• Nie Znaleziono Wyników

Prezes Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie Piotr Telusiewicz ul. Krakowskie Przedmieście Lublin

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Prezes Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie Piotr Telusiewicz ul. Krakowskie Przedmieście Lublin"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Lublin, dnia 5 listopada 2020 roku Wojciech Ramsz

ul. Teodora Leszetyckiego 10/38 20 – 861 Lublin

dotyczy: Adm. 0471-76/20 w zw. z sygn. akt. VIII Co 869/20

Prezes

Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie Piotr Telusiewicz

ul. Krakowskie Przedmieście 76 20 – 950 Lublin

Pismo

w odpowiedzi na wezwanie Prezesa Piotra Telusiewicza z 13 października 2020 roku

"do wykazania interesu publicznego dla uzyskania informacji przetworzonej"

wezwanie związane z asekuracją postanowienia

Agnieszki Cagara-Zarzyckiej z dnia 31 lipca 2020 roku

W swojej skardze na bezprawne działanie Agnieszki Cagara-Zarzyckiej, z 24 sierpnia 2020 roku, złożyłem wnioski:

/.../Wnoszę o doręczenie mi pełnej podstawy prawnej wydawania postanowień nieuzasadnionych i postanowień bez podstaw prawnych.

Wnoszę o doręczenie mi podstawy prawnej uzależniającej "ewentualne" opatrywanie postanowień uzasadnieniami od systemu ekonomicznej eksploatacji Polaków.

Wnoszę o udzielenie informacji publicznej na temat statystyki rozstrzygania wniosków o wyłączanie sędziów od orzekania w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie w skali ostatniego roku. Ile było takich wniosków i ile zakończyło się zmianą sędziego. Ile takich realizujących prawo do sądu bezstronnego postanowień wydała Agnieszka Cagara-Zarzycka. Ile wniosków o wyłączenie rozpatrzyła, a ile wniosków o wyłączenie dotyczyło jej osoby./.../

Realizacja tych wniosków ma na celu wykazanie patologicznej sytuacji w tzw. "wymiarze sprawiedliwości", polegającej na wzajemnej asekuracji sędziów, którzy na co dzień uprawiają bezkarnie, nieodpowiedzialnie i bezzwstydnie, stronniczość, bezprawie, samowolę, i którzy dopuszczają się zbrodni sądowych. Moim zdaniem realizacja wniosku o udzielenie informacji publicznej leży w dobrze pojętym interesie publicznym.

Dr Andrzej Duda stwierdził: ,,W obecnej sytuacji polityczno-ustrojowej – tj. w państwie prawnym – pojęcia interesu społecznego i interesu publicznego są znaczeniowo tożsame i nie są równoznaczne z pojęciem interesu państwa’’ (A. Duda, Interes prawny w polskim prawie administracyjnym, Warszawa 2008, s. 24).

(2)

Postanowienie z dnia 31 lipca 2020 roku (załączam), które stało się "zapalnikiem" wniosku o udzielenie informacji publicznej nie spełniało wymogów art. 2 i 7 Konstytucji RP. Postanowienie było do dnia 5 października 2020 roku pozbawione uzasadnienia i podstaw prawnych, co jest niezgodne z systemem prawnym RP i systemem prawa międzynarodowego, systemem do którego kiszczakowska Polska zmowy okrągłego stołu aspiruje.

Od roku 1997 Rzeczpospolita Polska jest rzekomo państwem prawa. Tak przynajmniej wynika z zapisów ustawowych – 2 artykuł Konstytucji RP – "/.../Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. /.../".

Zgodnie z 7 artykułem Konstytucji RP wszyscy urzędnicy mają obowiązek działać transparentnie, w granicach i na podstawie prawa – "/.../Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. /.../"

Według zasady państwa prawa urzędnik powinien działać na podstawie prawa i tylko w jego granicach. /.../na mocy art. 178 ust. 1 i art. 8 Konstytucji RP, sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu podlegają Konstytucji, której przepisy stosuje się bezpośrednio /.../ (II SA/Op 243/15 - Wyrok WSA w Opolu z dnia 28 lipca 2015 roku). Naruszeniem /.../zasad wynikających z art. 2 Konstytucji RP - jako demokratycznego państwa prawnego/.../jest działanie organu władzy bez /.../legitymizacji ustawowej/.../. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 21 października 2015 r. III SA/Wr 954/15.

Z jednej strony można w Polsce wyrazić swój sprzeciw wobec patologii działań sędziów składając wniosek o ich wyłączenie od orzekania, a z drugiej prawo wylobbowane przez sędziowską mafię (uczestniczącą w rządzie - MS) nie gwarantuje prawdziwej bezstronności, dlatego wszyscy się przyzwyczaili, że sędzia jest nie tylko nie usuwalny (art. 180 Konstytucji RP), ale nawet zwyczajowo nieodsuwalny – taką postsowiecką subkulturę prawną budują postanowienia identyczne z dołączonym postanowieniem z 31 lipca 2020 roku.

"Sędziowie są nieusuwalni." (art. 180) – zapis ten demoralizuje środowisko sędziowskie – jest poza tym w konflikcie z art. 4 Konstytucji RP : "Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio."

Nie udzielanie informacji publicznej w tych okolicznościach przez Piotra Telusiewicza jest co najmniej dziwne, ponieważ uderza nie tylko w interes publiczny, ale także w partykularny interes sędziów.

Z mojej praktyki jako strony postępowań wynika, że sytuacja wyłączenia sędziego od orzekania w sprawie postanowieniem, na wniosek strony, jest niezwykle rzadka.

Przy przyjęciu, że tzw. "wymiar sprawiedliwości" cieszy się zaufaniem społecznym i ma autorytet, w który wierzą nawet sędziowie (nawet Piotr Telusiewicz), udzielenie rzetelnej informacji publicznej (nawet przetworzonej) mogłoby być interpretowane na korzyść sędziów pokazując sytuację ich czystości moralnej, etycznej poprawności i niewzruszonej bezstronności, o której zapewniają przecież w swoich oświadczeniach.

Oczywiście, nawet Piotr Telusiewicz nie wierzy w sędziów, ale chcąc zapewnić bezkarność i spokój reprezentowanemu przez siebie środowisku, woli wszelką wiedzę o sądowej mafii/spółdzielni ukryć przed obywatelskim społeczeństwem w "mętnej wodzie" domysłów.

(3)

Dobrą ilustracją zaistniałej sytuacji jest krążąca w internecie anegdota:

:

/.../różnie może być/.../. Sądy w Polsce są wciąż "nieobliczalne", mimo przystąpienia Polski w 1993 roku do konwencji Rzymskiej z 1950 roku.

W Unii Europejskiej obowiązuje zasada jednolitego orzekania (jednolitego stosowania prawa). Sądy krajowe należą obecnie do systemu ochrony prawnej UE. Są więc sądami unijnymi, co wpływa na zakres swobody orzeczniczej. Powoli, acz konsekwentnie wprowadzana jest w Polsce zasada pewności prawa. /.../Utrzymywanie sprzecznych orzeczeń sądów, w szczególności sądów ostatniej instancji, może powodować naruszenie wymogu rzetelnego procesu, o którym mowa w art. 6 ust. 1 EKPC./.../ - Rada Konsultacyjna Sędziów Europejskich (CCJE) opinia nr 20 (2017): Rola sądów w zakresie jednolitego stosowania prawa.CCJE(2017)4

O łamaniu tej zasady przez Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie Prezes był informowany. Załączam identyczne nawet pod względem graficznym postanowienia Urszuli Wolskiej (jednolite orzekanie jednak wbrew obowiązującemu prawu) z dnia 25 września 2019 roku – sygn. akt. I Co 158/19, I Co 159/19, z 24 września 2019 roku – sygn. akt. I Co 173/19 oraz pokontrolne postanowienia sędziów Rafała Kazimierskiego (28 paździrnika 2019 roku – sygn. akt. I Co 158/10), Magdaleny Bystrzyckiej (5 listopada 2019 roku – sygn. akt. I Co 159/19) i Macieja Ociesy (30 października 2019 roku – sygn. akt. I Co 173/19) – przykład orzekania niejednolitego. Z tych sześciu aktów prawnych, tylko jeden jest zgodny z obowiązującym prawem. Cztery bezprawne postanowienia funkcjonują nadal w systemie prawnym bez większych przeszkód.

Kluczem do zrozumienia tak dużej rozbieżności z deklaracjami ustawowymi i praktyką orzeczniczą, jest poziom moralny i intelektualny orzeczników, oraz system ich wzajemnej asekuracji. Z pośród tych czerech osób, po bliższym przyjrzeniu się wynikom ich "pracy" każdy obywatel aspirujący do sądu bezstronnego, sądu kierującego się stanem faktycznym i obowiązującym prawem, wybrałby bezapelacyjnie Macieja Ociesę. W tym przypadku prawo do rzetelnego procesu (art. 6 ust. 1 EKPC), jest realizowane przez jednego sędziego na czterech (25%).

(4)

Teoretycznie procedura wyłączenia tych czterech sędziów od orzekania, by spełniała wymóg zabezpieczenia prawa do rzetelnego procesu, prawa do sądu bezstronnego powinna eliminować 75% orzeczników Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie. W związku z tą dokładną analizą wycinka "pracy" Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie mam prawo podejrzewać, że wniosków o wyłączenie od orzekania sędziów w Pańskim sądzie może być do 37500 rocznie (75% z 50 000 prowadzonych zapewne nie lepiej niż moje spraw). Jeżeli jest ich mniej, może to wynikać z braku ogólnego wykształcenia społeczeństwa i ogromnego lęku przed, wypadłym ze stalinowskiej dupy, obecnie przyczajonym, systemem niewolenia Polaków. Brak możliwości sprawdzenia jak jest naprawdę, wskutek odmowy udzielenia informacji publicznej (przetworzonej), nie tylko godziłoby w interes publiczny, społeczny czy społecznie uzasadniony, ale sprzeciwiałoby się duchowi artykułów 2 i 7 Ustawy Zasadniczej, zabezpieczających polskim obywatelom prawo egzekwowania zasady transparentności władzy, także sądowniczej, Działanie sędziów także musi być transparentne, w granicach i na podstawie prawa, oraz jawne jak gwarantuje to art. 45 Konstytucji RP (nadużywana przez sędziów klauzula dotycząca interesu prywatnego, w intencji prawodawców chyba nie dotyczyła ich interesów, lecz interesów stawających przed sądem obywateli).

Tak zawodni sędziowie kryminalizują co roku przynajmniej 40 000 niewinnych ludzi.

Kiedyś dużo więcej. Ta liczba wynika ze światowych statystyk. W cywilizowanej części Europy więzi się 120 osób na każde 100 000 mieszkańców, a w kiszczakowskiej Polsce 220 na każde 100 000 osób. Sędziów jest około 10 000. Oznacza to, że statystycznie każdy z nich pozbawia co roku wolności cztery niewinne osoby, nie licząc wyprodukowanych przez niego bezdomnych i chorych psychicznie (np. DDRR). Sędziowie zatem ze swej natury nie realizują interesu publicznego, społecznego, czy społecznie uzasadnionego. Brak jest mechanizmów kontroli i selekcji. Wiedza o skali patologii jest ukrywana przed społeczeństwem pod różnymi pretekstami.

Panie Prezesie, cała rzeczywistość, która mnie otacza jest transparentna – poza burdelem, którym Pan kieruje. Idę rano do sklepu... Kupuję trzy produkty spożywcze. Jest na nich informacja z czego i przez kogo zostały wyprodukowane. Nie chce mi się tego sprawdzać przez organizacje konsumenckie, sanepid i labolatoria, ale wierzę że system działa. W końcu jak otrują nas, otrują też pasożytujących na nas urzędników.... więc ufam. Pieniędzy nie mam dużo, więc szacuję ile mogę w danym momencie kupić, szacuję też ile sprzedawca może ode mnie wziąć. Np. mam trzy produkty żywnościowe w koszyczku. Szacuję, że każdy "na oko" wart jest ok. 10zł. Zaglądam do portfela...

no mam nawet troszkę więcej. Moja kolej przy kasie, Kasjerka liczy dokładnie. 27zł i 30groszy.

Uf... starczy mi. Do tego jestem pewien, że nawet jeśli się pomyliła to w granicach błędu, który jest nawet dla mnie do przyjęcia. Dostaję pokwitowanie, paragon. Teoretycznie mogę nawet wrócić do półek i sprawdzić zgodność pobranych cen z deklarowanymi przy towarach. Żaden ochroniarz nie będzie mnie zatrzymywał, jak często zdarza się w sądzie, gdy zgodnie z Konstytucją RP pojawiam się jako publiczność. Paragon. Jest dokument. Wiarygodny, bo stanowi też część systemu kontroli, czy sprzedawca poddaje się systemowi okradania go przez urzędników. W tym paragonie, który podaje mi do ręki kobieta z wykształceniem podstawowym-zawodowym, zamyka się cała matematyczna równowaga produkcji, dystrybucji, konsumpcji i ucisku fiskalnego. W postanowieniach pasożytów społecznych, kształconych latami na koszt społeczeństwa na którym żerują i które bezkarnie niszczą, nie ma tej obowiązującej wszystkich matematyki, nie ma logiki, która jest jej najważniejszą częścią.

Z pisma Piotra Telusiewicza wynika, że jego celem jest uniemożliwienie jakiejkolwiek zmiany warunków stosowania prawa przez lubelski tzw. "wymiar sprawiedliwości." Posługując się językiem pisma Prezesa można ująć odmowę udzielenia informacji publicznej znacznie prościej:

(5)

/.../

Wniosek obejmuje wprawdzie informacje będące w posiadaniu tut. Sądu, jednak wydziały Sądu nie mają obowiązku prowadzenia ewidencji i rejestrowania wniosków o wyłączenie sędziów od orzekania, oraz prowadzenia w tym zakresie szczegółowych statystyk, by chronić naszą nadprzyrodzoną władzę przed koniecznością dokonania reorganizacji jej struktury i zasad jej "pracy". Poza tym wszystko co robimy... robimy dla pieniędzy./.../

Piotr Telusiewicz przytacza argumenty przeciwko realizacji wniosków:

1. /.../Wniosek obejmuje wprawdzie informacje będące w posiadaniu tut. Sądu/.../suma informacji prostych posiadana przez adresata wniosku/.../

2. /.../w okresie od lipca 2019r. Do sierpnia 2020 r. przeprowadzono łącznie 50 000 postępowań sądowych/.../

3. /.../podanie liczby wniosków/.../wymagałoby szczegółowej kwerendy akt sądowych wszystkich prowadzonych spraw/.../

4. /.../realizacja żądania w zgłoszonej formie wymaga podjęcia przez Sąd nieproporcjonalnych działań, przekraczających proste czynności, co niewątpliwie musiałoby się odbyć kosztem głównych i podstawowych jego zadań/.../

5. /.../To podmioty zobowiązane do udostępniania informacji publicznej muszą wykazać, że objęte wnioskiem żądanie dotyczy informacji publicznej o charakterze przetworzonym i mogą odmówić jej udostępnienia tylko wtedy, gdy wnioskodawca nie wykaże istnienia interesu publicznego/.../

6. /.../Oznacza to konieczność/.../wytworzenia nowego, nie posiadanego aktualnie przez Sąd zbioru informacji, specjalnie na potrzeby złożonego wniosku/.../

7. /.../Wnioski o wyłączenie sędziego nie są rejestrowane w jednym urządzeniu ewidencyjnym/.../

8. /.../Wydziały sądu nie mają obowiązku prowadzenia ewidencji i rejestrowania takich wniosków oraz prowadzenia w tym zakresie szczegółowych statystyk./.../

9. /.../ma za zadanie chronić podmioty zobowiązane do udzielenia informacji publicznej przed koniecznością reorganizacji ich struktury i zasad pracy/.../

10. /.../po wskazaniu na interes publiczny uzasadniający uzyskanie takiej informacji, będzie możliwe dokonanie szczgółowej oceny nakładu pracy związanej z potrzebą przetworzenia informacji (tj. analizy urządzeń ewidencyjnych, wyselekcjonowania odpowiednich dokumentów i informacji oraz zliczenia wskazanych danych) i ustalenie wysokości opłaty, na podstawie art. 15 ustawy przy założeniu, że czynności pracowników Sądu dla realizacji wniosku będą musiały być dokonywane poza obowiązującym ich wymiarem czasu pracy/.../

(6)

Pan Telusiewicz rozwodzi się szeroko nad organizacyjnymi problemami sądu i kończy na refleksjach dotyczących szacowania ile dodatkowo wyrwać za faktyczną realizację wniosku o udzielenie informacji publicznej (przetworzonej). Sądownictwo jest jedynym komercyjnym segmentem państwa, który oficjalnie za swoją "służbę publiczną" dokrada poza pulą dzielonych pomiędzy resorty podatków.

Co do organizacji sądu, to Pan Telusiewicz pisze to wszystko w sytuacji gdy sądy praktycznie nie pracują, gdy biura podawcze nie funkcjonują, a 75% wydawanych postanowień to

"prawne śmieci" – delikatnie mówiąc. 75% postanowień sądów to trucizna niszcząca Polskę i Polaków. Trzy czwarte osób zatrudnionych w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie możnaby przesunąć ze zbyt skomplikowanego dla nich intelektualnie i moralnie sądzenia do prostego "przeglądania" i "liczenia". Wykonywanie przez te osoby "podstawowych zadań sądu" nie leży w interesie publicznym, społeczeństwo ma dość niesprawiedliwości. Natomiast wykonanie pracy przy realizacji wniosku o udzielenie informacji publicznej (nawet tej przetworzonej) niewątpliwie leży w interesie publicznym. Sędziom, którzy do tej pory łamali prawo, legalizowali kłamstwa, kradzieże, przemoc, zdrady, uprowadzenia dzieci i ich alienację, mogłyby pomóc w

"pracy" panie z nieczynnych od dawna biur podawczych sądu. Pan Panie Prezesie także mółgby się wziąć do pracy, nawet jeśli nie do liczenia, to do nadzorowania liczenia, ewentualnie przesłuchiwania sędziów pod kątem prowadzonych przez nich statystyk. Na pewno pamiętają ile dotyczy ich wniosków, w końcu to często jedyna informacja zwrotna społeczeństwa dokumentująca społeczny odbiór ich "pracy".

Wzywanie do wykazania "interesu publicznego" w udzieleniu informacji publicznej jest ze strony warstwy urzędniczej manipulacją szerokimi warstwami społeczeństwa. Społeczeństwo przed takim wezwaniem z wielu powodów stoi bezradne, niczym wielbłąd któremu każą udowodnić że nim jest, a on zna się przecież tylko na dźwiganiu, nie zaś na filozofii. Społeczeństwo ma swój interes w rozliczaniu Was (ubieraniu w matematyczne proporcje waszej działalności) i nie powinno wysilać się, jak ten interes uzasadnić. Żrecie Nasz chleb.

To sprokurowana z dużym wyprzedzeniem i z premedytacją podstawa lingwistyczna przeciwstawiania się interesowi publicznemu przez partykularny interes sędziów. Trochę to tak, jak z zapisami ustawowymi przygotowującymi zabójstwo z premedytacją na bezbronnych ludziach, będących w sytuacji obyczajowego i prawnego zagrożenia kaprysami i interesem dzieciobójczyń.

Zabójstwo z premedytacją nazywane aborcją. Nazywanie tych osób "płodami", odbiera im ludzką godność tak samo, jak nazywanie osób okaleczonych podczas wykonywania obowiązków zawodowych "kalekami". Zasada prawna chroniąca wszystkich bez wyłączeń brzmi:

"Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. " (art. 38 Konstytucji RP). Wystarczyło do języka prawa wprowadzić termin płód w miejsce człowiek, by wyprowadzić dalekie, obyczajowe, polityczne i prawne, konsekwencje: prawo do zabijania, prawem kobiety. Słowo płód, poza politycznym konfliktem osób stojących po stronie solidaryzmu społecznego i osób stojących po stronie społecznego darwinizmu, jest bardzo pożyteczne, bowiem wyraża naturalne stosunki pomiędzy dzieckiem i jego rodzicami w opozycji do związków narzucanych dziecku przez prawo – macocha, konkubent matki, ojczym, itp. Nie można nazwać płodem hybrydy dwóch pedałów, w macicy trzeciego seksualnego dziwoląga, hybrydy wyprodukowanej in vitro, chociaż nie można też definitywnie podważyć jej klasyfikacji gatunkowej jako istota ludzka. Czy taka istota, stworzona metodami przemysłowymi, z dwóch gamet męskich (jeśli homoseksualista to mężczyzna) zasługuje na ochronę prawną? Ciekawe co powiedziałby na to homoseksualista w sutannie udzielający polskim kurwom rozwodów kościelnych zwanych stwierdzeniami nieważności i podnoszący ich kurestwo do rangi sakramentu poprzez powtórne śluby w kościele.

(7)

Świat zwariował. Diabeł miesza języki i słowa niczym w archaicznej wieży Babel, a kurwy odwdzięczają się dzisiaj spedalonemu kościołowi bluzgami i dewastacją. Kto chce za taki kościół dzisiaj umierać? Widać, że na pewno nie zmodernizowani biskupi, którzy przystąpili do kiszczakowskiego stołu i zawarli przymierze ołtarza i sowieckiego tronu.

Jakby nie było, nawet heteroseksualny ultras, z odrobiną mózgu i serca, uzna hybrydę wyprowadzaną na spacer przez dwóch tatusiów, za człowieka. Człowieka, któremu zwariowany świat odebrał prawo do natury, prawo do naturalności.

Klauzule generalne, a taką jest interes publiczny w systemie prawa to zwroty niedookreślone, których celem jest zapewnienie elastyczności w stosowaniu przepisów prawnych.

Elastyczność w stosowaniu przepisów prawa, a więc w praktyce dowolność, jest kolejną lingwistyczną sztuczką i prawnym wybiegiem, który urzędnikom w konflikcie z suwerenem (4 art.

Konstytucji RP) ma umożliwić emancypację, tak jak termin niezawisłość ma gwarantować pole wolności zachodzące na dowolność, samowolę i bezkarność.

Jak mam wpłynąć na Piotra Telusiewicza, by rozumiał pojęcie ineresu publicznego tak jak ja, w sytuacji, gdy nie jestem beneficjentem mordu załżycielskiego PRL? Nie mam też majątku którym mógłbym się z nim podzielić, bowiem tzw. "wymiar sprawiedliwości" okradł już z niego mnie i moje dzieci. Jestem w sytuacji prawnej Szejena w USA, lub Żyda w III Rzeszy. Procedury chroniące w deklaracjach moje prawa obywatelskie i podstawowe, z powodów pozaustawowych nie działają, a dopasowywane sukcesywnie do pizdokratycznej ideologii prawo legalizuje akty przemocy wobec mnie i moich dzieci. Teoretycznie, możnaby z powrotem dopasowywać prawo do EKPC i Konstytucji RP z pomocą ustawy o organizacji Trybunału Konstytucyjnego, i z pomocą instytucji skargi konstytucyjnej, ale grupa wzajemnie asekurujących się sędziów uniemożliwia takie działania.

Statystyki są dzisiaj obecne wszędzie. To cywilizacyjny standart. Np. mecz piłki nożnej.

Statystyka dotyczy nie tylko zdarzeń, ale nawet czasu i osób. Nikt nie pyta jak ważne są one dla interesu publicznego. Paradoksalnie robi się je w sumie dla zabawy. Statystyki w tej sportowej zabawie wpływają na pozycję wymierzaną nawet finansowo. Robert Lewandowski zarabia dzięki temu miliony, chociaż jego działalność nie stoi w sprzeczności z interesem publicznym, tak jak działalność 75% sędziów.

Dla mnie jest oczywiste, że w interesie publicznym, statystyki umożliwiające ocenę dostępu Polaków do sądu bezstronnego, powinny być dostępne jak dokumentacja sprzedaży marchewki w warzywniaku.

Dlaczego przytoczeni sprzedawcy księgują nieistotne dla interesu publicznego dane i nawet wstępnie je obrabiają, a nie wymagamy tego od sędziów?

Sprzedawca ponosi odpowiedzialność za jakość sprzedawanych towarów i świadczonych usług, a sędzia nie.

Na opakowaniach producenci wypisują nieistotne statystyki; ilość kalorii w stu gramach produktu, zawartość tłuszczu czy cukru, zawartość alkoholu, barwników, konserwantów...itd.

Sprzedawcy, przygotowują zestawienia i statystyki nieistotnych dla interesu publicznego zdarzeń w sklepie, pod odpowiedzialnością karno-skarbową. Sędziowie zasłaniają się przed realizacją interesu publicznego swoim partykularnym interesem niezgodnie z duchem art. 32 Konstytucji RP. Nie pracują, choć biorą pieniądze. Fryzjerzy chcieliby pracować, ale im nie wolno.

(8)

Pieniędzy dla nich nie ma. Nie mają z czego płacić podatków, nie mówiąc o kosztach życia. Skąd zatem biorą się pieniądze dla sędziów? Gdybyśmy my, obywatele, emitowali je nieodpowiedzialnie jak urzędnicy, czeka na nas sankcja do 25 lat więzienia. Czymże jest tzw. deficyt budżetowy, jeśli nie bezkarną emisją pieniądza równoległego, drukowaniem falsyfikatów na drukarce leserowej, tylko na większą, przemysłową skalę.

/.../Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. /.../

Gdzie informacje do sprawdzenia naukowego, laboratoryjnego, ile praworządności w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie? Ile w tym sądzie sprawiedliwości w wyrokach? Jaki jest odbiór sędziego przez strony? Ile dzieci straciło prawo do posiadania obojga rodziców? Ile ukradliście mieszkań, domów, przedsiębiorstw? Ilu wyprodukowaliście bezdomnych? Suma owoców waszej działalności jest przeciwieństwem interesu publicznego. Sprzeciw wobec stronniczości, niesprawiedliwości i bezprawności działań sądu zawarty we wnioskach o wyłączenie sędziów powinien być przedmiotem takich samych opracowań, jak zapadające postanowienia i wyroki. Moim zdaniem, to właśnie leży w interesie publicznym, nie zaś wykonywanie przez sąd

"podstawowych zadań" w sposób, w jaki wykonują je Rafał Kazimierski, Magdalena Bystrzycka, Urszula Wolska, czy Agnieszka Cagara Zarzycka.

Przyszły czasy, że patologia babskich sądów znalazła ochronę prawną, w postaci nowego brzmienia art. 209 KK, który już nie chroni utrzymania koniecznego dzieci i zasady równej stopy życiowej, granicznych warunków sprawowania nad nimi opieki, ale stanowi sankcję za nierealizowanie wyroków będących często takim samym prawnym bublem jak załączone. W kontekście załączonych dowodów na stronniczość, bezprawie i bezkarność sędziów przerażające są pomysły przywrócenia kary śmierci. W rękach obecnych prawnych idiotów i moralnych kretynów, na każdych czterech fałszywie oskarżonych przez UBecką prokuraturę Polaków, trzech zostałoby w obecnie funkcjonującym systemie straconych. Sędziom należałoby zapłacić za przyszycie sobie rąk do dupy i bezczynne siedzenie w domu, co w kontekście praworządności tego środowiska, byłoby społecznie uzasadnione i zgodne z interesem publicznym.

Prezes przytacza wyrok NSA z 6 października 2011 roku (I OS 1199/11, LEX nr 1149133):

"/.../suma informacji prostych posiadanych przez adresata wniosku może przekształcić się w informację przetworzoną, jeżeli uwzględnienie wniosku wymaga ich zgromadzenia poprzez przegląd materiałów źródłowych w których są zawarte, a ilość informacji prostych konieczna do sporządzenia wykazu wskazanego we wniosku jest znaczna i angażuje po stronie wnioskodawcy środki i zasoby konieczne dla jego prawidłowego funkcjonowania/.../" - zgodnie z tym wyrokiem może pójdziemy na ugodę (???) polegającą na przekazaniu przez adresata wniosku całości posiadanej dokumentacji w formie skanów w formacie PDF, zbioru informacji prostych, bez wyboru i analizy, czego przy pomocy organizacji pro bono dokona już we własnym zakresie wnioskodawca. Przy skali podanej przez Piotra Telusiewicza – 50 000 akt – wydanie informacji nieprzetworzonej będzie dla sądu mniejszym obciążeniem.

Za cyfryzację sądów, procesów i dokumentów wzięliście już Państwo pieniądze. Zróbcie za te pieniądze coś pożytecznego, Wam taka cyfrowa dokumentacja także się przyda do publikacji na stronie sądu. To rozwiązanie umożliwi dostęp i opracowanie informacji będących w posiadaniu sądu, a po stronie sądu nie spowoduje obciążeń ponad prostą czynność wydania w formie cyfrowej zbioru informacji prostych, bez konieczności wyboru i analizy. Pracę za Was dokonają w interesie publicznym ośrodki naukowe i organizacje pozarządowe, i wykonają ja zapewne rzetelniej niż Urszula Wolska, czy asekurujący ją koledzy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

5. Płatność wynagrodzenia nastąpi przelewem na wskazane konto bankowe Wykonawcy w terminie 14 dni od daty doręczenia Zamawiającemu prawidłowo wystawionej faktury, na

W świetle przywołanych poglądów prezentowanych przez sądy administracyjne orzekające w sprawach skarg na bezczynność w dostępie do informacji

W fakturach za najem lokali uzytkowych oraz za dostawe wody i odprowadzanie sciekow wskazywac termin platnosci zgodnie z postanowieniami zawartych umow, majap na uwadze przepisy art..

b. oferta częściowa w całości spełniająca wymogi specyfikacji i mająca najniższą cenę otrzyma 100 punktów i będzie dla zamawiającego ofertą najkorzystniejszą dla

I.. Dostarczenie licencji dla dwóch dodatkowych procesorów w posiadanej instalacji systemu BackupExec V-ray Edition. Roczne wsparcie techniczne dla systemu Backup Exec 16

do 2.0 m2, kolor biały z okuciami, oszklone potrój- ną szybą ze- spoloną wsp. do 2.5 m2, kolor biały z okuciami, oszklone potrójną szybą

b) Filozofia systemu administracyjnego prawa materialnego zasadza się na założeniu, że interes społeczny to także ( w pewnym sensie) interes pojedynczego człowieka, że prawo

I uczniowie pokazali mi ankietę, którą chcą przeprowadzić w szkole, aby zorientować się, jaki jest stosunek młodzieży wobec strajku. Ankieta ma 22 pytania, między