• Nie Znaleziono Wyników

"Actes du Deuxième Congrès International d'Epigraphie grecque et latine", Paryż 1953 : [recenzje]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Actes du Deuxième Congrès International d'Epigraphie grecque et latine", Paryż 1953 : [recenzje]"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

A ctes du D eu xièm e Congrès In tern a tion a l d’E pigraphie grecque et latine, P a ryż 1953, A . Maisonneuve, s. 326.

W kw ietniu 1952 r. odbył się w Paryżu drugi M iędzyn arodow y Kongres ep i­ g ra fik i greck iej i łacińskiej, którego organ izacja i przew odn ictw o spoczyw ały w rękach najznakom itszego z zajm ujących się współcześnie zagadnieniam i źródeł epigraficznych uczonego, profesora C ollège de France Louis R o b e r t a . W r. 1953 ukazał się tom zaw ierający całość refera tó w w ygłoszonych na tym Kongresie, tom, k tóry dzięki znakomitemu planow i Kongresu stanowi dokument współczesnego sta­ nu w yd aw n ictw epigraficznych w większości k ra jó w kapitalistycznych i niektórych krajach dem okracji ludow ej.

Zadaniem Kongresu miało być przedstaw ienie stanu prac bieżących nad n aj­ w ażniejszym i pu blikacjam i źródeł ep igraficzn ych greckich i rzym skich, nie uwzględniono natom iast w pracach Kongresu żadnych refera tó w na tem aty spe­ cjalne. Sądząc po treści om aw ianego tu tomu, zadania, ja k ie staw iał sobie kom itet

organizacyjny Kongresu, zostały w znacznej m ierze spełnione.

Trudno tu om ówić całość tego tomu, w ym agałoby to. znacznie w ięcej miejsca, niż m ożem y tu poświęcić. Chciałabym raczej ze w zględu na słabą dostępność tej książki poinform ow ać polskie środowisko starożytnicze o je j treści i zw rócić uwa­ gę na niektóre specjalnie mogące nas zainteresować fragm en ty referatów .

N iew ą tp liw ie jedn ym z najbardziej interesujących refera tó w z tej księgi jest refera t zagajający Louis Roberta, a to ze w zględu na postaw ienie zagadnień za­ sadniczych, dotyczących epigrafiki, a przede w szystkim próby określenia, co to jest epigrafika i ja k ie są zadania i obow iązki zajm ujących się tą dziedziną uczonych. Robert ja k najostrzej odrzuca pogląd traktujący ep igra fik ów jako „tech n ików “ , którzy przez badanie m ateriału in skrypcji i ich strony p aleograficzn ej m ają roz­ strzygać kw estię daty inskrypcji, których zadaniem jest popraw ne odczytanie napisu z oryginału, dzięki znajom ości paleografii. T o są tylko m ateriały przygotow aw cze dla epigrafików , których w łaściw ym zadaniem jest zrozum ienie i ja k najpełniejsza interpretacja napisu. D latego też nie w ystarczy dobra filologiczn a znajomość języka greckiego i umiejętność przeczytania inskrypcji (które zresztą przew ażnie są dość czytelne), aby podejm ow ać w ydaw an ie in skrypcji lub ich komentowanie. Do takiego zadania można przystąpić tylko po długiej pracy przygotow aw czej, polegającej na zapoznaniu się z ogłoszonym i już dokumentami i ich komentarzami, na stałym po­ rów nyw aniu ze sobą różnych napisów, po zdobyciu w ięc doskonałej znajom ości źró­ deł. a w ięc i d ziejów danej epoki.

Je d irai que nous sommes des historiens, qu i ont reconnu la v a leu r ém inente<■ des in scriptions dans le u r docum entation et qu i se sont m is en état de les in te r­ p ré te r de façon critiq u e et sure — pisze R obert (s. 10), a do tego dochodzi się przez czytanie inskrypcji w orygin ale i wydaniach krytycznych i przez stałe porów n yw a­ nie ich ze sobą i z innym i dokumentami.

Oto charakterystyczne dla Roberta podkreślanie bezpłodności odryw ania epi­ gra fik i od innvch nauk o starożytności, podkreślanie konieczności ścisłego związku

(3)

RECENZJE 809

epigrafiki z historią świata antycznego, bo ja k pisze parę w ierszy dalej: nous avons appris qu ’i l n ’y a pas des „in scription s h istoriques“ com m e on d it bisarrem ent et des in scriptions non historiques. P o prostu jedn e dostarczają w iadom ości z hi­ storii politycznej, ale wszystkie s ą . św iadectw em do poznania historii społecznej, historii kultury rów n ie godnych, ja k pisze Robert, troski historyka. Podkreślając ten charakter studiów epigraficzn ych zw raca uw agę R obert na rozległość zagad­ nień wchodzących w ten sposób w orbitę zainteresow ań ep igra fik ó w i na koniecz­ ność ścisłej w spółpracy m iędzy w szystkim i działam i studiów nad starożytnością: papirologów , archeologów, filologów , język ozn aw ców itd. Z tej koncepcji epigrafiki w yw od zi się i dalej przedstaw iony pogląd R oberta na niebezpieczeństwo izolow a ­ nia in skrypcji od środowiska, w którym powstała, trzeba ją zawsze łączyć z m ie j­ scem je j pochodzenia i z całością zabytków z tego m iejsca. La tâche des épigra p h i- stes n ’est pas de m ettre les in scriptions dans les boites de conserves, com m e d’autres fo n t les sardines, les légum es et les fru its ; elle est de co n s titu e r l ’h istoire de l ’a n ti­ qu ité dans son cadre physique grâce aux inscriptions.

T en pogląd Roberta, odróżniający się postępowością i szerokością poglądu od większości współczesnych uczonych burżuazyjnych, w y w a rł zapew ne znaczny w p ływ na p rzeb ieg obrad Kongresu, np. na zw ycięstw o poglądu, że in skrypcje ła ­ cińskie z k ra jó w o przew adze języka greckiego, pow inny być publikowane w w y ­ dawnictwach in skrypcji greckich z danej m iejscowości, i v ice versa inskrypcji greckich z terenów łacińskich nie należy izolow ać od reszty znalezisk i należy je publikować w „Corpus Inscriptionum Latinarum “ .

W dyskusji po referacie K l a f f e n b a c h a (s. 46) w tym duchu w yp o w iad ali - się poza Robertem L e j e u n e , V o g 1 i a n o, N e s s e l h a u f , B a y e t i inni. Zakończenie refera tu R a u b i t s c h к a (s. 74) za w iera tw ierd zen ie, że nowoczesny ep igra fik uważa źródła epigraficzne za poważną część św iadectw histo­ rycznych rów n ie ważnych, ja k w szystkie inne.

Zgodnie z zasadniczym celem Kongresu w iększość re fe ra tó w stanow iła spraw o­ zdanie z obecnego stanu i bieżących prac nad m iędzynarodow ym i w ielk im i w y d a w ­ nictwam i in skrypcji ja k „Inscriptiones Graecae“ i „Corpus Inscriptionum Latin a­ rum “ (G. K l a f f e n b a c h — I. G., I. S c h u b r i n g — C. I. L.), czy „T itu li A siae M in oris“ (J. K e і 1), „Inscriptiones Ita lia e “ (A . D e g r a s s i) albo też z prac nad w ydaw n ictw am i in skrypcji z poszczególnych terenów G recji czy im perium rzym skiego w poszczególnych krajach (B ułgaria — J. M i c h a i ł ó w , A n glia — A . P. W r i g h t , Hiszpania — A l v a r o d’ O r s , Palestyna — M. S c h w a b e i M. A v i - Y o n a h , inskrypcje greckie z Italii, K re ty i A lb a n ii — M. G u a r d u c c i , inskrypcje greckie z M acedonii — Ch. E d s o n, A lg e r — L. L e s с h i, T rip o lita n ia '— J. W a r d P e r k i n s i J. R e y ­ n o l d s , Rodos, K os i Sporady w schodnie — G. C a r r a t e 1 1 i, Jugosław ia — J. K l e m e n c i D. R e n d i č - M i o č e v i é, S yria — R. M o u t e r d e , inskrypcje A z ji M niejszej — L. R o b e r t , Delos — L. R o b e r t , Thasos — J. P o u i l l o u x , D e lfy — G. D a u x itd.).

K ilk a innych refera tó w dotyczyło zagadnień prosopograficznych (późne cesar­ stw o — H. I. M a r r o u, E gipt ptolem ejski — W . P e r e m a n s i E. V a n t D а с k), p aleografii in skrypcji (R. M a r i c h a 1 i A . E. G o r d o n ) , od­ d zielnie zaś om awiano zagadnienie ostracyzm u w św ietle n ow ych w yk op alisk na agorze ateńskiej (A . E. R a u b i t s c h e k ) i inskrypcje arm ii rzym skiej (E. B i r 1 e y).

Pierw sza grupa refera tó w była specjalnie cenna, poniew aż zobrazow ała sytua­ cję w dziedzinie ep igrafik i zarów no pod w zględem kadr, ja k i przygotow yw an ych

(4)

w yd aw n ictw po spustoszeniach wojennych, które nie om inęły ani materiału, ani ludzi. W ielokrotn ie wspom inano o fia ry hitlerow skiej przem ocy, w łoskiego uczone­ go M. S e g r e i francuskiego M. F e y e 1, których brak mocno odczuwa ta dzie­ dzina nauki; tak np. w obec śm ierci F e y e 'a stanęła w miejscu sprawa ponownego wydania przestarzałego tomu I. G. — inskrypcji z M egaris i Beocji.

Spraw ozdania ze stanu prac nad w ielk im i zbioram i inskrypcji, ja k I. G., C. I. L., T. A. M. „Inscriptiones Ita lia e“ , podaw ały z regu ły nie tylko wiadom ości o pracach bieżących, ale także krótki zarys historii danego w ydaw nictw a (ta sama zasada p rzyjęta zresztą została i w sprawozdaniach z w yd a w n ictw specjalnych). W ten spo­ sób om aw iany tu tom „ A k t K ongresu “ stał się w łaściw ie jak b y skondensowanym pod­ ręcznikiem epigrafiki, przynajm niej jeśli chodzi o znajomość w yd a w n ictw epigra­ ficznych.

M ateriały zbierane w pracow niach w ielk ich w yd aw n ictw (odciski inskrypcji, odpisy, m ateriały indeksowe itd.) n ie poniosły wskutek w o jn y w iększych strat poza stratami m ateriałów do p rzygotow yw an ych indeksów osobowych i rzeczowych C. I. L ’u; prace zostały zaham owane głów n ie z powodu strat osobowych.

W zw iązku z podjęciem dalszych prac nad I. G. K la ffen b a ch postaw ił od razu kluczow e zagadnienie, czy n ależy skupiać w ydaw n ictw a inskrypcji w zbiorze za­ sadniczym, jakim są I. G., czy też w drodze rozproszenia ich i w ydaw ania zbiorów poszczególnych k ra jów typu takiego, ja k np. „Inscriptiones C reticae“ M. Guarducci.

W dyskusji toczącej się i po tym refera cie i po dalszych raczej przew ażyło zda­ nie, aby kontynuować w ydaw n ictw a zasadnicze, nie hamując jednocześnie w y d a w ­ nictw poszczególnych k ra jó w i dla poszczególnych tem atów. Za takim rozw iąza­ niem p rzem aw iały nie tylk o w zględ y szybszego udostępniania m ateriałów itp., ale, jak się w ydaje, głów n ie w zględ y natury finansow ej — tego rodzaju w ydaw n ictw a subwencjonowane przez poszczególne rządy czy instytucje m ają w iększe m ożli­ wości finansowe, lepiej są w ydaw ane technicznie niż I. G. i C. I. L. M im o więc stosunkowo większych niż w innych dziedzinach historii, naw et starożytnej (jak pa- pirologia), usiłowań zorganizow ania plan ow ej pracy w ydaw n iczej w dziedzinie epi­ g ra fik i — niesposób w krajach kapitalistycznych dojść do istotnie ścisłego plano­ wania naukowego. Trzeba tu zresztą dodać, że m o ty w nadm iernych kosztów w y ­ daw n ictw i braku funduszów na nie p rze w ija się stale w referatach i dyskusji kon­ gresowej. B rak funduszów na spraw y nauki i kultury jest obecnie zjaw iskiem sym ­ ptom atycznym w krajach kapitalistycznych.

T a k samo w ręcz niem ożliw e w yd a ją się nam tego rodzaju przeszkody w w y d a ­ niu zespołu jakichś dokumentów, ja k w ym ienione w referatach E d s o n a i A l v a r o d’ O r s fa k ty niedopuszczania do części tych dokum entów w y d a w ­ ców całości, praktykow ane przez poszczególnych ich konserw atorów .

N ie jest chyba przypadkiem , że cytow ane tu przykłady tego rodzaju postępowa­ nia pochodzą z terenu G recji i... Hiszpanii, gdzie nauka jest szczególnie zacofana.

Drugą zasadniczą trudnością w opracowaniu w ielkich w yd a w n ictw epigraficz­ nych jest to, że nie tylko całość w ydaw nictw a, ale naw et niektóre tom y wydaw ane są przez długie lata; kiedy w ięc ukazują się ostatnie fascykuły danego tomu, p ierw ­ sze już są przestarzałe, stąd w ięc trudność opracowania indeksu itp. D latego też np. jeśli idzie o in skrypcje attyckie (w yd. K irch n er), których pierw szy tom ukazał się kilkadziesiąt lat temu, to w ydanie indeksu przed w ydaniem suplem entów z w y ­ nikam i ostatnich w ykopalisk na agorze ateńskiej byłoby utrw alaniem starych b łę­ dów. D latego też postanowiono indeksu na razie nie publikow ać (pierw szy jego zeszyt ukazał się w 1918 r.).

(5)

RECENZJE 811

Jeśli idzie o kontynuację I. G., to z w ażniejszych prac w tej ch w ili podjętych suplement do I. G. I X 2 (Tessalia) p rzygotow u je J. B é q u i g n o n , X (M acedonia) — Ch. E d s o n , k tó ry zresztą dał na kongresie interesujące spraw ozdanie zarówno ze stanu prac nad tym tomem, ja k i z samych metod pracy i projektow anego ukła­ du. S zereg innych tom ów I. G. de fa cto uzupełniono przez w ydaw n ictw a poszczegól­ nych k ra jó w — francuskie, ja k „F ou illes de Delphes“ , „Inscriptions de D elos“ , czy z Thasos — J. P o u i l l o u x (vid e in fra), czy włoskie, ja k „Inscri.ptio.nes C reti- cae“ — M. G u a r d u c c i .

T a k samo w łaściw ie C. I. L. program ow o nie będzie dublow ał w yd a w n ictw podjętych ju ż w innych krajach, ja k „Inscriptiones Ita lia e“ , poza jed n ym w yjątkiem , jakim jest w yd an y w 1952 r. p ierw szy pow ojen n y suplement za w iera ją cy dipin ti i część g ra ffitti z Pom pei (opracow ał M atteo D e l l a C o r t e — całość w ra z z in­ deksami m iała być gotow a w r. 1953). Suplem ent do vol. I I 2 w przygotow aniu W i c k e r t a, w vol. I I I M ezja — w opracowaniu N e s s e l h a u f a p raw ie gotowa, rów nież suplement do C. I. L. X V I (D ip lom a ta m ilita ria ) w przygotowaniu. W p rzy ­ szłości zresztą C. I. L. ma położyć nacisk w łaśnie na Volum ina tem atyczne tego typu, jakim b y ł X V I.

Dość skom plikowana jest także sprawa „Prosopographiae Im p erii Rom ani“ , której t. IV , fasc. 1 został p rzygotow a n y przez S t e i n a i pozostaw iony w ra z z całym po­ zostałym jego m ateriałem B erliń skiej Akadem ii, rozporządzającej także spuścizną G r o a g a . W P. I. R. jedn ak uw zględniano całość m ateriału ze źródeł literackich, a nie ma np. o ficeró w spośród ek w itó w czy w ybitn iejszych przedstaw icieli ludności prow incji, co jest oczyw iście niesłuszne i nasuwa pow ażne w ątpliw ości p rzy kon­ tynuowaniu w ydaw nictw a.

Zasady prosopografii b yły także dyskutowane w referacie H. I. M a r r o u o pro- sopografii późnego cesarstwa, om aw iającym oba podjęte obecnie w yd aw n ictw a pro- sopograficzne późnego cesarstwa: „Prosopography of the later Rom an E m pire“ pod protektoratem b rytyjsk iej A k ad em ii i „Prosopographie chrétienne du Bas E m pire“ pod protektoratem A cadém ie des Inscriptions et B elles Lettres, pracujące w ści­ słym ze sobą porozumieniu.

Dłuższe sprawozdanie pośw ięcił A tilio D e g r a s s i zagadnieniu „Inscriptionum Ita lia e“ , om aw iając zarów no stan prac i p rzyjęte obecnie zasady w ydaw nictw a, jak i bardziej interesujące inedita z inskrypcji italskich. Zasady w yd aw n ictw a w ym a ­ gały tu obszerniejszego om ów ienia ze w zględ u na ostrą krytykę, z którą spotkały się niektóre przynajm niej z w ydanych przed ostatnią w ojną tom ów w ydaw nictw a. Właśnie z powodu tej k ry ty k i ja k i z powodu pow olnego tem pa prac nad w y d a w ­ nictw em raczej zrezygnowano, i chyba słusznie, z publikow ania oddzielnych fascy- kułów poświęconych n iew ielk im ośrodkom m iejskim o bardzo m ałej liczb ie znale­ zisk, nie tw orzących bardziej interesującej całości. Dla tego typu ośrodków zam ie­ rzają uczeni w łoscy podjąć w ydaw an ie „Supplem entum Italicu m “ , które zaw ierać będzie in skrypcje odnalezione po w ydaniu odpow iednich tom ów C. I. L. w form ie uzupełnień do poszczególnych region ów augustejskich. N atom iast tom y czy fascyku- ły „Inscriptionum Ita lia e“ poświęcone będą w ażn iejszym ośrodkom italskim — tak w ięc obecnie w druku są fascykuły inskrypcji z P iz y i częściowo na now o opraco­ w any Tiburu (daw ny w, zw iązku z ostrą k rytyk ą nauki został w ycofan y), w p rzy­ gotowaniu dosyć zaawansowanym jest fascykuł A qu ilei, nieco m niej posunięty — fascykuł Tarentu. W 1947 r. w yszedł t. X I I I Fasti Consulares et Trium phales, w przygotow aniu — fascykuł kalendarzy.

(6)

Z w ażniejszych ustaleń w zw iązku z tym i tomami, ustaleń um ożliw ionych przez ostatnie w ykopaliska na Forum trzeba zaznaczyć rozstrzygnięcie m iejsca opubliko­ wania Fasti C a p ito lin i — nie na ścianach Regiae, lecz na luku Augusta na Forum Romanům, oraz stw ierdzenie, że Fasti Consulares sporządzone b yły n iew ątp liw ie w r. 30 i umieszczone na łuku w zniesionym na cześć Augusta po A k cju m w r. 29, natom iast Fasti Triu m ph a les pow stały po r. 20 i umieszczone były na łuku Augusta wzniesionym w r. 19 lub 18 po sukcesach partyjskich.

Z w ażniejszych prac uczonych w łoskich zasłużona niezm iernie w dziedzinie w y ­ d aw n ictw epigraficzn ych M argh eritta G u a r d u c c i om ówiła prace nad inskryp­ cjam i greckim i z Ita lii i K r e ty zapow iadając m. in. ukazanie się w „Supplem enta Ita lic a “ in skrypcji z S y cy lii i Ita lii płd. w je j opracow aniu i z Rzym u w opracow a­ niu L. M o r e t t i e g o . In skrypcje greckie z Ostii ukażą się w publikacji z w y ­ kopalisk (ja k podał w om ówieniu in sk ryp cji z Ostii R o m a n e l l i , in skrypcje ła ­ cińskie z Ostii ukażą się raczej nie z publikacją całości w ykopalisk z lat 1938—-1942, a jak o tom „Inscriptionum Ita lia e “ ). R zecz jasna, chodzi tu o in skrypcje greckie, p o w ­ stałe na terenie Italii, a nie znajdujące się na je j terenie obecnie na skutek sprow a­ dzenia ich tam taką czy inną drogą. Z będącym i w toku w ykopaliskam i na S ycylii (Leontinoi, Gela i in.) oraz projektow an ym i w Selinuncie, Tindaris i in., w iąże się duże nadzieje, na razie jednak w y n ik i są słabe. B ardziej interesujące są znaleziska z terenów płd. Ita lii, dające bardzo dużo now ych wiadom ości o wczesnych kul­ tach na tym terenie. A np. w Caere fragm en t m iejscow ej w a zy z napisem w a lfa ­ becie attyckim w skazuje w zestaw ieniu z innym i napisami na wazach w muzeum L ou vre na m ożliw ość istnienia w Caere na przełom ie V I I i V I stulecia grupy m iesz­ kańców A tty k i. .

N ie w ą tp liw ie n ajw ięcej m iejsca i czasu poświęcono na K on gresie om ówieniu in­ skrypcji m iast A z ji M niejszej i wysp. Stało się tak zarów no ze w zględu na to, że prow adzone tam w ykopaliska przyniosły w ostatnich latach n a jw ięcej ważnych zna­ lezisk epigraficznych, ja k i zapew ne dlatego, że duży w p ły w w y w a rły na ten fakt im ponujące prace w tym zakresie Louis R o b e r t a i Jeanne R o b e r t .

J. K e i l z A k a d em ii W iedeńskiej zdał sprawozdanie z prac nad inskrypcjam i z Efezu i „T itu li A siae M inoris“ . Szczęśliw ie działania ostatniej w o jn y nie przyniosły szkody m ateriałom do obu w ydaw nictw . K e il dał przegląd dotychczasow ych publi­ kacji, zw rócił uw agę na bogactwo w śród inedita z Efezu m ateriału hellenistyczne­ go, a szczególnie z okresu cesarstwa rzym skiego. M. in. wspom niał o interesujących uchwałach ob yw a teli E fezu po pow rocie na stronę Rzym u w okresie w o jn y m itry- datejskiej. W ogóle ostatnie znaleziska na terenie A z ji M niejszej przynoszą sporo m ateriału do ośw ietlenia postaw y poszczególnych m iast podczas w ojen m itry d a tej- skich. P o zw o liło b y to może po opublikow aniu całości m ateriału na podjęcie now ej syntezy tych walk, będących n iew ątp liw ie w yn ikiem szerokiego ruchu oporu p rze­ ciw ko panowaniu rzym skiem u w A z ji, syntezy nie z punktu w idzenia postaci nie­ w ą tp liw ie w ybitn ej M itrydata, ja k to zrobił R e i n а с h, ale z punktu w idzenia lud­ ności p row in cji azjatyckich. Jeśli chodzi o in skrypcje z Efezu, to K eil, ja k i w ielu innych referen tów , przychyla się do zasady w ydaw ania inskrypcji w oddzielnych to­ mach, ą nie Щ całości w y p ik ó w w ykopalisk i zam ierza w ydać „Supplem entum E pi- graphicurn do „Forschungen in Ephesos“ · Z prac nad „T itu li Asiae M inoris“ z tomu I I (L yk ia) p rzygotow an y jest m ateriał do dwóch fascykułów, ale po śm ierci K a lin k i brak w y d a w c y . Z I I I tomu (Pisidia) fa s c. I (Term essos) ukazał się w r. 1941 w opra­ cowaniu H e b e r d e y ' a, L yd ia w opracowaniu Ke i l a (bez Sardes) wydana będzie w dwóch fascykułach, z których p ierw szy m iał być gotów w ciągu r. 1953; prace nad B ityn ią podjął D ö r n e r.

(7)

RECENZJE 8 13

W ostatnim dniu Kongresu podjęto uchwałę zlecającą A k a d em ii W iedeńskiej kon­ tynuowanie „T itu li A siae M inoris“ i w ykopalisk w Efezie.

Z prac niem ieckich w A z ji M niejszej zdał sprawozdanie W i c k e r t podkreślając, że w łaściw ie tylko znaleziska w P rien e możria uznać za pełne zarów no pod w zg lę­ dem wykopalisk, ja k i stanu publikacji. Natom iast tak M agnesia nad Meandrem, jak i P ergam zostaw iają w iele m ożliw ości zarów no jeśli idzie o dalsze znaleziska, jak i konieczność wydania już znalezionych inskrypcji. Jeszcze trudniej przedsta­ wia się sprawa znalezisk z M iletu, gdzie część została zniszczona podczas I w ojn y św iatow ej i bardzo b yłyb y pożyteczne dalsze w ykopaliska, szczególnie w w arstw ach najstarszych. Niestety, w tej chwili, ja k podkreśla W ickert, nie ma m ożliw ości pro­ wadzenia szerszych prac w ykopaliskow ych, a n aw et w ydaw n iczych . G otów do druku jest tom in skrypcji z D idym eion z pośm iertnej spuścizny R e h m a. Opracowany przez H a r d e r a, ukaże się zapew ne w r. 1954.

N a tle tych sprawozdań duże w rażen ie robi sprawozdanie Louis R o b e r t a z prac prow adzonych przez niego i Jeanne R o b e r t , a ostatnio także Rolanda M a r t i n w A n atolii. R ob ert odbył (do m omentu sprawozdania) osiem podróży archeologicznych po tym terenie — 2 przed wojną, 6 w raz z żoną w łatach 1946— 1952. Zarów no w ujęciu celu po-szukiwań, ja k i zasady w yd a w n ictw uderza odróż­ niająca R oberta i jego uczniów (zob. niżej spraw ozdanie z Thasos), a częściowo i in­ nych uczonych francuskich tej dziedziny, historyczność i szerokość w ejrzenia. Z a­ daniem, ja k ie sobie postaw ił R obert w swych podróżach, nie było zebranie m niej lub w ięcej interesujących inskrypcji rozrzuconych w różnych punktach danej pro­ wincji, lecz odtw orzen ie całości życia p row in cji w antyku, stąd też i publikow anie w yn ik ów tych badań i podróży nastąpi nie w form ie tylko w ydania in skrypcji z ko­ mentarzem, lecz każdy tom będze za w iera ł studium o kraju, jeg o zasobach i warun­ kach życia w starożytności, tak ja k można je odtw orzyć na podstawie znalezisk i po­ równania ze stanem współczesnym. M ają się tam znaleźć dane num izm atyczne opra­ cowane rów n ież z punktu w idzen ia źródła historycznego, ale ze szczególnym u w zględ ­ nieniem, jeś li to tylk o będzie m ożliw e, obiegu pieniężnego; poszczególne tom y m ają w ięc zaw ierać historię danej prow incji, tak ja k da się ona odtw orzyć na podstawie znalezisk i źródeł literackich.

T a k ujęte opracow anie znalezisk epigraficzn ych daleko w ykracza poza fo rm a li- styczne ujęcie większości w yd a w ców i staje się w łaściw ie szeregiem w iększych łub m niejszych m onograficznych prac historycznych, stanowiących znakom itą podstaw ę do dalszych studiów nad daną prow incją. Zresztą, ja k podkreśla w sw ym spraw o­ zdaniu Robert, nie przyjm u ją oni w n ow ych w yd aw n ictw ach żadnego schematu, sam m ateriał musi d yk tow ać um ieszczenie takiego czy innego studium. Poszczególne fascykuły ukazyw ać się będą w m iarę ich przygotow ania, dlatego też num erowane będą w edług kolejności ukazyw ania się, a nie w porządku geograficznym . P ie r w ­ sze p ojaw ią się spraw ozdania z K a r ii — t. II, „K a ria płn.-w schodnia“ jest p ra w ie g o ­ tów do druku, t. I I I i I V poświęcone będą Keraunos i Iasos. T. I zarezerw ow any jest dla w prow adzenia historycznego. M n iej zaawansowane w przygotow aniu są m ate­ ria ły z P izy d ii ·— gotow e są m ateriały dla dwóch tom ów — głów n ie dotyczące kul­ tów ; m ateriały te będą się u kazyw ały rów n olegle z k aryjskim i w m iarę w yn ik ów poszukiwań. Jeśli chodzi o M yzję, poza opublikow anym i już przez R oberta w y ­ nikami pierw szej podróży, posunięte dość daleko są przygotow ania tomu inskryp­ cji z Kyzikos.

Dla Jonii p rzygotow u je się in skrypcje z Teos, Lebedos i Clazom enae, do w y d a ­ nia będzie m ożna przystąpić po autopsji tych m iejscowości.

(8)

W ięcej m iejsca pośw ięcił R ob ert w yn ik om prow adzonych przez siebie w ostatnich latach w yk op alisk w Claros; rzecz tym ęiekawsza, że nie będą ogłaszane tzw. „Rapports prélim in aires“ ze w zględu na nieuchronne pow staw an ie błędów p rzy tak pospiesznej publikacji, lecz znaleziska będą publikow ane od razu w naukowym , do­ kładnym w yd aw n ictw ie w m iarę ich opracow yw ania. N ajw cześn iej będzie zapewne gotów tom inskrypcji — specyfiką inskrypcji z Claros są spisy d elega cji przysyła­ nych przez poszczególne miasta do w yroczni. Stąd też dużo wiadom ości dostarczają one dla poznania „k lie n te li“ św iątyn i w Claros — są to państwa takie, ja k Chios, Pho- kea, H ierapytn a itd., ale w ystęp u ją też miasta nie reprezentow ane dotąd w epigra­ fice. W ie le w iadom ości będzie m ożna znaleźć o w ytyczn ych propagandy świątynnej, o środowiskach, w jakich się szerzyła, w iele m ateriałów do prosopografii i historii licznych m iast m ałoazjatyckich. Pu b lik acja tych tekstów potrwa. W cześniej będą ogłoszone d ek rety z Kolophonu z początków okresu rzym skiego. W przygotow aniu t. I w yn ik ó w w ykopalisk — topografia i prosopografia Kolophonu w edług znalezisk spoza Claros.

Podobne zasady w yd aw n icze p rzy ją ł za radą Roberta, ja k to podaje w swym sprawozdaniu, uczeń jego J. P o u i l l o u x w pu blikacji inskrypcji z Thasos. W y ­ dane będą nie jako corpus inskrypcji, ale jak o seria „Recherches sur 1’histoire et les cultes de Thasos“ . Spraw ozdanie P ou illou x korzystnie odbijało od innych spra­ wozdań z w ykopalisk lokalnych u jęciem historycznym , umieszczaniem znalezisk od razu w szerszym pow iązaniu historycznym . Z bardziej interesujących znalezisk na Thasos należy w ym ien ić przepisy handlow e z lat 480— 460 p. n. e., regulujące handel w in em i octem , jedn e z najstarszych znanych tego rodzaju przepisów, dw ie ustawy o nagrodach dla donosicieli o spiskach przeciw ko bezpieczeństwu państwa, odno­ szące się na pew no do lat 411/10 i p rzew ro tó w oligarchicznych tego okresu. D ow ia­ dujem y się w reszcie o bardzo interesujących napisach z okresu w alk S u lli z M itry - datem. L is t Sulli do Thasos z r. 80, niestety bardzo uszkodzony, w raz z fragm en ta­ rycznym teksitem listu prokonsula Tessalonik C. Corneliusa D olab elli o postanow ie­ niach senatus consultum na tem at Thasos, p ow ziętych w R zym ie na wniosek Sulli, pozw ala odtw orzyć ro lę i sytuację Thasos w okresie w ojen M itrydata, zachowanie w ierności dla Rzymu, w ytrzym an ie ciężkiego oblężenia M itrydata. L is t tłumaczy późniejszą u przyw ilejow an ą sytuację Thasos i odbudowę w ładania tej w yspy na lą ­ dzie kosztem plem ion trackich i A b d e ry oraz na morzu.

Trudno om aw iać szczegółow iej w szystkie inne refera ty, z których każdy właś­ ciw ie podaw ał bardzo istotne dla każdego historyka starożytności inform acje. T a k w ięc L. R ob ert zapow iedział bliskie ju ż zakończenie pu b lik acji inskrypcji z' Delos — ostatni fascykuł (akty adm inistracyjne z I V w .) w przygotowaniu ■J. C o u p r y , indeksy bardzo dokładne p rzygotow u je J. T r e h e u x , G. D a u x dokonał przeglądu dotychczasowych w y d a w n ictw in skrypcji delfickich zapow ia­ dając ich now e w ydan ie i uporządkowanie. Zarysow u ją się p rz y tym interesujące prace m onograficzne, ja k np. podjęte przez M ile D u n a n t opracow anie całości w y ­ zw oleń delfickich — obecnie razem z inedita obejm ują one ok. 1000 inskrypcji, m a­ teria ł niezm iernie w ażny dla poznania w ielu zagadnień niew olnictw a tego okresu. Zachodzi jednak obawa, że ten tak istotny tem at znajdzie tu raczej ujęcie form a- listyczn o-filologiczn e i będzie na pewno pożytecznym zebraniem m ateriału do dal­ szej syntezy, ale nie syntezą tego zagadnienia. Także i w dalszych publikacjach z D elf przyjm u je się zasadę oddzielania inskrypcji od pu blikacji zabytków kultury m ate­ rialnej.

(9)

RECENZJE 815

R. P. W r i g t m ów ił o przygotow yw an ym od w ielu la t w yd a w n ictw ie inskryp­ cji rzym skich w Brytanii, zapow iadając oddanie ich do druku w ciągu najbliższych 4 lat. W iększą część swego referatu pośw ięcił zagadnieniom techniki w ydaw niczej, b. L e s c h i m ów ił o pracach epigraficznych w A lgerze, gdzie w czasie ostatnich w ykopalisk znalazło się także w ie le now ych in skrypcji punickich obok bardzo licz­ nych łacińskich. P ierw szy volu m en tomu I I „R ecu eil des inscriptions latines de l’A lg é rie “ (N um idia płn.) w yd aw an y będzie fascykułam i, część zaw ierająca głów n ie inskrypcje i listy (w yd. H. G. P f l a u m ) jest w druku. W przygotow aniu jest także inw entarz rozum owany m iliariów . J. W o r d P e r k i n s i J. R e y ­ n o l d s przedstaw ili tom in skrypcji z rzym skiej Trypolitanii.

R efera t G eorgi M i c h a i l o w a in form ow a ł o inskrypcjach greckich Bułgarii, zapoznając członków Kongresu z czasopismami bułgarskimi, zam ieszczającym i pu­ blikacje epigraficzne i pracam i w toku. Do n ajw ażniejszych należy tu p rzygo to w y­ w any przez M ich ailow a corpus in sk ryp cji greckich z terenu B ułgarii, tym p otrzeb ­ niejszy, że w iększość in sk ryp cji bułgarskich była publikow ana w czasopismach n ie­ fachowych i często przez am atorów, oraz corpus in skrypcji łacińskich pochodzących z Bułgarii p rzygotow yw an y przez Iw ana W e n e d i k t o w a . Słusznie w dysku­ sji Robert podkreślił rozm ach prac archeologicznych w B ułgarii i podjętych tam w ydaw nictw .

Z refera tó w bardziej m onograficznych interesujące były oba refera ty pośw ięco­ ne p aleografii: R. M a r i c h a 1, „P aléograp h ie et épigraphie latine“ i A. E. G o r ­ d o n , „T h e P aleograph y o f La tin Inscriptions“ . Szczególnie re fe ra t M arichala ma bardzo duże znaczenie nie tylko dla starożytników , ale i dla p aleografii m ed iew i- stycznej, poniew aż M arichal przypisu je zasadnicze znaczenie w kształtowaniu się pism a łacińskiego minuskule p ierw otn ej ( I I I w.). Specjalnie interesujące w re fe ra ­ cie M arichala było w yraźn ie udokum entowane znaczenie badań paleograficznych dla badań historii późnego cesarstwa.

R e fe ra t B i r l e y a o ep igrafice arm ii rzym skiej dał nie tylk o przegląd dotych­ czasowych badań, ale zarysow ał też p roblem y d otyczące arm ii rzym skiej, które m o­ gą być i pow in n y być zbadane w św ietle źródeł epigraficznych, zw racając słusznie uwagę na konieczność zbadania dokładniejszego rekru tacji arm ii rzym skiej i dróg awansów niższych rang. N iestety mało zw rócił u w agi na społeczną stronę zagad­ nienia. W reszcie refera t R a u b i t s c h k a o ostracyzm ie w św ietle now ych w y k o ­ palisk dał bardzo w iele interesującego m ateriału i postaw ił w ie le interesujących tez, ale jednocześnie zadziw ia naiwnością ujęcia niektórych zagadnień, n iew ą tp liw ie dowodzącą cofnięcia się nauki burżuazyjnej w ostatnich latach. T ak w ięc R au- bitschek wskazuje słusznie na prym at źródeł epigraficzn ych w badaniach nad ostra­ cyzm em — w m om encie referatu znano 1650 ostraków, podczas gdy p rz y drugim w ydaniu pracy C a r c o p i n o o ostracyzm ie znane b y ły 32, tak że gros dow odze­ nia musiało się z natury rzeczy opierać na m ateriale literackim . T a k w ięc oprócz nazwisk ludzi poddanych ostracyzm ow i znanych z p rzekazów literackich w ie le te­ raz doszło nazwisk nowych, w ie le in form acji uzupełniających dotychczas posiadane wiadomości. T a ilość now ych nazw isk dowodzi, że ostracyzm nie był, ja k dotąd są­ dzono, w alką m iędzy dwom a przeciw nikam i, lub też staw ianiem jednego człow ieka pod sąd zgrom adzenia ludow ego. Znany z litera tu ry p rzykład ostracyzm u H yp erb olo- sa, gdzie było czterech kandydatów do ostracyzm ow ania przestaje b yć odosobniony. T o wszystko nasuwa Raubitschkowi bardzo ostrożnie form u łow an y wniosek, że na pewno b yły próby urobienia opinii publicznej podejm ow ane przez rozm aite grupy polityczne, że w ięc ostracyzm nie był, ja k dotychczas często sądzono, aktem „n ieza­ leżnej opinii ludu“ . P ow ołu je się tu Raubitschek na znalezioną w r. 1938 grupę

(10)

ostraków z nazwiskiem Tem istoklesa, odznaczających się identycznym charakterem pisma, a w ięc w yraźnie przygotow anych do rozdaw ania kaptow anym przez jeg o w ro­ g ó w przeciw nikom Temistoklesa. A w ięc ostracyzm H yperbolosa też był dziełem sil­ nej gru py politycznej. Zadziw iająca naiwność form ułow ania słusznego wniosku! P o ­ dobnie naiw nie postawione jest zagadnienie, czy ostracyzm nie b y ł czasem głów nie w y w o ły w a n y przyczynam i natury w ew nętrzno-politycznej, a nie zew nętrznej. Może to nie rzekom a zdrada Tem istoklesa ani prospartańska postawa K im ona były decydującym i czynnikam i ich w ygnania. A w yd aw ałob y się, że tylu uczonych burżuazyjnych, ja k B e l o c h , G l o t z i inni, pisało ju ż dawno o przyczynach na­ tury w ew nętrznej.

Reasumując — ja k w yn ika chociażby z pow yższego pobieżnego przeglądu — tom recenzow any bardzo dobrze spełnia postawiony K on gresow i cel; istotnie inform uje 0 stanie badań w d ziedzin ie epigrafiki, niestety — poza Bułgarią — tylko badań prow adzonych przez uczonych k ra jó w kapitalistycznych. D ojm u jący brak stanowi pom inięcie w dorobku ep igra fik i ostatnich lat badań radzieckich, szczególnie na wybrzeżach M. Czarnego, bardzo interesujących znalezisk rumuńskich, zw racają­ cych podobnie ja k radzieckie badania uw agę nie tylk o na panujących G reków 1 Rzym ian, ale przede w szystkim na ludy m iejscow e. T en zasadniczy błąd nauki burżuazyjnej — patrzenie na d zieje antyku oczami ludów i klas rządzących — w y ­ stępuje w yra źn ie i w om aw ianych tu referatach kongresowych. P o zytyw n ym

osiągnięciem Kongresu jest n iew ą tp liw ie zw ycięstw o zasady nie izolowania in­ skrypcji od środowiska i coraz pow szechniej p rzyjm ow an y pogląd, że epigrafika jest jedną z w ażnych dziedzin historii i n ależy je j staw iać takie w ym agania, jak i innym naukom historycznym.

Iza B ieżuńska-M ałow ist

S. A. Z e b i e 1 e w, Siew iernpje Priczernom orje. M o sk w a -L en in ­ grad 1953, s. 387 + 1 nlb.

P od tytułem pow yższym ujęto kilkanaście rozpraw i artykułów, które, z je d ­ nym w yjątkiem , pow stały w ostatnim dziesięcioleciu tw órczości zm arłego w 1940 r. uczonego, p rzy czym niektóre z nich ogłoszone zostały tu drukiem po raz p ie rw ­ szy. Tem po badań nad historią starożytną k ra jó w na południu ZSRR, zwłaszcza w dziedzinie prac w ykopaliskow ych, sprawia oczywiście, że w yn ik i badawcze Ż e- b i e 1 e w a muszą dziś ulec w n iejed n ym punkcie b liżej lub dalej idącej rew izji i m odyfikacji. I tak nowouzyskany m ateriał archeologiczny wskazuje, że kolon i­ zacja grecka na wschodnich w ybrzeżach K rym u była w sw ym wczesnym okresie (V I w.) znacznie bardziej intensywna, że także rozw ój w ytw órczości rzem ieślniczej na północnych w ybrzeżach M orza Czarnego osiągnął sw ój w ysoki stoipień znacznie wcześniej, niż to p rzyjm ow ał Ż eb ielew (s. 48 sq. w rozpraw ie o powstaniu państwa bosporańskiego oraz 116 sqq. w studium o głów nych liniach rozw oju ekonom iczne­ go tegoż państwa). Now sza też niż studia Żebielew a interpretacja i analiza m ate­ riału ceram icznego z IV- stulecia każe p rzyp isyw ać m iejscow ej produkcji w tej dziedzinie znacznie w iększe znaczenie gospodarcze, niż to sądził autor (s. 138 sq). W św ietle też now ych znalezisk pogląd Ż eb ielew a o stałej, postępującej dekadencji gospodarczej państwa bosporańskiego od p ołow y I I I w. p. n. e. do I w. n. e., co w iązać się m iało z osłabieniem państwa, okazuje się przecież zbytnim uproszczeniem skom plikowanych procesów dziejow ych (por. recenzja, „W oprosy istorii“ 1954, nr 2,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uzasadnić, że przestrzeń liniowa wszystkich wielomianów (rzeczywistych bądź ze- spolonych) nie jest przestrzenią Banacha w żadnej

Politechnika Wrocławska, Wydział Inżynierii Środowiska Wykład: Budynki niskoenergetyczne i pasywne PODSTAWOWE SYSTEMY

5 Poka», »e w przestrzeni Hausdora punkty s¡ domkni¦te, a ci¡gi zbie»ne maj¡ tylko jedn¡

Władysław FILAR, prof.. Grzegorz

Ondra (Andrzej) urodził się w listopadzie 1680 roku (w dokumencie po- dana jest data jego chrztu) jako syn janowickiego wójta Ondry i jego żony Doroty.. Nie ulega wątpliwości,

Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie (dalej: AUP), Teczka osobowa Władysława Wichmana, sygn.. K–39/18, brak paginacji

Tusza oczyszczona, zamarynowana i doprawiona według

linię kablową oświetlenia drogowego kablem typu YKY 4*16mm 2 wraz ze słupami oświetleniowymi od szafki sterowania oświetleniem SzO do słupów oświetleniowych O1 – O11..