Maciej Grochowski
Wprowadzenie do opisu wyliczenia
jako zasady budowy tekstu
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 69/3, 131-147
1978
MACIEJ GROCHOWSKI
WPROWADZENIE DO OPISU WYLICZENIA JAKO ZASADY BUDOWY TEKSTU *
Wyliczenie jest jednym ze sposobów organizacji wypowiedzi, często stosowanym w procesie tw orzenia tekstu artystycznego, stanow i więc w związku z tym przedm iot badań różnych dziedzin wiedzy o tekście, w szczególności poetyki, stylistyki, pragm atyki. Opis istoty wyliczenia mieści się w zakresie badań składniowych, należy ono, jak się wydaje, do najprostszych — z form alnego punktu widzenia — relacji między elem entam i tekstu. Być może w łaśnie dlatego wyliczenie nie stało się dotychczas przedm iotem system atycznych badań językoznawczych.
W ystępowanie wyliczenia w tekście, zwłaszcza artystycznym , ma sze
reg pozaskładniowych motywacji. Analiza sposobu funkcjonow ania wyli
czenia w utw orze literackim powinna być ze względów n atu ry metodo
logicznej poprzedzona opisem w ew nętrznej stru k tu ry samego zjawiska.
W stępna próba charakterystyki mechanizmu wyliczenia oraz zwrócenie uwagi na potrzebę jego wielostronnego opisu stanow ią cel przedstawio
nych tu rozważań.
1. P ojęcie w yliczen ia
1.1. Nazwa „wyliczenie” jest tu używ ana (zgodnie z rozpowszechnio
ną konwencją) w odniesieniu do takiego ty p u stosunku syn taktycznego zachodzącego między elem entam i tekstow ym i (wyrazami, frazam i, zda
niami), który w ykazuje następujące własności:
a) elem enty tekstu są wzajem nie od siebie niezależne z punktu w i
dzenia gramatycznego, tj. form a gram atyczna żadnego z elementów nie ma w pływ u na form ę innych, a także występowanie żadnego z elemen
tów nie im plikuje obecności innych;
b) elem enty mogą być dodawane jeden do drugiego w sposób luźny;
* A rtykuł ten został przedyskutowany na zebraniu Pracowni Poetyki Teore
tycznej i Języka Literackiego IBL PAN w styczniu 1978. W szystkim uczestnikom dyskusji serdecznie dziękuję za cenne spostrzeżenia krytyczne i wskazówki. Dr Zdzi
sław ie Kopczyńskiej jestem zobowiązany za zw rócenie uwagi na układ w yliczenia w wierszach Staffa i Asnyka.
132 M A C IE J G R O C H O W S K I
c) mogą się swobodnie zamieniać miejscam i (są przestawialne);
d) stanow ią otw artą serię, tzn. para elementów może być dowolnie
„przedłużana” o kolejne elem enty 1.
Ppdane cechy charakteryzują np. stosunek zachodzący między skład
nikam i „maszynkę do golenia” , „krem do rą k ”, „szczotkę do obuwia”, w zdaniu
Janka kupiła wczoraj m aszynkę do golenia, krem do rąk, szczotkę do obuwia.
— a także stosunek między zdaniami:
Spaceruję po parku, oglądam zabytki, zwiedzam okolice, obserwuję tu b y lcó w 2.
W ew nętrzna stru k tu ra składniowa w yrażeń pozostających względem siebie w stosunku wyliczenia może być różna i nie stanowi podstawy do w ykryw ania tego stosunku, np.:
W pokoju stały: duża, brązowa lam pa z pomarańczowym abażurem, głębokie fotelik i na niskich nogach, okrągły stół i kanapa.
Taki sposób rozum ienia pojęcia „wyliczenie” znajduje potw ierdzenie w próbie in terp reta cji sem antycznej samego w yrażenia „wyliczać” . Jeżeli ktoś coś wylicza, to wypowiada pewne w yrażenia 3 w określonej kolej
ności — fak t ten nie w yklucza możliwości przestaw iania członów (ope
ra c ji składniowej). Kolejność jest nieodłączną cechą samego procesu mó
wienia: produkow ane w yrażenia pozostają względem siebie zawsze w ja
1 Zob. wprowadzone przez A. B o g u s ł a w s k i e g o (Sem an tyczn e pojęcie li czebnika i jego morfologia w ję z y k u rosyjskim . W rocław 1966, s. 40) rozróżnienie stosunków rów noważności i nierównoważności syntaktycznej. Według autora szcze
gólny stosunek równoważności, zachodzący niekiedy m iędzy frazami, polega na tym, że „mogą się one sw obodnie zam ieniać m iejscam i przy zachowaniu specyficznej intonacji w yliczeniow ej”. U żyw ane w niniejszym artykule pojęcie „w yliczenie” jest zbieżne z pojęciem B ogusław skiego „równoważność syntaktyczna”. Przem awia za tym następująca teza (ibidem , s. 41): „Klasy elem entów syntaktycznie równoważnych m ogą być wyodrębnione tylk o poprzez w yliczanie, poniew aż żadna określona w ła ściw ość znakowa (gramatyczna) poza samą równoważnością elem entom syntaktycz
n ie rów now ażnym nie przysługuje”.
2 Stosunek w yliczenia nie zachodzi m iędzy członami tzw. w yrażeń szeregow ych o charakterze idiom atycznym (typu „wzloty i upadki”, „krótko i w ęzłow ato”), które są często niesłusznie traktow ane jako połączenia współrzędne. Zob. np. Z. K l e m e n s i e w i c z , Skupienia, czyli sy n taktyc zn e grupy w y ra zo w e. W: Ze stu diów nad j ę z y k i e m i stylem . W arszawa 1969. — L. B e d n a r c z u k , U w agi o kolejności w s p ó ł
rzędnych członów w y pow ie dzi. W zbiorze: S ym bola e Polonicae in honorem Stanislai Jodłowski. W rocław 1972. — S. В ą b a, W spraw ie kla syfikacji polskich je dnostek frazeologicznych (zw rot szeregow y, z w r o t rym ow an y). „Prace Filologiczne” 1974.
Stosunkiem w yliczenia nie są także zespolone człony tzw . w yliczanek — tekstów stałych, odtwarzalnych tylko w gotowej postaci (bez zm iany kolejności członów).
Na tem at w yliczanek zob. K. P i s a r k o w a , W yliczanki polskie. W rocław 1975.
s W ypowiadane w yrażenia muszą być kształtowo nieidentyczne. Powtarzanie tych sam ych dźw ięków (np. „Jan, Jan, Jan”) nie jest w yliczaniem .
kim ś następstw ie te m p o raln y m 4. Mówię „a”, „b”, „c” — znaczy: mówię
„b” po „a”, „c” po „b” ; mówię „c” , „a”, „b” — znaczy: mówię „a” po „c”,
„b” po „a”. Chronologia w ypowiadanych w yrażeń znajduje odbicie w tek
ście jako linearnym układzie elementów. W yrażenie „wylicza” im plikuje w pozycji drugiego argum entu nazwę więcej niż jednoelementowego zbio
ru obiektów lub cech, np. „wyliczam m iasta na Podhalu”, „wyliczam zalety M arii”. W ew nętrznie sprzeczne są wyrażenia: „wyliczam miasto”,
„wyliczam zaletę”. Spostrzeżenia te skłaniają do następujących próbnych eksplikacji:
Jan w ylicza pom niki w W arszawie. = Jan m ówi, jakie są pomniki w W arszawie.
Jan w ylicza dopływ y Warty. = Jan m ówi, jakie Warta ma dopływy.
Jan w ylicza objawy sw ojej choroby. = Jan m ówi, jakie są objawy jego cho
roby 5.
1.2. Rozważania nad zjawiskiem wyliczenia nasuw ają szereg pytań z zakresu sem antyki, składni, pragm atyki, teorii tekstu: czy w yrażenia wyliczane można scharakteryzow ać na podstawie ich właściwości se
mantycznych? jaka jest m aksym alna praktycznie możliwa liczba czło
nów wyliczenia i od czego ona zależy, czyli jakie są granice wyliczenia?
czym um otyw ow ana jest kolejność członów wyliczenia? jakie jednostki leksykalne należące do kontekstu wyliczenia sygnalizują w ystąpienie tego zjawiska? za pomocą jakich w yrażeń mogą być łączone człony wy
liczenia? czy dałoby się wyróżnić jakieś ty p y tekstów, których charak
terystyczną właściwością (stałą lub częstą) jest wyliczanie?
Próba odpowiedzi na niektóre z tych pytań stanow i przedm iot ni
niejszego artykułu. Nieco szerzej rozważane są tylko dwie kwestie: mo
tyw acja kolejności członów wyliczenia (§ 2) oraz leksykalne sygnały w y
liczenia (§ 3). O statnia część a rty k u łu zaw iera w stępne uw agi na tem at wyliczenia w tekście w ierszowanym (§ 4).
1.3. Wyliczenie jest stosunkiem syntaktycznym , toteż faktu, że taki stosunek zachodzi między określonymi wyrażeniami, nie da się w yjaś
nić m etodą analizy semantycznej tych wyrażeń. W yrażenia wyliczane mogą należeć do jednej klasy semantycznej, jak np. w zdaniu
Rzeczowniki: m iłość, nienawiść, przyjaźń, nazywają uczucia.
— ale jest to, jak się w ydaje, cecha akcydentalna członów badanego stosunku. W yrażenia tworzące dany ciąg wyliczeniowy m ają jednak zawsze pewną wspólną cechę, czego dowodem jest możliwość przypo
rządkowania jakiejś nazwy zbiorowi w yliczanych elementów. Wspólną
4 Podstaw ą teoretyczną tej tezy są stwierdzenia dotyczące relacji następstw a jako elem entarnego stosunku tem poralnego. Zob. A. B o g u s ł a w s k i , On the Status of Tem poral Expressions. W zbiorze: C h arakte rystyka temporalna w ypowiedzenia.
Wrocław 1975.
5 Analogiczne byłyby eksplikacje w yrażeń „w ym ienia”, „wyszczególnia” użytych w tych sam ych kontekstach.
134 M A C IE J G R O C H O W S K I
własnością, jaką dałoby się znaleźć dla elem entów wyliczonych np.
w zdaniu:
Jan w ym ienia słowa, które błędnie zapisał: stchórzyć, górnołużycki, sponad, bukszpan.
jest to, że człony wyliczenia są wyrazam i. Elem enty wymienione w zda
niu
Jan w idział w oddali: owce, krajobrazy górskie, szałasy.
należą do zbioru nazw przedmiotów. Cechy takie, jak „bycie w yrazem ” czy „bycie przedm iotem ”, nie pozwalają na stw ierdzenie żadnych zbież
ności w zakresie sem antyki członów wyliczenia. Hipoteza dotycząca nie
zależności znaczeniowej członów wyliczenia wymaga jednak w eryfikacji po przeprow adzeniu badań m ateriałow ych 6.
1.4. Liczba członów ciągu wyliczeniowego może być z teoretycznego punk tu widzenia nieskończona. Praktycznie człowiek jako nadawca te kstu je st zdolny do w yprodukow ania skończonej liczby elementów, co stanow i n aturaln ą konsekw encję faktu, że życie ludzkie jest wielkością skończoną.
Na pytanie, jaka jest m aksym alna praktycznie możliwa liczba czło
nów wyliczenia, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Problem granicy w y
liczenia nie jest rozwiązany, można jedynie przypuszczać, że zależy ona m. in. od stopnia w ew nętrznego rozbudowania członów i od form y (postaci) przekazu (wyliczenie w tekście pisanym czy mówionym). Prawdopodob
nie im bardziej człony wyliczenia są rozbudowane, tym mniejsza może być ich liczba w ciągu wyliczeniowym. Biorąc pod uwagę nieidentyczne możliwości percepcji przekazu ustnego i pisemnego oraz ograniczoną pojemność ludzkiej pamięci, należy przypuszczać, że liczba członów w y
liczenia w tekście pisanym może być większa niż w mówionym. Jeżeli wyliczane w tekście mówionym obiekty tworzą naturalny, jednorodny zbiór (np. liczb, odcinków czasowych), to ich liczba — z uw agi na łatw iej
szą percepcję takiego zbioru — może być większa niż w w ypadku zbio
rów heterogenicznych, niepowtarzalnych, wymyślonych ad h o c 7.
1.5. W stosunku wyliczenia mogą pozostawać elem enty dowolnego tekstu. Problem , dla jakich typów tekstów wyliczenie jest najbardziej znamienne, stanowiąc jedną z zasad ich organizacji, będzie można roz
wiązać dopiero w dalekiej przyszłości, po przeprow adzeniu szczegółowej typologii tekstów. W stępne, wyrywkowe obserwacje skłaniają jedynie
6 Obszerny m ateriał tekstow y ilustrujący szeregi dwuczłonowe i w iększe w ję
zyku polskim, zebrany i przeanalizow any (głów nie z syntaktycznego punktu w id ze
nia) w pracy K. K a l l a s O zdaniach „Pachniał w iatr i morze.”, „Andrzej i Am elia milczeli.” („Studia z Filologii Polskiej i Słow iańskiej” 1974) zdaje się potwierdzać postaw ioną tu hipotezę.
7 K l e m e n s i e w i c z (op. cit., s. 116— 117) om awiając skupienia luźne proste i rozw inięte (czyli takie ciągi syntaktyczne, których człony pozostają względem siebie w stosunku w przybliżeniu odpowiadającym wyliczeniu), twierdzi, że liczba ich członów praktycznie nie jest zw ykle w iększa niż 10.
do przypuszczenia, że wyliczenie jest charakterystyczne m. in. dla te kstów inform acji prasow ej (zwłaszcza ogłoszeń, reklam , ofert), dla urzę
dowych tekstów praw nych (przepisów, zarządzeń, instrukcji), dla tekstów przewodników turystycznych, a także popularnych podręczników doty
czących np. „zajęć domowych” (m. in. przepisy k u lin a rn e 8). Wyliczenie jest, jak się w ydaje, nieodłączną cechą m odlitw y litanijnej, a w związku z tym również niektórych pisanych tekstów literackich o ch arak tery stycznej kompozycji opartej na zasadzie paralelizm u formalnego (zob.
np. Litanię J. Tuwima, M odlitwę S. Grochowiaka) 9.
2. M otyw acja kolejności człon ów w yliczen ia
Wyliczanie, jak każde mówienie, może być zarówno działan iem 10 celowym, um otywow anym 11 wolą mówiącego, jak i czynnością zupełnie mechaniczną, w ykonywaną naw et niekoniecznie świadomie. Pytanie, dla
czego wyliczane w yrażenia są uszeregowane w takiej a nie innej ko
lejności, może być postawione tylko przy założeniu, że wyliczanie tra k tu je się jako działanie celowe. Kolejność mechanicznie wyliczanych ele
m entów nie musi mieć żadnej motywacji.
Kolejność członów wyliczenia zależy od w yboru 12 mówiącego. P rzed
staw iane rozważania ograniczają się do opisu tylko takich wypadków, w których w ybór ten jest zdeterm inow any określoną konw encją (bez względu na stopień jej rozpowszechnienia).
Wybór kolejności członów wyliczenia oparty na powszechnie przy
jętych konw encjach społecznych jest zgodny np. z alfabetycznym upo
rządkowaniem elementów, z uporządkowaniem obiektów pod względem wielkości (w ynikającym z porządku liczb naturalnych), z chronologią zdarzeń — podziałem „św iata” na odcinki tem poralne, wyróżnianiem punktów tem poralnych. W zdaniach przykładowych wyliczone w yraże-
8 Zob. np. początkowy fragm ent przepisu na przyrządzanie zrazów w ołow ych (S. W i t k o w s k a , Kolacje na cały rok. Warszawa 1974, s. 88): „Mięso umyć, od
sączyć, podzielić w poprzek w łókien na 4 porcje, zbić z obu stron, osolić, oprószyć mąką, obsmażyć i przełożyć do rondla”.
8 O zagadnieniu paralelizm u form alnego zob. m. in. w pracy: M. R. M a y e- n o w a, P oetyka teoretyczna. Zagadnienia ję zyka. W rocław 1974.
10 Traktowanie „m ówienia” jako działania jest ujęciem uproszczonym, popular
nym. Relacja w yrażana przez słowo „m ówić” nie jest redukowalna do operacji dokonywanej na specjalnych obiektach, jakimi są wyrażenia językowe. Szerzej na ten tem at zob. A. B o g u s ł a w s k i , K nowledge, Truth, B elief: on Semantic Features of the Gnosiological Vocabulary (maszynopis).
11 Zob. sposób rozum ienia m otywacji przez A. B o g u s ł a w s k i e g o (W ła ści
wości pragm atyczne w y ra że ń równoznacznych. „Pamiętnik Literacki” 1973, s. 129) w odniesieniu do płaszczyzny użycia wyrażeń: „Motywacja jako zależność o cha
rakterze celow ościow ym m usi polegać na tym, że czynnikiem decydującym o u ży
ciu wyrażenia jest nastaw ienie nadawcy na określony stan rzeczy”.
12 O pojęciu w yboru zob. M. G r o c h o w s k i , C h arakte rystyka semantyczna w y ra że ń w olity w n y ch . „Polonica” 1978, s. 109.
136 M A C I E J G R O C H O W S K I
nia podane są według kolejności zgodnej z wielkością obiektów będą
cych ich desygnatam i.
N ajw iększym i pod w zględem zaludnienia w ojew ództw am i w P olsce są: kato
w ickie, w arszaw skie, gdańskie, poznańskie, krakowskie.
Do najdłuższych polskich rzek należą: Wisła, Odra, Warta, Bug, N arew, San.
Kolejność wyliczanych w yrażeń odpowiadająca chronologii odcinków lub punktów tem poralnych jest powszechnie stosowaną konw encją np.
w tekstach ogłoszeń:
W dniu 1 stycznia 1980 na W ydziale Lekarskim Akadem ii Medycznej w War
szaw ie odbędą się publiczne obrony rozpraw doktorskich:
o godz. 9.00 — lek. med. Jana K ow alskiego na temat: [...]
o godz. 10.00 — lek. med. Jana K w iatkow skiego na tem at: [...]
o godz. 11.00 — lek. med. Jana N ow akow skiego na temat: [...]
0 godz. 12.00 — lek. med. Jana W iśniewskiego na temat: (...]
Sekretariat Studium Zaocznego czynny w poniedziałki, środy, piątki w godz.
9—13.
A trakcyjne wycieczki „Orbisu” do Bułgarii i Jugosławii — w kw ietniu, maju, październiku i listopadzie po zniżonych cenach.
Kolejność członów wyliczenia może zależeć od param etrów sytuacji kom unikacyjnej, a zatem m. in. od tego, kto wylicza, co jest przedm io
tem wyliczania, kto jest odbiorcą tej czynności. W każdej sytuacji obo
wiązują określone reguły zachowania (konwencje). Jeżeli np. uczestnik jakiegoś spotkania, chcąc poinformować kogoś o osobach, które brały udział w owym spotkaniu, wylicza ich nazwiska (imiona), to norm y za
chowania nakazują w ym ienienie siebie n a ostatnim miejscu. Jeżeli np.
otw ierając zebranie w ita się przybyłych na nie gości oficjalnych, to obowiązuje wymienienie ich nazwisk w kolejności, jaką przew iduje p ro tokół dyplomatyczny. Zasada ta odnosi się do wszelkich (także form uło
w anych bezosobowo) kom unikatów oficjalnych podawanych przez środki masowego przekazu. Oto fragm ent takiego kom unikatu („Express Wie
czorny” 1977, n r 286, s. 5):
W Pałacu Krasińskich odbyła się uroczystość w ręczenia B ibliotece Narodowej Krzyża Kom andorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. [...] Na uroczystości obecni byli: sekretarz КС, I sekretarz KW PZPR Alojzy Kar
koszka, sekretarz KW PZPR Jolanta M atuszewicz, z-ca kierownika Wydz.
K ultury КС PZPR Józef Trzciński, I w iceprezydent m iasta stołecznego W arszawy Stanisław Bielecki oraz przedstaw iciele św iata nauki, kultury 1 sztuki.
Jeżeli odbiorca jakiegoś tekstu zawierającego wyliczenie jest zarazem jedną z tych osób, których nazwiska są wyliczane, to nadawca może, kierując się zasadami grzeczności (czy szacunku) wymienić nazwisko odbiorcy na pierw szym miejscu.
Wybór kolejności członów wyliczenia może wynikać z właściwych mówiącemu przekonań o określonej hierarchii desygnatów pewnych czło
nów względem desygnatów innych członów w danym zbiorze elementów.
Opinia, że dane przekonanie ma charakter ponadindywidualny, należy
do sfery przypuszczeń; w jakim stopniu jest powszechnie podzielane, ustalić się nie da. Można jednak sądzić, że kolejność wyliczanych ele
mentów stanowi często odzwierciedlenie hierarchii ich ważności w danym ciągu wyliczeniowym (np. w tekstach ogłoszeń). Jeżeli np. jakieś przed
siębiorstwo ogłasza inform ację o zatrudnieniu pracowników w określo
nych zawodach i równocześnie kom unikuje, że zapewni pracownikom:
zakwaterowanie w hotelu robotniczym, posiłki regeneracyjne, um undu
rowanie, możliwość korzystania z placówek kulturalnych, to należy przy
puszczać, iż nadawca takiego kom unikatu jest przekonany, że dla jego potencjalnych odbiorców zakw aterowanie jest ważniejszą spraw ą niż możliwość korzystania z placówek kulturalnych. Podobna jest, jak się w ydaje, m otyw acja kolejności członów wyliczenia w tekstach ogłoszeń np. o kursach szkoleniowych; teksty takie zaw ierają często sform ułow a
nia tego typu:
Kandydaci w inni się zgłosić z następującym i dokumentami: dowodem osobi
stym, legitym acją ubezpieczeniową, opinią z m iejsca pracy, świadectwem szkolnym .
Sąd nadawcy dotyczący rangi dokumentów skłania go do wymienie
nia dowodu osobistego na pierwszym miejscu. Przekonanie nadawcy dotyczące hierarchii potrzeb odbiorcy znajduje też w yraz np. w spisie telefonów usługowych zamieszczonym w książkach telefonicznych czy kalendarzach. A zatem „biuro num erów ”, nie zaś np. „inform acja o w y
nikach losowań gier liczbowych”, jest wymienione zwykle na pierw szym miejscu, „centrala międzymiastowa” czy „zegarynka” jest zazwy
czaj podana przed „nadawaniem telegram ów ” czy „zamawianiem taksó
w ek”.
O wyborze kolejności członów wyliczenia może decydować także sze
reg innych czynników, nie związanych ani z konwencjam i społecznymi, ani z indyw idualnym i przekonaniam i mówiących.
Istotną rolę odgryw ają tu z pewnością czynniki stylistyczne i prozo- dyczne. Osobnych rozważań w ym agają problem y intonacji ciągu wyli
czeniowego, akcentu, stru k tu ry rytm icznej wyliczenia 13.
3. Leksykalne sygnały wyliczenia
3.0. Fakt, że tekst zawiera wyliczenie, nie im plikuje użycia żadnych określonych jednostek leksykalnych ani w kontekście poprzedzającym człony wyliczenia, ani też w kontekście po nich następującym . W ystę
powanie niektórych jednostek leksykalnych w kontekście wyliczenia
13 Problem fonetycznej i rytm icznej m otyw acji kolejności współrzędnych czło
nów wypowiedzi w językach indoeuropejskich om awia B e d n a r c z u k (op. cit., s. 24—28). Przedm iotem jego badań są głów nie ustabilizow ane (idiomatyczne) jed
nostki typu polskich „szuru-buru”, „ecie-pecie”, „Warmia i Mazury”, „wóz albo przewóz”, a nie doraźnie tworzone połączenia.
138 M A C I E J G R O C H O W S K I
jest natom iast jedną z charakterystycznych cech ich sposobu użycia, chociaż samo przez się nie im plikuje syntaktycznego stosunku wylicze
nia między w yrażeniami. Innym i słowy: nie ma, jak się w ydaje, takich jednostek leksykalnych, których związek z wyliczeniem byłby oparty na implikacji. W stępnym opisem objęte są tu w ybrane przykładowo jed
nostki często w ystępujące w kontekście wyliczenia.
W yrażenia takie, jak np. „mianowicie”, „jednym słowem”, „to zna
czy”, „czyli” i inne m ają ch ara k ter m etatekstow y, zw racają uwagę na sam akt mówienia, zaw ierają kom ponent sem antyczny „mówię”, należący także do stru k tu ry wyliczenia (zob. § 1). A nna Wierzbicka trak tu je w y
mienione przykładowo jednostki jako „m etatekstow e operatory [...] u sta
lające ekwiwalencje lub quasi-ekw iw alencje w ew nątrz tek stu” i pro
ponuje dla nich następujące eksplikacje:
m ianow icie = powiem , jakie: — następujące = powiem , jakie: —
tzn., tj., czyli = powiem to sam o inaczej: — np. = powiem (podam) przykład: —
( = powiem jedną taką rzecz po to, żebyś rozum iał, o jakich rze
czach m y ślę )14.
Przedstaw iana niżej w stępna analiza w yrażeń należących do kon
tek stu wyliczenia stanow i rozszerzenie propozycji in terp retacy jn y ch Wierzbickiej i zastosowanie ich do opisu problem u wyliczenia.
3.1. W yraz „mianowicie” w ystępuje przed pierw szym członem w y
liczenia, a po w yrażeniu nazyw ającym zbiór wyliczanych obiektów, np.:
W czasie urlopu zw iedził trzy kraje Europy południowej, m ianow icie Jugo
sław ię, Włochy, Grecję. = W czasie urlopu zw iedził trzy kraje Europy południowej, m ówię, jakie: Jugosław ię, Włochy, Grecję.
„Mówię” jest w spólnym elem entem sem antycznym w yrażeń „miano
wicie” i „wyliczam”, nie każde jednak zdanie zaw ierające „mianowicie”
można eksplikować za pomocą „mówię, j a k i e ” :
Jan pomógł jej bardzo, m ianow icie znalazł dla niej posadę. = Jan pomógł jej bardzo, m ówię, w jaki sposób: znalazł dla niej posadę.
Jan m ieszka w K rakowie od dawna, m ianow icie od dwudziestu trzech lat.
= Jan m ieszka w K rakow ie od dawna, m ówię dokładniej: od dwudziestu trzech lat.
Sposób użycia w yrazu „mianowicie” sugeruje, że tekst, k tó ry po nim nastąpi, będzie stanowić w yjaśniający kom entarz mówiącego do tekstu wypowiedzianego w cześn ie j15. Wyliczenie jest, jak się wydaje, jednym z rodzajów takiego komentarza.
14 A. W i e r z b i c k a , M etatekst w tekście. W zbiorze: O spójności tekstu. Wro
cław 1971. Eksplikacja podana иа s. 118 odnosi się do w ypadków użycia po „na przykład” jednego wyrażenia, a nie ciągu w yliczeniow ego.
15 Na tem at środków stylistycznych uściślających i kom entujących wcześniejszą w ypowiedź zob. A. W i e r z b i c k a , P. W i e r z b i c k i , P rakty czna stylistyka. W ar
szaw a 1968, s. 63—73.
Niemożliwe jest, by wyrażenia następujące po „mianowicie” uogól
niały przekazaną wcześniej treść, dewiacyjne są zdania typu:
♦Jan mieszka w Krakowie od dwudziestu trzech lat, m ianowicie od dawna.
W związku z tym wykluczone jest użycie w yrazu „mianowicie” po ostatnim członie ciągu wyliczeniowego, a przed uogólnieniem (w opo
zycji np. do „jednym słowem” — zob. niżej), por. zdanie dewiacyjne:
♦Dyrektor przyjm uje w poniedziałki, środy, piątki, m ianow icie trzy razy w ty godniu.
Przed wyliczeniem są często używ ane także przym iotniki (tylko w formie liczby mnogiej): „następujące”, „poszczególne”, „podane” ,
„przytoczone”, „wymienione” (ostatnie trzy także wraz z przysłówkiem
„niżej”), np.:
Do zarządu przedstaw iono następujących kandydatów: Kowalskiego, K w iat
kowskiego, W iśniewskiego, Nowaka.
FSO organizuje kursy szkoleniow e dla niżej w ym ienionych specjalności: elek tro
m echaników, spawaczy, szlifierzy, frezerów, blacharzy.
Przetłumacz na japoński poszczególne idiomy: dała mu kosza, zrobiła z niego balona, psy na nim wiesza.
Dla każdego z podanych niżej wyrazów wyszukaj synonirriy: zamek, kosz, za
bawa, podróż.
Fakt, że tekst zawiera tego typu przym iotnik, nie im plikuje stosunku wyliczenia; np.:
Telegram zaw ierał następujące słow a: „Przyjeżdżaj natychm iast — Maria”.
W ym ienione podczas wykładu term iny trzeba zapamiętać.
Do grupy jednostek poprzedzających wyliczenie należy ponadto w łą
czyć wyrażenia: „jak”, „takie ..., ja k ”, „kolejno”, „po kolei” , np.:
Marka interesow ały dyscypliny przyrodnicze, jak biologia, chemia, geografia.
Okręty przyw oziły do portu takie towary, jak ryż, kawa, bawełna.
Głos w dyskusji zabierali kolejno: Jan, Piotr, Paweł.
Po kolei odjeżdżały pociągi pośpieszne do Bydgoszczy, Krakowa, Gliwic.
Zdania z w yrażeniam i „kolejno”, „po kolei” kom unikują ponadto o następstw ie czasowym zdarzeń 16.
16 Ciąg w yliczeniow y może być poprzedzony przyimkiem „między” / „pomiędzy”, który w ym aga od następujących po nim rzeczow ników form y narzędnika. Zob.
M. S z u p r y c z y ń s k a , Wyrażenia z p r z y im k ie m „(po)między” przy rze czo w n i
kach ty p u „zw ią zek”, „stosunek”. „Zeszyty N aukow e U niw ersytetu Mikołaja K oper
nika” 1979 (w druku). Po „między” w ystępuje szereg rzeczowników lub jeden rzeczownik w 1. mn., jak np. „konieczna jest współpraca m iędzy dyrektorem fa bryki, przewodniczącym rady zakładowej, przedstaw icielem załogi i sekretarzem komórki partyjnej [...]” ( S z u p r y c z y ń s k a , op. cit.). „Placówka prowadzi w y m ianę książek m iędzy bibliotekam i zakładow ym i”. M ożliwość użycia po „m iędzy”
jednego w yrażenia św iadczy o nieim plikowaniu w yliczenia przez ten przyimek.
140 M A C I E J G R O C H O W S K I
3.2. Po ostatnim członie wyliczenia mogą pojawić się wyrażenia:
„słowem”, „jednym słowem”. W ystępujące zaś po nich w yrażenia stano
wią ogólną charakterystykę zbioru, do którego należą wyliczone obiekty.
W zajem ny stosunek treści wyrażeń, między którym i w ystępują „sło
w em ”, „jednym słowem”, skłania do przypuszczeń, że wymienione jed
nostki wprowadzają podsumowanie (konkluzję) wcześniejszej wypowie
dzi mówiącego, zaw ierają więc także elem ent „mówię” :
W poczekalni dentystycznej siedzieli: lekarz, górnik, urzędnik, nauczyciel, h y draulik, jednym słowem , przedstaw iciele różnych zawodów. = W poczekal
ni dentystycznej siedzieli: lekarz, górnik, urzędnik, nauczyciel, hydraulik, powiem krótko (krótko mówiąc): przedstaw iciele różnych zawodów.
Maria czytała książki w kolejce, w tram waju, na przystanku, przy posiłkach, jednym słowem, w każdej sytuacji. = Maria czytała książki w kolejce, w tram waju, na przystanku, przy posiłku, powiem krótko: w każdej sy tuacji.
W yrażenia „słowem”, „jednym słowem” nie mogą być użyte przed pierwszym członem wyliczenia, co ukazuje zdanie dewiacyjne:
*Podanie było zredagowane doskonale, jednym słowem przekonywająco, rze
czowo i taktownie.
3.3. N iektóre z w yrażeń w ystępujących w kontekście wyliczenia mo
gą być użyte zarówno przed pierwszym, jak i po ostatnim członie ciągu wyliczeniowego, należą do nich m. in.: „czyli”, „to znaczy”, „to jest”.
Oto przykłady:
Wybierz z opowiadania spójniki, przyimki, partykuły, w ykrzykniki, czyli n ie odmienne części m owy. = W ybierz z opowiadania spójniki, przyimki, par
tykuły, wykrzykniki, powiem krótko: nieodm ienne części m owy.
Jan zna najstarsze stolice europejskie, czyli Rzym i Ateny. = Jan zna naj
starsze stolice europejskie, powiem , jakie: Rzym i Ateny.
Na kolacji byli: Maria, Piotr, matka, brat, to znaczy sami domownicy. = Na kolacji byli: Maria, Piotr, matka, brat, powiem krótko: sami domownicy.
Jan czyta codziennie trzy w arszaw skie gazety, to znaczy „Express W ieczorny”,
„Kurier Polski”, „Sztandar M łodych”. = Jan czyta codziennie trzy w ar
szaw skie gazety, powiem , jakie: „Express W ieczorny”, „Kurier Polski”,
„Sztandar M łodych”.
Możliwości różnych eksplikacji sem antycznych zdań z wyrażeniam i
„czyli”, „to znaczy”, „to jest” są, jak się w ydaje, największe w porów
naniu z innym i badanym i w yrażeniam i należącymi do kontekstu w yli
czenia. Świadczyć o tym mogą podane niżej przykładowo sposoby użycia w ym ienionych w yrażeń. Badane jednostki w pew nych kontekstach łączą w yrażenia równoznaczne, a także w yrażenia nierównoznaczne, ale o iden
tycznej referencji, zob.:
Jan był specjalistą w zakresie literaturoznawstwa, czyli nauki o literaturze.
= Jan był specjalistą w zakresie literaturoznaw stw a, inaczej m ówiąc (mó
wiąc innym i słowami), nauki o literaturze.
Błonica, to znaczy dyfteryt, jest chorobą zakaźną. = Błonica, inaczej mówiąc, dyfteryt, jest chorobą zakaźną.
Jan przyjdzie pojutrze, to jest w e środę. = Jan przyjdzie pojutrze, inaczej mówiąc, w e środę. M ówiąc „pojutrze”, mam na m yśli ten sam dzień, który nazywam „środa”.
Jan dostał list od Marii, to znaczy od żony Piotra. = Jan dostał list od Marii, inaczej m ówiąc, od żony Piotra. Mówiąc „Maria”, mam na m yśli tę samą osobę, o której m ów ię „żona Piotra”.
Omawiane w yrażenia mogą wprowadzać zarówno tekst stanowiący szersze w yjaśnienie tekstu wcześniejszego, jak i tekst zaw ierający wnioski w ynikłe z poprzednich stwierdzeń:
Jan spędził lato w m ieście, to znaczy w K rakowie. = Jan spędził lato w m ieś
cie, ściślej m ówiąc, w Krakowie.
Zobaczyłem jego nazw isko na drzwiach, czyli m ieszka tam. = Zobaczyłem jego nazwisko na drzwiach, na podstaw ie tego mówię: m ieszka tam.
Piotr nie podał mu ręki, to znaczy chciał mu dać do zrozumienia, co o nim m yśli. = Piotr n ie podał m u ręki, na podstaw ie tego pow iem w ięcej: Piotr chciał mu dać do zrozumienia, co o nim m yśli.
Porów nanie próbnych analiz zdań przykładow ych z w yrażeniam i
„czyli”, „mianowicie”, „jednym słowem” skłania do postawienia hipo
tezy, że zakresy użyć „mianowicie” i „jednym słowem” są węższe niż
„czyli”’ i że w yrażenia te w każdym użyciu mogą być substytuow ane przez „czyli”, ale nie odwrotnie. Użycia w yrażeń „mianowicie” i „jednym słowem” w ykluczają się wzajemnie.
W grupie w yrażeń w ystępujących w kontekście wyliczenia miejsce szczególne zajm ują, jak się w ydaje, jednostki kom unikujące, że wylicze
nie jest niezupełne (nie zarejestrow ano żadnych wykładników zupełności wyliczenia), należą do nich „na przykład”, „między innym i” — używane przed pierw szym członem wyliczenia, oraz „inni/inne” (tylko w 1. mn.),
„itd.”, „itp.” — używane po ostatnim członie wyliczenia. Przykłady:
Jan włada biegle kilkoma językam i, na przykład francuskim, chińskim , b uł
garskim.
W dyskusji udział w zięli: dyrektor, przedstaw iciel organizacji związkowej, s e kretarz POP i inni.
3.4. W yrażenia pozostające względem siebie w stosunku wyliczenia mogą być połączone za pomocą pew nych w ykładników form alnych (spój
ników), nie ma jednak takich wykładników, których każde użycie d eter
minowałoby istnienie stosunku wyliczenia między łączonymi przez nie wyrażeniami. Do grupy spójników, które mogą łączyć człony wyliczenia, należą m. in.: „a”, „albo”, „ani”, „bądź”, „i”, „lub”, „oraz” 17:
W W arszawie jest zimno, a w Toruniu św ieci słońce, a w Lublinie pada deszcz, a w Zakopanem mży.
Pójdzie tam Jan albo Piotr, albo Ewa.
N ie śpiew a ani n ie tańczy, ani nie ma poczucia rytmu.
M ówi po francusku i gra na fortepianie, i jeździ konno.
17 Jest to grupa złożona ze znacznie m niejszej liczby elem entów niż klasa tzw.
spójników wyrażających stosunek w spółrzędności. Zob. Z. K l e m e n s i e w i c z , Zarys składni polskiej. W arszawa 1963.
142 M A C IE J G R O C H O W S K I
Dwa ostatnie człony ciągu wyliczeniowego mogą być połączone za pomocą wyrażeń: „nadto”, „ponadto”, „oprócz tego”, „poza ty m ”,
„a także”, „tudzież”, np.:
Na biurku leżały zeszyty, książki, koperty, poza tym spinacze.
K upił masło, ser, ponadto chleb.
W kuchni stoją krzesła, stół, szafa, a także kredens.
Wymienione spójniki mogą być także użyte między wyrażeniam i nie pozostającymi względem siebie w stosunku wyliczenia:
Jan sprzedał samochód, a pieniądze dał bratu, a brat je wydał.
Dziecko pójdzie do żłobka albo będzie je w ychow yw ać babcia.
Piotr nie czyta podręczników ani ich naw et nie kupuje.
Obrał jajko ze skorupki i zjadł.
Obejrzał film , przeczytał poza tym gazetę. * Przyszedł ponadto Jan.
Ogromna większość spójników języka polskiego nie może łączyć w y
rażeń, między którym i zachodzi stosunek wyliczenia. Sama obecność w y
kładników form alnych między członami wyliczenia nie ma w pływ u na istotę tej relacji. W fakcie b raku w ykładników form alnych także nie należy upatryw ać żadnej specyficznej własności wyliczenia. Jednym z w arunków definicyjnych badanej relacji jest przestawialność jej czło
nów nie powodująca dewiacyjności (syntaktycznej ani semantycznej) wypowiedzi. W arunku tego nie spełnia np. następujący tekst, którego komponentów nie łączą żadne w ykładniki formalne:
C zytał książkę, zgasił lam pę, zasnął.
Dla porów nania — tek st dewiacyjny:
‘ Zasnął, zgasił lampę, czytał książkę.
Dewiacja pow staje także w w yniku przestaw ienia członów połączo
nych w ykładnikam i form alnym i w podanych wyżej zdaniach, zob. np.:
‘ Brat je wydał, a pieniądze dał bratu, a Jan sprzedał samochód.
‘Ich naw et nie kupuje, ani Piotr nie czyta podręczników.
W arunek możliwości przestaw iania członów wyliczenia nie pozostaje w sprzeczności z tezą, że zawsze musi istnieć określona kolejność w yli
czania wyrażeń. Kolejność elementów jest spraw ą w yboru mówiącego, natom iast rozstrzyganie problem u: wypowiedź popraw na czy dewiacyj
na (syntaktycznie bądź semantycznie), należy do kw estii stojących ponad wszelkim wyborem, niezależnych od woli mówiącego. Nie można np- do tekstu
‘ Zasnął i czytał książkę.
— odnieść w sposób sensowny pytania, czy ktoś c h c e uznać ten tekst za popraw ny czy dewiacyjny. Nie ma natom iast żadnych przeszkód, b y
stwierdzić, że ktoś c h c e wyliczyć pewne w yrażenia w takiej a nie innej kolejności.
4.0. Wyliczenie jako kategoria składniowa może stanowić jedną z za
sad budowy tekstu artystycznego, w szczególności wierszowanego. Spe
cyficzną właściwością niektórych tekstów wierszowanych jest taka ich kompozycja, że ciąg wyliczeniowy wypełnia cały wiersz lub poszczególne jego strofy, jak np. w utw orach T. Różewicza Mars, J. Tuwima Bal w Operze i Litania, S. Grochowiaka M odlitwa i Płonąca żyrafa. Do typo
wych przykładów można także zaliczyć strofę 4 wiersza Κ. I. Gałczyń
skiego Polowanie z sokołami, w której ciąg wyliczeniowy jest pod
porządkow any jedynie w yrażeniom otw ierającym strofę oraz zam ykają
cym ją (wers pierwszy oraz ostatni):
Układ członów wyliczenia i ciągów wyliczeniowych w tekście w ier
szowanym jest zdeterm inow any stru k tu rą w ersyfikacyjną. W niniejszym szkicu nie postuluje się istnienia żadnego zestawu reguł podporządko
wanych tej ogólnej tezie, jedynie — na podstawie pobieżnych obserwacji zjawiska wyliczenia w w ybranych przykładowo wierszach — reje stru je się pewne hipotezy dotyczące sposobu rozmieszczenia członów wylicze
nia w wersie oraz ciągu wyliczeniowego w wierszu. Można przypuszczać, że żadnych zasad generalnych i bez w yjątkow ych ustalić się nie da. Ba
dania nad problem em wyliczenia należałoby przeprowadzić osobno dla każdego system u wersyfikacyjnego, z uwzględnieniem specyfiki poszcze
gólnych gatunków literackich.
4.1. G ranica członu wyliczenia jest zazwyczaj zgodna z granicą w er
su, tzn. ten sam człon wyliczenia nie je st na ogół rozmieszczony w dwóch kolejnych w ersach tak, by w ypełniał koniec jednego w ersu i początek następnego. N ajbardziej oczywistym przykładem takiej zgod
ności są wypadki, gdy długość członu wyliczenia jest rów na długości w ersu (jak w cytowanym wyżej fragmencie w iersza Gałczyńskiego).
4. Uwagi o wyliczeniu w tekście wierszowanym
W dole rzeka:
nadzwyczajna;
trium falna;
niebieska;
szeroka;
rozłożysta;
odwieczna;
nagrzana;
spławna;
śm iejąca się;
słodkowodna;
wierzbobrzeżna;
domorska;
dla ludzi;
i dla koni;
do picia;
i do kąpieli;
dla łódeczek dziecinnych;
i dla sam obójców otyłych;
w brzegów biodrach — rybitw om
kajakom i żaglom skłonna...
W isła?
144 M A C I E J G R O C H O W S K I
Omawiana zgodność jest możliwa bez względu na w ew nętrzną stru k tu rę składniową członu wyliczenia, tj. niezależnie od tego, czy człon wylicze
nia jest wyrazem, frazą czy zdaniem. Oto np. człony wyliczenia w for
mie zdań we fragm encie wiersza Różewicza Mars:
Pokój
siedzi w nim rodzina złożona
z pięciu albo sześciu osób ktoś czyta książkę ktoś przegląda fotografie ktoś w spom ina w ojnę ktoś zasypia ktoś w ychodzi ktoś umiera w ciszy ktoś pije wodę ktoś łam ie chleb
Owej zgodności granic członu wyliczenia i w ersu nie przeczą także wypadki, gdy w ers zaw iera dwa lub więcej pełnych członów, jak np.
we fragm encie strofy 8 Balu w Operze Tuwima:
W ytrysnęły z brzaskiem dnia — kipiące, Zapienione, robaczyw e pieniądze.
Z portmonetek, szuflad, kieszeni Do kieszeni, szuflad, portmonetek, Za chleb, za tram waj, za gazetę, Za lekarstwo, za szpinak, za siennik,
Człon wyliczenia o rozbudowanej stru k tu rze w ew nętrznej (mający postać zdania) może w ypełniać dwa lub więcej wersów; w takich w y
padkach granica członu przebiega w klauzuli drugiego lub następnych wersów, tak jak w dwóch 2-wersowych członach wyliczenia w począt
kowej części Litanii Tuwim a (zob. w. 11— 12 i 13— 14):
Modlę się, Boże, żarliw ie, Modlę się, Boże, serdecznie:
Za krzyw dę upokorzonych, Za drżenie oczekujących, Za w ieczny niepow rót zmarłych, Za konających bezsilność, Za sm utek niezrozum ianych, Za beznadziejnie proszących, Za obrażonych, w yśm ianych, Za głupich, złych i m aluczkich, Za tych, co biegną zdyszani D o najbliższego doktora, Za tych, co z m iasta w racają Z bijącym sercem do domu, Za potrąconych grubiańsko, Za w ygw izdanych w teatrze,
Niezgodność granicy członu wyliczenia, zwłaszcza jednosegmentowego,
z granicą wersu, polegająca na „rozbiciu” członu między dwa wersy, jest, jak się w ydaje, zjawiskiem rzadkim. Np. w wierszu Gałczyńskiego Na N ow y Rok p ijm y grape-fruitow y sok granica w ersu przebiega we
w nątrz członu wyliczenia:
Co do mnie, rady mam najprostsze:
w stań rano, umyj się, pogimna- stykuj, prezencik nabądź siostrze, ot, szalik, by nie drżała z zimna.
4.2. Sposób rozmieszczenia ciągu wyliczeniowego w wierszu jest czę
sto podporządkowany zasadzie paralelizm u stru k tu ry wersów: jeżeli człon wyliczenia jest krótszy od w ersu lub rów ny wersowi, to w ko
lejnych w ersach może pow tarzać się ta sama liczba członów. Na taką powtarzalność może mieć wrpływ z jednej strony identyczność stru k tu ry gram atycznej poszczególnych członów wyliczenia, a z drugiej — ich równosylabiczność. Obie te cechy są charakterystyczne np. dla wiersza Gałczyńskiego Przem arsz aniołów (fragm ent K oncertu fortepianowego):
Kołyszem y, pochylamy, całujem y, oddalamy — aniołowie.
Nastrajam y, poprawiamy, otwieram y trudne bramy — aniołowie.
Przebaczamy, istniejem y, usypiam y, m iłujem y — aniołowie.
Deszcz pijem y, nic nie jemy, kw iaty w lustrach, szafir niem y — aniołowie.
W każdym z dwóch pierw szych wersów każdej strofy w ystępują dwa 4-sylabowe człony wyliczenia. W yjątek stanow i drugi w ers strofy 2, za
w ierający jeden człon 8-sylabowy. Większość członów wyliczenia ma identyczną postać gram atyczną, są one czasownikami w pierwszej oso
bie 1. mn. czasu teraźniejszego.
Powtarzalność tej samej liczby członów wyliczenia w kolejnych w er
sach cechuje także np. fragm enty cytowanych wierszy — Gałczyńskiego Polowanie z sokołami (w. 2—13) i Różewicza Mars (w. 5—7, 9— 11). Wy
mienione w ersy (nierównosylabiczne) zaw ierają po jednym członie w y
liczenia o tożsamej stru ktu rze gram atycznej: w wierszu Gałczyńskiego człony te m ają form ę przymiotników, a w wierszu Różewicza są zda
niami (o trójczłonowej budowie). Większość członów wyliczenia w Li
tanii Tuwima ma długość rów ną wersowi (np. w. 3— 10), ich stru k tu ra w ew nętrzna jest różna. N atom iast na regularną powtarzalność (po jed
nym członie w każdym kolejnym wersie) oddziałuje identyczna zew nętrz
nie postać członów (każdy człon rozpoczyna się przyim kiem „za”).
10 — P a m i ę t n i k L i t e r a c k i 1978, z. 3
ив
M A C I E J G R O C H O W S K IW wierszu nieregularnym — mimo identyczności form y gram atycznej poszczególnych członów wyliczenia — ich liczba w każdym w ersie może być inna. Oto rozmieszczenie przysłówków (dwusylabowych) w stopniu wyższym we fragm encie początkowej strofy wiersza Różewicza Za prze
w odnikiem :
Szybciej więcej
prędzej dalej wyżej niżej głębiej szybciej szerzej żyć
jeść pić spać kochać żyć dłużej
4.3. Kolejność członów wyliczenia w wierszu (daleka od przypadko
wej) w ynika z indyw idualnych przekonań twórców, stanow i odbicie określonego sposobu widzenia świata. Taka m otyw acja kolejności czło-
’nów nie może być jednak poddana żadnym uogólnieniom na podstawie w ybranych przykładowo wierszy różnych autorów z różnych epok. O ko
lejności członów wyliczenia decyduje także stru k tu ra w ersyfikacyjna tekstu. Oprócz samego faktu delim itacji tekstu na w ersy kolejność wy
liczenia może być uzależniona od różnych dodatkowych regularności strukturalnych, zwłaszcza rymu.
W ystępowanie określonego członu wyliczenia w klauzuli, a nie w in
nej części wersu, można uzasadnić tendencją do utrzym ania właściwego danem u wierszowi rym u. Tak we fragmencie strofy 5 Balu w Operze Tuwima (w. 1— 10):
Na ratuszu bije druga, Na tajniaka tajniak mruga, Na widowni i w sznurowni, I pod dachem, i w kotłowni, I pod sceną, i w bufecie, Na galerii i w klozecie, W kancelarii i w malarni, W garderobach i w palarni, I w dyżurce u strażaka Mruga tajniak na tajniaka...
F akt umieszczenia np. członu „na galerii” na początku w. 6, a członu
„w klozecie” w klauzuli tego wersu, jest motywowany użyciem członu
„w bufecie” w klauzuli w. 5.
Analogiczne zjawisko da się zaobserwować we fragmencie Rozm ow y lirycznej Gałczyńskiego (w. 5— 14):
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W w ielkim w ietrze na szosie i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie — N aw et w tedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy w łosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
Np. sposób rozmieszczenia segmentów, zarówno w obrębie wieloseg
mentowego członu wyliczenia wypełniającego w ers 9 utw oru, jak i we
w nątrz członu w w. 10, jest podyktow any rym em parzystym — w klau
zuli wersów w ystępują segm enty „ładnie” — „spadnie”. Z punktu wi
dzenia stru k tu ry składniowej dopuszczalne byłoby użycie w yrazu „ład
nie” przed „roztłukujesz”, a w yrazu „spadnie” przed w yrazem „łyżka”, zmiana szyku spowodowałaby jednak zakłócenie rym u. Fakt, że w klau
zuli w. 12 znajduje się człon „na początku”, jest także umotywowany rym em (do „bez w y jątku ”).
Bezpośrednie następstwo niektórych członów wyliczenia w cytowa
nym fragmencie wiersza Gałczyńskiego pozbawione jest m otywacji se
mantycznej, stanowi — jak się w ydaje — specyfikę stru k tu ry wierszo
wej, zwłaszcza wiersza lirycznego. Zaskakujące połączenia: „na szosie i na koncercie” (w. 6), „I gdy pracujesz skupiona. / I gdy jajko roztłu
kujesz ładnie” (w. 8—9) — chyba niemożliwe byłyby w prozie.
O kolejności członów w wierszu sylabicznym decyduje jego regu lar
ny form at, a także miejsce średniówki. Tak np. w wierszu Staffa Sprzeczność strofa 1 stanowi w całości ciąg wyliczeniowy:
Lądy dzikiego piękna, morza trium falne, Lw ie pustynie, dziewicze lasy, m leczne drogi, Lodowiska, w ulkany, zorze borealne,
Bohaterowie, św ięci, poeci, półbogi.
Niezmienna kolejność różnosylabicznych członów wyliczenia jest zde
term inow ana form atem 13-zgłoskowca. Dodatkową regularnością stabi
lizującą układ wyliczenia jest rym przeplatany.
Wpływ zarówno form atu 11-zgłoskowca, jak i miejsca średniówki (po sylabie 5) na uporządkowanie członów wyliczenia jest bardzo w yrazisty we fragmencie wiersza Asnyka W cichej przystani:
Z równym spokojem spoglądam na cienie, Które zaćmiły mój obrazek złoty;
Widzę noc czarną... trwogę... rozłączenie...
Próżne nadzieje, żale i tęsknoty.
Zmiana kolejności członów w w ersie 3 tego fragm entu naruszyłaby m etrum wiersza: 11 (5 + 6) — każdy z członów ma inną liczbę sylab.
Postawiona w tym artykule hipoteza dotycząca istnienia zależności między wyliczeniem (zwłaszcza — w ew nętrzną stru k tu rą ciągu wylicze
niowego) a stru k tu rą w ersyfikacyjną wym aga sprawdzenia na podsta
wie szczegółowych analiz obszernego m ateriału tekstowego.