• Nie Znaleziono Wyników

Do Sz. Redakcyi "Przeglądu Historycznego"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Do Sz. Redakcyi "Przeglądu Historycznego""

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Do Sz. Reôakcyi „Przeglądu historycznego.“

Z pow odu reeenzyi Sz. D -ra Jó z e fa B ielińskiego, zam ieszczonej o m ono­ grafii m o je j: T o w a r z y s t w o w a r s z a w s k i e p r z y j a c i ó ł n a u k w zeszycie I-ym P rz e g lą d u h isto ry czn eg o , m am zaszczyt p ro sić o gościnność dla u w ag następujących:

1. Nie w chodzę w ro zb ió r zasadności, lub bezzasadności zarzutów , uczy­ nionych p rz e z Sz. R e ce n ze n ta niektórym faktom, p rze zem n ie przytoczonym . S am Sz. R e ce n ze n t objaśnia, że są to „drobiazgi, na które, w książce m niejszej w artości, nie zw róconoby uw agi". Nie m ogę w szakże pozostaw ić b e z odpo­ w iedzi n iek tó ry ch zarzu tó w n atu ry ogólniejszej. 1) Nie w y d aje mi się u sp ra - w iedliw ionem tw ie rd z en ie Sz. D -ra Bielińskiego, jak o b y m w sw ej p ra c y u w zg lę­ dnił .tylko je d n ę stro n ę działalności T o w arzy stw a , s t r o n ę w e w n ę t r z n ą “ a stro n ę z e w n ę t r z n ą „pozostaw ił dotychczas n i e t k n i ę t ą.“

P rz e z ow ą stro n ę z e w n ę t r z n ą pojm uje Sz. R ecen zen t: .c a ły d o ro b ek naukow y T o w arzy stw a , za w arty w R o c z n i k a c h “, k tó ry jakoby p rz e z autora m onografii pom inięty został. Nie zgadzam się na pogląd Sz. R e c e n z e n ta na znaczenie i zaw arto ść dziejów z e w n ę t r z n y c h danej instytucyi naukow ej. Z d aw ało b y się, że do z e w n ę t r z n y c h o b ja w ó w działalności takiej instytu­ cyi n ie należy a n a l i z a k r y t y c z n a zb io ró w i dzieł, p rz e z taką instytucyę ogłoszonych, gdyż to w chodzi raczej w za k res w e w n ę t r z n y c h , ducho­ w y ch p rz e ja w ó w działalności je j członków . Z e w n ę t r z n a strona dziejów danej instytucyi w y jaśn ia fakta je j ro zw o ju i b y tow ania na tle i w ś ró d zm ien­ n ych w aru n k ó w m iejsca i czasu, a pod tym w zględem , ile się zdaje, autor m o ­ nografii uczynił sw em u zadaniu zadość, uw ydatniw szy w chronologicznym porząd" ku w szelkie fakta, do histo ry i działalności z e w n ę t r z n e j T o w arzy stw a się odnoszące. Nie pom inął ró w n ież doro b k u naukow ego, z a w arteg o w X X I to­ m ach R o c z n i k ó w , gdyż, w sp o m in ając o zaw arto ści w ażniejszych ro z p ra w ow ego zbioru, n ie k tó re z nich, znam ienniejsze, w dłuższych, lub k ró tszy c h w y ­ ciągach, drukow anych petitem , p o d a ł do w iadom ości czytelników , choćby z tego w zględu, że z b ió r R o c z n i k ó w T o w arzy stw a dziś już do rzadkości biblio­ graficznych należy a b y ło b y odpow ied n iem p o p rz e sta ć je d y n ie n a pow ołaniu w odsyłaczach tom u i stronicy, gdzie się odnośne sp ra w y znajdują.

*2. N iew łaściw ie, zdaniem m ojem , podnosi Sz. R e ce n ze n t .p ro te st p rze ciw w yrażonem u p rze z e m n ie tw ierdzeniu, iż „liceum w a rsz a w sk ie po d p ieczołow i­ tym n ad z o rem kilku członków T ow . p rzy j, nauk, składających tak zw any E f o- r a t, n ab ra ło w szelkich cech zakładu nauk o w eg o polsk ieg o “. Z daniem Sz. R e­

(3)

308 P O L E M IK A .

cenzenta, p ru sac y n ie zdobyli się na zachow anie n a w e t takich p o z o r ó w . L ecz Sz. R e ce n ze n t sam osłabia zasadność sw ego pro testu , gdyż przyznaje, „że C złonkow ie T o w a rz y stw a w eszli do „E foratu“ je d y n ie w p rzekonaniu, że „gdy staną n a p o steru n k u , nie dojdzie do ja w n e j krzyw dy, ja k a n a d m łodem p okoleniem z a w isła “. Gdy kiedyś ciekaw e dzieje L iceum w arszaw sk ieg o (do czego z e b ra łe m obfity m a te ry a ł źródłow y) o p ra c o w a n e zostaną, okaże się, że p rz e w id y w a n ia członków E foratu najzu p ełn iej się spraw dziły, gdyż ju ż za cza­ sów p ru sk ich L iceum w arsza w sk ie , po d p rze w o d e m p ed ag o g ó w polskich, z k tó ­ ry c h w ielu za ję ło n astęp n ie w ażn e stan o w isk a n a k ated rac h U n iw ersy te tu K ró­ lew skiego, sp e łn ia ć zaczęło to zadanie, ja k ie ta k chlubnie p o k rew n e L iceum K rzem ien ieck ie n a W o ły n iu u rze czyw istniło.

3. Nie p o ch w ala Sz. R e ce n ze n t „konstrukcyi dzieła“, tw ie rd z ąc , że w obec m asy dokum entów , p o d an y c h w całości, w streszczen iu , niekiedy w om ó w ie­ niach etc., p rz e c ię tn y czytelnik za b łą k a się i ani w części nie o d n iesie tej ko­ rzyści, jak ą odnieść pow inien. P rz e d e w sz y stk ie m się znuży“.

Ja k o dow ód w adliw ości konstrukcyi, p rz y ta c z a S z . R e ce n ze n t koleje, p rze z k tó re n ie je d n o k ro tn ie dana ro z p ra w a p rze ch o d ziła, zanim za nic w a rtą ją uzn a­ no. „ Pytam się — słow a Sz. R e ce n z e n ta — czy w d o b rze s k o n s t r u o w a n e j m onografii h isto ry czn ej je s t d o p u s z c z a l n y taki sposób p rz e d sta w ie n ia rz e ­ c z y “? Z ap ew n e, m ożna by zu p ełn ie pom inąć tego rodzaju szczegóły. L ecz gdzież znajdzie się in n a okazya jeśli nie w łaśn ie w dziele specyalnem , opisu- ją ce m try b działalności T o w a rz y stw a p rzy j, nauk, dla w ykazania f o r m a l i ­ z m u b i u r o w e g o , k tó ry w instytucyi tej p anow ał? S ą to szczegółki m ało- w ażne, nie m niej je d n a k ch a ra k te ry sty c z n e , a na ich p o dniesieniu niew ątpliw ie m onografia sp e cy a ln a nie traci. Z kądinąd, podn iesien ie takich ry só w działal­ ności pedan ty czn ej referen tó w T o w a rz y stw a dow odzi je d y n ie ich sum iennego sp e łn ia n ia obow iązków , jeśli n ie w ahali się, p rze d ostatecznym w yrokiem , o d ej­ m ującym w a rto ść danej ro zp ra w ie , obnosić się z nią i tracić czas na jej czy­ taniu p ojedynczo i kollegialnie.

4. W ażn iejszy m n ie ró w n ie je s t za rzu t Sz. R ecenzenta, uczyniony tw ie r­ dzeniom m oim o szkodliw ym w p ły w ie zw iązków politycznych m łodzieży szkol­ nej na u padek nauki w U n iw ersy tecie i na ogólne rzą d y kraju .

„K ażde zdanie — pisze Sz. R e c e n z e n t — w ym aga sp rostow ania, te m b a r- dziej, że ani je d n eg o nie o p ie ra au to r na cytatach, skąd te w iadom ości są za­ cz erp n ię te. W tak iem ośw ietleniu, p ie rw sz y ra z pojaw iają się w d ru k u “.

Ż ałuję, że pisząc sw ą re c e n z y ę , nie m iał Sz. D r. Bieliński n a w zględzie w y d an e j p rze zem n ie w p o czątk ach ro k u bieżącego, w P rze w o d n iku liter, i n a u k .

Lwowskim (Zesz. 1, 2 i 3) ro zp raw y , pod tytułem : S p r z y s i ę ż e n i a s t u d e n ­ c k i e (1820— 1827).

P o d d a n e w ątpliw ości p rz e z Sz. R e c e z e n ta fakta znalazły w tej w łaśn ie ro z p ra w ie w y cz e rp u ją c e ośw ietlenie. M ogłem za te m w m onografii, z a ry so w u ­ ją c tło w y p ad k ó w ogólniejszych, pisać o rze czy d o b r z e s o b i e z n a n e j i stw ierdzić, że w łaśn ie ow e in k ry m in o w a n e zw iązki tajne m łodzieży w y w o ­ łały r e p re s y ę ze stro n y w ład z ad m in istra cy jn y c h w kraju i p o budziły se n ato ra N ow osilcow a do b adań w k ierunku odnalezienia ich nici w sp ó ln ej z burszen- szaftam i niem ieckim i i za rząd z en ia środków , tam ujących w yjazd m łodzieży polskiej na stu d y a u n iw ersyteckie do Niem iec.

Czy p ro p o n o w a n e p rzez se n ato ra N ow osilcowa C esarzow i A lek san d ro w i I i z a a p ro b o w a n e p rzez W . K sięcia K onstantego rep ressalia, w eszły w w yk o n an ie w c a ł e j r o z c i ą g ł o ś c i ? tego o bjaśnić nie um iem . Sz. D r. Bieliński tw ie r­ dzi, że ow e za rz ą d z e n ia n i e d o t y c z y ł y K r ó l e s t w a .

(4)

O D P O W IE D Ź . 3 0 9

P rz e c z ą tem u dow ody, k tó re w p o w ołanej ro z p ra w ie sw ej p rzytoczyłem , a k tó ry ch źró d ło w e uzasad n ien ie w m o n o g r a f i i o T o w a rz y stw ie p rz y ja ­ ciół nauk, nie leżało ani w planie moim , ani też było koniecznem .

b. K w esty o n u je Sz. R ecen zen t autentyczność n iek tó ry ch w izerunków , m iędzy innym i braci S zaniaw skich: K sa w e re g o i K alasantego, tw ierdząc, że to p o rtre t je d n e j i tej sam ej osobistości — K alasantego S zaniaw skiego. W ize ru n k i za k w esty o n o w an e zn alazłem w cennym zb io rz e księcia W ło d zim ierza C zetw er- tyńskiego z podpisam i, św iadczącym i, że się odnoszą do dw óch oddzielnych osobistości, i, stosow nie do tego, odpow iednim i podpisam i j e opatrzyłem w r e - produkcyi, p o p raw iw szy je następnie, po sp raw d ze n iu w e w zm iance, że podpis Kalasanty w inien być zm ieniony na Ksawery. Na w izeru n k ach ow ych K saw e ry S zaniaw ski p rze d staw io n y je s t w u b io rze cyw ilnym , a nie w su tan n ie k ap łań ­ skiej. Być m oże, że jako sędzia pokoju nosił czasam i ubiór cyw ilny. O statnim i czasy o d nalazłem w zbiorze hr. P rzezdzieckieh inny w izeru n ek ks. K saw ereg o S zaniaw skiego, n a k tó ry m ów zacny kapłan p rze d staw io n y je st w ro g aty w c e i w stro ju nieco kary k atu raln y m . W iz e ru n e k ten p o d aję w drukującym się to­ m ie V II, p rzy opisie zgonu czcigodnego kapłana. W ogóle, staram się zaw sze o m ożliw ą dokładność w izerunków i w w y p ad k a cł^d o strz eże n ia om yłki, p odaję w ize ru n e k p o p raw n y . U czyniłem to np. z w izeru n k iem prof. S tan isław a Ju n - dziłła, k tó ry n iew łaściw ie zastąpiłem p rz e z p o r tre t Józefa Jundziłła. Om yłki w tego ro d zaju kollekcyonow aniu p o rtre tó w , — jakie książka m oja w liczbie kilkuset podaje, są częstokroć nieuniknione i n ie za w sze św iadczą o lekkom yśl­ ności au to ra w ich w y b o rze.

(5. W y m a w ia Sz. R e ce n ze n t autorow i, iż „walcząc z B artoszew iczem w obro n ie T o w arzy stw a, niesłusznej b ro n i sp raw y , gdyż T o w arzy stw o sw ojem m onografiam i historycznem i dow iodło w łasnej n ieudolności“. P rz y tac za w tem m iejscu Sz. R e c e n z e n t ustęp z m ego tom u V str. 297, w k tó ry m ja k o b y „ro zta­ czam żale, iż T o w arzy stw o n i c n i e z r o b i ł o d l a h i s t o r y i . “ P o w o łan e­ go u stęp u w książce m ojej nie odnalazłem^ ch y b a w ięc stronica m ylnie w r e - cenzyi podana została. Nie m ogę w szakże zgodzić się na p rzy p isa n ą mi p rze z Sz. R e cen zen ta opinię, gdyż w gronie, w k tó re m zasiadał Lelewel, historya, ja k o nauka, m iała n ie w ą p liw ie godnych krzew icieli i n iepodobna rez u ltató w usiłow ań h istoryków T o w a rz y stw a sp row adzać do z e ra i czynić im zarzu tó w ze stanow iska d z i s i e j s z y c h w y m a g a ń i p o g l ą d ó w n a zadania i doniosłość historyi.

K ończąc niniejszą dyskusyę, czysto przedm iotow ą, z uznaniem przy zn aję w iele trafnych sp ro sto w ań ze stro n y Sz. R ecenzenta, ja k np. co do daty p ow o­ łania Ś niad eck ieg o n a stanow isko astro n o m a o b se rw a to ra do W ilna, co do daty w y sła n ia B ro d o w sk ieg o do Paryża, co do daty w y d a n ia „m yśli C zartoryskiego o pism ach p o lsk ich “, co do składu p ro fe so ró w S zkoły adm inistracyi, co do dat nom inacyj p ro fe sso ró w U niw . W a rsz ., co do w y b o ru F elińskiego n a p ro - fessora literatu ry , co do specyalności P rof. C iam piego, co do dat w y d an ia pa- ralelli i historyki L elew ela etc. Sz. R e ce n ze n t cennem i sw em i pracam i nad historya U niw ersytetów : w ileńsktego i aleksandrow skiego dow iódł g ru n to w n e j znajom ości przed m io tu i do w ytknięcia u ste re k p rac y m ojej najzupełniej był upraw niony.

W a r s z a w a , w l i p c u I905 r. A L E X A N D E R K R A U S H A R .

W odpow iedzi na list pow yższy, p o w tó rz ę to sam o, o czem w sp ra w o ­ zdaniu pisałem , że te d ro b n e usterki, ja k ie w y n alazłem w dziele ogro m n em sześciotom ów em —są to drobiazgi, n a k tó re w dziełach m niejszej w arto śc i nie

Cytaty

Powiązane dokumenty

ca Wielkopolskiej BK wdał się w polemikę z zarzutami historiografów o zbyt po- spieszne oczyszczanie puszczy z wojsk niemieckich. Zdaniem Abrahama metodyczne działanie byłoby

Już w 1871 roku Czemeryński deklarował, że podejmie w „Prawniku” sprawy rad gminnych i powiatowych, że zajmie się samorządem wiejskim, że wydawać będzie nawet specjalne

Nasilające się zjawiska niepewności na rynku jako efekt kryzysu gospodar- czego w kraju i na świecie, idący za tym spadek zaufania społecznego oraz zmia- ny zachodzące na

Przykład badanej spółki dowodzi, że doskonalenie marketingu relacji w kie- runku zainteresowania się w szczególny sposób klientem strategicznym to prawi- dłowa droga do

Również w Polsce można znaleźć przykłady uczelni, których jednym z głównych celów jest tworzenie relacji ze studentami i dla któ- rych relacje te stają się źródłem

Książka o rzem iosłach artystycznych i budowlanych w średniowiecznej War­ szaw ie stanow i przede w szystkim system atyczne zestaw ienie m ateriałów źródłowych

rodzaj światła obserwujemy np. w obrazach Danae, w scenach Zwiastowania, Wnie- bowzięcia, Wniebowstąpienia, Przemienienia Pańskiego, Zesłania Ducha Świętego, ukazania się

Из новых изданий произведений укранских писателей и публицистов, вы ходивш их в свет после О ктябрьской револю ции, изымались п ей орати в ­ ные, по