• Nie Znaleziono Wyników

"Przejście do Europy. Historia pewnego początku", Luuk van Middelaar, Warszawa 2011 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Przejście do Europy. Historia pewnego początku", Luuk van Middelaar, Warszawa 2011 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Aleksandra Kruk

"Przejście do Europy. Historia

pewnego początku", Luuk van

Middelaar, Warszawa 2011 :

[recenzja]

Rocznik Integracji Europejskiej nr 5, 504-506

2011

(2)

504

Oceny i omówienia

RIE5

’11

interesuje również wątek, czywnowych uwarunkowaniach,będącepod pewną presją związki zawodowe zdolne sądo osiągania kompromisów iprowadzenia wspólnych działań programowych.

W części trzeciej monografii (Związki zawodowe w systemie instytucjonalnym UE)wczte­ rech rozdziałach Autor zajął się analizą prawodawstwa wspólnotowego w odniesieniu do związków zawodowych, ich relacjami z głównymi instytucjamiUE i wyspecjalizowanymiorga­ nami doradczo-konsultacyjnymi, a zwłaszcza wyspecjalizowanymi agendami. Ciekawe wątki stanowią opis lobbingu związkowego w UE iosiąganeefekty oraz miejscei rolazwiązków dia­ loguspołecznym wUE.Jak słuszniezauważa Autor, stopniowe przesuwanie sięzwiązków za­ wodowych zpoziomunarodowego na poziom wspólnotowy(ponadnarodowy)i coraz większe „wpisywanie” się ich w system polityczny Unii Europejskiej zaowocować musiałoposzukiwa­ niemnowychform działania ielastycznością w formułowaniu nowych celówizadań.

W ostatniej w moim ujęciu najbardziejinteresującejczwartej części (Ruch związkowy wobec wyzwań rozwojowychUE)uwagę Autora absorbowałystosunek związków zawodowych do pro­ cesów modernizacyjnychw Unii Europejskiej,poszerzaniao nowepaństwa, a przedewszyst­ kim jakzwiązki zawodowe powinny się zachowywać wobec olbrzymich wyzwań XXI wieku, charakteryzującychsię gwałtownymi procesami zachodzącymina rynkach finansowych iw ob­ szarze rynków pracy. Autor ma świadomość, żeUniaEuropejska znajdujesięw małokomforto­ wej sytuacji. Z jednej stronyzgodnie zeStrategia Lizbońską i StrategiąEuropa 2020 chciałaby mieć elastyczny rynek pracyszybkoprzystosowującysiędonowych wyzwań,otwarty na inno­ wacyjność i modernizację, a z drugiej strony Europejczycy pragnęliby zachować kosztujące mi­ liardy euro istniejące przywileje socjalne. Słusznie więc Autor w ostatnim rozdziale pyta o współczesną kondycję europejskich związków zawodowych, ich elastycznośćwdziałaniu i nakreślapróby stworzenia nowego modelu ich funkcjonowania w społeczeństwach państw unijnych.

BOGDAN

KOSZEL

Poznań

Luuk van

Middelaar,

Przejście

do

Europy.

Historia pewnego

początku,

Wyd.

ALETHEIA,

Warszawa

2011,

ss.

465.

Przejście do Europy. Historia pewnego początku Luuka van Middelaara to barwna prezenta­ cja trzech perspektyw integracjiStarego Kontynentu. Autor jest Holendrem, pracujew gabine­ cie Hermanavan Rompuya, aw recenzowanej książce piszeo Europie Państw, Obywateli i Urzędów. Badacz wnikliwiewyjaśnił tajniki niemieckiego, rzymskiego i greckiego zapatrywa­ nia się na integrację europejską w oparciu o bogatą wiedzęzzakresufilozofiii historii.

Konstrukcja książki jestnietypowa. Autor swoje zamierzenia przedstawił w prologu, w któ­ rymzwrócił uwagę na istotę trzechdyskursów europejskich i trzech sfer europejskich. Trzon pracystanowiątrzy części. Część pierwsza ma sprzyjać odkryciu tajemnicy stołu,któregometa­ forę Autorszczegółowo wyjaśnił. W drugiej części, zatytułowanej Odmianylosu, młody badacz pokazywał ewolucjęprojektu europejskiegow czasie. Ostatniaczęść-Wposzukiwaniu publicz­

ności - to moim zdaniempróba rozważańouczestnikach integracji europej skiej. Wzakończeniu Autor nie rozprawia się z ideą pointof noreturn, lecz dostrzega nieuchronnośćprocesu integracji, podkreślając:„niedokończona Europa oferuje doskonale podium dlapolitycznej woli tworzenia” (s.361). W dalszej części pracy natrafimy na „uzasadnienia”, gdzie Autor odsyłado wspomnień zasłużonychdla integracji europejskiejpolityków: Deana Achesona, Konrada Adenauera, Jana Willema Beyena, Jacquesa Delorsa, Charlesa de Gaulle’a, Giscardad’Estaing, HenryKissingera, Helmuta Kohla, Linthorsta Homana, Roberta Marjolina,Karelavan Mierta, Franęoisa Mitter-

(3)

RIE5’11

Oceny i omówienia

505

randa. Pozostali to Jean Monnet, Paul-Henri Spaak, Margaret Thatcher. Autor przytoczył też li­ stę osób,z którymi przeprowadził rozmowy, na tej liście znajduje się m.in.JoschkaFischer. Są to źródła inspiracji i wiedzy dla badacza.Książka jest wzbogacona o komentarzei bibliografię, która niejestspisemsuchym wyszczególnieniemwykorzystanychlektur.Autorwyjaśnia, dla­ czego odwoływałsię do analizowanych książek. Gdy, dla przykładu, wyjaśnia w komentarzu termin trójkąt instytucjonalny,odsyłaod razudo publikacji Jeana-Paula Jacgueipodaje strony, na którychtermin jest omawiany. Możliwe jednak, że za taką formą biografii mógłby zostać umieszczony, dla jasności, wykazwykorzystanych książek. W dalszej części pracy znajdujesię autorski zbiór ważnych datw historiiintegracjieuropejskiejwraz z informacją o tym, na których kartachksiążki Autorte przełomowe momenty omawia. Później następująprzypisy, indeksosób oraz podziękowania.

Twórca w swój ejpracy przedstawił proces integracj ieuropej skiej, wykorzystując swój bogaty warsztat badawczy.Na początkustwierdził, że o jednoczeniu Europynależy pisać używającter­ minów integracja, konstrukcja i współpraca.Integracja to „spokojny,quasi ekonomiczny pro­ ces, który kończy sięcałkowitymwymieszaniem”.Konstrukcja to „projektbudowy na pustym placu”, współpraca wymaga „nienaruszalnej niezależności państw członkowskich”.

Autor zapoznał czytelników ze swoją metodą poznawania Europy, którą zaproponował: „nie zamierzam argumentować przeciw słownikowi,który pragnęzastąpić. Zamiasttego postaram się by atrakcyjnywydał się słownik, który osobiście faworyzuję...”(s. 14).

Middelaar uważa, żeEuropa postrzegana jako coś wspólnego odniosła sukces. Podkoniec XIX wieku „kontynent nie miał parlamentu, trybunału, waluty, banku, biurokracji, flagi, rządu, prawa ani narodu” (s. 31). Jednakbudowa Europy trwa. W preambuletraktatu z 1951 roku mowao „zorganizowanej, żywejEuropie”, czyli Europa to konstrukcja, „cośw budowie”. Postęp w budowaniu Europyjestwidoczny, gdy przyjrzymysię prawu -stosunki między podmiotami stosunkówmiędzynarodowych byłynajpierw regulowane przez prawomiędzy­ narodowe publiczne, zczasem coraz silniejsza stałasię idea prawaeuropejskiego. Orzeczenia Van Gend&Loosz 1963roku oraz orzeczenie Costa Enel z1964roku to wyraz powołania euro­ pejskiego porządkuprawnego. W tworzeniu Europy nadal widocznesą antytezy: eurocentryści

contra eurosceptycy; ponadnarodowość (wspólnotowość) versus międzyrządowość. Ciągle trzeba się zastanawiaćcotoznaczy„w imieniuEuropy”?Nie ustały opinie, żeEuropa ma mówić jednym głosem, potrzebny jest jedentelefon, gdyż „wielość ludzi staje się jedną osobą,gdy re­ prezentujeich jeden człowiek, czylijedna osoba”(s. 52). Middellarjest zdania, że w imieniu Eu­ ropy może przemawiać Komisja,Trybunał i Parlament Europejski.

W refleksjach o Europie Autor wyróżnia 3 dyskursy: państwowy, obywatelskii urzędniczy. Dyskursurzędniczy wiodą teoretycy integracji(funkcjonaliści i ekonomiści), dyskurs obywatel­ ski nie mawg Middelaara silnego związku z żadną społecznością naukową,a dyskurspaństwowy jest prowadzony przez teoretyków współpracy - historykówibadaczystosunków międzynaro­ dowych. Zwolennikom dyskursu obywatelskiego bliski jest federalizm, a amatorzy dyskursu urzędniczego(np. ekonomiści) sięgajądofunkcjonalizmu. Autor odwołuje się dorozważań teore­ tyków integracji, np. funkcjonalistyHaasa, reprezentanta„myślenia urzędowego” D. Mitrany’ego, który akcentowałznaczenie agencjitechnokratycznych,zwolenników myślenia państwowego - Stanley’a Hoffmanna, Andrew Moravsika izwolennikamyślenia obywatelskiego - Josepha Weilera. Autor odwołałsię też do wyróżnienia przez RymondaArona trzechsfer historyczności polityki. Pierwsza sfera,społeczno-naukowa (Europa urzędów); druga-idealistyczna (Europa Obywateli)a trzecia -pseudorealistyczna (Europa Państw).

Los Europy uzależnił Autor od czasu. Wyróżnił dwakroki czyteż przejścia do Europy. Pierwszy krok to otwarciesię szóstkina innepaństwa,a drugi krok to zastąpienie Wspólnoty Unią. Ponadto Middelaar dostrzegł cezury: lata1950-1957 to czas „ustanawiania”, lata1958-1989 to „pozostawanie we wspólnocie’, nowyetap rozpoczął sięwraz z upadkiem muru w1989 roku. O motywacjach głównych graczy napisał: „Francja szukaw Europie własnej reinkarnacji.

(4)

506

Oceny i omówienia

RIE5

’11

Niemcyszukają (szukały) odkupienia winprzez Europę. Wielka Brytaniaszuka „krzesła przy stole”, gdy tylko ono tam stoi (s. 169).

Dylematem jestczyEuropa to projekt pokojowy, czy siłowy. W pierwszym przypadkudecy­ dująwartości uniwersalnei cele moralne. Metaforami projektu pokojowego są Haga iBruksela, apatronem Jean Monnet. W wariancie siłowym liczy sięinteres ibudowanietożsamości euro­ pejskiej. Middelaaruważa,że zwolennikamitej opcji są Paryż i Bonn.

Autor podkreśla znaczenie form prawnychi dyplomatycznych, widzi w nich siłę.Dominuje metafora stołu jako miejscanegocjacji. Liczba spraw o których można rozmawiaćprzy stole rosła. Przy stole najważniejszy jestgospodarz,jeston głową stołu, w1974 roku został nią Valery Giscard d’Estaing.Przy stole możnateż doświadczyć znaczenia większości. Inne metafory to przejście, skok, most i mostek. Przejście wiąże sięz wymagającą zaufania decyzjąozmianie for­ my głosowania zjednomyślności nagłosowaniewiększościowe. Skok toprzekroczenie Rubiko­ nu, państwa członkowskie obawiają się takich gwałtownych decyzji, stąd zabezpieczają się stawiając mosty i mostki. Zbudowaniemostku miało miejsce wformie budowy passarelli. Tam gdzie państwa członkowskie mogły postawić veto, terazmająprawojednomyślnie zdecydować o głosowaniu większościowym. Passarellazostała np. postawiona w artykule dotyczącymrewi­ zji traktatu. Mostekma znaczenie wspólnotowości,bogdyby architekci UniiEuropejskiej „spo­ kojnie kładli most,nigdy nie trafiliby na Kapitol” (s. 157).

Przejścieodjednomyślności do wielomyślnościjest żmudnym procesem. W 1787 rokuwFi-ladelfii miała miejsce ratyfikacja większościowa (tzw.Moment filadelfijski), przeciwko które­ mu protestowałstan Maryland. Jak podkreślił Middellar „podczas gdy w Filadelfii w1787 roku jeden stanbronił jednomyślności(Maryland), wEuropie w 2004 roku tylko jedno państwo orę­ dowało zaEuropą (Luksemburg) - (s. 126).

Autor wyróżnił trzy strategie publiczne. Niemiecka dotyczy wspólnej„kulturalnejlub histo­ rycznej tożsamości” (s. 266) rządzących irządzonych. Rzymska dowodzi istnienia pożytku czerpanego z działania struktur publicznych, natomiast grecka - „opiera się na okresowej ocenie przedstawicieli przeznaród” iuwzględnieniu roli demokracji bezpośredniej. Grecy podkreślali znaczenie publiczności, Parlamentu Europejskiego, wyborów, instytucji obywatelskich.

J.Habermas twierdzi,że nie będzie demokracjieuropejskiej, jeśli nie wyłoni się europejska sfera publiczna.Jednak Middelaar wopozycjidoHabermasa uważa: „publicznej przestrzeni nie dźwigawyłącznie sama debata. Wraz zH.Arendt, a wbrewHaberamasowi. Middelaar sądzi, że dla publicznej przestrzeni ważne są „opowiadania, wydarzenia, czyny” (s. 348).

Książka Middelaara towartościowa pozycjaspośród lektur traktującycho integracji euro­ pejskiej, inspirująca do szukania odpowiedzinapytanie: „Co to znaczy my Europa?”. Ojej wy­ sokiej ocenie zdecydował warsztat badawczy Autora, którego największą zaletę upatruję w bogactwie przytoczonych źródeł.

ALEKSANDRA

KRUK

Priorytety

prezydencji

Polski

w

Radzie Unii

Europejskiej,

pod red.

Zbigniewa Czachóra

i

Tomasza

R.

Szymczyńskiego,

Wydawnictwo

Naukowe

PWN,

Warszawa

2011,

ss.

292.

Prezydencja państwa w Radzie Unii Europejskiej to zjawiskobardzozłożone. Jest ona jed­ nocześnie częścią polityki państwa członkowskiego, jak i polityki UniiEuropejskiejw wymia­ rzewewnętrznymoraz zewnętrznym. Możnają analizować dwojako- jako stani jako proces. Stanowi także jedenzelementów składowychwspólnego podejmowania decyzji.

Cytaty

Powiązane dokumenty