• Nie Znaleziono Wyników

Gatunek : sporny (?) problem współczesnej refleksji tekstologicznej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gatunek : sporny (?) problem współczesnej refleksji tekstologicznej"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Bożena Witosz

Gatunek : sporny (?) problem

współczesnej refleksji tekstologicznej

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (70), 67-85

(2)

Gatunek - sporny (?) problem współczesnej refleksji

tekstologicznej

1

G a t u n e k jest obecnie wspólną kategorią badań językoznawczych i teoretyczno-literackich. Genologia lingwistyczna ukonstytuowała się jako subdyscyplina teorii tekstu niedawno (mniej więcej dwadzieścia lat temu) i od m o m e n t u powstania jest gałęzią rozwijającą się niezwykle dynamicznie. Trudno dziś (może poza kognity-wizmem) wskazać k i e r u n e k , który mógłby poszczycić się p o d o b n y m przyrostem naukowych opracowań. Również w dyskursie teoretycznoliterackim problematy-ka genologiczna w sposób wyraźny przesuwa się ostatnio w stronę c e n t r u m zainte-resowań, a płynące z tego kręgu badań postulaty stworzenia „genologii uogólnio-n e j "2, „ i n n e j "3 czy „Nowej Genologii - o b e j m u j ą c e j swym zasięgiem artystyczne,

paraartystyczne i nieartystyczne f o r m y k o m u n i k a c j i p i ś m i e n n i c z e j "4

" W obrębie językoznawstwa t e r m i n e m tekstologia określa się z i n t e g r o w a n e b a d a n i a n a d t e k s t e m - l i t e r a t u r o z n a w c z e , a n t r o p o l o g i c z n o - k u l t u r o w e , o g ó l n o s e m i o t y c z n e , socjologiczne i oczywiście lingwistyczne. Z b u d o w a n y p a r a l e l n i e d o n a z w i n n y c h d z i e d z i n lingwistyki: fonologii, m o r f o l o g i i , leksykologii, frazeologii, syntaktologii (składni) i semazjologii ( s e m a n t y k i ) - na pierwszy p l a n wysuwa j e d n a k językoznawczą p e r s p e k t y w ę ujęcia p r z e d m i o t u b a d a ń . Z o b . J. B a r t m i ń s k i Tekst jako przedmiot tekstologii

lingwistycznej, w: Tekst. Problemy teoretyczne, red. J. B a r t m i ń s k i i B. B o n i e c k a , L u b l i n 1998,

s. 19-20.

Zob. M . G ł o w i ń s k i Poetyka wobec tekstów nieliterackich, w: Tegoż Poetyka i okolice, Warszawa 1992, s. 81.

P o s t u l a t taki zgłosił W ł o d z i m i e r z Bolecki w a r t y k u l e w s t ę p n y m O gatunkach to i owo, „Teksty D r u g i e " 1999 n r 6, s. 5.

4 / / C y t u j ę t u f r a g m e n t z a r t y k u ł u E. Balcerzana Nowe formy w pisarstwie i wynikające stąd

porozumienia, w: Humanistyka przełomu wieków, red. J. Kozielecki, W a r s z a w a 1999, s. 375.

Ś w i a d e c t w e m rosnącego z a i n t e r e s o w a n i a p r o b l e m a t y k ą kategoryzacji t e k s t ó w jest t o m

(3)

rodzić mogą nadzieję na wypracowanie zintegrowanej, k o h e r e n t n e j teorii g a t u n ku. Wymaga to jednak podjęcia międzydyscyplinowego dialogu ( c o w o b e c m o d -nej dziś tendencji do zacierania granic i osłabiania opozycji - staje się, jak sądzę, potrzebą chwili), który, po uzgodnieniu stanowisk w kwestiach metodologicznych oraz wskazaniu ewentualnych rozbieżności, zmierzałby do obrysowania obszaru zbliżeń i - w dalszej k o l e j n o ś c i - w s p ó ł p r a c y w b u d o w a n i u modelu typologii całego u n i w e r s u m mowy. Właściwie można dziś uznać, że ów dialog zosta! już zainicjo-wany. Sygnałem k o m u n i k a c j i są, w m o i m przeświadczeniu, coraz liczniejsze w piśmiennictwie obu dyscyplin „świadectwa lektury", dowodzące wzrastającego zainteresowania sposobem myślenia i d o r o b k i e m Drugiego. J a k potoczą się losy spotkania, różniących się przecież, metodologii, zależeć będzie od wielu teoretycz-nych rozstrzygnięć, nie tylko między lingwistyką tekstu a teorią literatury, ale tak-że wewnątrz obu dyscyplin. M i m o u ś w i a d a m i a n y c h trudności warto, jak sądzę, uczynić na drodze ku p o r o z u m i e n i u krok b a r d z i e j zdecydowany i p o d j ą ć p r ó b ę wstępnych uzgodnień.

Szkic ten - w p u n k c i e wyjścia - przedstawia więc w największym skrócie (jed-nak bez aspiracji do całościowej syntezy) stanowisko, jakie z a j m u j e dziś genologia lingwistyczna wobec modelu kategoryzacji przestrzeni tekstowej i g a t u n k u jako podstawowej kategorii p o r z ą d k u j ą c e j , by - w n a s t ę p n e j części - p o d d a ć pod teore-tyczną rozwagę problemy wynikające z o d m i e n n y c h opcji metodologicznych, stan-dardów badawczych czy sposobów podejścia do p r z e d m i o t u b a d a ń . W końcowej partii rozważań zmierzać będę do wyraźniejszego zaznaczenia „miejsc wspól-nych", które mogłyby stanowić podstawę nowego p r o g r a m u badawczego.

* * *

Dla genologii lingwistycznej zasadniczą płaszczyzną teoretycznych o d n i e s i e ń była od początku (i właściwie pozostaje nadal) koncepcja g a t u n k ó w mowy M. Bachtina3. Inspiracje stamtąd płynące były tak silne i zarazem dla teorii tekstu

atrakcyjne, że przesłoniły (początkowo niemal całkowicie) długą i bogatą t r a d y c j ę genologii literackiej. Zadecydował o tym z pewnością autorytet Anny Wierzbic-kiej, która w modelowanych przez siebie genre'ach wyraźnie opowiedziała się po stronie Bachtina, przeciw m e t o d o m genologii literackiej, z powodu, jak pisała, ich zamknięcia się wokół problemów wewnętrznych l i t e r a t u r y6. Zgłoszony w tym

cza-Odsyłam do klasycznej już dziś pozycji: M. Bachtin Estetyka twórczości słownej, przel. D. Ulicka, Warszawa 1986.

6// Manifestacje w z a j e m n e j nieufności odnaleźć można było wówczas w pracach

przedstawicieli obu dyscyplin. Koncepcja Wierzbickiej została nieprzychylnie oceniona przez literaturoznawców zarówno ze względu na n i e f o r t u n n o ś ć samego t e r m i n u genre (Michał Głowiński lansowane przez Wierzbicką pojęcie genre'u nazwał „osobliwym n i e p o r o z u m i e n i e m " świadczącym o tym, że wybitna lingwistka, przekładając termin Bachtina zapomniała, iż gatunek ma długą tradycję literacką; zob. M. Głowiński Poetyka

(4)

sie postulat Antoniego F u r d a l a7, by badania nad g a t u n k a m i miaiy c h a r a k t e r

interdyscyplinarny, nie zyskał wśród językoznawców powszechnej akceptacji. N i e p o d -jęcie dialogu z „zewnętrznymi" p o r z ą d k a m i opisu miało też przyczyny n a t u r y „wewnętrznej" - pamiętać należy, że był to m o m e n t narodzin językoznawczej ge-nologii, a więc okres sprzed lat dwudziestu, kiedy to w metarefleksji lingwistycz-nej kultywowane były „czyste" metodologie; z drugiej strony, pobrzmiewająca wówczas w pracach teoretycznoliterackich n u t a p e r m a n e n t n e g o niezadowolenia z osiągnięć tradycyjnej systematyki genologicznej nie zachęcała językoznawców do poszukiwań inspiracji właśnie w tym teoretycznym obszarze8.

Pogląd Bachtina, wyrażony w dwu znanych, cytowanych najczęściej f r a g m e n -tach, które dla porządku t u t a j p r z y p o m i n a m , ukierunkował badania s t r u k t u r wer-balnych i w sposób zasadniczy wpłynął na kształtowanie się lingwistycznego mo-delu kategoryzacji uniwersum mowy: „Mówimy wyłącznie przy użyciu określo-nych gatunków mowy, tzn. wszelkie nasze wypowiedzi posługują się k o n k r e t n y m i , względnie trwałymi i typowymi f o r m a m i konstruowania całości", i dalej: „ G a t u n -ki mowy są n a m d a n e w ta-ki sam nieomal sposób, jak język ojczysty, którego

uży-osiągnięć poetyki w zakresie g a t u n k o w e g o o p i s u f o r m p a r a l i t e r a c k i c h i u ż y t k o w y c h , by p r z y p o m n i e ć tylko p r a c e S. S k w a r c z y ń s k i e j , p o ś w i ę c o n e f o r m o m r o z m o w y i listu czy z n a c z n y w tej d z i e d z i n i e d o r o b e k J. T r z y n a d l o w s k i e g o . Słowa krytyki p a d ł y również p o d a d r e s e m r o d z ą c e j się n o w e j d y s c y p l i n y j ę z y k o z n a w s t w a . G ł o w i ń s k i wyrażał z d z i w i e n i e , że lingwistyka, która w zasadzie s k u p i a swe wysiłki na analizie z d a ń i d o p i e r o w o s t a t n i c h latach otwarta się ku tekstowi, chce p r z e j ą ć k o m p e t e n c j e poetyki - gałęzi z a j m u j ą c e j się „od zawsze t y m , co jest « p o n a d z d a n i e m » " ; zob. M . G ł o w i ń s k i Poetyka..., s. 74.

Myślę tu o a r t y k u l e A. F u r d a l Genologia lingwistyczna, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa J ę z y k o z n a w c z e g o " 1982.

T r u d n o w t y m m i e j s c u zebrać caty p l o n t o c z o n y c h wówczas d y s k u s j i . P r z y p o m n ę tylko, że F. J a m e s o n w: The Political Unconcious (Ithaca 1981, s. 105) pisał, iż genologia zostata „całkowicie z d y s k r e d y t o w a n a p r z e z w s p ó ł c z e s n ą teorię i p r a k t y k ę l i t e r a c k ą " (cyt. za R. C o h e n Historia i gatunek, przeł. M . A d a m c z y k - G r a b o w s k a , „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i " 1989, z. 2. s. 262) - zostało b o w i e m z a k w e s t i o n o w a n e p r z e k o n a n i e , że teksty tworzą klasy i że r e p r e z e n t a n c i jednego g a t u n k u p o s i a d a j ą j a k i e k o l w i e k cechy w s p ó l n e . G a t u n e k p r z e s t a j e być również k l u c z e m d o i n t e r p r e t a c j i t e k s t u . P o d o b n y ton p o b r z m i e w a w a r t y k u l e M . B e a u j o u r Genus universum: gatunek literacki renesansu, przet.

M . D r a m i ń s k a - J o c z o w a , „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i " 1989 z. 2. Z w r ó c o n o tu uwagę na n u r t krytyki p o s t r o m a n t y c z n e j , która nie m o ż e z a a k c e p t o w a ć i s t n i e n i a g a t u n k ó w , gdyż t r a k t u j e tekst jako coś a b s o l u t n i e p o j e d y n c z e g o i n i e p o w t a r z a l n e g o . W o p u b l i k o w a n y c h wcześniej p o l s k i c h pracach t e o r e t y c z n o l i t e r a c k i c h p o d d a w a n o krytyce t r a d y c y j n ą klasyfikację genologiczną z p o w o d u h e t e r o g e n i c z n o ś c i kryteriów i w k o n s e k w e n c j i nieostrości d y f e r e n c j a c j i , n i e j a s n e g o s t a t u s u ontologicznego g a t u n k u , swego r o d z a j u „ a n a r c h i i " g e n o l o g i c z n e j n o m e n k l a t u r y . Z o b . m . in.: H . M a r k i e w i c z Rodzaje i gatunki

literackie, w: Tegoż Główne problemy wiedzy o literaturze, K r a k ó w 1976; M . G ł o w i ń s k i Gatunek literacki i problemy poetyki historycznej, w: Genologia polska, w y b ó r i w s t ę p

E. M i o d o ń s k a - B r o o k s , A. K u l a w i k , M . T a t a r a , W a r s z a w a 1983, s. 83; J. T r z y n a d l o w s k i

(5)

wamy bez trudności również przed teoretycznym opanowaniem gramatyki"9.

Z założenia, że nie ma wypowiedzi, której nie przysługiwałaby kwalifikacja gatun-kowa, wynika co n a j m n i e j kilka konsekwencji natury metodologicznej, na które chciałabym t u t a j zwrócić uwagę.

Jeśli przyjąć, że każda forma językowego komunikowania się stanowi reprezen-tację jakiegoś gatunku mowy, to model opisu powinien wypracować odpowiednio e l a s t y c z n ą koncepcję kategorii g a t u n k u . Gatunek, analogicznie do podsta-wowego w badaniach lingwistycznych pojęcia tekstu czy w obrębie teorii współcze-snej estetyki - pojęcia sztuki, traktowany jest dzisiaj jako kategoria n i e o s t r a , tzn. taka, której nie sposób zdefiniować przy pomocy skończonego rejestru właściwości uznanych za konieczne i wystarczające1 0. Gatunek nie ma zatem

cha-rakteru dyskretnego, jego granice są r o z m y t e, przenikalne, rozciągliwe, otwar-te. Założenie to jest dla tekstologii lingwistycznej niezwykle istotne, gdyż jedynie zgoda na nieostrość kategorialną gatunku pozwala znieść podział na teksty, które są aktualizacją reguł gatunkowych i na te, które tych wymogów nie spełniają, bo-wiem przynależność do określonego g a t u n k u ma charakter stopniowalny - kon-kretny tekst może być postrzegany jako bardziej lub mniej typowy czy wręcz wątpliwy jego reprezentant. Tym samym dyskusja nad zasadnością podstawowego założenia lingwistycznej teorii genologicznej o obligatoryjnej specyfikacji gatun-kowej każdej aktywności werbalnej staje się zbędna1 1.

Pojęcie gatunku mowy obejmuje swym zakresem co n a j m n i e j kilka terminów funkcjonujących od dawna w dyscyplinach, dla których tekst jest przedmiotem analizy - umieszczonych w różnych modelach i na różnych poziomach kategoryza-cji. Myślę o takich nazwach, jak: gatunek literacki, akt mowy, formy mowy, „sytu-acje mowy", formy wypowiedzi (termin f u n k c j o n u j ą c y w dydaktyce szkolnej), formy podawcze (a więc: opis, opowiadanie, dialog), techniki narracyjne (przynaj-mniej niektóre, np. strumień świadomości, monolog wypowiedziany itp.). Gatu-nek mowy - w sensie Bachtinowskim - jest więc terminem n a j b a r d z i e j ogólnym1 2,

9 / M . Bachtin Estetyka..., s. 373.

1 0 / Zob. tom O nieostrości, red. Z. M u s z y ń s k i , L u b l i n 1988. O kategoriach nieostrych piszą

także ostatnio - w dyskursie estetycznym: T. Pękala Awangarda i ariergarda. Filozofia

sztuki nowoczesnej, L u b l i n 2000, s. 165; w d y s k u r s i e teoriotekstowym: B. H a t i m , I. M a s o n Discourse and the Translator, L o n d o n 1990; J. Swales Genre Analysis: English in Academic and Research Settings, C a m b r i g d e 1990; B. W i t o s z Opis w prozie narracyjnej na tle innych odmian desktypcji, Katowice 1997, s. 42-43; A. D u s z a k Tekst, dyskurs, komunikacja międzykulturowa,

Warszawa 1999, s. 36-37; B. Witosz Między opowiadaniem a opisem, w: Praktyki

opowiadania, red. B. Owczarek, Z. M i t o s e k i W. G r a j e w s k i , K r a k ó w 2001.

1D l a t e g o też t r u d n o - w świetle założeń teoretycznych genologii lingwistycznej - zgodzić

się z f o r m u ł o w a n y m i ostatnio z a r z u t a m i dotyczącymi „ r o z m y c i a " pojęcia g a t u n k u w koncepcji Bachtina. Zob.: A. Wilkoń Gatunki pierwotne i wtórne w perspektywie historycznej

i współczesnej, w: Gatunki mowy i ich ewolucja, red. D . Ostaszewski, Katowice 2000, s. 14.

Bliskie g a t u n k o m mowy są wyróżnione p r z e z E. G o f f m a n a „ f o r m y m o w y " ( j e d n a k badacza i n t e r e s u j e potoczna n o m e n k l a t u r a genologiczna, a nie ta, w y p r a c o w a n a p r z e z

(6)

o b e j m u j ą c y m swym zasięgiem rozmaite (pod względem f u n k c j i , s t r u k t u r y , długości) zachowania mowne. Pojawienie się nowego t e r m i n u o tak szerokim zasięgu -nie wyklucza jednak obecności pozostałych nazw, często już dobrze w metajęzyku zadomowionych. M i m o iż wszystkie wymienione akty słowne należy traktować tak samo, zachowanie terminologicznych i pojęciowych rozróżnień może okazać się w pewnych kontekstach teoretycznych korzystne1 3. Istotniejsze wydaje się

nato-miast zwrócenie uwagi na fakt, iż p o m i m o znacznego zróżnicowania, wszelkie s t r u k t u r y werbalne, które dana społeczność kulturowa postrzega jako odrębne całości, o d m i e n n e od innych typów d y s k u r s u , i które często posiadają swoje na-zwy, p o d d a j ą się przyjętym w teorii g a t u n k u regułom opisu.

P u n k t e m wyjścia lingwistycznej koncepcji jest przekonanie, że podstawę roz-różnień gatunkowych stanowi n a t u r a l n a ludzka potrzeba kategoryzacji, nie-zbędna do orientowania się w świecie. Dlatego Bachtin zwracał uwagę, że umiejęt-ność porządkowania generycznego stanowi składnik także przeciętnej kompeten-cji językowej. Oznacza to, że typologia naukowa powinna odwoływać się również do genologii p o t o c z n e j1 4, u z n a j ą c za nazwy gatunkowe określenia nie

usank-cjonowane przez dotychczasowe systemy klasyfikacyjne, takie jak np.: notatki, ale i p a p l a n i n a , gderanie, pijacki bełkot, babskie gadanie itp. Rodzić to może pytanie: czy każda „gra językowa" ma swoją nazwę gatunkową? T r u d n o dziś - na wstępnym etapie badań gatunków (zwłaszcza potocznych) - o jednoznaczną odpowiedź1 5.

O d s u w a j ą c na przyszłość generalne rozstrzygnięcia, tekstologia k o n c e n t r u j e się wokół opisania s t r u k t u r już przez daną społeczność kulturową nazwanych, u z n a j ą c - odwołam się tu do słów Anny Wierzbickiej - „iż gry językowe

posia-t r a d y c j ę poeposia-tyki); zob. E. G o f f m a n Fonn of Talk, O x f o r d 1981. N i e j a s n y jesposia-t j e d n a k s posia-t a posia-t u s „sytuacji mowy", w p r o w a d z o n y c h d o o p i s u p r z e z A. W i e r z b i c k ą , o b o k g a t u n k ó w i a k t ó w mowy; zob. A. W i e r z b i c k a Język - umysł-kultura, red. J. B a r t m i ń s k i , W a r s z a w a 1999, s. 228.

1 3 / / Zwróciła na to uwagę A. W i e r z b i c k a w. Język - umysł..., s. 228.

' 4 / P o d o b n e p o s t u l a t y zgłaszają m.in.: D e l l H . H y m e s The Ethnography of Speaking, in:

Readings in the Sociology of Language, ed. J. F i s h m a n , T h e H a g u e 1968, s.l 10;

J. G u m p e r z Discourse Strategies, C a m b r i g d e , 1982; E. G o f f m a n , Form of talk,

O x f o r d 1981; A. O k o p i e ń - S l a w i ń s k a Teoria wypowiedzi jako podstawa komunikacyjnej teorii

dzieła literackiego, „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i " 1988 z. 1; S. G a j d a Gatunki wypowiedzi,

w: Sprawozdania 1987-1990. [Opolskie Towarzystwo Przyjaciół N a u k , Wydział II Języka i L i t e r a t u r y , Seria B, n r 22, red. W. H e n d z e l , O p o l e 1990; M . Kita

Porozmawiajmy o rozmowie. Kryteria typologii rozmowy jako interakcji werbalnej,

„Stylistyka" VIII 1999.

1 5 / N a l e ż y rozważyć n i e k t ó r e wątpliwości z g ł a s z a n e p r z e z A. W i l k o n i a Gatunki mówione, w: Porozmawiajmy o rozmowie, red. M . Kita, Katowice 2002 (w d r u k u ) . Rzecz idzie o to, by w kolekcji r ó ż n y c h nazw, o d r ó ż n i ć pojęcia g e n o l o g i c z n e od pojęć o d n o s z ą c y c h do n p . p e w n y c h calostek k o m p o z y c y j n y c h tekstu ( a k a p i t , zapowiedź) l u b o p e r a c j i

s e m a n t y c z n o - l o g i c z n y c h d o k o n y w a n y c h w l i n e a r n e j p r z e s t r z e n i t e k s t u

(przeciwstawienie, w y n i k a n i e itp.). Zob. też A. W i l k o ń Spójność i struktura tekstu. Wstęp do

(7)

dające swoje nazwy są ważniejsze w danej kulturze od tych, które ich nie m a j ą "1 6.

Stanowisko Bachtina, iż także replika w dialogu może być traktowana jako gatu-nek mowy ( p i e r w o t n y - w rozumieniu autora), należałoby uzasadnić następująco: wypowiedź jest gatunkiem, gdy spełnia kryterium przynależności do tej kategorii. Zatem, dialogowa replika jest gatunkiem, jeśli wyizolowany k o m p o n e n t illokucyj-ny (jeden z kryteriów gatunkowości, o czym niżej) pozwala ją zinterpretować jako: prośbę, pytanie, obietnicę, zobowiązanie itp1 7.

Lingwistyka tekstu zakłada, że idealizacyjny model g a t u n k u mowy można zbu-dować, sięgając do dwu ugruntowanych we współczesnej semantyce tradycji opisu ludzkiej kategoryzacji: tzw. klasycznej (wiązanej z Arystotelesem) oraz nowszej, tzw. prototypowej. Pierwszy opis t r a k t u j e model (gatunek) w kategoriach inwa-riantu i zakłada, że powinien on zawierać cechy stałe (konstanty), które pełniłyby funkcję utożsamiającą i zarazem odróżniającą. Jednakże założenie, że wyznaczni-ki gatunkowości mają charakter dyskretny (utrzymuje się tu zatem ostrość katego-rialną), powoduje ograniczenie stosowalności modelu klasycznego tylko do nie-których struktur generycznych. Zadanie opracowania zintegrowanego modelu opisu zróżnicowanych zjawisk tekstowych oznaczać musiało odrzucenie klasyfika-cji taksonomicznej, która, przypomnę raz jeszcze, zasadza się na przypisywaniu obiektom cech w sposób absolutny (tzn., że do d a n e j kategorii klasyfikacyjnej mogą należeć obiekty wyróżniające się zespołem cech przynależnych im i tylko im) i równocześnie poszukiwanie zasady „wyznającej filozofię wątpienia w czy-stość klasyfikacji"1 8. Szansę taką stworzyła wykorzystywana we współczesnej

semantyce kategoryzacja prototypowa, wiązana z nazwiskami L. Wittgensteina i E. Rosch. Przypomnę w największym skrócie: Wittgenstein na przykładzie pojęcia gry dowodził swej tezy, że o przynależności danego pojęcia do jakiejś kategorii nie decydują cechy konieczne i wystarczające, ale raczej rodzaj „podobieństwa rodzin-nego", tzn., że poszczególne elementy należące do d a n e j kategorii mogą, ale nie muszą mieć ze sobą wiele wspólnego. Poszczególne rodzaje gier: piłka ręczna, sza-chy, tenis itp., są do siebie podobne tylko do pewnego stopnia. Nie jest jednak moż-liwe wyróżnienie zbioru cech, które byłyby wspólne wszystkim grom. Zakresem ta-kiego pojęcia, jakim jest gra, będzie szereg odrębnych podzbiorów przedmiotów, jednakże każdy z owych podzbiorów posiada pewne cechy wspólne z pewnymi in-nymi podzbiorami mieszczącymi się w zakresie pojęcia. Dzięki temu właśnie de-sygnaty pojęcia nie stanowią luźnego zespołu nie powiązanych za sobą

przedmio-1 6 /A . Wierzbicka Język - umysł..., s. 229.

17/ Wyjaśnia to, a n a l i z u j ą c szerzej B a c h t i n o w s k i e r o z r ó ż n i e n i e g a t u n k ó w p i e r w o t n y c h i w t ó r n y c h , T. D o b r z y ń s k a Gatunki pierwotne i wtórne. (Czytając Bachtina), w: Typy

tekstów, red. T. D o b r z y ń s k a , Warszawa 1992, s. 75- 81. N i e z a l e ż n i e od tej dystynkcji

należałoby odróżnić g a t u n k i proste (często u t o ż s a m i a n e z a k t a m i mowy) od g a t u n k ó w złożonych, których te pierwsze są s k ł a d n i k a m i .

1 8/ W. Kalaga Metateksty genologii: tropy nomadyczne (referat wygłoszony na k o n f e r e n c j i

(8)

tów, ale stanowią r o d z i n ę podzbiorów1 9. Z kolei przejęta z psychologii

ekspe-r y m e n t a l n e j teoekspe-ria p ekspe-r o t o t y p ó w - ekspe-rozwijana pekspe-rzez E. R o s c h2 0 - oparta jest na

tzw. kategoriach naturalnych, które charakteryzują się: informacją sytuacyjną, brakiem ostro zakreślonych ram d e m a r k a c y j n y c h , stopniowalnością i rozciągliwo-ścią. Sytuacyjny charakter kategorii naturalnych oznacza, że o przyporządkowa-niu jakiegoś okazu do określonej kategorii d e c y d u j e w d u ż e j mierze kontekst uży-cia, wiedza użytkownika (jego kompetencja k o m u n i k a c y j n a , wiedza encyklope-dyczna, doświadczenie, przekonania i preferencje). W tym znaczeniu prototyp oznacza taki element kategorii, który jest najszybciej zauważany, łatwo zapamię-tywany i stanowi najczęściej wybieraną podstawę generalizacji2 1. Prototyp może

oznaczać jednak nie tylko jeden wyizolowany składnik kategorii, np. element łatwo interpretowalny i rozpoznawalny przez odbiorcę, ale wiązkę cech typowych,

Z a s a d a p o d o b i e ń s t w a r o d z i n n e g o jest j e d n y m z p o d s t a w o w y c h założeń p r z y j m o w a n y c h w k o n s t r u o w a n i u m o d e l i k o g n i t y w n y c h (por. dla p r z y k ł a d u z n a n ą p r a c ę G. L a k o f f

Women, Fire and Dangerous Things, C h i c a g o 1987). W p o l s k i e j l i t e r a t u r z e na t e m a t

w y k o r z y s t a n i a relacji p o d o b i e ń s t w a w s e m a n t y c e k o g n i t y w n e j pisali m.in. H . K a r d e l a

Ogdena i Richardsa trójkąt uzupełniony, czyli co bada gramatyka kognitywna, w. Językowy obraz świata, red. J. B a r t m i ń s k i , L u b l i n 1990; K. T e r m i ń s k a , Rodzina wypowiedzeń konstytuowanych przez czasownik «czuć», „ P r a c e J ę z y k o z n a w c z e " 16. Studia

z językoznawstwa rosyjskiego i słowiańskiego. Katowice 1990; I. N o w a k o w s k a - K e m p n a Konceptualizacja uczuć w języku polskim, W a r s z a w a 1995. N a p r z y d a t n o ś ć relacji

p o d o b i e ń s t w a r o d z i n n e g o w typologii i k o n c e p t u a l i z a c j i g a t u n k u wskazywali m.in. J. A b r a m o w s k a Polska bajka ezopowa, P o z n a ń 1991; B. W i t o s z Transgresja norm

gatunkowych w wypowiedzi, „ P o z n a ń s k i e S p o t k a n i a J ę z y k o z n a w c z e " , t. VI, P o z n a ń 2001;

B. W i t o s z Między opowiadaniem a ...

Teoria p r o t o t y p ó w w s e m a n t y c e k o g n i t y w n e j e w o l u u j e w s p o s ó b niezwykle d y n a m i c z n y . O d s y ł a m w t y m m i e j s c u d o trzech o p r a c o w a ń o c h a r a k t e r z e s y n t e t y c z n y m , k t ó r e o b r a z u j ą d r o g ę k s z t a ł t o w a n i a się tej kategorii we w s p ó ł c z e s n e j lingwistyce: G. L a k o f f

What Categoris Reveal about the Mind, in: Tegoż Women..., C h i c a g o 1987; G. K l e i b e r La sémantique du prototype, Paris 1990, i o s t a t n i o U. E c o Kant et ornithorinque, P a r i s 1999.

Spośród o p r a c o w a ń d o s t ę p n y c h w języku p o l s k i m , m.in.: P. Ł o z o w s k i Czym jest prototyp w

semantyce diachronicznej? w: Podstawy gramatyki kognitywnej, red. H . K a r d e l a , W a r s z a w a

1994; E. T a b a k o w s k a Gramatyka i obrazowanie. Wprowadzenie do językoznawstwa

kognitywnego, K r a k ó w 1995; I. Novjakov/ska-Kempny,Konceptualizacja..., W a r s z a w a 1995; Językowa kategoryzacja świata, red. R. Grzegorczykowa i A. P a j d z i ń s k a , L u b l i n 1996;

A. D u s z a k , Tekst, dyskurs..., Warszawa 1998; A. W i e r z b i c k a , Język..., s. 27-193; E. M i c z k a

Prototyp w lingwistyce tekstu, w: Gatunki mowy . . . , s. 20-32; Kognitywne podstawy języka i językoznawstwa, red. E. T a b a k o w s k a , K r a k ó w 2001.

J a k w y n i k a z b a d a ń psychologów ludzie łatwiej i szybciej p o t r a f i ą ustalić p r z y n a l e ż n o ś ć d o k a t e g o r i i P T A K w r ó b l a niż p i n g w i n a ( d e c y d u j ą c y w p ł y w m a n a t u r a l n i e p o s t r z e g a n a cecha l a t a n i a w p r z y p a d k u w r ó b l a i jej b r a k w p r z y p a d k u p i n g w i n a ) . J e d n o c z e ś n i e u z n a j e m y n p . krzesło b i u r o w e za lepszego r e p r e z e n t a n t a k a t e g o r i i K R Z E S Ł O niż krzesło e l e k t r y c z n e (w tym p r z y p a d k u d e c y d u j e d o m i n u j ą c a f u n k c j a , jaką p r z e d m i o t z tej klasy p o w i n i e n s p e ł n i a ć ; r e f e r u j ę za A. D u s z a k Tekst, dyskurs..., s. 34). D w a p o d a n e t u p r z y k ł a d y świadczą, że kryteria p r z y n a l e ż n o ś c i d o poszczególnych kategorii są w k a ż d y m p r z y p a d k u i n n e g o r o d z a j u .

(9)

wśród których nie zawsze daje się przeprowadzić gradację ważności, jaką cechy te mają z p u n k t u widzenia tworzonej kategorii.

Struktura gatunku modelowanego przy pomocy prototypu o b e j m u j e cechy wy-raziste (plasowane w centrum kategorii) oraz cechy marginalne (sytuowane na pe-ryferiach). Na ogól c e n t r u m kategorii jest wyraziste i w sposób wyraźny okre-ślone, natomiast jej p e r y f e r i e są rozmyte i często nakładają się na obszary po-graniczne sąsiednich kategorii. Wykorzystanie prototypu definiowanego w sposób tak „elastyczny" jako narzędzia opisu g a t u n k u oznaczać musi równocześnie ak-ceptację relatywności w jego postrzeganiu, która wynika z (inter)subiektywnego doboru kryteriów. Tłumaczy to również fakt, że w procesie lektury ten sam tekst może być przez członków wspólnoty kulturowej włączony do odmiennych modeli gatunkowych2 2, a także, że ten sam odbiorca może dokonywać różnej

kategoryza-cji tego samego obiektu, bowiem - stanowisko to jest istotne - kategoryzacja przy pomocy efektów prototypowych nie jest dana raz na zawsze, ma charakter d y n a -m i c z n y2 3.

" Z Z j a w i s k o rozchwiania statusu g a t u n k o w e g o wypowiedzi a n a l i z u j e G. G r o c h o w s k i w:

Tekstowe hybrydy. Literackość i jej pogranicza, Warszawa 2000. A u t o r a n a l i z u j e utwory,

które lamią konwencje g a t u n k o w e tak dalece, że p r o w a d z o n a w nich „ g r a " z p r z y z w y c z a j e n i a m i odbiorców zakłóca tok lektury. U t r u d n i a j ą c (czy wręcz uniemożliwiając) czytelnikowi określenie przynależności g a t u n k o w e j , tekst u r u c h a m i a równocześnie kilka dróg i n t e r p r e t a c j i i otwiera możliwości r ó ż n y c h , często n i e s p ó j n y c h sposobów jego waloryzacji (por. np. p r z y t a c z a n e p r z e z a u t o r a wypowiedzi krytyków na t e m a t Boskiego Juliusza J a c k a Bocheńskiego, k t ó r y to tekst byl odczytywany raz jako powieść historyczna, przez i n n y c h jako powieść z kluczem: p a m f l e t na władzę k o m u n i s t y c z n ą , a także jako przypowieść (parabola) 0 uniwersalnych m e c h a n i z m a c h władzy (s. 67-74); o p i n i e krytyków na t e m a t polimorficzności Imperium Ryszarda K a p u ś c i ń s k i e g o (s. 121-122) czy r e c e n z j e

Narkotyków Witkacego (s. 161-162), na koniec wreszcie w e r b a l i z o w a n e kłopoty

krytyków z odczytaniem i właściwym z a k l a s y f i k o w a n i e m Szczelin istnienia J o l a n t y B r a c h - C z a i n y (s. 205-207). K o n t a m i n a c j a o d m i e n n y c h wzorców w o b r ę b i e wypowiedzi (celowa bądź w y n i k a j ą c a z niskiej k o m p e t e n c j i k o m u n i k a c y j n e j ) , która prowadzi do -w aspekcie p e r l o k u c y j n y m - n i e f o r t u n n y c h działań języko-wych, jest z j a -w i s k i e m powszechnie obserwowanym nie tylko w o b r ę b i e stylu potocznego, ale t a k ż e

w oficjalnych tekstach kierowanych d o instytucji: n p . r o z m y w a n i e g r a n i c skargi, p o d a n i a 1 prośby. Zob. m.in. K. Wyrwas Skarga czy podanie? Kontaminacja wzorców tekstowych

w strukturze adaptacyjnej gatunku mowy, w: Stylistyka a pragmatyka, red. B. Witosz,

Katowice 2001 (w d r u k u ) . O nawiązywaniu do innych wzorców g a t u n k o w y c h pisze szerzej - także w aspekcie teoretycznym - M . W o j t a k Wyznaczniki gatunku

wypowiedzi na przykładzie tekstów modlitewnych, „Stylistyka" VIII, O p o l e 1999,

s. 105-117.

Idealizacja w oparciu o efekty prototypowe pozwala na ujęcie g a t u n k u w p e r s p e k t y w i e d y n a m i c z n e j , umożliwia uchwycenie „ p r z e p o s t a c i o w a n i a " g a t u n k u , o czym pisał I. O p a c k i Krzyżowanie się postaci gatunkowych jako wyznacznik ewolucji poezji, w: Tegoż Odwrócona elegia. O przenikaniu się postaci gatunkowych w poezji, Katowice 1999, s. 68 (prwdr. w: „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i " 1963, z. 4, s. 165). N a l e ż y j e d n a k m i e ć na uwadze, że prototyp r o z u m i a n y w koncepcji lingwistycznej również jako

(10)

Podobieństwo rodzinne i kategoria prototypu okazują się przydatne w typologii szczególnie wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie wymodelować g a t u n k u w postaci in-wariantu. Łączenie obiektów na zasadzie podobieństwa rodzinnego daje możli-wość objęcia kategoryzacją rozmnożonego dzisiaj niebywale zbioru tekstów „mag-mowatych", hybrydycznych, które - z powodu niespełnienia rygorystycznych kry-teriów - wyrzucane były poza system klasyfikacyjny, tworząc powiększające się n i e u s t a n n i e obszary pogranicza. Skłonna byłabym wysunąć tu hipotezę, że gatun-kiem, który mógłby być przy pomocy takich narzędzi p o d d a n y próbie kategoryza-cji, byłaby powieść uchylająca się - jak dotąd skutecznie - wszelkim taksono-miom. Jeśli na podstawie przedstawionych tu kryteriów za prototypowe (central-ne) uznać niektóre cechy XIX-wiecznej powieści realistycznej (wobec b r a k u badań ankietowych można jedynie założyć, że odbiorcy właśnie w tych utworach poszuki-waliby cech reprezentatywnych dla kategorii), to w zbiorze tekstowych realizacji g a t u n k u powieści można umieścić pokaźną liczbę utworów, które z klasyczną po-wieścią realistyczną nie m a j ą wiele wspólnego, ba, mogą nie mieć żadnej typowej cechy wspólnej. Wystarczającym w a r u n k i e m decydującym o przynależności takich s t r u k t u r do powieściowego g a t u n k u byłoby jedynie pozostawanie w r e l a -c j i do kategorii -centralnej (prototypu); ina-czej mówią-c, o umiejs-cowieniu dane-go egzemplarza w polu genológicznym powieści decyduje posiadanie jakiejś cechy wspólnej z jakimś egzemplarzem spośród tych, które b u d u j ą rodzinę, niekoniecz-nie z kategorią centralną. S t r u k t u r y kategorii niekoniecz-nie da się przedstawić w postaci po-jedynczego drzewa z wieloma rozgałęzieniami. Relacje wewnątrz g a t u n k u tworzą skomplikowany system zależności z częściowo zachodzącymi na siebie p o l a m i2 4.

Przyjęty model typologii dopuszcza w definiowaniu poszczególnych kategorii stosowanie kryteriów (bez ograniczania ich liczby) sytuowanych na różnych płasz-czyznach tekstu: s t r u k t u r a l n e j , semantycznej i pragmatycznej. Początkowo Anna Wierzbicka żywiła nadzieję, że uda się zbudować jednolitą teorię genologiczną, o b e j m u j ą c ą swym zasięgiem wszystkie formy werbalnych interakcji „w ramach se-mantyki elementarnych jednostek znaczeniowych". Autorka pragnęła wymodelo-wać g a t u n e k „poprzez ciąg prostych zdań, wyrażających założenia, intencje i inne

„ n a j l e p s z y " r e p r e z e n t a n t g a t u n k u nie oznacza - jak to m a m i e j s c e w o p r a c o w a n i a c h t e o r e t y c z n o l i t e r a c k i c h - szczytowego, czyli n a j w a r t o ś c i o w s z e g o p u n k t u rozwoju g a t u n k u czy jego o d m i a n y , wobec którego ocenia się fazy schyłkowe i rozwojowe. Z o b . o tym I. O p a c k i Krzyżowanie się... ; M . G ł o w i ń s k i Gatunek literacki i problemy

poetyki historycznej, w: Problemy teorii literatury, t. 2, red. H . M a r k i e w i c z , W r o c t a w - K r a k ó w

1987.

2 4 / j a k z w r a c a j ą u w a g ę semantycy, takie s k o m p l i k o w a n e relacje t a k s o n o m i c z n e p r e z e n t u j e wiele kategorii n a t u r a l n y c h . N p . „ u b r a n i e d a m s k i e " , n o s z o n e w y ł ą c z n i e l u b z a z w y c z a j p r z e z k o b i e t y n i e mieści się w klasyfikacji o p a r t e j n a r o z r ó ż n i e n i u d a m s k i e / m ę s k i e , g d y ż n i e k t ó r e u b r a n i a n o s z o n e są z a r ó w n o p r z e z m ę ż c z y z n , jak i kobiety. D l a t e g o też pozycja t a k s o n o m i c z n a pojęcia „ u b r a n i e d a m s k i e " jest n i e d o o k r e ś l o n a - o d n o s i się w r ó w n y m s t o p n i u d o spódnicy, s p o d n i i g a r n i t u r u . Zob. Kognitywne podstawy języka..., s. 68.

(11)

akty umysłowe mówiącego"2 5. Okazało się jednak wkrótce, że metoda

zapropono-wana przez Wierzbicką (wzbogacająca koncepcję Bachtina o osiągnięcia współcze-snej semantyki i pragmatyczną teorię aktów mowy) może być stosowana tylko do modelowania ograniczonej liczby gatunków, bowiem znacznie częściej kompo-nent illokucyjny stanowi tylko jeden ze składników specyfikujących kategorię. W lingwistycznych procedurach badawczych często się po pragmatyczno-seman-tyczną propozycję Wierzbickiej sięga, uznając rangę zagadnienia intencyjności wypowiedzi. W niektórych przypadkach zresztą wyeksplikowany cel illokucyjny staje się elementem jedynym i wystarczającym do zidentyfikowania g a t u n k u . Za przykład może tu posłużyć prawno-urzędowy tekst, jakim jest testament. Inwa-riantnym składnikiem konstytuującym strukturę podstawową t e s t a m e n t u jest performatyw ZAPISUJĘ, a formułą eksplikującą jego m i n i m a l n ą postać (jądro ga-tunku) jest: [(ja) ZAPISUJĘ Y-owi (komu) Z (co)]. W pozycji leksemu „zapisy-wać" w konkretnych realizacjach mogą pojawić się oczywiście różne jego seman-tyczne substytuty: „legować", „darować", „dać", „oddawać", „przeznaczać" itp. 2 6.

W innych tekstach - jak np. w opisie - rolę konstanty gatunkowej może pełnić nie zamysł komunikacyjny, a schemat ustrukturowania (morfologia g a t u n k u )2 7.

Tek-sty poddające się kategoryzacji w oparciu o jeden wyznacznik są, powtórzę raz jeszcze, rzadko spotykane. Przyjęto zatem, że podstawą typologizacji są k o n f i -g u r a c j e cech. Warto zauważyć, że lista wyznaczników -gatunkowych - w miarę postępu badań - stale się wydłuża; do wymienionych wcześniej: s t r u k t u r a l n y c h , tematycznych i funkcjonalnych, dołącza się coraz częściej (pod wpływem kognity-wizmu) wskaźniki aksjologiczne i emocjonalne oraz elementy określające status ontologiczny obiektów, o których mowa w tekście, przynależność do odpowiednie-go rejestru stylistyczneodpowiednie-go2 8.

Otwartość kategorii, prototypowość oraz rodzinne podobieństwo, zakładające członkostwo bez konieczności posiadania wszystkich cech wspólnych przez człon-ków kategorii, pozwalają grupować nie tylko warianty jednego g a t u n k u wokół mo-delu (prototypu, kategorii jądrowej), ale także wskazywać podobieństwo (o różnym stopniu bliskości) między odrębróżnymi gatunkami. Wskazanie na relacje p o -k r e w i e ń s t w a między a u t o n o m i c z n y m i formami te-kstów jest - dla konstruowania ogólnego modelu typologii - niezwykle istotne metodologicznie.

Z o b A. Wierzbicka Gemy mowy, w: Tekst i zdanie, red. T. D o b r z y ń s k a i E. J a n u s , W r o c l a w 1983, s. 129.

2 6 / W ten sposób z p o w o d z e n i e m w y m o d e l o w a ł a g a t u n e k t e s t a m e n t u B. Ż m i g r o d z k a w:

Testament jako gatunek tekstu, Katowice 1997.

2 7 /D e f i n i c j ę : „opis jest g a t u n k i e m / t e k s t e m , którego nadawca orzeka o X tak, że orzeka

wyłącznie o cechach X, cechach i n h e r e n t n y c h i cechach X w relacji do Y" - p r z e d s t a w i a wyizolowana f o r m u ł a jądrowa - [X jest jakiś], która może być powielana w

z m o d y f i k o w a n y sposób w kolejnych a k t u a l i z a c j a c h . Zob. B. Witosz Opis w prozie..., s. 56.

2 8 7 Zob. model g a t u n k u / tekstu, jaki przedstawił tekstolog J. M i c h e l - A d a m Les textes: types

(12)

Wiele g a t u n k ó w m o ż n a g r u p o w a ć w określone bloki ze w z g l ę d u na jakieś cechy, które są im wspólne. G r u p ę o d r ę b n y c h g a t u n k ó w , jakimi są: życiorys (i jego dzisiejszy w a r i a n t curriculum vitae), b i o g r a m , nota b i o g r a f i c z n a , b i o g r a f i a , w s p o m n i e -nie, zwierze-nie, d z i e n n i k , p a m i ę t n i k , a także spowiedź, nekrolog, mowa pogrzebowa, p r z e m ó w i e n i e jubileuszowe, n i e k t ó r e r o d z a j e toastów (lista nie jest z a m k n i ę ta) łączy n a j o g ó l n i e j rzecz b i o r ą c k r y t e r i u m tematyczne; r ó ż n i n a t o m i a s t w i e -le innych właściwości2 9. I n n y m p r z y k ł a d e m mogłaby być r o z m o w a - g a t u n e k ,

któ-ry w obrębie jednego tylko stylu (potocznego), ograniczonego do o d m i a n y mówio-nej, pozostaje w relacji pokrewieństwa z wieloma i n n y m i , by w y m i e n i ć tu zaledwie kilka: konwersacja, ploteczki, p o g a d u s z k i , rozmowa i n t y m n a , rozmowa przy stole, pogwarki, nocne rodaków rozmowy itp. W ś r ó d cech prototypowych tego g a t u n k u umieszcza się wyznaczniki p r a g m a t y c z n e : nastawienie na k o n t a k t i p o r o z u m i e n i e , w y m i a n ę i n f o r m a c j i , c h a r a k t e r ludyczny, f u n k c j ę , jaką jest w y p e ł n i e n i e czasu, oraz wyznaczniki s t r u k t u r a l n e : swobodną w y m i a n ę ról n a d a w c z o - o d b i o r c z y c h . Je-śli p o d j ą ć się określenia niektórych spośród w y m i e n i o n y c h tu g a t u n k ó w wyka-z u j ą c y c h p o d o b i e ń s t w a do rowyka-zmowy, to d a j e się wyka-zauważyć m i ę d wyka-z y n i m i różnice do-tyczące d o m i n a n t y t e m a t y c z n e j , skali n a s t r o j u , t o n u , relacji m i ę d z y u c z e s t n i k a m i itp. Zestawienie konwersacji i rozmowy pozwala wydobyć cechy przeciwstawne obu g a t u n k ó w : konwersację wyróżnia język „sztuczny", „gra językowa", podtrzy-m y w a n i e w y b r a n e g o t e podtrzy-m a t u , posługiwanie się e l i t a r n y podtrzy-m k o d e podtrzy-m r o z w i n i ę t y podtrzy-m , do-m i n u j ą w n i e j t e do-m a t y z b l o k u s e do-m a n t y c z n e g o „ k u l t u r a " ; r o z do-m o w ę n a t o do-m i a s t ce-c h u j e język n a t u r a l n y , s p o n t a n i ce-c z n o ś ć , luźny układ t e m a t ó w , wielość o d m i a n so-cjalnych języka, t e m a t y c o d z i e n n e3 0. J e d n a k ż e , m i m o łatwo d o s t r z e g a l n y c h

róż-nic, w m o d e l u typologicznym bliżej siebie u p l a s u j e m y r o z m o w ę i konwersację, a także ploteczki, p o g a d u s z k i , aniżeli np. nocne rodaków r o z m o w y i rozmowy przy stole.

Tak zakreślone r a m y typologii m a j ą więc c h a r a k t e r elastyczny, p o z w a l a j ą , do-k o n u j ą c podziałów w p r z e s t r z e n i tedo-kstowej, wsdo-kazać g a t u n do-k i (typy) w y s t ę p u j ą c e jedynie jako rozmyte klasy. Stanowisko, że g a t u n k i mowy d a j ą się n a j l e p i e j anali-zować w kategoriach p o d o b i e ń s t w a r o d z i n n e g o i teorii p r o t o t y p ó w3 1, nie musi

z a k ł a d a ć równocześnie, że i n n e modele kategoryzacji z a c h o w a ń k o m u n i k a c y j n y c h należy zdecydowanie o d r z u c i ć3 2. P r a g n ę w tym miejscu j e d y n i e zasugerować, że

s c h e m a t tekstu w postaci i n w a r i a n t u może być z p o w o d z e n i e m wykorzystywany, gdy celem b a d a w c z y m jest wypracowanie wzorca jakiegoś j e d n e g o w y b r a n e g o ga-t u n k u ; n a ga-t o m i a s ga-t , gdy z m i e r z a się do s k o n s ga-t r u o w a n i a s c h e m a ga-t u p o d z i a ł u wszysga-t-

wszyst-O typologicznych cechach g a t u n k u życiorysu zob.: B. Boniecka, J. P a n a s i u k

Przełamywanie paradygmatu gatunkowo-stylistycznego tekstu życiorysu, w: Gatunki mowy...,

s. 47-73.

3 0 / Takie zestawienie przedstawił A. Wilkoń Gatunki mówione....

3'Z Prezentowane również przez Swalesa Genre Analysis ....

3- / A n n a Wierzbicka zdecydowanie się przeciwstawia opozycyjnemu t r a k t o w a n i u m o d e l u

(13)

kich gatunków (charakterystycznych dla d a n e j kultury w określonym czasie), efektywniejsze jest odwołanie się do efektów prototypowych. Pozwala to u n i k n ą ć pewnych niezamierzonych trudności i konsekwencji natury metodologicznej. Spróbuję to wyjaśnić odwołując się do przykładu skargi3 3 - g a t u n k u , który dla

lin-gwisty jest szczególnie interesującym przedmiotem oglądu: realizuje się bowiem w dwu odmianach substancjalnych języka (mówionej i pisanej); przekracza grani-ce typologii stylowej - występuje w stylu potocznym, urzędowym i artystycznym; także w zmodyfikowanej postaci może pojawić się i w stylu religijnym i w tekstach naukowych - np. jako składnik różnego rodzaju wypowiedzi nadawcy o charakte-rze wstępnym, w których może on uskarżać się na swoją t r u d n ą sytuację badawczą itp.). Odmiana potoczna ma w swoim zasobie wiele nazw genologicznych, wymie-nię kilka: lament, utyskiwanie, biadolenie, zrzędzenie, psioczenie, narzekanie, ża-lenie się, bluzganie, gderanina itp.; niewątpliwie pod jakimś względem do skargi podobnych (także bogaty rejestr odnajdziemy wśród gatunków artystycznych, by wymienić tylko elegię, żal, lament, tren i in.). Wnioski płynące z subtelnych analiz semantycznych, jakim poddano predykaty konstytuujące wymienione tu potoczne gatunki mowy, wskazują na istniejące między nimi różnice, które uzasadniają ich dyferencjację gatunkową (jednak tylko w oparciu o model prototypowy). N i e k t ó r e z nich mają charakter adresatywny: skarga, żalenie się; inne: gderanie, narzekanie, zrzędzenie, biadanie, nazywają typ zachowań językowych niezależnych od obec-ności odbiorcy; także fakt, że „żalimy się na coś, co bezpośrednio działa na naszą niekorzyść"3 4 pozwala odróżnić skargę i żal od narzekania (narzekamy na brzydką

pogodę, ale skarżymy się, żalimy na to, że deszcz zniszczył nam siewy). Posługując się metodą „illokucyjnej" charakterystyki, można wyeksplikować gatunek skargi za pomocą następującej formuły definicyjnej: [ ja X mówię: czuję się źle z powodu Y], uznając tym samym, że (tak jak wymaga tego klasyczny model taksonomii) ko-niecznym i wystarczającym jego wyznacznikiem jest akt wyrażenia przez nadawcę niezadowolenia z jakiegoś stanu rzeczy3 5. Tę formułę definicyjną uznać należy za

konstytutywną dla skargi realizowanej w stylu mówionym potocznym, pisanym oficjalnym i artystycznym (poszczególnym odmianom towarzyszyć mogą dodatko-we illokucje, ale składnik jądrowy pozostaje niezmienny). Gdyby pozostać więc przy inwariantnej charakterystyce gatunku, wszystkie wymienione wcześniej struktury należałoby traktować jako warianty (stylowe i sytuacyjne) jednego ga-tunku - skargi. Sądzę jednak, że takie radykalne stanowisko, choć konsekwentne metodologicznie, nie bardzo przystaje do rzeczywistości tekstowej i k o m p e t e n c j i

D e f i n i c j ę skargi (a właściwie dwu jej o d m i a n : p o t o c z n e j i oficjalnej) w o p a r c i u o m e t o d ę eksplikacji illokucji nadawcy przedstawiła A. W i e r z b i c k a Genry mowy ..., s. 130. G a t u n e k ten doczekał się też m o n o g r a f i c z n e g o o p r a c o w a n i a : K. Wyrwas Skarga... J. Reszka Cechy semantyczne i składniowe wybranych wyrażeń komunikujących niezadowolenie

nadawcy z istniejącego stanu rzeczy (narzeka, utyskuje, skarży się, żali się), „ P o l o n i c a " XIV,

1989, s. 57-58.

(14)

użytkowników języka, dokonujących przecież w obrębie tych form wypowiedzi dy-ferencjacji, czego dowodem są m.in. wiaśnie odrębne nazwy g a t u n k o w e3 6. Dlatego

właśnie typologia prototypowa wydaje mi się „lepszym" wyborem metodologicz-nym, bowiem proponowane przez nią taksonomie nie działają p o n a d , obok czy wbrew przyjętym przez daną społeczność n o r m o m i zwyczajom budowania i różni-cowania s t r u k t u r k o m u n i k a c y j n y c h ; także dlatego, iż r e s p e k t u j ą oczywisty fakt, że poszczególne wyznaczniki gatunkowe nie m a j ą charakteru dyskretnego, mogą być wspólne dla różnych gatunków. G a t u n k i mowy współistnieją w u n i w e r s u m tek-stów z innymi f o r m a m i , a jako s t r u k t u r y otwarte podatne są na różnego rodzaju mutacje. T y m samym uznaje się przekształcenia pierwotnych form wypowiedzi we wtórne teksty (w Bachtinowskim rozumieniu) za proces o dużym s t o p n i u złożono-ści. Nie jest to bowiem proces jednokierunkowy - wyłącznie od form mówionych (prostych) do pisanych (złożonych). Przekształcanie form gatunkowych ma cha-rakter wielokierunkowy i wielopoziomowy. G a t u n k i pierwotne, którymi posługu-jemy się w potocznych sytuacjach k o m u n i k a c y j n y c h , zaczynają się z czasem różni-cować, oddalać od siebie, wytwarzając swoje własne o d m i a n y , które w odczuciu użytkowników przybierają postać o d r ę b n y c h form. Na tej zasadzie tworzą się k o n s t e l a c j e bliskich sobie gatunków. W teoretycznym opisie można uznać jeden z nich (jednak przy zachowaniu typologicznej odrębności pozostałych form mających odrębne nazwy) za reprezentanta całego zespołu (prototyp), a po-zostałe - pozostające z nim w relacjach podobieństwa - umieścić w o d p o w i e d n i e j od niego odległości. Tym samym, powtórzę raz jeszcze, system typologii grupo-wałby również w określone b l o k i gatunki, którym p r z y p i s u j e m y status autono-miczny3 7.

Interferencje między g a t u n k a m i - dostrzeżone3 8 - powinny być jednak

odpo-wiednio zinterpretowane i uwzględnione w całościowym systemie m o d e l u j ą c y m . Problem ten rozważają dziś także teoretycy literatury. Edward Balcerzan, zastana-wiając się, jak nazwać transgresję gatunkową i jak określić bloki g a t u n k ó w do

sie-3 6 /W a r t o w tym m i e j s c u p r z y p o m n i e ć raz jeszcze, że, c h o ć ujęcia k o g n i t y w n e d o p u s z c z a j ą

różne sposoby kategoryzacji tego s a m e g o o b i e k t u l u b klasy obiektów, to j e d n a k m o c n o p o d k r e ś l a się w n i c h , że ów proces d o k o n u j e się p o p r z e z l u d z k i e d o ś w i a d c z e n i e ; kategoryzacji n i e d o k o n u j e m y n a własny s u b i e k t y w n y użytek, ale jako członkowie w s p ó l n o t y k u l t u r o w e j z g a d z a m y się co do naszych i n t e r s u b i e k t y w n y c h d o ś w i a d c z e ń .

P r z y p o m n ę t u uwagi, choć w y p o w i e d z i a n e w i n n y m k o n t e k ś c i e , I. O p a c k i e g o , k t ó r y dostrzegał i s t n i e n i e w k o n k r e t n e j epoce h i s t o r y c z n e j g a t u n k u k o r o n n e g o , „ u ż y c z a j ą c e g o " pozostałym f o r m o m swoich cech. Z o b . I. O p a c k i Krzyżowanie się ..., s. 63.

N a ten proces s t o s u n k o w o wcześnie zwrócili uwagę p r z e d s t a w i c i e l e teorii t e k s t u i stylistyki. Z o b . S. G a j d a Gatunkowe wzorce wypowiedzi, w: Encyklopedia kultury polskiej

XX wieku. Współczesny język polski, red. J. B a r t m i ń s k i , Wroclaw 1993. P o s t u l a t , by p o d j ą ć

z a d a n i e o p i s a n i a i n t e r f e r e n c j i g a t u n k ó w , zgłaszała w i e l o k r o t n i e Teresa D o b r z y ń s k a . Z o b . T. D o b r z y ń s k a Tekst. Próba syntezy, Warszawa 1993, s. 32; taż Badania struktuiy tekstu

-nowe źródło inspiracji stylistyki, „Stylistyka" I, O p o l e 1992, s. 61; taż Tekst w perspektywie stylistycznej, w: Tekst i jego odmiany..., s. 135 i nast.

(15)

bie podobnych, proponuje nazwę ogólniejszą - paradygmaty

quasi-rodza-j o w e3 9. W systematyce tekstów budowanej przy pomocy kategorii prototypu

wszelkiego rodzaju generalizacje nadbudowane nad poziomem podstawowym (centrum kategorii) nie są jeszcze opatrzone precyzyjnymi określeniami. Nie-mniej jednak rezygnuje się tu z podziału rodzajowego - nadrzędnego wobec kate-goryzacji gatunkowej - odrzucając hierarchiczny podział, jaki proponowała kla-syczna genologia literacka: od kategorii najbardziej ogólnych do specyficznych. Z powodu przyjętych założeń należałoby zrezygnować z wprowadzenia poziomu rodzajowego i pozostać przy określeniu łatwiej, jak myślę, wpisującym się w pro-ponowany model typologii - grupować teksty (analogicznie do relacji w polu jed-nego gatunku) w rodziny g a t u n k ó w .

* * *

Konkretny tekst jest w akcie interpretacji porównywany z n a j b a r d z i e j prawdo-podobnym modelem gatunkowym czy też grupą modeli zarówno wtedy, gdy (jak w ujęciu holistycznym) t r a k t u j e m y wypowiedź jako całość, jak i wówczas, gdy (jak w ujęciu atomistycznym) zadaniem badawczym jest odkrycie jej złożonej s t r u k t u -ry gatunkowej. Tylko nieliczne spośród ludzkich interakcji językowych odwołują się do reguł jednego gatunku. Większość tekstów aktualizuje równocześnie cechy kilku wzorców, a ich postać gatunkowa przybiera kształt skomplikowanej, wielo-piętrowej konstrukcji. Badania konkretnych interakcji językowych muszą więc kłaść nacisk na wykrywanie ich g e n o l o g i c z n e j z ł o ż o n o ś c i , ich wtór-nego charakteru, by użyć określenia Bachtina. Jednakże samo ujawnienie gatun-ków składowych nie stanowi jeszcze odkrycia struktury wypowiedzi. W analizach należy uwzględniać również transformacje, jakie zachodzą w obrębie gatunków przetransponowanych z innego kontekstu do nowego sąsiedztwa, oraz prze-kształcenia mające miejsce w wyniku wzajemnego oddziaływania na siebie gatun-ków składowych. Podział na gatunki jest możliwy dzięki temu, że z reguły nie wszystkie wyróżniki poddają się operacjom przetransponowania do innych form i wynikającym stąd modyfikacjom4 0. Krzyżowanie się form wypowiedzi jest

zaw-sze w określony sposób ograniczone. W wielu nurtach współczesnej tekstologii, zwłaszcza w tzw. lingwistyce interakcyjnej4 1, p r z y j m u j e się, że gatunkowa

struktu-^ 9"'' E. Balcerzan W stronę genologii multimedialnej, „Teksty D r u g i e " 1999 n r 6, s. 21. 40/ p y t a n i a dotyczące przebiegu i efektów zespolenia kilku g a t u n k ó w w o b r ę b i e j e d n e j

wypowiedzi (ich prostego s k o n t a m i n o w a n i a przy z a c h o w a n i u o d r ę b n o ś c i k a ż d e g o ze s k ł a d n i k ó w czy stopienia różnych f o r m w jedną s t r u k t u r ę ) stawiają również literatu-roznawcy. Zob. I. O p a c k i , Krzyżowanie się .., s. 26; G. Grochowski Tekstowe hybiydy...

4 1 / 1 Koncepcję lingwistyki i n t e r a k c y j n e j p r e z e n t u j e d o k ł a d n i e praca R. Viona La

communication verbale. Analyse des interactions, Paris 1992. O s t a t n i o i n t e r a k c j o n i z m

w charakterystyce g a t u n k u wywiadu wykorzystała M. Kita Wywiad prasowy. Język

-gatunek - interakcja, Katowice 1998. T a m też obszerna bibliografia. K o n c e p c j e

h i e r a r c h i c z n e j b u d o w y tekstu w b a d a n i a c h lingwistyki t e k s t u a l n e j szeroko omawia A. D u s z a k Tekst, dyskurs...

(16)

ra ma postać hierarchiczną. Zawsze istnieje jakiś skiadnik d o m i n u j ą c y (moduł), który pozwala na wyeksplikowanie specyfiki gatunkowej tekstu jako całości.

Tymczasem analizy genologicznej heterogeniczności wielu współczesnych re-alizacji (zarówno literackich, jak i spoza kręgu wypowiedzi estetycznych) zdają się w wielu przypadkach temu stanowisku przeczyć, a może, powiedzmy ostrożniej, nie do końca je potwierdzać. W lingwistyce d o m i n u j e postawa, w której n a j p i e r w dąży się do zbudowania teoretycznego modelu wypowiedzi, a potem weryfikowa-nia go w zetknięciu z k o n k r e t n y m i faktami językowymi. Jednakże, trzeba to przy-znać, opisanie relacji między podstawowymi regułami a ich powierzchniowymi e k s p o n e n t a m i wymaga ze strony lingwistów intensywniejszych i wnikliwszych analiz. Genologia lingwistyczna k o n c e n t r u j e swe zainteresowania raczej wokół t y p ó w , a nie okazów. Nie może jednak abstrahować od problematyki wynikającej z indywidualnego użycia kodu gatunkowego. Teksty bowiem, jako s t r u k t u -ry zaktualizowane, w całej swej rozmaitości r e p r e z e n t u j ą nie tylko rozpoznawalne typy komunikatów, ale posiadają swoje cechy indywidualne, takie, które decydują o tym, że nie ma dwóch takich samych wypowiedzi. Te zagadnienia są wprawdzie głównie przedmiotem analizy stylistycznej i częściowo pragmalingwistycznej, ale w jakiejś mierze powinny być uwzględniane również w specyfikacji g a t u n k o w e j4 2.

Wiele ścieżek interpretacyjnych odkrywają dla lingwistów badacze literatury, mający niejako „na co dzień" do czynienia z formami, w których odwołanie się do wzorca nie oznacza przyjęcia i realizacji jego reguł, a służy jedynie jako p u n k t od-niesienia dla różnych typów „gier intergatunkowych" prowadzonych, by uzyskać zamierzony cel - rozchwianie statusu dyskursywnego literackiej wypowiedzi. Jak dowodzi tego lektura współczesnej twórczości, konfiguracje cech gatunkowych m a j ą w przypadku wielu utworów charakter incydentalny, są wynikiem jednostko-wych i niepowtarzalnych działań tekstotwórczych p o d m i o t u , które łamią konwen-cje gatunkowe tak dalece, że prowadzona w nich „gra" z przyzwyczajeniami od-biorców zakłóca tok lektury - u t r u d n i a j ą c (czy wręcz uniemożliwiając) czytelniko-wi określenie ich przynależności gatunkowej. Teksty takie u r u c h a m i a j ą równocze-śnie kilka dróg interpretacji i otwierają możliwości różnych, często niespójnych, sposobów ich waloryzacji. Odwołam się bezpośrednio do p r z y k ł a d u4 3, który

pod-dał genologicznej interpretacji Grzegorz Grochowski: „W istocie wiąc Szczeliny nie są ani tylko t r a k t a t e m filozoficznym, ani esejem filozoficznym, ani esejem

literac-Rolę p i e r w i a s t k a i n d y w i d u a l n e g o w w y p o w i e d z i podkreśla w s p ó ł c z e s n a stylistyka. Zob. J. B a r t m i ń s k i Derywacja stylu, w: Pojęcie derywacji w lingwistyce, red. J. B a r t m i ń s k i , L u b l i n 1981; S. G a j d a Styl indywidualny a współczesna stylistyka, w: Z polskich studiów

slawistycznych, seria VII, W a r s z a w a 1988; B. W i t o s z Ewolucja kategorii podmiotu w badaniach stylistycznych, w: Nowe czasy, nowe języki, nowe (i stare) problemy, red.

E. J ę d r z e j k o , Katowice 1998; B. W i t o s z „Dziennik pisany nocą"-między gatunkowym

a indywidualnym stylem wypowiedzi, w: Język Artystyczny, t. 11, red. A. W i l k o ń

i D . Ostaszewska, Katowice 2001 (w d r u k u ) . M a r g i n a l i z o w a n i e k r e a t y w n o ś c i p o d m i o t u z a r z u c a genologii lingwistycznej A. W i l k o ń Gatunki pierwotne..., s. 14.

(17)

kim, ani poematem prozą, ale w s z y s t k i m p o t r o c h ę " (podkr. BW)4 4;

i dalej: „Przeciwstawne sposoby pisania nie zostają uzgodnione w jednej nadrzęd-nej perspektywie, ale trwają w dialogicznym napięciu, równocześnie kwestionując się i uzupełniając. Nie zawsze da się rozstrzygnąć, który rodzaj komunikacji wchłania w siebie obce formy, a który podlega absorpcji"4-*1.

Warto na marginesie zaznaczyć pewną różnicę, jaka rysuje się między języko-znawczymi, a wywodzącymi się z kręgu badań literackich interpretacjami i ocena-mi - jak można to określić - perlokucyjnego aspektu kontestacji ogólnie przyję-tych norm konstruowania tekstów. Łamanie konwencji - w przypadku tekstu lite-rackiego - jest odczytywane jako manifestacja wzmożonej świadomości gatunko-wej, której tekst oczekuje także po stronie kulturowej kompetencji czytelniczej. Normy wypowiadania są traktowane jako krępujący gorset zagrażający indywidu-alnym procesom twórczym. Natomiast w obrębie komunikacji pozaestetycznej nierespektowanie reguł gatunku interpretowane jest jako wynik niedostatecznej kompetencji komunikacyjnej, która zakłóca interakcję. Równocześnie siatka tak-sonomiczna, którą „nakłada" się na żywioł mowy, jest postrzegana jako czynnik niezbędny, regulujący, decydujący o fortunności aktów językowych, czynnik umożliwiający wręcz ludzkie porozumienie.

W istocie jednak genologia lingwistyczna i literaturoznawcza mówią o tym sa-mym i to samo, nieco inaczej jedynie rozkładając akcenty. Genologia lingwistycz-na koncentruje swe wysiłki lingwistycz-na stworzeniu ogólnej teorii g a t u n k u i w miarę ela-stycznej typologii form; dla współczesnego literaturoznawstwa natomiast niezbęd-na staje się i teoria, i wypracowanie niezbęd-narzędzi opisu oraz metod interpretacji kon-kretnego tekstu jako jednostkowej aktualizacji reguł gatunkowych4 6.

Jeśli gatunek rozumieć jako system „reguł gry", osadzonych w szeroko pojętej kompetencji komunikacyjnej (czy jak nazywa to Stanisław Balbus - w polu trady-cji literackiej)4 7, to bez jego znajomości niemożliwy byłby, jak pisze Włodzimierz

Bolecki, sam akt pisania, gdyż ten jest zawsze odwołaniem się do jakiegoś wzorca, choćby poprzez jego zanegowanie4 8. Dla analiz tekstu literackiego gatunek -

osa-dzony w „przestrzeni hermeneutycznej" 4 9 wraz z całym systemem typologicznym

4 4 / /G . Grochowski Tekstowe hybrydy . . . , s. 207-208.

4 5/ T a m ż e , s. 259.

4 6 / / Por. wypowiedziane w p o d o b n y m d u c h u uwagi M i c h a ł a Głowińskiego, który m i ę d z y z o r i e n t o w a n i e m teoretycznym i g e n e r a l i z u j ą c y m , c h a r a k t e r y s t y c z n y m dla

lingwistycznych koncepcji tekstu, a s k u p i e n i e m się na analizie k o n k r e t n e j realizacji, typowym dla podejścia literaturoznawczego, upatrywał różnicy m i ę d z y m e t o d a m i językoznawstwa i n a u k i o literaturze. M . Głowiński Nauka o literaturze wśród innych

dyscyplin, w: Humanistyka przełomu wieków, red. J. Kozielecki, Warszawa 1999, s. 346.

4 7 , / Por. S. Balbus „Zagłada gatunków", „Teksty D r u g i e " 1999 n r 6, s. 33. 4 8 / W. Bolecki O gatunkach..., s. 6.

(18)

- stanowi pole odniesień, których znajomość staje się niezbędna w wykrywaniu i ocenie nowatorstwa oraz niepowtarzalności jednostkowych realizacji.

* * *

Sądzę, że jest to dobry m o m e n t , by pokusić się o wskazanie „miejsc wspólnych" genologii literaturoznawczej i lingwistycznej. Przyjęcie teorii k o m u n i k a c j i jako adekwatnej podstawy koncepcji g a t u n k u rysuje perspektywę syntetycznej inter-pretacji, zdolnej pomieścić caią złożoność wypowiedzi literackich i praktycznych. Oznacza to jednak rezygnację, p r z y n a j m n i e j częściową, z przypisywania f o r m o m artystycznym odrębnego statusu. N a ten stan „zagrożenia" literatury zwraca uwa-gę Balbus: „Oto coraz bardziej się różnicującym pod względem formalnym zjawi-skom literackim, a więc k o n k r e t n y m literackim tekstom, które gruntownie i sku-tecznie wymykają się taksonomiom ustalanym dla nich na gruncie literackim i z przesłanek literackich tak czy owak się wywodzącym - narzuca się (aby utrzymać typologiczne, genologiczne o nich myślenie) taksonomię z g r u n t u pozaliteracką, « n a t u r a l n ą » , wypływającą bowiem z «naturalnych», pozaestetycznych użyć ludzkiej mowy" 5 0. Osłabienie dystynkcji między literaturą i tekstami

użytkowy-mi osiągnąć można - z jednej strony, m o d y f i k u j ą c koncepcję f u n k c j i estetycznej i poszukując nowych wyznaczników literackości5 1; z drugiej, a k c e p t u j ą c próby

tworzenia podstaw systematyzacji - także tekstów literatury - przy pomocy meto-dologii „zewnętrznych": genologii wyrastającej korzeniami z koncepcji Bachtina, Austinowskiej teorii aktów mowy oraz współczesnej semantyki kognitywnej, któ-rych założenia dopuszczają wielość i heterogeniczność kryteriów porządkujących. Dziś, jak można wnosić, w s ł u c h u j ą c się w głosy wypowiadane z nieco odmiennych perspektyw badawczych, nie ma istotnych różnic między dyscyplinami ani w kwe-stii manifestacji potrzeby i rangi genologii w dzisiejszym dyskursie teoretycznym, ani co do wyboru podstaw metodologicznych dla zintegrowanej typologii5 2.

Trud-nym problemem może natomiast okazać się próba stopienia hierarchicznej klasy-fikacji form artystycznych (z podziałem rodzajowym, gatunkowym i o d m i a n a m i gatunków) z n i e z h i e r a r c h i z o w a n ą typologią, w której relacje między

5° / T a m ż e , s. 31.

Spośród wielu w a ż n y c h głosów w y p o w i e d z i a n y c h na ten t e m a t p r z y p o m n ę tylko

z a p r e z e n t o w a n e o s t a t n i o s t a n o w i s k o E. Balcerzana „Sprzecznościowa" koncepcja literackości (referat wygłoszony na X X X K o n f e r e n c j i T e o r e t y c z n o l i t e r a c k i e j w K r a s i c z y n i e 9 - 1 5 I X 2001 pt. Sporne i bezsporne problemy współczesnej wiedzy o literaturze).

5 2/ P o d s t a w o w e założenie genologii lingwistycznej o o b l i g a t o r y j n e j k w a l i f i k a c j i g a t u n k o w e j

k a ż d e j wypowiedzi jest f o r m u ł o w a n e również w d z i s i e j s z y m d y s k u r s i e t e o r e t y c z n o l i t e r a c k i m . Por. tezę E. Balcerzana: „z k a ż d e g o t e k s t u m o g ą zostać w y g e n e r o w a n e reguły g a t u n k u " . E. Balcerzan W stronę genologii . . . , s. 10. M o d e l

kategoryzacji p r o t o t y p o w e j , w r o z u m i e n i u p r o p o n o w a n y m p r z e z s e m a n t y k ę k o g n i t y w n ą , został już na g r u n c i e w s p ó ł c z e s n e j teorii l i t e r a t u r y t a k ż e w s t ę p n i e z a p r e z e n t o w a n y . Z o b . R. N y c z Tekstowy świat. Poslstrukturalizm a wiedza o literaturze, W a r s z a w a 1995.

(19)

poszczególnymi obiektami przybierają postać siatki o skomplikowanych, równo-legle przebiegających powiązaniach. Dlatego też nie bez racji, Edward Balcerzan postuluje, by konstruowanie „Nowej Genologii" odbywało się „nie zamiast, lecz obok genologii tradycyjnej" oraz, by dążenia do kategoryzacji koncentrowały się wokół form kultury nowożytnej, form aktualnych, „dostępnych n a m empirycznie także w dniu dzisiejszym"5 3. „Nowa Genologia" - jako propozycja

opracowywane-go wspólnie modelu podziału gatunków - uznaje w swym wyborze metodologicz-nym dominację kategoryzacji „naturalnej". Włączenie tekstów literackich w ogól-ny schemat kategoryzacji, tak by zarazem nie wyrywać ich z kontekstu inogól-nych form estetycznych, jest niewątpliwie jednym z pilniejszych zadań, które należy podjąć i rozwiązać w taki sposób, by nie stało się to zarzewiem teoretyczno-meto-dologicznych sporów. Jednakże pytanie - jak wpisać w radialną sieć odniesień ty-pologicznych dyferencjację stylową? - ciągle czeka jeszcze na odpowiedź.

Jedno niewątpliwie już dziś wiadomo: nie da się charakterystyki g a t u n k u wy-powiedzi poprowadzić niezależnie od jej wyznaczników s t r u k t u r a l n y c h , seman-tycznych, stylowych i pragmatycznych. W związku z tym może się okazać, że nale-ży ponownie rozwanale-żyć jedną z częściej pojawiających się w pracach teorioteksto-wych tez o nadrzędności charakterystyki gatunkowej wobec pozostałych specyfi-kacji t e k s t u5 4. Być może w y r a ź n e rozgraniczenie i przedstawienie w

hierar-chicznym uporządkowaniu wyznaczników genologicznych, stylistycznych i strukturalnych tekstu w ogóle nie jest możliwe. Na poziomie idealizacyjnym -wiele na to wskazuje - m o d e l g a t u n k u stanowi zarazem m o d e l t e k s t u5 5. Choć problem relacji tekstu i g a t u n k u , a także w konsekwencji -

genolo-gii wobec tekstologenolo-gii lingwistycznej jest teoretycznie doniosły i domaga się wszechstronnej refleksji, zrównanie modelu g a t u n k u i tekstu w niczym nie kom-plikuje podstaw schematyzacji form wypowiedzi. Problemem bowiem pozostaje w dalszym ciągu konstrukcja samego modelu. Jeśli bowiem, zgodnie z założe-niem, teoretyczny konstrukt jest zawsze prostszy od „problematycznego b y t u " form zaktualizowanych, to rozważenia wymaga kwestia: czy, w jakim zakresie

5 3 7 E. B a l c e r z a n Nowe formy w pisarstwie..., s. 374.

S t a n o w i s k o , iż o p i s w z o r c a g a t u n k o w e g o s t a j e się p u n k t e m w y j ś c i a d l a a n a l i z s t y l i s t y c z n y c h , t e m a t y c z n y c h , s t r u k t u r a l n y c h , a k s j o l o g i c z n y c h itp. w y p o w i e d z i , u g r u n t o w a ł a w d u ż y m s t o p n i u p r a g m a l i n g w i s t y k a . Z o b . m . i n . p r a c e B. S a n d i g Stilistik

der deutschen Sprache, B e r l i n N e w York 1986; o r a z t e j ż e Tendenzen der linguistischen Stilforschung, i n : Stilfragen, B e r l i n N e w York 1995. N a w i e l o a s p e k t o w e r e l a c j e m i ę d z y

stylistyką a t e k s t o l o g i ą z w r a c a u w a g ę J. M a z u r Styl w aspekcie pragmatycznym, „ S o c j o l i n g w i s t y k a " 1990 n r 9; M . W o j t a k Stylistyka a pragmatyka, „ S t y l i s t y k a " V I I , 1998; M . H . KoîKHHa Cmiuib u otcaup: ux eapuamuemcmb, ucmoputecKan uxveHHueocmb

u cooniHouieHue, „ S t y l i s t y k a " V I I I , 1999; B. W i t o s z , Czy gatunek i styl są we współczesnej stylistyce pojęciami konkurencyjnymi?, „ S t y l i s t y k a " V I I I , 1999.

5 5 7 Por. m o d e l e o r g a n i z a c j i t e k s t u , z a p r o p o n o w a n e p r z e z : J.- M . A d a m a Les textes...; K e r b r a t - O r e c c h i o n i L'Enonciation. De la subjectivité dans le langage, P a r i s 1980, s. 19. Z o b . też E. B a l c e r z a n W stronę genologii . . . , s. 12-13.

(20)

i gdzie umiejscowić w schematach (reprezentacjach) tekstów i ich w z a j e m n y c h relacji wszystkie wymienione wcześniej p a r a m e t r y (gatunkowe, stylowe, s t r u k t u -ralne, sytuacyjne). T o zagadnienie dzisiaj wydaje się n a j i s t o t n i e j s z e i wyma-gające wspólnego wysiłku teoretycznego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[…] tym, co próbuję oznaczyć za pomocą tej nazwy, jest, po pierwsze, zdecydowanie heterogeniczny an- sambl [ensemble], zawierający dyskursy, instytucje, za- budowę

Pozytywne wrażenia wywołuje kojarzenie miasta z możliwościami rozwoju jednostki oraz wolnym dostęp do zdobyczy cywilizacji. Budowany przez wypowiedzi mieszkańców obraz

Poprzez ludzką praxis konstytuuje się kultura (w prawdziwym i pełnym tego słowa znaczeniu, a nie jako zespół namiastek i pozorów), o ile przez nią człowiek bardziej

pewnym statusie dyskursywnym poradnika jako polimorficznej (a być może także „pasożytującej”) formy wypowiedzi, cechującej się rozmytymi, rozciągli‑.. wymi

Ten to właśnie „chciany przez Stwórcę dla siebie samego” człowiek nie może być pozbawiony swej autoteleologii8, nie może być rozpatryw ani jako środek czy

U innych osób mogą występować objawy zarówno jadłowstrętu psychicznego jak i bulimii lub też ciągła oscylacja pomiędzy okresami tłumienia łaknienia i spadku

I./2, Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora J //.. Materiały uzupełniające relację

Tymczasem Davidson twierdzi:”dualizm analityczne-syntetyczne (podważył już go Quine) to dualizm zdań, z których jedne są prawdziwe (lub fałszywe) na mocy znaczenia i