• Nie Znaleziono Wyników

Jak się komuś udało - Kazimierz Sawicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jak się komuś udało - Kazimierz Sawicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ SAWICKI

ur. 1947; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność, złotnictwo

Jak się komuś udało

Ale jeżeli chodzi o klientów, to była kolejka. Klientów było – tak! Brak było wtedy biżuterii, obrączek. [Przed wojną] i Polacy, i Żydzi zajmowali się [złotnictwem]. Ale tak samo, jak Polaków, tak i Żydów Niemcy niszczyli. Tak, że tych przedwojennych jubilerów zostało bardzo, bardzo mało. Zakładów było mało, więc, żeby zrobić jakiś wyrób, to trzeba było w zakładzie czekać do dwóch lat. Takie były kolejki na

wykonanie! Robiło się tylko z materiału powierzonego. Przeważnie to było złoto.

Swojego złota nie wolno było mieć. Klient przynosił złoto. Trzeba było wpisać w książkę, co to jest - czy to moneta, czy nie moneta. I to się topiło, przerabiało.

[Klienci] przynosili nie tylko monety takie, jak Austro-Węgry –kiedyś] były bite cały czas, tak, że to prawie żadna tam moneta. Ale przynosili pięcio-, dziesięciorublówki, czy stare pierścionki i to też się przerabiało na wyroby. W każdym kraju były bite złote monety, w Polsce też. Ludzie jeździli też na organizowane wycieczki [do ZSRR] i przeważnie przywozili złoto, obrączki i to wszystko przerabiało też się później. Była umowa, że można było przewieźć jedną albo dwie sztuki złota. A jak było naprawdę?

Jak się komuś udało, to przewiózł więcej.

Data i miejsce nagrania 2016-09-29, Lublin

Rozmawiał/a Anna Góra

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Agnieszka Piasecka Redakcja Małgorzata Maciejewska, Agnieszka Piasecka Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja się czułam Żydówką, ale czułam się Polką też, bo ja nie wiem ile pokoleń, moich poprzednich pokoleń, żyło w tym kraju, pracowało, może nawet byli tacy, którzy dali

Byłam na Majdanku z samego początku, to jeszcze widziałam to wszystko - te taczki, te kości w tych piecach to wszystko.. Tam było dwunaste pole, tam gdzie ten piec stoi, to tam

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Ja też akurat miałam to ułatwienie, że moja siostra chyba w latach 70., tak w [19]71 wyjechała na zachód i właściwie dolary przypływały do moich rodziców. Również

W czasie wędrówek przydarzały się nam też wydarzenia optymistyczne W czasie tych wędrówek czasami zdarzały się nam (szczególnie dla mnie, jak pamiętam)

Moje kolejne wspomnienie związane z tym plakatem [plakatem „Tobie się uda” jest takie, że czasami w okrągłą rocznicę gdzieś 4-ego, 3-ego, no może w porywach 2- ego czerwca,

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Jak my nie będziemy odpowiedzialni, to się zdziwimy jak pewnego dnia się okaże, że my nic właściwie nie mamy, że tylko jesteśmy tutaj polskojęzyczni, możemy