• Nie Znaleziono Wyników

Z dziejów nauczania technologii i technik malarskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z dziejów nauczania technologii i technik malarskich"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Ślesiński

Z dziejów nauczania technologii i

technik malarskich

Ochrona Zabytków 18/3 (70), 35-38

1965

(2)

WŁADYSŁAW ŚLESIŃSKI

Z DZIEJÓW NAUCZANIA TECHNOLOGII I TECHNIK MALARSKICH

D zieje nauczania technologii i tech n ik m a ­ la rsk ic h n ie p o siad ają w iększej p u b lik a c ji i cze­ k a ją n a jej opracow anie. W n in iejszej p racy z eb ran e są zaledw ie „ p a cio rk i“ k tó re z czasem m ogą dopiero uczynić w iększą całość. N ajsłu sz­ n ie jsz e zatem w y d a je się nazw ać a rty k u ł „Szkicem z dziejów n a u c za n ia “ , ty m bard ziej, że zasadniczym zam iarem je st zw rócenie u w a­ gi n a k ilk a m ało lu b zu p e łn ie n iezn an y ch fak ­ tów :

1. p rzebrn ięcie a d ep ta m a la rs tw a przez n a u k ę technologii i tec h n ik m alarsk ich było daw n iej tru d n ie jsz e niż dziś,

2. obaw a p rze d ró w n o rzęd n y m tra k to w a ­ n iem sz tu k p ięk ny ch i rzem io sła o dbiła się zdecydow anie u jem n ie na technologii i te c h n i­ kach m alarskich ,

3. sy stem aty czne i w y odręb n io n e w y k ład y i ćw iczenia technologii i tech n ik m alarsk ich zo stały ustanow ione dopiero z końcem X IX w.,

4. odm ienność w nau czan iu technologii i tec h n ik m alarsk ich przez w ykładow ców bę­ dących z zaw odu chem ikam i lub m alarzam i,

5. ry s dziejów n au czan ia technologii i te c h ­ n ik m ala rsk ich w k rak o w sk iej A kadem ii Szttuk P ię k n y ch nie został dotychczas op racow any.

Początkow o a rty s ta k ształcił sdę w w a rszta ­ cie jakiegoś m istrza, d ro g ą p ra k ty k i, a n a w e t p rzez w spółudział w jego tw órczości. D roga k ształcen ia się m łodego a rty s ty b y ła d aw n iej o w iele tru d n ie jsz a niż obecnie. O bce są n a m trudn ości, z jak im i borykailli się d a w n i a rty śc i p rzy w łasn oręczn ym sp o rząd zan iu pigm entów , spoiw , farb , w ern ik só w itp . m a te ria łó w m a la r­ skich, a o czym w ie lo k ro tn ie w sp o m in a np. C ennino C ennini na 'kartach swego· tra k ta tu , m. in. gdy m ów i o sp o rząd zan iu cy n ob ru, u c ie ­ ran e g o dzień w dzień p rżez dw adzieścia lat. P o m ija ją c fa k t tru d n o śc i w y n ik a ją c y c h ze spo­ rząd zan ia farb, p rzy szły a rty s ta m u siał w y k a ­ zyw ać się ta k specyficzną um iejętn o ścią, jak k ład zen ie podm alów ek i laseru n k ó w . P o pięciu przew ażnie lata ch tak ie j n a u k i m alo w an ia n a­ stęp o w ał trz y le tn i o k re s n a u k i pozłotnietw a, k tó re do czasów A lb rec h ta D ü re ra w y ko n y w ali osobiście n a w e t n a jw ię k si arty ści.

P o w stające od X V w. A kadem ie S ztu k P ię k n y ch dokonały zasadniczej zm ian y w spo­ so b ie kształcenia a rty stó w . Z am iast p rzy ję cia

na n au kę „rzem iosła“ d o w a rsz ta tu m istrza, przyszły m ala rz p rzyjm ow an y zostaw ał d o a te ­ lier profesora A kadem ii. W p rocesie nauczan ia zw racano uw agę na ry su n e k , n a n a u k ę an ato ­ mii, estety k i i histo rii sztu k i, n a to m ia st p rze sta ­ no zw racać uw agę na znajom ość tw orzyw , z któ ry ch zbu do w ane jest m alow idło i n a tech n i­ kę jego sp orządzania. W X IX w . a rty s ta nie m iał ju ż p o trz e b y sporządzać sobie sam em u za­ praw , fa rb i w erniksów , w czym w yręczali go

coraz liczniejsi fab ry k a n c i a rty k u łó w m a la r­ skich. K onsekw en cją opisanego s ta n u rzeczy stał się b ra k rozum ienia przez arty stó w , czy, kiedy i ja k należy m alow ać. W obaw ie przed zrów naniem z rzem ieśln ik am i w yrzeczon e się jednej z dyscyplin, k tó ry c h m ożna się w sztuce nauczyć.

J a k u b B lockx (syn) w e w stępie z r. 1881 do sw ojej książki „ P o rad n ik d la a rty s tó w ” stw ierdza: p r z y opuszczaniu aka d em ii m łod zi a rtyści w yn oszą z sobą znajom ość sw e j „s z tu ­ k i ”, lecz najczęściej nie znają ele m en ta rn yc h zasad swego „rzem iosła”; rzadko n a w e t baczą na g a tu n ek m a teriałów , k tó r y c h u ż y w a ją *. Rów nież E. V oss 2 po tw ierd za pow yższe s tw ie r­ dzenie, pisząc, że w A kadem iach p ra w ie żadlna u w ag a n ie była kładziona na znajom ość i jakość m a te ria łó w do czasu W ern era tj. d o r. 1895. P o d koniec X IX w. u stan aw ia się stopniow o w A kadem iach S ztu k P ięk n y ch sy stem aty czn e w yk ład y i ćw iczenia z z a k re su technologii i tech n ik m alarsk ich .

Od 1882 r. K eim prow adził w M onachij­ skiej A kadem ii zakład badaw czy, w k tó ry m stu d en ci m ogli sporządzać sobie fa rb y i za p ra ­ wy. Za zezw oleniem baw arskieg o M inistra K o­ ściołów i Szkół m iał K eim ró w nież w y k ład y z z ak resu tw o rzy w i tech n ik m alarsk ich. W A kadem ii B erliń sk iej od 1895 r. istn iały sp ecjaln e k lasy „ F a rb ” oraz „T echn ik M alar­ skich”, założone przez ówczesnego d y rek to ra, A ntoniego W ernera. N a o tw a rc iu w spom nia­ nych k las W e rn e r pow iedział: J e st rzeczą z u ­ pełnie n a tu raln ą, że te n k to chce b yć m

ala-1 J. B l o c k x , Poradnik dla a r ty s tó w m alarzy i m iłośników o brazów (tł. z fram.), W arszawa 1905, s. 14.

(3)

r z e m , m usi u czyć się i w iedzieć czym i ja k m a m alować, i to w łaśnie m a być tu ta j w y ­ kładane. N auczycielem tego przed m iotu zo­ stał m ala rz A lb e rt W i r t h 3. P ro g ra m realizo­ w any był w dwóch oddziałach. W pierw szym zapoznaw ano się z farbam i, np. u cieran o je itd. W czasie lub po ćw iczeniach p rak ty czn y ch od ­ byw ały się w y k ład y z z a k re su p rzerabianego m a te ria łu (w yjaśnienie jego pow stania, spo­ rząd zan ia, zastosow ania w m alarstw ie, jego zdolność schnięcia, m ieszania, odporność na św iatło i trw ałość). Po n auce o farb ach p rz y ­ stępow ano do sporządzania za p ra w kredow ych, o lejn y ch i in. na p łó tn ie ln ian y m , drew nie itd. W reszcie następow ała n a u k a o spoiw ach: oleje, sy katy w y , w e rn ik sy i in ne śro d k i do m alow ania. Raz w ty g o d n iu o d b yw ały się w lab o rato riu m d ra T a u b e ra w y k ła d y z zak resu podstaw ow ych pojęć chem ii, głów nie odnoszą­ cych się do chem ii farb . W d ru g im oddziale obow iązyw ała n auk a te c h n ik m alarsk ich . N a u ­ kę rozpoczynano od tech n ik i k lejo w ej i po­ przez tem p erow ą oraz kazeinow ą doprow adza­ no w reszcie do m in e ra ln e j K eim a i freskow ej. P ró b y m a la rstw a ściennego w yko n y w an e by ły częściowo n a sp ecjaln y ch „sk rz y n k a c h ” lub na ścianach k o ry ta rz y A kadem ii. Ogólnie bio­ rąc, „k la sy ” b y ły m iejscem , w k tó ry m każdy m ógł o trzym ać rad ę i zapoznać się z w szelki­ m i ro d zajam i m ate ria łó w stosow anych w m a ­ la r s tw ie 4. Przez pierw sze trz y lata (1895— 98) w y k ła d y z nau k i o farb a c h o d by w ały się ty l­ ko przez sześć m iesięcy w ro k u . Od 1898/99 r. ćw iczenia zostały przedłużone, a w sem estrze le tn im 1902 r. na w niosek W irth a rozbudow a­ no ćw iczenia o tech n ik i klejow e, tem perow e, kazeinow e, m in e raln e i freskow e.

Rów nież na cesarsk o-k ró lew sk iej au stria c ­ kiej A kadem ii S z tu k P ię k n y ch w W iedniu pro ­ w adzone były w y k ład y o farb a c h i technikach m alarsk ich przez tam tejszeg o profesora, dokto­ ra chem ii F r. Linkego. W ykłady sw e rozpoczy­ nał on od w prow adzenia w podstaw ow e pojęcia chem ii, następ n ie om aw iał fa rb y (2 godziny tygodniow o chemiii fa rb o raz 2 godziny m iesięcz­ nie „fizyka fa rb ”), w dalszej kolejności m a ­ te ria ły m alarsk ie, by zakończyć sw e w ykłady om aw ianiem tech n ik m a la rs k ic h 5. W L o ndy­ nie technologia i tec h n ik i m ala rsk ie nauczane b y ły w S outh K ensingto n School of A rts oraz w królew skiej A kadem ii S ztu k P ięknych, w te j o sta tn ie j przez znanego chem ika profesora C h u rch a 6.

W carskiej A kadem ii S ztu k P ięk n y ch w P e te rs b u rg u w y k ład y z z a k re su fa rb i tech n ik m alarsk ich p ro w ad ził p ro feso r fizyki ta m te j­ szego u n iw e rsy te tu T. P etru sz e w sk i, a n a stę p ­ nie K iplik. W p a ry sk ie j A kadem ii do r. 1903 om aw ianego przed m io tu nie nauczano.

3 A. W. К e i m, Ueber Maltechnik, Leipzig 1903, s. 21.

4 j. w ., s. 22. 5 j. w., s. 23. · j .w .,5 . 26.

7 Rps Arch. ASP w K rakowie, fas. 28A, s. 46. 8 Do Św ietnego Rektoratu A SP ... 5.XI.1913, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 7A.

Z pierw szym i krokam i, m ającym i na celu w prow adzenie do p ro g ram u studiów sy stem a­ tycznie prow adzonych w ykładów i ćwiczeń z technologii i tech n ik m alarskich, sp o ty k a ­ m y się w k rak o w sk iej A kadem ii Sztuk P ię k ­ n y c h w r. 1912. W ówczas to na posiedzeniu G rona P rofesoró w A S P w d n iu 18.XI. 1912 r.: na w n iosek profesora M ehoffera uchw ala G ro­ no jed n o m yśln ie poczynić k r o k i celem u sta le ­ nia p r z y c.k. A k a d e m ii do cen tu ry chem ii farb m alarskich i to w ja k n a jk ró tszy m czasie, a to ze w zględ u, że brak wiadom ości z te j gałęzi w ie d zy niejed n o kro tn ie bardzo n ie k o ­ rzy stn ie odbija się na działalności a r ty s ty c z n e j m alarzy. Jako k a n d y d a ta na tę docenturę po­ stanaw ia Grono jed n o m y śln ie postaw ić F erdy-

7ianda Polzeniusza, chem ika specjalistę w ty m

k ie r u n k u i autora znanego na ty m polu 7. P o l- zeniusz n ap isał w łaśnie w ty m czasie p racę pt. „ F a rb y i m a te ria ły używ ane w m a la rs tw ie ” (K raków 1912). N ieprędko jed n a k doszło· do utw orzenia do cen tu ry chem ii m ala rsk iej, m im o w ysuw an y ch żądań n a w e t na w iecu ogólnoaka- dem ickim w d niu 5 listopada 1913 r.8 oraz w m em o riale s tra jk u ją c y c h stu d e n tó w k rak o w ­ skiej A S P w d n iu 9 m aja 1914 r .9.

Dopiero w r. 1919 powołano na stanow isko d o cen ta chem ii m ala rsk iej d ra Tadeusza E st­ reic h era . Po pięciu latach istn ien ia tego p rzed ­ m iotu, na posiedzeniu R ady P ro fesorów A S P w d n iu 10.X.1924 r., p rzy om aw ianiu godzin zleco­ n y ch zadecydow ano, że: w obec m a łej fre k w e n c ji na w ykła d a ch chem ii m a la rskiej uchw alono za­ m ienić je na w y k ła d y tec h n ik m alarstw a szta lu ­ gowego i ściennego, pow ierzając pierw sze J. Ho- p liń sk ie m u , drugie profesorow i F. K o w a rskie­ m u, w zg lędn ie a sy ste n to w i jego Leonardow i P ę­ k a lsk ie m u 10. W prow adzenie w ykładów tech n ik m alarsk ich sztalugow ych i ściennych, tra k to ­ w anych głów nie prak tyczn ie, uchw alono dla uzupełnienia w ykształcen ia stud entó w k u rsu m a la rs tw a

n .

Rów nocześnie zalecono ab y w m iarę m ożliw ości w y k ład y chem ii m ala rsk iej , u trz y m an e b y ły na ro k u czw artym . W liście ' do R ek to ra A kadem ii, napisan ym w w y n ik u podjęcia przez Radę P rofesorów w yżej w spom ­ nianej uchw ały, T adeusz E streicher w y jaśn iał dlaczego prow adzony przez niego p rzedm iot chem ii farb m ala rsk ich nie spełn iał pokłada­ nych w nim nadziei. C zytam y tam : Pięć lat d o centu ry straciłem na praw ie bezow ocnych za­ biegach, aby coś w yko ła ta ć dla te j nieszczęsnej gałęzi „nauk p om o cn iczych ” — n aw et in sta­ lację gazową zaprow adziłem w ła sn y m i śro d ka ­ m i, co A k a d e m ię ani grosza nie kosztow ało — i dopiero w o sta tn im ro ku o trzy m a łe m udział w p o ko ju dla „n a u k p o m o cn iczych ”, p o tem szafkę, w końcu zaś, a m ianow icie dopiero w p ierw szych m iesiącach br. k w o tę 75 m

ilio-9 Do Św ietnego Rektoratu A SP ... ilio-9.V.1ilio-914. Rps Arch. ASP w Krakowie, fas. 7A, s. 92.

10 Protokół z posiedzenia, 10.X .1924. Rps Arch. A SP w K rakowie, fas. 31A, s„ 112.

(4)

nów m a rek, co w edle w spółczesnego k u rsu w ynosiło 41,66 zło tych , dosłow nie czterdzieści je d e n zło ty c h , sześćdziesiąt sześć groszy! T y le za pięć lat zabiegów! Za tą kw o tą za k u p iłe m nieco p rzybo ró w i chem ikaliów , i w drugiej cząści ro k u b y łe m ju ż w stanie p r z y n a jm n ie j coś niecoś dem onstrow ać, nie ograniczając sią

— jak w poprzednich latach — do w yłą czn ie

pam iąciow ego podawania uczn io m do w iado­ m ości fa k tó w , któ re p o w in n i b y li w idzieć. Ta ciągła w a lka z absolutną obojątnością A k a d e m ii w obec dobrow olnie przez nią w prow adzonego p rzed m io tu , obojątnością, któ ra w prost robiła w rażenie bojkotow ania czy sabotow ania, m u ­ siała odbierać ochotą do dalszego prow adzenia w y k ła d ó w , czem u w y ra z dałem w m em oriale, w y sto so w a n y m do W aszej M agnificencji pod datą 27 lipca 1923, pism o to m u si sią znajdow ać w aktach. P rzypo m in am , że w ty m liście szcze­ gółowo w y k a z y w a łe m opłakany stan na u ki C hem ii m a la rskiej w dotych cza so w ych w a ru n ­ kach i podaw ałem m in im a ln e żądania, celem stopniow ego doprow adzenia w y k ła d ó w do n a ­ leżyteg o poziom u i podnosiłem , że bez ich sp e ł­ nienia „niema co bawić sią w tracenie czasu i pienią dzy na opłacanie docenta, k tó r y m a r ­ n u je w y s iłk i bez r e zu lta tó w ” i że w ta k im razie „postawić w niosek o skasow anie ty c h w y k ła ­ dów jako b ezcelo w ych ” (...) E w entualność po­ staw ienia w n io sku tego nie m iała wcale ozna­ czać, że C hem ia m alarska jest zb y te c zn a w A ka d em ii, ty lk o , że stan obecny w a ru n k ó w je j nauczania je st k a ryk a tu rą tego, co być p o w in ­ no 12.

Z urywkoiwych pisem ek, zn ajd u jący ch się iw arc h iw u m A S P w K rakow ie, w iem y że już w 1921 r. m usiał J. H opliński prow adzić zajęciia z tec h n ik sztalugow ych, skoro dostarczył na p rzy k ła d a d m in istra c ji A SP zapotrzebow anie n a m a te ria ły d la teg o p rzed m io tu w d n iu 31.X. 1921 r . 13. Podobnie, aczkolw iek tylko na ro k w cześniej od oficjalnego pow ołania, m u siała ju ż istnieć praco w nia te c h n ik m a la rstw a ściennego, sk o ro p ro fe so r K ow arski w y stą p ił d n ia 27.XI. 1923 r. n a posiedzeniu R ad y P ro feso rów o po­ d a n ie jak ą sum ą pieniędzy będzie rozporządzał na urząd zen ie p raco w n i14. Zaś w czerw cu 1924 r. g rono profesorów A S P oglądało n a W aw elu p ra ­ cownię techniczną m ala rstw a dekoracyjnego 15. Rów nież na ro k w cześniej p rzed zapadnięciem uchw ały o likw idacji przed m io tu chem ia m a ­ larska: Profesor W eiss za u w a żył, że chem ia m a ­ larska nie je s t wcale w A k a d e m ii p o trzebna i że nie daje uczn io m żadnego p o ży tk u . W tej sp raw ie w yw iązała się dłuższa d y sk u sja m ię­ dzy rek to rem Szyszko-B ohuszem a p

rofesora-12 T. Estreicher do Rektora A SP w K rakow ie, 13.X.1924, Rps Arch. A SP w K rakowie, fas. 31A, s. 103—4.

13 Rps Arch. A SP w K rakowie, fas. 31A, s. 210. 14 Rps. Arch. A SP w Krakowie, fas 31A, s. 79. 15 Protokół z posiedzenia, 17.VI.1924, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 31 A, s. 116.

18 Protokół z posiedzenia, 29.X.1923, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 31A, s. 73.

m i W eissem i Pankiew iczem , k tó ra nie dopro­ w adziła do k o n k re tn y c h rezu ltató w . W ohec cze­ go załatw ienie tejż e s p ra w y pow ierzono K om i­ sji złożonej z profesorów : Gałęzow skiego, Laszczki i W eissa 16. N ie ste ty w y n ik p ra c y Ko­ m isji nie jest mi znany. W każdym razie w r. ak.

1924/5 studenci A S P m ogli odbyw ać ziajęcia z tec h n ik m ala rsk ich w y k ład an y ch przez J. Ho- plińslkiego, z chem ii m ala rsk iej w y k ład an ej przez doc. d ra T. E streichera, prof. U. J. oraz z tech n ik m ala rstw a d e k o ra c y jn e g o 17. W n a ­ stę p n y c h lata ch (1925/6—1 939/40) m am y już tylko wiadom ości o tech n ik ach m alarsk ich pro ­ w adzonych p rzez w ykładow cę, a od r. 1936/7 doc. J. H oplińskiego 18. W św ietle obow iązu ją­ cych zajęć n a W ydziale M alarstw a krakow skiej A S P w latach 1931/2— 1938/9 zajęcia z techno­ logii i tec h n ik m alarsk ich o dbyw ały się: na d r u ­ gim ro k u stu d ió w w 1931/2 r. w w ym iarze 2 g. w ykładów i 5 g. ćwiczeń, od 1932/3 r. do 1936/7 r. 2 g. w ykładów i 4 godziny ćwiczeń; na trzecim ro k u od 1931/2 r. do 1934/5 r.

3 godziny ćwiczeń, ale ty lko w d ru g im półroczu, w 1935/6 r. 2 godziny w y k ła d o w i 4 godziny ćwi­ czeń; n a czw arty m ro k u od 1935/6 r . prow adzo­ no 3 godziny ćwiczeń ty lk o w d ru g im półroczu. Dla pełniejszego ob razu podam , że np. w ro k u akadem ickim 1935/6 studiow ało tech n ik i m a­ larsk ie 19 stu d e n tó w trzeciego ro k u oraz sześ­ ciu z la t w yższych. O rganizacyjnie przedm iot prow adzony by ł w zakładzie n aukow ym o n a ­ zwie „P raco w nia sp ecjaln a tech nik m a la r­ sk ic h ” ; od r. 1935/6 oficjaln ie w y stę p u je jako „Z akład Technologii i T echnik M alarskich” 19. W r. 1935 m iała m iejsce pierw sza w Polsce h ab ilitacja z zak resu technologii m alarsk iej — i to w k rako w skiej A kadem ii Sztu k P ię k ­ ny ch — długoletniego w ykładow cy tego p rzed ­ m io tu — J a n a H oplińskiego (ur. 19.IV .1887), au to ra w ty m czasie już k ilk u prac z tej dzie­ dziny. O gólne zebranie profesorów A SP w K ra ­ kowie na sw ym posiedzeniu w dniu 9 paździer­ nika 1935 r. po zapoznaniu się z w y nik am i p ra ­ cy K om isji (w składzie: przew odniczący p ro ­ fesor K arol F rycz, oraz profesorow ie F ry d e ry k P a u tsc h i K azim ierz Sichulski) n ad oceną k w a ­ lifik acji osobistych i n au k o w y ch k and y d ata: z uw agi na w y b itn ą działalność kan dyd ata na polu n a u k o w y m i pedagogicznym , zw olniło go jednogłośnie z k o lo k w iu m i w y k ła d u habilita ­ cyjnego. Na podstaw ie w n io sk u K o m isji O gólnej Zebranie P rofesorów uznało jednocześnie ha­ bilitacją p. Jana H oplińskiego z technologii m a larskiej za dokonaną i udzieliło m u veniam le g e n d i20.

17 Rps Arch. A SP w K rakowie, fas 4A, s. 97 i fas. 7A, s. 54.

18 Odpowiedź m pismo Rocznika Pedagogicznego, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 4A, s. 196 oraz Spra­ wozdania Rektora ASP w K rakowie, Kraków 1929—39.

19 Sprawozdania Rektora, j. w.

20 Protokół z posiedzenia..., 9.X.1935, Rps Arch. ASP w K rakow ie, fas. 34A, s.

(5)

161-W K rak o w ie poza A S P technologię m ala rsk ą w y k ład ał W. Z arzycki (1885— 1949) a rty s ta -m a - larz, k o n se rw ato r i technolog. P rz e d I w ojną św iatow ą b y ł pro fesorem w P ań stw o w ej Szkole P rzem y sło w ej na W ydziale M alarstw a D ek o ra­ cyjnego, przekształconej w r. 1918 n a P a ń stw o ­ wą Szkołę P rz em y słu A rty sty czneg o, w 1927 r. n a P a ń stw . Szkołę S ztuk Zdobniczych i P rz e ­ m y słu A rtystycznego, w 1937 r. n a P ań stw . I n s ty tu t S z tu k P la sty c z n y ch a w r. 1946 na P a ń stw . W yższą Szkołę S ztu k P lastyczn y ch . W y kład ał technologię, głów nie o farb a c h m a­ larsk ic h i b arw n ik ach farb iarsk ic h . B ył d obrym technologiem , lecz w ykład ó w sw ych nie p u ­ blikow ał. W te j sam ej szkole p row adził zajęcia z te c h n ik m a la rstw a d ekoracyjnego W ładysław C holew iński (ur. 1.VI.1893), z zaw odu m ala rz - -d ek o rato r. S tudiow ał w k rak o w sk iej P a ń stw o ­ w ej Szkole P rz em y słu A rty sty czn eg o i A k a­ dem ii S ztuk P ięk n y ch w lata ch 1912— 1921. W r . 1922 został pow ołany ina stanow isko in ­ s tr u k to ra m a la rstw a ściennego do Szkoły P rz e ­ m y słu A rtystycznego. T u ta j po raz pierw szy w d ziejach polskiego szkolnictw a zaw odow ego w pro w adził ćw iczenia p rak ty c zn e (na m u rk ach ) z ró żn y ch tec h n ik m a la rs tw a d ekoracyjnego. W ład y sław C holew iński obok p rac y ped ago ­ gicznej i ko n serw ato rsk iej, jest a u to re m pod­ ręczn ik a zawodowego pt. „T ech n ik i m ala rstw a d ek o racy jn eg o ” w ydanego w 1928 i 1938 r.

N a pozostałym te re n ie P o lski w okresie m ięd zy w o jen n y m b ra k jakichś sp e cja ln y c h p ra ­ cow ni technologii i tech n ik m alarsk ich , jak rów n ież sy stem aty czn y ch , p ro g ra m e m stud iów przew idzian ych w y k ład ó w z tego p rzedm iotu.

J a k w y n ik a z p rzed śtaw io n y ch fak tów , tw ierd z en ie A rn o ld a R enca, jakoby: w n aszych szko ła ch m alarskich, p o cząw szy od A k a d e m ii S z tu k P ię kn y c h , a sk o ń c z y w s z y na w szelkiego ro d za ju szkołach m alarskich, m ło d zi absolw enci nie m a ją o ka zji zapoznania się z m a teria ło zn a w ­ s tw e m m ala rskim . W ycho d zą c w św iat, są czę­

21 A. R e n c , Farby malarskie, W arszawa 1’9J2,8, s. 9 22 A. H. C h u r c h , W. O s w a l d , Farben und Malerei, München 1908, s. 2.

sto ta k bezradni, iż nie zdają sobie sp ra w y z najbardziej ele m en ta rn yc h zagadnień te j d z ie d z in y 21 było p rzy n a jm n ie j w ty m sensie przesadzone, że nie dotyczyło całej Polski.

Je śli Chodzi o w ykładow ców technologii i te c h n ik m alarskich to re k ru to w a li się oni albo spośród artysitów -m alarzy, ja k np. A. W erner, E rn st B erger, J . H opliński, W. Za­ rzy ck i i in. lub spośród chem ików , w zględnie fizyków, jak C hurch, T. P etru szew sk i, T auber, F. L inke, T. E streich er i in. M iędzy tech n olo ­ gam i należącym i do p ierw szej lu b dru g iej g ru ­ p y w y stę p u ją liczne różnice w sposobie pro w a­ dzenia w y kład ów i ćwiczeń. U ogólniając m o­ żem y powiedzieć, że gdy technolodzy r e k r u tu ­ jący się spośród chem ików i fizyków kład li głów ny, a często n aw et w yłączny, nacisk na m a te ria ły tw orzące dzieło sztuki, innym i słow y na m a te ria ły takie, jak pigm en ty, spoiwa, za­ praw y, podobrazia itp., to technolodzy w yw o­ dzący się spośród m ala rz y k ładli w znacznie w iększym stopn iu nacisk n a techniczny proces tw orzenia m alow idła, tj. na te c h n ik i m alarsk ie, k tó re n a w e t dla najlepszego chem ika, nie b ę­ dącego rów nocześnie m alarzem , są tru d n e do poznania. P ew n ą ilu stra c ją tego, co pow yżej po­ w iedziano, m oże być fakt, iż m yślą przew odnią p ro g ra m u nauczania technologii i tech n ik m a ­ larskich ta k w ybitnego swego czasu technologa- -chem ika, jak pro fesor C h urch , było w p ajanie przyszłym a rty śto m e le m en ta rn e j znajom ości różnych produktów , k tó re tw o rzą m alow idło 22. A więc podobnie jak od p rzyszłych arch itek tó w w ym aga się znajom ości m ate ria łó w bud ow la­ nych, jak drew no, kam ień, cegła, żelazo, w ap ­ no, cem ent itp., a zatem technologii budow ­ nictw a, a n astęp n ie tech n ik budow lanych, tak od m alarzy należy w ym agać znajom ości tec h ­ nologii i tec h n ik m alarsk ich . W y d aje się, iż bez w spółpracy chem ika i tech no log a-m alarza tru d ­ no obecnie m yśleć pow ażnie o n auce technolo­ gii i tech n ik m alarskich.

•dr W ładysław S lesińsk i Akademia Sztuk Pięknych Kraków

SUR L’HISTOIRE DE L’ENSEIGNEMENT DE LA TECHNOLOGIE ET DE LA TECHNIQUE DE PEINTURE

L ’auteur traite son article en qualité de com pte­ rendu sur l’histoire de la technologie et de la tech­ nique de peinture avant q u ’elle ne soit élaborée en détails. Il aborde cette m atière d’autant plus volon tiers que son intention principale est d’attirer l'attention sur quelques faiits peiu ou pas du tout connus, qui sont:

1) L ’adepte suivant ses études en peinture ren ­ contrait autrefois de plus grandes d ifficultés et peines à term iner la technologie et la technique de pein ­ ture q u ’à présent, et, en plus, cette discipline durait bien plus longtem ps.

2) La crain te de ne pas être forcé de d onn e” aux beaux arts et au m étier la m êm e im portance a eu, selon l’avis d e l’auteur, un reflet défavorable sur la technologie et la technique d e peinture. Cela s ’esit m an ifesté avan t tou t par l ’abandonnem ent

presque total des étude® en technologie d ans les A cadém ies des B eaux Arts de cette époque.

3) Les cours et les sém inaires systém atiques et isolés de la technologie et de la technique de pein­ ture furent introduits seulem ent à la fin du X IX -èm e siècle.

4) Du mom ent où l’éducation systém atique de la technologie et de la technique fut introduite, une d iversité m anifeste s’est laissée apercevoir dans la m anière de préparer les cours et le séminaires par des lecteurs d e profession chimique ou des peintres enseignant ce sujet.

5) L’auteur de cet article a accordé le plus d ’attention à l ’histoire des études de la technolog'e et de la technique de peinture à l’A cadém ie des Beaux Arts à Cracovie (depuis le m oment de l’in ­ troduction de cours perm anents jusqu’à l ’année 1939).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pracownia powinna być wyposażona w przekroje przedstawiające profile glebowe, termometr zwykły, maksymalny, minimalny i glebowy, kwasomierz glebowy, zestawy roślin występujących

Nauczyciel informuje ucznia o postępach w nauce i otrzymanych ocenach podczas bieżącej pracy lub po jej zakończeniu w sposób wcześniej ustalony przez nauczyciela (poprzez

33) dobierać przyrządy i narzędzia pomiarowe do wykonywania pomiarów obrabianych na frezarce obwiedniowej kół zębatych, 34) wykonać pomiar obrabianych na frezarce

Czy uczeń potrafi określić wpływ wybranej metody ochrony lasu na środowisko5. Czy uczeń potrafi wskazać wpływ szkodliwych czynników abiotycznych na drzewa

bezpieczeństwa pracy, narzędziem sprawdzania osiągnięć uczniów może być obserwacja dydaktyczna.Obserwacja powinna być ukierunkowana na określenie stopnia aktywności,

1) określa metody badań właściwości materiałów stosowanych do produkcji wyrobów skórzanych 2) rozróżnia rodzaje skór wyprawionych. 3) dokonuje organoleptycznej

1. Zborowski A., Masaż klasyczny, wyd. Zborowski A., Manualny drenaż limfatyczny, wyd. Zborowski A., Masaż segmentarny, wyd. Zborowski A., Masaż w wybranych jednostkach

Kolebk" wi!kszo&ci z tych metod by$a Japonia, a precyzyjniej in#ynierowie i na- ukowcy japo%scy. Wiele rozwi"za% pochodzi z praktyk stosowanych w firmie