• Nie Znaleziono Wyników

Koledzy ze studiów - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Koledzy ze studiów - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGUSŁAW JANCZYK

ur. 1953; Kolbuszowa

Tytuł fragmentu relacji Koledzy ze studiów Zakres terytorialny i czasowy Kolbuszowa, Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; Kolbuszowa; edukacja; studia; Opryński, Janusz (1953- );

Hariasz Krzysztof (1955- )

Koledzy ze studiów

'72 [rok] - filologia polska. Janusza [Opryńskiego] poznałem wtedy już. No on był ze mną na roku. Mieliśmy razem wf, bo on był w innej grupie. Nas było sto pięćdziesiąt parę osób na roku, no i tam alfabetycznie były grupy. Ja byłem bodajże w trzeciej, on w czwartej. Ja na „J”, on na „O” - następna grupa. A połączyła nas koszykówka, bo przez trzy lata był obowiązkowy wf na studiach i on był bardzo dobry[m] rozgrywający[m]. Ja ze względu na gabaryty to tam troszkę grałem wcześniej w liceum, że jak były jakieś tam zajęcia właśnie w „kosza”, to dobrze nam się razem [grało], czyli znaliśmy się jako koledzy ze studiów.

Jacek Brzeziński, którego nie znałem - no bo on rok młodszy - też studiował na filologii polskiej. On był związany już wcześniej z Provisorium, a znał się z kolei dobrze z Januszem, bo chodzili do tego samego liceum.

A i jeszcze jedna osoba – Krzysio Hariasz, który w tej chwili mieszka chyba w Filadelfii od wielu lat, też pochodzi z Kolbuszowej. On z kolei dwa lata ode mnie młodszy. Studiował prawo w Lublinie, a myśmy się dobrze znali. To znaczy już bardziej chyba [wtedy] jak on się dostał na studia. [Były] wakacje. Grono studentów studiujących w Lublinie zwłaszcza, to nie było duże. Rzeszów, Kraków - to były te kierunki. Że Lublin dopiero się zaczynał.

Mogę powiedzieć, że ja przecierałem szlaki. [To] znaczy Jurek taki, który właśnie mieszkał [w Kolbuszowej] - ja ulica Nowe Miasto 2, on Nowe Miasto 3, czyli naprzeciwko siebie. (A jeszcze jako ciekawostka, bo wspomniałem o Janku Bytnarze – na tej uliczce w 1920 roku bodajże się urodził. I tam jest dom, w tej chwili odnowiony. Jest tablica. No liceum nosi jego imię, z tym że oni bardzo krótko tam mieszkali, bo ojciec [jego] był inżynierem i on tam trochę jakby na zesłaniu [był]. Potem trafili do Warszawy. No to potem wszyscy już znają historię Szarych Szeregów. No tak mi się wydaje!) I ten Jurek, który mnie namówił na studia. Potem, nie wiem czy ja miałem wpływ na Krzysia, ale tak bliżej to w czasie studiów [się] zakolegowaliśmy. Ja mieszkałem na stancji. Na pierwszym roku na LSM-ie.

Później ja już w akademiku, a on w pobliżu - tam, gdzie ja wcześniej, ulica Piastowska. I tak trzymaliśmy się razem.

Data i miejsce nagrania 2013-02-18, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W Chatce Żaka no to nie bardzo, bo był ten barek na dole i to tam do godziny którejś [siedzieliśmy] i potem Chatka Żaka w zasadzie zostawała zamykana z tym, że myśmy mieli

Tytuł fragmentu relacji On jest niesamowity człowiek Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL.. Słowa kluczowe Lublin; PRL; Raczak, Lech; Teatr

Wiem, że w '78 roku byliśmy w Poznaniu i była telewizja i chyba fragmenty „W połowie drogi” [zarejestrowali] i można by się tym zainteresować, bo być może gdzieś to jest.

Miał koncert, a mieszkaliśmy w tym samym hotelu i zaprosił wszystkich chętnych na ciąg dalszy i jeszcze na drugi koncert nocny. No tam już na luzie z alkoholem, tak że potem

A zafascynowany Gombrowiczem wymyślił, że można by się zmierzyć z „Ferdydurke” - czyli tak jak się mówi, że tam no Skolimowski zrobił ten film swój, że to był

I nie obroniłem tej pracy, bo doszedłem do wniosku, że byłoby to nieuczciwe, bo co innego było w pracy, a co innego już ja wtedy sądziłem na temat jego twórczości więc

To miało duże znaczenie przy „Naszej niedzieli”, bo tam na koniec materace są, czyli i podłoga i ściana jest w materacach, a potem jak zrzucają chłopaki materace z tej

I jeszcze pamiętam, że nocą na granicy paliła się swastyka z żarówek, ale to po stronie niemieckiej, bo to była tuż tuż granica.. I my woziliśmy tam ziemię na