłoszonego j e s i o n i ą 313 r . w T rew i- rze n ie wspomina o żadnej w i z j i , a le p r z e d sta w la ją o p r z y g o to ­ wania do wojny z Maksenojuszem zwraoa s i ę do c e s a r z a tymi s ł o ­ wami: "Quisnam t e d eu s, quae tam p ra esen s h o r ta ta e s t m a ie s ta s , u t , omnibus f e f e t u i s o o m itib u s e t ducibus non solum t a o i t e mus- s a n tlb u s , sed etiam a p erte tim e n tib u s , o ó n tra o o n s i l i a homlnum, co n tr a haruspicum m onita ip s e p er tem et lib e ra n d a e u r b is v e n i s

-27 W izja t a , k tó r e j K onstantyn m iał wszak dośw iadozyó wraz ze swym otoozen iem , n ie b y ła p rzeżyciem wewnętrznym podobnym w id zen iu sennemu, a le a lb o zjaw iskiem atm osferycznym , a lb o wymysłem, a lb o cudem. Tak choą A lf U ld i, Hoo s i g n o . . . , 1-4 i D H rries, d z . c y t . , 3 4 -3 5 . Baynes, C o n sta n tin e th e Great . . . , 8 -9 , p rzyoh yla s i ę do powyższego p ogląd u , a l e op atru ­ j e go nader rozsądną uwagą, że h is to r y k n ie j e s t kompetentny do o rzek an ia w m a te r ii cudu.

28 Spośród d z i e ł nowszych: W .Seston, L 'o p in io n paYenne e t la oon v o rsio n de C o n sta n tin , "Uevue d 'h l a t o i r e e t de p h i l o s o - p h ie r e lig ie u s e " 1 6 /1 9 3 6 /2 5 0 - 2 6 4 ; A .P ig a n lo l, L'empereur C o n sta n tin , P a r is 1932; H .G reg o ire, La "oonversion" de C o n sta n tin , "Revue de l ' U n i v e r s i t ó de B rtucelles" 3 6 /1 9 3 0 - 3 1 / 231-272 oraz a rty k u ły wymienione w p p .5 i 3 4 ,

(10)

s e s e ń t i r e s ? Habes p r o fe o to a łiq u o d cum l i l a mente d iv in a , C o n sta n tln e , secretu m , quae d e le g a ta n o s t r i s d i l s m inoribus c u -

29

ra uni se t i b l d ig n a tu r o sten d ere" . C h a ra k ter y sty cz n e , że wątek te n p a n e g ir y s ta r o z w ija n ie c o d a le j w s tr o n ę d o ść n ie o ­ czekiw aną: "Haeo omnia, im p era to r, oum c o g i t a r e s , s c i r e s , v l - d eres neo t e p a ter n a g r a v it a s nec tu a natura temerarium e s s e p a te r e tu r , d i c , quaeso, quid in c o n s i l i o n i s i divinum numen h a - b u i s t i ? An i l l a te r a t i o d ucebat /s u a enim ouique p ru d e n tia deus e s t / , quod i n tam d is p a r i c o n te n tio n e non p o te r a t m e lio r oausa non su p erare e t , in n u m era b iles l i c e t i l l e c o p ia s pro se

30

o b ic e r e t , pro te tamen i u s t i t i a pugnabat" ? N atom iast w pane-g iry k u N a z a riu sz a , wypane-głoszonym w 321 r . , n ie b ia ń s k ie fawory tow a rzy szą K onstantynowi od p o czą tk u , a le gdy we w cześn iejszy m o k r e s ie "adesse t i b i i n omnibus summam illa m m aiestatem quae t e oircu m p lexa tu e a t u r , o o n ie o tu r a mentium tenebam us, e t s i nondum

31

ad fidem p a teb a t oculorum" , po zerw aniu n e g o c j a c ji z Maksencju szem owa "summa m a iesta s" o b ja w iła s i ę wszem i wobec, w sposób n a jb a r d z ie j o o zy w isty i n iew ą tp liw y : !!In ore denique e s t omnium

29 Pan egyriąu es L a tin s / P a n .L a t ./ IX 2 , 4 - 5 , ed . E .G a l l e t i e r , P a r is 1952, Les B e l l e s L e t t r e s , s . l 2 4 j "Jaki bóg, jaka p rzy ch y ln a moc tak c i d o d a ła odw agi,' i ż gdy w szyscy tw oi p r z y j a c i e l e i wodzowie n ie to że po kątach s z e m r a li, a le o tw a rcie okazyw ali lę k , t y , wbrew radom l u d z i , wbrew p r z e ­ strogom bogów, z r o z u m ia łe ś ,ż e n adszed ł c z a s , byś własnymi s iła m i u w o ln ił M iasto? Masz, z a i s t e , K o n sta n ty n ie, ta jn e porozum ienie z owym duchem boskim , k tóry oddawszy pom niej­ szym bogom op iek ę nad nami, c i e b i e jednego u znał za godne­ go komunikowania s i ę z so b ą .

30 P a n .L a t. IX 4 , i - 2 , G a l le t i e r 126: "Skoro o d z ie d z io z o n a po o jc u powaga, skoro twe w łasne sk ło n n o ś o i powstrzymują c i ę przed pochopnymi krokami, pow iedz, p r o s z ę , k ogo, j e ś l i n ie b o s k ie j o p a tr z n o ś c i r a d z i ł e ś s i ę , gdyś to w szy stk o , impe­ r a t o r z e , poznaw ał, ro zw a ża ł, r o z s tr z y g a ł? Albo t e ż k ie r o ­ wał tobą te n wygląd - każdy bowiem w łasną r o z tro p n o ść uwa­ ża za boga - i ż w tak nierównym boju le p s z a sprawa i tak n ie mogła n ie zw y cięży ć i że gdy tam ten w y sta w ił przeciw to b ie n ie p r z e lic z o n e z a s tę p y , za c i e b i e w a lo zy ła sp ra w ie­ d liw o ś ć .

31 P a n .L a t. X 1 6 ,1 , G a l le t i e r 178: "Umysły n asze dom yślały s i ę , że we w sz y stk ic h o k o lic z n o ś c ia c h o ta o z a ło c i ę o p ie ­ ką owo najw yższe b óstw o, nawet gdy oczu n ie mogliśmy p rzy ­ w ołać na świadka".

(11)

a i o

-G alliarum e x e r o itu s v is o s qul ae d iv i n i t u s m isso s prae s e f e r e - b a n t . . . fla g ra b a n t verendum n ea o io quid umbonea o o r u s c i e t c a e - lea tiu m armorum lu x t e r r i b i l i a ard eb at; t a l e s enim v en era n t ut t u l o r e d e r e n tu r ... duoebat h o s, cred o , C o n sta n tiu s p a te r qul terrarum triu m p h is a l t i o r i t i b i c e s B e r a t, d iv in a s e x p e d ltio n e s lam d lvu s a g ita b a t" ^ ^ .

Przekaz N azariu sza przypomina pod pewnymi względami wer­ s j ę E uzebiusza z "V ita C o n sta n tin i" : w obu wypadkach o b ja w ien ie m iało m ie jsc e j e s z c z e w G a l ii , a je g o świadkami b y li in n i lu ­ d z ie poza oesarzem . Z up ełn ie zask ak ująco p rzed sta w ia n atom iast k w e s tię b o s k ie j in te r w e n c ji cytowany w p ie r w sz e j k o le j n o ś o i au­ to r panegiryku z 313 roku. Na r e to r y c z n e p y ta n ie kim j e s t bóg, k tó ry w s p ie r a ł c e s a r z a w je g o p r z e d s ię w z ię c iu , odpowiada sam s o b ie , że b y ła nim s łu s z n o ś ć sprawy K onstantyna i je g o własny g e n iu s z . Tak l a i c K ie , że aż b lu źn ierstw em tr ą o ą o e p o sta w ie n ie sprawy /" su a enim ouique p ru d e n tia deus e s t " / kontynuowane j e s t w t e k ś c i e panegiryku: "In tam d iv e r s a causarum r a t io n e d 1 -v i n o o o n s i l i o , im p era to r, h o o e s t t u o, non m ilitu m m u ltitu din em sed partium m e rita n u m e r a sti" ^ /p o d ­ k r e ś le n ie m o je/.

H .G regoire uw ażał, że z n a la z ł w tym g ą szo zu sp rzeczn y ch in fo r m a c ji n id A riadny, k tó r e j poozątkiem m iałby być panegiryk K onstantyna z 310 roku^^. Mowa w nim o "pogańskiej" w i z j i , j a

-32 P an .L at. X 1 4 , 1 ,3 , 6 , G a l le t i e r ITT: "Wreszoie w s z y s t k ie w G a l l i i u s ta p o w ta rza ły , że w id ziano w ojska u trzym u jące, że z e s ł a l i j e b o g o w ie ... Ż arzyły s i ę w j a k i ś sposób b ł y s z - oząoe t a r c z e , p a ła ło z ło w ie s z o z e ś w ia t ło n ie b ia ń s k ic h z b r o i; w t a k ie j bowiem p o s t a c i p r z y b y li, by daó to b ie św ia ­ dectw o. . . . Prow adził io h , są d z ę , twój o j c i e c K o n sta n o ju sz, k tóry zostaw iw szy to b ie godniejszem u tryumfy z ie m s k ie , sam ju ż ubóstwiony s ta n ą ł na o z e le b o sk ich zastęp ów .

33 P an .L at. IX 4 ,8 , G a l le t i e r 126: "Rozważając tak różnorodne pobudki do d z ia ła n ia z b o sk ieg o n a to h n ie n ia , t o j e s t sam z s i e b i e , b r a łe ś pod uwagę, im p era to rze, n ie l i c z b ę ż o ł n i e ­ r z y , a le męstwo str o n " .

34 H .G reg o ire, About L lo tn iu s f i s o a l and R e lig lo u s P o lio y , "Byzantion" 1 3 /1 9 3 8 / 6S1-860 oraz te g o ż a u to ra in n e a r t y ­ k uły wymienione w notach 6 i 28.

(12)

k ie j c e s a r z m iał d ośw iadczyć po pokonaniu Maksymina: " V id ia ti onim, cr ed o , C o n sta n tin e , A poilinem tuum com itan te V ic t o r ia ooronas t i b i la u r e a s e ffe r e n te m , quae tricen um s ln g u la e fe r u n t omen an norum ... Et immo quid d ic o "credo"? V i d is t i teq u e i n i l - l i u s s p e o ie r e c o g n o v ls t i, oui t o t i u s mundi regna d eb eri v a tea carmina d iv in a cecinerunt"**^. Ta w ła ś n ie w iz ja m ia ła być je d y ­ nym autentyoznym w idzeniem K onstantyna, za ś tr a d y c ja o o b ja w ie­ n iu z 3 i2 r . ł i ty lk o c h r z e ś c ija ń s k im j e j p rzetw orzen iem . N ieo ­ b ecn o ść b o s k ie j in te r w e n o ji w p anegiryku z 313 r . , j e s t , je g o zdaniem , wynikiem w o li o e sa r z a ; a w ięc leg en d a o d r u g ie j , " c h r z e ś c ija ń s k ie j" w i z j i j e s z c z e s i ę wówczas n ie n a r o d z iła , oo p o tw ierd za swoim m ilozeniem " H is to r ia E o c le s ia s t io a " E uzeb iusza P ierw szy j e j ś la d odnajdujemy d o p ier o w d z i e l e L ak tan oju sza, da towanym p rzez G r e g o ir e 'a na l a t a 3 1 5 -3 2 3 , g d z ie w iz ja z 310 r . u zy sk u je za b a rw ien ie c h r z e ś c ij a ń s k ie i z o s t a j e p r z e s u n ię ta na noo p o p rzed za ją cą d ecyd u jącą b itw ę z Maksenojuszem. Kolejnym etapem ro d zą cej s i ę legen d y j e s t panegiryk N a z a riu sz a , " so h ry s- tlan izow an y" n a s tę p n ie p rzez E u zeb iu sza , a r a c z e j p seudo-E uzebi s z a , G regoire uważa bowiem, że "V ita C o n sta n tin i" p o w sta ła pod sam k o n ieo IV wieku****.

Teza G r e g o ir e 'a , p r z y j ę ta początkowo p rzez w ie lu h i s t o ­ ryków**^, n ie ma ju ż d z i ś prawie zw olenników . Przede w szystkim bowiem n ie wiadomo d la c zeg o akurat w iz j a , o k tó r e j wspomina p anegiryk z 310 r . , ma być ową jed yn ą a u ten ty czn ą w iz j ą Kon­ sta n ty n a ? Z te k s t u panegiryku wynika r a o z e j , że w id zen ie pow­ s t a ł o w g ło w ie r e to r a , n ie c e s a r z a , być może d la p ochlebnego n aw iązan ia do Czwartej E k lo g i W e r g iliu s z a ; "A pollo tuus" 1 V io

-35 P a n .L a t. VII 2 1 ,4 , G a l le t i e r T2: "W id ziałeś bowiem, ja k w ie r z ę , K o n sta n ty n ie, A p ollon a twego w to w a rzy stw ie V i o t o r i i , o fia r u ją c e g o c i w ieńoe laurow e, z k tó ry ch każdy wróży t r z y ­ d z i e ś c i l a t . . . D laczego wszakże mówię "wierzę"? W id z ia łe ś i s i e b i e samego r o z p o z n a łeś w p o s ta c i te g o , komu b o sk ie p ie ś ń w ieszczów p r z e p o w ie d z ia ły panowanie nad całym św iatem ". 33 Por. n o tę 5 .

37 P ig a n io l, L 'e m p e r e u r ..., 4 8 -5 0 ; A .B ra sseu r, Les deux v t s i o - ns de C o n sta n tln , "LatomuS" 5 /1 9 4 6 / 3 5 -4 0 , Melanges M.A. Kugener; E .G a l l e t i e r , P an egyriąu es L a tln s VI a X, P a r is

(13)

212

t o r i a , do k tórych s i ę od w ołuje, t o najprawdopodobniej p o są g i obu bóstw w ś w ią ty n i odw iedzonej p rzez K onstantyna w drodze powrotnej z M a r sy lii nad Ren /A p o llo Orannus w k ra ju LeukówT/^^. Cała za ś opow ieśó j e s t odbioiem za r zu cen ia p rzez K onstantyna k u ltu H erk u lesa , skompromitowanego r e w o ltą M aksym iana-H erkullu-

s z a i je g o powrotu do k u ltu S ło ń ca -A p o llo n a * ^ . Teza Q r e g o ir e 'a n ie j e s t t e ż w s t a n ie wytłumaozyó o s o b liw o ś o i panegiryków z l a t 313 i 321. N ie wiadomo zw ła sz cza d la czeg o w 313 r . K onstantyn m iałby s i ę tak b ro n ió przed przyznaniem najwyższemu bogu p rzy­ najm niej o z ę ś o i z a s łu g i zw ycięstw a nad Maksenojuszom, skoro wiadomo sk ądin ąd, że przedtem i potem r e g u la r n ie p rzy p isy w a ł swe su k cesy b o s k ie j pomooy? Z r e sz tą mówca n ie j e s t konsekwent­ ny w swym domniemanym r a c jo n a liz m ie , ozy jak kto w o li, s o e p ty - oyzm ie, bo zam ieszona w panegiryku m odlitwę d zięk ozyn ną do Ty-bru, ś w ię t e j r z e k i, k tó ra ja k n ieg d y ś Eneasza 1 Romulusa, tak

40

te r a z w sp arła K onstantyna w je g o w a lce z uzurpatorem . Nawią­ z a n ie do Tybru b y ło w y łą o zn ie k w e stią maniery l i t e r a c k i e j , d l a - ozego w szakże a u tor panegiryku n ie z a s to so w a ł j e j w stosu nk u do bogów, nawet najw yższego z nich?

Jak wspomniano wyżej G regoire uw ażał, że t r e ś ć p a n e g ir y ­ ków o d z w ie r c ie d la ła w ie r n ie a k tu a ln e poglądy władców. K w estię

t ę zn a czn ie b a r d z ie j przekonywująco w y ja śn ia A .A lfB ld i^ ^ : o e - sa r z z w y c ię ż y ł w im ię C h rystu sa, je g o ż o łn ie r z e w a lo z y li z J e ­ go godłem na tarozaoh - przed e l i t ą pogańską, a r y sto k r a o ją s e n a to r sk ą i hommes de l e t t r e s , w y ła n ia s i ę problem u stosu n k o­ wania do nowej s y t u a c j i . W ybierają drogę p o śred n ią : n ie k w e s tio ­ nują fa k tu w i z j i K onstantyna, n ie podają w w ą tp liw o ść b o s k ie j in te r w e n c ji na je g o r z e o z , a le je d n o c z e ś n ie n ie przyjm ują do

38 C .J u llia n , H is to lr e de l a G aule, P a r is 1928, V I I , 107 n , 2. 39 J.M au rioe, Les d iso o u r s d es" P a n eg y rio i l a t i n i e t l ' ś v o l u t l o n

r e l i g i e u s e sous l e regne de C o n sta n tin , Comptes rendus de l'A oadem ie des I n s o r ip t io n s e t B e l l e s - L e t t r e s . P a r is 1909, 165-179. R efu ta o ja te z y O reg o ir e'a : J .B id e z , A propos d'une b io g r a p h ie n o u v e lle de l'em p ereu r C o n sta n tin , " L 'A n tlq u lte o la s s iq u e " 1 /1 9 3 2 / 1-7} J .P a la n q u e , De l a p a ix o o n sta n tln len n e) a l a mort de T heodose, w: A .P lio h e , V.M artin, H is t o lr e de

l ' E g l i s e , P a ris 1936, 111, 2 8, n .4 ; Franoht d e 'C a v a lle r i, d z . o y t . , 9 -1 0 .

40 P a n .L a t., IX 1 8 ,i .

(14)

wiadom ości c h r z e ś c ija ń s k ie g o ch a ra k teru o b ja w ien ia i s t a r a j ą s i ę p r z e d sta w ić owe moce nadprzyrodzone w p o ję c ia c h , pod k tó ­ rymi m ogliby s i ę sami p o d p isa ć. I tak w zak oń czen iu p a n e g ir y -ku z 313 r . pojaw ia s i ę "summum rerum s a t o r , c u iu s t o t nomina

42

sunt" , za ś na luku tryumfalnym K onstantyna, w zniesionym ex sen a tu s s e n t e n t ia - " in s t in o t u s d i v i n i t a t i s " .

Wydaje s i ę w szak że, że to n panegiryku z 313 r . j e s t bar­ d z ie j agresywny n iż skłonny j e s t przyznać A lfC ld i. B la o zeg o j e ­ go a u to r tak tr o s z o z y s i ę , by n ik t n ie w ą t p i ł , że K onstantyn za w d z ię cza ł zw y cięstw o w y łą c z n ie s o b ie , n ie bogom? Może n ie c h o ia ł ic h kompromitować - c e s a r z o d n ió s ł wszak zw ycięstw o mi­ mo niepom yślnych wróżb przez n ic h z e s ła n y c h . Ale zwrotem " d i- Yino c o n s i l i o . . . hoo e s t tuo" mówca zamyka s o b ie nawet fu r tk ę w p o s t a c i owego najw yższego bóstw a, k tó re g o w o li wykonawoami i m andatariuszam i są in n i bogow ie, i k tó r e m iało ew en tu a ln ie o s o b iś c ie kontaktow ać s i ę z Konstantynem. Odmawianie z w y c ię s­ kiemu władcy b o s k ie j pomocy w opiewanym p r z e d s ię w z ię c iu t o bo­ daj n a jd z iw n ie js z a forma panegiryku* Sposób, w j a k i mówca r o z ­ waża ew en tualn ość b o s k ie j pomocy, w skazuje n ie t y l e na próbę p o gań sk iej a s y m ila o ji w i z j i , oo na zdecydowane o d rzu cen ie o e - s a r s k ic h p r e t e n s j i do komunikowania s i ę ze światem nadprzyro­ dzonym, przeprowadzone z r e s z t ą n iezw yk le 'z r ę c z n ie - wynosze­ niem w ie lk o ś c i samego K onstantyna. A to ju ż p o śred n i dowód, że au tor p anegiryku s ł y s z a ł o o b ja w ien iu c e s a r z a i je g o c h r z e ś c i­ jańskim o h a ra k ter ze.

Mówca z 313 r . n ie p r z y ją ł po p r o stu do wiadomości fa k tu o b ja w ien ia z e s ła n e g o władcy p rzez Boga o h r z e ś c ija n . P iszą o y w osiem l a t p ó ź n ie j N azariu sz b ył w zn a o zn ie tr u d n iejszy m po­ ło ż e n iu , n ie mógł bowiem p r z e jś ć do porządku d zien n ego nad u s­ ta lo n ą ju ż tr a d y o ją , k tó r e j źródłem b y ł sam o e s a r z . Mimo to wy­ b rn ął z s y t u a c j i w sposób rów nie pomysłowy, ozyn iąo wodzem n i e ­ b ia ń sk ic h zastęp ów sp ie s z ą c y o h w sukurs K onstantynowi je g o ubós­ tw ion ego o jc a K o n sta n o ju sza . " D iv in ita s obseoundare c o e p t is t u i s * o lit a " 4 3 , p o z o s ta je n a to m ia st bóstwem anonimowym, podobnie ja k

42 P a n .L a t., IX 2 6 ,1 .

(15)

2 1 4

-t a z luku K ons-tan-tyna, k -tó r e j i n s t i n o t u s e n a t p rzy ­ p i s a ł je g o tryumf nad Maksenojuszem^*.

Reasumując: przekaz L a k ta n cju sza , w id zen ie senne c e s a ­ rza w "Vita C o n sta n tin i" E uzeb iusza i je g o o p is posągu K onstan­ tyn a oraz p r z e d sta w ie n ia na monentaoh, zd a ją s i ę wskazywać, że w iz ja m iała m ie jsc e we ś n ie , i że j e j t r e ś c i ą b y ło v e x illu m z

ohryzmą na s z c z y c ie oraz słow a "hoc sig n o v io t o r eris" ^ ^ ; za ś p a n eg iry k i K onstantyna - p ierw sze oznaki w a łk i, ja k ą e l i t a po­ gańska p rzez ponad o s ie m d z ie s ią t l a t m ia ła to o zy ń z o h r z e ś o i- jańskim oesarstwem - n ie przeo.zą t r a d y c j i o w i z j i , a nawet j ą p o tw ie r d z a ją .

Adam Z ió łk o w sk i

c i ę / t j . K o n sta n ty n ó w tw oioh p r z e d s ię w z ię c ia c h " . 44 T radyoja pogańska p r z y sw o iła s o b ie o s t a t e c z n ie tr a d y o ję

o w i z j i K onstantyna i j e j związku z p r z e jśo ie m o e s a r z a na o h r z e ś o ija ń s tw o , a le w k a ry k a tu ra ln ej fo r m ie, p rzekazanej p rzez Z osim osa. / I I 2 9 , 5 / .

45 Wspomniana moneta z 350 r . dow odzi, że ta k a b y ła forma ory­ g in a ln a , n ie za ś ugruntowana w p ó ź n ie j s z e j t r a d y c j i "in hoc sig n o v in o e s " .

THE VISI0N OF COKSTANTINE RECONSIDERED /Summary/

T his a r t i o l e aims a t dem onatrating th e b a s ie oonoordanoe o f testim o n y oonoerning th e v i s i o n o f C o n sta n tin e th e G reat, p royided by L a o ta n tiu s and E u se b iu s. L a o ta n tiu s m entions a " o a e le s te signum D ei" , whioh on th e s o l d i e r s ' s h ie l d s took th e shape o f th e o r o s s monogram . T his s i g n , how ever, does not appear on th e labarum and on oontemporary o o in s , i t s p la c e b ein g taken by th e C h rist monogram^ . But a g a in , i f th e l a t t e r s ig n had been th e o o n ten t o f th e v i s i o n , why was l t n o t d isp la y e d on the s h ie l d s a t th e b a t t l e o f th e M ulvian B ridge? T h is mutual o o n tr a d io tio n o f th e ey id en o e r u le s out any oom bination o f C h r i s f s i n i t i a l s as a s o l e o o n ten t of th e v l s i o n . In th e v e r - s io n o f E usebius we fin d a fu r th e r d iso rep a n o y : in th e f i r s t , d iu r n a l v i s i o n C o n sta n tin e p e r c e iv e s a o ro ss o f l i g h t ; in th e seo o n d , th e would-be s im ila r s ig n beoomes a sp ea r w ith a o r o s s - b a r, orowned w ith th e C h r ist monogram, Ł .e . th e labarum. I f we

(16)

oompare the slgn of Lactantius' version with the nightly vision ln Eusebius' acoount, we find that they boil down to the same thing, the oross monogram boing a sohematio presentation of the primitlve form of the labarum. "Caeleste signum Dei" should therefore be translated as the "oelestial ensign of God", not His "oelestial emblom". The same ensues, moreover, from the

desoription of Constantine's monument in Romę and its insorip- tion, as transmitted by Eusebius in "Historia Ecolęsiastioa" / tó OMTi1pt.ov <JT)pELOv / and from the legend on the bronge coin of 350 A.D./f'hoo signo victor eris"/, where both aTMistov and signum stand for a standart, signum militare. It appears, therefore, that the two versions refer to the same thing: a ve- zillum orowned with the Christ monogram, as desoribed by Euse­ bius, whioh on the soldiers' shields took the form of the cross monogram.

The historioity of the vision of Constantine is further eorroborated, if only indirectly, by the manner ln whioh the author of the panegyrious of 313 A.D. deals with the problem of the part played by the divine assistanoe in the viotory of Constantine. The orator rules out, gently but flrmly, any pos- sibility of the help from above, making the Ęmperor the only winner. So lay a presentation, bordering upon blasphemy, oan be ejcplained away in only one way: the pagan author didn't taks notę of the supernatural assistanoe given to Constantine by the God of the Christiana. Nazarius, who wrote his panegyrious eight years lator, oould not disregard the traditlon of the divino help derived from the Emperor himselfi unable to attribute it to the gods of the traditional religion and not willing to men- tion C h r i s f s name, he put in oharge of the oelestial army the deifiod father of Constantine, Constantius the First.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Utwory mezozoiczne budują rozległe garby i wzgórza ostańcowe, o wysokościach względnych docho- dzących do 25 m (Maruszczak, 1972). Różnego rodzaju lessy o większej

Wzrósł tam procent strat najbardziej bezproduktyw­ nych, są to straty spowodowane repetowaniem przez studentów następ­ nie usuniętych (z 6,2 do 13,5°/o na wszystkich

Podkreślenie tego bierze się stąd, że wśród wielu opracowań dotyczących tej tematyki zdarzają się i takie, do których zaufanie musi być ograniczone.. Opis u Bruskiego

W katalogu herezji Teodoreta z Cyru pojawiaj  a sie dwa inne ugrupowania propaguj  ace rozwi  azos´c´ seksualn  a, o których Filastriusz nie wspomnia. Opis obyczajów tych

Brak przygotowania do staros´ci powoduje wiele problemów w ostatnim etapie z˙ycia. Współczesny człowiek unika pogłe˛bionej refleksji nad sensem z˙ycia i trwania, dlatego tez˙

17 Idem, Przed epilogiem.... polskiego socjologa, to łatwość, z jaką narodowy socjalizm przejął władzę w Niemczech, oraz „bezprzykładny brak oporu&#34; jego przeciwników.

Presenta per la prima volta un’edizione critica del testo originale latino della Vita di Cristina di Markyate (Vita de Sancta Theodora, que Christina dicitur),

Castellari, recalls the difficulty of making Shakespeare’s play into a stylized Italian Western: “It was quite hard, really hard to do Hamlet as a Western.” On the one hand, a