• Nie Znaleziono Wyników

On to zrobił wspaniale - Małgorzata Gnot - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "On to zrobił wspaniale - Małgorzata Gnot - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAŁGORZATA GNOT

ur. 1954; Koszalin

Tytuł fragmentu relacji On to zrobił wspaniale Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; Rozhin, Andrzej (1940- ); Teatr im. J. Osterwy; życie teatralne; Linda, Bogusław (1952- )

On to zrobił wspaniale

Dla mnie najlepszym przedstawieniem Rozhina było „Białe małżeństwo” Różewicza z zupełnie niesamowitą scenografią Markowicza. On to zrobił wspaniale i to jest też takie jedno z przedstawień, które ja do dzisiaj pamiętam. Potrafię poszczególne sceny

przywołać, co nie jest łatwe. „Lwów” też był takim bardzo dynamicznym przedstawieniem.

Natomiast „Farsa o śmierci” Ghelderodego to było wspaniałe przedstawienie jak na Rozhina; można powiedzieć, prawie że kameralne, bo tam były trzy wspaniałe role:

Jadwigi Jarmuł, Janusza Fifowskiego i Piotra Wysockiego. W każdym razie ludzie wtedy do teatru chodzili. Do dobrego tonu należało chodzić na te przedstawienia. „Farsa o śmierci” - to był właśnie taki pełnokrwisty teatr, począwszy od języka, a skończywszy na dekoracji – Krzysztof Kain May. Też taka niesamowita zupełnie osobowość. Chyba warto powiedzieć, że Rozhin miał też coś takiego, że umiał przyciągać do teatru takie

osobowości, na przykład jak Bogusław Linda, który tutaj wtedy był wyklęty, bo to był, no czas tuż po stanie wojennym. A tu [Linda] zrobił właśnie bardzo fajne przedstawienie

„[Moliere, czyli] zmow[a] świętoszków”. I Rozhin wykorzystywał te swoje kontakty jeszcze z dawnych czasów właśnie, żeby sprowadzić ludzi ciekawych. Można powiedzieć, że fajne rzeczy się działy wtedy.

Data i miejsce nagrania 2013-03-12, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Robił musicale, za co go strasznie krytykowano, bo to jest przecież teatr dramatyczny, ale wtedy Teatr Muzyczny w tym biednym jeszcze Domu Kultury, był teatrem stricte

Osterwy] do dyspozycji nieporównywalnie większe środki, duży zespół, pieniądze, bo to był teatr bogaty, bezwstydnie bogaty, Rozhin się nie oglądał na fundusze.. To były

Ale był jednocześnie człowiekiem bardzo przyzwoitym, który zawsze starał się – no w momencie, kiedy ta władza świrowała – to delikatnością, dyplomacją [działać]..

Kiedy poszłam na swój pierwszy, stażowy etat do redakcji, która się wtedy nazywała „Sztandar Ludu” - to był rok chyba ’77 - odchodziła na emeryturę pani Wiera

I pani Bechczyc-Rudnicka tak jak gdyby pasowała mnie na osobę piszącą o teatrze, bo powiedziała: „No wiesz dziecko, doświadczenia to ty nie masz żadnego, bo jak ktoś nie

Okazuje się, że ktoś z sali - Violetta Villas była wtedy jeszcze takim brzydkim kaczątkiem z krótkim noskiem - krzyknął do niej:.. „Świnka!”,

Takie pomysły, jakie oni wtedy mieli, to właściwie dzisiaj nam się nie mieszczą w głowie, bo na przykład proszę sobie wyobrazić, że ta biedna, no w sumie

Kiedy zaczęłam pisać o teatrze, to oczywiście przyjęto mnie do Klubu Krytyki Teatralnej i był to szalenie fajny Klub, ponieważ przynajmniej raz w roku była taka sesja