• Nie Znaleziono Wyników

Śpiewałam piosenki w języku polskim - Mira Shuval - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śpiewałam piosenki w języku polskim - Mira Shuval - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRA SHUVAL

ur. 1914; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, życie codzienne, półkolonie, TOZ, piosenki przedwojenne

„Śpiewałam piosenki w języku polskim”

[Piosenki w] języku żydowskim? Ja się nie uczyłam żydowskiego, ja się wszystko uczyłam w języku polskim. W domu mnie uczyli, żebym wiedziała pisać po żydowsku i żebym umiała się modlić w księgach żydowskich. Ale w języku polskim mogę powiedzieć. W języku polskim. Jak byłam nauczycielką w tym TOZ-ie latem [na półkoloniach], to miałam grupę dzieci. To ja im śpiewałam piosenki, opowiadałam im różne opowiadanki, czytałam im z książek [odpowiednich] dla tego wieku. To były dzieci młode, dziesięć lat, dwanaście lat, w tym wieku. To pamiętam, że ja siedziałam i była duża grupa. I [w innych grupach] były krzyki i [hałasy]. A u nas było cicho, bo dzieci zawsze chciały słyszeć te bajki, że ja im opowiem, te piosenki tam. I była tam pani, która była kierowniczką ochronki z ulicy Grodzkiej. Ona tam była z dziećmi z ochrony, kiedy były tu na tych półkoloniach. I ona była tam, chodziła i tu siedzieli słyszała, nie słychać było głosu. Ciii, tak cicho. Ona sobie pomyślała, ona mi powiedziała: „Co tam jest, że to jest tak cicho?” Ona przyszła, stała z boku.

Czterdzieści dzieci, ja w środku i śpiewałam im piosenkę: „Tam koło młyna rosła kalina, a w niej ukryta była ptaszyna. Lubię kaliny krasne jagódki, lubię ptaszyny głosik milutki”. I dzieci, już kilka razy, i teraz dzieci zaczęły. I ona stała i była jak przykuta. Mówi: „Tak cicho, tak grzecznie. Jak ty to robisz?” Mówię: „Bo ja im opowiadam bardzo ciekawe bajki i mam książki, książeczki dla dzieci w tym wieku i ja im czytam”. Tak. I ona mówi: „Ty zobacz co się tam dzieje”. Byłam zdolna do wielu rzeczy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-12-29, Bahan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Magdalena Ładziak

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale ja wiedziałam, że ja tam nie będę mogła się uczyć, bo moja rodzina była bardzo pobożna, bardzo ortodoksy, bardzo pobożny dziadek i on był zamiast mojego ojca, on nam

i ja siedziałam, i przyszła tam dziewczynka, poprosiłam ją, żeby pobiegła prędko, i żeby moja matka przyszła, [żeby] powiedziała, że ja nie mogę iść, bo ten cały ryż

On był posłem na sejmie, w sejmie polskim w Warszawie i jego działalność była tam w sejmie, żeby polepszyli życie Żydów, mniejsze podatki.. Pan wie jakie podatki

Modlić się, modlić się, bo ja rano jak byłam do osiemnastu, dwudziestu lat, rano jak wstałam to jest modlitwa i jak poszłam spać to jest modlitwa.. I każdy miesiąc, z

[Jak skończyłam Gimnazjum Humanistyczne] to miałam przecież jechać do Paryża, ale pieniędzy nie miałam i założyłam własne przedszkole.. Do wybuchu wojny miałam to

Ale ta historia co ja nie opowiedziałam, że ta Żydówka była kochanką tego oficera polskiego, a jak wybuchła wojna i ludzie stali już na placu, żeby ich wyprowadzić i ona,

Ona już była dawno po maturze i ona siedziała w sklepie, bo się rodzice już bali zejść z domu jak Niemcy byli już.. A ten Grajer, ten Szimy Grajer, jego imię było Szimy

Słowa kluczowe Lublin, Zemborzyce, PRL, rzeka Bystrzyca, dzieciństwo, zabawy dziecięce, życie na wsi, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów