№ 4 (204) 15.02.2018 Двотижневик
Dwutygodnik
Ціна 1,50 грн
Wołyń w zdjęciach Jana Bułhaka
Волинь на фотографіях Яна Булгака
Рік Ірени Сендлерової
Zwykły człowiek
na niezwykle trudne czasy
Ratownik dał nam koło Рятувальник дав круг Rok Ireny Sendlerowej
сторінка 2
Звичайна людина
в надзвичайно складні часи
сторінка 8
сторінка 11
W Toruniu odbyło się
przedstawienie o biskupie łuckim Виставу про луцького
єпископа показали в Торуні
сторінка 14 сторінка 4
Modlitwa
w Parośli Молитва в Парослі
Przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP w Łucku, organizacji polonijnych i duchowień- stwa uczcili pamięć Polaków zamordowanych 75 lat temu w Parośli.
Konsul Generalny RP w Łucku Wiesław Mazur i konsul Marek Zapór w imieniu Prezydenta Rzeczpospoli- tej Polskiej i własnym złożyli wieńce na zbiorowej mogile Polaków za- mordowanych 9 lutego 1943 r. we wsi Parośla. Ksiądz Andrzej Walczuk, konsulowie i członkowie organizacji społecznej «Polsko-ukraińska przy- jaźń» w Sarnach odmówili nad nią modlitwę za zmarłych.
Parośla przestała istnieć 9 lutego 1943 r. Wskutek masowego mordu zginęło wówczas według różnych danych od 149 do 173 mieszkań- ców wsi. Napad przeżyło 12 Polaków oraz sześcioosobowa rodzina ży- dowska Dawida Balzera ukrywana w schowku pod podłogą pokoju przez Klemensa Horoszkiewicza.
Według polskich historyków zbrodni w Parośli dokonał od- dział UPA dowodzony przez Hryho- rija Perehiniaka «Dowbeszkę-Korob-
kę». Ukraińscy historycy zaprzeczają udziałowi sotni «Dowbeszki-Korob- ki» w tym masowym mordzie.
Był to pierwszy masowy mord na ludności polskiej na Wołyniu, uważa- ny dziś za początek rzezi wołyńskiej.
Zamordowani zostali pochowani w zbiorowej mogile. Pierwszy nieist- niejący już krzyż, został postawiony w tym miejscu w 1943 r. Betonowy krzyż w latach 70-tych postawił An- ton Kowalczuk, Ukrainiec z Żółkiń.
«Widział, jak przez lata pochyla się i upada krzyż na mogile, a mogiła ginie w zaroślach. W latach 70-tych postanowił ogrodzić ją płotem. Zro- bił krzyż z betonu i napisał, co za- pamiętał» – powiedział o Antonie Kowalczuku społecznik Janusz Ho- roszkiewicz, krewny Klemensa Ho- roszkiewicza.
MW
Представники Генерального консульства РП у Луцьку, польських організацій та духо- венства вшанували пам’ять поляків, убитих 75 років тому в Парослі.
Генеральний консул РП у Луць- ку Вєслав Мазур і консул Марек Запур від імені, зокрема, прези- дента Республіки Польща поклали вінки до братської могили поля- ків, убитих 9 лютого 1943 р. в селі Паросля. Ксьондз Анджей Валь- чук, консули та члени громадської організації «Польсько-українська дружба» із Сарн прочитали біля неї молитву за померлих.
Паросля перестала існувати 9 лютого 1943 р. У результаті ма- сового вбивства тоді загинули, за різними даними, від 149 до 173 се- лян. Напад пережили 12 поляків і єврейська сім’я Давида Бальцера із шести осіб, котрих у схованці під підлогою в кімнаті перехову- вав Клеменс Горошкевич.
Польські історики вважають, що злочин у Парослі здійснив підрозділ УПА під керівництвом Григорія Перегіняка «Довбешки-
Коробки». Українські історики за- перечують участь «Довбешки-Ко- робки» в цьому.
Це було перше масове вбив- ство польського населення на Волині, яке сьогодні вважають початком Волинської різні. Уби- тих поховали у братській могилі.
Перший хрест поставили в цьо- му місці у 1943 р. Бетонний хрест у 70-х роках встановив українець Антон Ковальчук із Жовкинь. «Він бачив, як із роками нахилявся хрест на могилі, як могила оброс- тає хащами. У 70-х роках він ви- рішив огородити її. Зробив також хрест із бетону й написав на ньо- му те, що запам’ятав», – сказав про Антона Ковальчука громадський діяч Януш Горошкевич, родич Кле- менса Горошкевича.
ВМ
www.monitor-press.com www.facebook.com/
MonitorWolynski
2 15 лютого 2018 На часі
Rok Ireny Sendlerowej Рік Ірени Сендлерової
Irena Sendlerowa w czasie II wojny światowej uratowała około 2 500 żydowskich dzieci. Według uchwały Sejmu RP jest patronką 2018 roku w Polsce.
Ірена Сендлерова під час Другої світової війни врятувала близько 2 500 єврей- ських дітей. Згідно з рішенням Сейму РП, вона є покровителькою 2018 року в Польщі.
«Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 10. rocznicę śmierci Ireny Sendlerowej oddaje hołd Tej, która z największym poświęceniem działała na rzecz ratowania drugiego człowieka i ogłasza rok 2018 Rokiem Ireny Sendlerowej» – napisano w uchwa- le Sejmu z dnia 8 czerwca 2017 r.
Polscy posłowie w uzasadnieniu podkreślili, że Irena Sendlerowa: «Z narażeniem życia, he- roizmem, w największej konspiracji wyprowa- dzała dzieci z warszawskiego getta, a następnie znajdowała im schronienie w polskich rodzinach, klasztorach i domach opieki».
Urodziła się 15 lutego 1910 r. w polskiej kato- lickiej rodzinie. Dzieciństwo spędziła w Otwocku.
Jej ojciec był lekarzem, który jako jeden z niewie- lu leczył biednych żydowskich pacjentów. Jak później wspominała, wychowywano ją w duchu, że najważniejszy jest człowiek.
Podczas II wojny światowej Irena Sendlerowa zaangażowała się w konspirację. Pomagała Ży- dom, zanim w Warszawie utworzono getto. Na- stępnie jako pracownica wydziału opieki społecz- nej zarządu miejskiego w Warszawie otrzymała przepustkę do getta. Nosiła tam m.in. jedzenie i lekarstwa. Razem ze swoimi współpracownicz-
kami rozpoczęła akcję ratowania żydowskich dzieci, zmieniając im życiorysy i kierując je jako polskie dzieci-sieroty do polskich sierocińców.
Dzieci przechowywano w sierocińcach i zakła- dach opiekuńczych Zgromadzenia Sióstr Fran- ciszkanek Rodziny Maryi, Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny, Zgroma- dzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświęt- szej Marii Panny oraz w Domu ks. Boduena.
Pod koniec 1942 r. Irena Sendlerowa nawiąza- ła kontakt z Radą Pomocy Żydom «Żegota». Była kierowniczką referatu dziecięcego tej organiza- cji. W czasie II wojny światowej przyczyniła się do ocalenia z Holokaustu około 2 500 żydowskich dzieci.
W 1965 r. została uhonorowana medalem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. Pod wnio- skiem o nadanie jej tego tytułu podpisało się 28 tys. osób. W 2003 r. została odznaczona Or- derem Orła Białego. W 2007 i 2008 roku jej kan- dydatura była zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla.
Foto: wikipedia.org; materiały projektu edukacyjno-MW promocyjnego realizowanego przez Ambasadę RP w Kijowie.
«Сейм Республіки Польща в 10-ту річницю смерті Ірени Сендлерової вшановує Ту, котра з найбільшою відданістю діяла задля порятун- ку іншої людини, та оголошує 2018-й Роком Ірени Сендлерової», – зазначено в рішенні Сейму від 8 червня 2017 р.
Депутати польського Сейму підкреслили:
«Незважаючи на смертельну загрозу, героїч- но, в найбільшій конспірації витягала дітей із єврейського гетто, а потім знаходила їм приту- лок у польських родинах, монастирях і будин- ках опіки».
Ірена Сендлерова народилася 15 лютого 1910 р. у польській католицькій сім’ї. Дитин- ство вона провела в Отвоцьку. Її батько був лікарем, котрий один із небагатьох приймав бідних єврейських пацієнтів. Пізніше вона зга- дувала про те, як її виховували в переконанні, що найважливішою є людина.
Під час Другої світової війни Ірена Сендлеро- ва діяла в конспірації. Вона допомагала євреям ще до того, як у Варшаві утворили гетто. Згодом як працівниця відділу соціальної опіки міського управління у Варшаві одержала перепустку до гетто. Носила туди їжу й ліки. Разом зі своїми ко-
легами розпочала акцію порятунку єврейських дітей, змінюючи їм біографії та висилаючи їх як поляків-сиріт до польських сиротинців. Дітей переховували в дитбудинках і закладах опіки Згромадження сестер-францисканок родини Марії, Згромадження сестер-францисканок слу- жебниць Пресвятої Діви Марії, Згромадження сестер-францисканок Непорочного Зачаття Пресвятої Діви Марії та в домі ксьондза Бодуена.
Наприкінці 1942 р. Ірена Сендлерова зв’язалася з радою допомоги євреям «Жегота».
У цій організації вона була керівником підроз- ділу у справах дітей. Протягом Другої світової війни завдяки їй від Голокосту врятувалися близько 2 500 єврейських дітей.
У 1965 р. її нагородили медаллю «Правед- ник народів світу». Під проханням про при- своєння цього звання підписалися 28 тис. осіб.
У 2003 р. її відзначили орденом «Білого Орла».
У 2007 та 2008 рр. її кандидатуру висунули на здобуття Нобелівської премії миру.
Фото: wikipedia.org; матеріали навчально-промоційного ВМ проекту Посольства Республіки Польща в Україні.
3
15 лютого 2018
На часі
List marszałka Senatu
do Polonii i Polaków za granicą w związku z ustawą o IPN
W związku z nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej marszałek Senatu Stanisław Karczewski 7 lutego 2018 r. wystosował list do środowisk polonij- nych i polskich za granicą, w którym zwrócił się z ape- lem o podejmowanie wszelkich działań mających na celu upominanie się o prawdę historyczną i obronę dobrego imienia Polski i Polaków.
Szanowni Państwo Prezesi i Członkowie
Polskich i Polonijnych Organizacji Szanowni Państwo,
od wielu lat Polacy w kraju i za gra- nicą stykają się z krzywdzącym, niespra- wiedliwym, a przede wszystkim nie- prawdziwym sformułowaniem «polskie obozy śmierci» i oskarżeniami Polaków o współudział w Holocauście, które uwłaczają naszej godności i dumie na- rodowej.
W związku z tym nadszedł najwyższy czas, żeby wolna od 29 lat Polska upo- mniała się o prawdę historyczną. Przyję- ta ustawa o Instytucie Pamięci Narodo- wej pozwoli dochodzić do prawdy, na której wszystkim nam zależy.
Dwudziestomilionowa społeczność Polaków i osób polskiego pochodzenia zamieszkujących na całym świecie wie- lokrotnie pokazała, że może skutecznie wspierać polską rację stanu. Miało to miejsce między innymi wtedy, kiedy zabiegaliśmy o wejście do NATO i na- leżne miejsce w rodzinie narodów eu- ropejskich. Dlatego mając na względzie dobro Rzeczypospolitej Polskiej zwra- cam się do Państwa z apelem o podej- mowanie wszelkich możliwych działań, których celem będzie upominanie się o prawdę historyczną.
Jako naród stanowimy wspólnotę, którą łączy język, kultura i historia.
W znowelizowanej przez polski par- lament ustawie o IPN napisano:
«Kto publicznie i wbrew faktom przy- pisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współ- odpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistow- skie […] podlega grzywnie lub karze po- zbawienia wolności do lat 3». Zapisy tej ustawy w żadnej mierze nie cenzurują debaty publicznej, nie ograniczają dzia- łalności badawczej czy też twórczości artystycznej. Służą wyłącznie temu, by
z życia publicznego wyeliminować kłam- stwa o współudziale narodu polskiego i państwa polskiego w zbrodniach po- pełnionych na ziemiach polskich w cza- sie II wojny światowej.
Premier Mateusz Morawiecki w swo- im wystąpieniu powiedział: «Kłamstwo oświęcimskie to nie tylko negowanie niemieckich zbrodni, ale również inne sposoby fałszowania historii. Jedną z najgorszych form tego kłamstwa jest pomniejszanie odpowiedzialności rze- czywistych sprawców – i przypisywa- nie tej odpowiedzialności ich ofiarom.
Chcemy walczyć z tym kłamstwem, w każdej jego postaci […] Obozy, w któ- rych wymordowano miliony Żydów nie były polskie. Ta prawda musi być chro- niona, ponieważ jest częścią prawdy o Holocauście».
Reakcja opinii światowej, a w szcze- gólności przedstawicieli władz Izraela na nowelizację ustawy o IPN wywołała w Polsce zdziwienie, ponieważ projekt ustawy był znany wszystkim zaintereso- wanym.
Z nadzieją oczekujemy na wyniki prac zespołu ekspertów powołanego przez Mateusza Morawieckiego i Ben- jamina Netanjahu, premierów Polski i Izraela.
Jestem głęboko przekonany, że jest to dobra droga do budowania mostów pomiędzy oboma narodami, które od tysiąca lat żyły obok siebie, których kul- tury wzajemnie się przenikały.
Polska poniosła podczas II wojny światowej bezprecedensowe straty – 6 milionów Polaków straciło życie, w tym 3 miliony polskich Żydów. Straciliśmy znaczną część terytorium, przeżyliśmy wysiedlenia, zsyłki, obozy, rabunek mie- nia na niewyobrażalną skalę, wreszcie zburzenie Warszawy. Nasi rodzice do- świadczyli głodu, terroru, śmierci szale- jącej na ulicach miast i wsi. Utraciliśmy suwerenność, pozostawiono nas po so- wieckiej stronie «żelaznej kurtyny».
O dramatycznym losie Żydów jako pierwszy społeczność międzynarodo- wą poinformował rząd Rzeczypospoli- tej Polskiej na uchodźstwie. Jednakże wtedy, alianci nie zareagowali na ra- porty przedstawione przez Jana Kozie- lewskiego-Karskiego. Świat z obojętno- ścią słuchał informacji o eksterminacji Żydów, jaką hitlerowskie Niemcy pro- wadziły na okupowanych ziemiach polskich.
Jedynie w Polsce za udzielenie ja- kiejkolwiek pomocy Żydom groziła kara śmierci dla całej rodziny. Mimo to Pola- cy nie pozostali obojętni na los Żydów więzionych w gettach i mordowanych w niemieckich obozach koncentracyj- nych. Wielu Polaków straciło życie ratu- jąc Żydów. Szczególnym świadectwem jest także działanie Rady Pomocy Ży- dom – «Żegota», która funkcjonowała przy Delegaturze Rządu Rzeczypospo- litej Polskiej na Kraj.
Obok zachowań, które napawają nas dumą, miały miejsce czyny haniebne, które w żadnym wypadku nie określa- ją postawy narodu polskiego. Były to przypadki odosobnione, za które Pod- ziemne Państwo Polskie karało wyroka- mi śmierci, a my, współcześni, również jednoznacznie je potępiamy.
Przez wiele lat po wojnie Polska i Po- lacy nie mogli mówić własnym głosem, gdyż nie mieli suwerennego państwa.
W tym czasie nie mieliśmy wpływu na kształtowanie międzynarodowej opi- nii publicznej, nie mogliśmy bronić się przed oszczerstwami.
Szanowni Państwo,
Polonia zawsze wspierała Polskę.
W różnych okresach naszej historii, w mrocznych czasach stanu wojennego, popierała polskie dążenia do odzyska- nia niepodległości i pełnej suwerenno- ści. Zabiegała też o to, by nasz głos był słyszany na arenie międzynarodowej.
Polonia przechowywała i pielęgnowała polskie wartości – przywiązanie do wol- ności, tradycji polskiej i Kościoła. Polska to wielkie zaangażowanie pamięta i jest za okazaną pomoc wdzięczna.
Wierzę, że i teraz nasi Rodacy nas nie zawiodą. Wierzę, że cierpliwie, wspólnie zbudujemy porozumienie ze środowi- skami żydowskimi w poszczególnych krajach dając świadectwo prawdzie o II wojnie światowej.
Szanowni Państwo,
jako marszałek Senatu Rzeczypospo- litej Polskiej, sprawującego opiekę nad Polonią i Polakami za granicą, zwracam się do wszystkich Rodaków na całym świecie z apelem o dokumentowanie i gromadzenie wszelkich świadectw okrucieństw, zbrodni przeciw ludzkości popełnionych podczas II wojny świa- towej. Ostatni świadkowie wydarzeń pomału odchodzą. Trzeba utrwalić ich wspomnienia dla zachowania pamięci o wyrządzonych krzywdach tak Żydom jak i Polakom, Romom i wszystkim po- krzywdzonym.
Proszę o dokumentowanie i reago- wanie na przejawy antypolonizmu, krzywdzące nas sformułowania i opinie.
Proszę o powiadamianie naszych am- basad, konsulatów i konsulów honoro- wych o pomówieniach naruszających dobre imię Polski.
Apeluję o organizowanie semina- riów, wystaw, spotkań, wysyłanie li- stów, o podejmowanie działań, których celem będzie skuteczne upominanie się o prawdę historyczną. Proszę także o wykorzystanie swoich partnerskich, dobrych, nawiązywanych przez całe lata współpracy kontaktów z przedsta- wicielami Państwa władz krajowych, władz samorządowych, organizacji społecznych, w tym również reprezen- tujących inne mniejszości narodowe, do propagowania rzetelnej wiedzy o Polsce i Polakach. Moje wielostronne kontakty międzynarodowe uświada- miają mi za każdym razem, że mamy za granicą wielu sprawdzonych przyjaciół, gotowych na podjęcie z Polską partner- skiego dialogu i włączenie się w dzieło obrony dobrego imienia naszej Ojczy- zny. Wszyscy Polacy mogą i powinni być ambasadorami polskości. Jestem przekonany, że podjęte w takiej inten- cji działania przyniosą w nieodległej perspektywie wymierne, pozytywne skutki, zarówno dla Polski, jak i dla ca- łej wspólnoty Polaków mieszkających w różnych zakątkach świata.
Wierzę, że Państwa działania będą skutecznym narzędziem w walce o do- bre imię Polski i Polaków.
Z poważaniem, Stanisław Karczewski
Волинська інформація Informacja wołyńska
Міністерство культури Украї ни погодило розмі- щення хостелу в примі- щенні пам’ятки національ- ного значення – Луцькій тюрмі. Однак через брак коштів реалізацію проекту призупинили.
...
Ministerstwo Kultury Ukra iny wydało zgodę na umieszczenie hostelu w po- mieszczeniu Łuckiego Wię- zienia, które jest zabytkiem o znaczeniu narodowym.
Jednak, ze względu na brak środków, realizacja projektu została zawieszona.
Медичні заклади на Во- лині заявляють про неста- чу персоналу.
...
Placówki medyczne w ob- wodzie wołyńskim twierdzą, że brakuje personelu.
Пенсії 5,5 тис. волинян становлять 952 гривні.
...
Wysokość emerytury 5,5 tys. mieszkańców ob- wodu wołyńskiego wynosi 952 hrywien.
Бюджет Волинської об- ласті на 2018 р. визначили в сумі 8,382 млрд грн.
...
Budżet obwodu wołyń- skiego na 2018 r. wynosi 8,382 mld hrywien.
У селі Новий Загорів на Волині занепадає монас- тир Різдва Богородиці, за- снований у XVI ст.
...
We wsi Zagorów Nowy w obwodzie wołyńskim po- pada w ruinę XVI-wieczny klasztor Narodzenia Naj- świętszej Marii Panny.
Луцьк опинився в десят- ці фіналістів національно- го конкурсу «Молодіжна столиця України».
...
Łuck znalazł się w pierw- szej dziesiątce finalistów krajowego konkursu «Mło- dzieżowa Stolica Ukrainy».
Пам’ять
4 15 лютого 2018
Ksiądz Zygmunt Pisarski – zwykły człowiek na niezwykle trudne czasy
Отець Зигмунт Пісарський – звичайна людина в надзвичайно складні часи
«Ми в’їхали на святу землю», – сказав отець Збігнев Кулік, коли ми під’їжджали до костелу в Гдешині – санктуарію по- єднання поляків та українців.
30 січня, у 75-ту річницю від дня смерті бла- женного отця Зигмунта Пісарського, з ініціати- ви керівниці Громадського будинку самопомо- чі імені блаженного отця Зигмунта Пісарського в Красноставі Божени Пахлі відбулося автобус- не паломництво до Гдешина в Замостському повіті. У ньому взяли участь представники міс- цевих органів влади в Красноставі, священики та інші паломники.
Це була виняткова подорож, оскільки в душі кожного вона залишила глибокий слід.
Про духовний клімат подбали отці Збігнев Кулік із Сенниці Надольної та Генрик Капіца з Красностава, які завдяки молитві та спогадам про церковних достойників змогли створити в групі неповторну атмосферу.
Проведене у гдешинському храмі богослу- жіння, процесія до місця, де вбили отця Зиг- мунта Пісарського, й молитва біля його могили допомогли задуматися над своїм життям і за- питати в самого себе: чому через стільки років
після смерті на місці його вічного спочиван- ня постійно горять лампадки, а люди з різних куточків Польщі та світу прибувають у це не- звичайне село просити його про благодаті для себе і своїх близьких?
Зигмунт Пісарський народився 24 квіт- ня 1902 р. у Красноставі в сім’ї Станіслава і Владислави Пісарських. Охрестили його в парафіяльному храмі Святого Франциска Ксаверія. Він відвідував загальноосвітню шко- лу в Красноставі. У 1921 р. вступив до Люблін- ської духовної семінарії. У 1926 р. єпископ Адольф Єловецький висвятив Зигмунта Пісар- ського на священика.
Модлібожиці, Сіль, Замх, Тшенсіни, Пере- спа – парафії, де Зигмунт Пісарський викону- вав свої душпастирські обов’язки, а Гдешин став місцем його останньої священницької по- слуги. У 1933 р. він став настоятелем місцевої парафії Успіння Пресвятої Діви Марії.
У Гдешині століттями проживали як україн- ці, так і поляки. Життя між ними укладалося відносно добре. Звичайно, траплялися й не- порозуміння, але особливої загрози вони не становили. Українські діти нормально відвід- ували школу, молодь одружувалася, на свята православні приходили в гості до католиків і навпаки. Отець Зигмунт Пісарський закликав католиків не працювати в полі під час право- славних свят. Він осудив теж розпорядження влади про знищення церкви, тож у результа- ті храм у Гдешині зруйнували самі солдати, місцеві жителі участі в цьому не брали. Отцю Пісарському вдавалося залагоджувати супер- ечки національного та релігійного характеру.
Але, як показує трагічна історія цих зе- мель, під час окупації німці скористалися на- ціональними суперечками, оскільки таким чином їм було легше керувати. Отець Ян Па- лига, який виріс у Гдешині, так писав про ті часи: «Створили українську поліцію, яка по- руч із німецькою брала активну участь у ба- гатьох антипольських акціях. Окрім цього, в руки українцям віддали адміністративне правління за умови співпраці з окупантами.
Через це в нас відібрали парафіяльний храм i передали українцям. В отця Пісарського за- брали поле й сад. У нього залишилася лише плебанія, де він облаштував каплицю і прово- див усі богослужіння».
У 1942 р. німці розпочали акцію пацифіка- ції Замойщини. 30 січня 1943 р. вони оточили плебанію у Гдешині, ввірвалися до каплиці й вимагали, щоб отець Зигмунт Пісарський ви- дав комуністів, сказав їм, у кого є зброя і хто вигнав його з костелу. Отець відповів, що не знає. Німці підозрювали, що серед українців були комуністи й хотіли дізнатися про них від католицького священика. Проте отець був не- зломним. Його вбили, коли колону заручників, поляків і українців, разом із ним гнали до лісу.
Перед тим німці зупинили їх перед будинком українця, який забрав ключі від костелу, і зно- ву запитали отця про те, у кого вони. Священик мовчав. Німці застрелили його, а потім почали розстрілювати інших заручників і випадкових перехожих. Загинули 29 жителів Гдешина.
Сьогодні, через 75 років, нам залишаються молитва, примирення й пам’ять. І ще та дорога, на якій його вбили за мовчання. І кладовище, де досі ростуть дерева, німі свідки не однієї трагедії поляків і українців.
У 1999 р. Ян Павло II під час паломництва до Польщі проголосив блаженними 108 мучени- ків за віру. До них також належить отець Зиг- мунт Пісарський, звичайна людина, яка жила в надзвичайно важкі часи.
Ядвіга ДЕМЧУК
«Wjechaliśmy na świętą ziemię» – mówił ks. Zbigniew Kulik, kiedy podjeżdżaliśmy pod kościół w Gdeszynie – Sanktuarium Pojednania Polaków z Ukraińcami.
30 stycznia w 75. rocznicę śmierci Bł. Ks. Zyg- munta Pisarskiego z inicjatywy kierownika Środo- wiskowego Domu Samopomocy im. Bł. Ks. Zyg- munta Pisarskiego w Krasnymstawie Bożenny Pachli została zorganizowana autokarowa piel- grzymka do Gdeszyna w powiecie zamojskim.
Wzięli w niej udział przedstawiciele władzy kra- snostawskiej, księża i pątnicy.
Była to wyjątkowa podróż i uroczystość, ponieważ dla wszystkich wiązało się to z wiel- kim przeżyciem. O duchową atmosferę zadbali ks. Zbigniew Kulik z Siennicy Nadolnej i ks. Hen- ryk Kapica z Krasnegostawu, którzy słowami mod litwy i wspomnieniami o ludziach Kościoła potrafili w grupie stworzyć niezwykły klimat.
Msza święta odprawiona w gdeszyńskim kościele, procesja do miejsca, w którym zamor- dowano ks. Zygmunta Pisarskiego i modlitwa w miejscu wiecznego spoczynku, każe człowie- kowi zastanowić się nad życiem i zadać sobie pytanie: jak to się dzieje i za czyją sprawą, że tyle lat po śmierci na Jego grobie ciągle płoną znicze, a ludzie z różnych stron Polski i świata przyjeż- dżają do tej niewielkiej wioski prosić Go o łaski dla siebie oraz swoich najbliższych?
Zygmunt Pisarski urodził się 24 kwietnia 1902 r. w Krasnymstawie w rodzinie Stanisła- wa i Władysławy Pisarskich. Ochrzczono go w parafialnym kościele pw. Św. Franciszka Ksa- werego. Do szkoły powszechnej chodził w Kra- snymstawie. W 1921 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Lublinie. W 1926 r. bp Adolf Jeło- wiecki wyświęcił go na kapłana.
Modliborzyce, Sól, Zamch, Trzęsiny, Pere- spa – to parafie, w których ks. Zygmunt Pisarski sprawował swoje obowiązki duszpasterskie, natomiast Gdeszyn na Zamojszczyźnie stał się miejscem Jego ostatniej posługi kapłańskiej.
W 1933 r. objął tu stanowisko proboszcza parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Gdeszyn od wieków zamieszkiwali zarówno Ukraińcy, jak i Polacy. Życie układało się między nimi względnie dobrze. Oczywiście zdarzały się nieporozumienia, ale nie były one zbyt groźne.
Dzieci ukraińskie chodziły normalnie do szkoły, młodzi zawierali związki małżeńskie, w święta prawosławni przychodzili w gościnę do katoli- ków i odwrotnie. Ks. Zygmunt Pisarski apelował do katolików, by wstrzymywali się od roboty w polu podczas świąt prawosławnych. Potępił także rządową akcję burzenia cerkwi, w efek- cie cerkiew w Gdeszynie burzyli sami żołnierze, miejscowi mieszkańcy w tym nie uczestniczyli.
Ks. Pisarskiemu udawało się łagodzić waśnie na tle narodowościowym i religijnym.
Ale jak pokazuje tragiczna historia tego tere- nu, w czasie okupacji Niemcy wykorzystywali do swoich celów antagonizmy narodowościowe, by w ten sposób łatwiej im było rządzić. Ksiądz Jan Pałyga, który wychował się w Gdeszynie pisał o tamtych czasach w sposób następujący: «Po- wołali ukraińską policję, która obok niemieckiej aktywnie uczestniczyła w wielu akcjach antypol- skich. Ponadto oddano w ukraińskie ręce urzędy o charakterze administracyjnym, pod warunkiem współpracy z okupantami. Na tej zasadzie ode- brano nam kościół parafialny i oddano w posia- danie prawosławnym Ukraińcom. Ks. Pisarskiemu zabrano pole i ogród. Pozostała mu tylko pleba- nia, w której urządził kaplicę i tam odbywały się wszystkie nabożeństwa».
W 1942 Niemcy rozpoczęli akcję pacyfikacji Zamojszczyzny. 30 stycznia 1943 r. otoczyli ple- banię w Gdeszynie, wpadli do kaplicy i zażądali, aby ks. Zygmunt Pisarski wydał komunistów, po- wiedział im, kto ma broń i kto wypędził go z ko- ścioła. Ksiądz odpowiedział, że nie wie. Niemcy podejrzewali, że wśród Ukraińców byli partyzan- ci komunistyczni i chcieli, by katolicki kapłan ich
wskazał. Ale ksiądz był nieugięty. Zamordowano Go w trakcie pędzenia kolumny zakładników – Polaków i Ukraińców – do lasu. Chwilę wcześniej Niemcy zatrzymali ich naprzeciw domu Ukraińca, który zabrał klucze od kościoła. Wtedy znowu zapytali księdza o to, kto zabrał. Ksiądz milczał.
Niemcy zastrzelili go. Następnie zaczęli strzelać do pozostałych zakładników i przygodnie spotka- nych ludzi. Zginęło 29 mieszkańców Gdeszyna.
Dzisiaj po 75 latach zostaje nam modlitwa, pojednanie i pamięć. I jeszcze ta droga, na której zamordowano Go za milczenie. I cmentarz, gdzie rosną jeszcze drzewa, niemi świadkowie niejed- nej tragedii Polaków i Ukraińców.
W 1999 r. Jan Paweł II w trakcie pielgrzymki do Polski dokonał beatyfikacji 108 męczenników za wiarę. Wśród nich znalazł się ksiądz Zygmunt Pisarski – zwykły człowiek na niezwykle trudne czasy.
Jadwiga DEMCZUK
5
Пам’ять 15 лютого 2018
Szlakiem Wołyńskich Krzyży wokół Huty Stepańskiej z Januszem Horoszkiewiczem
Fotoreportaż poświęcam bezimiennym ofiarom mordów, którym nie dany był pogrzeb i spoczynek na cmentarzu. Ich kości leżą na polach, w lasach i bagnach – czekają Zmartwych- wstania.
Kiedy Stary Cmentarz w Hucie Stepańskiej gwałtownie wypełnił się ofiarami licznych mor- dów, zapadła decyzja o utworzeniu Nowego.
W kwietniu 1943 r. we wsi wyświęcono boisko sportowe i tak powstał ten Nowy Cmentarz. Do 18 lipca pogrzebano na nim ok. 250 ofiar. Zabi- tych chowano do ostatniej chwili przed opusz- czeniem wsi.
Wspomnieć tu pragnę jednego z Obrońców Huty Stepańskiej i pochylić się nad jego trage- dią. Jest to Stefan Pałka. Jego rodzina pochodziła z Sosznik. Do Huty Stepańskiej uciekli w czasie napadu na kolonię.
Kiedy Stefan był na stanowisku obronnym, Jego żona Helena z domu Redest i córki Alfreda i Krystyna, siedziały w prowizorycznych schro- nach koło szkoły. Banderowcy ostrzeliwali Hutę Stepańską z granatnika. To był ostrzał w sumie niecelny, a pociski przelatywały poza schrony.
Ale, jak wspomina Alfreda, starsza córka Stefa- na, usłyszała ona nadlatujący z nieba pocisk, a za chwilę nastąpił wybuch, który poranił Jej nogi.
Helena i trzyletnia Krystyna odniosły śmiertel- ne rany. Za chwilę przybiegł Tata, zabrał mamę i siostrę, poniósł je do szkoły, gdzie był szpital polowy. Helena żyła jeszcze kilka minut. Krysty- nę jedynie owinęli w szmatę i kazali zabrać. Jak
wynosili Ją z sali opatrunkowej to wołała, że chce do Mamy. Miała całkowicie porozrywane wnętrz- ności, bardzo się męczyła. To trwało długo. Ojciec prosił, aby ktoś dobił umierającą córkę, nikt tego jednak nie zrobił. Jeden z obrońców dał mu kara- bin, a On strzelił i zakończył Jej męki.
Potem już tylko szukał śmierci, a ta przyszła szybko: w 1944 r. został zabity na Podhalu przez Niemców. Matkę i córkę pochowano 17 lipca 1943 r. w zbiorowej mogile razem z setką innych zabitych tej nocy. Alfreda – naoczny świadek śmierci i pogrzebu – jeszcze żyje.
1. Pracuję przy pamiątkowym obelisku.
2. Poświęcenie krzyża i cmentarza przez o.
Stepana Szomonkę i o. Mikołaja Hałuhę oraz ks. Olega Firsowa z Kostopola. Piękne kazanie wygłosił o. Stepan.
3. Tablica na obelisku.
4. Sofia Jurczuk pokazuje miejsce, gdzie były małe krzyżyki. Do Huty przyjeżdżała kiedyś pewna pani z Polski. Mówiła, że właśnie tu pochowała swoje dzieci. Z boku brano piasek, tam gdzie te krzaki.
Tekst i zdjęcia: Janusz HOROSZKIEWICZ
Huta Stepańska – Nowy Cmentarz
... ...
Присвячую цей фоторепортаж безіменним жертвам убивств, котрим не дано було бути похованими і спочивати на кладо- вищі. Їхні кістки лежать на полях, у лісах і болотах та очікують на воскресіння.
Коли Старий цвинтар у Гуті Степанській раптово заповнився жертвами численних убивств, прийняли рішення створити Новий.
У квітні 1943 р. у селі освятили стадіон, пере- творивши його на кладовище. До 18 липня на ньому поховали близько 250 жертв. Убитих хо- ронили до останнього моменту перед тим, як покинути село.
Хочу згадати Стефана Палку, одного з обо- ронців Гути Степанської, та розповісти про його трагедію. Він із сім’єю мешкав у Сошни- ках. До Гути Степанської родина втекла під час нападу на колонію.
Коли Стефан перебував на оборонних по- зиціях, його дружина Хелена (дівоче прізвище Редест), дочки Альфреда і Кристина перехову- валися в імпровізованих схронах біля школи.
Бандерівці обстрілювали Гуту Степанську з гра- натомета. Цей обстріл загалом був не приціль- ний, гранати перелітали за схрони. Але Альфре- да, старша дочка Стефана, згадує, що почула, як з неба падає снаряд. За кілька секунд відбувся вибух, у результаті якого їй поранило ноги. Хе- лена і трирічна Кристина отримали смертельні рани. За хвильку прибіг тато, забрав маму і се- стру, заніс їх до школи, де розмістився польовий шпиталь. Мама прожила ще кілька хвилин. Се- стру Кристину лише вкрили рядниною і сказали
забрати. Коли її виносили з перев’язочної, вона кричала – хотіла до мами. У неї повністю розі- рвало нутрощі, вона ще довго тяжко стражда- ла. Батько просив, щоби хтось добив доньку, проте ніхто не зважився на це. Один з оборон- ців дав чоловіку автомат, той вистрілив, аби припинити її муки.
Після цього він шукав тільки смерті, вона не забарилася. У 1944 р. Стефана Палку на Підгалі вбили німці. Матір і дочку поховали 17 липня 1943 р. у спільній могили разом із сотнею заги- блих тієї ночі. Альфреда, наочний свідок їхньої смерті й похорону, ще жива.
1. Працюю біля пам’ятника.
2. Отці Степан Шомонка, Микола Галуга та ксьондз Олег Фірсов із Костополя освячують хрест і кладовище. Отець Степан виголосив чудову проповідь.
3. Напис на пам’ятнику.
4. Софія Юрчук показує, де стояли малі хрести. Як розповіла жінка, що приїжджала з Польщі, саме тут вона поховала своїх дітей.
Поруч, біля кущів, люди копали пісок.
Текст і фото: Януш ГОРОШКЕВИЧ
Гута Степанська:
Новий цвинтар
1 2
3 4