• Nie Znaleziono Wyników

Nauczanie współczesnej literatury w szkole średniej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nauczanie współczesnej literatury w szkole średniej"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisława Osiecka

Nauczanie współczesnej literatury w

szkole średniej

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 33/1/4, 484-488

(2)

NAUCZANIE W SPÓ ŁC ZESN EJ LITERATURY W SZKOLE ŚREDNIEJ

Planow a i p rzem yślan a n au k a w sp ó łczesn ej litera tu ry w sz k o le średniej staje się coraz w ięcej n a k a zem ch w ili; d o ­ m a g a s ię te g o ż y w io ło w o m ło d zież, k a te g o r y c z n ie ta k ie żą d a n ie sta w ia ż y c ie . W sz y stk ie in n e p rzed m ioty h u m a n isty czn e, a z w ła ­ szcza historją w raz z n au k ą o p a ń stw ie , doprow adzają zak res s w e g o m aterjału aż do ch w ili b ieżącej, a o ficjaln y k urs litera ­ tu ry nadal k o ń c z y s ię na n eo ro m a n ty źm ie, a i ten tra k to w a n y b y w a raczej fra g m en ta ry czn ie. M łodzież b u n tu je się p rzeciw k o tak iej n ie w sp ó łm ie rn o ści, a poznając na lek cjach historji P o lsk ę w sp ó łc z e sn ą , d om aga s ię ró w n ież i w sp ó łc z e sn o śc i literack iej w szk o le.

N ie w y sta r c z y jed n ak w jak iś bliżej n ie o k r e ślo n y sp o só b „zająć s i ę “ w gim n azju m literatu rą w sp ó łc z e sn ą ; trzeba ją w łą ­ cz y ć do o ficja ln eg o i o b o w ią zu ją ce g o program u tak sam o, jak i in n e o k r esy litera tu ry , a to z p rzy czy n n a stęp u ją cy ch : lite ­ ratura w sp ó łc z e sn a , sta n o w ią ca o sta tn i etap w rozw oju n a sz e g o p iśm ien n ictw a , je s t n a o g ó ł trudna w treści, o w ie le za trudna do sa m o d z ie ln e g o , p o za szk o ln eg o u jęcia przez m ło d zież; ró w n ież i form a w sp ó łc z e sn a , orygin aln a, sa m o istn a , ojirębna od form , d o ty ch cza s p o zn a n y ch , o w ie le p rzerasta sa m o d zieln e s iły m ło ­ d zieży .

A pęd do w sp ó łc z e sn o śc i, do r z e c z y w is to ś c i otaczającej, je s t u m ło d eg o p o k o len ia tak siln y , że n iem a l in sty n k to w n y , i z w y c ię ż y z a w s z e ; a le m łod zież, je śli n a w et d ow ie s ię od n a u ­ c z y c ie la (n iejak o p ry w a tn ie) n a zw isk w y b itn y c h autorów i ty ­ tu łó w ich n a jw ażn iejszych d z ie ł i się g n ie po n ie, to n a tra fiw szy na z b y t tru d n e zjaw isk a literack ie, zn iech ęco n a , zaczn ie c z y ta ć u tw o r y w sp ó łc z e sn e ła tw e , c z ęsto m a ło w a rto ścio w e, co zresztą n a o g ó ł d o ść trafn ie o cen ia . W ten sp o só b w yrab ia so b ie tak tru d n y do zw a lczen ia , bo qu asi k r y ty c z n y a u jem n y, sąd o li­ tera tu rze w sp ó łcze sn ej, gru n tu jący s ię g łó w n ie na n iezn ajom ości lu b n iezro zu m ien iu zja w isk n a jisto tn iejszy ch i najbardziej c e n ­ n y ch . U party a n ie u z a sa d n io n y sąd o b e zw a rto ścio w o ści w sp ó ł­ c z esn ej litera tu ry w p orów n an iu z p rzeszło ścią je st w śród star­ sz e g o sp o łe c z e ń stw a zja w isk ie m n iem a l p o w szech n em , a nad

(3)

w yraz p rzyk rem . M ożnaby tem u sk u te c z n ie p rzeciw d ziałać w ła śn ie p op rzez m łod zież, z n atu ry rew olu cyjn ą i w rażliw ą na n o w e p ięk n o , jed n a k pod w arunkiem , ż e b y szk o ła d op row a­ dziła sw o ic h u c zn ió w do p ozn an ia i zrozu m ien ia dorobku lit e ­ rack iego osta tn iej d oby.

Z resztą p o m in ięcie literatu ry w sp ó łczesn ej w sz k o le sp rzyja rozw ijan iu się u m ło d zieży w y ra źn eg o le k c e w a ż e n ia w sto ­ su n k u do literatu ry, jako w artości życiow ej w o g ó le ; u jed n o ­ stek su b teln iejszy ch zjaw ia się p ew n eg o rodzaju żal, że o to już b ezp o w ro tn ie m in ęła w ielk a p rzeszło ść, w której ona sam a, m ło d zież, n ie brała u d zia łu ; n ic d ziw n eg o : au torow ie, objęci program em , n ie żyją, a dla m łod zieży o k res d z ie się c iu lat, to w ięcej, n iż p o ło w a ca łeg o jej ży c ia !

W p row ad zen ie litera tu ry w sp ó łczesn ej do program u sz k o ły średniej w n ie s ie w ie le n o w y c h w artości, k tórych inaczej n ie da się o sią g n ą ć. I tak : m łod zież w yrobi so b ie w ła śc iw y p ogląd na różn orod n e b og a ctw o literatu ry, sp o tk a się b ow iem , jako z naturalnem zja w isk iem , ze w sp ó łistn ie n ie m często sp rzeczn y ch prądów , n ie ty lk o a r ty sty c z n y c h , ale i id eo w y ch , jak np. sz c z y tn y id ealizm Struga, b e z w z g lę d n y realizm K ad en -B an d row sk iego, m isty c z n y sy m b o lizm S za n ia w sk ieg o , w n ik liw y p sy c h o lo g ic z n y realizm N ałk ow sk iej i t. p.; p o zn a w szy S ie r o sz e w sk ie g o , Iłła- k o w iczó w n ę, W ie r zy ń sk ie g o , G oetla czy B erenta, nau czy s ię cen ić literatu rę, jako przejaw piękna, n a jisto tn iejszeg o i n aj­ cen n ie jsz e g o , p o w sta łe g o pod w iek u iście tw órczem h a s łe m : sztu k a dla sztuki.

N auka literatu ry w sp ó łcz esn ej w y tw o rzy w u m y śle m ło ­ d zieży obraz, zg o d n y z r zec zy w isto ścią , którego n ig d y n ie da n a w et najstaranniej prow adzona literatura daw na, która, z k o ­ n ie c z n o śc i ujm ow ana ty lk o w n ajistotn iejszych sw o ich p rzeja­ w ach, stw arza obraź n ie p e łn y , trochę u b o g i, nadto jed n o lity , niejako sk o ń czo n y , — poniekąd sc h em a ty c zn y ; n atom iast w sp ó ł­ c z e sn o ść literack ą m oże m łodzież ujm ow ać w chw ili staw an ia się , b ezp o śred n io , w całem jej różnorodnem b o gactw ie.

P oza tem , literatura w sp ó łc zesn a w szk o le — to jed en z n atu raln ych i najbardziej sk u teczn ych sp o so b ó w aktualizacji literatu ry w szy stk ich epok, g d y ż m łodzież, zetk n ięta z żyw ą, sta ­ jącą się r z e c z y w isto ścią literack ą, spojrzy na p rzeszło ść c iek a w ie i p rzy ch y ln ie, jako na in teresu ją ce i d rogie źródło b o g a tej, drgającej ż y ciem r zec zy w isto ści.

A z z a cie k a w ie n ia i d od atn iego u czu cio w eg o sto su n k u d o p rzeszło ści w y n ik n ie z a in tereso w a n ie, k tóre p ozw oli na g łę b sz e u jęcie zarów n o zaw artości id eo w ej, jak i form aln ych w artości m in ion ych epok. W e w sp ó łc z e sn o śc i m łod zież sam orzu tn ie i łatw o d o strzeg a w za jem n y zw iązek literatu ry z życiem , co bardzo p om oże p ow iązać p o szc zeg ó ln e o k resy literack ie z od­ p ow ied n ią ep ok ą h isto ry czn ą , a jest to problem w szk o le śred­ niej n a o g ó ł trudny.

(4)

4 8 6 Stanisław a Osiecka

A b y n au czan ie literatu ry w sp ó łc z e sn e j w szk o le średniej dało obraz, zg o d n y z r z e c zy w isto ścią , co je st g łó w n y m c ele m w sz elk ie j n auki, zarów n o m łod zież, jak i n a u czy ciel, m u szą rozporządzać b o g a ty m i ró żn orod n ym m aterjałem p o ró w n a w ­ czym .

W ob ec te g o , o ile literatu rę w sp ó łc z e sn ą plan ow o m ożn a op racow ać w ch ro n o lo g iczn y m porządku, to zn a czy w k la sie ósm ej, o ty le p rzy g o to w a n ie i p o d b u d o w ę do tej pracy trzeb a zacząć bardzo w c z e śn ie , r ó w n o le g le z n au k ą literatu ry sta ro ­ p olsk iej, a w ię c w k la sie szó stej.

J ed n a g o d zin a na 2 ty g o d n ie, p o św ię co n a o m ó w ien iu p rzy­ g o to w a n ej p rzez m łod zież na te n d zień p o w ie śc i cz y zbioru poezji, budzi ż y w e za in te r e so w a n ie i grom adzi r z e c zo w y m a- terjał na p rz y sz ło ść ; cen n ą pom ocą ró w n ież są d zien n ik i lek tu ry . R zecz jasna, na tym p o zio m ie trzeb a m łod zież o to czy ć s z c z e ­ góln ą troską, dając jej ze w sp ó łc z e sn o śc i r z e c zy ła tw ie jsz e , isto tn ie c ie k a w e, oparte na u czu ciow em p rzeży ciu autora ; pod­ czas d y sk u sji ce n ić w sz e lk ie w y p o w ie d zen ia , n ie zm u szać do z a ch w y tu c z y za in tereso w a n ia tam , g d zie n ie zjaw iają s ię o n e sam orzu tn ie. W k la sie siódm ej m oże m ło d zież zap ozn ać się z tru d n iejszem i u tw oram i w sp ó łcze sn em i, z w ię k sz ą ich liczb ą , ab y w k la sie ósm ej n ie b y ła p rzytłoczon a o b fito ścią m aterjału lu b tru d n ościam i form alnem i. M ożna rów n ież bardziej p lan ow o i rzeczo w o , a n iż e li p oprzednio, om aw iać u tw ory, p rzezn a czo n e do d y sk u sji, p o św ięca ją c na literatu rę w sp ó łczesn ą w ięcej czasu np. 1 godz. ty g o d n io w o ; m ożna też już w y m agać argum enta- c y jn e g o , do p e w n e g o stop n ia in te le k tu a ln e g o u jm ow an ia w ła s­ n y ch sp o str zeż eń i d op u szczać do rzeczo w y ch p olem ik, k tóre z r e g u ły są bardzo o ż y w io n e .

S y ste m a ty c z n a n au k a literatu ry w sp ó łczesn ej w k la sie ósm ej, p rzygotow an a p op rzez sto p n io w a n ie tru d n ości w doborze i sp o so b ie ujm ow ania m aterjału, b ęd zie dla m ło d zieży zja w is­ k iem najzu p ełn iej naturalnem , w yn ik ającem z tok u całej p racy szk oln ej ; m etod a pracy m oże p o zo sta ć w za sa d zie ta sam a, jaką s to so w a n o d o ty ch cza s, np. d y sk u sje , referaty, w y k ła d y , prace g ru p o w e, p race pod k ieru n k iem i t. p., a ty lk o trzeb a m ło ­ d zieży zo sta w ić w ię k szą sw o b o d ę w w y d a w a n iu sądów . J eżeli np. w n a u cz a n iu sto so w a n o m eto d ę d ysk u sji, jako p rzew a­ żającą, to jako sy n te z ę literatu ry w sp ó łczesn ej m ożna p r z e ­ p racow ać z k la są za g a d n ien ie: „Który z autorów w sp ó łcz esn y ch p rzejd zie do historji lite r a tu r y ? “ T a k ie zagad n ien ie p ow od u je są d y jask raw o sp rzeczn e, a przez to budzi ż y w io ło w e w p ro st za c iek a w ie n ie, pobudza do rzeczo w ej argum entacji i posiada dla m ło d z ie ż y c a ły urok istotn ej sa m o d zieln o ści, a d op row a­ dzając do o b je k ty w n e g o u zn an ia w artości, m im o su b jek ty w n e za strzeżen ia w rodzaju: „chociaż m i się n ie podoba, chociaż mi n ie o d p o w ia d a “, p rzed sta w ia w ie lk ie w artości n ie ty lk o k sz ta ł­ cą ce, a le i w y c h o w a w c z e . A je że li z ech c e m y na za k o ń czen ie

(5)

k u rsu p o w tó rzy ć całość litera tu ry , np. w p o sta ci zagad n ień s y n ­ te ty c z n y c h , m łod zież, rozporządzając ró w n ież i m aterjałem z e w sp ó łc z e sn o śc i literack iej, p od ejm ie taką pracę z d u żem za in ­ te r e so w a n ie m , p o n ie w a ż ujrzy o p ra c o w y w a n y , a c z ę sto sam o- d żie ln ie w y s u n ię ty p rob lem , jak o w sp ó łc z e śn ie n ie ty lk o is tn ie ­ ją cy , a le c z ę sto bardzo ż y w o tn y .

J e ż e li chodzi o czas, p rzezn a czo n y na n au k ę ję z y k a p o l­ s k ie g o w starem gim nazjum , to w praw dzie z p ew n ą tru d n o ścią , a le starczy go ró w n ież i na sy ste m a ty c z n ą n au k ę literatu ry w sp ó łczesn ej. Z byt w ielk ą szk od ą b y ło b y red u k o w a n ie i ta k ju ż m ocno o k rojon ego m aterjału literatu ry d aw n ej, jed n ak sp oro cza su m ożn a u z y sk a ć p rzez n iew ielk ą , bynajm niej n ie z a sa ­ dniczą, zm ia n ę m eto d y , a m ia n o w icie m ożna n ie czy ta ć w k la sie ta k w ielk iej lic z b y u tw orów z lek tu ry ob ow iązu jącej, a le p rze ­ n ió słsz y czy ta n ie na p racę dom ow ą, w k la sie ty lk o om aw iać i d y sk u to w a ć p o sz c z e g ó ln e u tw o ry . Strata m oże n ie b ęd zie tak w ielk a , bo lektura k la so w a d o ść łatw o zam ien ia się, często n ie d o str z e g a ln ie dla sa m e g o n a u czy ciela , w d rob iazgow ą a n a­ liz ę u tw orów , co n ie je st zg o d n e z p sy ch iczn ą reak cją m ło­ d z ie ż y te g o w iek u na d zieło literack ie. P rzy tak o szczę- dnem , a zdaje się , bardzo celo w em , w y z y sk a n iu cza su , m ożna b ęd zie w k la sie szó stej przerobić M ickiew icza przynajm niej do trzeciej c zęści D zia d ó w, a w siódm ej przejść kurs aż do n eo - rom an tyzm u . W ów czas k la sa ó sm a p o zo sta n ie na n eorom an - tyzm , literatu rę w sp ó łc z e sn ą i sy n te z ę całości.

Co do n a u c z y c iela -p o lo n isty , to u jęcie literatu ry w sp ó ł­ c z e sn e j, jako o b ow iązk ow ej częśc i program u, ob arczy g o n ow ą i trudną pracą, a le, zdaje się , ciek aw ą, przyjem ną, n apraw dę tw órczą, celo w ą .

O czy w iście, m u si on n ie ty lk o znać literatu rę w sp ó łc z e sn ą , a le i m ieć sw ój w ła sn y , w y ro b io n y sąd o niej, g d y ż tutaj n ie b ęd zie m ó g ł op ierać się na w yn ik ach o g ła sza n y ch stu d jów k ry­ ty c z n y c h , jako p raw ie n ie istn ie ją cy ch ; ró w n ież k o n ieczn e je s t p rzy g o to w a n ie każdej lek cji szczeg ó ln ie staran n ie i d rob iazgow o, bo trzeba s ię lic z y ć z dużą n ie z a w isło ścią m ło d zieży w sądach 0 d ziele, jesz c z e przez fach ow ą k ry ty k ę n ieza k w a lifik o w a n em , 1 z ogro m n ie silną, różnorodną, częstok roć sp rzeczn ą, bo b ez­ p ośred n ią i sw ob od n ą reakcją p sych iczn ą m ło d zieży . N au cza­ n ie litera tu ry w sp ó łcz esn e j b ęd zie to praca trudna, o d p o w ie­ dzialna, ale n a reszcie b ęd zie to ak tu aln ość sam a, n ie m ozoln a a k tu alizacja p r zeszło ści ; — b ęd zie to praca sam od zieln a, s w o ­

bodna, in te lek tu a ln a , jed n em sło w em — tw órcza, co najłatw iej i n ajsk u teczn iej och ron i p ełn ą o so b o w o ść i in d y w id u a ln o ść n a u czy c iela -p o lo n isty . A b y jednak literatura w sp ó łc z e sn a m ogła s ię zjaw ić w sz k o le, jako przedm iot n apraw dę w yk ład an y, k o ­ n iec zn e je st zaop atrzen ie b ibljoteki szkolnej w o d p o w ied n ie d zieła w sp ó łc z e sn e , i to w takiej ilości, a b y starczyło i dla u czn ió w i dla n a u czy ciela .

(6)

4 8 8 Stanisław a Osiecka

P o g lą d y m oje n a k o n ie c z n o ść n au cza n ia literatu ry w s p ó ł­ cz esn ej w sz k o le śred n iej, na m e to d y jej p ro w a d zen ia i na p ły ­ n ą ce stą d w ielo ra k ie k o r zy ści, w y n ik a ją n ie ty lk o z z a ło że ń te o r e ­ ty c z n y c h , a le i z d o św ia d czen ia . W latach sz k o ln y c h 1 9 3 1 /2 — 1 9 33/4 u czy ła m sy ste m a ty c z n ie litera tu ry w sp ó łc z e sn e j w Pań- stw o w e m M ęsk iem S em inarjum N a u c z y c ie lsk ie m im . M arszałka J. P iłsu d sk ie g o w Ł o m ży i na w y n ik a c h tej pracy gru n tu ję sw o je p o g lą d y , o d n o sz ą c e s ię zaró w n o do w a rto ści tej p racy, jak i m e to d 'je j realizacji. A są d zę, że b ez z a sa d n iczy ch i w ię ­ k sz y c h tru d n ości m ożn a m niej w ięcej r ó w n o le g le trak tow ać 3 o sta tn ie k u r sy sem in arju m i trzy o sta tn ie k la sy gim n azjaln e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Inne produkty zawierające nanomateriały, przeznaczone dla konsumentów, których nie obejmują przedstawione przepisy szczegółowe UE, są unormowane dyrektywą

Najwyższą klasę -użyteczności funkcji wypoczynkowych (0,26) posiada krajobraz nadmorski. użyteczności funkcji wypoczynkowej należy zaliczyć krajobraz nizinny jeziorny,

Z mocy tego upoważnienia aplikant adwokacki może jedynie „zastępować adwokata w sądzie”, nie moiże natomiast uchodzić za osobę uprawnioną 'do

Jeżeli zaś trudności praktyki nie znalazły datychczas wy­ razu na zewnątrz w wypowiedziach literatury prawniczej czy w wyja­ śnieniach Sądu Najwyższego, to

Likwidacja komisji do walki ze spekulacją i nadużyciami oraz wprowadzenie nowych form społecznej kontroli handlu,M. gastronomii i

Przyłączenie do wspólnej sieci elektrycznej, gazowej i cieplnejM. urządzeń odbiorców nie będących

Podjęcie uchwały przez Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej w sprawie zadań i charakteru „Palestry” jest uwarunkowane koniecz­ nością dostosowania profilu pisma

oskar­ żonego nie dopuszczono do głosu, mim o że zgłaszał w niosek dowodowy na istotne (i jakie mianowicie) okoliczności. Ma ona zmniejszyć liczbę późniejszych