Wojciech Góralski
Zadania psychologa w sprawach o
nieważność małżeństwa w świetle
wymogów nowego prawa
małżeńskiego
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 29/3-4, 163-172
1986
P ra w o K an on iczn e 29 (1986) nr 3— 4
KS. WOJCIECH GÓRALSKI
Z A D A N IA P SY C H O LO G A
W SPR A W A C H O N IE W A Ż N O ŚĆ M A ŁŻEŃ STW A W ŚW IETLE W YM OGÓW NOW EGO P R A W A M A ŁŻEŃ SK IEG O T r e ś ć : Wstęp. — 1. Spraw y z tytu łu zaburzeń psychicznych. — Ł Inne tytuły niew ażności m ałżeństwa. U w agi końcowe.
W stęp
Promulgowany w d n iu 23 stycznia 1983 r. przez papieża J a n a Pawła II now y K odeks P raw a Kanonicznego przyniósł szereg do - doniosłych zm ian i m odyfikacji w zakresie p ra w a małżeńskiego. Zostało ono zaw arte w ty tu le VII (De m atrim onió) części I (De
Saeramentis) księgi IV (De Ecclesiae m unere sancttficandi) i obję
ło 111 kanonów (1055—1165). N ajbardziej istotne zm iany dokonały sdę przy tym w dziedzinie zgody m ałżeńskiej stanow iącej przed miot rozdziału IV (De consensu m atrim oniali) wym ienionego ty tu łu (kanony: 1095— 1107). To w łaśnie tu ta j ustaw odaw ca kościelny, miając na uw adze naukę Soboru W atykańskiego II zaw artą w k on stytucji duszpasterskiej G audium et spes ł , d ał w y raz przekonaniu, że moment zaw arcia um ow y m ałżeńskiej, w k tó ry m decydującą rolę odgrywa konsens m ałżeński, w inien być ak tem dogłębnie lud z kim i w p ełn i osobowym, przez k tó ry sam i m ałżonkowie wza jemnie się sobie oddają i przy jm u ją 2. O kreślił bow iem zgodę m ał żeńską, przez k tó rą pow staje zw iązek dw ojga ludzi, jako a k t woli, przez k tó ry m ężczyzna i kobieta, w nieodw ołalnym przym ie rzu wzajem nie się sobie oddają i p rzy jm u ją w celu stw orzenia małżeństwa 3.
Zdolność do powzięcia ta k rozum ianego konsensu m ałżeńskiego wymaga określonych praw idłow ości w zakresie działania rozum u i woli. Zgodę bow iem mogą w yrazić jedynie te osoby, k tó re — jak zaznacza ustaw odaw ca — są praw nie do tego zdolne. Podczas prac nad rewizją dotychczasowego praw a m ałżeńskiego P apieska K om i sja do Rewiizji KPK, w sp ieran a pracą zespołu konsultorów De m a-
trimonio, poddała gruntow nej analizie ową zdolność osób do w y
rażenia konsensu małżeńskiego. Chodziło o zw eryfikow anie tego 1 Konstytucja Gaudium et spes, n. 47—52.
2 Zob. tamże, n. 48. * Kan. 1057 § 2 K PK
164 Ks. W. G óralski
№
wszystkiego, co sankcjonow ał w ty m w zględzie kodeks z 1917 r. Nieodzowne stało się uw zględnienie w procesie kodyfikacyjnym najnow szych osiągnięć m edycyny, w szczególności psychiatrii, jak rów nież psychologii. Należało przy tym m ieć na uwadze to, co Sobór W atykański II pow iedział na tem at przedm iotu zgody m ał żeńskiej, k tórym pozostają osoby sam ych n upturientów . Niezwykle doniosłym m om entem było sięgnięcie do wym ogów praw a n a tu ralnego, jak chodzi o zdolność do w yrażenia zgody na umowę m ałżeńską.
G runtow na refleksja nad dotychczasow ym rozum ieniem zdolności p raw n ej osoby do powzięcia konsensu m ałżeńskiego przyniosła w K P K z 1983 r. bogaty re zu ltat w postaci nowych u staleń za w ierających zarów no deklaraty w n e określenia wymogów p raw a naturalnego, ja k i szereg dyspozycji pochodzących z praw a kościel nego. W te n sposób rozbudow ane zostały ty tu ły nieważności m ał żeństw a, niektóre ziaś z dotychczasowych uległy m odyfikacjom .
Nowe praw o m ałżeńskie w zakresie zgody im plikuje potrzebę zarów no baczniejszej uw agi duszpasterza w podejm ow aniu d e cyzji o dopuszczeniu poszczególnych osób do zaw arcia m ałżeństw a, ja k rów nież bardziej w nikliw ej i w szechstronnej oceny sędziego w procesie o stw ierdzenie nieważności m ałżeństw a. W obydw u sytuacjach nieodzow na jest pomoc m. in. psychologii i psychologa 4. W niniejszym opracow aniu chodzii o próbę w skazania zadań psychologa w spraw ach o nieważność m ałżeństw a z ty tu łów zw ią zanych z w adam i zgody m ałżeńskiej. Zostanie więc pom inięte za gadnienie udziału psychologa w kw alifikow aniu k andydatów do zaw arcia um ow y m ałżeńskiej. Nie trzeba jed n ak zaznaczać, iż w jed n y m i w drugim przypadku k ry te ria oceny pozostają te same.
1. Sprawy z tytułu zaburzeń psychicznych
K an. 1680 K P K stw ierdza, że w spraw ach dotyczących m. in. b ra k u zgody spowodowanej chorobą um ysłow ą sędzia pow inien skorzystać z pomocy jednego lub k ilk u biegłych, chyba że z oko liczności w yraźnie w ynika, że jest to bezużyteczne. Istn ieje za tem obowiązek posłużenia się przez sędziego ekspertyzą biegłego lub biegłych, gdy chodai o spraw y z ty tu łu choroby um ysłowej.
T y tu ł nieważności, o którym mowa, stanow i przedm iot dyspozy cji kan. 1095 i obejm uje trzy sytuacje. P raw odaw ca stanow i tu bowiem , iż niezdolni do zaw arcia m ałżeństw a są ci, którzy: 1) są pozbaw ieni w ystarczającego użw yania rozum u; 2) m a;ą poważny b ra k rozeznania oceniającego co do istotnych p raw i obowiązków
4 Zob. P. F e 1 i c i, Indagine psicologica e cause matrimoniali. W: Per- turbazioni psicłiiche e consenso n el maitrimomio canonico, Roma 1976 s. 9—10.
(3] Z adania p sy ch ologa 165
małżeńskich w zajem nie przekazyw anych i przyjm ow anych; 3) z przyczyn n a tu ry psychicznej są niezdolni do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich. Można powiedzieć, iż w spólnym m iano wnikiem w ym ienionych braków pow odujących nieważność m ał żeństwa są zaburzenia psychiczne.
W pierw szym przypadku, k tó ry w ym ienia cytow any k anon cho dzi o choroby um ysłowe sensu stricto, w yw ołujące w m niejszym lub w iększym stopniu zaburzenia um ysłu i woli, a w skutek tego bądź znoszą całkow icie możność rozeznania i swobodnej decyzji woli, bądź też ją osłabiają. N a rów ni z chorobą um ysłow ą idzie tutaj niedorozwój psychiczny. Poniew aż w jednym i d ru g im p rzy padku w grę wchodzą choroby nerwowo-m ózgowe, przeto sędzia kościelny, podobnie jak dotychczas, będzie się zw racał o pomoc nie tyle do psychologa, ile raczej do psychiatry.
Dwie pozostałe sytuacje, o k tórych tra k tu je kan. 1095 stanow ią zupełnie nowe ty tu ły nieważności um ow y m ałżeńskiej. Dopiero w 1983 r. praw odaw ca kościelny zdecydował się na d eklaraty w n e określenie tu ta j p raw a naturalnego. Oznacza to, że praw o działa w tym przy p ad k u wstecz. Zarów no p rzy w eryfikacji poważnego braku rozeznania oceniającego, jak i niezdolności do podjęcia isto tnych obowiązków m ałżeńskich pomocą dla sędziego kościelnego będzie ek sp ertyza psychologa.
a) Poiuażny brak rozeznania oceniającego
Dla w yrażen ia zgody jako przyczyny spraw czej jakiegokolw iek kontraktu w ym aga się u k o n trah e n ta nie tylk o w ystarczającego używania rozum u, lecz także pew nej dojrzałości sądu, inaczej ro zeznania proporcjonalnego do n a tu ry zaw ieranej um owy. K onse kwentnie więc, rów nież przy zaw ieraniu um ow y m ałżeńskiej zgo da tylko wówczas będzie ważnie w yrażona, jeśli n u p tu rie n t po siada ta k ą dojrzałość sądu, k tó ra jest proporcjonalna do n a tu ry tejże um owy. Nic przeto dziwnego, że jako niezdolnych do za warcia m ałżeństw a ustaw a kodeksow a d ek laru je tych, któ rzy do t knięci są pow ażnym b rakiem rozeznania co do istotnych p ra w i obowiązków m ałżeńskich. K toś może bow iem posiadać w y star czające używ anie rozum u, a mimo to może u niego w ystępow ać brak w spom nianego rozeznania oceniającego (discretio iudicii). Trzeba bowiem rozróżnić sam ą zdolność poznawczą u kieru n k o w a ną do percepcji praw dziw ego stan u rzeczy od zdolności k ry ty cznej oceny, k tó ra dokonuje się przez osądzanie i ro zu m o w an ie5. Orzecznictwo Roty Rzym skiej już od daw na zw racało uw agę na
5 M. Ż u r o w s k i , P rzed m io t zgody m a łżeń sk iej i zdolność do w y p e ł
nienia obow iązków w ocenie u m ysłu pop rzed za ją cej rozw ażną d e c y zję nupturienta, Praw o K anoniczne 26 (1983) nr 1—2 s. 247.
166 Ks. W. Góralski .[4]
ó w p ro ce s p sy c h o lo g ic z n y d o ch o d zen ia d o p r a k ty c zn eg o sąd u k o n tra h e n ta w o d n ie sie n iu do za w ie ra n ej u m o w y m a łże ń sk ie j. T e n p ra k ty c z n y sąd p op rzed za b ezp o śr ed n io lu b p rzy n a jm n iej d e te r m in u je sam o d zia ła n ie p o d m io tu 6.
J e ś li ch od zi o p o sz u k iw a n ie w ła ś c iw ie o k reślo n y c h gran ic ow ej p ro p o rcjo n a ln o ści rozezn an ia w sto su n k u do isto tn y c h p ra w i ob o w ią z k ó w m a łże ń sk ic h , to ju d y k a tu r a R o ty R zy m sk iej w y p r a c o w a ła za sa d ę k r y te r iu m p sy ch o lo g ic z n e g o — su b ie k ty w n e g o . P o d k re śla się tu, że in te lig e n c ja , isto to w o jed n a k o w a u w sz y stk ic h , różn i się jed n a k u p o szc ze g ó ln y c h jej p o d m io tó w w za leż n o śc i od w ie k u , d y sp o z y c ji so m a ty c zn y ch itp . G d y ch od zi o w sp o m n ia n ą o cen ę k r y ty c z n ą sta n o w ią c ą r e z u lta t d zia ła n ia tzw . w ła d z y k r y ty c z n e j, u m o ż liw ia ją c e j w ła ś c iw y osąd , to do za w a r cia m a łż e ń stw a w y m aga się zn a cz n e j d o jr za ło śc i sąd u 7.
P rz ed m io t rozezn an ia o ce n ia ją c eg o o d n o si się d o isto tn y c h p ra w i o b o w ią zk ó w m a łże ń sk ic h w z a je m n ie p rze k a z y w a n y c h i p r z y j m o w a n y c h , in aczej d o sa m eg o p rze d m io tu fo rm a ln e g o zg o d y m a ł że ń sk ie j 8.
O c ze k iw a n ia k a n o n isty , sz cz e g ó ln ie sę d z ieg o k o śc ie ln e g o w sto su n k u do p sy ch o lo g a k o n c en tr u ją się n a jp ie r w w o k ó ł k w e s t ii u sta le n ia , ja k ie p r z y c z y n y p o w o d u ją istn ie n ie w d a n y m p rzy p a d k u p o w a ż n e g o b rak u rozezn an ia o cen ia ją ceg o , o k tó r y m m ow a. N a le ż y p r z e c ie ż u sta lić w k ażd ej sy tu a c ji, ja k ie rod zaju u b y te k zd o ln o ści p ozn a w czo-ocenda ja c y eh, czy zd o ln o ści p o d jęc ia d e c y z ji m ia ł m ie j sce. Od b ie g łe g o o cz ek u je się tu taj o c e n y n a tu ry z a k łó c en ia , jeg o rod za ju i sk u tk ó w . D o n ie g o n a le ż y n a stę p n ie w sk a z a n ie, k ie d y w p sy ch icz n e j stru k tu r ze o so b o w o ści m ia ło m iejsc e z a c h w ia n ie h a r m o n ii u n ie m o ż liw ia ją c e w ła ś c iw e ro zezn a n ie o ce n ia ją c e. M oże za ś b y ć o n o w y w o ła n e r ó ż n y m i c z y n n ik a m i, k tó r e p o w o d u ją n ie sta ło ść , su g e sty w n o ść , zm ie n n o ść e fe k ty w n ą , n iez d o ln o ść p on o sz e n ia n a w e t m a ły c h n iep o w o d z e ń w sta n ie n a p ię ć em o c jo n a ln y c h . Z m n iejsza ją on e często, a w sk ra jn y c h w y p a d k a c h u n ie m o ż liw ia ją w ła ś c iw y p roces w d o ch o d z en iu do p o d jęcia r o z w a żn eg o sądu.
W yp ad a w sp o m n ieć , iż w śród p sy c h o p a tii i n e r w ic , n o w sz e o r z e c z n ic tw o R o ty R zy m sk iej — k o rzy sta ją c z o p in ii b ie g ły c h — w sk a zu je różn e o d m ia n y ty c h zab u rzeń , k tó r e m o g ą e lim in o w a ć b rak ro zezn a n ia o cen ia ją ceg o . N a leż ą do n ich m . in.: d efo rm a cja re a k c ji a fe k ty w n y c h p rzez d łu ż sze p o ży cie z in n ą osob ą p rzed ślu b em , p sy c h o z y p o w o d u ją ce o g ra n ic ze n ie w o ln o śc i w e w n ę tr z n e j, sz cz e g ó ln ie d ep r e sy jn o m a n ia k a ln e , n ie sta ło ść p ły n ą c a ze sta n u ch o ro
-6 W. G ó r a l s k i , „D efectus discretionis iu dicii” jako ty tu ł niew ażności
m ałżeń stw a, Studia Płockie 10 (1982) s. 89.
7 A. di F e 1 i c e, La „discretio iudicii m atrim onio proporzionata” nella
giu rispru den za rotale. W: Perturbazioni psichiche, jw. s. 24—25.
15) Z adania p sych ologa 167
by, używanie leków psychotropow ych dla usunięcia znacznego lę ku, idee n atrętn e, h isteria i zaburzenia do niej podobne, schizofre nia, czy p rzejaw y paranoi, /zatrucie alkoholow e 9.
b) Niezdolność do podjęcia istotnych obow iązków m ałżeńskich
Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol ność do zrealizow ania przedm iotu zgody m ałżeńskiej. Pochodzenie tego ty tu łu nieważności z p raw a naturalnego potw ierdza zasada prawa rzym skiego ad impossibile nem o ten etu r, podtrzym ana przez dekretalistów i św. Tomasza z A k w in u 10. Chodzi m ianowicie o sytuacje, w k tórych dany podm iot, jakkolw iek posiada w y star czające używ anie rozumu, a także jest w stanie dokonać rozezna nia oceniającego, to jed n ak — w skutek zaburzeń n a tu ry psychi cznej — nie jest w stanie podjąć, a ty m sam ym w ypełnić istotnych obowiązków m ałżeńskich. Innym i słowy, dan y podm iot nie jest w możności przekazania przedm iotu konSensu m ałżeń sk ieg o 11.
Istotnym m om entem w in terp re tacji, a bardziej aplikacji re fe rowanej dyspozycji praw odaw cy jest w skazanie przyczyn — n a tury psychicznej — k tó re spraw iają niezdolność, o k tórej mowa. Mówiąc generalnie, chodzi tu o zaburzenia osobowości — w róż nych sferach życia — uniem ożliw iające naw iązanie relacji m ię dzyosobowych w e wspólnocie, jaką jest m ałżeństw o. Pozostaje to w harmonii z koncepcją personalistyczno-duchow ą m ałżeństw a za prezentowaną w konsty tucji soborowej G audium et spes, ak c en tu ją cą prawo do w spólnoty życia kontrahentów , obejm ujące nie ty l ko — ja k to podkreślano dotąd — sferę seksualną.
Gdy chodzi o przyczyny niezdolności do podjęcia istotnych obo wiązków m ałżeńskich, to — m ając na uw adze orzecznictwo ro tal- ne — można n ajp ierw zasygnalizow ać te, k tó re mieszczą się w sfe rze psychoseksualnej: nim fom anię, satyryzm , hom oseksualizm , transseksualiizm. Dotknięci tego rodzaju anom aliam i n ie są zdol n i do przekazania dru g iej stronie przedm iotu konsensu m ałżeń skiego w sferze seksualnej, jeśli chodzi o wyłączność ak tó w m ał żeńskich. Poiza ty m w grę wchodzą tak ie rodzaje patologii, w k tó rych podmiot, choć jest zdolny do przekazania praw a do w spom nianych aktów , gdy chodzi o ich aspekt wyłączności, to nie jest
9 Tamże s. 261—264; Zob. decisio died 11 X 1982 c. R a g n i , „Monitor Ecelesiasticus” 108: 1983 nr 2 p. 254—268; Dedsao diei 28 IV 1983 c. D a - v i n o , Monitor Ecclesiasticus 108 (1983) nr 4 s. S03—528; D ecisio died 12 VI 1980 c. R e a d , Monitor Ecclesiasticus 108: 1983 nr 1 s. 27—37.
10 M. F ą k a, Niezdolność do przyjęcia istotnych obowiązków małżeń skich jako tytuł nieważności małżeństwa, Praw o Kanoniczne 25 (1982) nr 1--2 s. 246.
168 Ks. W. Góralski
[
6]
zdolny do przekazania tego p raw a w sposób n atu ra ln y i w stopniu norm alnym (sadyzm, masochizm, fetyszyzm).
Znacznie -więcej tru dn ości nastręcza ustalenie przyczyn powo dujących niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeń skich, zw iązanych z zakłóceniam i osobowości leżącym i poza sferą psychoseksualną. N ajogólniej m ówiąc, do poszukiw anych tu ta j przejaw ów można zaliczyć to wszystko, co uniezdalnia osobę do przekazania p raw a do wspólnoty życia. Chodzi więc o bliższe okre ślenie niezdolności do naw iązania relacji międzyosobowej, w y ni kający ch z zaburzeń n a tu ry psychicznej, n aw et wówczas, gdy kon tra h e n t jest w stanie korzystać z w ładzy poznawczej i w olityw - nej. Z jednej zatem strony trzeb a dokładnie wskazać w szystkie elem enty stanow iące przedm iot p raw a — obw iązku w spólnoty ży cia, z drug iej zaś określić te w szystkie rodzaje, form y i p rzejaw y zaburzeń osobowości, k tó re czynią podm iot niezdolnym do przek a zania tego praw a-obow iązku jak o przedm iotu zgody m ałżeńskiej *2. N iew ątpliw ie spełnienie tego drugiego zadania pozostaje u w a ru n kow ane postępem n au k psychologicznych i psychiatrycznych. T u ta j więc w łaśnie zarów no nau k a p raw a kanonicznego, ja k i orzecz nictw o sądow e oczekuje od psychologa m iarodajnych danych. Cały zaś jego w ysiłek czyniony w tym zakresie skupi się — pow tórzm y to — na ocenie zdolności podm iotu do naw iązania re la cji m ię dzy osobowych ta k istotnych dla pojęcia ius ad com m unionem
vitae.
Wolno nadm ienić, iż ju ry sp ru d en cja R oty Rzym skiej, opierając się na stanow isku biegłych, często bierze pod uw agę — om aw ia nym ty tu le nieważności — niedojrzałość uczuciową, p rzejaw iającą się m. in. w zainteresow aniu w yłącznie w łasną osobą, działaniem ograniczonym jedy nie do w łasnych interesów , egoizm w postaci zagarniania w szystkiego d la siebie, próżność i u p ó r 13. Tego ro dzaju niedojrzałość uniem ożliw ia naw iązanie re lacji międzyosobo wej w m ałżeństw ie. Również w w ypadku zaawansow anego, chroni cznego alkoholizm u rodzą się postaw y całkow icie anty so cjalne (so cjopatia), gdzie ujaw nia się b ra k kontroli w łasnego postępow ania. Nie dopuszcza on do naruszenia zindyw idualizow anego życia we wspólnocie m ałżeńskiej. Znane są poza ty m przyp adk i absolutnej i stałej niezdolności do przezw yciężania konfliktów w dziedzinie w łasnej działalności. Niezdolność do stw orzenia w spólnoty m ałżeń
C&1
“ Zob. U. N a v a r r e t e, Probierni sull'autonom ia dei capi di nullitd del m atrim on io p er d ifetto d i consenso causato da pertu rbazion i della personalitd, W: P ertu rb azioni p sich ich e, jw . s. 219; Zob. B. D e L a n -
v e r s i n, De m om enta peritiae in stituendae in processibus m atrim on iali- bus recentioribus. P eriod ica 73 (1984) fasc. 4 s. 579—083.
Z ad an ia p sy ch ologa 169
skiej może być także spowodowane w ielką aw ersją do drugiej płci u .
Mając na uw adze zasygnalizow ane tu ta j dw a ty tu ły nieważności małżeństwa — pow ażny b ra k rozeznania oceniającego oraz n ie zdolność do podjęcia isto tnych obowiązków m ałżeńskich — m ożna postawić p y tan ie pod adresem psychologa: czy możliwe jest w y raźne rozróżnienie tych dwóch tytułów , innym i słowy: czy można odróżnić zdolność rozum ienia, chcenia, rozw ażania i w yboru od zdolności do w ypełnienia (istotnych obowiąizków m ałżeńskich? Tak pyta P. Colpi w swoim studium na tem at w ym ienionych ty tu łó w nieważności um ow y m a łż e ń sk ie j15. A utor staw ia konsekw entnie dalsze pytanie: czy jest możliwe, aby podm iot d o tk n ięty brakiem czyniącym go niezdolnym do naw iązania relacji m iędzyosobowych niezbędnych we wspólnocie życia m ałżeńskiego m ógł być w ypo sażony w zdolność oceny krytycznej niezbędnej i w ystarczającej
dla ważnego powzięcia zgody m ałżeńskiej? 16 Jeśli odpowiedź psy chologa byłaby przecząca, wówczas ■— stw ierdza Colpi — m ielibyś my do czynienia z jedną i tą sam ą fig urą p raw n ą niew ażności m ał żeństwa.
2. Inne tytuły nieważności małżeństwa
Kan. 1574 K PK zaznacza, iż w procesie o nieważność m ałżeństw a z pomocy biegłych należy także korzystać, ilekroć z nakazu sę dziego jest konieczne (ich przesłuchanie i opinia, o parte na dośw iad czeniu lub wiedzy, d la potw ierdzenia jakiegoś fa k tu lub poznania prawdziwej n a tu ry jak iejś rzeczy. Może zatem sędzia kościelny sięgać do opinii biegłych także w spraw ach poza ty tu łe m zabu rzeń psychicznych. K iedy byłoby to w skazane, gdy chodzi o udział w procesie psychologa?
Tytuł nieważności m ałżeństw a, jak im jest b ra k należytej w iedzy o tym, czym jest m ałżeństw o, może stanow ić okazję do zw rócenia się do psychologa. Jego zadaniem byłoby wówczas ustalenie, czym wytłumaczyć b ra k scientiae m inim ae u danego k o n tra h e n ta 17.
Niewątpliwie duża rola w udziale może przypaść psychologowi powołanemu na biegłego w spraw ach o nieważność um ow y m ał żeńskiej z ty tu łu b łędu co do przym iotu osoby. Chodzi tu o p rzy miot — dodajm y za norm ą p raw n ą — zam ierzony w prost i za
14 Ż u r o w s k i , P rzed m io t zgody, jw. s. 280.
15 P. C o l p i , P receden ti do ttrin a li e giu rispru den ziali del can 1095, 2—3 „defectus discretionis iu dicii” e „incapacitas assum endi onera”.
Probierni di qualifieazione e consequenze, Monitor Ecclesiasticus 109
(1984) nr 4 s. 528. lo Tctmżo.
170 Ks. W. Góralski [8]
sadniczo przez n u p tu rie n ta 18. Należy go rozum ieć szeroko, ta k iż w grę mogą tu wchodzić przym ioty dotyczące m. in. w ieku, w ykształcenia, zawodu, stan u zdrow ia, religii, stanu cywilnego, n a rodowości, stan u m ajątkow ego, nałogów i t p . 19. M omentem, na k tó ry w inien zwrócić uw agę psycholog jest to, czy ta k rozum ia n y przym iot d rugiej osoby został de facto zam ierzony przez współ- k o n trah e n ta bezpośrednio i zasadniczo, tzn. w sposób d eterm in u ją cy jego wolę. Może to być tylko ta k i przym iot, do którego nu p - tu rie n t przyw iązuje szczególną wagę jako do czegoś, co stanow i szczególny przedm iot zgody m ałżeńskiej. Rzeczą psychologa byłoby ustalenie, czy przypadkiem , ktoś zaw ierając um owę m ałżeńską są dził, że w spółpartner posiada określony przym iot, do którego jed n ak nie przyw iązuje zbyt dużej w agi, o k tó rej była mowa. S tw ier dzenie następnie b ra k u takiego przym iotu nie c z y n i. niew ażnym konsensu małżeńskiego. Podstaw ow ą rolę odgryw a zatem in ten cja zaw ierającego m ałżeństw o w stosunku do określonego przym iotu drugiego nup tu rien ta. Poznanie owej in tencji k o n trah e n ta będzie z pew nością w ażnym zadaniem dla biegłego, gdy zostanie pow oła ny do udziału w procesie.
Udział biegłego — psychologa byłby następnie pożądany w sp ra w ach o nieważność z ty tu łu podstępnego w prow adzenia w błąd. P raw odaw ca stanow i bowiem, że niew ażnie zaw iera m ałżeństw o ten, kto został zwiedziony podstępem , dokonanym dla uzyskania zgody m ałżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przym iotu drugiej stro ny, k tó ry ze swej n a tu ry może pow ażnie zakłócić w spólnotę ży cia m ałżeńskiego 2°. Chodzi tu — w odróżnieniu od błędu, o k tó ry m w yżej była m owa — o przypadek świadomego i celowego dzia łania k o n trah e n ta lub osoby trzeciej w stosunku do drugiego ko n tra h e n ta , k tó re to driałan ie ma zawsze na celu uzyskanie zgody m ałżeńskiej. To podstępne działanie tylko wówczas pow oduje n ie ważność m ałżeństw a, gdy dotyczy jakiegoś przym iotu w spółkon- tra h e n ta , k tó ry to przym iot może — z n a tu ry swojej — poważnie zakłócić wspólnotę m ałżeńską. W in te rp re ta c ji norm y w ypada zwrócić, uw agę n a trzy elem enty: samo działanie podstępne, cel tego działania oraz jego przedm iot. W ydaje się, że pomoc psycho loga b yłaby tu niezw ykle k onstruktyw na, jeśli chodzi o określe nie drugiego z w ym ienionych elem entów s tru k tu ry podstępnego w prow adzenia w błąd. Biegły m iałby więc pomóc w ustaleniu, czy stosujący podstęp m iał na uw adze uzyskanie, b y nie powiedzieć „w yłudzenie” zgody m ałżeńskiej n u p tu rien ta. Działanie wszakże
18 Zob. ban. i m § 2 KPK.
19 Zob. A. A b a t e , La costituzione del m atrim on io nel nuovo codice
d i d iritto canonico. W: La nuova legislazione canonica. Roma 1983
s. 289—290.
1 9]
Z adania p sy ch ologa 171 sprawcy podstępu może być kierow ane także w innym celu, np. ochrony honoru, lęk u przed k a rą itp. Jeśli naw et w yw ołałoby ono de facto w prow adzenie w błąd k o n trah en ta, nie spowodowałoby nieważności m ałżeństw a 21.Wreszcie ew entualny udział psychologa w charak terze biegłego można widzieć w spraw ach o nieważność um ow y m ałżeńskiej z ty tułu sym ulacji, w a ru n k u o raz przym usu.
Uwagi końcowe
Nawe ustaw odaw stw o m ałżeńskie Kościoła łacińskiego zaw arte w kodeksie J a n a P aw ła II stanow i — szczególnie w dziedzinie zgody m ałżeńskiej — w ym ow ne echo n au k i Soboru W atykańskiego II na tem at m ałżeństw a jako dogłębnej w spólnoty życia dw ojga osób. Konsens m ałżeński został tu ta j zdecydow anie w yeksponow a ny jako przyczyna spraw cza m ałżeństw a będąca aktem całkow icie ludzkim i w pełni osobowym. Nic też dziwnego, iż dokonana w trakcie p rac n ad rew izją i kodyfikacją p raw a analiza i w eryfi kacja pojęcia zgody m ałżeńskiej przyniosła szereg nowych rozw ią zań, które zam knięto w określonych dyspozycjach praw nych. S ta ło się to zaś za spraw ą pogłębionej i w ieloaspektow ej refleksji nad wymogami, płynącym i m. in. z p ra w a naturalnego, do ważnego wyrażenia konsensu.
Niewątpliwie najbardziej znaczącym rezu ltatem dociekań nad pojęciem zgody m ałżeńskiej i płynącym i stąd im plikacjam i p ra w nymi stało się zdeklarow anie w kan. 1095, n. 2—3 dwóch nowych tytułów nieważności m ałżeństw a: b ra k w ystarczającego rozezna nia oceniającego oraz niezdolność do podjęcia istotnych obowiąz ków małżeńskich. Z nam ienne stało się rów nież w prow adzenie ty tułu nieważności jak i stanow i podstępne w prow adzenie w błąd.
Wprowadzenie now ych tytułów nieważności m ałżeństw a w dzie dzinie zgody staw ia przed sędzią kościelnym nowe, pow ażne za dania. Ich właściw e w ypełnienie w ym aga naw iązania ścisłej współ pracy z przedstaw icielam i n au k psychologicznych. Coraz częściej będzie staw ał sędzia try b u n a łu kościelnego przed koniecznością powołania odpow iednich biegłych — psychologów, k tó rzy udostęp niliby m u w yniki niezbędnych ekspertyz, zwłaszcza w spraw ach związanych z zaburzeniam i psychiki i osobowości. Tylko wówczas wymiar spraw iedliw ości na tak w ażnym odcinku życia w iernych może zyskać znaczną gw arancję obiektyw ności i popraw nych roz strzygnięć. Można zatem przyznać słuszność w ybitnem u aud ytoro w i Roty Rzym skiej i jej dziekanowi, późniejszem u k ard. A. J u
l-a F. B e r s i n i, II nuovo d iritto cl-anonico m l-atrim on il-ale. Com m ento
giuridico-pastorale, Torino 1983 s. 90; Por. J. F. C a s t a n o , II consenso
172 K s. W. G óralski 110]
lien, k tó ry tw ierdził, iż sędzia pow inien osądzać człowieka jak o b y t rozum ny, a nie rzecz, dodając, że praw o kanoniczne poleca sędziem u dokonyw ać analizy psychologicznej faktu, k tó ry m a osą dzać, uciekając się także do pom ocy biegłych 22. Z pew nością przed tym i ostatnim i stają dzisiaj niełatw e zadania służenia pomocą zarów no nauce p raw a kanonicznego, jak i orzecznictw u sądowemu.
I co m p iti d el p sicologo n e lle cau se di n u llita d el m atrim on io n e lla lu c e d el n u o v o d iritto m a trim o n ia le
II Codice di Diritto Canonioo prom ulgate da papa Giovanni Paolo II n el 1983 sottolinea n el diritto m atrimoniale il ruolo d el oonsenso ma trim oniale dando la dim ensione personale e spirituale del matrimonio canonico. La dim ensione spirituale e persionale del matrimonio trova infatti disciplina specifica in piu punti della n uova normativa. Tra essi e da esporre anzdtutto la m ateria della incapacity psichica che ha per la prim a volta una disciplina legislativa n el can. 1095.
L ’autore cercha di indicare il principale compito dei periti — psico- loghi nei processi di nullita del m atrim onio, basati sul can. 1095, n. 2P3. Si tratta di coloro che soffrono di un grave difetto di discrezione di giudizio circa i diritti e g li obblighi essenziali m atrim oniali nonchfe di coloro che per causa di natura psichica non passono assum ere le obbligazioni essenziali del matrimonio. S i presenta anche alcune propo- sizioni riguardo al errore e a l dolo.
“ A. J u l l i e n , C u ltu ra cristiana n ella luce d i Roma, Roma 1956 s. 55.