Władysław Ślesiński
Z dziejów nauczania technologii i
technik malarskich
Ochrona Zabytków 18/3 (70), 35-38
1965
WŁADYSŁAW ŚLESIŃSKI
Z DZIEJÓW NAUCZANIA TECHNOLOGII I TECHNIK MALARSKICH
D zieje nauczania technologii i tech n ik m a la rsk ic h n ie p o siad ają w iększej p u b lik a c ji i cze k a ją n a jej opracow anie. W n in iejszej p racy z eb ran e są zaledw ie „ p a cio rk i“ k tó re z czasem m ogą dopiero uczynić w iększą całość. N ajsłu sz n ie jsz e zatem w y d a je się nazw ać a rty k u ł „Szkicem z dziejów n a u c za n ia “ , ty m bard ziej, że zasadniczym zam iarem je st zw rócenie u w a gi n a k ilk a m ało lu b zu p e łn ie n iezn an y ch fak tów :
1. p rzebrn ięcie a d ep ta m a la rs tw a przez n a u k ę technologii i tec h n ik m alarsk ich było daw n iej tru d n ie jsz e niż dziś,
2. obaw a p rze d ró w n o rzęd n y m tra k to w a n iem sz tu k p ięk ny ch i rzem io sła o dbiła się zdecydow anie u jem n ie na technologii i te c h n i kach m alarskich ,
3. sy stem aty czne i w y odręb n io n e w y k ład y i ćw iczenia technologii i tech n ik m alarsk ich zo stały ustanow ione dopiero z końcem X IX w.,
4. odm ienność w nau czan iu technologii i tec h n ik m alarsk ich przez w ykładow ców bę dących z zaw odu chem ikam i lub m alarzam i,
5. ry s dziejów n au czan ia technologii i te c h n ik m ala rsk ich w k rak o w sk iej A kadem ii Szttuk P ię k n y ch nie został dotychczas op racow any.
Początkow o a rty s ta k ształcił sdę w w a rszta cie jakiegoś m istrza, d ro g ą p ra k ty k i, a n a w e t p rzez w spółudział w jego tw órczości. D roga k ształcen ia się m łodego a rty s ty b y ła d aw n iej o w iele tru d n ie jsz a niż obecnie. O bce są n a m trudn ości, z jak im i borykailli się d a w n i a rty śc i p rzy w łasn oręczn ym sp o rząd zan iu pigm entów , spoiw , farb , w ern ik só w itp . m a te ria łó w m a la r skich, a o czym w ie lo k ro tn ie w sp o m in a np. C ennino C ennini na 'kartach swego· tra k ta tu , m. in. gdy m ów i o sp o rząd zan iu cy n ob ru, u c ie ran e g o dzień w dzień p rżez dw adzieścia lat. P o m ija ją c fa k t tru d n o śc i w y n ik a ją c y c h ze spo rząd zan ia farb, p rzy szły a rty s ta m u siał w y k a zyw ać się ta k specyficzną um iejętn o ścią, jak k ład zen ie podm alów ek i laseru n k ó w . P o pięciu przew ażnie lata ch tak ie j n a u k i m alo w an ia n a stęp o w ał trz y le tn i o k re s n a u k i pozłotnietw a, k tó re do czasów A lb rec h ta D ü re ra w y ko n y w ali osobiście n a w e t n a jw ię k si arty ści.
P o w stające od X V w. A kadem ie S ztu k P ię k n y ch dokonały zasadniczej zm ian y w spo so b ie kształcenia a rty stó w . Z am iast p rzy ję cia
na n au kę „rzem iosła“ d o w a rsz ta tu m istrza, przyszły m ala rz p rzyjm ow an y zostaw ał d o a te lier profesora A kadem ii. W p rocesie nauczan ia zw racano uw agę na ry su n e k , n a n a u k ę an ato mii, estety k i i histo rii sztu k i, n a to m ia st p rze sta no zw racać uw agę na znajom ość tw orzyw , z któ ry ch zbu do w ane jest m alow idło i n a tech n i kę jego sp orządzania. W X IX w . a rty s ta nie m iał ju ż p o trz e b y sporządzać sobie sam em u za praw , fa rb i w erniksów , w czym w yręczali go
coraz liczniejsi fab ry k a n c i a rty k u łó w m a la r skich. K onsekw en cją opisanego s ta n u rzeczy stał się b ra k rozum ienia przez arty stó w , czy, kiedy i ja k należy m alow ać. W obaw ie przed zrów naniem z rzem ieśln ik am i w yrzeczon e się jednej z dyscyplin, k tó ry c h m ożna się w sztuce nauczyć.
J a k u b B lockx (syn) w e w stępie z r. 1881 do sw ojej książki „ P o rad n ik d la a rty s tó w ” stw ierdza: p r z y opuszczaniu aka d em ii m łod zi a rtyści w yn oszą z sobą znajom ość sw e j „s z tu k i ”, lecz najczęściej nie znają ele m en ta rn yc h zasad swego „rzem iosła”; rzadko n a w e t baczą na g a tu n ek m a teriałów , k tó r y c h u ż y w a ją *. Rów nież E. V oss 2 po tw ierd za pow yższe s tw ie r dzenie, pisząc, że w A kadem iach p ra w ie żadlna u w ag a n ie była kładziona na znajom ość i jakość m a te ria łó w do czasu W ern era tj. d o r. 1895. P o d koniec X IX w. u stan aw ia się stopniow o w A kadem iach S ztu k P ięk n y ch sy stem aty czn e w yk ład y i ćw iczenia z z a k re su technologii i tech n ik m alarsk ich .
Od 1882 r. K eim prow adził w M onachij skiej A kadem ii zakład badaw czy, w k tó ry m stu d en ci m ogli sporządzać sobie fa rb y i za p ra wy. Za zezw oleniem baw arskieg o M inistra K o ściołów i Szkół m iał K eim ró w nież w y k ład y z z ak resu tw o rzy w i tech n ik m alarsk ich. W A kadem ii B erliń sk iej od 1895 r. istn iały sp ecjaln e k lasy „ F a rb ” oraz „T echn ik M alar skich”, założone przez ówczesnego d y rek to ra, A ntoniego W ernera. N a o tw a rc iu w spom nia nych k las W e rn e r pow iedział: J e st rzeczą z u pełnie n a tu raln ą, że te n k to chce b yć m
ala-1 J. B l o c k x , Poradnik dla a r ty s tó w m alarzy i m iłośników o brazów (tł. z fram.), W arszawa 1905, s. 14.
r z e m , m usi u czyć się i w iedzieć czym i ja k m a m alować, i to w łaśnie m a być tu ta j w y kładane. N auczycielem tego przed m iotu zo stał m ala rz A lb e rt W i r t h 3. P ro g ra m realizo w any był w dwóch oddziałach. W pierw szym zapoznaw ano się z farbam i, np. u cieran o je itd. W czasie lub po ćw iczeniach p rak ty czn y ch od byw ały się w y k ład y z z a k re su p rzerabianego m a te ria łu (w yjaśnienie jego pow stania, spo rząd zan ia, zastosow ania w m alarstw ie, jego zdolność schnięcia, m ieszania, odporność na św iatło i trw ałość). Po n auce o farb ach p rz y stępow ano do sporządzania za p ra w kredow ych, o lejn y ch i in. na p łó tn ie ln ian y m , drew nie itd. W reszcie następow ała n a u k a o spoiw ach: oleje, sy katy w y , w e rn ik sy i in ne śro d k i do m alow ania. Raz w ty g o d n iu o d b yw ały się w lab o rato riu m d ra T a u b e ra w y k ła d y z zak resu podstaw ow ych pojęć chem ii, głów nie odnoszą cych się do chem ii farb . W d ru g im oddziale obow iązyw ała n auk a te c h n ik m alarsk ich . N a u kę rozpoczynano od tech n ik i k lejo w ej i po przez tem p erow ą oraz kazeinow ą doprow adza no w reszcie do m in e ra ln e j K eim a i freskow ej. P ró b y m a la rstw a ściennego w yko n y w an e by ły częściowo n a sp ecjaln y ch „sk rz y n k a c h ” lub na ścianach k o ry ta rz y A kadem ii. Ogólnie bio rąc, „k la sy ” b y ły m iejscem , w k tó ry m każdy m ógł o trzym ać rad ę i zapoznać się z w szelki m i ro d zajam i m ate ria łó w stosow anych w m a la r s tw ie 4. Przez pierw sze trz y lata (1895— 98) w y k ła d y z nau k i o farb a c h o d by w ały się ty l ko przez sześć m iesięcy w ro k u . Od 1898/99 r. ćw iczenia zostały przedłużone, a w sem estrze le tn im 1902 r. na w niosek W irth a rozbudow a no ćw iczenia o tech n ik i klejow e, tem perow e, kazeinow e, m in e raln e i freskow e.
Rów nież na cesarsk o-k ró lew sk iej au stria c kiej A kadem ii S z tu k P ię k n y ch w W iedniu pro w adzone były w y k ład y o farb a c h i technikach m alarsk ich przez tam tejszeg o profesora, dokto ra chem ii F r. Linkego. W ykłady sw e rozpoczy nał on od w prow adzenia w podstaw ow e pojęcia chem ii, następ n ie om aw iał fa rb y (2 godziny tygodniow o chemiii fa rb o raz 2 godziny m iesięcz nie „fizyka fa rb ”), w dalszej kolejności m a te ria ły m alarsk ie, by zakończyć sw e w ykłady om aw ianiem tech n ik m a la rs k ic h 5. W L o ndy nie technologia i tec h n ik i m ala rsk ie nauczane b y ły w S outh K ensingto n School of A rts oraz w królew skiej A kadem ii S ztu k P ięknych, w te j o sta tn ie j przez znanego chem ika profesora C h u rch a 6.
W carskiej A kadem ii S ztu k P ięk n y ch w P e te rs b u rg u w y k ład y z z a k re su fa rb i tech n ik m alarsk ich p ro w ad ził p ro feso r fizyki ta m te j szego u n iw e rsy te tu T. P etru sz e w sk i, a n a stę p nie K iplik. W p a ry sk ie j A kadem ii do r. 1903 om aw ianego przed m io tu nie nauczano.
3 A. W. К e i m, Ueber Maltechnik, Leipzig 1903, s. 21.
4 j. w ., s. 22. 5 j. w., s. 23. · j .w .,5 . 26.
7 Rps Arch. ASP w K rakowie, fas. 28A, s. 46. 8 Do Św ietnego Rektoratu A SP ... 5.XI.1913, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 7A.
Z pierw szym i krokam i, m ającym i na celu w prow adzenie do p ro g ram u studiów sy stem a tycznie prow adzonych w ykładów i ćwiczeń z technologii i tech n ik m alarskich, sp o ty k a m y się w k rak o w sk iej A kadem ii Sztuk P ię k n y c h w r. 1912. W ówczas to na posiedzeniu G rona P rofesoró w A S P w d n iu 18.XI. 1912 r.: na w n iosek profesora M ehoffera uchw ala G ro no jed n o m yśln ie poczynić k r o k i celem u sta le nia p r z y c.k. A k a d e m ii do cen tu ry chem ii farb m alarskich i to w ja k n a jk ró tszy m czasie, a to ze w zględ u, że brak wiadom ości z te j gałęzi w ie d zy niejed n o kro tn ie bardzo n ie k o rzy stn ie odbija się na działalności a r ty s ty c z n e j m alarzy. Jako k a n d y d a ta na tę docenturę po stanaw ia Grono jed n o m y śln ie postaw ić F erdy-
7ianda Polzeniusza, chem ika specjalistę w ty m
k ie r u n k u i autora znanego na ty m polu 7. P o l- zeniusz n ap isał w łaśnie w ty m czasie p racę pt. „ F a rb y i m a te ria ły używ ane w m a la rs tw ie ” (K raków 1912). N ieprędko jed n a k doszło· do utw orzenia do cen tu ry chem ii m ala rsk iej, m im o w ysuw an y ch żądań n a w e t na w iecu ogólnoaka- dem ickim w d niu 5 listopada 1913 r.8 oraz w m em o riale s tra jk u ją c y c h stu d e n tó w k rak o w skiej A S P w d n iu 9 m aja 1914 r .9.
Dopiero w r. 1919 powołano na stanow isko d o cen ta chem ii m ala rsk iej d ra Tadeusza E st reic h era . Po pięciu latach istn ien ia tego p rzed m iotu, na posiedzeniu R ady P ro fesorów A S P w d n iu 10.X.1924 r., p rzy om aw ianiu godzin zleco n y ch zadecydow ano, że: w obec m a łej fre k w e n c ji na w ykła d a ch chem ii m a la rskiej uchw alono za m ienić je na w y k ła d y tec h n ik m alarstw a szta lu gowego i ściennego, pow ierzając pierw sze J. Ho- p liń sk ie m u , drugie profesorow i F. K o w a rskie m u, w zg lędn ie a sy ste n to w i jego Leonardow i P ę k a lsk ie m u 10. W prow adzenie w ykładów tech n ik m alarsk ich sztalugow ych i ściennych, tra k to w anych głów nie prak tyczn ie, uchw alono dla uzupełnienia w ykształcen ia stud entó w k u rsu m a la rs tw a
n .
Rów nocześnie zalecono ab y w m iarę m ożliw ości w y k ład y chem ii m ala rsk iej , u trz y m an e b y ły na ro k u czw artym . W liście ' do R ek to ra A kadem ii, napisan ym w w y n ik u podjęcia przez Radę P rofesorów w yżej w spom nianej uchw ały, T adeusz E streicher w y jaśn iał dlaczego prow adzony przez niego p rzedm iot chem ii farb m ala rsk ich nie spełn iał pokłada nych w nim nadziei. C zytam y tam : Pięć lat d o centu ry straciłem na praw ie bezow ocnych za biegach, aby coś w yko ła ta ć dla te j nieszczęsnej gałęzi „nauk p om o cn iczych ” — n aw et in sta lację gazową zaprow adziłem w ła sn y m i śro d ka m i, co A k a d e m ię ani grosza nie kosztow ało — i dopiero w o sta tn im ro ku o trzy m a łe m udział w p o ko ju dla „n a u k p o m o cn iczych ”, p o tem szafkę, w końcu zaś, a m ianow icie dopiero w p ierw szych m iesiącach br. k w o tę 75 milio-9 Do Św ietnego Rektoratu A SP ... ilio-9.V.1ilio-914. Rps Arch. ASP w Krakowie, fas. 7A, s. 92.
10 Protokół z posiedzenia, 10.X .1924. Rps Arch. A SP w K rakowie, fas. 31A, s„ 112.
nów m a rek, co w edle w spółczesnego k u rsu w ynosiło 41,66 zło tych , dosłow nie czterdzieści je d e n zło ty c h , sześćdziesiąt sześć groszy! T y le za pięć lat zabiegów! Za tą kw o tą za k u p iłe m nieco p rzybo ró w i chem ikaliów , i w drugiej cząści ro k u b y łe m ju ż w stanie p r z y n a jm n ie j coś niecoś dem onstrow ać, nie ograniczając sią
— jak w poprzednich latach — do w yłą czn ie
pam iąciow ego podawania uczn io m do w iado m ości fa k tó w , któ re p o w in n i b y li w idzieć. Ta ciągła w a lka z absolutną obojątnością A k a d e m ii w obec dobrow olnie przez nią w prow adzonego p rzed m io tu , obojątnością, któ ra w prost robiła w rażenie bojkotow ania czy sabotow ania, m u siała odbierać ochotą do dalszego prow adzenia w y k ła d ó w , czem u w y ra z dałem w m em oriale, w y sto so w a n y m do W aszej M agnificencji pod datą 27 lipca 1923, pism o to m u si sią znajdow ać w aktach. P rzypo m in am , że w ty m liście szcze gółowo w y k a z y w a łe m opłakany stan na u ki C hem ii m a la rskiej w dotych cza so w ych w a ru n kach i podaw ałem m in im a ln e żądania, celem stopniow ego doprow adzenia w y k ła d ó w do n a leżyteg o poziom u i podnosiłem , że bez ich sp e ł nienia „niema co bawić sią w tracenie czasu i pienią dzy na opłacanie docenta, k tó r y m a r n u je w y s iłk i bez r e zu lta tó w ” i że w ta k im razie „postawić w niosek o skasow anie ty c h w y k ła dów jako b ezcelo w ych ” (...) E w entualność po staw ienia w n io sku tego nie m iała wcale ozna czać, że C hem ia m alarska jest zb y te c zn a w A ka d em ii, ty lk o , że stan obecny w a ru n k ó w je j nauczania je st k a ryk a tu rą tego, co być p o w in no 12.
Z urywkoiwych pisem ek, zn ajd u jący ch się iw arc h iw u m A S P w K rakow ie, w iem y że już w 1921 r. m usiał J. H opliński prow adzić zajęciia z tec h n ik sztalugow ych, skoro dostarczył na p rzy k ła d a d m in istra c ji A SP zapotrzebow anie n a m a te ria ły d la teg o p rzed m io tu w d n iu 31.X. 1921 r . 13. Podobnie, aczkolw iek tylko na ro k w cześniej od oficjalnego pow ołania, m u siała ju ż istnieć praco w nia te c h n ik m a la rstw a ściennego, sk o ro p ro fe so r K ow arski w y stą p ił d n ia 27.XI. 1923 r. n a posiedzeniu R ad y P ro feso rów o po d a n ie jak ą sum ą pieniędzy będzie rozporządzał na urząd zen ie p raco w n i14. Zaś w czerw cu 1924 r. g rono profesorów A S P oglądało n a W aw elu p ra cownię techniczną m ala rstw a dekoracyjnego 15. Rów nież na ro k w cześniej p rzed zapadnięciem uchw ały o likw idacji przed m io tu chem ia m a larska: Profesor W eiss za u w a żył, że chem ia m a larska nie je s t wcale w A k a d e m ii p o trzebna i że nie daje uczn io m żadnego p o ży tk u . W tej sp raw ie w yw iązała się dłuższa d y sk u sja m ię dzy rek to rem Szyszko-B ohuszem a p
rofesora-12 T. Estreicher do Rektora A SP w K rakow ie, 13.X.1924, Rps Arch. A SP w K rakowie, fas. 31A, s. 103—4.
13 Rps Arch. A SP w K rakowie, fas. 31A, s. 210. 14 Rps. Arch. A SP w Krakowie, fas 31A, s. 79. 15 Protokół z posiedzenia, 17.VI.1924, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 31 A, s. 116.
18 Protokół z posiedzenia, 29.X.1923, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 31A, s. 73.
m i W eissem i Pankiew iczem , k tó ra nie dopro w adziła do k o n k re tn y c h rezu ltató w . W ohec cze go załatw ienie tejż e s p ra w y pow ierzono K om i sji złożonej z profesorów : Gałęzow skiego, Laszczki i W eissa 16. N ie ste ty w y n ik p ra c y Ko m isji nie jest mi znany. W każdym razie w r. ak.
1924/5 studenci A S P m ogli odbyw ać ziajęcia z tec h n ik m ala rsk ich w y k ład an y ch przez J. Ho- plińslkiego, z chem ii m ala rsk iej w y k ład an ej przez doc. d ra T. E streichera, prof. U. J. oraz z tech n ik m ala rstw a d e k o ra c y jn e g o 17. W n a stę p n y c h lata ch (1925/6—1 939/40) m am y już tylko wiadom ości o tech n ik ach m alarsk ich pro w adzonych p rzez w ykładow cę, a od r. 1936/7 doc. J. H oplińskiego 18. W św ietle obow iązu ją cych zajęć n a W ydziale M alarstw a krakow skiej A S P w latach 1931/2— 1938/9 zajęcia z techno logii i tec h n ik m alarsk ich o dbyw ały się: na d r u gim ro k u stu d ió w w 1931/2 r. w w ym iarze 2 g. w ykładów i 5 g. ćwiczeń, od 1932/3 r. do 1936/7 r. 2 g. w ykładów i 4 godziny ćwiczeń; na trzecim ro k u od 1931/2 r. do 1934/5 r.
3 godziny ćwiczeń, ale ty lko w d ru g im półroczu, w 1935/6 r. 2 godziny w y k ła d o w i 4 godziny ćwi czeń; n a czw arty m ro k u od 1935/6 r . prow adzo no 3 godziny ćwiczeń ty lk o w d ru g im półroczu. Dla pełniejszego ob razu podam , że np. w ro k u akadem ickim 1935/6 studiow ało tech n ik i m a larsk ie 19 stu d e n tó w trzeciego ro k u oraz sześ ciu z la t w yższych. O rganizacyjnie przedm iot prow adzony by ł w zakładzie n aukow ym o n a zwie „P raco w nia sp ecjaln a tech nik m a la r sk ic h ” ; od r. 1935/6 oficjaln ie w y stę p u je jako „Z akład Technologii i T echnik M alarskich” 19. W r. 1935 m iała m iejsce pierw sza w Polsce h ab ilitacja z zak resu technologii m alarsk iej — i to w k rako w skiej A kadem ii Sztu k P ię k ny ch — długoletniego w ykładow cy tego p rzed m io tu — J a n a H oplińskiego (ur. 19.IV .1887), au to ra w ty m czasie już k ilk u prac z tej dzie dziny. O gólne zebranie profesorów A SP w K ra kowie na sw ym posiedzeniu w dniu 9 paździer nika 1935 r. po zapoznaniu się z w y nik am i p ra cy K om isji (w składzie: przew odniczący p ro fesor K arol F rycz, oraz profesorow ie F ry d e ry k P a u tsc h i K azim ierz Sichulski) n ad oceną k w a lifik acji osobistych i n au k o w y ch k and y d ata: z uw agi na w y b itn ą działalność kan dyd ata na polu n a u k o w y m i pedagogicznym , zw olniło go jednogłośnie z k o lo k w iu m i w y k ła d u habilita cyjnego. Na podstaw ie w n io sk u K o m isji O gólnej Zebranie P rofesorów uznało jednocześnie ha bilitacją p. Jana H oplińskiego z technologii m a larskiej za dokonaną i udzieliło m u veniam le g e n d i20.
17 Rps Arch. A SP w K rakowie, fas 4A, s. 97 i fas. 7A, s. 54.
18 Odpowiedź m pismo Rocznika Pedagogicznego, Rps Arch. A SP w Krakowie, fas. 4A, s. 196 oraz Spra wozdania Rektora ASP w K rakowie, Kraków 1929—39.
19 Sprawozdania Rektora, j. w.
20 Protokół z posiedzenia..., 9.X.1935, Rps Arch. ASP w K rakow ie, fas. 34A, s.
161-W K rak o w ie poza A S P technologię m ala rsk ą w y k ład ał W. Z arzycki (1885— 1949) a rty s ta -m a - larz, k o n se rw ato r i technolog. P rz e d I w ojną św iatow ą b y ł pro fesorem w P ań stw o w ej Szkole P rzem y sło w ej na W ydziale M alarstw a D ek o ra cyjnego, przekształconej w r. 1918 n a P a ń stw o wą Szkołę P rz em y słu A rty sty czneg o, w 1927 r. n a P a ń stw . Szkołę S ztuk Zdobniczych i P rz e m y słu A rtystycznego, w 1937 r. n a P ań stw . I n s ty tu t S z tu k P la sty c z n y ch a w r. 1946 na P a ń stw . W yższą Szkołę S ztu k P lastyczn y ch . W y kład ał technologię, głów nie o farb a c h m a larsk ic h i b arw n ik ach farb iarsk ic h . B ył d obrym technologiem , lecz w ykład ó w sw ych nie p u blikow ał. W te j sam ej szkole p row adził zajęcia z te c h n ik m a la rstw a d ekoracyjnego W ładysław C holew iński (ur. 1.VI.1893), z zaw odu m ala rz - -d ek o rato r. S tudiow ał w k rak o w sk iej P a ń stw o w ej Szkole P rz em y słu A rty sty czn eg o i A k a dem ii S ztuk P ięk n y ch w lata ch 1912— 1921. W r . 1922 został pow ołany ina stanow isko in s tr u k to ra m a la rstw a ściennego do Szkoły P rz e m y słu A rtystycznego. T u ta j po raz pierw szy w d ziejach polskiego szkolnictw a zaw odow ego w pro w adził ćw iczenia p rak ty c zn e (na m u rk ach ) z ró żn y ch tec h n ik m a la rs tw a d ekoracyjnego. W ład y sław C holew iński obok p rac y ped ago gicznej i ko n serw ato rsk iej, jest a u to re m pod ręczn ik a zawodowego pt. „T ech n ik i m ala rstw a d ek o racy jn eg o ” w ydanego w 1928 i 1938 r.
N a pozostałym te re n ie P o lski w okresie m ięd zy w o jen n y m b ra k jakichś sp e cja ln y c h p ra cow ni technologii i tech n ik m alarsk ich , jak rów n ież sy stem aty czn y ch , p ro g ra m e m stud iów przew idzian ych w y k ład ó w z tego p rzedm iotu.
J a k w y n ik a z p rzed śtaw io n y ch fak tów , tw ierd z en ie A rn o ld a R enca, jakoby: w n aszych szko ła ch m alarskich, p o cząw szy od A k a d e m ii S z tu k P ię kn y c h , a sk o ń c z y w s z y na w szelkiego ro d za ju szkołach m alarskich, m ło d zi absolw enci nie m a ją o ka zji zapoznania się z m a teria ło zn a w s tw e m m ala rskim . W ycho d zą c w św iat, są czę
21 A. R e n c , Farby malarskie, W arszawa 1’9J2,8, s. 9 22 A. H. C h u r c h , W. O s w a l d , Farben und Malerei, München 1908, s. 2.
sto ta k bezradni, iż nie zdają sobie sp ra w y z najbardziej ele m en ta rn yc h zagadnień te j d z ie d z in y 21 było p rzy n a jm n ie j w ty m sensie przesadzone, że nie dotyczyło całej Polski.
Je śli Chodzi o w ykładow ców technologii i te c h n ik m alarskich to re k ru to w a li się oni albo spośród artysitów -m alarzy, ja k np. A. W erner, E rn st B erger, J . H opliński, W. Za rzy ck i i in. lub spośród chem ików , w zględnie fizyków, jak C hurch, T. P etru szew sk i, T auber, F. L inke, T. E streich er i in. M iędzy tech n olo gam i należącym i do p ierw szej lu b dru g iej g ru p y w y stę p u ją liczne różnice w sposobie pro w a dzenia w y kład ów i ćwiczeń. U ogólniając m o żem y powiedzieć, że gdy technolodzy r e k r u tu jący się spośród chem ików i fizyków kład li głów ny, a często n aw et w yłączny, nacisk na m a te ria ły tw orzące dzieło sztuki, innym i słow y na m a te ria ły takie, jak pigm en ty, spoiwa, za praw y, podobrazia itp., to technolodzy w yw o dzący się spośród m ala rz y k ładli w znacznie w iększym stopn iu nacisk n a techniczny proces tw orzenia m alow idła, tj. na te c h n ik i m alarsk ie, k tó re n a w e t dla najlepszego chem ika, nie b ę dącego rów nocześnie m alarzem , są tru d n e do poznania. P ew n ą ilu stra c ją tego, co pow yżej po w iedziano, m oże być fakt, iż m yślą przew odnią p ro g ra m u nauczania technologii i tech n ik m a larskich ta k w ybitnego swego czasu technologa- -chem ika, jak pro fesor C h urch , było w p ajanie przyszłym a rty śto m e le m en ta rn e j znajom ości różnych produktów , k tó re tw o rzą m alow idło 22. A więc podobnie jak od p rzyszłych arch itek tó w w ym aga się znajom ości m ate ria łó w bud ow la nych, jak drew no, kam ień, cegła, żelazo, w ap no, cem ent itp., a zatem technologii budow nictw a, a n astęp n ie tech n ik budow lanych, tak od m alarzy należy w ym agać znajom ości tec h nologii i tec h n ik m alarsk ich . W y d aje się, iż bez w spółpracy chem ika i tech no log a-m alarza tru d no obecnie m yśleć pow ażnie o n auce technolo gii i tech n ik m alarskich.
•dr W ładysław S lesińsk i Akademia Sztuk Pięknych Kraków
SUR L’HISTOIRE DE L’ENSEIGNEMENT DE LA TECHNOLOGIE ET DE LA TECHNIQUE DE PEINTURE
L ’auteur traite son article en qualité de com pte rendu sur l’histoire de la technologie et de la tech nique de peinture avant q u ’elle ne soit élaborée en détails. Il aborde cette m atière d’autant plus volon tiers que son intention principale est d’attirer l'attention sur quelques faiits peiu ou pas du tout connus, qui sont:
1) L ’adepte suivant ses études en peinture ren contrait autrefois de plus grandes d ifficultés et peines à term iner la technologie et la technique de pein ture q u ’à présent, et, en plus, cette discipline durait bien plus longtem ps.
2) La crain te de ne pas être forcé de d onn e” aux beaux arts et au m étier la m êm e im portance a eu, selon l’avis d e l’auteur, un reflet défavorable sur la technologie et la technique d e peinture. Cela s ’esit m an ifesté avan t tou t par l ’abandonnem ent
presque total des étude® en technologie d ans les A cadém ies des B eaux Arts de cette époque.
3) Les cours et les sém inaires systém atiques et isolés de la technologie et de la technique de pein ture furent introduits seulem ent à la fin du X IX -èm e siècle.
4) Du mom ent où l’éducation systém atique de la technologie et de la technique fut introduite, une d iversité m anifeste s’est laissée apercevoir dans la m anière de préparer les cours et le séminaires par des lecteurs d e profession chimique ou des peintres enseignant ce sujet.
5) L’auteur de cet article a accordé le plus d ’attention à l ’histoire des études de la technolog'e et de la technique de peinture à l’A cadém ie des Beaux Arts à Cracovie (depuis le m oment de l’in troduction de cours perm anents jusqu’à l ’année 1939).