• Nie Znaleziono Wyników

"Tomasz z Akwinu", J. Pieper, Kraków 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Tomasz z Akwinu", J. Pieper, Kraków 1966 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

M. Gogacz

"Tomasz z Akwinu", J. Pieper,

Kraków 1966 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 3/1, 359-361

(2)

w ieczn ej. C zyteln ik n iezo rien to w a n y w ty c h dziejach z tru d em tę k rzy ­ w ą h isto r ii in te le k tu a lis tó w odkryje. R aczej u b a w i się w ę d ró w k ą po k u lu a ra ch w y d a rzeń , zw ied za n iem dość brudnej i n ie c ie k a w e j kuch n i w ie lk ic h i cie k a w y c h o sią g n ięć śred n io w ieczn ej m y ś li n a u k o w ej. L e G off n ie uprzedza C zyteln ik a, że g ło si w ła sn y p ogląd na spór m ięd zy A b elard em i B ern ard em , K o ścio łem i u n iw ersy tetem , ż e po sw o jem u ro zu m ie sch o la sty k ę, n ie tak , jak się o n iej na ogół in fo rm u je w nau ce.

D od ajm y jed n ak , że ten zarys h isto r ii k u ltu ry śred n iow iecza, k u ltu ry , w k tó rej h isto ria grup lu d zk ich i in s ty tu c ji oraz h isto ria m y ś li filo z o ­

ficzn ej, są p ok azan e z p a sją i sy m p a tią , że ten zarys ja sn y i p ob u ­ d za ją cy r e fle k sję k ra ń co w y m i u jęcia m i w n o si do d y sk u sji nad śred n io ­ w ie c z e m o ży w czy p o w ie w , za ch ęca ją cy do p ozn aw an ia w y d a rzeń , w y zn a cza ją cy ch p rzecież to w sz y stk o , czym dziś ż y w i się in te le k t lu d zk i.

M. G o g a c z P ie p e r J., T o m a s z z A k w i n u , tłu m . Z. W łod k ow a, S p o łeczn y In sty tu t

W y d a w n iczy „Z nak”, K ra k ó w 1966, ss. 151.

P rzetłu m a czo n a z n ie m ieck ieg o na języ k p o lsk i k sią żk a P iep era u czy p o lsk ieg o C zyteln ik a bardzo o b iek ty w n eg o sp ojrzen ia n a śred n io ­ w ie c z e i na św . T om asza z A k w in u . P o n ie w a ż dopiero w tłu m aczem u k sią żk a ta o d d zia ły w a na p o lsk ie śro d o w isk a u m y sło w e, n a leży zająć w o b ec n iej sta n o w isk o . O tóż n ie często zdarza się , ab y p u b lik a cja , do­ ty czą ca śred n io w iecza lu b osoby i filo z o fii T om asza, n ie w y w o ły w a ła oporów , n iech ęci, czy n a w e t sp rzeciw ó w . K siążk a P iep era budzi sy m ­ p a tię. W sp osób o grom n ie d o c ie k liw y P iep er w y ja śn ia sen s dokonanej p rzez T om asza rec e p c ji A r y sto te le sa , w stą p ie n ie T om asza do zakonu żeb raczego i r o lę w śred n io w ieczu zak on ów , r e a lizu ją cy ch id e a ł ubóstw a; w y ja śn ia spory i k o n flik ty X III w iek u , sy tu a c ję u n iw e r sy te tu p a r y sk ie ­ go, s ty l n au czan ia, p o d ejm o w a n ie p rzez T om asza w ie lk ic h p rob lem ów epoki, fo rm u ło w a n ie jed n o litej filo zo ficzn o -teo lo g iczn ej w ie d z y o r z e ­ c z y w isto ści.

P iep er tłu m a czy , że T om aszow i ch od ziło o p r a w id ło w e p o w ią za n ie tego, co się w ie , z ty m , w co się w ie r z y , w sposób, k tó ry b y n ie zatarł od m ien n ości ty ch d ziedzin, a jed n o cześn ie d op row ad ził do ich p o łą c z e ­ nia (s. 95). Im p u lsem do tej p racy b y ło o d k ry cie p rzez T om asza i od ­ cz y ta n ie r z e c z y w isto śc i ziem sk iej p rzy p om ocy A ry sto telesa . T om asz n ie k o rzy sta ł z A r y sto te le sa jako a u to ry tetu , lecz k o rzy sta ł z n ieg o dlatego, że A r y sto te le s tr a fn ie j, jaśn iej i p ra w d ziw iej w id z ia ł ziem sk ą r z eczy ­ w isto ść . T om aszow i ch od ziło o a fir m a c ję św ia ta , stw orzon ego przez B oga, a p o n iew a ż tę a firm a cję z n a la zł u A r y sto te le sa , n a w ią z a ł do jego filo z o fii. Ta a firm a cja w ię c jako „elem en t ch rześcija ń sk iej a fir

(3)

-m a cji stw o rzen ia ” (s. 42) n ie -m oże b yć w k o liz ji z e w a n g elią . X T o ­ m asz p o k a zy w a ł, że tej k o liz ji n ie m a, że is tn ie je zgodność ob jaw ion ego i p rzyrodzonego sp ojrzen ia n a ca łą r z eczy w isto ść. Ł ą czy ł w ię c ew a n ­ g e lię i A r y sto te le sa tw orząc z ty c h sta n o w isk m y ś lo w y i e g z y ste n c ja l­ n y fu n d am en t, na k tórym oprze św ia to p o g lą d ch rześcija ń sk i. O kazał się g en ia ln y m sch o la sty k iem , (jeżeli przez sch o la sty k ę ro zu m ie się łą c z e ­ n ie „ fid e s” i „ratio”), i p ok azał że p o łą czen ie w ie d z y i w ia ry , zgodność te g o p o łą czen ia i jego „k onieczność n ie poch od ziła z p u n k tu w id zen ia an i w ia ry , ani rozu m u ” (s. 95), le c z w ła śn ie z tej p ełn ej ak cep ta cji całej r z e c z y w isto śc i przyrodzonej i o b jaw ion ej. I P iep er tłu m a czy , że p o n iew a ż „w k ażd ym sy ste m a ty c z n y m o góln ym sp ojrzen iu istn ieją ta k że a sp e k ty p rob lem atyczn e, is tn ie je n ieb ezp ieczeń stw o , b y ten h is to ­ ry czn y ch arak ter rzec z y w isto śc i n ie został zred u k ow an y do zera przez fo rm a listy czn ą stru k tu rę p ojęć i te z ”. D od aje zaraz, że „gen ialn ość S u m m y św . T om asza p olega n a ty m jed n ak , że u n ik a teg o n ie b e z p ie ­ czeń stw a . U d a je m u się p ołączyć h isto rię i sy stem , p o ch w y cić ch arak ­ ter sta w a n ia się rze c z y w isto śc i w stru k tu rze m y ś lo w e j” (s. 82).

O bok tych g łó w n y ch tez, ro zw ija n y ch w całej k sią ż c e i z w ie lu stro n ro zp a try w a n y ch , P iep er rozw aża o grom n ie dużo szczeg ó ło w y ch zagad n ień , w sz ę d z ie p oszu k u jąc najb ard ziej isto tn y ch źró d eł sp raw y. C ie k a w ie w ią ż e d ziałaln ość n au k o w ą i n a u czy cielsk ą T om asza z tym , co n a zy w a w y zw a n iem , rzu con ym ch rześcija ń stw u X III w ie k u przez ś w ia t arab sk i w p o sta ci w ła śn ie a ry sto telizm u (s. 8). N a św ie tla sp raw ę k a n o n iza cji (s. 18— 20), in k w iz y c ji (s. 30— 34), n au czan ia (s. 29, 64— 65, 67— 68, 75— 78), sch o la sty czn eg o języ k a (s. 83— 93), u n iw e r sy te tu (s. 51—■ 52), zw ią z k ó w m ięd zy filo z o fią i teo lo g ią (s. 113— 124), W yjaśn ia, że T om asz w y b ra ł w sz y stk ie d ok tryn y (s. 2 1 ),. ca łą praw d ę, zarów no P ism o św . jak i A r y sto te le sa (s. 22), że „sp otk an ie z P la to n em było sp o tk a n iem dw óch różn ych form m y śli relig ijn ej; sp o tk a n ie z A ry sto ­ te le se m b yło sp o tk a n iem r e lig ii z filo z o fią ” (za G ilsonem , s. 39), że p ow od zen ia A r y sto te le sa n a le ż y tłu m a czy ć n ie ty le jego op arciem się n a p rzyrodzonym rozum ie, ile p rzed sta w ien iem n a tu raln ej r z eczy w isto ści ziem sk iej (za C henu, s. 40— 41).

M ożna w y p ro w a d zić w n io sek z ujęć P iep era , że T om asz b y ł w do­ sło w n y m se n sie teo lo g iem r z e c z y w isto śc i ziem sk iej, że z tej ra cji m oże b yć a k tu a ln y w n a szy ch czasach , w p osob orow ych p o szu k iw a n ia ch dróg n o w y ch u jęć teo lo g iczn y ch , ż e „ch rześcijań sk a filo zo fia i teo lo g ia przed T om aszem n ie b yła zdolna do teg o , b y p ojąć b yt w... e g zy sten cja ln y sp o só b ” (s. 110), że w ob ec teg o „jako filo z o fia b ytu filo z o fia św . T o­ m asza n ie jest jed n ą z w ie lu , a le jest jed y n ą filo zo fią e g z y ste n c ja ln ą ” (za M aritain em i G ilson em , s. 110). A k tu a ln o ść T om asza, trw a ła w artość jeg o d zieła — oto w n io sk i w n ik liw y c h spojrzeń P iep era na w ie k X III i p ro b lem ó w za w sze n iep o k o ją cy ch in te le k t lu dzki.

(4)

Z ty ch w sz y stk ic h w z g lęd ó w , a p rzed e w sz y stk im z ra cji p ełn eg o p a sji i ciep ła, o b iek ty w n o ści i k o m p eten tn ej w ied zy , p rzed sta w ien ia p o sta ci św . T om asza, k sią żk a P iep era za słu g u je na uznanie, w y ró żn ien ie jej w śró d d o stęp n ych na ry n k u c zy teln iczy m p u b lik a cji, za le c e n ie w sz y stk im za in tereso w a n y m p raw d ą o X III w ie k u i osobie T om asza z A k w in u .

M. G ogacz L e k t o r s k i W. A., O t p o z i t i w i z m a к n e o p o z i t i w i z m u , W oprosy F iło so fii

1966, nr. 9, s. 57— 67.

W p o szu k iw a n iu przyczyn p o w sta n ia i rozw oju p o zy ty w izm u sięg n ą ć n a leży do filo z o fii 17— 18 w ., k tórej p ro b lem a ty k a k o n cen tro w a ła się w o k ó ł zasad ta k tra d y cy jn ej m e ta fiz y k i, jak i n o w ej m ech a n isty czn o - m a tem a ty czn ej n auki. S tąd lo g iczn a an aliza toku ro zw o jo w eg o k on cep cji p o zy ty w isty czn y ch w sk a zu je na zm ia n y w e w sp ó łza leżn o ścia ch i sto su n ­ k ach p o m ięd zy filo zo fią a nauką i v ic e v e r sa n a p o szczeg ó ln y ch etapach rozw oju , n a k tó ry ch sta le u w id a czn ia się z jednej stron y ra to w a n ie za w szelk ą cen ę „orien tacji na n a u k ę”, a z d ru giej, n ie ste ty , tra cen ie k on tak tu z ro zw ija ją cą się teorią nau k ow ą.

Już p ierw sza h isto ry czn a form a p o zy ty w izm u w p o sta ci filo z o fic z ­ nego sy stem u A. C om te’a w y k a z u je ten d en cję w y o d ręb n ia n ia się od m eta fizy k i, a jed n o cześn ie w ią ż e się z czy sto n a u k o w y m i u o g ó ln ien ia m i p rzyrod ozn aw stw a i n auk sp ołeczn ych . N ow a filo zo fia C om te’a, pod ob n ie jak i n au k a zajm u ją ca się op isem fa k tó w i od p ow ied zią na p ytan ie: jak?, od żegn u je się od tra d y cy jn y ch p ro b lem ó w m eta fizy czn y ch (np. p rzyczyn ow ości, p ra w id ło w o ści z ja w isk itp.), zb liża ją c się w ten sp o ­ sób — zd an iem L ek torsk iego — do fen o m en o lo g ii, su b iek ty w izm u i id e a ­ lizm u . K ry zy s tej p ierw szej form y p o zy ty w izm u w y n ik a ł z trzech racji: 1. rozw ój nauk przyrod n iczych p rzek reślił w ie le „ sy n te ty c z n y c h ” u o g ó l­ nień, k tó re w oczach p o z y ty w is tó w u ch o d ziły za tr w a le i n iezm ien n e zd ob ycze nauki; 2. w zw ią zk u z ro zw o jem n auk filo zo fia m u sia ła zająć się op racow an iem ich o sn o w y logiczn ej, czego u n ik a ł p o zy ty w izm na tym eta p ie sw e g o rozw oju; 3. p rob lem y ety czn e i sy ste m y w a r to śc i n ie m o g ły być b ad an e m eto d a m i nau k szczeg ó ło w y ch przy za ch o w a n iu p o­ z y ty w isty c z n e g o k ry teriu m nau k ow ości.

R ów n ież druga form a ro zw o jo w a p o zy ty w izm u (M ach, A v en a riu s) ru g u je z zak resu sw y c h badań tra d y cy jn ą p ro b lem a ty k ę filo zo ficzn ą i św ia to p o g lą d o w ą , lecz w odróżnieniu od p ierw szej p o d ejm u je an alizę isto ty p ozn an ia i d o św ia d czen ia , su b sta n cji, p odm iotu, p rzed m iotu itp. p rzez co u trzy m u je jeszcze jak ąś w ię ź z rea ln y m i p rob lem am i nauki.

N eo p o zy ty w izm , n a zy w a n y też filo z o fią a n a lity czn ą , to tr z e c ie w c ie ­ le n ie id ei p o zy ty w isty czn y ch , za p o czą tk o w a n e m. in. p rzez S ch lick a,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zasadę unikania rozmówców nieadekwatnych, w świetle uwag wyrażonych za- równo w „Erystyce”, jak i w „Przyczynku do logiki i dialektyki”, a także w kon- tekście refl

Celem pracy jest próba usystematyzowania rodzajów broni palnej wyrabianej samodziałowo – na podstawie opinii opracowanych w Pracowni Badań Broni i Balistyki Laboratorium

AbstractW=ieveä=of=iníerséecific=aÖÖressiveness=shouäd=refäecí=iníensiíó=of=iníerference=coméeíiíionI=

Widoczna u Grada w jego krytyce Kartezju- sza i Pascala niechęć „racjonalizowania” przyjęcia tradycji jako „dawnego, sprawdzonego systemu wartości” oraz próba znalezie-

The vegetation model is able to translate input landscape maps with statistics about coverage and patchiness of plant species to a sound and convincing plant distribution; and

This paper presents a novel multimodal optimisation model termed ‘Slips’, which is able to simultaneously locate multiple distinct non-circular probabilistic failure surfaces within

- Zand, dat door onderspoelen wordt aangebracht. Het materiaal voldoet niet aan de eisen, o.m. op de punten stroombestendigheid en schuifweerstand. fvlortel, bestaande uit

More multimodal trip making implies an increase in transit and bicycle access and egress shares, 15.. and thereby to a more sustainable transport system