Sobota x Matheo, Na wszelki wypadek (Till it's gone remix)
Ciągle gdzieś biegnę W nocy I we dnie I po co potrzebne mi to Na chu*
Na celowniku, czy chce czy nie chce Strzelają do mnie naboje
To gnój!
I opluwają Próbują dotknąć
I znowu po co? - pytam was się Gdy odtruwają swoja żywotność samotność morduje, odcina tlen Nie ma gdzie uciec
Odpalam muzę
Nie że się nudzę, uciekać chcę Kartka, długopis krzyczy pomocy Na wszelki wypadek pożegnam się Wino i joincik dodaje mocy
Bo bardzo dawno opuścił mnie sen Chcesz mnie zaskoczyć
Sob się nie skończy
Chyba że naprawdę bardzo sam chcę Nie wiem, co przyniesie jutro
Więc chce na wszelki wypadek pożegnać się Nie wspominajcie mnie, proszę was, źle Zostanie na pewno coś po mnie, wiem Syn, który rozświetla każdy mój dzień Muzyka moja, co daje wam cień Który osłoni przed palącym złem
Słyszysz to, być może nie ma już mnie Ooo.ooo, Nie ma mnie /3x
Słyszysz to, być może nie ma już mnie Umieram znowu
Mentalnie ziomuś
Nie wiem jak przed tym uchronić się Nie dać zawodu
Boże dopomóż, depresja do grobu wpędzić mnie chce Stracona miłość, stracona przyjaźń
Tak to wygląda, czy chce czy nie Niby na nikogo się nie oglądam A ciągle krzyczę, uwagi chcę Znów zimne poty, w głowie głupoty To ulubiony motyw mówię wam Kocham te ploty za parę złotych Dla mas narkotyk, dla duszy to spam Dawajcie cioty, jestem gotowy
Chcecie bym umarł – zabiorę was tam!
Powtarzam znowu: jestem gotowy I na pewno nie odejdę stąd sam Nie wiem, co przyniesie jutro
Więc chce na wszelki wypadek pożegnać się Nie wspominajcie mnie, proszę was, źle Zostanie na pewno coś po mnie, wiem Syn, który rozświetla każdy mój dzień Muzyka moja, co daje wam cień Który osłoni przed palącym złem
Słyszysz to, być może nie ma już mnie Nie ma mnie /3x
Słyszysz to, być może nie ma już mnie
Sobota x Matheo - Na wszelki wypadek (Till it's gone remix) w Teksciory.pl