KONKURS POLONISTYCZNY DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

19  Download (0)

Full text

(1)

KONKURS POLONISTYCZNY

DLA UCZNIÓW SZKÓŁ PODSTAWOWYCH WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO

III ETAP WOJEWÓDZKI 14 GRUDNIA 2015

Ważne informacje:

1. Masz 90 minut na rozwiązanie wszystkich zadań.

2. Pisz długopisem lub piórem, nie używaj korektora. Jeżeli się pomylisz, przekreśl błąd i napisz ponownie.

3. Pisz czytelnie i zamieszczaj odpowiedzi w miejscu na to przeznaczonym. Pamiętaj, że zapisy w brudnopisie nie podlegają ocenie.

Życzymy powodzenia!

Maksymalna liczba punktów 60 100%

Uzyskana liczba punktów %

Podpis osoby sprawdzającej

(2)

Zadania od 1. do 4. dotyczą tekstu 1.

Tekst 1.

Wisława Szymborska Radość pisania

Dokąd biegnie ta napisana sarna przez napisany las?

Czy z napisanej wody pić,

która jej pyszczek odbije jak kalka?

Dlaczego łeb podnosi, czy coś słyszy?

Na pożyczonych z prawdy czterech nóżkach wsparta

spod moich palców uchem strzyże.

Cisza – ten wyraz też szeleści po papierze i rozgarnia spowodowane słowem „las” gałęzie.

Nad białą kartką czają się do skoku litery, które mogą ułożyć się źle, zdania osaczające,

przed którymi nie będzie ratunku.

Jest w kropli atramentu spory zapas myśliwych z przymrużonym okiem, gotowych zbiec po stromym piórze w dół, otoczyć sarnę, złożyć się do strzału.

Zapominają, że tu nie jest życie.

Inne, czarno na białym, panują tu prawa.

Okamgnienie trwać będzie tak długo, jak zechcę, pozwoli się podzielić na małe wieczności

pełne wstrzymanych w locie kul.

Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie.

Bez mojej woli nawet liść nie spadnie

ani źdźbło się nie ugnie pod kropką kopytka.

Jest więc taki świat,

nad którym los sprawuję niezależny?

Czas, który wiążę łańcuchami znaków?

Istnienie na mój rozkaz nieustanne?

Radość pisania.

Możność utrwalania.

Zemsta ręki śmiertelnej.

(3)

Zadanie 1. (0-1p.)

Zaznacz właściwą odpowiedź.

Osoba mówiąca w wierszu Wisławy Szymborskiej Radość pisania:

a) wyraża zachwyt napisanym wierszem;

b) rozważa istotę aktu twórczego, analizuje swoje dzieło;

c) przejawia obawę o sarnę zagrożoną atakiem myśliwych;

d) zaprasza czytelnika, aby wszedł do tworzonego przez nią wyimaginowanego świata.

Zadanie 2. (0-1p.)

Zacytuj z tekstu wiersza przenośnię, która jest przykładem animizacji (ożywienia).

……….

Zadanie 3. (0-3p.)

Czym charakteryzuje się świat wykreowany w wierszu, jakie prawa w nim rządzą? Wymień trzy jego cechy; poprzyj każdą z nich odpowiednim cytatem.

Cecha świata wykreowanego w wierszu

Cytat

Zadanie 4. (0-3p.)

Jaką postawę wobec własnego dzieła ukazuje podmiot liryczny? Zinterpretuj słowa ostatniej zwrotki wiersza.

………

………

………

………

………

………

………

………

(4)

Zadania od 5. do 8. dotyczą tekstu 2.

Tekst 2.

Michael Ende

Nie kończąca się historia - Jak długo mnie nie było?

- Od wczoraj, Bastianie. Odkąd wyszedłeś do szkoły. Ale gdy nie wróciłeś, zadzwoniłem do nauczycieli i dowiedziałem się, że w ogóle cię tam nie było. Szukałem cię cały dzień i całą noc, mój chłopcze. Zaalarmowałem policję, bo obawiałem się już najgorszego. O Boże, Bastianie, co się stało? Mało nie oszalałem z niepokoju o ciebie. Gdzieś ty był?

I Bastian zaczął opowiadać, co przeżył. Opowiadał wszystko bardzo szczegółowo, trwało to wiele godzin.

Ojciec słuchał go jak jeszcze nigdy. Rozumiał, co Bastian mu opowiadał.

Koło południa przerwał, ale tylko po to, aby zatelefonować do komisariatu i zawiadomić, że jego syn wrócił i wszystko jest w porządku. Potem zrobił obiad dla nich obu, a Bastian opowiadał dalej. Zapadł już wieczór, gdy Bastian doszedł w swej relacji do Wód Życia i opowiedział, jak chciał ojcu przynieść ich trochę, ale nie doniósł.

W kuchni było już prawie ciemno. Ojciec siedział nieruchomo. Bastian wstał i zapalił światło. I oto zobaczył coś, czego jeszcze nigdy przedtem nie widział.

Zobaczył łzy w oczach swojego ojca.

I pojął, że zdołał mu jednak przynieść Wodę Życia.

[…]

Zza ściany książek, która oddzielała mroczne pomieszczenie na przeciwległym końcu, dał się słyszeć kaszel. Bastian zbliżył się do niej, a potem, z lekka pobladły, ale poważny i opanowany, stanął przed panem Koreanderem, który znów, jak przy ich pierwszym spotkaniu, siedział na swym wyświechtanym skórzanym fotelu. (…)

- Ja… - zaczął Bastian zacinając się – ja ukradłem panu książkę. Chciałem ją odnieść, ale nic z tego nie wyszło. Zgubiłem ją, a raczej – w każdym razie jej już nie ma. (…)

- Nazywa się Nie Kończąca Się Historia – wyjaśnił Bastian – ma oprawę z jedwabiu koloru miedzi i tak połyskuje, kiedy się nią porusza. Na okładce są dwa węże, jasny i ciemny, które nawzajem połykają się od ogona. W środku jest drukowana dwoma różnymi kolorami, z bardzo dużymi, pięknymi inicjałami.

- Dość to dziwna sprawa! – stwierdził pan Koreander. – Takiej książki nigdy nie miałem. Więc nie mogłeś jej ukraść. Może zwędziłeś ją gdzie indziej.

- Na pewno nie! – zapewnił Bastian. – Musi pan przecież pamiętać. To jest… - zawahał się, ale potem to wypowiedział – to jest zaczarowana książka. Przy czytaniu dostałem się w tę Nie Kończącą Się Historię, ale kiedy potem się wydostałem, książki nie było. (…)

- Jedno jest pewne: nie ukradłeś mi tej książki, bo ona nie należy ani do mnie, ani do ciebie, ani do kogokolwiek innego. Jeśli się nie mylę, sama pochodzi z Fantazjany. Kto wie, może właśnie w tej chwili ma ją w ręku ktoś inny i czyta. (…)

(5)

- Jedni ludzie nie mogą nigdy dotrzeć do Fantazjany – powiedział pan Koreander – inni mogą, ale pozostają tam na zawsze. Jest wreszcie garstka takich, co wyprawiają się do Fantazjany i wracają stamtąd do nas. I uzdrawiają oba światy. (…)

- Wobec tego musi pan też znać tę książkę! – zawołał Bastian. – Czytał pan Nie Kończącą Się Historię?

Pan Koreander potrząsnął głową.

- Każda prawdziwa historia jest Nie Kończącą Się Historią. – Przesunął wzrokiem po wielu książkach stojących pod ścianami sięgając sufitu, potem wskazał je cybuchem fajki i podjął:

- Jest mnóstwo wrót do Fantazjany, mój chłopcze. Jest dużo więcej takich

zaczarowanych książek. Wielu ludzi wcale tego nie zauważa. Chodzi po prostu o to, kto taką książkę dostaje do ręki.

- Więc Nie Kończąca Się Historia dla każdego jest inna?

- Tak sądzę – odrzekł pan Koreander. – Poza tym istnieją nie tylko książki, istnieją inne możliwości dotarcia do Fantazjany i powrotu stamtąd. Przekonasz się jeszcze.

Zadanie 5. (0-2p.)

W oryginalnym tekście książki Michaela Ende użyto czcionki w dwóch kolorach. Napisz, jakie to kolory i wyjaśnij, jaką rolę spełnia taki zabieg w konstrukcji utworu.

………

………

………

……….

Zadanie 6. (0-2p.)

Jedni ludzie nie mogą nigdy dotrzeć do Fantazjany – powiedział pan Koreander – inni mogą, ale pozostają tam na zawsze. Jest wreszcie garstka takich, co wyprawiają się do Fantazjany i wracają stamtąd do nas. I uzdrawiają oba światy.

Napisz, jakie cechy Bastiana sprzyjały temu, że chłopiec mógł pojawić się w Fantazjanie.

………

………

………

………

………

(6)

Zadanie 7. (0-7p.)

a) Jakie marzenia udało się Bastianowi spełnić podczas pobytu w Fantazjanie? Wymień przynajmniej trzy z nich.

………

………

………

………

………...

b) Które ze spełnionych marzeń Bastiana okazało się wartością najwyższą, pomogło mu powrócić do jego świata? Swoją odpowiedź krótko uzasadnij, podając dwa

argumenty.

………

………

………

………

………

………

c) Więc Nie Kończąca Się Historia dla każdego jest inna?

Napisz, jaką rolę w życiu Bastiana spełniła Nie Kończąca Się Historia.

………

………

………

………

………

………

………

(7)

Zadanie 8. (0-3p.)

Zapisz podane nazwy wielkimi lub małymi literami, stosując odpowiednie zasady ortograficzne:

WYDAWNICTWA SZKOLNE I PEDAGOGICZNE

„TYGODNIK POWSZECHNY”

„ILUSTROWANA KSIĘGA MITÓW GRECKICH”

„GAZETA WYBORCZA”

NOWA ERA

(nazwa wydawnictwa)

„CZAROWNICA PIĘTRO NIŻEJ”

„PODRÓŻ ZA JEDEN UŚMIECH”

„MAGICZNE DRZEWO”

Zadania od 9. do 10. dotyczą tekstu 3. oraz filmu Sekret księgi z Kells

Tekst 3.

Cornelia Funke Atramentowe serce

Regały, w których były ustawione, pachniały świeżym drewnem. Sięgały aż pod sam sufit. Sufit był błękitny, zwisały z niego maleńkie lampy, niczym gwiazdy na uwięzi. Pod regałami stały wąskie schodki na kółkach czekające tylko na to, aby niecierpliwego czytelnika wynieść do najwyższych półek. Były tu pulpity do czytania, na których leżały rozłożone księgi przykute łańcuchami z połyskującego mosiądzu. Były tu szklane witryny, w których książki upstrzone plamami starości wabiły cudownymi ilustracjami. Meggie nie mogła się oprzeć.

Jeden krok, nerwowe zerknięcie na Elinor, która na szczęście odwrócona była plecami,

(8)

i już znalazła się przy gablocie. Pochylała się nad nią coraz niżej i niżej, aż dotknęła nosem szyby.

Wokół spłowiałych brązowych liter owijały się girlandy kolczastych listków. Maleńka czerwona głowa smoka wypluwała kwiaty na zaplamiony papier. Rycerze na białych koniach patrzyli na Meggie, tak jakby dopiero przed chwilą ktoś namalował ich cieniutkim pędzelkiem z włosia kuny. Obok nich stała para – może narzeczeni. Mężczyzna w płomieniście

czerwonym kapeluszu mierzył ich wrogim spojrzeniem.

- To mają być trzy kroki?

Meggie odwróciła się przerażona, ale Elinor nie wydawała się szczególnie zagniewana.

- Tak, wspaniała sztuka malarstwa miniaturowego! – powiedziała. – Dawniej tylko bogaci umieli czytać. Dla biednych dodawano więc ilustracje, aby mogli zrozumieć tekst.

Oczywiście nie chodziło o ich przyjemność, biedni byli po to na świecie, aby pracować, a nie zaznawać szczęścia czy oglądać piękne obrazy. Te rzeczy były zarezerwowane dla bogatych.

Nie, biednych należało pouczać. Zwykle były to historie biblijne, które i tak każdy znał na pamięć. Księgi wykładano w kościołach i codziennie otwierano nową stronę z kolejną ilustracją.

- A ta książka? – spytała Meggie.

- O, myślę, że ta nigdy nie leżała w kościele – odparła Elinor. – Raczej służyła ku rozrywce jakiegoś bogatego człowieka. Ale ma prawie sześćset lat. – W jej głosie

pobrzmiewała nutka dumy. – Z powodu takich książek zdarzały się już zbrodnie i zabójstwa.

Na szczęście ja moją po prostu kupiłam.

(9)

Zadanie 9. (0-3p.)

Uzupełnij tabelę słowami wybranymi spośród podanych poniżej.

księga napisana ręcznie

rzemieślnik zajmujący się ręcznym oprawianiem różnych wydawnictw oraz zdobieniem opraw

znak własnościowy danego egzemplarza książki, najczęściej ozdobny; zwykle w formie małej zadrukowanej karteczki przyklejanej do wewnętrznej strony okładki lub pieczątki zamknięta ramowo dekoracja wypełniająca wszystkie marginesy książki

artysta-rzemieślnik zdobiący średniowieczne książki, które przepisywał kopista

wyróżnienie odrębnego graficznie fragmentu tekstu (np.

akapitu, rozdziału) poprzez nadanie pierwszej literze innego kształtu, koloru, wielkości lub ozdobności

miniatura, manuskrypt, ekslibris, inicjał, iluminator, skryba, bordiura, introligator

Zadanie 10. (0-6p.)

Poniżej zamieszczono obrazy przedstawiające kadry z filmu Sekret księgi z Kells, którego fabuła nawiązuje do historii zabytkowego Ewangeliarza z Kells, jednego z najcenniejszych zabytków sztuki Irlandii, oraz do celtyckich legend i wierzeń sprzed 12 stuleci.

a) Napisz, w jaki sposób twórcy filmu w swoich obrazach nawiązali do średniowiecznej sztuki zdobienia ksiąg; podaj dwa przykłady. Pomocą mogą ci służyć poniżej

zamieszczone przykładowe kadry z filmu.

(10)

1. ………

………

2. ………

………

b) Kolorowy świat Sekretu księgi z Kells ulega niekiedy siłom zła i mroku. Napisz, jak zmienia się animacja (sposób konstruowania obrazów) w tych fragmentach filmu.

………

………

………

………

………

c) Wśród bohaterów filmu wskaż dwie postaci fantastyczne pochodzące ze starych celtyckich legend; wyjaśnij, kim są.

1. ………

………

2. ………

...

(11)

Zadania od 11. do 13. dotyczą tekstu 4.

Tekst 4.

Cornelia Funke Atramentowe serce

Meggie nigdy potem nie mogła sobie przypomnieć, kiedy zdecydowali się zamieszkać z Elinor na stałe. Może decyzja zapadła po wielu tygodniach, a może wiedzieli od pierwszego dnia, że tak się stanie. Meggie dostała ów pokój ze zbyt wielkim łóżkiem, pod którym wciąż jeszcze stała jej skrzynka z książkami. Bardzo pragnęła poczytać mamie swoje ulubione książki, ale już teraz rozumiała, dlaczego Mo tak rzadko to robił. A któregoś dnia, gdy nie mogła spać, bo zdawało jej się, że widzi na dworze twarz Basty, usiadła przy stoliku pod oknem i zaczęła pisać. W ogrodzie Elinor błyskały światełka wróżek, a gnomy hałasowały w zaroślach.

Meggie miała pewien plan: chciała nauczyć się snuć opowieści tak, jak to robił

Fenoglio. Chciała umieć łowić słowa, po to, by móc je czytać mamie i nie bać się, że coś z nich nagle wyskoczy i spojrzy na nią oczami pełnymi nostalgii. Bo tylko słowa mogły odesłać z powrotem te wszystkie stwory uczynione z samych liter i właśnie dlatego Meggie

postanowiła, że jej rzemiosłem będzie pisanie. A gdzież można się tego lepiej nauczyć niż w domu, w którego ogrodzie wróżki budują gniazda, a nocą na regałach słychać szepty książek?

Jak powiedział Mo: pisanie ma wiele wspólnego z czarami.

Zadanie 11. (0-2p.)

Podaj imię, jakim Capricorn nazywał Mo, ojca Meggie.

………..

a) Wyjaśnij, pochodzenie tego imienia.

………

………

………

………...

Zadanie 12. (0-3p.)

Meggie , Mo i Elinor łączyło zamiłowanie do książek. Określ bardziej precyzyjnie, jakie działania podejmowała każda z tych postaci, realizując swoją pasję; użyj czasowników lub rzeczowników, które nazywają czynności.

Meggie: ………

Mo: ……….

(12)

Elinor: ………

Zadanie 13. (0-3p.)

Meggie postanowiła, że jej rzemiosłem będzie pisanie.

Wyjaśnij, dlaczego Meggie podjęła taką decyzję. Nie opowiadaj o konkretnych wydarzeniach, uogólnij; podaj przynajmniej dwa powody, które twoim zdaniem doprowadziły do podjęcia przez nią takiego postanowienia.

………

………

………

………

………

………

………

Zadania od 14. do 17. dotyczą tekstu 5.

Tekst 5.

Melchior Wańkowicz Ziele na kraterze

Wkracza triumfalnie i od progu oświadcza:

- Zawałłam kontłakt.

- Z kim? Na co?

- Na kołespondencje. Poszłam do „Płomyka”. Tam jakiś pan siedział, obiełał

pomałańczę i miał łozzłoszczoną minę. Ale ja mówię: „Jestem cółką Melchioła Wańkowicza, jedziemy składakiem na Mazuły, będę pisać ałtykuły”.

- A co on na to?

- A on powiedział: „Pisz, panna, to zobaczymy”. (…)

Po powrocie z Prus Wschodnich zasiedliśmy do pisania. Nie wiem jak tam kto, ale ja pisać nie cierpię i tysiąc zawsze pretekstów wynajduję, żeby pisanie odkładać.

Wygłosiwszy więc parę budujących zdań o tym, żeby zdechł ten, co pracę wymyślił, parę wzniosłych aforyzmów, że praca uszlachetnia, ale lenistwo uszczęśliwia, szedł King do siebie pisać, a malec zostawał przyskrzybiony w sąsiednim pokoju, w którym pocił się jeszcze z dodatkowej przyczyny: King wymagał, żeby pisać od razu na maszynie.

Nic też dziwnego, że skoro obu literatom było tak straszliwie nudno, King od czasu do czasu wydawał jakieś nieludzkie głosy, które mały błazenek niezwłocznie cienkim głosikiem kopiował.

(13)

Po paru godzinach takiej oto kolaboracji Tirliporek wkroczył dumnie z gotowym felietonem.

King, ledwo spojrzał, zaraz począł kpić straszliwie:

- E-he-he!... Nie umie!... „Już dawno wybieraliśmy się z tatusiem do Prus Wschodnich.

Jest to kraj położony niedaleko od Warszawy”… He-he… pękać można ze śmiechu. Opisz dokładnie położenie kraju, potem zabierz się do jego historii, ale nie potrzebujesz jej kończyć, bo jeszcze przy opisie kraju czytelnik zaśnie…

- No to jak mam pisać – nadyma się Tirliporek.

- Jak? Ot tak: Kudłaty Litwin miele na żarnach. A już potem się dowiesz, że Kmicic przyjeżdża i już przyjechał, a jeszcze nie wiesz, że jest z Oszmiańskiego. Najprzód zaciekaw akcją, a potem ci pozwolą dać wyjaśnienia.

Malec zawraca bez słowa. Na drugi dzień przynosi zupełnie nowe opowiadanie.

- Zaczynasz: „Warknęła śruba motorku”… To już od razu, jak wyruszamy – no to już lepiej. Mogłabyś nawet zacząć: „Wir mnie przyparł do dna”, to znaczy od końcowej sceny podróży, gdyśmy na stawidłach potrzaskali kajak. Ale co to – „potem pojechaliśmy, a potem przyjechaliśmy”, a potem znowu pojechaliśmy, a wreszcie nie dopisaliśmy i felieton w koszu umieściliśmy – woła impetycznie King, mnąc pisanie i wyrzucając do kosza. A widząc, że małej zbiera się na płacz: - Przecież nie idziesz na referenta Urzędu Podatkowego, żebyś miała wszystko po kolei opisywać. Cóż to – lekcja, aby zbyć, czy pisanie? Natęż się, panna:

nie masz prawa pisać, nim nie wywołasz obrazu. Masz opisywać, a nie referować.

- Tatusiu – mówi zniechęcony adept stanu literackiego – „piśnij” trochę na początku i na końcu.

- Co to, to nie! To nie szkoła, tu trzeba pracować. Każdą ściągaczkę ci napiszę (byle nie z matematyki), tylko Królikowi nic nie mów. Ale tu nic się nie da zrobić. Siedź i pisz.

Na trzeci dzień była już puenta, były obrazy, ale King kręcił:

- A gdzie tu dialogi? Opowiadanie zbite jak ciasto zakalcowate. Nie mówiąc o tak poziomych rzeczach, że za pół wiersza płaci się jak za cały wiersz, warto więc pokawałkować, ale i czytelnik jest taki durny, że najbardziej mdły materiał strawi, byle był w dialogach.

Na czwarty dzień – była puenta, opisy, dialogi. King nie zretuszował ani jednego słowa, nie instancjonował u „Płomyka”, autorka zaniosła sama i czekaliśmy.

- A tu – bum! – jest pierwszy felieton.

W następnym numerze – bum! – jest drugi felieton.

Zadanie 14. (0-2p.)

Tirliporek, Królik, King – to nieoficjalne imiona, których używali członkowie rodziny Wańkowiczów, elementy ich „języka rodzinnego”. Podaj dwa przykłady innych Wańkowiczowych słów lub określeń familijnych, które nie są imionami; wyjaśnij, co znaczą.

1. ………

………

2. ………...

……….

(14)

Zadanie 15. (0-2p.)

Komizm – takie właściwości zdarzenia, osoby, sytuacji, przedmiotu czy wypowiedzi, które wywołują u odbiorcy wesołość, śmiech . Komizmem może oznaczać się dana sytuacja czy osoba, ale także może on wynikać z autorskiego ujęcia, ze sposobu naświetlenia. (Grzegorz Leszczyński, Elementarz literacki, Warszawa: Prószyński i S-ka, 2001, s. 99.)

Melchior Wańkowicz o próbach pisarskich swojej młodszej córki opowiada z humorem, dostrzega elementy komizmu w sytuacji, osobach i wypowiedziach.

Wybierz jeden rodzaj komizmu, który występuje we fragmencie Ziela na kraterze i przytocz odpowiedni cytat.

Rodzaj komizmu: ……….

Cytat: ………...

………..

………

Zadanie 16. (0-4p.)

Wypisz przynajmniej trzy zasady pisania artykułów/felietonów, których ojciec uczy młodą adeptkę dziennikarstwa. Podkreśl zasadę najważniejszą.

1. ……….

2. ……….

3. ………

………

Zadanie 17. (0-3p.)

Napisz pierwszy akapit swojego felietonu o wyprawie na dzisiejszy konkurs tak, aby spełnić wymagania Melchiora Wańkowicza.

………

………

………

………

………

………

………

………

(15)

………

………

Zadania od 18. do 19. dotyczą tekstu 6.

Tekst 6.

Jostein Gaarder Świat Zofii

Wygląda na to, że w czasie dorastania tracimy zdolność do dziwienia się światem.

Tracimy wówczas coś bardzo istotnego, co filozofowie powtórnie usiłują pobudzić do życia, bo gdzieś w głębi nas samych tkwi coś, co podpowiada nam, że życie jest wielką zagadką.

Wiedzieliśmy to na długo przedtem, zanim nauczyliśmy się o tym myśleć. (…)

Krótkie podsumowanie: Z pustego cylindra wyciągnięty zostaje biały królik. Ponieważ królik jest olbrzymi, sztuczka trwa wiele miliardów lat. Na samych koniuszkach cieniuteńkich włosków króliczego futerka rodzą się ludzkie dzieci. Z tego miejsca potrafią się dziwić

nieprawdopodobną czarodziejską sztuczką. Ale z czasem są coraz starsze, wślizgują się coraz dalej w głąb króliczego futra. Tam już zostają. Czują się tam tak przyjemnie, że nigdy nie ośmielą się ponownie wdrapać na szczyt cienkich włosków. Jedynie filozofowie wyprawiają się w niebezpieczną podróż ku ostatecznym granicom istnienia. Niektórzy z nich spadają, ale inni mocno wczepiają się we włosy i z góry wołają do ludzi, wtulonych głęboko w królicze futro i opychających się smakołykami.

- Panie i panowie! Unosimy się w próżni!

Ale nikt z ludzi zamieszkujących zaciszne połacie króliczego futra nie przejmuje się wołaniem filozofów.

Zadanie 18. (0-1p.)

Zaznacz właściwą odpowiedź.

Motyw królika wyciąganego z cylindra:

a) jest obszernym porównaniem rozbudowanym do całego obrazu, które ułatwia zrozumienie wywodu nauczyciela filozofii;

b) wprowadza czytelnika w świat fantastyczny, który wraz ze światem realnym tworzy przestrzeń ludzkiej egzystencji;

c) jest opisem ludzkiego życia ubarwiającym dość monotonny wykład filozoficzny;

d) to opowiadanie luźno związane z akcją Świata Zofii, rodzaj bajeczki dla dzieci.

(16)

Zadanie 19. (0-2p.)

dziwić się «odczuwać lub okazywać zdziwienie, nie rozumieć czegoś» (sjp.pwn.pl)

Wygląda na to, że w czasie dorastania tracimy zdolność do dziwienia się światem. Tracimy wówczas coś bardzo istotnego – pisze Alberto w liście do Zofii. Napisz, do jakiej postawy wobec świata zachęca dziewczynkę; jak powinna postępować, aby stać się filozofem?

Podaj dwie zasady.

………..

………

………

………

Zadanie 20. (0-7p.)

Napisz artykuł do szkolnej gazetki – recenzję, która zaciekawi osoby czytające niewiele i niechętnie, by zachęcić je do poznania wybranej pozycji z listy lektur III etapu konkursu.

Zatytułuj swoją pracę.

/ Twoja praca powinna zająć przynajmniej połowę wyznaczonego miejsca/

………...

……………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

(17)

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

………

(18)

Brudnopis

(19)

Brudnopis

Figure

Updating...

References

Related subjects :