• Nie Znaleziono Wyników

Ten Typ Mes - Na Po tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ten Typ Mes - Na Po tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Ten Typ Mes, Na Po

Nie no nie wierzę człowieku

Przechodziłem obok siedziby CBA, nie Widzieć polskie CIA, o

Kurde patrzę, leży na chodniku jakiś dziwny Taki jakby pilot z antenką jakiś

Wziąłem sobie, schowałem

Się okazuję patrzę, że to elektroniczne serum prawdy Skurwiele mają to na wyposażeniu widocznie

Testuję na sobie, przykładam antenkę, ej piwa, działa

W sklepie jakieś niemowlę w wózku, matka gdzieś tam zapierdala Dzieciak drze tę mordę, to ja i pod siedzenie

Chce possać cyca, ja też przyjacielu, ja też

Wieczorem w klubie tego samego dnia spotykam ziomka sprzed lat Pytam co słychać, jak żyje, odpowiada

Nie no cudownie człowieku, mistrz królów, królów Wszystko platyna, nie no czyli kurwa...

Ale wzrok ma jakiś taki nieobecny, zmulony, coś mi tu nie gra No, to pytam ponownie jak żyje

[x2]

Czytam coś co jest mi obojętne

Noszę jakieś rzeczy, mówią mi, że są piękne Dążę do czegoś co nudzi już mnie

Czemu? czemu? pomyślę o tym później Poświęcam czas ludziom co znają mnie Gadamy, ale czy coś z tego wynika - nie Robię pilnie coś myśląc w duchu no zmuś się (Czemu, czemu) odpowiem sobie później (czemu) Na-na-na-na-na potem, na-na-na-na-na później Na-na-na-na-na potem, na później jakoś ujdzie Na-na-na-na-na potem, na-na-na-na-na później Na-na-na-na-na potem, na później i jakoś to pójdzie

Ten Typ Mes - Na Po w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tych zagadek do odkrycia - wszystko już wiem Chcę zostawić coś na później - czytać z Twych ust Tobie dzień po dniu... Coś na później

kiedy dzień za nocą goni kiedy w radiu tylko ronnie ja tak pragnę ciebie ja tak pragnę twoich dłoni Czemu nie powiesz ze coś tam czujesz. ze gdy tańczymy

Czy normalna, złota rybka może zgwałcić wielorybka?. Ale owszem,

jak każdy chciałem ten hajs na ruchy mieć ale nie mogłem sie wciąż odnaleźć tu zimne spojrzenia. i ten chłodny bruk

cycu kiedy gramy tu w sześciu wtedy fanie te membrany … i razem łazimy po mieście fiskus mi strzelił podatkiem się martwię o zdrowie matki Chrystus tu królem jest – no fajnie

nie mówię o tych z obcym paszportem od swoich spotkało mnie to co najgorsze od swoich spotkało mnie to co najlepsze ludzi cenie, kurew - nie chcę. Nie bądź kurwą Nie bądź kurwą

gdy odcinam ich scenę po południu hyc plener w nocy zbijam ciśnienie zaraz zbombie ich teren sam nawodnie systemem paranoje, łzy szczere idealny nikt nie jest dobra forma zwykle

tam, gdzie śpią nocą gołębie nie ma kamer i światła zaułki ciemne jak węgiel może tam mnie nie znajdą [LJ Karwel]. (nie wiem czy) Mam tak samo jak ty, miasto nie moje a tam