Alicja Wysokińska
Motywy folklorystyczne w prozie
Adolfa Dygasińskiego
Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 10, 125-130
Rocznik Х/1975 Towarzystwa Literackiego im. A. M ickiewicza
Alicja W ysokiń ska
MOTYWY FOLKLORYSTYCZNE W PROZIE ADOLFA DYGASIŃSKIEGO
W spółcześni badacze p rzy zn ają D ygasińskiem u poczesne m iejsce wśród pozytyw istycznych pisarzy, którzy szeroko w ykorzystyw ali twórczość lu dową jako tw orzyw o a rty sty c z n e 1. Dotychczasowe b adan ia nie ukazują jed n ak w ystarczająco odrębności „poety Ponidzia” w śród tw órców ów czesnej generacji literackiej i jego prekurso rsk iej roli wobec osiągnięć R eym onta, O rkana, a n aw et Żeromskiego. T em at chłopski nie tylko był cen traln y m p unk tem w jego program ie społeczno-artystycznym , ale w ią zał się rów nocześnie ze św iadom ym poszukiw aniem now ych środków w yrazu. Syn Ziemi K ieleckiej, bliżej niż inni zw iązany z wsią, walcząc 0 obraz „praw dziw ego” chłopa w litera tu rz e protestow ał przeciw ko „p ań skiem u dystansow i” Sienkiewicza, w idział zabarw ienie sentym en talne 1 idealizujące w utw orach Orzeszkowej i K onopnickiej. W pełni zaapro bow ał jedy nie Placówkę P ru sa 2.
W poszukiw aniu w łasnej w izji arty sty czn ej wsi stosunkow o szybko znalazł najw łaściw sze dla tem atu środki w yrazu — w szerokim, nie znanym wcześniej zastosow aniu g w ary w w arstw ie językow o-stylistycz- nei utw orów i obrazie grom ady w iejskiej n a tle określonego geograficz nego regionu.
N ow atorskie dążenia D ygasińskiego w zakresie poetyki tem atu chłops kiego zrodziły się w kręgu red ak cy jn y m „W ędrow ca” w latach bliskiej w spółpracy z Sygietyńskim i W itkiew iczem (1883 - 1886)3.
N iem ały w pływ na kształtow anie się Dygasińskiego—p isarza w y w ar ły jego zainteresow ania etnograficzne i pionierska działalność w o rg a nizacji badań ludoznaw czych w Polsce4. Podstaw y naukow e tych zainte
—
126
-resow ań zaczerpnął z filozoficzno-lingw istycznej teorii M axa M üllera, oksfordzkiego w ydaw cy ksiąg W edy, badacza zależności m iędzy językiem
a m item 3.
Stanow isko D ygasińskiego wobec folkloru określa już w ypow iedź za w arta w C hłopskiej zagrodzie: „Czego nie zdołało przechow ać pismo, to lud objął w posiadłość i przechow ał, a przez to stał się arką narodow ą i poniekąd m ateriałem szczepowej paleontologii”6.
W roku 1888 pow itał Podania i bajki ludowe zebrane na L itw ie J. K a r łowicza jako w ażne w ydarzenie naukow e i literackie: „Podania i bajki ludow e mogą posłużyć za lek tu rę każdem u, k to szczerość i prostotę u w a ża za wdzięki (...)”7
Ż arliw y propagator „sw ojskości” w litera tu rz e drogę do jej osiąg nięcia widział w w y korzystaniu podania i baśni ludowej :
„Myślę, że każdy swojski beletrysita, o ile się pragnie rozwijać oryginalnie na miejscowych żywiołach, powinien się dobrze liczyć z bajką ludową, tym literackim utworem par excellence, który wprawdzie nie powstał w celu, aby go pomieszczono w jakimś czasopiśmie, lecz tym lepiej, że stanowi prawie spontaniczny wyraz rodzi mej twórczości.”8
Pisząc te słowa D ygasiński—b eletry sta ju ż od kilku lat kroczył za lecaną innym pisarzom drogą oryginalnego rozw oju twórczości na „m iej scowych żyw iołach” .
Związki au tora Beldonka i około pięćdziesięciu nowel i opow iadań o tem atyce chłopskiej z folklorem w szerokim tego term in u rozum ieniu są głębokie i istotne, choć nie zawsze łatw e do określenia. U jaw niają się one w doborze m ateriału tem atycznego i stru k tu rz e utw orów zbliżonej do ludowej gawędy.
Ludow y p u n k t w idzenia i chłopską skalę ocen w prow adza n a rra to r m ówiący gw arą. Eksponuje on rów nież odrębność chłopskiego obyczaju,
wiedzy, m yślenia, w yobrażeń.
Postać bohatera, prezentow anego często techniką behaw iorystyczną, przez w ypow iedź i działanie, m ocno osadzona jest w chłopskiej rzeczy wistości nie tylko przez surow e realia codziennego życia, lecz także przez ukazanie wyw odzących się z k u ltu ry ludow ej uw aru nkow ań jego oso bowości i losów\
M otyw y prozy ludowej wcześnie pojaw iają się w now elistyce „chłops k iej” Dygasińskiego. Początkow o nie p rzenikają one głębiej w s tru k tu rę utw oru, stanow ią zam kniętą całość zw iązaną głównie z opowiadaczem, k tóry je st jedną z postaci powieściowych. Przykładem może być m ono logowa gaw ęda m yśliw ska z m otyw em w ilkołaka (W ilk, p sy i ludzie) lub baśń o dwóch braciach, biednym i bogatym (Przy kościele). W tej
ostat-— 127 ostat-—
niej k rzy żu ją się w ątki zarejestro w an e w system atyce bajki polskiej (T 331 A, T 735, T 735B)9.
W yraźnie zaznacza się w tych opow iadaniach w pływ osobowości n a r ra to ra na tekst. Na przykład gorzkie doświadczenie życiowe i pokorna rezyg n acja starej w yrobnicy w iejskiej odbija się w w iązaniu baśni o bie dzie z realistycznym podłożem 10.
G rom ada chłopska jako zbiorow y tw órca opowieści zaprezentow ana została np. w obrazku Na niebie i na ziem i, w którym w y stępu ją znie kształcone okruchy w iedzy zaczerpniętej z kalendarza organisty oraz m o ty w y opowieści w ierzeniow ych i legend (płanetnicy, an ty ch ry st, prorok Jonasz).
Tw órcza w yobraźnia grom ady w iejskiej przyw oływ ana jest w now e listyce w ielokrotnie jak o sw oisty, rów noległy do autorskiego, kom entarz zdarzeń powieściowych. Reakcja środow iska chłopskiego wobec zagadko w ych lub niespodziew anych w ydarzeń (przesunięcie fig ury przydrożnego św iątka, porw anie dziecka, śm ierć starego księdza w konfesjonale) u k a zana w w ielu utw orach odsłania okoliczności rodzenia się ludowej baśni, podania, legendy.
Rok w ydania B eldonka (1888), pierw szej powieści polskiej, w której zastosow ano gw arę w n arracji, stanow i datę przełom ow ą w pogłębianiu się zw iązków twórczości D ygasińskigeo z prozą ludową. Zaznaczają się one nie ty lk o w koncepcji chłopskiego n a rra to ra i doborze m otyw ów te m atycznych, ale k sz ta łtu ją także stru k tu rę g atunkow ą utw orów , sytuując je na pograniczu prozy ludow ej.
Łatw o dostrzegalna, chociaż dotąd nie opracow ana naukowo, jest ory ginalność stru k tu ry fab u larnej B eldonka jako opowieści ludow ej, na k tó rą składają się: u trzy m an y początkowo w konw encji baśniow ej w ątek ucieczki chłopskiego dziecka siero ty „na tam ten św iat do m atu li”, p ere g ry n acja dziadow ska i nabożna pielgrzym ka do św iętego m iejsca.
W gru p ie m ałych form prozy zbliżonych w stru k tu rz e gatunkow ej do baśni, legendy, podania najbardziej ch arak terysty czne w ydaje się opow ia danie Dwa diabły. E fekt jednolitości artystycznej w prow adza gwarowy n a rra to r, znajd u jący się jak b y w ew n ątrz św iata przedstaw ionego. W ątek w alki dw óch baśniow o heroizow anych postaci diabłów, Rokity i Góry, z których jeden był pokutującym duchem pańszczyźnianego dziedzica, a d rugi p ro to p lastą chłopskiego rodu Górów, m a swój odpow iednik w u k a zanym na realistycznym tle zatarg u chłopów z dziedzicem. Skrzyżow a nie w ątk u realistycznego z fantastycznym nie tylko podkreśla konflikto w ą budow ę akcji, ale przez odwołanie się do przeszłości pogłębia rea listyczną m otyw ację zdarzeń.
M otyw y legendow e w spółegzystują z realistycznym i w utw orze o no w elistycznie zw artej budow ie akcji (Cud na roli). O kreślają one p rz e
— 128 —
życia postaci chłopskich. W dwóch innych, z g ru py u tw orów rep re z en tu jący ch bliskie pokrew ieństw o z prozą ludową, m niej widoczna jest tra n sform acja m otyw ów folklorystycznych. Podporządkow anie stru k tu rz e chłopskiej gaw ędy w yraża się w ich am orfizm ie kom pozycyjnym i od w oływ aniu się do odbiorcy — indyw idualnego lub zbiorow ego słuchacza czy św iadka przedstaw ionych lub opow iedzianych zdarzeń.
Opowieść o strachach nocnych (O pocałunek), k tóre im prozw izuje chłopak przebran y za diabła, osnuta wokół w ątku zem sty zakochanego na szczęśliwym ry w alu i swatce, została u jęta w kategorii kom izm u. P rzejaw ia się to w k on stru k cji scen epizodycznych i k om entarzu n a rra to ra autorskiego: „[...] n ik t już nie w ątpił, że w Chylicach są strach y nadzw yczajne, że chyba sam L ucyper król piekieł obrał sobie tę m iej scowość za stolicę” 11.
W S y n u boginki w y stęp u je kilka rozw iniętych opowieści ludow ych, luźno pow iązanych losam i bohatera, rzekom ego „odm ieńca” . Nie od biegają one na ogół od w arian tó w zanotow anych w system atyce polskiej b ajk i ludowej (topielec T 4060, płanetnicy T 4061, m iern ik T 6527). N ie k tó re z tych opowieści, np. baśń o biedzie, przez pow iązanie z k o n k retn y m i realiam i chłopskim i uzyskują p rzejm ującą wym ow ę. Z całości w yła nia się plastyczny obraz tła społeczno-obyczajowego środow iska, k tóre n arzuciło chłopcu rolę „syna boginki” .
D em isty fikać ja roli b o h atera w zakończeniu — w yjście poza św iat baśni, tłum aczy się przeznaczeniem u tw o ru dla młodego czytelnika, k tó rego, w edług pozytyw istycznej pedagogiki należało z um iarem karm ić fan tazją.
K onstrukcja fab u larn a g ru p y opow iadań opiera się na kaw ałach i aneg d otach chłopskich. N iektóre z nich przypom inają w ersje zarejestrow ane w P olskiej bajce ludow ej w układzie sy ste m a ty czn y m , np. w ątek zem sty chłopaka T 1564 (Na zw łokach zwierzęcia), wdow a i żałoba T 1350 ( M a
ciek Fula), parobek p rzeb ran y za diabła T 1601 (O pocałunek). W ystę
p u ją także w ątki i m otyw y anegdotyczne zaczerpnięte praw dopodobnie z sy tuacji życiow ych lub zasłyszanych opowieści chłopskich. Związki z żywym , ustnym przekazem podkreślone są w ty tu łac h kilku utw orów
(Jazda ze Zierdanką, Rogieluk. Monolog starego stangreta).
Rzadsze są w now elistyce chłopskiej przykłady stylizacji folklory stycznej, obejm ującej tylko jeden elem ent s tru k tu ra ln y utw oru, n a j częściej przeżycia bohatera. Monolog starego parobka dworskiego opła kującego zm arłą córkę w m iniaturow ej nowelce Na tru m ien kę, jak w la m encie obrzędow ym , łączy d ram atyczną relację o tym , co się zdarzyło, z zaw odzeniem odw ołującym się do ludowej m etaforyki.
W licznych m odyfikacjach w ątków i m otyw ów baśniow ych najłatw iej dostrzegalne są te, w któ ry ch odbijają się poglądy epoki. A przede w szyst
— 129 —
kim pozytyw istyczna apoteoza pracy. Jed n a z postaci baśniow ych, „B ie da—L abieda” określa pracę chłopską jako „tw ardszą cd najtw ardszego kam ienia” . Z pow szechnie znanym baśniow ym m otyw em w ędrów ki bo h a te ra w św iat, aby niezw ykłym i czynam i zdobyć względy ukochanej, D ygasiński łączy inne zadanie: b o h ater jego ciężką pracą m usi udow od nić sw e człow ieczeństwo (S y n boginki).
W przekształceniu m otyw ów baśniow ych i podaniow ych pojaw ia się rów nież m itologizacja chłopa jako praw ego dziedzica ziem i i spadko biercy historycznej przeszłości (chłopska k rew i pług — oręż niepoko nan y w fo rm ułach m agicznego zaklęcia w Dwóch diabłach). N iekiedy konw encja heroizu jąca w ujęciu bohatera chłopskiego sp lata się konw en c ją „nagiej p raw d y ” (Demon, Właściciele).
O ryginalne środki w yrazu dla tem a tu chłopskiego znalazł „poeta Po- nid zia” w gwarze, w konw encji zbiorowego i indyw idualnego bo hatera chłopskiego ukazanego na tle określonego regionu oraz w prozie ludo wej, z której czerpał nie tylko m otyw y tem atyczne, lecz także wzorce dla tw orzenia now ych odm ian gatunkow ych m ałej form y: udram atyzow a- nego obrazka chłopskiego, m onologowej gaw ędy chłopskiej oraz grup y utw orów zbliżonych do legendy, baśni, podania, anegdoty. W folklorze znalazł D ygasiński czyste źródło inspiracji tw órczej.
Przedstaw ione w arty k u le uw agi i spostrzeżenia pow stały na m arg i nesie analityczn ych badań koncepcji św iata przedstaw ionego i s tru k tu ry gatunkow ej m ałych form prozy Dygasińskiego o tem atyce chłopskiej. W ydaje się, że ukazanie niektó ry ch m otyw ów folklorystycznych i próba określenia ich funkcji ideow o-artystycznych może stanow ić p u n k t w y j ścia dla dalszych w nikliw szych i p recyzyjnych badań w zajem nych w pły
w ów lite ra tu ry i folkloru na tym m ateriale literackim .
P r z y p i s y
1 J. Krzyżanowski, Paralele. Warszawa 1961, s. 14 - 19, J. Jakubowski, Zapom niane ogniwo. Warszawa 1964.
8 A. Dygasiński, Chłopska zagroda. „Kurier Codzienny” 1885, nr 73, 110, 136; Bolesław Prus i jego utwory. „Przegląd Tygodniowy” 1886 (recenzje) nr 21, 23, 26; Myśli luźne o konserw atyzm ie i postępie, „Wędrowiec” 1886, nr 3 - 11, 14; Nasza ludowość. „Przegląd Tygodniowy” 1888, nr 1, s. 3 - 4.
3 Por. J. E. Jakubowsiki, Z dziejów naturalizmu w Polsce. Wrocław 1951. 4 A. Dygasiński, Chłopska zagroda; tenże, Krajow a praca „Wędrowiec” 1886, ,nr 19- 20; Jeszcze o pracy krajowej. „W ędrowiec” 1886, nr 24, s. 274.
5 W latach siedemdziesiątych Dygasiński tłumaczył artykuły i rozprawy F. Ма ха Miiliera, popularyzował jego dorobek naukowy.
— 130 —
8 A. Dygasiński, Chłopska zagroda.
7 A. Dygasiński (recenzje), Jan Karłowicz, Podania i bajki ludowe, zebrane na Litwie. Kraków 1887, „Wisła” 1888, s. 231.
8 A. Dygasiński (recenzje), „Wisła” (trzy zeszyty drugiego rocznika), „Życie” 1888, nr 47, s. 688 - 689.
9 J. Krzyżanowski, Polska bajka ludowa w układzie system atycznym. Wro cław - Warszawa - Kraków 1969, t. 1- 2.
10 Wpływ osobowości narratora na tekst w ysuw a Dygasiński jako ważny pro blem badawczy. A. Dygaisiński (recenzje), „W isła”, „Życie” 1888, nr 47.
11 A. Dygasiński, Pisma wybrane. Pod red. B. Horodyskiego. Warszawa, 1949 - 1953, t. 20, s. 206.