• Nie Znaleziono Wyników

Pałac na Wodzie w Łazienkach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pałac na Wodzie w Łazienkach"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Dąbrowski

Pałac na Wodzie w Łazienkach

Ochrona Zabytków 9/3 (34), 158-176

(2)

Rye. 163. Widok pałacu, kolumnad i pawilonu wschodniego <z prawej strony) obecnie istniejącego (z teki M. H. Mintera).

PAŁAC N A WODZIE W ŁAZIENKACH

JAN DĄBROWSKI

P R Z E B U D O W A I R O Z B U D O W A Ł A Z I E N K I S T A N I S Ł A W A L U B O M I R S K I E G O

W zw ierzyńcu, n ależący m do Z am k u U jazdow skiego, sta ły d w a p aw ilo n y w śród g ę stw in y d rze w n e j i m oczarów , w y b u d o w an e d la S t. L u b o m irsk ieg o przez a r c h ite k ta T y Im a n a z G a m e re n około 1690 r. B y ły to: „ E rm ita ż -E re - m ito riu m “ — p u s te ln ia n a u stro n iu i łazien k a z w ieżyczkam i, k o p u łk a m i i zielonym dachem , o w n ę trz a c h p rz e ła d o w a n y ch ozdobam i do o stateczn y ch g ra n ic i przezn aczo n y ch d la zab aw to w arzy sk ich . S ta n isła w A u g u st, ja k o n o ­ w y w łaściciel U jazd o w a z p rzyległościam i, rozpoczął odb u d o w ę Z a m k u U jaz­ dow skiego. P rz e w le k łe i n ie fo rtu n n e zm ag an ie się k ró la i jego a rc h ite k tó w ze sta ry m i m u ra m i z am k u zakończyły się z a łam an iem a k cji odbudow y. Z n ie­ chęcony k ró l zre zy g n o w ał z zam k u ja k o rez y d e n c ji i p rzezn aczy ł go n a k o ­ szary. Podczas p o sz u k iw ań m iejsca n a n o w ą re z y d en cję le tn ią sk iero w an o uw agę S ta n isła w a A u g u sta n a z w ierzy n iec U jazdow ski. W r. 1774 zapadła decy zja o d b u d o w y spalonego e rm ita ż u i p rze b u d o w ę k ilk u w n ę trz w ty lm a - now skiej łazience.

Od tej d a ty los zw iązał S ta n isła w a A u g u sta n a całe życie ze zw ierzyńcem U jazdow skim , przeisto czo n y m za życia k ró la n a p ię k n y p a rk , n a nasze „Ł

(3)

Ryc. 164. Kaplica zasłaniająca pałac.

zien k i K ró le w sk ie “. P ra c ę rozpoczęto od osuszania b ag n istej okolicy, k o p a n ia staw ó w , d o p ro w ad ze n ia w ody do staw ó w połączonych z k a n ałem , is tn ie ją ­ cym z czasów A u g u sta II. W y b u d o w an e n o w e p a w ilo n y — M yślew ice, B iały D om ek, O k rąg lak -w o d o zb ió r, G ra n d C om m un — łączn ie z E rm ita ż e m i Ł a ­ z ien k ą n ie b y ły w s ta n ie do starczy ć d o stateczn ej ilości i odpow iedniej jakości a p a rta m e n tó w d la k ró la , ro d zin y i d w oru. W r. 1777/8 pow iększono ilość p o ­ ko jó w w Ł azience, n a d b u d o w u ją c od s tro n y zachodniej i w schodniej d o d a tk o ­ w e pom ieszczenia. P o d n ie sio n e m u ry do teg o sto p n ia zeszpeciły m alow niczą łazien k ę T y lm an o w sk ą, że z m ian a z e w n ę trzn eg o w y g lą d u Ł a z ie n k i sta ła się koniecznością. R ozpoczęto o p raco w y w an ie p ro je k tó w p rzeb u d o w y i rozbudow y Ł azie n k i w o p arciu o n ow e p r ą d y w a rc h ite k tu rz e , k tó re w osobie S ta n isła w a A u g u sta zy sk ały gorącego w y znaw cę. W w y n ik u ty c h stu d ió w p o w sta ła w r. 1784 n o w a fa sa d a p o łu d n io w a, sta n o w ią c a r y z a lit śro d k o w y istn iejące j o becnie fasad y . R ozbudow ę p o su n ię to w k ie ru n k u p o łu d n io w y m , u zy sk u jąc k ilk a pok o jó w i zw ię k szają c p o w ierzc h n ię ja d a ln i w n a ro ż n ik u p o łu d n io w o - w schodnim .

P o w sta n ie tej now ej ele w a c ji je s t m o m e n tem p rzeło m o w y m d la Ł azienek. B a ro k o w a m alo w n icza ła z ie n k a sk a z a n a została n a zagładę. D zięki a rc h ite k ­ to w i M erlin iem u p o w sta ła n o w a a r c h ite k tu ra o g ład k ich ścianach, podzielonych p ila s tra m i przez całą w ysokość b u d o w li, z k o lu m n a m i k o ry n c k im i i g zy m ­ sam i klasy czn y m i, zw ieńczonym i b a lu s tra d ą , ozdobioną rzeźbam i. J e s t to w y ra ź n a zapow iedź n a ro d z in now ego sty lu , o p arteg o n a k a n o n a c h św iata an ty czn eg o -rzy m sk ieg o , pogodzonego z n o w y m życiem p rzez P a lla d ia i in te r ­ p re to w a n e g o w k o ń cu X V III w. n a swój sposób p rzez a rc h ite k tó w fra n c u s­ kich. P o w sta ją c a a r c h ite k tu r a b y ła p rzeciw ień stw em sty lu b arokow ego, b u j­ n ie ro z rastająceg o się ju ż za życia P a lla d ia .

Na g ru n c ie p o lsk im g łó w n y m rze czn ik iem now ego sty lu b y ł k ró l S ta n i­ sław A u g u st P o n ia to w sk i. W m y śl k o n cep cji M erlin ieg o c ałą fasad ę „P ałacu n a W odzie“ w y k o n an o w k a m ie n iu k u n o w sk im , podnosząc ty m m a te ria łe m

(4)

jej w arto ść ja k o b u d o w li m o n u m e n ta ln e j. P rz e stu d io w a n o p ro p o rc je , sto su jąc form y proste, czytelne, p o w ią zan e k o n stru k c y jn ie , o w spólnej sk a li, o b e jm u ­ jącej rów nież i p ozostaw ione w p o dcieniu, n a ścian ie ty Im ano w sk iej, d a w n e fra g m e n ty arc h ite k to n ic z n e i rzeźb iarsk ie. W ynik b y ł b ard zo d o b ry , elew acja p o łu d n io w a w y ty c zy ła n o w y k ie ru n e k , k tó ry p rz y p a d ł do g u s tu w szystkim . D ysonans, ja k i p o w sta ł m iędzy d a w n ą ła zien k ą a n o w ą e lew acją, w y k o n an ą n a m ały m odcinku, b y ł ta k w ielki, że tę „n iedokończoną sy m fo n ię“ trzeb a byłe ja k n a jry c h le j dokończyć.

M erlini, K a m se tz e r i in n i o p ra c o w u ją d alszą rozb u d o w ę łazienki. P r z y ­ gotow ane w licznych a lte rn a ty w a c h p ro je k ty , p rz e w id u ją c e dobudow ę sk rz y ­ deł do łazienki, m ieszczących od zachodu salę b a lo w ą a od w schodu g ale rię obrazów , p rzedpokój i schody, b y ły stu d io w a n e p rzez S ta n isła w a A ugusta. W reszcie decyzja zap ad ła. P r o je k t elew acji p ó łn o cn ej, k tó ra sp ra w ia ła n a j­ w ięcej k ło p o tu k ró lo w i i jeg o a rc h ite k to m , został w y b ra n y i przeznaczony do realizacji.

W r. 1788 w y k o n an o elew ację północną, p ow ażną, podzielo n ą n a całej długości fro n tu p ila s tra m i o ry tm ie sp o k o jn y m , je d n o lity m , ożyw ionym czte- ro k o lu m n o w y m p o rty k ie m o d o b rze n a ry so w a n y m fro n to n ie. N ad ro tu n d a

w y k o n an o św ie tlik — n a d b u ­ dów kę czw oroboczną, podobną do istn ie jąceg o ju ż b e lw c d e r- k u n a B iały m D om ku, z w ie ń ­ czoną b a lu s tr a d ą z czterem a rzeźbam i n a n a ro ż n ik a c h , z a ­ m ia st d aw n ej la ta r n i z k o p u ł- k ą i p ro je k to w a n y c h , w licz­ n y ch a lte rn a ty w a c h , ciężkich k o puł, k o lu m n a c h itp. S u ro w ą p o w ag ę e lew acji złagodzono t a ­ ra sa m i i schodam i, sp a d a ją c y ­ m i k u w odzie, lw am i-w o d o - try sk a m i i g la d ia to ra m i.

W la ta c h 1792-5 w y kończo­ no salę b alo w ą, sa lę S alo m o ­ na, g a le rię o b razó w i p rz e d ­ pokój. P ołączono g łów ny k o r ­ p us p a ła c u k o lu m n a d a m i na a rk a d a c h p rzerzu co n y ch nad w odą z p aw ilo n am i, w y b u d o ­ w an y m i n a b rz e g u stały m z obu stro n . P a w ilo n e m tym , w iążącym za pom ocą g a le rii- k o lu m n a d sta ły ląd z p ałacem n a w odzie, n a d a n o zb y t n ik łe ro zm iary , ro z p ły w ając e się w k ra jo b ra z ie. M ocne i w łaści­ w e zw iązanie z b rzeg iem sta -Ryc. 165. Na ścianach i kolumnach przygotowano ły m p od an o w jed n y m z p ro-

otwory na ładunki wybuchowe. je k tó w ro zb u d o w y p ałacu ,

(5)

Ryc. 166. Zniszczona elew acja południowa po w ykonaniu robót m urarskich w 1945 r.

m y śla n ej n a w ielk ą sk alę (zbiory St. P a tk a — M. H. M in tera) (ryc. 163). Z a ­ m ia st m ały ch p aw ilo n ó w jed n o o sio w y ch z a p ro je k to w a n o p aw ilo n y trzyosiow e, a paw ilo n o w i w sch o d n iem u n ad a n o fo rm y plastyczne, zgodne z obecnie is tn ie ­ jący m i (nieznaczne zm ian y w nadprożach). Do p aw ilo n u zachodniego na ty m p ro je k c ie dołączono w ie lk i m asyw b u d o w lan y , n ie k o rz y stn y dla p a łacu p rzez sw ą m o n o to n n ą śc ian ę i p rz y g n ia ta ją c ą b ry łę, izolującą od k ra jo b ra z u pałac, całkow icie w k o m p o n o w an y w żyw e tło drzew , w ody i n ieba. Na szczęście p ro je k to w a n a d o b u d o w a do p ałacu w ielkiego b lo k u te a tra ln e g o nie została w y k o n a n a przez S ta n isła w a A u g u sta. D opiero w r. 1848 zeszpecono sy lw e tę p ałacu przez p rz e b u d o w ę p aw ilo n u zachodniego n a k ap licę p ra w o ­ s ła w n ą dla c a ra M ik o ła ja I. P a w ilo n zachodni zo stał w łączony do w n ę trz a

k ap licy , k tó ra sw ym m a sy w e m z asło n iła w idok n a p ałac od stro n y głów nej alei sp acero w ej (ryc. 164). K ap lica S ta n isła w a A u g u sta b y ła ju ż n ie p o trz e b n a ; p rzeb u d o w an o ją łącznie z p rzed p o k o je m n a m ieszk an ia dla służby.

Po p ierw szej w o jn ie św iato w ej w r, 1920 polskie w ładze k o n se rw a to rsk ie zarząd ziły w y k o n a n ie re k o n s tr u k c ji d aw n ej k a p lic y S tan isław o w sk iej i p rz e d ­ p o k o ju oraz p rz e p ro w a d ze n ie d ro b n y ch ro b ó t b u d o w la n y ch w ja d a ln i i w g a ­ le rii obrazów . N a ty m m a ły m zak re sie p ra c w p ała cu po p rzestan o , sk ie ro ­ w u jąc cały w y siłek n a od b u d o w ę Z am k u W arszaw skiego.

N a te re n ie Ł azien ek w y k o n an o p ra c e k o n se rw a to rsk ie w B iałym D om ku, w dw óch K o rd e g a rd a ch , w p a ła c u M yślew ickim , w A m fite a trz e i w S ta re j P o m a ra ń c z a m i.

(6)

W końcu grudnia 1944 r. armia niemiecka, w przededniu wycofania się z Warszawy, spaliła pałac i przeznaczyła wypalone mury do zburzenia, przy­ gotowując liczne otwory na ładunki wybuchowe (ryc. 165). Do zburzenia spalonego pałacu nie doszło. Rozkaz został cofnięty z zaznaczeniem, że pałac spalono przez pomyłkę.

Wielkich zniszczeń dokonał ogień, mróz, śnieg, woda, odłamki bomb i po­ cisków artyleryjskich oraz szerokie połacie zwisającej blachy, która przy naj­ lżejszym wietrze niszczyła polichromię na ścianach, płaskorzeźby i stiuki Południowo-zachodni narożnik belwederku z rzeźbą-alegorią ognia został roz­ bity doszczętnie. Pociski artyleryjskie poszarpały kilka kolumn z głowicami, gzyms wieńczący z balustradą i bogato rzeźbione nadproże na elewacji po­ łudniowej (ryc. 166 i 167). Trzynaście rzeźb, wieńczących balustradę, poważnie uszkodziły odłamki pocisków i ogień. Gladiator na tarasie północnym rozbity przez pocisk leżał kilka miesięcy w wodzie. Wenus Medycejska i tancerka z obciętymi rękami i nogami leżały w gruzie, a głowę Wenus znaleziono w odległości kilkunastu metrów od tułowia (ryc. 168 i 169).

Całkowitemu zniszczeniu uległy wiązanie dachowe, wszystkie stropy, plafony, posadzki, boazerie i obicia jedwabne na ścianach. Ogień przepalił tynki, sztablatury, stiuki i marmury. Woda i mróz dokończyły zniszczenia. Na pierwszym piętrze nie pozostało nic. W przyziemiu sale uległy zniszczeniu niejednakowemu — od 50% do 95%. Pozostałe fragmenty dekoracji ścian, uzupełnione wynikami studiów bibliograficznych i ikonograficznych, umożli­ wią wykonanie dokładnej rekonstrukcji wnętrz pałacowych.

O D B U D O W A — P I E R W S Z Y O K R E S 1945— 1948

Dla opanowania potwornego zniszczenia, dokonanego wśród zabytków podczas drugiej wojny światowej Biuro Odbudowy Stolicy zorganizowało komórkę konserwatorską, która w lutym 1945 r. rozpoczęła energiczną akcją ratowania zabytków w stolicy. Opiekę nad całym zespołem Łazienkowskim powierzono t. zw. Pracowni Stanisławowskiej, która skupiła cały swój w y­ siłek na ratowaniu spalonego pałacu na wodzie, doprowadzając jednocześnie do stanu użytkowego Starą Pomarańczarnię, Myślewice, na zewnątrz Biały Domek i inne.

Przede wszystkim zarządzono wykonanie wstępnych zabezpieczeń, umoż­ liwiających pracę wewnątrz spalonego pałacu. Przebudowano popękane i zwisające fragmenty murów, usunięto wyszczerbione bloki przepalonego kamienia w architrawach, gzymsach i kolumnach, portyku południowego i pół­ nocnego. Zdjęto z murów starą blachę. W podcieniu południowym wystemplo- wano kamienny gzyms wieńczący z balustradą, przenosząc ciężar gzymsu z pękających kolumn na prowizoryczną drewnianą konstrukcję. Zabezpie­ czono dwa narożniki fasety z kasetonami w sali balowej, kilka fragmen­ tów fasety w sali Salomona i część sklepienia w kaplicy królewskiej. Wszyst­ kie fragmenty rzeźbiarskie, sztukatorskie i malarskie zabezpieczono daszkami i w miarę konieczności zakryto deskami. Po stwierdzeniu, że względne bez­ pieczeństwo pracy zostało osiągnięte, rozpoczęto odgruzowanie i badanie za­ wartości zwałów popiołów i gruzu. Praca ta była wykonana bardzo dokładnie. Gruz i popiół były przesiewane przez sita w każdej sali oddzielnie; czynności te były częstokroć powtarzane. Odnalezione fragmenty architektoniczne

Z N I S Z C Z E N I A

(7)

Ryc. 167. Widok ogólny na mury spalonego pałacu.

i rz e ź b ia rsk ie seg re g o w a n o i d o p aso w y w an o poszczególne k a w a łk i w celu stw ie rd z e n ia , czy o d n alezio n y e le m e n t je s t w p e łn i sk o m p leto w an y . D la tych „w y k o p a lisk “ p rzy g o to w a n o la p id a riu m z w y d zielo n y m i p rz e g ro d a m i dla każdej s a li i z d o k ła d n y m o pisem zgrom adzonego m a te ria łu . W te n sposób ud ało się sk o m p leto w ać zn a czn ą ilość a u te n ty c z n y c h fra g m e n tó w , s ta n o w ią ­ cych p o d sta w ę do o p ra c o w a n ia ry su n k ó w roboczych i m odeli z oryginałów . Do ta k ic h rzeźb, ja k A pollo, H e rk u le s, W enus i in n e odnaleziono nogi, ręce i p ra w ie w sz y stk ie p a lce i nosy. K am eę z k o m in k a w gab in ecie p o rtre to w y m , ro z b itą n a k ilk a k a w a łk ó w , sk o m p leto w an o w całości. W ydobyto z g ruzów k ilk a e le m e n tó w św ieczn ik ó w -p aj ąków z sali balow ej i z sali S alom ona, oraz zn aczną ilość k ry sz ta łó w , zdobiących te św ieczniki.

Część z ty c h a u te n ty c z n y c h fra g m e n tó w w ró ci n a sw oje d a w n e m iejsca, a te, k tó ry c h zły s ta n te c h n ic z n y n ie pozw oli n a to, p osłużą ja k o w zory dla re k o n s tru k c ji p o szczeg ó ln y ch ' w n ę trz.

(8)

Jed n o cześn ie z o d g ru zo w an iem P ra c o w n ia w y k o n a ła in w e n ta ry z a ­ cję fo to g raficzn a i p om iarow a cało ­ ści, um ożliw iał аса sporząd zen ie r z u ­ tów . p rzek ro jó w , w szystkich e le w a ­ cji oraz d o k ła d n e n a ry so w a n ie d e ­ tali. N a p o d staw ie p rzy g o to w an y ch p od k ład ó w ry su n k o w y ch w y k o n an o obliczenia sta ty c z n e i ry su n k i k o n ­ stru k c y jn e n a w iazanie dachow e, k r y te później b la c h a m iedzianą, na stro p y o g n io trw a łe system u A k e r- m an a i n a żelbetow e sk lep ien ia lu strz an e. P oza tym P raco w n ia p rzy g o to w ała d o k ład n e ry su n k i i fo ­ to g rafie, stw ie rd z a ją ce konieczność ro z e b ra n ia k ap lic z k i-c erk ie w k i i r e ­ k o n stru k c ji p aw ilo n u zachodniego, ry su n k i robocze n a s to la rk ę ze­ w n ę trz n ą (okna i p o rte -fe n ê tre ) ry ­ su n k i robocze i m odele na w y k o n a ­ n ie p la fo n u i u zu p ełn ień n a ze­ w n ętrzn e j ścian ie ty lm an o w sk iej

N

podcieniu elew ac ji południow ej, oraz ry su n k i i szablony n a całą k a -m ien iark ę i zew n ę trz n e roboty ty n ­ kowe.

Na p o d staw ie tej d o k u m e n ta c ji Ryc. 168. Uszkodzony posąg gladiatora p rzy stąp io n o do re a liz a cji zabezpie-po ustaw ieniu go na właściwym miejscu, czenia stałego, ra c jo n a ln ie o b m y ­ ślonego pod w zględem tech n iczn y m , k o n se rw a to rsk im i u żytkow ym . W m u ra c h now ych i istn ie ją c y c h w yk o n an o b ru z d y n a opory dla w ieńców żelbetow ych stro p ó w i sklepień. W m iejscach

n a d w ą tlo n y c h p rzez w y k u w a n e m ały m i o dcinkam i b ru z d y zastosow ano, dla tym czasow ego u sz ty w n ie n ia ściany, klocki dębow e lu b cegłę, ja k o k lin y . K aż­ d a sala o trz y m a ła w ieniec żelbetow y w poziom ie stro p u , zakotw iczony w m u ­ ra c h nośnych i w y k o n a n y jed nocześnie ze stro p e m ż eb erk o w y m sy stem u A k e r- m a n a. P oziom y stro p ó w w y znaczyły g n iazd a po sp alo n y ch b elk ach oraz resz tk i gzym sów i faset. Z n acznie tru d n ie jsz e do w y k o n an ia b y ły sk lep ien ia lu strz a n e w sali balow ej i w sa li Salom ona oraz o w aln a k o p u łk a z k a seto n am i w k a ­ p licy k ró lew sk iej. Na s ta ra n n ie p rz y g o to w an y ch ru sz to w a n ia c h ty p u ciężkiego, d o sto so w an y ch do p ra w ie dziesięciom etrow ej w ysokości sali balow ej w y k o ­ n a n o d esk o w an ie pod sk lep ien ie lu strz a n e , z k a se to n a m i w fasecie. P ro fil

fa se ty u stalo n o n a p o d staw ie zachow anych dw óch n aro żn ik ó w . P o n a ry so w a ­ n iu k aseto n ó w n a d e sk o w a n iu um ocow ano n a k rz y w e j p o w ierzc h n i c z te ry sta dziesięć k asetonów , w y k o n a n y ch z desek. Całość u zb ro jo n o żelazem i z a b eto n o ­ w a n o p o zo sta w iając w b e to n ie o tw o ry do zaw ieszen ia św ieczn ik ó w -p ająk ó w . C a łą p ły tę stro p o w ą podw ieszono do c zterech podciągów żelbetow ych, głęboko osadzo n y ch n a n o w y ch p rz e m u ro w a n y c h m u ra c h i u sz ty w n io n y ch w ieńcem żelb eto w y m . P rz y w ró c e n ie do s ta n u ró w n o w ag i sta łe j m u ró w trem p lo w y ch z gzym sem k a m ie n n y m o siąg n ięto p rzez p rz e m u ro w a n ie zagrożonych odcin­

(9)

ków i p rz e z w y k o n a n ie stro p ó w , zw iązanych z gzym sem za pom ocą ław y s tro ­ pow ej i k la m e r żelaznych. P ra c ę tę w y k o n an o ze szczególną sta ra n n o śc ią p rzy gzym sach o k a la ją c y c h salę b alo w ą (ryc. 170 i 171).

S alę S alo m o n a n a k ry to p ła sk im stro p em żelb eto w y m z w y p uszczonym i od spo d u s tro p u d ru ta m i po osiem sz tu k n a m 2. N a odległości około pięciu cm od s tro p u k o n stru k c y jn e g o , w poziom ie daw n eg o p lafo n u , w y k o n an o cien k ą p ły tę ż elb eto w ą podw ieszo n ą n a d ru ta c h do stro p u k o n stru k c y jn e g o . P u s tą p rz e s trz e ń m iędzy p ły ta m i z w en ty lo w an o i p rzeznaczono n a izolację p o w ie trz n ą , z ab ezp ieczającą d o ln ą p ły tę z p lafo n em p rzed sk u tk a m i pocenia się ż elb eto w ej k o n s tru k c ji n o śn ej. W y p raw a n a sk le p ie n ia c h lu strz a n y c h będzie w y k o n a n a z dom ieszką w ę g la d rzew nego, w ch łan iają ce g o w ilgoć i zw olna w y p aro w u jąceg o . Z ap o b ie g n ie to w y stęp o w an iu w ilg o tn y ch zaciem nień n a cienkiej pow łoce s z ta b la tu ry i stiu k u . D ru ty żelazne zabezpieczono p rzed rd z ą la k ie re m asfalto w y m . D ach, częściowo w s p a rty n a no w y ch stro p a c h o g n io trw a ły c h , w y k o n an o z d re w n a sosnow ego im p reg n o w an eg o śro d k a m i grzybobójczym i. K o n stru k c ję d ac h u zastosow ano m ożliw ie le k k ą ze w zg lęd u na m u ry o słab io n e przez czas, ogień, w odę i m ró z oraz n ie p ew n e p o sad o w ie­ n ie p a ła c u n a g ru n c ie m o k ry m . W y k o n an ie n ajtań szeg o i n ajlżejszeg o d ach u d re w n ia n e g o , z a m ia st najcięższego żelbetow ego, zm niejszyło obciążenie s ta ­ ry c h m u ró w trz y k ro tn ie i d o starczy ło przez d esk o w an ie k o rz y stn e j izolacji term iczn ej d la b u d y n k u . S ta ry c h m u ró w n a w e t n a jg ru b sz y c h n ie n ale ż y d a ­ rzyć z b y tn im zau fan iem . T rz e b a być p rz y g o to w an y m n a n ie p rz e w id z ian e w y ­ p ad k i. D ow odem tego je s t z a w ale n ie się ścian y n a d sa lą ja d a ln ą , zag ro żen ie z teg o p o w o d u k o p u ły w ro tu n d z ie i p ęknięcie ścian y w schodniej n a b e lw e - d e rk u , św iadczące o nieb ezp ieczn y ch ru c h a c h w m u ra c h g ó rn ej k o n d y g n acji (ryc. 172).

N aty ch m iasto w e zasto so w an ie ro z p ó r poziom ych oraz pio n o w y ch i u k o ś­ n y ch stem p li, zapobiegło dalszej k a ta stro fie . P a rc ie łęków o k ien n y ch n a n a ­ ro ż n ik i b e lw e d e rk u u d a re m n io n o przez z a m u ro w an ie o kien i założenie ścią­ g ó w żelazn y ch n ad oknam i. O kazało się, że śc ian a n a pozór m ocna bez p ę k

(10)

Ryc. 170. Przygotowanie murów i rusztowania pod sklepienie lustrzane w sali balowej

nięć, sk ła d a ła się z k ilk u w a rs tw m u ru , d olepionych do siebie bez p o w iązan ia L ich a cegła, c h u d a z a p ra w a i n ie d b a ła robocizna z czasów stan isław o w sk ich p rz y czy n iły się do k a ta s tro fy . P o ty m o strzeżen iu sk o n tro lo w a n o p onow nie w szy stk ie m u ry , w y k o n an o w y m ia n ę zm u rsza ły ch cegieł, w zm ocniono za pom o­ cą b e le k żelazn y ch i p rz e m u ro w a ń k rz y ż u ją c e się ściany, z re g u ły m u ro w a n e

„n a d o ty k “. Z b ęd n e k a n a ły d y m o w e po oczyszczeniu z sadzy zabetonow ano. Jed n o cz eśn ie z p ro w ad zo n y m i w e w n ą trz p a ła c u ro b o ta m i b u d o w la n y m i w y k o ­ nano, n a p o d staw ie z a tw ierd zo n ej d o k u m e n ta c ji ro zb ió rk ę k a p lic y carsk iej i od­ tw orzono p a w ilo n zachodni. D zięki tem u u zy sk an o w idok z a le i g łów nej n a e lew ac ję półn o cn ą z ta ra s a m i (ryc. 178). D la b ard ziej k o rzy stn eg o p o d a n ia w idoku p ię k n e j e lew acji p ó łnocnej, u sta w io n e j u kośnie do w idza, poszerzono g łó w n ą a le ję sp ace ro w ą, tw o rz ąc d w a dojścia do p ałacu , p rzed zie lo n e tra w - n ik ie m -k w ie tn ik ie m , p o w sta ły m n a m iejscu daw n eg o k a n a łu , o d p ro w a d z a ją ­ cego do sta w u północnego w ody z k a n a łó w , otacza jąc y ch d aw n iej B iały Dom ek. P o z b u rz e n iu d re w n ia n e j g a le rii n a d k o lu m n a d ą w sch o d n ią o dzyskano h a rm o n ijn ą ró w n o w a g ę pom ięd zy k o rp u se m g łów nym p a ła c u a p aw ilonam i. P rzez u su n ięc ie ciężkich ra m o k ien n y ch , um oco w an y ch do jo ń sk ic h k o lu m ­ nad, n a w iązan o łączność z k r a jo b r a z e m

i .

P o d g ip s a tu rą w ień czącą jo ń sk ie kolu m n y , o d k ry to d o b rze z a c h o w an y gzym s, k u ty w p iaskow cu, o d e lik a tn y m pro filo w an iu . P odczas b u d o w y k a p lic y p ra w o sła w n e j p rz e ro b io n o galerię, łączącą salę b alo w ą z k ap licą. P oziom p osadzki w g alerii, d o sto so w an y do poziom u w k ap licy , podn iesio n o o je d e n m e tr w yżej od p o sad zek pałacow ych. P rzez to p o d n iesien ie k a p lic a o trz y m a ła w iększą b ry łę, k tó ra p rzez sto la t sk u tecz n ie ry w a liz o w a ła z b ry łą k o rp u su głów nego p ałacu . P o zb u rzen iu k ap licy zd jęto p o sad z k ę z p ły t m a rm u ro w y c h w g a le rii i po u su n ięciu gruzu, o d k ry to w zachodniej części fra g m e n t s ta re j p osadzki i trz y sto p n ie, w y k o ­ n a n e w k a m ie n iu k u n o w sk im . W ty m k a m ie n iu w y k o n a n e b y ły w szystkie ele m e n ty a rc h ite k to n ic z n e i rz e ź b ia rs k ie n a elew acjach ; n iezn aczn e ilości

1 Por. P. B i e g a ń s k i , Pałac na Wodzie w Łazienkach. „O. Z.” 1949, nr 1, s. 62.

(11)

Ryc. 171. Sklepienie lustrzane w sali balowej podczas robót.

p iask o w ca szydłow ieckiego u ż y te były do re p e ra c ji za czasów rosyjskich. P o tw ie rd z iły to b a d a n ia , p rz e p ro w a d z o n e n a ele w a c jac h po u su n ięciu z k a m ie ­ n ia k ilk u w a rs tw różnego g a tu n k u farb . O czyszczone p ro file o su b te ln y m ry su n k u , liście a k a n tu , m u szle z ro g am i obfitości, k w ia ty itp. w y k azały w y ­ sokie z a le ty rz e źb iarzy i k a m ie n ia rz y z o k re su S ta n isła w a A u g u sta.

U ja w n io n y zo stał sposób u k ła d u i o b ró b k i k a m ie n ia o raz od m ien n e spo­ soby m o d elo w an ia e le m e n tó w d e k o ra c y jn y c h , u zależn io n e od k ie ru n k u i n a ­ tę ż e n ia św iatła. N a p o d sta w ie b a d a ń m u ró w z e w n ę trz n y ch stw ierd zo n o , że w szy stk ie elew acje m ia ły być w y k o n a n e w k a m ien iu , od cokołu do b a lu ­ s tra d y w łącznie, w raz z tła m i m ięd zy p ila s tra m i. W te n sposób w y k o n an o ty lk o śro d k o w y ry z a lit e le w a c ji p o łu d n io w ej. N a pozo stały ch e le w acjach w y ­ k o n an o w k a m ie n iu ty lk o e le m e n ty a rc h ite k to n ic zn e , k o n s tru k c y jn e i rz e ­ ź b iarsk ie. T ła m iędzy p ila s tra m i n a ty ch elew acjach zostały w y k o n a n e w ty n k u w ap ien n y m , po z a m u ro w a n iu odsadzek, p o zo staw io n y ch w ścian ach n a o k ład zin ę k am ien n ą. N ie u sta lo n o co sp ow odow ało zan iech an ie p rzez M e r­ liniego w yłożenia ścian p ły ta m i k a m ie n n y m i n a p o zo stały ch elew acjach . Ta zasadnicza zm iana w czasie trw a n ia ro b ó t p ie rw o tn e j d ecy zji co do sposobu tra k to w a n ia p o w ierz ch n i ścian m oże być n a tu r y estety czn ej lu b fin an so w ej. Z aznaczyć je d n a k n ależy , że w ty m o k re sie b y ły p ro w ad zo n e b ard zo k o szto w ­ n e ro b o ty z e w n ę trz n e i w e w n ę trz n e . P o za ty m ilość p ły t, p o trz e b n y c h do w yłożenia ścian m ięd zy p ila s tra m i, b y ła ta k zn ik o m a w sto su n k u do całej k a m ie n ia rk i, że k o szt tych ro b ó t n ie m ógł m ieć dużego zn aczen ia w p la n ie finansow ym .

O bróbka k a m ie n ia w y k a z u je zn ac zn ą ro zm aito ść w o p ra c o w a n iu po­ w ierzchni, nie zaw sze u z asad n io n ą. C okół został o p raco w a n y jed n o licie żłob­ k am i pionow ym i. O k ład zin y śc ian i p ły ty p ila stro w e o trz y m a ły p o w ie rzch n ię szlifow aną, rzadziej d łu to w a n ą . K o ry n c k ie i jo ń sk ie głow ice, konsole b a lk o ­ no w e i w sp o rn ik i w gzy m sie w ień czący m p o tra k to w a n e zo stały p rzez rz e ź b ia ­ rz y S ta n isław o w sk ich z c ałą sw obodą w m o d elo w an iu liści i w o lu t, przy

(12)

jednoczesnym zachowaniu precyzyjnego rysunku. Kierunek i natężenie światła zadecydowały o charakterze modelowania. Na elewacji południowej i za­ chodniej liście akantu na głowicach i wspornikach otrzymały modelunek sta­ rannie wykończony o formach miękkich, zaokrąglonych tworzących łagodne przejście od natężonego światła do głębokiego cienia.

W przeciwieństwie do elewacji silnie naświetlonych, zastosowano do ele­ wacji północnej i wschodniej modelowanie ostre, cięte głębokimi bruzdami na słabo wypukłych powierzchniach, o mocno wysuniętych i ostro rysowanych grzywkach liści akantu. W ten sposób na elewacjach oświetlonych światłem rozsianym i odbitym uzyskano czytelny rysunek elementów dekoracyjnych. Różnorodność form architektonicznych powstawała w zależności od funkcji, jaką przeznaczyli tej formie architekci stanisławowscy. Balustrada, wieńcząca gzyms główny, otrzymała kształt pękaty, ciężki, o przekroju poziomym tralki kwadratowym, a więc powiększającym w widoku bocznym ociężałość tralek. Tralki ustawiono gęsto, prawie w dotyk. Przez to zagęszczenie wieńcząca balustrada staje się jakby przedłużeniem ściany i skutecznie maskuje dach (ryc. 173). Inaczej rozwiązano balustradę na belwederku. Podniesiono jej wysokość, tralkom o przekroju również prostokątnym nadano kształt lekki j dzięki rzadszemu rozstawieniu tralek uzyskano prześwity. Ażurowy rysunek balustrady uwydatnia się na tle nieba w formach miękkich, prześwietlonych. Narożniki na elewacji południowej, ozdobione korynckimi pilastrami, zostały rozwiązane w różny sposób. Narożnik na ryzalicie środkowym otrzymał pila­ ster narożny, który na rzutach ortogonalnych elewacji nie odbiega od rysunku zwykłego, pojedynczego pilastra na płaskiej ścianie. Narożnik pilastrowy na ścianie sali balowej, jako zamykający bryłę kompozycyjną głównego korpusu pałacu, otrzymał wzmocnienie przez dodanie mu tła z połowy pilastra Po zakończeniu badań starej kamieniarki i uzgodnieniu rysunków robo­ czych z oryginałami przekazano całą dokumentację do realizacji. Do re­ konstrukcji zniszczonej kamieniarki przeznaczono ten sam typ kamienia 0 strukturze drobnoziarnistej, bez skaz i żył. Wydobycie odpowiednich blo­ ków, dobrze dobranych do kamienia sprzed stu sześćdziesięciu laty, przy­ sporzyło w iele trudności kamieniołomom. Na budowie przerobiono przez czterdziestoosobowy zespół kamieniarzy i rzeźbiarzy ponad dziesięć wago­ nów kamienia. Kamień stary ze zniszczonych fragmentów, po sprawdzeniu jego wartości technicznych, przeznaczono na drobne uzupełnienia i łaty w elementach zachowanych. Wszystkie roboty konserwatorskie zostały prze­ prowadzone na podstawie zasady, stwierdzającej konieczność odtworzenia ele­ mentów nowych według autentycznych wzorów najlepszych, zachowanych na elewacjach. Uwzględniona została różnorodność modelowania formy plastycz­ nej, stosowana na każdej elewacji inaczej, zgodnie z oryginalnymi elemen­ tami. Na elewacji południowej fragmenty ornamentacyjne otrzymały formy miękkie soczyste; a na północnej tym samym ornamentom nadano kształty wyostrzone, podkreślone głębokimi cięciami. Łaty ze starego kamienia wypeł­ niały całkowicie profil, stykając się ze starym profilem pionowymi spoinami, dokładnie przyszlifow anym i2.

Na popękanych kolumnach elewacji południowej spoczywał poszarpany 1 popękany architraw, dźwigając jako belka nośna, fryz, gzyms i balustradę z rzeźbami. Współpraca elem entów tego zespołu architektonicznego była za­ gadką pod względem statycznym wobec zniszczenia kolumn i architrawu.

* Por. J. A n d r u s z k o , Prace kam ieniarsko-konserwatorskie przy fasadach pałacu w Łazienkach, „O. Z.” 1951, n r 1—2, str. 78—86.

(13)

P rz y stą p io n o do w p ro w a d z e n ia ła d u w m iejscu n a jb a rd z ie j zag ro żo n y m i n ie ­ b ezp ieczn y m co do ro z m iaró w m ożliw ej k a ta s tro fy — z a w a le n ia się ściany p o łu d n io w e j całego ry z a litu ś ro d k o ­

w ego. N ależało zachow ać n a d k o ­ lu m n a m i o p o ry k a m ie n n e d la is tn ie ­ ją c y c h od w e w n ą trz łu k ó w ceg la­ n y ch , s ta ry p o p ę k a n y fryz, gzym s i b a lu s tra d ę z rzeźb am i w m o n to w u - ją c n o w e e le m e n ty nośne: a rc h itra w n a całej długości, d w ie całe k o ­ lu m n y z gło w icam i i d w ie p ó łk o - lu m n y z u z u p e łn ie n ie m głow ic w 7 0% . Z a pom ocą sk o m p lik o w a n e­ go sy ste m u podciągów , ste m p li i p rz y p ó r u k o śn y ch p rz e ję to ciężai całej k a m ie n ia rk i z a rc h itra w u i k o ­ lu m n , p rz e k a z u ją c go n a ty m czaso ­ w ą k o n s tru k c ję nośną. M ontaż p rz y ­ g o to w an y ch e le m en tó w now ej k a ­ m ie n ia rk i (kolum ny, głow ice, a rc h i­ tra w ) zo stał w y k o n a n y w w a r u n ­ k ach w y ją tk o w o tru d n y c h . P o ro ze­ b ra n iu zastępczej k o n s tru k c ji nośnej stw ierd zo n o , że istn ie ją c e pęk n ięcia w s ta re j k a m ie n ia rc e n ie p o w ię k ­ szyły się, a zaty m w sz y stk ie e le ­ m e n ty k o n stru k c y jn e zespołu ro zp o ­ częły sw o ją w sp ó łp racę n o rm a ln ą , p e łn ią c sw e obow iązki w ed łu g w y ­ znaczonych im z g ó ry nakazów .

D alsze p ra c e k a m ie n ia rsk ie i rz e ź b ia rs k ie o bjęły w y k o n a n ie n o ­ w ych e lem e n tó w gzym su w ie ń czą ­ cego, około 3 0 % b a lu s tra d y głów nej

i n a b e lw e d e rk u , k ilk u gło w ic k o ry n c k ic h n a p ila stra c h , k ilk u d ziesięc iu w sp o r­ n ik ó w z liści a k a n tu , 30 o b ra m ie ń p ro filo w a n y c h do okien i p o rte -fe n ê tre ’ôw o ra z n a d p ro ż a n a e le w a c ji p o łu d n io w ej z m u szlam i, ro g am i obfitości, k w ia ta m i itp . P oza ty m w y k o n an o n o w ą rzeźbę fig u ra ln ą — aleg o rię ognia — n a b a lu ­ s tra d z ie b e lw e d e rk u , g ru n to w n ie w y re m o n to w a n o trz y n a śc ie rzeźb zdobiących b a lu stra d ę . Z m o n to w an o , po w y d o b y ciu z w ody, fig u ry g la d iato ró w , d o ra ­ b ia ją c im nogi i ręce o ra z g ru n to w n ie w y re m o n to w a n o k o lu m n a d y jo ń sk ie i w szy stk ie uszk o d zen ia (k ilk a tysięcy) n a elew acjach . Z asad a sw obodnej in te rp re ta c ji d e ta lu k lasycznego, sto so w an a z d o b ry m w y n ik ie m przez M er­ liniego, m u siała ulec o g ran ic zen iu . C zterdziestoosobow y zespół k a m ie n ia rz y i rz e ź b ia rz y o b ard zo n ie je d n o lity m poziom ie k w a lifik a c ji p rz ez d łuższy okres czasu m u sia ł usiln ie p ra c o w a ć n ad „w ciąg n ięciem się“ w a tm o sfe rę p ra c y n a w ysokim poziom ie. B ra k tr a d y c ji w k a m ie n ia rc e, niezn ajo m o ść fo rm y a rc h i­ te k to n ic zn ej, d e z o rie n ta c ja w w y b o rz e w łaściw ej te c h n ik i d la o d tw o rzen ia ry su n k u d e ta lu klasy czn eg o p rz y sp o rz y ły w iele tru d n o śc i w ra c jo n a ln y m p o ­ d ziale p ra c y i w y k o rz y sta n iu m a te ria łu ludzkiego. P rz e z d łu g i o k res w o je n n y odzw yczaili się od sw ego zaw odu n a w e t n a jle p si fachow cy. Z aled w ie k ilk u

Ryc. 172. Zaw alenie się ściany dzielącej salę jadalną od rotundy.

V •

-,

? <

(14)

Ryc. 173. Widok na balustradę wieńczącą, zagęszczoną do ostatnich granic.

z całego zespołu m ogło stan ąć, po w y k o n a n iu p ró b , do o d tw o rz e n ia głow ic k o ry n ck ich i jo ń sk ich , n a d p ro ż y o b o g atej o rn a m e n ta c ji i ozdobnych w sp o r­ ników . Z ty ch pow odów zasad ę sw obodnej in te r p re ta c ji fo rm y p lasty czn ej stosow ano z w ie lk ą ostrożnością. N a jb ard ziej z in d y w id u alizo w an y c h a ra k te r m a ją s ta re w sp o rn ik i. M łodzi stu d e n c i z A .S.P., k tó ry m p ow ierzono w y k o n a ­ nie k ilk u d z iesię ciu n o w y ch w sp o rn ik ó w , szybko o p an o w ali tru d n o śc i te c h ­ niczne i, po k ilk u n ie u d a n y c h p ró b ach , w y k o n a li d o b rze zlecenie, sto su jąc z u m ia re m sw obodę in te rp re ta c ji.

W m ia rę p o stęp u ro b ó t k a m ie n ia rsk ic h w y k o n y w a n e b y ły ro b o ty ty n ­ kow e. P o zb ad an iu s ta ry c h p rz e p a lo n y c h ty n k ó w , pozostaw iono nieznaczną ilość s ta re j w y p ra w y n a ele w a c jac h bocznych. S ta re ścian y s ta r a n n ie oczysz­ czono, spoiny pogłębiono, całość zm yto w o d ą i po w y k o n a n iu n a rz u tu pół- cem entow ego, o ty n k o w an o z a p ra w ą w a p ie n n ą , sto su ją c do o sta tn ie j pow łoki (szlichty) p iasek g ru n to w y z dom ieszką fa rb y m in e ra ln e j. Z akończone w r. 1947— 8 ro b o ty b u d o w la n e i k a m ie n ia rsk ie zo stały w znow ione w r. 1953 p rz y p rze b u d o w ie ta ra s u południow ego. S ta le p o stę p u ją c e w y b rzu szen ie ścian oporow ych ta ra s u w r. 1953 sta ło się groźne.

P o p ę k a n e m u ry ro ze b ran o , p ale zagęszczające g r u n t u su n ięto , w y p e łn ia ­ jąc m iejsca po p a la c h b eto n em . W ykonano no w e ściany oporow e betonow e, licow ane k a m ie n iem w e d łu g ry su n k u , zastosow anego do ta ra s u północnego. Po ro z e b ra n iu fu n d a m e n tó w śc ian y zachodniej ta ra s u o d k ry to w m u le d re w n ia n ą ru r ę ściekow ą o śre d n ic y ze w n ę trz n ej 62 cm i w e w n ę trz n e j ok. 46 cm. R u ra z d re w n a dębow ego o d p ro w ad zała w odę do sta w u z p o k o ju k ąp ielo w eg o lub z ro tu n d y , d aw n ej ła z ie n k i S. L u bom irskiego. P rz e b u d o w a schodów k a m ie n ­ n y ch ta r a s u p o łudniow ego, p rz e w id z ia n a w końcow ym o k resie odbudow y, zakończy zabezpieczenie ścian ta ra so w y c h i fu n d a m e n tó w p ałacu .

S p ra w a p o sad o w ien ia fu n d a m e n tó w p a ła c u je s t n a d a l sk o m p lik o w an a i gro źn a w obec częstego sp u szczan ia w ody ze staw ó w . K ażde u d o stęp n ien ie dojścia p o w ie trz a do p a li i ru sz tu , k tó re p o w in n y b yć s ta le p o g rążo n e w w o­

(15)

dzie, w p ły w a d e s tru k c y jn ie n a d rew n o . Z czasem m oże to spow odow ać k o ­ nieczność w y k o n a n ia szereg u sk o m p lik o w an y ch ro b ó t k o n s tru k c y jn y c h . P o ­ tw ie rd z a ją to ro b o ty w y k o n a n e w r. 1926 p rz y p rz eb u d o w ie ta ra s u p ółnoc­ nego.

T a ra s p ó łn o cn y b y ł zw iązan y z fu n d a m e n te m p ała c u n a całej długości. Pom im o ta k ie g o z w ią zan ia z p a ła c e m n ie w y trz y m a ła p ły ta ta ra so w a zm ian w p o sad o w ien iu , sp o w o d o w an y ch p rzez w y p łu k iw a n ie g r u n tu spod fu n d a ­ m en tó w i g nicie w ierzch o łk ó w p a li i ru sz tu . N astąp iło o d e rw a n ie się ta ra su od fu n d a m e n tó w pała cu . N iebezpieczne ru c h y w m u ra c h trw a ły i o dchylenie od p io n u doszło w r. 1926 do 16 cm. P o ro z e b ra n iu ta ra su , z w y ją tk ie m śro d ­ kow ej części, stw ie rd zo n o , że r u s z t i w ierzch o łk i p a li n ależy u su n ąć. P a le te o w ysokości zale d w ie 90 cm zagęszczają g r u n t w ilości od ośm iu do d w u ­ n a stu sz tu k n a 1 m 2.

Po obcięciu zg n iły ch w ierzch o łk ó w pozostaw iono s ta re zdrow e p a lik i w g ru n cie. N a k ry to je z p o w ro te m k a m ie n ie m polnym . N a k a m ie n iu n a ­ łożono p ły tę żelb eto w ą, zb ro jo n ą krzyżow o. N a p łycie ułożono łu p a n y k am ień polny, w y ró w a n y b eto n e m z k a sto re m . P o zaizo lo w an iu w y ró w n aw czej p ły ty dw om a w a rs tw a m i p a p y b itu m icz n ej i a sfa lte m b itu m iczn y m , w y m u ro w an o ta ra s n a za p ra w ie cem entow ej z zach o w an iem k a n a łu , obiegającego pałac z trzech stro n . T a ra s n a o d cin k ach p rz e b u d o w a n y c h n ie je s t zw iązan y z p a ła ­ cem. P o zo staw io n o m u sw obodę ru c h u . Do lico w an ia ta ra s u u ży to o kładzinę k a m ie n n ą s ta rą , w y m ie n ia ją c części zniszczone n a now e. C okół ta ra su , s ta le po g rążo n y w w odzie w y k o n a n o z g ra n itu , o trzy m an eg o z ro zb ió rk i soboru na p lacu S ask im . A by zabezpieczyć się p rz e d w y p łu k iw a n ie m g ru n tó w spod f u n ­ d am en tó w , otoczono cały ta ra s p ó łnocny p a lisa d ą z dw óch rzędów p a li szp u n - to w an y ch , z a p e łn ia jąc p rz e strz e ń m ięd zy p a la m i g lin ą. P a le zagłębiono w g ru n t do 2 m, p o zo staw iając w ie rzch p a lisa d y o 30 cm poniżej lu s tra w ody.

P a ła c n ie je s t podpiw niczony. Is tn ie ją c e p iw n iczk i pod o rk ie s trą p rz y sali balow ej i pod p o d e stem p rz y sch o d ach g łó w n y ch , przeznaczone b y ły n a piece O grzane p o w ie trz e z ty c h p iw n iczek d o starczan o do sali S alom ona, sali b a lo ­ w ej i g a le rii obrazów za pom ocą o d p ow iednio zam ask o w an y ch otw orów . N

(16)

zależnie od zaprojektowanej instalacji centralnego ogrzewania piece te będą zachowane. Zabezpieczenie równowagi fundamentów uzależnione jest od stanu wody w stawach. Zasilenie stawów wodą zostało przed wojną wyregulowane przez uporządkowanie źródeł w Szopach i w Królikarni, przez omurowanie kanału zasilającego na terenie miasta i przez dodatkowe doprowadzenie ruro­ ciągu z wodą wiślaną do stawu górnego. Utrzymanie w należytym porządku stałego dopływu wody i kontrola śluz, regulujących poziomy wód w stawach, zabezpieczy stały, powolny ruch wody.

Woda jest jednym z głównych elementów kompozycyjnych w zespole pałacowym, zjednoczonym wspólną skalą plastyczną. Oś kompozycyjna, w y­ znaczona przez pałac na wodzie, jako główną dominantę, przebiega przez stawy i wiąże w jedną całość przyległe akcenty plastyczne, swobodnie roz­ mieszczone wzdłuż brzegów. Od północy zamyka oś most o trzech przęsłach z pomnikiem Jana III, mocno rysujący się na tle gęstej zieleni (ryc. 174). Brzegi stawów akcentują Stara i Nowa Kordegardy. Od południa oś za­ mknięta jest przez most-kaskadę i silny akcent amfiteatru za sceną na wyspie (ryc. 175). Całość kompozycji uzupełnia przylegający krajobraz, którego skala naturalna była podstawą dla koncepcji architektonicznej. Pałac zrósł się z otoczeniem poprzez tarasy, kolumnady nad wodą pawilony za wodą i na­ wiązał łączność z dziełami rzeźby i architektury, otaczającymi stawy.

Woda, ujęta w brzegi dostosowane w swej linii do charakteru elewacji, jest dla Pałacu na Wodzie zwierciadłem o zmiennych barwach i powierzchni, rozweselającym poważną elew ację północną.

Pałac Łazienkowski, dzieło Merliniego i Kamsetzera, wchłonął łazienkę Tylmanowską, pozostawiając z niej liczne fragmenty w stanie pierwotnym W ostatecznym rezultacie różne epoki jak: barok, rokoko i klasycyzm XVIII wieku połączyły się w harmonijną całość dzięki wybitnym talentom i wyjątkowemu zm ysłowi artystycznemu twórców, umiejących „uzgodnić niezgodności“. Na podstawie ustalonego rytmu kompozycyjnego, jednolitego i bezwzględnego dla elew acji północnej, a dla południowej swobodnego, otrzymały elewacje swój plastyczny „strój“, różny co do wyrazu i co do m e­ tody wydobycia wrażeń estetyczno-emocjonalnych. Elewacje pałacowe są związane luźno z treścią wewnętrzną, z „konstrukcją organiczną“. Formy architektoniczne na elewacjach istnieją same dla siebie, podlegając dyscypli­ nie kompozycyjnej, obowiązującej na elewacjach. Dla zachowania rytmu kom­ pozycyjnego na elewacjach wprowadzono znaczną ilość okien ślepych, opra­ cowanych jak okna normalne. W sali Salomona okna górne od wewnątrz rozwiązano jako łukowe, od zewnątrz te same okna otrzymały kształt prosto­ kątny. W sali jadalnej postąpiono odwrotnie, nadając na elewacji południowej wewnętrznemu otworowi prostokątnemu kształt zewnętrzny łukowy.

Naturalne warunki na stworzenie malowniczego położenia zostały wyko­ rzystane całkowicie. Sadzawki przy łazience Tylmanowskiej przeistoczono na wielkie stawy, połączone kanałami i obrzeżone dobranym drzewostanem. Ma- lowniczość elewacji południowej (ryc. 177) osiągnięto przez rozczłonkowanie brył i przez światłocień, wiążący zgrupowanie elementów architektonicznych i rzeźbiarskich. Światła i cienie o silnych kontrastach, złagodzonych półtonami i bogatą gamą refleksów jednoczą formy plastyczne, związane jednolitym kierunkiem światła i tworzą zespół architektoniczny wyjątkowo malowniczy, pełen radosnego uroku. Nastrój ten stwarzają właściwe proporcje, normujące zależności elementów formy, barwy i światła.

(17)

Ryc. 175. A m fiteatr i widok na elew ację południową pałacu.

P ła s k a e le w a c ja p ó łn o cn a (ryc. 176) zw iązana bezpośrednio z w odą, o św ietlo n a ro z sian y m św ia tłe m , g r a różnorodnością p ro m ie n i o d bitych od ta ra só w i w o d y n a ścian ę o su ro w ej ry tm ice o kien i p iła stró w .

Z dobycze H e lla d y w d zied zin ie św iatło cien ia, ja k o czy n n ik a k om pozycyj­ nego i re g u lu ją c e g o m o d e lu n e k fo rm plasty czn y ch , w y zy sk an e zo stały je d y n ie p rz y sto so w a n iu n a ró ż n y ch e le w a c ja c h odm iennego m o d elo w an ia je d n a k o ­ w y ch fo rm d e k o ra c y jn y c h . P ro filo w a n ie ze w n ę trz n e w y k o n an e zostało bez d efo rm a c ji w o p arc iu o n a k a z y V ignoli. P ra w id ła obow iązującej „ g ra m a ty k i“ n ie b y ły sto so w a n e ściśle p rz y ro z sta w ie k o lu m n i p iła stró w n a elew acjach p ałacow ych. E le w a c ja p ó łn o cn a, pom im o otw orów o różnej szerokości i ró ż­ n ych k sz ta łta c h , o trz y m a ła je d n o lity rozstaw , zbliżony do u ży w an eg o — 4D. 9,5D. N a e le w a c ji p o łu d n io w e j p rz y tych w a ru n k a c h zastosow ano aż cztery ro zstaw y , w yliczone dow olnie. A u to r w y k o rz y sta ł zezw olenie W itru w iu sza n a „ o d stęp stw a bez w a h a n ia od zasad y w sp ó łm iern o ści“ pod w a ru n k ie m , że zm ian y te „osiąga się dzięki p rz en ik liw o ści, nie zaś ty lk o i w yłącznie dzięki u m ie ję tn o śc i“ .

J e s t to św ia t p la sty c z n y ro zu m u i w y o b raźn i, w yposażony w w iedzę środków , n ie z b ę d n y c h do u ja w n ie n ia n a m „ p ra w d y “ in n ą d ro g ą n ie d o stę p ­ n ej. L ogiki p la sty czn e g o m y ślen ia, s tr u k tu r y p ro p o rc ji n ie da się o dcyfro- w ać w p a ła c u za pom ocą liczb, u ję ty c h w p ew ien szereg. J e s t to dzieło n a ra s ta ją c e z poszczególnych ele m e n tó w k o m pozycyjnych, częściowo ju ż istn ieją cy ch , połączonych w całość. N ie je s t ono w y n ik iem p odziału całości na e le m en ty składow e.

N ie u leg a w ątp liw o ści, że d łuższe p o sz u k iw an ia u ja w n iły b y ja k iś sch e­ m a t g eo m etry czn y d la p e w n y c h elem en tó w , gdyż pod ty m w zględem a rch i- te k to n ic zn o -g eo m etry c zn a alch em ia rzad k o zaw odzi. N ie oznacza to je d n a k , że d a n e dzieło b y ło k o m p o n o w a n e w e d łu g d anego schem atu. T ajem n ic e r y t ­ m u i p ro p o rc ji u ja w n ia n e są za pom ocą w ielo rak ich m etod w oparciu o w ła

(18)

-Ryc. 176. Elewacja północna pałacu.

ściw ości fig u r g eo m etry czn y ch lub za pom ocą obliczeń m a te m aty czn y ch W y k o n an ie o p e racji g eo m etry czn ej n a elew acji, pod w a ru n k ie m b ezw zględ­ nego zastosow ania się do pod ziału b ry ł i płaszczyzn, m oże dać w y n ik i w y ­ sta rc z a ją c e d la sk o n stru o w a n ia całego m ech an izm u kom pozycyjnego.

P ie rw sz y okres odbudow y od 1945 — do 1948 r. o b jął w y k o n an ie sta n u surow ego w n ę trz pałacu i w szy stk ich elew acji.

D R U G I O K R E S O D B U D O W Y

D ru g i okres, rozpoczęty w r. 1954 n a dziesięciolecie P.R .L. o b ejm u je od b u d o w ę w n ę trz sta n isław o w sk ich i ty lm an o w sk ich . b o g aty ch p rzez ró ż n o ­ rodność k o lo ry tu i fo rm y p lasty czn e j.

K a żd a z sal p rzez d o m in a n tę je d n e j ze sztu k p la sty czn y ch m a swój od­ r ę b n y w yraz.

T a odrębność każdej sali, czy to w p ała c u Ł azien k o w sk im , czy to w am fi- lad zie Z am k u W arszaw skiego, u ję ta w e w spólną sk a lę k o m pozycyjną, s ta ­ now i c h a ra k te ry s ty c z n y u ro k ty c h w n ę trz , nie n u żący ch m o n o to n n y m boga­ ctw e m pow szechnie sto so w an y m w rezy d en cjach .

P rz y o dbudow ie w n ę trz p rz y ję to zasadę m ożliw ie d o k ła d n ej re k o n ­ s tru k c ji w n ętrz , o p a rte j n a zach o w an iu istn ie ją c y c h n a ścian ach fra g m e n tó w d ek o racji, u m ocow aniu n a d a w n y c h m iejscach frag m en tó w , w y dobytych

(19)

Ryc. 177 i 178. Południowa i północna elew acja pałacu.

z g ru zu , o ile ich s ta n w y trzy m a ło ści n a to pozw oli. D ek o racje now e w y k o ­ n a n e b ę d ą w technice, o d p o w iad ającej ory g in ało m , w ed łu g form , zd jęty ch z fra g m e n tó w słabych, oraz n a p o d staw ie ry su n k ó w in w e n ta ry z a c y jn o -p ro - je k to w y ch . T a za sad a m oże być w p e łn i zasto so w an a do odb u d o w y sal p a r ­ tero w y ch . S ale pierw szeg o p ię tra , zniszczone całkow icie, m ogą być od b u d o ­ w a n e n a p o d sta w ie p ro je k tó w re k o n stru k c y jn y c h , o p a rty c h n a d o k u m e n ta c ji fo to g raficzn ej. Do n a jw a ż n ie jsz y ch elem en tó w , zach o w an y ch częściowo na ścian ach sal p a rte ro w y c h (plafo n y i p osadzki zniszczone całkow icie) n ależą stiu k i, rzeźby, p ła sk o rzeźb y i d e k o ra c je m a la rsk ie .

S t i u k i . S tiu k i w y k a z a ły w ięk szą odporność n a ogień od ty n k ó w w a ­ p ie n n y ch lu b s z ta b la tu ry gipsow ej. D olne w a rs tw y ścian, zasło n ięte gruzem , b lac h ą u leg ły m n iejsz em u zniszczeniu, a n a w e t w n ie k tó ry c h p a rtia c h , za­ chow ały sw ój p ie rw o tn y w y g ląd . W a rstw y g ó rn e p ło m ień p rz e p a lił głębiej, zm ien iając k o lo r s tiu k u b iałego, lu b k rem o w eg o n a żółty. P rz e z ostrożne i d łu g o trw a łe szlifo w an ie sp alo n ej w a rs tw y stiu k u w sali b alo w ej zdołano do trzeć do w a rs tw y zach o w an ej dobrze. D otychczasow e p ró b y w y k azały , że w sali b alo w ej u d a się zachow ać około 70э/о daw n eg o s tiu k u . W now ych stiu k a c h będzie zach o w an y c h a ra k te ry s ty c z n y u k ła d u ży le n ia i m ożliw ie z b li­ żony do a u te n ty k u kolor.

R z e ź b y i p ł a s k o r z e ź b y . P ra c e k o n se rw a to rsk ie p rz y rzeźbach m a rm u ro w y c h n ie n a s trę c z a ją tru d n o śc i, gdyż p ra w ie w szy stk ie części z n a le ­ ziono w g ru zie i powrrócą one n a sw oje m iejsca.

Istn ie ją c e p ła sk o rzeźb y i rzeźb y w n a rz u c ie w y m a g a ją ró żn o ro d n y ch zabiegów . O słab io n e n a rz u ty w zm acn ia się m lek iem w a p ie n n y m lu b p re p a

(20)

-ratem , opracow anym przez oddział P.K .Z-ów w T oruniu. Do nowych n arzu ­ tów używ ane je st wapno kilkuletnie.

D e k o r a c j e m a l a r s k i e . W sali balowej zachowane fragm enty dekoracji m alarskiej P lersch a będą utrw alone, brak ujące fragm enty będą uzupełnione w edług istniejącej inw entaryzacji. Sala Salomona, jako więcej zniszczona, w ym aga specjalnego rozw ażania spraw y rek on struk cji tego w nę­ trza. Panow ało w sali całkowicie m alarstw o. D ekoracje m alarskie na drzwiach

zachowały się na niedopalonym skrzydle drzwiowym . Zakonserw ow anie

istniejących fragm entów tej dekoracji i rek on stru kcja ornam entacji b ra k u ją ­ cej nie przedstaw ia trudności. P rzy rozw iązaniu dekoracji ścian, fasety i p la­ fonu nasu w ają się trzy możliwości:

1) Pozostaw ienie n a ścianach, fasecie i na plafonie zam iast daw nych obrazów pustych m iejsc, założonych innym kolorem.

2) Ze zbiorów m uzealnych w yb ranie obrazów n a ściany, o w ym iarach i kolorycie zbliżonych do daw nych.

Na fasecie i na plafonie pozostaw ienie pustych miejsc, w ypełnionych innym kolorem.

3) Na podstaw ie studiów ikonograficznych i „p alety“ Bacciarellego w y­ konanie „kopii“ obrazów B acciarellego n a ścianach, fasecie i n a plafonie z zachow aniem w iernego rysunku. Jeżeli to się uda, m alarstw o zapanuje po­ now nie na Sali Salomona.

Z obecnie żyjących artystów zbliżeni techniką do tego okresu są: prof

prof.: M. Boruciński, L. Ślendziński i Zamojski. W ykonane próby nie dały

zadaw alającego rezultatu.

P o k ó j B a c h u s a i K ą p i e l o w y . S praw a plafonów — jak w sab Salom ona. Trzy obrazy do pokoju B achusa m ożna w ybrać ze zbiorów m uzeal­ nych — jeden nad kom inkiem i dw a nad drzwiam i.

P o s a d z k i , będą zrekonstruow ane na podstaw ie daw nych wzorów.

O ś w i e t l e n i e , przew idziano dla sal parterow ych, oprócz galerii

obrazów, świecowe z doprow adzeniem instalacji elektrycznej do każdej sali, aby w razie konieczności m ożna było zamienić ośw ietlenie świecowe n a elek­ tryczne. Niezależnie od tego przy każdym kom inku przew iduje się po dwa k o n tak ty na światło. Sale pierw szego p iętra będą oświetlone elektrycznością

I n s t a l a c j e s a n i t a r n e . C.O. i w entylacje będą dostosowane do

potrzeb budynku, przeznaczonego na cele m uzealno-reprezentacyjne. *

O dbudow any pałac Łazienkow ski w ejdzie w życie jako obiekt żywy, cał­ kowicie przygotow any do w ypełnienia powierzonej m u funkcji. Jako m uzeum w n ętrz Stanisław ow skich, w yposażone w sprzęt „W ieku- Oświecenia“ spełni sw ą rolę wychowawczą, dając obraz naszego dorobku ku lturaln ego z końca

X VIII wieku. '

Cytaty

Powiązane dokumenty

For the celebration of the 25th anniversary of the Vistula Spit Landscape Park, we have the pleasure to present you the album dedicated to the winged inhabitants of the Spit,

Tworzenie przez dzieci zagadek o zwierzętach, zapisywanie ich przez nauczycielkę. Wypowiedzi

Temat: Wirtualna wizyta w Łazienkach Królewskich – Pałac

Tłuszcz wołowy krystalizuje w tem- peraturze wyższej niż wieprzowy, ale poniżej temperatury żelowania skrobi, co zwią- zane jest z różną zawartością nasyconych

Należy umieć wskazać zadania, które sprawiły najwięcej

Zadania do omówienia na ćwiczeniach we wtorek 20.02.2018 (grupa 1 LUX) i ewZ. Obliczyć

Należy umieć wskazać zadania, które sprawiły najwięcej

Ważną kwestią w tym problemie jest wiarygodność zeznań, gdyż organy procesowe oceniając wartość zeznań świadka stają przed pytaniami: na ile