• Nie Znaleziono Wyników

Kronika muzealna 1979-1982

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kronika muzealna 1979-1982"

Copied!
99
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Kuczyński, Alojzy Oborny,

Elżbieta Postoła

Kronika muzealna 1979-1982

Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 13, 379-476

(2)

Rocznik M uzeum Narodowego w Kielcach Tom XIII, K raków 1984

JANUSZ KUCZYŃSKI

ALOJZY OBORNY

ELŻBIETA POSTOŁA

KRONIKA M UZEALNA 1979— 1982

MUZEUM NARODOW E W K IELCA C H Po ra z p ierw szy p o ja w ia się w „Rocz­

n ik u ” K r o n ik a om a w iają ca czteroletni ok res p ra c y m uzeum . P o niew aż był to czas b ogaty w w y d arze n ia, w a rto n a p o ­ c z ą tk u w spom nieć o najw ażn iejszy ch .

M uzeum zm ieniło się organizacyjnie. 1 lipca 1980 r. p o w sta ł D ział W ydaw ­ n ic tw , k tó re g o k ie ro w n ik iem została M a rz en a M aćkow ska. 1 sie rp n ia 1982 r. n a s tą p iła re o rg a n iz a c ja D ziału Sztuki. W yodręb n io n o z niego: D ział M a larstw a i Rzeźby — k ie ro w n ik B a rb a ra Mo­ d rze je w sk a , G ab in e t R ycin — kiero w n ik W iesław a O zdoba-K osierkiew icz, Dział R zem iosła A rty sty czn eg o — k ie ro w n ik A n n a K w aśn ik -G liw iń sk a . P onadto, ró w ­ nież 1 s ie rp n ia 1982 r., z D ziału H istorii w yłączono zb ió r b ro n i tw o rzą c Dział M i­ litarió w , k tó re g o k ie ro w n ik iem został R yszard de L ato u r.

N iew ą tp liw y m osiągnięciem m uzeum w o m aw ianym czteroleciu było w yjście ze zbioram i poza g ran ic ę P olski. M a la r­ stw o k rajo b ra z o w o -ro d z a jo w e ek spono­ w ano w A tenach, B erlin ie i P radze. W y­ sta w y w A ten a ch i P ra d ze m iały w y d a­ ne przez gospodarzy ciek aw e edytorsko k atalo g i; w A te n a c h rów nież p la k at.

W o m aw ian y m okresie dw ie m uzealne realizacje, k tó ry c h a u to ra m i by li p r a ­ cow nicy naszego m uzeum , w yróżnione zostały liczącym i się w środow isku h is­ to ry k ó w sz tu k i n ag ro d a m i. W ro k u 1981 n a X X V I k o n k u rsie im. ks. prof. Szczę­

snego D etloffa I nag ro d ę za esej w stę p ­ ny do k a ta lo g u w y sta w y Inspiracje s z t u ­

ką Japonii w m alarstw ie i grafice pol­ sk ich m o d e rn istó w i za jej organizację

o trzym ał Ł ukasz K ossow ski. N a X X V III k o n k u rsie R yszard de L ato u r za swój k atalo g b ro n i w zbiorach M uzeum N a­ rodow ego w K ielcach został nagrodzony I n ag ro d ą w dziale p rac publikow anych. Nie trz e b a dodaw ać, że nagrodzone re ­ alizacje były w y d arze n iam i dla m uzeum . W ystaw ę ja p o ń sk ą eksponow ało M uzeum N arodow e w K rak o w ie i w W arszaw ie, zaś k a ta lo g b ro n i zyskał sobie opinię n ajp ię k n ie jsz e j k sią żk i w y d an e j przez m uzeum . W arto dodać, że je st to d ru g a pozycja z now ej serii przew odników i k atalo g ó w w y d aw an e j w espół z k r a ­ kow skim oddziałem K ra jo w ej A gencji W ydaw niczej. Z apoczątkow ał ją w roku 1981 p rzew odnik po pałacu.

P o zostając p rzy w y d aw n ic tw ac h trz e ­ ba pow iedzieć o n ag ro d ach dla p la k a ­ tów. N a X I O gólnopolskim P rzeglądzie P la k a tu M uzealnego i O chrony Z a b y t­ ków w P rzem y ślu I n agrodę o trzym ał p la k a t w y sta w y Inspiracje sztuką J a ­

ponii w m a larstw ie i grafice polskich m o d ern istó w w edług p ro je k tu S ta n is ła ­

w a K luczykow skiego, ponadto ju ry tegoż P rzeg ląd u p rzyznało naszem u m uzeum dyplom honorow y za w alory artystyczne w y d aw an y c h plak ató w .

(3)

380 Jan u s z K u c z y ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postoła

ośw iatow ych. N a K o n fro n ta cja ch P lacó ­ w ek U pow szechniania K u ltu ry w W ar­ szaw ie w styczniu 1980 r. dyplom „Za osiągnięcia w u pow szechnianiu k u ltu r y ” o trzy m ała A lin a B ielaw ska (m.in. za I „S eans z duchem ”), a ta k ż e nasze m u ­ zeum ja k o in sty tu cja.

N agrodzona została rów nież im preza z cy k lu „W okół m odela”. Z organizow ane w ro k u 1982 sp o tk an ie p rzy obrazie Ko­ w arskiego z a ty tu ło w a n e Paganini — d e­

m o n sk rzypiec uzn an e zostało za n a jc ie ­

kaw sze w ydarzenie roku. Oceny ta k ie j dokonało ju ry corocznego k o n k u rsu M i­ n iste rstw a K u ltu ry i S ztuki.

W śród now ych n ab y tk ó w z la t 1979— 1982 w y ró ż n ia ją się a k w a re la Jerzego K ossaka Książę Józef Poniatow ski na

k o n iu oraz osiem nastow ieczna ta c a a u g s­

b u rsk a Przejście Ż y d ó w p rze z Morze

Czerwone, eksponow ana od ro k u 1971 w

p ałac u jako depozyt M uzeum N arodow e­ go w W arszaw ie, k tó re p rzekazało n am ją n a w łasność w 1979 r.

W ciągu om aw ianego w Kronice o k re­ su n a s tą p ił w y raźn y postęp w rem oncie pałacu. D ach p o k ry to m iedzianą blachą. U kończono m.in. k o n se rw ac ję b elk o w a­ nych stropów w P ierw szym P okoju B i­ skupim i P ierw szy m P rałacim . U kończo­ no budow ę ze w n ętrzn e j k la tk i schodo­ w ej, u ła tw ia ją c e j k o m u n ik a cję p a rte ru z piętrem . N a elew ac ji w schodniej z re ­ k o n stru o w an o o d k ry ty w la ta c h u b ieg ­ łych m an iery sty czn y fryz m iędzygzym - sowy.

K r o n ik a ja k zw ykle z a w iera re la c ję

z działalności oddziałów i m uzeów r e ­ gionalnych. T ym razem do odnotow ania są dw ie w ażne inform acje. Z dniem 17 sie rp n ia 1981 r. M uzeum H e n ry k a S ien­ kiew icza w O blęgorku zostało za m k n ię­ te d la zw iedzających n a p a ro le tn i okres w zw iązk u z rozpoczęciem g eneralnego rem o n tu pałacyku. I d ru g a inform acja: k ielecki okręg m uzealny w zbogacił się o dw ie placów ki. Je sie n ią 1979 roku o tw a rto w Jóźw ikow ie, gm ina R adoszy­ ce, M uzeum W alk P arty za n ck ic h na K ielecczyźnie, a od stycznia 1982 r. S po­

łeczne M uzeum M iejskie w S k arży sk u - -K a m ie n n ej u zyskało sta tu s placów ki p ań stw o w e j p rz y jm u ją c nazw ę M uzeum R egionalnego im. gen. Z y g m u n ta Ber­ lin g a w S k arży sk u -K am ien n ej.

K r o n ik ę m uzealną 1979— 1982 pisali:

Ja n u sz K uczyński — p rac e nau k o w e działów , n a b y tk i działów innych i D zia­ łu M ilitariów , oddziały M uzeum N aro­ dowego w K ielcach i m uzea re g io n a l­ ne; A lojzy O borny — recen zje w ystaw , now e n a b y tk i arty sty czn e, p rac e budo- w lan o -k o n se rw a to rsk ie; E lżbieta P osto­ ła — działalność ośw iatow a i w y d aw ­ n ictw a.

REC EN ZJE W YSTAW ROK 1979

Z naczącym w y d arzen iem w d ziała l­ ności m uzeum było opracow anie now ej k o ncepcji p roblem ow ej pałacow ej G a­ le rii M a larstw a Polskiego. Je j poprze­ d n ia re d a k c ja p o w sta ła w 1972 r. W cią­ gu siedm iu lat pow ażnie w zbogaciły się zbiory m a larstw a . W m ajow ych D niach K u ltu ry , O św iaty, K siążki i P ra sy udo­ stępniono społeczeństw u galerię w n o ­ w ym u k ładzie ekspozycyjnym sześciu sal, w k tó ry ch pom ieszczono 105 o b ra ­ zów 56 arty stó w polskich od X V II w. po okres d w udziestolecia m iędzyw ojen­ nego. A utorzy scen ariu sza, B a rb a ra Mo­ d rze jew sk a i A lojzy O borny, pokazali w ięcej obrazów , m od y fik u jąc zarazem u k ła d problem ow y, co je d n ak nie po­ gorszyło estety k i pokazu, a w n ie k tó ­ ry ch w n ętrz ach n a w e t go popraw iło.

S alę p ierw szą m ożna określić um o­ w nie ja k o „ p o rtre to w ą ”. Nie zakłócony ry tm chronologicznie uszeregow anych podobizn p ozw alał prześledzić rozw ój tego g a tu n k u m a la rstw a n a p rzestrzen i ponad 100 lat, poczy n ając od oschłych w form ie, lecz nie pozbaw ionych realizm u p o rtre tó w sa rm a ck ich poprzez n a s tro ­ jow e i uduchow ione tw a rz e m łodych k o ­ b ie t epoki ośw iecenia, m alow anych p ły n ­ nie i gładko. W szczególny sposób w y ­

(4)

K r o n ik a m u zealna 1979— 1982 381

ró żn ią się Portret T adeusza K ościuszki pęd zla J. G rassiego. K oniecznym a n e k ­ sem ekspozycyjnym te j sali b yły obrazy P. M ichałow skiego i A. O rłow skiego.

J e d n o ro d n a pod w zględem te m aty cz­ n y m b y ła ta k że n a s tę p n a sala, w k tó re j zgrom adzono obrazy n ajw y b itn ie jsz y c h re p re z e n ta n tó w polskiej szkoły k ra jo b ra ­ zow ej d ru g iej i trzeciej ćw ierci X IX w.: J. N. G łow ackiego, W. G ersona, F. K o- strzew skiego, W. M ałeckiego oraz 10 płó­ cien J. S zerm entow skiego u k az u ją cy c h doro b ek a rty sty w o k resie polskim i fra n cu sk im . Do ekspozycji w łączono po ra z p ierw szy nowo pozyskane dzieła k ie lc z a n in a — W. M ałeckiego, z u rz e k a ­ ją c y m W n ę tr z e m lasu.

T rzecia sala nie p o sia d ała już tej jed n o ro d n o ści te m aty cz n ej, a przede w szy stk im stylistycznej. W ielka by ła rozpiętość u k az an y c h k ie ru n k ó w od św ie tn y ch obrazów M. G o ttlieb a i a k w a ­ re l J. K ossaka z la t siedem dziesiątych w ie k u X IX , poprzez płó tn o J. C hełm oń­ skiego i pochodzący z 1899 r. obraz K a ­

te dra w A m a l f i A. G ierym skiego do

b lisk ieg o sym bolizm ow i dzieła J. P a n ­ kiew icza Portret d z ie w c z y n k i w cz erw o ­

n e j s u k n i oraz dużego zespołu obrazów

J. M alczew skiego już z p ierw szej ćw ierci naszego stu lecia. N atło k u k ie ru n k ó w w ca le nie zm n iejsza ją trz y obrazy w a r ­ szaw skiego re p re z e n ta n ta n u r tu re a lis ty ­ cznego i ek sp re sjo n isty cz n eg o — K. K rz y ­ żanow skiego. B yła to w odbiorze sala n ie ła tw a , lecz tru d n o było p o stąp ić in a ­ czej, gdy w sześciu sa lac h n ależało p o ­ k az ać obrazy re p re z e n tu ją c e p ra w ie 250 la t h isto rii m a la rstw a polskiego.

G ru n to w n y m przeo b rażen io m uległa ekspozycja trzech o sta tn ic h sal, gdzie zaw ieszono obrazy u k a z u ją c e u g ru p o w a ­ n ia i te n d en c je naszego m a la rstw a w la ­ ta c h 1900—1939. W y jątk o w y n a s tró j po­ sia d ała secesyjno-m łodopolska sala czw arta. Zdobiły ją św ie tn e obrazy W. W ojtkiew icza, L. W yczółkow skiego, S. W yspiańskiego, a ta k ż e J. F a ła ta i J. C hełm ońskiego. Po raz pierw szy w y sta ­ w iono jeden z lepszych obrazów E. O

ku-nia, n am alo w a n ą w ro k u 1912 Dam ę z

m u fk ą . Całość dopełniały m eble z epoki.

Pokaz p rz e d o statn iej sali o tw ie ra ły m ałe k ra jo b ra z y J. S tan isław sk ieg o oraz p łó tn a jego najlepszego ucznia S. K a- m ockiego. P ozostałą część w n ętrz a w y ­ pełn iało m.in. 5 obrazów O. B oznańskiej oraz po k azan a po raz pierw szy M artw a

natu ra W. Ś lew ińskiego. Z estaw obrazów

a rty stó w p olskich d ziała ją cy ch we F r a n ­ cji u zu p e łn ia ła zn an a p ra c a G. Gw oz- deckiego Wieczorna tęsknota.

W o sta tn ie j sali przedłużeniem p r e ­ ze n ta cji polskich a rty stó w d ziałający ch n a ziem i fra n cu sk iej był zestaw św ie t­ nych obrazów m a larzy te j m iary, co T. M akow ski, J. P ankiew icz, J. R ubczak, R. K ram szty k . C zytelna, choć skrom na, była ekspozycja p rze d sta w ia ją c a u g ru ­ pow an ia a rty sty cz n e okresu dw udziesto­ lecia m iędzyw ojennego. W yróżniały się prace „F o rm istó w ”, kolorystów , a ta k ż e członków „R y tm u ”. W śród ty c h o s ta t­ nich w ystaw iono po raz pierw szy je d en z n ajlep szy ch obrazów E. Ż aka Idylla i Pejzaż górski R. M alczew skiego. W ystaw a M alarstw o Polski L u d o w e j —

tendencje i k i e r u n k i (m aj — sierpień)

P rzed łu żen iem p ro b lem aty k i p ała c o ­ w ej G ale rii M a la rstw a P olskiego sta ła się n a k ilk a m iesięcy w y sta w a p o św ię­ cona m a la rstw u w czasach Polski L u d o ­ w ej, przy g o to w an a z okazji 35-lecia P R L w salach w ystaw o w y ch p rzy placu P a r ­ tyzantów . A utorzy scenariusza, Ł u k asz K ossow ski i B a rb a ra M odrzejew ska, sk o ­ rz y sta li głów nie ze zbiorów w łasn y ch m uzeum , u zu p e łn ia ją c je nielicznym i obrazam i w ypożyczonym i z M uzeum N a ­ rodow ego w K rakow ie. U kład p ro b le ­ m ow y ekspozycji pozw alał n a p rze śle­ dzenie w szystkich n ajw a żn iejsz y ch k ie ­ ru n k ó w i te n d e n c ji w naszym p o w o jen ­ nym m a la rstw ie poczynając od śm ia ­ łych w y stą p ień „G rupy K ra k o w sk ie j” poprzez re p re z e n ta n tó w realizm u so c ja­ listycznego oraz ponow nego w ejścia n a drogę poszu k iw ań fo rm a ln y c h i te m a ty ­ cznych, k tó re p o d ją ł „arsen ało w y ” ek

(5)

s-382 Ja n u s z K u c zy ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postola

Ryc. 1. W ystaw a Ma­

larstw o Polski L u ­ d ow e j — tendencje,

k i e r u n k i

presjonizm . I choć w dalszej części w y ­ sta w y oglądać m ożna było re p re z e n ta n ­ tó w a b s tra k c ji i now ej fig u ra c ji p rz e ­ m ieszanych ze zw o len n ik am i op- i pop- - a r tu oraz in n y c h n u rtó w , całość je d n ak zdom inow ali koloryści. N a ta k ie u k sz ta ł­ to w an ie się ekspozycji n ie w ą tp liw y w p ły w m iał c h a ra k te r zasobów w łasnych kieleckiego m uzeum . T rz eb a je d n ak z całym n ac isk iem podkreślić, że w w y ­ sta w ie nie o sa m ą d o k u m e n tac ję cho­ dziło. Je j p o d staw o w y m celem było u ja ­ w nienie, ja k pośród ow ych k rzy żu jący ch się te n d e n c ji i p rze ciw sta w n y ch postaw k la ro w a ło się w łaściw e oblicze w spół­ czesnego m a la rs tw a polskiego, k sz ta łto ­ w an e przez w y b itn e indyw idualności. P o k aza n o około 100 obrazów , m.in.: M. J a re m y Obroty, A. W róblew skiego

Ukrzesło w io na, Z. P ro n a szk i Wiosna,

J. F edkow icza M a rtw a natura z d z b a n ­

k ie m , K. M ikulskiego Jesienią przy szpi­ talach k a s z ta n y z gipsu, P. P o tw o ro w ­

skiego Szare w n ę trze , J. N ow osielskiego

S trip -te a se czy W. T aranczew skiego

W n ę trz e pracowni.

W ystaw a Współczesne m e dalierstw o pol­

skie 1944— 1979 ze zbio rów M u z e u m S z t u k i M edalierskiej w e W rocław iu

(w rzesień — listopad)

W zw iązku z obchodam i 35-lecia P o l­ ski L udow ej gościliśm y w K ielcach w okresie od w rześn ia do p aź d ziern ik a w y staw ę, k tó rą przygotow ało w o parciu o zbiory w łasne M uzeum S ztuki M ed a­ lie rsk iej w e W rocław iu.

W ystaw a Francisco Goya y Lucientes —

dzieło graficzne (m arzec — kw iecień)

O kazją do zo rganizow ania w y sta w y sta ła się 150 rocznica śm ierci h isz p ań ­ skiego a rty s ty zapo w iad ająceg o sw ą tw órczością rom antyzm . E kspozycja o­ b ejm o w ała 140 ry cin pochodzących ze zbiorów M uzeum N arodow ego w K ra ­ kowie. Z w iedzający m ieli okazję p o zn a­ n ia dzieł g raficznych jednego z n a j­ w iększych a rty stó w europejskich. P o ­ kaz obejm ow ał p re z e n ta c ję trze ch cy­ k lów graficznych:

— O kru c ie ń stw a w o j n y (Los d esa stre s de la q u erra) 1810—1815, 82 a k w a fo r­ ty i a k w a tin ty ;

— W a lka b y k ó w (T aurom achia) 1815— 1816, 38 rycin;

(6)

K r o n ik a m u zealna 1979— 1982 383

P rzy słow iam i (Proverbios) 1813— 1818,

18 rycin.

W y sta w a polskiej za b a w k i (grudzień 1979 r. — lu ty 1980 r.)

W obecności liczn ie p rzy b y ły ch gości z całego k raju oraz w ład z p o lity czn y ch i a d m in istra cy jn y ch w o je w ó d z tw a k ie ­ leck iego w icem in ister k u ltu ry i sztu k i W iktor Zin d okonał o tw arcia w y sta w y w w a żn y m dla d ziecięcej p u b liczn ości

dniu. O rganizatoram i w y sta w y b y ły

K rajow y Z w iązek S p ó łd zieln i Z ab aw k ar- sk ich oraz M uzeum N arod ow e w K ie l­ cach. D aw n o n ie p rzeży w a ło k ie le c k ie m u zeu m tak iego naporu d ziecięceg o w i­ dza. F akt ten n ie w ą tp liw ie cieszy ł, gdyż sp ełn ia ł się w ten sposób p o stu la t w y ­ ch ow an ia estety czn eg o od pod staw .

P rzy g o to w u ją c w y sta w ę organ izatorzy rozp atryw ali jej p ro b lem a ty k ę w dw óch g łó w n y c h aspektach, tra k tu ją c z jednej stron y zab aw k ę jako w y tw ó r k u ltu ry m a teria ln ej słu żą cy n ie ty lk o zab aw ie, lecz tak że ed u k acji m łod ego człow iek a, z d rugiej zaś stron y dostrzegając w fo r­ m ie zab aw k i sw o is te d zieło sz tu k i ok re­ ślon ej epoki. P ierw sze za ło żen ie udało się chyba zrea lizo w a ć p ok azu jąc za b a w ­ k i w ed łu g grup tem a ty czn y ch i celów , jak ie za ich p o śred n ictw em p ragn ie się

osiągnąć. P rezen to w a ły się ta k że p o­

szczególn e sp ó łd zieln ie p rodukujące

określone typ y zabaw ek. Z nacznie g o ­

rzej w y p a d ło d rugie za ło żen ie uk azan ia za b a w k i w przekroju h istoryczn ym , gd yż ponad 80% p ok azan ych na w y sta w ie ek sp on atów to za b a w k i w sp ó łczesn e.

D uże u zn an ie d ziecięcej p u b liczn o ści z y sk a ła sob ie ostatn ia sala w y sta w o w a , gd zie po ob ejrzen iu zab aw ek zg ro m a ­ dzonych w gab lotach , d zieci tr a fia ły na k ącik do zab aw y. Tam m ożna b yło z a ­ b a w k i dotykać i b a w ić się n im i jak w dom u, a m oże i lep iej, bo na w ięk szej p rzestrzen i i od razu w ię k sz ą ilością. M uzeum m iało n a d zieję, że w y sta w a z a ­ ch ęci dzieci do sy stem a ty czn eg o o d w ie ­ dzania tej p laców k i, p o zo sta w i w u m y ­ śle w y o b ra żen ie o a tra k cy jn o ści m u ze­ aln eg o m iejsca.

K rajow y Z w iązek S p ó łd zieln i Z a b a w - k a rsk ich tra k to w a ł w y sta w ę jako p ie r ­ w szy etap p o w sta w a n ia w K ielca ch , j e ­ d ynego w P o lsce — M uzeum Z abaw ki. In icja ty w a sp otk ała się z p ełn ą ap rob a­ tą i poparciem M in isterstw a K u ltu ry i Sztuki, a tak że w ład z w o je w ó d z tw a k ie ­ leck iego. N iestru d zo n y p ropagator id ei

p o w sta n ia m u zeu m p rezes sp ó łd zieln i

T adeusz Z a w isto w sk i d op row ad ził do

p o w o ła n ia R ady M u zealn ej, na czele

której sta n ą ł w ie lo le tn i rzeczn ik w sp o ­ m n ian ej id ei w ic e m in iste r K. B ia łc z y ń - ski. 6 grudnia odbyło się p ierw sze p o ­ sied zen ie R ady M uzealnej z u d zia łem w icem in istra W. Zina. M uzeum N arod o­ w e w K ielca ch p o sta n o w iło na rzecz

Ryc. 2. W y s ta w a pol­

(7)

384 Jan u s z K u c zy ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postola

M uzeum Z abaw ki zrezygnow ać z osiem ­ nastow iecznego b u d y n k u spichrza b is­ kupiego, przyznanego m u w p la n ac h zagospodarow ania W zgórza Zam kowego.

S cenariusz w y sta w y o pracow ał J a ­ nusz K uczyński, p ro je k t i rea liza cję opraw y p lastycznej zaw dzięczam y: Z bi­ gniew ow i K urkow skiem u, A ndrzejow i G rabiw odzie i Je rz em u W roniew skiem u.

M uzeum N arodow e w K ielcach p rz y ­ gotow ało pięć w ystaw , k tó re ekspono­ w an e były poza jego siedzibą. T rzy spo­ śród nich oglądali m ieszkańcy K ielec­ czyzny i sąsiedniego w o jew ództw a t a r ­ nobrzeskiego:

— Ceramika ć m ie lo w ska ze zbiorów M u z e u m Narodowego w Kielcach, po­

k az w M uzeum O kręgow ym w S a n ­ dom ierzu,

— W id o ki K iele cc zyzny w zbiorach gra­

f i k i M u z e u m Narodowego w Kielcach,

pokaz w M uzeum R egionalnym w Pińczowie,

— Grodzisko w Dębnie, pokaz przygoto­ w any dla m ieszkańców D ębna przez

ekipę archeologów po zakończeniu p ra c w ykopaliskow ych.

E k sp o n aty naszego m uzeum , a z w ła ­ szcza o brazy z G alerii M a la rstw a P o l­ skiego często p o kazyw ane b yły n a w y ­ sta w a c h zagran iczn y ch p rzy g o to w y w a­ n ych przez m uzea polskie. Po raz p ie r­ w szy m uzeum k ieleckie gościło z dw o­ m a w łasn y m i ekspozycjam i za granicą. W obu p rz y p a d k a c h p okazyw aliśm y n a j ­ ce nniejszy zbiór g alerii — m a larstw o k rajo b raz o w o -ro d za jo w e.

W ystaw a Polskie m a la rstw o krajobrazo­

w o -ro d za jo w e X I X i X X w ie k u , N ie­

m iecka R e p u b lik a D em o k raty czn a — P olski O środek In fo rm a c ji i K u ltu ry w B erlin ie (m arzec — kw iecień)

W p ię k n ej p rz e stro n n e j sali w y sta w o ­ w ej polskiego ośrodka k u ltu r y w B e rli­ nie, sąsiad u jąceg o przez sz k la n ą ścianę z c e n tra ln y m placem stolicy NRD, zosta­ ło pokazan y ch 75 obrazów ilu s tru ją c y c h te m a t w ystaw y. Mogli w ięc ją podziw iać nie ty lk o goście ośrodka, lecz ta k ż e

Ryc. 3. W ystaw a Polskie m a larstw o k rajobrazow o-rodzajow e X I X i X X w i e k u eksponow ana w P olskim O środku In fo rm a c ji i K u ltu ry w B e rlin ie w 1979 r.

(8)

K r o n ika m uzealna 1979— 1982 385 Ryc. 4. O tw arcie w y ­ staw y Polskie m a la r ­ stw o krajo brazow o- -rodzajo w e X I X i X X w., ek sp o n o w a­ nej w P in ak o tece N arodow ej w A te ­ n ach w 1979 r., z ud ziałem a m b asa d o ­ ra P R L w G recji

p rze ch o d n ie jednego z n ajru c h liw sz y ch p u n k tó w m iasta. W ystaw a u k az y w ała w p rz e k ro ju h isto ry czn y m polskie m a la r­ stw o pejzażow e i rodzajow e poczynając od obrazów J. N. G łow ackiego i F. Ko- strze w sk ie g o n am alo w a n y ch jeszcze w 2. ćw ierci X IX w., a n a p ra c a c h z lat trzy d z ie sty c h X X w. L. Lew ickiego, M. S zczyrbuły czy R. M alczew skiego ko ń ­ cząc.

A uto rzy scen ariu sza B a rb a ra M odrze­ je w sk a i A lojzy O borny zaproponow ali publiczności n iem ieckiej pokaz obrazów m a larzy polskich, k tó rzy podejm ow ali te n p o p u la rn y w n aszej sztuce tem at. Nie zak ła d an o n a to m ia st szczegółowej p re z e n ta c ji polskiego pejzażu, dlatego na w y sta w ie znalazły się m.in. pejzaże fra n cu sk ie czy niem ieckie, lecz w y k o n a­ ne przez polskich arty stó w . E kspozycja o p arta została n a zbiorach w łasn y ch n a ­ szego m uzeum i sk ła d a ła się z 75 o b ra ­ zów re p re z e n tu ją c y c h 42 arty stó w .

P o lsk a w y sta w a sp o tk a ła się z dużym zain tereso w an iem środow iska k u ltu r a l­ nego stolicy NRD. T elew izja pośw ięciła jej dw a program y, zaś om ów ienia e k s­ pozycji zam ieściły m .in. „Neues D eu tsch ­

la n d ”, „B erliner Z eitu n g ” i „Am A b en d ”. W o tw arciu uczestniczyli p rz e d ­ staw iciele A m basady PRL w B erlinie. W ystaw a Polskie m alarstw o krajobrazo-

wo-rodzajow e X I X i X X w., G recja — P in a k o te k a N arodow a M uzeum A lek san ­ d rę Soutzos w A tenach (październik — grudzień)

W ystaw a ate ń sk a by ła podobna w c h a ra k te rz e do p rez en ta cji berliń sk iej. D atam i w y znaczającym i ram y czasowe ukazanego te m a tu były la ta 1850 i 1939. W śród 74 obrazów n am alo w an y ch przez 42 arty stó w znalazły się n azw iska tw ó r­ ców te j rangi, co: J. S zerm entow ski, F. K ostrzew ski, A. K otsis, J. C hełm oński, A. i M. G ierym scy, J. F ała t, L. D ela- veau, J. S tan isław sk i, L. W yczółkowski, W. W ojtkiew icz, S. W yspiański, J. M e­ hoffer, W. T etm aje r, Z. P ronaszko czy J. P ankiew icz.

K ielecką k o lekcję w zbogaciło 8 o b ra ­ zów użyczonych przez k rak o w sk ie M u­ zeum N arodow e. N a po d k reślen ie z a słu ­ guje fak t, że pokaz polskich obrazów w ystaw io n y został w ce n tra ln y m m u ­ zeum sz tu k i stolicy G recji. W ystaw ie t o ­

(9)

386 Ja n u s z K u c z y ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postoła

w arzy szy ła ekspozycja greckiego m a la r­ stw a pejzażow ego z la t 1860— 1930 p rz y ­ gotow ana przez P in ak o te k ę N arodow ą. W obecności licznie przy b y ły ch p rz e d ­ staw icieli greckiego św ia ta k u ltu ry , p r a ­ sy, ra d ia i telew izji, ja k też d y re k to ra d e p a rta m e n tu M uzeów w M in isterstw ie K u ltu ry G recji i d y re k to ra P in a k o te k i N arodow ej D im itriosa E. P ap astam o sa — otw arcia w y staw y dokonał am b asa d o r P R L w G recji W. L ew andow ski. Z ap ro ­ szonych gości po w y staw ie oprow adzali au to rzy scen ariu sza i p ięknie w ydanego przez gospodarzy k atalo g u — B. Mo­ d rze jew sk a i A. O borny. T elew izja grec­ k a pośw ięciła w y sta w ie sp e cja ln y p ro ­ gram , zaś krótsze i dłuższe om ów ienia tra fiły n a łam y 12 gazet i tygodników . J a k nas p oinform ow ali greccy o rg a n iz a ­ torzy, w y sta w a b y ła w ielk im sukcesem sztuki polskiej, po raz pierw szy n a t a ­ k ą sk alę goszczącej w A tenach.

ROK 1980

C iekaw y rok w ystaw ien n iczy otw o­ rzył n ie w ielk i pokaz okolicznościow y p o ­ św ięcony rocznicy w yzw olenia, w y k o n a­ ny n a podstaw ie scen ariu sza T. M asz- czyńskiego. Jednocześnie do końca lu te ­ go eksponow ana była, ciesząca się olbrzym im pow odzeniem , W y s ta w a pol­

sk iej zabaw ki.

W ystaw a O rdery i odznaczenia ze zb io ­

rów M u z e u m S z t u k i M edalierskiej w e W rocław iu (m arzec — kw iecień)

W rocław skie m uzeum użyczyło 350 ek sponatów n a p rzy g o to w an ą w spólnie z k ieleck ą p laców ką w y sta w ę sk ła d a ją ­ cą się z dw óch części: w pierw szej po­ k az an o ord ery i odznaczenia polskie, w d ru g iej zn alazły się odznaczenia p ań stw obcych. Szczególne za in te re so w an ie b u ­ dziła część p o lsk a ekspozycji, ty m b a r ­ dziej że zw iedzający o d n ajd y w a li w y ­ staw ione w gab lo tach o rd ery i odznacze­ n ia n a p o rtre ta c h sa rm a ck ich pochodzą­ cych ze zbiorów kieleckiego m uzeum . W podobny sposób p ostąpiono w k o le j­ n ej sali ek sp o n u jąc n a e k ra n a c h grafik i

n aw ią zu jąc e do te m a ty k i w ystaw y. W zw iązku z w y stro jem plasty czn y m w a rto jeszcze odnotow ać duże d iapozy­ tyw ow e pow iększenia w ażniejszych od­ zn ak i orderów .

P rzeg ląd historycznego rozw oju p o l­ skich odznaczeń zilu stro w an y został n a j ­ cenniejszym i i n a jb a rd z ie j typow ym i odznakam i, o rd eram i i odznaczeniam i poczynając od w iek u X V III, a n a cza­ sach w spółczesnych kończąc. E kspozycję otw ierało pierw sze polskie odznaczenie ustan o w io n e w 1705 r. przez A u g u ­ sta II — rza d k i ju ż dziś O rder O rła Białego. Obok o rderów i odznaczeń w ie ­ k u X V III i X IX w iele m iejsca z a jm o w a­ ły odznaczenia z la t 1918—1939 oraz b li­ ski k o m p letu ze sta w odznaczeń i o rd e­ rów P olski L udow ej.

W części zag ran iczn ej ekspozycji nie kuszono się o pokaz historyczny, zado­ w a la ją c się p re z e n ta c ją n ajciek aw szy ch ty p ó w orderów i odznaczeń z różnych części św iata. Obok odznaczeń e u ro p e j­ skich pokazano ta k że egzem plarze z pań stw , k tó ry ch już dzisiaj nie m a n a m apie politycznej. E ksponaty pochodzi­ ły z końca w ieku X V II, sięgając po cza­ sy w spółczesne. D użą dekoracy jn o ścią i b o g atą o rn a m e n ty k ą w yróżniały się odznaczenia z k ra jó w dla nas egzotycz­ nych, Z airu, K onga, K am puczy, M eksy­ ku, S yrii, B razylii i innych.

P ok azan e w K ielcach dzieła sztu k i m e d aliersk ie j n ależą do n ajce n n iejszy c h eksp o n ató w w rocław skiego m uzeum , k tó re po u zy sk an iu w łasn ej siedziby nie będzie ich w ta k im zestaw ie pokazyw ać poza ekspozycją stałą.

O rg a n iz ato rem w y sta w y b y ł T adeusz M aszczyński.

W dn iach od 17—25 m a ja ekspono­ w a n a b y ła p rze d o lim p ijsk a fila telisty c z­ n a w y sta w a zo rg anizow ana przez oddział k ie lec k i PZF. T em atem w y sta w y b y ł

(10)

K r o n ik a m u zealna 1979— 1982 387

Ryc. 5. S p o tk an ie n a w y staw ie z R u v a n

R ossem em

W ystaw a G rafiki a r ty s ty ho le n d ersk ie­

go R u v a n R ossema (czerwiec — sie r­

pień)

W dw óch sa lac h m uzeum p rzy placu P a rty z a n tó w p okazano 30 a k w a fo rt je ­ dnego z n ajw y b itn ie jsz y c h w spółcze­ snych g rafik ó w h o le n d ersk ic h — R u v a n R ossem a, któ reg o dzieła z n a jd u ją się w n ajw ięk sz y ch m uzeach i k o lek cjach św iatow ych. In d y w id u aln e w y sta w y a rty sty oglądali m.in. m ieszkańcy B e rli­ n a Zachodniego, Bolonii, B rukseli, F lo­ rencji, G enui, H am b u rg a , Jerozolim y, Kioto, L ondynu, M ediolanu, Nowego Jo rk u , O saki, R zym u i licznych m iast holenderskich.

Na początku la t siedem dziesiątych g rafik i a rty sty gościły ta k że w Polsce, w M alborku, W arszaw ie i K ielcach. Od tego czasu d a tu je się żyw y k o n ta k t w y ­ bitnego H olen d ra z naszym m uzeum .

N ajnow sze p rac e w ystaw io n e w K iel­ cach ch a rak te ry z o w a ły się w ręcz m ag i­ czną w irtu o ze rią, z ja k ą k sz tałto w an e były kom pozycje w sp ó łg rają ce z kolo­ rem , k tó ry p o d k reśla ich e k sp re sję i dynam ikę. Mimo sw ej um ow ności sztu k a v an R ossem a je st k o m u n ik a ty w n a i n a r ­ racyjna. To co w sposób szczególny w sztuce H o len d ra zadziw ia i zask ak u je, to rodzaj m agicznego m isteriu m , k tó re

osiąga ory g in aln y m i i p rze n ik ają cy m i się tech n ik am i. W jego pozornych a k w a fo r­ ta c h p o ja w ia się elem ent reliefu, co d a ­ je fasc y n u jąc e pogłębienie przenośni.

10 lipca odbyło się w salach w y sta ­ w ow ych m uzeum sp o tk an ie ze zn ak o ­ m ity m a rty s tą i jego rodziną. O dpow ia­ d ał on n a liczne p y ta n ia k iero w an e pod jego adresem . U kazał się ciekaw y pod w zględem ed y to rsk im k atalo g op raco w a­ ny przez a u to ra scenariusza w y staw y — A lojzego O bom ego. E kspozycja k ielecka p o k azan a została ta k że w M uzeum N a­ rodow ym w K rakow ie. O ba m uzea za­ k u p iły p rac e a rty s ty do sw oich zbiorów . W y staw a G rafik i Pabla Picassa z k o ­

lekcji L u d w ig a z A k w iz g r a n u ekspono­

w a n a w dw óch częściach (w rzesień — październik)

Nie przypuszczano, że sale w y sta ­ w ow e kieleckiego m uzeum sta n ą się m iejscem , gdzie odbędzie się trzeci w naszym k ra ju publiczny pokaz zn ak o m i­ te j k o le k cji ry cin w yko n an y ch podczas p a ru m iesięcy 1968 r., od 16 m arca do 15 p aźd ziern ik a, przez n ajw y b itn ie jsze g o re p re z e n ta n ta sztuk p lastycznych n asze­ go stulecia. K olekcja, k tó re j w cześniej­ sze pokazy odbyły się w K rak o w ie i Ł o­ dzi, sk ła d a się z 347 rycin. W K ielcach

(11)

388 Ja n u s z K u c zy ń s k i, A lo jz y Oborny, Elżbieta Postola

eksponow ana była w dw óch częściach dzięki uprzejm ości d y re k c ji k ra k o w sk ie ­ go M uzeum N arodow ego (głównego o rga­ n iz ato ra ekspozycji w Polsce). W łaści­ cielem interesu jąceg o zespołu a k w a tin t i ak w a fo rt jest profesor P e te r L udw ig z A kw izgranu, w ykładow ca h isto rii sz tu ­ ki, kolekcjoner, m ecenas sztuki, a z a ra ­ zem znany przem ysłow iec. S cenariusz w y staw y opracow ała B a rb a ra M ałk ie­ wicz. O rg an izato rem w y sta w y w K iel­ cach by ła W iesław a O zdoba-K osierkie- wicz.

G ra fik i w ykonane w o sta tn im o k re­ sie tw órczości P icassa sław ią radości ży ­ cia, a raczej ich w spom nienia. Zm ysło­ w e rozkosze życia seksualnego, jego s i­ ła i gw ałtow ność są w grafice w ielkiego m istrz a p oem atem n a cześć życia. W y­ s ta w a cieszyła się n iesp o ty k an y m z a in te ­ reso w an iem publiczności licznie odw ie­ d zającej sale m uzeum .

W ystaw a Inspiracje s ztu k ą Japonii w

m alarstw ie i grafice polskich m o d e r n i­ s tó w (udostępnienie — gru d zień 1980 r.,

otw arcie — styczeń 1981 r., zam knięcie ekspozycji — k w iecień 1981 r.)

Ju ż n a w stępie m ożna stw ierdzić, że w y sta w a sta ła się w ydarzeniem , a za­ razem osobistym sukcesem a u to ra sc en a­ riu sza i katalo g u , Ł ukasza K ossow skie­ go, w yróżnionego w ro k u 1981 głów ną n ag ro d ą n a k o n k u rsie S tow arzyszenia H istoryków S ztu k i im. ks. prof. Szczę­

snego D etloffa.

W ystaw a b y ła istotnym w k ład e m n a ­ szego m uzeum do cyklu w y sta w ien n ic ze­ go, ja k i w okresie o statn ich la t p rz e w i­ n ą ł się przez w ielkie polskie m uzea i s a ­ le w ystaw ow e. C ykl te n pośw ięcony był w y b ra n y m problem om sztuki polskiej, w śró d nich n ajw ażn iejsze to: R o m a n ­

t y z m i rom antyczność („Z achęta”), K o ­ lor w m alarstw ie p o lsk im X I X i X X w i e k u (M uzeum N arodow e w Poznaniu), E ksp r esjo n izm polski (M uzeum N arodo­

w e w e W rocław iu) oraz o nieco in n e j k o n cep cji Pola ków portret w ła sn y (M u­ zeum N arodow e w K rakow ie).

W organizacji w ystaw y kieleckie m u ­ zeum k o rzystało ze w spółpracy M uzeum N arodow ego w K rakow ie, k tó re posiada o rie n ta ln e zbiory najw iększego p o lsk ie­ go zbieracza i znaw cy sztuki ja p o ń ­ skiej — F eliksa Jasieńskiego. W szystkie jap o ń sk ie d rzew o ry ty i rek w iz y ty p o k a ­ zane n a w ystaw ie pochodzą z tego zbio­ ru. Na w y staw ie zap rezentow ano 70 ja ­ pońskich d rzew orytów oraz 197 obrazów i g ra fik polskich arty stó w , k tó re w y p o ­ życzono z 9 polskich muzeów, G alerii N arodow ej w e Lw owie, B iblioteki N a ro ­ dow ej w W arszaw ie, Z ak ład u N aro d o ­ wego im. O ssolińskich w e W rocław iu oraz od 13 p ry w a tn y c h kolekcjonerów .

R o z p atru ją c p roblem o ddziaływ ania sztuki jap o ń sk iej na m a larstw o i g r a fi­ kę polskich m odernistów nie o graniczo­ no pola b a d a ń do chronologicznych ra m okresu 1890—1914, poniew aż z um ow nie p rzy jm o w a n ą d a tą końcow ą polskiego m odernizm u nie w y g asa ją in sp ira cje ja ­ pońskim drzew orytem . D latego w y sta w a w k ra cz ała ta k ż e po trosze w sztu k ę dw udziestolecia m iędzyw ojennego. Je j u k ła d sk o n stru o w an y został n a z e sta w ie­ n iu jap o ń sk ich drzew o ry tó w z p ra c a m i a rty stó w polskich. A u to r scen ariu sza u k az ał te o d działyw ania w k ilk u asp e k ­ ta c h stylistycznych i te m aty czn y ch tw o ­ rzących zarazem zręby problem ow e c a ­ łej ekspozycji.

T ym założeniom p o d p orządkow ana b y ła d y sk retn a , w yciszona, a jednocze­ śnie „ja p o ń sk a ” opraw a p lasty czn a K a ­ ta rz y n y K obzdej i A gaty K w into, o p e ru ­ jąca u staw io n y m i w pionie i poziom ie ek ra n am i, w k tó ry ch dom inow ał d w u to n bieli i czerni w sp ó łg rający z bogactw em kolorystycznym ja p o ń sk ic h drzew orytów , rek w izy tó w i poszczególnych obrazów. In ty m n y , k am eraln y , k o n te m p la cy jn y n a s tró j pokazu dopełn iała ja p o ń sk a i e u ro p e jsk a m uzyka, in sp iro w an a przez tę pierw szą.

W pierw szych dw óch salach ekspo­ zycji p rzedstaw iono p roblem w y k o rz y ­ s ta n ia japońskich rekw izytów w o b ra ­ zach polskich artystów . Często o rie n ta

(12)

l-K r o n ik a m u zealna 1979— 1982 389

Ryc. 6. W ystaw a Inspiracje sztu ką Japonii w m alarstw ie i grafice polskich m o ­

dernistów

n y rek w izy t dom in u je i jed n ocześn ie ok reśla n astrój obrazu, np. w płótnach

H. S zczy g liń sk ieg o M artw a natu ra z m i ­

mozą i J. P a n k iew icza Japonka. B y tę

p ro b lem a ty k ę lep iej unaocznić, obrazom to w a r z y sz y ły a u ten ty czn e jap oń sk ie m a­ ski, lalk i, ceram ika, stroje oraz inne dro­ biazgi, pochodzące z k o lek cji F. J a sie ń ­ skiego.

W trzech p ozostałych salach p rzed ­ sta w io n o zagad n ien ie g łęb szych in sp ira ­ cji d otyczące przejęcia ze sztu k i jap oń ­ sk iej a rty sty czn y ch środ k ów i sw o istej ich in terp retacji. Jed n ym z nich jest z a sk a k u ją cy sposób u jm ow an ia w y c in ­ ka przyrody czy postaci lu dzkiej z p od ­ w y ższo n eg o punktu ob serw a cji poprzez ich sk ad row an ie i zb liżen ie. Pod w p ły ­ w em tej ten d en cji w pracach polsk ich

a rtystów , np. S. W y sp iań sk iego D zie w ­

czyna z dzb a n k iem , d aje się zau w ażyć sw o isty rodzaj k a d ro w a n ia p ostaci z góry poprzez częste u k ośn e jej sy tu o ­ w a n ie w zw ężon ej p ła szczy źn ie obrazu.

Od w sp o m n ia n y ch zagad n ień już ty lk o krok do p o k a zy w a n ia p łask ich sy lw et, w y ra źn ie od cin ających się od jasn ego tła, z czym w P o lsce m am y do czy n ie­ nia na p rzełom ie stu leci pod w yraźn ym w p ły w em sztu k i jap oń sk iej. Ilu stracją tego sposobu tra k to w a n ia p ostaci b y ły

pokazane na w y sta w ie m .in. prace z T e ­

ki M elp om eny.

K o lejn ą m etodą artystyczn ą zap oży­ czoną od Jap oń czyk ów b yła „ptasia p er­

sp e k ty w a ” p o legająca na u jm ow an iu

w y b ra n eg o m o ty w u z w y so k ieg o p u n k ­ tu patrzen ia przy rów n ocześn ie nisko położonej lin ii horyzontu. Ilu stracją zja ­

w isk a b yły zesta w io n e na w y sta w ie

m.in. d rzew oryty U tagaw a H irosh ige I z W id o k a m i na kopiec K ościuszki S. W y­

sp iań sk iego. P rzyk ład em p rzenikania

su b teln ej k o lo ry sty k i jap oń sk ich d rze­ w o ry tó w na p łótna polsk ich m alarzy jest w ąsk a gam a k o lorystyczn a złożona z b ie li i szarości, co zbliża te prace do efe k tó w tu szo w y ch m alarstw a Japonii.

(13)

390 Janusz K u c zyń s ki, A lo jzy O borny, Elżbieta Postoła Ryc. 7. W ystaw a I n ­ spiracje s z t u k ą Ja­ ponii w m a la rstw ie i grafice polskich m o d ern istó w

P odręcznikow ym w ręcz tego p o tw ie rd z e­ niem była p o kazana n a w y staw ie B a j ­

k a zim o w a F. Ruszczyca.

Z estaw ien ia prac jap o ń sk ich i pol­ skich w o sta tn ie j sali ekspozycji ilu s tro ­ w ały trzy isto tn e problem y. W drzew o­ ry ta c h m istrza japońskiego z 1. połow y X IX w. K atsu sh ik a H ok u sai p o d ziw iali­ śm y św iętą górę F u ji w id zian ą przez p lą ta n in ę bam busow ych zarośli. U lubio­ n y m otyw „z a k ra to w a n ia ” p o ja w ił się także m.in. n a obrazie D rzew a W. J a ­ strzębow skiego, gdzie przez p lą ta n in ę pni i gałęzi p atrz y m y n a w zgórze w a ­ w elskie. P ozostając przy p roblem ie k a ­ drow ania, pokazano n a w y staw ie prace, w k tó ry ch w idoki pejzażow e u jm o w a ­ no w silnie ak cen to w an e okienne ram y. W dzięcznym i d ek o ra cy jn y m z a k o ń ­ czeniem ekspozycji b yły drzew o ry ty ja ­ pońskie, obrazy i g ra fik i Frycza, B u n ­ scha, S tanisław skiego i W eissa, w k tó ­ rych jedynym i b o h a te ra m i są rośliny i zw ierzęta, przyziem ny m ikrokosm os, o d k ry ty rów nież przez jap o ń sk ich m i­ strzów i zapożyczony przez m odernistów . ROK 1981

Om ów iona w y sta w a Inspiracje s z t u ­

ką Japonii w m a larstw ie i grafice p o l­ skich m o dernistów cieszyła się n iezm ien ­ nie w ielkim za in tereso w an iem do ch w i­ li zam knięcia ekspozycji, tj. do końca

k w ie tn ia 1981 r. 24 i 25 lutego to w a rz y ­ szyła jej sesja n a u k o w a pt. Inspiracje

sztu ką Japonii w e u r o p e jsk im i p o lsk im m odernizm ie. W ygłoszone re f e ra ty i d y s­ k u sje w sposób isto tn y w zbogaciły sta n b ad a ń oraz n a sz ą w iedzę n a te m a t w aż­ nego n u rtu ro zw ijająceg o się w obrębie polskiego m odernizm u. A u to ram i re fe ­ ra tó w byli pracow nicy n au k o w i ośrod­ ków akad em ick ich i m uzeów z W a rsza­ w y i K rakow a.

W ygłoszono n a stę p u ją c e re fe ra ty : Ł u ­ kasz K ossow ski — Inspiracje s z tu k ą Ja ­

ponii w sztuce polskiego m o dernizm u;

M aria P o d ra za -K w iatk o w sk a — I n s p i­

racje ja pońskie w literaturze Młodej Polski; J a n in a W iercińska — S z t u k a J a ­

ponii w grafice ilu stracy jne j polskiego

m o dernizm u; M agdalena S aw oń

O w z a j e m n y m o d działyw aniu k u l t u r

metodologiczna analiza w p ł y w ó w ;

A n d rzej R yszkiew icz — Feliks M anggha

Jasieński; K rzysztof K w iatk o w sk i Feliks Jasieński i jego „Manggha”;K ry ­ sty n a G ałecka O portr etach Feliksa

Jasieńskiego; M aria D zieduszycka

C h a r a k te r y s ty k a orientalnego zbioru Feliksa Jasieńskiego.

W ystaw a Inspiracje sztu ką Japonii

w m alarstw ie i grafice polskich m o d e r ­ n istów p rez en to w an a b y ła publiczności k rak o w sk ie j od czerw ca do połow y sie r­ p n ia w salach w ystaw ow ych P ała c u

(14)

K r o n ika m u zea ln a 1979— 1982 391 Ryc. 8. W ystaw a I n ­ spiracje sztu k ą J a ­ ponii w malarstw ie i grafice polskich m o dernistów

S z tu k i przy pl. S zczepańskim , ciesząc się dużym zainteresow aniem . Po za k o ń ­ czeniu pokazu krak o w sk ieg o w y staw ę przeniesiono do M uzeum N arodow ego w W arszaw ie, gdzie eksponow ano przez ca­ ły n ie m al w rzesień. Liczne a rty k u ły w ty g o d n ik a ch oraz p erio d y k a ch fach o ­ w ych u św iadom iły organizatorom , że do­ p ie ro dzięki pokazom k rak o w sk im i w a r ­ szaw skim w y sta w a zysk ała należn y jej rozgłos, sta ją c się w p ełni im prezą ogól­ nopolską, zauw ażoną przez szerokie k r ę ­ gi odbiorców . N a je j podstaw ie W y tw ó r­ n ia F ilm ów O św iatow ych w Łodzi n a ­ k rę c iła film Manggha pośw ięcony F e li­ ksow i Jasień sk iem u . W ystaw ę pokazano rów nież w p ro g ra m ac h telew izyjnych, m.in. w Pegazie, W k r ę g u M ony L izy i w te lew iz ji jap o ń sk iej.

W ystaw a Mała Panorama Racławic ka (m aj — czerwiec)

P rz ed b u d y n k ie m m uzealnym przy placu P a rty z a n tó w począw szy od dnia o tw arc ia w y staw y zaczęły usta w iać się kolejk i. Rzecz rzad k o sp o ty k a n a w h is­ to rii naszego m uzeum . P ow odem te j olbrzym iej po p u larn o ści b ył eksp o n o w a­ n y zespół zaledw ie czterech obrazów n a ­ m alow anych przez J a n a S tykę i W ojcie­ cha K ossaka n az y w an y Małą Panoramą

Racławicką. P rzed p rzy stą p ie n iem do m alo w an ia P a noram y Racław ickiej a r ty ­

ści w y k o n ali cztery obrazy w jed n ej d ziesiątej p rzew id zian ej w ielkości, k tó re różnią się od „dużej” dro b n y m i szcze­ gółam i.

Mała Panorama przech o w y w an a była

w rodzinie S apiehów , dzięki u p rze jm o ­ ści k tó ry c h w ypożyczyło ją k rak o w sk ie M uzeum N arodow e i eksponow ało z olbrzym im pow odzeniem w N ow ym G m achu. N astęp n y m m iejscem pokazu był W rocław , później K ielce. A tra k c y j­ ny ów pokaz zaw dzięczam y życzliwości d y rek c ji k rak o w sk ie g o m uzeum .

E kspozycję k ieleck ą w sto su n k u do k rak o w sk ie j w zbogacono o efekty audiow izualne. Ś w ietnie d o b ran y p o d ­ k ła d m uzyczny w ra z z e fe k ta m i a k u s ty ­ cznym i szczęku b roni, w y strzałó w i zgiełkiem b ite w n y m oraz ciekaw ie k o ­ m en to w an y p rzebieg w a lk i pod R a c ła ­ w icam i w spom agało św iatło, k ie ro w a n e n a te fra g m en ty płó tn a, k tó re a k tu a l­ nie p rezentow ano. P ro g ra m opracow ał R yszard de L ato u r. W dw óch salach p oprzedzających głów ny pokaz w y s ta ­ w ione zostały p o rtre ty T adeusza K oś­ ciuszki i b ro ń z tego okresu.

W ystaw a Greckie m alarstw o pejzażowe

ze zbio rów P in a k o tek i Narodow ej w A te n a ch (czerwiec — sierpień)

J a k ą je st sz tu k a w ieków X IX i X X w ojczyźnie w ielk ich m istrzó w sta ro ż y t­

(15)

392 Janusz K u c zy ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postola

Ryc. 9. O tw arcie w y­ sta w y Greckie m a ­ larstw o pejzażowe ze zbiorów Pinako- t e k i N arodow ej w A te n a ch z udziałem d y re k to ra P in ak o te - ki, D im itrio sa P ap a- stam osa

ności, sztuka k ra ju , którego pow szechnie znaczącym i sym bolam i są a teń sk i A k ro ­ pol, O lim p czy dek o racje rzeźb iarsk ie P a rte n o n u ? P ró b ą odpow iedzi n a to p y ta ­ nie była w y sta w a p rzygotow ana w r a ­ m ach um ow y k u ltu ra ln e j m iędzy P o l­ ską a G recją pod p ro te k to ra te m M in i­ ste rstw a K u ltu ry i S ztuki. S iedem dzie­ siąt dw a obrazy m alarzy g reckich ze schyłku X IX i p ierw szych trze ch dzie­ sięcioleci X X w. u k azyw ały nie tylko różne ten d en c je i k ie ru n k i m a larstw a , lecz n ad e w szystko n ie p o w tarza ln e p ię ­ kno zróżnicow anego k ra jo b ra z u , w o p ra ­ w ie k tó reg o u k sz tałto w ały się trw a łe elem en ty eu ro p e jsk ie j k u ltu ry h u m a n i­ stycznej. N ależy podkreślić, że w y sta w a

Greckie m alarstw o pejzażow e była p ie r­ w szą w Polsce po II w ojnie św iatow ej p re z e n ta c ją m a la rstw a greckiego z dw óch ostatn ich stuleci n a ta k dużą skalę. W ystaw a tra fiła do K ielc na z a ­ sadzie rew izy ty za podobną p rez en ta cję naszego m a la rstw a pejzażow ego, ja k ą w roku 1979 w salach P in a k o te k i N aro d o ­ w ej przygotow ało kieleckie m uzeum w ram a ch w spom nianej już um ow y k u ltu ­ raln ej.

U roczyste jej otw arcie w obecności p rzed staw icieli M in isterstw a K u ltu ry i S ztuki — Z arządu M uzeów i O chrony Z abytków , w ojew ódzkich w ładz p o lity ­

cznych i a d m in istra c y jn y c h n astąp iło 22 czerw ca. Na o tw arcie przy b y ł d y re k ­ to r P in ak o te k i N arodow ej w A tenach D im itrios P apastam os.

M ieszkańcy K ielc oraz licznie p rze b y ­ w ający w regionie św ięto k rzy sk im w a ­ k ac y jn i goście m ogli zapoznać się z p r a ­ cam i n ajw y b itn ie jszy c h pejzażystów greckich. Do n a jb a rd z ie j znanych p ejz a ­ żystów n ależał p re k u rso r m a la rstw a plenerow ego G. C hatzopoulos, a u to r po­ kazan y ch na w y staw ie obrazów m a ry n i’ stycznych. K. P a rth e n is, uw ażan y za je d ­ nego z n a jb a rd z ie j zn an y ch arty stó w g reckich X X w., re p re z e n to w a n y był „płom ienistym ” d e k o ra cy jn y m pejzażem . W obrazie Latarnia m o rsk a N. L y tra sa w yczuw ało się sw oisty ekspresjonizm kom pozycji osiągnięty w yłącznie d y n a ­ m iką barw .

Rolę szczególną w m a la rstw ie grec­ kim odgryw a p ierw sza w y b itn a grecka m a la rk a S. L ask arid o u . N iezw ykle ty p o ­ w ym obrazem dla g a tu n k u m alarsk ieg o przez n ią rep rezen to w an eg o b ył im p re ­ sjonistyczny w to n a c ji b a rw n e j, lecz t r a ­ d ycyjnie rea listy c zn y w u k ładzie kom ­ pozycyjnym fra g m e n t za u łk u m iejskiego

Czerwona brama. Z kolei pastelow e w

to n a c ji b a rw n e j pejzaże P. M athiopou- losa u rzekły w izyjnym n astro jem . In d y ­ w idu aln o ścią w m a la rstw ie greckim był

(16)

K r o n ika m u ze a ln a 1979— 1982 393

także A. A steriadis. Jego pejzaże są płaskie, co w iąże się z porzuceniem t r a ­ dy cy jn ej perspektyw y, w czym m ożna się d o p atry w ać sw oistego bizantyzm u.

Na zakończenie w a rto zauw ażyć, że w ciągu pierw szych trzy d z iestu la t n a ­ szego stulecia k o n se rw aty w n e m a larstw o zaczęło ostatecznie ustępow ać pod n á p o ­ re m now ych ten d en cji, k tó re zm ieniły oblicze sztuki greckiej. W ystaw a je d n a k przek o n y w ała, że nie w yrzeczono się całkow icie bogatej trad y c ji.

N a w y staw ie m ało było pejzaży po­ w sta ły ch po roku 1940, a zw łaszcza w o sta tn im dw udziestoleciu. P rzyczyną tego s ta n u rzeczy b ył fak t, że w ażne w y d a ­ rze n ia polityczne i społeczne skierow ały u w agę a rty stó w k u in n y m tem atom . W ystaw ie tow arzyszył katalog.

W ystaw a Z d zie jów Kielc 1914— 1918 (listopad—grudzień)

P rzy g o to w an a w stosunkow o k ró tk im czasie w y sta w a w y k o rzy sty w ała głów nie zbiory w łasne oraz użyczone przez M u­ zeum W ojska Polskiego w W arszaw ie i M uzeum S ztu k i M edaliersk iej w e W ro­ cław iu. S cen ariu sz w y staw y opracow ali J a n G łów ka i T adeusz K osiński.

W ystaw a podzielona by ła n a trzy części. W p ierw szej u k az an y został w y ­ b u ch I w ojny św iatow ej i w y d arze n ia ro zg ry w a ją ce się w K ielcach, głów nie w sie rp n iu i w rześniu 1914 r. Część d ruga o b razow ała czyn legionow y, lecz ta k że w pow iązaniu z h isto rią m iasta, zaś tr z e ­ cia, ja k gdyby odchodząc od sp ra w w ielkiej polityki i w ojskow ości, p rz e d ­ sta w ia ła codzienne kłopoty i tro sk i k iel- czan. A rch iw alia i ek sp o n aty zg ro m a­ dzone n a w ystaw ie zam ykały się w g r a ­ nicach czasowych m iędzy sierpniem 1914 r. a listopadem 1918 r.

Celem w ystaw y było p rzed staw ien ie w ażniejszych w ydarzeń z dziejów K ielc w la tac h I w ojny poprzez w yekspono­ w an ie po raz p ierw szy w ielu cennych dokum entów i ek sponatów z bogatych zasobów m uzealnych. W śród ponad stu eksponatów zw iedzający m ieli możność

zobaczyć oryg in aln e egzem plarze prasy, k a r ty pocztow e o te m aty ce w ojskow ej i p ro p ag an d o w ej, d ru k i u lo tn e różnych o rg an izacji politycznych, bro szu ry i w y ­ d aw n ic tw a okolicznościow e, afisze o tre śc i gospodarczej i politycznej, a ta k ­ że b ro ń b ia łą i p aln ą, sz tan d a ry , obrazy i rzeźby. U zupełnieniem o ryginalnych ek sp o n ató w b yły fotokopie dokum entów i zdjęć, ja k też w ielk ie fo to g ram y u k a ­ zu jąc e w idoki m ia sta z ta m ty c h lat, k tó ­ r e tw o rzy ły tło dla p rez en to w an e j p ro ­ b lem aty k i.

N ieoficjalnym p rzew odnikiem po w y ­ staw ie by ła w y sta w io n a w oryginale

K r o n ik a T adeusza S zym ona W łoszka —

u cz estn ik a p o w sta n ia styczniow ego — założyciela kieleckiego m uzeum — w k tó re j sw oim czytelnym pism em p rz e d ­ sta w ia la ta zaw ieruchy w ojen n ej w K ielcach.

W kroczenie do K ielc Józefa P iłsu d ­ skiego n a czele I K ad ro w ej 12 sie rp n ia 1914 r. u k az ał n a w y staw ie dużych roz­ m iaró w obraz S tan isław a B atow skiego. M alarz o d tw arz ają c tę scenę posłużył się p raw dopodobnie opisem J a n a W ali­ góry, naocznego św iadka. N a w y staw ie sta ra n o się odzw ierciedlić zróżnicow aną re a k c ję ludności w zw iązku z ty m w y ­ darzeniem . E ksponatem z ty m fak te m zw iązanym b y ła „O dznaka 10-lecia w k roczenia strzelców do K ielc 1914— 1924”, zachow ana w raz z m in ia tu rą , d y ­ plom em , le g ity m a cją i sta tu te m .

C iekaw ą p a m ią tk ą zw iązaną z K ie l­ cam i b y ła w ypożyczona z w rocław skiego m uzeum b rązo w a m in ia tu ra p om nika J a n a R aszki Cz wórka, znak o m ita m e ta ­ fora d o ty k a jąc a losów szarego polskiego żołnierza. P okazano ta k że b ro ń i sz ta n ­ dary. W ystaw iono k a ra b in y system u M an n lich era i W erndla — używ ane przez legionistów . Na ek ra n a c h ułożono sześć p łató w sz tan d aro w y ch p u łków le ­ gionow ych W P w ykonanych specjaln ie w 1938 r.

W o sta tn ie j sali ekspozycyjnej w y sta ­ w iano w iele oryg in aln y ch afiszów, do­ k um entów , d ru k ó w z la t 1915—1918, m o­

(17)

394 Janusz K u c zy ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postola

że m niej przy ciąg ający ch uw agę, ale n ie ­ zw ykle w ażnych dla w iarygodnego p rze d staw ie n ia skom plikow anych i b o ­ lesnych problem ów , ja k ie były udziałem m ieszkańców m ia sta w czasie w ojny. Afisze inform ow ały o a k tu a ln e j sy tu a c ji gospodarczej, o k w estiac h zw iązanych z zaopatrzeniem ry n k u , cenam i czy za­ tru d n ie n iem . O brazu dopełniały k o m p le­ ty kolorow ych k a r t żyw nościow ych z w idokiem pałacu kieleckiego w tle.

M im o tru d ó w i n ie d o sta tk ó w czasu w ojny byli ludzie m yślący o przeszłości n aro d u . O rganizow ali uroczyste obchody rocznic narodow ych. Ś ladam i ich d zia­ łalności były n a w y staw ie m. in. rę k o ­ p iśm ienne odezw y K o m itetu O bchodu Rocznicy 1863 r. (Kielce 1916), w ezw anie „do czcigodnych w ete ran ó w 1863 r.”, zdjęcie drużyny h a rc e rsk ie j i g rona n a u ­ czycieli Szkoły im. Ś niadeckich po p o ­ sta w ien iu n a B ruszni k rzyża k u czci p o ­ w sta n ia 1863 r.

Ekspozycję zam ykały afisze in fo rm u ­ jące o objęciu U rzędu P re z y d e n ta M ia­ sta przez ko m isarza rzą d u R. B u k o w iń ­ skiego (5 listo p ad a 1918 г.), o u tw o rze­ n iu rzą d u w L ublinie, o przejęciu w ła ­

Ryc. 10. W ystaw a Z dzie jó w Kielc

1914—1918. F ra g m e n t ekspozycji z

C z w ó rk ą J a n a R aszki

dzy z r ą k R ady R e gencyjnej przez J ó ­ zefa P iłsu d sk ieg o (11 listo p ad a 1918 r.) oraz duży afisz z odezw ą p ierw szego rz ą ­ du n iepodległej R zeczypospolitej do n a ­ rodu.

O braz Ja c k a M alczew skiego Polo­ nia — Alegoria Polski n am alo w a n y w

1918 r. u św ia d a m ia ł w ychodzącym z w y ­ sta w y doniosłość m o m entu dziejow ego, ja k im było odzyskanie przez P olskę n ie ­ podległości.

W ystaw a M alarstw o i rzeźba T a deusza

Z a k a (w rzesień 1981 r.—czerw iec 1982 r.)

W salach w y staw o w y ch etn o g ra fii podczas w rześniow ych Ś w ięto k rzy sk ich D ni K u ltu ry o tw a rta została w y sta w a rzeźby i m a la rstw a znanego w reg io n ie ludow ego tw ó rcy T adeusza Żaka. W e k s­ pozycji znalazło się 27 rzeźb oraz 22 obrazy stan o w iące w łasność au to ra , ja k też M uzeum N arodow ego w K ielcach.

Obok w y sta w u k a z u ją cy c h całościo­ wo p ro b lem aty k ę sztu k i ludow ej reg io ­ n u św iętokrzyskiego d ział etn o g ra fii często p rz e d sta w ia w y sta w y m o n o g ra­ ficzne poszczególnych tw órców . T. Ż ak cieszy się w śród k oneserów i zbieraczy

(18)

K r o n ika m u zea ln a 1979— 1982 395

Ryc. 11. W ystaw a

M alarstw o i rzeźba T adeusza Żaka

w y ją tk o w ą popularnością, a jego zw arte, bry ło w ate, by nie rzec u ję te w form y ludow ego k u b iz m u rzeźby, z n a jd u ją chętnych nabyw ców . W iele ta k o praco­ w anych w la ta c h 1975—1981 C h ry stu si- ków frasobliw ych, P iet-M adonn, m u z y ­ k an tó w , w iejsk ic h kobiet, kolędników i innych te m ató w m ożna było tak że oglądać n a m u zealnej w ystaw ie. N ow oś­ cią ekspozycji było p okazanie po raz d ru g i p ra c m a larsk ic h Ż aka (po raz pierw szy w ystaw ionych w 1980 r. na w y staw ie W spółczesna sztu k a sakralna). D la uw ażnych ob serw ato ró w poczynań rzeźb iarsk ich tw ó rcy ludow ego now a fo rm a w ypow iedzi nie b y ła zaskocze­ niem wobec zauw ażalnego od dłuższego już czasu zam iłow ania do polichrom o­ w an ia rzeźby.

A u to rk a w ystaw y i ciekaw ie o p ra ­ cow anego katalogu, B a rb a ra E rber, cy ­ tu je w ypow iedzi Ż aka, w k tó ry ch w y ­ zn aje on, jak doszło do p o w stan ia pierw szego obrazu Ostatnia Wieczerza. T em at te n jeszcze w ty m sam ym 1980 r. został pow tórzony, zaś zestaw ienie obu obrazów w ekspozycji było okazją do prześledzenia k sz ta łto w a n ia się form

m a larsk ie j kom pozycji, ja k też odm ien­ nego podejścia do te j sam ej sceny.

W spom niane obrazy obok Szopki,

gdzie k ilk a w y ra zisty ch kom pozycji „rz eźb iarsk ic h ” w m ontow ano w e w spól­ ne m a larsk ie tło, oraz breu g h lo w sk ich

Sianokosów czy C h ry stu sa P a n to k ra to ra

w obrazie T w orze nie chleba n ależą do n ajciek aw szy ch zap rezen to w an y ch n a w ystaw ie.

W ystaw ę oraz tow arzyszący jej k a ­ talog m ożna uznać za ko lejn y w ażny przyczynek w b ad a n ia c h n ad sz tu k ą lu ­ dową, w k tó ry ch B. E rb e r posiada już pow ażne osiągnięcia.

Od 25 czerw ca do 30 paźd ziern ik a 1982 ro k u om aw iana w y sta w a ekspono­ w an a by ła ta k że w P ań stw o w y m M u­ zeum E tn o g raficzn y m w W arszaw ie.

W 1981 ro k u w m ałej sali w y sta w o ­ w ej gościły ta k ż e niew ielk ie pokazy n a ­ w iąz u ją ce do opisanej w re la c ji z 1979 r. w y sta w y za b aw k i polskiej.

— Dary dla M u z e u m Z a b a w k i w K i e l­

cach]

— Z a b a w k i dzieci kr ó lew skich ze zb io ­

(19)

396 Janusz K u c zy ń s k i, A lo jzy Oborny, Elżbieta Postoła

row ych zabaw ek ze sre b ra oraz p o r­ tr e t Ja k u b a Sobieskiego nieznanego autora);

— L u d o w e z a b a w k i m u z y c z n e ze zbio­

rów M u z e u m L u d o w y c h I n s t r u m e n ­ tów M u zyc zn yc h w Szydłow cu.

O pisane w rela c ji z roku 1979 w y ­ staw y pośw ięcone m a la rstw u k ra jo b ra - zow o-rodzajow em u eksponow ane były d w u k ro tn ie n a te re n ie C zechosłow acji. Z rezygnow ano w scen ariu szu z te m a ty ­ ki rodzajow ej, zm niejszając zarazem ze­ staw do 56 obrazów. Tę nieco zm ienioną edycję w ystaw y zatytułow ano: Polskie

m alarstw o pejzażowe od połow y X I X w. do 1939 r. P oniew aż w y staw y te odbie­

g a ją ty lk o w n iew ielkim sto p n iu od ek s­ pozycji w B erlinie i A tenach, zrezygno­ w ano z ich opisu.

O tw arcie w ystaw y w P rad ze w sły n ­ nej G alerii U luv n astąp iło 22 p aźd zier­ n ik a w obecności m in istra k u ltu ry Cze­ chosłow acji, am b asa d o ra PRL, w ładz politycznych i ad m in istra c y jn y c h re p u ­ bliki, przed staw icieli św ia ta k u ltu ry oraz licznie p rzybyłych gości. Podobnie ja k w poprzednich p rzy p a d k ach w y s ta ­ w a sp o tk a ła się z dużym za in te re so w a ­ niem dziennikarzy głów nie p rasy i r a ­ dia. W ystaw ie tow arzy szy ł p la k a t i ob­ szerny k atalo g opracow any przez a u to ­ rów scenariusza, B a rb a rę M odrzejew ­ ską i Alojzego Obornego. P ra s k a ekspo­ zycja trw a ła do 16 listopada.

W d niu 26 listo p ad a n astąp iło o tw a r­ cie te j sam ej w y sta w y w N itrze na Słow acji (K rajsk a G aleria). W otw arciu uczestniczyli obok m iejscow ych w ładz konsul P R L z B raty sła w y oraz licznie p rzybyli goście. O środek te lew iz y jn y w B raty sła w ie przygotow ał specjaln y p ro ­ g ram pośw ięcony w ystaw ie. O m ów ienia u k az ały się w p ra sie lo k a ln ej oraz dw óch tygodnikach. W ystaw ę zam k n ięto 15 grudnia.

ROK 1982

W głów nych salach w y staw czaso­ w ych eksponow ano cztery w ystaw y.

P ierw szą by ła ekspozycja 35-lecie Z P A P

w Kielcach (luty—m arzec), p rzy g o to w a n a

przez Z w iązek P olskich A rty stó w P la ­ styków z okazji 35 rocznicy p o w sta n ia oddziału kieleckiego.

W ystaw a Klasa robotnicza i je j partie (kw iecień—p aździernik)

W ystaw a zo stała p rzygotow ana z o k a­ zji 100-lecia ru c h u robotniczego w P o l­ sce, a jej o tw arcie n astąp iło 20 k w ie t­ n ia w obecności I se k re ta rz a KW P Z P R w K ielcach tow. M acieja L ubczyńskiego i w ojew ody kieleckiego tow. W łodzim ie­ rza P a ste rn a k a . A utorzy sc en a riu sza: K rzysztof U rb a ń sk i, T adeusz K o siń sk i i T adeusz M aszczyński, s ta ra li się z je d ­ n ej stro n y uk azać dzieje klasy ro b o tn i­ czej n a te re n a c h m iędzy W isłą i P ilic ą, ja k też jej w k ład w rozw ój tego reg io ­ nu, z d ru g iej zaś stro n y in sp ira to rsk ą rolę p a rtii robotniczych w w alce o w y ­ zw olenie społeczne i narodow e.

W prow adzeniem do w y sta w y by ła tzw. p ro b le m a ty k a staszicow ska w aspekcie rozw oju S taropolskiego i D ą­ brow skiego Z agłębia Przem ysłow ego. M ocnym ak c en tem plastycznym było popiersie S taszica na tle fo to g ra m u u k azującego w ielk i piec w S am sonow ie. W śród eksp o n ató w pierw szej sali u w a ­ gę zw iedzających zw racały przed m io ty zw iązane z codziennym życiem i p ra c ą robotników : w y k o n an a z lnu to rb a ch le­ bow a (przełom X IX /X X w.) z okolic W ierzbnika, n arz ęd zia p ro d u k o w a n e w zak ład ach suched n io w sk ich — m. in. n a rz y n k a do g w in to w an ia d ru tu , ręc z­ n a w ie rta rk a , odlany w żeliw ie m oź­ dzierz ap te k a rsk i. Sporo m iejsca p rze­ znaczono rzem iosłu.

S ala d ru g a pośw ięcona b y ła tw o rz e ­ n iu się p ierw szych p a rtii robotniczych, rew o lu c ji la t 1905—1907 oraz w y d a rz e ­ niom politycznym 1914— 1918. E kspono­ w ano m. in. p ism a SD K PiL, PPS, P S S - -Lew icy, p ro g ra m y p a rtii, ulotki, ode­ zwy, w y d aw n ic tw a zw arte. Szczególną uw agę zw racały: o rg an K ieleckiego

(20)

K ronika m uzealna 1979— 1982 397

Ryc. 12. W ystaw a Klasa robotnicza i je j partie O kręgu R obotniczego P P S „K ielczanin”,

d ru k o w a n y k o n sp ira c y jn ie w 1905 r. w m łynie położonym na te re n ie S itków ki koło K ielc, k o le k c ja b ro n i k ró tk ie j z lat 1905—1907, p a m ią tk i po znanym d z ia ła ­ czu P P S Józefie G rzecznarow skim . B a r­ dzo cennym ek sp o n a te m była książka ro zrac h u n k o w a oraz zbiorow e zdjęcie M ilicji L udow ej z O strow ca.

O kres m iędzy w o jen n y c h a ra k te ry z o ­ w ała działalność p a rtii robotniczych oraz w a ru n k i, w ja k ic h przyszło działać K P P , K ZM P, MOPR. Ilu stro w a ły je m. in. a k ta z procesów politycznych i a k ta w ięzienne, k a jd a n k i policyjne, klucze z kieleckiego w ięzienia, książka ru c h u z w ięzienia chęcińskiego, szklanki g ra w e ­ row ane przez w ięźniów . Szczególną w y ­ m ow ę m iało p o kazane n a w y staw ie od­ znaczenie „Za dzielność” n a d a w an e „za­ służonym ” p o lic ja n to m za zw alczanie ru ch u robotniczego.

Sporo u w agi organizatorzy pośw ię­ cili d ziałalności k u ltu ra ln e j P P S głów nie w środow isku m łodzieży robotniczej. W y­ eksponow ano ta k że działalność TU R-u.

Zdjęcia i ek sponaty ilu stro w ały poczy­ n an ia klasow ych zw iązków zaw odowych. K ielecki w k ład w w ysiłek zbro jn y o sta ­ tn ic h lat II R zeczypospolitej oraz p ie rw ­ szego okresu o k u p acji ilu stro w a ły m. in. hełm, szabla i m a n ie rk a p rodukow ane przez SHL w K ielcach w la ta c h 1934— 1939 oraz ste n p ro d u k o w an y k o n sp ira ­ cyjnie w S uchedniow ie i g ra n a ty rodem z O strow ca Ś w iętokrzyskiego.

D alsza część te m a ty k i o kupacyjnej poprzez zdjęcia, dok u m en ty i inne ek s­ p onaty o brazow ała w alk ę oddziałów GL i AL, ja k też pow stanie i działalność PPR. T en w ażny rozdział ekspozycji za­ m ykał K rzyż G ru n w a ld u I klasy p rz y ­ znany K ielecczyźnie za w k ład w w alk ę 0 w yzw olenie społeczne i narodow e.

Pokaz w trze cie j sali, pośw ięcony dziejom P o lsk i L udow ej, otw ierały d o k u ­ m enty zw iązane z w ażnym i w y d a rz e n ia ­ m i la t czterdziestych — refe re n d u m 1 w y b o ram i do sejm u, ja k też m obiliza­ cją społeczeństw a do odbudow y k ra ju i rea liza cji p la n u 3-letniego, a n a s tę p ­ nie 6-letniego. Sporo m iejsca pośw ięco­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Також у Розділі V Порядку про- ходження комплексного медичного огляду вказується, що: «У разі виявлення в поліцейського

Найбільш прийнятним буде використан- ня як первинного елемента класифікаційного процесу категорії видів, позаяк будь-яка

Висновки. З викладеного вище випливає, що суб’єктом кримінальних правопорушень, що посягають на професійну діяльність

Суб’єктивний трудоправовий статус – це певне становище конкретного суб’єкта у сфері правовідносин із застосуванням найманої праці (Шамшина,

Нижанківського, що опубліковані на сторінках часопису «Діло», не тільки знайомили читачів із знаковими подіями в культурно-освітньому

Рішення Трибуналу є остаточними й не підлягають оскарженню, за винятком того, що будь-яка зі сторін може запросити Трибунал протягом 30

У этого изображения преподаватель Олимпий написал несколько замечаний относительно своего ученика, по заметкам Олимпия мы узнаем, что автором был Иван Лем

Кроме того, то обстоятельство, что серия действий или бездействий была прервана и, таким образом, никогда не была завершена,