• Nie Znaleziono Wyników

Konstrukcje analityczne w poezji Młodej Polski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Konstrukcje analityczne w poezji Młodej Polski"

Copied!
146
0
0

Pełen tekst

(1)

Iwona Loewe

Konstrukcje analityczne w poezji Młodej Polski

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego Katowice 2000

(2)
(3)

Konstrukcje analityczne

w poezji Młodej Polski

(4)

Prace Naukowe

/

Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

nr 1939

(5)

Iwona Loewe

Konstrukcje analityczne w poezji Młodej Polski

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego [W J Katowice 2000

(6)

R edaktor serii: Językoznaw stwo Polonistyczne Krystyna Kleszczowa

R ecenzent Stanisław Bąba

B IB LIO TEKA^)

ą * v?

v 0 G r 2 9 9 7 7 G

(7)

Spis treści

W p r o w a d z e n ie ... 7

1. A nality zm y w e rb o -n o m in aln e w b a d a n ia c h językoznaw czych 13 1.1. Problemy z te rm in o lo g ią ... 13

1.2. Analityzmy a procesy m u ltiw e rb iz a c y jn e ... 15

1.3. Predykacja peryfrastyczna jako zjawisko sk ła d n io w e ... 17

1.4. Predykacja peryfrastyczna a frazeologjzm y... 20

1.5. Predykacja peryfrastyczna jako typ leksyki an ality czn ej... 24

2. System ow e w łaściw ości analityzm ów w e rb o -n o m in aln y ch . . . . 27

2.1. Zarysowanie modelu struktury analityzmów werbo-nominalnych . . 27

2.2. Wybrane kategorie werbalne peryfrastycznych wykładników predykacji . 29 2.2.1. P e rfe k ty w iz a c ja ... 30

2.2.2. P a s y w i z a c j a ... 31

2.3. Wybrane relacje semantyczne wewnątrz pola peryfrastycznego . . . 32

2.3.1. Kauzatywizacja . . ... 33

2.3.2. K o n w e rsja ... 34

2.4. Składnia peryfraz werbo-nominalnych — zarys problemu . . . . 35

2.5. Tekstotwórcze możliwości peryfraz system ow ych... 36

3. M ło d o p o lsk a m e ta fo ra a analityzm y w e r b o - n o m i n a l n e ... 41

3.1. Zarys filozoficzno-estetycznych tendencji e p o k i ... 41

3.2. Koncepcja metaforyczności przyjęta w p r a c y ... 43

3.2.1. Kulturowo-lingwistyczne interpretacje m e ta f o r y ... 44

3.3. Modernizm — poezja substancji i e p ite tu ... 45

3.3.1. M etafora werbalna i n o m i n a l n a ... 46

3.3.2. M etafora genetyczna i metafora a k tu a ln a ... 48

(8)

4. R o la p ery frasty k i w erbo -n o m in aln ej w k re o w an iu św iata poezji M ło ­

dej P o l s k i ... 50

4.1. Metody analizy i interpretacji zgromadzonego m a te r ia łu ... 50

4.2. Funkcje peryfraz w poetyckim wyrażaniu U C Z U Ć ... 52

4.2.1. Utrwalone peryfrazy werbo-nominalne wyrażające UCZUCIA . 53 4.2.2. Relacje semantyczne w polu peryfrastycznym UCZUĆ . . . 59

4.2.3. Modyfikacje peryfraz werbo-nominalnych wyrażających UCZU­ CIA 68

4.3. Funkcje peryfraz werbo-nominalnych w poetyckim wyrażaniu ZJAWISK PRZYRODNICZYCH ... ...80

4.3.1. Utrwalone peryfrazy werbo-nominalne wyrażające ZJAWISKA P R Z Y R O D N IC Z E ... 81

4.3.2. Wymiany komponentu werbalnego jako sygnał wariantywności w polu ZJAWISK P R Z Y R O D N IC Z Y C H ... ...87

4.3.3. Modyfikacje peryfraz werbo-nominalnych wyrażających ZJA ­ WISKA PRZYRODNICZE 90 4.3.4. Oryginalne kollokacje poetyckie jako impresje kolorystyczne . 94 4.4. Funkcje peryfraz werbo-nominalnych w poetyckim wyrażaniu DO­ ZNAŃ S E N S U A L N Y C H ... ...99

4.4.1. Utrwalone peryfrazy werbo-nominalne wyrażające DOZNANIA S E N S U A L N E ...100

4.4.2. Wymiany komponentów peryfrazy jako sygnał wariantywności w polu DOZNAŃ S E N S U A L N Y C H ...105

4.4.3. Modyfikacje peryfraz werbo-nominalnych wyrażających D O ­ ZNANIA SENSUALNE ...112

5. S tylotw ó rcza ro la pery frasty k i w erbo-nom inalnej w poezji m ło d o p o l­ skiej. P o d s u m o w a n i e ...122

O bjaśnienie p a ra m e tró w , sk ró tó w i s y m b o l i ... 126

W ykaz ź r ó d e ł ...128

B i b l i o g r a f i a ... 129

S u m m a r y ... 139

Resume ... 140

(9)

Wprowadzenie

N iniejsza ro z p ra w a staw ia w cen tru m za in tereso w an ia zag adn ien ie p re- dykacji pery frastycznej, k tó ra w płaszczyźnie w y ra żan ia re p re z e n to w a n a jest przez nieciągłą je d n o stk ę lek sy k aln ą o postaci: czasow nik synsem an tyczny + rzeczow nik abstrakcyjny, np. podjąć próbę, doznać szo ku , p o czu ć zw ą tpie­

nie, w ykonać sko k . G en eraln ie p ro b lem analityczny ch w y k ład n ik ó w p re d y ­ k a tu byw ał p o d ejm o w an y przez języ koznaw ców szczególnie chętnie w latac h 60. i 70., przy czym tra k to w a n y był w ieloaspektow o. P red yk ację pery fra- styczną p o strze g an o bow iem ja k o m ieszczącą się w k ateg o riach o pisu sk ła­

dni, leksykologii czy frazeologii, stąd też o d m ienno ść p a ra d y g m a tó w m e to d o ­ logicznych w ykorzystyw anych przez poszczególnych języko zn aw có w . Z p e r­

spektyw y w spółczesnej ta k a ro z m a ito ść ujęć jest k o rz y stn a , p o zw ala bow iem sytu o w ać p ro b lem w w y jątkow o szerokim sp ek tru m badaw czym i ró w n o cześ­

nie czerpać z u staleń term inologicznych w yp raco w an y ch p rzez k a ż d ą z m e to ­ dologii. T o spo w o d o w ało z jednej stro n y przyjęcie przeze m n ie polim orficz- nego p a ra d y g m a tu m etodologicznego, z drugiej je d n a k stro n y n iek tó re p o d ­ jęte ów cześnie decyzje — przez długi czas tra k to w a n e ja k ak sjo m aty — o d ­

słaniają sw ą nieprecyzyjność czy w ybiórczość w d o k u m en tacji.

P ra c a u jm uje w skazany w ty tu le p ro b lem m o n o g raficzn ie, nie jest je d ­ n ak w stan ie w ypełnić w szystkich m iejsc nie d o k o ń c a o k re ślo n y ch przez językoznaw ców ró żn y ch opcji badaw czych. W skazuję zatem n a pew ne — nie d o strze żo n e d o tą d — f u n k c j e i m o ż l i w o ś c i s t y l i s t y c z n e g o w y ­ k o r z y s t a n i a p e r y f r a s t y c z n y c h j e d n o s t e k w t e k s t a c h a r ­ t y s t y c z n y c h o ra z d o k u m e n tu ję te zdolności.

O tym zaś, k tó ry p rofil p ro b lem u pery frasty k i pred y k aty w n ej będzie

szczególnie w ażny d la tej rozp raw y , zad ecydow ała m o ja p ra c a w zespole

badaw czym p o d kieru n k iem Ew y Jędrzejko. E fek ty naszej p racy zostały

za p rezen to w an e w zeszycie p ró b n y m Słow nika polskich zw rotów werbo-nomi-

nalnych (1998). R ealizow any p ro je k t był ro z b u d o w an iem i u d o k u m e n to w a ­

niem p rz ek o n an ia, że p re d y k acja p ery frasty czn a m oże być jed n y m ze s p o ­

(10)

sobów n a u zupełnianie luk w system ie leksykalnym języ k a polskiego i b y ­ najm niej nie jest tam o n a zjaw iskiem peryferyjnym ( J ę d r z e j k o 1992a, 1993a). Z obserw acji zebranego m a te ria łu w y n ik a też, że nie je st to cecha c h a rak tery sty c zn a jed y n ie d la stylu urzędow ego i publicystycznego. A n a li­

tycznie w y ra ż o n a treść p re d y k a ty w n a daje zw ie lo k ro tn io n e m ożliw ości sty ­ listyczne i ekspresyw ne, co p o zw ala sądzić, że tak że w te k sta c h inn ych stylów języ k a ogóln ego znajdzie się sp o ro egzem plifikacji an ality zm ó w w takiej funkcji.

B ogaty m a te ria ł potw ierdził niek tó re w stępne założenia i p ozw olił n a o p r a ­ cow anie tego za g ad n ien ia w wielu asp ek tach . Jeg o syntetyczne ujęcie p o ­ p rzed za Słow nik... Z e s z y t p ró b n y, n a to m ia st w y b ran e asp ek ty za g ad n ien ia predy k acji peryfrastycznej sygnalizow ały pojedyncze p u blik acje naszego ze­

społu ( J ę d r z e j k o 1996; L o e w e 1997, 2000, 2001; Ż m i g r o d z k i 1998, 2000).

W ro zp raw ie w skazuję n a to m ia st n a udział nieciągłych je d n o ste k w fu n k ­ cji orzeczenia w tek stac h poetyck ich M łodej P olski i po dejm u ję p ró b ę w y jaś­

nien ia ich (nieprzypadkow ej w łaśnie w tej epoce) obecności w te k sta c h o funkcji autotelicznej. W y b ó r ty p u w ypow iedzi artystycznej (poezja) o raz czasu jej p o w sta n ia (przełom w ieków ) o p iera ł się n a d w óch h ipo tezach . Pierw sza z nich w yn ik ała z założeń poetyckich epo ki m ło d o p o la n , k re o w a ­ nej przez p o etó w i k ry ty k ę lite rac k ą m o d ern izm u , o ra z z p o g ląd ó w p ó ź ­ niejszych bad aczy tej epoki. C hodzi tu szczególnie o je d n ą z d o m in u jący ch tendencji w sztuce, k tó rą zwie się i m p r e s j o n i z m e m i „im p resjo n isty czn ą w y o b ra ź n ią ” . Im p resjon izm je st w iązany najściślej z m alarstw em i w tej dzie­

dzinie u zyskał też precyzyjny opis, w yw arł rów nocześnie o g ro m n y wpływ n a języ k p oetyck i w spom nianej form acji literackiej ( D o b r o w o l s k i 1964, 1989; P o r ę b s k i 1972).

U z n aje się często, że im presjonizm u k ształto w a n y w o statn im trzy d zie­

stoleciu X IX w ieku jest pierw szym sygnałem przem ian y k ry terió w za ró w n o estetyki, pięk n a, ja k i p o strze g an ia rzeczyw istości. Im p resjo n isty czn e m yśle­

nie daje się ro z p o zn ać w ak c en to w an iu m o m e n tu p rz ed trw an iem , w p rz e k o ­ n a n iu o jed n o ra zo w o śc i zjaw iska, k tó re tra k tu je się ja k o o d rę b n ą k o n s te ­ lację, w o d d a n iu pierw szeństw a subiektyw nem u w rażen iu p rzed an a liz ą in ­ te le k tu a ln ą itd. S tatyczny m o d el sztuki zm ienia się w proces, staw anie się, przem ijanie. W alo ry te pędzel arty sty tra n sp o n u je n a plam y i ro zm y te refleksy, drżące b arw n e p u n k ty , k tó re p rzek ształcają się w m g ław icow ą i p u lsu jącą rzeczyw istość. A r t y s t a „ s ł o w a ” n a t o m i a s t a k c e n t u j e n a z w y z j a w i s k i i c h „ p a r a m e t r y ” .

E lem enty im p resjonizm u znalazły też odzw ierciedlenie w lite ra tu rz e (w li­

ryce m .in . za przyczyną V erlaine’a, B au d elaire’a, A p o llin a ire ’a, a w Polsce

tak że P rzesm yckiego, T e tm a je ra , K a sp ro w icza , L eśm ian a, w prozie: W ild e’a,

d ’A n n u z ia , G o n c o u rtó w , a z polskich — B eren ta, O rk a n a , R ey m o n ta,

(11)

w d ram acie: M a e te rlin c k a , Schnitzlera, i polskich — K isielew skiego, R it- tn e ra , W yspiańskiego , W itkiew icza) i w yrażały się w szczególnym sp o tę g o ­ w an iu n astro jo w o śc i u tw o ró w , w hiperbolizacji w zruszeń i d o z n a ń zm ysło­

w ych, w aso cjacjach kolorystycznych , w w yraźnie receptyw nej p o staw ie d o ­ zn ającego p o d m io tu ( G ł o w i ń s k i 1981; P o d r a z a - K w i a t k o w s k a 1992;

H u t n i k i e w i c z 1994). P oety k ę m ło d o p o ls k ą cechuje rów nież p a n c h r o - n i c z n o ś ć , a w zw iązku z n ią częste m o ty w y zaw ieszenia p o d m io tu p o m ię­

dzy idealn ym bytem a rzeczyw istością, m iędzy d uch em a m a te rią , typ ow y jest d la niej tak że sta n „m iędzy” ta k w yraźnie achro niczn y. Im presjo n izm w sztuce słow a k ształto w a n y był przez pew ne k ieru n k i filozoficzne, p ro jek tu jąc e o k re ­ ślone p o staw y z a ró w n o w rzeczyw istym świecie tw ó rcó w m ło d o p o lsk ich , ja k i w świecie ich b o h a te ró w poetyckich. P rzy w ołajm y jed yn ie nazw isko B erg­

so n a, k tó re g o w pływ n a sztukę był w ów czas k olosaln y. Jego k oncepcje otw orzyły o b sza ry nieograniczonej w olności artystycznej, o b alają c d eterm i- nizm , reh ab ilito w ały m etafizykę i w yzw alały żyw ioły irracjo n aln e.

T a k ro z u m ia n y im presjonizm m u siał w lite ratu rz e znaleźć odbicie w języ ­ kow ych k re acjach m ło d o p o lsk ich św iatów poety ck ich i ich perso n . K ry ty cy piszą o percepcji im presjonistycznej // zjaw iskow ej tek stó w m ło d o p o lsk ich , k tó ra w y raża się zaró w n o w elem entach leksykalnych, w u k ształto w a n iu składniow ym tek stu , ja k i w fo rm a ch fleksyjnych w yrazów tekstow ych (B a 11 y 1966b; H u l t b e r g 1969; P a s z e k 1976; G ł o w i ń s k i 1981) — ja k o o sw o­

istej rew olucji w języ k u poetyckim . P ercepcja im presjo n isty czn a n o b ilitu je m yśl z a trz y m a n ą św iadom ie n a w rażeniu i n a nim się sku pia, analizuje jed y n ie zjaw isko sam o w sobie, rezygnując z p o szu k iw an ia przyczyn. W płaszczyź­

nie w y rażan ia ozn acza to ekspansję rzeczow nika, zw łaszcza ab strak cy jn eg o ; w drugiej kolejności p rz y m io tn ik a — przy jednoczesnej rezygnacji z o so b o ­ w ych fo rm czasow ników pełnozn aczn ych, k tó re im p lik u ją relacje pom iędzy elem entam i w irtu aln eg o czy też rzeczyw istego św iata o ra z d y sp o n u ją w y k ład ­ nikam i tem p o raln y m i. J a k o że sam e rzeczow niki nie są w stanie zorgan izo w ać zd a n ia (m im o że to one są w łaściw ym w ykładnikiem treści pred yk atyw nej), p o jaw iają się one w „ko m p o zy cji” z czasow nikam i synsem antycznym i (p ierw o ­ tnie b ąd ź w tó rn ie) o tzw. n ieokreślonych treściach ( H u l t b e r g 1969; J ę- d r z e j k o 1992a).

W tym m iejscu p o ra n a d ru g ą staw ian ą w p ra cy hipotezę, tym razem b ęd ącą p o c h o d n ą obserw acji językoznaw czych. P re d y k a t w yrażony an ality cz­

nie precyzyjniej o d d aje treści, gdyż sem an ty k a zn ak u je st ro z ło ż o n a n a d w a w zajem nie się określające elem enty. D y sp o n u je zw ielo k ro tn io n y m p o te n c ja ­ łem ekspresyw nym , oferuje bow iem m ożliw ość ro z b u d o w a n ia za ró w n o ele­

m e n tu n o m in aln eg o , ja k i w erbalnego, stąd d u ż a w a rian ty w n o ść s tru k tu r p eryfrastyczn ych o różnym sto p n iu m etaforyczności. O ile p ełn ozn aczn y cza­

sow nik, będący w z d a n iu orzeczeniem , w p o rz ą d k u sk ładniow ym tradycyjnie

(12)

m oże być o b u d o w a n y dopełnieniem i okolicznikiem , o tyle je d n o s tk a pe- ry frasty czn a op rócz tych d w u m ożliw ości o tw iera jeszcze m iejsce n a przy- daw kę.

T a k p o strz e g a n a p ery fraz a m o że w tek stac h arty sty czn y ch a k t u a l i z o ­ w a ć w a r t o ś c i s t y l o t w ó r c z e i e k s p r e s y w n e , cho ć jest rów nież atrak cy jn y m składnikiem w ypow iedzi, poniew aż spełnia w a ru n ek większej precyzji w y rażan ia (jak w odm ianie urzędow ej i publicystycznej). K o n s tru k ­ cje tego ty p u p o zw alają au to ro w i w ypow iedzi przenieść ciężar p redykacji przede w szystkim n a rzeczow nik, przypisując czasow nikow i funkcję w spół- o zn a cza n ia (czasow nik synsem antyczny). A rty s ta p o tra fi n a to m ia s t tw ó rczo w ykorzystać stru k tu rę w erb o -n o m in aln ą, zw łaszcza zaś w erb alizato r, d o p r o ­ filow ania ta k ic h treści, k tó re z p u n k tu w idzenia p o trze b k reo w an eg o św iata i p o staw y jego b o h a te ra są — ja k się w ydaje — szczególnie w ażne (in ten ­ syw ność przeżyw anych stan ó w , fazę i sp osób d o św iad czan ia d o z n a ń , tem p o p ercypow anego zjaw iska itd.). T a k sfo rm u ło w a n a h ip o teza, w y n ik ając a z p r a ­ cy lingw isty n ad b o gatym m ateria łe m językow ym ilustrującym predyk ację p ery frasty czn ą, wiąże się z p rz esłan k ą o szczególnym udziale tych zn ak ó w w kreo w an iu s t y l u n o m i n a l n e g o wielu tek stó w m ło d o p o lsk ich .

E k scerp o w an e z p oetyckich to m ik ó w peryfrazy nie w y kreślają n azb yt szerokiego kręgu sem antycznego p red y k ató w . Z go dn ie z pew nym i p re fere n ­ cjam i filozoficzno-estetycznym i epo k i w p o lu parad y g m aty czn y m realizo w a­

nym przez nieciągłe znaki słow ne zn a jd u ją się S T A N Y E M O C J O N A L N E , Z JA W IS K A P R Z Y R O D N IC Z E (N A T U R A L N E ) i D O Z N A N IA Z M Y S Ł O ­ W E. Są to p o la, k tó ry c h oczekiw ałam , poniew aż sem an ty k a ty ch p re d y ­ k a tó w je st k o n sekw encją tendencji d o o b n a ż a n ia w ew nętrznych stan ó w p o d ­ m io tó w poetyckich św iatów , do prezentacji sp o so b ó w d o św iad c zan ia uczuć przez tych b o h ateró w , a nie ty lk o k o n te m p lo w a n ia przez nich św iata. W y ­ tyczone p o la sem antyczne są w ynikiem chęci w yrażenia zjaw iskow ości i m o - m en taln o ści w świecie zew nętrznym (przyrodzie), a tak że za trz y m a n ia tego św iata w p ojedynczym dozn an iu .

W niniejszej p racy przed staw iam zagad nienie p redy k acji peryfrastycznej w dotychczasow y ch b ad a n ia c h językoznaw czych (rozd ział 1.), a tak że kreślę jej pod staw y system ow e (rozdział 2.). W dalszej części (ro zd ział 3.) p ro p o n u ję zwięzły zarys ró żnych koncepcji m e ta fo ry i przyjętej w ro z p raw ie koncepcji m etaforyczno ści, a tak że p ró b u ję w yjaśnić relację: p ery fraza a m e ta fo ra w er­

b alna. O bszerniejsza część ro zp raw y (ro zdział 4.) p ośw ięco na je st d o k u m e n ­ tacji p o staw io n y ch we w stępie tez, a tak że fo rm u ło w a n iu w niosków , w yni­

kających ze szczegółow ych analiz i in terp retacji św iatów zaw arty c h w m ło ­

d o p o lsk ich tek stac h poetyckich, w kreacji k tó ry ch isto tn ą rolę o dg ry w ają

peryfrazy w e rb o -n o m in aln e w funkcji pojedynczego w erbalneg o zn ak u słow ­

nego.

(13)

N iniejsza p ra c a zo sta ła przyjęta ja k o ro z p ra w a d o k to rs k a w In sty tu cie Języka Polskiego U niw ersy tetu Śląskiego w 1999 ro k u . P rag n ę w yrazić w dzię­

czność tym , k tó rzy przyczynili się do ostatecznego jej k ształtu . D zięku ję z a ­

tem P an i P ro fe so r Ew ie Jęd rzejk o , k tó ra ja k o p ro m o to r czuw ała n ad p o ­

stępam i w p ra cy badaw czej, dziękuję tak że P an i P ro fe so r Iw on ie N o w a k o w ­

skiej-K em pnej i P an i P ro fe so r A nn ie P ajdzińskiej za polem iczne uw agi

w recenzjach d o k to ra tu . Słow a w dzięczności kieruję rów nież d o P a n a P ro fe ­

sora S tan isław a B ąby, k tó ry op in io w ał ro zp raw ę d o d ru k u .

(14)
(15)

1. Analityzmy werbo-nominalne w badaniach językoznawczych

Z ag a d n ien iu analityczności w językach n a tu ra ln y c h po św ięcano uw agę w ielokrotnie, ak c en tu jąc najczęściej d ecydujące jej znaczenie w dyferencja- cji języków . O pozycję an alityczność vs. syntetyczność w iązan o z fleksją w y ra­

zów pełn o zn aczn y ch i p rzy jm o w an o za k ry teriu m p o d ziału język ów n a a n a li­

tyczne, np. języ k angielski czy język niem iecki i syntetyczne (fleksyjne), np.

język polski. W sp ółczesna refleksja lingw istyczna p o d aje w w ątpliw ość ów p odział, gdyż łatw o dow ieść, że cecha ta dotyczy w szystkich w yróżnion ych p o zio m ó w ję z y k a ( J ę d r z e j k o 1998c).

T u je d n a k chciałabym tra k to w a ć an alityczność nie ja k o k ry teriu m słu­

żące ró żn ico w an iu języków , lecz ja k o pew ną tendencję w języ k u polskim , w ystępującą z różnym nasileniem w różnym czasie i w ró żn y ch o d m ian ach , a tak że — co w ażniejsze — ja k o pew ną w a rto ść sty lo tw órczą, w y ko rzy ­ styw aną w te k sta c h po etyckich. W alo ry ekspresyw ne i estetyczne an ality za- cji treści p redykaty w n ej, obserw ow ane n a p rz y k ła d ach p ery fraz w erb o-no - m inaln y ch , z o sta n ą u k az an e i om ów ione w części in terp retacyjnej (ro zdział 4.).

P rzedtem je d n a k za konieczne uznaję zreferow anie d oty chczasow ych s ta n o ­ w isk d o tyczących predykacji peryfrastycznej o ra z zakreślenie teorety czny ch ram zagad n ien ia, k tó ry ch częścią jest p ro b le m a ty k a p rz e d sta w ia n a w tej pracy.

1.1. Problemy z terminologią

P rzyjm uję, że an alityzm w erb o -n o m in aln y jest je d n o s tk ą p lan u w y ra ża­

nia. S tanow i fo rm a ln o -lek sy k aln ą realizację p re d y k a tu w postaci w erbaliza-

to ra (k tó ry m jest synsem antyczny // o p e rato ro w y czasow nik) o ra z a b s tra k ­

cyjnego rzeczow nika. W p o rz ą d k u składniow ym z d a n ia an ality zm w erbo-

(16)

-n om inalny pełni funkcję orzeczenia (orzeczenie tzw. p eryfrasty czn e, k tó re w ypełnia m iejsce p ry m arn ie przezn aczo ne d la jed no lek sem o w ej finityw nej form y czasow nika). Jego m ożliw ym k o relatem treściow ym w system ie z n a ­ ków w erbalnych jest pełnoznaczny czasow nik, sem antycznie (i m o rfo lo g icz­

nie) tożsam y z elem entem n o m inalnym (wpaść w za chw yt ~ zachw ycać się, w ydać ro zkaz ~ rozkazać, robić za ku p y ~ kupować, o toczyć opieką ~ opie­

kow ać się, mieć nadzieję ~ ufać, zw racać uwagę ~ zauw ażać, pałać gniew em

~ gniew ać się, podnieść lam ent ~ lam entow ać, doznać rozczarowania ~ rozcza­

rować się, brać odpowiedzialność ~ odpowiadać za coś, oddać p rzysług ę ~ p r z y ­ służyć się, trzym ać w uw ięzi ~ więzić itd .)1.

W lite ratu rz e p rz ed m io tu w erb o -n o m in aln e je d n o stk i anality czn e w funkcji p redykatyw nej o kreśla przynajm niej kilk a term inów :

• m ultiw erbizm y ( B u t t l e r, K u r k o w s k a , S a t k i e w i c z 1987; U r b a ń ­ c z y k (red.) 1994);

• k o n stru k cje analityczne ( B u t t i e r 1967a, 1968; A n u s i e w i c z 1978);

• s tru k tu ry anality czn e ( K o w a l s k a 1976);

• analityzm y w e rb o -n o m in aln e lub analityczne czasow niki fu n k c jo n a ln e (J ę- d r z e j k o 1992a, 1993a);

• orzeczenia p ery frastyczne w klasie zw ro tó w frazeologicznych ( L e w i c k i 1976; B o g u s ł a w s k i 1978; M i n d a k 1983; G r z e g o r c z y k o w a 1984;

L e w i c k i , R e j a k o w a 1985);

• analityczn e w ykładn iki p re d y k a tó w ( T o p o l i ń s k a 1984; J ę d r z e j k o 1993c, 1998b);

• k o n stru k cje opisow e z czasow nikiem funkcyjnym ( P o l e n z 1963; E n ­ g e l e n 1968; H a r t e n s t e i n 1994);

• ustojćiw yje glagol’n o-im ennyje slovosocetanija ( B o s i l k o v 1979);

• frazovyje rećenija s o p isatel’nym glagolom ( K o p y l e n k o 1978; D e r i b a s 1983);

• k o llokacje ( C o m r i e , T h o m p s o n 1985; S z u l c 1994).

Pow yższe term iny w tej pracy p o jaw iają się w ym iennie, zaw sze je d n a k p rzyw ołując je d n ą i tę sam ą je d n o stk ę p ery frasty czn ą o o kreślo ny m składzie leksykalnym . Jest to p o d y k to w an e w zględam i stylistycznym i i p o m ag a często u n ik n ą ć p ow tó rzeń.

1 Z nak ~ wskazuje n a podobieństw o treści zestawianych jednostek; w analizach m ateria­

łu służy w prowadzaniu uproszczonej eksplikacji znaczenia.

(17)

1.2. Analityzmy a procesy multiwerbizacyjne

W trad y cji językoznaw czej przez m ultiw erbizację ro zu m ie się proces zn ak o tw ó rczy , polegający zasadniczo n a sto so w an iu nazw w ielow yrazow ych n a oznaczenie zjaw iska, procesu, czynności etc. w m iejsce lu b o b o k istniejącej w języ k u nazw y jedno w y razo w ej ( A n u s i e w i c z 1978; B u t t l e r, K u r - k o w s k a , S a t k i e w i c z 1987; U r b a ń c z y k (red.) 1994: 208). E fe k ty tego złożonego p ro c esu zw ane są najczęściej m u ltiw erbizm am i lub nazw am i a n a ­ litycznym i. M ultiw erb izm y m o g ą je d n a k zastęp o w ać ró ż n e k atego rie, np.

rzeczow nik: wrzesień -> m iesiąc wrzesień, przym io tnik: (sprawa) poufna

—► (sprawa) natury poufnej, przysłów ek: obecnie —> w chwili obecnej, a tak że interesujący nas tu przypadek: czasow nik: m óc —> m ieć m ożność, rozkazać -* dać ro zka z itd .2 Użycie jed n o stk i analitycznej zam iast d o stęp n eg o d u ­ bletu jed n o lek sem o w eg o w a ru n k u je ten d en cja d o p rz ek az an ia od b io rcy m o ­ żliwie bo g atej i precyzyjnej inform acji. Jed n a k że te p ra k ty c zn e w zględy nie w yjaśniają d o k o ń c a pew nej „m o d y ” leksykalnej, o jak iej tak że m ó w i się w p ra c a c h językoznaw czych. Jej przyczyn m o ż n a szu kać w dążen iu d o sy g n a­

lizow ania tak ich ogólnych cech sem antycznych, k tó ry ch w język u n ie p o d o b n a w yrazić śro d k a m i m orfologicznym i. Stąd co raz częściej widzi się w nich przejaw znak otw órczej m ożliw ości system u i zdolności d o w yp ełniania luk w leksykonie ( J ę d r z e j k o 1992a, 1998c). A zatem tw orzenie m ultiw erbiz- m ów to nie ty lk o m o d a o sta tn ic h la t lub rzeczyw ista p o trz e b a k o m u n ik a ­ tyw na, ale tak że p o trz e b a estetyki słow a, ekspresji, czasem zabaw y.

S tanisław S zober ju ż d aw n o pisał: „[...] dziś ju ż n ik o m u nic się nie »zdaje«, tylko wszyscy » m ają w rażenie«. O b a te zw roty o zn aczają je d n o i to sam o zjaw isko, ale pierw szy ujm uje je od stro n y w ew nętrznej, a d ru g i — zew­

nętrznej. W zw rocie pierw szym zaznacza się czynna p o sta w a człow ieka w obec św iata, a w d ru g im — bierne p o d d a n ie się cisnącym się z zew nątrz p o d ­ n ie to m .” ( S z o b e r 1959: 350). J a k w idać, S zober p ró b u je m o ty w o w ać uży ­ w anie nazw analityczny ch głębszą p o staw ą psychologiczną. P o trz e b a p rz e d ­ m ioto w eg o u jm o w an ia zd arzeń re alizo w an a je st najczęściej w p ostaci m ul- tiw erbizm ów w erb alnych (przym iotn ik: werbalny w skazuje n a cało ścio w ą fu n ­ kcję złożon ych s tru k tu r znakow ych), tak ich , jak : m ieć stracha, m ieć o brzy­

dzenie do czegoś, dawać posłuch, mieć baczenie. C zasow niki m ieć i dawać, choć — ja k p o w ia d a S zober — „m ają nikłe treści znaczenio w e” , to je d n a k k sz ta łtu ją pojęciow y o b ra z S T R A C H U czy O B R Z Y D Z E N IA ja k o o b iek ­ tów k o n k re tn y c h , k tó re się do staje, p o sia d a itd. ( S z o b e r 1959: 353).

Szczególne zain teresow anie b adaczy w pew nym okresie w zbudziły m u l­

tiw erbizm y zło żone w łaśnie z czasow nika o ra z rzeczow nika, k tó ry c h fu n k c ja

2 Z nak * - / / - * wskazuje na kierunek form alnego przekształcenia jednostki.

(18)

i w arto ść sem an ty czn a o d p o w iad a ły w zd a n iu pozycji p ełn o znacznego cz a­

sow nika: ulec popraw ie, okazać pom oc, p ołożyć koniec itp. W la ta c h 60.

pośw ięcono im wiele arty k u łó w i publikacji (por. b ib liog rafia). S po só b, uży­

cie i k o n te k st p ragm atyczny, w k tó ry m je najczęściej ob serw o w an o , spraw ił, że m ultiw erbizm y czasow nikow e u zn a n o za je d e n z isto tn y ch w yznaczników stylu nie ty lk o urzędow ego, ale i d ziennikarskiego / publicystycznego (V i n o- g r a d o w 1947; K n i a g i n i n o w a 1963; M o r d v i l k o 1964; C h r a k o v - s k i j 1965; H e r i n g e r 1968; H o n o w s k a 1972; H a r t e n s t e i n 1994).

M ultiw erbizację k o ja rz o n o o d tą d głów nie z k o m u n ik a c ją ty p u IN S T Y T U C JA

— P E T E N T , k tó ra w te k sta c h dzienn ik arsk ich p rz y b ie ra p o sta ć R E D A K ­ C JA — C Z Y T E L N IK , a urzędow ych: W Ł A D Z A — S P O Ł E C Z E Ń S T W O . Z a p o d staw o w y w alo r tych k o n stru k cji u z n a n o precyzję, w y razisto ść i oficjal- ność, ta k p o ż ą d a n e cechy n o ta tk i prasow ej. W nosiły o n e w rażenie d oniosłości zdarzeń i w ten sp osób w yrażały isto tn o ść k o m u n ik a tu oficjalnego.

W przeglądzie stanow isk n a tem at sta tu su , ch a ra k te ry sty k i i w łaściw o­

ści słow nictw a p ery frastycznego nie sposób p o m in ą ć a sp e k tu p o p ra w n o ści w yrażeń opisow ych, k tó ry był k ilk a k ro tn ie p o d ejm o w an y w ró żn y ch m iej­

scach3. N a jb ard ziej syntetycznie ujęły p ro b lem a u to rk i K u ltu ry ję z y k a p o l­

skiego ( B u t t l e r , K u r k o w s k a , S a t k i e w i c z 1987, cho ć p o r. tak że W o j - t a s i e w i c z 1971; B o g u s ł a w s k i 1978). U życie nazw anality czn ych w p u b ­ likacji prasow ej, w piśm ie urzędow ym lub w tek stac h „z n a tu ry ” oficjalnych

— ja k pow ied zian o wcześniej — nie zask ak u je dziś od b io rcy , choć razi ich nadużycie. P atetycznie i zabaw nie zatem brzm i k o n s tru k c ja przeprow adzić suszenie bielizny, gdyż d otyczy sfery zajęć codziennych, zw ykłych n iejako.

T o rodzaj błędu stylistycznego, k tó ry m o że p opełnić u ży tk o w n ik język a, nie b acząc n a styl w ypow iedzi, ja k im się posługuje. In n a niepraw id ło w ość d o ­ tyczy zakresu łączliw ości sem antycznej czasow nika. P rzy k ład o w o czasow ­ n ik dokonać, k tó ry w ym aga rzeczow nika oznaczającego nazw ę czynności, ale p o sia d a odcień sem antyczny ‘d ziała n ia w ym agającego w zm ożonych wysił­

k ó w ’, w artościuje o rz e k a n ą czynność pozytyw nie i o d n o si się d o d ziała ń ak c ep to w an y ch przez opinię społeczną. D lateg o też ja k o błędn e lub co n a j­

m niej w ątpliw e z n o rm aty w n e g o p u n k tu w idzenia są k o n stru k cje: dokonać zakupu (nasion) // bójek // aranżów, por. Z a k u p u nasion nie należy dokonyw ać u p o k ą tn yc h handlarzy.', N ajw ięcej bójek dokonyw anych je s t na tle chuligańskim.', Szereg orkiestr dokonało aranżów popularnych melodii.

A u to rz y w ydaw nictw p o p raw n o ścio w y ch zarzu c ają też błąd reku ren cji treści połączeniom : miesiąc wrzesień, okres czasu, m iasto K raków i p ro p o n u ją

3 N p. S. S z o b e r , 1959: Człowiek w zwierciadle języka . W: I d e m : W ybór pism. W arszawa;

I d e m , 1959: N a straży języka . W: I d e m : W ybór pism. W arszawa; W. D o r o s z e w s k i , 1962:

O kulturę słowa. Poradnik językow y. W arszawa; także cykle w „P oradniku Językow ym ” i „Języku

Polskim” .

(19)

postaci sk ró c o n e o nie m niejszej w artości kom u n ik aty w n ej: wrzesień, czas, K raków . P rzy to czo n e k o n stru k cje n o m in aln e m o ż n a ro z p atry w a ć w k a te g o ­ riach ta u to lo g ii n a takiej sam ej zasadzie, ja k chętnie cy to w an y (a i ró w ­ nie często słyszany) pleonazm cofać w tył. L ew o stro n n e elem enty p rz y to ­ czonych zw iązków (m iesiąc, okres, m iasto, cofać) są treściow o inkluzyw ne w obec p ra w o stro n n y c h p o d rzęd n ik ó w , relacja za k reso w a ty ch pojęć jest zaś o d m ie n n a (por. uw agi n a ten tem at T o p o l i ń s k a (red .) 1984: 326).

P raw o ek o n o m ii śro d k ó w językow ych zaleca w tedy sto sow anie nazw jed n o - leksem ow ych, jeśli nie w ystępuje to przeciw p raw u w yrazistości i precyzji w ysłow ienia. M ultiw erbizm y tego ro d z aju — ja k k ażd y inny śro dek języ ­ kow y — p ełnią funkcję k o m u n ik aty w n ą, ale przed e w szystkim m a ją w arto ść stylotw órczą. Z tej perspektyw y są ciekaw ym i w artym b a d a n ia obiektem językow ym .

1.3. Predykacja peryfrastyczna jako zjawisko składniowe

M u ltiw erb iza cja je st w tradycji językoznaw czej p o strze g an a ja k o proces zachodzący w leksykonie d anego języka. W la ta c h 60. zaś D a n u ta B uttler obszernie sk o m en to w ała (por. bibliografia) przyczyny, m echanizm y i n a s tę p ­ stw a ekspan sji k o n stru k cji analitycznych różnego ty p u , o bejm u jąc o b serw a­

cją innow acje sem antyczno-skladniow e, ja k ie analityzm y w yw oływ ały w p o l­

skim z d a n iu 4. W edług niej anality zacja składni (schem atów składniow ych) p rzejaw ia się w p o w staw an iu zw iązków w yrażających o d ręb n y m i e lem e n ta­

m i cechy sem antyczne o w artości ogólnej, tak że w artości k ateg o rialn e o ra z in- d y w idualno-leksykalne, por. skończyć czytać, dokonyw ać połow ów, przep ro­

4 Por. tytuły artykułów ukazujących się w „Języku Polskim ” i „Poradniku Językow ym ” od początku wieku niem al do dziś: „Poradnik Językow y” : Oddać strzał dać strzał; Od­

powiedzi redakcji od redakcji; Okazać pomoc, Opór kom u przeciw komu; „Język Polski” : O przyim ku „dla" w dzisiejszej polszczyźnie; O zwrotach „hrać udział”, „położyć koniec", „być w stanie". Także cykl publikacji D anuty Buttler w „Poradniku Językow ym ” z lat 60.: I Se­

m antyczne podłoże zmian niektórych konstrukcji rządu 1966, z. 6, s. 233 243; I I Słowotwór- czo-semantyczne przyczyny zmian rekcji wyrazów 1966, z. 7, s. 281 293; I I I Przeobrażenia konstrukcyjne i sem antyczne w związkach rządu p od wpływem tendencji do skrótu 1966, z. 9, s. 374 378; I V Szerzenie się biernika w fu n kcji dopełnienia bliższego 1966, z. 10, s. 419 431;

V Ekspansja konstrukcji analitycznych 1967, z. 1, s. 6 18; VI Zm iany zakresu użycia i treści leksykalnej niektórych przyim ków 1967, z. 2, s. 72 80; V II Połączenia typu „ulec zniszcze­

niu" IV' ję zy k u polskim 1968, z. 7, s. 349 - 359, oraz wiele innych tekstów wielokrotnie w pracy cytow anych i wymienianych.

2 K o n s tru k c je a n a lity c z n e ...

(20)

wadzić spis. W zw iązkach tych w y k ładnikam i kateg o rii asp e k tu są k o m p o ­ nen ty w erb alne, w yk ład n ik am i zaś znaczen ia leksykalnego całości peryfrazy

— człony n om in aln e. Jed n ak że tylko w n iek tó ry ch k o n te k sta c h — w yni­

kających z u w a ru n k o w a ń znaczeniow ych, stylow ych, p rag m aty czn y ch , k u l­

tu ro w y ch — za cytow ane analityzm y m o g ą być d u b lo w an e i za stęp o w an e przez jed noleksem ow e postaci w erbalne: przeczyta ć, łowić, spisać. A n ality za- cja sk ład n i w idoczna jest p o n a d to w użyciu w yrażenia przyim k ow ego zam iast m ożliw ej form y bezprzyim kow ej w pozycji k o n o to w an e j przez czasow nik, p or. dowiedzieć się <o c z y m ) // <czego) , wspomnieć <o c z y m ) // {co').

P row adzi to d o p o w stan ia fleksji prepozycyjnej, ale tak że d o m o dy fikacji sem antycznych — ogólnikow e i nieprecyzyjne zn aczenia relacyjne p rz y p a d ­ ków gram aty czn y ch są specjalizow ane i uszczegóław iane przez p rzy im ek (por.

tak że G r z e g o r c z y k o w a 1967; K o w a l s k a 1976).

W cyklu arty k u łó w (oraz w odręb n y ch pu b lik acjach ) D a n u ta B u ttler p o d d a ła szczegółow ym b a d a n io m grupy syntakty czn e, pełniące fun kcję p o d ­ staw ow ych form w erbalnych:

— k o n stru k c je m a m + bezokolicznik (m am wyjechać, m ają napisać),

— po łączen ia czasow ników fazow ych z bezokolicznikiem lub rzeczow nikiem odsłow nym (zacząć pisanie, kontynuow ać natarcie, sko ń czyć czytać),

— zespolenia czasow ników dokonać, doznać, ulec, przeprow adzić z rzeczow ­ n ik am i odsłow nym i (dokonać otwarcia, dokonyw ać połow ów, doznać rado­

ści, ulec zniszczeniu, przeprow adzić spis),

— a tak że czasow niki z rekcją k az u aln ą, k tó re p rzy jm ują fo rm ę anality czn ą z rekcją przy im k o w ą (przeszkadzać <czem u) // <w c z y m ) , lubować się

<c z y m ) // <(vv c zy m }, dobiec <ko ń c a ) // <do ko ń c a }, przebiec ( c o ) // <p rzez co )).

P rzyczyn szerzenia się k o n stru k cji an alitycznych D a n u ta B u ttler u p a try ­ w ała w p an ch ro n iczn ej tendencji d o w yrazistości i sk ró tu zarazem . P o ­ w szechnym zjaw iskiem je st zastęp o w an ie zd ań celow ych (S j, żeby S2) k o n ­ stru k cjam i z przyim kiem celem, dla, por. S p o tk a li się, aby uzgodnić plan w ycieczki. <—> S p o tka li się celem uzgodnienia planu w ycieczki. Zw iększenie częstotliw ości w yrażeń przyim kow ych w tych k o n te k sta c h je st przejaw em ogólnego zjaw iska w zrostu k o n stru k cji n o m in aln y ch w języ k a ch europ ejskich.

P rzyczyną szerzenia się an ality zm ó w różn eg o ty p u m o że być tak że w yrazis­

tość postaci opisow ych d an e g o p re d y k a tu w p o ró w n a n iu z jego form am i syntetycznym i, w idoczna np. w większym zróżnicow an iu k ateg o rialn y m czło­

nów k o n o to w a n y c h przez k o n stru k cję, por. stać na przeszko d zie <c ze m u > //

<ido cze g o ) I/ <vv c z y m ), gdy w p ostaci pełnoznacznego verbum m o ż n a „ ty lk o ” p rzeszkadzać <czem u ) // <w c zy m ).

S pośró d zw rotów b ad a n y ch przez D a n u tę B uttler w niniejszej ro z p ra ­

wie p o d uw agę b iorę te k o n stru k cje analityczne (anality zm y ), k tó re o d g ry ­

w ają rolę p eryfrastycznego orzeczenia, dzieląc niejak o treść p re d y k aty w n ą

(21)

pom iędzy o b a człony zw iązku. T en ty p zw iązków o k re śla się tu m ianem an ality zm ó w w erbo-n o m in aln y ch . J a k o je d n o stk i nieciągłe spełniają w zd a n iu funkcję p ełn ozn aczn eg o czasow nika i w pisują się w ch a rak tery sty c zn y d la niego p a ra d y g m a t fleksyjny: o sobow o ść // n ieosobow ość, asp ek t, stro n a , try b , liczba. Z a cechy k ateg o rialn o -sk ład n io w e an ality zm u o d p o w ia d a człon w e rb al­

ny (w erb alizato r), p o r. odbywać / odbyw ali / odbyw am p o d ró ż, przeprow adzili / przeprow adzą / przeprow adź spis. E lem ent n o m in aln y (od czaso w n iko w y lub o d p rz y m io tn ik o w y ) jest w łaściw ym w ykładnikiem p re d y k a tu 5, choć w erb aliza­

to r m a swój u dział w k reo w an iu globalnej treści p red yk aty w n ej. Jeg o wpływ n a k ształto w a n ie się zn aczenia całej je d n o stk i analitycznej nie o g ran icza się jed y n ie d o o k re śla n ia faz procesów , w yko nyw anych czynności czy operacji,

lecz jest o wiele większy ( J ę d r z e j k o 1992a, 1998c).

P o d ko niec la t 70. p ro b lem k o n stru k cji anality czn ych p o d ją ł tak że J a ­ nusz A nusiew icz (1978). A u to r w yznacza b a d a n e ob iek ty za p o m o c ą k ry ­ terium fo rm aln eg o , w y o d ręb n ia analityzm y n a p o d staw ie k ateg o rii m o rfo ­ logicznych tw orzących go członów składow ych. O statecznie więc A nusiew icz prow adzi obserw acje w o b rębie czterech zasadniczych g ru p k o n stru k cji o p i­

sowych:

— analityzm y złożone z d w óch rzeczow ników , k tó ry m sem antycznie o d ­ p o w ia d a ją jed n olek sem ow e rzeczow niki (Jakt dedykacji <— dedykacja, okres czasu <— czas),

— analityzm y k o n stru o w a n e przez czasow nik i rzeczow nik, o d p o w ia d a im syntetyczny pełnoznaczny czasow nik {położyć zasługi «- zasłużyć się, wejść w k o n ta k t <- sko n taktow ać się, zdradzać objaw y <— objawiać), ten typ an ality zm ó w je s t p rzedm iotem zain tereso w an ia w niniejszej ro zpraw ie,

— stru k tu ry o składzie: rzeczow nik i p rz y m io tn ik // przysłów ek, k tó ry ch sem antycznym i o d p o w iednikam i są przy m io tn ik i // przysłów ki {łacina typu kościelnego <- łacina kościelna, w sposób dialektyczn y <— dialektycznie),

— k o n stru k c je przyim kow e, k tó re stan o w ią g rupę b ard zo zło żon ą, np. k o n ­ stru k cje przyim k ow e zam iast p rzy p ad k o w y ch {pracować p rzez osiem g o ­ dzin <— pracow ać osiem godzin)', stru k tu ry przyim kow e z rzeczow nikiem o dczasow n ikow ym rów n o zn aczn e z p ro s tą fo rm ą b ezo ko licznika lub im ie­

słow u {zm uszeni do zajęcia zm uszeni zająć, potępienie wobec ludzi ż y ­ ją cyc h <— potępienie żyjących).

W szystkie w ym ienione s tru k tu ry spełniają jed en definicyjny w aru nek , sfo rm u ło w an y n astępująco: „[...] k o n stru k cjam i anality czn ym i (opisow ym i) nazyw am y ta k ie niew spółrzędne zw iązki w yrazow e, k tó re w spółistnieją o b o k znaczeniow o im ekw iw alentnych p ro sty ch (jednordzeniow ych) w yrazó w ” . ( A n u s i e w i c z 1978: 22).

5 W erbalne związki analityczne om aw iano także w ram ach problem atyki tzw. predykacji

imiennej ( S a w i c k a 1979; T o p o l i ń s k a (red.) 1984).

(22)

D o d a tk o w y m k ry teriu m w ydzielającym analityzm y w ujęciu A nusiew icza jest konieczność substancjalnej odpow iedniości m o rfe m u rd zenn ego danej form y analitycznej i jej d u b letu syntetycznego, p o r. ołów ek w kolorze czar- n-ym <— ołów ek cza m -y, doznać złam -ania nogi *— złam -ać nogę. T y m cz a­

sem w niniejszej ro zp raw ie b a d a n iu p o d leg ają tak że k o n stru k cje, k tó ry m o d p o w ia d a ją du b lety p o k rew n e sem antycznie, niekoniecznie zaś m o rfo lo g icz­

nie. P o n a d to pew ne je d n o stk i syntetyczne m o g ą d o p iero zaistnieć w syste­

m ie, m o g ły w ystępow ać w przeszłości, ja k nadziejać się lub są obecne ty lko w polskich d ialek tach , por. otaczać szacunkiem ~ szanow ać, być w stra ­ chu ~ bać się // strachać się reg., wzniecać panikę ~ *spanikow ać kogoś, da­

rzyć miłością ~ kochać // m iłow ać przest., wprawić w am baras ~ z a k ło ­ potać // *zam barasować itp. ( J ę d r z e j k o 1998a). Jest to w ynikiem przyję­

cia stan o w isk a, że n o m in aliz o w an a p o stać p re d y k atu nie m usi m ieć p ostaci deryw ow anych nom ina actionis lub nom ina essendi, ale m o że m ieć też inne synonim iczne w ykładniki leksykalne, w spółtw orzące d an e pole pojęciow e ( J ę d r z e j k o 1993a, 1998c).

1.4. Predykacja peryfrastyczna a frazeologizmy

W e rb o -n o m in a ln a k o n stru k c ja anality czn a pełni fun kcję p eryfrastyczn ego orzeczenia i m o że być sy nonim izow ana przez p ro s tą p o stać czaso w n ik a p o c h o d n ą sem antycznie (i m orfologicznie) od rzeczow nika ab stra k cy jn eg o , p o r. otoczyć opieką ~ zaopiekow ać się, darzyć zaufaniem ~ ufać, odnieść sukces ~ wygrać, m ieć scysję ~ pokłócić się. T reściam i p re d y k aty w n y m i są je d n a k ob ciążo n e o b a człony zw iązku: za semy definicyjne o d p o w ia d a ele­

m en t n o m in aln y , w erbalny zaś k ształtu je treści, k tó re tru d n o jedn o licie sc h a ­ rak tery zo w ać, gdyż w zależności od k ształtu pojedynczej p ery frazy i k o n ­ tek stu , w ja k im w ystępuje — są one ró ż n o ro d n e . M o ż n a je najogólniej o k re ­ ślić m ian em k o n o tacji (treści kono tacy jn y ch ). N ajn ow sze p race d otyczące pery fraz w erb o -n o m in aln y ch w skazują, że należy odrzucić tezę o p o m o c n i­

czym jedynie c h a rak terze w e rb alizato ra zw iązku, gdyż w w iększości p rz y p a d ­ ków je st on znaczen io ro d n y ( J ę d r z e j k o 1992a, 1993a, b, 1998c). G lo ­ b a ln a c h a ra k te ry sty k a sem an ty czn a w e rb o -n o m in aln y ch p ery fraz jest w y ni­

kiem w ielo rak o u w a ru n k o w an y c h procesów językow ych, a tak że p o z n a w ­

czych i k u ltu ro w y ch . Z naczenie globalne nie jest więc p ro s tą su m ą znaczeń

elem entów analityzm u .

(23)

T a k ro z u m ia n e peryfrazy w pisują się zatem w p a ra d y g m a t b a d a ń fra ­ zeologicznych (por. M o r d v i l k o 1964; B ą b a 1982; P a j d z i ń s k a 1980, 1991; P a j d z i ń s k a , T o k a r s k i 1996). S tatu s zw rotów frazeologicznych

— bo te sp ełn iają w zdan iu fu nkcję orzeczenia — nie je s t ja sn y i d o dziś nie zo stał rozstrzy gnięty. M am tu zw łaszcza n a m yśli p y tan ie o to , czy i kiedy frazeologizm y są je d n o stk a m i języ k a, kiedy zaś w ytw o ram i tegoż, p ow stałym i n a użytek ok reślony ch k o n tek stó w .

W śró d p ro b lem ó w polskiej frazeologii sy ntakty czn ej um ieścił k o n s tru k ­ cje analityczne A ndrzej M a ria Lewicki (1976), sytu ując je w klasie tzw.

orzeczeń p eryfrastyczny ch. W ujęciu Lew ickiego są to n i e c i ą g ł e j e d ­ n o s t k i j ę z y k o w e , k tó re stan o w ią połączenie czaso w n ik a z g ru p ą n o m i­

n a ln ą b ezprzyim ko w ą lub z w yrażeniem przyim kow ym . O rzeczeniom pery- frastycznym sem antycznie o d p o w ia d a jed noleksem ow y p ro sty (istniejący w sy­

stem ie lub przew idyw alny) czasow nik. D lateg o anality czn e zw roty pred y k a- tyw ne cechuje w erbalny p a ra d y g m a t fleksyjny (o so b a, ro d zaj, czas, try b, stro n a). W e w szystkich zdanio tw órczych fo rm a ch finityw nych orzeczenie peryfrastyczne zachow uje sw oją an a lity cz n ą stru k tu rę , po r. wpadł // w padliśm y H w padłaby // wpadną w rozpacz itd. C echa ta o d ró ż n ia je od złożonych form gram atycznych, rów nież będących je d n o stk a m i nieciągłym i, p o r. będę pisał, będziesz p isa ł, ale w czasie teraźniejszym : piszę, p iszesz itd. M o ż n a też w ten sp o só b dow odzić, że czasow nik w p ery frazach k ształtu je sem an ­ ty czną w a rto ść zw ro tu , w przeciw ieństw ie d o jego posiłkow ej roli (copula) w analitycznych fo rm a ch g ram atycznych ( K o w a l s k a 1976). C zęsto je d n a k k ry te ria pow ierzchniow e, k tó re staw ia się zw iązkom frazeologicznym , speł­

n ian e są tak że przez złożone fo rm y gram atyczne, np. k o m p o n e n ty nie p o ­ zo stają w stałym bezpośrednim sto su n k u p o p rz ed za n ia — n astępczości (por.

żyw ić nieufność // nieufność żyw ić, będę przepisyw ał // przepisyw ał będę) czy ak cen t — najczęściej dw a akcenty głów ne p rz y p ad ając e n a k o m p o n e n ty zw rotu.

O rzeczenia peryfrastyczne cechuje też pew ien w ew nętrzny p o rz ą d e k sk ła d ­ niow y p o d o b n y d o syntaktycznych połączeń w yrazow ych, p or. budzić nie­

p o k ó j // lęk // nienawiść (biernik), dostać szału // fu r ii (dopełniacz), ota­

czać szacunkiem // opieką // troską (narzęd n ik ) — tzn. k o m p o n e n t w erbalny k o n o tu je i a k o m o d u je o k re ślo n ą form ę p rz y p a d k o w ą rzeczow nika.

T e pow ierzchniow e k ry te ria nie pozw alały zatem w pełni o d ró żn ić k o n ­ strukcji (połączeń w yrazow ych — g rup sy n taktyczn ych i zd a ń ) od zw iąz­

ków frazeologicznych. D lateg o za konieczne u znaje Lew icki k ry teriu m se­

m antyczne, pozw alające definiow ać frazeologizm y (idiom y) ja k o tak ie p o łą ­ czenia w ypow iedników , k tó ry ch znaczenie całościow e nie d aje się w y p ro w a­

dzić ze znaczeń k o m p o n e n tó w stru k tu ry . S em an tyczn a w a rto ść k o n stru k cji

p eryfrasty cznych k sz ta łto w a n a jest przez znaczen ia w szystkich elem entów

k o n sty tu u ją cy ch zw rot, a p o n a d to przez wpływ k o n te k stu o ra z czynników

(24)

p ra g m a ty czn o -k u ltu ro w y ch . T o w łaśnie k ry teriu m sem antyczne d la za k reś­

lonego w niniejszej p racy o b sza ru badaw czego jest szczególnie isto tn e. W tym też m iejscu d o strzeg a się ch y b a najw yraźniej p aralele m iędzy p re d y k atam i analitycznym i o m aw ianego ty p u a frazeologizm am i.

A nalizy m ożliw ych d la orzeczeń peryfrastyczny ch tran sfo rm acji sk ła d ­ niow ych i relacji sem antycznych tak ich , jak : n o m in alizacja, perfektyw izacja, pasyw izacja, konw ersja, finalizacja, k o n ty n u acja , iteratyw izacja, kau zaty w iza- cja, k tó re p rz ep ro w ad ził Lew icki, p o k a z u ją też n ieregu larno ści i kom plikacje w m ikrosystem ie, ja k i tw o rz ą zw roty frazeologiczne. Je d n a k p ozn aw an ie m echanizm ów idiom atyzacji i w ew nętrznych u w a ru n k o w ań fo rm a ln o -tem aty - cznych w zbiorze frazeologizm ów — co było p rzed m iotem nie tylko w sp o ­ m nianej p ra cy Lew ickiego — zdaje się dla a u to ra w ażniejsze niż jedy nie ich in w en tarz (por. L e w i c k i 1978, 1982a; L e w i c k i , R e j a k o w a 1985).

P u b lik a cja A n d rzeja B ogusław skiego (1978) m ieści się w tym sam ym p arad y g m acie b a d a ń system u języ k a polskiego. A u to r p ró b u je w niej o k re ­ ślić sta tu s definicyjny tak ich pojęć, ja k „ je d n o stk a ” i „ p ro d u k t ję z y k a ” , o d n o ­ sząc się d o zag ad n ien ia w łaśnie orzeczeń peryfrastycznych. Jego zdaniem w tedy m o ż n a m ów ić o p ro d u k ta c h języka, „kiedy w ystępu ją one w u k ła ­ d ach sym etrycznych pod względem k ształtu i znaczen ia o ra z w u k ład ac h przedłużanych nieograniczenie i w sp osób au to m aty cz n y o in ne p ro d u k ty ję z y k a ” ( B o g u s ł a w s k i 1978: 18). Istn ieją więc serie orzeczeń p ery frasty cz­

nych, w k tó ry ch d a n y czasow nik determ inuje pojaw ienie się rzeczow ników z o kreślon ego p o la sem antycznego, np. doznać im plikuje rzeczow niki o z n a ­ czające szeroko pojęte uczucia, a więc doznać radości // ro zko szy // niepo­

koju /I bólu // cierpienia itp .; p o n a d to im plikuje rzeczow niki ab stra k cy jn e, o znaczające n iekorzystny w ynik p o dejm ow any ch przez agensa czynności, np.

doznać zaw odu // p o ra żk i // k lęsk i / / kontuzji. Im plikacje są je d n a k d w u ­ stro n n e, m o ż n a z dużym p ra w d o p o d o b ień stw em przew idyw ać, że to a b s tra k ­ cyjny rzeczow nik nazyw ający uczucie (jak np. cierpienie, rozkosz) d e te rm i­

nuje czasow nik doznać (czuć // odczuwać). W ydaje się w ażne d la niniejszej ro zp raw y stw ierdzenie: „[...] d o k ła d n y ogląd reg u larn y ch orzeczeń p ery fras­

tycznych każe przyjąć, że o d zn aczają się o ne sw oistym i cecham i sem antycz­

n y m i” ( B o g u s ł a w s k i 1978: 29) — to przede w szystkim nie p o zw ala n a d o w o ln ą ich w ym ianę z pro sty m i orzeczeniam i.

P o d o b n e stanow isko prezentuje R e n a ta G rzeg orczyk ow a, p ro p o n u ją c uznać typy w szystkich o m aw ian ych p ery fraz za orzeczenia złożone w e rb al­

ne, k tó ry c h nie m ożem y zaliczyć d o zw iązków d o pełnien io w ych, ja k o że ich całościow a c h a ra k te ry sty k a sem antyczna jest n iezap rzeczalna ( G r z e g o r ­ c z y k o w a 1967). A u to rk a potw ierdziła tak że n iereg u larn o ść pery frasty k i (nie od każdego czaso w n ik a p o w stają re g u larn e nom ina actionis) o ra z w sk a­

zała n a silne o g raniczenia w łączliw ości poszczególnych czasow ników z d o ­

w olnym N A . Z a p o d staw o w ą cechę analityzm ów w e rb o -n o m in aln y ch uznała

(25)

im plikow anie nieosobow ego / przed m io to w eg o s to su n k u w obec p o d m io tu . Z w róciła n a d to uw agę, że w o b u ty p ach k o n stru k cji [Vfm + V J o ra z [V

+ N A ] czasow nik o so b o w y stan o w i człon sem antycznie p o d rz ęd n y , k tó ry precyzuje czynność, proces, sta n w yrażo n y przez bezok olicznik lub rzeczow nik ( G r z e g o r c z y k o w a 1967: 126— 127).

S tatu so w i zw ro tó w w erb o -n o m in aln y ch pośw ięcił p u b lik ację ta k ż e H a rte n ­ stein, u zn ając ich idiom atyczność n a p o d staw ie stw ierdzonej b lo k ad y p ro n o m i- nalizacji sk ła d n ik a im iennego peryfrazy ( H a r t e n s t e i n 1994), p or.:

udzielać p o m o c y <k o m u ś > — *udzielać j e j { k o m u ś}

m ieć nadzieję <na coś) / <(ie S ) — *mieć ją

trwoga ogarnia <ko g o ś) — *oaa ogarnia <kogo ś }

zm ierzch sunie — *on sunie

tęsknotę siać — *siać ją

jasno ść upadła — *ona upadła

N iea k cep to w a ln o ść s tru k tu r z zaim kiem je st znak iem niew spółrzędności członów p eryfrazy, lecz głów nie do w o d zi nierozerw alności s tru k tu ry nieciągłej, a to p o tw ierd z ało b y fa k t, że w e rb o -n o m in aln e an alityzm y są je d n o stk a m i języka. Z w róćm y uw agę, że z a m ia n a sk ład n ik a im iennego n a zaim ek p o w o ­ duje defrazeologizację je d n o stk i, czyniąc z niej lu źn ą grup ę sy n tak ty cz n ą (połączenie syn taktyczne). P ro n o m in aliz acja u a k ty w n ia znaczenie k od ow e czasow nika, ta k że w innych k o n te k sta c h g ram aty czny ch syntagm y te są ak cep to w aln e sem antycznie i form alnie:

M a g d a ta k dłu g o oczekiw ała córk i i m ia ła ją wreszcie.

K u lig stan o w iło p ięcioro sań. Sunęły one przez puszczę z zap alo ny m i p o ch o d n iam i.

C o ro k u m iała n a b alk o n ie nasturcję, sieje ją więc i tej w iosny.

T łu m aczy ł jej, ja k się p o ruszać, a o n a u p a d ła n a pierw szym p rogu.

W ydaje się, że p ro c e d u ra w y ró żn ian ia orzeczeń p eryfrasty czn ych spo śró d innych frazeolo gizm ów o ra z klasy fik o w an ia ich b ąd ź to ja k o p ro d u k tu , b ąd ź jed n o stk i językow ej nie należy do łatw ych, aczkolw iek jest m ożliw a. N ie­

pew ny sta tu s an ality zm ó w ja k o je d n o ste k nieciągłych w klasie zw ro tó w fr a ­ zeologicznych stan o w i p ew ną tru d n o ść w system atycznym ich opisie sy ntak- ty czno-sem an ty czn o -p rag m aty czn y m , nie w yklucza je d n a k fo rtu n n y c h w yni­

kó w b a d a ń w o b rębie, p rzy k ład o w o , pól peryfrasty czn ych (por. L e w i c k i , R e j a k o w a 1985). U stalen ie m iejsca tych k o n stru k cji w system ie o ra z a n a ­ liza i opis ich fu n k c jo n o w an ia w płaszczyźnie d y sk u rsu d a ją w ym ierny efekt w p o staci u jaw n ien ia ich w ielorakich m ożliw ości tek sto - i stylotw órczych, a tak że ich p o ten cja łu ekspresyw nego u ru c h am ian eg o w tek stac h arty sty cz­

nych.

(26)

1.5. Predykacja peryfrastyczna jako typ leksyki analitycznej

P o szu k u jąc p o d sta w m etodologicznych w d o k o n a n ia c h w ym ienionych w y­

żej badaczy, czerpię z rozw iązań i koncepcji za p rezen to w an y ch w p ra cach , k tó re p ow stały zw łaszcza w o sta tn ic h latach . P ub likacje Ew y Jęd rzejk o w ytyczają konieczne dziś p ró b y w ieloaspektow ej p en etracji badaw czej zjaw iska pred y k acji peryfrastycznej. A u to rk a w skazuje n a p o trze b ę stw o rzen ia nie tylko w m iarę precyzyjnego in w en tarza pery fraz w erb o -n o m in aln y ch , lecz do strzeg a ko nieczność ich współczesnej in terp retacji w d u ch u p ro po zy cji lingw istyki

„in teg raln ej” ( J ę d r z e j k o 1998b, c), term in ac h sk ład n i ( J ę d r z e j k o 1996, p o r. też Ż m i g r o d z k i 1998, 2000), frazeologii k ultu row ej ( J ę d r z e j k o 1992a, 1998a), sem antyki składnikow ej i kognityw nej ( J ę d r z e j k o 1993a, b, c; J ę d r z e j k o , N o w a k o w s k a-K e m p n a 1985b), leksykografii ( J ę d ­ r z e j k o 1992a).

E w a Jęd rzejk o ustaliła, iż k o m p o n e n t w erb aln y m oże być w różnym sto p n iu synsem antyczny: od czasow ników pełniących fun kcję o p e ra to ra (m ieć zam iar, czuć tęsknotę, przeprow adzić badanie, doświadczać głodu) d o w tórn ie synsem antycznych w erbalizato ró w (nieść pom oc, otoczyć opieką, po grążyć się w zadum ie, wpaść w gniew). N a to m ia st w m iejscu członu im iennego peryfrazy w ystępują zaró w n o regu larn e, ja k i niereg u larn e n om in alizacje — tra n - spozycyjne odczasow nikow e i o d p rz y m io tn ik o w e rzeczow niki z klasy N A i N E o ra z n iem otyw ow ane rzeczow niki ab stra k cy jn e (np. scysja).

A nalityzm y w e rb o -n o m in aln e p o z o sta ją w ścisłym zw iązku z procesam i nom inalizacyjnym i, gdyż m o ż n a ten ty p leksyki peryfrastycznej tra k to w a ć ja k o w tó rn ie uczasow nikow ione zn om inalizow ane pierw o tnie p re d y k a ty z d a ­ rzeniow e. P roces w erbalizacji analitycznej a u to rk a p rzed staw ia następ u jąco :

[Pred] NOM1N > N abstr // N A // N E VERBAL 2 > [V synsem _j_ predj

E w a Jęd rzejk o ściśle wiąże sp osób tw o rzen ia w erbalny ch znak ów złożo ­ nych z m echanizm em sem antyczno-syntaktycznym i w skazuje n a syn tety czn ą lub an a lity czn ą m ożliw ość w erbalizacji p re d y k a tu . W erb alizacja sy ntetyczna d o k o n u je się za p o m o c ą śro d k ó w m o rfologiczny ch — w ów czas w szystkie funkcje g ram atyczne i sem antyczne zo stają sk u m u lo w an e w pełnoznacznym czasow niku. D ru g i sp osób k o n s tru o w a n ia je d n o ste k nieciągłych to d ro g a lek sykalno-składniow a. Jest to proces dw u sto p n io w y i p ro w ad zi od p ie rw o t­

nej n o m inalizacji p re d y k a tu d o jeg o w tórn ej w erbalizacji za p o m o cą c z a ­

sow nika o p erato ro w e g o . Z a ak o m o d ac ję d o k o n te k stu z d a n ia o d p o w ia d a c z a ­

sow nik, a za w a rto ść sem antyczną całego w yrażenia p red y k aty w n eg o głów nie

(27)

rzeczow nik. T a k ro z u m ia n a p re d y k acja pery frasty czn a jest śro dk iem w yp ełn ia­

jącym luki w system ie leksykalnym polszczyzny i nie je st to bynajm niej zn a m ie n n a cecha w półczesnego języ k a polskiego. W jed n ej z p u b lik acji (1998a) Jęd rzejk o sygnalizow ała, że ujęcie d iach ro n iczn e p o tw ie rd z a w ystępow anie an ality zm ó w w zasobie słow nym naszych p rz o d k ó w . D ziś je d n a k ż e tru d n o ustalić, ja k często p e ry fraz a staw ała się elem entem uzu pełniający m leksy­

k o n , a kiedy była w arian tem anality cznym . S łow nik arze bow iem nie zaw sze o d n o to w y w ali jed n o lek sem o w e du b lety tak ich jed n o stek . Ich b ra k zaś nie do w odzi, że ta k ie k o n stru k c je nie istniały w ogóle. W iele sp o śró d p ery fraz jest ju ż składnikiem system u leksykalnego języ k a polskiego i pełni fu n k ­

cję je d n o ste k w pełni zleksykalizow anych. J a k o s tru k tu ry złożone są one p o d a tn e n a w ielorakie m odyfikacje i reorganizację k o m p o n e n tó w , w sku tek czego p o w sta ją w arian ty m niej lub bardziej o d d a lo n e o d sem antyk i pery- frazy uznanej przeze m nie za w yjściow ą, p o r. wpaść w gniew ==> zapłonąć // kipieć // w rzeć gniew em = > gniew bierze // ogarnął // poryw a { k o g o ś } , gniew zapłonął // wzbiera <vv k im ś ) itd. T a h ip o teza d a ła się potw ierdzić p o ś re d ­ nio w p ra cy dotyczącej nom inalizacji w języ k u i te k sta c h ( J ę d r z e j k o 1993a), a ro zw in ięta z o sta ła w p ra c a c h n ad słow nikiem polskich zw ro tó w w erbo- -n om inalnych, k tó reg o zeszyt p ró b n y u k azał się n a ry n k u księg arskim w 1998 ro k u . W yniki p ra c zespołu redagującego ten słow nik p o tw ierd zają też stylo- tw ó rc zą rolę orzeczeń p ery frastycznych w stru k tu rz e tek stó w publicystycznych o ra z — co b a rd z o isto tn e d la niniejszego o p ra c o w a n ia — tak że w tek stac h artystyczny ch, zaró w n o p ro z ato rsk ich , ja k i poetyck ich , np. opadły z niego zetłałe szm a ty w stydu, trawi go głęb o ki i g o rzk i niepokój, ochota aż m u try­

ska z bystrych oczu, p łynie m gieł m istycznych groza, niepokój wśliznął się IV kw ia t m ego ciała, lęgną się hydry zw ątpienia itd. P rac e n ad słow nikiem objęły bow iem tek sty w szystkich o d m ian języ k a polskiego; zn ajdo w aliś­

m y w nich k o n stru k c je znane ju ż polszczyźnie w ieków ubiegłych, ale ró w ­ nież w ielorakie w arian ty i m odyfikacje p ery fraz u trw alo n y ch i o d n o to w an y c h we w spółczesnych słow nikach. O bserw acja różn y ch typ ów tek stó w w ykazała, że p re d y k acja pery frasty czn a w innych niż publicystyczny stylach językow ych nie jest zjaw iskiem kurio zaln y m . P o sta w io n o zatem py tanie: Ja k ie jeszcze w artości — p ró c z tych ju ż om aw ian y ch i w skazyw anych w wielu p u b lik a ­ cjach d o tyczących m ultiw erbizm ów — w noszą peryfrazy d o tek stó w o fu n k ­ cji autotelicznej? Z pew nością bow iem ich an a lity czn a s tru k tu ra p ozw ala, w p o ró w n a n iu z p ro sty m w ykładnikiem p re d y k atu , n a zw ielo kro tn ien ie ła d u n ­ ku ekspresji.

Pew nych sugestii d ostarczyły p ra ce pośw ięcone roli nom inalizacji w te k ­ stach artysty cznych ( J ę d r z e j k o 1993a, b; S ł a w k o w a 1993). Im ien n a stru k tu ra liz a c ja p re d y k a tu p o zw ala a b stra h o w a ć od k o n k re tn ie w skazyw a­

nego su b iek tu , sk u p iając uw agę n a sam ym zdarzen iu. W sk azów ek d o s ta r­

czyła też p ra c a P eera H u ltb e rg a (zob. b ibliografia), k tó ry ak c en to w ał spory

(28)

udział k o n stru k cji z czasow nikiem „o nikłych treściach znaczen iow ych ” w stru k tu rz e pow ieści B erenta. T endencję d o w ysu w an ia zd arzeń i zjaw isk n a p lan pierw szy (a w zw iązku z tym w p lanie w y rażan ia b o g ac tw a p re d y k a- to ró w im iennych) nazyw ał w łaśnie nom in aln ą.

P y ta n ie zatem o w alory stylistyczne m ultiw erbizm ó w , o m ożliw ość n a d ­ bu d o w y w an ia d o d a tk o w y c h treści sem antycznych czy zdo ln ość m etafo ry zo w a- n ia w ypow iedzi literackiej p o zo staje n a d a l otw arte. T rz e b a d o d a ć , że m a te ­ riał, k tó ry w ybrałam d o szczegółow ych analiz, nie jest przy p ad k o w y ; in te ­ resuje m n ie jak o ścio w a c h a ra k te ry sty k a m ultiw erb izm ó w w roli orzeczenia lub g rupy głównej z a d a n ia w m ło d o p o lsk ich te k sta c h p oetyckich. W tym celu sp ró b u ję odpow iedzieć n a n astęp u jące pytan ia: J a k a jest fo rm a i skład lek ­ sykalny w erbalnej k o n stru k cji analitycznej w w ypow iedzi literackiej w p o ró w ­ n an iu z jej u trw a lo n ą w słow niku p o stacią (zleksykalizow aną)? Ja k i sem an ­ tyczny k rą g p re d y k a tó w je st stru k tu ralizo w an y za p o m o cą tego ty p u słow ­ nictw a analitycznego? Jak ie elem enty bazy dośw iadczeniow ej są p ro filo w an e p o przez k o n stru k cje zm odyfikow ane w tekście?

T a k p o staw io n e p y tan ia, w ynikające z założeń i h ip o tez p rzed staw io n y ch we w stępie, w ym agają eklektycznego p a ra d y g m a tu m eto do lo giczn ego . T e r­

m iny stylistyki językoznaw czej pozw olą w yjaśnić i z in terp reto w ać w alory

obrazo tw ó rcze, k tó re zyskuje p ery fraza w tekście (B a 11 y 1966a; H u 11 b e r g

1969; P a s z e k 1976; S k u b a l a n k a 1976, 1991, 1995). E lem en ty zaś sem an ­

tyki kognityw nej z jednej stron y i składnikow ej — z drugiej — b ę d ą p o ­

m o c ą w o d k ry w a n iu now ego u p o rz ą d k o w a n ia d o m en w poetyckiej bazie

k o n cep tu aln ej p re d y k a tu ( J ę d r z e j k o 1998b; J ę d r z e j k o , N o w a k o w -

s k a - K e m p n a 1985a, b; N o w a k o w s k a - K e m p n a 1995; P a j d z i ń s k a

1980, 1990, 1993). N a stę p n e rozdziały będą p ró b ą odpow iedzi n a p o s ta w io ­

ne p y ta n ia . P u n k te m w yjścia analizy będzie c h a ra k te ry sty k a system ow ych

w łaściw ości p re d y k a to ró w peryfrastycznych, b u d u jący ch tek sty m ło d o p o lsk ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 9/1/4,

North Sea Area, 1.S.P., VOL. Method of Designing Optimum Seakeeping Null Form, Annals of the Chinese Soc. Optimiza- tion of Hull Form for Seakeeping and Resistance, MARIN Workshop

Kolbuszowa miasteczko powiatowe, 2900 mieszkańców, siedziba Starostwa, Sądu Powiatowego, stacja kolejowa w Sędziszowie (22 km), Komenda Powiatowa Polskiej Policji, Urząd

The stability analysis is evaluated by substituting the pore water pressure into the equation of the factor of safety for the infinite slope failure model.. Rainfall

‘ dialektyczny zw iązek części z całością. N ależy się tej badaczce także tytuł inicjatorki szeroko zakrojonych badań nad sym boliką Młodej Polski. Tu

— otrzymania spłat przy zniesieniu współwłasności nieruchomości rolnej lub przy dziale spadku obejmującego gospodarstwo rolne (art. 216 § 3 co do zawieszenia

Zmiana aktualnej pozycji punktów A, B, C minimodelu tak, aby zmniejszyła się liczba próbek m znajdujących się wewnątrz MM oraz zmniejszył się średni błąd bezwzględny B ś

Zgromadzony materiał nie oddaje pełnego obrazu tematu dotyczące- go Dóbr doczesnych Kościoła partykularnego jakim jest Diecezja.. Temat materialnego statusu Kościoła